Pełny tekst orzeczenia

II C 419/16

UZASADNIENIE

9 kwietnia 2016 roku P. W. wniosła pozew, uzupełniony pismem złożonym 4 maja 2016 roku, domagając się zasądzenia solidarnie od Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (...) w Ł. - (...) Szpitala (...) oraz R. L.:

- 300’000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwanym odpisu pozwu do dnia zapłaty,

- 40’177,64 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwanym odpisu pozwu do dnia zapłaty,

- po 3’000,00 zł miesięcznie renty z tytułu częściowej utraty zdolności do pracy płatnej do rąk powódki z góry do 10-go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności którejkolwiek z rat,

- po 2’000,00 zł miesięcznie renty z tytułu zmniejszenia widoków na przyszłość płatnej do rąk powódki z góry do 10-go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności którejkolwiek z rat.

Powódka wniosła także o ustalenie odpowiedzialności pozwanych na przyszłość za skutki zdarzenia z dnia 4 grudnia 2012 roku, które mogą ujawnić się w przyszłości po stronie powódki oraz zasądzenie kosztów procesu.

Uzasadniając swoje roszczenia powódka wskazała, że wskutek nieprawidłowego zabiegu chirurgicznego przeprowadzonego 4 grudnia 2012 roku doznała uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia. Spowodowało to cierpienia poszkodowanej, konieczność podjęcia dalszego leczenia i rehabilitacji z czym związane były wydatki oraz utratę możliwości zdobycia kwalifikacji w zawodzie stomatologa oraz kontynuowania kariery w modelingu.

Pozwany szpital, któremu doręczono odpis pozwu 26 sierpnia 2016 roku (k 220) wniósł o oddalenie powództwa podnosząc, że nie jest legitymowany biernie w tej sprawie a nadto kwestionując roszczenia tak co do zasady, jak i wysokości, i wniósł o zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu.

R. L., któremu doręczono odpis pozwu 29 sierpnia 2016 roku (k 143) wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu. Pozwany podniósł zarzut braku po jego stronie legitymacji biernej, wynikający z art. 120 kodeksu pracy, zarzut nieudowodnienia zawinionego uchybienia, którego miał się dopuścić, skutkującego odpowiedzialnością za przedmiotowe zdarzenie oraz zarzut przedawnienia. W dalszej kolejności pozwany wskazał na nieudowodnienia szkody, w szczególności jej rozmiarów oraz powołał się na miarkowanie obowiązku odszkodowawczego na podstawie art. 440 kc.

Na skutek wniosku zgłoszonego przez pozwany szpital w piśmie 6 listopada 2017 roku Sąd zawiadomił o toczącym się procesie SP ZOZ (...) Szpital (...) w Ł., który 20 grudnia 2017 roku zgłosił w tej sprawie interwencje uboczną po stronie pozwanej wnosząc o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu.

Fakty:

13 maja 2010 roku powódka po doznanym w wypadku komunikacyjnym stłuczeniu głowy, barku, łokcia i przedramienia lewego z otarciem naskórka została hospitalizowana w Oddziale Chirurgicznym ZOZ w Ł..

19 czerwca 2012 roku powódkę przyjęto do Wojewódzkiego Centrum (...) (...)w Ł., gdzie 20 czerwca 2012 roku została poddana operacji usunięcia dysku międzystawowego stawu barkowo-obojczykowego lewego. Operację wykonywał R. L..

4 grudnia 2012 roku powódce wykonano zabieg stabilizacji więzozrostu barkowo-obojczykowego lewego z rekonstrukcją dysku międzystanowego. Operacja została przeprowadzona przez R. L. w Wojewódzkim Centrum (...) (...) w Ł..

(niesporne)

R. L. była zatrudniony w Wojewódzkim Centrum (...) (...) w Ł. na podstawie umowy o pracę zawartej 10 października 2011 roku na czas nieokreślony.

(umowa o pracę – k 218)

Powódka została przyjęta do Wojewódzkiego Centrum (...) (...) w Ł. 3 grudnia 2012 roku. Matka siedemnastoletniej wówczas pacjentki, podpisała tego dnia blankietową zgodę na przyjęcie córki do szpitala i wszelkie zaproponowane przez lekarza zabiegi lecznicze (w tym przetaczanie krwi i preparatów krwiopochodnych), diagnostyczne i rehabilitacyjne.

Przed operacją z 4 grudnia 2012 roku R. L. rozmawiał na temat zabiegu z matką powódki. Tłumaczył na czym polega operacja barku, informował, że zabieg zostanie przeprowadzony w znieczuleniu oraz, że nie wie, jaki będzie zakres ruchu obojczyka po operacji. Lekarz nie wspomniał tym, że w trakcie zabiegu zostanie pobrane od pacjentki ścięgno i nie informował o możliwych powikłaniach po tym zabiegu.

(oświadczenia matki powódki – k 29, zeznania świadka J. W. – k 313, zeznania powódki – k 621, załączone akta Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzenia Medycznych w Ł.: protokół przesłuchania świadka J. W. k 128-129, protokół przesłuchania P. W. – k 141-144)

Zabieg przeprowadzony u powódki 4 grudnia 2012 roku składał się z trzech etapów.

W pierwszym dokonano rewizji kontuzjowanego stawu obojczykowo-barkowego lewego i usunięto przerośniętą bliznę preparując tkanki. Tę część zabiegu przeprowadzono zgodnie z zasadami sztuki medycznej.

W drugim etapie dokonano pobrania wolnego przeszczepu ścięgna mięśnia dłoniowego długiego z przedramienia lewego pacjentki. Na tym etapie doszło do błędu polegającego na pobraniu ścięgna wraz z nerwem pośrodkowym.

Trzeci etap polegał na stabilizacji więzozrostu barkowo-obojczykowego lewego z rekonstrukcją dysku międzystawowego wolnym przeszczepem ścięgna mięśnia dłoniowego długiego. Tę część zabiegu przeprowadzono zgodnie z zasadami sztuki medycznej uzyskując sukces terapeutyczny w postaci odzyskania przez pacjentkę pełnej sprawności ruchowej i siłowej stawu.

(opinia pisemna biegłego ortopedy R. H. – k 398-401, opinie uzupełniające biegłego R. H. – k 489-490 oraz K 545, opinia pisemna biegłego ortopedy S. F. – k 580-584)

Powódka przebywała w szpitalu do 7 grudnia 2012 roku i została wypisana w stanie ogólnym dobrym z wczesnym przebiegiem pooperacyjnym niepowikłanym. Zalecono unieruchomienie operowanej kończyny w ortezie przez okres 4 tygodni oraz wizytę kontrolną w poradni ortopedycznej w dziesiątej dobie po zabiegu.

14 stycznia 2013 roku powódka ponownie została przyjęta do Wojewódzkiego Centrum (...) (...) w Ł. celem wdrożenia procedury usprawniającej. W trakcie tego pobytu, trwającego do 18 stycznia 2013 roku stwierdzono zaburzenia czucia palca III i IV oraz przeczulicę palca II i IV.

(karta informacyjna – k 30 odwrót-31 odwrót, karta informacyjna – k 35)

Zgłaszane przez powódkę zaburzenia czucia palców kończyny oraz trudności w zginaniu palców, które pojawiły się nieco później, tłumaczone były przez lekarza jako następstwa operacji z 4 grudnia 2012 roku spowodowane blizną oraz porażeniem nerwu, które powinny ustąpić po rehabilitacji.

(zeznania świadka J. W. – k 313, załączone akta Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzenia Medycznych w Ł.: protokół przesłuchania świadka J. W. k 128-129)

Ponieważ rehabilitacja prowadzona przez kolejne dwa miesiące nie przynosiła efektu w postaci poprawy czucia i przywrócenia możliwości zginania palców, 8 kwietnia 2013 roku powódka została skierowana do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Wojskowej Akademii Medycznej – (...) Szpitala (...) w Ł., gdzie przyjęto ją 10 kwietnia 2013 roku z rozpoznaniem zastarzałego uszkodzenia nerwu pośrodkowego lewego. Tego samego dnia przeprowadzono rewizję uszkodzonego nerwu oraz podjęto próbę jego rekonstrukcji z użyciem wolnych przeszczepów nerwu łydkowego. W trakcie zabiegu stwierdzono ubytek nerwu pośrodkowego lewego na długości 14 cm. Efekt zabiegu nie był satysfakcjonujący.

(historia choroby – k 37, karta informacyjna – k 39-43, zeznania świadka M. S. – k 319, zeznania świadka R. R. – k 313, opinia biegłego S. F. – k 580-584)

Matka powódki dowiedziała się o tym, że podczas zabiegu z 4 grudnia 2012 roku doszło do uszkodzenia nerwu pośrodkowego dopiero od Doktora R. R., który operował powódkę w kwietniu 2013 roku.

( zeznania świadka J. W. – k 313)

Proces leczenia skutków uszkodzenia nerwu pośrodkowego lewego u powódki został zakończony. Obecny stan lewej dłoni powódki jest utrwalony i wystarczający do codziennego funkcjonowania, co uzyskano dzięki skutecznej rehabilitacji oraz funkcjonalnemu wykorzystywaniu lewej dłoni przez powódkę. Następstwem uszkodzenia nerwu pośrodkowego lewego osłabienie czynnego zginania palców I-III, częściowa niewydolność kciuka w postaci osłabienia jego odwodzenia, niewielki zanik mięśni kłębu kciuka oraz zaburzenie czucia palców I-III. Stanowią one trwały uszczerbek na zdrowiu i powodują dysfunkcję lewej ręki uniemożliwiającą wykonywanie czynności wymagających precyzji. Z tego względu powódka nie mogłaby wykonywać sprawnie czynności, których wymaga zawód stomatologa. Uszkodzenie nerwu pośrodkowego wywołało umiarkowane dolegliwości bólowe trwające do operacji z 10 kwietnia 2013 roku. Po tym zabiegu dolegliwości te nasiliły się przez okres około 4 tygodni a następnie zmalały do poziomu średniego utrzymującego się przez pół roku po zabiegu rekonstrukcji nerwu. Do chwili obecnej dolegliwości te utrzymują się na niskim poziomie z tym, że mogą wzrastać do poziomu średniego pod wpływem niskich temperatur. Dalsza rehabilitacja specjalistyczna dłoni lewej jest bezcelowa, ponieważ nie rokuje poprawy. Dla zachowania stanu obecnego wystarczająca jest funkcjonalne wykorzystywanie lewej ręki w czynnościach codziennych. Okresowa rehabilitacja może być wskazana w przypadku dłuższego nasilenia dolegliwości bólowych spowodowanego przegrzaniem lub wychłodzeniem, przeciążeniem dłoni lub urazem.

(opinia biegłego R. H. – 398-401, opinia biegłej neurolog A. K. – k 515-517, opinia uzupełniająca biegłej A. K. – k 158, opinia biegłego S. F. – k 580-584)

Po zabiegu z 4 grudnia 2013 roku powódka przeszła adekwatną do zdarzenia reakcję afektywną niepowikłaną zaburzeniami psychicznymi, wyrażającą się: przeżywaniem żalu, smutku i poczucia straty z okresową płaczliwością, doświadczaniem niepokoju i rozczarowania związanego z przyszłością zawodową oraz poczuciem wstydu z powodu blizn pooperacyjnych. Cierpienia psychiczne z tym związane były umiarkowane. Powódka jest prawidłowo zaadaptowana psychologicznie do swojej sytuacji zdrowotnej i z tego względu rokowania co stanu zdrowia psychicznego powódki są dobre. Powódka nie wymagała pomocy psychologicznej po zabiegu z 4 grudnia 2012 roku.

(opinia biegłej psycholog M. P. – k 336-345)

Blizny pozostała na nadgarstku i przedramieniu lewy po operacji rekonstrukcji nerwu pośrodkowego, przeprowadzonej 10 kwietnia 2013 roku oraz na lewym podudziu po pobraniu nerwu do rekonstrukcji stanowią trwałe, niewielkie oszpecenie, które nie powoduje zaburzeń czynnościowych. Stanowią one trwały uszczerbek na zdrowiu w łącznej wysokości 4%. Blizn tych nie da się usunąć ani operacyjnie, ani poprzez leczenie zachowawcze. Nie jest możliwa poprawa ich wyglądu zabiegami korekcyjnymi.

(opinia biegłego z zakresu chirurgii plastycznej T. Z. – k 466-468)

W dacie zdarzenia powódka była uczennicą liceum ogólnokształcącego, które ukończyła w 2014 roku. Już wówczas powódka planowała kontynuowanie nauki na studiach stomatologicznych. W 2014 roku podjęła próbę dostania się na Uniwersytet Medyczny, która nie powiodła się ze względu na niewystarczające wyniki matury. Powódka podjęła naukę w studium policealnym na kierunku stomatologicznym. Podczas praktyk licencjackich pojawiły się problemy wynikające z ograniczenia w precyzyjnym posługiwaniu się lewą dłonią. W związku z tym powódka zmieniła kierunek nauki na asystentkę stomatologiczną. Po uzyskaniu licencjatu powódka podjęła studia magisterskie, które ukończyła w 2020 roku; z zawodu jest asystentką stomatologiczną i technikiem dentystycznym. W trakcie studiów licencjackich powódka podjęła pracę jako pomoc stomatologiczna, a od czerwca 2015 roku jako asystentka stomatologiczna, na podstawie umowy zlecenia wykonując pracę w wymiarze odpowiadającym ½ etatu. Podjęcie pracy w większym wymiarze uniemożliwiała powódce nauka w studium. W tym samy okresie ten sam pracodawca zatrudniał też inną asystentkę na podstawie umowy o pracę – jej wynagrodzenie było wyższe, niż uzyskiwane przez powódkę. Po zakończeniu studiów wróciła do rodzinnej miejscowości i obecnie pracuje jako asystentka stomatologiczna w wymiarze ¾ etatu. Taki wymiar czasu pracy został narzucony przez pracodawcę. Powódka nie asystuje przy zabiegach, natomiast zajmuje się przygotowaniem pacjentów do zabiegu i ich obsługą po zabiegach.

(zeznania świadka J. W. – k 313, zeznania powódki – k 228 i 621)

Powódka planowała także podjęcie zatrudnienia w fotomodelingu, jednakże zrezygnowała z tego ze względu na blizny pooperacyjne.

(zdjęcia – k 275, zeznania powódki – k 621)

W związku z uszkodzeniem nerwu pośrodkowego powódka korzystała z refundowanej rehabilitacji. W okresie od końca sierpnia 2013 roku do początków stycznia 2014 roku było to łącznie 50 zabiegów, na które musiała być dowożona przez rodziców na odległość około 70 km od miejsca zamieszkania. Od grudnia 2012 roku do lutego 2014 roku powódka poniosła koszty lekarstw i usługi medycznej związane z uszkodzeniem nerwu pośrodkowego w łącznej wysokości 737,20 zł. Ponadto, po zabiegu rekonstrukcji nerwu powódka nabyła ortezę nadgarstka za 45,00 zł oraz wykonała badanie usg, które kosztowało 280,00 zł.

(paragony i faktury – k 69, 84, 85 i 86, zaświadczenia – k 240, zeznania świadka J. W. – k 313, zeznania powódki – k 621)

Na skutek wniosku powódki Wojewódzka Komisja ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w Ł. orzekła, że przebieg leczenia, w tym przeprowadzony 4 grudnia 2012 roku zabieg rekonstrukcji dysku międzystawowego wolnym przeszczepem mięśnia dłoniowego długiego przedramienia lewego u P. W., w wyniku którego doszło do uszkodzenia nerwu pośrodkowego lewego stanowi zdarzenie medyczne w rozumieniu art. 67a ust. 1 pkt 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. W następstwie tego orzeczenia pozwany szpital zaproponował powódce 1’000,00 zł zadośćuczynienia za krzywdę, powołując się przy tym na niezwykle trudna sytuację finansową jednostki oraz brak ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej za zdarzenia medyczne.

(załączone akta Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych: pismo – k 11, orzeczenie wraz z uzasadnieniem – k 19-24)

P. W. nie przyjęła oferowanego zadośćuczynienia ze względu na jego zaniżoną wysokość. W związku z przedmiotowym zdarzeniem powódka otrzymała 85,00 zł z własnego ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków.

(niesporne)

Prawomocnym wyrokiem Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych powódka została zaliczona do lekkiego stopnia niepełnosprawności na stałe. Przyczyna takiego orzeczenia jest upośledzenie sprawności lewej dłoni będące następstwem uszkodzenia nerwu pośrodkowego lewego podczas zabiegu z 4 grudnia 2012 roku.

(opinia biegłego ortopedy J. C. sporządzona w sprawie X U 148/16 SR dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi – k 333-334, odpis prawomocnego wyroku SR dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi w sprawie X U 148/16 – k 366)

Uchwałą nr (...) podjętą 29 maja 2014 roku Senat (...) wyraził zgodę na przekształcenie Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (...) w Ł. - (...) Szpitala (...) (podmiotu przejmującego) poprzez włączenie w jego strukturę organizacyjną Wojewódzkiego Centrum (...) (...) (podmiotu przejmowanego), którego podmiotem tworzącym jest Województwo (...).

W wyniku połączenia Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (...) w Ł. - (...) Szpitala (...) stał się następcą prawnym Wojewódzkiego Centrum (...) (...) i przejął jego wszystkie zobowiązania oraz należności.

(uchwała nr 307/2014 z 29.05.2014 r. k. 197-198)

Na mocy uchwały z 24 czerwca 2014 roku Sejmik Województwa (...) wyraził zgodę na połączenie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej mających różne podmioty tworzące poprzez włączenie Wojewódzkiego Centrum (...) (...) w Ł. w strukturę organizacyjną Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (...) w Ł. - (...) Szpitala (...).

(uchwała nr (...)z 24.06.2014 r. k. 100)

Zgodnie z porozumieniem zawartym do w/w uchwały wszystkie zobowiązania i należności Wojewódzkiego Centrum (...) (...) w Ł. z dniem połączenia stają się zobowiązaniami i należnościami Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (...) w Ł. - (...) Szpitala (...).

(porozumienie k. 101-102)

W związku z postanowieniami uchwały nr (...) z dnia 28 stycznia 2016 roku Senatu Uniwersytetu Medycznego w Ł. w sprawie planu zmian w strukturze organizacyjnej Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (...) w Ł. (...) Szpitala (...) oraz Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) Szpitala (...) w Ł. z dniem 1 kwietnia 2016 roku przeniesione zostały wszystkie komórki organizacyjne Szpitala (...) zlokalizowane w obiekcie Centrum Kliniczno-Dydaktycznego Uniwersytetu Medycznego w Ł. przy ul. (...) poprzez ich zniesienie w strukturze organizacyjnej Szpitala (...) i wprowadzenie do struktury organizacyjnej (...).

(uchwała nr 482/2016 z 28.01. 2016 r. k. 186-187)

W porozumieniu zawartym 31 marca 2016 roku pomiędzy szpitalami (...) zawarte zostało oświadczenie, że przejmujący Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej (...) Szpital (...) w Ł. w związku z przekazaniem w całości kontraktu przejętego wraz z przyłączeniem z dniem 1 października 2014 roku dawnego Wojewódzkiego Centrum (...) (...) w Ł. zobowiązuje się przejąć zobowiązania z tytułu wypłaty rent prawomocnie zasądzonych i przyszłych roszczeń pacjentów w/w szpitala, z wyłączeniem przyszłych roszczeń pacjentów dotyczących zdarzeń powstałych w okresie od 1 października 2014 roku do 31 marca 2016 roku.

(porozumienie k. 190-195)

Powódka nie składała pisemnego oświadczenia o wyrażeniu zgody na zmianę dłużnika.

(niesporne)

Sąd pominął dowody z opinii instytutu naukowo-badawczego oraz z opinii uzupełniającej biegłego S. F., wnioskowane przez pozwanego R. L. uznając, że dwie opinie wydane w tej sprawie przez ortopedów wyjaśniają okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy w sposób wyczerpujący, zaś żądanie przez pozwanego doprecyzowania sformułowań użytych przez biegłego w opinii służy wyłącznie nieuzasadnionemu potrzebami procesowymi przedłużeniu postępowania. Opinie ortopedów różniły się w kwestii oceny stopnia trwałego uszczerbku na zdrowiu doznanego przez powódkę w następstwie uszkodzenia nerwu pośrodkowego lewego, jednakże w zasadniczych kwestiach dotyczących błędu popełnionego podczas zabiegu z 4 grudnia 2012 roku były zbieżne. Odnośnie określenia procentowego uszczerbku Sąd uznał, że nie jest to kwestia warta dalszego badania, o czym szerzej mowa będzie przy rozważaniach prawnych.

Sąd odmówił wiary zeznaniom pozwanego R. L. w części dotyczącej informacji przekazanych powódce i jej matce na temat szczegółów zabiegu zaplanowanego na 4 grudnia 2012 roku, zwłaszcza powiadomieniu o potrzebie pobrania ścięgna z przedramienia pacjentki oraz ryzyku, jakie jest z tym związane. Twierdzeniom tym zaprzeczyły powódka oraz jej matka, a żadne obiektywne dowody nie potwierdzają wersji pozwanego. W sytuacji, w której ustawa chroni prawo pacjenta do rzetelnej informacji na temat swojego zdrowia oraz proponowanych procedur medycznych, słowo lekarza nie jest wystarczającym dowodem dopełnienia obowiązku informacyjnego zwłaszcza, że pozwany miał osobisty interes w przedstawieniu całej sytuacji w jak najkorzystniejszym dla siebie świetle.

Sąd odmówił mocy dowodowej zeznaniom świadków S. Ż. i P. B., ponieważ wiedza pierwszego z nich dotyczyła okoliczności ambiwalentnych dla rozstrzygnięcia, natomiast drugi nie pamiętał zabiegu z 4 grudnia 2012 roku.

Rozważania prawne:

W pierwszej kolejności odnieść się należy do podniesionych przez pozwanych zarzutów braku legitymacji procesowej biernej.

Połączenia samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej poprzez przejęcie Wojewódzkiego Centrum (...) (...) przez Samodzielny Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (...) w Ł. - (...) Szpitala (...) nastąpiło w drodze porozumienia zawartego w trybie art. 66 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej (Dz. U. 2015, poz. 618). Zgodnie z tym porozumieniem wszystkie zobowiązania i należności Wojewódzkiego Centrum (...) (...) w Ł. z dniem połączenia stały się zobowiązaniami i należnościami Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (...) w Ł. - (...) Szpitala (...).

Z kolei porozumienie zawarte pomiędzy Samodzielnym Publicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym (...) w Ł. - (...) Szpitalem (...) a Samodzielnym Publicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej (...) Szpitala (...) w Ł. o przejęciu przez (...) Szpital (...) w Ł. zobowiązań Wojewódzkiego Centrum (...) (...) w Ł. z tytułu wypłaty rent prawomocnie zasądzonych i przyszłych roszczeń pacjentów nie wpływa na ustalenie braku legitymacji biernej po stronie Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (...) w Ł. (...) Szpitala (...). Porozumienie to nie miało związku z likwidacją samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej, a więc art. 66 ustawy o działalności leczniczej nie miał tu zastosowania. Czynność dokonaną między tymi jednostkami należy oceniać z punktu widzenia przepisów kodeksu cywilnego regulujących zmianę dłużnika. Zgodnie z art. 519 k.c. osoba trzecia może wstąpić na miejsce dłużnika, który zostaje z długu zwolniony (przejęcie długu), m.in. przez umowę między dłużnikiem a osobą trzecią za zgodą wierzyciela; oświadczenie wierzyciela może być złożone którejkolwiek ze stron z tym, że powinno mieć formę pisemną pod rygorem nieważności – art. 522 kc. Z zebranego do chwili obecnej materiału dowodowego nie wynika, aby powódka jako wierzyciel pozwanego szpitala wyraziła zgodę na przejęcie jego długu przez Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej (...) Szpital (...) w Ł.. Tym samym Sąd uznał, że pozwany szpital posiada legitymację procesową bierną do wstępowania w niniejszej sprawie.

W dacie przedmiotowego zdarzenia R. L., który wykonywał zabieg odtworzenia dysku elementem ścięgna mięśniowego dłoniowego powódki, był zatrudniony na podstawie umowy o pracę w Wojewódzkim Centrum (...) (...) w Ł.. Pracownik, który przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych wyrządził z winy nieumyślnej szkodę osobie trzeciej, nie ponosi wobec niej odpowiedzialności cywilnej. Zobowiązany do naprawienia szkody jest wyłącznie pracodawca (por. art. 120 § 1 k.p.). Powyższy przepis wychodzi poza ramy regulacji zakreślonej art. 1 k.p. i wkracza tylko o tyle w unormowanie prawa cywilnego, o ile ustanawia wyłączną legitymację bierną zakładu pracy wobec poszkodowanej osoby trzeciej (por. uchwała Sądu Najwyższego z 12 czerwca 1976 r. o sygn. akt. III CZP 5/76). Strona powodowa nie udowodniła, aby R. L. dopuścił się błędu z winy umyślnej. Taka konkluzja nie wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego. Z kolei chybiony w tej sprawie jest argument powódki odnoszący się do tzw. akcesoryjnej odpowiedzialności pracownika. Nie kwestionując zasadności poglądu wyrażonego w przywołanych orzeczeniach Sądu Najwyższego warto zauważyć, że przedstawiona w nich interpretacja dotyczy sytuacji wyjątkowych, w których zaspokojenie uzasadnionych roszczeń poszkodowanego przez zakład pracy pracownika wyrządzającego szkodę jest niemożliwe. Powódka nie udowodniła, aby w tej sprawie zachodziła tego rodzaju okoliczność. W szczególności, nie świadczy o niej treść propozycji złożonej poszkodowanej przez szpital w następstwie orzeczenia Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w Ł.. Podniesiony w niej argument „niezwykle trudnej sytuacji finansowej jednostki oraz braku ubezpieczenia” należy traktować wyłącznie jako usprawiedliwienie rażąco niskiego zadośćuczynienia zaoferowanego powódce. Mimo upływu kilku lat, pozwany szpital nadal funkcjonuje, zatem dysponuje środkami i majątkiem, który na to pozwala i z którego można będzie wyegzekwować przyznane świadczenia. Mając na uwadze powyższe, przyjąć należy, że zobowiązanym do naprawienie ewentualnej szkody powódki jest wyłącznie następca prawny pracodawcy R. L., co skutkuje oddaleniem powództwa przeciwko temu pozwanemu w całości, bez konieczności rozważania kolejnych zarzutów, w tym zarzutu przedawnienia.

Zasada odpowiedzialności pozwanego szpitala wynika z art. 430 kc. Szkoda w postaci uszkodzenia ciała była wynikiem błędu w sztuce medycznej polegającego na uszkodzeniu nerwu pośrodkowego lewego poprzez pobranie jego fragmentu wraz ze ścięgnem użytym do przeszczepu. Błąd został popełniony przez personel medyczny zatrudniony na podstawie umowy o pracę, a więc podlegający kierownictwo szpitala. Błąd popełniono podczas zabiegu przeprowadzanego w ramach obowiązków pracowniczych tego personelu, czyli podczas wykonywania czynności powierzonych w ramach umowy o pracę temu personelowi. Błąd został popełniony z winy nieumyślnej pod postacią braku należytej staranności ze strony operatora. Jak wynika z opinii biegłych, przerwanie nerwu pośrodkowego nie jest bowiem normalnym następstwem pobrania do przeszczepu ścięgna z przedramienia, nie jest zdarzeniem, które stanowi normalne ryzyko i którego w pewnych sytuacjach nie da się uniknąć nawet przy dołożeniu należytej staranności. Zatem przy prawidłowym przeprowadzeniu pobrania taki skutek nie powinien nastąpić.

Na marginesie jedynie warto zauważyć, że w tej sprawie doszło do pobrania ścięgna do przeszczepu bez świadomej zgody pacjentki, ani jej opiekuna prawnego, a co za tym idzie – bez świadomej zgody na ewentualne ryzyko wynikające z pobrania, co samo w sobie stanowi poważne naruszenie obowiązków wynikających z art. 2 w zw. z art. 9 ust. 2 oraz art. 16 ustawy z dnia 6 listopada 2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (tj. z dnia 4 maja 2020 r. (Dz.U. z 2020 r. poz. 849). Taka sytuacja może stanowić samoistną podstawę do przyznania zadośćuczynienia na podstawie art. 4 ust. 1 tej ustawy. Brak świadomej zgody na zabieg i związane z nim ryzyko niepożądanych następstw oznacza też, że przeprowadzony zabieg pobrania tkanki do przeszczepu i jego następstwo w postaci uszkodzenia nerwu wypełnia znamiona jednego z czynów opisanych w art. 157 kk, nie będąc przy tym kontratypem takich przestępstw. W tej sytuacji dla ustalenia zasady odpowiedzialności pozwanego szpitala obojętne było ustalenie, czy przerwanie nerwu pośrodkowego jest normalnym następstwem zabiegu pobrania ścięgna występującym niezmiernie rzadko. Brak uświadomionej zgody pacjenta na podjęcie takiego ryzyka zrównuje je w świetle prawa z błędem medycznym polegającym na spowodowaniu niepożądanego następstwa wskutek niestarannego przeprowadzenia zabiegu.

Żądanie zadośćuczynienia jest usprawiedliwione co do zasady na podstawie art. 445 kc w zw. z art. 444 § 1 i § 2 kc. Na rozmiar krzywdy składa się przede wszystkim trwały uszczerbek na zdrowiu doznany przez powódkę. W tym miejscu warto odnieść się do jego zakresu określanego przez trzech równych biegłych w sposób odmienny. Biegły H. wskazał na uszczerbek 25%, Biegły F. na 13% natomiast biegła K. na 7 %, przy czym wszyscy oceniali te same skutki i odwoływali się do tej samej pozycji załącznika do rozporządzenia. Sąd uznał, że szczegółowe dochodzenie , która z tych wartości odzwierciedla rzeczywisty uszczerbek jest niecelowe. Po pierwsze, rozporządzenie, na którem opierają się biegli ma zastosowanie w orzecznictwie z zakresu ubezpieczeń społecznych i w takich sprawach jego stosowanie ma uzasadnienie systemowe. W sprawach o zadośćuczynienie za krzywdę spowodowaną czynem niedozwolonym może mieć jedynie charakter pomocniczy, a w żadnym wypadku nie powinno być wiążące dla Sądu. Po drugie, mierzenie krzywdy wyłącznie, albo głównie stopniem uszczerbku na zdrowiu, co jest nazbyt często praktykowane w imię ujednolicenia orzecznictwa, stanowi niedopuszczalne uproszczenie nie znajdujące oparcia w treści art. 445 § 1 kc, czemu wielokrotnie dał wyraz Sąd Najwyższy w swoich orzeczeniach. Człowiek nie składa się z procentów, którym można przypisać określoną z góry wartość w pieniądzu. W zależności od indywidualnych okoliczności, ta sama dysfunkcja w obrębie tego samego narządu może mieć dla pokrzywdzonych zupełnie inne rozmiary.

W niniejszej sprawie istotne znaczenie dla rozmiaru krzywdy miały przede wszystkim: fakt, że trwały uszczerbek na zdrowiu dotknął osobę młodą i zdrową, która dopiero miała wejść w dorosłe życie, powodując cierpienia przede wszystkim psychiczne. Dysfunkcja lewej dłoni pozbawiła powódkę szansy na realizację swoich planów zawodowych, ponieważ praktycznie uniemożliwiła wykonywanie zawodu stomatologa. Z tego też względu ograniczeni uległy widoki powodzenia na przyszłość. Niemniej jednak, nie sposób pominąć, że w sprawie tej nie udowodniono, aby następstwa zabiegu spowodowały utratę w całości lub części zdolności do pracy zarobkowej. Stwierdzona przez biegłych niezdolność do wykonywania pracy wymagającej precyzyjnego posługiwania się dłońmi, w tym pracy stomatologa, nie jest w przypadku P. W. równoznaczna z utratą zdolności do pracy w ogóle. Pamiętać należy, że w chwili zdarzenia powódka była uczennicą liceum. Uzyskanie przez nią uprawnień do wykonywania pracy w wymarzonym zawodzie było wówczas zdarzeniem przyszłym i niepewnym, bo uzależnionym w pierwszej kolejności od tego, czy dostanie się na studia, a następnie od tego czy je ukończy. Pierwsza próba podjęta w 2014 roku nie powiodła się z przyczyn pozostających bez związku z następstwami zabiegu z grudnia 2012 roku. Zatem podjęcie pracy w zawodzie stomatologa uzależnione było od spełnienia całego szeregu warunków, zaś ocena ex post prawdopodobieństwa ich spełnienia jest praktycznie niemożliwa. Z tego względu niemożność wykonywania zawodu stomatologa została uwzględniona jako pozbawienie szansy rozwoju zawodowego i pozbawienie widoków powodzenia na przyszłość, a nie utrata zdolności do wykonywania pracy zarobkowej. Podobnie Sąd ocenił plany powódki odnośnie fotomodelingu. W tej kwestii poszkodowana przedstawiła jedynie materiał zdjęciowy, który według oceny Sądu jest czymś w rodzaju portfolio przygotowanego do prezentacji. Powódka nie udowodniła natomiast, aby przed operacją z grudnia 2012 roku podejmowała działalność na tym polu. Poza tym, blizny pozostałe po operacji z kwietnia 2013 roku, w szczególności ich umiejscowienie i stopień w jakim szpecą powódkę nie muszą stanowić istotnej przeszkody do bycia fotomodelką. Tego rodzaju praca nie zawsze wymaga eksponowania całego ciała, zaś według powszechnej wiedzy, zaawansowane techniki makijażu oraz stosowana masowo komputerowa edycja zdjęć - przede wszystkim reklamowych, pozwala ukryć o wiele większe mankamenty urody. Z tych względów utraty widoków powodzenia na przyszłość w dziedzinie fotomodelingu stanowi raczej psychologiczne następstwo przedmiotowego zdarzenia, co nie zmienia faktu, że pozostające w związku przyczynowym z samym zdarzeniem.

Przy ocenie rozmiaru krzywdy znaczenie miał również fakt, że w następstwie uszkodzenia nerwu powódka musiała poddać się kolejnej operacji, która dawała szansę poprawy stanu zdrowia. Wiązało się to z dalszymi dolegliwościami bólowymi i cierpieniami psychicznymi. Niewątpliwym następstwem uszkodzenia nerwu była też konieczność poddania się rehabilitacji zarówno po operacji z 4 grudnia 2012 roku, jak i z 10 kwietnia 2013 roku. Chociaż sama rehabilitacja nie była źródłem cierpień, to niewątpliwie konieczność wielokrotnego dojeżdżania do miejsca jest przeprowadzenia było dużą niedogodnością.

Dla oceny krzywdy istotne jest także następstwo w postaci oszpecenia, co ma wpływ na samoocenę poszkodowanej oraz jej zachowania w życiu codziennym, czy sposób ubierania się. W przypadku kobiety w młodym wieku jest to szczególnie dolegliwe. W tym miejscu nie sposób jednak nie odnieść się do opinii psychologicznej wskazującej, że powódka jest dobrze zaadaptowana do swojej sytuacji. Poza oczywistym wnioskiem, że doznana w grudniu 2012 roku krzywda nie wywołała długotrwałych skutków w sferze zdrowia psychicznego poszkodowanej, takie stwierdzenie biegłej wskazuje również, że powódka zaakceptowała swoją sytuację także w aspekcie oszpecenia.

Nie można również pominąć faktu, że skutki fatalnego zabiegu nie oddziałują negatywnie w sferze codziennego funkcjonowania poszkodowanej. Mimo drobnych niedogodności wynikających z dysfunkcji dłoni powódka jest w stanie samodzielnie wykonywać czynności życia codziennego, i nie wymaga w tym względzie pomocy, a tym bardziej opieki osób trzecich. Co więcej, wykorzystywanie lewej dłoni na co dzień jest formą utrzymywania jej stanu obecnego, zalecaną przez biegłą z zakresu rehabilitacji.

Ocena rozmiarów krzywdy nie może pominąć zachowania podmiotu odpowiedzialnego za wyrządzoną szkodę. Mimo upływu znacznego czasu od stwierdzenia, że podczas zabiegu z grudnia 2012 roku miało miejsce zdarzenie medyczne oraz wiedzy odnośnie jego następstw, pozwana placówka nie podjęła żadnych starań aby realnie zrekompensować doznaną krzywdę mimo, że roszczenia poszkodowanej były znane już w postępowaniu przed Wojewódzką komisją ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w Ł.. Zaproponowane powódce zadośćuczynienie, poprzez swoją rażąco niską wysokość, mogło jedynie wywołać efekt odwrotny od zamierzonego, pogłębiając poczucie pokrzywdzenia.

Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należy mieć na względzie, że świadczenie to nie może mieć wymiaru symbolicznego, powinno stanowić realną wartość ekonomiczną rekompensującą szkody niemajątkowe, których w inny sposób nie da się naprawić. Z drugiej strony, świadczenie to nie może być nadmiernie wygórowane i oderwane od realiów ekonomicznych społeczeństwa.

Uwzględniając przytoczone okoliczności, Sąd uznał, że rekompensatą adekwatną do doznanej krzywdy jest kwota 60’000,00 zł.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 kc biorąc pod uwagę, że fakt wyrządzenia szkody i jej następstwa były znane pozwanemu jeszcze przed wytoczeniem powództwa.

Żądanie odszkodowania jest usprawiedliwione co do zasady na podstawie art. 444 § 1 kc. Na szkodę majątkową udowodnioną przez powódkę złożyły się:

- koszty przejazdów na rehabilitację – łącznie 50 razy na dystansie około 130 km; Sąd zaakceptował przy tym stawkę obowiązującą przy przejazdach służbowych (0,8358 zł/km) uznając, że precyzyjne udowodnienie poniesionych wydatków jest niemożliwe – art. 322 kpc. Łącznie stanowiło to kwotę 5’432,70 zł;

- wydatki na leki, konsultacje, badanie usg i ortezę – 1’062,20 zł.

W sumie szkoda majątkowa wyraża się kwotą 6’495,00 zł. W pozostałej części szkoda została zawyżona poprzez błędne przyjęcie, że powódka korzystała z rehabilitacji przez pięć dni w tygodniu na przestrzeni półtora roku (strona 12 uzasadnienia pozwu), co w żaden sposób nie zostało udokumentowane, a z doświadczenia wydaje się nieprawdopodobne.

Sąd uznał za całkowicie nieudowodnione żądania renty zawarte w pkt. 3 i 4 pozwu.

Na wstępie należy przypomnieć, że w 2012r. a więc w okresie, w którym miało miejsce zdarzenie będące źródłem szkody, powódka uczęszczała do liceum ogólnokształcącego. Wyniki uzyskane na egzaminie maturalnym uniemożliwiły jej studiowanie na wybranym przez siebie kierunku – stomatologii. Powódka nie wykonywał nigdy zawodu stomatologa, do momentu poddania się operacji z 4 grudnia 2012 roku, a nawet nie studiowała wówczas na kierunku stomatologicznym, co stanowiłoby fakt uprawdopodabniający w pewnym stopniu możliwość podjęcia pracy w tym zawodzie. Jak wskazano to przy rozważaniach na temat zadośćuczynienia, podjęcie takiej pracy było zdarzeniem przyszłym i niepewnym, zatem kwestia utraconego z tego tytułu wynagrodzenia stanowi jedynie hipotezę a nie fakt udowodniony. Nawet przy założeniu, że powódka ukończyłaby studia na kierunku stomatologii niepewna pozostaje data rozpoczęcia pracy w tym zawodzie oraz charakteru tej pracy (zatrudnienie na umowę o pracę w podmiocie publicznym, czy prywatnym? Podjęcie własnej działalności?). Podobnie rzecz się ma z wysokością dochodu możliwego do uzyskania, który byłby uzależniony nie tylko od charakteru zatrudnienia ale także miejscowości, w której wykonywane byłyby usługi oraz indywidualnych zdolności samej powódki determinujących liczbę pacjentów chętnych do skorzystania z jej usług. Z drugiej strony powódka nie udowodniła niezdolności do pracy lub ograniczenia w tej zdolności w takim stopniu, który uniemożliwia uzyskiwanie dochodów w innym zawodzie, niewykluczone, że lepiej płatnym, niż stomatolog.

Z tych względów powództwo zostało oddalone także w tej części.

Żądanie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość jest niezasadne wobec nieudowodnienia przesłanki istnienia interesu prawnego wymaganej zgodnie z art. 189 kpc. Z opinii nie wynika bowiem, aby mogły zaistnieć jakiekolwiek inne, oddalone w czasie następstwa przedmiotowego zdarzenia, w szczególności w postaci pogorszenia stanu zdrowia powódki. Nawet jednak, gdyby takie następstwa wystąpiły to obecna treść art. 442 1 § 3 kc wyklucza możliwość ich przedawnienia przed upływem 3 lat od momentu, w którym poszkodowana poweźmie o nich wiadomość.

O kosztach procesu między powódką i szpitalem orzeczono na podstawie art. 100 kpc rozliczając je proporcjonalnie do stopnia, w jakim powództwo zostało uwzględnione (16,5%). Na koszty obu stron złożyły się wynagrodzenia pełnomocników zawodowych wraz z opłata od pełnomocnictwa – po 14’417,00 zł.

Ponieważ powództwo zostało oddalone w stosunku do pozwanego R. L. Sąd zasądził od powódki na jego rzecz zwrot kosztów obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika wraz z opłatą – 14’417,00 zł, oraz wydatki na koszty opinii biegłych 1’388,74 zł, na podstawie art. 98 kpc.

Sąd nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz interwenienta ubocznego uznając wniosek za niezasadny wobec wstąpienia interwenienta do procesu z inicjatywy pozwanego szpitala.

O nieuiszczony w toku procesu kosztach sądowych, na które złożyła się nieopłacona część opłaty sądowej w wysokości 20’209,00 zł oraz wydatki na koszty opinii biegłych w wysokości 5’823,20 zł, Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 113 uksc w zw. z art. 100 kpc z zastosowaniem zasady obciążenia nimi powódki i pozwanego szpitala proporcjonalnie do stopnia, w jakim powództwo zostało uwzględnione z tym, że obowiązek powódki został ograniczony do kwoty 5’000,00 zł na podstawie art. 102 kpc.