Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 1816/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 grudnia 2020 r.

Sąd Rejonowy w Grudziądzu I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Andrzej Antkiewicz

Protokolant:

sekr. sąd. Milena Kachniarz

po rozpoznaniu w dniu 22 grudnia 2020 r. w Grudziądzu na rozprawie

sprawy z powództwa D. Z.

przeciwko (...) z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 10.000 zł (dziesięć tysięcy złotych);

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 500 zł (pięćset złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

3.  oddala wniosek powódki o nadanie wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności.

Sygn. akt I C 1816/18

UZASADNIENIE

wyroku

D. Z. wniosła o zasądzenie od (...)w W. kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę odniesioną w wyniku kolizji drogowej z dnia 31 maja 2017 r. Wskazała, że kolizja nie nastąpiła z jej winy. Po zdarzeniu udała się do szpitala, gdzie urodziła dziecko. Zaznaczyła, że w wyniku kolizji była zestresowana, zwłaszcza, że tego dnia rodziła dziecko i martwiła się o pozostałe małoletnie dzieci. W związku ze stresem, jaki spowodowała kolizja, nastąpiły u niej stany lękowe, dlatego wymaga terapii. Po kolizji boi się sama jeździć autem, a stany lękowe uniemożliwiają jej spokojny sen, jak było to przed zdarzeniem.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa. Kwestionowała, aby w wyniku kolizji z dnia 11 maja 2017 r. powódka odniosła krzywdę w związku z rozstrojem zdrowia. Zaznaczyła, że z akt szkody nie wynika, aby w związku z wypadkiem komunikacyjnym powódka odniosła jakiekolwiek obrażenia powodujące rozstrój zdrowia, dolegliwości bólowe czy jakikolwiek uszczerbek na zdrowiu. Pozwana dodała, że zdarzenie szkodowe miało miejsce ok. godz. 7 (siódmej) rano, a powódka została przyjęta do szpitala z akcją porodową po godz. 20-stej. Brak jest jakiegokolwiek związku przyczynowo - skutkowego między kolizją drogową z dnia 31 maja 2017 r. a porodem siłami natury w tym samym dniu w godzinach wieczornych. Zgodnie z dokumentacją medyczną dziecko urodziło się zdrowe, a ciąża była donoszona (k. 43-47 akt).

Sąd Rejonowy ustalił i zważył, co następuje:

Okolicznością bezsporną jest, iż w dniu 31 stycznia 2017 r. o godz. 7:00 w G. na rondzie (...) przy skrzyżowaniu ulic (...) doszło do zdarzenia drogowego, którego sprawcą był kierowca samochodu osobowego marki H. (...) o nr rej. (...), ubezpieczony w zakresie ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej w pozwanej spółce. Pojazd ten nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu na rondzie i uszkodził prawy przód (nadkole) jadącego prawidłowo pojazdu marki V. (...), kierowanego przez powódkę. Sprawca zdarzenia został ukarany mandatem karnym. Po kolizji powódka naprawiła samochód. Kosz naprawy zamknął się kwota ok. 10.000 zł, którą pokryła pozwana.

Dowody: zaświadczenie o zdarzeniu drogowy i potwierdzenie okoliczności przez

uczestnika zdarzenia – akta szkodowe k. 49 akt

wyjaśnienia powódki – k. 53-53v akt

Powódka w chwili zdarzenia jechała z 4,5 letnim synem, który siedział na tylnym siedzeniu auta po prawej stronie. Powódka nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa, gdyż byłą w 9 miesiącu ciąży. W wyniku kolizji nie odniosła obrażeń fizycznych. Pierwsze skórcze porodowe powódka odczuła już o 8:30, jednak z akcją porodową zgłosiła się do szpitala w dniu kolizji dopiero po 20-stej. O 20:45 została przyjęta na salę porodową, a o 20:55 urodziła siłami natury córkę okręconą podwójnie pępowiną wokół szyi. Noworodek po urodzeniu był zmęczony, z obniżonym napięciem mięśniowym, z sinicą na obwodzie. Wentylowany. W nocy stan noworodka uległ poprawie, a w dniu 2 czerwca 2017 r. w stanie dobrym został wypisany do szpitala.

W listopadzie 2017 r. powódka podjęła leczenie w prywatnym gabinecie psychiatrycznym. Przed wniesieniem pozwu odbyła w nim 6 wizyt, odnotowano epizod depresyjny. Powódka skarżyła się na utrzymywanie się stanów lękowych wymagających terapii oraz bezsenność. Otrzymała leki wyciszające, które przyjmowała i zalecenie odbywania spacerów. Nie korzystała z pomocy psychologicznej. Powódka wróciła do kierowania pojazdami 4 miesiące po kolizji. Przed kolizją lubiła jeździł samochodem, po kolizji nie sprawia to jej przyjemności, a raczej męczy. Unika jazdy w dużym natężeniu ruchu.

Biegli psychiatra i psycholog w opinii z 28 października 2019 r. rozpoznali u powódki zaburzenia adaptacyjne neurasteniczno – lękowe o nieznacznym nasileniu w związku z wypadkiem w dniu 31 maja 2017 r. Biegli stwierdzili, że aktualny stan psychiczny powódki wskazuje na dobre funkcjonowanie powódki w otoczeniu społecznym. Powódka jest osobą energiczną, zaradną, efektywną w działaniu, zrównoważoną emocjonalnie. Nie stwierdzili cech (...) ( (...)). Biegli stwierdzili, że wypadek z 31 maja 2017 r. był dla powódki źródłem silnego stresu w kontekście ostatniego miesiąca ciąży i zagrożenia, jakie wypadek spowodował dla jej syna. Działanie powódki w sytuacji stresu było logiczne, konsekwentne i skuteczne. Problemy pojawiły się po ustąpieniu konieczności działania i radzenia sobie z trudnościami. Wówczas pojawiła się bezsenność, poczucie przygnębienia i niewydolności psychofizycznej, niepokój i lęk o najbliższych, zwłaszcza dzieci, a w szczególności o córkę urodzoną w dniu zdarzenia. Objawy te stanowią o odczuwalnym dyskomforcie emocjonalnym (neurasteniczno – lękowym) z pewnymi odczuciami, jak poczucie niewydolności. Według biegłych leczenie psychiatryczne farmakologiczne przyniosło poprawę samopoczucia, a więc było i jest jak najbardziej zasadne. Wobec zgłaszanych nadal skarg na obniżone samopoczucie, biegli zalecili powódce poddanie się psychoterapii w celu poradzenia sobie z pojawiającymi się i czasem zalegającymi napięciami psychicznymi w celu poprawy komfortu psychicznego.

Dowody: przesłuchanie powódki – k. 53-53v i 92-92v akt

dokumentacja lekarska - k. 11-17, 56-69, 86-87 akt

opinie biegłych sądowych (główna i uzupełniająca) – k. 117-122 i 148-150 akt

Pismami z 19 września 2017 r. i 12 lipca 2018 r. pozwane Towarzystwo odmówiło zapłaty żądanego przez powódkę zadośćuczynienia.

Dowody: pisma – k. 18-21 akt

Sąd podzielił opinie biegłych sądowych psychologa i psychiatry, gdyż były logiczne, opierały się na złożonej do akt dokumentacji medycznej i zeznaniach powódki. Zostały też sporządzone przez osoby posiadające stosowne kwalifikacje i doświadczenie zawodowe. Końcowo nie były kwestionowane przez strony. Sąd dał wiarę zeznaniom powódki, gdyż były racjonalne i znajdowały częściowo potwierdzenie w dokumentacji medycznej.

Przechodząc do oceny zasadności roszczeń powódki, stwierdzić należy w pierwszej kolejności, że odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku z dnia 31 maja 2017 r. co do zasady nie może być kwestionowana, skoro pojazd, którym poruszał się sprawca zdarzenia był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym zakładzie ubezpieczeń, który naprawił szkodę majątkową.

Wysokość zadośćuczynienia zależna jest od oceny rozmiaru doznanej krzywdy, która ze swej istoty jest trudno wymierna i zależy od szeregu okoliczności związanych z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. W orzecznictwie sądowym podkreśla się, iż podstawowym kryterium dla ustalenia wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia jest rozmiar i intensywność doznanej krzywdy, ocenianej według miar obiektywnych, oraz stopień negatywnych konsekwencji dla pokrzywdzonego wynikających z dokonanego naruszenia dobra osobistego, w tym także niewymiernych majątkowo (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 lutego 2004 r., sygn. akt II Aca 641/03, Wokanda 2004, nr 9, s. 44). Sąd Najwyższy w wyroku z 15 września 1999 r. (III CKN 339/98, Rzeczpospolita z 14 kwietnia 2000 r., nr 89, C 2) zaznaczył, iż wysokość zadośćuczynienia w istocie zależy od uznania sędziowskiego, które powinno uwzględniać wszystkie istotne dla jej wymiaru okoliczności sprawy. Z tego względu krzywda, czyli szkoda niematerialna, która może mieć postać cierpień psychicznych lub fizycznych, jest różnie szacowana przez sądy. Choć kwoty miarkowanego przez Sądy zadośćuczynienia są różne i zależą zawsze od okoliczności konkretnego przypadku, to pewne jest, iż z jednej strony nie mogą one zmierzać do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego, a z drugiej strony nie mogą być symboliczne, gdyż wówczas nie rekompensują dostatecznie doznanej przez poszkodowanego krzywdy. W wyroku z 30 maja 2007 r. w sprawie II C 36/05 Sąd Najwyższy stwierdził, że przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia obowiązuje zasada umiarkowania, co oznacza, że wysokość zadośćuczynienia musi być utrzymana w rozsądnych granicach, z drugiej strony jednak przedstawiać powinna jakąś realną ekonomicznie, odczuwalną wartość. W wyroku z 4 lutego 2008 r. w sprawie III CK 349/07 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ,,odpowiednia suma” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. to wartość utrzymana w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

W świetle tego, co podniesiono wyżej, w ocenie Sądu Rejonowego uznać należało, że żądana przez powódkę kwota 10.000 zł stanowi zadośćuczynienie współmierne w stosunku do jej krzywdy. Zdrowie ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości i w razie wystąpienia uszczerbku na zdrowiu zadośćuczynienie pieniężne powinno być odpowiednio duże, a zatem nie może być symboliczne, gdyż prowadziłoby to do deprecjacji tego dobra (zob. wyroki SN z 18 listopada 1998 r, II CKN 353/98 i z 21 września 2005 r. w sprawie V CK 150/05). Zauważyć trzeba, że kolizja z 31 maja 2017 r. wywarła duży wpływ na życie powódki, skoro po kolizji zaczęła leczyć się psychiatrycznie, a jej skutki powódka odczuwa do dzisiaj. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia uwzględnia się obok uszczerbku na zdrowiu cierpienia związane z wypadkiem, odczuwany ból, niedogodności w życiu rodzinnym, prywatnym i zawodowym.

Zadośćuczynienie zmierza co do zasady do poprawienia stanu psychicznego pokrzywdzonego poprzez poprawę jego sytuacji majątkowej. Tak pojmowaną rekompensatę może przynieść tylko takie zadośćuczynienie, które - nie pomijając stopnia winy osoby odpowiedzialnej za szkodę i sytuacji majątkowej stron - jest dostosowane przede wszystkim do zakresu i stopnia natężenia krzywdy doznanej przez poszkodowanego. Zadośćuczynienie nie może być symboliczne. Przebyte więc cierpienia, skutki doznanego urazu psychicznego oraz ujemne doznania psychiczne trwające do dziś może powódce zrównoważyć w ocenie Sądu żądana kwota 10.000 zł, która umożliwi jej zwiększenie konsumpcji dóbr materialnych i sprawi przez to satysfakcję, stosowną do wielkości doznanej krzywdy (identyczne przesłanki zadośćuczynienia uwzględnił np. Sądu Najwyższego w wyroku z dnia 22 maja 1980 r., II CR 131/80, OSNCP 1980, nr 11, poz. 223).

Uwzględniając zatem stopień winy sprawcy szkody (wina nieumyślna), rodzaj naruszonych dóbr osobistych powódki (zdrowie), charakter następstw zdarzenia, a przede wszystkim długość cierpień, okres leczenia oraz utrudnienia i uciążliwości w życiu codziennym, Sąd doszedł do wniosku, iż kwota 10.000 zł stanowić może wystarczającą rekompensatę dla powódki za doznany uraz, rozstrój zdrowia i cierpienia.

Z tych względów, na podstawie art. 822 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. i w zw. z art. 444 § 1 k.c. należało orzec, jak w pkt 1. (pierwszym) sentencji wyroku.

Powódka wygrała sprawę w całości, zatem w całości należy jej się od pozwanej zwrot kosztów procesu, które stanowi opłata od pozwu (art. 98 § 1 i 2 k.p.c.). Koszty biegłych poniosła pozwana.

Brak było podstaw do nadania wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności, dlatego wniosek powódki dotyczący nadania tego rygoru oddalono.