Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1696/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 października 2020 roku

Sąd Rejonowy w Dzierżoniowie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Leszek Kawecki

Protokolant: Agnieszka Wodzińska

po rozpoznaniu w dniu 5 października 2020 roku w Dzierżoniowie

na rozprawie

sprawy z powództwa C. M.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie pieniężne w kwocie 10 000 zł, odszkodowanie w kwocie 462 zł i ustalenie

I/  zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda C. M. kwotę 7 962 zł (siedem tysięcy dziewięćset sześćdziesiąt dwa złote ) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 18 maja 2017 roku do dnia zapłaty;

II/  w pozostałej części powództwo oddala;

III/  opłatę ostateczną od żądania ustalenia określa na kwotę 100 zł;

IV/  nakazuje powodowi uiścić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie kwotę 100 zł tytułem brakującej opłaty sądowej od żądania ustalenia;

V/  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 2 761,50 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu.

Sygn. akt I C 1696/18

UZASADNIENIE

Powód C. M. wniósł o zasądzenie od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 10 000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 18.05.2017 r. do dnia zapłaty i kwoty 462 zł tytułem odszkodowania za poniesione koszty leczenia, również z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 18.05.2017 r. do dnia zapłaty, jak również o ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej „za następstwa szkody na przyszłość”. Nadto wniósł o zasądzenie od strony pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego i kwoty 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu pozwu podał, że dnia 27 lipca 2015 r., około godziny 17.10, idąc ulicą (...) w D., na wysokości budynku nr (...), zahaczył lewą stopą o końcówkę nieprawidłowo ułożonej barierki ochronnej, w wyniku czego uderzył barkiem w futrynę drzwi kantoru wymiany walut mieszczącego się na parterze tego budynku. Według powoda świadkami tego zdarzenia byli: właścicielka kantoru (...), pracownik salonu (...) oraz pracownik salonu (...). W następstwie przedmiotowego wypadku nie mógł się samodzielnie podnieść, dlatego na miejsce zdarzenia przyjechała karetka pogotowia ratunkowego, która przetransportowała go do Szpitala (...) w D.. Dalej powód podał, że świadek A. S. wykonał fotografie miejsca zdarzenia, celem udokumentowania położenia barierki ochronnej w chwili wypadku. Wskazał też, iż miejsce zdarzenia w dniu 27.07.2015 r. było objęte robotami budowlanymi związanymi z przebudową ul. (...) w D., a wykonawcą tych robót była (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W., który na podstawie umowy nr ZI.272.7.2015 z dnia 16.02.2015 r. odpowiadała za zabezpieczenie miejsca robót oraz w zakresie ubezpieczenia budowy i robót z tytułu szkód, które mogły zaistnieć w związku z określonymi zdarzeniami losowymi oraz od odpowiedzialności cywilnej na okres realizacji robót. Spółka ta wykonywała roboty polegające na remoncie ul. (...) w D. oraz fragmentu łączącej się z tą ulicą ul. (...), nie wywiązała się jednak z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa użytkowania i właściwej eksploatacji chodnika na odcinku, na którym doszło do wypadku. Obszar robót nie był odpowiednio zabezpieczony, wygrodzenie miejsca robót przy chodniku i przejściu dla pieszych zaporami drogowymi było wykonane nieprawidłowo i stwarzało niebezpieczeństwo dla osób poruszających się po chodniku. Wykonana przez świadka zdarzenia A. S. dokumentacja fotograficzna obrazuje teren robót oraz potwierdza, że barierka zabezpieczająca była ułożona w sposób nieprawidłowy. Powód w tym miejscu wskazał, że ze Szpitala (...) w D. został zwolniony, ale dolegliwości bólowe były na tyle silne, iż nie mógł udać na miejsce zdarzenia ani w dniu wypadku, ani w dniu następnym. Pojechał na miejsce wypadku dopiero w dniu 29.07.2015 r. w celu wykonania zdjęć barierki. Okazało się, że dwa dni po zdarzeniu barierka w dalszym ciągu była zamontowana w nieprawidłowy sposób, ukazany na tych zdjęciach. Zdaniem powoda, biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, przyczyną jego upadku był brak dołożenia należytej staranności w zakresie zabezpieczenia obszaru prac remontowych w postaci poprawnie zainstalowanych barierek, a w szczególności zaniechanie czynności zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa ruchu użytkowników. Odpowiedzialność za przedmiotowe zdarzenie ponosi zatem (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W., na podstawie art. 415 k.c. Powód podał też, że nie zgłosił tego zdarzenia wykonawcy, albowiem nie posiadał wiedzy, iż czynność taką powinien wykonać. Zdaniem powoda mógł on zgłosić szkodę dopiero po zgromadzeniu stosownej dokumentacji medycznej, co uczynił niezwłocznie po jej zebraniu. Wskazał przy tym, że obowiązujące przepisy nie nakładają na poszkodowanego obowiązku zgłoszenia szkody w konkretnym terminie, natomiast związek przyczynowo - skutkowy wykazują przede wszystkim zdjęcia wykonane od razu po upadku przez naocznego świadka, jak też zdjęcia wykonane dwa dni po zdarzeniu oraz zeznania świadków. Dalej powód podał, że Spółka (...) w czasie prowadzonych robót budowlanych posiadała ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzonej działalności oraz posiadanego mienia w pozwanym Towarzystwie (...) SA w W.. Dlatego wszczął postępowanie likwidacyjne, jednak pozwany ubezpieczyciel decyzją z dnia 18.05.2017 r. odmówił wypłaty odszkodowania, albowiem uznał, że nie wykazano, aby do przedmiotowego zdarzenia doszło we wskazywanych w zgłoszeniu szkody okolicznościach, ani aby do wypadku doszło w wyniku faktycznego zahaczenia przez niego nogą o barierkę zabezpieczającą wykopy. Powód wskazał również, że w wyniku upadku doznał obrażeń ciała w postaci zwichnięcia stawu ramiennego, stłuczenia kolana oraz urazu głowy. Po przyjęciu do szpitalnej Izby Przyjęć udzielono mu pierwszej pomocy medycznej oraz wykonano między innymi RTG kości kończyny dolej i górnej, które wykazały zwichnięcie pachwowe stawu łopatkowo-ramiennego prawego i stłuczenie kolana prawego z otarciem naskórka. Następnie wykonano u niego zamknięte nastawienie zwichnięcia barku i założenie szyny unieruchamiającej. Został wypisany ze szpitala z zaleceniem ciągłej kontroli czucia i ukrwienia palców ręki prawej, wykonania kontroli RTG za 7-10 dni oraz kontroli i dalszego leczenia w poradni ortopedycznej. W związku z powstałym uszczerbkiem dokonał też zakupu stabilizatora barku oraz temblaka siatkowego, a także ortezy zabezpieczającej bark. Zgodnie z zaleceniami rozpoczął leczenie od unieruchomienia całej prawej ręki poprzez noszenie temblaka przez 8 dni, a następnie poprzez uruchomienie prawej ręki w ortezie przez miesiąc. Po zdjęciu ortezy i zakończeniu podstawowego leczenia, po trzech miesiącach od zdarzenia w dalszym ciągu odczuwał silne dolegliwości bólowe i z tego względu, będąc w sanatorium w Ś., w dniu 14.10.2015 r. wykonał badanie USG stawu ramiennego prawego, w wyniku którego stwierdzono częściowe uszkodzenie mięśnia nadgrzebieniowego w zakresie warstwy głębokiej. W trakcie badania zalecono także wykonanie badania rezonansem magnetycznym. Następnie w dniu 18.11.2015 r. odbył wizytę kontrolną, którą przeprowadził chirurg ortopeda traumatolog J. C.. W trakcie wizyty lekarz ten stwierdził przewlekły pourazowy zespół bólowy barku prawego i zalecił doleczenie fizykalne w postaci prądów, (...), kinezyterapii, okładów borowinowych oraz plastrów. Natomiast w dniu 08.12.2015 r. wykonał badanie MR obręczy barkowej, w którym stwierdzono zmiany pourazowe w zakresie (...) i podejrzenie zmian pourazowych w obrębie obrąbka stawowego. Wprawdzie zakończył rehabilitację, jednak w dalszym ciągu odczuwa dolegliwości bólowe związane z wypadkiem. Uzasadniając żądanie odszkodowania powód dodatkowo podał, że z uwagi na odległe terminy oczekiwania zmuszony był do wykupienia prywatnie zabiegów rehabilitacyjnych oraz zapłaty za badania USG i MR. Z uwagi na uszkodzenie prawego barku, a w związku z tym koniecznością unieruchomienia w stabilizatorze na ponad miesiąc całej prawej ręki, zmuszony był też przemieszczać się taksówką do miejsca wykonywania pracy zawodowej. Uzasadniając z kolei żądanie zadośćuczynienia pieniężnego powód wskazał, że po wypadku jakość jego codziennego życia uległa znacznemu pogorszeniu ze względu na stale towarzyszący mu ból. Przed zdarzeniem cieszył się dobrym zdrowiem, obecnie nie może wyprostować ręki, nie może podnosić prawą ręką cięższych przedmiotów ani podnosić nią do góry żadnych przedmiotów. Ma problemy z wykonywaniem prostych czynności życia codziennego, jak zakupy czy prowadzenie samochodu, albowiem odczuwa silny ból przy wykonywaniu tych czynności. Co więcej, w okresie leczenia zmuszony był do unieruchomienia całej prawej ręki na ponad miesiąc, a że jest osobą praworęczną, przez ten czas nie mógł normalnie funkcjonować. W wielu czynnościach w okresie leczenia musiała pomagać mu żona, ponieważ nie był on w stanie chociażby samodzielnie przygotować sobie posiłku. Nie mógł również samodzielnie przeprowadzić rozpoczętego remontu w swoim mieszkaniu i dalsze prace malarskie musiał zlecić osobie wykonującej takie prace.

W pisemnej odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W szczególności przyznała, iż we wskazanej dacie zdarzenia łączyła ją z (...) Sp. o.o. we W. umowa ubezpieczenia m.in. odpowiedzialności cywilnej w związku z prowadzoną działalnością, potwierdzona polisą nr (...). W wyniku przeprowadzonych czynności likwidacyjnych nie znalazła jednak podstaw do przyjęła odpowiedzialności za szkodę na osobie powoda. Podniosła, że powód nie wykazał winy oraz bezprawności działania/zaniechania ubezpieczonego, a także związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy szkodą na jego osobie a bezprawnym zaniechaniem/działaniem ubezpieczonego. Powyższe zdaniem strony pozwanej potwierdza linia orzecznictwa m.in. wyrok Sądu Najwyższego, w którym Sąd ten stwierdził, że jeżeli z winy zarządcy drogi publicznej doszło na niej do niebezpiecznego wypadku, to ponosi on odpowiedzialność na zasadzie winy. Powód zaś swoje roszczenie wywodzi z nienależytego zapewnienia bezpieczeństwa użytkowania i właściwej eksploatacji chodnika w miejscu, w którym miało dojść do zdarzenia. Nie wykazał jednak, że do upadku doszło we wskazanym miejscu, czasie i okolicznościach na skutek zaniedbań po stronie ubezpieczonego. Jak wynika z wyjaśnień ubezpieczonego, prace budowlane były prowadzone zgodnie ze sztuką budowlaną oraz zabezpieczone zgodnie z projektem czasowej organizacji ruchu. Ubezpieczony zaś nie jest w stanie przez cały okres prowadzenia robót sprawdzać, czy osoby trzecie nie dewastują oznakowania (rozbierają lub przesuwają prawidłowo zamontowane zapory oddzielające teren budowy od miejsc poruszania pieszych) na wszystkich odcinkach. Wskazała, iż powód zgłosił szkodę ubezpieczonemu dopiero po upływie dwóch lat, co uniemożliwiło zbadanie i weryfikację stawianych zarzutów oraz ocenę przyczyn i charakteru zdarzenia. Dodatkowo strona pozwana wskazała, iż zdarzenie miało mieć miejsce w godzinach popołudniowych w miesiącu lipcu, przy dobrej widoczności, a zatem nie istniały przeszkody do zauważenia i ominięcia ewentualnych przeszkód na chodniku. Wobec powyższego, w ocenie strony pozwanej do powstania szkody doszło z powodu niezachowania elementarnych zasad ostrożności przez powoda. Jednocześnie z ostrożności procesowej podniosła, iż roszczenie powoda o zadośćuczynienie uważa za wygórowane. Kwota zadośćuczynienia nie może bowiem stanowić źródła wzbogacenia, a jedynym kryterium dla oceny wysokości zasądzonego zadośćuczynienia jest rozmiar krzywdy powoda. Zadośćuczynienie nie może także spełniać celów represyjnych, bowiem jest sposobem naprawienia krzywdy wyrządzonej jako cierpienie fizyczne i cierpienie psychiczne związane z uszkodzeniami ciała lub rozstrojem zdrowia Z ostrożności procesowej strona pozwana zakwestionowała także roszczenie powoda w zakresie odsetek. Wysokość zadośćuczynienia będzie bowiem przez Sąd oceniana na dzień wyrokowania, a zatem ewentualne odsetki mogą być zasądzone dopiero od tej daty. Wreszcie strona pozwana zakwestionowała także zasadność roszczenia o odszkodowanie. Powód nie wskazał bowiem jej zdaniem zasadności poniesienia tych kosztów jako następstwa przedmiotowego zdarzenia.

Na rozprawie w dniu 24 września 2018 r., ustosunkowując się do treści odpowiedzi na pozew powód podniósł, że podjął działania zmierzające do. ustalenia osoby odpowiedzialnej za szkodę z dnia 27 lipca 2015 r. bezpośrednio po zdarzeniu, korzystając z pomocy kancelarii prawnej, nieprawdą jest więc, iż zgłosił szkodę dopiero po upływie dwóch lat, co uniemożliwiało zbadanie i weryfikację okoliczności szkody.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 27 lipca 2015 r., około godziny 17.00, powód C. M., idąc ulicą (...) w D., na wysokości budynku nr (...) zahaczył lewą stopą o końcówkę nieprawidłowo ułożonej barierki ochronnej, w wyniku czego uderzył barkiem w futrynę drzwi kantoru wymiany walut mieszczącego się na parterze tego budynku. Świadkami tego zdarzenia byli: właścicielka kantoru (...), pracownik salonu (...) oraz pracownik salonu (...). Jeden z pracowników sklepu elektronicznego mieszczącego się w tym samym budynku wykonał też fotografie miejsca zdarzenia, dokumentując w ten sposób nieprawidłowe położenie barierki ochronnej w chwili wypadku.

W następstwie przedmiotowego wypadku powód nie mógł się samodzielnie podnieść, dlatego na miejsce zdarzenia została wezwana karetka pogotowia ratunkowego, która przetransportowała go do Szpitala (...) w D.. Po diagnostyce i zaopatrzeniu na Izbie Przyjęć powód został zwolniony, ale dolegliwości bólowe były na tyle silne, iż nie mógł udać się na miejsce zdarzenia ani w dniu wypadku, ani w dniu następnym. Pojechał na miejsce wypadku dopiero w dniu 29.07.2015 r. w celu wykonania zdjęć barierki. Okazało się, że dwa dni po zdarzeniu barierka w dalszym ciągu była zamontowana w nieprawidłowy sposób, ukazany na tych zdjęciach.

Dowód: dokumentacja fotograficzna znajdująca się na kartach 9-15 akt; zeznania świadków R. A., A. S. (2), S. G. i R. S.; przesłuchanie powoda.

W wyniku upadku powód doznał obrażeń ciała w postaci zwichnięcia stawu ramiennego, stłuczenia kolana oraz urazu głowy. Wykonane u niego zdjęcia RTG kości kończyny dolej i górnej wykazały zwichnięcie pachwowe stawu łopatkowo-ramiennego prawego i stłuczenie kolana prawego z otarciem naskórka. W związku z tym dokonano u powoda nastawienia zwichnięcia barku i założono mu szynę unieruchamiającą. Został wypisany ze szpitala z zaleceniem ciągłej kontroli czucia i ukrwienia palców ręki prawej, wykonania kontroli RTG za 7-10 dni oraz kontroli i dalszego leczenia w poradni ortopedycznej.

W związku z powstałym uszczerbkiem dokonał też zakupu stabilizatora barku oraz temblaka siatkowego, a także ortezy zabezpieczającej bark. Zgodnie z zaleceniami miał unieruchomioną całą prawą rękę przez noszenie temblaka przez 8 dni, a następnie w ortezie przez ponad miesiąc. Po zdjęciu ortezy i zakończeniu podstawowego leczenia, w dalszym ciągu odczuwał jednak silne dolegliwości bólowe i z tego względu, będąc w sanatorium w Ś., w dniu 14.10.2015 r. wykonał badanie USG stawu ramiennego prawego, w wyniku którego stwierdzono częściowe uszkodzenie mięśnia nadgrzebieniowego w zakresie warstwy głębokiej. W trakcie badania zalecono także wykonanie badania rezonansem magnetycznym. Następnie w dniu 18.11.2015 r. odbył wizytę kontrolną u chirurga, ortopedy i traumatologa J. C.. W trakcie wizyty lekarz ten stwierdził przewlekły pourazowy zespół bólowy barku prawego i zalecił doleczenie fizykalne w postaci prądów, (...), kinezyterapii, okładów borowinowych oraz plastrów. Natomiast w dniu 08.12.2015 r. powód wykonał badanie MR obręczy barkowej, w którym stwierdzono zmiany pourazowe w zakresie (...) i podejrzenie zmian pourazowych w obrębie obrąbka stawowego. Wprawdzie zakończył rehabilitację, jednak w dalszym ciągu odczuwa dolegliwości bólowe związane z wypadkiem.

Dowód: odpisy: karty informacyjnej I. Przyjęć z dnia 27 lipca 2017 roku (...) Sp. z o.o., karty medycznej czynności ratunkowych z dnia 27 lipca 2017 roku, wyniku badania radiologicznego z dnia 27 lipca 2017 roku, zaświadczenia lekarskiego (...) Centrum Medycznego (...) w D. z dnia 18 listopada 2015 roku, badania USG stawu ramiennego prawego z dnia 14 października. 2015 roku, opisu badania stawu barkowego z dnia 8 grudnia 2015 roku, zaświadczenia lekarskiego z dnia 7 marca 2018 roku i zaświadczenia (orzeczenia) z dnia 14 marca 2018 roku; zeznania świadka D. M.; przesłuchanie powoda.

Miejsce zdarzenia w dniu 27.07.2015 r. było objęte robotami budowlanymi związanymi z przebudową ul. (...) w D.. Wykonawcą robót była zaś (...) Sp. z o.o. z siedzibą we W., która na podstawie umowy nr ZI.272.7.2015 z dnia 16.02.2015 r. odpowiadała za zabezpieczenie miejsca robót oraz w zakresie ubezpieczenia budowy i robót z tytułu szkód, które mogły zaistnieć w związku z określonymi zdarzeniami losowymi oraz od odpowiedzialności cywilnej na okres realizacji robót. Spółka ta wykonywała roboty polegające na remoncie ul. (...) w D. oraz fragmentu łączącej się z tą ulicą ul. (...), nie wywiązała się jednak z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa użytkowania i właściwej eksploatacji chodnika na odcinku, na którym doszło do wypadku. Obszar robót nie był odpowiednio zabezpieczony, wygrodzenie miejsca robót przy chodniku i przejściu dla pieszych zaporami drogowymi było wykonane nieprawidłowo.

Powód początkowo nie zgłosił tego zdarzenia wykonawcy, albowiem nie posiadał wiedzy, iż czynność taką powinien wykonać. Zdaniem powoda mógł on zgłosić szkodę dopiero po zgromadzeniu stosownej dokumentacji medycznej, co uczynił po jej zebraniu. Podjął zatem działania zmierzające do ustalenia osoby odpowiedzialnej za szkodę z dnia 27 lipca 2015 r. dopiero w jakiś czas po zdarzeniu, korzystając z pomocy kancelarii prawnej.

Dowód: odpisy: pisma pełnomocnika powoda z dnia 9 stycznia 2017 roku do Urzędu Gminy w D. i pisma Urzędu Miasta w D. z dnia 30 stycznia 2017 roku do pełnomocnika powoda; przesłuchanie powoda.

Spółka (...) w czasie prowadzonych robót budowlanych posiadała ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzonej działalności oraz posiadanego mienia w pozwanym Towarzystwie (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., potwierdzone polisą nr (...).. Dlatego powód przez swojego pełnomocnika pismem z dnia 20 marca 2017 r. zgłosił szkodę do tego ubezpieczyciela, jednak pozwany decyzją z dnia 18.05.2017 r. odmówił on wypłaty żądanego zadośćuczynienie pieniężnego i odszkodowania, uznając, że nie wykazano, aby do przedmiotowego zdarzenia doszło we wskazywanych w zgłoszeniu szkody okolicznościach, ani aby do wypadku doszło w wyniku faktycznego zahaczenia przez niego nogą o barierkę zabezpieczającą wykopy.

Dowód: odpisy: pisma pełnomocnika powoda z dnia 20 marca 2017 roku do (...) Sp. z o.o. we W. oraz pism (...) Sp. z o.o. we W. z dnia 27 marca 2017 roku i 10 kwietnia 2017 roku do pełnomocnika powoda; dokumenty znajdujące się w aktach szkody strony pozwanej numer (...)-01 na płycie CD.

W związku z powstałym uszczerbkiem na zdrowiu powód dokonał zakupu stabilizatora barku oraz temblaka siatkowego za łączną kwotę 62 zł. Ponadto z uwagi na odległe terminy oczekiwania zmuszony był do wykupienia prywatnie zabiegów rehabilitacyjnych, a także zapłaty między innymi za badanie MR, które kosztowało 400 zł. W związku z koniecznością unieruchomienia w stabilizatorze na ponad miesiąc całej prawej ręki, zmuszony był też przemieszczać się taksówką do miejsca wykonywania pracy zawodowej, między innymi do Tuszyna oraz do Z., gdzie wykonywał usługi w zakresie BHP w zakładach, z którymi miał podpisane umowy zlecenia, oraz jeździć do klientów w sprawie ubezpieczeń, albowiem jest również agentem ubezpieczeniowym.

Dowód: kserokopie: Faktury VAT (...) z dnia 29 lipca 2015 roku, Faktury VAT nr (...) z dnia 21 sierpnia 2015 roku, rachunku nr (...) z dnia 8 grudnia 2015 roku; odpis oświadczenia powoda bez daty (k. 34 akt).

Powód przed zdarzeniem cieszył się dobrym zdrowiem, obecnie nie może wyprostować prawej ręki, nie może podnosić też tą ręką cięższych przedmiotów. Ma problemy z wykonywaniem prostych czynności życia codziennego, jak zakupy czy prowadzenie samochodu, albowiem odczuwa nadal ból przy wykonywaniu tych czynności. Ponadto ruchomość barku jest u niego ograniczona i nie może on swobodnie poruszać ręką. W okresie leczenia zmuszony był do unieruchomienia całej prawej ręki na ponad miesiąc, a że jest osobą praworęczną, przez ponad miesiąc nie mógł normalnie funkcjonować. W wielu czynnościach w okresie leczenia musiała pomagać mu żona, ponieważ nie był on w stanie na przykład samodzielnie przygotować sobie posiłków. Nie mógł również sam dokończyć remontu w swoim mieszkaniu i dalsze prace malarskie musiał zlecić osobie wykonującej takie prace.

Dowód: zeznania świadka D. M.; przesłuchanie powoda.

Na podstawie analizy dokumentacji medycznej w aktach sprawy, wywiadu i badania biegły sądowy z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu stwierdził, co następuje.

Powód w wyniku zdarzenia w dniu 27 lipca 2015 r. doznał zwichnięcia prawego stawu barkowego oraz stłuczenia lewego stawu kolanowego. Uraz stawu bar­kowego i zwichniecie spowodowało powstanie długotrwałego uszczerbku na zdrowiu według tabeli z Załącznika do Rozporządzenia (...) z dnia 18 grud­nia 2002 r. (pkt 104) w wysokości 5% - skutki przebytego zwichnięcia stawu barkowego. Powierzchowny uraz lewego stawu kolanowego nie spowodował natomiast u niego powstania uszczerbku na zdrowiu. Z kolei zmiany wykazane w stawie kolanowym ba­daniem obrazującym mają charakter zmian zwyrodnieniowych, a nie urazowych. Dolegliwości będące skutkami wymienionego urazu w znacznej mierze są spowodowane zmianami zwyrodnieniowymi (tak w zakresie barku, jak i kolana). Nie można rozpatrywać istniejących dolegliwości wyłącznie jako skutku przebytego wypadku, ale jako dolegliwości urazu, który nałożył się na istnie­jące zmiany zwyrodnieniowe, co spowodowało ich większe nasilenie. Ogólnie dolegliwości po nastawieniu zwichnięcia i założeniu unieruchomienia z powodu samego urazu nie były znaczne. Świadczy o tym między innymi brak potrzeby długotrwałego (stałego) przyjmowania leków przeciwbólowych oraz charakter prowadzonej rehabilitacji, która nie była prowadzona w sposób ciągły, intensywny. W obecnym stanie zdrowia powód nie prowadzi stałego leczenia. Jest zdolny do prowadzenia normalnego trybu życia, odpowiedniego do płci i wieku. Z uwagi na zaprzestanie prowadzenia usprawniania rehabilitacyjnego, nieza­leżnie od stwierdzonej dysfunkcji prawej kończyny górnej, przyjmuje się, że aktualny stan zadawala powoda. W związku z tym nie stwierdza się wskazań do podejmowania leczenia rehabilitacyjnego. U powoda stwierdzono istnienie zmian zwyrodnieniowych, tak w zakresie sta­wu barkowego, jak i stawu kolanowego (nie będących skutkiem zdarzenia z dnia 27 lipca 2015 r.). Nie przewiduje się, aby zmiany te wycofały się. Będą na­tomiast normalnym trybem - w sumie jednakowym dla wszystkich przedsta­wicieli populacji - rozwijać się i z tego powodu, w celu przeciwdziałania naturalnym procesom starzenia się, należy rozważać postępowanie terapeutycz­ne w możliwie szerokim zakresie. Biegły nie stwierdził, aby powód miał ograniczenia w możliwościach aktywnego spędzenia wolnego czasu - cokolwiek pod tym pojęciem (bardzo szerokim) kryje się.

Zdaniem biegłego koszty poniesione przez powoda (zakup środków zaopatrzenia ortopedyczne­go) były adekwatne do potrzeb. Można mieć jednak na uwadze, że NFZ partycypuje przy zakupie potrzebnego zaopatrzenia, wynikającego ze stanu zdrowia.

Dowód: opinia pisemna biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu R. B. z dnia 15 grudnia 2019 roku.

Powód jest emerytem służb mundurowych i otrzymuje świadczenie emerytalne w kwocie około 3 000 zł miesięcznie. Ponadto prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą w zakresie szkoleń BHP i ubezpieczeń majątkowych, z której osiąga dochód w wysokości 2 000 – 3 000 zł miesięcznie.

W dacie zdarzenia powód nie był ubezpieczony od następstwa nieszczęśliwych wypadków, dlatego nie otrzymał żadnego świadczenia z tego tytułu.

Dowód: przesłuchanie powoda.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo podlegało uwzględnieniu w części.

Niesporne pomiędzy stronami było, że w dniu 27 lipca 2015 r. powód uległ wypadkowi oraz to, że w wyniku tego zdarzenia doznał przede wszystkim urazu barku i do dzisiaj odczuwa jego skutki. Poza sporem był również fakt, iż w dacie przedmiotowego zdarzenia Spółka (...) jako odpowiadającą za należyte zabezpieczenie miejsca robót budowlanych, w którym doszło do zdarzenia, miała zawartą umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej z pozwanym ubezpieczycielem. Sporna między stronami pozostawała natomiast kwestia, czy odpowiedzialność za skutki przedmiotowego zdarzenia ponosi powyższa Spółka, wobec zawinionego zaniechania w postaci niewłaściwego zabezpieczenia miejsca robót budowlanych, a co za tym idzie, w związku z zawartą przez tą Spółką umową ubezpieczenia OC – także strona pozwana.

Zdaniem Sądu, w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego, nie może budzić wątpliwości okoliczność, że Spółka (...) dopuściła się czynu niedozwolonego w rozumieniu przepisu art. 415 k.c., który to przepis stanowi, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Fakt wyrządzenia szkody takim zachowaniem stanowi samodzielne źródło zobowiązania do naprawienia tej szkody. W świetle jednak wskazanego przepisu odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego (odpowiedzialność ex delicto) zachodzi tylko wówczas, gdy spełnione są cztery przesłanki, a mianowicie: wystąpi fakt, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy, fakt ten spowoduje szkodę w znaczeniu uszczerbku w dobrach poszkodowanego, między tym faktem a szkodą istnieje związek przyczynowy oraz sprawca szkody ponosi winę za jej wystąpienie. Zgodnie zaś z ogólną regułą rozkładu ciężaru dowodu (art. 6 k.c.), wykazanie tych okoliczności w całości spoczywało na poszkodowanym, tj. powodzie.

W niniejszej sprawie Sąd jednoznacznie ustalił, że w dniu zdarzenia miejsce robót budowlanych nie było w należyty sposób zabezpieczone. Świadczy o tym cała dokumentacja, w tym fotograficzna, złożona przez powoda, a zwłaszcza stanowisko wyrażone wprost przez inwestora Gminę Miejską D. w piśmie do pełnomocnika powoda, w którym podkreślono, że wygrodzenie miejsca robót przy chodniku i przejściu dla pieszych zaporami drogowymi było wykonane nieprawidłowo. Fakt ten potwierdzili też słuchani w sprawie świadkowie oraz sam powód. Do ubezpieczonego zaś jako wykonawcy robót należał w szczególności obowiązek wykonania i utrzymania zabezpieczenia terenu robót w czasie prowadzenia prac. Ponadto kwestię zabezpieczenia chodników, na których prowadzone są roboty, reguluje rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczenia na drogach (Dz.U. Nr 220, poz. 2182 z późn. zm.). Zgodnie z w/w rozporządzeniem roboty takie powinny być oznakowane i zabezpieczone, a ponadto winny być utrzymane w należytym stanie przez okres trwania robót. Ubezpieczonemu można zatem przypisać zawinione niedopełnienie obowiązków poprzez nienależyte zabezpieczenie terenu robót, bowiem w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej (przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności) zobowiązany on był zachować w swoim działaniu taką staranność, dyktowaną doświadczeniem zawodowym i praktycznymi kwalifikacjami, które najlepiej zapewniałyby wykonanie jego zobowiązania. Wymóg starannego działania nie został jednak spełniony, z naruszeniem zasad profesjonalnego działania i rażącym naruszeniem zasad ostrożności, jakiej zachowanie w okolicznościach sprawy nakazywały zarówno kwalifikacje, jak i doświadczenie zawodowe. Tak więc uznać należy, że zaistniało zdarzenie, z którym ustawa wiąże odpowiedzialność cywilną, a także należy przypisać winę po stronie ubezpieczonego za to zdarzenie. Jednocześnie Sąd przyjął istnienie związku przyczynowego między tym zdarzeniem a wystąpieniem u powoda urazu barku. Chybiony był przy tym zarzut strony pozwanej, że uraz doznany przez powoda nie może stanowić normalnego skutku potknięcia się i upadku. Stosownie bowiem do przepisu art. 361 § 1 k.c. adekwatne są „normalne” następstwa działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła. Normalnymi następstwami zdarzenia, z którego wynikła szkoda, są zaś następstwa, jakie tego rodzaju zdarzenie jest w ogóle w stanie wywołać i w zwyczajnym biegu rzeczy, a nie tylko na skutek szczególnego zbiegu okoliczności, z reguły je wywołuje. Natomiast anormalne jest następstwo, gdy doszło do niego z powodu zdarzenia niezwykłego, nienormalnego, niemieszczącego się w granicach doświadczenia życiowego na skutek nadzwyczajnego zbiegu okoliczności, którego przeciętnie nie bierze się w rachubę. Nie wyłącza normalności w rozumieniu tego przepisu okoliczność, że mimo identycznych warunków zdarzenia określone następstwo nie zawsze występuje, ani też jego statystyczna rzadkość. Sformułowanie „normalne następstwo” nie musi też oznaczać skutku koniecznego. W świetle tych wywodów Sąd więc ustalił, że odniesiony przez powoda uraz nie wykracza poza granice normalnego związku przyczynowego. Normalnym bowiem następstwem pozostawienia remontowanego chodnika bez należytego oznakowania i zapewnienia bezpiecznego przejścia dla pieszych, są szkody w postaci urazów odniesionych przez pieszych, na skutek potknięcia się lub nieprawidłowego stanięcia na nierównościach. Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności sprawy należy też podnieść, iż zaniechanie ubezpieczonego stanowiło wyłączną przyczynę zaistnienia szkody u powoda.

Z tych względów Sąd ostatecznie uznał, iż (...) Sp. o.o. z siedzibą we W. ponosi odpowiedzialność za skutki przedmiotowego zdarzenia, a co za tym idzie - strona pozwana jako ubezpieczyciel stał się zobowiązanym wobec powoda z racji wiążącej ją umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z powyższą Spółką.

Sporna w niniejszej sprawie pozostawała natomiast kwestia zasadności i wysokości żądanych przez powoda roszczeń.

Roszczenie powoda o zadośćuczynienie za krzywdę opiera się na przepisie art. 445 § 1 k.c. stanowiącym, iż w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienia fizyczne (ból i inne dolegliwości) i cierpienia psychiczne (ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, niemożności uprawiania działalności artystycznej, naukowej, wyłączenia z normalnego życia itp.), a więc doznany przez poszkodowanego uszczerbek niemajątkowy. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć w związku z tym charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, tak aby przyznana poszkodowanemu suma mogła zatrzeć lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i pomóc poszkodowanemu odzyskać równowagę psychiczną (wyrok SN z dnia 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98, niepublikowany; wyrok SN z dnia 03 lutego 2000 r., I CKN 969/98, niepublikowany; wyrok SA w Katowicach z dnia 03 listopada 1994 r., III APr 43/94, OSA 1995/5/41; uzasadnienie uchwały SN z dnia 08 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNC 1974/9/145; G. Bieniek, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, tom I, Warszawa 2001, pkt 13 i 14 uwag do art. 445 k.c.). W szczególności uwzględniać należy nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym poszkodowanego (wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98, OSNAP 2000/16/626). Zadośćuczynienie ma więc przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (wyrok SN z dnia 26 lutego 1962 r., 4 CR 902/61, OSNCP 1963/5/107; wyroku SN z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966/4/92; wyrok SN z dnia 22 marca 1978 r., IV CR 79/78, niepublikowany; wyrok SN z dnia 28 września 2001 r., III CKN 427/00, niepublikowany).

Rozważając przedstawione okoliczności, Sąd uznał, iż żądana przez powoda kwota zadośćuczynienia 10 000 zł jest zbyt wygórowana. Bez wątpienia do dzisiaj powód nie doszedł do pełnej sprawności, odczuwa bolesność uszkodzonego barku i w dalszym ciągu wymaga zabiegów rehabilitacyjnych. Nie uszło również uwadze Sądu, iż powód po zdarzeniu cierpiał, niewątpliwie bowiem uraz barku był bolesny, a więc bezpośrednio po wypadku odczuwał związany z tym ból. Należy również zauważyć, że w zasadzie nie powrócił on do poprzedniego stanu aktywności życiowej, bowiem nie może podejmować żadnego większego wysiłku fizycznego, choć biegły sądowy z zakresu ortopedii stwierdził, że powód jest zdolny do prowadzenia normalnego trybu życia, odpowiedniego do płci i wieku. Z uwagi zaś na zaprzestanie prowadzenia usprawniania rehabilitacyjnego, nieza­leżnie od stwierdzonej dysfunkcji prawej kończyny górnej, przyjął, że aktualny stan zadawala powoda. Sąd uwzględnił jednak i tę okoliczność, że w ocenie biegłego sądowego z zakresu ortopedii stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu, ustalony w oparciu o przepisy rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania, w przypadku powoda wynosi 5%. Oczywiście należy pamiętać, że wskazane w tym rozporządzeniu tabele procentowego uszczerbku na zdrowiu mają charakter normatywny, w związku z czym, jak wskazano już wyżej, nie mogą odzwierciedlać faktycznego uszczerbku na zdrowiu doznanego przez powoda w wyniku przedmiotowego wypadku. Z drugiej jednak strony Sąd wziął pod uwagę, że biegły sądowy w swojej opinii stwierdził, że dolegliwości będące skutkami wymienionego urazu w znacznej mierze są spowodowane zmianami zwyrodnieniowymi. Nie można więc rozpatrywać istniejących dolegliwości wyłącznie jako skutku przebytego wypadku, ale jako dolegliwości urazu, który nałożył się na istnie­jące zmiany zwyrodnieniowe, co spowodowało ich większe nasilenie. Zdaniem więc Sądu, w świetle tych okoliczności, należało przyjąć, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia za doznaną krzywdę będzie kwota 7 500 zł. Natomiast żądanie zadośćuczynienia przewyższające tę kwotę, jako nie znajdujące uzasadnienia w zebranym materiale dowodowym, zostało oddalone.

Powód w rozpatrywanej sprawie zgłosił również żądanie zasądzenia na jego rzecz odszkodowania w kwocie 462 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia.

Podstawę prawną takiego żądania zasądzenia odszkodowania stanowi zaś przepis art. 444 § 1 zdanie pierwsze k.c., według którego w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Odszkodowanie przewidziane w tym przepisie obejmuje wszelkie wydatki pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, jeżeli są konieczne i celowe. Przykładowo można wskazać koszty leczenia, czyli pobytu w szpitalu, konsultacji u specjalistów, dodatkowej pomocy pielęgniarskiej, koszty lekarstw, koszty specjalnego odżywiania się, nabycia protez i innych koniecznych aparatów, wydatki związane z przewozem chorego do szpitala na zabiegi, z przyjazdem osób bliskich w celu odwiedzin chorego w szpitalu oraz koniecznością specjalnej opieki i pielęgnacji, a także koszty zabiegów rehabilitacyjnych czy przygotowania do innego zawodu (wyrok SN z dnia 16 stycznia 1981 r., I CR 455/80, OSNC 1981, nr 10, poz. 193 ; wyrok SN z dnia 4 października 1973 r., II CR 365/73, OSNC 1974, nr 9, poz. 147; wyrok SN z dnia 7 października 1971 r., II CR 427/71, OSP 1972 nr 6 poz. 108; G. Bieniek, K. Kołakowski, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, tom I, Warszawa 2001, pkt 5 uwag do art. 444 k.c.; W. Czachórski, Zobowiązania. Zarys wykładu, Warszawa 1994, s. 192-193).

Zdaniem Sądu, za zasadne w całości należy uznać żądanie powoda zwrotu kosztów leczenia, albowiem wysokość tych kosztów znajduje wprost potwierdzenie w dowodach z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy. Ponadto trzeba wskazać, w związku z zarzutami strony pozwanej, iż na gruncie spraw o odszkodowanie i zadośćuczynienie z tytułu uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia poszkodowany powinien podejmować wszelkie działania, które prowadzą do polepszenia jego stanu zdrowia lub przyspieszenia tego procesu, a także zaniechać wszelkich zachowań, które utrudniają osiągnięcie tych celów. Z drugiej jednak strony, na poszkodowanym spoczywa obowiązek ograniczenia zbędnych kosztów leczenia poprzez korzystanie z nieodpłatnych świadczeń lekarskich w ramach publicznej służby zdrowia, o ile nie wpłynie to w sposób negatywny na proces jego leczenia. Przyjmuje się więc, że uprawnienia do odszkodowania z tytułu zwrotu kosztów leczenia poniesionych w prywatnych ośrodkach zdrowia nie pozbawia poszkodowanego okoliczność, że jest on osobą uprawnioną do korzystania z systemu finansowania świadczeń opieki zdrowotnej ze środków publicznych, jeżeli tylko zostanie wykazane, że celowe jest stosowanie takich metod leczenia, zabiegów lub środków leczniczych, które nie wchodzą w zakres świadczeń objętych finansowaniem ze środków publicznych. Tym samym strona zobowiązana do naprawienia szkody może uchylić się od tego obowiązku jedynie wówczas, gdy wykaże, że koszty leczenia poszkodowanego mogły być pokryte w całości ze środków publicznych w ramach publicznej służby zdrowia. Ciężar dowodu wystąpienia okoliczności sprzeciwiającej się uznaniu za usprawiedliwioną sumy żądanej przez poszkodowanego na pokrycie poniesionych przez niego kosztów leczenia spoczywa bowiem na zobowiązanym do naprawienia szkody (uzasadnienie wyroku SN z dnia 13 grudnia 2007 r., I CSK 384/07, LEX nr 351187; wyrok SA w Katowicach z dnia 26 listopada 1991 r., III APr 75/91, OSA 1992, nr 6, poz. 38). W ocenie Sądu, w rozpoznawanej sprawie pozwana Spółka nie wykazała ponad wszelką wątpliwość, że powód mógł część zabiegów i badań wykonać nieodpłatnie, w ramach publicznego systemu opieki zdrowotnej, i to bez żadnego uszczerbku dla procesu jego leczenia. Jak powszechnie bowiem wiadomo, w przypadku publicznej służby zdrowia okres oczekiwania na niektóre zabiegi i badania jest stosunkowo długi, w porównaniu z prywatnymi gabinetami.

Powód domagał się nadto ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej za szkody, jakie mogą powstać w przyszłości wskutek przedmiotowego zdarzenia, choć w pozwie nie uzasadnił w ogóle tego roszczenia. Podstawę prawną żądania ustalenia stanowi natomiast przepis art. 189 k.p.c., według którego powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Wskazany przepis wprowadza więc dwie przesłanki warunkujące dopuszczalność powództwa o ustalenie, a mianowicie: ustalenie musi dotyczyć prawa lub stosunku prawnego, a po stronie powoda musi wystąpić interes prawny w ustaleniu. W przypadku, gdy brak jest którejkolwiek z tych przesłanek powództwo podlega oddaleniu bez potrzeby dalszego rozpoznawania sprawy, a zwłaszcza rozstrzygania kwestii istnienia lub nieistnienia danego prawa bądź stosunku prawnego. Dlatego też przy tego rodzaju powództwach Sąd jest obowiązany w pierwszym rzędzie ustalić istnienie wskazanych przesłanek.

W niniejszej sprawie, w ocenie Sądu nie została spełniona pierwsza z wymienionych powyżej przesłanek. Powód wystąpił bowiem o ustalenie, że strona pozwana będzie ponosić odpowiedzialność za szkody, jakie poniósł w związku z przedmiotowym zdarzeniem, a więc, iż łączy go ze stroną pozwaną stosunek prawny, na mocy której odpowiada ona za szkody doznane przez niego w wyniku przedmiotowego zdarzenia. Odnośnie natomiast drugiej z przesłanek należy na wstępie podkreślić, że według przepisu art. 189 k.p.c. interes prawny po stronie powoda zachodzi wówczas, gdy istnieje jakaś niepewność stanu prawnego lub prawa. Interes prawny należy rozumieć więc jako potrzebę wprowadzenia jasności co do konkretnego stosunku prawnego lub prawa w celu ochrony przed grożącym naruszeniem sfery uprawnień powoda (uzasadnienie wyroku SN z dnia 28 października 1999 r., II UKN 176/99, OSNAP 2001, nr 3, poz. 80; uzasadnienie wyroku SN z dnia 22 września 1999 r., I PKN 278/99, OSNAP 2001, nr 2, poz. 42; uzasadnienie wyroku SN z dnia 14 września 1998 r., I PKN 334/98, OSNAP 1999, nr 20, poz. 646; wyrok SN z dnia 21 lutego 1997 r., II CKU 7/97, „Prokuratura i Prawo” 1997, nr 6, poz. 39; M. Litwiński, Komentarz do uchwały SN z dnia 2 lutego 1994 r., III CZP 181/93, „Przegląd Prawa Handlowego” 1996, nr 6, s. 37). Należy przy tym podkreślić, że interes prawny, o którym mowa w przepisie art. 189 k.p.c., nie może być rozumiany subiektywnie, to jest według odczucia powoda, ale obiektywnie, to jest na podstawie rozumnej oceny sytuacji, w której powód występuje z tego rodzaju powództwem. Interes prawny powoda musi być ponadto zgodny z prawem i zasadami współżycia społecznego, jak również z celem, któremu służy art. 189 k.p.c. (wyrok SN z dnia 28 listopada 2002 r., II CKN 1047/00, LEX nr 75344; uzasadnienie wyroku SN z dnia 04 lutego 1999 r., II CKN 804/98, OSNC 1999, nr 10, poz. 171; wyrok SN z dnia 21 lutego 1997 r., II CKU 7/97, „Prokuratura i Prawo” 1997, nr 6, poz. 39; J. Pisuliński, Glosa do uchwały SN z dnia 22 czerwca 1989 r., III CZP 37/89, „Państwo i Prawo” 1991, nr 6, s. 112). Przyjmuje się jednocześnie, że omawiana przesłanka nie jest spełniona wówczas, gdy występuje równocześnie możliwość innej formy ochrony prawnej uprawnień powoda (wyrok SN z dnia 8 stycznia 2002 r., I CKN 723/99, niepublikowany; wyrok SN z dnia 14 września 1998 r., I PKN 334/98, OSNP 1999, nr 20, poz. 646).

Odnosząc przytoczone wyżej rozważania prawne do okoliczności rozpoznawanej sprawy należało uznać, że po stronie powoda nie istnieje niepewność co do przyszłych jego roszczeń. Z opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii wynika, że proces leczenia powoda został zakończony. Rokowanie co do stanu zdrowia powoda na przyszłość jest pewne. Powód będzie wymagał jedynie kontynuacji leczenia usprawniającego. W świetle tych okoliczności przesłanki dopuszczalności ustalenia istnienia w tym zakresie stosunku prawnego nie zostały spełnione.

Powód wystąpił także z żądaniem zasądzenia na jego rzecz odsetek ustawowych za opóźnienie od należnych roszczeń, licząc odsetki od daty wydania decyzji odmownej. Co się tyczy kwestionowanego przez stronę pozwaną żądania odsetek od kwoty zadośćuczynienia, to wskazać należy, że z przepisu § 1 art. 481 k.c. wynika, iż jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Odsetki za opóźnienie należą się więc zarówno bez względu na szkodę poniesioną przez wierzyciela, jak i zawinienie okoliczności opóźnienia przez dłużnika (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1994 r., I CRN 121/94, OSNC 1995/1/21). Należy przy tym wskazać, iż w świetle przepisów ustawy dłużnik opóźnia się z wykonaniem zobowiązania, gdy nie spełnia świadczenia w terminie oznaczonym w sposób dostateczny lub wynikającym z właściwości zobowiązania. W przypadku zobowiązań terminowych, jeśli dłużnik nie realizuje w terminie swych obowiązków wynikających z treści zobowiązania, opóźnia się ze spełnieniem świadczenia. Świadczenia zaś zakładu ubezpieczeń z tytułu zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej są terminowe, gdyż terminy ich spełnienia są określone w ustawie (wyrok SN z dnia 06 lipca 1999 r., III CKN 315/98, OSNC 2000, nr 2, poz. 31). Chodzi mianowicie o przepisy art. 817 § 1 k.c., które stanowią, że jeżeli nie umówiono się inaczej, zakład ubezpieczeń obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie dni trzydziestu, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Tym samym, skoro w dniu 27 marca 2017 r. strona pozwana otrzymała zgłoszenie szkody, od tego momentu miała 30 dni na wypłatę zadośćuczynienia. W związku z powyższym żądanie powoda zasądzenia od strony pozwanej odsetek ustawowych za opóźnienie od obu żądań pieniężnych od dnia 18 maja 2017 r. było w pełni uzasadnione, skoro w tym dniu strona pozwana skierowała do powoda pismo o odmowie wypłaty świadczenia.

Z tych względów, na podstawie przytoczonych przepisów, orzeczono jak w punktach I i II wyroku.

Zgodnie zaś z przepisami art. 15 ust. 1 i 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych od pisma wniesionego w sprawie o prawa majątkowe, w której wartość sprawy nie da się ustalić w chwili jej wszczęcia, przewodniczący określa opłatę tymczasową w granicach od 30 do 1000 zł. Ustęp 3 tego artykułu stanowi natomiast, że w orzeczeniu kończącym postępowanie w pierwszej instancji sąd określa wysokość opłaty ostatecznej, która jest bądź opłatą stosunkową, obliczoną od wartości przedmiotu sporu ustalonej w toku postępowania, bądź opłatą określoną przez sąd, jeżeli wartości tej nie udało się ustalić, przy czym w tym ostatnim wypadku opłatę ostateczną sąd określa w kwocie nie wyższej niż 5 000 zł, mając na względzie społeczną doniosłość rozstrzygnięcia i stopień zawiłości sprawy. Uznając, że niniejsza sprawa nie była zbyt zawiła i społecznie doniosła, Sąd ustalił opłatę ostateczną od żądania ustalenia na kwotę 100 zł. Jednocześnie nakazał powodowi uiścić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie kwotę tej opłaty ostatecznej jako należnej od żądania ustalenia (punkt IV wyroku).

Odnośnie kosztów procesu (punkt V wyroku)Sąd przyjął, że według przepisów art. 98 § 3 w zw. z art. 99 k.p.c. na koszty procesu poniesione przez powoda składały się: opłata sądowa od pozwu w kwocie 524 zł, wynagrodzenie reprezentującego go adwokata w kwocie 3 600 zł oraz wydatki na wynagrodzenie biegłego w kwocie 635,40 zł, co daje łącznie kwotę 4 759,40 zł (uiszczenie opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł nie zostało wykazane). Z kolei na koszty procesu poniesione przez stronę pozwaną składało się wyłącznie wynagrodzenie radcy prawnego w kwocie 3 600 zł (uiszczenie opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł również nie zostało wykazane). W świetle natomiast przepisu art. 100 zdanie pierwsze k.p.c., w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty procesu będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Taka też sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie, gdyż powód wygrał sprawę w 76,10%, a strona pozwana wygrała proces w 23,90%. Oznacza to, iż powodowi z tytułu zwrotu kosztów procesu należała się kwota 3 621,90 zł (4 859,40 zł x 76,10%), a stronie pozwanej kwota 860,40 zł (3 600 zł x 23,90%). Po wzajemnym rozliczeniu tych kosztów należało więc zasądzić od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 2 761,50 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu.