Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 38/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 listopada 2020 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach VIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia Teresa Kalinka

Sędziowie:

Grażyna Łazowska

del. Anna Capik-Pater (spr.)

po rozpoznaniu w dniu 2 listopada 2020r. w Gliwicach na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa A. W. (1)

przeciwko Spółce (...) Spółce Akcyjnej w B.

o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 19 grudnia 2017 r. sygn. akt IV P 597/16

1.  prostuje oczywistą omyłkę pisarską w zaskarżonym wyroku w pkt. 1r w ten sposób, że w miejsce błędnie wpisanej kwoty „12 225,12 zł” wpisuje prawidłowo kwotę „2 225,12 zł” ,

2.  zmienia zaskarżony wyrok częściowo w pkt. 1 w ten sposób, że w miejsce kwoty 56 678,85 zł ( pięćdziesiąt sześć tysięcy sześćset siedemdziesiąt osiem złotych osiemdziesiąt pięć groszy) zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 42 010,90 zł (czterdzieści dwa tysiące dziesięć złotych dziewięćdziesiąt groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot:

- 3 162,93 zł ( trzy tysiące sto sześćdziesiąt dwa złote dziewięćdziesiąt trzy grosze) od dnia 11 października 2013r.,

- 4 473,97 zł ( cztery tysiące czterysta siedemdziesiąt trzy złote dziewięćdziesiąt siedem groszy) od 11 stycznia 2014r. ,

- 5 167,55 zł ( pięć tysięcy sto sześćdziesiąt siedem złotych pięćdziesiąt pięć groszy) od 11 kwietnia 2014r.,

- 5 281,20 zł ( pięć tysięcy dwieście osiemdziesiąt jeden złotych dwadzieścia groszy) od 11 lipca 2014r.,

- 3 409,23 zł ( trzy tysiące czterysta dziewięć złotych dwadzieścia trzy grosze) od 11 października 2014r.,

- 2 738,38 zł ( dwa tysiące siedemset trzydzieści osiem złotych trzydzieści osiem groszy) od 11 stycznia 2015r. ,

- 4 572,61 zł ( cztery tysiące pięćset siedemdziesiąt dwa złote sześćdziesiąt jeden groszy) od 11 kwietnia 2014r. ,

- 4 559,25 zł ( cztery tysiące pięćset pięćdziesiąt dziewięć złotych dwadzieścia pięć groszy) od 11 lipca 2015r.,

- 3080,47 zł ( trzy tysiące osiemdziesiąt złotych czterdzieści siedem groszy), od 11 października 2015r.,

- 3488,67 zł ( trzy tysiące czterysta osiemdziesiąt osiem złotych sześćdziesiąt siedem groszy) od 11 stycznia 2016r.,

- 2076,64 zł ( dwa tysiące siedemdziesiąt sześć złotych sześćdziesiąt cztery grosze) od 11 marca 2016r.,

3.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt. 4 w ten sposób, że znosi wzajemnie koszty zastępstwa procesowego ,

4.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt. 5 w ten sposób, że w miejsce kwoty 3 883 zł ( trzy tysiące osiemset osiemdziesiąt trzy złote) nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – kasa Sądu Rejonowego w Zabrzu kwotę 2873,21 zł ( dwa tysiące osiemset siedemdziesiąt trzy złote dwadzieścia jeden groszy),

5.  w pozostałej części oddala apelację ,

6.  zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 1488,42 zł ( tysiąc czterysta osiemdziesiąt osiem złotych czterdzieści dwa grosze) tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym,

7.  nakazuje pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – kasa Sądu Okręgowego w Gliwicach kwotę 342,18 zł ( trzysta czterdzieści dwa złote osiemnaście groszy) tytułem części kosztów sądowych.

(-) sędzia Grażyna Łazowska (-) sędzia Teresa Kalinka (-) sędzia del Anna Capik-Pater

Sygn. akt VIII Pa 38/18

UZASADNIENIE

Powód A. W. (1) w pozwie przeciwko (...) S.A.
w K. (poprzednika (...) S.A. w B.), domagał się zasądzenia kwoty 36.442,57 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, za okres od 1 grudnia 2014r. do 28 lutego 2016r. oraz zasądzenia na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego.

Powód wniósł analogiczny pozew przeciwko pozwanej o zapłatę 42.004,20 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od 1 lipca 2013r. do
30 listopada 2014r. Sprawa została zarejestrowana pod sygn. akt IV P 565/16 i została połączona do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia z niniejszą sprawą IV P 597/16.

Uzasadniając swoje żądanie, powód podał, że w okresie objętym żądaniem pozwu był zatrudniony u pozwanej na stanowisku sztygara oddziałowego pod ziemią w oddziale elektrycznym. Jego normatywny, dobowy czas pracy wynosił 7,5 godziny na dobę, tygodniowo zaś 37,5 godziny. Jego wynagrodzenie składało się ze stawki wynagrodzenia zasadniczego, stawki osobistego zaszeregowania jak i dodatkowych składników wynagrodzenia o charakterze stałym, w tym premii i Karty Górnika. Wyjaśnił, że do jego obowiązków w spornym okresie należało: nadzór nad prawidłową organizacją pracy, zapewnienie bezpieczeństwa ludzi i ruchu zakładu górniczego oraz prawidłowego przebiegu robót w oddziale elektrycznym, utrzymanie urządzeń elektrycznych w należytym stanie, nadzór nad wykonaniem planów pracy, prawidłowa gospodarka urządzeniami i materiałami, powiadamianie o awariach, prowadzenie kontroli w zakresie stanu urządzeń, wyposażenia załogi w sprzęt ochronny, narzędzia i materiały oraz przeglądów okresowych i badań okresowych, udzielanie instruktażu pracownikom, zaznajamianie sztygara zmiany następnej z ważnymi wydarzeniami, składania raportów z wykonania robót nadsztygarowi aktualizowanie dokumentacji ruchowej urządzeń elektrycznych, sprawdzanie wyjazdu załogi po zmianie. Powód podniósł, że z uwagi na zmianową organizację czasu pracy u pozwanej zmuszony był do wykonywania swoich obowiązków służbowych poza obowiązujący go wymiar czasu pracy. W każdym dniu swojej pracy stawiał się, co najmniej półtorej godziny przed wskazanym w harmonogramie czasem rozpoczęcia pracy (zmiany) – tj. wyznaczoną godziną zjazdu pod ziemię w celu wykonywania obowiązków służbowych w biurze na powierzchni, w tym odbioru i zapoznania się z listą zadań do wykonania na dany dzień oraz raportami ze zmian poprzednich, uzgodnienia z przełożonymi sposobu, realizacji zleconych działań oraz odbioru poleceń, zorganizowania pracy i podziału pracy pomiędzy podległych pracowników, skierowanie pracowników na poszczególne stanowiska, dokonanie szkoleń stanowiskowych oraz instruktaży pracowników podległych, zaznajamiania pracowników
z zagrożeniami naturalnymi i elektrycznymi oraz drogami ucieczkowymi, a także przygotowanie do pracy (przebranie w odzież ochronną). Wskazał, że dodatkowe obowiązki wykonywał również po zakończeniu zmiany, kiedy to przekazywał raporty z zakończonej zmiany przełożonym oraz sztygarowi kolejnej zmiany, informował o stanie realizacji zleconych zadań, kontrolował rejestrację wyjazdu podległych pracowników, uzgadniał ze sztygarami kolejnej zmiany dalsze prace niezbędne do wykonania, a także dokonywał koniecznych czynności związanych z higieną ciała po pracy pod ziemią. Tym samym, w każdym dniu pracy wykonywał obowiązki przez służbowe przez okres, co najmniej dodatkowych 3 godzin. Podał, że czas pracy był ewidencjonowany a urządzenia rejestrujące znajdowały się przed wejściem do szybu zjazdowego, a także na bramie. Wyjaśnił, że powszechnym zjawiskiem było odbijanie kart wyjazdowych przed faktycznym opuszczeniem miejsca pracy przez pracowników, kiedy to jeden z pracowników odbijał wszystkie karty pracowników danej zmiany, a następnie wracał na swoje stanowisko. W spornym okresie system nie przyjmował zbyt wczesnego odbijania kart przed oficjalnym rozpoczęciem zmiany lub zbyt późnego jej odczytywania po formalnym zakończeniu zmiany. W związku z powyższym pracownicy przychodzili do pracy wcześniej nie rejestrując tego faktu, dokonywali szeregu czynności służbowych, a następnie dopiero po tych obowiązkach udawali się na bramę celem odbicia karty. Podobnie wyglądały czynności po zakończeniu zmiany, kiedy jeden z pracowników, po wyjeździe biegł na bramę z identyfikatorami pozostałych pracowników danej zmiany celem rejestracji rzekomego wyjazdu z terenu kopalni, mimo że wiele czynności było wykonywanych przez pracowników po fikcyjnym odbiciu karty na bramie. Końcowo powód wskazał, że pozwana nie wypłaciła mu wynagrodzenia za pracę
w godzinach nadliczbowych nie otrzymał również czasu wolnego w zamian.

W odpowiedzi na pozew, pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości
i zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu podniosła, iż powód był u niej zatrudniony oraz że był zobowiązany do potwierdzania czasu pracy za pomocą dyskietki w elektronicznym systemie ewidencji. Wyjaśniła, że obowiązywała u niej zasada, że praca w godzinach nadliczbowych dopuszczalna jest wyłącznie na podstawie pisemnego wniosku wystawionego przez bezpośredniego przełożonego powoda. Wnioski te mogły dotyczyć wyłącznie prac w soboty i niedziele i za pracę w tych dniach było wypłacane wynagrodzenie. Końcowo podniosła, że powodowi nie zlecano pracy w godzinach nadliczbowych w dniach będących dniami roboczymi a jego roszczenie nie jest udowodnione zarówno w części dotyczącej ilości dni ani w części dotyczącej wyliczenia należności i zarzuciła mu, że nie dołączył dopuszczenia pracy w godzinach nadliczbowych.

Spółka (...) S.A. w B. przejęła zorganizowaną część przedsiębiorstwa pozwanej spółki obejmującą wszystkie aktywa i pasywa, zobowiązania, prawa i obowiązki z umów w tym umów o pracę.

Wyrokiem z 19 grudnia 2017r. Sąd Rejonowy w punkcie pierwszym zasądził od pozwanej Spółki (...) Spółki Akcyjnej w B. na rzecz powoda A. W. (1) kwotę 56.678,85 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych wraz z odsetkami ustawowymi od kwot i za okresy szczegółowo określone
w tym punkcie sentencji; w drugim punkcie oddalił powództwo w pozostałym zakresie;
w punkcie trzecim nadał wyrokowi w punkcie pierwszym rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 8.068,00 zł; w punktach czwartym i piątym orzekł o kosztach procesu.

Powyższy wyrok zapadł w następującym stanie faktycznym:

Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności uznał za bezsporne, że powód w okresie objętym żądaniem pozwu zatrudniony był u pozwanej, w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku sztygara oddziałowego oddziału elektrycznego pod ziemią, w pełnym wymiarze etatu.

Sąd Rejonowy ustalił, że powód jako sztygar oddziałowy oddziału elektrycznego pod ziemią pracował głównie na zmianie A.

Powód, jako sztygar oddziałowy oddziału elektrycznego pod ziemią – do pracy na zmianę A rozpoczynającą się zjazdem o godzinie 06:00 przychodził około godziny 05:15. Swoją pracę rozpoczynał od odebrania raportu od sztygara z (...), co średnio zajmowało około 10 minut. Następnie udawał się na odprawę do nadsztygara, która zaczynała się około 05:40 i trwała około 15 – 20 minut. W czasie odprawy omawiano, które prace wykonano, nadsztygar czasami zlecał prace dodatkowe. Po odprawie powód dzielił pracę dla sztygarów zmianowych. Następnie powód szedł na odprawę główną z dyrektorem kopalni, w której uczestniczyli wszyscy kierownicy działów górniczych. Większość czasu po odprawie powód dzielił załogę. Po tych czynnościach udawał się na zjazd. Po wyjeździe na powierzchnię, powód pisał w biurze raport i wypełniał książki urządzeń elektrycznych . Raport obejmował prace wykonane i polecenia dla następnej zmiany. Później wraz ze sztygarem zmianowym szedł złożyć raport do nadsztygara, któremu wskazywali jakie prace zostały wykonane na danej zmianie, jakie były awarie i jakie prace należy wykonać na następnych zmianach. Średnio powód wychodził z pracy godzinę po wyjeździe.

Jeżeli powód nie przyszedłby wcześniej do pracy nie byłby w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków i mogłyby być wyciągnięte wobec niego konsekwencje służbowe.

Pozwana prowadziła rejestr czasu pracy (...). Pracownicy zaopatrzeni byli
w dyskietki, które wprowadzali do czytników przy wejściach służbowych . Pracownicy dołowi dodatkowo korzystali z czytników szybowych przy zjeździe i wyjeździe. Powód rejestrował wejście i wyjście zgodnie z rzeczywistym czasem wykonywania obowiązków na rzecz pracodawcy. (...) w tym czasie działał prawidłowo mogły się jedynie zdarzyć pojedyncze przypadki nie odbicia karty, które były na bieżąco wyjaśniane. Przełożeni powoda wiedzieli, że pracuje on w ponadnormatywnym czasie pracy, gdyż taka była organizacja pracy na kopalni.

Za dodatkową pracę na powierzchni powód nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia. Praca ta nie była wykonywana w warunkach szkodliwych lub uciążliwych dla zdrowia.

Zgodnie z § 5 zarządzenia wewnętrznego D/K-15/65/2012 (...) S.A. Oddział KWK (...) z 13.04.2012r., zarządzenia wewnętrznego D/K-15/13/2013 (...) S.A. Oddział KWK (...) z 12.02.2013r. oraz zgodnie z (...) z 26 listopada 1994r. czas pracy pracowników w kopalni zatrudnionych pod ziemią wynosi 7,5 godzin na dobę i 37,5 godzin na tydzień przy 5 – dniowym tygodniu pracy.

Sąd Rejonowy ustalił, że w okresie od 1 lipca 2013r. do 29 lutego 2016r. powód przepracował ponad obowiązujące go normy czasu pracy 2.273 godzin i 15 minut, z czego za 986 godzin i 43 minut przysługiwał powodowi dodatek 50 % stawki zasadniczego wynagrodzenia, a za 1.286 godzin i 32 minut powodowi przysługiwał dodatek w wysokości 100% stawki wynagrodzenia zasadniczego. Wobec powyższego powodowi przysługiwało dodatkowe wynagrodzenie w kwocie 56.678,85 zł brutto.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o wydruki z markownika, zestawienia wynagrodzeń powoda, zeznania świadków: M. S. (k.67v), W. F. (k.68), A. W. (2) (k.108), B. S. (k.107v), R. P. (k.109), przesłuchanie powoda (k.110v), opinii biegłego sądowego M. L. (k.116).

Sąd Rejonowy, powyższy stan faktyczny ustalił w oparciu o wyżej powołane dokumenty oraz zbieżne z nimi przesłuchanie powoda i zeznania świadków M. S., W. F., B. S. i R. P.. Sąd uwzględnił dowód zeznań świadka A. W. (2) w zakresie, w jakim były one zbieżne z wyżej wskazanym materiałem dowodowym. Zdaniem Sądu świadek w swoich zeznaniach skrócił czas potrzebny na wykonanie poszczególnych czynności przez sztygara oddziałowego, jak również wskazał na możliwość zbierania informacji o pracy na poprzedniej zmianie już w domu jednakże ta część zeznań w ocenie Sądu nie była wiarygodna z uwagi na fakt, że zeznania te odbiegały od zeznań pozostałych świadków i powoda nadto należało mieć na uwadze, że świadek nadal pozostaje w zatrudnieniu u strony pozwanej na kierowniczym stanowisku. Dodatkowo czas pracy powoda został ustalony w oparciu o dane z systemu (...). Sąd uznał, że powód świadczył pracę od momentu wejścia na teren zakładu pracy, do momentu jego opuszczenia.

Sąd Rejonowy poczynił ustalenia w zakresie czasu pracy powoda w oparciu o zapisy z systemu (...), które zostały potwierdzone zeznaniami świadka i powoda. W zakresie wyliczenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych Sąd oparł się na wyliczeniach biegłego M. L. zawartych opinii pisemnej z 21 sierpnia 2017r., którą uznał za miarodajną do ustalenia należnego powodowi wynagrodzenia za pracę
w godzinach nadliczbowych.

Sąd Rejonowy oddalił wniosek strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii uzupełniającej zawarty w piśmie z 28 września 2017r. stojąc na stanowisku, że wyjaśnienia zawarte w opinii z 21 sierpnia 2017r. są wystarczające do wydania rozstrzygnięcia w niniejszym postępowaniu, jednocześnie Sąd uznał, za bezzasadne zarzuty strony pozwanej dotyczące błędnego wliczania przez biegłego dni wolnych od pracy przy wyliczaniu godzin średniotygodniowych oraz naliczenia dodatku za przekroczenie średniotygodniowej normy czasu pracy w wysokości 100% za bezzasadne, gdyż system obliczeń przyjęty przez biegłego był prawidłowy. W kwestii dodatku o kodzie 280 Sąd podzielił stanowisko biegłego, że jest to stały składnik wynagrodzenia. Za nietrafione uznał Sąd zarzuty dotyczące zaniechania przez biegłego wyliczenia wariantowego w sytuacji, gdy Sąd nie zlecił biegłemu takiego sposobu sporządzenia opinii. Podobnie należy ocenić zarzut dotyczący przyjęcia przez biegłego, że wydruki (...) odzwierciedlają rzeczywisty czas pracy powoda, bowiem to Sąd
w postanowieniu dowodowym nakazał wyliczyć należności powoda za pracę w godzinach nadliczbowych z uwzględnieniem faktu, że powód pracował w godzinach wskazanych
w systemie (...) obejmującym wejście i wyjście z terenu kopalni. Co do zarzutów pozwanej, że pomiędzy zarejestrowaną godziną wejścia na teren zakładu pracy a zarejestrowaną godziną zjazdu powód nie świadczył pracy to wskazać trzeba, że strona pozwana nie zdołała wykazać by tak w istocie było natomiast z zeznań świadków wynikało, że powód celem prawidłowego wykonania nałożonych na niego obowiązków zmuszony był przychodzić do pracy wcześniej i wychodzić z niej później. Ostatecznie biegły prawidłowo nie pomniejszył kwoty należnego powodowi wynagrodzenia za pracę w dni powszednie tj. od poniedziałku do soboty o wynagrodzenie wypłacone przez pozwaną z tytułu pracy w niedziele, święta i dni wolne od pracy, skoro było to wynagrodzenie wypłacone za normatywny czas pracy, a nie za pracę w godzinach nadliczbowych. Przyjęcie odmiennego stanowisko w sposób nieuzasadniony zmniejszyłoby należne powodowi wynagrodzenie o kwotę wynagrodzenia, jaką pozwana wypłaciła powodowi z zupełnie innego tytułu.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji uznał, iż roszczenie powoda zasługuje na uwzględnienie do kwoty wyliczonej przez biegłego.

Sąd Rejonowy wskazał, że obowiązujące u strony pozwanej akty prawne o charakterze zakładowym w sposób niebudzący wątpliwości zaliczają stanowiska pracy zajmowane w spornym okresie przez powoda do stanowisk pracy pod ziemią. Powyższe znalazło również odzwierciedlenie w nazwach stanowisk. Zgodnie z regulaminem pracy czas pracy powoda wynosił 7,5 godzin na dobę oraz 37,5 godzin na tydzień przy pięciodniowym tygodniu pracy. Kodeks pracy przewiduje możliwość skrócenia czasu pracy poniżej określonych norm. Taka możliwość dotyczy pracy wykonywanej w szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla zdrowia warunkach. Praca w takich warunkach w zależności od nasilenia czynników szkodliwych trwa krócej od powszechnie obowiązującej dobowej lub tygodniowej normy czasu pracy (art. 145 k.p.). Taki czas pracy – mimo jego skrócenia jest normalnym czasem pracy ze wszystkimi tego konsekwencjami. Należy zauważyć, że pozwana miała obowiązek wypłacać powodowi wynagrodzenie jak za 8 godzin pracy, bowiem powód pracował w pełnym wymiarze czasu pracy, a norma dobowa 7,5 godziny dotyczyła czasu pracy i nie mogła obniżać wynagrodzenia powodowi. Podkreślić należy, ze skrócenie czasu pracy powoda wynikało z jego zatrudnienia w warunkach szczególnie uciążliwych i szkodliwych, a przyjęcie, że powodowi należało się wynagrodzenie za 7,5 godziny oznaczałoby, że byłby gorzej traktowany niż pracownicy pracujący w innych systemach czasu pracy i poniósłby konsekwencje finansowe za obniżenie normy dobowej, co jest w żaden sposób nieuzasadnione.

W ocenie Sądu Rejonowego powód pracował ponad tę normę, co wykazane zostało wydrukami (...), zeznaniami świadków oraz powoda. Pozwana stała na stanowisku, że powód nigdy wcześniej nie zgłaszał i nie udokumentował pracy w godzinach nadliczbowych. Tymczasem zgodnie z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa pracy oraz regulaminem pracy obwiązującym u pozwanej powód faktycznie przekraczał zarówno normę dobową, jak i tygodniową, a pozwana nie zgłosiła żadnego wniosku dowodowego celem wykazania, że powód nie pracował dłużej niż obowiązujące go normy czasu pracy.

Przepis § 16 regulaminu pracy stanowi, że praca wykonywana ponad normy czasu pracy określone w § 15 stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Natomiast regulacja zawarta w § 16 ust. 1 wskazuje, że praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna tylko w razie konieczności prowadzenia akcji ratowniczej dla ochrony życia lub zdrowia ludzkiego albo dla ochrony mienia lub usunięcia awarii lub w razie szczególnych potrzeb kopalni. Postępowanie dowodowe wykazało, że powód pracował ponad obowiązującą go normę w związku ze szczególnymi potrzebami pracodawcy. Praca powoda była tak zorganizowana, że przed przejęciem zmiany powód musiał przygotowywać się do niej przez zapoznawanie się z aktualną sytuacją w kopalni. Ponadto również po wyjeździe na powierzchnię powód miał szereg dodatkowych obowiązków udział w odprawie i pisanie poleceń dla następnych zmian.

Zgodnie z art. 151 4 § 1 k.p. pracownicy zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy i kierownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych wykonują, w razie konieczności, pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, z zastrzeżeniem § 2. Natomiast § 2 stwierdza, że kierownikom wyodrębnionych komórek organizacyjnych za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w niedzielę i święto przysługuje prawo do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych w wysokości określonej w art. 151 1 § 1, jeżeli w zamian za pracę w takim dniu nie otrzymali innego dnia wolnego od pracy.

Definicja pracownika zarządzającego w imieniu pracodawcy zakładem pracy zawarta została w art. 128 § 2 pkt. 2 k.p, zgodnie, z którą przez pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy - należy przez to rozumieć pracowników kierujących jednoosobowo zakładem pracy i ich zastępców lub pracowników wchodzących w skład kolegialnego organu zarządzającego zakładem pracy oraz głównych księgowych.

Sąd Rejonowy uznał, że powód nie należał do tej kategorii, ponieważ nie kierował jednoosobowo zakładem pracy, nie był zastępcą takiej osoby, nie wchodził w skład organu kolegialnego zarządzającego zakładem pracy i nie był głównym księgowym.

W ocenie Sądu I instancji powód nie był także kierownikiem wyodrębnionej jednostki organizacyjnej w rozumieniu art. 151 4 k.p.

Wykładni tego pojęcia dokonał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 20 września 2005r. (II PK 56/05). Cytowany przepis wprowadza wyjątkową regulację w zakresie wynagradzania dotyczącą kierowników wyodrębnionej komórki organizacyjnej. Chodzi tutaj o wyodrębnioną komórkę organizacyjną zakładu pracy, a nie każdą komórkę organizacyjną, których w zakładach pracy może być wiele np. dział, referat, pion, oddział. Sąd Najwyższy podkreślił, że interpretacja pojęcia ,,kierownik wyodrębnionej komórki organizacyjnej” nie może być dokonywana rozszerzająco. W rozpatrywanej kategorii podmiotowej chodzi o kierowników wyodrębnionej komórki organizacyjnej. Z kolei wyodrębnienie komórki organizacyjnej z zakładu pracy powinno wynikać i istotnych cech organizacyjnych dotyczących zarządzania zakładem pracy, z uzyskania przez daną komórkę względnej samodzielności. Chodzi tutaj o stanowiska dotyczące kierowania zakładem pracy i to tylko o stanowiska pod tym względem najważniejsze. Regulacja ta dotyczy pracowników, którzy w istocie rzeczy uzyskali funkcję samodzielnego zarządzania komórka organizacyjną. Powód nie posiadał takich kompetencji.

Zdaniem Sądu Rejonowego, ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że powód musiał być obecny w pracy wcześniej, aby przygotować pracę dla następnych zmian oraz musiał zostać dłużej po zakończeniu zmiany. Polecenie pracy w godzinach nadliczbowych, powód otrzymał poprzez ustalenie przez pozwaną zakresu obowiązków
i organizację pracy. W takim samym kontekście wypowiedział się również Sąd Najwyższy
w wyroku z 2 października 1978r. (I PRN 91/78) stwierdzając, że przepisy art. 133 i 134 k.p. nie uzależniają przyznania wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych od warunku, aby praca w tych godzinach wyraźnie była zlecona pracownikowi przez przełożonego. Decydujące znaczenie ma również wykonywanie pracy w godzinach nadliczbowych za zgodą lub wiedzą przełożonego, albo też nawet bez zgody i wiedzy – jeżeli konieczność świadczenia pracy w godzinach nadliczbowych wynika z obiektywnych warunków pracy, nie pozwalających pracownikowi na wykonanie zleconych mu zadań w ustawowej normie czasu pracy. Wspomniane obiektywne warunki pracy, wyłączające możliwość wykonania zadań planowany w ustawowym czasie prac, są równoznaczne ze „szczególnymi potrzebami pracodawcy”.

Podobne stanowisko zajął Sąd Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w K. w wyroku z 20 grudnia 2000r. sygn. akt IX P 279/99 i rozpoznający apelację od tego wyroku Sąd Apelacyjny Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach w wyroku z 20 listopada 2001r. (sygn. akt III APa 25/01) oraz Sądu Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gliwicach w wyroku z 5 grudnia 2006r. (sygn. akt VIII Pa 83/07).

Sąd I instancji zauważył, że wprawdzie powód nie otrzymał bezpośredniego polecenia pozostawania po godzinach pracy czy też wcześniejszego przyjścia do pracy, ale taka była praktyka przyjęta na kopalni i zachowanie powoda było akceptowane przez jego przełożonych. Nadto to na pracodawcy ciąży obowiązek takiego zorganizowania pracy, aby pracownik mógł wykonać powierzone mu obowiązki w normatywnym czasie pracy. Tymczasem z zeznań wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków wynika, że powód nie był w stanie wykonać powierzonych im zadań w ciągu 7,5 godziny dziennie, gdyż część zadań zmuszony był wykonywać na powierzchni przed i po zjeździe na dół kopalni.

Sąd I instancji uznał nadto, że nie zasługiwał na aprobatę zarzut pozwanej wskazujący, ze system (...) nie stwierdza czasu pracy, a jedynie potwierdza przebywanie na terenie zakładu pracy. Pozwana nie wykazała, aby powód będąc obecny na terenie zakładu pracy (od momentu odbicia karty przy bramie wejściowej) wykonywał czynności niezwiązane z pracą. Wypada zauważyć, że pozwana wprowadziła system (...) (skrót – „rejestracja czasu pracy”), aby odnotowywać czas pracy swoich pracowników. Po przesłuchaniu świadka i powoda, nie ulegało natomiast wątpliwości, że powód, od obicia karty przy wejściu, do odbicia karty przy wyjściu, pozostawał w dyspozycji pracodawcy. Na marginesie można zauważyć, że pozwana mogła dokonywać zmian w systemie rejestracji pracy i wykluczyć sytuację wcześniejszego odbijania karty, a także uregulować kwestię zwiększonych obowiązków swoich pracowników. Jednocześnie to pracodawca posiada środki dyscyplinujące pracowników np. do wcześniejszego opuszczania stanowiska pracy, gdy tego nie czyni, musi wykazać, że pracownik w tym czasie pracy nie świadczył. Istnieje, bowiem wzruszalne domniemaniem, że pracownik potwierdzając obecność na terenie zakładu pracy w określonych godzinach świadczy pracę. W niniejszym postępowaniu pozwana nie wykazała, aby było inaczej. Powód wykazał natomiast, że w okresie spornym cały czas pozostawał w dyspozycji pracodawcy, będąc w zakładzie pracy i za cały ten czas należy mu się wynagrodzenie, łącznie z dodatkiem za pracę godzinach nadliczbowych.

Odnosząc się z kolei do zarzutu strony pozwanej dotyczącego naliczenia dodatku za godziny nadliczbowe za przekroczenie średniotygodniowej normy czasu pracy w wysokości 100 % Sąd Rejonowy uznał, iż – na co powoływał się również biegły w opiniach w tego typu sprawach - że pracownikowi pracującemu w godzinach nadliczbowych oprócz normalnego wynagrodzenia przysługuje również dodatek, przy czym godziny nadliczbowe powstają zarówno przy przekroczeniu dobowej normy czasu pracy jak również tygodniowej normy czasu pracy.

Odnosząc się ostatecznie do zarzutów strony pozwanej dotyczących wliczenia dodatku o kodzie 280 do kwoty stanowiącej podstawę obliczenia dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych Sąd Rejonowy podkreślił, że zgodnie z art. 151 1 § 3 k.p wynagrodzenie stanowiące podstawę obliczania dodatku, o którym mowa w § 1, obejmuje wynagrodzenie pracownika wynikające z jego osobistego zaszeregowania określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania - 60 % wynagrodzenia. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 czerwca 2011r. przez "normalne wynagrodzenie", o którym mowa w art. 151 1 § 1 zdanie pierwsze k.p., należy rozumieć takie wynagrodzenie, które pracownik otrzymuje stale i systematycznie, a więc obejmuje ono zarówno wynagrodzenie zasadnicze wynikające ze stawki osobistego zaszeregowania, jak i dodatkowe składniki wynagrodzenia o charakterze stałym, jeżeli na podstawie obowiązujących w zakładzie pracy przepisów płacowych pracownik ma prawo do takich dodatkowych składników (II PK 3/11, LEX nr 1044010).

W związku z powyższym Sąd Rejonowy zasądził na rzecz powoda kwotę wynikającą z wyliczenia biegłego M. L. zawartego w opinii pisemnej z 21 sierpnia 2017r. i orzekł jak w punkcie pierwszym wyroku, oddalając w pkt 2 wyroku powództwo ponad kwotę wynikającą z wyliczenia biegłego.

Na koniec Sąd Rejonowy uzasadnił swoje orzeczenie w zakresie kosztów procesu
i nadania wyrokowi klauzuli natychmiastowej wykonalności. Podejmując rozstrzygnięcie
w zakresie kosztów procesu Sąd Rejonowy uznał, że powód wygrał proces w prawie 100%, zatem zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu i obciążył pozwaną, jako stronę przegrywającą niemal w 100%, kosztami postępowania w całości.

Apelację od wyroku wniosła pozwana. Zaskarżyła wyrok w części, tj. w zakresie zasądzonej na rzecz powoda kwoty 18.773,94 zł z tytułu szczegółowo wykazanego w apelacji wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwot i dat wskazanych w treści apelacji. W konsekwencji wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części. Wniosła również o zasądzenie kosztów postępowania za I i II instancję. Alternatywnie wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, wyliczeń biegłego, który w sposób niezgodny z rzeczywistym stanem rzeczy i prawidłowym wyliczeniem wynagrodzenia powoda za pracę w godzinach nadliczbowych,

2.  naruszenie art. 233 k.p.c. polegające na dowolnej ocenie przeprowadzonych dowodów, z przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów, poprzez sprzeczność ustaleń Sądu w zakresie braku wyjaśnień do zastrzeżeń podniesionych przez pozwaną do sporządzonej przez biegłego opinii lub braku opinii uzupełniającej, które pozwoliłyby na pełną ocenę materiału dowodowego.

Powołując się na powyższe zarzuty pozwana domagała się zmiany wyroku w zakresie pkt 1 i oddalenie powództwa oraz w konsekwencji zmianę w zakresie pkt 3 i 3 - 4, dot. obciążenia pozwanej kosztami postępowania i pkt 5 w zakresie nadania rygoru natychmiastowej wykonalności. Domagała się też zasądzenia od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego. Alternatywnie wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.

W uzasadnieniu apelacji pozwana skupiła się w głównej mierze na wykazaniu, iż ustalenia Sądu Rejonowego pozostają w sprzeczności ze zgromadzonym materiałem dowodowym, co w konsekwencji doprowadziło do niewłaściwego zastosowania prawa materialnego. W szczególności zarzucała, że w sporządzonej opinii biegły zastosował nieprawidłową metodologię wyliczenia czasu pracy powoda. W tym zakresie zarzuciła, iż biegły nie uwzględnił faktu, że pozwana faktycznie wypłacała powodowi dodatek
w wysokości 100 % za pracę w nadgodzinach, jak również faktu wypłaty powodowi wynagrodzenia za pracę w niedziele, święta i dni wolne od pracy. Apelująca zauważyła nadto, że w kwestionowanej opinii podwójnemu zaliczeniu uległ dodatek za przekroczenie norm pracy, tj. przekroczenie dobowe oraz średniotygodniowe, podczas gdy częściowo wynagrodzenie to i dodatek za przepracowane godziny nadliczbowe, zostały już wypłacone. W konsekwencji do szło do podwójnego naliczenia dodatków za przekroczenie norm pracy. powołała się także na błędne przyjęcie w wyliczeniu biegłego, wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, w oparciu o wydruki (...) oraz bez analizy, czy faktycznie była wykonywana praca w godzinach nadliczbowych. Na koniec apelująca zaznaczyła, że biegły nie uwzględnił okoliczności, że wynagrodzenie powoda obliczane i wypłacane było przez pozwaną, za 8 godzin pracy w ciągu dniówki roboczej, mimo obowiązującej powoda normy czasu pracy, wynoszącej 7.5 godzin na dobę.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego przed II instancją, według norm przepisanych. W uzasadnieniu podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko i w pełni zgodził się z rozstrzygnięciem i argumentacją Sądu Rejonowego. Dodatkowo wniósł o oddalenie wniosku dowodowego pozwanej.

Sąd Okręgowy, Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w G. ustalił
i zważył co następuje:

Apelacja pozwanej zasługuje na częściowe uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, co mocno zaakcentował Sąd Najwyższy
w uchwale składu siedmiu sędziów (zasadzie prawnej, z 23 marca 1999r., w sprawie
III CZP 59/98), że ustalenia sądu pierwszej instancji nie są dla sądu drugiej instancji wiążące, zatem obowiązek dokonywania ustaleń istnieje niezależnie od tego, czy wnoszący apelację podniósł zarzut dokonania wadliwych ustaleń faktycznych lub ich braku. Dokonanie przez sąd drugiej instancji ustaleń faktycznych umożliwia temu sądowi, stając się zarazem jego obowiązkiem, ustalenie podstawy prawnej wyroku, a więc dobór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz podjęcie aktu subsumcji. Innymi słowy, sąd II instancji, bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów, powinien zastosować właściwe przepisy prawa materialnego, a więc także usunąć ewentualne błędy prawne sądu pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w apelacji. Jest jasne, że nienaprawienie tych błędów byłoby równoznaczne ze świadomym ich powieleniem w postępowaniu rozpoznawczym na wyższym szczeblu instancji, czego – zważywszy na istotę wymiaru sprawiedliwości i cele postępowania odwoławczego – nie można zaaprobować.

Sąd Okręgowy uznał przeprowadzone postępowanie Sądu Rejonowego za wystarczające, aczkolwiek na jego podstawie, przy równoczesnym wzbogaceniu w toku
II instancji, dokonał nieco odmiennych ustaleń.

Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, że faktyczny czas pracy powoda, świadczony
u pozwanej w spornym okresie, odpowiada czasowi pracy wynikającemu z rejestru (...).
Z kolei w wypadkach braku odnotowania jego czasu pracy w tym systemie, słusznie
Sąd I instancji przyjął, że powód faktycznie rozpoczynał swoją pracę na 45 minut przed zjazdem do podziemia kopalni oraz przez dodatkową godzinę, po wyjeździe na powierzchnię. Należało się również zgodzić z Sądem Rejonowym, że ten dodatkowy czas, zarejestrowany przez system (...), był w rzeczywistości czasem pracy. w tym czasie bowiem, powód realizował swoje zadania pracownicze, na które składało się, przed zjazdem: odebrania raportu od sztygara z (...), odprawa u nadsztygara, podział pracę dla sztygarów zmianowych, odprawa główna z dyrektorem kopani, podział załogi. Po wyjeździe na powierzchnię, do czynności takich należało: pisanie raportu w biurze i wypełnianie książki urządzeń elektrycznych, złożenie raportu u nadsztygara.

Sąd Okręgowy we wskazanym powyżej zakresie, przyjmuje ustalenia Sądu Rejonowego za własne.

Przechodząc jednak do dalszych ustaleń, w zakresie należnego powodowi wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, a w szczególności przyjętego do tego wyliczenia, dodatków do wynagrodzenia powoda i sposobu ich ustalania w zależności od obowiązującego u pozwanej okresu rozliczeniowego, Sąd Okręgowy oparł się na własnych ustaleniach, których dokonał w oparciu o dokumentację zawartą w aktach niniejszej sprawy, jak również opinie biegłej z zakresu księgowości D. B., zasadniczej z 20 listopada 2019r. i uzupełniającej z 16 sierpnia 2020r.

Oceniając zgormadzony materiał dowodowy, w zakresie wysokości należnego powodowi wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, Sąd II instancji przyjął, że powód, w dniach ujętych w ewidencji czasu pracy, faktycznie pracował już od czasu wejścia na teren zakładu do momentu wyjścia z terenu zakładu pracy. Równocześnie wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych, do którego należało uwzględnić normalne wynagrodzenie i dodatek, przysługuje po przekroczeniu dobowej normy czasu pracy wynoszącej 7,5 godzin. Normalne wynagrodzenie składa się natomiast z wynagrodzenia zasadniczego, premii, świadczenia z tzw. Karty Górnika oraz dodatku gwarantowanego. Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy przyjął, że od wyliczonego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych należy odjąć wypłacone dotychczas przez pracodawcę, wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych zgodnie z listą płac oraz ewentualnie udzielony czas wolny w zamian za pracę poza normą czasu pracy. Sąd II instancji uwzględnił również, że za czas pracy na powierzchni wynagrodzenie powoda winno zostać ustalone z wyłączeniem dodatku szkodliwego. W spornym okresie jednak , u pozwanej obowiązywał trzymiesięczny okres rozliczeniowy i tym samym przekroczenie średniotygodniowej normy czasu pracy, winno dla powoda być liczone z zachowaniem tego okresu rozliczeniowego.

W oparciu o powyższy materiał dowodowy, a w szczególności uzupełniającą opinię biegłej z zakresu księgowości, Sąd Okręgowy ustalił dodatkowo, że powód w spornym okresie przepracował łącznie 1.104,27 godzin nadliczbowych, w tym 903,15 takich godzin, przypadających w dni powszednie od poniedziałku do piątku oraz 101,13 godzin nadliczbowych przypadających w soboty, które u pozwanej są dniami wolnymi od pracy, jak również 99,98 takich godzin przypadających w niedziele i święta. Licząc z kolei godziny pracy powoda, przekraczające normę średniotygodniową, z równoczesnym uwzględnieniem trzymiesięcznego okresu rozliczeniowego, Sąd Okręgowy wyliczył 393,35 takich godzin.

Równocześnie Sąd odwoławczy, w oparciu o powyższe założenia, ustalił wysokość należnego powodowi wynagrodzenia. W szczególności Sąd ustalił, że należne powodowi, za sporny okres, wynagrodzenie za godziny nadliczbowe wraz z dodatkiem z tytułu wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych, przy uwzględnieniu trzymiesięcznego okresu rozliczeniowego, wyniosło 99.790,99 zł. Z kolei pozwana wypłaciła dotychczas powodowi, tytułem wynagrodzenia za przepracowane przez niego soboty, niedziele i święta, łączną kwotę 57.780,08 zł. W konsekwencji Sąd uznał, że kwota należnego obecnie powodowi wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, którego pozwana mu dotychczas nie wypłaciła, stanowi kwota 42.010,91 zł, będąca wynikiem pomniejszenia kwoty należnego powodowi wynagrodzenia za nadgodziny, o kwotę należnych mu świadczeń z tego tytułu, wypłaconych już przez pozwaną.

Przechodząc do dalszych rozważań, Sąd Okręgowy miał również na uwadze, że pozwana nie zgadzała się z wyrokiem Sądu Rejonowego, w zakresie ustalonego przez ten Sąd czasu pracy powoda, przekraczającego obowiązującą go normę czasu pracy. W szczególności pozwana kwestionowała przyjęcie przez Sąd Rejonowy, czasu pracy powoda zarejestrowanego w systemie (...). Bowiem w ocenie pozwanej powód nie wykazał, że od momentu zarejestrowania w tym systemie, do czasu zjazdu oraz, od momentu wyjazdu, do czasu zarejestrowania opuszczenia terenu pracodawcy, świadczył on pracę dla pozwanej

W ocenie Sądu odwoławczego, Sąd I instancji, poczynił w tym zakresie słuszne ustalenia, które Sąd Okręgowy przyjął za własne, nie zachodzi zatem potrzeba ich ponownego przytaczania.

Reasumując zarzuty apelacji Sąd Okręgowy uznał w tym zakresie za zasadne. Dlatego na mocy art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak w punkcie drugim, sentencji wyroku.

Z kolei dalej idące żądania apelacji Sąd uznał za nieuzasadnione. Wobec czego na mocy art. 385 k.p.c. orzeczono jak w punkcie piątym, sentencji wyroku.

Sąd miał też na uwadze, że w zaskarżonym wyroku Sądu Rejonowego, w punkcie 1r doszło do oczywistej omyłki pisarskiej, bowiem w miejsce prawidłowej kwoty 2.225,12 zł, wpisane błędnie 12.225,12 zł. W związku z czym orzeczono jak w punkcie pierwszym sentencji prostując tę omyłkę na podstawie art. 350§1 i §3 k.p.c.

W punkcie trzecim wyroku Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok w punkcie czwartym, znosząc wzajemnie koszty zastępstwa procesowego pomiędzy stronami,
w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, na zasadzie art. 100 k.p.c.

Sąd Okręgowy uznał, że powód w niniejszej sprawie dochodził roszczeń w łącznej wysokości 78.446,77 zł, natomiast jego roszczenie w toku drugiej instancji zostało uwzględnione w kwocie 42.010,90 zł. Tym samym należało uznać, iż wygrał on proces
w 53 %. Sąd orzekł o kosztach procesu na podstawie art. 98 k.p.c. W związku z tym Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie czwartym sentencji wyroku.

Równocześnie Sąd Okręgowy uznał, że pozwana w postępowaniu apelacyjnym dochodziła roszczeń w łącznej wysokości 18.774,00 zł, natomiast jej roszczenie w toku rozpoznania apelacji zostało uwzględnione w kwocie 14.667,95 zł. Tym samym należało uznać, iż wygrała on proces przed Sądem II instancji, w 78 %. Sąd orzekł o kosztach procesu, w tym o kosztach zastępstwa procesowego – na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z § 2, w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2, w zw. z § 10, ust. 1, pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018r. poz. 265, ze zm.). W związku z tym Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie szóstym i siódmym sentencji wyroku.

(-) sędzia Grażyna. Łazowska (-) sędzia Teresa Kalinka (-) sędzia del Anna Capik - Pater