Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 725/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 stycznia 2020 roku

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Agnieszka Gradowska-Okrój

Protokolant stażysta Violetta Podsiadlik

po rozpoznaniu w dniu 9 stycznia 2020 roku w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. K. (1)

przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej „(...)” w W.

o zapłatę

1.  oddala powództwo;

2.  rozliczenie kosztów postępowania poleca referendarzowi sądowemu ustalając, że koszty te obciążają w całości powódkę.

UZASADNIENIE

Pozwem z 2 lutego 2015 roku (data prezentaty) powódka K. K. (1) wniosła o zasądzenie od pozwanego Szpitala (...) p.w. (...) sp. z o.o. w W. na rzecz powódki:

kwoty 40.000 zł tytułem odszkodowania za doznany uszczerbek na zdrowiu oraz związany z nim długotrwały rozstrój zdrowia, na skutek błędu medycznego popełnionego w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej (...) w czasie przeprowadzania u powódki zabiegu implantacji krążka międzykręgowego C5/C6 w dniu 25 czerwca 2013 roku,

kwoty 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę tj. cierpienie psychiczne i fizyczne będące konsekwencją błędu medycznego popełnionego w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej (...) w czasie przeprowadzania u powódki zabiegu implantacji krążka międzykręgowego C5C6 w dniu 25 czerwca 2013 roku;

kwoty 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę naruszenia prawa pacjenta tj. prawa do informacji o swoim stanie zdrowia oraz prawa do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych.

Powódka wniosła również o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Pismem z dnia 28 lipca 2019 roku (data prezentaty) powódka zmodyfikowała żądanie pozwu w ten sposób, że na podstawie art. 445 § 1 k.c. wniosła o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kwoty 100.000 z tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na skutek błędu medycznego popełnionego w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej (...) w czasie przeprowadzania u powódki zabiegu implantacji krążka międzykręgowego C5/C6 w dniu 25 czerwca 2013 roku oraz tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę naruszenia prawa pacjenta tj. prawa do informacji o swoim stanie zdrowia oraz prawa do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych. ( pozew z 2 lutego 2015 roku, k. 7-41, pismo procesowe z dnia 28 lipca 2019 roku, k. 141-151)

Szpital (...) (...) sp. z o.o. w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych. Uzasadniając swoje stanowisko pozwany wskazał, że w czasie całego okresu pooperacyjnego nie doszło do popełnienia błędu medycznego. Zdaniem pozwanego postępowanie lekarzy i pielęgniarek opiekujących się powódką było prawidłowe i adekwatne do jej stano. Wdrożono prawidłową diagnostykę, w efekcie której niezwłocznie przekazana powódkę do właściwego ze względu na problem medyczny ośrodka. Szpital zaznaczył, że życie i zdrowie powódki nie było w żadnym momencie zagrożone. Opieka nad powódką przez cały okres hospitalizacji w szpitalu była prawidłowa. Obszar obejmujący zabieg był wspólny dla chirurga i anestezjologa. Brak zatem podstaw zdaniem pozwanego by sądzić, że uszkodzenie tchawicy nastąpiło w wyniku intubacji ( odpowiedź na pozew, k. 157-163).

Pozwany pismem z 15 grudnia 2015 roku wniósł o przypozwanie (...) S.A. Zespołu (...) w W. ( pismo procesowe z 15 grudnia 2015 roku, k. 216-217).

Postanowieniem z 31 grudnia 2015 roku Sąd zawiadomił (...) S.A. Zespołu (...) w W. o toczącym się postępowaniu zakreślając 21-dniowy termin na ewentualne zgłoszenie interwencji ubocznej. (...) S.A. Zespół (...) w W. nie przystąpił do postępowania ( postanowienia z 31 grudnia 2015 roku, k. 229).

Pismem z 7 czerwca 2016 roku pozwany wniósł o przypozwanie lekarza, który przeprowadził zabieg operacyjny powódki J. A. (1). ( pismo z 7 czerwca 2016 roku, k. 296-297)

Postanowieniem z 13 czerwca 2016 roku Sąd zawiadomił J. A. (1) o toczącym się postępowaniu zakreślając 21-dniowy termin na ewentualne zgłoszenie interwencji ubocznej. J. A. (1) nie przystąpił do postępowania ( postanowienie z 13 czerwca 2016 roku, k. 296).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W związku z rozpoznaniem dyskopatii szyjnej powódka K. K. (1) została skierowana celem przeprowadzenia zabiegu implantacji krążka miedzy kręgowego C5/C6 ( skierowanie do szpitala, k. 169).

Powódka została przyjęta do pozwanego Szpitala (...) w dniu 23 czerwca 2013 roku. Przed poddaniem się zabiegowi powódka wyraziła zgodę na jego przeprowadzenie i została poinformowana o ryzyku związanym ze znieczuleniem. Podczas przedoperacyjnej rozmowy z anestezjologiem została poinformowana o sposobie znieczulenia i ewentualnej konieczności rozszerzenia działań związanych ze znieczuleniem. Powódka zgodziła się na proponowane jej znieczulenie i nie zgłosiła ograniczeń dotyczących postępowania anestezjologicznego. Nie zadawała z własnej woli również żadnych pytań. Ponadto powódka wskazała, że pali papierosy, cierpi na kamice nerkową, niedoczynność tarczycy oraz chorobę refluksowi. Ze stale przyjmowanych leków podała jedynie jod (bez podania dawki). Wówczas stan powódki określony został przez anestezjologa jako dobry, układ oddechowy wydolny bez cech infekcji, układ krążenia również oceniono jako wydolny. W związku z brakiem klinicznych objawów ze strony gruczołu tarczycowego (tj. wola tarczycy z uciskiem na tchawicę) zaniechano dodatkowej diagnostyki w tym zakresie. Ocena stężenia TSH lub innych parametrów biochemicznych funkcji tarczycy nie mała wpływu na postępowanie anestezjologiczne ( zeznania świadka B. W., k. 252-253, karta statystyczna, k. 170, karta anestezjologiczna, k. 272v, zgoda na zabieg, k. 271, opinia biegłego anestezjologa prof. dr hab. n. med. W. K., k. 502-518, opinia biegłego neurochirurga prof. nadzw. dr hab. med. Z. K. z 16 lipca 2018 roku, k. 465-468, zeznania powódki w charakterze strony, k. 595v-596v).

W dniu 23 czerwca 2013 roku powódka została poddana planowanemu zabiegowi operacyjnemu mikrodyscektomii krążka na poziomie C5/C6 w znieczuleniu ogólnym. Zabieg odbywał się w godzinach od 15:50 do 18:30 na Centralnym Bloku Operacyjnym. Znieczulenia dokonała dr B. W. (rezydent w trakcie 6. (ostatniego) roku specjalizacji z anestezjologii i intensywnej terapii. Dodatkowo na bloku operacyjny pozostawał specjalista anestezjologii i intensywnej terapii dr M. O., która pełniła nadzór nad pracą rezydenta. Znieczulenie zostało powódce podane dożylnie. Powódka została zaintubowana. Zabieg został przeprowadzony przez neurochirurga J. A. (1). W trakcie operacji anestezjolog nie zgłaszał nieprawidłowości w zakresie wentylacji. Zabieg został przeprowadzony bez komplikacji. Bezpośrednio po zabiegu nie stwierdzono rozerwania tchawicy. Powódka została wybudzona, rozintubowana i przewieziona na oddział pooperacyjny ( zeznania świadka B. W., k. 252-253, zeznania świadka M. O., k. 253-254, zeznania świadka J. A. (2), k. 387-389, opinia biegłego anestezjologa prof. dr hab. n. med. W. K., k. 502-518)

W godzinach nocnych od godziny 1:00 (ok. 4,5 godziny po zabiegu) pojawiły się u powódki niepokojące objawy w postaci odmy podskórnej. Powódka miała opuchnięta twarz i szyję. Stwierdzona odma opłucnowa nie osiągnęła jednak wielkości, która groziłaby niewydolnością krążeniowo-oddechową. Personel medyczny pozwanej potraktował objawy te jako uczulenie na podany lek przeciwbólowy T. i podał powódce szereg leków antyhistaminowych. ( zeznania świadka R. P., k. 253-254, zeznania świadka D. D., k. 340-341, zeznania świadka M. M., k. 363-364, zeznania świadka P. K., k. 393-395, opinia biegłego neurochirurga prof. nadzw. dr hab. med. Z. K. z 16 lipca 2018 roku, k. 465-468, opinia biegłego anestezjologa prof. dr hab. n. med. W. K., k. 502-518, opinia ustna biegłego prof. dr hab. n. med. W. K., k. 560-562, opinia ustna biegłego W. K., k. 560-562)

W dniu 26 czerwca 2013 roku powódka została skierowana w trybie pilny z pozwanego szpitala do Instytutu (...) przy ul. (...) w W. z podejrzeniem perforacji tchawicy, w stanie średnim. Została ona przyjęta w szpitalu przy ul. (...) godz. 15:36, a więc z sześciogodzinnym opóźnieniem. Opóźnienie to jednak pozostało jednak bez wpływu na stan zdrowia powódki, bowiem nie pogorszył się on o tyle aby stanowił zagrożenia dla jej życia. Wykonano powódce badania, w tym gastroskopię, która nie wykazała uszkodzenia przełyku. Badanie bronchoskopii wykazało natomiast pęknięcie tchawicy, rozerwanie części błoniastej o długości ok. 4 cm. Tchawica była uszkodzona w obrębie klatki piersiowej. Przy operacji dyskopatii na poziomie kręgów C5/C6 uszkodzenie tchawicy na tak niskim poziomie jest wykluczone. Zatem do uszkodzenia tchawicy doszło w wyniku powikłania intubacji dotchawicznej, która została przeprowadzona prawidłowo. Koniecznym stało się zatem jak najszybsze zszycie tchawicy. Przed przeprowadzeniem zabiegu zszycia tchawicy lekarze Instytutu (...) kontaktowali się z lekarzami ze Szpitala (...) celem ustalenia jak przebiegła operacja implantacji krążka miedzy kręgowego C5/C6. Uzyskali wówczas informację od lekarza, który nie był obecny przy zabiegu (dr M.), że rurka intubacyjna po wyjęciu była zakrwawiona. Bezpośrednio po operacji zszycia tchawicy powódka nie mogła mówić ( zeznania świadka S. W., k. 318-320, zeznania świadka J. B., k. 327-328, zeznania świadka I. K., k. 328, zeznania świadka P. K., k. 393-395, dokumentacja medyczna Instytutu (...), k. 83-151, karta informacyjna, k. 84, opinia biegłego anestezjologa prof. dr hab. n. med. W. K., k. 502-518, opinia ustna biegłego prof. dr hab. n. med. W. K., k. 560-562).

Po pobycie w Instytucie (...) w W. powódka trafiła do szpitala w K. gdzie spędziła 2 tygodnie. Była tam poddawana leczeniu celem przywrócenia mowy. Około pół roku po zabiegu powódka mówiła niewyraźnie. Problemy z mową zawstydzały powódkę i powodowały poważne utrudnienie dla wykonywania obowiązków zawodowych, które wymagały m.in. kontaktu z klientem. Powódka nie korzystała z profesjonalnej pomocy psychologa lub psychiatry. Z uwagi na przeprowadzony zabieg zszycia tchawicy powódka odczuwa czasami duszności, musi regularnie poddawać się badaniu bronchoskopii, posiada na klatce piersiowej bliznę, która czasami ją pobolewa ( zeznania świadka P. K., k. 393-395, zeznania powódki w charakterze strony, k. 595v-596v).

Szpital (...) (...) sp. z o.o. w W. był objęty ochroną ubezpieczeniową w ramach umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przez (...) S.A. ( kopia polisy, k. 218-220).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o wskazane wyżej dokumenty, stanowiące kserokopię dokumentów medycznych. Sąd uznał dowody z dokumentów za wiarygodne, albowiem ich autentyczność nie została zakwestionowana przez strony, a ponadto Sąd nie znalazł podstaw do ich podważenia z urzędu. Nadto Sąd dał wiarę zeznaniom przesłuchanych w sprawie świadków - B. W., M. O., R. P., D. D., M. M., S. W., J. B., I. K., J. A. (2), P. K. - uznając je za przydatne do poczynienia ustaleń co do stanu powódki po przeprowadzonym zabiegu, doznawanych przez nią dolegliwościach bólowych i utrudnieniach w codziennym funkcjonowaniu. Sąd oparł się również w zasadniczej części na zeznaniach powódki K. K. (1) uznając je za logiczne i znajdujące potwierdzenie w pozostałych dowodach, a w konsekwencji za wiarygodne. Sąd miał jednak na uwadze, że odnośnie poinformowania jej przez anestezjologa o ewentualnych komplikacjach powódka zasłaniała się niepamięcią. Należało zatem w tym zakresie uznać zeznania powódki jako nieprzydatne dla ustalenia stanu faktycznego oraz okoliczność tą ustalić przede wszystkim w oparciu o dokumentację medyczną z której wynikało, że powódka wyraziła zgodę na zabieg i została w sposób prawidłowy i wystarczający pouczona o ewentualnych komplikacjach i powikłaniach związanych ze znieczuleniem.

Sąd oparł się także na opinii biegłego anestezjologa prof. dr hab. n. med. W. K. i opinii ustnej uzupełniającej stanowiącej ustosunkowanie się do pytań strony powodowej oraz opinii biegłego lekarza neurochirurga prof. nadzw. dr hab. med. Z. K.. Opinie zostały sporządzone rzetelnie, w oparciu o zgromadzoną w aktach dokumentację medyczną. W sposób logiczny przedstawiają one sposób rozumowania biegłych. Jednocześnie wnioski przez nich wyciągnięte są spójne z przedstawionym procesem rozumowania, a ponadto konkluzje płynące z opinii biegłych są zbieżne. Biegli w sposób precyzyjny i zwięzły odpowiedzieli na zlecone im przez Sąd pytania, jak i również i na pytania zgłaszane przez strony na rozprawie. Biegli zgodnie wskazali, że zwłoka w przewiezieniu powódki do Instytutu (...) w W. stanowiła nieprawidłowe zachowanie personelu medycznego pozwanego szpitala jednak, jak wynika ze stanowiska biegłego anestezjologa prof. dr hab. n. med. W. K. nie miała wpływu na stan zdrowia powódki. Przedłużająca się zwłoka w podjęciu prawidłowych działań diagnostycznych mogłaby spowodować poważne powikłania, jednak nie miała ona wpływu na powstanie perforacji tchawicy i ogólnie na stan zdrowia powódki.

Sąd oddalił wniosek pozwanego dopuszczenie dowodu z opinii ustnej biegłego neurochirurga Z. K. bowiem w ocenie Sądu biegły w sposób wyczerpujący wypowiedział się w sprawie, a jego opinia pisemna wespół z opinią sporządzoną przez biegłego anestezjologa nie wymagała uzupełniania.

Sąd na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 1 i 5 k.p.c. pominął wniosek dowodowy o uzupełnieniowe przesłuchanie świadka B. W. w obecności biegłych oraz pominąć wniosek dowodowy o zobowiązanie szpitala do przedłożenia wewnętrznych regulacji dotyczących intubacji oraz dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych anestezjologa, pulmonologa lub terakochirurga, foniatry oraz laryngologa, zgłoszonych przy piśmie z 18 kwietnia 2019 roku. W ocenie Sąd zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, na który składa się dokumentacja medyczna powódki, zeznania dziesięciu świadków oraz przede wszystkim dwie wyczerpujące opinie biegłych z zakresu neurochirurgii oraz anestezjologii był wystarczający dla wydania rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie. W niniejszej sprawie zeznawali biegli lekarze specjalności, które są bezpośrednio związane z przeprowadzaniem operacji. Zarówno biegły anestezjolog, jak i biegły neurochirurg byli biegłymi kompetentnymi do wypowiedzenia się w zakresie prawidłowości przeprowadzenie intubacji oraz badań przygotowujących do zabiegu implantacji krążka międzykręgowego. Stąd nie było potrzeby dopuszczania dowodu z opinii biegłych innych specjalności bowiem zmierzałoby to jedynie do przedłużania postępowania. Nie było również konieczności przesłuchiwania świadka B. W. w obecności biegłych. Świadek B. W., podobnie jak pozostali świadkowe, zeznawała w niniejszej sprawie przed opiniowaniem przez biegłych w niniejszej sprawie. Strony zatem mając świadomość, że w niniejszej sprawie po przesłuchaniu wszystkich świadków opiniować będą biegli mogli zadać świadkowi B. W. wszystkie niezbędne pytania, na które odpowiedź będzie poddana analizie biegłych. Stąd wniosek o dopuszczanie dowodu był spóźniony. Należy jednocześnie dodać, że obowiązujące przepisy postępowania cywilnego nie przewidują możliwości przesłuchiwania świadka we wnioskowany przez pełnomocnika powódki sposób. Na podstawie art. 272 1 k.p.c. możliwym jest przesłuchanie świadka w obecności biegłych lekarza lub psychologa jeżeli Sąd poweźmie wątpliwość co do zdolności spostrzegania lub komunikowania spostrzeżeń przez świadka. W niniejszej sprawie Sąd nie miał takich wątpliwości stąd na postawie art. 235 2 § 1 pkt 1 k.p.c. pominął zgłoszony wniosek dowodowy.

Sąd zważył co następuje:

W rozpoznawanej sprawie wykazane zostało ponad wszelką wątpliwość, że w trakcie zabiegu dokonywanego w pozwanym szpitalu doszło do uszkodzenia u powódki tchawicy. Kwestią sporną było natomiast, czy do perforacji tchawicy doszło na skutek zawinionego zachowania personelu szpitala czy też było to jedynie powikłanie immanentnie związane z ryzykiem operacyjnym. Zatem podstawowym zagadnieniem w niniejszej sprawie było wyjaśnienie czy do błędu medycznego doszło.

W sprawie, w której powódka wywodzi odpowiedzialność jednostki medycznej ze zdarzenia, którym jest błąd w sztuce lekarskiej, lekarz odpowiada na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w wypadku wystąpienia elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny występuje w wypadku naruszenia zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii, zaś element subiektywny wiąże się z zachowaniem przez lekarza staranności, ocenianej przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności zawodowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2013 r., sygn. akt IV CSK 431/12, niepubl.).

Do obowiązków lekarzy oraz personelu medycznego należy podjęcie takiego sposobu postępowania (leczenia), które gwarantować powinno, przy zachowaniu aktualnego stanu wiedzy i zasad staranności, przewidywalny efekt w postaci wyleczenia, a przede wszystkim nie narażenie pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia. O zawinieniu lekarza może zdecydować nie tylko zarzucenie mu braku wystarczającej wiedzy i umiejętności praktycznych, odpowiadających aprobowanemu wzorcowi należytej staranności, ale także niezręczność i nieuwaga przeprowadzanego zabiegu, jeżeli oceniając obiektywnie nie powinny one wystąpić w konkretnych okolicznościach. Nie chodzi zatem o staranność wyższą od przeciętnej wymaganą wobec lekarza, jak to formułuje się w niektórych wypowiedziach, lecz o wysoki poziom przeciętnej staranności każdego lekarza jako staranności zawodowej (art. 355 § 2 k.c.) i według tej przeciętnej ocenianie konkretnego zachowania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2010 r., sygn. akt V CSK 287/09, LEX nr 786561).

Odpowiedzialność placówki medycznej na zasadzie art. 415 k.c. w zw. z art. 430 k.c. jest odpowiedzialnością na zasadzie winy i zachodzi tylko wówczas, gdy spełnione są wszystkie przesłanki tej odpowiedzialności deliktowej, a mianowicie: wyrządzenie szkody przez personel medyczny, zawinione działanie lub zaniechanie tego personelu, normalny związek przyczynowy pomiędzy tym działaniem lub zaniechaniem a wyrządzoną szkodą oraz wyrządzenie szkody przy wykonywaniu powierzonej czynności. Ciężar wykazania wszystkich przesłanek odpowiedzialności zgodnie z art. 6 k.c. spoczywa na powodzie. ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 4 października 2017 r., sygn. akt I ACa 933/16). Powódka domagając się zadośćuczynienia od pozwanego, zgodnie z rozkładem ciężaru dowodowego (art. 6 k.c.) winna wykazać, że zachodzą przesłanki do uwzględnienia powództwa, a zatem powinna wykazać, że po stronie szpitala doszło do działań zawinionych skutkujących powstaniem szkody niemajątkowej po stronie powódki.

Za błąd lekarski uznać należy zachowanie sprzeczne z wiedzą i praktyką medyczną. Z samego faktu nastąpienia skutku nie można wyprowadzać wniosku, że lekarz (gwarant) działał nieracjonalnie. Ocena w tym zakresie musi być bowiem zrelatywizowana do stanu z chwili konkretyzacji niebezpieczeństwa, nie zaś ex post ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 24 maja 2017 r., sygn. akt I AKa 59/17). Ocena istnienia elementu subiektywnego winy lekarza, wymaga wyraźnego rozróżnienia błędu medycznego, jako odstępstwa od wzorca i zasad należytego postępowania z uwzględnieniem profesjonalnego charakteru działalności sprawcy, od powikłania, które stanowi określoną, niekiedy atypową reakcję pacjenta na prawidłowo podjęty i przeprowadzony zespół czynności leczniczych, a także tzw. niepowodzenie medyczne.

Z samego faktu wystąpienia powikłania nie można wywodzić, że lekarz ponosi winę, nawet nieumyślną w postaci niedbalstwa za spowodowanie szkody na osobie.

Dla przypisania niedbalstwa konieczne jest ustalenie, że w konkretnych okolicznościach danego przypadku sprawca mógł zachować się z należytą starannością. Taką kwalifikację uniemożliwiają nieraz błędne informacje, na podstawie których sprawca podejmował decyzję, lub fakt, że do nieostrożnego zachowania sprawca został zmuszony warunkami, w jakich działał, przymuszony fizycznie lub psychicznie. Za niedbałe trzeba jednak uznać postępowanie, które nie było konieczne i zostało podjęte dobrowolnie, przy świadomości występujących ograniczeń.

Żadna z powyższych okoliczności nie wystąpiła w przypadku personelu medycznego wykonującego zabieg u powódki. Jego postępowanie było zgodne ze sztuką lekarską, a uszkodzenie tchawicy było niezawinionym powikłaniem, które w literaturze medycznej nie jest uważane za błąd w sztuce lekarskiej. Powikłanie, do którego doszło u powódki po zabiegu operacyjnym było niepożądane z punktu widzenia medycznego, ale nie stanowiło błędu medycznego. Jak wskazał na rozprawie biegły anestezjolog prof. dr hab. n. med. W. K. w tej sytuacji można by doszukiwać się błędu medycznego tylko wtedy kiedy materiał w sprawie wskazywałby, że intubacja została wykonana niezgodnie z zasadami wiedzy i sztuki lekarskiej tj. na przykład przez osobę niekompetentną, przy użyciu niewłaściwego sprzętu, w sposób brutalny lub siłowy. W niniejszej sprawie jednak powyższe nie zostało udowodnione. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że okoliczności nieprawidłowego zaintubowania nie potwierdza również pojawiająca się w dokumentacji medycznej Instytutu (...) informacja o zakrwawieniu rurki intubacyjnej. Informacja ta pojawiła się tylko raz i jak wynika z dokumentów została ona uzyskana przez lekarzy z Instytutu (...) od dr M. M., która opiekowała się w Szpitalu (...) powódką po zabiegu. Nie była ona zatem obecna przy zabiegu, a z dokumentacji pooperacyjnej nie wynika aby miała miejsce tego rodzaju sytuacja. Świadek M. M. zeznając w niniejszej sprawie nie potwierdziła czy rzeczywiście taka sytuacja miała miejsca i skąd ewentualnie czerpała wiedzę na ten temat przekazując ją do lekarzy Instytutu (...). Dodatkowo zarówno zeznający w sprawie lekarze, jak i przede wszystkim opiniujący biegli wskazali, że zakrwawienie rurki intubacyjnej w żadnym stopniu nie jest dowodem na nieprawidłowe przeprowadzenie intubacji. Zakrwawienia rurki intubacyjnej zdarzają się jednak nie oznacza to, że proces zaintubowania pacjenta odbył się niezgodnie z zasadami wiedzy i sztuki lekarskiej.

Jak wykazało postępowanie dowodowe, również występująca u powódki niedoczynność tarczycy nie mogła mieć wpływu na powstanie perforacji tchawicy. Jak wskazał w swojej opinii biegły neurochirurg prof. nadzw. dr hab. med. Z. K. w przypadku powódki nie istniała konieczność wykonania badań poziomu hormonów tarczycy. Biegły podał, że rzeczywiście przy bardzo znaczącej nadczynności tarczycy może dojść do zaburzeń rytmu serca, lecz o wykonaniu badania decyduje anestezjolog w oparciu o badania EKG ewentualnie echo serca. U powódki te badania zostały wykonane i nie stwierdzono ani zaburzeń kurczliwości, ani nieprawidłowej pracy zastawek lub zaburzeń rytmu serca. Biegły podkreślił, że wykonane badania laboratoryjne były całkowicie wystarczające. Stanowisko biegłego neurochirurga w całości podzielił opiniujący w sprawie biegły anestezjolog prof. dr hab. n. med. W. K..

Powódka w uzasadnieniu pozwu zarzuciła także pozwanemu szpitalu brak należytej staranności i opóźnienie w rozpoznaniu uszkodzenia tchawicy i zbyt późne podjęcie działań terapeutycznych, w szczególności opóźnienie w przetransportowaniu jej do jednostki wyspecjalizowanej, tj. Instytutu (...). Z opinii (pisemnej, jak i ustnej) biegłego anestezjologa W. K. jednoznacznie wynika, że postepowanie w tym zakresie pozwanego szpitala nie było dostatecznie aktywne. Rozpoznając w ok. godziny 1 w dniu 26.06.13 r. cechy rozedmy podskórnej twarzy należało wykonać bezzwłocznie badanie obrazowe, wysunąć podejrzenie perforacji tchawicy lub przełyku i skierować chora do ośrodka specjalistycznego. Przeniesienie powinno nastąpić najpóźniej w godzinach wczesno-rannych 26.06.13 r. Należy zatem stwierdzić, ze nastąpiło co najmniej 6- godzinne opóźnienie w udzieleniu chorej pomocy specjalistycznej.

Na szczęście jednak dla powódki, jak i specjalistycznego szpitala, stan kliniczny chorej opisany w dokumentacji medycznej pozwanego szpitala, jak i Instytutu (...) nie daje podstaw do uznania, ze opóźnienie opisane wyżej przyczyniło się do zagrożenia stanu zdrowia powódki i jej aktualnego stanu zdrowia, który jest konsekwencja samego rozerwania tchawicy, a nie opóźnienia w udzieleniu pomocy przez wyspecjalizowany ośrodek.

Sąd uznał, że nieuzasadnione były również zarzuty powódki dotyczące braku należytej informacji o metodach leczenia oraz o możliwych powikłaniach.

Jak wskazują się w orzecznictwie nie można domagać się od lekarza, by uprzedzał pacjenta o wszelkich mogących wystąpić komplikacjach, zwłaszcza takich, które zdarzają się niezmiernie rzadko, mając charakter incydentalny, zaś zakres obowiązku informacji zależy od tego, co rozsądna osoba, będąca w sytuacji pacjenta, obiektywnie powinna usłyszeć od lekarza, aby móc podjąć świadomą i roztropną decyzję o poddaniu się proponowanemu zabiegowi medycznemu. Pacjent wyrażając zgodę na zabieg bierze na siebie ryzyko zwykłych powikłań pooperacyjnych, przy założeniu, że nie zostaną one spowodowane z winy, najlżejszej choćby, lekarza. Z tego, między innymi powodu, ocena, iż określona szkoda jest skutkiem niepowodzenia medycznego, objętego wyłącznym ryzykiem pacjenta, wymaga niebudzących wątpliwości ustaleń odnośnie do przyczyn szkody, w całym łańcuchu zdarzeń, które ją spowodowały. ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 lutego 2016 r., sygn. akt I ACa 609/15, Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2010 r., sygn. akt II CSK 117/10)

Wskazać w tym miejscu należy, iż w uzasadnieniu wyroku z dnia 3 grudnia
2009 r., sygn. akt II CSK 337/09, LEX nr 686364, wydanym na skutek wniesienia skargi kasacyjnej w sprawie, w której ustalono, że skarżąca nie została poinformowana o powikłaniu po operacji usunięcia tarczycy w granicach 1-5% przypadków, Sąd Najwyższy stwierdził, że „jeżeli w ramach przewidywalnych, choćby nawet występujących rzadko, następstw zabiegu operacyjnego mieszczą się komplikacje, które mają szczególnie niebezpieczny charakter dla zdrowia lub zagrażają życiu, pacjent powinien być o nich poinformowany. Nie oznacza to jednak, że w każdym przypadku lekarz ma obowiązek informowania o wszelkich możliwych nawet poważnych skutkach zabiegu operacyjnego, niezależnie od rodzaju zabiegu i prawdopodobieństwa ich wystąpienia. Zakres udzielanych pacjentowi informacji musi być uzależniony od rodzaju zabiegu, w szczególności od tego czy w danym wypadku za jego przeprowadzeniem przemawiają wskazania bezwzględne, czy też wskazania względne lub czy jest to jedynie zabieg o charakterze kosmetycznym.”

Po pierwsze w niniejszej sprawie zostało wykazane, że powódka wyraziła pisemną zgodę na zabieg, któremu została poddana 23 czerwca 2013 roku. Dodatkowo podczas wywiadu z anestezjologiem, poprzedzającego operację, została poinformowana jak będzie przebiegało znieczulenie. Jak wynika z karty anestezjologicznej powódka nie zadawała anestezjologowi jakikolwiek dodatkowych pytań, czemu w swoich zeznania nie zaprzeczała. Wręcz przeciwnie powódka wskazał, że oprócz przeprowadzenia wywiadu z anestezjologiem, dodatkowo rozmawiała z lekarzem który przeprowadzał zabieg dr (...) o szczegółach zabiegu. Miała zatem możliwość skonsultowania ewentualnych wątpliwości w zakresie znieczulenia z dwoma lekarzami. Po drugie jak wynika z opinii biegłych tego rodzaju powikłanie jakie wystąpiło u powódki zdarza się stosunkowo rzadko. Jak wskazał na rozprawie biegły anestezjolog najczęstszym powikłaniem po intubacji jest jedynie przemijający ból gardła. Stąd zdaniem Sądu ewentualnie nie uprzedzenie przez anestezjologa o tego rodzaju komplikacjach jakie wystąpiły u powódki nie stanowiło naruszenia praw pacjenta. Należy jednak podkreślić, że nie zostało udowodnione, że powódka nie została poinformowana o takich komplikacjach bowiem sama w swoich zeznaniach podawała, że nie pamięta szczegółów rozmowy z anestezjologiem (k. 596).

W zakresie żądania zapłaty zadośćuczynienia za szkodę spowodowana błędem medycznym, podnieść należy, iż zgodnie z przepisem art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W związku z tym, że powódka w toku niniejszego postępowania nie wykazała, że w trakcie przeprowadzania zabiegu implantacji krążka międzykręgowego personel medyczny popełnił błąd medyczny, jak również nie wykazała związku przyczynowego pomiędzy opóźnieniem w udzieleniu jej pomocy w związku z zaistniałym powikłaniem w postaci rozerwania tchawicy oraz nie udowodniła, że naruszono w jej przypadku prawa pacjenta tj. prawo do informacji o swoim stanie zdrowia oraz prawo do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych, Sąd oddalił powództwo w całości o czym orzekł w punkcie 1 sentencji.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. Sąd uznał, że powódka przegrała sprawę i powinna ponieść całość kosztów postępowania, przy czym ich ostateczne rozliczenie Sąd I instancji pozostawił referendarzowi sądowemu, na podstawie art. 108 § 1 k.p.c.

ZARZĄDZENIE

(...)