Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 89/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 czerwca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Krzysztof Ciemnoczołowski

Sędziowie: SSA Dorota Wróblewska

SSO del. Rafał Ryś (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy Joanna Tomaszewska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Gdańsku A. R.

po rozpoznaniu w dniach 30 kwietnia 2019 r., 5 czerwca 2019 r.

sprawy

M. J. (1), s. J., ur. (...). w G.

oskarżonego z art. 55 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005r. (Dz. U. Nr 179 poz.1485 z 2005r.) w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonego od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 2 czerwca 2015 r., sygn. akt IV K 126/12

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w zakresie przekazanym do ponownego rozpoznania wyrokiem Sądu Najwyższego z 16 stycznia 2019r. w sprawie o sygnaturze akt III KK 552/17;

2.  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych postępowania odwoławczego, zaś jego wydatkami obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Oskarżony M. J. (1) (l. 43) stanął pod zarzutem popełnienia czynów polegających na tym, że:

I. w okresie od 1 listopada 2010 r. do 31 marca 2011 r. w Holandii, w miejscowości E., w Niemczech w miejscowości N., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw, wspólnie i w porozumieniu z G. G. (1) oraz innymi ustalonymi osobami, co do których wyłączono materiały do odrębnego prowadzenia i wbrew przepisom ustawy z dnia 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii - dokonał przywozu znacznej ilości środków odurzających, w ilości nie mniejszej niż 23 kilogramy ziela konopi innych niż włókniste (marihuany), z których można przygotować nie mniej niż 23.000 pojedynczych porcji konsumpcyjnych narkotyku, nadto znacznej ilości środków odurzających w ilości nie mniejszej niż 1540,19 grama netto żywicy konopi (haszyszu), z których można przygotować nie mniej niż 15.401 pojedynczych porcji handlowych narkotyku, a w szczególności:

w listopadzie 2010 r. dokonał przywozu z terytorium Holandii na terytorium Niemiec znacznej ilości środków odurzających w ilości nie mniejszej niż 4 kilogramy ziela konopi innych niż włókniste, z których można przygotować nie mniej niż 4.000 pojedynczych porcji narkotyku,

w grudniu 2010 r. dokonał przywozu z terytorium Holandii na terytorium Niemiec znacznej ilości środków odurzających w ilości nie mniejszej niż 9 kilogramów ziela konopi innych niż włókniste, z których można przygotować nie mniej niż 9.000 pojedynczych porcji narkotyku, nadto znacznej ilości środków odurzających w ilości nie mniejszej niż 1540,19 grama netto żywicy konopi (haszyszu), z których można przygotować nie mniej niż 15.401 pojedynczych porcji handlowych narkotyku,

w styczniu 2011 r. dokonał przywozu z terytorium Holandii na terytorium Niemiec znacznej ilości środków odurzających w ilości nie mniejszej niż 7 kilogramów ziela konopi innych niż włókniste, z których można przygotować nie mniej niż 7.000 pojedynczych porcji narkotyku,

w dniach 27/28 marca 2011 r. dokonał przywozu z terytorium Holandii na terytorium Niemiec znacznej ilości środków odurzających w ilości nie mniejszej niż 3 kilogramy ziela konopi innych niż włókniste, z których można przygotować nie mniej niż 3.000 pojedynczych porcji narkotyku,

-

tj. czynu z art. 55 ust. 1 i 3 ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 65 kk;

II. w okresie od 1 stycznia do 28 lutego 2011 r. w Polsce, w G., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw, wspólnie i w porozumieniu z G. G. (1) i innymi nieustalonymi osobami wprowadził do obrotu znaczną ilość środków odurzających w postaci 100 gramów netto ziela konopi innych niż włókniste (marihuany), z których można przygotować nie mniej niż 100 pojedynczych porcji handlowych narkotyku,

-

tj. czynu z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 65 kk;

III. w okresie od 1 listopada 2010 r. do dnia 31 marca 2011 r. w Niemczech, Holandii i Polsce kierował zorganizowaną grupą, w skład której wchodzili G. G. (1) i inne ustalone osoby, co do których wyłączono materiały do odrębnego prowadzenia, mającą na celu popełnianie przestępstw polegających na dokonywaniu przywozu z terytorium Holandii na terytorium Niemiec oraz na wprowadzaniu do obrotu znacznej ilości środków odurzających ziela konopi innych niż włókniste (marihuany) oraz żywicy konopi (haszyszu),

-

tj. czynu z art. 258 §3 kk;

IV. w dniu 7 kwietnia 2011 r. w G., wbrew przepisom ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii posiadał 0,11 grama środka odurzającego w postaci kokainy, stanowiącej pojedynczą porcję handlową narkotyku,

-

tj. czynu z art. 62 ust.1 ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii.

Wyrokiem z dnia 2 czerwca 2015 roku, wydanym w sprawie o sygnaturze akt IV K 126/12, Sąd Okręgowy w Gdańsku poczynił następujące rozstrzygnięcia:

(…)

VIII. w ramach zarzutu I aktu oskarżenia uznał oskarżonego M. J. (1) za winnego tego, że w okresie od dnia 1 listopada 2010 r. do 28 marca 2011 r., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z G. G. (1), wbrew przepisom art. 33-35 i 37 ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, wprowadził do obrotu na terenie Niemiec znaczną ilość środków odurzających w postaci ziela konopi innych niż włókniste i haszyszu, w ten sposób, że:

-

w listopadzie 2010 r. dokonał przemieszczenia z terytorium Królestwa Niderlandów na terytorium Niemiec znacznej ilości środków odurzających w postaci 4 kilogramów ziela konopi innych niż włókniste, następnie przekazując je ustalonemu obywatelowi Niemiec w celu ich dalszej odsprzedaży,

-

w grudniu 2010 r. dokonał przemieszczenia z terytorium Królestwa Niderlandów na terytorium Niemiec znacznej ilości środków odurzających w postaci 9 kilogramów ziela konopi innych niż włókniste oraz 1540,19 grama żywicy konopi (haszyszu), z których następnie 4 kg ziela konopi innych niż włókniste i żywicę konopi przekazał ustalonemu obywatelowi Niemiec w celu ich dalszej odsprzedaży, a 5 kg ziela konopi innych niż włókniste - innemu ustalonemu obywatelowi Niemiec w celu ich dalszej odsprzedaży,

-

w styczniu 2011 r. dokonał przemieszczenia z terytorium Królestwa Niderlandów na terytorium Niemiec znacznej ilości środków odurzających w postaci 7 kilogramów ziela konopi innych niż włókniste, następnie przekazując je ustalonemu obywatelowi Niemiec w celu ich dalszej odsprzedaży,

-

w dniach 27-28 marca 2011 r. dokonał przemieszczenia z terytorium Holandii na terytorium Niemiec znacznej ilości środków odurzających w postaci 3 kilogramów ziela konopi innych niż włókniste, następnie przekazując je nieustalonej osobie w celu ich dalszej odsprzedaży,

czyn ten, przy zastosowaniu art. 4 §1 kk, zakwalifikował z art. 56 ust.3 ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (w brzmieniu obowiązującym od dnia 9 grudnia 2011 r.) w zw. z art. 12 kk i za to, na podstawie art. 56 ust.3 ww. ustawy w zw. z art. 33 §1 i 3 kk skazał oskarżonego na karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz na karę 200 stawek dziennych grzywny, po 20 złotych każda;

IX. na podstawie art. 70 ust.4 ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii orzekł od oskarżonego nawiązkę w kwocie 5.000 zł na rzecz Stowarzyszenia (...);

X. na podstawie art. 230 §2 kpk zwrócił dowód rzeczowy osobie uprawnionej;

XI. uznał oskarżonego M. J. (1) za winnego tego, że w okresie od stycznia do 28 lutego 2011 r. w G., wbrew przepisom art. 33-35 i 37 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii uczestniczył w obrocie znaczną ilością środków odurzających w postaci ziela konopi innych niż włókniste w ten sposób, że przyjął od G. G. (1) 100 gramów tego środka z zamiarem jego udostępnienia osobom trzecim,

czyn ten, przy zastosowaniu art. 4 §1 kk, zakwalifikował z art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (w brzmieniu obowiązującym do dnia 9.12.2011 r.) i za to, na podstawie tego przepisu w zw. z art. 33 §1 i 3 kk, skazał oskarżonego na karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz na karę 50 stawek dziennych grzywny, po 20 zł każda;

XII. uniewinnił oskarżonego M. J. (1) od popełnienia czynu zarzuconego mu w punkcie III oskarżenia;

XIII. uznał oskarżonego M. J. (1) za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie IV oskarżenia, z tym ustaleniem, że uznał go za wypadek mniejszej wagi, czyn ten zakwalifikował z art. 62 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i za to, na podstawie wymienionego przepisu, skazał oskarżonego na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

(…)

XVI. na podstawie art. 85 kk w zw. z art. 86 §1 i 2 kk połączył oskarżonemu M. J. (1) wymierzone w punktach VIII, XI i XIII wyroku jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierzone w punktach VIII i XI jednostkowe kary grzywny i orzekł kary łączne: 5 lat pozbawienia wolności oraz 200 stawek dziennych grzywny, po 20 złotych każda;

(…)

XVIII. obciążył oskarżonego M. J. (1) opłatą oraz przypadającą na niego częścią wydatków postępowania.

Powyższy wyrok Sądu I instancji został zaskarżony w drodze odrębnych apelacji przez obu obrońców oskarżonego M. J. (1).

Obrońca adw. P. Z. zaskarżył ten wyrok w całości, zarzucając mu:

1.  obrazę przepisów postępowania, polegającą na naruszeniu zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 7 kpk, wynikającą z obrazy przepisu art. 193 §1 kpk, poprzez zaniechanie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego psychologa w celu ustalenia, czy dysfunkcje psychiczne stwierdzone u G. G. (1) podczas badania przez biegłych lekarzy psychiatrów, a konkretnie: zaburzenia funkcji pamięciowych oraz trudności w koncentracji uwagi, miały wpływ na zdolność tego oskarżonego do właściwego postrzegania przebiegu zdarzeń z udziałem M. J. (1) oraz odtwarzania tych postrzeżeń w postępowaniu przygotowawczym i na rozprawie, co doprowadziło do tego, że ocena dowodu z wyjaśnień G. G. miała charakter dowolny, nie uwzględniający tych deficytów funkcji psychicznych, które stwierdziły biegłe;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść tego orzeczenia, polegający na przyjęciu, że oskarżony M. J. (1) w grudniu 2010 roku miałby dokonać przemieszczenia z Holandii do Niemiec 9 kg ziela konopi oraz 1540,19 g żywicy konopi, z czego 4 kg ziela konopi oraz całość haszyszu miałby przekazać S. T., a 5 kg ziela konopi miałby przekazać J. Z. (1), podczas, gdy z wyjaśnień G. G., przyjętych przez Sąd I instancji za jedyną podstawę do wskazanego ustalenia, jasno wynika, że J. Z. na pewno przekazano 4 kg ziela konopi, a możliwość przekazania 5 kg była jedynie efektem własnych domniemań G. G.;

3.  (z ostrożności procesowej) rażącą niewspółmierność kary, pojawiającą się zwłaszcza w pkt XIII sentencji wyroku.

W konkluzji skarżący wniósł o:

1.  uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Gdańsku;

2.  ponowne przesłuchanie G. G. w obecności biegłego psychologa, na okoliczności obciążające M. J., a dalej - dopuszczenie dowodu z opinii tego biegłego w celu stwierdzenia, czy zaburzenia funkcji pamięciowych i trudności w koncentracji uwagi stwierdzone u G. G. mogły mieć wpływ na zdolność tego oskarżonego do właściwego postrzegania zdarzeń z udziałem M. J. oraz na zdolność do odtwarzania tych postrzeżeń (art. 452 §2 kpk);

3.  zmianę zaskarżonego orzeczenia, poprzez korektę punktu VIII, odnośnik drugi, poprzez ustalenie, że w grudniu 2010 roku M. J. dokonał przemieszczenia znacznej ilości środków odurzających w postaci 8 kg ziela konopi innych niż włókniste oraz 1540,19 g żywicy konopi (haszyszu);

4.  w przypadku przypisanie oskarżonemu czynu z art. 62 ust.3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - o umorzenie postępowania z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu lub ewentualnie o orzeczenie kary wolnościowej w miejsce bezwzględnej kary pozbawienia wolności.

Kolejny z obrońców oskarżonego M. J. (1), adw. K. S. , zaskarżył omawiany wyrok w całości (poza punktem XII), zarzucając mu:

1.  obrazę przepisów prawa materialnego - art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, poprzez jego błędną wykładnię i w konsekwencji błędne przyjęcie, że zawarty w naruszonym przepisie zwrot „wbrew przepisom art. 33-35 i 37” nie zawęża możliwości popełnienia przestępstwa z art. 56 ust. 3 ww. ustawy tylko do terytorium RP, podczas, gdy prawidłowa wykładnia tego przepisu, uwzględniająca treść uchwały 7 sędziów SN z 21.05.2004 r. (sygn. akt I KZP 42/03), wydanej na gruncie art. 43 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 24.04.1997 r., prowadzi do konstatacji, że przestępstwo z art. 56 ust. 3 ustawy może być popełnione jedynie na terytorium RP.

Na wypadek uznania, że przestępstwo z art. 56 ust. 3 ustawy może być popełnione poza terytorium RP, wyrokowi zarzucił:

2.  obrazę przepisów prawa materialnego - art. 113 kk, poprzez jego błędne zastosowanie w sprawie jako podstawy odpowiedzialności za przestępstwo popełnione za granicą, podczas, gdy w razie uznania, że przestępstwo z art. 56 ust. 3 ustawy może być popełnione poza terytorium RP, podstawą odpowiedzialności winna być w pierwszej kolejności zasada podwójnej karalności, jako zasada ogólna, a nie zasada szczególna określona w art. 113 kk, skutkiem czego winno być zastosowanie w sprawie regulacji z art. 111 §2 kk;

3.  rażącą niewspółmierność orzeczonych kar jednostkowych, wyrażającą się w wymierzeniu tych kar znacznie powyżej ustawowego zagrożenia, wynikającą z nienależytego uwzględnienia okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego, jego faktycznego przyznania okoliczności faktycznych w sprawie oraz zachowania się po popełnieniu przestępstwa, w tym w trakcie izolacji, jak i po jej opuszczeniu;

4.  rażącą niewspółmierność orzeczonej kary łącznej, która wyraża się w niezastosowaniu zasady pełnej absorpcji, pomimo bardzo bliskiego związku podmiotowego i przedmiotowego pomiędzy przypisanymi oskarżonemu przestępstwami.

Podnosząc opisane wyżej zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez:

1.  uniewinnienie oskarżonego M. J. od popełnienia czynu przypisanego mu w punkcie VIII wyroku;

2.  orzeczenie łagodniejszej kary za czyn z punktu XI wyroku;

3.  orzeczenie znacznie łagodniejszej kary za czyn z punktu XIII wyroku;

4.  wymierzenie kary łącznej na zasadzie pełnej absorpcji;

ewentualnie o:

5.  uchylenie zaskarżonego wyroku w punkcie VIII i przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania oraz o zmianę wyroku, poprzez orzeczenie łagodniejszych kar za czyny z punktów XI i XIII oraz orzeczenie kary łącznej na zasadzie pełnej absorpcji.

W toku postępowania odwoławczego oskarżony M. J. (1) złożył pismo procesowe zatytułowane „Pismo apelacyjne oskarżonego” (k. 3993-3996), w którym poparł zarzuty podniesione w apelacjach jego obrońców, a nadto podał, że ziele konopi stanowiące przedmiot przypisanych mu czynów było tak słabej jakości, że nie można mówić, iż stanowiło środek odurzający. Oskarżony podkreślił także, że nie miał pojęcia o tym, że przewóz narkotyków pomiędzy Holandią i Niemcami, bez wprowadzenia ich chociażby najmniejszej części na obszar Polski, może być karane według przepisów prawa polskiego. Podkreślił, że obrót środkami odurzającymi w wymienionych krajach jest karany znacznie łagodniej, niż w Polsce. Oskarżony dodał, że w orzecznictwie sądów polskich zaistniał spór co do tego, czy obrót narkotykami poza Polską może być karany według przepisów polskiego prawa karnego, a zatem i on nie mógł posiadać tego rodzaju wiedzy.

Po pierwszym rozpoznaniu niniejszej sprawy w postępowaniu odwoławczym Sąd Apelacyjny w Gdańsku - wyrokiem z 1 lutego 2017 roku (sygn. akt II AKa 72/16) - utrzymał w mocy zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Na skutek kasacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego M. J. (1) Sąd Najwyższy - wyrokiem z 16 stycznia 2019 roku (sygn. akt III KK 552/17) - uchylił zaskarżony wyrok Sądu Apelacyjnego w części, w jakiej utrzymał on w mocy rozstrzygnięcia zawarte w pkt VIII i IX wyroku Sądu I instancji i w tym zakresie sprawę przekazał do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym Sądowi Apelacyjnemu w Gdańsku.

Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie Sąd Najwyższy wskazał, że w toku prowadzonego postępowania odwoławczego wymagała przeprowadzenia bardziej pogłębionego wywodu teza, że oskarżony miał możliwość uzyskania wiedzy co do ewentualnej odpowiedzialności grożącej mu według prawa polskiego za wprowadzenie do obrotu na terenie Niemiec środków odurzających po przemieszczeniu ich z terytorium Holandii. Natomiast formułując zalecenia dla Sądu odwoławczego Sąd Najwyższy wyraził stanowisko, że w toku ponownego rozpoznania tej sprawy należy bardziej wnikliwie rozważyć kwestię możliwości oceny zachowania oskarżonego M. J. (1) przez pryzmat dyspozycji art. 30 kk. Na marginesie także podkreślono, że skutkiem wyroku Sądu Najwyższego jest zdezaktualizowanie się zawartego w wyroku Sądu I instancji orzeczenia o karach łącznych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje obrońców oskarżonego M. J. (1) - oceniane w zakresie, w którym sprawa została przekazana Sądowi odwoławczemu do ponownego rozpoznania - nie zasługują na uwzględnienie, albowiem są one bezzasadne. Sąd Apelacyjny nie podzielił żadnego z podniesionych w nich zarzutów. Także wnikliwa analiza zagadnienia prawnego wskazanego przez Sąd Najwyższy, związanego z koniecznością rozważenia ewentualnego działania oskarżonego w warunkach błędu co do prawa (art. 30 kk), nie doprowadziła do korekty zaskarżonego rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego w kierunku oczekiwanym przez oskarżonego oraz jego obrońców.

Dla jasności dalszego wywodu i zakreślenia granic kontroli odwoławczej w niniejszej sprawie przypomnieć w tym miejscu należy, że – zgodnie z treścią art. 434 §1 zd.2 kpk (w brzmieniu obowiązującym przed dniem 1.07.2015r., co wynika z art. 36 pkt 2 w zw. z art. 37 ustawy z dnia 27.09.2013r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw) – tylko w wypadku wniesienia środka odwoławczego przez oskarżyciela publicznego lub pełnomocnika, sąd odwoławczy – orzekając na niekorzyść oskarżonego – związany jest podniesionymi w tym środku uchybieniami. Oznacza to, że jedynie w tym przypadku zarzuty odwoławcze wyznaczają granice środka odwoławczego, skoro Sąd II instancji jest nimi związany. Natomiast analogicznego przepisu nie ma w stosunku do środka odwoławczego wniesionego przez obrońcę oskarżonego. Dlatego też słusznie uważa się, że w przypadku wniesienia środka odwoławczego wyłącznie na korzyść oskarżonego, sąd odwoławczy nie jest związany formułowanymi zarzutami i tym samym nie wyznaczają one granic środka odwoławczego ( por. D. Świecki, „Postępowanie odwoławcze w sprawach karnych – komentarz, orzecznictwo”, LexisNexis, Warszawa 2013, s.83-84).

Rozpoczynając ocenę trafności zaskarżonego orzeczenia, należy zdaniem Sądu Apelacyjnego jednoznacznie wskazać, że Sąd Okręgowy w Gdańsku zgodnie z przepisami postępowania karnego przeprowadził dowody istotne dla ustalenia okoliczności decydujących o odpowiedzialności karnej oskarżonego M. J. (1) za czyn zarzucony mu w punkcie I oskarżenia, a następnie ocenił je w sposób logiczny, zgodny z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. W czasie analizy zaskarżonego wyroku nie stwierdzono także wystąpienia tzw. bezwzględnych przyczyn odwoławczych, opisanych w art. 439 kpk, a skutkujących uchyleniem wyroku niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów apelacyjnych.

Konieczne wydaje się także podkreślenie, że w toku obecnie prowadzonego postępowania odwoławczego analizowano zaskarżony wyrok wyłącznie w części, w której Sąd Najwyższy przekazał sprawę do ponownego rozpoznania w postępowaniu przed Sądem II instancji, a zatem co do rozstrzygnięć zawartych w punktach VIII i IX wyroku Sądu Okręgowego z dnia 2.06.2015 roku. Sąd Apelacyjny nie był bynajmniej uprawiony do poszerzania owego zakresu, gdyż w pozostałej części omawiany wyrok posiada już cechę prawomocności. W tej sytuacji również nie wszystkie zarzuty odwoławcze zawarte we wniesionych pierwotnie apelacjach obrońców oskarżonego M. J. znalazły się w polu zainteresowania i rozważań Sądu Apelacyjnego, lecz jedynie te, które dotyczyły zarzutu opisanego w punkcie I oskarżenia, zmodyfikowanego następnie przez Sąd I instancji, co skutkowało przypisaniem oskarżonemu czynu z art. 56 ust. 3 ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (pkt VIII) oraz orzeczeniem wobec niego stosownej nawiązki w trybie art. 70 ust.4 wymienionej wyżej ustawy (pkt IX). W szczególności - wbrew odmiennemu stanowisku aktualnego obrońcy, obecnego na rozprawie odwoławczej - procesowo niemożliwa była weryfikacja orzeczonej przez Sąd I instancji kary łącznej (zarówno pozbawienia wolności, jak i grzywny), albowiem - jak trafnie wskazał Sąd Najwyższy - na skutek wyroku kasatoryjnego tego sądu rozstrzygnięcie o karach łącznych przestało funkcjonować w obrocie prawnym; nie sposób oceniać więc trafności rozstrzygnięcia, które nie istnieje. Należy podzielić utrwalony już w dotychczasowym orzecznictwie pogląd, że wprawdzie art. 575 §2 kpk, zgodnie z którym jeśli choćby jeden z wyroków stanowiących podstawę wyroku łącznego ulega uchyleniu lub zmianie, wyrok łączny traci moc, odnosi się do wyroku łącznego, a nie do kary łącznej, to jednak stosowany być on winien odpowiednio także w odniesieniu do tej kary i to niezależnie od etapu postępowania; w konsekwencji zatem uchylenia wyroku sądu ad quem w zakresie utrzymania w mocy skazania oskarżonych za jeden z czynów, ex lege rozwiązane też zostało orzeczenie o utrzymaniu w mocy kary łącznej, a więc prawomocne wymierzenie kary łącznej w określonej dotąd wysokości ( por. wyrok Sądu Najwyższego z 26.11.2008 r., sygn. akt II KK 69/08, LEX nr 470997). Konsekwencje opisanego wyżej układu procesowego uległy pewnej modyfikacji na skutek wprowadzenia do Kodeksu postępowania karnego - z dniem 1.07.2015 r. - art. 568a, co nastąpiło nowelizacją z 20.02.2015 roku. Obecnie - na co słusznie zwraca uwagę J. M.- nie powinno już budzić wątpliwości, że zgodnie z art. 568a §2 kpk w tego rodzaju sytuacjach, kiedy to zajdzie konieczność ponownego ukształtowania kary łącznej, orzekać powinien - w trybie wyroku łącznego - sąd, który wydał wyrok skazujący, nie zaś sąd II instancji w toku prowadzonego postępowania odwoławczego. Wszak sąd odwoławczy nie ma prawnych możliwości orzeczenia kary łącznej, jeżeli po ponownym rozpoznaniu sprawy w zakresie jednego czynu dojdzie do wydania orzeczenia kończącego postępowanie o charakterze skazującym; nie może bowiem łączyć kary, którą wymierza za jeden czyn, z karami, które mają już status prawomocnych. Co więcej, z chwilą uchylenia wyroku sądu odwoławczego sąd I instancji powinien wszcząć postępowanie z urzędu w przedmiocie wyroku łącznego - nie czekając na rozstrzygnięcie w postępowaniu odwoławczym ( por. J. Matras, Komentarz do art. 568a kpk, LEX-elektr., stan na dzień 15.08.2018 r., tezy nr 1 i 2).

Przechodząc do zarzutu opisanego w punkcie 1 apelacji obrońcy M. J. - adw. P. Z. należy stwierdzić, że w obecnym układzie procesowym uległ on pewnej dezaktualizacji, ponieważ podczas pierwszego postępowania odwoławczego prowadzonego w tej sprawie Sąd Apelacyjny dopuścił wymieniany przez skarżącego dowód, tj. dowód z pisemnej opinii biegłego psychologa, odnoszący się do cech osobowych i oceny predyspozycji procesowych oskarżonego G. G. (1), w szczególności w świetle treści opinii sądowo – psychiatrycznej wydanej co do jego osoby w toku dotychczas prowadzonego postępowania. W opinii z 15.11.2016 r. (k.4018-4024), po dokonaniu analizy całokształtu dostarczonego materiału dowodowego, biegła psycholog Jolanta Mróz jednoznacznie oceniła, że brak jest podstaw do stwierdzenia występowania u G. G. (1) tego rodzaju zaburzeń pamięci, które dyskwalifikowałyby treści jego wypowiedzi procesowych. Biegła podkreśliła przy tym, że biegli lekarze psychiatrzy, opiniujący uprzednio wymienionego, nie stwierdzili u niego istotnych zaburzeń procesów poznawczych, a jedynie obniżenie funkcji pamięciowych, jako pochodną trudności w koncentracji uwagi zdradzanej w badaniu stanu psychicznego. Ostatecznie biegła wskazała, że obecna analiza psychologiczna nie wskazuje na istotne dysfunkcje w obszarze zapamiętywania, czy przechowywania zdarzeń. Pewne trudności - głównie jednak o charakterze ilościowym, nie jakościowym - pojawić się mogą jedynie okresowo w obrębie przypominania. Zdaniem biegłej, podłożem wystąpienia obniżenia zdolności wydobywania informacji z pamięci może, obok stanu fizykalnego, być ogólny stan psychosomatyczny, jak i emocjonalny badanego. Wskazała na upływ czasu, jako przesłankę mającą wpływ na jakość odtwarzania zdarzeń. Co istotne - biegła nie stwierdziła uG. G. objawów konfabulacji (k.4024). Nie uszło uwadze Sądu Apelacyjnego i to, że biegła - wobec braku możliwości uzyskania osobistego kontaktu z badanym (brak odbioru korespondencji) - opinię swoją oparła, zgodnie z zaleceniem Sądu zlecającego, na zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym (m.in. na dokumentacji z zatrzymania G. G., protokołach czynności procesowych z jego udziałem, a także na zeznaniach innych osób opisujących cechy osobowe badanego, na dokumentacji medycznej i opinii sądowo - psychiatrycznej), uznając przy tym, że jest on wystarczający do wydania opinii kompletnej i stanowczej. Analiza treści przedmiotowej opinii prowadzi do jednoznacznie pozytywnej jej oceny merytorycznej, na co składa się zarówno akceptacja fazy przeprowadzonych badań, jak i wyciągniętych na ich podstawie wniosków końcowych. Biegła szeroko opisała w jaki sposób wnioski uprzednio wydanej opinii sądowo - psychiatrycznej dotyczącej G. G. (1) winny być odnoszone do wypowiedzi procesowych badanego i pojawiających się w nich rozbieżności. Wykazała, że pewne dysfunkcje opisane przez biegłych lekarzy psychiatrów nie przekładają się w sposób bezpośredni na ocenę zdolności świadka do postrzegania określonych zdarzeń historycznych i ich odtwarzania w toku procesu. W ocenie Sądu Apelacyjnego opinia ta jest pełna, kompletna i jasna w swych wywodach, a nadto wydana została przez doświadczonego biegłego sądowego, co znajduje odzwierciedlenie w niewątpliwie profesjonalnym jej charakterze. W toku prowadzonego postępowania cechy te nie były zasadniczo kwestionowane przez strony procesu. Jak trafnie zauważył to Sąd Najwyższy w orzeczeniu wydanym w tej sprawie, skoro biegła zdecydowała się na wydanie opinii bez osobistego kontaktu ze świadkiem (obecnie w takiej roli procesowej G. G. występuje), co nie jest przecież w praktyce sytuacją wyjątkową, to najwyraźniej nie był to warunek niezbędny w procesie opiniowania, a zatem tylko ta okoliczność nie może - sama w sobie - dyskwalifikować omawianego dowodu. Wnikliwa analiza dostępnego biegłej materiału dowodowego oraz weryfikacja sposobu prowadzenia przez nią badań utwierdza w przekonaniu, że opisywana niedogodność nie wpłynęła negatywnie na merytoryczną wartość tego dowodu. Sąd Apelacyjny uznał więc opinię psychologiczną za w pełni wartościowy i wiarygodny materiał dowodowy, który uzupełnił występujące faktycznie braki dotychczas prowadzonego postępowania dowodowego. Dowód ten potwierdził również prawidłowość oceny wyjaśnień oskarżonego G. G. dokonanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przez Sąd I instancji (str. 98-100), nie dając jednocześnie wsparcia tezom (czy bardziej sugestiom) autora apelacji, jak i samego oskarżonego, gdyż uniemożliwił skuteczne podważanie - z omawianego punktu widzenia - wiarygodności obciążających oskarżonego M. J. relacji procesowych współoskarżonego G..

Przedstawiona wyżej ocena dowodu z opinii psychologicznej sprawia, że bezprzedmiotowe było ponowne przesłuchiwanie w tej sprawie świadka G. G. (1) (o co wnosił skarżący w treści apelacji), aby w ten sposób pozyskać materiał potrzebny biegłemu do wydania opinii. Kolejne przesłuchiwanie wymienionego świadka - zwłaszcza po tak długim czasie od daty czynu - nie było też konieczne z jakichkolwiek innych względów natury procesowej, albowiem Sąd dysponuje depozycjami tego świadka artykułowanymi przez niego zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i podczas rozprawy.

Nie zasługuje na uwzględnienie także zarzut podniesiony w punkcie 2 omawianej apelacji, który winien być raczej kwalifikowany nie w kategoriach błędu w ustaleniach faktycznych, lecz w sferze obrazy prawa procesowego, w związku z dokonaną przez Sąd I instancji oceną (dowolną) dowodu z wyjaśnień oskarżonego G. G. (1). Obrońca w rzeczywistości bowiem kwestionuje – choć taktycznie to przemilcza - fakt oparcia przez Sąd ustaleń faktycznych na początkowych relacjach procesowych G. G., eksponując wyłącznie jedną z późniejszych jego wypowiedzi, w której faktycznie zgłaszał pewne wątpliwości, co do dokładnej ilości przekazanego J. Z. (1) środka odurzającego. Argumentacja ta nie mogła przynieść zamierzonego przez apelującego skutku, albowiem ocena dokonana przez Sąd meriti oparta została na całokształcie wyjaśnień złożonych przez G. G. w toku procesu, została logicznie uzasadniona, zaś skarżący formułuje swój zarzut w taki sposób, jakby owe wcześniejsze depozycje oskarżonego G. w ogóle nie zaistniały w materiale dowodowym niniejszej sprawy.

Tymczasem wnikliwa analiza wyjaśnień składanych przez G. G. w początkowej fazie postępowania, ale i w toku rozprawy, potwierdza, że wielokrotnie podawał on - w sposób jednoznaczny i kategoryczny - takie ilości ziela konopi, jakie zostały opisane w punkcie I oskarżenia, a następnie w treści zaskarżonego wyroku (pkt VIII). Podczas pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym, w dniu 1.04.2011 r. (k.25-30), G. G. podał, że w grudniu 2010 roku przemieścił wraz z M. J. z Holandii do Niemiec 9 kg marihuany, z czego 4 kg przekazano S. T., zaś 5 kg trafiło do J. Z. (1). Wyjaśnienia te potwierdził w toku posiedzenia Sądu, podczas którego rozważano kwestię tymczasowego aresztowania (k.35-36), jak i w czasie kolejnego przesłuchania w toku śledztwa, tj. w dniu 4.04.2011 roku (k.48-50). Natomiast w czasie przesłuchania w dniu 30.05.2011 roku G. G. podał, że w grudniu 2010 r., po przewiezieniu marihuany z Holandii, przekazali z niej S. T. 4 kg, natomiast J. Z. (1) nie mniej niż 4 kg, a wydaje mu się, że 5 kg (k.399-401). Swoje wcześniejsze wyjaśnienia G. G. podtrzymał także podczas konfrontacji z M. J. (k.569-572), podczas kolejnego przesłuchania w dniu 3.08.2011r. (k.613-615), a także w dniu 30.05.2012r. (k.1495-1498). Okoliczności te analizował Sąd Okręgowy, mając świadomość tego, że niektóre z depozycji G. G. miały charakter stanowczy, a jedna z nich była wypowiedziana w trybie przypuszczającym. Owa ocena zasługuje na pełną aprobatę Sądu odwoławczego, gdyż została rzeczowo umotywowana, co doprowadziło do poczynienia prawidłowych ustaleń, że z partii przywiezionego narkotyku (9 kg) 4 kg sprzedano S. T., natomiast 5 kg trafiło do J. Z. (1). Trafnie Sąd I instancji oparł się w tym przypadku na początkowych wyjaśnieniach G. G., składanych w niedużym odstępie czasowym od czasu jego zatrzymania, gdy - z jednej strony - jego pamięć była wówczas obiektywnie najsprawniejsza (w uwagi na stosunkowo nieznaczny upływa czasu od opisywanych zdarzeń), z drugiej zaś - relacje te nie były jeszcze obarczone kalkulacjami procesowymi, które pojawiły się w wypowiedziach tego oskarżonego na późniejszym etapie postępowania, kiedy to G. G. starał się podważać prawidłowość przeprowadzanych z jego udziałem czynności procesowych. Sąd Okręgowy, analizując kompleksowo te okoliczności, także poprzez przesłuchanie osób prowadzących owe czynności, analizując kwestię udziału w nich obrońcy, słusznie uznał, że zarzuty te są bezpodstawne, zaś wiarygodne są pierwsze relacje procesowe oskarżonego G., potwierdzane przez niego wielokrotnie, niemal przez cały okres trwania postępowania przygotowawczego. Niewątpliwie ma rację skarżący wskazując, że podczas przesłuchania w dniu 30 maja 2011 roku G. G. nie był do końca przekonany, czy J. Z. przekazano 4, czy 5 kg marihuany, niemniej jednak ostatecznie - podczas tego samego przesłuchania - oskarżony zweryfikował swoje stanowisko, skłaniając się raczej ku tej wyższej wartości, a nadto nie można zapominać, że było to czwarte z kolei przesłuchanie na te same okoliczności, a podczas poprzednich G. G. takich wątpliwości nie zgłaszał, wypowiadając się w sposób stanowczy odnośnie przekazania J. Z. 5 kilogramów ziela konopi innych niż włókniste.

Prawidłowości oceny omawianego dowodu dokonanej przez Sąd Okręgowy - wbrew przeciwnym sugestiom autora apelacji - nie podważa także wynik przeszukania przeprowadzonego przez służby niemieckie w miejscu zamieszkania J. Z. na terenie Niemiec, kiedy to ujawniono u niego ok. 6,7 kg marihuany, w tym zestaw 14 paczek zawiniętych taśmą klejącą o łacznej wadze brutto ok. 4 kg. Przeszukanie to miało bowiem miejsce w dniu 8 lutego 2011 roku, a zatem już po opisywanym przez G. G. (1), kolejnym, styczniowym wyjeździe po narkotyki do Holandii, w efekcie którego obaj oskarżeni mieli przywieźć do Niemiec nową partię 7 kg marihuany i przekazać ją - w celu dalszej odsprzedaży - temu samemu nabywcy, tj. J. Z. (1). W tej sytuacji nasuwa się jedyny logiczny wniosek, że z opisywanego faktu zabezpieczenia u J. Z. narkotyku w lutym 2011 roku nie sposób wywodzić, że był to ten sam narkotyk, o którym w swych wyjaśnieniach opowiadał oskarżony G. G., jako pochodzącym z transportu wykonanego w grudniu 2010 roku; z pewnością nie jest też możliwe wnioskowanie na tej podstawie co do wartości wagowej tego transportu. Oczywistym pozostaje również i to, że skoro J. Z. otrzymał marihuanę w celu jej dalszej odsprzedaży, to mógł (a nawet musiał) w upływem czasu dysponować mniejszą ilością narkotyku, niż partia otrzymana od oskarżonych. Jakiekolwiek wnioskowanie w tym zakresie, proponowane przez obrońcę oskarżonego, wydaje się całkowicie nieuprawnione.

Podsumowując tę część rozważań wypada stwierdzić, że wybiórcza, niezwykle jednostronna, a nawet dość nielogiczna argumentacja przedstawiona przez skarżącego na poparcie zarzutu odwoławczego opisanego w punkcie 2 apelacji nie była w stanie podważyć trafności toku rozumowania przedstawionego w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, prowadzącego ostatecznie do zaprezentowanej przez Sąd meriti oceny dowodu z wyjaśnień oskarżonego G. G. (1), który to dowód okazał się kluczowy w czasie czynienia ustaleń faktycznych w sprawie (w powiązaniu z dowodem z utrwalonych rozmów telefonicznych). Już zupełnie marginalnie można jeszcze zauważyć, że omówione wyżej zarzuty apelacyjne nie do końca korespondują z treścią drugiej apelacji wniesionej w tej sprawie, gdyż kolejny z obrońców, podnosząc zupełnie inne zarzuty odwoławcze, wyraźnie zaznaczył na początku uzasadnienia swojej apelacji, że „obrona w przedmiotowej sprawie nie kwestionuje ustaleń faktycznych poczynionych przez sąd I instancji” (str. 3 apelacji).

Przechodząc w tym miejscu do zarzutów opisanych w punktach 1 i 2 wspomnianej wyżej apelacji autorstwa drugiego z obrońców oskarżonego M. J. (1) - adw. K. S. należy już na wstępie zaznaczyć, że także i one - choć z innych względów - straciły w pewnym stopniu swoją aktualność i posiadaną uprzednio wagę procesową, a to z tego powodu, że już po ich sformułowaniu zapadła niezwykle istotna uchwała Sądu Najwyższego, tj. uchwała z 28.01.2016 roku (sygn. akt I KZP 15/15), która w sposób trwały ustaliła i nakreśliła prawidłową zasadę interpretacji przepisu art. 56 ustawy z 29.07.2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w praktyce orzeczniczej. Sąd Apelacyjny orzekający w niniejszym składzie - mając świadomość własnej samodzielności jurysdykcyjnej, wynikającej z treści art. 8 §1 kpk - w pełni podziela zapatrywanie prawne zaprezentowane w powyższej uchwale, sprowadzające się do stwierdzenia, że do przestępstw z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy z 29.07.2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii popełnionych przez sprawcę, który działa wyłącznie poza granicami Polski ma zastosowanie art. 113 kk. Z kolei ten ostatni przepis stanowi, że niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia przestępstwa, ustawę karną polską stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca, którego nie postanowiono wydać, w razie popełnienia przez niego za granicą przestępstwa, do którego ścigania Rzeczpospolita Polska jest zobowiązana na mocy umowy międzynarodowej. Trafnie w cytowanej uchwale przyjęto, że analiza przepisów konwencji antynarkotykowych, których Polska jest stroną nie pozostawia wątpliwości, że wymienione w nich czyny są kryminalizowane w taki sposób, aby sformułowane typy przestępstw nie miały charakteru wewnątrzkrajowego. Wywód prawny zawarty w cytowanej uchwale jest przemyślany, w pełni przekonywujący i zasługuje na akceptację, a zatem brak jest konieczności jego ponownego przytaczania w treści niniejszego uzasadnienia. Wystarczy jedynie wspomnieć, że do czasu ogłoszenia omawianej uchwały istniały faktycznie w orzecznictwie sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego pewne kontrowersje co do zakresu obowiązywania przepisu art. 56 wymienionej ustawy, w szczególności w zestawieniu tej regulacji z dyspozycją art. 43 poprzednio obowiązującej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (z dnia 24.04.1997r.), dotyczącego podobnej materii (obrót narkotykami), a także z wytworzonym na gruncie jego stosowania orzecznictwem sądowym, w tym cytowaną w treści apelacji uchwałą Sądu Najwyższego z 1.05.2004 roku w sprawie I KZP 42/03. W tym kontekście Sąd Apelacyjny nie może z przyczyn oczywistych podzielić zarzutów apelacyjnych, które idą w zupełnie przeciwnym kierunku interpretacyjnym, korzystnym z punktu widzenia interesów procesowych oskarżonego w tej sprawie - tak co do możliwości stosowania dyspozycji art. 56 ust. 1 i 3 ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii wobec sprawcy działającego poza granicami Polski, jak i w zakresie stosowania do takiego sprawcy w pierwszej kolejności zasady uniwersalnej z art. 113 kk, z pominięciem (czy też z wyprzedzeniem) zasady podmiotowej (personalnej) opisanej w art. 111 §1 i 2 kk. Z kolei Sąd Okręgowy, choć - z uwagi na datę wyrokowania - nie znał jeszcze treści uchwały Sądu Najwyższego w sprawie I KZP 15/15, zastosował interpretację całkowicie z nią zbieżną, a zatem podzielaną także przez Sąd odwoławczy orzekający w niniejszej sprawie. Kluczowy w tym wywodzie wydaje się fragment odwołujący się do konieczności respektowania przez Rzeczpospolitą Polską, a więc i do stosowania, wiążących nasz kraj umów międzynarodowych (w tym umów wielostronnych), co wynika wprost z zapisów art. 9 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. W uzupełnieniu zaprezentowanego rozumowania wypada jeszcze podkreślić, że najwyraźniej siła argumentacji prezentowanej przez Sąd Najwyższy w omawianej uchwale przekonała także samego autora apelacji, albowiem aprobujące w tym zakresie oświadczenia procesowe złożył on w czasie rozprawy odwoławczej prowadzonej podczas pierwszego rozpoznania tej sprawy przed Sądem Apelacyjnym (k.4049).

Wprawdzie w analizowanej wyżej uchwale Sąd Najwyższy przesądził kwestię stosowania wobec sprawcy czynu z art. 56 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, popełnionego poza terytorium Polski, zasady przewidzianej w art. 113 kk (zwanej niekiedy zasadą represji wszechświatowej lub konwencyjnej), niemniej jednak - odnosząc się w dalszym ciągu do zarzutu opisanego w punkcie 2 omawianej obecnie apelacji - należy zauważyć, że założeniem aksjologicznym prowadzącym do powstania zasady z art. 113 kk (i wprowadzenia jej do polskiego porządku prawnego) było powszechne przekonanie, że istnieje szczególna kategoria przestępstw, która - z uwagi na swój charakter i niesione ze sobą zagrożenia - winna znaleźć się w polu zainteresowania całej społeczności międzynarodowej, a ich ściganie przez umawiające się państwa powinno zostać oderwane od powszechnie stosowanej w partykularnych systemach prawnych zasady podwójnej karalności czynu (art. 111 §1 kk). Narzędziem ku temu są oczywiście ratyfikowane przez Polskę umowy międzynarodowe (np. Jednolita konwencja o środkach odurzających - Nowy York 30.03.1961r., Konwencja o substancjach psychotropowych - Wiedeń 21.02.1971r., Konwencja Narodów Zjednoczonych o zwalczaniu nielegalnego obrotu środkami odurzającymi i substancjami psychotropowymi - Wiedeń 20.12.1988r.), mocą których państwo polskie zobowiązało się do ścigania określonych kategorii przestępstw, w tym związanych z międzynarodowym, nielegalnym obrotem środkami narkotycznymi. Taka właśnie, prokonstytucyjna i prokonwencyjna wykładnia omawianych przepisów musiała doprowadzić Sąd Najwyższy do niewątpliwie słusznych wniosków, które zostały zaprezentowane w uchwale wydanej w sprawie I KZP 15/15.

Niezależnie od powyższych argumentów, dość niezrozumiałe wydają się kategoryczne wywody autora apelacji, w których podnosi on, że oskarżony M. J. powinien odpowiadać na zasadzie podwójnej karalności, przy czym na jego korzyść winny zostać uwzględnione różnice pomiędzy polską ustawą, a ustawą niemiecką (str. 7 apelacji). Kwestia podwójnej karalności na gruncie niniejszej sprawy nie może budzić żadnych wątpliwości (została szeroko omówiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku - str. 146-147), zaś jeżeli chodzi o wymiar kary, to skarżący zdaje się nie zauważać, że w dyspozycji art. 111 §2 kk przewidziano jedynie możliwość, a nie obowiązek Sądu uwzględnienia różnic w obu ustawodawstwach karnych na korzyść osoby oskarżonej. Wszak przepis ten stanowi, że jeżeli zachodzą różnice między ustawą polską a ustawą obowiązującą w miejscu popełnienia czynu, stosując ustawę polską, sąd może (podkr. - SA) uwzględnić te różnice na korzyść sprawcy. Ponadto - jak wykazał to Sąd I instancji - wymierzona oskarżonemu M. J. kara za przypisane mu przestępstwo z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy z 29.07.2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii nie przewyższa górnej granicy ustawowego zagrożenia przewidzianego za analogiczne przestępstwo przewidziane w niemieckiej ustawie karnej. Uwagi te czynione są wyłącznie z daleko posuniętej ostrożności, gdyż wykładnia systemowa art. 111 §2 kk wydaje się jednak wskazywać, że w przypadku stosowania odmiennej zasady odpowiedzialności, tj. tej z art. 113 kk (jak ma to miejsce w przypadku oskarżonego J.), ewentualne dobrodziejstwo przewidziane w art. 111 §2 kk nie ma zastosowania.

Sąd Okręgowy omówił ponadto w sposób wyczerpujący materialno-prawne podstawy odpowiedzialności karnej oskarżonego M. J. (1) w zakresie czynu przypisanego mu w punkcie VIII wyroku, przedstawiając szczegółowo proces subsumpcji, w tym z koniecznym zastosowaniem dyspozycji art. 4 §1 kk (str. 129-133 uzasadnienia); owe obszerne i poprawne merytorycznie wywody zasługują na pełną akceptację ze strony Sądu odwoławczego, nie wymagając jednocześnie ich uzupełniania.

Wnikliwej analizy wymaga natomiast kwestia wskazywana przez Sąd Najwyższy orzekający w niniejszej sprawie w postępowaniu kasacyjnym, dotycząca oceny świadomości oskarżonego M. J. (1) co do tego, że działając za granicą narusza on także przepisy polskiej ustawy i może z tego tytułu odpowiadać karnie na ich podstawie. Formułując bowiem zalecenia dla Sądu odwoławczego Sąd Najwyższy wyraźnie podkreślił, że pogłębionego wywodu wymaga teza, że oskarżony M. J. miał możliwość uzyskania wiedzy co do ewentualnej odpowiedzialności grożącej mu według prawa polskiego za wprowadzenie do obrotu na terenie Niemiec środków odurzających po przemieszczeniu ich z terytorium Holandii. Dodatkowo podkreślono, że przypisanego mu w punkcie VIII zaskarżonego wyroku przestępstwa oskarżony miał się dopuścić w czasie, gdy w orzecznictwie najwyższej instancji sądowej wspomniana kwestia nie była jednoznacznie rozstrzygnięta, w orzecznictwie sądów powszechnych pojawiały się co do niej różne poglądy, zaś w opracowaniach komentatorskich prezentowano także stanowisko, że sprawca dopuszczający się wyłącznie za granicą zachowań, o których mowa w art. 56 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii nie odpowiada na podstawie tego przepisu. W konsekwencji Sąd Najwyższy zalecił, aby kwestię możliwości oceny zachowania oskarżonego przez pryzmat art. 30 kk rozważyć bardziej wnikliwie, niż miało to miejsce podczas poprzedniego rozpoznania sprawy w II instancji.

Opisane wyżej uwagi i wątpliwości podnoszone były w toku dotychczas prowadzonego postępowania głównie przez oskarżonego M. J. (1) (w treści wyjaśnień oraz w piśmie procesowym „apelacyjnym” z 6.05.2016r.), ale też zostały zasygnalizowane w uzasadnieniu apelacji autorstwa obrońcy (adw. K. S. – str. 6), gdzie wskazano, że oskarżony J. wielokrotnie wyjaśniał, iż był przekonany, że działa wyłącznie pod jurysdykcją prawa holenderskiego i niemieckiego, a nie polskiego.

Wyjaśnieniom tym nie dał wiary Sąd Okręgowy, uznając je wyłącznie za element przyjętej przez oskarżonego linii obrony, zmierzającej do uniknięcia odpowiedzialności karnej za zarzucone mu przestępstwo. Po wnikliwej analizie zaprezentowanego zagadnienia Sąd Apelacyjny podzielił to stanowisko, nie widząc tym samym możliwości i pola dla stosowania wobec oskarżonego korzystnych dla niego regulacji dotyczących błędu co do prawa (art. 30 kk), polegającego na występowaniu po jego stronie nieświadomości bezprawności czynu według przepisów prawa polskiego (choćby w formie błędu nieusprawiedliwionego).

Uzasadniając powyższą ocenę wypada rozpocząć od fundamentalnego założenia, że obowiązkiem każdego obywatela jest zapoznanie się z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa (w tym zwłaszcza prawa karnego), które są publikowane w sposób umożliwiający dotarcie do ich treści każdej zainteresowanej osobie. Oskarżony M. J. (1) spełnia wszelkie przesłanki, aby wymagać od niego, by dostosował się do tego obowiązku – jest osobą dorosłą, zdrową, nie posiadającą jakichkolwiek dysfunkcji intelektualnych ograniczających jego możliwości w omawianym zakresie. Bez przeszkód mógł zatem (i powinien) zaznajomić się z odpowiednimi – w punktu widzenia podejmowanej przez niego działalności – przepisami Konstytucji RP, Kodeksu karnego, Ustawy z 29.07.2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii, a także treścią ratyfikowanych przez Polskę konwencji międzynarodowych związanych ze zwalczaniem nielegalnego obrotu środkami narkotycznymi. Ewentualny brak realizacji powyższych powinności narażałby w sposób oczywisty oskarżonego na konsekwencje prawne – w myśl starożytnej zasady, acz obowiązującej także we współczesnym porządku prawnym, określanej łacińską paremią: ignorantia iuris nocet (nieznajomość prawa szkodzi). Instytucja przewidziana w art. 30 kk łagodzi potencjalną surowość owej zasady w tych szczególnych przypadkach, gdy od sprawcy nie można jednak - z różnych powodów - wymagać znajomości dotyczących go norm prawnych. Sytuacja taka nie zachodzi jednak w niniejszej sprawie.

W ocenie Sądu odwoławczego oskarżony M. J. (1) - wbrew odmiennym jego deklaracjom - dokładnie znał omawiane regulacje, mając świadomość przestępczego charakteru swojej działalności polegającej na wprowadzaniu do obrotu na terenie Niemiec marihuany oraz haszyszu, w tym także w świetle polskiej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zaś podnoszone obecnie argumenty formułowane są przez niego wyłącznie na użytek prowadzonego postępowania karnego. Wniosek ten znajduje potwierdzenie w bliższej analizie sylwetki samego oskarżonego i jego uprzednich zachowań. Należy zatem podkreślić, że oskarżony M. J. wykazuje się bardzo dobrą znajomością tematyki związanej ze środkami odurzającymi, w szczególności w zakresie budowy, uprawy i składu chemicznego roślin konopi, co wynika nie tylko z treści jego wyjaśnień, ale również z lektury licznych pism procesowych składanych przez niego w toku procesu (np. pismo z 6.05.2016 r., w którym analizuje on możliwość wyhodowania konopi o stężeniu THC niższym od 0,2 %). Nadto był on już uprzednio karany za przestępstwo z art. 55 ust. 3 ustawy z 29.07.2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii, a zatem za czyn związany z międzynarodowym obrotem narkotykami. I choć – jak słusznie zauważył Sąd Najwyższy – przestępstwo to nie dotykało bezpośrednio omawianego obecnie problemu prawnego (stosowanie polskiej ustawy do czynu popełnionego wyłącznie poza granicami kraju), to nie sposób nie dostrzec, że uczestnicząc w tym procesie oskarżony zetknął się osobiście z tematyką karalności przestępstw narkotykowych, także z elementem transgranicznym (wywiezienie narkotyków z terytorium Polski), nabywając w ten sposób stosowną wiedzę prawną.

Sąd Apelacyjny dostrzega – podnoszoną w wyroku Sądu Najwyższego – okoliczność, że w czasie popełniania przez oskarżonego czynu przypisanego mu w punkcie VIII zaskarżonego wyroku (lata 2010-2011) istniały pewne kontrowersje co do możliwości kwalifikowania z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy z 29.07.2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii zachowań wyczerpujących znamiona tego typu czynu zabronionego, umiejscowionych wyłącznie poza granicami Polski. Faktem bezspornym jest, że przeciwstawne poglądy były prezentowane w tym temacie zarówno w wypowiedziach przedstawicieli doktryny, jak i w orzecznictwie sądów karnych. Niemniej jednak należy wyraźnie podkreślić, że nie miała z pewnością miejsca taka sytuacja, aby moment ogłoszenia przywołanej już wyżej uchwały Sądu Najwyższego w sprawie I KZP 15/15 spowodował radykalne, lokowane niejako na przeciwnym biegunie, podejście do interpretacji omawianych przepisów, tzn. aby odwrócił dotychczasową, jednolitą i stałą praktykę, dającą obywatelowi poczucie stabilności obowiązującego go prawa. Było dokładnie przeciwnie – ścierające się dotąd poglądy zostały w ten sposób zebrane, ocenione, po czym jeden z nich znalazł potwierdzenie w treści uchwały. Tym samym oskarżony M. J. (1) nie może wiarygodnie twierdzić, że został niejako wprowadzony w błąd co do sposobu wykładni omawianych przepisów i nie miał pewności, co do charakteru swojego czynu, który uznawał za czyn w pełni legalny w świetle prawa polskiego. W ocenie Sądu Apelacyjnego miał on – jak sam przyznaje - pełną świadomość pojawiających się różnic interpretacyjnych, a zatem wiedział, że jego czyn może spotkać się z reakcją karną z art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, stosowanego w myśl zasady opisanej w art. 113 kk. Przepis ten obowiązywał w czasie czynu, jak i funkcjonowały już w systemie prawa ratyfikowane przez Polskę, opisane wyżej konwencje dotyczące zwalczania przestępczości narkotykowej. Nie sposób zatem uznać, że oskarżony M. J. działał pod wpływem błędu z art. 30 kk, rozumianego także w tym sensie, że został on wywołany obowiązującą ówcześnie linią orzeczniczą. Sąd odwoławczy podziela w tej kwestii pogląd zaprezentowany w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach, zgodnie z którym również błąd co do wykładni przepisu może być oceniany na gruncie art. 30 kk, ale będzie on usprawiedliwiony tylko wówczas, gdy sprawca działał pod wpływem dotychczasowego stanowiska judykatury, które nagle ulegnie zmianie ( por. wyrok SA w Katowicach z 29.11.2006 r., II AKa 96/06, LEX nr 297315). W niniejszej sprawie w ogóle nie można mówić o błędzie oskarżonego w omawianym tu kontekście (nawet nieusprawiedliwionym), gdyż miał on świadomość obowiązujących w tym zakresie przepisów i stosowanej ich wykładni, choć nie była ona w tym czasie całkowicie jednolita.

Kontynuując rozważania dotyczące istoty błędu z art. 30 kk, konieczne jest przytoczenie dominującego w orzecznictwie stanowiska, zgodnie z którym termin „nieświadomość bezprawności” oznacza, że sprawca nie zdaje sobie sprawy z tego, że jego czyn jest sprzeczny z obowiązującym prawem, tzn. z jakąkolwiek jego dziedziną, a zatem świadomość bezprawności czynu nie musi oznaczać świadomości, że dany czyn jest zabroniony pod groźbą konkretnej kary, wystarczy by sprawca miał świadomość tego, że czyn jest niedozwolony w świetle przepisów prawa ( por. wyrok SA w Warszawie z 1.04.2014 r., sygn.. akt II AKa 432/13, LEX nr 1496528, a także podobne stanowisko wyrażone z postanowieniu SN z 26.06.2003r., w sprawie V KK 326/02, LEX nr 80292). Jak słusznie wywodzi przy tym A. Z., może to więc być norma prawa administracyjnego, albo cywilnego, wprowadzająca zakaz albo nakaz określonego zachowania się (norma sankcjonowana); za stanowiskiem tym przemawia wykładnia systemowa, a w szczególności porównanie określenia błędu co do prawa w art. 30 kk z regulacją błędu co do prawa na gruncie Kodeksu wykroczeń (art. 7) i Kodeksu karnego skarbowego (art. 10 §4), gdzie warunkiem odpowiedzialności jest możliwość uświadomienia sobie karalności czynu ( A. Zoll, Komentarz do art. 30 KK, LEX-elektr., stan na 1.08.2016r., teza 5). Uzupełniając powyższą argumentację należy stwierdzić, że normą taką może być również przepis zaliczany do norm prawa międzynarodowego, o ile oczywiście dane państwo – którego obywatelem jest sprawca - przyjęło na siebie wynikające stąd zobowiązania. Oskarżony M. J. miał z pewnością, w ocenie Sądu Apelacyjnego, świadomość, że podejmowana przez niego działalność (na terenie Niemiec) objęta jest normami zakazującymi należącymi do wymienionej gałęzi prawa, obowiązującego w Polsce na skutek odpowiednich ratyfikacji, a nadto dalsze wytyczne w tym zakresie wyczytał z treści art. 113 kk.

Przedstawiane argumenty dowodzą wystarczająco, że oskarżony M. J. nie znajdował się w inkryminowanym czasie w jakiejkolwiek atypowej sytuacji poznawczej w zakresie rozpoznawania przez niego bezprawności własnego czynu w świetle przepisów polskiej ustawy karnej, a zatem jego obecne powoływanie się na działanie w warunkach błędu określonego w art. 30 kk nie znajduje żadnych realnych podstaw i służy wyłącznie uzyskaniu doraźnych korzyści procesowych, stanowiąc jednocześnie polemikę z prawidłowymi ocenami poczynionymi w tej materii przez Sąd Okręgowy.

Już tylko na zakończenie tej części wywodu wypada z nieco szerszej perspektywy zauważyć, że gdyby bezkrytycznie podzielić tok rozumowania oskarżonego w omawianej tu kwestii, to należałoby dojść do – zaskakującego w istocie - wniosku, że w skali kraju nie jest możliwe skazanie żadnego sprawcy tego rodzaju czynu (zaistniałego poza terytorium RP), popełnionego przed dniem ogłoszenia przez Sąd Najwyższy uchwały w sprawie I KZP 15/15, albowiem każdy z oskarżonych mógłby w ten sposób doprowadzić skutecznie do wyłączenia swojej odpowiedzialności, powołując się na istniejące obiektywnie w orzecznictwie rozbieżności i własne, subiektywne rozterki z tym związane.

Sąd Apelacyjny, zwłaszcza w obliczu stanowiska zaprezentowanego w tej sprawie w wyroku Sądu Najwyższego, nie widzi potrzeby szczegółowego odnoszenia się do innych uwag formułowanych przez oskarżonego M. J. (1) w jego pismach procesowych, w tym w „piśmie apelacyjnym” z dnia 6 maja 2016 roku (k. 3993-3996), gdyż przepis art. 433 §2 kpk, nakazujący sądowi II instancji ustosunkować się do wszystkich zarzutów środka odwoławczego, odnosi się jedynie do takiej apelacji, która prawnie stanowi ów środek, a nie do innych skarg strony, które w świetle prawa apelacją nie są ( por. wyrok Sądu Najwyższego z 11.04.2013 r., sygn.. akt II KK 240/12, LEX nr 1300027). Wystarczy jedynie w tym miejscu zaznaczyć, że Sąd Apelacyjny nie podzielił zawartej w tym piśmie argumentacji, nie uwzględnił podnoszonych tam uwag krytycznych co do treści rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego, a tym samym uznał, że nie podważają one trafności zaskarżonego wyroku i nie uzasadniają jego korekty w toku prowadzonego obecnie postępowania odwoławczego.

Sąd Apelacyjny uznał także za bezzasadne – podnoszone w apelacjach obu obrońców - zarzuty dotyczące rzekomo rażącej niewspółmierności (surowości) orzeczonej wobec oskarżonego M. J. kary za czyn przypisany mu w punkcie VIII zaskarżonego wyroku (4 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz 200 stawek dziennych grzywny po 20 zł każda).

W ocenie Sądu odwoławczego kara pozbawienia wolności wymierzona oskarżonemu za występek z art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (podobnie jak i kara grzywny) nie jest rażąco surowa - przy uwzględnieniu okoliczności przypisanego oskarżonemu czynu, jak i innych przesłanek wpływających na prawidłowy, a zatem i sprawiedliwy wymiar kary (art. 53 kk). Jak słusznie podnosi się w orzecznictwie, ustawodawca celowo obostrzył pojęcie „niewspółmierności kary”, uzasadniającej zmianę orzeczenia o karze w ramach czwartej podstawy odwoławczej, zawężającym znamieniem „rażącej” po to, by pewne różnice w ocenie łagodności lub surowości kary między Sądem a stroną skarżącą (skądinąd naturalne) nie prowadziły w każdym takim wypadku do zmiany w drugiej instancji wysokości kary; pojęcie „rażącej niewspółmierności” zostało sprecyzowane w praktyce jako różnica „wyraźna”, „bijąca w oczy”, czy „oślepiająca” (por. wyrok SA w Krakowie z 28.05.2010r., II AKa 82/10, KZS 2010/6/45).

Odnosząc się do powyższego zarzutu należy podkreślić, że za przypisane oskarżonemu przestępstwo ustawodawca przewidział karę od 2 do 12 lat pozbawienia wolności oraz kumulatywnie karę grzywny. Już to zestawienie wskazuje, że orzeczona wobec M. J. kara plasuje się zdecydowanie w dolnych, nie zaś w górnych granicach zagrożenia ustawowego. W ocenie Sądu Apelacyjnego, w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku prawidłowo wymieniono, a następnie zważono wszelkie okoliczności istotnie wpływające na wymiar omawianej kary - tak w kierunku jej złagodzenia, jak i zaostrzenia, bacząc przy tym, aby spełniony został warunek tzw. wewnętrznej sprawiedliwości wyroku, gdyż za ten sam czyn wymierzano kary obu oskarżonym (str. 145-146, 150-151 uzasadnienia). Skoro wobec oskarżonego J. i popełnionego przez niego czynu, obok okoliczności łagodzących, przedstawiono także szereg okoliczności zdecydowanie obciążających: ilość narkotyku wprowadzonego do obrotu, uprzednia karalność za przestępstwo narkotykowe (z art. 55 ust.3 ustawy), dominująca rola w popełnieniu przestępstwa, to trudno zgodzić się z twierdzeniami skarżących, że wymierzona oskarżonemu kara, tylko o 2 lata i 6 miesięcy wyższa od minimum ustawowego, jest karą nadmiernie, czy wręcz rażąco surową. Wnioski takie można byłoby ewentualnie formułować w przypadku wystąpienia znaczącej dysproporcji pomiędzy opisanymi grupami przesłanek wymiaru kary, czy wręcz braku w sprawie okoliczności obciążających. Taka sytuacja nie występuje bynajmniej na gruncie omawianej obecnie sprawy. Dostrzegając – za Sądem Okręgowym (k.150-151) - okoliczności korzystne dla oskarżonego (wyróżniające się zachowanie w warunkach izolacji procesowej, podnoszenie kwalifikacji zawodowych w AŚ, podjęcie zatrudnienia na wolności w charakterze kierowcy), nie można jednak pominąć licznych, a nadto istotnych - pod względem ich wagi - okoliczności dla oskarżonego z pewnością niekorzystnych. Oskarżony działał na dużą skalę, wprowadzając do obrotu zdecydowanie hurtowe ilości narkotyku (łącznie ponad 23 kg), a jego rola w popełnieniu tego czynu była dominująca – to on planował i nadzorował wspólne wykonanie przestępstwa z G. G.. Nie wyciągnął przy tym żadnych konstruktywnych wniosków z poprzedniego skazania (kara 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności), także za obrót narkotykami, powracając na drogę przestępstwa już po roku od czasu uprawomocnienia się poprzedniego wyroku. Powyższe okoliczności nie dotyczą z pewnością kwestii pobocznych, mało istotnych, lecz dotykają kluczowych zagadnień związanych z aktualnym zapotrzebowaniem oskarżonego na adekwatne - do jego czynu - formy karnego oddziaływania. Chodzi tu - czego nie dostrzegają apelujący - o realizację prewencyjnych zadań wymierzanej oskarżonemu kary, w szczególności w zakresie prewencji indywidualnej, nakierowanej na osobę sprawcy. Trafnie zatem Sąd Okręgowy skonstatował, że uprzednio wymierzane oskarżonemu kary, ani nawet pobyt w jednostce penitencjarnej, nie wdrożyły go skutecznie do przestrzegania porządku prawnego, a więc wymierzenie mu obecnie jeszcze łagodniejszej kary stanowiłoby w istocie wyraz nieuzasadnionej pobłażliwości wobec sprawcy niewątpliwie niepoprawnego.

Analiza argumentów przedstawionych w uzasadnieniu wniesionej przez adw. K. S. apelacji wskazuje, że apelujący nie kwestionuje w zasadzie stworzonych przez Sąd Okręgowy katalogów okoliczności łagodzących i obciążających, a jedynie uważa, że przesłankom łagodzącym nie nadano odpowiedniej wagi (rangi). Sąd Apelacyjny nie podziela tego zapatrywania, gdyż opisane wyżej okoliczności wpływające niekorzystnie dla oskarżonego na wymiar kary są na tyle istotne, że uzasadniają i zarazem determinują przyjęty w wyroku wymiar kary pozbawienia wolności, jak i kary grzywny.

Ostatecznie Sąd Apelacyjny uznał, że granice swobodnego uznania sędziowskiego, stanowiące zasadę sądowego wymiaru kary, nie zostały w niniejszej sprawie przekroczone. Stąd też wymierzona oskarżonemu J. kara 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, jak i kara grzywny, jawi się jako kara wyważona i adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu, jak i stopnia jego zawinienia. Sąd Okręgowy w pisemnym uzasadnieniu wydanego wyroku w sposób prawidłowy opisał i przeanalizował okoliczności istotne dla wymiaru kary. Okolicznościom tym nadał właściwą rangę, efektem czego było wymierzenie kary wyważonej, racjonalnej i bezsprzecznie sprawiedliwej.

Mając na uwadze zaprezentowane wyżej okoliczności Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 437 §1 kpk, utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, w zakresie przekazanym przez Sąd Najwyższy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym, uznając apelacje obu obrońców oskarżonego za całkowicie nietrafne, nie dopatrując się także takich uchybień wyroku, które należałoby uwzględnić z urzędu stosownie do dyspozycji art. 433 §1 kpk (orzekanie poza granicami zaskarżenia).

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 634 kpk, art. 626 §1 kpk i art. 624 §1 kpk, mając na uwadze dotychczasowy przebieg postępowania w tej sprawie i kierując się - z tego powodu - zasadami słuszności, gdyż koszty kolejnego postępowania odwoławczego nie powinny już obciążać oskarżonego, skoro zostało ono przeprowadzone z przyczyn leżących poza jego osobą. W tej sytuacji zasadnym było zwolnienie oskarżonego M. J. (1) od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych postępowania odwoławczego, a także obciążenie Skarbu Państwa wydatkami tegoż postępowania.