Pełny tekst orzeczenia

Klauzulę wykonalności nadano

w dniu 09.04.2021 r. pkt I

na wniosek pełn. wierz. /K. 891/

r.pr. A. M..

Na zarządzenie Sędziego

z up. Kierownika Sekretariatu

Starszy Sekretarz Sądowy

J.Guzowska-Dereń

Klauzulę wykonalności nadano

w dniu 27.04.2021 r. pkt IV i V

na wniosek pełn. wierz. /K. 918/

r.pr. A. M..

Na zarządzenie Sędziego

z up. Kierownika Sekretariatu

Starszy Sekretarz Sądowy

J.Guzowska-Dereń

Sygn. akt I ACa 489/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

10 marca 2021 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

SSA Krzysztof Górski (przewodniczący, sprawozdawca)

SSA Edyta Buczkowska-Żuk

SSA Leon Miroszewski

Protokolant: st. sekr. sąd. Emilia Misztal

po rozpoznaniu w dniu 24 lutego 2021 roku, na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa B. M. i D. S. (1)

przeciwko (...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego i powódki B. M. od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 27 października 2017 roku, sygn. akt I C 358/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie III. w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki B. M. kwotę 4.942 zł (czterech tysięcy dziewięciuset czterdziestu dwóch złotych) z odsetkami liczonymi od tej kwoty według stopy odsetek ustawowych za okres od 1 listopada 2009 do 31 grudnia 2015 i według stopy odsetek ustawowych za okres od 1 stycznia 2016, oddalając powództwo w dalej idącym zakresie;

II.  oddala apelację powódki B. M. w pozostałej części;

III.  oddala apelację pozwanego w całości;

IV.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki B. M. kwotę 8.100 zł (ośmiu tysięcy stu złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

V.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki B. M. kwotę 7.700 zł (siedmiu tysięcy siedmiuset złotych) tytułem kosztów postępowania kasacyjnego.

Leon Miroszewski Krzysztof Górski Edyta Buczkowska-Żuk

I ACa 489/20

UZASADNIENIE

Powódki B. M. i D. S. (1) żądały w pozwie zasądzenia od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz:

1.  B. M. kwoty 975.000 zł tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej z odsetkami ustawowymi od dnia 1 listopada 2009 r. do dnia zapłaty,

2.  B. M. kwoty 155.000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dnia 1 listopada 2009 r.,

3.  B. M. renty w wysokości po 4.000 zł miesięcznie za okres od dnia 1 sierpnia 2009 r. do dnia 28 lutego 2013 r. z ustawowymi odsetkami liczonymi od kwot renty należnych za poszczególne miesiące od pierwszego dnia miesiąca przypadającego po miesiącu, za który kwota renty jest należna do dnia zapłaty,

4.  B. M. renty w wysokości po 4.000 zł miesięcznie, płatnej z góry do rąk powódki do dnia 10 każdego miesiąca poczynając od 1 marca 2013 r. z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności którejkolwiek z rat,

5.  D. S. (1) kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi do dnia zapłaty:

- od kwoty 70.000 zł od dnia 1 listopada 2009 r.,

- od kwoty 30.000 zł od dnia doręczenia pozwu pozwanemu.

Ponadto domagały się zasądzenia od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódek B. M. oraz D. S. (1) kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazano, że w dniu (...) r. przedsiębiorstwo E. M. – ojca D. M. i żony B. M. – wykonywało roboty drogowe w miejscowości Z.. W toku wykonywania robót T. P. kierując pojazdem S. o nr rej. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że w trakcie wykonywania manewru cofania najechał na stojącego bezpośrednio za tym pojazdem E. M., przygniatając go do stojącego zespołu pojazdów, na skutek czego mąż i ojciec powódek poniósł śmierć na miejscu. Pojazd był objęty umową obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) S.A. Za zdarzenie sprawca został skazany wyrokiem karnym.

Powódki podniosły, że E. M. prowadząc działalność gospodarczą osiągał bardzo duże przychody, sięgające kilkuset tysięcy złotych rocznie. Tym samym wraz z śmiercią męża i ojca, ich status finansowy uległ pogorszeniu. Wskazały również, że śmierć męża i ojca każdej z powódek przyniosła ból, cierpienie psychiczne i rozpacz oraz to, że ich warunki życiowe uległy całkowitemu i istotnemu pogorszeniu.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódek kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz kwoty 17 zł tytułem zwrotu kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa

Odnosząc się do roszczenia B. M. wskazał, że żądane przez nią kwoty zarówno odszkodowania, jak i zadośćuczynienia są zawyżone. Pozwany nie znalazł żadnego uzasadnienia faktycznego i prawnego do uwzględnienia powyższego żądania. Dodał, że ustalając wysokość stosownego odszkodowania uwzględnił wszystkie przesłanki określone w art. 446 § 3 k.c.. Pozwany ponadto podniósł, że obydwie powódki po śmierci E. M. były jedynymi spadkobiercami zmarłego i w wyniku spadkobrania odziedziczyły znaczący spadek. Z ostrożności procesowej pozwany wskazał, że nienależne jest żądanie odsetek ustawowych od dnia 1 listopada 2009 r. W przypadku bowiem ustalenia odszkodowania lub zadośćuczynienia w wyniku postępowania należność ta staje się wymagalna dopiero w dniu wyrokowania.

Pozwany zarzucił ponadto, że roszczenie o zapłatę renty jest bezpodstawne i niewykazane.

Wyrokiem z dnia 27 października 2017 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanego na rzecz powódki B. M. kwotę 564.000 zł z odsetkami liczonymi od tej kwoty od dnia 1 listopada 2009 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. w wysokości stopy odsetek ustawowych, a od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty w wysokości stopy odsetek ustawowych za opóźnienie; zasądził od pozwanego na rzecz powódki D. S. (1) kwotę 19.000 zł z odsetkami liczonymi od tej kwoty od 1 listopada 2009r. do dnia 31 grudnia 2015 r. w wysokości stopy odsetek ustawowych, a od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty w wysokości stopy odsetek ustawowych za opóźnienie; oddalił powództwa w pozostałym zakresie; zasądził od pozwanego na rzecz powódki B. M. kwotę 938,21 zł tytułem kosztów procesu; odstąpił od obciążenia powódki D. S. (1) kosztami procesu należnymi pozwanemu oraz nieuiszczonymi kosztami sądowymi; nakazał pobrać od powódki B. M. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Szczecinie z roszczenia zasądzonego w punkcie I. sentencji niniejszego wyroku kwotę 1.817,75 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych oraz nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 31.211,77 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Rozstrzygnięcie to oparte zostało o następujące (uznane za bezsporne lub udowodnione) fakty:

W dniu (...) r. miało miejsce zdarzenie polegające na tym, że na drodze gminnej w miejscowości Z. T. P. kierując samochodem ciężarowym marki S. o nr rej. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że w trakcie wykonywania manewru cofania samochodem marki S., za którym znajdował się ciągnik z przyczepą, nie zachował szczególnej ostrożności oraz nie upewnił się, czy za pojazdem znajduje się pieszy, na skutek czego najechał stojącego bezpośrednio za tym pojazdem E. M. przygniatając go do zaparkowanego na tej drodze zespołu pojazdów w postaci ciągnika rolniczego o nr rej. (...) marki K. z przyczepą o nr rej. (...) w ten sposób, że E. M. znalazł się pomiędzy tyłem pojazdu marki S. a tyłem przyczepy o nr rej. (...), na skutek czego E. M. w wyniku odniesionych obrażeń, w szczególności urazu kompresyjnego klatki piersiowej i jamy brzusznej, zmarł na miejscu zdarzenia. W chwili śmierci E. M. miał ukończone 57 lat (urodził się (...)).

W związku z powyższym zdarzeniem toczyło się postępowanie karne przeprowadzone w Prokuraturze Rejonowej w Goleniowie pod sygn. Ds. 1595/09 następnie Sądem Rejonowym w Goleniowie pod sygn. II K 949/09, później II K 369/12.

Dnia 27 kwietnia 2011 r. Sąd Rejonowy w Goleniowie wydał wyrok pod sygn. akt II K 949/09, w którym uniewinnił T. P. od zarzuconego mu czynu - tj. popełnienia przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. na szkodę E. M.. Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją Prokuratora, na skutek której Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 30 marca 2012 r. wydanym pod sygn. IV Ka 31/12 uchylił wyrok Sądu pierwszej instancji i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy pod sygn. II K 369/12 Sąd Rejonowy w dniu 13 czerwca 2012 r. wydał wyrok, w którym skazał T. P. za popełnienie zarzucanego mu czynu, uznając ten czyn za przestępstwo z art. 177 § 2 k.k. i wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawieszono na okres 2 lat, a także karę grzywny w wymiarze 200 stawek dziennych po 10 zł każda. Wyrok ten uprawomocnił się.

Sąd meriti ustalił, że materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania karnego dotyczącego wypadku, w wyniku którego śmierć poniósł E. M., nie pozwolił na wykonanie rekonstrukcji zdarzenia, a szczegółowe okoliczności zdarzenia na podstawie tego materiału można określać tylko z pewnym stopniem prawdopodobieństwa. Wypadek zaistniał na drodze gminnej, gdzie w chwili wypadku przedsiębiorstwo E. M.na zlecenie Urzędu Miejskiego w M. wykonywało budowlane prace drogowe związane z utwardzeniem nawierzchni tej drogi pozostające w związku z budową sieci kanalizacyjnej. Miejsce wypadku usytuowane było na placu budowy. Pojazd S., którego kierowcą był T. P., był wykorzystywany do prowadzenia prac budowlanych. Za bezpieczeństwo wykonywania tych prac odpowiadał kierownik budowy, którym był wówczas E. M.. W pojeździe, którym kierował T. P., stwierdzono niesprawność układu sterowania sprzęgłem. T. P. był niedoświadczonym pracownikiem przedsiębiorstwa prowadzonego przez E. M., gdyż jego staż pracy obejmującej kierowanie samochodami ciężarowymi wynosił około 7 dni u poprzedniego pracodawcy oraz dwa dni w przedsiębiorstwie E. M.. E. M. wszedł pomiędzy tył pojazdu S. a przyczepę ciągnika rolniczego marki K. w chwili, gdy w pojeździe S. znajdował się T. P.. E. M. powinien był poinformować T. P., jako osobę wyznaczoną do kierowania samochodem używanym do prowadzenia prac budowlanych, o zamiarze wejścia za tył tego pojazdu, zaś samo wejście winno nastąpić tylko wówczas, gdy istniała pewność, że kierujący nie rozpocznie manewru cofania.

W dacie zdarzenia pojazd posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W..

Pozwany prowadził postępowanie likwidacyjne, które zainicjowały powódki pismem z dnia 31 lipca 2009 r. Zażądały w nim wypłacenia na rzecz B.

M. odszkodowania w wysokości 1.000.000 zł z tytułu znacznego pogorszenia się jej sytuacji życiowej, ustalenia i wypłacenia na rzecz B. M. zadośćuczynienia w wysokości 200.000 zł, ustalenia i wypłacenia na rzecz B. M. renty w kwocie 4.000 zł miesięcznie oraz ustalenia i wypłacenia na rzecz D. S. (1) zadośćuczynienia w wysokości 100.000 zł. Pismo to zostało nadane w dniu 31 lipca 2009 r. Pismem datowanym na dzień 28 sierpnia 2009 r. powódki uzupełniły zgłoszenie szkody poprzez dołączenie stosownych dokumentów, koniecznych do ustalenia odpowiedzialności i wysokości świadczeń.

Pismem z dnia 21 stycznia 2010 r. pozwany poinformował B. M., że tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie jej sytuacji życiowej przyznaje kwotę 20.000 zł. Z kolei pismem z dnia 28 stycznia 2010 r. pozwany poinformował D. S. (1), że tytułem zadośćuczynienia przyznaje jej kwotę 20.000 zł. W piśmie z dnia 28 stycznia 2010 r. B. M. została również poinformowana o uznaniu jej roszczenia w zakresie wypłaty zadośćuczynienia do kwoty 50.000 zł. B. M. otrzymała również świadczenie w wysokości 2.000 zł z tytułu poniesionych kosztów pogrzebu.

W piśmie z dnia 29 kwietnia 2010 r. powódki podtrzymały dotychczasowe roszczenia, nadto przekazały pozwanemu kolejne dokumenty, których ten zażądał. Równocześnie B. M. wniosła o ustalenie na jej rzecz renty w wysokości 10.000 zł miesięcznie. Ponadto zażądała świadczenia jednorazowej kwoty 17.251,93 zł tytułem uzupełnienia przyznanego już świadczenia na pokrycie kosztów pogrzebu. W piśmie z dnia 21 maja 2010 r. powódka B. M. została poinformowana, że nie ma podstaw do przyznania jej renty.

Ostatecznie decyzjami z dnia 10 sierpnia 2010 r. powódce B. M. przyznano tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej kwotę 25.000 zł oraz tytułem zadośćuczynienia za krzywdę odniesioną na skutek śmierci osoby najbliższej kwotę 45.000 zł (czym zmodyfikowano wcześniej wydane decyzje), powódce D. S. (1) przyznano zaś tytułem zadośćuczynienia kwotę 30.000 zł. Nadto B. M. przyznano ostatecznie 19.251,93 zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu. Przy uwzględnieniu wcześniejszej wypłaty w kwocie 52.000 zł powódce tej wypłacono 37.251,93 zł, czyli w sumie otrzymała ona od pozwanego ubezpieczyciela 89.251,93 zł. Przy uwzględnieniu wcześniejszej wypłaty w kwocie 20.000 zł D. S. (1) wypłacono wówczas 10.000 zł, czyli w sumie otrzymała ona od pozwanego ubezpieczyciela 30.000 zł.

Powódka B. M. była żoną E. M., zaś powódka D. M. jest córką E. M..

E. M. przed śmiercią był przedsiębiorcą. Początkowo jego działalność ograniczała się do odśnieżania dróg i chodników. Z czasem poszerzał zakres usług. W ostatnim okresie życia prowadził działalność gospodarczą pod firmą (...). Wykonywana przez E. M. działalność gospodarcza była bardzo dochodowa. Przedsiębiorstwo było odpowiednio zorganizowane i wyposażone, otrzymywało zamówienia od zarządców poszczególnych dróg (Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, powiaty, gminy). Przedsiębiorstwo E. M. wykonywało usługi związane z utrzymaniem dróg (remonty dróg - np. uzupełnianie ubytków, utrwalanie nawierzchni, wykonywanie infrastruktury drogowej - np. bariery ochronne, zimowe utrzymanie dróg, cięcia sanitarne i techniczne przydrożnych drzew, oczyszczanie jezdni i poboczy). W prowadzeniu działalności pomagała mu żona B. M..

Działalność poszkodowanego była bardzo dochodowa.

W 2006 r. z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej E. M. uzyskał przychód w wysokości 22.000 zł (opodatkowany według stawki 3%) i w wysokości 711.523,95 zł (opodatkowany według stawki 8,5%). W kolejnym roku podatkowym - 2007 E. M. w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą uzyskał przychód w wysokości 1.256.520,75 zł (opodatkowany wg stawki 8,5%).

W 2008 r. z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej E. M. uzyskał przychód brutto w wysokości 1.018.604,36 zł, co przekładało się na osiągnięty dochód brutto w wysokości 449.826,24 zł. Podlegał on opodatkowaniu podatkiem w wysokości 83.340 zł i należało od niego odprowadzić składki na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 2.127,06 zł. Według powyższego dochód netto E. M. za rok 2008 r. wyniósł 364.359,18 zł.

Na koniec maja 2009 r. dochód brutto E. M. z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej wyniósł 456.807,98 zł, zaś na koniec czerwca 2009 r. - 488.468,03 zł.

Małżeństwo żyło na wysokiej stopie życiowej, nie liczyło się z kosztami utrzymania, kupowali to, co chcieli.

B. M. do dnia 30 czerwca 2009 r. również prowadziła działalność gospodarczą. Decyzją z dnia 1 lipca 2009 r. Burmistrz M. wykreślił B. M. z ewidencji działalności gospodarczej na jej wniosek. B. M. w roku podatkowym 2007 nie uzyskała dochodu. W roku podatkowym 2008 B. M. uzyskała dochód brutto w wysokości 9.113,15 zł. Małżonkowie posiadali 6 ha ziemi rolnej, dzięki czemu B. M. mogła się ubezpieczyć w KRUS. Ich zabezpieczeniem emerytalnym miały być 3 wybudowane domy.

E. M. stale rozwijał prowadzoną działalność gospodarczą, doposażał przedsiębiorstwo. Był cenionym przedsiębiorcą, nie miał problemów z uzyskiwaniem zamówień, oceniano jego firmę jako prężną, wszechstronną i solidną. Zamawiający byli zadowoleni z robót wykonywanych przez przedsiębiorstwo E. M.

Małżonkowie M. planowali wybudowanie hali magazynowo - sprzętowej z zapleczem socjalnym w W.. Nieruchomość, na której miała zostać zrealizowana inwestycja, została już przyłączona do sieci elektroenergetycznej, załatwiono formalności związane z wykonaniem przyłącza wodociągowego. W dalszej kolejności zlecone zostały prace projektowe, które doprowadziły do uzyskania przez B. M. pozwolenia na budowę. Po śmierci męża B. M. zrezygnowała z tego zamierzenia inwestycyjnego. Decyzją z dnia 20 lutego 2012 r. Starosta (...) przeniósł decyzję nr (...) z dnia 26 kwietnia 2010 r., znak: (...) o pozwoleniu na budowę dla inwestycji polegającej na budowie hali magazynowo - sprzętowej na sprzęt rolniczy z zapleczem socjalnym wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną, tj. parkingami, placem składowym, śmietnikiem i instalacjami na działce nr (...) oraz zjazdem z działki nr (...) w obr. Geod. W., gm. M. - z B. M. na rzecz D. S. (1) i M. S.. Aktualna sytuacja majątkowa i rodzinna małżonków S. nie pozwala na realizację inwestycji.

E. M. w maju 2009 r. złożył w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wniosek o dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej realizacji zadania obejmującego wymienioną inwestycję budowlaną. Wniosek o dofinansowanie został pozytywnie zweryfikowany i miał szansę powodzenia. W związku ze śmiercią E. M. wniosek o przyznanie dofinansowania pozostawiony został bez rozpatrzenia.

Po śmierci E. M. powódka B. M. przez pięć kolejnych dni próbowała prowadzić działalność męża, jednak nie podołała temu. Musiała poczynić wiele starań związanych z zakończeniem działalności przedsiębiorstwa, które prowadził wcześniej jej mąż. Z uwagi na trudności w tym zakresie wynikające z psychicznego stanu zdrowia, ciężar ten ostatecznie spoczął na D. S. (1) i jej mężu. Działalność wcześniej prowadzona przez E. M. przestała przynosić dochody, powódka zdecydowała się, aby w szybkim tempie wyprzedać aktywa trwałe, celem uzbierania większej kwoty pieniężnej, albowiem nie było wiadome, z jakimi kosztami będzie się wiązało rozwiązanie umów oraz spłacenie zobowiązań kredytowych. Należało ponadto w szczególności rozwiązać wszelkie umowy leasingu i pospłacać zobowiązania wobec klientów. Sytuacja finansowa B. M. i D. M. pogorszyła się. Powódka B. M. posiadała jeszcze garaże i niecały hektar ziemi rolnej.

Po śmierci męża B. M. utrzymywała się z oszczędności oraz z tego co sprzedała, w tym ze sprzedaży wyposażenia. Decyzją z dnia 9 października 2009 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych ustalił prawo do renty rodzinnej na rzecz B. M. od dnia (...) r. w wysokości 671,01 zł miesięcznie. Decyzją z dnia 9 marca 2012 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych dokonał waloryzacji świadczenia, na skutek czego powódka otrzymała kwotę 979,88 zł miesięcznie.

Poziom życia powódki B. M. utrzymywał się na podobnym poziomie, wystarczało jej na własne utrzymanie, wydatki pokrywała jednak z oszczędności, które malały. Ponosiła koszty związane z utrzymaniem domu, w tym uiszczaniem należności za media i z tytułu podatków oraz wydatki na podtrzymanie stanu własnego zdrowia. Średnie miesięczne koszty utrzymania gospodarstwa domowego B. M. wynosiły 923,97 zł. Wydatki te pokrywane są z otrzymywanej renty. B. M. poniosła również koszty nagrobka i pogrzebu w łącznej sumie 19.251,93 zł.

D. M. wyprowadziła się z domu rodziców w 1997 r. Za życia jej ojca była samowystarczalna, jednakże również korzystała ze wsparcia finansowego rodziców na własne potrzeby, m.in. na doktorat. Otrzymywała początkowo wsparcie finansowe, później uzyskiwała pomoc materialną przy budowie domu, wnuczki zawsze dostawały zabawki. Śmierć ojca obecnie uniemożliwia uzyskiwanie takich przysporzeń.

Dnia 17 lipca 2009 r. notariusz D. B. poświadczyła, że B. M. i D. S. (1) dziedziczą z dobrodziejstwem inwentarza spadek po E. M. w udziałach po 1/2 części każda.

Majątek spadkowy oraz zobowiązania zmarłego ustalił Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Goleniowie N. K.. Zgodnie z protokołem spisu inwentarza, w skład stanu czynnego ruchomości wchodziły:

1.  M. (...) rok 1980 (...) o ówczesnej wartości 30.000 zł,

2.  T. (...) rok 2004 (...) o ówczesnej wartości 50.000 zł,

3.  Przyczepa lekka (...) rok 2005 (...) o ówczesnej wartości 500 zł,

4.  Ciągnik (...) rok 1988 (...) uszkodzony o ówczesnej wartości 5.000 zł,

5.  S. (...) rok 1981 (...) o ówczesnej wartości 3 000 zł,

6.  Naczepa ciężarowa (...) rok 2007 (...) o ówczesnej wartości 35.000 zł,

7.  Przyczepa lekka T. (...) rok 2007 (...) o ówczesnej wartości 1.200 zł,

8.  Kosiarka samojezdna (...) o ówczesnej wartości 20.000 zł,

9.  Rębak (...) rok 2006 o ówczesnej wartości 2.500 zł,

10.  Kosiarka rolnicza uszkodzona o ówczesnej wartości 1.500 zł,

11.  Kosiarka rolnicza uszkodzona o ówczesnej wartości 1.500 zł,

12.  Przyczepa ciężarowa (...) rok 1980 (...) o ówczesnej wartości 3.000 zł,

13.  Walec drogowy o ówczesnej wartości 7.000 zł,

14.  Piaskarka o ówczesnej wartości 4.500 zł,

15.  Samochód ciężarowy (...) 1995 (...) o ówczesnej wartości 14.000zł,

16.  Samochód (...) rok 1988 (...) o ówczesnej wartości 3.000 zł,

17.  Przyczepa Lekka (...) o ówczesnej wartości 500 zł.

Przed sporządzeniem inwentarza zostały zbyte takie przedmioty majątkowe będące ruchomościami, jak:

18. M. (...)- samochód ciężarowy rok 1985 (...) o ówczesnej wartości 1.000 zł, (sprzedany dnia 20.11.2009r.),

19. Przyczepa jednoosiowa (...) rok 2003 (...) o ówczesnej wartości 3.000 zł. (sprzedana dnia 13.12.1009r.),

20. V. (...) - samochód ciężarowy rok 1995 (...) o ówczesnej wartości 6.000 zł,

(sprzedany dnia 28.09.2009r.),

21. Ciągnik siodłowy D. (...) rok. 1998 o ówczesnej wartości 15.000 zł. (sprzedany dnia 2.10.2009 r.),

22. Ciągnik samochodowy M. (...) rok 2000 (...) o ówczesnej wartości 30.000 zł. (sprzedany dnia 06.10.2009r.),

23. Naczepa ciężarowa (...) rok 1989 (...) o ówczesnej wartości 17.000 zł. (sprzedany dnia 19.10.2009 r.)

24. Ciągnik C. rok 1989 (...) o ówczesnej wartości 17.000 zł. (sprzedany dnia 13.12.2009r.)

25. Samochód (...) rok 1981 (...) o ówczesnej wartości 25.000 zł. (sprzedany dnia 5.12.2009 r.),

26. J. (...) rok 1980 (...) o ówczesnej wartości 1.000 zł (sprzedany dnia 01.10.2009r.)

27. Naczepa ciężarowa (...) rok 2007 (...) o ówczesnej wartości 35.000 zł (sprzedana dnia 06.10.2009 r.),

28. F. (...)- samochód osobowy rok 2007 (...) o ówczesnej wartości 58 000 zł, (sprzedany dnia 29.10.2009 r.),

30. Posypywarka (...) o ówczesnej wartości 17 000 zł ( sprzedana dnia 25.11.2009 r.),

31. Samochód (...) rok 1989 (...) o ówczesnej wartości 8.000 zł (sprzedany dnia 02.10.2009 r.),

32. Samochód (...) rok 1999 o ówczesnej wartości 34.000 zł. (sprzedany dnia 11.12.2009 r.),

33. Samochód F. (...) rok 1991 (...) o ówczesnej wartości 100 zł (sprzedany dnia 01.10.2009 r.),

Stan czynny nieruchomości układał się następująco:

1. Prawo własności nieruchomości niezabudowanej (działka nr (...) o pow. 9957 m ( 2), nr (...) o pow. 13294 m ( 2), nr (...) o pow. 28895 m ( 2)), położonej w M., obręb W., dla której Sąd Rejonowy w Goleniowie Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą KW nr (...) o ówczesnej wartości 75.800 zł.

2. Prawo własności nieruchomości niezabudowanej (działka nr (...) o pow. 82 m 2), położonej w M., przy ulicy (...), dla której Sąd Rejonowy w Goleniowie Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą KW nr (...) o ówczesnej wartości 2.000 zł.

3. Prawo własności nieruchomości zabudowanej budynkiem mieszkalnym jednorodzinnym w zabudowie wolnostojącej oraz dwoma budynkami gospodarczymi (działka nr (...) o pow. 1737 m ( 2)), położonej w M., przy ulicy (...) nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Goleniowie Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą KW nr (...) o ówczesnej wartości 440.000 zł.

4. Prawo własności nieruchomości zabudowanej budynkiem o charakterze komercyjnym (działka nr (...) o pow. 894 m 2 oraz działki nr (...) o pow. 1588 m 2), położonej w M., przy ulicy (...) (działka nr (...)) oraz przy ul. (...) (działka nr (...)), dla której Sąd Rejonowy w Goleniowie Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą KW nr (...) o ówczesnej wartości 135.300 zł.

W skład masy spadkowej weszły również dwie wierzytelności:

1. Zgodnie z oświadczeniem B. M. dokonana została wypłata na jej rzecz kwoty 4.818,55 zł, z Indywidualnego Konta Emerytalnego w (...) Bank oraz kwoty 24.202,69 zł. z tytułu Ubezpieczenia na życie w (...) Towarzystwo Ubezpieczeń.

2. (...) Otwarty Fundusz Emerytalny o ówczesnej wartości 15.434,27 zł. - zgodnie z oświadczeniem B. M., Otwarty Fundusz Emerytalny jest zablokowany do dnia osiągnięcia przez nią wieku emerytalnego.

W wymiarze łącznym stan czynny masy spadkowej ustalono na kwotę 850.734,27 zł.

Ustalono również stan bierny masy spadkowej uwzględniając:

1. Kredyt w banku (...) - w kwocie 38.885,28 zł- spłacony,

2. Kredyt w Banku (...) w G. - w kwocie 60.000 zł - spłacony w dniu 04.09.2009r.,

3. z tytułu niezapłaconego podatku od środków transportu za rok 2009 - 3.662 zł,

4. z tytułu niezapłaconego podatku rolnego i podatku od nieruchomości za 2009 rok - 2.365 zł,

5. z tytułu umowy leasingu w (...) Sp. z o.o. z dnia 22 kwietnia 2009 roku Nr (...) - 140.858,47 zł. z czego na dzień 28 września 2009 wymagalne jest 7.815,26 zł,

6. z tytułu umowy leasingu w (...) Sp. z o.o. z dnia 22 kwietnia 2009 roku Nr (...) - 65 753,64 zł, przy czym stwierdzono, że z tego na dzień 28 września 2009 wymagalne było 1.849,64 zł,

7. z tytułu umowy leasingu w (...) SA Nr (...)- na dzień 6 października 2009 roku do spłaty pozostało 59.287,93 zł. + 22% VAT ( 33 raty po 1.769,81 zł netto + wykup 2 wysokości 884,20 zł netto),

8. z tytułu umowy leasingu w (...) SA Nr (...) - na dzień 6 października 2009 roku do spłaty pozostało 214 328* 34 zł. + 22% VAT (41 raty po 5.166,19 zł netto + wykup w wysokości 2 514,55 zł. netto),

9. z tytułu niespłaconej pożyczki gotówkowej w (...) bank (...) S.A. z dnia 13 listopada 2008 roku w wysokości 31 500 zł. Saldo na dzień 30 września 2009 roku wynosi 25.005,62 zł - spłacono przez ubezpieczyciela,

10. z tytułu niespłaconej pożyczki gotówkowej w (...) bank S.A. z dnia 27 maja 2009 roku w wysokości 36 750 zł, saldo na dzień 30 września 2009 roku wynosiło 39.114,43 zł,

11. z tytułu umowy leasingu w (...) S.A. - w kwocie 2.870 zł - rozliczono w dniu 29.12.2009 r.

12. z tytułu umowy o korzystanie z karty kredytowej w (...) Bank (...) - wartość zadłużenia na dzień 20.08.2009 roku wynosiła 4.920,05 zł – spłacona.

Komornik Sądowy ustalił w sumie stan bierny na kwotę 388.618,20 zł. Czysta masa spadkowa po E. M. wynosiła zatem 462.116,07 zł.

Przed śmiercią E. M. odgrywał istotną rolę w rodzinie państwa M., uczestniczył w uroczystościach rodzinnych i okolicznościowych, wyjeżdżał z rodziną na wspólne wycieczki. Spędzał z rodziną dużo czasu, nie dochodziło do konfliktów rodzinnych. B. M. i jej mąż mieli podobne zainteresowania, lubili czynności związane z pielęgnacją ogrodu. Mąż powódki dbał o dom, pomagał córce i zięciowi w budowie ich domu. E. M. był osobą pracowitą, przyjazną, rzetelną, pomocną i pełną życia. Niejednokrotnie wykonywał prace bezpłatnie na rzecz instytucji lub szkół. Miał plany na przyszłość. Planował inwestycję polegającą na wybudowaniu domków jednorodzinnych. Planował również w odległym czasie napisanie książki oraz wyprowadzkę do Hiszpanii i kupno tam domu, a także jachtu.

Po śmierci męża B. M. załamała się, przez dwa tygodnie leżała w łóżku, nie chciała wstawać, nie miała ochoty jeść. Rozpoczęła leczenie w poradni psychiatrycznej. Stwierdzono u niej objawy reakcji żałoby typu depresyjnego. Znacznie ograniczyło się grono przyjaciół powódki. Przez pewien czas powódce doskwierała samotność, często zamykała się sama w domu, nie wpuszcza nikogo, ma problemy z zasypianiem. Otrzymała duże wsparcie od swojej grupy wyznaniowej Świadków Jehowy. Po czterech latach B. M. doszła do równowagi emocjonalnej. D. S. (1) również bardzo przeżyła śmierć ojca, jednak nie wymagała leczenia psychiatrycznego, ani wsparcia psychologa.

Śmierć E. M. miała wpływ na stan psychiczny powódek B. M. oraz D. S. (1) i wyrażał się on w adekwatnej do sytuacji i naturalnej reakcji żałobnej w związku ze śmiercią bliskiej osoby. Dodatkowo powódka B. M. została nagle skonfrontowana z własną zależnością wobec współmałżonka, powstałą na tym podłożu trudną sytuacją ekonomiczną, koniecznością załatwiania bardzo wielu formalności prawnych, zajęcia się zaciągniętymi przez męża zobowiązaniami finansowymi w placówkach bankowych. W czynnościach tych udział brała również córka - powódka D. S. (1), której fachowa pomoc prawna była nieoceniona dla matki, ale wywoływało to u niej dodatkowe napięcie emocjonalne. Załatwianie wszystkich wskazanych spraw było bardzo pracochłonne.

Wskazując na aspekt psychologiczny, obie powódki cierpiały w umiarkowanym zakresie, a w chwili obecnej po przeżytej stracie powróciły do równowagi. Trudności adaptacyjne B. M. są rezultatem jej cech osobowościowych, podobnie jak ma to miejsce w przypadku drugiej powódki. D. S. (1) funkcjonuje lepiej od matki, przejawia też nieco dojrzalsze mechanizmy obronne i styl radzenia sobie ze stresem.

Na stan psychiczny powódek wpływają nie tylko traumatyczne przeżycia, ale przede wszystkim cechy ich osobowości, które determinują sposób reagowania na różnorodne sytuacje, sposób radzenia sobie ze stresem. Neurotyczna struktura osobowości obu powódek utrudnia adaptację do nowych sytuacji. W tym też zakresie powódka B. M. była zależna od aktywności małżonka - polegała na nim, jego umiejętnościach, zdolnościach organizacyjnych i przywódczych, przez co nie była samodzielna, swoją rolę uzależniała od planów męża. W szerszym wymiarze relacja z małżonkiem funkcjonującym na tak wysokim poziomie, samodzielnym i cieszącym się powszechnym uznaniem, zwalniała powódkę B. M. z własnej inicjatywy. Była ona podporządkowana mężowi, ale też współpracowała z nim przez wiele lat jako dobry, sumienny wykonawca planów. Śmierć E. M. na funkcjonowanie powódek miała niekorzystny wpływ w okresie trwającej rok żałoby po utracie ukochanego męża i ojca. W kolejnym okresie wszelkie trudności adaptacyjne wynikają z cech osobowościowych, które ukształtowały się w procesie socjalizacji.

Nie stwierdzono zaburzeń psychicznych u obu powódek. Ujemne stany psychiczne związane ze śmiercią E. M. miały charakter sytuacyjny, tymczasowy i stanowiły naturalną reakcję na śmierć najbliższej osoby. Ponadto miały charakter okresowy - trwający do roku czasu po śmierci, po tym okresie powódki zaczęły powracać do równowagi. Jednocześnie w przypadku powódki B. M. trudności w zakresie organizacji życia zawodowego i rodzinnego są efektem zmiennych osobowościowych, niewielkiej samodzielności w zakresie organizacji pracy zawodowej, słabej motywacji.

Powódka B. M. leczyła się psychiatrycznie przez krótki okres czasu, nie poszukiwała wsparcia psychologicznego. Stan somatyczny powódki może wiązać się z jej osobowościowym stylem reagowania emocjonalnego lub wynikać z pozapsychicznych czynników. Podobne wnioski dotyczą drugiej powódki D. S. (1), która dodatkowo, pomimo konieczności, nie podjęła się odpowiedniej diagnostyki i leczenia.

W aspekcie psychicznego stanu zdrowia śmierć E. M. miała wpływ na stan powódek i wyrażał się on adekwatną do sytuacji reakcją żałoby, która nie ma charakteru trwałego, lecz była okresowa i miała tendencję do ustępowania. Nie stwierdzono u powódek choroby psychicznej, ani stałego czy długotrwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym w związku ze śmiercią E. M.. Stopień cierpienia psychicznego powódek należy ocenić jako umiarkowany, wobec braku przesłanek przemawiających za jego nadzwyczajnym nasileniem.

Obecny stopień funkcjonowania powódek jest wynikiem specyficznych cech osobowości, a nie dolegliwości psychopatologicznych. Doznawana przez obie powódki reakcja żałoby nie miała trwałego charakteru, lecz była związana z adaptacją do nowej sytuacji, jaką jest funkcjonowanie bez zmarłego E. M., miała charakter sytuacyjny i przemijający. Czas utrzymywania się objawów reakcji żałoby trwał około rok czasu. Nie stwierdzono u powódek istotnego wpływu rozpoznanych zaburzeń adaptacyjnych na ich stan fizyczny.

Dokonując oceny prawnej powództwa w kontekście przedstawionych ustaleń Sąd Okręgowy uznał, że powództwo okazało się zasadne w części, a jego podstawę prawną stanowiły przepisy art. 446 § 2, 3 i 4 k.c.

W odniesieniu do odpowiedzialności pozwanego Sąd wskazał, iż odpowiada on za szkody spowodowane przez osobę, za którą ponosi on odpowiedzialność gwarancyjną, tj. za sprawcę wypadku T. P. - art. 822 § 1 i 4 k.c. w zw. z art. 35 i 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152). Jako bezsporną przyjęto okoliczność, iż T. P. był sprawcą wypadku z dnia (...) r., w którym zginał E. M..

Podstawę odpowiedzialności deliktowej sprawcy szkody w ocenie sądu meriti stanowił art. 436 § 1 k.c. Sąd stwierdził, że okoliczność, iż odpowiedzialność sprawcy wypadku, a pośrednio także pozwanego ubezpieczyciela oparta była na zasadzie ryzyka, nie zwalniała Sądu z dokonania oceny tego, czy w realiach sprawy pokrzywdzony (zmarły E. M.) przyczynił się do spowodowania wypadku i swej śmierci, gdyż art. 362 k.c. jako wyrażający normę prawa materialnego Sąd winien był wziąć pod uwagę z urzędu, tym niemniej oceny jego zastosowania winien był dokonać wyłącznie w granicach takich ustaleń faktycznych, na jakie pozwalały wiarygodne dowody naprowadzone przez strony procesu.

Sąd wyjaśnił przy tym, że podstawę ustaleń faktycznych stanowił całokształt materiału dowodowego, który uznał w zasadniczej części za w pełni wiarygodny. Objął on dokumenty znajdujące się zarówno w aktach tej sprawy, aktach postępowania karnego, jak i likwidacyjnego, których wiarygodność nie budziła żadnych zastrzeżeń.

Sąd wskazał, że zasadniczą część postępowania dowodowego objęło przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Sąd podkreślił, że podstawowym ustaleniem, które Sąd ponad wszelką wątpliwość mógł poczynić w oparciu o wszystkie opinie sporządzone w sprawie, był fakt, iż materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania karnego dotyczącego powyższego wypadku, w wyniku którego śmierć poniósł E. M., nie pozwolił na wykonanie rekonstrukcji zdarzenia, a szczegółowe okoliczności zdarzenia na podstawie tego materiału można określać tylko z pewnym stopniem prawdopodobieństwa.

Sąd I instancji stwierdził, że żaden z biegłych nie był w stanie określić jednoznacznie przebiegu zdarzenia, w trakcie którego śmierć poniósł E. M.. De facto materiał, na którym mogli bazować biegli, ograniczał się do tego, który uzyskano w postępowaniu karnym. Sąd podkreślił, że w niniejszej sprawie żadna ze stron nie zawnioskowała nowych dowodów na wspomniane okoliczności, ani nawet nie wniosła o przeprowadzenie przez Sąd rozpoznający sprawę cywilną tych samych dowodów osobowych (zeznań świadków czy skazanego uprzednio T. P.), których przesłuchano w postępowaniu karnym. Sąd Okręgowy stwierdził zatem, że na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy karnej Sąd w niniejszym procesie mógł jedynie czynić ustalenia w przedmiocie tego, że takie dowody prowadzono, a także jaka była ich treść, natomiast nie mógł czynić własnych ustaleń w przedmiocie konkretnych okoliczności wypadku, bowiem naruszałoby to zasadę bezpośredniości.

Kwestię tę w ocenie sądu należało rozstrzygnąć w oparciu o odpowiednie rozłożenie pomiędzy stronami ciężaru dowodu. Sąd uznał przy tym, że w świetle zasad wyznaczonych przepisami art. 3 i 232 k.p.c. oraz art. 6 k.c. za stronę, która była obowiązana do naprowadzenia dowodów, jakie by Sądowi pozwoliły ustalić, iż E. M. przyczynił się do spowodowania przedmiotowego wypadku, nie można było poczytać powódek, lecz pozwanego, albowiem z faktu przyczynienia się E. M. do spowodowania swej śmierci wynikałyby skutki korzystne wyłącznie dla strony pozwanej w niniejszym procesie. Sąd podkreślił przy tym, że pozwany nie naprowadził na te okoliczności żadnych twierdzeń ani dowodów, w związku z czym Sąd doszedł do przekonania, iż wszelkich wątpliwości jawiących się w świetle treści opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków nie należy wyjaśniać na korzyść tej strony procesu. Stosując rygor dowodowy wynikający z przywołanych wyżej przepisów Sąd I instancji uznał zatem te fakty, na które zwracali uwagę biegli, zakładając ich prawdopodobieństwo, jednakże nie mogąc ich stwierdzić z całą pewnością, za nieudowodnione, a negatywnymi skutkami ich nieudowodnienia obciążył pozwanego, stwierdzając brak podstaw do określenia takiego stopnia przyczynienia się E. M. do spowodowania swej śmierci, jaki można byłoby przyjąć, gdyby uznać fakty te za udowodnione.

Sąd meriti podkreślił, że z mocy art. 11 k.p.c. był związany ustaleniami wydanego przez Sąd Rejonowy w Goleniowie dnia 13 czerwca 2012 r. w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa. Winien był zatem przyjąć, że T. P. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że w trakcie wykonywania manewru cofania samochodem marki S., za którym znajdował się ciągnik z przyczepą, nie zachował szczególnej ostrożności oraz nie upewnił się, czy za pojazdem znajduje się pieszy, na skutek czego najechał na stojącego bezpośrednio za tym pojazdem E. M. przygniatając go do zaparkowanego na tej drodze zespołu pojazdów w postaci ciągnika rolniczego marki K. z przyczepą.

Sąd Okręgowy wskazał ponadto, że przychylił się również do odzwierciedlonej w stanie faktycznym oceny okoliczności wypadku wyrażonej w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 30 marca 2012 r., w którym uchylono wcześniejszy uniewinniający wyrok Sądu pierwszej instancji i przekazano sprawę do ponownego rozpoznania. O winie T. P. decydowały zatem zdaniem Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę wskazane przez Sąd Odwoławszy okoliczności rzutujące na naruszenie przez T. P. art. 21 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, wykonanie manewru cofania w sposób obiegający od tej regulacji. Sąd przychylił się do zapatrywania, iż obserwacja przez T. P. w lusterkach przedpola jazdy przed i w trakcie cofania była wystarczającym zabiegiem dla zabezpieczenia tego manewru - wywiązania się przez kierującego z obowiązku zachowania wyrażonej w nim zasady szczególnej ostrożności. T. P., który prowadził pojazd ciężarowy w warunkach robót drogowych, gdzie w bezpośredniej bliskości znajdowało się kilka osób skoncentrowanych na swojej pracy, a lusterka nie pozwalały na kontrolowanie całego obszaru, przed rozpoczęciem manewru winien nie tylko uprzedzić obecnych o przedsiębranej czynności, ale przede wszystkim zapewnić sobie pomoc osoby trzeciej, która przez cały czas obserwowałaby drogę za samochodem i odpowiednio sygnalizowała ewentualne zagrożenia, a także mogłaby im zapobiec. Sąd Okręgowy podzielił również ocenę wyrażoną przez Sąd karny Odwoławczy, iż stan techniczny pojazdu i jego ewentualny wpływ na przebieg wypadku, miały charakter następczy wobec opisanych powyżej, pierwotnych nieprawidłowości w wykonywaniu przez T. P. manewru cofania, podobnie jak wejście pokrzywdzonego za samochód. W konsekwencji sąd stwierdził, że nie można uznać, że to E. M. ponosił główną winę w spowodowaniu wypadku, jak chcieli założyć biegli w niniejszej sprawie tworząc swe hipotetyczne wersje przebiegu zdarzenia.

Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy stwierdził, że badając, czy nie zachodzą podstawy do zastosowania w niniejszej sprawie art. 362 k.c., który to przepis winien był wziąć pod uwagę również z urzędu, musiał oprzeć się na tych faktach, jakie nie były wątpliwie i można było je stwierdzić jednoznacznie. Sąd podał, że kierował się zatem tymi ustaleniami wynikającymi z opinii biegłych ponad wszelką wątpliwość: że przedmiotowy wypadek zaistniał w trakcie wykonywania prac budowlanych na placu budowy, na którym odpowiedzialność za bezpieczeństwo ponosił E. M.. Był on również odpowiedzialny za utrzymanie pojazdu, którym kierował T. P., w należytym stanie, zatem niesprawność sprzęgła, która przyczyniła się do problemów związanych z wyhamowaniem przedmiotowego pojazdu, stanowiła okoliczność obciążającą pokrzywdzonego. Sąd stwierdził, że gdyby pokrzywdzony nie wszedł za ten pojazd w chwili, w której znajdował się w nim T. P., finalnie nie doszłoby do wypadku. Sąd kierował się tym, iż E. M. nie wiedział o zamiarze rozpoczęcia manewru cofania, który przedsięwziął samodzielnie T. P., jednakże w ocenie sądu wchodząc za pojazd, który (nawet nie będąc uruchomionym) uczestniczył w pracach budowlanych, a znajdowała się w nim osoba, która mogła go uruchomić, dopuścił się niedbalstwa, czym przyczynił się do wypadku.

Reasumując ogół tych rozważać Sąd I instancji uznał, iż stopień przyczynienia się E. M. do wypadku nie może przewyższać stopnia przyczyniania się T. P.. Zdaniem Sądu był zdecydowanie niższy. Z tego względu Sąd uznał, iż pokrzywdzony przyczynił się do wypadku jedynie w 30 %.

W dalszym zakresie Sąd Okręgowy ocenił wysokość roszczeń, których dochodziły powódki w niniejszym procesie.

W zakresie kwoty 975.000 zł, której B. M. domagała się tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej z odsetkami ustawowymi od dnia 1 listopada 2009 r. do dnia zapłaty Sąd meriti stwierdził, że podstawę prawną tego żądania stanowił art. 446 § 3 k.c.

Sąd wskazał, że przez sytuację życiową, zgodnie z art. 446 § 3 k.c., należy rozumieć ogół czynników składających się na położenie życiowe jednostki, także trudno wymierzalne wartości ekonomiczne. Pogorszenie sytuacji życiowej polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, lecz także na utracie realnej możliwości samej stabilizacji warunków życiowych lub ich realnego polepszenia. Takie pogorszenie następuje np. w przypadku utraty małżonka bądź ojca przez małoletnie dzieci. W ocenie sądu użyty w art. 446 § 3 k.c. zwrot „znaczne pogorszenie sytuacji życiowej” należy więc odczytywać nie tylko w materialnym aspekcie zmienionej sytuacji bliskiego członka rodziny zmarłego, ale w szerszym kontekście, uwzględniającym przesłanki pozaekonomiczne określające tę sytuację, np. utratę oczekiwania przez osobę poszkodowaną na pomoc i wsparcie członka rodziny, których mogła ona zasadnie spodziewać się w chwilach wymagających takich zachowań, zwłaszcza w razie choroby. Zwraca się również uwagę, iż śmierć poszkodowanego powoduje, że jego bliscy nie mogą liczyć na pomoc i wsparcie z jego strony.

Sąd Okręgowy stwierdził, że postępowanie dowodowe wykazało, iż działalność gospodarcza prowadzona przez E. M. stanowiła dla małżeństwa z B. M. fundamentalne źródło dochodów. Był on motorem napędowym aktywności zawodowej obojga małżonków, na nim spoczywał zasadniczy ciężar zapewnienia odpowiedniego funkcjonowania przedsiębiorstwa dostarczającego im dochód, który w latach poprzedzających moment jego śmierci był na bardzo wysokim poziomie. Utrata małżonka spowodowała niewątpliwie, iż B. M. utraciła dochód, którym z całą pewnością podzielił by się z nią E. M.. W ocenie sądu meriti utrata części tych dochodów, którymi zmarły mógłby podzielić się z powódką, a tego nie uczynił z uwagi na śmierć, oznaczała znaczne pogoszczenie się sytuacji życiowej B. M., które należało zrekompensować odszkodowaniem przewidzianym w art. 446 § 3 k.c.

Sąd stwierdził, iż w 2008 r. z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej E. M. uzyskał przychód brutto w wysokości 1.018.604,36 zł, co przekładało się na osiągnięty dochód brutto w wysokości 449.826,24 zł. Podlegał on opodatkowaniu podatkiem w wysokości 83.340 zł i należało od niego odprowadzić składki na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 2.127,06 zł. Według powyższego dochód netto E. M. za rok 2008 r. wyniósł 364.359,18 zł. Na koniec maja 2009 r. dochód brutto E. M. z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej wyniósł 456.807,98 zł, zaś na koniec czerwca 2009 r. - 488.468,03 zł . Sąd stwierdził, że aczkolwiek z dokumentów tych nie wynikała wartość dochodu netto osiągniętego przez E. M., to uznał, że można przyjąć, że po odliczeniu od kwoty 488.468,03 zł składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne oraz podatku dochód netto wyniósłby około 370.000 zł.

W ocenie Sądu w sumie za 12 miesięcy 2008 r. i 6 miesięcy 2009 r. dochód netto E. M. wyniósł około 734.359,18 zł. Dzieląc to przez 18 miesięcy przekładało się to na kwotę 40.797,73 zł miesięcznie, czyli około 40.000 zł miesięcznie.

Sąd Okręgowy stwierdził, że w chwili śmierci E. M. miał ukończone 56 lat, a wiek emerytalny, gdyby przyjąć go na 65 lat, osiągnąłby on w dniu 23 maja 2017 r. Do tego czasu od (...) r. upłynęłoby 7 lat i niespełna 9 miesięcy, co stanowi 93 miesiące. W ocenie Sądu Okręgowego, gdyby dochód netto E. M. przez ten okres utrzymywał się na poziomie sprzed jego śmierci, to zarobiłby on do dnia osiągnięcia wieku emerytalnego 3.720.000 zł netto.

Sąd uznał, że część z tych dochodów z pewnością E. M. przeznaczyłby na zaspokojenie własnych potrzeb, część na zaspokojenie potrzeb członków rodzinny, innych niż powódka B. M. (np. córki i jej rodziny w formie prezentów), możliwe że część zainwestowałby. Sąd przychylił się do stanowiska powódki, że część, którą zmarły podzieliłby się z małżonką, należałoby ocenić na około 1/4. Stwierdził w konsekwencji, że gdyby z kwoty 3.720.000 zł przyjmowanej jako orientacyjny dochód netto E. M. za okres do osiągnięcia przez niego wieku emerytalnego policzyć 1/4, tj. taką z której mogłaby skorzystać z powódka B. M., byłaby to kwota w wysokości 930.000 zł.

W ocenie Sądu Okręgowego E. M. z pewnością wspomagałby utrzymanie powódki B. M. także po osiągnięciu wieku emerytalnego. Aczkolwiek wysokość świadczeń emerytalnych, które mógł uzyskać, jawiła się sądowi jako nieznaczna (o czym świadczy niska wysokość renty rodzinnej przyznanej B. M. po śmierci męża), to w ocenie sądu mógł osiągać dochody w oparciu o dotychczas zgromadzony majątek. Z racji tego, iż to w jego osobie należało upatrywać głównej siły napędowej w osiąganiu dochodów w rodzinie małżonków M., to sąd uznał, iż śmierć E. M. spowodowała, że B. M. nie była w stanie samodzielnie wykorzystywać w taki sposób jego majątku.

Sąd I instancji wskazał, że według Komunikatu Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w sprawie tablicy średniego dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn z dnia 24 marca 2017 r. (M.P. z 2017 r. poz. 292) dla osoby w wieku 57 lat i 2 miesięcy średnia długość dalszego trwania życia wyniosłaby 289,50 miesiące czyli około 24 lata. Z tych powodów sąd wskazał, że gdyby rocznie E. M. dostarczał B. M. przez ten okres środków przeznaczonych wyłącznie na jej potrzeby chociażby w wysokości 3.000 zł, to przez ten okres do chwili śmierci dodatkowo przysporzyłby na jej rzecz 70.000 zł.

W konsekwencji w ocenie Sądu Okręgowego można było przyjąć, że kwota 1.000.000 zł wskazana przez stronę powodową jako wysokość roszczenia dochodzonego tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej powódki B. M. odpowiadała temu, czym E. M. mógłby faktycznie podzielić się B. M. przez dalszy okres swojego życia z samodzielnie generowanego przez niego dochodu, a tego nie uczynił.

Odnosząc się do podnoszonego przez pozwanego zarzutu, iż powódka B. M. odziedziczyła znaczny spadek po swoim mężu, sąd stwierdził, że z protokołu spisu inwentarza z dnia 29 grudnia 2009 r. sporządzonego przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Goleniowie - sygn. Kmn 9/09 (k. 24 – 26) wynikało, iż czysta masa spadkowa po E. M. wynosiła 462.116,07 zł. B. M. i D. S. (1) odziedziczyły z dobrodziejstwem inwentarza spadek po E. M. w udziałach po 1/2 części każda, co stwierdzono w akcie poświadczenia dziedziczenia. Na tej podstawie Sąd przyjął, iż część czystej masy spadkowej przypadającej na powódkę B. M. odpowiadała wartości 231.058,03 zł (462.116,07 zł x 1/2).

Podkreślił przy tym sąd, że powódki nie odniosły się w żaden sposób do zarzutu strony pozwanej, że na ocenę ich sytuacji majątkowej po śmierci E. M. wpływ powinien mieć fakt odziedziczenia ww. spadku. Sąd dodał też, że z materiału dowodowego naprowadzonego przez powódki nie wynikało, czy powódka B. M. pozostawała z E. M. w ustroju wspólności majątkowej, a jeżeli tak, które ze składników majątkowych wymienionych w protokole spisu inwentarza wchodziły do tego majątku. Zauważył też sąd, że z protokołu wynikało, iż z części ze składników spadku B. M. już pobrała na swoją rzecz (jak wskazano w tym protokole zgodnie z oświadczeniem B. M. dokonana została wypłata na jej rzecz kwoty 4.818,55 zł, z Indywidualnego Konta Emerytalnego w (...) Bank oraz kwoty 24.202,69 zł. z tytułu Ubezpieczenia na życie w (...) Towarzystwo Ubezpieczeń), część zaś (kwota 15.434,27 zł zgromadzona w (...) Otwartym Funduszu Emerytalnym) przypadnie jej po osiągnięciu wieku emerytalnego. Dlatego też Sąd Okręgowy uznał, iż wysokość odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej powódki na skutek śmierci męża powinna zostać obliczona przy uwzględnieniu całości kwoty 231.058,03 zł, która odpowiadała wartości przypadającej na B. M. czystej masy spadkowej.

W konsekwencji, biorąc za wartość tego, o co powiększył się majątek powódki B. M. na skutek dziedziczenia po E. M., kwotę 231.058,03 zł (1/2 część czystej masy spadkowej), to po zaliczeniu jej na kwotę 1.000.000 zł odpowiadającą łącznej wysokości tego, czym E. M. mógł się podzielić się B. M. przez dalszy okres swojego życia z samodzielnie generowanego przez niego dochodu, Sąd otrzymał kwotę 768.941,97 zł. W zaokrągleniu przyjął ją na 770.000 zł uznając, iż odpowiadała ona wysokości roszczenia przysługującego B. M. tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej na skutek śmierci E. M..

Zważywszy, iż w ocenie Sądu I instancji na taką kwotę tj. 770.000 zł należało określić wysokość odszkodowania, którego powódka B. M. mogłaby się domagać na podstawie art. 446 § 3 k.c. tytułem znacznego pogorszenia się jej sytuacji życiowej, Sąd uznał, że powinien pomniejszyć ją o 30% odpowiadające stopniowi, w którym zdaniem Sądu E. M. przyczynił się do spowodowania wypadku

i swej śmierci. Na skutek tego kwotę świadczenia należnego powódce B. M. na podstawie art. 446 § 3 k.c. Sąd określił na 539.000 zł (70 % kwoty 770.000 zł).

Kolejno sąd meriti wskazał, że decyzją z dnia 10 sierpnia 2010 r. powódce B. M. przyznano tytułem odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. ostatecznie kwotę 25.000 zł. Zaliczając tę wartość (25.000 zł) na poczet świadczenia należnego zdaniem Sądu powódce tytułem odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. (539.000 zł), Sąd otrzymał kwotę 514.000 zł, którą powinien był zasądzić w wyroku.

W dalszej Sąd I instancji wskazał, w jaki sposób obliczył wysokość uwzględnionych na rzecz obu powódek roszczeń z tytułu zadośćuczynienia, należnych im na podstawie art. 446 § 4 k.c. Sąd stwierdził, iż zadośćuczynienie z tego tytułu służy kompensacie krzywdy po utracie osoby najbliższej, a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości, uczuciowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia, powstałych utrudnień życiowych, konieczności zasadniczo odmiennego urządzenia sobie życia. Roszczenie o zadośćuczynienie ma na celu udzielenie pomocy w dostosowaniu się członków najbliższej rodziny zmarłego do nowej rzeczywistości oraz złagodzenie cierpień wywołanych utratą tej osoby. Zadośćuczynienie określone w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy i nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Ma na celu złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej, traumatycznych przeżyć z nią związanych oraz ułatwienie przystosowania się do zmienionej sytuacji życiowej. Zadośćuczynienie musi obejmować cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze śmiercią osoby bliskiej już doznane i przyszłe.

Sąd Okręgowy stwierdził, że postępowanie dowodowe wykazało, że wpływ śmierci E. M. na stan psychiczny powódek wyrażał się w adekwatnej do sytuacji i naturalnej reakcji żałobnej w związku ze śmiercią bliskiej osoby. Dodatkowo powódka B. M. została nagle skonfrontowana z własną zależnością wobec współmałżonka, powstałą na tym podłożu trudną sytuacją ekonomiczną, koniecznością załatwiania bardzo wielu formalności prawnych, zajęcia się zaciągniętymi przez męża zobowiązaniami finansowymi w placówkach bankowych. W czynnościach tych udział brała również córka - powódka D. S. (1), ale wywoływało to u niej dodatkowe napięcie emocjonalne. Sąd uznał, że obie powódki cierpiały w umiarkowanym zakresie, a w dacie orzekania po przeżytej stracie powróciły do równowagi. Trudności adaptacyjne B. M. są rezultatem jej cech osobowościowych. Na stan psychiczny powódek wpływają nie tylko traumatyczne przeżycia, ale przede wszystkim cechy ich osobowości, które determinują sposób reagowania na różnorodne sytuacje, sposób radzenia sobie ze stresem.

Sąd stwierdził, że śmierć E. M. na funkcjonowanie powódek miała niekorzystny wpływ w okresie trwającej rok żałoby po utracie ukochanego męża i ojca. W kolejnym okresie wszelkie trudności adaptacyjne wynikają z cech osobowościowych, które ukształtowały się w procesie socjalizacji. Sąd dodał, że biegli psychiatra i psycholog nie stwierdzili u powódek zaburzeń psychicznych, a ujemne stany psychiczne związane ze śmiercią E. M. miały charakter sytuacyjny, tymczasowy i stanowiły naturalną reakcję na śmierć najbliższej osoby. Ponadto miały charakter okresowy - trwający do roku czasu po śmierci, po tym okresie powódki zaczęły powracać do równowagi.

W świetle ogółu tych okoliczności Sąd Okręgowy uznał, iż o ile nie sposób odmówić powódkom tego, że odniosły krzywdę na skutek śmierci ich męża i ojca, wyrażającej się w cierpieniach psychicznych, które towarzyszyły przeżywaniu żałoby, to rozmiary tej krzywdy nie były na tyle znaczne, aby uwzględnić ich roszczenia z tytułu zadośćuczynienia w całości. Przede wszystkim Sąd stwierdził, iż reakcja powódek na śmierć E. M. nie miała żadnego atypowego charakteru, nie wiązała się z powstaniem u nich żadnych zaburzeń natury psychiatrycznej, biegli nie rozpoznali u powódek objawów depresji, ani innej jednostki chorobowej klasyfikowanej jako zaburzenie psychiczne.

Nadto Sąd stwierdził, iż wysokość zadośćuczynienia przysługującego każdej z powódek z osobna należało zróżnicować, albowiem okoliczności sprawy wskazywały, iż krzywda B. M. miała nieco większe rozmiary, niż D. S. (1), która w chwili śmierci była samodzielna, miała własną nową rodzinę. Z tego powodu sąd uznał, że utrata ojca, aczkolwiek niewątpliwie bolesna, nie rzutowała na jej życie w takim rozmiarze, jak na życie jej matki, która utraciła osobę, z którą bezpośrednio na co dzień dzieliła wspólne życie i z którą miała dzielić to życie także w przyszłości, w tym na starość.

Kierując się ogółem tych okoliczności Sąd uznał, iż tytułem zadośćuczynienia należnego powódkom na podstawie art. 446 § 4 k.c. przysługiwały: B. M. kwota 100.000 zł, D. S. (1) 70.000 zł.

Zadośćuczynienie należne B. M. w wysokości 100.000 zł Sąd Okręgowy następnie pomniejszył o 30 % odpowiadające stopniowi, w którym zdaniem Sądu E. M. przyczynił się do spowodowania wypadku i swej śmierci. Kwotę świadczenia należnego powódce B. M. na podstawie art. 446 § 4 k.c. określił Sąd zatem na 70.000 zł (70 % kwoty 100.000 zł).

Sąd stwierdził, że decyzją z dnia 10 sierpnia 2010 r. powódce B. M. przyznano tytułem zadośćuczynienia ostatecznie kwotę 45.000 zł. Zaliczając tę wartość (45.000 zł) na poczet świadczenia należnego zdaniem Sądu powódce zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. (70.000 zł) otrzymano 25.000 zł, którą to kwotę Sąd powinien był zasądzić w wyroku.

Sąd Okręgowy stwierdził, że sumując roszczenia wyliczone w powyższy sposób w przypadku B. M. z tytułu odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej i zadośćuczynienia popełnił oczywistą omyłkę rachunkową. Kwotę zasądzoną w punkcie I. sentencji wyroku obliczył na 564.000 zł jako sumę kwoty 539.000 zł i 25.000 zł. Do powyższego rachunku Sąd błędnie przyjął pierwszą z tych kwot, bowiem według oceny Sądu 539.000 zł odpowiadało wartości roszczenia, które przysługiwało powódce z tytułu odszkodowania za znaczne pogoszczenie sytuacji życiowej bez zaliczenia na nie kwoty 25.000 zł wypłaconej dotychczas powódce z tego tytułu na podstawie decyzji pozwanego z dnia 10 sierpnia 2010 r. Dlatego kwotę zasądzoną w punkcie I. wyroku Sąd powinien był obliczyć jako sumę wartości 514.000 zł (539.000 zł - 25.000 zł) przysługującej powódce tytułem odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. oraz wartości 25.000 zł przysługującej powódce tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. Łącznie powinno to dać kwotę 359.000 zł, nie zaś 564.000 zł zasądzone w punkcie I. sentencji wyroku.

W dalszej kolejności Sąd wskazał, iż zadośćuczynienie należne D. S. (1) w wysokości 70.000 zł Sąd pomniejszył o 30% odpowiadające stopniowi, w którym zdaniem Sądu E. M. przyczynił się do spowodowania wypadku i swej śmierci. Kwotę świadczenia należnego powódce D. S. (1) na podstawie art. 446 § 4 k.c. określił zatem na 49.000 zł (70 % kwoty 70.000 zł). Z uwagi na to, że decyzją z dnia 10 sierpnia 2010 r.

powódce D. S. (1) przyznano tytułem zadośćuczynienia kwotę 30.000 zł, sąd zaliczył tę wartość (30.000 zł) na poczet świadczenia należnego i w konsekwencji na podstawie art. 446 § 4 k.c. Sąd zasądził 19.000 zł, o czym Sąd orzekł w punkcie II. sentencji wyroku.

O odsetkach za opóźnienie w zapłacie uwzględnionych w punkcie I. i II. sentencji wyroku należności głównych Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c.

Sąd miał przy tym na względzie, iż art. 16 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o działalności ubezpieczeniowej (Dz. U. z 2003 r. nr 123, poz. 1151 z późn. zm) nakłada na ubezpieczyciela określone obowiązki zmierzające do ustalenia stanu faktycznego zdarzenia, zasadności zgłoszonych roszczeń i wysokości świadczenia, przy czym zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. z 2013 r. nr 392 ze zm) winien zasadniczo wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Sąd stwierdził, że po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel - jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c.) - obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego.

Sąd wskazał, że powódki domagały się odsetek od dochodzonych roszczeń głównych poczynając od dnia 1 listopada 2009 r. Stwierdził, że zgłoszenie szkody obejmujące wszystkie dochodzone w pozwie żądania nastąpiło pismem z dnia 31 lipca 2009 r. Sąd przyjął, iż doręczenie nastąpiło najpóźniej 14 sierpnia 2009 r. Licząc termin 30 dni od tej daty Sąd uznał, iż okres, w którym pozwany powinien był rozpoznać żądania powódek i wypłacić stosownie świadczenia upłynął 13 września 2009 r. Powódki dochodziły jednak odsetek od daty późniejszej bowiem 1 listopada 2009 r.

Sąd Okręgowy uznał bowiem, iż w okresie, w którym biegł termin przewidziany w art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, mogły zostać ustalone przez ubezpieczyciela wszystkie okoliczności pozwalające ocenić wysokość świadczeń należnych powódkom w kwotach uwzględnionych przez Sąd. Z naprowadzonych dowodów nie wynikało, by istniały w tym czasie jakiekolwiek okoliczności obiektywnie rzutujące na niemożność poczynienia przez ubezpieczyciela ustaleń w przedmiocie okoliczności przedmiotowego wypadku, rozmiaru szkody jaką poniosła B. M. w związku ze znacznym pogorszeniem się jej sytuacji życiowej, czy krzywdy odniesionej przez obie powódki. Sąd podniósł, że oczekiwanie przez ubezpieczyciela na rozpoznanie niniejszej sprawie przez Sąd cywilny, a nawet na prawomocne skazanie sprawcy wypadku, nie było uzasadnione w tym sensie, iż nie niwelowało opóźnienia w spełnieniu powyższych świadczeń.

Sąd miał na względzie, iż z dniem 1 stycznia 2016 r. uległa zmianie treść regulacji zawartej w art. 481 § 2 k.c. Nie budziło wątpliwości Sądu, iż powódka w pozwie dochodziła odsetek ustawowych za opóźnienie, zatem Sąd przyjął, zgodnie z takim żądaniem, iż od dnia 17 lipca 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. powódkom przysługiwały odsetki jako odsetki ustawowe, a od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty jako już odsetki ustawowe za opóźnienie.

W zakresie roszczeń dochodzonych na podstawie art. 446 § 3 i 4 nieuwzględnionym w punkcie I. i II., jak również w całości w zakresie żądania B. M. o zasądzenie renty w kwotach po 4.000 zł miesięcznie poczynając od 1 sierpnia 2009 r. do 28 lutego 2013 r., a następnie od 1 marca 2013r. na przyszłość, Sąd w punkcie III. powództwo oddalił.

W zakresie renty Sąd wskazał, iż żądanie to ma swe uzasadnienie w treści art. 446 § 2 k.p.c. Sąd stwierdził jednak, iż przeszkodą do uwzględnienia roszczenia o zapłatę renty był fakt niewykazania przez powódkę przesłanek pozwalających Sądowi określić jego wysokość. Sąd miał wprawdzie na uwadze art. 322 k.p.c., ale wskazał, że zastosowanie tego przepisu nie może zwalniać strony powodowej od obowiązku naprowadzenia takich dowodów na okoliczność wysokości dochodzonego roszczenia, jakie są obiektywnie dostępne.

Sąd miał na uwadze, iż w aktualnym stanie prawnym roszczenia z tytułu renty oparte na art. 446 § 2 k.c. i z tytułu odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej oparte na art. 446 § 3 k.c. są związane z naprawieniem szkody wyrządzonej na skutek śmierci osoby najbliższej o charakterze majątkowym. Ich zakresy powinno się wyraźnie rozróżnić, tak aby nie dochodziło do konstruowania roszczeń opartych na różnych podstawach prawnych, jednakże w oparciu o te same okoliczności faktyczne. Sąd stwierdził, że w punkcie I. wyroku Sąd zrekompensował powódce B. M. szkodę, jaką poniosła na skutek utraty dochodu, którym zdaniem Sądu dzieliłby się E. M.. W taki zresztą sposób (przy uwzględnieniu wysokości dochodu utraconego na skutek jego śmierci) powódka redagowała to roszczenie. Sąd podkreślił, że ani w uzasadnieniu pozwu ani w toku procesu powódka nie wyjaśniła, jakie okoliczności uzasadniały, że oprócz roszczenia z tytułu odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej (obejmującego de facto wyrównanie utraty w dochodach E. M.) przysługiwałoby jej dodatkowo roszczenie o zapłatę renty. Ponadto w ocenie sądu meriti z żadnego z przeprowadzonych w sprawie dowodów nie wynikało również, dlaczego kwota powyższej renty winna odpowiadać wysokości 4.000 zł, a to na powódce dochodzącej powyższego roszczenia spoczywał ciężar wykazania, jakie po śmierci E. M. istniały jej potrzeby, które zaspokajałby E. M., co powinno było się odnieść do tych konkretnych okoliczności, które faktycznie zaistniały po dniu 1 sierpnia 2009 r. Sąd dodał, że renta nie powinna rekompensować kosztów zaspokojenia potrzeb, które powódka realizowała w okresie jej wcześniejszego życia (gdy tworzyła związek małżeński z E. M.) lecz te potrzeby, które zachowała pomimo jego śmierci. Dowodu, który pozwoliłby na czynienie miarodajnych ustaleń w tym przedmiocie w ocenie sądu nie dostarczyły zeznania świadków, a nawet przesłuchanie samej powódki.

Nadto Sąd miał na względzie, iż po śmierci E. M. powódka uzyskała prawo do renty rodzinnej po mężu z wyrównaniem jej za okres od chwili jego śmierci.

Kierując się powyższym Sąd orzekł jak w punkcie III. sentencji wyroku.

Rozstrzygnięcie zawarte w punktach IV. i V. Sąd wydał na podstawie odpowiednio art. 100 k.p.c. i art. 102 k.p.c.

Sąd uznał, że powódka B. M. wygrała w 42% (564.000 x 100% / 1.350.000 zł), a powódka D. S. (1) wygrała w 19% (19.000 x 100% / 100.000 zł).

Po dokonaniu wyliczeń w zakresie poniesionych przez strony kosztów Sąd uznał nadto, iż obciążenie powódki D. S. (1) kosztami na rzecz pozwanego nie dałoby się pogodzić z treścią art. 102 k.p.c., tym bardziej, że ostateczny wynik postępowania zależał od oceny Sądu, która w kontekście art. 446 § 4 k.p.c. jest swobodna i mieści się w granicach uznania sędziowskiego.

Dlatego też w punkcie V. Sąd odstąpił od obciążania tej powódki kosztami procesu należnymi pozwanemu, a w konsekwencji nieuiszczonymi kosztami sądowymi, które winien był zasądzić na podstawie art. 113 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych

W punkcie VI. i VII. sentencji wyroku Sąd, stosując odpowiednio zasadę przyjętą przy rozstrzygnięciu o kosztach procesu, obciążył powódkę B. M. i pozwanego odpowiednimi częściami nieuiszczonych kosztów sądowych, czyniąc to w takim samym stosunku, w jakim utrzymali się oni przy swych żądaniach, o czym orzekł na podstawie regulacji zawartych w art. 83 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 113 ust. 1 ww. ustawy oraz art. 100 k.p.c.

Z wyrokiem tym nie zgodziły się powódki i pozwany, wnosząc apelacje.

Pozwany zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w części, to jest w zakresie objętym :

-pkt. I wyroku w części zasądzającej ponad kwotę 105 000 zł, tj. co do kwoty 459 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 01.11.2009 r. do dnia wyrokowania;

-pkt. I wyroku w zakresie odsetek ustawowych od kwoty 105 000 zł za okres do 1 listopada 2009 r. do daty wyrokowania tj. co do kwoty zł tj. co do kwoty 92.175,62 zł ;

-pkt. II wyroku w zakresie odsetek ustawowych od kwoty 19 000 zł za okres od 01 listopada 2009 r. do daty wyrokowania tj. co do kwoty 16 821,51 zł ;

-pkt. IV, V i VII wyroku w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania w I-ej instancji

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił :

1.naruszenie prawa materialnego poprzez niewłaściwą wykładnię i zastosowanie w szczególności art. 446 § 4 k.c. poprzez przyjęcie niewspółmiernie wysokiej kwoty należnego powódce stosowanego odszkodowania, gdy tymczasem Sąd ustalił wysokość należnego powódce B. M. stosowanego odszkodowania poprzez obliczenie jego wysokości jak skapitalizowanej renty wyrównawczej, podczas, gdy powódka tego rodzaju roszczeń nie dochodziła;

2.naruszenie prawa materialnego poprzez niewłaściwą wykładnię i zastosowanie w szczególności art. 446 § 4 k.c. w związku z art. 14 ust. 1 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych poprzez zasądzenie od pozwanego rażąco zawyżonego stosownego odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi za okres od 01 listopada 2009 r., podczas, gdy zachodziły przesłanki do zasądzenia odsetek ustawowych od daty wyrokowania

3.naruszenie prawa materialnego poprzez niewłaściwa wykładnię i zastosowanie w szczególności art. 445 § 1 k.c. poprzez zasądzenie na rzecz powódki B. M. oraz powódki D. S. (1) odsetek ustawowych od zasądzonych kwot zadośćuczynienia za okres od 1 listopada 2009 r., podczas, gdy zachodziły przesłanki do zasądzenia odsetek ustawowych od daty wyrokowania.

Wskazując na tak postawione zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części to jest w zakresie objętym zaskarżeniem w pkt I, II IV, V, i VII i oddalenie powództwa w zakresie objętym zaskarżeniem oraz o zasądzenie od powódek na rzecz Pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego także za postępowanie przed Sądem II Instancji, ewentualnie o uchylenie wyroku w tej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu apelacji pozwany zarzucił, że zasądzona na rzecz powódki B. M. wysokość stosownego odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi jest rażąco zawyżona, dodatkowo zarówno w przypadku powódki B. M., jak i powódki D. S. (1) zasądzenie odsetek ustawowych od zasądzonego zadośćuczynienia za okres 8 lat zamiast od daty wyrokowania jest bezzasadne i doprowadziłoby do nieuzasadnionego wzbogacenia wierzyciela kosztem dłużnika.

Apelujący podniósł, że odsetki od stosowanego odszkodowania zasądzonego w wysokości 546 000 zł za okres do dnia orzekania wyniosły kwotę 495 111,74 zł, co w jego ocenie jest bezpodstawne i prowadzi do nieuzasadnionego wzbogacenia powódki.

Pozwany zarzucił, że Sąd I-ej instancji dokonując ustalenia wysokości należnego powódce B. M. stosownego odszkodowania błędnie zastosował reżim ustalenia przesłanek uzasadniających przyznanie skapitalizowanej renty wyrównawczej zamiast przesłanek uzasadniających ustalenie wysokości stosownego odszkodowania, gdy tymczasem powódka B. M. roszczenia zasądzenie skapitalizowanej renty wyrównawczej nie zgłosiła i nie dochodziła w niniejszym procesie.

W związku z tym apelujący podniósł, że przewidziane w art. 446 § 4 k.c. stosowne odszkodowanie ma na celu realne wyrównanie szeroko rozumianej szkody majątkowej, która polega na znacznym pogorszeniu sytuacji życiowej wskutek śmierci małżonka. Odszkodowanie to powinno być miarkowane poprzez porównanie sytuacji życiowej wdowy przed i po śmierci współmałżonka, powinno także służyć przystosowaniu się wdowy do zmienionej sytuacji życiowej. Ocena pogorszenia się tej sytuacji życiowej i stopnia jego rozległości w znaczeniu sfer życia, których dotknęła powinna być prowadzona o w oparciu o szczegółową analizę położenia, w jakim znajduje się osoba uprawniona. Sąd orzekający w I-ej instancji powinien oprzeć swoje rozstrzygnięcie w zakresie stosownego odszkodowania nie tylko w aspekcie zarobków zmarłego męża powódki, ale w polu widzenia Sądu powinny być również inne przesłanki mające wpływ na wysokość stosowanego odszkodowania. Tego w ocenie apelującego sąd nie uczynił, gdyż dokonując ustalenia wysokości należnego powódce odszkodowania Sąd oparł się głównie o matematyczne wyliczenia uzyskiwanych przez zmarłego E. M. dochodów i hipotetycznego wyliczenia dochodów jakie uzyskiwałby w przyszłości.

Podkreślono też, że Sąd błędnie zasądził na rzecz powódki kwotę 539 000 zł, zamiast 514 000 zł, co sam Sąd wskazał w uzasadnieniu wyroku.

Pozwany zarzucił też, że Sąd orzekający odnosząc się do swojej oczywistej omyłki pisarskiej co do zasądzonych kwot uczynił to sposób na tyle mało precyzyjny i zawiły, że trudno ostatecznie ustalić, jaką kwotę stosownego odszkodowania Sąd I instancji uznał za odpowiednią.

Zarzucono również, że Sąd przyjmując, iż do wieku emerytalnego (7 lat) powód zarobiłby 3 720 000 zł netto, nie uwzględnił koniunktury na rynku oraz rozwijającej się konkurencji. Podkreślono, że dochodu przedsiębiorstwa nie można wyliczać wyłącznie na podstawie hipotetycznych prognoz, a ponadto nie ma gwarancji, by przedsiębiorstwo poszkodowanego utrzymało się na rynku w takiej kondycji. Zarzucono także, że Sąd w swoich wyliczeniach w ogóle nie uwzględnił żadnych kosztów inwestycji. Apelującego stwierdził, iż wysokość zasądzonego stosownego odszkodowania jest rażąco wygórowana i nie do zaakceptowania, a biorąc pod uwagę całokształt okoliczności niniejszej sprawy powinna wynosić 80 000 zł.

Pozwany nie zgodził się także z rozstrzygnięciem Sądu zasądzającym odsetki ustawowe zarówno w zakresie stosownego odszkodowania, jak i zadośćuczynienia za okres 8 lat zamiast od daty wyrokowania.

W konsekwencji pozwany zakwestionował również orzeczenie Sądu w części znoszącej koszty zastępstwa procesowego, wnosząc o zastosowanie art. 100 k.p.c. i po dokonaniu oceny ostatecznego wyniku sprawy i po dokonaniu szczegółowego, rachunkowego rozliczenia, zasądzenie różnicy na rzecz strony, której przysługują wyższe koszty.

Powódki zaskarżyły wyrok Sądu Okręgowego w części, to jest:

1)  w zakresie pkt I oraz pkt III wyroku - w części, w jakiej Sąd Okręgowy oddalił powództwo B. M. ponad kwotę 564.000 zł i nie zasądził zamiast tej kwoty - kwoty 764.000 zł;

2)  w zakresie pkt II oraz pkt III wyroku - w części, w jakiej Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił powództwo D. S. (1) ponad kwotę 19.000 zł i nie zasądził zamiast tej kwoty - kwoty 69.000 zł;

3)  w zakresie pkt IV - w całości;

4)  w zakresie pkt VI - w całości.

W apelacji podniesiono następujące zarzuty:

1)  oparcie ustaleń faktycznych stanowiących podstawę wyroku na dokumentach zgromadzonych w aktach sprawy karnej Sądu Rejonowego w Goleniowie, sygn. akt: II K 369/12 przeciwko T. P., stanowiących protokoły obejmujące zeznania świadków i wyjaśnienia oskarżonego, jak również uzasadnienia wydanych we wskazanej sprawie wyroków, podczas, gdy Sąd Okręgowy rozpoznający sprawę cywilną, chcąc czynić ustalenia faktyczne na podstawie osobowych źródeł dowodowych, powinien był przeprowadzić odpowiednie dowody samodzielnie i bezpośrednio przy uwzględnieniu odpowiedniej inicjatywy dowodowej strony pozwanej, przy czym Sąd Okręgowy nie był związany ustaleniami zawartymi w uzasadnieniach wyroków wydanych sprawie karnej i nie mógł przyjmować tych ustaleń za podstawę wyroku w sprawie cywilnej;

2)  naruszenie prawa materialnego - art. 362 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że E. M. przyczynił się do wypadku w 30% i stosowne do tego obniżenie kwot należnych B. M. z tytułu odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej oraz z tytułu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, a w przypadku D. S. (1) - z tytułu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, w sytuacji, gdy zgromadzony w sprawie materiał nie pozwalał na przyjęcie, iż modyfikacja obowiązku odszkodowawczego z zastosowaniem wartości 30%, będzie odpowiednia, zwłaszcza w świetle oceny Sądu Okręgowego, że strona pozwana nie naprowadziła dowodów na okoliczność przyczynienia się E. M. do zaistnienia wypadku i nie udowodniła tej okoliczności, co powinno skutkować odmową uwzględnienia podnoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przyczynienia;

3) naruszenie prawa materialnego - art. 446 §3 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że stosowne odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej B. M., którego wymieniona mogła się domagać wynosiło 770.000,00 zł, w sytuacji, gdy wskazana kwota wynikała z nieprawidłowo oszacowanego dochodu netto E. M. z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej w okresie od dnia 1 stycznia 2008 r. do dnia 30 czerwca 2009 r., przyjęcia nieprawidłowego założenia, że majątek B. M. wskutek spadkobrania powiększył się o kwotę 231.058,03 zł, w sytuacji gdy takie powiększenie mogło obejmować jedynie połowę wskazanej kwoty albowiem -w skład spadku po E. M. wchodziła jedynie 1/2 wartości praw objętych spisem inwentarza z dnia 29 grudnia 2009 r., z uwagi na istniejący między małżonkami M. ustrój wspólności ustawowej małżeńskiej, a ponadto kwota 770.000,00 zł nie uwzględniała, że po śmierci męża powódka została pozbawiona korzyści wynikających z osobistego wykonywania przez męża pracy w gospodarstwie domowym oraz nie uwzględniała możliwości funkcjonowania przedsiębiorstwa E. M. również po osiągnięciu przez niego wieku uprawniającego do emerytury;

4) naruszenie prawa materialnego art. 446 §4 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że kwoty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w wysokości 100.000 zł w odniesieniu do B. M. oraz 70.000 zł w odniesieniu do D. S. (1), stanowią świadczenia odpowiednie i rekompensują krzywdę doznaną przez powódki, w sytuacji, gdy kwoty zadośćuczynienia na takim poziomie nie mogły zrekompensować doznanej przez powódki krzywdy, w szczególności nie uwzględniały rodzaju i intensywności więzi łączących powódki z E. M., roli jaką E. M. odgrywał w życiu powódek oraz nagłości zdarzenia powodującego śmierć męża i ojca, uniemożliwiając jakiekolwiek przygotowanie się na taką sytuację.

Wskazując na te zarzuty apelujące powódki wniosły o:

1) zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części poprzez:

a)  w pkt I - zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki B. M. w miejsce kwoty 564.000 zł z odsetkami liczonymi od tej kwoty od dnia 1 listopada 2009 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. w wysokości stopy odsetek ustawowych, a od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty w wysokości stopy odsetek ustawowych za opóźnienie -kwoty 764.000 zł z odsetkami liczonymi od tej kwoty od dnia 1 listopada 2009 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. w wysokości stopy odsetek ustawowych, a od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty w wysokości stopy odsetek ustawowych za opóźnienie,

b)  w pkt II - zasądzenie od na rzecz powódki D. S. (1) w miejsce kwoty 19.000 zł z odsetkami liczonymi od tej kwoty od dnia 1 listopada 2009 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. w wysokości stopy odsetek ustawowych, a od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty w wysokości stopy odsetek ustawowych za opóźnienie - kwoty 70.000 zł z odsetkami liczonymi od tej kwoty od dnia 1 listopada 2009 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. w wysokości stopy odsetek ustawowych, a od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty w wysokości stopy odsetek ustawowych za opóźnienie,

c)  w pkt IV i VI - zmianę rozstrzygnięć o kosztach postępowania stosownie do stopnia uwzględnienia żądań powódek;

2) zasądzenie od pozwanego na rzecz powódek kosztów postępowania za obie
instancje, według norm przepisanych.

W apelacji złożone zostały też wnioski dowodowe o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów:

1) z uzupełniającego przesłuchania B. M. - na okoliczności ustroju majątkowego obowiązującego w małżeństwie B. M. i E. M. oraz czy prawa tworzące stan czynny spadku, objęte spisem inwentarza z dnia 29 grudnia 2009 r. w całości wchodziły w skład spadku po E. M., czy też tylko w części, a jeśli tak to, w jakiej części;

2) z wydruku ze strony internetowej zus.pox.pl/składki-zus-za-2009.htm - na okoliczność wysokości minimalnych składek na ubezpieczenia społeczne, składek na Fundusz Pracy, składek na ubezpieczenie zdrowotne oraz części składki zdrowotnej podlegającej odliczeniu od dochodu w 2009 r., które obowiązywały przedsiębiorców;

W uzasadnieniu apelacji powódki rozwinęły podniesione w niej zarzuty i przytoczyły argumentacje prawną na poparcie swojego stanowiska.

W odpowiedzi na apelację pozwanego powódki wniosły o jej oddalenie i zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Wyrokiem z dnia 23 maja 2018 roku po rozpoznaniu apealcji obu stron Sąd Apelacyjny w Szczecinie zmienił zaskarżony wyrok:

- w punkcie pierwszym w ten tylko sposób, że zasądzoną tam kwotę 564.000 złotych obniża do kwoty 468.942 złotych;

- w punkcie drugim w ten tylko sposób, że zasądzoną tam kwotę 19.000 (dziewiętnaście tysięcy) złotych podwyższył do kwoty 40.000 (czterdzieści tysięcy) złotych;

- w punktach czwartym, piątym, szóstym i siódmym w ten sposób, że ustala, że powódka B. M. wygrała proces w 37,7%, a przegrała w 62,3%, natomiast powódka D. S. (1) wygrała proces w 40%, a przegrała w 60% i pozostawia szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu w Sądzie pierwszej instancji.

Sąd oddalił apelację pozwanej i powódki D. S. (1) w pozostałej części zaś apelację powódki B. M. w całości.

Z tytułu kosztów procesu Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powódki D. S. (1) kwotę 4.884 złote. Natomiast na rzecz powódki B. M. kwotę 661 (sześćset sześćdziesiąt jeden) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego obie apelacje zasługiwały na częściowe uwzględnienie, gdyż podniesione w nich zarzuty były w części zasadne.

Sąd za uzasadniony przyjął zarzut powódek dotyczący podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Wyjaśniono, że kwestia przyczynienia się poszkodowanego męża i ojca powódek do zaistnienia zdarzenia w rozpoznawanej sprawie nie została podniesiona przez pozwanego w formie zarzutu procesowego, ani nawet w formie określonych twierdzeń, lecz wskazana została w pozwie przez powódki i to w kontekście braku podstaw do przyjmowania takiego przyczynienia się, na co został zgłoszony wniosek dowodowy o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków i ruchu drogowego (k.5). Pozwany problemu ewentualnego przyczynienia się poszkodowanego nie dostrzegł i w tym zakresie aktywności procesowej nie wykazał. Jego aktywność dowodowa ograniczyła się do wnioskowania o przesłuchanie powódek i dopuszczenie dowodu z dokumentów zgromadzonych w aktach szkody. W odpowiedzi na pozew pozwany swoje zarzuty zgłosił jedynie co do wysokości zgłoszonego żądania stosownego odszkodowania i zadośćuczynienia, podniósł niezasadność żądania renty i brak wykazania podstaw do jej zasądzenia, a także zgłosił zarzuty co do początkowej daty biegu terminu odsetek (k.198-203).

W tym kontekście Sąd stwierdził, że kwestię przyczynienia się do zaistnienia zdarzenia przez poszkodowanego należało rozstrzygnąć w oparciu o odpowiednie rozłożenie pomiędzy stronami ciężaru dowodu, do czego (mimo poczynienia słusznych założeń prawnych) Sąd Okręgowy się nie zastosował. Wskazano, że trafnie sąd I instancji stwierdził, że w świetle art. 3 i 232 k.p.c. oraz art. 6 k.c. za stronę, która była obowiązana do naprowadzenia dowodów, jakie by Sądowi pozwoliły ustalić, iż E. M. przyczynił się do spowodowania przedmiotowego wypadku, nie można było poczytać powódek i niedopuszczalnym byłoby nałożenie na nich obowiązku wykazania faktu, iż przyczynienie to nie miało miejsca, bowiem czyniąc tak Sąd obarczałby je ciężarem dowodu faktów negatywnych. Uzasadnione też było stwierdzenie, że za stronę, która powinna była podnieść wszelkie istotne dla powyższej oceny twierdzenia, świadczące o przyczynieniu się E. M. do jego śmierci, a następnie naprowadzić dowody je potwierdzające, należało uznać pozwanego, albowiem z faktu przyczynienia się E. M. do spowodowania swej śmierci wynikałyby skutki korzystne wyłącznie dla strony pozwanej w niniejszym procesie. Choć sąd dostrzegł, że pozwany nie naprowadził na te okoliczności żadnych twierdzeń ani dowodów, to jednak z tego zaniechania sąd nie wyciągnął właściwych konsekwencji procesowych.

W konsekwencji tego Sąd Apelacyjny przyjął, że Sąd Okręgowy naruszył zasadę bezpośredniości ( art. 235 k.p.c.) i oparł istotne w sprawie ustalenia na dowodach, których w sprawie nie przeprowadzono zgodnie z wymogami procedury cywilnej i które nie mogły stanowić podstawy orzekania. Wobec braku aktywności dowodowej pozwanego i wobec braku w tym zakresie zarzutów uchybieniem sądu I instancji w kontekście wskazanej powyżej zasady rozkładu ciężaru dowodów było dopuszczenie dowodu z opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków. W niniejszej sprawie nie zgromadzono bowiem żadnego materiału dowodowego, który biegli ci mogliby ocenić, zaś nie było dopuszczalne, by ustaleń co do przebiegu wypadku i jego przyczyn dokonywali analizując zeznania świadków złożone w sprawie karnej.

Sąd I instancji dostrzegł, że wątpliwości co do przebiegu wypadku jawiąc się w świetle treści opinii biegłych nie należy wyjaśniać na korzyść pozwanego, jednak popadł w niekonsekwencję, gdyż stosując rygor dowodowy wynikający z przywołanych przez siebie przepisów Sąd I instancji uznał te fakty, na które zwracali uwagę biegli, za nieudowodnione, a negatywnymi skutkami ich nieudowodnienia obciążył pozwanego, stwierdzając jednak jedynie brak podstaw do określenia takiego stopnia przyczynienia się E. M. do spowodowania swej śmierci, jaki można byłoby przyjąć gdyby uznać fakty te za udowodnione, zamiast uznać, że nie wykazano, by poszkodowany do zdarzenia w ogóle przyczynił się, tym bardziej, że pozwany takiego zarzutu w sprawie niniejszej nie podnosił.

Sąd w niniejszym procesie z mocy art. 11 k.p.c. związany był ustaleniami wydanego przez Sąd Rejonowy w Goleniowie z dnia 13 czerwca 2012 r. w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa. Winien był zatem jedynie przyjąć, że T. P. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że w trakcie wykonywania manewru cofania samochodem marki S., za którym znajdował się ciągnik z przyczepą, nie zachował szczególnej ostrożności oraz nie upewnił się, czy za pojazdem znajduje się pieszy, na skutek czego najechał stojącego bezpośrednio za tym pojazdem E. M. przygniatając go do zaparkowanego na tej drodze zespołu pojazdów w postaci ciągnika rolniczego marki K. z przyczepą.

Sąd I instancji nie był natomiast uprawniony dokonywania jakichkolwiek ustaleń fatycznych, na podstawie okoliczności wskazanych w stanie faktycznym w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 30 marca 2012 r., w którym uchylono wcześniejszy uniewinniający wyrok Sądu pierwszej instancji i przekazano sprawę do ponownego rozpoznania. W konsekwencji Sąd I instancji nie mógł na tej podstawie ustalić, że E. M. był odpowiedzialny za utrzymanie pojazdu, którym kierował T. P., w należytym stanie, a w szczególności, że w pojeździe tym było niesprawne sprzęgło, co przyczyniło się do problemów związanych z wyhamowaniem przedmiotowego pojazdu, a w konsekwencji uznać tego za okoliczność obciążającą pokrzywdzonego. Dowodów na takie ustalenia w sprawie niniejszej brak. Brak też było podstaw do przyjęcia, że bezspornym było w sprawie, iż E. M. wszedł pomiędzy tył pojazdu S. a przyczepę ciągnika rolniczego marki K. w chwili, gdy w pojeździe S. znajdował się T. P.. Na tę okoliczność także w niniejszej sprawie nie przeprowadzono dowodu, a pozwany nawet takich twierdzeń nie podnosił. Żaden z przesłuchanych w sprawie świadków o tej okoliczności również nie zeznawał.

Dokonywanie ustaleń faktycznych na podstawie akt innej sprawy zostało ocenione w niniejszej sprawie za uchybienie procesowe, mające w tym przypadku wpływ na wynik sprawy. Powołanie się przez Sąd orzekający na akta innej sprawy nie oznacza, że przeprowadzono postępowanie dowodowe, które powinno odbyć się przed nim zgodnie z zasadą bezpośredniości. Zasada prawdy zakłada możliwość dokonania ustaleń zgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy w każdej sprawie. Niedopuszczalne jest jednak zastępowanie wymaganych przez prawo własnych, samodzielnych ustaleń sądu orzekającego, ustaleniami poczynionymi w innej sprawie pozostającej w związku faktycznym i jurydycznym.

Za niedopuszczalne uznano też również zastępowanie w postępowaniu cywilnym dowodu z zeznań świadków lub stron - protokołami zawierającymi zeznania lub wyjaśnienia złożone przez określone osoby w postępowaniu karnym.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny uznał, że uzasadniony jest zarzut apelujących powódek dotyczący naruszenia art. 362 k.c. poprzez błędne zastosowanie tej normy prawnej w niniejszej sprawie i w konsekwencji przyjęcie, ze poszkodowany przyczynił się do zaistnienia wypadku obniżenia świadczeń powódek o 30%.

Odnosząc się do formułowanego przez powódki zarzutu naruszenia art. 446 §4 k.c. sąd drugiej instancji stwierdził jego bezzasadność, wyjaśniając, że w orzecznictwie sądowym utrwalone jest już stanowisko co do swobody orzeczniczej sądu I instancji w zakresie ustalania wysokości zadośćuczynienia za krzywdę należnego najbliższym członkom rodziny zmarłego. Przepisy kodeksu cywilnego – z woli ustawodawcy- pozostawiają sądowi orzekającemu swobodę w ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, tak by uwzględnił on indywidualne właściwości i subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej. Określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotne uprawnienie sądu rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji, który to sąd przeprowadzając w całości postępowanie dowodowe, w tym szczególnie istotne w tego rodzaju sprawach dowody osobowe, może dokonać wszechstronnej oceny istotnych okoliczności sprawy. Korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonego zadośćuczynienia uzasadnione jest jedynie wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszelkich okoliczności sprawy jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie. Sąd drugiej instancji może ingerować w zakresie wysokości przyznanej kwoty jedynie wtedy, gdy kwota zasądzona przez sąd I instancji jest rażąco zawyżona lub rażąco zaniżona. Taka sytuacja nie zachodzi w niniejszej sprawie a powódki nie postawiły nawet zarzutu w zakresie rażącej niewspółmierności świadczenia z tytułu zadośćuczynienia apelujące. Apelujące nie wskazały w apelacji, jakie istotne dla rozstrzygnięcia o tym żądaniu okoliczności pominął sąd I instancji przy orzekaniu. W uzasadnieniu apelacji poprzestały na ponownym przywołaniu okoliczności mających wykazywać, jak silna więź łączyła powódkę B. M. z mężem i jak wielkie było jej cierpienie po jego nagłej śmierci. Apelujące nie zarzucają jednak, by okoliczności tych nie uwzględnił przy orzekaniu sąd I instancji, zaś uzasadnienie zaskarżonego wyroku daje podstawę do przyjęcia, że kwestie te zostały przez sąd meriti należycie wzięte pod uwagę. Ponadto sąd zweryfikował twierdzenia powódek przez pryzmat wiadomości specjalnych i na podstawie opinii biegłych sądowych psychiatry i psychologa ( do których powódki nie wnosiły zastrzeżeń) ustalił, że czas i intensywność przeżywania przez powódki żałoby mieściły się w normie.

W ocenie sądu drugiej instancji, za Sądem Okręgowym, należy przyjąć na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, że śmierć E. M. na funkcjonowanie powódek miała niekorzystny wpływ w okresie trwającej rok żałoby po utracie ukochanego męża i ojca. W kolejnym okresie wszelkie trudności adaptacyjne powódek wynikają z cech osobowościowych, które ukształtowały się w procesie socjalizacji.

Kierując się ogółem opisanych w uzasadnieniu okoliczności zaaprobowano stanowisko Sądu Okręgowego, iż tytułem zadośćuczynienia należnego powódkom na podstawie art. 446 § 4 k.c. przysługiwały: B. M. kwota 100.000 zł, D. S. (1) 70.000 zł.

Dodano, że w kontekście żądania w apelacji kwoty zadośćuczynienia w wysokości 120.000 zł na rzecz B. M., iż ustalona przez sąd meriti kwota 100.000 zł nie może być uznana za rażąco zaniżoną. Wobec uznania przez sąd drugiej instancji braku podstaw do zastosowania art. 362 k.c. ostatecznie zasądzone powódce B. M. zadośćuczynienie, po potrąceniu kwot wypłaconych przed procesem, ustalono w wyroku sądu drugiej instancji na kwotę 55.000 zł.

Jeśli natomiast chodzi o powódkę D. S. (1), to w jej przypadku apelacja także nie podaje, jakie istotne dla ustalenia zadośćuczynienia okoliczności sąd I instancji pominął przy orzekaniu. W istocie apelacja koncentruje się nad skutkami braku kontynuacji wsparcia finansowego ze strony ojca, koniecznością wielomiesięcznego porządkowania spraw związanych z zakończeniem działalności przedsiębiorstwa prowadzonego przez zmarłego, a także koniecznością niesienia wsparcia matce, od której powódka ta zamieszkuje w znacznej odległości. Te okoliczności nie stanowią jednak okoliczności istotnych dla rozstrzygania o wysokości należnego zadośćuczynienia. Słusznie bowiem sąd I instancji zauważył, że w chwili śmierci ojca D. S. (1) była samodzielna, miała własną nową rodzinę i trafnie skonstatował, że utrata ojca, aczkolwiek niewątpliwie nad wyraz bolesna, nie rzutowała na jej życie w takim rozmiarze, jak na życie jej matki. W tych okolicznościach w ocenie sądu drugiej instancji kwota 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia nie może być uznana za rażąco zaniżoną. Z uwagi natomiast na to, że brak było podstaw do obniżania na podstawie art. 362 k.c. ustalonej wysokości zadośćuczynienia o 30%, sąd drugiej instancji zmienił zaskarżony wyrok i w miejsce kwoty 19.000 zł, zasądził na rzecz tej powódki kwotę 40.000 zł, przy przyjęciu, że przed procesem pozwany wypłacił już 30.000 zł, o czym na podstawie art.386§1 k.p.c. orzeczono w punkcie I ppkt 2 wyroku.

Dalej idąca apelacja tej powódki podlegała oddaleniu, o czym na podstawie art. 385 k.p.c. sąd orzekł w punkcie III wyroku.

Odnosząc się zatem do podniesionego w obu apelacjach zarzutu naruszenia art. 446 §3 k.c., sąd drugiej instancji wskazał, że co do zasady w tym zakresie apelacja powódki B. M. jest bezzasadna, natomiast apelacja pozwanej zasługiwała w ostatecznym rezultacie na uwzględnienie, choć argumentów przytoczonych na jej wsparcie nie można w całości podzielić.

W tym miejscu jednak wskazać trzeba, że w apelacji powódek zawarto wniosek dowodowy o dopuszczenie dowodu z uzupełniającego przesłuchania B. M. - na okoliczności ustroju majątkowego obowiązującego w małżeństwie B. M. i E. M. oraz czy prawa tworzące stan czynny spadku, objęte spisem inwentarza z dnia 29 grudnia 2009 r. w całości wchodziły w skład spadku po E. M., czy też tylko w części, a jeśli tak to, w jakiej części; oraz z wydruku ze strony internetowej zus.pox.pl/składki-zus-za-2009.htm - na okoliczność wysokości minimalnych składek na ubezpieczenia społeczne, składek na Fundusz Pracy, składek na ubezpieczenie zdrowotne oraz części składki zdrowotnej podlegającej odliczeniu od dochodu w 2009 r., które obowiązywały przedsiębiorców;

Sąd Apelacyjny wnioski te uznał za nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy w rozumieniu art. 227 k.p.c., i wnioski te oddalił. Dostrzegając jednak potrzebę wyjaśnienia, czy prawa tworzące stan czynny spadku, objęte sporządzonym przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Goleniowie spisem inwentarza z dnia 29 grudnia 2009 r. w całości wchodziły w skład spadku po E. M., czy też tylko w części na rozprawie apelacyjnej Sąd drugiej instancji zobowiązał pełnomocnika powódek do złożenia w terminie 7 dni odpisów zupełnych z ksiąg wieczystych nieruchomości ujawnionych w spisie inwentarza po zmarłym E. M.- pod rygorem skutków z art. 233§2 k.p.c. Dowód z tych dokumentów na okoliczność ustalenia, czy nieruchomości te stanowiły przedmiot wspólności majątkowej zmarłego i powódki B. M. sąd postanowił przeprowadzić poza rozprawą. Z uwagi jednak na to, że do daty publikacji orzeczenia dokumenty te nie zostały złożone dowód ten nie został przeprowadzony. Zdaniem Sądu nie było podstaw do tego, aby uznać, że stan czynny spadku po E. M. jest inny, niż ustalony w spisie inwentarza z dnia 29 grudnia 2009 r., który sporządzony został w obecności powódek, z ich inicjatywy i przez nie podpisany. Ta okoliczność z kolei ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia o wysokości należnego powódce B. M. stosownego odszkodowania.

Sąd Apelacyjny zauważył, że Sąd I instancji przy rozstrzyganiu o żądaniu w tym zakresie przyjął, że E. M., gdyby nie tragiczny wypadek w 2009r pracowałby jeszcze przynajmniej 93 miesiące i zarobiłby do osiągnięcia wieku emerytalnego 3.720.000 zł netto. Tymczasem już w treści uzasadnienia pozwu profesjonalny pełnomocnik powódek podał, że oboje małżonkowie „planowali, że działalność gospodarcza będzie prowadzona jeszcze około pięciu lat”. Tak też zeznała powódka B. M.. Ta okoliczność ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, gdyż nie można zakładać, że zarobki zmarłego wyniosłyby aż 3.720.000 zł, choćby z uwagi na skrócony do 60 miesięcy okres zarobkowania.

Z drugiej jednak strony Sąd nie znalazł podstaw, by podważać dochodowość przedsiębiorstwa prowadzonego przez E. M., skoro wykazana ona została dokumentami finansowymi, zeznaniami podatkowymi i zaświadczeniami z Urzędu Skarbowego. Pozwany natomiast nie przedstawił w toku procesu przed sądem I instancji żadnych dowodów na to, że po 9 lipca 2009r (data śmierci E. M.) nastąpiło takie załamanie koniunktury na rynku oraz rozwinęła się konkurencja, że nie można zakładać, by dochody z przedsiębiorstwa prowadzonego przez męża powódki, które, jak zeznali świadkowie, rozwijało się prężnie oraz miało dobrą i stabilną pozycją na lokalnym rynku, obniżyłyby się poniżej poziomu uzyskiwanego w latach 2007-do lipca 2009r.

Apelujący pozwany zarzucił, że dochodu przedsiębiorstwa nie można wyliczać wyłącznie na podstawie hipotetycznych prognoz. Zwrócił uwagę, iż nie ma gwarancji, by przedsiębiorstwo poszkodowanego utrzymało się na rynku w takiej kondycji. Zarzucił nadto, że Sąd w swoich wyliczeniach w ogóle nie uwzględnił żadnych kosztów inwestycji. W zakresie podnoszonych dopiero w apelacji twierdzeń własnych, w procesie tak przed sądem I instancji, jak w postępowaniu apelacyjnym, nie podjął żadnej aktywności dowodowej, aby podważyć żądania i tezy stawiane przez powódki, do czego obligował go art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. Do dowodów złożonych z pozwem w sprawie nawet nie odniósł się.

Opierając się zatem na takim materiale dowodowym, jaki w sprawie został zebrany, a także uwzględniając, że pozwany nie zgłosił zarzutów w zakresie stanu faktycznego ustalonego przez sąd I instancji, sąd drugiej instancji przyjął za własne ustalenia sądu I instancji w zakresie dochodów uzyskiwanych przez zmarłego E. M.. Podzielił Sąd odwoławczy stanowisko sądu meriti, że z przedstawionych przez powódki dowodów wynika, iż w 2008 r. z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej E. M. uzyskał przychód brutto w wysokości 1.018.604,36 zł, co przekładało się na osiągnięty dochód brutto w wysokości 449.826,24 zł. Podlegał on opodatkowaniu podatkiem w wysokości 83.340 zł i należało od niego odprowadzić składki na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 2.127,06 zł. (zaświadczenie nr (...) Naczelnika Urzędu Skarbowego G. z dnia 6.02.2013 r. k. 53). Według powyższego dochód netto E. M. za rok 2008 r. wyniósł 364.359,18 zł. Dochód ten wynika z zaświadczenia złożonego przez powódki, zatem wniosek dowodowy zgłoszony w apelacji o dopuszczenie dowodu z wydruku ze strony internetowej zus.pox.pl/składki-zus-za-2009.htm Sąd uznał za spóźniony, gdyż zgłoszony powinien być przed sądem I instancji.

Na koniec maja 2009 r. dochód brutto E. M. z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej wyniósł 456.807,98 zł, zaś na koniec czerwca 2009 r. - 488.468,03 zł (podsumowanie z podatkowej księgi przychodów i rozchodów na koniec maja 2009 r. k. 48, podsumowanie z podatkowej księgi przychodów i rozchodów na koniec czerwca 2009 r. k. 49). Z dokumentów tych nie wynika wprawdzie wartość dochodu netto osiągniętego przez E. M., jednak można przyjąć, że po odliczeniu od kwoty 488.468,03 zł składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne oraz podatku dochód netto wyniósłby około 370.000 zł. W sumie za 12 miesięcy 2008 r. i 6 miesięcy 2009 r. dochód netto E. M. wyniósł około 734.359,18 zł. Dzieląc to przez 18 miesięcy przekłada się to na kwotę 40.797,73 zł miesięcznie, czyli około 40.000 zł miesięcznie. Taką kwotę wyjściową na potrzeby orzekania o wysokości stosownego odszkodowania przyjął Sąd II instancji.

Sąd wskazał, że zgodnie z dyspozycją art. 446 § 3 k.c. stosowne odszkodowanie ma na celu realne wyrównanie szeroko rozumianej szkody majątkowej, która polega na znacznym pogorszeniu sytuacji życiowej wskutek śmierci małżonka. Odszkodowanie to powinno być miarkowane poprzez porównanie sytuacji życiowej wdowy przed i po śmierci współmałżonka, powinno także służyć przystosowaniu się wdowy do zmienionej sytuacji życiowej. Ocena pogorszenia się tej sytuacji życiowej i stopnia jego rozległości w znaczeniu sfer życia, których dotknęło powinna być prowadzona o w oparciu o szczegółową analizę położenia, w jakiej znajduje się osoba uprawniona. Sąd orzekający powinien oprzeć swoje rozstrzygnięcie w zakresie stosownego odszkodowania nie tylko w aspekcie zarobków zmarłego męża powódki, ale w polu widzenia Sądu powinny być również inne przesłanki mające wpływ na wysokość stosownego odszkodowania. Pozwany pomija zdaniem Sądu, jak wielkim wsparciem dla powódki był jej zmarły mąż, jak bardzo razem wspierali się, w istocie wspólnie wypracowując majątek przedsiębiorstwa. Nie dostrzega, że po śmierci męża powódka nie była w stanie kontynuować tego przedsięwzięcia gospodarczego, nie sprostała tym bardziej ciężarowi związanemu z realizacją planów rozwoju przedsiębiorstwa. Osłabła także znacznie jej aktywność gospodarcza, gdyż zabrakło osoby, która była dla powódki wsparciem.

Dlatego nie można skutecznie zarzucać, przy braku własnych twierdzeń wspartych dowodami, że przyjęta przez sąd I instancji metoda dla ustalenia stosownego odszkodowania jest błędna.

W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, że można przyjąć, iż gdyby nie przedwczesna śmierć, to przez 5 lat prowadzenia działalności gospodarczej E. M. uzyskałby dochód w wysokości 2.400.000 zł ( 5x12x40.000 zł).

Część z tych dochodów z pewnością E. M. przeznaczyłby na zaspokojenie własnych potrzeb, część na zaspokojenie potrzeb członków rodzinny innych, niż powódka B. M. (np. córki i jej rodziny w formie prezentów), możliwe że część zainwestowałby. Sąd podzielił stanowisko wyrażone przez sąd I instancji, że część, którą zmarły podzieliłby się z małżonką, należałoby ocenić na około 1/4. Gdyby z kwoty 2.400.000 zł przyjmowanej jako orientacyjny dochód netto E. M. za okres do planowanego zakończenia działalności policzyć 1/4, tj. taką z której mogłaby skorzystać z powódka B. M., byłaby to kwota w wysokości 600.000zł.

Trafnie uznał też sąd I instancji, że E. M. z pewnością wspomagałby utrzymanie powódki B. M. także w przyszłości. Można założyć, że po zaprzestaniu prowadzenia działalności gospodarczej dokonywałby tego z dochodów uzyskanych z inwestycji czy ze spieniężenia przedsiębiorstwa,

Sąd przyjął, że gdyby rocznie E. M. dostarczał B. M. środków przeznaczonych wyłącznie na jej potrzeby chociażby w wysokości 3.000 zł, to przez ten okres do chwili śmierci, biorąc pod uwagę przeciętny czas trwania życia kobiet i mężczyzn przyjęty przez sąd meriti, dodatkowo przysporzyłby na jej rzecz 70.000 zł.

Łącznie zatem powódka mogła otrzymać od męża kwotę 670.000 zł ( 600.000 zł +70.000 zł).

Podstaw do przyjęcia wyższej kwoty, wbrew zarzutom apelacji powódek, sąd odwoławczy nie znalazł.

Kwotę tę niewątpliwie należało pomniejszyć o przysporzenie uzyskane przez B. M. w wyniku spadkobrania. Z protokołu spisu inwentarza z dnia 29 grudnia 2009 r. sporządzonego przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Goleniowie - sygn. Kmn 9/09 (k. 24 – 26) wynikało, iż czysta masa spadkowa po E. M. wynosiła 462.116,07 zł. B. M. i D. S. (1) odziedziczyły z dobrodziejstwem inwentarza spadek po E. M. w udziałach po 1/2 części każda, co stwierdzono w akcie poświadczenia dziedziczenia. Na tej podstawie należy przyjąć, iż część czystej masy spadkowej przypadającej na powódkę B. M. odpowiadała wartości 231.058,03 zł (462.116,07 zł x 1/2).

Wobec nieprzedstawienia przez powódki dowodów, które pełnomocnik powódek był zobowiązany złożyć w terminie 7 dni pod rygorem skutków z art. 233§ 2 k.p.c. za niezasadny uznał Sąd Apelacyjny zarzut powódek co do przyjęcia przez Sąd Okręgowy nieprawidłowego założenia, że majątek B. M. wskutek spadkobrania powiększył się o kwotę 231.058,03 zł, a nie jedynie o połowę wskazanej kwoty, gdyż majątek opisany w spisie inwentarza objęty był ustawową wspólnością majątkową małżeńską. Powódki bowiem pomimo zobowiązania nie wykazały, że w skład spadku po E. M. wchodziła jedynie 1/2 wartości praw objętych spisem inwentarza z dnia 29 grudnia 2009 r., z uwagi na istniejący między małżonkami M. ustrój wspólności ustawowej małżeńskiej.

Zdaniem Sądu protokół spisu inwentarza ( k.24-26) sporządzony przez Komornika jest jasny i wynika z niego, że opisuje on majątek spadkowy po E. M. oraz zobowiązania, co komornik ustalił na podstawie m.in. wyjaśnień uczestników, a były nimi obie powódki, które protokół z ustaloną wartością czystej masy spadkowej na kwotę 462 116,07 zł własnoręcznie podpisały, nie wnosząc do niego żadnych wniosków czy oświadczeń (k.25v-26).

W tej sytuacji Sąd Apelacyjny uznał, iż wysokość odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej powódki na skutek śmierci męża powinna zostać obliczona przy uwzględnieniu całości kwoty 231.058,03 zł, która odpowiadała wartości przypadającej na B. M. czystej masy spadkowej.

Biorąc za wartość tego, o co powiększył się majątek powódki B. M. na skutek dziedziczenia po E. M., kwotę 231.058,03 zł (1/2 część czystej masy spadkowej), to po zaliczeniu jej na ustalone powyżej odszkodowanie w kwocie 670.000 zł, powódce należna byłaby kwota 438.942 zł. Kwotę tę należy pomniejszyć o 25.000 zł wypłacone przez pozwanego przed procesem, otrzymując 413.942 zł.

Powiększając tę kwotę o 55.000 zł należnego zadośćuczynienia w ocenie sądu drugiej instancji należnym świadczeniem na rzecz powódki B. M. z obu tytułów ( art. art. 446 §3 i 4 k.c.) jest kwota 468.942 zł i w ten sposób Sąd zmienił wyrok.

W konsekwencji apelacja powódki B. M., choć zawierająca w części trafne zarzuty, w ostatecznym rezultacie nie doprowadziła do wydania wyroku w postulowanym przez nią kierunku i nie została uwzględniona.

Powyższe skutkowało również zmianą rozstrzygnięcia o kosztach za postępowanie pierwszoinstancyjne, przy czym stosownie do normy art. 108§1 zdanie drugie k.p.c. sąd rozstrzygnął jedynie o zasadach poniesienia przez strony kosztów procesu, pozostawiając szczegółowe ich wyliczenie referendarzowi sądowemu, przy przyjęciu, że powódka B. M. wygrała proces w 37,7%, a przegrała w 62,3%, natomiast powódka D. S. (1) wygrała proces w 40%, a przegrała w 60% ( pkt I ppkt 3 wyroku).

Sąd Apelacyjny odniósł się do zarzutu pozwanego dotyczącego wadliwego rozstrzygnięcia w zakresie początkowej daty zasądzenia odsetek od zasadzonych na rzecz powódek zadośćuczynień i odszkodowania.

Zarzut ten uznał sąd odwoławczy za niezasadny, wskazując, że podstawą prawną roszczenia o odsetki jest art. 481 k.c., w tym przypadku w połączeniu z art. 455 k.c. i art. 14 ust. 1 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Sąd Apelacyjny przedstawił wykładnię tych przepisów w judykaturze i stwierdził, że należy oznaczyć termin wymagalności roszczenia o zadośćuczynienie w zależności od tego, na jaką datę możliwe było ustalenie wszystkich okoliczności decydujących o wymiarze krzywdy, a co za tym idzie zadośćuczynienia.

Powódki domagały się odsetek od dochodzonych roszczeń głównych poczynając od dnia 1 listopada 2009 r. Zgłoszenie szkody obejmujące wszystkie dochodzone w pozwie żądania nastąpiło pismem z dnia 31 lipca 2009 r. Jak słusznie zauważył Sąd I instancji, w aktach szkodowych brak prezentanty świadczącej o dacie wpływu tego pisma do ubezpieczyciela, jednakże można przyjąć, iż doręczenie nastąpiło w ciągu najdalej kolejnych 14 dni (czyli najpóźniej 14 sierpnia 2009 r.). Licząc termin 30 dni od tej daty Sąd można było przyjąć, iż okres, w którym pozwany powinien był rozpoznać żądania powódek i wypłacić stosownie świadczenia upłynął 13 września 2009 r. Powódki dochodziły odsetek od daty późniejszej bowiem 1 listopada 2009 r. Pismem datowanym na dzień 28 sierpnia 2009 r. powódki uzupełniły zgłoszenie szkody poprzez dołączenie stosownych dokumentów, koniecznych do ustalenia odpowiedzialności i wysokości świadczeń. W tym terminie pozwany dysponował już wszystkimi dokumentami do tego, aby ustalić, przyznać i wypłacić należne powódkom świadczenia.

Sąd I instancji prawidłowo zatem uznał, iż w okresie, w którym biegł termin przewidziany w art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, mogły zostać ustalone przez ubezpieczyciela wszystkie okoliczności pozwalające ocenić wysokość świadczeń należnych powódkom w kwotach uwzględnionych ostatecznie przez Sąd.

Z tych względów apelacja pozwanego również w tym zakresie podlegała oddaleniu, o czym na podstawie art. 385 k.p.c..

Powódka B. M. wniosła od tego wyroku skargę kasacyjną wyrok zaskarżono w części uwzględniającej apelację pozwanego i oddającej apelację powódki co do kwoty 4942 zł.

Wyrokiem z dnia 25 czerwca 2020 roku (II CSK 709/18) Sąd Najwyższy uchylił opisany wyrok Sądu Apelacyjnego w części zaskarżony w odniesieniu do powódki B. M.. w części zmieniającej wyrok Sądu Okręgowego z dnia 27 października 2017 r. (pkt I ppkt 1) oraz oddalającej jej apelację co do kwoty 4.942 tytułem odszkodowania związanego z pogorszeniem sytuacji życiowej (pkt IV), a ponadto w części rozstrzygającej o kosztach postępowania pomiędzy pozwanym i powódką B. M. (pkt I ppkt 3, pkt VI) i w tym zakresie przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.

W uzasadnieniu stwierdzono, że uzasadniony jest zarzut, iż Sąd Apelacyjny nie uwzględnił tego, że majątek spadkowy podlegający opisowi przez komornika stanowił majątek wspólny małżonków, gdyż pozostawali oni we wspólności majątkowej małżeńskiej co oznacza, że kwota, o którą powinno dojść do pomniejszenia należnego jej odszkodowania powinna być zmniejszona o połowę, a więc nie o 231.058,03 zł, a jedynie o 115.529 zł.

Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na to, że okoliczność dotyczącą ujawnienia w spisie inwentarza składników majątku wspólnego powódka podnosiła już apelacji oraz wnioskowała o przeprowadzenie dowodu z uzupełniającego przesłuchania powódki na okoliczność ustroju majątkowego obowiązującego w małżeństwie, oraz co do tego, czy prawa tworzące stan czynny spadku są własnością wyłącznie zmarłego małżonka. Wniosek ten został jednak oddalony ze względu na jego nieprzydatność dla postępowania. Sąd Apelacyjny zobowiązał natomiast pełnomocnika powódki na rozprawie w dniu 9 maja 2018 r. do złożenia w terminie 7 dni odpisów zupełnych z ksiąg wieczystych nieruchomości ujawnionych w spisie inwentarza po zmarłym pod rygorem skutków z art. 233 § 2 k.p.c. W związku z nieprzedstawieniem żądanych odpisów Sąd Apelacyjny uznał za niezasadny zarzut powódki i przyjął, że nie doszło do skutecznego wykazania, iż w skład spadku wchodziła jedynie 1/2 wartości praw objętych spisem inwentarza.

W świetle tych okoliczności za słuszne uznano zarzuty skargi kasacyjnej dotyczące naruszenia art. 381, 382 i 227 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Niewątpliwie stwierdzenie, iż majątek czynny spadku po zmarłym małżonku E. M. jedynie w połowie stanowił jego własność, w drugiej zaś był należny powódce wobec istnienia między małżonkami ustroju wspólności majątkowej, ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy (art. 227 k.p.c.). Wobec tego wartość majątku spadkowego uwzględniona przez Sąd Apelacyjny przy ustalaniu należnego powódce odszkodowania powinna uwzględniać te okoliczności. Jak wynika z przebiegu postępowania także Sąd Apelacyjny uznał je za istotne, skoro w celu ich wykazania zażądał przedstawienia przez powódkę odpisów zupełnych z ksiąg wieczystych nieruchomości ujawnionych w protokole ze spisu inwentarza. Oznacza to, że w ocenie Sądu drugiej instancji, opartej na treści art. 381 k.p.c., twierdzenia powódki nie były w tym zakresie spóźnione i powinny podlegać dowodzeniu w toku postępowania dowodowego przed tym sądem.

Według Sądu Najwyższego doszło też do naruszenia art. 233 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 2 k.p.c. uznając, że nieprzedstawienie dokumentów w postaci odpisów zupełnych ksiąg wieczystych nieruchomości uprawnia go do przyjęcia, że powódka nie wykazała, iż objęte spisem inwentarza składniki majątkowe wchodziły do majątku wspólnego jej i jej zmarłego męża. Trzeba bowiem mieć na względzie, że w skład czynny majątku po zmarłym, E. M. wchodziły nie tylko nieruchomości, ale także ujawnione w spisie inwentarza ruchomości i inne prawa, które stanowiły co najmniej 1/3 wartości masy spadkowej. Wymagane przez Sąd dokumenty nie mogły zatem służyć całościowemu określeniu stanu majątku po zmarłym E. M. Poza tym odpisy z ksiąg wieczystych nie są jedynym dowodem pozwalającym na ustalenie rodzaju małżeńskiego ustroju majątkowego.

Jako uchybienie Sądu Apelacyjnego oceniono, oparte na nieprzydatności dla rozstrzygnięcia sprawy, oddalenie wniosku dowodowego o uzupełniające przesłuchanie powódki celem ustalenia, czy składniki majątku objęte spisem inwentarza wchodziły do jej majątku wspólnego.

Sąd Najwyższy wyjaśnił, że spis inwentarza jest dokumentem urzędowym sporządzanym przez komornika, a nie przez osoby uczestniczące w tej czynności. Sprowadza się on do przedstawienia składu majątku spadkowego wedle poczynionych przez komornika ustaleń. Nie ma też przeszkód prawnych do zaprzeczania prawdziwości dokumentu urzędowego (art. 251 k.p.c.).

Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 398 15 uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w granicach jego zaskarżenia tj. do kwoty 100.000 zł i w tym zakresie przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi drugiej instancji.

Sąd Apelacyjny ponownie rozpoznając sprawę zważył co następuje:

Ponowne rozpoznanie sprawy następuje wyłącznie w granicach w jakich poprzedni wyrok Sądu Apelacyjnego został uchylony w wyniku kontroli kasacyjnej. W pozostałym zakresie wyrok ten prawomocnie rozstrzygnął spór między stronami.

Przypomnieć należy wstępnie, że (w objętym ponowną kontrolą apelacyjną zakresie) immanentnym elementem oceny prawnej żądania pozwu (i zarzutów obu apelacji) jest wiążąca sąd w niniejszej sprawie zgodnie z art. 398 20 k.p.c. wykładnia prawa dokonana w wyroku Sądu Najwyższego z 25.06.2020 r., II CSK 709/18, LEX nr 3063037., którym uchylono poprzedni wyrok Sądu Apelacyjnego i przekazano sprawę do ponownego rozpoznania.

Dodać należy że w pozostałym (poza omówionym wyżej) zakresie Sąd Apelacyjny ponownie rozpoznający sprawę podziela ustalenia faktyczne i oceny prawne przedstawione przez Sąd Okręgowy po korekcie dokonanej przez Sąd Apelacyjny w poprzednim wyroku. Wobec tego zbędne jest ich ponowne przedstawianie lub uzupełnianie.

Wyżej opisano szeroko motywy i oceny prawne prezentowane w przywołanym wyroku. Stąd też uznając za zbędne ich ponowne przytaczanie stwierdzić należy, że ukierunkowane wykładnią prawa przedstawioną przez SN dalsze postępowanie w sprawie wymagało ponownej oceny wniosku dowodowego powódki o jej uzupełniające przesłuchanie.

Sąd odwoławczy dopuścił ten dowód na rozprawie apelacyjnej. Na jego podstawie uzupełnić należy ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego poprzez przyjęcie, że wszystkie przedmioty majątkowe wymienione w spisie inwentarza dołączonym do pozwu wchodziły w skład ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej powódki i zmarłego E. M.. Komornik ustalił ich wartość bez uwzględnienia że w skład spadku wszedł wyłącznie udział (do ½) w majątku małżeńskim zmarłego.

Wnioski takie wynikają jednoznacznie z treści dowodu z przesłuchania powódki, która opisała sposób, w jaki komornik ustalał skład i wartość przedmiotów ujętych w spisie inwentarza (pochodzenie od powódki i jej córki danych przyjętych przez komornika oraz zaniechanie weryfikacji przez ten organ przynależności przedmiotów do majątku małżeńskiego czy wreszcie charakteru prawnego ustroju majątkowego obowiązującego w związku małżeńskim spadkodawcy.

Z treści dokumentu nie wynika w szczególności to, by komornik przyjmował dla ustalenia wartości jedynie udział w prawie poszczególnych składników (odpowiadający udziałowi zmarłego w majątku wspólnym).

Nie przedstawiono natomiast żadnych innych dowodów, które podważałyby wiarygodność zeznań strony. W rezultacie więc przyjąć należało, że wartość spadku, która zgodnie z wywodami Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego pierwotnie rozpoznającego sprawę pomniejszać powinna wartość odszkodowania wynosiła ¼ (a nie połowę) wartości ustalonej w spisie inwentarza (a więc 115.529 zł zamiast 231.058,03 zł).

Z uwagi na to, że powódka zaskarżyła wyrok Sądu Apelacyjnego jedynie co do kwoty 100.000 zł (z czego wartość 4942 zł dotyczyła rozstrzygnięcia, w którym oddalono jej apelację, zaś w pozostałym zakresie skarga kasacyjna obejmowała orzeczenie uwzględniające apelację pozwanego) Sąd Apelacyjny po uchyleniu poprzedniego wyroku, jedynie w tym zakresie mógł ponownie rozpoznać obie apelacje. W pozostałym zakresie orzeczenie oddalające co do żądania głównego i odsetek apelację powódki stao się bowiem prawomocne.

Wyłączną przyczyną uwzględnienia apelacji pozwanego w uchylonym przez Sąd Najwyższy wyroku co do kwoty 95.058 zł było dokonanie rozrachunku wartości szkody i korzyści uzyskanych w wyniku spadkobrania w oparciu o wadliwe w świetle materiału procesowego ustalenie wartości spadku odziedziczonego przez powódkę.

Przypomnieć należy, że Sąd Apelacyjny uznał, że wysokość roszczeń odszkodowawczych powódki (przed ich pomniejszeniem o wartość uzyskanych korzyści) wynosiła 670.000 zł. Wartość ta przyjęta być musi obecnie za punkt wyjścia dla dalszych obliczeń.

Kwotę tą pomniejszyć należało o 115.529 zł (jako 1.4 wartości majątku ujętego w spisie inwentarza). Powódce należna byłaby zatem kwota 554.471 zł. Po pomniejszeniu kwoty tej o kwotę 25.000 zł wypłaconą przez pozwanego przed procesem, wartość świadczenia należnego powódce ustalić należało na 529.471 zł. Uwzględniając dodatkowo wartość uzasadnionego roszczenia o zadośćuczynienie ustalonego przez Sąd Apelacyjny pierwotnie rozpoznający sprawę na kwotę 55000 zł przyjąć należy, że powództwo B. M. było uzasadnione do kwoty 584.471 zł.

Kwota ta przewyższa wartość zasądzoną przez Sąd Okręgowy o 20.471 zł. Stąd też uznając za bezzasadną apelację pozwanego należało oddalić w całości (pkt. III wyroku ).

Z kolei apelację powódki należało uwzględnić w części objętej zakresem zaskarżenia wyroku Sądu II instancji oddalającego jej apelację (co do kwoty 4942 zł). Kwota ta jest uzasadniona w całości w świetle przedstawionych wyżej rozważań, toteż zmieniono wyrok Sądu Okręgowego w części, w jakiej oddalał powództwo, zasądzając dodatkowo kwotę 4942 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie do daty przyjętej dla pozostałej części zasądzonej należności.

W apelacji powódki, poza rozstrzygnięciem merytorycznym zakwestionowano też orzeczenia o kosztach procesu i kosztach sądowych. W zakresie rozstrzygnięć dotyczących kosztów Sąd Najwyższy uchylił też poprzedni wyrok Sądu Apelacyjnego. Zatem należało się merytorycznie odnieść także do apelacji w części kwestionującej poprawność orzeczeń akcesoryjnych.

W apelacji skarżąca nie przedstawiła samoistnych zarzutów przeciwko tym rozstrzygnięciom. Przyjąć więc należy, że intencją powódki było dokonanie korekty tych rozstrzygnięć stosownie do zmienionego w wyniku postulowanego uwzględnienia jej apelacji wyniku sporu. Biorąc jednak pod uwagę to, że apelacja powódki uwzględniona została do kwoty 4942 zł, nie można przyjąć, by wynik sporu uległ takiej zmianie, która pozwalającej na korektę kwestionowanych rozstrzygnięć. Wartość, w jakiej wyrok zmieniono stanowiła bowiem 0,003 wartości przedmiotu sporu, jeśli chodzi o roszczenia zgłoszone przez B. M.. Sąd Okręgowy orzekając o kosztach procesu stosował zaś normę art. 100 k.p.c. Skoro wynik postępowania apelacyjnego w istocie nie wpływa na stosunek, w jakim powódka wygrała spór i może żądać zwrotu kosztów procesu, to apelację w tym zakresie należało oddalić. Podobnie rzecz się przedstawia, jeśli chodzi o orzeczenie o nieuiszczonych kosztach sądowych. Sąd Okręgowy nie obciążył powódki całością kosztów sądowych należnych od niej stosownie do wyniku sporu, lecz (odwołując się do względów słuszności) zdecydował o nałożeniu na nią obowiązku zwrotu jedynie ok. 5% tej wartości. Sąd odwoławczy nie znajduje podstaw do tego, by rozstrzygniecie to korygować.

Stąd też apelację powódki w części tej należało na podstawie art. 385 k.p.c. oddalić.

Orzekając o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd miał na względzie to że powódka w całości wygrała postępowanie wywołane apelacją pozwanego. Stąd też na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 108 §1 k.p.c. ma prawo do żądania całości kosztów związanych z postępowaniem wywołanym tą apelacją. Na wartość tych kosztów składa się wynagrodzenie pełnomocnika ustalone stosownie do wartości przedmiotu zaskarżenia w zakresie orzeczenia o żądaniach powódki (459.000 zł) na kwotę 8.100 zł (§2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265).

W odniesieniu do kosztów wywołanych postępowaniem z apelacji powódki, stwierdzić należy, że skarżąca wygrała to postępowanie jedynie w nieznacznej części.

Biorąc pod uwagę wartość, w jakiej apelacja ta została uwzględniona (4942 zł) do wartości przedmiotu zaskarżenia (200.000 zł) przyjąć trzeba, że pozwany wygrał proces w blisko 98% . Powoduje to, że zgodnie z art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108 §1 k.p.c. powódka powinna w całości ponieść koszty wywołane swoją apelacją. Pozwana natomiast nie ma obowiązku zwrotu kosztów powódki. Zarazem jednak strona pozwana reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika nie złożyła wniosku o zwrot kosztów postępowania apelacyjnego w tej części. Zgodnie z art. 109 §1 k.p.c roszczenie pozwanej o zwrot kosztów wygasło zatem i nie podlega rozliczeniu.

W pkt IV wyroku orzeczono o kosztach postępowania kasacyjnego. Powódka w całości wygrała to postepowanie a następnie w jego wyniku doszło do uwzględnienia objętych skargą kasacyjną żądań w postępowaniu apelacyjnym. Toteż na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 108 §1 k.p.c. i art. 398 21 k.p.c. należało obciążyć pozwaną spółkę obowiązkiem zwrotu całości kosztów związanych ze skargą kasacyjną.

Na poniesione przez powoda koszty postępowania kasacyjnego złożyła się opłata od skargi kasacyjnej – 5000 zł i koszty zastępstwa procesowego w wysokości 2.700 (ustalone na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 4 pkt 3 wyżej wskazanego rozporządzenia).

Leon Miroszewski Krzysztof Górski Edyta Buczkowska – Żuk