Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I AGa 241/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 czerwca 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Machnij (spr.)

Sędziowie: SA Ewa Tomaszewska

SA Przemysław Banasik

Protokolant: sekretarz sądowy Lazar Nota

po rozpoznaniu w dniu 26 czerwca 2020 r. w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa M. K.

przeciwko B. D. (1) i A. L. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 7 października 2019 r. sygn. akt IX GC 1004/18

1) oddala apelację,

2) zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Przemysław Banasik SSA Marek Machnij SSA Ewa Tomaszewska

Sygn. akt: I AGa 241/19

UZASADNIENIE

Powód M. K. wniósł o zasądzenie od pozwanych A. L. (1) i B. D. (1) solidarnie na podstawie art. 299 § 1 k.s.h. kwoty 182.543,62 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu (tj. 21 grudnia 2016 r. – k. 35v), wskazując, że pozwani byli członkami zarządu (...) sp. z o.o. w C., wobec której przysługuje mu wierzytelność zasądzona wyrokiem zaocznym Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 4 grudnia 2012 r. sygn. akt IX GC 391/14, ale egzekucja tej wierzytelności okazała się bezskuteczna z powodu niewypłacalności w/w spółki.

Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazem zapłaty w postępowaniu nakazowym z dnia 31 stycznia 2017 r. uwzględnił żądanie w całości.

Powód pismem procesowym z dnia 9 lutego 2017 r. cofnął pozew co do kwoty 107.307,80 zł z odsetkami i zrzekł się roszczenia w tym zakresie, wskazując, że po wniesieniu pozwu pozwani częściowo zaspokoili dochodzone żądanie.

Pozwani w zarzutach od nakazu zapłaty wnieśli o jego uchylenie i umorzenie postępowania co do kwoty 107.307,80 zł z odsetkami oraz o oddalenie powództwa w pozostałym zakresie. Pozwani kwestionowali, że zarządzana przez nich spółka nie posiada majątku, z którego mogłoby nastąpić zaspokojenie wierzytelności powoda, a ponadto kwestionowali, aby ze swojej winy nie złożyli wniosku o ogłoszenie upadłości tej spółki we właściwym terminie oraz twierdzili, że mimo niezłożenia tego wniosku powód nie poniósł szkody.

Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z dnia 7 października 2019 r. utrzymał nakaz zapłaty w mocy w części zasądzającej od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 75.235,92 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 28 grudnia 2016 r., a w pozostałym zakresie uchylił nakaz zapłaty i umorzył postępowanie, zasądził od powoda solidarnie na rzecz pozwanych kwotę 972 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego i nakazał ściągnąć od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Gdańsku kwotę 3.104 zł tytułem kosztów sądowych, od których pozwani byli zwolnieni.

Z dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń wynika, że (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w C. (zwana dalej „ spółką (...)”) została zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym w dniu 5 maja 2009 r. Pozwany A. L. pełnił w niej funkcję wiceprezesa zarządu od dnia jej zarejestrowania do dnia 20 grudnia 2010 r., a następnie do dnia 12 kwietnia 2013 r. pełnił on funkcję prezesa jej zarządu. Pozwany B. D. pełnił rolę prezesa zarządu tej spółki od dnia 12 kwietnia 2013 r. do dnia 23 czerwca 2016 r. Zarząd w/w spółki nie składał wniosku o ogłoszenie jej upadłości.

Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem zaocznym z dnia 4 grudnia 2014 r. zasądził od spółki (...) na rzecz powoda kwotę 116.987,64 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 2 października 2012 r. do dnia zapłaty, kwotę 5.850 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych i kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Powód na podstawie powyższego wyroku wniósł o wszczęcie postępowania egzekucyjnego przeciwko tej spółce, ale postępowanie toczące się pod sygnaturą Km 185/15 okazało się tylko częściowo skuteczne. W wyniku egzekucji powód otrzymał kwotę 98.589,15 zł, w tym 900 zł tytułem przyznanych kosztów zastępstwa adwokackiego w egzekucji. Podejmowane przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Lęborku M. M. czynności w przedmiocie egzekucji z ruchomości, wierzytelności i kont (...) spółki (...) nie dały rezultatów. W toku tego postępowania ustalono, że dłużnik nie posiada majątku, który mógłby podlegać egzekucji.

Powód pismami z dnia 22 listopada 2016 r. wezwał pozwanych do zapłaty należności w kwocie 182.543,62 zł wraz z należnymi odsetkami.

Sąd Okręgowy ustalił powyższe okoliczności na podstawie przedłożonych przez powoda dokumentów, zwłaszcza wyroku wydanego przeciwko spółce (...), postanowienia Komornika Sądowego o bezskuteczności egzekucji wobec tej spółki i pisma Komornika Sądowego o wysłuchaniu w sprawie, które to dowody nie budziły wątpliwości i zostały uznane za wiarygodne. Wziął ponadto pod uwagę zeznania pozwanych, które także uznał za wiarygodne jako korespondujące z przedłożonym w sprawie materiałem dowodowym, ponieważ przyznali i potwierdzili oni okoliczności uznane w tej sprawie za bezsporne.

Sąd Okręgowy oddalił wnioski dowodowe pozwanych o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości na okoliczności wskazane w zarzutach od nakazu zapłaty, wskazując, że nie przedstawili oni dokumentacji księgowej (finansowej), na podstawie której biegły miałby wydać opinię. Ponadto w zarzutach od nakazu zapłaty nie zgłosili wniosku dowodowego o ewentualne zobowiązanie innych podmiotów do przedłożenia dokumentów, obrazujących sytuację finansową spółki (...) w czasie, gdy byli członkami jej zarządu, na podstawie której mogłaby zostać sporządzona opinia biegłego. Nie można natomiast podzielić stanowiska pozwanych, że to biegły po dopuszczeniu takiego dowodu miałby zażądać m. in. od nich dokumentacji niezbędnej do wydania opinii, ponieważ rolą biegłego nie jest gromadzenie dowodów, a tym bardziej zastępowanie stron w inicjatywie dowodowej. Ponadto, wbrew twierdzeniom pozwanych, w aktach sprawy IX GC 391/14 nie ma dokumentacji przydatnej dla sporządzenia opinii biegłego w zakresie wnioskowanym przez nich.

Na podstawie powyższych ustaleń Sąd Okręgowy uznał, że powództwo zasługuje na częściowe uwzględnienie. Z art. 299 § 1 k.s.h. wynika bowiem, że pozwani, jako osoby będące członkami zarządu spółki (...) w czasie istnienia zobowiązania, odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania, ponieważ egzekucja przeciwko tej spółce okazała się bezskuteczna. Pozwani mogli uwolnić od tej odpowiedzialności, gdyby wykazali, że we właściwym czasie zgłosili wniosek o ogłoszenie upadłości w/w spółki albo że niezłożenie wniosku o ogłoszenie jej upadłości nastąpiło bez ich winy, bądź że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości wierzyciel nie poniósł szkody.

Powód wykazał, że zobowiązanie spółki, którego spełnienia domaga się w niniejszym procesie, było wymagalne w czasie, gdy pozwani pełnili funkcję członków w/w zarządu. Zostało ono przy tym zasądzone wyrokiem zaocznym Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 4 grudnia 2014 r. sygn. akt IX GC 391/14. Powód wykazał również bezskuteczność egzekucji zasądzonej tym wyrokiem kwoty wobec spółki (...). Bezskuteczność egzekucji przeciwko tej spółce niewątpliwie wynika z postanowienia Komornika Sądowego M. M. z dnia 29 lipca 2016 r. o umorzeniu postępowania egzekucyjnego toczącego się z wniosku powoda przeciwko w/w spółce wobec jej bezskuteczności. W konsekwencji powód wykazał przesłanki odpowiedzialności pozwanych jako członków zarządu za zobowiązania spółki w trybie art. 299 § 1 k.s.h.

Pozwani nie wykazali natomiast przesłanek zwalniających ich od odpowiedzialności określonych w art. 299 § 2 k.s.h.. Próbowali oni wprawdzie uwolnić się od odpowiedzialności za zobowiązania w/w spółki, podnosząc, że powód nie poniósł szkody mimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie jej upadłości oraz niewszczęcia postępowania układowego, ale nie przedstawili w odpowiednim czasie dowodów na potwierdzenie swojego stanowiska.

Sąd Okręgowy podkreślił, że w czasie pełnienia przez pozwanych funkcji członków zarządu spółka (...) posiadała niezaspokojone długi, co obligowało ich do zgłoszenia wniosku o ogłoszenie jej upadłości, jednak tego nie uczynili. Ponieważ zaś w tym procesie nie wykazali przesłanek, określonych w art. 299 § 2 k.s.h., to narazili się na poniesienie odpowiedzialności solidarnej za zobowiązania w/w spółki zgodnie z żądaniem powoda, który ostatecznie domagał się zasądzenia od nich solidarnie na swoją rzecz kwoty 75.235,92 zł, stanowiącej należność główną, wynikającą z w/w wyroku zaocznego z dnia 4 grudnia 2014 r. i odsetki w wysokości ustawowej za opóźnienie, liczone od tej kwoty od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, gdyż dokonał on częściowego cofnięcia pozwu co do kwoty 107.307,80 zł z uwagi na to, że prowadzone postępowanie egzekucyjnego było częściowo skuteczne i otrzymał on od spółki (...) część kwoty zasądzonej w/w wyrokiem. Ponieważ jego zaspokojenie w tej części nastąpiło przed wytoczeniem powództwa, więc w tej części było ono bezzasadne, w związku z czym Sąd Okręgowy uchylił nakaz zapłaty w części dotyczącej roszczenia powoda co do kwoty 107.307,80 zł i umorzył w tym zakresie postepowanie, uznając jednocześnie powoda jako stronę przegrywającą w tej części, tj. w 59 %. W pozostałej części (w 41 %) powód jest natomiast stroną wygrywającą.

Odpowiednio do powyższego wyniku procesu Sąd Okręgowy orzekł o nieuiszczonych kosztach sądowych i kosztach procesu według przedstawionego przez niego szczegółowego wyliczenia.

Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją przez pozwanych w części utrzymującej nakaz zapłaty co do kwoty 75.235,92 zł oraz orzekającej o kosztach procesu w oparciu o zarzuty:

1) naruszenia prawa materialnego, tj. art. 299 § 1 k.s.h. (w apelacji omyłkowo powołano „k.c.”) przez jego błędną wykładnię i zastosowanie w niniejszej sprawie, podczas gdy w okresie, w którym pozwani byli członkami zarządu spółki (...), nie było podstaw do złożenia wniosku o ogłoszenie jej upadłości lub wszczęcie postępowania układowego, ponieważ spółka ta posiadała majątek wystarczający do zaspokojenia roszczeń powoda,

2) naruszenia prawa procesowego, mającego istotny wpływ na wynik sprawy:

a) art. 232 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. przez uznanie, że pozwani ponoszą odpowiedzialność za zobowiązania w/w spółki, mimo że wierzyciel nie poniósł szkody na skutek niezgłoszenia przez nich wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcia postępowania układowego,

b) art. 207 k.p.c. w zw. z art. 217 k.p.c. i art. 233 k.p.c., polegającego na błędnym uznaniu za spóźniony ich wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i rachunkowości przedsiębiorstw w oparciu o wszelką dokumentację księgową, której biegły zażąda od pozwanych oraz akt niniejszej sprawy, a także pozwu w sprawie IX GC 391/14, zbiorczych akt rejestrowych w/w spółki, podczas gdy taki wniosek stanowił jedynie doprecyzowanie wniosku złożonego przez pozwanych w zarzutach od nakazu zapłaty, a ponadto nie powodowałby zwłoki w rozpoznaniu sprawy, mając na uwadze stan jej zaawansowania,

3) błędów w ustaleniach faktycznych, polegających:

a) zasądzeniu odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia 28 grudnia 2016 r., podczas gdy powód wniósł o ich zasądzenie od dnia wytoczenia powództwa, co nastąpiło w dniu 29 grudnia 2016 r. przez złożenie pozwu na biurze podawczym,

b) uznaniu, że powód udowodnił stan niewypłacalności spółki w sytuacji, gdy z przedłożonego przez niego postanowienia o umorzeniu postępowania egzekucyjnego nie wynika, do jakiego majątku spółki egzekucja została skierowana i że spółka nie posiada majątku, zwłaszcza że już po umorzeniu tego postępowania została zapłacona na rzecz powoda kwota ponad 100.000 zł tytułem spłaty jej zadłużenia.

Na tych podstawach pozwani wnieśli o rozpoznanie w trybie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu pierwszej instancji z dnia 28 lutego 2019 r. o oddaleniu ich wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego i przeprowadzenie tego dowodu przez Sąd Apelacyjny, a co do istoty domagali się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa w całości, ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenia od powoda na ich rzecz kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanych na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie, a jej zarzuty były niezasadne.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd Apelacyjny uznał za celowe dopuszczenie dowodu z dokumentu dołączonego przez powoda do odpowiedzi na apelację. Co prawda, pozwani sprzeciwiali się dopuszczeniu tego dowodu, powołując się na to, że jest on spóźniony, ale wziąć trzeba pod uwagę, że stosownie do art. 381 k.p.c. Sąd drugiej instancji może pominąć dowód spóźniony, ale nie oznacza to, że ma taki obowiązek. W związku z tym Sąd odwoławczy ma swobodę, co oczywiście nie oznacza dowolność, w ocenie, czy należy pominąć wniosek dowodowy spóźniony, czyli taki, który mógł zostać powołany przez stronę na wcześniejszym etapie rozpoznania sprawy.

W tym kontekście Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że treść przedłożonego z odpowiedzią na apelację w istocie dokumentu koresponduje z dowodami, które były już przedłożone w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, w szczególności z pismem Komornika Sądowego M. M. z dnia 18 maja 2016 r. (k. 316), dotyczącym wysłuchania wierzyciela przez zawieszeniem lub umorzeniem postępowania egzekucyjnego, w którym komornik szczegółowo opisał podejmowane przez siebie czynności w celu wyegzekwowania należności powoda wobec spółki (...) oraz ich wyniki. Ponieważ jednak w tym piśmie komornik stwierdził na wstępie, że wierzyciel nie wskazał mienia, z którego może być prowadzona egzekucja, celowe było dopuszczenie dowodu z przedłożonego przez powoda dokumentu w postaci wniosku egzekucyjnego z dnia 27 stycznia 2015 r. (k. 420 – 420a), gdyż pozwalał on skorygować i uzupełnić okoliczności, o jakich mowa w w/w piśmie komornika. Z tego wniosku wynika bowiem, że powód, wbrew komornikowi, wskazał mienie, do którego należy skierować egzekucję, a mianowicie do rachunków bankowych, ruchomości, udziałów i wierzytelności przysługujących dłużnikowi, czyli spółce (...), ale ponadto zlecił jednocześnie komornikowi poszukiwanie majątku dłużnika zgodnie z art. 797 1 k.p.c. Takie polecenie wierzyciela niewątpliwie zostało zrealizowane przez komornika, co znajduje wyraz w w/w piśmie z dnia 18 maja 2016 r., w którym komornik szczegółowo opisuje, że nie zdołał ustalić jakiegokolwiek mienia dłużnika, w tym pojazdów mechanicznych, własności nieruchomości lub wieczystego użytkowania, a ponadto podał, że z uzyskanych z Urzędu Skarbowego informacji wynika, że spółka (...) w latach 2011 – 2012 wykazywała straty, a od 2010 r. do połowy 2014 r. nie była stroną czynności majątkowych, w wyniku których nabyłaby majątek mogący podlegać egzekucji, ponadto zajęcie jej rachunków bankowych wskazanych przez Urząd Skarbowy i wierzyciela okazało się bezskuteczne, podobnie jak zajęcia domniemanych wierzytelności tej spółki wobec osób trzecich, ponadto nie prowadzi ona żadnej działalności w bliżej wskazanych miejscach.

Powyższe dokumenty uzupełniają się więc wzajemnie i korespondują ze sobą, w związku z czym celowe było uwzględnienie okoliczności wynikających z dokumentu przedłożonego przez powoda dopiero na tym etapie postępowania, ponieważ pozwoliło to jednoznacznie wyjaśnić okoliczności związane z niewypłacalnością spółki (...) i bezskutecznością prowadzonej przeciwko niej egzekucji. W przeciwnym razie należałoby poprzestać w tym zakresie jedynie na domniemaniach lub przypuszczeniach, mimo że powyższy dowód dawał możliwość uzyskania pewności co do objętych sporem okoliczności, tym bardziej, że pozwani w dalszym ciągu kwestionowali niewypłacalność tej spółki i brak możliwości prowadzenia przeciwko niej skutecznej egzekucji, twierdząc, że ma ona majątek wystarczający do zaspokojenia powoda, w szczególności z uwagi na to, że rzekomo nie wykorzystał on możliwości przeprowadzenia egzekucji z nieruchomości. Z treści wniosku egzekucyjnego oraz w/w pisma komornika wynika jednak, że powód skierował egzekucję do całego znanego mu majątku dłużnika, przy czym dłużnik nie posiada żadnych nieruchomości, wobec czego odmienne twierdzenia pozwanych są gołosłowne i nieudowodnione.

Dodatkowo wskazać wypada, że Sąd pierwszej instancji dysponował całymi aktami egzekucyjnymi prowadzonymi pod sygn. akt Km 185/15 przez Komornika Sądowego M. M., które zostały mu przesłane w dniu 27 marca 2019 r. W związku z tym mógł i powinien uwzględnić również treść znajdującego się w nich wniosku egzekucyjnego powoda z dnia 27 stycznia 2015 r., zwłaszcza że na rozprawie w dniu 3 czerwca 2019 r. dopuścił dowód z dokumentów znajdujących się w aktach w/w postępowania egzekucyjnego na okoliczność przebiegu tego postępowania i wysokości wyegzekwowanych należności (k. 346). Zatem także z tego punktu widzenia trudno jest uznać dowód z tego dokumentu za spóźniony tylko z tej przyczyny, że powód dopiero na etapie postępowania apelacyjnego wyraźnie powołał się na jego treść.

Pozostając przy podstawie faktycznej rozstrzygnięcia, wskazać jeszcze należy, że Sąd Apelacyjny z urzędu sporządził w dniu 25 czerwca 2020 r. informację odpowiadającą odpisowi pełnemu z Krajowego Rejestru Przedsiębiorstw, dotyczącą spółki (...) (k. 429 – 436) i uwzględnił ją w materiale dowodowym, o czym zawiadomił pełnomocników stron na rozprawie apelacyjnej w dniu 26 czerwca 2020 r. (k. 438v). Dowód ten ma istotne znaczenie zwłaszcza dla jednoznacznego ustalenia okresów, w jakich pozwani pełnili funkcje członków zarządu powyższej spółki.

Następnie wyjaśnić trzeba, że Sąd Apelacyjny – po samodzielnym zapoznaniu się zgodnie z treścią art. 382 k.p.c. z całością zebranego w obu instancjach materiału dowodowego – doszedł do przekonania, że może aprobować i przyjąć za własne ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji, ponieważ w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia są one zgodne z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, a ocena tego materiału odpowiada zasadom określonym w art. 233 § 1 k.p.c.

W tej sytuacji stwierdzić należy przede wszystkim, że chybiony jest zarzut błędności dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych w zakresie dotyczącym uznania, że powód udowodnił stan niewypłacalności spółki (...), a ściślej – stan bezskuteczności prowadzonej przeciwko niej egzekucji, co stanowi zasadniczą przesłankę odpowiedzialności pozwanych wobec powoda na podstawie art. 299 § 1 k.s.h. jako członków zarządu tej spółki. Wbrew pozwanym, nie może być najmniejszych wątpliwości, że kwota 98.875,78 zł, która zgodnie z dokumentem znajdującym się na k. 313, została przekazana powodowi przez komornika, stanowi całość środków, które zdołano wyegzekwować od spółki (...) w wyniku egzekucji prowadzonej przeciwko niej na wniosek powoda. Jednocześnie z w/w pisma komornika wynika, że mimo podjętych licznych czynności nie zdołano ustalić jakiegokolwiek innego majątku nieruchomego lub ruchomego tej spółki albo przysługujących jej wierzytelności, które mogłyby uzasadniać kontynuowanie egzekucji przeciwko niej. W związku z tym, najprościej rzecz ujmując, jeśli pozwani twierdzą obecnie, że spółka (...) miała, a nawet nadal ma majątek pozwalający zaspokoić wierzytelność powoda wobec niej, to mogli ją zaspokoić w okresie, w którym pełnili w niej funkcje członków zarządu. Natomiast obecnie mogli wskazać jej majątek, który pozwoliłby na zaspokojenie powoda w pozostałym zakresie lub choćby w dalszej części ponad to, co uzyskał on w wyniku egzekucji. Wobec tego samo gołosłowne twierdzenie pozwanych, że w/w spółka ma majątek, podczas gdy z zebranego materiału dowodowego wynika, że jest dokładnie odwrotnie, nie może zostać uznane za wystarczające do zakwestionowania prawidłowości ustalenia przez Sąd pierwszej instancji, że prowadzona przeciwko niej egzekucja okazała się bezskuteczna.

W konsekwencji jedyna okoliczność, którą powód musiał wykazać w tej sprawie, a mianowicie że przysługuje mu wierzytelność wobec spółki (...), która nie może zostać skutecznie wyegzekwowana z jej majątku, została przez niego należycie udowodniona. Powód nie miał obowiązku wykazywania jakichkolwiek innych okoliczności, w szczególności tego, że poniósł szkodę w wyniku bezskuteczności egzekucji przeciwko w/w spółce, o czym jest mowa w zarzucie naruszenia art. 232 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c., a w wcześniej pozwani powoływali się na to w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji.

Odnośnie do kwestii szkody powoda, jako wierzyciela, wziąć trzeba pod uwagę, że w niniejszej sprawie, po pierwsze, nie może chodzić o szkodę wynikającą z samej bezskuteczności egzekucji wobec w/w spółki, ponieważ mogłaby ona wiązać się jedynie z tym, że nawet gdyby pozwani złożyli we właściwym czasie (czego jednak niewątpliwie nie uczynili) wniosek o ogłoszenie upadłości tej spółki lub o wszczęcie postępowania układowego, to powód i tak nie uzyskałby zaspokojenia swojej wierzytelności w większym zakresie, niż to faktycznie nastąpiło, a po wtóre – zgodnie z art. 299 § 2 k.s.h. taką okoliczność powinni udowodnić pozwani a nie powód (nota bene , pozwani mogli ewentualnie udowodnić także inne okoliczności, objęte tzw. przesłankami egzoneracyjnymi, wymienionymi w powyższym przepisie).

Z tego punktu widzenia zauważyć należy, że pozwani w zarzutach od nakazu zapłaty wnieśli o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i rachunkowości przedsiębiorstw na okoliczność ustalenia, czy i ewentualnie, kiedy zaistniały podstawy do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki (...), czy zgłoszenie wniosku o ogłoszenie jej upadłości w terminie pozwoliłoby na zaspokojenie powoda albo na zmniejszenie poniesionej przez niego szkody, a jeśli tak, to o ile jego szkoda byłaby mniejsza oraz jakie byłyby skutki ewentualnego niezłożenia w odpowiednim terminie wniosku o ogłoszenie upadłości dla powoda, tj. czy uzyskałby on zaspokojenie w całości lub chociażby w większym rozmiarze niż obecnie (k. 64, przy czym ta ostatnia okoliczność jest w istocie powtórzeniem poprzedniej), a następnie podtrzymali ten wniosek na rozprawie w dniu 28 lutego 2019 r. (k. 319), ale został on oddalony przez Sąd pierwszej instancji. W tej sytuacji prima facie mogłoby wydawać się, że Sąd ten podjął nieprawidłową decyzję, skoro pozwani chcieli podjąć próbę udowodnienia co najmniej jednej z przesłanek egzoneracyjnych wymienionych w art. 299 § 2 k.s.h., a mianowicie że mimo niezłożenia przez nich wniosku o ogłoszenie upadłości spółki (...) powód nie poniósł szkody (w przedstawionym wyżej rozumieniu), której naprawienia mógłby domagać się od nich w niniejszym postępowaniu. Jednak po zapoznaniu się z argumentacją przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku uznać należy, że stanowisko Sądu pierwszej instancji zasługuje na akceptację.

Sąd a quo trafnie nadał bowiem decydujące znaczenie temu, że w aktach sprawy nie było jakiegokolwiek materiału dowodowego, na podstawie którego biegły sądowy mógłby sporządzić opinię na okoliczności wskazane przez pozwanych. W szczególności nie ma żadnych dokumentów źródłowych, dotyczących sytuacji majątkowej i (...) spółki (...) w okresie, w którym pozwani byli członkami jej zarządu i w którym powstała oraz stała się wymagalna (z dniem 1 października 2012 r., jak ustalił Sąd pierwszej instancji) wierzytelność powoda wobec tej spółki, zasądzona wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 4 grudnia 2014 r. sygn. akt IX GC 391/14 i będąca następnie przedmiotem egzekucji prowadzonej przez Komornika Sądowego M. M..

W tym kontekście pozwani błędnie i bezzasadnie twierdzą, że już w zarzutach od nakazu zapłaty wskazali wszystkie okoliczności i dowody wystarczające do sporządzenia powyższej opinii, a później w piśmie z dnia 18 stycznia 2019 r. jedynie sprecyzowali złożony w zarzutach wniosek o dopuszczenie tej opinii, w związku z czym Sąd Okręgowy nie powinien był oddalić tego wniosku, w szczególności jako spóźnionego, ponieważ mógł zlecić sporządzenie opinii zgodnie z ich wnioskiem.

Po pierwsze, zwrócić trzeba uwagę na to, że w okresie, kiedy pozwani składali zarzuty od wydanego w niniejszej sprawie nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym, tj. w dniu 26 lipca 2017 r. (k. 75), pozwany A. L. (1) był (po raz drugi) prezesem zarządu spółki G.. Z dołączonej do akt sprawy przez Sąd Apelacyjny informacji z Krajowego Rejestru Sądowego wynika bowiem, że został on ponownie wpisany do KRS jako prezes zarządu tej spółki w dniu 23 czerwca 2016 r. (wpis nr 19), a został wykreślony z KRS w dniu 23 listopada 2017 r. (wpis nr 25). Oznacza to, że o ile pozwany B. D. pełnił funkcję członka (prezesa) zarządu w/w spółki jedynie w okresie od dnia 12 kwietnia 2013 r. (wpis nr 14) do dnia 23 czerwca 2016 r. (wpis nr 19), to pozwany A. L. pełnił tę funkcję dwukrotnie: po raz pierwszy w okresie od dnia 5 maja 2009 r. (tj. od zarejestrowania spółki – wpis nr 1) do dnia 20 grudnia 2010 r. jako wiceprezes zarządu (zmiana dokonana wpisem nr 6), a od w/w dnia do dnia 12 kwietnia 2013 r. (wpis nr 14) jako prezes jej zarządu, a po raz drugi jako prezes zarządu (i jednocześnie jedyny członek zarządu) w okresie od dnia 23 czerwca 2016 r. do dnia 23 listopada 2017 r. W związku z tym stwierdzić należy, że w chwili składania zarzutów nie było żadnych przeszkód, aby pozwany ten powołał i dołączył lub co najmniej wniósł o dołączenie wszelkich dokumentów dotyczących sytuacji majątkowej i (...) spółki (...), skoro był wówczas jedynym członkiem jej zarządu, a zatem mógł i powinien był doskonale orientować się, jaka była wtedy jej sytuacja, jak również mógł przedstawić niezbędne w tej sprawie dokumenty, ponieważ, jako prezes zarządu spółki, w pełni decydował o losie wszelkich dokumentów spółki.

Dodać należy, że pozwani byli już wówczas reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika procesowego. W związku z tym nie można na ich korzyść interpretować niejasności i niekompletności złożonego przez nich wniosku dowodowego. Odmiennie można byłoby postąpić, gdyby działali oni samodzielnie. Skoro jednak występowali z zawodowym pełnomocnikiem, to Sąd Okręgowy, zachowując bezstronność, nie mógł zwrócić ich pełnomocnikowi uwagi, że jeśli składa wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, to powinien wskazać jednocześnie materiał dowodowym na podstawie której taka opinia ma zostać sporządzona, w szczególności przedłożyć odpowiednie dokumenty lub zwrócić się o ich zażądanie do innych podmiotów. W związku z tym złożony przez nich w zarzutach wniosek dowodowy, który został następnie podtrzymany w toku procesu, nie mógł zostać uwzględniony, ponieważ nie było, i zresztą nadal nie ma, materiału dowodowego, pozwalającego sporządzić wnioskowaną opinię.

Nie można przy tym zgodzić się ze skarżącymi, że gdyby tylko w pierwszej kolejności został dopuszczony wnioskowany przez nich dowód z opinii biegłego, to na żądanie biegłego przedstawiliby mu wszelką dokumentację niezbędną ewentualnie przydatną do sporządzenia opinii. Zauważyć bowiem, że nie przedstawili jej wcześniej, mimo że przynajmniej jeden z nich (A. L.) był jeszcze wtedy prezesem zarządu spółki G., więc nie wiadomo, na jakiej podstawie aktualnie pozwani dysponowaliby dokumentacją tej spółki lub mieli do niej dostęp, chyba że weszli w jej posiadanie w nielegalny sposób, w szczególności zabierając ją bezprawnie z siedziby spółki. W każdym razie nie usprawiedliwia to ich bierności, polegającej na zaniechaniu przedstawienia tej dokumentacji wraz z zarzutami, w których powołali się wprawdzie na dowód z opinii biegłego, ale de facto uniemożliwili jego sporządzenie, ponieważ nie zapewnili biegłemu dokumentacji, na podstawie której miałby on sporządzić opinię o sytuacji majątkowej i finansowej spółki w okresie istotnym dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie.

Po wtóre, ani w zarzutach, abstrahując od wcześniejszych uwag na temat możliwości bezpośredniego przedstawienia przez pozwanych (zwłaszcza A. L.) dokumentacji spółki (...), skoro byli członkami jej zarządu, ani w toku postępowania, w szczególności w piśmie z dnia 18 stycznia 2019 r. lub na rozprawie w dniu 28 lutego 2019 r., pozwani nie wnieśli o zobowiązanie w/w spółki ewentualnie innych podmiotów do złożenia jakichkolwiek dokumentów, mogących służyć do sporządzenia wnioskowanej przez nich opinii.

W konsekwencji wskutek kompletnej bierności pozwanych lub choćby zawnioskowania przez nich, aby Sąd Okręgowy zobowiązał inne osoby do przedłożenia odpowiedniej dokumentacji, stan sprawy jest taki, że w jej aktach nie ma jakichkolwiek dokumentów, na podstawie których biegły mógłby sporządzić opinię w celu ustalenia okoliczności, mogących uwolnić pozwanych od odpowiedzialności wobec powoda w ramach przesłanek egzoneracyjnych wymienionych w art. 299 § 2 k.s.h. Na akceptację zasługuje bowiem również pogląd Sądu pierwszej instancji, że rolą biegłego sądowego nie jest zastępowanie stron lub ich wyręczanie w gromadzeniu materiału dowodowego przydatnego do wykazania korzystnych dla nich okoliczności, ponieważ biegły może mieć za zadanie jedynie wyjaśnienie okoliczności, wynikających wprawdzie ze zgromadzonego już materiału dowodowego, ale wymagających wiadomości specjalnych. Biegły może więc sporządzić opinię jedynie na podstawie zebranego materiału dowodowego, natomiast jego opinia nie może służyć do ewentualnego poszukiwania materiału dowodowego i stanowić w konsekwencji jedynej podstawy rozstrzygnięcia.

W związku z tym nie można zaakceptować stanowiska pozwanych, według których biegły powinien sam wskazać, jakie dokumenty są mu niezbędne lub przydatne do sporządzenia zleconej mu opinii, ponieważ to strona powinna przedstawić materiał dowodowy stanowiący podstawę do sporządzenia opinii przez biegłego. Jest to tym bardziej aktualne w niniejszej sprawie, w której pozwani, jako strona wnioskująca o sporządzenie opinii, mieli dostęp do dokumentów spółki (...), ewentualnie mogli wnioskować o ich zażądanie od tej spółki lub innych osób, o czym mogli i powinni byli wiedzieć, skoro – jak wcześniej wskazano – od samego początku, a zatem już od wniesienia zarzutów od nakazu zapłaty, byli w tej sprawie reprezentowani przez zawodowego pełnomocnika procesowego.

Nie ma więc dla nich żadnego usprawiedliwienia, wobec czego nie mogą skutecznie zarzucać, że to z przyczyn leżących po stronie Sądu pierwszej instancji nie został zgromadzony materiał dowodowy, pozwalający sporządzić opinię na wskazane przez nich okoliczności. Podkreślić należy, że pozwani, jako członkowie zarządu spółki (...), nie tylko mieli nieograniczony dostęp do jej dokumentacji, ale też od strony faktycznej mogli, a przynajmniej powinni byli wiedzieć, jaki jest prawdziwy stan majątkowy i finansowy pod kątem posiadania przez nich świadomości, czy i kiedy stała się ona niewypłacalna ewentualnie, czy obecnie posiada ona majątek pozwalający na zaspokojenie wierzytelności powoda, o jaką chodzi w tej sprawie. W związku z tym nie można zaakceptować ich tezy, którą kilkukrotnie powtarzali oni w toku postępowania, że nie byli profesjonalistami, wobec czego rzekomo ani oni, ani sąd orzekający nie mogą wiedzieć, jaki jest rzeczywisty stan w/w spółki, a zatem jedynie dowód z opinii biegłego mógłby pozwolić na wyjaśnienie, czy powinni oni ponosić odpowiedzialność wobec powoda na podstawie art. 299 § 1 i 2 k.s.h.

Zauważyć bowiem trzeba, że pozwani występowali w obrocie gospodarczym jako osoby zarządzające spółką handlową, wobec czego można i należy oczekiwać oraz wymagać od nich większej niż u przeciętnej osoby wiedzy ekonomicznej z zakresu działalności i finansowania takich spółek. Podkreślić przy tym można, że pozwani, jak wynika zwłaszcza z zeznań A. L., zarządzali stosunkowo dużą spółką, która miała majątek o wartości kilku milionów złotych (k. 309), a mimo to jednocześnie próbują przekonać, że w ogóle nie orientują się, jaka była jej sytuacja finansowa i kiedy straciła ona płynność finansową. Takie twierdzenia podają zatem w wątpliwość rzetelność i prawdomówność pozwanych, którzy jednocześnie podnoszą, że nie doszło do niewypłacalności spółki i posiada ona majątek, do którego powód mógłby skutecznie skierować egzekucję swojej wierzytelności. Tymczasem pozwany A. L. w swoich zeznaniach wyraźnie stwierdził, że obecnie spółka (...) nie ma maszyn i prowadzi jedynie niedużą działalność (k. 309). Nie ulega więc wątpliwości, że pozwani doskonale wiedzieli i nadal wiedzą, jaka była w przeszłości oraz jest obecnie sytuacja w/w spółki, a jedynie na potrzeby niniejszej sprawie podnoszą, że nie uzasadnia ona ich odpowiedzialności wobec powoda, co ich zdaniem zostałoby wykazane za pomocą opinii biegłego, mimo że jednocześnie nie przedstawili żadnych dowodów, na podstawie których mogłaby ona zostać sporządzona.

Podsumowując, pozwani nie mogą kompletnie przerzucić na sąd i na biegłego ciężaru wykazania okoliczności, mogących uwolnić ich od powyższej odpowiedzialności, lecz to ich rzeczą było wykazanie takich okoliczności, do czego w pierwszym rzędzie konieczne było przedstawienie przez nich odpowiednich dowodów, na podstawie których można byłoby ustalić takie okoliczności, a co najmniej powinni byli oni w odpowiednim terminie (w zasadzie już w zarzutach od nakazu zapłaty) wskazać, gdzie takie dokumenty znajdują się i od jakich podmiotów należy ich zażądać.

Ponieważ nie ulega wątpliwości, że pozwani nie zachowali się w taki sposób w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, to nie można uznać, że zasadnie zarzucili oni temu Sądowi naruszenie art. 207 k.p.c. w zw. z art. 217 k.p.c. i art. 233 k.p.c. przez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i rachunkowości przedsiębiorstw. W ślad za tym nie było również podstaw do zmiany przez Sąd Apelacyjny na podstawie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu pierwszej instancji z dnia 28 lutego 2019 r. o oddaleniu ich wniosku o dopuszczenie powyższego dowodu, ponieważ w dalszym ciągu nie ma materiału dowodowego, na podstawie którego biegły miałby sporządzić opinię. Wbrew skarżącym, dopuszczenie tego dowodu nie może natomiast zmierzać do tego, aby biegły dopiero wskazywał dokumentację konieczną do sporządzenia opinii albo żeby sam ją gromadził lub wręcz poszukiwał jej sobie poza aktami niniejszej sprawy. Prowadzi to do wniosku, że tak sformułowany wniosek pozwanych nie mógł zostać uwzględniony i w istocie zmierzał on jedynie do przedłużenia postępowania, ponieważ w świetle zebranego dotychczas materiału dowodowego nie ma najmniejszych wątpliwości, że spółka (...) nie ma jakiegokolwiek majątku, który pozwoliłby na zaspokojenie żądania powoda w jakiejkolwiek części ponad to, co udało się już od niej wyegzekwować.

Skoro zatem pozwani nie zdołali skutecznie zakwestionować decyzji Sądu pierwszej instancji o oddaleniu złożonego przez nich wniosku dowodowego, to jednocześnie nie ma podstaw do dokonania odmiennych ustaleń, niż poczynił w/w Sąd. W ślad za tym nie ma również możliwości uwzględnienia zarzutu naruszenia art. 299 § 1 k.s.h., ponieważ pozwani nie przedstawili dowodów, z których wynikałoby zgodnie z ich twierdzeniami, że w czasie, kiedy byli oni członkami zarządu spółki (...), nie istniały jeszcze podstawy do złożenia wniosku o ogłoszenie jej upadłości lub wszczęcie postępowania układowego. Nie podważyli oni także skutecznie ustalenia przez Sąd pierwszej instancji, że spółka nie posiada obecnie majątku wystarczającego do zaspokojenia powoda. Wbrew nim, zarówno z postanowienia komornika o umorzeniu egzekucji, jak i pisma komornika z dnia 18 maja 2016 r., a nawet z zeznań pozwanego A. L., jednoznacznie wynika, że spółka ta nie ma ani majątku nieruchomego, ani majątku ruchomego, jak również nie prowadzi takiej działalności gospodarczej, która uzasadniałaby stwierdzenie, że realne jest zaspokojenie przez nią wierzytelności przysługującej powodowi. Oznacza to, że pozwani nie zdołali podważyć przesłanek ich odpowiedzialności wobec powoda na podstawie art. 299 § 1 k.s.h., a ponadto nie wykazali którejkolwiek z przesłanek egzoneracyjnych wymienionych w art. 299 § 2 k.s.h., na podstawie których mogliby uwolnić się od powyższej odpowiedzialności. Niezasadny był więc zarzut naruszenia w/w przepisu prawa materialnego, a jednocześnie nie ma w sprawie podstaw do stwierdzenia z urzędu, że doszło do naruszenia innych przepisów prawa materialnego uzasadniającego zmianę zaskarżonego wyroku na korzyść pozwanych.

Nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut popełnienia przez Sąd pierwszej instancji błędu w ustaleniach faktycznych w zakresie określenia początkowej daty odsetek, od której zostały one zasądzone od pozwanych na rzecz powoda od zasądzonej części roszczenia. Wskazać trzeba, że w tym zakresie doszło wprawdzie do pomyłki w/w Sądu, ale na korzyść pozwanych, ponieważ Sąd ten uznał, że pozew został wniesiony w dniu 28 grudnia 2016 r, kierując się prezentatą biura podawczego na kopercie, w której pozew został nadesłany (k. 35). Uszło jednak uwagi tego Sądu, że z odwrotnej strony koperty (k. 35v) wynika, że pozew został wysłany pocztą w dniu 21 grudnia 2016 r. W konsekwencji odsetki na rzecz powoda mogły zostać zasądzone nawet od dnia 21 grudnia 2016 r., a nie dopiero od dnia 28 grudnia 2016 r. Tym bardziej nie ma podstaw do ich zasądzenia od dnia 29 grudnia 2016 r., tj. od daty prezentaty biura podawczego umieszczonej na pozwie. Oznacza to, że pomyłka Sądu nastąpiła w istocie na korzyść pozwanych, ale nie ma to obecnie żadnego znaczenia, skoro powód nie wniósł apelacji od wyroku Sądu pierwszej instancji.

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że apelacja nie opierała się na usprawiedliwionych podstawach, w związku z czym oddalił ją na mocy art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na mocy art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 109 k.p.c. oraz art. 98 § 1 i 3 k.p.c. odpowiednio do wyniku sprawy w tej instancji.

SSA Przemysław Banasik SSA Marek Machnij SSA Ewa Tomaszewska