Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 830/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 października 2019 roku

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Ziemowit Parzychowski

Protokolant: sekretarz Edyta Maślany

po rozpoznaniu w dniu 3 października 2019 roku

na rozprawie

sprawy z powództwa S. M.

przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

I. zasądza od pozwanego (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda S. M. kwotę 12 787 (dwunastu tysięcy siedmiuset osiemdziesięciu siedmiu) złotych 2 (dwóch) groszy wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi w stosunku rocznym od kwot:

- 787 (siedmiuset osiemdziesięciu siedmiu) złotych 2 (dwóch) groszy od dnia 17 sierpnia 2016 roku do dnia zapłaty,

- 12 000 (dwunastu tysięcy) złotych od dnia 10 października 2019 roku do dnia zapłaty;

II. oddala powództwo w pozostałej części;

III. zasądza od pozwanego (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda S. M. kwotę 610 (sześciuset dziesięciu) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym w dniu 18 kwietnia 2017 roku S. M. wniósł o zasądzenie od (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 11 028 złotych 56 groszy tytułem odszkodowania i kwoty 12 000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 27 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty i kosztami procesu. W uzasadnieniu powód wskazał, że w dniu 5 grudnia 2015 roku był uczestnikiem kolizji drogowej spowodowanej przez A. O.. Pojazd sprawcy uderzył w bok autobusu kierowanego przez powoda. W wyniku wypadku u powoda doszło do urazu odcinka szyjnego kręgosłupa typu „whiplash”, przez co powód odczuwał bóle okolic karku, podstawy czaszki oraz głowy. Ponadto stwierdzono u niego stłuczenie dolnej części grzbietu i miednicy. S. M. poddał się leczeniu i rehabilitacji, w związku z czym przebywał na zwolnieniu lekarskim do dnia 6 czerwca 2016 roku. Powód poniósł koszty leczenia w kwocie 796 złotych 22 groszy. Zgłosił szkodę nie później niż w dniu 27 stycznia 2016 roku, w dniu 30 marca 2016 roku uzupełnił wymagane przez pozwanego dokumenty. Ubezpieczyciel w dniu 17 sierpnia 2016 roku wydał decyzję odmawiającą wypłaty odszkodowania, jako że jego zdaniem brak jest podstaw dla orzeczenia uszczerbku na zdrowiu. Powód odwołał się od tej decyzji. W dniu 2 stycznia 2017 roku otrzymał ponowną decyzję wypłaty świadczeń. Na skutek wypadku S. M. utracił zarobki na łączną kwotę 10 232 złotych 34 groszy, gdyż nie mógł zarobkować na podstawie umowy zlecenia zawartej z A. S., w efekcie czego stracił 3 320 złotych 34 grosze. Ponadto utracił możliwość osiągnięcia dodatkowych dochodów jako instruktor nauki jazdy na kwotę 6 912 złotych. Niniejszym pozwem powód dochodzi kwoty 11 028 złotych 56 groszy tytułem odszkodowania oraz 12 000 złotych tytułem zadośćuczynienia.

W odpowiedzi na pozew (...) Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu. Zakwestionowała doznanie przez powoda w następstwie zdarzenia z dnia 5 grudnia 2015 roku obrażeń uzasadniających przyznanie zadośćuczynienia, prowadzone leczenie uznała za związane ze schorzeniami samoistnymi powoda, zaś wysokość żądanego zadośćuczynienia określiła jako rażąco zawyżoną. Nie zostało wykazane, aby koszty leczenia pozostawały w związku przyczynowym ze zdarzeniem. Za niewykazane uznała również roszczenia z tytułu utraconych dochodów.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 5 grudnia 2015 roku S. M. kierował przegubowym autobusem miejskim marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Na ulicy (...) w lewy bok prawidłowo jadącego środkowym pasem jezdni autobusu uderzył samochód osobowy marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Sprawcą zdarzenia był kierujący f. A. O., który nieprawidłowo wykonał manewr zmiany pasa ruchu, nie zachował należytej ostrożności i nie udzielił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo poruszającemu się środkowym pasem autobusowi, w efekcie czego zderzył się z nim. Uderzenie nastąpiło w lewą przednią stronę (...) na wysokości miejsca kierowcy i było na tyle silne, że autobus zmienił tor jazdy, ale S. M. zdołał nad nim zapanować. Po chwili f. ponownie uderzył w bok autobusu, co doprowadziło do zerwania lewej części przedniego zderzaka (...). Na miejsce zdarzenia nie została wezwana policja. Czynności po kolizji podjęli kontrolerzy ruchu, którzy sporządzili kartę zdarzenia wraz ze szkicem przebiegu zdarzenia, zbadali stan trzeźwości uczestników kolizji. Kierujący autobusem był trzeźwy.

Dowód: dokumenty w aktach szkody nr (...) – zapis cyfrowy – koperta karta 100 akt sprawy,

karta zdarzenia i protokół użycia alkomatu – k. 13 i 14,

zdjęcia autobusu – k. 94 – 99,

przesłuchanie powoda S. M. – k. 194 – 197

Bezpośrednio po zdarzeniu S. M. nie odczuwał żadnych dolegliwości. Był skupiony na zapewnieniu bezpieczeństwa pasażerów i pod silnym wpływem emocji wywołanych kolizją. Ponieważ żaden z pasażerów nie zgłaszał doznania obrażeń, na miejsce nie było wzywane pogotowie ratunkowe. Dopiero po kilku godzinach od zdarzenia S. M. zaczął odczuwać silny ból głowy. Po powrocie do domu był apatyczny, trudno było nawiązać z nim kontakt. Skarżył się na silny ból głowy. Wobec powyższego w tym samym dniu udał się na izbę przyjęć do (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) w S., gdzie wykonano tomografię komputerową kręgosłupa szyjnego i rozpoznano powierzchowny uraz szyi typu „whiplash”, nadto stwierdzono zmiany zwyrodnieniowo – wytwórcze w badanym odcinku kręgosłupa. S. M. nie został hospitalizowany. Podano mu środki przeciwbólowe, zalecono odpoczynek oraz dalsze przyjmowanie leków przeciwbólowych, po czym wrócił on do domu.

Ponieważ dolegliwości bólowe nie ustały – S. M. zaczął odczuwać silne bóle karku i pleców na wysokości lędźwiowej, które nie ustępowały mimo przyjmowania leków przeciwbólowych – w dniu 7 grudnia 2015 roku zgłosił się z ich powodu na (...) Szpitala (...) z Przychodnią (...) w S., gdzie wykonano badanie RTG kręgosłupa szyjnego i odcinka L/S. Nie wykryto w ich efekcie świeżych zmian urazowych kostnych. W rezultacie stwierdzono brak pilnych wskazań do hospitalizacji i zalecono oszczędzający tryb życia, odpoczynek, kołnierz miękki S. i zakazano dźwigania. Podczas wywiadu przeprowadzonego po zgłoszeniu się pacjenta S. M. był pytany m.in. o dotychczasowy przebieg pracy zawodowej. Wówczas poinformował lekarza przeprowadzającego wywiad, że w przeszłości pracował jako instruktor nauki jazdy i podczas tej pracy zdarzały się sytuacje, gdy dochodziło do gwałtownych manewrów oraz zmian prędkości pojazdu. Nie podawał natomiast, że doznał podczas tej pracy urazów kręgosłupa szyjnego. W dniu następnym S. M. kupił zalecany miękki kołnierz ortopedyczny i nosił go przez trzy miesiące.

S. M. w dalszym ciągu odczuwał silne bóle, wobec czego w dniu 10 grudnia 2015 roku wykonane zostało na jego zlecenie badanie tomografii rezonansu magnetycznego kręgosłupa w odcinku L1-S5, w którym stwierdzono cechy dehydratacji krążków międzykręgowych L3/4 i L4/5 oraz ich wypukliny wielkości około 2,5 mm, które uciskają worek oponowy bez cech stenozy kanałowej. Na obu poziomach stwierdzono widoczne cechy uszkodzenia pierścienia włóknistego od strony prawej. Wypukliny sąsiadują bezpośrednio z korzeniami nerwów rdzeniowych bez uchwytnego ich ucisku. Na krawędziach trzonów kręgów L3-L5 stwierdzono niewielkie wyrośla kostne oraz zwężenie prawego otworu międzykręgowego L4/L5. Nie stwierdzono natomiast obecności zmian patologicznych, w tym obrzęku szpiku kośćca ani patologii wewnątrzkanałowych.

S. M. z uwagi na odczuwane bóle kręgosłupa w dalszym ciągu przyjmował zalecone silne leki przeciwbólowe.

Dowód: karta porady ambulatoryjnej z dnia 5 grudnia 2015 roku – k. 15,

karta informacyjna izby przyjęć z dnia 7 grudnia 2015 roku – k. 16,

opis badania z dnia 10 grudnia 2015 roku – k. 17,

zeznania świadka A. M. – k. 121 – 124,

przesłuchanie powoda S. M. – k. 194 – 197

S. M. po wypadku został w grudniu 2015 roku skierowany do poradni rehabilitacyjnej.

W dniu 12 stycznia 2016 roku udał się na prywatną wizytę do lekarza neurologa, który nie stwierdził u niego ubytków neurologicznych, zalecił ćwiczenia izometryczne, fizjoterapię i zakazał przeciążania się. S. M. skorzystał z prywatnej wizyty, aby nie oczekiwać na odległy termin wizyty w ramach leczenia refundowanego przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

W dniu 26 stycznia 2016 roku został skierowany na zbiegi fizjoterapeutyczne – ćwiczenia, mobilizacje manipulacyjne oraz masaż.

S. M. korzystał z leczenia sanatoryjnego w ramach prewencji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w okresie od dnia 19 lutego 2016 roku do dnia 13 marca 2016 roku. Poddawany był podczas tego turnusu zabiegom rehabilitacyjnym, które przyniosły poprawę jego stanu zdrowia i odczuwalne zmniejszenie dolegliwości bólowych.

Po powrocie z sanatorium kontynuował rehabilitację pokrywając jej koszty z własnych środków, aby nie musiał oczekiwać na zabiegi refundowane w ramach ubezpieczenia zdrowotnego.

S. M. przebywał na zwolnieniu lekarskim od dnia 5 grudnia 2015 roku do dnia 6 czerwca 2016 roku.

Podczas wizyty u lekarza w dniu 6 czerwca 2016 roku stwierdzono, że proces diagnostyczny, leczniczy i rehabilitacja S. M. zostały zakończone i jest on zdolny do pracy.

Lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w dniu 14 września 2016 roku nie stwierdził u S. M. uszczerbku na zdrowiu.

S. M. kontynuował rehabilitację leczniczą także w październiku 2016 roku.

Dowód: dokumentacja medyczna – k. 15 – 33, 146, 157 – 174, 216 – 218,

dokumenty w aktach szkody nr (...) – zapis cyfrowy – koperta karta 100 akt sprawy,

pismo Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 29 czerwca 2018 roku – k. 148,

zeznania świadka A. M. – k. 121 – 124,

przesłuchanie powoda S. M. – k. 194 – 197

S. M. wydatkował na badania 340 złotych (rezonans magnetyczny), prywatne wizyty lekarskie 150 złotych (neurolog), materiały ortopedyczne 35 złotych (kołnierz ortopedyczny), zabiegi rehabilitacyjne 238 złotych, zakup leków przeciwbólowych 16 złotych 2 grosze oraz na opłaty parkingowe związane z dojazdami na leczenie 8 złotych, co dało łącznie 787 złotych 2 grosze. Koszty opieki medycznej i zabiegów rehabilitacyjnych ponosił we własnym zakresie, aby przyspieszyć termin wizyty w stosunku do oferowanego w ramach publicznej służby zdrowia. Ze względu na odczuwane dolegliwości bólowe i obawę dalszego pogorszenia stanu zdrowia zdecydował się na sfinansowanie części leczenia ze swoich środków.

Dowód: dokumentacja medyczna – k. 15 – 33, 146, 157 – 174, 216 – 218,

faktury VAT, paragony fiskalne i rachunki – k. 34 – 39,

przesłuchanie powoda S. M. – k. 194 – 197

Po wypadku S. M. obawiał się podróżować małym samochodem. Stał się nadmiernie ostrożny i wzbudzają w nim obawy sytuacje życia codziennego, które wcześniej nie były źródłem niepokojów – uprawianie przez córkę aktywności sportowej, jazda na nartach, turystyka górska. Ograniczył także kontakty towarzyskie, stał się drażliwy, nastawiony pesymistycznie. Ze względu na odczuwane silne dolegliwości bólowe oraz bezwzględny zakaz dźwigania nie był w stanie aktywnie uczestniczyć w życiu rodzinnym – wykonywać zwykłych domowych obowiązków, robić zakupów, bawić się z córką. Wpłynęło to negatywnie na jego samopoczucie psychiczne oraz relacje rodzinne – poczuł się wykluczony, „odstawiony na boczny tor”. Szczególnie było to dla niego trudne w początkowym okresie po wypadku, jako że przypadał on w czasie Świąt Bożego Narodzenia, zaś S. M. został praktycznie wyłączony z rodzinnych przygotowań, które te święta poprzedzają. Stał się w efekcie bardziej zamknięty w sobie. Nie korzystał jednak z fachowej pomocy psychologicznej czy terapii, gdyż uważał, że sam sobie poradzi z istniejącymi problemami, choć był to dla niego bardzo trudny okres. Uczestniczył w zajęciach z psychologiem jedynie podczas turnusu rehabilitacyjnego w sanatorium. Przyniosło to poprawę jego samopoczucia. Odczuł ulgę, przestał myśleć o wypadku, zaczął lepiej sypiać.

Po upływie okresu zwolnienia lekarskiego powrócił do pracy, ale prowadzenie autobusu wywoływało u niego silne napięcie nerwowe i było wyczerpujące emocjonalnie. Obawiał się ponownego wypadku i odczuwał potrzebę zmiany pracy. Od dnia 1 grudnia 2016 roku został kierowcą w transporcie międzynarodowym. Przed podjęciem tej pracy przeszedł pomyślnie wszystkie konieczne badania i testy psychologiczne.

Dowód: zeznania świadka A. M. – k. 121 – 124,

przesłuchanie powoda S. M. – k. 194 – 197

Sprawca wypadku w chwili zdarzenia posiadał umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych zawartą z (...) Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W.. S. M. w dniu 30 grudnia 2015 roku zgłosił ubezpieczycielowi sprawcy wypadku szkodę na osobie związaną z urazem kręgosłupa. (...) Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. zażądało przedstawienia dokumentacji związanej z przebiegiem kolizji oraz leczeniem po zdarzeniu. Decyzją z dnia 30 marca 2016 roku ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania z uwagi na nieuzupełnienie żądanej dokumentacji.

Po dostarczeniu przez poszkodowanego dalszej dokumentacji postępowanie likwidacyjne było prowadzone w dalszym ciągu. W jego trakcie lekarz orzecznik, który przeprowadził badanie S. M. na zlecenie ubezpieczyciela, stwierdził u niego obrażenia kręgosłupa szyjnego oraz L/S z następowym zespołem bólowym. Nie stwierdził natomiast uszczerbku na zdrowiu na skutek skręcenia odcinka szyjnego i odcinka lędźwiowego kręgosłupa, do których doszło w związku ze zdarzeniem z dnia 5 grudnia 2015 roku, uznając, że urazy te nie spowodowały żadnych następstw.

Decyzją z dnia 17 sierpnia 2016 roku (...) Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. odmówiła wypłaty odszkodowania z uwagi na to, że z przeprowadzonych na jej zlecenie badań lekarskich wynika, że zdarzenie nie spowodowało trwałego uszczerbku na zdrowiu. Zgłaszane dolegliwości o niewielkim nasileniu mają charakter subiektywny i wynikają z zaawansowanych zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa, które są wynikiem przewlekłych procesów starzeniowych oraz cywilizacyjnych narządu ruchu. Siły działające podczas zdarzenia z dnia 5 grudnia 2015 roku nie mogły spowodować szkody, zaś błahy charakter zdarzenia potwierdza fakt, że na miejsce kolizji nie wezwano policji, choć został uszkodzony autobus komunikacji miejskiej.

S. M. odwołał się od tej decyzji. W odpowiedzi na jego odwołanie (...) Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. w piśmie z dnia 2 stycznia 2017 roku wskazała, że po rozpatrzeniu odwołania podtrzymuje swoje stanowisko i odmawia wypłaty świadczenia.

Dowód: dokumenty w aktach szkody nr (...) – zapis cyfrowy – koperta karta 100 akt sprawy,

pismo pozwanej spółki z dnia 27 stycznia 2016 roku – k. 40,

korespondencja z poczty elektronicznej z dnia 2 lutego 2016 roku – k. 41,

zaświadczenie lekarskie z dnia 7 marca 2016 roku – k. 43,

decyzja pozwanej spółki z dnia 30 marca 2016 roku – k. 42,

opisy badań z dnia 28 lipca i 4 sierpnia 2016 roku – k. 85 – 93,

opinia lekarza orzecznika pozwanej spółki z dnia 4 sierpnia 2016 roku – k. 84,

decyzja pozwanej spółki z dnia 17 sierpnia 2016 roku – k. 12 i 82,

decyzja pozwanej spółki z dnia 2 stycznia 2017 roku – k. 44,

przesłuchanie powoda S. M. – k. 194 – 197

(...) S.A. w S. na podstawie umowy ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków przyznało S. M. kwotę 200 złotych z tytułu 5 % trwałego uszczerbku na zdrowiu w związku z wypadkiem z dnia 5 grudnia 2015 roku.

Niesporne, a nadto: decyzja (...) S.A. w S. z dnia 22 września 2016 roku – karta 152 – 153

W roku 2015 S. M. z tytułu umowy zlecenia uzyskał dochód w wysokości 5 312 złotych 56 groszy przed opodatkowaniem.

Dowód: informacja o dochodach oraz pobranych zaliczkach na podatek dochodowy – k. 45 – 46

Do roku 2010 S. M. jeździł jako instruktor nauki jazdy. Po roku 2010 nie wykonywał już pracy instruktora. W dniu zdarzenia był zatrudniony na umowę o pracę na czas nieokreślony w (...) spółce z o.o. w S.. Ponadto w ramach umowy zlecenia jeździł autobusem dla (...). Na wykonywanie dodatkowego zlecenia nie wykorzystywał całego pozostałego czasu, jaki mu pozostawał w ramach regulacji o czasie pracy kierowców. Na skutek zdarzenia z dnia 5 grudnia 2015 roku nie mógł kontynuować zlecenia dla (...), gdyż nie był w stanie wykonywać żadnej pracy.

Dowód: zeznania świadka A. M. – k. 121 – 124,

przesłuchanie powoda S. M. – k. 194 – 197

S. M. wydatkował na badania 340 złotych (rezonans magnetyczny), prywatne wizyty lekarskie 150 złotych (neurolog), materiały ortopedyczne 35 złotych (kołnierz ortopedyczny), zabiegi rehabilitacyjne 238 złotych, zakup leków przeciwbólowych 16 złotych 2 grosze oraz na opłaty parkingowe związane z dojazdami na leczenie 8 złotych, co dało łącznie 787 złotych 2 grosze.

Dowód: dokumentacja medyczna – k. 15 – 33, 146, 157 – 174, 216 – 218,

dokumenty w aktach szkody nr (...) – zapis cyfrowy – koperta karta 100 akt sprawy,

faktury VAT, paragony fiskalne i rachunki – k. 34 – 39,

przesłuchanie powoda S. M. – k. 194 – 197

Podczas wypadku z dnia 5 grudnia 2015 roku S. M. doznał stłuczenia kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego, które spowodowało wystąpienie zespołu bólowo-korzeniowego kręgosłupa w obu tych odcinkach. U S. M. występowały w dniu zdarzenia zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne. Doznane obrażenia nie spowodowały uszkodzeń elementów kostnych ani więzadłowych kręgosłupa i miały charakter przemijający. Długotrwałym następstwem wypadku był zespół bólowo-korzeniowy kręgosłupa szyjnego z ograniczeniem jego ruchomości, które utrzymało się do tej pory. Następstwa te stanowią 5 % uszczerbek na zdrowiu – już po pomniejszeniu wielkości uszczerbku na zdrowiu o samoistne zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne, które miały udział w powstaniu zespołu bólowo-korzeniowego i jego długotrwałym utrzymywaniu się. Proces leczenia i rehabilitacji następstw wypadku został zakończony w czerwcu 2016 roku. Dolegliwości bólowe o znacznym nasileniu utrzymywały się przez około cztery tygodnie. Znacznie zmniejszenie dolegliwości bólowych miało miejsce po leczeniu rehabilitacyjnym około lutego 2016 roku. Do chwili obecnej okresowo występują u S. M. bóle kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego po długim siedzeniu, które są spowodowane chorobą samoistną – chorobą zwyrodnieniową kręgosłupa. Zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego powstawały przez wiele lat przed wypadkiem. Aktualnie nie powodują one utrudnień w jego funkcjonowaniu i wykonywaniu codziennych czynności. Niezdolność S. M. do pracy po wypadku z dnia 5 grudnia 2015 roku trwająca przez okres zwolnienia lekarskiego była spowodowana obrażeniami, jakich doznał on podczas wskazanego zdarzenia. Istniejące samoistne zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne sprzyjały wystąpieniu zespołów bólowych kręgosłupa, ale nie były ich przyczyną.

Dowód: opinia biegłych sądowych – z zakresu neurologii B. M. i z zakresu ortopedii H. M. – k. 246 – 252

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo okazało się częściowo uzasadnione.

Żądanie S. M. znajduje swoją podstawę w treści art. 822 k.c. w zw. z art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych […] (Dz. U. z 2003 roku, nr 124, poz. 1152 z późn. zm.) oraz art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. i 445 § 1 k.c. Legitymacja bierna pozwanego ubezpieczyciela do występowania w niniejszym procesie wynika z treści art. 19 ust. 1 w/w ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Przesłanką każdego rodzaju odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną innej osobie jest zaistnienie zdarzenia, z którym prawo cywilne wiąże obowiązek odszkodowawczy. Podstawą domagania się wypłaty z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, który odpowiada za szkody wyrządzone w związku z ruchem tego pojazdu, jest spowodowanie przez pojazd ubezpieczonego szkody majątkowej związanej z jego ruchem. Odpowiedzialność przejmuje w takiej sytuacji, na mocy umowy ubezpieczenia zawartej ze sprawcą szkody, zakład ubezpieczeń. Przepis art. 35 powołanej ustawy zawiera odesłanie do ogólnych zasad odpowiedzialności cywilnej, co w tym przypadku oznacza odesłanie do art. 436 § 2 k.c., jako że doszło do kolizji pojazdów będących w ruchu. Odpowiedzialność posiadacza pojazdu mechanicznego oparta jest w takiej sytuację o zasadę winy. W niniejszej sprawie sama zasada odpowiedzialności nie była sporna, jako że strona pozwana nie kwestionowała, że miało miejsce zdarzenie drogowe, które zostało spowodowane z winy kierującego samochodem, którego samoistny posiadacz ubezpieczony był w pozwanym towarzystwie. Spór koncentrował się wyłącznie wokół skutków owego zdarzenia – tego czy S. M. doznał w jego efekcie obrażeń uzasadniających przyznanie mu zadośćuczynienia, a także wokół tego, czy doznał na skutek zdarzenia szkody majątkowej oraz wysokości należnych mu z tego tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania.

Zgodnie z treścią art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Szkoda na osobie obejmuje bowiem uszczerbki wynikające z uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia, pozbawienia życia oraz naruszenia innych dóbr osobistych, które mogą przybrać postać szkody majątkowej jak i niemajątkowej tzn. krzywdy. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, tj. ból i inne dolegliwości, cierpienie psychiczne, ujemne odczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia. Zadośćuczynienie pieniężne przewidziane w art. 445 k.c. pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, mając służyć złagodzeniu doznanych przez poszkodowanych cierpień psychicznych oraz fizycznych. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych ściśle określonych kryteriów, które należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, stanowiąc jedynie, że ma być ono „odpowiednie”. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak również mogące powstać w przyszłości, ma więc charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego. Nie może co prawda zmienić negatywnych następstw, czy też odczuć związanych ze zdarzeniem, zatrzeć wspomnień związanych z przykrymi przeżyciami, ma jednakże stanowić rzeczywisty materialny wyraz swoistego wyrównania krzywdy przez sprawcę, który ją wyrządził, bądź też przez podmiot ponoszący za niego odpowiedzialność majątkową. Podstawowy cel zadośćuczynienia, jakim jest łagodzenie doznanych przez poszkodowanego cierpień fizycznych oraz psychicznych, został powszechne zaakceptowany zarówno przez orzecznictwo, jak i doktrynę ( vide Gerard Bieniek (w:) Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, tom I, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, Warszawa 2003, str. 432 – 437). Sąd ustalając jego wysokość powinien wziąć w tym zakresie po uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych oraz psychicznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy dla pokrzywdzonego na przyszłość, a także jego wiek oraz wpływ czynu niedozwolonego na jego życie rodzinne, zawodowe i towarzyskie. Ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że sąd winien także uwzględnić aktualne stosunki majątkowe społeczeństwa, tak, aby wysokość przyznanego zadośćuczynienia była utrzymana w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom oraz przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powodowi, sąd wziął pod uwagę doznane przez S. M. w związku z wypadkiem obrażenia oraz to, że długotrwałym następstwem wypadku był zespół bólowo-korzeniowy kręgosłupa szyjnego z ograniczeniem jego ruchomości, które utrzymało się do tej pory. Wskazane następstwa te stanowią 5 % uszczerbek na zdrowiu, który został ustalony już po pomniejszeniu wielkości uszczerbku na zdrowiu o samoistne zmiany zwyrodnieniowo-dyskopatyczne, które wystąpiły u powoda i miały udział w powstaniu zespołu bólowo-korzeniowego oraz jego długotrwałym utrzymywaniu się. Sąd miał na względzie, że dolegliwości o znacznym nasileniu ustąpiły po około czterech tygodniach, po upływie których ich natężenie obniżyło się. Zatem przez pierwszy miesiąc po zdarzeniu funkcjonowanie powoda było istotnie zakłócone. Tego rodzaju dolegliwości utrudniają prawidłowe funkcjonowanie i praktycznie eliminują z normalnego życia. S. M. korzystał z kołnierza miękkiego, który stabilizował kręgosłup szyjny, ale istotnie ograniczał jego ruchomość i wzmagał poczucie niepełnosprawności. Powód nie był w stanie uczestniczyć nawet w prostych czynnościach jak zakupy czy sprzątanie. Sąd uwzględnił fakt, że S. M. przebywał na zwolnieniu lekarskim ponad pół roku, podczas którego to okresu poddawany był m.in. zabiegom rehabilitacyjnym. Proces leczenia został zakończony w dniu czerwcu 2016 roku, dolegliwości bólowe ustąpiły na tyle, że powód mógł powrócić do pracy. Okres rekonwalescencji był wobec tego długi, wymagał podjęcia aktywnej rehabilitacji, zaś zalecona rehabilitacja była związana także z ujawnionymi podczas diagnostyki po wypadku zwyrodnieniami kręgosłupa. Nie mniej jednak to wypadek stanowił źródło urazu, który ujawnił schorzenia samoistne, które jedynie pogłębiły odczuwane dolegliwości, ale ich nie wywołały. Na szczęcie dla powoda leczenie przyniosło efekt w postaci powrotu do sił i możliwości ponownego podjęcia pracy zarobkowej.

Sąd miał na uwadze także skutki w sferze psychicznej powoda, które były związane z silnymi przeżyciami, jakie towarzyszą wypadkom drogowym, wywołanym tym zdarzeniem napięciem emocjonalnym związanym z obawą o zdrowie swoje i jadących autobusem pasażerów, za których powód czuł się odpowiedzialny. Powód zeznał, że odczuwał po wypadku obawę podczas podróży samochodem, co stanowi naturalną konsekwencję uczestniczenia w niebezpiecznym zdarzeniu. Ponadto dolegliwości bólowe i wywołane nimi ograniczenia aktywności życiowej wpłynęły negatywnie na stan psychiczny powoda, który jest mężczyzną w sile wieku, mającym rozwinięte poczucie odpowiedzialności za byt i funkcjonowanie rodziny i który do dnia zdarzenia funkcjonował bez zakłóceń i spełniał swoje role społeczne jako mąż, ojciec i pracownik. Tymczasem na skutek kolizji nagle został on wyeliminowany z możliwości podejmowania zwykłych, codziennych czynności. Skutkowało to wycofaniem się powoda, większym zamknięciem się w sobie, zwiększeniem jego drażliwości i zakłóciło prawidłowe relacje rodzinne na dość długi czas. Zeznawała o tym jego żona, która wskazała, że zmieniło się po wypadku zachowanie powoda wobec małoletniej córki, względem której stał się nadopiekuńczy i przewrażliwiony, co zakłóciło ich prawidłowe relacje. Potwierdził to również powód. Także i w relacjach z żoną powód na skutek następstw wypadku przeżywał trudności, które utrudniały normalne funkcjonowanie, co również znajduje potwierdzenie w zeznaniach świadka A. M.. Wskazane doznania są trudne do precyzyjnego wyartykułowania przez uczestnika wypadku drogowego, a jednocześnie na tyle silnie związane z samą ludzką naturą oraz powszechnie występujące, że sąd nie miał wątpliwości, że ich wystąpienie należy mieć na względzie określając wysokość należnego zadośćuczynienia.

Oceniając zatem całokształt okoliczności sprawy i biorąc pod uwagę następstwa wypadku dla sfery zdrowotnej, a także psychicznej powoda i długotrwałość leczenia po zdarzeniu sąd uznał, że należne S. M. po wskazanym wypadku zadośćuczynienie winno odpowiadać kwocie 12 000 złotych. Taka suma w ocenie sądu w pełnym zakresie powinna zrekompensować doznane przez powoda cierpienia. Ustalona przez sąd kwota mieści się w rozsądnych granicach. Należy ją uznać za adekwatną do skutków wypadku. Spełni ona funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia w niniejszej sprawie i wyrówna doznaną przez powoda szkodę niemajątkową.

Oceniając zakres obrażeń fizycznych i psychicznych doznanych przez powoda na skutek zdarzenia z dnia 5 grudnia 2015 roku sąd oparł się na zgromadzonej w aktach dokumentacji medycznej, dokumentach zwartych w aktach szkodowych, przesłuchaniu powoda S. M. oraz na sporządzonej na potrzeby niniejszego postępowania pisemnej opinii biegłych sądowych z zakresu (...) oraz z zakresu neurologii B. M., którą sąd uznał za w pełni prawidłową i przydatną w niniejszej sprawie. Wywody opinii były kwestionowane przez pozwaną spółkę, która zgłosiła do niej zarzuty i zgłosiła również szereg wątpliwości, które opisała w piśmie z dnia 13 czerwca 2019 roku. Wbrew stanowisku pozwanej w ocenie sądu opinia biegłych jest wyczerpująca i odpowiada na pytania sądu oraz wątpliwości strony pozwanej. Opinia została opracowana po dokładnej analizie dokumentacji medycznej powoda i po przeprowadzeniu jego badania przez biegłych. Konkluzje w niej zawarte korespondują bowiem w swej istocie ze zgromadzonym materiałem dowodowym sprawy. Zarzuty zaś pozwanej nie uwzględniają kategorycznej treści opinii, która odpowiada na zgłoszone wątpliwości, które pozostają jedynie gołosłowną polemiką opartą o odmienne przekonanie strony co do następstw wypadku. Mając na uwadze wskazane okoliczności sąd uznał, że zarzuty zgłoszone przez pozwaną do treści opinii pozbawione są merytorycznego oparcia i prowadzą jedynie do przedłużenia procesu. Stąd też przeprowadzony w sprawie dowód z pisemnej opinii biegłych stanowił podstawę dla dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych w zakresie następstw wypadku dla stanu zdrowia powoda, zaś na rozprawie w dniu 3 października 2019 roku sąd oddalił wniosek pozwanej spółki o dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej.

Mając na uwadze powyższe argumenty sąd uwzględnił powództwo w zakresie żądania zadośćuczynienia na kwotę 12 000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty (punkt I wyroku).

W przeważającej części zasadne okazały się roszczenia powoda z tytułu odszkodowania związanego z kosztami leczenia po zdarzeniu. Przedstawione faktury, rachunki i pokwitowania potwierdziły, że powód wydatkował na ten cel 787,02 złotych. Jedynie wydatki związane z postojem pojazdu sąd uwzględnił do wysokości 8 złotych, jako że do takiej kwoty znajdowały one potwierdzenie w zaoferowanych dowodach. Zdaniem sądu zarówno zakup kołnierza, jak i leków przeciwbólowych, a także pokrycie kosztów wizyty lekarskiej i zabiegów rehabilitacyjnych były uzasadnione w okolicznościach sprawy. Były one związane ze skutkami zdarzenia i miały ograniczać ich negatywne następstwa. Zwłaszcza wydatki na wizytę lekarską i rehabilitację zmierzały do przyspieszenia procesu leczenia oraz zapewnienia jego właściwego przebiegu i umożliwiały podjęcia koniecznych działań przed uzyskaniem porad lekarskich czy zabiegów finansowanych w ramach systemu ubezpieczeń społecznych, na które w publicznej służbie zdrowia powód musiałby oczekiwać przez dłuższy czas, co stanowi wiedzę powszechnie dostępną. Dzięki temu powód dążył do skrócenia okresu leczenia i rehabilitacji, a zatem do zmniejszenia szkody, co należy ocenić pozytywnie.

Nieuzasadnione okazały się natomiast żądania w zakresie utraconych dochodów, jako że nie znajdują one potwierdzenia w zaoferowanych dowodach. Twierdzenia pozwu nie korespondują w tym względzie z ustalonym stanem faktycznym. Z zeznań powoda wynikało, że przed zdarzeniem nie pracował on jako instruktor nauki jazdy od około pięciu lat. Nie mógł zatem na skutek wypadku utracić związanych z tym dochodów, bo przed zdarzeniem już od kilku lat ich nie osiągał. Powód wykazał swoimi zeznaniami, że przed wypadkiem dodatkowo jeździł jako kierowca na podstawie umowy zlecenia zawartej z (...)em, ale nie wykazał, jakie dochody osiągał z tego tytułu. Złożona informacja o dochodach oraz pobranych zaliczkach na podatek dochodowy nie stanowiła miarodajnej podstawy, jako że nie wiadomo, kto ją sporządził i jakiej umowy dotyczyła. Zeznania zaś świadka A. M. i samego powoda okazały się natomiast niewystarczające dla ustalenia wysokości utraconych na skutek pobytu na zwolnieniu lekarskim dochodów, jako że były zbyt ogólnikowe i nie zawierały wystarczająco konkretnych informacji. Tymczasem koniecznym warunkiem uzyskania przez stronę powodową wyroku uwzględniającego zgłoszone w postępowaniu cywilnym roszczenia jest udowodnienie faktów prawotwórczych dotyczących podnoszonych twierdzeń. Jest to ogólna zasada prawa cywilnego zawarta w treści art. 6 k.c., zgodnie z którym ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Sformułowanie „wywodzi skutki prawne” odnosi się do strony postępowania i ma to znaczenie, że podkreśla zależność między kierunkiem aktywności dowodowej strony, a faktami prawnymi, które ma ona wykazać. Przedmiotem dowodu są fakty istotne dla rozstrzygnięcia, które można określić jako prawne (art. 227 k.p.c.), wśród tych faktów należy wyróżnić te fakty, z których strona wywodzi skutki prawne i które są opisane w hipotezach norm prawa cywilnego materialnego (por. Henryk Dolecki, „Ciężar dowodu w polskim procesie cywilnym”, Warszawa 1998, str. 112, 131). Kierunek aktywności dowodowej stron wyznacza norma wyrażona w art. 6 k.c. wskazując (wraz z normami prawa materialnego), które fakty podlegają udowodnieniu. Powód winien był zatem wykazać, że uzyskiwał przed wypadkiem dochody w określonej wysokości i z określonych źródeł, które to dochody na skutek wypadku uległy obniżeniu, co dawałoby asumpt do przyjęcia, że doszło do poniesienia przez niego szkody wyrażającej się utratą owych dochodów. Dowodów tego rodzaju jednakże zabrakło, co prowadziło do konieczności uznania roszczeń w tym względzie za nieudowodnione, a w konsekwencji do ich oddalenia w tej części.

Roszczenie o odsetki znajduje swoje oparcie w treści art. 481 § 1 k.c., który stanowi, że jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Dłużnik popada w opóźnienie jeśli nie spełnia świadczenia pieniężnego w terminie, w którym stało się ono wymagalne także wtedy, gdy kwestionuje istnienie lub wysokość świadczenia (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2003 roku, sygn. II CK 146/02, LEX nr 82271). Stosownie zaś do art. 817 § 1 i 2 k.c. zakład ubezpieczeń obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu czternastu dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia zakład ubezpieczeń powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1. W dniu wydania decyzji o odmowie powodowi świadczenia (17 sierpnia 2016 roku), pozwana zobowiązana była do przyznania powodowi co najmniej świadczenia w zakresie poniesionych wydatków na leczenie oraz rehabilitację, bo powód dostarczył pozwanej dokumentację potwierdzającą zasadność żądania, stąd też licząc od tego dnia żądanie odsetek ustawowych za opóźnienie od zasądzonej kwoty odszkodowania jest uzasadnione.

Zdaniem sądu żądanie zasądzenia odsetek od zasądzonego zadośćuczynienia było uzasadnione od dnia następnego po dniu wydania wyroku. W zakresie daty początkowej roszczenia odsetkowego przy zasądzeniu zadośćuczynienia sąd orzekający podziela stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2002 roku, sygn. II CKN 605/2000, który wskazał, że w razie zasądzenia zadośćuczynienia, odsetki z uwagi na waloryzacyjny charakter przysługują dopiero od daty wyroku. W ocenie sądu niniejsze postępowanie ujawniło skutki wypadku i pełen rozmiar doznanej przez powoda krzywdy i umożliwiło ocenę skutków zdarzenia dla stanu jego zdrowia, co przemawia za uznaniem, że dopiero przy wydaniu wyroku stało się możliwe określenie rozmiarów należnego zadośćuczynienia. Stąd też odsetki zostały zasądzone od dnia następnego po dniu wyrokowania, kiedy to określona została wysokość należnej powodowi kwoty.

W pozostałym zakresie żądanie powoda jako nieuzasadnione podlegało oddaleniu, co znalazło wyraz w treści punktu II wyroku.

Ustalając stan faktyczny sąd oparł się na dowodach z dokumentów powołanych przez stronę powodową – złożonych do akt sprawy oraz zawartych w aktach postępowania likwidacyjnego, których treść oraz autentyczność nie zostały w toku postępowania skutecznie kwestionowane i które należało uznać za w pełni wiarygodne. Ponadto oparciem dla dokonania ustaleń było przesłuchanie świadka A. M. i powoda S. M., którzy przedstawili obrażenia odniesione przez powoda w wyniku wypadku z dnia 5 grudnia 2015 roku, skutki tego zdarzenia dla jego zdrowia i zakres doznanej krzywdy.

Stan faktyczny został ustalony ponadto na podstawie dowodu z pisemnej opinii biegłych z zakresu (...) oraz z zakresu neurologii B. M., którą sąd uznał za w pełni wiarygodną. Opinia sporządzona została zgodnie z treścią postanowienia dowodowego, w sposób rzetelny, kompletny oraz fachowy. Kwalifikacje biegłych oraz ich doświadczenie w połączeniu z rzetelną analizą materiału dowodowego dają gwarancję prawidłowości dokonanych ustaleń. Treść pisemnej opinii i opinii uzupełniającej jest zgodna z zasadami logiki i wiedzy powszechnej. Autorzy opinii w sposób jednoznaczny oraz zrozumiały umotywowali sformułowane w niej stanowisko. Brak jest zatem podstaw do jej zakwestionowania ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2002 roku, sygn. V CKN 1354/00, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 roku, sygn. I CKN 1170/98, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, sygn. IV CKN 1383/00).

O kosztach procesu sąd rozstrzygnął na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z którymi w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się m.in. wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach oraz wydatki jednego adwokata, a także koszty sądowe.

W niniejszej sprawie powód S. M. wygrał proces w ponad 52 %, a pozwana spółka w 48 %. Na poniesione przez powoda koszty procesu złożyła się opłata od pozwu w kwocie 1.125 złotych, wynagrodzenie pełnomocnika ustalone w stawce minimalnej na podstawie § 2 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2016 r. poz. 1668 zm. ze zm.) w kwocie 3 600 złotych, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych, czyli łącznie 4 752 złote. Wysokość kosztów, jakich powód mógł domagać się od pozwanej, wyniosła 2 471 złotych (4 752 x 52 % = 2 471 zł). Pozwana poniosła zaś koszty wynagrodzenia pełnomocnika ustalone w stawce minimalnej na podstawie § 2 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2016 r. poz. 1667 zm. ze zm.) w kwocie 3.600 złotych, a także uiściła opłatę od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych i zaliczkę na opinię biegłych, która została wykorzystana w kwocie 1 046 złotych 16 groszy, co dało łącznie 4 663 złote 16 groszy. Po dokonaniu wzajemnych rozliczeń sąd zasądził na rzecz powoda S. M. od pozwanej spółki 610 złotych tytułem kosztów procesu, o czym orzekł w punkcie III sentencji wyroku.

Sędzia Ziemowit Parzychowski

Dnia 12 listopada 2019 roku