Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 214/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 grudnia 2020 roku

Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodnicząca: Sędzia Inga Kukla

po rozpoznaniu w dniu 15 grudnia 2020 r. na posiedzeniu niejawnym

z powództwa R. D., K. S.

przeciwko (...) S.A. w S.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz powódki R. D. kwotę 12.000,00 zł (dwanaście tysięcy złotych 00/100) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od daty prawomocności wyroku do dnia zapłaty

2.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz powódki K. S. kwotę 25.000,00 zł (dwadzieścia pięć tysięcy 00/100) z ustawowymi odsetkami za późnienie liczonymi od daty prawomocności wyroku do dnia zapłaty

3.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz powódki R. D. kwotę 2373,60 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu

4.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz powódki K. S. kwotę 2260,60 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu

5.  zasądza od powódki K. S. na rzecz pozwanego (...) S.A. w S. kwotę 1356,40 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu

6.  zasądza od powódki R. D. na rzecz pozwanego (...) S.A. w S. kwotę 2170,20 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu

7.  obciąża częściowo powódkę R. D. niezapłaconymi kosztami sądowymi w kwocie 1104,90 zł , którą nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa

8.  obciąża częściowo pozwanego (...) S.A. w S. niezapłaconymi kosztami sądowymi w kwocie 1657,40 zł , którą nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa

9.  oddala powództwo w pozostałym zakresie.

I C 214/16

UZASADNIENIE

R. D. (1) oraz K. S. pozwem z dn. 18.02.2016 r. wystąpiły przeciwko (...) S.A. w S. o zasądzenie kwoty odpowiednio 30.000 zł i 40.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 22.09.2014 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia.

Uzasadniając żądanie pozwu powołano się na zdarzenie z dnia 30.07.2012 r. Powódki prawidłowo przechodzące przez przejście dla pieszych zostały potrącone przez R. N. kierującego samochodem osobowym marki V. (...), w wyniku czego obie doznały poważnych obrażeń ciała. Rozstrój zdrowia u powódek wskutek zdarzenia trwał dłużej niż dni 7. R. N. w postępowaniu karnym został uznany winnym popełnionego czynu zabronionego i skazany prawomocnym wyrokiem. Ubezpieczyciel, po zgłoszeniu mu szkody uznał swą odpowiedzialność i przyznał poszkodowanej R. D. tytułem zadośćuczynienia kwotę 2.500,00 zł, natomiast powódce K. S. kwotę 19.000,00 zł. Zdaniem strony powodowej ubezpieczyciel w toku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego błędnie przyjął przyczynienie się powódek R. D. oraz K. do powstania szkody na poziomie 20 % wypłacając pomniejszoną kwotę zadośćuczynienia odpowiednio w wysokości 2.000 zł i 15.200 zł. Odnosząc się do kwestii zadośćuczynienia powódki wywodziły, że w chwili wypadku R. D. (1) miała jedynie 12 lat. Wypadek z 30.07.2012 r. spowodował u niej bardzo duży lęk, poszkodowana miała problemy z utrzymaniem koncentracji i uwagi, pojawiły się także zaburzenia snu. Utrzymywał się również stan apatii i przygnębienia, a wszystko to miało miejsce w wakacje. Doznane przez nią obrażenia uniemożliwiły więc powódce pełne korzystanie z przerwy letniej. K. S. w chwili wypadku miała 15 lat. Z powodu wypadku była zmuszona skupić się na leczeniu urazów, co uniemożliwiło wypoczywanie w trakcie wakacji. Przez bardzo długi czas powódka musiała chodzić o kulach. W związku z trudnościami z poruszaniem powódka musiała nadto zrezygnować z uczęszczania na lekcje szkolne — była zmuszona przejść na indywidualne nauczanie, co jeszcze bardziej zmniejszyło jej kontakt z rówieśnikami. Wypadek miał u powódki również spore konsekwencje psychiczne ze względu na odczuwalny przez nią silny lęk podczas przechodzenia przez przejścia dla pieszych — z tego powodu K. S. musiała uczestniczyć wielokrotnie w spotkaniach z psychologiem.

Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa.

W jej ocenie wypłacone zadośćuczynienie wyczerpuje roszczenie powódek odpowiadające zakresowi doznanych urazów, jest utrzymane w rozsądnych granicach i nie stanowi źródła wzbogacenia się. Ponadto pozwany podniósł zarzut przyczynienia się powódek do powstania szkody. Wg pozwanego piesze wchodząc na wyznaczone przejście nie wstrzymały się jednak z wejściem na lewy pas jezdni i uniemożliwiły kierującemu zatrzymanie się przed torem ich ruchu, przez co doszło do powstania wypadku. Poza tym, wybrawszy wariant przyspieszenia kroku zamiast zatrzymania się, podjęły nietrafną decyzję przebiegając po oznakowanym przejściu dla pieszych wprost pod nadjeżdżający pojazd. Dlatego przyznane świadczenie odszkodowawcze pozwany pomniejszył ostatecznie o 20%.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny

W dniu 30.07.2012 r. R. D. (1) lat 12 i K. S. lat 15 około godz. 16.30 - 16.50 oraz idąca z nimi piesza w wieku 7 lat zatrzymały się na ul. (...) przed oznakowanym przejściem dla pieszych. O tej porze dnia było widno i słonecznie, bez opadów atmosferycznych, bezwietrznie, z temperaturą powietrza ok. 26 °C - 30°C. Ulica w tym miejscu jest drogą jednojezdniową dwukierunkową, posiadającą trzy wyznaczone znakami poziomymi pasy (dwa w kierunku ul. (...), jeden w kierunku przeciwnym). Jezdnia posiada szerokość 9,9 m i przebiega przez obszar zabudowany. Odcinek jezdni był prosty, teren płaski, nawierzchnia jezdni asfaltowa, sucha, czysta i gładka. Obowiązująca prędkość pojazdów to 50 km/h. W tym czasie kierujący pojazdem marki S. (...) jadąc prawym pasem ruchu zatrzymał się przed przejściem dla pieszych w celu umożliwienia pieszym, w tym R. D. i K. S. przejścia na druga stronę drogi. Dopiero, gdy kierujący zatrzymał się, piesze weszły na jezdnię poruszając się cały czas tempem normalnego kroku z prędkością ok. 1,3 m/s. Piesze mogły korzystać z całej szerokości przejścia dla pieszych. W tym czasie drugim pasem ruchu z ul. (...) w kierunku ul. (...) poruszał się z prędkością ok. 42 km/h, kierujący pojazdem marki V. (...) R. N.. W chwili, gdy piesze weszły na jezdnię, kierujący pojazdem marki V. (...) znajdował się w odległości ok. 46 m od początku krawędzi przejścia dla pieszych. Piesze kontynuowały przechodzenie przez jezdnię z prawej strony drogi w kierunku lewej, patrząc zgodnie z kierunkiem ruchu pojazdu V.. W czasie, kiedy R. D. (1) i K. S. znajdowały się już na przejściu dla pieszych R. N. początkowo rozpoczął manewr omijania pojazdu marki S. (...) stojącego przed przejściem i zjechał na drugi lewy pas ruchu, a następnie znajdując się w odległości ok. 5 m od krawędzi przejścia dla pieszych rozpoczął manewr hamowania. R. D. (1) i K. S. kontynuując przechodzenie znajdowały się już także na lewym pasie jezdni. R. N. pomimo manewru hamowania zatrzymał pojazd w ten sposób, że jego tył znajdował się jeszcze na przejściu dla pieszych przez to potrącił przodem pojazdu R. D. i K. S.. Piesze szły ,od momentu wejścia na przejście do momentu potrącenia, cały czas w taki sam sposób. Żadna z osób nie zaczynała biec. W chwili potrącenia, prędkość pojazdu R. N. wynosiła ok. 39 km/h.

Dowody: opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków drogowych A. B. k. 193 – 220, akta tut sądu sygn. II K 985/12, a z nich z protokołu oględzin miejsca wypadku, protokołu oględzin samochodu, fotografii zdjęciowej,

Bezpośrednio po zdarzeniu powódki najpierw zostały przewiezione do SP ZOZ w K. - Szpitalny na Oddział Ratunkowy, gdzie udzielono im niezbędnej pomocy medycznej, a następnie zostały przekazane do SP ZOZ (...) w O..

R. D. (1) przebywała w szpitalu na Oddziale (...) Dziecięcej od 30.07.2012 - 06.08.2012. W następstwie przedmiotowego wypadku drogowego R. D. (1) doznała obrażeń ciała w postaci stłuczenia: głowy, tułowia, nadgarstka prawego, nerek oraz otarć naskórka kończyn dolnych. Były to obrażenia powodujące naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia trwający dłużej niż dni 7. Powódce opatrunkiem gipsowym unieruchomiono nadgarstek prawy. W trakcie pobytu w szpitalu powódka mogła przemieszczać się do WC tylko na wózku. Do dnia 03.08.2012 r. miała temperaturę ciała wynoszącą 37,3 °C. Powódkę wypisano z zaleceniami: codziennej zmiany opatrunków, unieruchomienia nadgarstka lewego na okres 7 dni, ograniczenia wysiłków fizycznych przez okres 2 tygodni. Następnie powódka zgodnie z zaleceniami kontynuowała leczenie w Poradni (...) Dziecięcej.

U R. D. po wypadku wystąpiły objawy typowe dla ostrej reakcji na stres. Miała obniżony nastrój, była zamknięta w sobie z wyraźną blokadą emocjonalną mówienia o wypadku, towarzyszył jej silny lęk przed ruchem drogowym (nie potrafiła samodzielnie przechodzić przez ulicę). Na okres od 5 listopada 2012 r. do 15 lutego 2013 r. była zwolniona z zajęć wychowania fizycznego. Początkowo miała wiele nieprzyjemnych objawów: doznawała tzw. flash-backi (tzn. nieustające nawroty wspomnień traumatycznych wydarzeń). R. D. (1) bała się przechodzić przez jezdnię, unikała miejsca zdarzenia, reagowała silnym wzruszeniem i pobudzeniem na różnorodne informacje medialne o wypadkach, odczuwała smutek, że jej się przytrafiło takie zdarzenie, miała żal, że musi wielokrotnie odbywać wizyty lekarskie, odczuwała ból w sytuacjach przeciążenia dłoni np. podczas długotrwałego pisania, winiła siebie , że to ona zainicjowała przejście na drugą stronę jezdni .Przed wypadkiem R. D. (1) chętnie bawiła się z dziećmi, nie sprawiała żadnych kłopotów wychowawczych, nie miała trudności dydaktycznych, szybko przystosowała się do nowych warunków.

K. S. na Oddziale (...) Urazowo - Ortopedycznej Szpitala Wojewódzkiego w O. przebywała w okresie od 30.07.2012 - 1.08.2012. W następstwie wypadku drogowego K. S. doznała: otarć naskórka na twarzy i okolicy bródki, skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, stłuczenia talerza kości biodrowej prawej oraz złamania trzonu kości piszczelowej lewej. Były to obrażenia powodujące naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia trwający dłużej niż dni 7. Jeszcze w dniu 30.07.2012 r. u powódki zastosowano leczenie operacyjne otwartej repozycji złamania izolowanego 3/5 dalszych kości piszczelowej lewej, a następnie założono opatrunek gipsowy oraz zastosowano kołnierz ortopedyczny miękki w związku z dolegliwościami kręgosłupa szyjnego. Powódkę wypisano z zaleceniami: dalszego leczenia w (...) w miejscu zamieszkania, chodzenia o kulach łokciowych bez obciążania, stosowania kołnierza S. oraz przyjmowania leków farmakologicznych.

Obrażenia podudzia lewego K. S. spowodowały unieruchomienie i ograniczenie ruchomości i funkcjonowania przez okres około roku. Dlatego wobec K. S. po rozpoczęciu przez nią nauki w roku szkolnym 2012/2013 wydana została przez Poradnię (...) w O. decyzja o potrzebie nauczania indywidualnego. K. S. do końca 2012 r., a następnie do końca czerwca 2013 r., z uwagi na stan zdrowia po wypadku uniemożliwiający jej uczęszczanie do szkoły, została objęta nauczaniem indywidualnym w domu. Bezpośrednio po wypadku wystąpiły u niej symptomy typowe dla ostrej reakcji na stres, które następnie przybrały charakter zespołu stresu pourazowego. Zaczęła myśleć o sobie w sposób negatywny, czuła się gorsza, odmienna. Po wypadku i rocznym przebywaniu w domu K. S. stała się nadto podejrzliwa, nieufna, miała tendencje do izolacji społecznej, co wpływało na jej relacje społeczne. Źle czuła się w grupie, stała się bierna, wycofana. Od powrotu do szkoły odczuwała też silny wstyd, niepokój i dyskomfort z powodu blizn jakie jej pozostały po urazach i operacjach, zwłaszcza tych na twarzy. Przed wypadkiem K. S. miała dobre relacje rówieśnicze, bliskie koleżanki i kolegów, aktywnie uczestniczyła w życiu klasy i szkoły.

Dowód: przesłuchania w charakterze świadka R. D. (2), dokumentacji medycznej k.22-47, opinii biegłego sądowego lekarza ortopedy traumatologa A. N. k.141-143 i opinii biegłego sądowego lekarza ortopedy traumatologa R. H. k.260-261, z opinii biegłego psychologa B. K. k.172-179, przesłuchanie powódki K. S. k.246, przesłuchanie powódki R. D. k.246’-247

Przed Sądem Rejonowym w Kędzierzynie-Koźlu przeciwko R. N. prowadzone było postępowanie karne pod sygn. akt II K 985/12 o czyn z art. 177 § l kk. Sprawa została zakończona w dniu 3 czerwca 2013 r. wyrokiem skazującym R. N. na karę l roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawieszono na okres próby wynoszący lat 3. Sąd uznał oskarżonego R. N. winnego tego, że w dniu 30 lipca 2012 r. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że dojeżdżając do oznakowanego, znanego oskarżonemu, przejścia dla pieszych, widząc, że przed przejściem dla pieszych zatrzymał się inny samochód, co winno oskarżonego upewnić, że kierowca tegoż innego samochodu zamierza ustąpić pierwszeństwa pieszemu mającego zamiar bezpiecznie pokonać to przejście, zaniechał wykonania manewru zatrzymania się przed przejściem dla pieszych na ul. (...) w K. i - kontynuując jazdę przy dogodnych warunkach drogowych i atmosferycznych - ominął wskazany inny samochód i – nie ustępując pierwszeństwa prawidłowo przechodzącym przez to przejście osobom R. D. i K. S. potrącił znajdujące się na przejściu dla pieszych obie pokrzywdzone, w następstwie czego doznały obrażeń ciała opisanych w wyroku.

Dowód: z akt tut sądu sygn. II K 985/12a z nich z wyroku z dnia 03.06.2013 r.

R. N. naruszył zasady ruchu drogowego i doprowadził do zaistnienia zdarzenia drogowego z dn. 30.07.2012 r. R. N. nie zatrzymał się bezpośrednio przed przejściem dla pieszych w celu umożliwienia pieszym przejścia na drugą stronę. Kierujący miał możliwość uniknięcia potrącenia, poprzez zatrzymanie pojazdu przed przejściem dla pieszych. Kierujący miał możliwość zatrzymania pojazdu w sposób łagodny i bez podejmowania manewru gwałtownego hamowania. Piesze nie zmusiły kierującego pojazdem marki V. do podjęcia manewru gwałtownego hamowania. R. N. miał możliwość dostrzeżenia pojazdu, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, rozpoczęcia manewru łagodnego hamowania i uniknięcia potrącenia powódek. R. D. (1) i K. S. swoim zachowaniem nie naruszyły zasad ruchu drogowego i nie przyczyniły się do zaistnienia zdarzenia drogowego z dn. 30.07.2012 r. Zdarzenie zaistniało z czynności kierującego pojazdem marki V..

Dowód: opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków drogowych A. B. k. 193 – 220

Na płaszczyźnie ortopedycznej u R. D. dolegliwości bólowe oraz ograniczenia ruchowe utrzymywały się nieprzerwanie do dn. 31.08.2012 r. W przyszłości nie dojdzie jednak u powódki do negatywnych następstw lub powikłań na zdrowiu w związku z doznanymi urazami. Choroba nerek nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowo – skutkowym z wypadkiem. Do roku 2018 r. jedynie dwa razy przeszła przez ulicę w miejscu zdarzenia — raz w grupie klasowej, a raz z przyjaciółką. Obecnie małoletnia nadal ujawnia emocje lęku, żalu, złości, poczucia niesprawiedliwości, czasem smutku.

Stan zdrowia K. S. w chwili obecnej ,w związku ze złamaniem kości podudzia lewego jest taki ,że nadal odczuwa dolegliwości bólowe po wysiłku, po bieganiu, staniu oraz przy zmianach pogodowych. Pozostały także blizny pourazowe i pooperacyjne o powierzchniowym charakterze. Pozostałe urazy miały charakter powierzchowny. W przyszłości w wyniku tych urazów nie dojdzie do negatywnych skutków lub powikłań na zdrowiu powódki . Jeśli chodzi o zdrowie psychiczne , K. S. na tę chwilę funkcjonuje w sposób prawidłowy. Utrzymuje się jednak napięcie emocjonalne oraz stres zewnętrzny i intrapsychiczny. Aktualnie powódka odczuwa jeszcze niepokój, jest drażliwa, napięta, szczególnie w różnych relacjach interpersonalnych. Często odczuwa nadmierne zmęczenie, nie potrafi się odprężać, relaksować. Występuje u niej wysoki poziom lęku zarówno w postaci aktualnego stanu wyrażającego się w objawach psychosomatycznych, jak i cechy osobowości wskazującej na tendencje do reagowania lękowego, napięciem, niepokojem i obawami nawet na sytuacje obiektywnie niezagrażające. K. S. ukończyła edukację na poziomie technikum hotelarskiego, nauka po powrocie do szkoły nie sprawiała jej poważniejszych trudności, jednak zdarzały jej się wagary, niewywiązywanie się z obowiązków szkolnych. W listopadzie 2017 r. zamieszkała ze swoim chłopakiem w S. i podjęła pracę jako sprzedawca w dziale mięsnym.

Dowód z: opinii biegłego sądowego lekarza ortopedy traumatologa A. N. k.141-143 i opinii biegłego sądowego lekarza ortopedy traumatologa R. H. k.260-261, z opinii biegłego psychologa B. K. k.172-179, przesłuchanie powódki K. S. k.246, przesłuchanie powódki R. D. k.246’-247

Po zgłoszeniu szkody ubezpieczyciel uznał swoją odpowiedzialność co do zasady i ustalił wysokość świadczenia na rzecz R. D. w wysokości 2.500 zł, zaś K. S. w wysokości 19.000 zł. Przyznana kwota została wypłacona jednak w mniejszej wysokości. Ubezpieczyciel przyjął stopień przyczynienia się poszkodowanych do powstania szkody w wysokości 20%, wobec czego wypłacił ostatecznie poszkodowanym odpowiednio kwoty 2.000 zł i 15.200 zł.

Dowód: akta szkody nr GL (...), GL (...) z dnia 30.07.2012 r.

Sąd zważył co następuje:

Powództwo częściowo zasługuje na uwzględnienie.

W sprawie nie zaistniał spór co do zasady odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela za następstwa wypadku ,którego uczestnikami były małoletnie powódki. Strony postępowania różniły się w kwestii wysokości należnego powódkom zadośćuczynienia za doznane w wypadku z dnia 30.07.2012 r. urazy na zdrowiu.

W sprawie niniejszej rozstrzygnięcie tej kwestii uzależnione było od ustalenia faktu i stopnia przyczynienia się małoletnich powódek do powstania zdarzenia, który to zarzut został podniesiony w niniejszym postępowaniu. Okoliczność zawinienia R. N. za skutki umyślnego zdarzenia została natomiast potwierdzona prawomocnym wyrokiem karnym, którym skazano R. N. za przestępstwo z art. 177 § 1 k.k., a którym to wyrokiem Sąd jest związany w niniejszym postępowaniu na podstawie art. 11 k.p.c.

Dokonując ustaleń faktycznych Sąd oparł się przede wszystkim na dowodach z dokumentów w postaci dokumentacji lekarskiej, akt sprawy karnej, opinii biegłych lekarzy ortopedy traumatologa A. N. oraz R. H. . Jakkolwiek sąd dopuścił dowód z opinii innego biegłego ortopedy traumatologa, to finalnie opinia jego potwierdziła tylko dokonane już ustalenia pierwszego z powołanych biegłych. W dalszej kolejności sąd posiłkował się opinią biegłej psycholog, która była podstawowym źródłem ustaleń, co do rozstroju zdrowia powódek na płaszczyźnie psychologicznej oraz ustalenia stopnia krzywdy i co za tym idzie - odpowiedniego zadośćuczynienia. Kluczową dla rozstrzygnięcia sporu była także opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków samochodowych, której celem było dokonanie oceny poprawności zachowania się uczestników zdarzenia i przestrzegania przepisów ruchu drogowego w momencie zaistnienia wypadku .

Bez wątpienia , w wyniku zdarzenia z dnia 30.07.2012 r. tak R. D. (1) jak i K. S. doznały uszkodzenia ciała w rozumieniu art. 444 § 1 kc.

Strona pozwana nie kwestionowała rodzaju doznanych przez powódki urazów w następstwie zdarzenia. Kwestią sporną był rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych odczuwalnych z powodu doznanych obrażeń. Czyniąc ustalenia w tym kierunku sąd na wniosek powódek posiłkował się opiniami biegłych sądowych z zakresu ortopedii , traumatologii. R. D. (1) doznała następujących obrażeń ciała w postaci stłuczenia: głowy, tułowia, nadgarstka prawego, nerek otarć naskórka kończyn dolnych. U K. S. były nimi: otarcia naskórka na twarzy i okolicy bródki, skręcenie odcinka szyjnego kręgosłupa, stłuczenie talerza kości biodrowej prawej, złamanie trzonu kości piszczelowej lewej. Także biegła psycholog potwierdziła, że wskutek wypadku u powódek nastąpił rozstrój zdrowia psychicznego w postaci stresu pourazowego.

Zgodnie z dyspozycją art. 445 § 1 kc, poszkodowany może skutecznie konstruować roszczenie o zadośćuczynienie, które winno być ustalone jako suma odpowiednia. Ustawodawca posłużył się klauzulą generalną, pozostawiając sądowi meriti na gruncie okoliczności danej sprawy określenie wysokości należnego zadośćuczynienia. Na tym tle istnieje bogata judykatura wskazująca na kryteria które winny być brane pod uwagę przy ustaleniu wysokości przedmiotowego świadczenia. Przykładem tego jest wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9.11. 2007 r. V CSK 245/07 w którym wskazano: „Ustalenie wysokości zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności istotnych dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy, takich jak: wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa oraz inne czynniki podobnej natury”.

Przechodząc na grunt niniejszej sprawy, Sąd uznał, iż odpowiednią sumą zadośćuczynienia w rozumieniu art. 445 § 1 kc należną powódce R. D. jest kwota 12.000 zł, zaś powódce K. S. 25.000 - przy założeniu braku przyczynienia się powódek do powstania szkody.

Przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody reguluje z art. 362 k.c. W myśl przepisu, jeśli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza stopnia winy obu stron. Jako przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody uważa się więc każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba. Stopień przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody ustala sąd w postępowaniu sądowym dokonując indywidualnej oceny każdego przypadku na tle konkretnych zdarzeń. Podstawę ustaleń sądu stanowi opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych A. B., która została w całości przyjęta w poczet materiału dowodowego. Na jej podstawie, oraz zgromadzonych w sprawie pozostałych dowodów , w tym akt postępowania karnego prowadzonego pod sygn. II K 985/12 tutejszego sądu, sąd uznał, że to kierujący pojazdem V. (...) R. N. jest wyłącznie winny za zaistnienie zdarzenia i ponosi pełną odpowiedzialność za jego powstanie jak i skutki w postaci rozstroju zdrowia powódek. Takiej odpowiedzialności nie można przypisać w żadnej mierze małoletnim poszkodowanym co starał się w tym postępowaniu wykazać pozwany. .

Odnosząc się do opinii biegłego sądowego A. B. stwierdzić należy, że biegły sporządził swoją opinię w oparciu o wszystkie niezbędne parametry mające i mogące mieć wpływ na zaistnienie wypadku. Opinia biegłego sądowego ma charakter kategoryczny, sporządzona została przez bezstronną osobę w sporze pomiędzy stronami, pomimo złożonego charakteru sprawy biegły zapewnił jasność formy i treści opinii, przez co opinia jest czytelna i zrozumiała. Wnioski ustalone przez biegłego zostały poprzedzone wnikliwą analizą okoliczności zdarzenia, osób w nim uczestniczących, przebiegu poszczególnych sekwencji wydarzeń, wszystkich czynników mających wpływ na zaistniały wypadek. Wnioski opinii są spójne, nie posiadają luk w przedmiocie rozstrzygnięcia opinii, są zgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, a także są oparte na wiedzy specjalistycznej. Opinia biegłego A. B. doprowadziła do wyeliminowania wariantu zaistnienia zdarzenia przedstawianego przez stronę pozwaną i okoliczności przez nią podnoszonych takich jak ,że poszkodowane podczas przechodzenia przez jezdnię swoim zachowaniem spowodowały powstanie zdarzenia, że kierujący pojazdem zachował wszystkie środki ostrożności. Biegły przeanalizował odrębnie zachowanie poszkodowanych, zachowanie się pojazdu kierowanego przez sprawcę wypadku, uwzględnił wszystkie okoliczności towarzyszące zdarzeniu (prędkość jazdy pojazdu kierowanego przez R. N., zachowanie się innych użytkowników ruchu – kierującego pojazdem marki S. (...), istniejące warunki atmosferyczne, stan nawierzchni jezdni, które mogły mieć wpływ na zdarzenie). Wariant przedstawiony przez biegłego w swojej opinii nie pozostawia żadnych wątpliwości i w sposób bezsprzeczny pozwala przyjąć koncepcję adekwatnego, normalnego związku przyczynowego pomiędzy nieprawidłowym zachowaniem się kierowcy i powstałym wypadkiem. Sąd przyjął w poczet dowodów przedmiotową opinię w całości, która wraz z pozostałym materiałem dowodowym zaprzeczyła twierdzeniom pozwanego i prezentowanemu przez niego stanowisku.

Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że to wyłącznie kierujący pojazdem R. N. dopuścił się zachowania, które spowodowało powstanie wypadku drogowego. Stanowisko w tej sprawie biegłego jest zdecydowane i w sposób logiczny odpowiada sekwencji zdarzeń. Przyczyny jego zaistnienia należy upatrywać niestety w nieprawidłowym zachowaniu kierowcy pojazdu marki V. (...) w czasie wypadku, które doprowadziło do naruszenia podstawowych zasad ruchu drogowego. Art. 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym stanowi, że kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. //////Szczególna ostrożność polegać ma na zwiększeniu uwagi przy przejściu dla pieszych i dostosowaniu zachowania do sytuacji na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie (art. 2 pkt 22). Zgodnie z tą dyrektywą kierowca powinien obserwować otoczenie przejścia dla pieszych i poruszać się z taką prędkością, która umożliwi mu zatrzymanie pojazdu, jeśli pieszy zdecyduje się wejść na jezdnię. Tymczasem R. N., zbliżając się do przejścia dla pieszych, całkowicie zignorował ten obowiązek. Zachowanie R. N. jest tym bardziej karygodne, że inny pojazd, jadący przed nim wykonał manewr hamowania i zatrzymał pojazd już wcześniej przed przejściem, a zatem ustąpił pierwszeństwa poruszającym się po pasie dla pieszych powódkom. Z materiału dowodowego sprawy nie wynika bowiem, by przyczyna postoju pojazdu marki S. (...) przed oznakowanym przejściem dla pieszych była inna, jak tylko przepuszczenie pieszych przechodzących przez jezdnię. Dla dojeżdżającego R. N. taka sytuacja zaś oznaczała jednoznacznie, że na przejściu znajdują się już piesi. Mimo to R. N. zamiast zatrzymać się kontynuował jazdę, rozpoczął manewr omijania stojącego przed przejściem pojazdu marki S. (...), jako przeszkody tamującej przejazd R. N.. Materiał dowodowy sprawy całkowicie obalił przy tym tezę stawianą przez stronę pozwaną, że to swoim zachowaniem poszkodowane przyczyniły się do spowodowania wypadku. Kierowca pojazdu marki S. (...), jako naoczny świadek zdarzenia kategorycznie potwierdził, że piesze w okolicach przejścia jak i na nim zachowywały się prawidłowo. Przechodziły w miejscu dozwolonym i oznakowanym, uprzednio zatrzymały się przed wejściem na jezdnię, przemarsz przez pasy następował krokiem normalnym, adekwatnym do wieku dzieci i w żadnym też momencie przemarszu nie zaczęły biec, a co sugerował pozwany. Gdyby było inaczej, to w zasadzie już i kierowca marki S. (...) miałby problem z realizacją normy z art. 26 ustawy Prawo o ruchu drogowym, a co nie miało miejsca. Z uwagi na treść przepisu jak i okoliczności faktyczne sprawy nie sposób zgodzić się też ze stanowiskiem pozwanego, że przyczynienie się poszkodowanych do powstania szkody wynikało z faktu, że będąc już na wyznaczonym przejściu nie wstrzymały się jednak z wejściem na lewy pas jezdni i uniemożliwiły kierującemu zatrzymanie się przed torem ich ruchu, przez co doszło do powstania wypadku. Pozwany przyznaje dwie okoliczności, a to fakt, że poszkodowane przekraczały jezdnię w miejscu do tego dla nich przeznaczonym, a ponadto, że w momencie zdarzenia znajdowały się już na pasach. W ocenie pozwanego, a wbrew treści przepisu, to piesze znajdujące się już na pasach powinny jednak zatrzymać się w połowie przejścia dla pieszych i – przepuścić przejeżdżający pojazd kierowany przez R. N.. Według oceny pozwanego, skoro to piesze mimo, że przechodziły już przez pasy nie ustąpiły przejazdu powodowi, to tym samym przyczyniły się do powstania szkody. Taka koncepcja jest nie do przyjęcia, skoro pojazd kierowany przez R. N. nie był pojazdem uprzywilejowanym. Przyjęcie takiej zasady na gruncie niniejszej sprawy byłoby sprzeczne obowiązującymi zasadami w ruchu drogowym znajdującymi oparcie w przepisach prawa. Wbrew stanowisku pozwanego nie do przyjęcia jest odmienna zasada, że to pieszy, znajdujący się już na przejściu dla pieszych ma obowiązek przepuszczania zbliżających się do przejścia pojazdów. Jest to sprzeczne tak z zasadami ruchu drogowego jak i logiki. W tym celu bowiem wyznaczone zostały przejścia dla pieszych, aby w sposób bezpieczny przechodzień mógł się poruszać na pasach i przejść na druga stronę ulicy. R. N. zlekceważył dodatkowo i tę okoliczność, że już inny pojazd jadący przed nim zatrzymał się przed przejściem, ustępując miejsca powódkom Pomimo tego kontynuował jazdę. Pozostałe okoliczności zdarzenia, a to stan nawierzchni jezdni czy warunki atmosferyczne, oznakowanie przejścia, zachowanie poszkodowanych także przemawiają przeciwko prawidłowemu zachowaniu R. N.. Stanowisko prezentowane przez pozwanego stanowi zatem wyłącznie nieudolną i sprzeczną z prawem próbę przerzucenia odpowiedzialności na poszkodowane, co jest tym bardziej karygodne, że na pasach znajdowały się dzieci poszkodowane w wypadku . Nie sposób też przyjąć w oparciu o zgromadzony materiał dowody a w szczególności odtworzone warunki atmosferyczne i inne ,że panujące w momencie wypadku były one słabo widoczne dla kierujących pojazdem.

Ustalony w sprawie materiał dowodowy i zbudowany na jego podstawie stan faktyczny , w tym opinie powołanych do sprawy profesjonalistów w każdej z tych dziedzin pozwoliły sądowi określić należne małoletnim powódkom zadośćuczynienie w rozmiarze znacznie wyższym niż uczynił to pozwany ubezpieczyciel. Dopuszczone do sprawy dowody nie pozostawiły żadnych wątpliwości także w materii braku przyczynienia się poszkodowanych powódek do zaistnienia wypadku drogowego. W ocenie sądu wypłacona dotychczas kwota z całą pewnością zrekompensowała w jakiejś części koszty cierpienia małoletnich powódek z powodu odniesionych ran a także koszty związane z leczeniem lecz nie w takim stopniu aby uznać te kwoty za odpowiednie do rozmiaru doznanych krzywd fizycznych i psychicznych. Sąd nie ma wątpliwości ,ze zarówno nagłość zdarzenia jak i wiek poszkodowanych nakazały sądowi zastosować w sprawie ostrzejsze kryteria niż w przypadku osób dorosłych będących na ich miejscu. Sam fakt pobytu w szpitalu , wykonanie koniecznych zabiegów związanych z założeniem gipsu na dłoni R. D. , zabieg operacyjny przeprowadzony u K. S., rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni, konieczność kontynuacji leczenia w warunkach ambulatoryjnych naraziły małoletnie na większy stres , wyzwolenie większych negatywnych emocji , poważne trudności emocjonalne związane ze zmaganiem się w uzyskaniu równowagi psychicznej, powrotu do normalnego funkcjonowania jak przed wypadkiem . Ważnym skutkiem doznanych urazów w wypadku były bez wątpienia dolegliwości bólowe odczuwane przez małoletnie przez długi okres czasu. W tej sytuacji konieczne było w pierwszej kolejności wyrównanie straty powódek wynikającej z bezpodstawnego przyjęcia przez ubezpieczyciela procentowego przyczynienia się poszkodowanych do powstania szkody. W dalszej kolejności sąd miał na uwadze dalsze wykazane w postępowaniu zdrowotne następstwa wypadku. Odnośnie R. D. podkreślić należy, że w chwili zdarzenia poszkodowana miała lat 12 i z ustaleń sądu wynika, że przed zdarzeniem była pogodną dziewczynką, miała dobry kontakt z rodzicami i rówieśnikami. Wypadek wpłynął zasadniczo na zmianę jej zachowania, zwłaszcza bezpośrednio po zdarzeniu. Nieustannie myślała o wypadku, stała się skryta, wystąpił u niej typowy objaw stresu pourazowego. O tym, że wypadek wpłynął diametralnie na jej życie świadczy zwłaszcza to, że przez kolejne lata tylko 2 razy odważyła się przejść przez jezdnię .

Także K. S. poniosła szkodę wskutek wypadku w większym rozmiarze, niż ustalił to ubezpieczyciel. Poszkodowana w dacie wypadku także była nastolatką ,miała lat 15. Oprócz następstw wypadku, zaistniałych zaraz po zdarzeniu i konieczności hospitalizacji oraz konieczności poddania się operacji, wypadek spowodował dalsze następstwa w jej życiu o istotnym znaczeniu. Jak ustalił sąd dla K. S. wypadek w lipcu 2012 r. był przeżyciem traumatycznym, które wywołało wiele zmian zarówno w sferze emocjonalnej jak i poznawczej oraz behawioralnej . Przed wypadkiem powódka uczęszczała do szkoły jak każdy uczeń i realizowała program szkolny w normalnym trybie nauczania. Doznany uraz i jego konsekwencje były do tego stopnia poważne, że powódka zmuszona była przez rok czasu kontynuować naukę w domu w trybie nauczania indywidualnego. K. S. na rok czasu została tym samym odizolowana od swoich rówieśników, pedagogów, jak i społeczności lokalnej , w której dorastała. Oczywiście taka sytuacja odcisnęła piętno na jej psychice, co potwierdziła opinia biegłego psychologa. Nie dość zatem, że zaraz po wypadku wystąpił u niej typowy objaw stresu pourazowego, to musiała zmagać się z zaistniałą sytuacją sama w domu pozbawiona wsparcia koleżanek i kolegów szkolnych. Po takiej rocznej przerwie w nauczaniu powszechnym powódka miała problemy z adaptacją, co dodatkowo było potęgowane przez fakt, że na twarzy pozostały blizny powypadkowe, których się wstydziła. Wskazać przy tym należy, że sąd może sam - bez konieczności powołania biegłego w sprawie - a jedynie kierując się zasadami logiki i doświadczenia życiowego, dokonać oceny, jakie ewentualne następstwa w psychice poszkodowanego może w wywołać fakt, że od chwili wypadku jest on osobą znacznie ograniczoną w możliwości poruszania się, co ma istotny wpływ na jego przyszłe życie osobiste i zawodowe (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 25 maja 2017 r., sygn. I ACa 70/17). Dlatego nie można pominąć i tych okoliczności, że wypadek przypadał na okres, kiedy powódki, a zwłaszcza K. S. były nastolatkami. Ten etap dojrzewania z punktu widzenia neurobiologii obiektywnie i niezależne od człowieka wpływa w istotny sposób na poczucie wewnętrznej niestabilności osoby dorastającej. W sprawie niniejszej na zmiany w układzie limbicznym poszkodowanych (odpowiedzialnym za emocje i instynktowne reakcje) przyczyniające się do nadmiernej impulsywności i zmienności nastrojów nałożyły się więc kolejne obiektywne odczucia stresu powypadkowego. Nie można zatem dyskredytować zachowania poszkodowanych tylko dlatego, że z uwagi na sytuację rodzinną K. S. nie miała odpowiedniego wsparcia rodziców, bądź, że trudno zweryfikować, czy obecne cechy osobowości - skrytość, zamknięcie się w sobie, niechęć do ujawniania swoich emocji R. D. są jedynie skutkiem wypadku, czy wpłynęły też na to inne zdarzenia i okoliczności z jej życia . Poza tym, bez koniczności wnikliwej i pogłębionej analizy można obiektywnie stwierdzić, że poszkodowane w wyniku wypadku pozbawione zostały radości i niczym niezakłóconego wypoczynku przez okres jednego miesiąca wakacji ale także pozbawione zostały na dłuższy czas zwykłej codziennej radości każdego dziecka. Miast tego otrzymały: ból (co wynika także z opinii biegłych ortopedów traumatologów), strach, cierpienie. Nie jest przy tym konieczne, aby poszkodowane wykazywały, by w sierpniu 2012 r. miały jakieś konkretne plany wakacyjne. Efektywne wykorzystanie okresu odpoczynku letniego nie jest uzależnione od uczestnictwa w zorganizowanych formach wypoczynku. Wyżej wymienione względy niewątpliwie uzasadniają przyznanie zadośćuczynienia w wyższej wysokości niż oceniona przez ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym. W przypadku naruszenia zdrowia, które jest najwyższym dobrem osobistym obok życia człowieka, zadośćuczynienie powinno być ustalone w takiej wysokości, aby nie doszło do deprecjacji tego dobra, a umożliwiło ono poszkodowanemu złagodzenie doznanej krzywdy. Odniesienie wysokości zadośćuczynienia do przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa może mieć tylko pomocnicze znaczenie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 r., sygn. IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175).

W pozostałym zakresie sąd powództwo oddalił. Co należy bowiem podkreślić, powódki obecnie funkcjonują w życiu społecznym prawidłowo, można więc uznać ,że proces leczenia osiągnął swój pozytywny skutek , także na płaszczyźnie ortopedycznej ich stan zdrowotny jest ustabilizowany. Zatem stwierdzić należy , że na chwilę wyrokowania nie występują już negatywne skutki zdrowotne jak w chwili wypadku i w okresie leczenia oraz rehabilitacji a które uzasadniałyby przyznanie zadośćuczynienia w pełnej żądanej wysokości.

Mając więc na uwadze powyższe okoliczności, kwota zadośćuczynienia adekwatna do rozmiaru doznanych przez małoletnie cierpień fizycznych i psychicznych będących następstwem doznanych obrażeń w wypadku winna wynieść 12 000 zł w przypadku R. D. i 25.000 zł w przypadku K. S., które to kwoty wraz już z wypłaconymi kwotami w pełni winne zrekompensować szkody na zdrowiu powódek. W pozostałym zakresie roszczenie nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd uznał w realiach przedmiotowej sprawy, iż odsetki ustawowe za opóźnienie będą należne od daty prawomocności wyroku. Sąd uwzględnił , przyjmując datę , od których należy je liczyć ,fakt ,iż dopiero na podstawie zaoferowanych dowodów , w tym opracowanych opinii przez biegłych sądowych, których sąd powołał do sprawy , można było ostatecznie określić zarówno rozmiar cierpień powódek spowodowanych urazami doznanymi wskutek wypadku jak i kwotę adekwatną do szkody na zdrowiu i ciele powódek.

Rozstrzygając o kosztach i ich rozliczeniu pomiędzy stronami sąd zastosował zasadę odpowiedzialności za wynik sprawy wynikającą z art. 98 k.p.c. Roszczenie powódki K. S. , która została w całości zwolniona od kosztów sądowych , zostało uwzględnione w 62,5 %, roszczenie R. D. w 40 %. W tych samych proporcjach należało więc uwzględnić wzajemne rozliczenia poniesionych kosztów procesu przez każdą ze stron, w tym koszty zastępstwa procesowego. Powódka K. S. w wysokości ustalonego procentu przegranej kwoty winna zwrócić stronie pozwanej poniesione koszty ustanowionego pełnomocnika do sprawy. Powódka R. D. (1) również w ustalonym procencie przegranej kwoty winna zwrócić pozwanemu poniesione przez niego wszystkie koszty procesu, w tym koszty zastępstwa procesowego oraz z tytułu poniesionych wydatków na wykonanie opinii dopuszczonych w sprawie. Ponieważ część kosztów wydatkowanych na wynagrodzenie biegłych sądowych zostało pokryte tymczasowo z sum budżetowych Skarbu Państwa, sąd stosując tą samą wielkość procentową obciążył powódkę R. D. i pozwanego zwrotem tych kwot na rzecz Skarbu Państwa. W odpowiednim procencie , o którym mowa wyżej ,pozwany został obciążony zwrotem w tej wysokości wydatkowanych kwot przez każdą z powódek na ich rzecz.