Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 211/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2

1CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok z dnia (...) r., Sąd Okręgowy w Poznaniu, sygn. akt (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☒ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

1Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

1.

A. B.

Oskarżona w dniu (...) r. w miejscowości M., powiat (...), woj. (...), działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, zabiła swoje nowonarodzone dziecko, dojrzałego, donoszonego noworodka płci męskiej, bezpośrednio po jego urodzeniu w taki sposób, że co najmniej kilka razy uderzyła głową dziecka o twarde podłoże płaskie, powodując u niego obrażenia czaszkowo-mózgowe skutkujące śmiercią – dot. czynu przypisanego z art. 148 § 1 k.k.

Wyjaśnienia oskarżonej A. B.

Zeznania świadków:

J. B.

R. B.

I. B.

T. W. (1)

K. W. (1)

J. W.

M. W.

K. W. (2)

A. F.

A. C.

K. S.

A. S. (1)

C. M.

P. W.

K. B.

L. B.

A. W. (1)

A. W. (2)

M. T.

Z. G.

I. G.

M. K.

M. S. (1)

H. S.

Oględziny miejsca odnalezienia zwłok wraz z dokumentacją fotograficzną

Oględziny zwłok noworodka

Protokół oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok wraz z opinią U.. (...). w P.

Opinia sądowo-psychiatryczna

Opinia biegłego z analizy zawartości urządzeń mobilnych oskarżonej

Dokumentacja medyczna Szpitala (...) w R. dot. leczenia oskarżonej

Dokumentacja medyczna Przychodni (...) w M. wraz ze zwolnieniami lekarskimi

Opinia U.. (...). w P. dot. ustalenia biologicznych rodziców zmarłego

Informacja Woj. Szpitala (...) w L.

162-164, 176-177, 781-784, 893-895

15-19, 789-791

24-28, 92-98, 791-793

316-318, 793

11-13, 503-505, 794-795

30, 794

42-45, 797

51-53, 797-798

47-49, 798-799

55-57, 796-797

82-84, 818

72-73, 818-819

75-77, 819-820

212-214, 825-826

216-218, 826-827

307-308, 828

304-305, 628-629

301-302, 829-830

310-311, 830

516-518, 830-831

577-579, 832

313-314, 832-833

447-448, 834

86-88, 512-513, 820-824

500-501, 833-834

5-8, 473

10

148-152, 450-459, 460

645-656, 784-788

220-287, 101-147, 2-4, 21-23

37, 154

39, 60-67

329-335, 90, 160

155

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

Nie dotyczy

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.

Wyjaśnienia oskarżonej A. B.

Zeznania świadków:

J. B.

R. B.

I. B.

T. W. (1)

K. W. (1)

J. W.

M. W.

K. W. (2)

A. F.

A. C.

K. S.

A. S. (1)

C. M.

P. W.

K. B.

L. B.

A. W. (1)

A. W. (2)

M. T.

Z. G.

I. G.

M. K.

M. S. (1)

H. S.

Oględziny miejsca odnalezienia zwłok wraz z dokumentacją fotograficzną

Oględziny zwłok noworodka

Protokół oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok wraz z opinią U.. (...). w P.

Opinia sądowo-psychiatryczna

Opinia biegłego z analizy zawartości urządzeń mobilnych oskarżonej

Dokumentacja medyczna Szpitala (...) w R. dot. leczenia oskarżonej

Dokumentacja medyczna Przychodni (...) w M. wraz ze zwolnieniami lekarskimi

Opinia U.. (...). w P. dot. ustalenia biologicznych rodziców zmarłego

Informacja Woj. Szpitala (...) w L.

Sąd Okręgowy w sposób należyty przeprowadził na rozprawie postępowanie dowodowe i na podstawie tychże dowodów doszedł do przekonywujących wniosków co do sprawstwa i winy oskarżonej A. B. w popełnieniu przypisanej jej zbrodni zabójstwa z art. 148 § 1 k.k. Sąd I instancji jednocześnie w oparciu o te dowody, a zwłaszcza wyjaśnienia oskarżonej, jak i jednoznaczną w treści opinię psychiatryczno-psychologiczną wykazał, iż nie jest możliwe, gdyż nie znajduje to uzasadnienia w okolicznościach tej sprawy, przyjęcie w stosunku do oskarżonej łagodniejszego, z uwagi na zagrożenie karą, przestępstwa zabójstwa nowonarodzonego dziecka z art. 149 k.k.

Prawidłowe ustalenia w tym zakresie, jak i ocenę wskazanych dowodów Sąd I instancji zawarł w formularzu uzasadnienia w punktach 1 (ustalenia faktyczne) i 2.1. (ocena dowodów – dowody będące podstawą ustalenia faktów). To zaś również wskazuje na poprawność przyjętej w stosunku do zarzucanego działania oskarżonej kwalifikacji prawnej z art. 148 § 1 k.k., co znajduje odzwierciedlenie w formularzu uzasadnienia przy omówieniu podstawy prawnej wyroku (pkt 3). Nie można natomiast do końca zgodzić się z oceną wyjaśnień oskarżonej, zawartej w punkcie 2.2., choć nie ulega wątpliwości, iż rację ma Sąd I instancji, iż to oskarżona a nie kto inny pozbawił życia nowonarodzone dziecko i że uczyniła to, działając z zamiarem bezpośrednim.

Na wstępie należy zauważyć, iż A. B., jako osoba (...), mając ukończoną szkołę średnią oddawała się swojej pasji, jaką były, mówiąc ogólnie konie a dokładniej mówiąc zajmowała się ich ujeżdżaniem, jeździectwem i z tą działalnością wiązała wraz ze swoim narzeczonym (T. W. (1)) przyszłość. Mieszkając u rodziców narzeczonego w M. całą swoją energię poświęcała koniom, nawiązując znajomości z szeregiem osób podzielających jej pasję i z nimi współpracując. Spełnieniem jej marzeń było nabycie wraz z narzeczonym, z którym planowała wspólne życie i z którym miała zaplanowany ślub na (...) r., gospodarstwa w miejscowości S., w którym, poza zamieszkaniem, chciała stworzyć warunki do trzymania koni, w tym warunki „hotelowe” i w których to warunkach mogłaby realizować swoje plany zawodowe związane z końmi. Również tą pasją był zarażony jej narzeczony a także szereg innych osób, z którymi trzymała bliski kontakt. Jednocześnie należy podkreślić, iż A. B. w środowisku rodzinnym, jak i swoich znajomych uchodziła za osobę pełną pasji jeździeckiej, osobę pracowitą, nieobojętną na wszelką krzywdę, w tym dotyczącą zwierząt, uczynną, jak również rodzinną, cieszącą się z cudzego szczęścia, w tym związanego z narodzinami dzieci. A. B. w tych okolicznościach uchodziła za dobrą „ciocię” oraz, mówiąc ogólnie, za dobrego człowieka. A. B. była osobą bardzo lubianą przez otoczenie. A. B. była przy tym bardzo mocno związana emocjonalnie z narzeczonym, który również bez niej nie widział swojej przyszłości.

Powyższe okoliczności, zbagatelizowane przez Sąd I instancji przy ustalaniu wymiaru kary, wynikają w sposób oczywisty ze zgodnych w tym względzie zeznań J. B. – matki oskarżonej ((...)), R. B. – ojca oskarżonej ((...)), I. B. – siostry oskarżonej ((...)), T. W. (1) – narzeczonego oskarżonej ((...)), K. W. (1) – brata narzeczonego oskarżonej ((...), M. W. – brata narzeczonego oskarżonej ((...)), J. W. – ojca narzeczonego oskarżonej ((...)), K. W. (2) – matki narzeczonego oskarżonej ((...)), A. W. (1) – siostry narzeczonego oskarżonej (k. (...)), K. B. – wujka oskarżonej ((...)), L. B. – ciotki oskarżonej ((...)), I. G. – ciotki oskarżonej (...), C. M. – najbliższej przyjaciółki oskarżonej (k.(...)), P. W. – bliskiej koleżanki oskarżonej „od koni” ((...), A. W. (2) – przyjaciółki oskarżonej od czasów szkolnych ((...)), A. C. – koleżanki oskarżonej z pracy i „od koni” (k. (...)), M. K. – znajomej „od koni” oraz K. S. ((...)), A. S. (1) (k. (...)) i M. T. ((...)) – koleżanek z pracy. Okoliczności te znajdują także odzwierciedlenie w pozytywnych opiniach o oskarżonej sporządzonych zarówno przez Policję ((...)) i kuratora sądowego ((...)).

Należy też zauważyć, iż oskarżona była uczulona na problem alkoholowy jej narzeczonego. Wprawdzie również ta okoliczność została zbagatelizowana przez Sąd I instancji, który wręcz stwierdził, iż problemy T. W. (1) z alkoholem zostały przez oskarżoną „ istotnie wyolbrzymione”, co mieli potwierdzić przesłuchani w sprawie świadkowie (ocena wyjaśnień oskarżonej w pkt 2.2. formularza uzasadnienia – str. (...), jednak z życiowego punktu widzenia w przypadku oskarżonej miała ona dość istotne znaczenie. Nie ulega przecież wątpliwości, iż T. W. (1) jeszcze na początku związku z A. B. miał faktycznie bardzo poważny problem związany z nadużywaniem alkoholu, który to problem wręcz doprowadził do popełnienia przez niego przestępstwa drogowego związanego z prowadzeniem pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości i utraty w związku z tym uprawnień do prowadzenia tego rodzaju pojazdów. Nie ulega przy tym wątpliwości, iż to właśnie postawa oskarżonej, jej pomoc narzeczonemu pozwoliła mu na poradzenie sobie z tym problemem związanym z nadużywaniem alkoholu. Nie może więc budzić żadnego zdziwienia, iż oskarżona, która chciała się na całe życie związać z T. W. (1), widząc, iż narzeczony znów co jakiś czas spożywa alkohol, denerwowała się tą sytuacją, bojąc się po prostu, iż narzeczony znów wpadnie w ciągi alkoholowe a te, co oczywiste, prowadzą do zrujnowania nie tyko jego życia, ale i życia osób dla niego najbliższych a więc byłyby zagrożeniem dla łączącego ich związku. Te okoliczności zaś wprost znajdują odzwierciedlenie nie tylko w wyjaśnieniach oskarżonej, która już podczas pierwszego przesłuchania wskazywała na problemy z T. W. (2) związane z alkoholem, gdyż on „ czasami wpadał w takie ciągi alkoholowe” (k. (...)), co także potwierdzała podczas kolejnych przesłuchań ((...)), ale i w zeznaniach T. W. (1), który przyznał, iż w (...) r. miał dość duży problem z alkoholem i za jazdę po alkoholu (...) r. stracił prawo jazdy, jak też i stracił pracę w stadninie koni w P. i to wówczas A. B., wiedząc o tych jego problemach dawała mu szansę. T. W. (1) przyznał też, iż w maju(...) r. A. B. zastała go przy pracach w S. po paru piwach, czym się zdenerwowała, twierdząc nawet, że on musi iść na leczenie zamknięte, choć on wówczas takiej potrzeby nie odczuwał ((...)), co potwierdził na rozprawie ((...)). Zauważyć należy, iż choć ten dawniejszy problem alkoholowy T. W. (1) był niektórym osobom znany, to był przez te osoby co do aktualnego stanu rzeczy (na okres (...)) marginalizowany bądź nawet nie dostrzegany (tak w zeznaniach: J. B. z k. (...) R. B. z k.(...), I. B. z(...) A. W. (1) z (...), K. W. (1) z k.(...)który dostrzegał występujące o brata, choć sporadycznie, w ostatnim czasie problemy z alkoholem, J. W. z k. (...) który widział, iż syn w trakcie imprez spożywał alkohol, ale nie widział go „upitego”, M. W. z (...), który zeznał, iż A. B. tłumaczyła odwołanie ślubu i wesela twierdząc, iż jego brat musi się ogarnąć ze spożywaniem alkoholu, przyznając, iż bratu zdarzało się wypić alkohol, ale nie widział go wtedy agresywnego, C. M. z (...), P. W. z (...) i A. W. (2) z (...), którym tłumaczyła odwołanie ślubu spożywaniem przez niego alkoholu i koniecznością odbycia leczenia odwykowego, A. C. z (...), która od A. B. słyszała, iż jej narzeczony ma duże problemy z alkoholem i w związku z tym jedzie na odwyk i która przekazała koleżance A. S. informację, iż A. B., która dobrze mówiła o swoim narzeczonym, jest ciężko, gdyż T. W. (1) lubi pić alkohol, co wynika z zeznań tej ostatniej z k. (...)). To, w świetle wskazanych dowodów nie oznacza, iż tenże problem nie występował i że A. B. sobie go wyimaginowała. Co istotne, powyższe wyjaśnienia oskarżonej znajdują również odzwierciedlenie w zeznaniach M. S. (1), który spotykał się z nią w okresie (...) r., kiedy to A. B. czasami mówiła mu o T. W. (1), w tym, że „ on lubi sobie wypić, że znajduje jakieś butelki po alkoholu”, choć nie opowiadała mu o swoich problemach czy kłopotach (k. (...)), czy żaliła mu się, że T. pije (k. (...)), co potwierdził na rozprawie (k. (...)). Należy zauważyć, iż oskarżona już od samego początku w toku niniejszego śledztwa wskazywała na problem alkoholowy jej narzeczonego i wynikające dla niej z tego powodu problemy natury osobistej. Ponadto z tego problemu alkoholowego swojego partnera zwierzyła się M. S. (1), z którym miała przelotny i krótkotrwały romans. Nadto jej uczulenie związane ze spożywaniem alkoholu było zauważane przez samego jej partnera. Znając zaś wcześniejszy już jakże poważny w konsekwencjach problem alkoholowy T. W. (1) nie można, w sytuacji oskarżonej, w jakiej się znalazła po zajściu w ciążę z M. S. (1) bagatelizować, jak to czyni Sąd Okręgowy, wspomnianego przez oskarżoną problemu alkoholowego jej narzeczonego. Tak samo należy również podejść do wynikającego z wyjaśnień A. B. jej problemu finansowego, z którego nikomu się nie zwierzała. Sama wprawdzie dopiero w toku rozprawy w dniu (...) r. przyznała, iż znajdowała się w „ spirali długów”, która ciągnęła się za nią latami i która także miała wpływ, jak i problem alkoholowy narzeczonego na jej życiowe wybory (k. (...)), ale fakt posiadania przez nią niespłaconych zobowiązań wynika z zeznań J. B. (k.(...), R. B. (k. (...) którzy o tych zadłużeniach dowiedzieli się już po aresztowaniu córki. Fakt tych długów wynika także z zeznań T. W. (1), który już na etapie śledztwa zeznał, iż A. B. nie mogła uczestniczyć w sprawach kredytowych, gdyż miała zapis w BIK-u, gdzie figurowała jako dłużniczka, gdyż wcześniej miała jakieś problemy finansowe, z których mu się jednak nie zwierzała (k. (...)). W tych zaś okolicznościach odrzucenie przez Sąd Okręgowy tych wyjaśnień oskarżonej, w których wskazywała na swoje życiowe położenie związane z problemem alkoholowym partnera, jak i jej trudnościami finansowymi nie może przekonywać. Również przerzucanie przez Sąd I instancji odpowiedzialności na oskarżoną z tego powodu, iż nie stosowała w trakcie stosunków seksualnych z M. S. (1) antykoncepcji uznać należy za przesadzone. Nie jest bowiem rzeczą ocenianie w tej sprawie przyczyn wdania się przez A. B. w romans z M. S. (1), w tym niestosowania przez nią antykoncepcji. Nie trzeba przy tym przekonywać nikogo, iż często w takich sytuacjach związanych z miłosnymi uniesieniami o takich rzeczach, jak stosowanie środków antykoncepcyjnych nie myśli się bądź nie zastanawia się nad konsekwencjami ich niestosowania. W realiach tej sprawy powyższe okoliczności nie wpływają na ocenę jej czynu, jako zbrodni zabójstwa. Jednak pozwalają one na ocenę jej motywów i zamiaru, który doprowadził do popełnienia tej zbrodni, mając przy tym na uwadze jej cechy osobowościowe a to znów przekłada się na okoliczności, jakie bierze się przy ustalaniu wymiaru kary.

Należy bowiem zauważyć, iż, jak to wynika z niekwestionowanej w tym zakresie opinii biegłych psychiatrów i psychologa (k. (...) oskarżona przejawia zdolność do odczuwania emocji wyższych, tj. uczuć moralnych, empatii, wstydu, przy czym w funkcjonowaniu osobowościowym dominuje u niej niedojrzałość w sferze emocjonalnej. Posiada ona bowiem znaczne deficyty w zakresie regulacji emocjonalnej oraz strategii radzenia sobie w problemami. W jej przypadku w obliczu stresu i pojawiających się życiowych trudności prezentuje postawę bierną. Nie podejmuje aktywności w celu rozwiązania problemu. Nie korzysta ze wsparcia społecznego. Nie rozmawia o doświadczanych problemach. Relacjonuje poczucie samotności i niezrozumienia, jednocześnie sama rezygnuje z emocjonalnego zaangażowania i obecności osób bliskich w swoim życiu, nie dzieląc się z nikim doświadczanymi trudnościami. Co istotne, wyniki badań ujawniły znaczną u niej tendencję do unikania sytuacji i rozmów dla niej niekomfortowych. A. B. stosuje bowiem mechanizm obronny polegający na tłumieniu lub zaprzeczaniu stanom niepożądanym i nieakceptowanym impulsom w związku z czym posiada niewielki wgląd w swoje funkcjonowanie. Charakteryzuje ją wysoki poziom introwersji. Jest osobą skrytą, powściągliwą, zamkniętą w sobie. Czuje się nieswojo w sytuacjach interpersonalnych. Nadmiernie kontroluje swoje reakcje zewnętrzne oraz stany emocjonalne i nie wyraża ich otwarcie. Unika konfrontacji z doświadczanymi problemami. W ten sposób nie likwiduje wewnętrznego napięcia emocjonalnego. Może to zaś prowadzić do narastania i zalegania przykrych stanów długotrwałego dyskomfortu psychicznego, osłabiającego tym samym ogólne przystosowanie psychologiczne oskarżonej. Co istotne, cechy niedojrzałości i niestabilności obserwuje się u oskarżonej również w zakresie podejmowanych przez nią decyzji życiowych. Brak u niej jasno sprecyzowanych planów, jest ona osobą mało decyzyjną, niepewną swoich potrzeb i dążeń, z czym może wiązać się podejmowanie przez nią pochopnych decyzji bez uwzględnienia ich dalszych konsekwencji. Biegli, ustosunkowując się do konkretnej sytuacji, analizując okres ciąży oskarżonej oraz uzyskane wyniki podczas badania jednoznacznie stwierdzili, iż oskarżona znalazła się w sytuacji kryzysu życiowego, przerastającego jej możliwości adaptacyjne. Z opinii tej wynika, iż oskarżona relacjonuje długotrwałe obniżenie efektywności funkcjonowania psychicznego polegające na utrzymującym się przygnębieniu, pesymizmie oraz niedostatku emocji pozytywnych. Zgłasza również skargi na osłabienie, ogólne zmęczenie, brak energii i zainteresowania czymkolwiek, wysoki poziom bezradności i bezsilności. Posiada przy tym negatywny i krytyczny obraz siebie, niskie poczucie własnej wartości, deklaruje wysoki poziom poczucia winy. W kontekście tych wywodów biegli słusznie doszli do wniosku, iż na złamanie zdolności adaptacyjnych oskarżonej miały wpływ jej predyspozycje osobowościowe, jak również czynniki zewnętrzne takie jak: fakt nieplanowanej ciąży, późniejsze ukrywanie jej, brak pewności kto jest ojcem dziecka a także wizji zbliżającego się terminu ślubu przy jednoczesnej świadomości problemu z alkoholem przyszłego męża. Oskarżona trwała jednocześnie w dwóch związkach, w żadnym nie osiągając satysfakcji, stabilizacji ani poczucia bezpieczeństwa. Nie była w stanie podjąć jednoznacznej decyzji i dokonać wyboru partnera, co tym bardziej skomplikowała wiadomość o ciąży. Niedojrzała zaś osobowość oskarżonej wpływa na jej brak gotowości do pełnienia nowych dorosłych ról społecznych jakie wiążą się z założeniem rodziny. Przytoczenie tych fragmentów z tej opinii pozwala na zrozumienie samego zachowania się oskarżonej w zaistniałej sytuacji, poczynając od faktu uzmysłowienia sobie, iż jest w ciąży, zwłaszcza ciąży niepożądanej, w jaką zaszła w trakcie przelotnego romansu z człowiekiem, z którym nie wiązała żadnej przyszłości aż do faktu urodzenia dziecka, pozbawienia go życia i schowania jego zwłok w szafce aż do momentu przyjęcia do szpitala w R. i ujawnienia faktu, iż była w ciąży i urodziła dziecko, które martwe ujawniono w szafce w pokoju, w którym mieszkała.

Nie ulega wątpliwości, iż oskarżona od (...) r. zorientowała się, iż jest w ciąży, w tym zrozumiała, iż ciąża ta niekoniecznie jest wynikiem stosunków seksualnych z jej narzeczonym. Oskarżona więc w tych okolicznościach, wiążąc swoje życie z T. W. (1) nie chciała, by dowiedział się on o tej ciąży. Stąd też wynika jej zachowanie, polegające na przekazaniu wszystkim – narzeczonemu, jego i swojej rodzinie, koleżankom i kolegom z pracy i „od koni”, iż, mimo widocznego i powiększającego się brzucha nie jest w ciąży, zaś widoczne jej symptomy są wynikiem powiększających się mięśniaków macicy. Oskarżona również wszystkich zwodziła, iż jest pod stałą kontrolą lekarza ginekologa i że, po nieskutecznej terapii lekowej, ma udać się na zabieg do szpitala, przy czym termin tej wizyty był trzykrotnie przesuwany. Te nieprawdziwe okoliczności znajdują odzwierciedlenie we wskazanych wyżej wyjaśnieniach oskarżonej, jak i zeznaniach świadków, nie są kwestionowane, zostały one prawidłowo ustalone przez Sąd I instancji, więc nie zachodzi tu potrzeba, by szerzej się do nich odnosić. Dodać tylko należy, iż to ukrywanie przed innymi ciąży było na tyle skuteczne, iż nie zauważył jej także lekarz rodzinny Z. G., który w okresie tej ciąży wielokrotnie, w związku z innymi zgłaszanymi dolegliwościami przyjmował u siebie w gabinecie A. B., wystawiając jej także zwolnienia lekarskie (k. (...)). Trzeba przy tym zauważyć, iż nie da się, jak to widzi Sąd I instancji, tak jednoznacznie odrzucić wyjaśnień oskarżonej jako niewiarygodnych, o czym Sąd I instancji wspomina w pkt 2.2. formularza uzasadnienia, sugerując tym samym, iż oskarżona od samego początku, gdy dowiedziała się o ciąży, zaplanowała pozbawienie życia dziecka. Nie ulega wątpliwości, iż oskarżona przez okres ciąży nie oszczędzała się. Pracowała dużo, praktycznie do końca jeździła konno, nawet kilka dni przed porodem spadła z konia, choć, jak to zeznała P. W., był to upadek koordynowany i powolny, podczas którego upadła na „tyłek” na miękki piach ((...)). Powyższa więc okoliczność nie przemawia za przyjęciem, iż oskarżona planowała od samego początku pozbawienie życia dziecka. Zasadnie Sąd I instancji ustalił, iż A. B. co do zasady nie chciała tego dziecka. Fakt ten wynika zarówno z jej wyjaśnień, jak i z samego faktu ukrywania przed całym światem, w tym przed swoim partnerem, iż jest w ciąży. Mając jednak na uwadze wskazane przez biegłych cechy osobowościowe oskarżonej przyjąć należy jednoznacznie, iż oskarżona znalazła się w pewnej sytuacji życiowej „bez wyjścia”, skoro nie chciała, by ktokolwiek dowiedział się o jej niechcianej ciąży z mężczyzna, z którym miała tylko krótki, przelotny romans w chwili własnej słabości. Mając zaś to na uwadze, jak również słabą decyzyjność oskarżonej związaną ze wskazanymi wyżej jej cechami nie można odrzucać jako niewiarygodnych jej wyjaśnień.

Podkreślić należy, iż w sprawie tej nie może budzić wątpliwości, iż to oskarżona a nie ktokolwiek inny w dniu 2 lipca 2019 r. pozbawiła życia noworodka w sposób i w okolicznościach przytoczonych przez Sąd Okręgowy. Okoliczności te bowiem nie są negowane przez skarżących, natomiast wynikają one jasno z samych wyjaśnień oskarżonej ((...)), jak i opinii biegłego z dziedziny medycyny sądowej, opartej na wynikach oględzin i sekcji zwłok dziecka. Z wyjaśnień oskarżonej bowiem jasno wynika, iż od momentu urodzenia dziecka do momentu schowania go w szafie tylko ona przebywała w tym pokoju, zaś nie ulega wątpliwości, iż noworodek był dojrzały, donoszony, żywo urodzony, w pełni zdolny do samodzielnego życia poza organizmem kobiety, noworodek po urodzeniu żył prawdopodobnie kilka do kilkunastu minut, zaś, jak się okazało, zmarł on śmiercią nagłą, gwałtowną a bezpośrednią przyczyną zgonu były obrażenia czaszkowo-mózgowe, które powstały w wyniku co najmniej kilku urazów zadanych narzędziem twardym, tępym, tępokrawędzistym o płaskiej powierzchni, przy czym charakter, lokalizacja i przede wszystkim rozległość obrażeń czaszkowo-mózgowych wskazują, iż nie powstały one w wyniku urazu okołoporodowego, lecz w mechanizmie czynnym, np. na skutej uderzenia głową noworodka o twarde narzędzie o płaskiej powierzchni (k.(...)). Skoro zaś następnie oskarżona sama włożyła zwłoki noworodka do szafki, co wynika z jej wyjaśnień a co znalazło potwierdzenie w oględzinach miejsca odnalezienia zwłok ((...)), zaś tylko ona przebywała w tym pokoju, to oczywistym jest, iż to oskarżona uderzając głową noworodka o twardą płaską powierzchnię doprowadziła do jego śmierci. Okoliczność ta nie oznacza jednak, iż oskarżona dopuszczenia się tej zbrodni planowała od samego początku, gdy dowiedziała się, iż jest w ciąży nie z T. W. (1). Na tę okoliczność dotyczącą od początku planowania przez nią pozbawienia życia dziecka nie ma bowiem żadnego przekonywującego dowodu. Fakt ten bowiem nie wynika z zeznań jakiegokolwiek świadka, natomiast to, iż nie chciała tego dziecka, iż ukrywała przed wszystkimi ciążę, pracowała praktycznie do ostatniego dnia przed rozwiązaniem nie oznacza jeszcze, iż oskarżona od początku miała takie plany.

Oskarżona w toku pierwotnych wyjaśnień, złożonych „na gorąco” bezpośrednio po zdarzeniu, przyznała się do pozbawienia życia dziecka, które urodziła. Poza zrelacjonowaniem przebiegu dnia (...)r. oskarżona nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego ukrywała tę ciążę, przyznając, iż nic jej nie usprawiedliwia. Oskarżona przyznała, iż to ona wymyśliła chorobę, te mięśniaki i mama była pewna, że tego dnia pojedzie na zabieg tych mięśniaków. Oskarżona przyznała, iż ta ciąża nie była planowana i o tej ciąży nigdy nie powiedziała narzeczonemu a jak spóźniał się jej okres, to nawet pokazywała narzeczonemu sfałszowany wynik testu ciążowego. Z wyjaśnień tych wynika także wyjątkowa niedecyzyjność oskarżonej. Przyznała bowiem, iż w trakcie ciąży miała różne myśli, w tym myślała o przerwaniu ciąży w wyniku aborcji, choć były też momenty, iż chciała to dziecko urodzić, choć i zdarzały się momenty, że nie chciała dziecka urodzić. Oskarżona przy tym przyznała, iż ojcem tego dziecka mógł być M. S. (1), z którym spotykała się i obcowała płciowo we (...)r., ale powodem tego, że nie chciała tego dziecka były problemy z T. a głównym problemem był alkohol i wpadanie T. czasami w ciągi alkoholowe. Jednocześnie oskarżona przyznała, iż dochodząc do porodu sama szukała sobie pomocy, przeglądając strony internetowe, zaś o pomoc nie zwracała się do nikogo, w tym do matki T. W. (1), która w dniu (...) r. przebywała w domu (k. (...)). Wyjaśnienia te podtrzymała podczas posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania (k. (...)). Podczas rozprawy w dniu (...) r. przyznała, iż wszystkie jej działania zmierzały do ukrycia faktu, iż jest w ciąży. Ukrywała zaś ten fakt, gdyż wiedziała, że nie jest to dziecko T. W. (1). Nie powiedziała o tym również M. S. (1), gdyż z nim nie wiązała swojej przyszłości. Oskarżona wyjaśniła, iż chciała oddać to dziecko w szpitalu, choć nie przygotowywała się do oddania dziecka. Chciała po prostu jechać do szpitala i oddać tam dziecko, gdy przyjdzie pora, dlatego też ciągle odwlekała termin rzekomej operacji i chciała pod tym pretekstem jechać do szpitala. Do szpitala w dniu (...) r. miał ją zawieźć brat narzeczonego – M. W., który przebywał w tym mieszkaniu na weekendy i wówczas on w mieszkaniu był. Natomiast oskarżona nie potrafiła wyjaśnić dlaczego jednak wówczas, gdy wiedziała, że będzie rodziła, nie poprosiła kogokolwiek o zawiezienie do szpitala ani o jakąkolwiek pomoc innej osoby. Oskarżona jednocześnie zapewniała, iż w żadnym momencie ciąży nie planowała zabić dziecka i nie miała żadnego powodu, żeby szukać informacji na temat tego, jak pozbyć się dziecka. W Internecie szukała informacji jak urodzić, jak ułatwić sobie poród, ale też szukała informacji na temat najbliższego szpitala położniczego i dlatego chciała wiedzieć, na co się przygotować. Chciała wówczas, by to M. W. zawiózł ją do szpitala, gdyż dla niej był on osobą obcą a takiej nie udziela się informacji o stanie zdrowia pacjenta. Jednocześnie oskarżona wskazała na trudny dla niej okres czasu z przyczyn, o których wyżej wspomniano, podkreślając, iż to wszystko ją przerosło i obawiała się o swoją przyszłość. Odwołanie ślubu związane było z tymi obawami. Oskarżona jednocześnie wyjaśniła, iż gdyby urodziła dziecko w szpitalu, to kontynuowałaby informowanie rodziny o swojej chorobie, dodając, iż w szpitalu nie wyraziłaby zgody aby komukolwiek udzielano informacji o jej stanie zdrowia i nie chciałaby, aby ktokolwiek ją odwiedzał i dowiedział się o jej stanie zdrowia. Oskarżona nie potrafiła jednak odpowiedzieć na pytanie, co spowodowało, że zrezygnowała z pomysłu, żeby ktoś ją zwiózł do szpitala ((...)). Wreszcie oskarżona, na rozprawie w dniu (...) r., w uzupełniających wyjaśnieniach wskazała na przyczyny, jakie legły u podstaw jej romansu z M. S. (1), wskazując na swoje obawy związane ze spożywaniem przez narzeczonego alkoholu, jak również na wynikającego z tego powodu jej rozterki życiowe, zaznaczając, iż ten romans był przeciwieństwem wyznawanych przez nią zasad i wartości. Jednocześnie oskarżona wskazała, iż gdy zorientowała się, iż jest w ciąży i że nie jest to dziecko narzeczonego, to świat zawalił się jej na głowę. Chciała wtedy ukryć tę ciążę pod pretekstem choroby, aby w ostatnim momencie zrzec się praw i oddać dziecko. Wówczas wydawało się jej, że to jedyne sensowne rozwiązanie i że tak będzie najlepiej dla wszystkich. I mimo tych kłamstw brnęła w to dalej, nie potrafiąc się z tego wyplątać, tak jak i ze spirali długów, jakie się za nią ciągnęły latami. Oskarżona przy tym podniosła, iż była zrezygnowana, bezsilna, nie wiedziała co robić, ale nigdy nie miała zamiaru skrzywdzić dziecka. Oskarżona przy tym stwierdziła, iż gdyby było inaczej, to nie zdecydowałaby się na czekanie w domu pełnym ludzi. Szukając zaś informacji w Internecie na temat przyjęcia do szpitala chciała to tak uczynić, aby trafić tam w termin porodu i dlatego odwlekała wcześniejsze wizyty a jednocześnie nie chciała, by w dniu (...) r. do szpitala jechał z nią T. W. (1) (k. (...)).

W ocenie Sądu Apelacyjnego wyjaśnienia oskarżonej w tym zakresie zasługują na wiarę. Trudno przy tym zrozumieć, dlaczego Sąd Okręgowy w tym zakresie tym wyjaśnieniom nie poświęcił więcej miejsca, odrzucając je jako nieprawdziwe. To, że A. B. jest osobą dorosłą i świadomą wielu rzeczy nie oznacza, iż w tych wyjaśnieniach nie mówi prawdy, próbując przekonać Sąd orzekający do swoich rozterek, trudności w podjęciu decyzji w sytuacji życiowej w jakiej się znalazła. Sąd I instancji nie starał się bowiem wczuć w sytuację oskarżonej, co było wynikiem zbagatelizowania sytuacji związanej ze spożywaniem alkoholu przez jej narzeczonego, jej własną nienajlepszą sytuacją majątkową związaną z posiadanymi długami, jak i wreszcie w tych okolicznościach ze spodziewaniem się przez nią przyjścia na świat dziecka, zrodzonego z przelotnego związku z mężczyzną, z którym w ogóle nie planowała żadnej przyszłości, jak i który, poza fizycznym pociągiem nie czuł niczego do niej i który to związek był dla niej pomyłką życiową. Trzeba przy tym wyraźnie podkreślić, co także umyka Sądowi I instancji, iż oskarżona już w swoich pierwotnych wyjaśnieniach wspominała o swoich rozterkach życiowych, które wpłynęły na jej decyzję o nieujawnianiu komukolwiek faktu bycia w ciąży z innym mężczyzną, choć nie była tu skora do osobistych, jakże intymnych zwierzeń, zaś już w toku rozprawy, podczas obu przesłuchań obszernie i przekonywująco wskazała na sytuację, w jakiej się znalazła, która ją przerosła i z którą nie potrafiła sobie poradzić, tak zresztą, jak i ze swoimi długami. Tymczasem twierdzenia te znajdują uzasadnienie w zasadach doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Nie może bowiem w tych okolicznościach faktycznych dziwić fakt, iż A. B. nie chciała przyznać się przed światem (swoją i narzeczonego rodziną, koleżankami z pracy i „od koni” i wreszcie narzeczonym), iż nie tylko zdradziła narzeczonego, ale i że podczas przelotnego romansu zaszła w ciążę z mężczyzną, który notabene był znany zarówno jej narzeczonemu, jak i najbliższym koleżankom z racji dzielonej z nimi pasji do koni. Oskarżona przecież w tym właśnie czasie z jednej strony realizowała swoje marzenie w postaci nabycia gospodarstwa (rancza), w którym mogła posiadać stajnię, trzymać konie i oddawać się swojej konnej pasji, poza tym pasję tę dzieliła z mężczyzną, z którym planowała wspólne życie, od kilku lat takie życie z nim dzieliła i oczekiwała na datę ślubu. Z drugiej zaś strony martwiła się o swoją przyszłość w związku z poważnym w przeszłości problemem alkoholowym narzeczonego i ponownym sięganiem przez niego do przysłowiowego „kieliszka”, przy czym te osobiste rozterki były przyczyną romansu, w jaki się wdała z M. S. (1), zaś gdy znów pozbierała się i zadecydowała, iż dalsze życie będzie wieźć razem z T. W. (1), mając przy tym warunki do oddawania się swojej pasji życiowej i zawodowej, to jej osobisty świat uległ zawaleniu w związku z ciążą, której przecież nie planowała, mimo niezabezpieczania się środkami antykoncepcyjnymi i której z obcym mężczyzną nie chciała. W tych zaś okolicznościach sprawy opisane wyżej jej wyjaśnienia zasługują na wiarę, bowiem jej dylematy, niezdecydowanie, co dalej robić, ukrywanie swojej ciąży przed wszystkimi, niezwierzenie się komukolwiek z rodziny czy z przyjaciół, czy nawet osobie obcej, choćby psychologowi z przygniatającego ją problemu były zgodne z omówionymi wcześniej jej cechami osobowości. Oskarżona w tej sytuacji nie potrafiła więc podjąć jednoznacznej decyzji co ma uczynić, stąd przechodziły jej przez myśl różne pomysły, poczynając od aborcji a kończąc na urodzeniu dziecka i zrzeczeniu się do niego praw. W tych zaś okolicznościach nie może też dziwić, iż oskarżona pracowała i jeździła konno praktycznie do samego końca. Tym samym należy też dać wiarę zapewnieniom oskarżonej, iż nie planowała wcześniej, iż jeśli urodzi dziecko, to pozbawi je życia. Trzeba bowiem zauważyć, iż wyjaśnienia oskarżonej znajdują odbicie w historii przeszukiwania przez nią stron internetowych. Z jednej bowiem strony Internet pozwolił jej na znalezienie przyczyn, jakie mogą powodować powiększanie się brzucha, o czym świadczy poszukiwanie stron dotyczących problematyki związanej z mięśniakami – nowotworami macicy, z drugiej strony w Internecie poszukiwała treści dotyczących ciąży, jej przebiegu, jak też dotyczących szybkiego porodu i to bez bólu a nadto w dniu (...) r. wyszukiwała informacji dotyczących przyjęcia na oddział ginekologiczno-położniczy szpitala w L. (opinia biegłego z dziedziny analizy zawartości urządzeń mobilnych biegłego T. P. na k. (...)). Co również istotne, oskarżona rzeczywiście umawiała się z M. W., że ją zawiezie do szpitala w L. w dniu (...) r. Jednak termin ten nie doszedł do skutku i A. przekazała, że zabieg będzie miał miejsce w dniu (...) r., kiedy też M. W. miał jechać z A. B. do szpitala w L., ale akurat tak się złożyło, że (...)r. wyjechał w godzinach porannych i nie zdołał wrócić do domu dnia następnego a tym samym nie mógł pojechać do szpitala z oskarżoną, choć telefonicznie ustalił ze swoim ojcem, iż to on ją zawiezie (zeznania M. W. z k.(...)

Powyższe dowody przekonują więc, iż oskarżona powyższych wyjaśnień nie złożyła tylko na użytek swojej linii obrony w sposób nieprawdziwy, ale wskazują na prawdomówność oskarżonej. Tym samym należy logicznie wywieźć, iż skoro M. W. nie mógł z oskarżoną pojechać to szpitala, to przyjmowane przez nią założenia związane z zawiezieniem jej do szpitala przez osobę obcą i urodzeniem tam dziecka po cichu, by nikt się o tym nie dowiedział, nie mogły zostać w praktyce zrealizowane. Skoro zaś A. B. nie chciała, by ktokolwiek dowiedział się o jej ciąży a zwłaszcza narzeczony, to nie może dziwić fakt, iż oskarżona, wiedząc po objawach, iż zbliża się poród, nie chciała rano w dniu (...)r., by narzeczony czy jego ojciec wieźli ją do szpitala (UWAGA: narzeczony był pozbawiony uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych, więc naturalnym by było, że pojechałaby do szpitala wraz z „teściem”, który by prowadził samochód i narzeczonym – przyp. SA) co znów wiązałoby się z dużym ryzykiem ujawnienia jej ciąży.

Te zaś okoliczności tłumaczą, dlaczego oskarżona zdecydowała się na poród w pokoju zajmowanym w domu „teściów” w sytuacji, gdy narzeczony z ojcem pojechali do pracy, zaś w domu pozostała „teściowa”, która zajęta była swoimi sprawami gospodarskimi i zakupami i do jej pokoju nie zaglądała. Przy czym sam przebieg porodu w sposób przekonywujący wynika wprost z jej pierwotnych wyjaśnień, które składała „na gorąco”, nie mając jeszcze możliwości przygotowania sobie linii obrony, co znów przekonuje do szczerości tej relacji procesowej. Z wyjaśnień tych bowiem wynika, iż oskarżona prawidłowo rozpoznała początek akcji porodowej (dostała skurcze i odeszły wody), zaś po wyjechaniu narzeczonego z ojcem w godzinach rannych urodziła to dziecko przy łóżku, w trakcie porodu klęczała, sprawdzała lusterkiem co się dzieje, w tym lusterku pojawiła się główka, czuła wtedy lekki ból, ale to było do wytrzymania, nie wzywała w tym czasie niczyjej pomocy, temu dziecku odcięła pępowinę nożyczkami, jakie znajdowały się na stole i to wszystko nie trwało długo. Wiedziała, że urodziła syna, leżała z dzieckiem chwilę na łóżku. Oskarżona nie powiedziała, dlaczego dziecko nie żyło i nie mówiła, czy dziecko ruszało się po porodzie. Potem chciała ukryć to dziecko i włożyła je do szafki, choć nie chciała przyznać, dlaczego chciała je ukryć (k. (...)). Oskarżona dodała, iż potem zaczęła krwawić z dróg rodnych, ale dzwoniącej do niej matce powiedziała, że zaczęło się u niej krwawienie i nie trzeba jechać na zabieg mięśniaków, nie przyznając się jej, że urodziła dziecko. Oskarżona przy tym przyznała, iż nie prosiła nikogo o pomoc, myślała bowiem o tym, że sobie poradzi, że nic jej nie będzie, zaś o dziecku wtedy nie myślała. Co wreszcie istotne a co wynika z zeznań K. W. (2) ((...)), T. W. (1) (k. (...)) i J. W. (k. (...)) oskarżona, mimo dwukrotnego wchodzenia do jej pokoju przez K. W. (2), która zapraszała ją na obiad nie skarżyła się na złe samopoczucie ani nie prosiła jej o żadną pomoc, zaś po przyjechaniu do szpitala w R. i postawionej diagnozie przez badającego ją lekarza jeszcze, mimo zawiadomionej Policji, początkowo zaprzeczała, że była w ciąży i że urodziła, ale po nagabywaniu przez narzeczonego ostatecznie przyznała się, że dzisiaj urodziła i schowała dziecko do szafy w ich pokoju, zaś więcej niczego już nie powiedziała, bo na jego pytania rozpłakała się. Oskarżona w powyższych wyjaśnieniach wprawdzie nie przyznała się wprost, czy to ona swoim zachowaniem spowodowała śmierć dziecka, jednak już wyżej wykazano, że tak w istocie uczyniła. Przy czym cała ta sytuacja znajduje uzasadnienie w jej stałym zamiarze, by o jej ciąży i dziecku nikt się nie dowiedział. Tym samym w tych okolicznościach, skoro już doszło do urodzenia żywego dziecka, co znów jasno wynika z w/w opinii biegłego z dziedziny medycyny sądowej, to pozbawienie przez nią jego życia i następnie schowanie jego zwłok do szafy było przejawem jej dążenia, by rzeczywiście nikt o tym dziecku nie dowiedział się. Mając zaś na uwadze sposób pozbawienia życia dziecko (kilkukrotne uderzanie jego głową o płaską i twardą powierzchnię) i następnie schowanie martwego dziecka do szafki, to należy w pełni zgodzić się z ustaleniem Sądu I instancji, iż to pozbawienie życia noworodka nastąpiło z zamiarem bezpośrednim, gdyż oskarżona chciała doprowadzić do jego śmierci. W ocenie Sądu odwoławczego w świetle wskazanych wyżej szczegółowo okoliczności nie może przy tym budzić wątpliwości fakt, iż zamiar ten powstał już po urodzeniu dziecka a więc w sposób nagły. Brak jest bowiem jakichkolwiek racjonalnych i pewnych przesłanek w materiale dowodowym do uznania, iż oskarżona takie zabójstwo planowała już znacznie wcześniej, w trakcie ciąży. Nie dość bowiem, że nie wskazują na to ani jej wyjaśnienia, ani zeznania świadków, to nadto w wyniku poszukiwania danych z użytkowanych przez nią urządzeń mobilnych nie ujawniono treści, które świadczyłyby o tym, iż oskarżona wcześniej starała się dowiedzieć, jak w sposób niezauważalny pozbawić życia dziecka i jak postąpić z jego zwłokami.

Jednocześnie należy zgodzić się z Sądem I instancji, iż zachowanie się oskarżonej, pozbawiającej życia nowonarodzonego dziecka nie nastąpiło pod wpływem przebiegu porodu. Na tę bowiem kwestię swoją uwagę podczas opiniowania zwrócili biegli psychiatrzy A. R. i M. S. (2) oraz biegła psycholog A. S. (2). Wyżej już przedstawiono kwestie osobowościowe oskarżonej. Natomiast z całościowych badań biegłych jasno wynika, iż u oskarżonej nie stwierdzono choroby psychicznej ani cech upośledzenia umysłowego a jedynie stwierdzono zaburzenia adaptacyjne, wyjaśniając ich istotę. Biegli zwrócili na fakt ukrywania przez oskarżoną ciąży przed otoczeniem, w tym przed osobami najbliższymi, pozorując inne schorzenie ginekologiczne, fałszując test ciążowy. Odwołując się do w/w wyjaśnień biegli trafnie zwrócili uwagę, iż oskarżona szczegółowo opisała przebieg porodu z dnia (...) r., wykazując jednoznacznie, iż jej zachowanie w trakcie porodu było zborne, rozpoznała odejście wód płodowych, chciała ukryć się przed otoczeniem, przebieg porodu kontrolowała lusterkiem, dokonała przecięcia pępowiny, rozpoznała po porodzie płeć dziecka a sam poród był krótki. W ocenie biegłych A. B. w chwili popełnienia zarzucanego jej czynu miała zachowaną zdolność rozumienia jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem a więc w jej przypadku nie zachodzą warunki z art. 31 § 1 i 2 k.k. Zaś jej stan emocjonalny w okresie porodu nie osiągnął takiego natężenia, które mogłoby spowodować ograniczenia w zakresie oceny poznawczej oraz intelektualnej oskarżonej a jej działania w okresie porodu były zborne. Biegli przy tym nie znaleźli medycznych ani psychologicznych przesłanek, które uzasadniać miały niepamięć wykonywanych przez nią czynności zaraz po samym urodzeniu dziecka trwających kilka lub kilkanaście minut. Oskarżona bowiem przed tym porodem nie leczyła się psychiatrycznie, nie korzystała z pomocy psychologa ani psychiatry, w trakcie porodu nie przejawiała objawów mogących sugerować zaburzenia jej świadomości, zaburzenia psychotyczne (urojenia, omamy) ani inne skrajne zakłócenia czynności psychicznych mogące mieć wpływ na jej poczytalność, na ograniczenia w zakresie oceny poznawczej oraz intelektualnej sytuacji, w jakiej się znalazła. Biegli też dokładnie wyjaśnili, dlaczego uznali, iż oskarżona nie przejawiała cech charakterystycznych dla zespołu stresu pourazowego. Biegli nie stwierdzili więc u oskarżonej zaburzeń psychicznych będących wynikiem przebiegu porodu z dnia (...) r., które mogły mieć wpływ na zarzucany jej czyn, na zakłócenie jej czynności psychicznych i na wyzwolenie zamiaru spowodowania śmierci nowonarodzonego dziecka (k. (...)). Biegli na rozprawie potwierdzili powyższą opinię pisemną, uzupełniając ją o stwierdzenia, które tylko wskazywały na logiczność i pełność tej opinii i twierdzenia biegłych nie mogły w sposób uzasadniony budzić jakichkolwiek wątpliwości ((...)). Logicznie przy tym biegli, poprzez wywód biegłego psychiatry A. R. wykazali trafność postawionego w opinii pisemnej rozpoznania. Biegli bowiem wykazali, iż rozpoznane przez nich zaburzenia adaptacyjne w żaden sposób nie wpływają na poczytalność oskarżonej. Natomiast zachowanie się oskarżonej w trakcie przebiegu porodu cechowało się zbornością i przemyślanym działaniem, na co wskazywały takie elementy, jak prawidłowe rozpoznanie przez nią odejścia wód płodowych, samego rozpoczęcia porodu, prowadzona kontrola przebiegu porodu przy pomocy lusterka, odcięcie pępowiny, rozpoznanie płci dziecka a także fakt ukrycia faktu porodu przed znajdującą się w domu matką partnera A. B.. Poza tym przebieg tego porodu, jaki wynika z wyjaśnień oskarżonej nie był długi i nie cechował się dużym nasileniem bólu. Te zaś elementy zbornego zachowania, brak zaburzeń psychicznych, brak somatycznych podstaw w postaci bólu czy zaburzeń świadomości, które mogłyby zakłócać rozumienie i kierowanie swoim postępowaniem w czasie porodu spowodowały, iż nie było w tym przypadku czynników zakłócających kontrolę swojego zachowania w trakcie porodu. Zachowanie więc oskarżonej miało charakter logiczny i zborny. Mając na uwadze treść tej opinii, jasność i przejrzystość wywodu biegłych, który doprowadził do jednoznacznych i logicznych wniosków nie tylko w zakresie poczytalności oskarżonej, ale i wykluczenia jej działania względem nowonarodzonego dziecka pod wpływem przebiegu porodu, rację ma Sąd I instancji, dając tejże opinii w całości wiarę i wykluczając na jej podstawie możliwość przypisania oskarżonej popełnienia przestępstwa kwalifikowanego z art. 149 k.k. Dodać przy tym trzeba, iż opinia ta w praktyce jest zgodna z ustalonymi przez Sąd Okręgowy a także zaprezentowanym wyżej przez Sąd Apelacyjny faktami, które w sposób logiczny wskazują na to, iż oskarżona, która za wszelką cenę nie chciała, by wydało się, że była w ciąży a tym samym, i że urodziła dziecko, po jego urodzeniu podjęła, kierując się tym motywem, zamiar pozbawienia życia dziecka, co uczyniła a jego zwłoki schowała w szafce, mając nadzieję, iż fakt ten nie zostanie odkryty przez osoby trzecie. Zresztą na poprawność tego rozumowania wskazuje także dalsze zachowanie się oskarżonej, która, mimo obfitego krwawienia z dróg rodnych nie chciała żadnej pomocy ze strony osób trzecich, w tym dzwoniącej do niej matki czy przebywającej w domu „teściowej”, zaś już po zawiezieniu jej do szpitala początkowo zaprzeczała wobec lekarza a potem narzeczonego, by faktycznie była w ciąży i urodziła dziecko.

Te powyżej wskazane wszystkie okoliczności faktyczne przekonują w sposób jednoznaczny, iż w przypadku oskarżonej nie może być mowy o pozbawieniu nowonarodzonego dziecka pod wpływem przebiegu porodu, zaś opinia biegłych tylko dodatkowo utwierdza w tym przekonaniu. To zaś oznacza prawidłowość ustaleń Sądu I instancji dokonanych w punkcie 3 formularza uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Należy przy tym zauważyć, iż A. B., będąc przesłuchiwana w toku posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania wprawdzie werbalnie nie przyznała się do zarzucanego jej zabójstwa, zaprzeczając, by wiedziała, skąd wzięły się u dziecka stwierdzone przez biegłego obrażenia ciała, ale w całości potwierdziła swoje pierwotne wyjaśnienia, w tym w zakresie samego przebiegu porodu (k. (...)). To zaś tylko świadczy o prawdomówności oskarżonej w tym zakresie. Oskarżona w toku rozprawy zaczęła co do przebiegu porodu wyrażać inne stanowisko procesowe. W toku przesłuchania w dniu (...) r. Wprawdzie początkowo nie chciała składać wyjaśnień, twierdząc, iż nie pamięta, jak przebiegał poród, ale po odczytaniu jej pierwotnych wyjaśnień potwierdziła je, twierdząc, iż skoro w taki sposób opowiedziała o okolicznościach porodu, to na pewno mówiła prawdę i tak musiało być i również te okoliczności potwierdziła po odczytaniu jej wyjaśnień z k.(...). Trzeba przy tym podkreślić, iż mimo obecności na tej rozprawie M. S. (1), który występował w roli oskarżyciela posiłkowego, oskarżona złożyła obszerne wyjaśnienia, wskazując na motywy swojego zachowania związanego z ciążą. Jedynie oskarżona twierdziła, że nie pamięta samego przebiegu porodu, w tym korzystania z lusterka czy odcięcia pępowiny nożyczkami a nadto nie podawała, dlaczego schowała dziecko do szafki i dlaczego zaprzeczała wobec lekarza i narzeczonego, że urodziła dziecko. Jednocześnie jednak oskarżona potwierdziła, iż jej wyjaśnienia ze śledztwa są prawdziwe (k.(...). Mając na uwadze te wyjaśnienia, mimo zaprzeczania przez oskarżoną pewnym okolicznościom, A. B. w rzeczywistości potwierdziła swoje relacje procesowe ze śledztwa, w tym także co do samego przebiegu porodu. To więc, iż oskarżona w tym czasie twierdziła, iż nie pamięta pewnych okoliczności, zwłaszcza przebiegu porodu nie oznacza, iż przebieg ten był inny, niż to wynika z jej pierwotnych wyjaśnień. Należy przy tym zauważyć, iż jej pierwotne wyjaśnienia co do posłużenia się w trakcie porodu lusterkiem i nożyczkami znajdują odzwierciedlenie w wynikach oględzin pokoju, w którym miał miejsce poród, w którym na ławie ujawniono lusterko okrągłe i nożyczki oraz widoczne zabrudzenia koloru brunatnego (k.(...). To więc tylko potwierdza prawdomówność oskarżonej w trakcie składania wyjaśnień „na gorąco” po zdarzeniu. W tych zaś okolicznościach tylko zdziwienie budzi dalsza postawa oskarżonej w toku rozprawy, kiedy to próbuje przekonać, iż ten poród przebiegał inaczej. Oskarżona bowiem w toku rozprawy w dniu 11 września 2020 r. wyraziła chęć złożenia uzupełniających wyjaśnień, gdyż na poprzednich rozprawach „ totalnie się zablokowałam i sprawiła to obecność M. ” (k. (...)). W ocenie Sądu Apelacyjnego już takie postawienie na wstępie sprawy co do chęci ponownego złożenia wyjaśnień nie zasługuje na wiarę. Jak bowiem wyżej wskazano, na pierwszym terminie rozprawy, gdzie oskarżona była przesłuchiwana, złożyła ona obszerne wyjaśnienia, wskazując na szereg okoliczności związanych nie tylko z porodem, ale przede wszystkim z ukrywaniem przed wszystkimi ciąży, mimo, iż czyniła to w obecności M. S. (1). Trzeba przy tym zauważyć, iż obrońca oskarżonej, o czym choćby świadczą już składane przez niego wcześniej wnioski dowodowe (jeszcze na etapie śledztwa a potem w toku rozprawy) o powołanie innego zespołu biegłych, dążył poprzez ich opinię do wykazania, iż oskarżona zabiła dziecko pod wpływem przebiegu porodu. Znając zaś zamiary obrony właśnie te „nowe” wyjaśnienia zostały ewidentnie złożone pod lansowaną przez obronę tezę, stanowiącą obraną w toku rozprawy przez oskarżoną linię obrony. Świadczą o tym nie tylko uwypuklane aż ponad miarę w tych uzupełniających wyjaśnieniach okoliczności dotyczące sytuacji osobistej i życiowej oskarżonej, związanej m.in. z nadużywaniem przez jej narzeczonego alkoholu i z jej trudną sytuacją finansową, o czym przecież już wcześniej wyjaśniała, ale i sprzeczne z dotychczasowymi wyjaśnieniami twierdzenia oskarżonej na temat przebiegu porodu (k. (...)). Oskarżona bowiem podała, iż w trakcie porodu, cyt.: „ ból był tak intensywny, że spanikowałam i straciłam kontrolę nad sytuacją. Pamiętam wszystko, jak przez mgłę, że używałam tego lusterka. Pamiętam, że odcięłam pępowinę, pamiętam jego widok obok mnie i że wyzwalał we mnie jakąś złość i że nie mogłam na niego patrzeć, ale nie pamiętam, że zrobiłam mu jakąkolwiek krzywdę i nie mogę w to uwierzyć” (k.(...)). Mając na uwadze okoliczności złożenia tych wyjaśnień, jak i etap postępowania, kiedy były składane oraz oczywistość linii obrony obranej w toku niniejszej rozprawy, oraz treść tychże zmienionych wyjaśnień uznać je należy w tej zmienionej treści za niewiarygodne. Oskarżona bowiem nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego wcześniej twierdziła, że wszystko odbyło się szybko i bez bólu, mimo że tak twierdziła aż podczas trzech przesłuchań, w tym zwłaszcza pierwszego, składanego „na gorąco”, kiedy jeszcze jej wyjaśnienia nie mogły być uznane, jako przemyślane, układane pod określoną linię obrony, jak to właśnie ewidentnie miało miejsce podczas ostatniego przesłuchania. Należy przy tym zauważyć, iż już podczas drugiego przesłuchania na etapie stosowania tymczasowego aresztowania, gdy nie składała wyjaśnień w obecności M. S. (1), oskarżona już zasłaniała się brakiem pamięci co do samego przebiegu porodu. Taką samą postawę przyjęła podczas pierwszego przesłuchania w toku rozprawy, choć wówczas potwierdzała swoją pierwotną relację procesową. Tym samym więc niewiarygodnie brzmią jej zapewnienia, iż obecnie, podczas rozprawy w dniu (...) r. pamiętała, iż podczas porodu towarzyszył jej intensywny ból, że spanikowała i straciła kontrolę nad sytuacją, sugerując w sposób jasny w ten sposób, iż to w wyniku przebiegu porodu doszło do pozbawienia życia dziecka. Zauważyć przy tym także trzeba, iż oskarżona nie chciała odpowiadać, po złożeniu tych wyjaśnień, na żadne pytania stron i Sądu, poza pytaniami swojego obrońcy, co tylko wpisuje się w obraną przez nią taktykę obrończą, która z powyższych względów nie może zostać uznana za przekonywującą a tym samym i za wiarygodną, prowadzącą do skutecznego osiągnięcia celu, jakim jest uznanie jej winy w popełnieniu przestępstwa z art. 149 k.k. W tożsamy sposób wyjaśnienia te ocenił Sąd I instancji, słusznie uznając, iż te wyjaśnienia zostały przygotowane wyłącznie na potrzeby niniejszego postępowania, dochodząc do logicznej konstatacji, iż, cyt.: „ w konsekwencji twierdzenie A. B., iż co najwyżej winno się jej przypisać popełnienie przestępstwa z art. 149 k.k., a nie z art. 148 § 1 k.k. nie zasługiwało na uwzględnienie” (punkt 2.2. formularza uzasadnienia –(...)).

Powyższe, obszerne ustalenia Sądu odwoławczego, oparte na ocenie zebranego w tej sprawie materiału dowodowego pozwoliły na właściwe ustosunkowanie się do ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji a jednocześnie pozwalają na pełne zrozumienie motywów Sądu odwoławczego przy nieuwzględnieniu co do zasady zarzutów apelacyjnych postawionych w apelacji obrońcy oskarżonej, za wyjątkiem zarzutu rażącej niewspółmierności kary, który to zarzut akurat zasługuje na pełne uwzględnienie.

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

Nie dotyczy

1STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEJ

1. Obraza przepisów postępowania, mająca wpływ na treść orzeczenia, w postaci art. 7 k.p.k. w zw. z art. 193 k.p.k. poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego sprzeczną z zasadami wiedzy i prawidłowego rozumowania polegająca na przyznaniu w całości przymiotu wiarygodności pisemnej opinii sądowo-psychiatrycznej z dnia 14 lutego 2020 r., uzupełnionej o ustne opinie biegłych A. R., M. S. (2) i A. S. (2), w szczególności co do twierdzeń, iż:

a) stan emocjonalny oskarżonej w okresie porodu nie osiągnął takiego natężenia, który mógłby spowodować ograniczenia w zakresie jej oceny poznawczej i intelektualnej oraz że nie wystąpiły zaburzenia psychiczne u oskarżonej, które mogłyby mieć wpływ na zakłócenie jej czynności psychicznych i na wyzwolenie zamiaru spowodowania śmierci nowonarodzonego dziecka,

b) działania oskarżonej w okresie porodu były zborne,

c) u oskarżonej nie nastąpił zespół stresu pourazowego,

d) brak jest medycznych, jak i psychologicznych przesłanek uzasadniających zgłaszaną przez oskarżoną niepamięć co do wykonywanych czynności zaraz po urodzeniu dziecka,

- podczas gdy prawidłowa ocena powyższego dowodu powinna prowadzić do wniosku, iż przedmiotowe opinie są niewiarygodne, niemiarodajne i nieprzydatne do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy z uwagi na braki, lakoniczne uzasadnienie oraz nieuwzględnienie szeregu istotnych okoliczności a także z uwagi na brak należytego składu biegłych, albowiem opinia powinna mieć charakter opinii psychiatryczno-psychologiczno-ginekologicznej, w tym z udziałem biegłego psychologa klinicznego.

2. Obraza przepisów postępowania mająca wpływ na treść orzeczenia w postaci art. 7 k.p.k. poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego sprzeczną z zasadami wiedzy i prawidłowego rozumowania jawiąca się w niezasadnej odmowie przyznania przymiotu wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej w części dotyczącej:

a) chęci udania się do szpitala celem urodzenia dziecka a następnie oddania go i zrzeczenia się do niego praw rodzicielskich,

b) niepamięci podejmowanych czynności po urodzeniu dziecka,

c) towarzyszenia intensywnego bólu, spanikowania, utraty kontroli nad podejmowanymi czynnościami w okresie porodu,

- podczas gdy wyjaśnienia złożone w jurysdykcyjnej fazie postępowania były spójne, zgodne z zasadami wiedzy i prawidłowego rozumowania, albowiem fizjologiczny poród odbywany nawet w korzystnych warunkach a w szczególności pierwszy poród dla kobiety jest okresem nasilenia się emocji lęku oraz bólu a w przedmiotowej sprawie oskarżona znalazła się w sytuacji, na którą nie była przygotowana i to zarówno pod kątem teoretycznym, praktycznym, jak i emocjonalnym, nie korzystając przy tym z żadnych środków farmaceutycznych, co w konsekwencji doprowadziło do wystąpienia u oskarżonej nasilenia się emocji oraz bólu, które wpływały na jej zachowanie w okresie porodu, o czym świadczy chociażby fakt znalezienia oskarżonej przez jej partnera półprzytomnej, w stanie wymagającym niezwłocznej interwencji lekarskiej a nadto wyjaśnienia oskarżonej w tej części korelowały z zebranym materiałem dowodowym, albowiem oskarżona szukała informacji na temat przyjęcia do szpitala na oddział położniczo-ginekologiczny celem urodzenia tam dziecka.

3. Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na treść orzeczenia polegający na niezasadnym uznaniu, iż:

a) oskarżona działała w sposób umyślny z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia nowonarodzonego dziecka,

b) działania oskarżonej w okresie porodu były zborne a stan emocjonalny oskarżonej w okresie porodu nie osiągnął takiego natężenia, który mógłby spowodować ograniczenia w zakresie oceny poznawczej i intelektualnej oraz że nie wystąpiły zaburzenia psychiczne u oskarżonej, które mogłyby mieć wpływ na zakłócenie jej czynności psychicznych i na wyzwolenie zamiaru spowodowania śmierci nowonarodzonego dziecka,

c) poród przebiegał szybko i bezboleśnie,

d) oskarżona nie chciała jechać do szpitala celem urodzenia i oddania tam dziecka,

- podczas gdy w rzeczywistości oskarżona nie miała zamiaru zabijania urodzonego dziecka, albowiem w dniu porodu chciała udać się do szpitala, gdzie chciała urodzić dziecko i je oddać, zrzekając się praw rodzicielskich a do zabójstwa nowonarodzonego dziecka doszło w wyniku nasilenia się emocji oraz przebiegu porodu.

4. Naruszenie przepisu prawa materialnego w postaci art. 148 § 1 k.k. (w wyniku powyższych uchybień – przyp. SA) poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie oskarżonej za winną przestępstwa zabójstwa w sytuacji, gdy prawidłowo poczynione w niniejszej sprawie przez Sąd I instancji ustalenia winny skutkować przyjęciem przez tenże Sąd innej kwalifikacji prawnej popełnionego przez oskarżoną czynu zabronionego a mianowicie kwalifikacji prawnej z art. 149 k.k.

5. Obraza przepisów postępowania mająca wpływ na treść orzeczenia w postaci art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. jawiąca się w niezasadnym oddaleniu wniosku o dopuszczenie dowodu z kolejnej opinii biegłych psychiatrów, psychologa i ginekologa, w tym psychologa klinicznego, podczas gdy z uwagi na nieprzydatność do rozstrzygnięcia sprawy opinii biegłych z dnia 14 lutego 2020 r. dopuszczenie i przeprowadzenie rzeczonego dowodu było niezbędne do prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy.

6. Rażąca niewspółmierność kary 12 lat pozbawienia wolności (zarzut z tzw. ostrożności procesowej – przyp. SA) – jako skutek nieprawidłowej oceny okoliczności będących podstawą kryteriów wymiaru kary, poprzez niedostateczne uwzględnienie przez Sąd stopnia winy oskarżonej, jej motywacji i właściwości i warunków osobistych, sposobu życia przed popełnieniem przestępstwa.

APELACJA PEŁNOMOCNIKA OSKARŻYCIELA POSIŁKOWEGO M. S. (1)

7. obraza art. 2 § 1 k.p.k. w zw. z art. 46 § 1 k.k. w wyniku nieuwzględnienia zadośćuczynienia w kwocie 150.000 zł.

8. obraza art. 2 § 1 k.p.k. w zw. z art. 46 § 1 k.k. w wyniku nieuwzględnienia ujemnych następstw w sferze życiowej (niemajątkowej) pokrzywdzonego.

9. obraza art. 2 § 1 k.p.k. w zw. z art. 46 § 1 k.p.k. i art. 481 § 1 k.c.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

(dokładniej mówiąc: zarzuty bezprzedmiotowe)

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEJ

Ad. 5 i 1.

Podnoszenie przez skarżącego obrońcę zarzutu niesporządzenia w tej sprawie opinii przez zespół biegłych psychiatrów, psychologa klinicznego i ginekologa nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia. Należy zauważyć, iż w niniejszej sprawie biegli powołani do sprawy już na etapie śledztwa w osobach dwóch biegłych psychiatrów i biegłego psychologa mieli za zadanie wypowiedzieć się temat stanu psychicznego oskarżonej, w tym jej poczytalności w chwili zdarzenia, jak i w toku prowadzonego postępowania a poza tym mieli wydać opinię na temat okoliczności należących do sfery psychiki oskarżonej związanej z przebiegiem samego porodu, w tym na temat jej stanu emocjonalnego w okresie tego porodu, występowania tzw. zespołu stresu pourazowego a przede wszystkim opinia miała udzielić odpowiedzi czy przebieg samego porodu miał wpływ na zarzucany jej czyn, tj. czy zakłócił on czynności psychiczne oskarżonej i wyzwolił zamiar spowodowania śmierci nowonarodzonego dziecka a więc, czy oskarżona pozbawiła życia dziecka w okresie porodu pod wpływem jej przebiegu. Należy bowiem zauważyć, iż przepis art. 149 k.k. jasno i jednoznacznie stanowi, iż za przestępstwo to odpowiada matka, jeżeli zabija dziecko w okresie porodu i pod wpływem jego przebiegu. Przepis ten więc jasno wskazuje, iż przy ustalaniu tego przestępstwa bierze się pod uwagę jedynie czynniki związane bezpośrednio z samym porodem a nie żadne inne, jak choćby społeczne, co stara się wykazać skarżący. Gdyby bowiem tak było, to ustawodawca dałby temu jasny wyraz w treści tego przepisu, tak jak to uczynił w pierwotnym brzmieniu tego przepisu, który stanowił odpowiedzialność karną matki za przestępstwo zabójstwa nowonarodzonego dziecka pod wpływem silnego przeżycia związanego z przebiegiem porodu, znacznym zniekształceniem dziecka lub ze szczególnie trudną sytuacją osobistą. Jednak ustawodawca już z dniem (...) r. odszedł od tego rozwiązania, gdyż z tym dniem wszedł w życie znowelizowany przepis art. 149 k.k., którego brzmienie jest niezmienne do dnia dzisiejszego (zmiana ustawą z dnia (...) r. o zmianie ustawy Kodeks karny oraz ustawy o zawodzie lekarza (Dz.U. Nr 64, poz. 729 – art. 1 pkt 1 i art. 3). Należy więc zgodzić się z tymi zapatrywaniami judykatury, które w taki właśnie sposób interpretują znamiona przestępstwa z art. 149 k.k. a przede wszystkim znamię pozbawienia życia dziecka przez matkę pod wpływem przebiegu porodu (patrz: wyrok Sądu Apel. we W. z dnia (...) r., sygn. akt II AKa 196/17, KZS 2018/7-8/79; wyrok Sądu Apel. w W. z dnia 11.09.2018 r., sygn. akt II AKa 176/18, LEX nr 2575424; wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 31.03.2017 r., sygn. akt II AKa 48/17, LEX nr 2310584, wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 04.12.2015 r., sygn. akt II AKa 104/15, KZS 2016/1/34, wyrok Sądu Apel. w B. z dnia 19.03.2015 r., sygn. akt II AKa 29/15, KZS 2015/9/58). Tym samym więc nie mogą w tym zakresie przekonywać odmienne zapatrywania skarżącego, odwołującego się do poglądów prezentujących starszą interpretację znamion przestępstwa stypizowanego w art. (...) k.k., która to interpretacja nie może zostać, z przyczyn wyżej podanych, przyjęta w niniejszej sprawie.

W niniejszej sprawie przy tym nie budzi wątpliwości fakt, iż sam czyn oskarżonej miał miejsce w okresie porodu, co przecież nie jest przez żadną ze stron ani przez Sąd I instancji kwestionowane. Sam przebieg porodu, w tym odczucia w jego trakcie oskarżonej, odczuwane przez nią dolegliwości bólowe, jak i czas samego porodu w sposób jasny wynika z osobowych źródeł dowodowych a dokładniej mówiąc ze szczegółowych wyjaśnień oskarżonej A. B., którym Sąd Okręgowy zasadnie dał wiarę, co znalazło również wyraz w ocenie tego dowodu zaprezentowanej wyżej przez Sąd Apelacyjny w pkt 2.2.1. Skoro zaś okoliczności te są w pełni znane i nie budzą wątpliwości organów procesowych, zaś sama już sfera psychiczna, jaka jest w tej sprawie niezbędna do ustalenia należy do domeny biegłych lekarzy psychiatrów i biegłego psychologa, to uznać należy jednoznacznie, iż powoływanie do zespołu biegłych także lekarza ze specjalnością ginekologii czy położnictwa mija się z jakimkolwiek sensem. To samo zresztą dotyczy powoływania biegłego psychologa specjalności klinicznej. Podkreślić przy tym należy, iż również w toku rozprawy sami biegli występujący w tej sprawie odnieśli się do tej kwestii, przekonująco podnosząc, iż skład dwóch psychiatrów i psychologa był wystarczający do oceny stanu psychicznego oskarżonej podczas przebiegu porodu i nie było żadnej potrzeby angażowania do opiniowania w tej konkretnej sprawie lekarza ginekologa, jak i psychologa klinicznego (k. (...).

W tych więc okolicznościach, w niniejszej sprawie do oceny sfery psychiki oskarżonej związanej z przebiegiem i wpływem porodu niezbędne było przeprowadzenie stosownej opinii przez biegłych psychiatrów i biegłego psychologa, co prawidłowo miało miejsce, gdyż tej oceny dokonało dwóch biegłych psychiatrów A. R. i M. S. (2) oraz biegła psycholog A. S. (2). Powyższe procedowanie zaś jest zgodne z zapatrywaniem orzecznictwa sądowego w tego typu sprawach na te kwestie, co jasno wynika choćby z wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 31.03.2017 r., sygn. akt II AKa 48/17, LEX nr 2310584, wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 16.01.2014 r., sygn. akt II AKa 248/13, LEX nr 1425426, czy wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 11.09.2018 r., sygn. akt II AKa 176/18, LEX nr 2575424.

Na powyższe okoliczności zwrócił już trafnie uwagę prokurator, oddalając postanowieniem z dnia (...) r., (...) wniosek dowodowy obrońcy oskarżonej z dnia (...) r. o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu opinii psychiatryczno-psychologiczno-ginekologicznej (k.(...)).

Wyżej zaś Sąd Apelacyjny, oceniając zebrany w tej sprawie materiał dowodowy zwrócił uwagę na kompletność opinii biegłych psychiatrów i psychologa, czemu dał wyraz w pkt 2.2.1. Nadmienić przy tym należy wyraźnie, iż biegli w toku opinii pisemnej i uzupełniającej opinii ustnej w sposób wyczerpujący, logiczny i zrozumiały odpowiedzieli na wszystkie stawiane w tej sprawie pytania istotne z punktu opiniowania w związku ze stawianym oskarżonej zarzutem zabójstwa nowonarodzonego dziecka w okresie porodu, w tym wskazali na stan emocjonalny oskarżonej w tym okresie, zborność jej działań, brak podstaw do stwierdzenia wystąpienia u oskarżonej zespołu stresu pourazowego, jak również w sposób jasny wyrazili swoje stanowisko odnośnie „niepamięci” oskarżonej co do wykonywanych czynności zaraz po urodzeniu dziecka a dokładniej mówiąc związanych z jej zachowaniem, które bezpośrednio doprowadziło do pozbawienia życia dziecka. Trzeba bowiem też zauważyć, iż oskarżona doskonale pamiętała cały przebieg porodu, łącznie z pojawieniem się dziecka i jego faktycznym urodzeniem, w tym obcięciem pępowiny, leżeniem z dzieckiem na łóżku, jak i schowaniem dziecka na półce w szafie, jak również pamiętała dalsze okoliczności związane z jej pobytem w tym pokoju do czasu pojawienia się narzeczonego i zawiezienia jej do szpitala, gdzie nadal w sposób świadomy okłamywała lekarza i narzeczonego, by była w ciąży i urodziła dziecko, by ostatecznie przyznać się do porodu i schowania dziecka w szafie. Mając zaś na uwadze te okoliczności, jak również same wyniki badań oskarżonej przez biegłych należy zgodzić się z ich jednoznaczną opinią, iż brak jest medycznych i psychologicznych przesłanek, które uzasadniać by miały niepamięć wykonywanych przez nią czynności zaraz po samym urodzeniu dziecka trwających kilka lub kilkanaście minut (k.(...)), co zresztą biegli podtrzymali w toku rozprawy. Przy czym biegli przekonywująco na rozprawie spostrzegli, iż oskarżona już na etapie pobytu w szpitalu czy podczas czynności procesowych wskazywała na występowanie pewnych zaburzeń pamięci, wyjaśniając, iż w jej przypadku nie są one wynikiem stresu pourazowego, gdyż takowy stres nie występował w chwili przebiegu porodu i nie są to zaburzenia pamięci o charakterze globalnym, tylko mają charakter luk pamięciowych, które to luki mogły być spowodowane stresem (k. (...)). Należy wreszcie zauważyć, iż nie jest tak, jak to sugeruje apelujący obrońca, iż biegli nie przeprowadzili badania (wywiadu) z oskarżoną, co miałaby sugerować wypowiedź biegłego A. R. z rozprawy (str.(...). Biegły ten nie wyjaśnił jednoznacznie, iż biegli nie rozmawiali z oskarżoną w trakcie badań (a dokładniej mówiąc, by nie zadawali jej pytania), a jedynie, iż tej samej okoliczności już sobie nie przypomina, wskazując, iż opierali się w swojej opinii na tym, co oskarżona wyjaśniła w postępowaniu przygotowawczym (k. (...)). Podnieść jednak należy wyraźnie, iż ta okoliczność, którą tak mocno eksponuje obrońca w apelacji, nie oznacza, iż przedmiotowa opinia dotknięta jest jakąkolwiek wadą, o której mowa w art. 201 k.p.k. Należy bowiem zauważyć, iż sama oskarżona przyznała, iż biegli psychiatrzy zadali jej kilka prostych pytań (k. (...)), co już samo w sobie świadczy o tym, iż jednak biegli z nią rozmawiali. Analizując przy tym opinię pisemną zauważa się w sposób jasny sposób opiniowania przez biegłych. Biegli bowiem dokładnie zapoznali się z aktami sprawy, w tym z treścią wyjaśnień oskarżonej co wynika z części opisowej opinii „ Z akt sprawy” (k.(...)), zapoznali się z dokumentacją medyczną, co znów wynika z części opisowej opinii „ Analiza dokumentacji medycznej” (k. (...)) oraz przeprowadzili rozmowę z oskarżoną, zadając jej konkretne pytania, co wynika z części opisowej opinii „ Wywód badania” (k.(...)) a nadto przeprowadzono z nią „ badanie psychologiczne” (k.(...)) a także ustosunkowano się do jej „ aktualnego stanu psychicznego” i wyciągnięto „ wnioski” (k. (...)) oraz biegli ostatecznie wyrazili swoją opinię w ośmiu punktach (k. (...)). Wracając przy tym do „wywodu badania” podnieść trzeba, iż z tej części opinii wynika, iż biegli uzyskali konkretne fakty z życia osobistego oskarżonej, które wynikać mogły tylko z tej rozmowy (z treści odpowiedzi na zadawane pytania). Co istotne, biegli również rozmawiali z oskarżoną na temat samego zdarzenia i okoliczności porodu, jednak oskarżona na ich pytanie odpowiadała, iż, cyt.: „ nie pamięta zdarzenia objętego zarzutem, ale wszystko wskazuje, że tak się stało jak jej przedstawiono w zarzucie”, że „ z tego dnia pamięta, że była wieziona do szpitala, nie pamięta porodu, nie zdążyła zadzwonić po pogotowie. Nagle odeszły jej wody. Nie wie co wtedy robiła, partner przyjechał później zawiózł ją do szpitala, nie potrafi powiedzieć jak się pojawił. Mama do niej dzwoniła. Nie straciła wówczas przytomności” (str. 6 opinii). Powyższe okoliczności więc jasno dowodzą, iż biegli starali się przeprowadzić z oskarżoną obszerny wywiad, w tym także związany z przebiegiem zdarzenia, jednak to oskarżona, zasłaniając się brakiem pamięci, nie odpowiedziała biegłym wyczerpująco na stawiane jej pytania. W tej zaś sytuacji biegli słusznie na temat samego zdarzenia zaczerpnęli wiedzy z treści jej wyjaśnień, skoro w inny sposób nie było to możliwe. Tym samym więc za absurdalne uznać należy sugestie apelującego obrońcy, iż opinię tę należy zdyskredytować, gdyż, cyt.: „ w przedmiotowej sprawie kluczowym było osobiste porozmawianie przez biegłych z oskarżoną celem ustalenia przeżyć jakie jej towarzyszyły w okresie porodu, jak i odtworzenie całego procesu myślowego” (str. 6 apelacji). To postawa oskarżonej nie pozwoliła biegłym na przeprowadzenie szczegółowej rozmowy z nią, co jednak nie stanęło na przeszkodzie do prawidłowego opiniowania w tej sprawie przez biegłych. Dodać przy tym też trzeba, iż to nie obrona decyduje w jaki sposób ma przebiegać to opiniowanie, bowiem kwestia ta należy już do kompetencji biegłych. Przy czym za typowo dowolne uznać należy dyskredytowanie przez apelującego pierwotnych wyjaśnień oskarżonej, na których co do zasady swoje ustalenia oparł Sąd I instancji i które to wyjaśnienia były podstawą do wydania opinii na temat samego przebiegu porodu. Wyżej bowiem już w pkt 2.2.1. Sąd Apelacyjny bardzo szczegółowo ustosunkował się do wyjaśnień oskarżonej A. B., złożonych nie tylko w początkowej fazie śledztwa, ale złożonych podczas kolejnych przesłuchań w śledztwie i na rozprawie i wykazał, w jakiej części zasługują one na wiarę a w jakiej należy im tej wiary odmówić. Tym samym więc sugestie skarżącego, iż pierwotne wyjaśnienia oskarżonej nie zasługują na wiarę, gdyż znajdowała się wówczas „ w szoku” i że ich część mogła „ odbiegać od prawdy a część z nich wyartykułowana była tylko, aby doszło już do zakończenia jej przesłuchania, jak chociażby o samym przebiegu porodu oraz towarzyszącym oskarżonej emocjom i bólu” (str. (...) apelacji) należy uznać za gołosłowne, gdyż pozostają one w oderwaniu od całościowej postawy oskarżonej prezentowanej w niniejszym procesie. Przy czym sugestie skarżącego, iż biegli nie wzięli pod uwagę wyjaśnień oskarżonej z rozprawy są nieuzasadnione, bowiem oskarżona w toku rozprawy co do samego zdarzenia przyjęła postawę bierną, zasłaniając się brakiem pamięci, zaś jej ostatnie wyjaśnienia w tej kwestii uznane zostały za niewiarygodne. Tym samym wyjaśnienia te nie mogły mieć w tej sprawie w procesie opiniowania żadnego znaczenia. Nie jest przy tym prawdą, iż biegli w swoich wywodach nie uwzględnili sytuacji osobistej i rodzinnej oskarżonej. Biegli bowiem tę sytuację mieli na względzie podczas opiniowania, co jasno wynika z treści opinii pisemnej (k. (...)), jak i ustnej ((...)), przy czym, jak to już wskazano wyżej, te okoliczności nie są brane pod uwagę przy ocenie znamienia pozbawienia życia nowonarodzonego dziecka pod wpływem przebiegu porodu.

Skoro zaś opinia biegłych była jasna, logiczna, nie zawierała żadnych sprzeczności oraz była pełna, gdyż wskazywała na wszystkie okoliczności, jakie należało wziąć pod uwagę przy ocenie stanu psychicznego oskarżonej, w tym tego stanu w związku z towarzyszącymi jej przeżyciami podczas porodu i w wyniku jego przebiegu, przy czym opinia ta została sporządzona przez biegłych właściwych specjalności (dwóch biegłych psychiatrów i psychologa), to, mając na uwadze przepis art. 201 k.p.k. brak jest w tej sprawie podstaw do zasięgnięcia innego zespołu biegłych w celu sporządzenia nowej opinii we wskazanym zakresie. Tym samym więc zasadnie Sąd Okręgowy na rozprawie w dniu (...) r. oddalił na podstawie art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. ponowiony przez obrońcę oskarżonej wniosek o powołanie nowych biegłych (k. (...)), który to wniosek był powtórzeniem już raz złożonego wniosku w tym przedmiocie na etapie śledztwa, o czym także wyżej wspomniano. Powyższe więc w sposób oczywisty przekonuje o niezasadności zarzutów zarówno obrazy wspomnianych przepisów prawa procesowego, jak i zarzutu dowolności oceny biegłych psychiatrów i psychologa.

Powyższe zaś doprowadziło do uznania za niezasadnego postawionego przez obrońcę oskarżonej w apelacji wniosku o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii psychiatryczno-psychologiczno-ginekologicznej z udziałem biegłego psychologa klinicznego w toku postępowania apelacyjnego (str. (...) apelacji). Dodać trzeba, iż Sąd Apelacyjny w toku rozprawy nie ustosunkował się do tego wniosku dowodowego i nie wydał w tym zakresie postanowienia dowodowego, które z przyczyn podanych wyżej musiałoby się sprowadzać do oddalenia tego wniosku z uwagi na brak okoliczności, o którym mowa w art. 201 k.p.k., jak i zbędności udziału w takim opiniowaniu biegłego z dziedziny ginekologii oraz psychologa klinicznego. Sąd odwoławczy nie wydał takiej formalnej decyzji procesowej, bowiem jednocześnie w tym zakresie apelujący postawił pod adresem zaskarżonego rozstrzygnięcia zarzut apelacyjny obrazy przepisów art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. Oddalenie zaś w toku rozprawy tego wniosku dowodowego byłoby jednocześnie ujawnieniem poglądu Sądu I instancji odnośnie tego konkretnego zarzutu procesowego, co w przypadku rozpoznawania apelacji nie byłoby z oczywistych względów pożądane. Gdyby zaś w toku narady na wyrokiem Sąd Apelacyjny uznał, iż należy taki dowód przeprowadzić, wówczas nastąpiłoby wznowienie przewodu sądowego i dopuszczenie takiego dowodu, co jednak z przyczyn już wyżej podniesionych nie miało w tej sprawie uzasadnienia.

Ad. 2, 3 i 4.

Zarzuty te uznać należy, z małym wyjątkiem, za nieuzasadnione.

Zarzut ten (z punktu 2) to co do zasady stanowi polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji, z jednoczesnym zastrzeżeniem odmiennej oceny wyjaśnień oskarżonej co do jej chęci udania się do szpitala celem urodzenia dziecka a następnie oddania go i zrzeczenia się do niego praw rodzicielskich. Podkreślić należy, iż Sąd Apelacyjny wyżej w pkt 2.2.1. bardzo szeroko odniósł się do wyjaśnień oskarżonej, dokładnie je oceniając, jak i ustosunkowując się do ich oceny dokonanej przez Sąd I instancji. Tym samym więc odniesienie się do tego zarzutu apelacyjnego nastąpiło już w toku wskazanej wyżej oceny dowodów, zwłaszcza wyjaśnień oskarżonej. Należy tylko zauważyć, iż biegli psychiatrzy i psycholog wskazali na możliwą przyczynę niepamięci oskarżonej co do podejmowania czynności czasownikowych, które doprowadziły do pozbawienia życia nowonarodzonego dziecka a tym samym rację ma skarżący, iż Sąd I instancji tę kwestię niepamięci ocenił dowolnie jako przyjętą taktykę procesową ukierunkowaną na uniknięcie grożącej jej odpowiedzialności karnej (pkt 2.2. formularza uzasadnienia zaskarżonego wyroku – str. (...)). Okoliczność ta jednak nie mogła mieć wpływu na treść zaskarżonego wyroku, bowiem Sąd Okręgowy logicznie wywiódł, iż ta niepamięć nie stała na przeszkodzie ustalenia oskarżonej jako sprawczyni zarzucanego jej przestępstwa. Natomiast co do podnoszonej przez skarżącego chęci oskarżonej udania się do szpitala, by tam urodzić dziecko Sąd Apelacyjny odniósł się krytycznie do oceny jej wyjaśnień dokonanej przez Sąd Okręgowy, co świadczy o zasadności zarzutu w tej części. I choć ta okoliczność nie ma wpływu na treść zaskarżonego wyroku odnośnie przyjęcia winy oskarżonej w zakresie przestępstwa kwalifikowanego z art. 148 § 1 k.k., to okoliczność ta ma już znaczenie w zakresie wymiaru orzeczonej kary. Należy też dodać, iż podnoszony przez skarżącego fakt znalezienia przez narzeczonego oskarżonej w stanie „półprzytomnym” leżącej w łóżku i krwawiącej nie oznacza, iż ta okoliczność ma podważać prawidłowość ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji. Nie można bowiem zapominać, iż ten stan fizyczny oskarżonej był dopiero efektem porodu, jaki już się dokonał i miał on miejsce już po pozbawieniu życia dziecka. Oskarżona bowiem po tym pozbawieniu życia i schowaniu zwłok do szafy leżała w łóżku przez parę godzin, doprowadzając się sama do takiego stanu, skoro, wiedząc, co się dzieje, nie wzywała niczyjej pomocy, w tym „teściowej”, która do niej aż dwukrotnie zaglądała, zapraszając na obiad, jak i matki, która przecież do niej dzwoniła i z którą telefonicznie rozmawiała. Poza tym stan ten nie wpływał na jej świadomość, skoro jeszcze po przewiezieniu do szpitala świadomie zaprzeczała, by była w ciąży i by urodziła dziecko, co znów było realizacją jej świadomej strategii, by ktokolwiek, łącznie z najbliższymi nie dowiedział się, jaki był rzeczywisty jej stan, poczynając praktycznie od początku 2019 r., kiedy to dotarło do niej, iż ojcem nienarodzonego dziecka był nie narzeczony, ale mężczyzna, z którym łączył ją tylko przelotny i krótkotrwały romans.

Powyższe zaś oznacza, iż apelujący nie ma także racji stawiając zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, który to zarzut również należy w całości traktować jako polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji. Sąd Apelacyjny przy tym również w tym zakresie odwołuje się co całościowej oceny dowodów jaka została przedstawiona wyżej w pkt 2.2.1., gdzie w sposób jasny wykazano, iż dowody te prowadzą do jednoznacznego wniosku, iż oskarżona działała w sposób umyślny z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia nowonarodzonego dziecka, iż jej działania w okresie porodu były zborne i brak było podstaw, pozwalających na uznanie, iż wystąpiły u oskarżonej ograniczenia w zakresie oceny poznawczej i intelektualnej oraz wystąpiły u niej zaburzenia psychiczne, które mogły mieć wpływ na zakłócenie jej czynności psychicznych i na wyzwolenie zamiaru spowodowania śmierci nowonarodzonego dziecka. Wykazano tam również, iż poród przebiegał szybko i bez większego bólu, który to ból był do wytrzymania. Wreszcie wykazano, iż ostatecznie oskarżona zrezygnowała świadomie w dniu (...) r. z wyjazdu do szpitala.

Jednocześnie wyżej w pkt 2.2.1. wykazano jednoznacznie, przy zmodyfikowanej na korzyść oskarżonej ocenie jej wyjaśnień, iż Sąd I instancji zasadnie przyjął, iż oskarżona działała z zamiarem bezpośrednim dopuszczenia się względem nowonarodzonego dziecka zabójstwa z art. 148 § 1 k.k. a nie przestępstwa z art. 149 k.k. Kwestia to została tam już szczegółowo omówiona, w tym odwołano się do zasadnych i wyczerpujących w tym względzie rozważań Sądu I instancji, w tym także co do przyjętej kwalifikacji prawnej przypisanego oskarżonej przestępstwa, więc nie zachodzi tu potrzeba powtarzania tej samej argumentacji.

Ad. 6.

Z tym alternatywnym zarzutem należy się natomiast w pełni zgodzić.

W tym miejscu należy przypomnieć, że zarzut niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, „gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy – gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą”. Niewspółmierność więc zachodzi wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzona za przypisane przestępstwa, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (por. wyrok SN z dnia 11.04.1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60; wyrok SN z dnia 30.11.1990 r., WR 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Trzeba jednak pamiętać, że zgodnie z art. 438 pkt 4 kpk ta niewspółmierność kary musi być „rażąca”. Chodzi tu więc przy wykazaniu tego zarzutu nie o każdą różnicę co do wymiaru kary, ale o „różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – rażąco niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować” (wyrok SN z dnia 2.02.1995 r., II KRN 198/94, OSNPP 1995, nr 6, poz. 18).

Z taką zaś sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie.

Zauważyć należy, iż Sąd Okręgowy nie przywiązał szczególnej wagi przy wyjaśnieniu, dlaczego w stosunku do oskarżonej za przypisane jej zabójstwo wymierzył jej karę bardzo surową w wymiarze 12 lat pozbawienia wolności. Sąd I instancji bowiem jedynie wskazał, iż wymierzył oskarżonej te karę, cyt.: „ uznając ją za adekwatną do stopnia społecznej szkodliwości i stopnia zawinienia oskarżonej” a tym samym „ bezspornym był fakt, iż oskarżona wymaga poddania długotrwałemu procesowi resocjalizacji w warunkach izolacji penitencjarnej”. Jednocześnie Sąd Okręgowy na korzyść oskarżonej znalazł tylko uprzednią jej niekaralność i złożenie częściowo wiarygodnych wyjaśnień (uzasadnienie punku 1 zaskarżonego wyroku w zakresie kary - pkt 4 formularza uzasadnienia – str. (...)).

Zapoznając się więc z tym rozstrzygnięciem trudno zrozumieć jaki stopień społecznej szkodliwości i winy przyjął Sąd I instancji oraz jakie przyjął na niekorzyść oskarżonej okoliczności obciążające. Jednocześnie, jak to już wyżej w pkt 2.2.1. wykazano, Sąd I instancji zupełnie zbagatelizował okoliczności, w jakich rzeczywiście znalazła się oskarżona, nie potrafiąc się zdecydować, co uczynić z faktem bycia w niechcianej ciąży, jak i okoliczności osobiste, w jakich oskarżona się znalazła a które wynikały z jej troski o związek z narzeczonym T. W. (1), która to troska wynikała z postrzeganego przez nią nadużywania przez niego alkoholu, jak i z jej własnej sytuacji finansowej związanej z długami, które były przyczyną wpisania jej do BIK-u. Te okoliczności natomiast, w powiązaniu z cechami osobowościowymi oskarżonej powodowały w jej przypadku, w związku z pojawieniem się tej ciąży wyjątkowej bezradności, z którą, z uwagi na brak zwrócenia się do osób trzecich o pomoc, nie potrafiła sobie poradzić. Na te kwestie logicznie wskazali znów biegli psychiatrzy i psycholog i znajdują one potwierdzenie w całościowej ocenie materiału dowodowego, którą przytoczono w pkt 2.2.1. Tam też wykazano, iż nie można przypisać oskarżonej zaplanowanego z góry zamiaru pozbawienia życia dziecka, jakie się narodzi, jak i działania oskarżonej z premedytacją. Wreszcie tam też wskazano na samo funkcjonowanie oskarżonej w życiu codziennym i to zarówno na polu rodzinnym, zawodowym, koleżeńskim, odwołując się nie tylko do zeznań wielu świadków, ale i wyników wywiadów środowiskowych zarówno policyjnego, jak i kuratora sądowego. Wszystkie te wskazane okoliczności przemawiają na korzyść oskarżonej. Nie jest to bowiem osoba zdemoralizowana w takim stopniu, mimo dopuszczenia się ciężkiej zbrodni zabójstwa nowonarodzonego dziecka, który wymagałby w jej przypadku aż tak długotrwałego oddziaływania penitencjarnego, jak to widzi Sąd I instancji. Słusznie przy tym prokurator w treści postanowienia o oddaleniu wniosku dowodowego z dnia (...) r., odwołując się do „najnowszego orzecznictwa” wskazuje, iż, cyt.: „ czynniki społeczne (egzogenne) mogą mieć wpływ jedynie na wymiar kary” (str. 3 tego postanowienia – k. (...)). Tak też i jest w niniejszej sprawie, czego jednak Sąd I instancji już nie dostrzega.

Należy zauważyć, iż wskazane już wyżej okoliczności dotyczące samej osoby oskarżonej, jak i okoliczności dotyczące samego przypisanego jej czynu nie pozwalają na wskazanie takich okoliczności obciążających, które wymagałyby jej znacznego w czasie izolowania w zakładzie karnym. Sama zbrodnia na nowonarodzonym dziecku, jakkolwiek z założenia samego czynu zabójstwa jest okrutna, to jednak jeszcze sama w sobie nie uzasadnia ona sięgnięcia po karę 12 lat pozbawienia wolności. Ustawodawca w art. 148 § 1 k.k. za taką zbrodnię przewidział bowiem zagrożenie karą pozbawienia wolności już od lat 8. Wprawdzie również zbrodnia ta zagrożona jest karą znacznie surowszą, nawet dożywotniego pozbawienia wolności, ale w realiach tej sprawy i w związku z układem procesowym istniejącym w postępowaniu apelacyjnym nawet rozważanie wymierzenia oskarżonej jakiejkolwiek surowszej kary pozbawienia wolności od już wymierzonej jest niedopuszczalne (art. 434 § 1 k.p.k.).

Poza samymi okolicznościami dotyczącymi pozbawienia życia nowonarodzonego dziecka w przypadku oskarżonej występują jedynie same okoliczności łagodzące, na które już wyżej oraz w pkt 2.2.1. zwrócono uwagę. Należy więc jedynie przypomnieć, iż oskarżona w miejscu zamieszkania, w miejscu pracy i w ogóle w środowisku, w którym się obraca cieszy się wyjątkowo pozytywną opinią. Jest ona bowiem postrzegana jako osoba podchodząca w pasją do zawodu, który wykonuje, jako osoba kochająca ludzi i zwierzęta, pomocna każdemu w każdej sytuacji, w tym także pomogła narzeczonemu wyciągnąć się ze szkodliwego spożywania alkoholu. Oskarżona do tego nie była nigdy karana, zaś w niniejszym postępowaniu w rzeczywistości przyznała się do winy, choć negowała, by pamiętała, iż to ona fizycznie spowodowała u dziecka obrażenia głowy, które doprowadziły do jego śmierci. Oskarżona nie dopuściła się przypisanego jej czynu z powziętym z góry planem ani z premedytacją. Zamiar ten, jak już wykazano w pkt 2.2.1. uznać należy za nagły.

Powyższe znów oznacza, iż stopień winy oskarżonej i stopień społecznej szkodliwości tego przestępstwa nie jest na tyle wysoki, by wymagała ona poddania się długotrwałemu procesowi resocjalizacji w warunkach izolacji penitencjarnej przez okres 12 lat.

W tych zaś okolicznościach rację ma więc apelujący obrońca, iż w przypadku oskarżonej wystarczające będzie orzeczenie wobec niej kary 8 lat pozbawienia wolności. Kara to bowiem czyni zadość wszelkim wymogom określonym w art. 53 k.k. i w realiach tej sprawy nie może być uznana za karę niewspółmiernie rażąco łagodną w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k., gdy tymczasem z przyczyn podanych wyżej karę 12 lat pozbawienia wolności należało uznać za rażąco niewspółmiernie surową a tym samym za karę niesprawiedliwą.

APELACJA PEŁNOMOCNIKA OSKARŻYCIELA POSIŁKOWEGO

Ad. 7, 8 i 9

Apelacja ta nie tylko nie zasługuje na uwzględnienie, ale także w zakresie rozważań nad wysokością zadośćuczynienia stała się bezprzedmiotowa a to z przyczyn, jakie legły u podstaw uchylenia zawartego w punkcie 3 zaskarżonego wyroku orzeczenia o zasądzeniu na rzecz M. S. (1) zadośćuczynienia.

Na wstępie należy zauważyć, iż bezspornym jest w tej sprawie, iż M. S. (1) był biologicznym ojcem nowonarodzonego dziecka, którego życia pozbawiła oskarżona A. B.. Należy jednak też spojrzeć na zasadność ustaleń Sądu I instancji w zakresie samego zachowania się M. S. (1) względem zarówno A. B., jak i jej ciąży.

Już wyżej w pkt 2.2.1. poddano ocenie zebrany w tej sprawie materiał dowodowy. Należy jednak w tym miejscu wskazać na zeznania samego M. S. (1) odnośnie jego stosunku do tych kwestii. Jak bowiem to wynika z jego pierwszych zeznań w śledztwie z dnia (...) r. świadek w tych zeznaniach opisał swój przelotny romans z A. B., zaznaczając, iż oskarżona jako kobieta pociągała go fizycznie, bliżej się z nią zaznajomił podczas wspólnych zajęć z końmi, kiedy to też A. B. żaliła się na swojego narzeczonego w związku z jego problemem alkoholowym. M. S. (1) przy tym wyraźnie zaznaczył, iż nie chciał się wiązać życiowo z A. B. a łączył go z nią tylko przelotny romans i seks, co miało miejsce tylko w okresie od (...) r., po czym to A. B. z nim zerwała a on nie kwestionował jej decyzji i od tamtej pory już praktycznie z nią nie kontaktował się ani się nią nie interesował. Jak świadek od swojego brata dowiedział się w (...) r., iż A. B. ma brzuch, to wtedy nawet pomyślał, iż A. B. może być w ciąży i że to może być jego dziecko, ale jednak z tym nic nie zrobił i nie kontaktował się w tym temacie z nią w ogóle (k. (...)). Zeznania te więc, jako uznane prawidłowo przez Sąd Okręgowy jako wiarygodne, wskazują na brak jakichkolwiek wyższych uczuć świadka względem A. B.. Wskazują one także na brak jakiegokolwiek zainteresowania z jego strony czy A. B. rzeczywiście była z nim w ciąży i jak ten problem wspólnie rozwiązać.

M. S. (1), jak znów już dowiedział się w toku śledztwa, iż wyniki badań DNA potwierdziły, iż był biologicznym ojcem zmarłego dziecka potwierdził w toku przesłuchania w dniu (...) r. tylko swoją relację seksualną z A. B., tak jak w swoich pierwszych zeznaniach, przyznając, iż w ogóle z A. B. nie szukał kontaktu, choć łatwo mógł go nawiązać, nie obszedł go fakt odwołania przez A. B. ślubu z T. W. (1), gdyż w tym czasie zdołał o niej zapomnieć i nie wiązał z nią żadnej przyszłości, wyraził żal z powodu sytuacji, jaka się stała, to jest z powodu śmierci dziecka, zapewniając nawet, że gdyby wiedział, że A. jest w ciąży, to stanąłby na wysokości zadania i zająłby się nią i dzieckiem, ale jednocześnie wyraził stanowisko, poznając swoje prawa procesowe, iż nie chciałby angażować się w tę sprawę (k. (...).

Mimo powyższej deklaracji M. S. (1) po wpłynięciu aktu oskarżenia złożył w tej sprawie akces do działania w charakterze oskarżyciela posiłkowego oraz złożył wniosek o zapłatę na jego rzecz od oskarżonej w trybie art. 46 § 1 k.k. kwoty (...) zł tytułem zadośćuczynienia (k. (...)). Oskarżony jednak w toku rozprawy potwierdził powyższą relację z A. B., przyznając, iż po tej relacji nie miał z oskarżoną żadnego kontaktu, jak i tego kontaktu nie szukał, gdy dowiedział się, że A. B. ma brzuch, który mógł świadczyć o ciąży. Świadek jednocześnie starał się przekonać o swoich przeżyciach, trudnościach ze snem, gdy dowiedział się, że był ojcem zabitego dziecka, którym przecież mógł się zająć i o związanej z tym przeżyciem jednej wizycie u psychologa, który mu jednak nie pomógł i świadek nie potrafił wyjaśnić, dlaczego nie poszukiwał pomocy u innego psychologa. Jednocześnie świadek zapewnił, że nie chciał mieć dzieci z A. B. i nie stara się dowiedzieć, gdzie zmarłe dziecko zostało pochowane (k.(...)). Wreszcie na wezwanie Sądu I instancji w zakresie żądania zadośćuczynienia w kwocie (...) zł pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego nadesłała opinię psychologiczną z prywatnego gabinetu psychologicznego z (...)r., z której wynika, iż M. S. (1) dwukrotnie korzystał z pomocy tego psychologa: w dniu (...)). Co istotne, data pierwszej wizyty zbieżna jest z czasem dowiedzenia się przez świadka, iż był ojcem zabitego dziecka, zaś druga data jest zbieżna dopiero z zobowiązaniem oskarżyciela posiłkowego wykazania zasadności żądania zadośćuczynienia w takiej wysokości. To oznacza tylko tyle, iż w rzeczywistości M. S. (1) nie poszukiwał kontaktu z psychologiem, udanie się po długim czasie od pierwszej wizyty do tego samego psychologa jest znów zaprzeczeniem słów świadka, który w zeznaniach wyraźnie twierdził, iż psycholog podczas wizyty w ogóle mu nie pomógł, choć nie potrafił wskazać, dlaczego nie poszukiwał innego psychologa. Te wszystkie wskazane wyżej okoliczności świadczą ewidentnie o nieszczerości postawy procesowej M. S. (1) i o jego koniunkturalnym podejściu do kwestii uzyskania w tej sprawie nie tylko zadośćuczynienia, ale i zadośćuczynienia w znacznej kwocie pieniężnej. Tak też zresztą ocenił zeznania M. S. (1) Sąd I instancji, wyrażając dużą ostrożność w jego deklaracjach o przeżywanej traumie w związku ze śmiercią syna (pkt 2.1. formularza uzasadnienia – str. (...)). Abstrahując od zasadności wydanego orzeczenia na podstawie art. 46 § 1 k.k. wskazać należy, iż apelująca pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego nawet nie stara się zauważyć tych okoliczności wynikających z oceny samej postawy oskarżyciela posiłkowego a jedynie w sposób oderwany od wskazanych wyżej faktów powołuje się na przeżywaną przez oskarżyciela posiłkowego traumę (rozmiar cierpienia i rozmiar niekorzystnych zmian w życiu pokrzywdzonego) mających uzasadniać przyznanie mu zadośćuczynienia w żądanej kwocie.

Tymczasem Sąd Apelacyjny dostrzega, iż M. S. (1) w ogóle w tej sprawie nie przysługuje skuteczne prawo ubiegania się o uzyskanie zadośćuczynienia od oskarżonej. Zasądzenie więc przez Sąd Okręgowy od oskarżonej na rzecz M. S. (1) jakiekolwiek kwoty zadośćuczynienia na podstawie art. 46 § 1 k.k. (tu: kwoty (...) zł) świadczy o rażącej niesprawiedliwości zaskarżonego wyroku w rozumieniu art. 440 k.p.k.

Zgodnie z art. 46 § 1 k.k. w razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Pokrzywdzonym jest m.in. osoba fizyczna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo (art. 49 § 1 k.p.k.). Pokrzywdzonym może być w procesie karnym jedynie ten, kogo przestępstwo dotyka bezpośrednio i narusza w taki sposób jego dobro prywatne, chronione przez naruszony przez sprawcę przepis, lub zagraża temu dobru. O pokrzywdzeniu decyduje bezpośredniość naruszonego lub zagrożonego przestępstwem dobra (por. postanowienie SN z dnia 17 listopada 2005 r., II KK 108/05, OSNwSK 2005/1/2094). W prawie karnym, interpretując ten przepis przyjmuje się więc jednoznacznie, iż krąg pokrzywdzonych w rozumieniu art. 49 § 1 k.p.k. ograniczony jest zespołem znamion czynu będącego przedmiotem postępowania oraz czynów współukaranych (patrz: wyrok SN z dnia 5 grudnia 2018 r., II KK 126/18, LEX nr 2627533). Wymóg bezpośredniości naruszenia lub zagrożenia dobra prawnego odróżnia karnoprocesowe pojęcie pokrzywdzonego od cywilnoprawnego pojęcia poszkodowanego, czyli osoby, która doznała szkody (zarówno bezpośredniej, jak i pośredniej) w zakresie swoich dóbr prawnie chronionych na skutek zdarzenia szkodzącego. Na kanwie niniejszej sprawy nie ulega więc wątpliwości, iż M. S. (1) nie jest w rozumieniu tego przepisu pokrzywdzonym, bowiem żadne jego dobra prawne nie zostały naruszone czy zagrożone przestępstwem zabójstwa popełnionym przez A. B. na szkodę nowonarodzonego dziecka. To, że M. S. (1) wykonuje prawa oskarżyciela posiłkowego z racji śmierci rzeczywistego pokrzywdzonego w tej sprawie nowonarodzonego dziecka z tego powodu, iż ustalono, iż jest on jego biologicznym ojcem (art. 52 § 1 k.p.k. i art. 54 § 1 k.p.k.) nie oznacza automatycznie, iż przysługuje mu również skuteczne prawo domagania się w trybie art. 46 § 1 k.k. zadośćuczynienia od A. B. w związku ze śmiercią (pozbawieniem przez nią życia) jego biologicznego dziecka. Jak to bowiem wskazuje art. 46 § 1 k.k. w zakresie obowiązku naprawienia szkody, jak i zasądzenia zadośćuczynienia stosuje się przepisy prawa cywilnego. Zadośćuczynienia można dochodzić tylko wtedy, gdy ustawa tak stanowi. Ma to miejsce w przypadku naruszenia dóbr osobistych w wyniku czynu niedozwolonego (art. 24, 445, 446 § 4 i art. 448 k.c.). Tymczasem w przypadku zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej należy w realiach tej sprawy brać pod uwagę przepis art. 446 § 4 k.c. Jednak przepis ten przewiduje przyznanie odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę jedynie najbliższym członkom rodziny zmarłego. Za najbliższych członków rodziny zmarłego należy uznawać osoby powiązane z nim węzłami małżeństwa, przysposobienia, pokrewieństwa i, jak się wydaje, także powinowactwa, jeśli ponadto osoby te łączyła ze zmarłym szczególna więź emocjonalna (nie jest taką osobą małżonek żyjący w separacji lub dziecko, które zerwało kontakty ze zmarłym, ale jest nią już jego wnuk, siostrzeniec lub bratanek przyjęty na wychowanie albo otoczony szczególną troską) (zob. Ciszewski Jerzy (red.), Nazaruk Piotr (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Opublikowano: WKP 2019, teza 8 do art. 446). Powyższe więc oznacza, iż najbliższym członkiem rodziny - w zależności od sytuacji - niekoniecznie musi być najbliższy krewny. To zapatrywanie stanowi - w ocenie składu orzekającego - potwierdzenie stanowiska, że pokrewieństwo nie stanowi podstawowego ani też wyłącznego kryterium bliskości oraz przynależności do rodziny (IV CK 648/04 - Wyrok Sądu Najwyższego, Opublikowano: OSNC 2006/3/54). Najbliższym członkiem rodziny nie musi być krewny, a judykatura ukształtowała z biegiem czasu rozszerzający kierunek definiowania kręgu rodziny przyjmując, że uprawnionych do świadczeń należy wskazać po zbadaniu wszelkich okoliczności danego przypadku i nie ma uniwersalnego przepisu, który by określał, kto zalicza się do rodziny. Decydujące dla zaliczenia do tego kręgu jest poczucie bliskości i wspólności, więzy emocjonalne i uczuciowe oraz ścisła wspólność gospodarcza, wynikające nie tylko z pokrewieństwa. O bliskości nie decydują wyłącznie względy pokrewieństwa lecz faktyczny układ stosunków łączących zmarłego z osobą żądającą świadczenia, co prawdopodobnie będzie wyznaczać dalszą ewolucję zapatrywań na temat pojęcia najbliższego członka rodziny, będącego uprawnionym zarówno do odszkodowania jak i zadośćuczynienia (wyrok SA Łódź z 23.11.2018 r., I ACa 30/18, LEX nr 2625551).

Kierując się zaś tymi logicznymi i przekonywującymi interpretacjami najbliższego członka rodziny zmarłego uprawnionego do żądania od sprawcy czynu niedozwolonego popełnionego w stosunku do pokrzywdzonego stwierdzić należy jednoznacznie, iż M. S. (1) w ogóle nie należał do kręgu osób, o których mowa w art. 446 § 4 k.c. M. S. (1) bowiem nie tworzył ze zmarłym dzieckiem a wcześniej, przed jego urodzeniem, z jego matką żadnej rodziny, bowiem nie łączyła go z A. B. a tym samym i dzieckiem jakakolwiek więź. M. S. (1) po zerwaniu z nim przez A. B. w ogóle ją się nie przejmował, nie interesował się faktem, iż może być ona w ciąży, nawet nie poszukiwał z nią kontaktu, by tę okoliczność wyjaśnić. W tej sytuacji nie ma więc jakichkolwiek podstaw do zaliczenia go do grona najbliższych członków rodziny zmarłego dziecka w rozumieniu wskazanego wyżej art. 446 § 4 k.c. a tym samym nie może on skutecznie, jako osoba uprawniona, ubiegać się o zadośćuczynienie na podstawie art. 46 § 1 k.k. Skoro zaś M. S. (1) nie przysługuje w tej sprawie prawo do żądania zadośćuczynienia na podstawie tego przepisu, to oczywistym jest, iż wydanie orzeczenia zasądzającego to zadośćuczynienie na podstawie art. 46 § 1 k.k. było oczywiście błędne.

Z tych też powodów, Sąd Apelacyjny, kierując się przepisami art. 440 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 1a k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. w tym zakresie, działając z urzędu na korzyść oskarżonej, zmienił zaskarżony wyrok i uchylił to orzeczenie zawarte w punkcie 3 zaskarżonego wyroku.

Wniosek

APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEJ

1. Zmiana zaskarżonego orzeczenia poprzez wyeliminowanie z opisu czynu sformułowań odnoszących się do znamion przestępstwa stypizowanego w art. 148 § 1 k.k. i wyeliminowanie tegoż artykułu z kwalifikacji prawnej zarzucanego czynu oraz podstawy wymiaru kary i uznanie, iż oskarżona dopuściła się występku z art. 149 k.k. i na tej podstawie wymierzenie jej kary 5 lat pozbawienia wolności.

2 Zmiana zaskarżonego orzeczenia w zakresie rozstrzygnięcia o karze i wymierzenie oskarżonej kary 8 lat pozbawienia wolności.

APELACJA PEŁNOMOCNIKA OSKARŻYCIELA POSIŁKOWEGO

3. Zmiana zaskarżonego wyroku w punkcie 3 w części zadośćuczynienia poprzez zasądzenie od oskarżonej A. B. na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. S. (1) kwoty (...) zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty od dnia(...) r. do dnia zapłaty.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEJ

Ad. 1

Wniosek ten jest niezasadny, gdyż na uwzględnienie nie zasługiwały zarzuty podniesione w treści tej apelacji w punktach od 1 do 5.

Ad. 2

Wniosek okazał się w pełni uzasadniony, co już wynika z ustosunkowania się do zarzutu z pkt 6.

APELACJA PEŁNOMOCNIKA OSKARŻYCIELA POSIŁKOWEGO

Ad. 3

Wniosek okazał się niezasadny z przyczyn omówionych przy ustosunkowaniu się do zarzutów podniesionych w tej apelacji.

1OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Niezasadne zasądzenie na podstawie art. 46 § 1 k.k. od oskarżonej na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. S. (1) zadośćuczynienia – dot. orzeczenia z pkt 3 zaskarżonego wyroku – okoliczność wymieniona w art. 440 k.p.k.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

O przyczynach zastosowania w tym przypadku treści art. 440 k.p.k. wypowiedziano się już wyżej przy omówieniu zarzutów apelacyjnych podniesionych w apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego.

1ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Orzeczenie o winie i kwalifikacji prawnej w punkcie 1, o zaliczeniu na poczet kary okresu tymczasowego aresztowania w punkcie 2 oraz o kosztach procesu w punktach 4 i 5.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Prawidłowość orzeczenia o sprawstwie i winie oskarżonej w popełnieniu przypisanej jej zbrodni zabójstwa z art. 148 § 1 k.k., jak i przyjętej kwalifikacji prawnej tego czynu wynika z poczynionych przez Sąd odwoławczy ustaleń w punkcie 2.2.1. oraz ustosunkowania się do apelacji obrońcy oskarżonej, co spowodowało utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku w tym zakresie.

Zaliczenie tymczasowego aresztowania na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności nie budzi zastrzeżeń i znajduje oparcie w k. 158.

Orzeczenia o kosztach procesu nie były kwestionowane w tej sprawie i brak jest podstaw do ich kwestionowania z urzędu.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

1.

Przedmiot i zakres zmiany

Zmieniono wyrok co do orzeczonej kary za przestępstwo z art. 148 § 1 k.k., obniżając jej wysokość do 8 lat pozbawienia wolności oraz w zakresie orzeczonego środka kompensacyjnego na podstawie art. 46 § 1 k.k. poprzez uchylenie tego orzeczenia.

Zwięźle o powodach zmiany

Złagodzenie kary do 8 lat pozbawienia wolności jest wynikiem uwzględnienia zarzutu i wniosku apelacyjnego obrońcy oskarżonej dotyczącego rażącej niewspółmierności orzeczonej kary pozbawienia wolności.

Uchylenie orzeczonego środka kompensacyjnego jest wynikiem uwzględnienia z urzędu uchybienia określonego w art. 440 k.p.k.

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

Nie dotyczy

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

Nie dotyczy

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

Nie dotyczy

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Nie dotyczy

1Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

III

Z uwagi na złożenie dwóch apelacji: przez obrońcę oskarżonej i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego koszty sądowe za postępowanie odwoławcze dzielą się po połowie. Z uwagi na uwzględnienie apelacji obrońcy oskarżonej i złagodzenie wobec niej kary, jak i z uwagi na brak aktualnie możliwości zarobkowych w związku z długoletnim pozbawieniem wolności oskarżonej Sąd odwoławczy, kierując się względami słuszności a także sytuacją majątkową oskarżonej zwolnił ją od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i od opłaty za obie instancje, kierując się przepisami art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity z 1983 r., Dz.U. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).

Z uwagi zaś na niezasadność apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego Sąd odwoławczy, kierując się treścią art. 636 § 1 i art. 633 k.p.k., zasądził od oskarżyciela posiłkowego ½ kosztów sądowych za postępowanie apelacyjne w postaci wydatków. Wydatki te zostały określone w art. 618 § 1 pkt 1 i 10 k.p.k., tj. w wysokości 20 zł, stanowiący ryczałt za doręczenie pism – tu: zawiadomień o terminie rozprawy apelacyjnej, niezależnie od liczby doręczonych pism (§1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym - Dz.U.2013.663 j.t.) oraz w kwocie 30 zł, stanowiącą opłatę za wydanie danych o karalności (art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 24 maja 2000 r. o Krajowym Rejestrze Karnym - Dz.U.2012.654 j.t. z późn. zm. - w zw. z §3 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca (...). w sprawie opłat za wydanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego - Dz.U.2014.861). Połowa tych wydatków zaś stanowi zasądzoną kwotę 25 zł. Ponadto zgodnie z art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity z 1983 r., Dz.U. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) wymierzono oskarżycielowi posiłkowemu za to postępowanie opłatę w kwocie 150 zł, uznając, iż opłata ta jest wystarczająca, zwłaszcza jeżeli uwzględni się sam przedmiot wniesionej na jego rzecz apelacji.

1PODPIS

G. N. P. S. M. K.