Pełny tekst orzeczenia

w brzmieniu po sprostowaniu

Sygn. akt II K 1420/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 maja 2019 roku

Sąd Rejonowy w Zabrzu w Wydziale II Karnym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Anita Hawranek - Keller

Protokolant: Hanna Suchewicz

Prokurator: Anna Arabska

po rozpoznaniu sprawy w dniu 20 maja 2019 roku

sprawy

A. W. (1) urodzonego w dniu (...) w Z., syna H. i U.

oskarżonego o to, że:

I.  w dniu 18 stycznia 2018 roku w Z. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że będąc uprawnionym kierowcą (...) G. kierował samochodem osobowym w postaci autobusu miejskiego marki S. o nr. rej. (...) pod wpływem substancji psychotropowej w postaci amfetaminy w stężeniu 145 ng/ml przez co naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pasażerów prowadzonego przez siebie autobusu

tj. przestępstwa z art. 160 § 1 i § 2 k.k w zw z art. 178 a § 1 k.k w zw z art. 11 § 2 k.k

II.  w dniu 18 stycznia 2018 roku w Z. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodował wypadek drogowy w ten sposób, że kierując samochodem osobowym w postaci autobusu miejskiego marki S. o nr rej. (...) jadąc ulicą (...) lewym pasem ruchu, na skrzyżowaniu z ulicą (...), nie zachował szczególnej ostrożności i nie obserwował należycie przedpola jazdy, a w kolejność wyprzedzał stojący przed oznakowanym przejściem dla pieszych pojazd marki O. (...) o nr rej (...), przepuszczający przechodzącą prawidłowo na pasach z prawej strony na lewą stronę jezdni – pieszą G. W. (1) doprowadzając do jej potrącenia na oznakowanym przejściu dla pieszych, w wyniku czego doznała ona urazów wielonarządowych głowy, kręgosłupa, oraz złamania żeber i innych obrażeń, które spowodowały u niej chorobę realnie zagrażającą życiu, przy czym czynu tego dopuścił się będąc pod wpływem substancji psychotropowej w postaci amfetaminy w stężeniu 145 ng/ml;

tj. przestępstwa z art. 177 § 2 k.k w zw z art. 178 a § 1 k.k w zw z art. 11 § 2 k.k

orzeka

1.  uznaje oskarżonego A. W. (1) za winnego popełnienia czynu polegającego na tym, że w dniu 18 stycznia 2018 roku w Z., będąc uprawnionym kierowcą (...) G., na którym ciążył obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa pasażerom, umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, prowadząc autobus marki S. o nr. rej. (...), będąc pod wpływem substancji psychotropowej w postaci amfetaminy w stężeniu 145 ng/ml, narażając przewożonych tym kursem pasażerów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i spowodował wypadek drogowy w ten sposób, że jadąc ulicą (...) lewym pasem ruchu, na skrzyżowaniu z ulicą (...), nie zachował szczególnej ostrożności i nie obserwował należycie przedpola jazdy, oraz wyprzedzał stojący przed oznakowanym przejściem dla pieszych pojazd marki O. (...) o nr rej (...), przepuszczający przechodzącą prawidłowo na pasach z prawej strony na lewą stronę jezdni pieszą G. W. (1) doprowadzając do jej potrącenia na oznakowanym przejściu dla pieszych, w wyniku czego doznała ona obrażeń ciała w postaci ostrej niewydolności płuca, niewydolności krążeniowo – oddechowej, urazu czaszkowo – mózgowego, z krwiakami przymózgowymi, krwotocznego stłuczenia płatów skroniowych i czołowego lewego, podłużnego złamania piramidy prawej kości skroniowej, przechodzącego przez jamę bębenkową aż do zatoki klinowej z wieloodłamowym nieprzemieszczonym złamaniem prawej łuski skroniowej i krwiakiem zatoki klinowej, urazu klatki piersiowej ze złamaniem żebra VI prawego, urazu miednicy ze złamaniem kości krzyżowej i kości łonowej, które to obrażenia spowodowały u niej chorobę realnie zagrażająca życiu, w myśl art. 156 § 1 pkt 2 k.k., tj. przestępstwa z art. 160 § 1 i § 2 k.k i art. 178 a § 1 k.k i art. 177 § 2 k.k w z wz art. 178 k.k w zw z art. 11 § 2 k.k i za to na mocy art. 177 § 2 k.k w z w z art. 178 k.k w zw z art. 11 § 3 k.k skazuje oskarżonego na karę 2

( dwóch ) lat i 10 ( dziesięciu ) miesięcy pozbawienia wolności;

2.  na mocy art. 42 § 3 k.k orzeka wobec oskarżonego środek karny zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio;

3.  na mocy art. 46 § 2 k.k orzeka wobec oskarżonego nawiązkę w kwocie 10.000 zł ( dziesięciu tysięcy złotych ) na rzecz oskarżycielki posiłkowej G. W. (1);

4.  na mocy art. 43a § 2 k.k orzeka wobec oskarżonego świadczenie pieniężne w kwocie 5.000 zł ( pięciu tysięcy złotych ) na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej;

5.  na mocy art. 63 § 1 k.k zalicza oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres zatrzymania w sprawie od dnia 18 stycznia 2018 roku godz. 14.50 do dnia 20 stycznia 2018 roku godz. 15.15 oraz tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia 21 lutego 2018 roku godz. 12.10 do dnia 1 sierpnia 2018 roku godz.14:37;

6.  na mocy art. 627 k.p.k zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej G. W. (1) kwotę 1.402 zł 20 gr ( jeden tysiąc czterysta dwa złote dwadzieścia groszy ) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

7.  na mocy art. 624 § 1 k.p.k i art. 17 ust 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów postępowania, którymi obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 1420/18

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 18 stycznia 2018 roku oskarżony A. W. (1) rozpoczął pracę o godzinie 4.42. zostały mu wydane dokumenty pojazdu tj. autobusu marki S.. Oskarżony do czasu wypadku wykonał 6 kursów co zostało odnotowane w karcie drogowej. W dniu zdarzenia drogowego panowały dobre warunki atmosferyczne, było słonecznie, bez opadów, nie występowały także zamglenia. A. W. (1) około godziny 11.35 wyruszył z przystanku autobusowego przy ul. (...) i skierował się w kierunku wiaduktu przy ul. (...). Za wiaduktem oskarżony zajął lewy pas ruchu, wyprzedzając inny pojazd jadący prawym pasem ruchu. w tym czasie z ul. (...) skręcając w prawo w ul. (...) wyjechał samochód marki O. (...) kierowany przez E. K. (1). E. K. (1) po wykonaniu skrętu w prawo w ul. (...) zauważyła stojąca przy przejściu dla pieszych pokrzywdzoną G. W. (1). Kobieta zamierzała przejść przez przejście ze strony prawej na lewą patrząc od strony kierunku jazdy zarówno E. K. (1) jak i oskarżonego A. W. (1). E. K. (1) widząc pokrzywdzoną po wykonaniu manewru skrętu w prawo zatrzymała się ustępując jej pierwszeństwa. G. W. (1) weszła na przejście dla pieszych i poruszając się normalnym, spokojnym krokiem rozpoczęła przechodzenie na drugą stronę jezdni. W tym czasie oskarżony kontynuował jazdę lewym pasem zbliżając się do przejścia dla pieszych, którym poruszała się pokrzywdzona. W czasie jazdy uwaga oskarżonego była skupiona na pojeździe jadącym przed nim, który ostatecznie skręcił w lewo oraz na stojącym przed przejściem samochodem kierowanym przez E. K. (1). Oskarżony zbliżając się do przejścia dla pieszych nie obserwował przedpola jazdy w sposób należyty. Kiedy pokrzywdzona pokonała prawy pas jezdni ul. 3 – go maja najbliższy prawej krawędzi jezdni i weszła na lewy pas, którym poruszał się oskarżony. Wówczas to oskarżony dostrzegając pokrzywdzoną rozpoczął manewr hamowania, oraz odbił kierownicą w lewo, co jednak nie zapobiegło potrąceniu pokrzywdzonej. A. W. (1) po potrąceniu pokrzywdzonej wezwał karetkę. Następnie na miejsce wypadku przyjechała Policja. Oskarżony został przebadany celem ustalenia stanu trzeźwości z wynikiem negatywnym. Przybyli na miejsce funkcjonariusze Policji pomimo, iż wygląd zewnętrzny i zachowanie oskarżonego nie wskazywało na obecność w jego organizmie niedozwolonych substancji, poddali go także badaniu śliny, w której już na miejscu ujawniono obecność niedozwolonej substancji. Wobec powyższego oskarżonego przewieziono do szpitala w K., gdzie pobrano od niego krew. Badania toksykologiczne wykazały, iż oskarżony w chwili wypadku znajdował się pod wpływem amfetaminy w stężeniu 145 ng/ml.

W wyniku wypadku pokrzywdzona G. W. (1) doznała obrażeń ciała w postaci ostrej niewydolności płuca, niewydolności krążeniowo – oddechowej, urazu czaszkowo – mózgowego, z krwiakami przymózgowymi, krwotocznego stłuczenia płatów skroniowych i czołowego lewego, podłużnego złamania piramidy prawej kości skroniowej, przechodzącego przez jamę bębenkową aż do zatoki klinowej z wieloodłamowym nieprzemieszczonym złamaniem prawej łuski skroniowej i krwiakiem zatoki klinowej, urazu klatki piersiowej ze złamaniem żebra VI prawego, urazu miednicy ze złamaniem kości krzyżowej i kości łonowej, które to obrażenia spowodowały u niej chorobę realnie zagrażająca życiu, w myśl art. 156 § 1 pkt 2 k.k. Po wypadku pokrzywdzona dodatkowo cierpiała na zaniki pamięci, nie rozpoznawała osób.

W chwili wypadku pokrzywdzona była trzeźwa.

W sprawie ustalono, iż w czasie wypadku autobus był pełen pasażerów, zaś stan techniczny autobusu był dobry i nie miał wpływu na przebieg wypadku.

W sprawie ustalono, iż oskarżony jest studentem logistyki i równocześnie pracował w (...). W czasie kiedy doszło do wypadku na kierunku, który studiował trwała sesja. Oskarżony z wynagrodzenia za pracę utrzymuje mamę, opłaca mieszkanie i żywność.

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił w oparciu o częściowe wyjaśnienia oskarżonego A. W. (1) ( k – 372,373 oraz odczytane fragmenty wyjaśnień oskarżonego z k – 60 od słów ‘’ przyznaję się w całości ‘’ do słów ‘’ żałuję tego co się stało ‘’ z k – 68 do 71 od słów ‘’ ja nie mam pojęcia ‘’ do słów ‘’ nie wiem skąd one się u mnie wzięły ‘’ z k – 304 do 310 ), zeznania świadków U. G. ( k – 373 ), K. D. ( k – 373 ), K. K. ( k – 399 oraz odczytany fragment zeznań świadka z k – 49,50 od słów ‘’ w dniu 18 stycznia ‘’ do słów ‘’ krawędzi jezdni ‘’ ), G. M. ( k – 399,400 oraz odczytany fragment zeznań świadka z k – 27,28 od słów ‘’ tego dnia ‘’ do słów ‘’ za pokwitowaniem ‘’ ), G. W. (1) ( k – 400 ), E. K. (2) ( k – 421, 422 oraz odczytany fragment zeznań świadka z k – 46,47 od słów ‘’ w dniu wczorajszym ‘’ do słów ‘’ w tym samym kierunku ‘’ ), D. W. (1) ( k – 422 oraz odczytany fragment zeznań świadka z k – 160 od słów ‘’ to było na ulicy ‘’ do słów ‘’ narkotyków ‘’ ), S. D. ( k – 422 oraz odczytany fragment zeznań świadka z k – 213, 214 od słów ‘’ to było na skrzyżowaniu ‘’ do słów ‘’ wyglądał na trzeźwego ‘’ ), A. W. (2) ( k – 422 oraz odczytany fragment zeznań świadka z k – 285,286 od słów ‘’ moja matka ‘’ do słów ‘’ nie wpuści ‘’ ), P. S. ( k – 435 oraz odczytany fragment zeznań świadka z k – 251 do 254 od słów ‘’ od 2 sierpnia 2017 roku ‘’ do słów ‘’ do alkoholu ‘’ oraz z k – 309,310 od słów ‘’ podtrzymuję swoje zeznania ‘’ do słów ‘’ coś brał ‘’ ), K. S. ( k – 435,436 oraz odczytany fragment zeznań świadka z k – 216,217 od słów ‘’ gdy tam przyjechaliśmy ‘’ do słów ‘’ pod wpływem narkotyków ‘’ ), M. M. ( k – 439 ), R. C. ( k – 440 ), a także w oparciu protokół badania stanu trzeźwości ( k – 3 ), protokół oględzin pojazdu ( k – 4,5 ), protokół oględzin miejsca zdarzenia ( k – 6,7,8 ), protokół zatrzymania ( k – 9 ), protokół badania śliny ( k – 11,12 ), dokumentację fotograficzną ( k – 13,14 ), protokół zatrzymania rzeczy ( k – 31,32,33 ), protokół oględzin rzeczy ( k – 35 do 42 ), protokół przeszukania ( k – 53,54,55,56 ), protokół pobrania krwi ( k – 72 ), opinię toksykologiczną ( k – 81 do 84, 279 do 281 ), postanowienie o zatrzymaniu prawa jazdy ( k – 86 ), opinię sądowo – psychiatryczną ( k – 107 do 109 ), informacja (...) ( k – 114 do 126, 184,185 ), opinię techniczną ( k – 174 do 131 ), sprawozdanie z badania krwi pokrzywdzonej ( k – 190,191 ), opinię sądowo – lekarską ( k – 200 ), kwestionariusz wywiadu środowiskowego ( k – 202,203,204 ), dane o karalności oskarżonego ( k – 451 ).

Oskarżony A. W. (1) w toku całego postępowania przyznał się do spowodowania wypadku drogowego, zaprzeczając jednak, aby świadomie zażył amfetaminę. Wyjaśnił, iż w dniu zdarzenia około godziny 11.35 wyjechał z przystanku autobusowego przy ul. (...) i skierował się w stronę ul. (...), wyjaśnił, że już za wiaduktem zajął lewy pas ruchu. dodał, że z tego co pamięta, to jeszcze przed pasami na skrzyżowaniu wyprzedził inny pojazd. Wyjaśnił, że dojeżdżając do skrzyżowania z ul. (...) widział skręcający z ul. (...) w prawo w ul. 3 – go maja pojazd. Jak stwierdził wydawało mu się, że ten samochód jedzie tak wolno, gdyż włącza się do ruchu. jak stwierdził, nie przypuszczał, że samochód ten zatrzymuje się, aby kogoś przepuścić. Wyjaśnił, że jego pasem ruchu przed nim jechało jeszcze jakieś auto, które skręciło w ul. (...), a on był skupiony na tych dwóch samochodach. Dodał, że nie widział co dzieje się na przejściu, gdyż widoczność przysłonił mu ten pojazd, który wyjechał z drogi podporządkowanej, a ponadto świeciło słońce, droga była mokra i odbijało się od niej słońce. Wyjaśnił, że w momencie zderzenia poruszał się z prędkością ok. 25 km/h, pokrzywdzoną zaś zobaczył w chwili kiedy znajdowała się na środku maski samochodu O. (...). Wyjaśnił, że kiedy ją zobaczył zaczął niezwłocznie hamować, ale autobus był pełen ludzi i hamowanie było utrudnione, dlatego też podjął decyzję o zjechaniu na przeciwległy pas, jednakże nie udało mu się uniknąć potrącenia i uderzył prawym narożnikiem autobusu kobietę na przejściu dla pieszych. Wyjaśnił, że po zatrzymaniu autobusu, wysiadł i zaczął udzielać jej pomocy, zadzwonił także po pomoc. Oskarżony wyjaśnił, że przed zdarzeniem był trzeźwy, nie zażywał żadnych narkotyków i nigdy nie miał z nimi styczności, zaś alkohol ostatni raz pił 1 stycznia 2018 roku. następnie oskarżony wyjaśnił, że nie wie skąd u niego wzięła się amfetamina i kto mógł ją podrzucić. Oskarżony stwierdził, iż narkotyk musiał mu zostać dosypany do jedzenia lub napoju. Wyjaśnił, że kiedy stał na przystanku w G., stał tam również mężczyzna i odkąd podjechał na ten przystanek mężczyzna ten obserwował go. Wyjaśnił, że wysiadł z autobusu celem udania się do toalety, która znajdowała się po drugiej stronie ruchliwej ulicy. Wyjaśnił, że zamknął autobus, ale kabina była otwarta, zaś autobus można było otworzyć od zewnątrz naciskając przycisk pod klapką. Jak wyjaśnił, kiedy wracał z toalety rozmawiał przez telefon z kolegą P. S. i nawet jem u mówił o tym mężczyźnie. Wyjaśnił, że jego zdaniem ten mężczyzna sprawiał wrażenie osoby chorej, upośledzonej. Następnie stwierdził, że podejrzewa także kolegę P. S.. Wyjaśnił, że tego dnia spotkał się z P. S., który pomagał mu otworzyć wlew zbiornika z płynem do spryskiwaczy, w tym czasie on sam udał się po płyn i zagadał się z osobą, od której go odbierał. Wyjaśnił, że kiedy wrócił jego kolega nie stał przy wlewie tylko przy przednich drzwiach. Jak stwierdził miał pełny dostęp do autobusu w tym czasie. Oskarżony stwierdził, że P. S. był bardzo dobrym kolegą, dzwonił do niego po zdarzeniu, ale co było dziwne głównie wypytywał o kwestę narkotyku. Nadto oskarżony stwierdził, iż P. S. mógł być zazdrosny o jego traktowanie w firmie. Wyjaśnił, że nie czuł żadnych zmian w swoim zachowaniu, ani żaby spożywane przez niego jedzenie, czy napój smakowały inaczej. Nie plątał mu się język, ani nie miał problemów z wymową. Dodał także, że jego błędem jako kierowcy było, że nie jechał prawym pasem i nie trzymał się prawej krawędzi jezdni, a także to, że za bardzo skupił się na O. (...). Wyjaśnił, że lewy pas zajął dlatego, że inni kierowcy nie chcieli go wielokrotnie wpuścić na lewy pas, a nie chciał, aby doszło do jakiś zdarzeń drogowych, a zajęcie lewego pasa umożliwiłoby mu dojechanie na czas na Plac (...), gdzie był kolejny przystanek.

Oskarżony w toku postępowania przygotowawczego jak i przed sądem przyznał się do spowodowania wypadku drogowego i w tym zakresie nie kwestionował okoliczności zdarzenia. kategorycznie jednak zaprzeczał, aby w sposób świadomy zażył amfetaminę.

Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego A. W. (1) w części dotyczącej przebiegu wypadku drogowego za wiarygodne. Wyjaśnienia w tej części zbieżne są zeznaniami naocznych świadków tj E. K. (1) i K. K.. Obydwie panie w sposób zgodny opisały tor ruchu autobusu kierowanego przez oskarżonego oraz sposób poruszania się pokrzywdzonej. Zeznały, iż nie ma mowy o tym, aby wtargnęła ona na jezdnię, a jej chód był spokojny równomierny. Zeznania świadków zgodne są także z ustawieniem powypadkowym autobusu, miejscem upadku na jezdnię pokrzywdzonej, a także ustaleniami poczynionymi przez funkcjonariuszy Policji przybyłych na miejsce zdarzenia w osobach G. M., D. W. (2), S. D. oraz K. S.. Zdaniem sądu w realiach sprawy w żadnym razie nie może być mowy o wtargnięciu pokrzywdzonej na jezdnię. O wtargnięciu pieszego na jezdnię można mówić wówczas, gdy przechodząc z prawej strony jezdni na lewą z perspektywy poruszania się pojazdu wchodzi bezpośrednio pod nadjeżdżający samochód, pozbawiając kierującego możliwości odpowiedniego zareagowania. Pokrzywdzona weszła na przejście po tym jak inny uczestnik ruchu zatrzymał się przed przejściem ustępując jej pierwszeństwa, czym umożliwił jej wejście na jezdnię. Do potrącenia zaś doszło po tym jak pokrzywdzona znalazła się mniej więcej w połowie przejścia. Warto nadmienić iż w tym dniu było słonecznie, do wypadku doszło w południe, a więc w porze dziennej. Pokrzywdzona zatem była dostrzegalna dla kierujących pojazdami mechanicznymi. Sąd ocenił, iż G. W. (1) w żadnym przypadku nie przyczyniła się do wypadku drogowego. Oskarżony A. W. (1), także nie wskazywał na przyczynienie się pokrzywdzonej. Przyznał, że tego dnia bezpośrednio przed wypadkiem jego uwagę skupiły inne pojazdy między innymi stojący przed przejściem samochód O. (...). To właśnie w tej okoliczności sąd zasadniczo upatruje winę oskarżonego. Wiedział, iż zbliża się do przejścia dla pieszych winien zatem w sposób należyty i ze szczególną ostrożnością obserwować przedpole jazdy, zaś stojący przed przejściem pojazd winien wzbudzić jego czujność, a przede wszystkim uzmysłowić, iż takie zachowanie innego uczestnika ruchu może wskazywać na ustąpienie pierwszeństwa pieszemu. Sąd nie podzielił tłumaczenia oskarżonego jakoby miało oślepić go słońce. Oskarżony przed wypadkiem w tych samych warunkach wykonywał już prace jako kierowca autobusu, a więc winien mieć świadomość panujących warunków i temu zaradzić, a na pewno już w zmorzyć czujność zbliżając się do oznakowanych przejść dla pieszych.

W przedmiotowej sprawie nie ulega wątpliwości, że w chwili wypadku oskarżony znajdował się pod wpływem amfetaminy. Okoliczność tę w sposób niebudzący wątpliwości potwierdza badanie śliny wykonane od razu na miejscu wypadku, a którego wynik potwierdziła opinia toksykologiczna. W opinii wskazano, iż w próbce krwi pobranej od oskarżonego ujawniono amfetaminę w stężeniu 145 ng/ml. Amfetamina zaś jest substancją psychotropową wykazaną w załączniku 2 do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Amfetamina jest substancją wykazująca działanie euforyzujące i poprawiające nastrój. Podana jednorazowo wywołuje podwyższoną czujność, pewność siebie, uczucie podekscytowania, zmniejsza uczucie zmęczenia i poczucie znużenia. Opóźnia zasypianie. W opinii biegli wykazali także działanie amfetaminy na kierowcę. Wskazano, iż po przyjęciu amfetaminy kierowca jest nadmiernie pobudzony i nabiera przesadnego przekonania o swoich umiejętnościach, co skutkuje agresywną i ryzykowną jazdą, traci zdolność obiektywnej oceny sytuacji na drodze co zwiększa znacznie ryzyko wypadku, może także wystąpić gonitwa myśli, a nawet urojenia. Okres po ustaniu działania stymulującego charakteryzuje się natomiast trudną do opanowania sennością. Biegli wskazali, że reakcja na działanie narkotyku jest zróżnicowana i zależy od dawki zażytej substancji, wrażliwości osobniczej, i stopnia uzależnienia. Zażycie dawki od 5 do 15 mg czyli najmniejszej dawki efektywnej efekty euforii pojawiają się po około 30 min i trwają ok 20 min. Nadto biegli dodali, że działanie amfetaminy jest wielogodzinne w zależności od spożytej dawki może trwać 2 do 3 godzin a nawet dłużej. W opinii uzupełniającej biegli podnieśli, iż w przypadku substancji psychoaktywnych nie ma możliwość wykonania rachunku retrospektywnego i prospektywnego oraz ustalenia w jakim czasie przed pobraniem krwi amfetamina została zażyta, w jakiej ilości i jakie było jej stężenie w chwili wypadku drogowego. Wskazali ponadto, iż nie ma też możliwości ustalić na podstawie stężenia czy dana osoba zażyła amfetaminę jednorazowo, czy robi to w sposób regularny. Zasadniczo jednak w opinii wskazano, iż ujawnione u oskarżonego stężenie jest stężeniem wysokim i należałoby wykluczyć, aby osoba, która zażyła amfetaminę jednorazowo przy takim stężeniu nie odczuwała wpływu tej substancji na organizm. Sąd przesłuchał także biegłych na rozprawie i w swojej wypowiedzi ustanej stwierdzili, iż osoba znajdująca się pod działaniem amfetaminy nie musi w swoim zachowaniu zewnętrznym wykazywać żadnych oznak działania tej substancji. Tak więc dla funkcjonariuszy jak i lekarza pobierającego od oskarżonego krew jego zachowanie na zewnątrz mogło nie wzbudzać podejrzeń, co nie zmienia faktu, że amfetamina oddziałuje na ośrodkowy układ nerwowy w sposób, który biegli opisali w opinii. W niniejszej sprawie w ocenie sądu kierowanie przez oskarżonego autobusem pod wpływem amfetaminy oraz oddziaływanie jej na organizm ludzki nie budzi wątpliwości.

Sąd poddał analizie wyjaśnienia oskarżonego, w których sugerował jakoby amfetamina została mu bez jego wiedzy podana do napoju lub jedzenia, które miał w autobusie. W pierwszej kolejności oskarżony stwierdził, iż w godzinach rannych zatrzymał się na postoju, a mając trochę czasu do kolejnego kursu udał się na drugą stronę ulicy do toalety. Wychodząc widział jednak mężczyznę stojącego przy autobusie, który zwrócił jego uwagę. Jak wyjaśnił zamknął autobus, ale nie kabinę, zaś autobus można było otworzyć naciskając przycisk, który znajduje się pod klapką. Oceniając powyższą sugestię oskarżonego sąd uznał iż nie zasługuje ona na uwzględnienie. W szczególności przyjmując ją za prawdopodobną należałoby poczynić pewne założenia, w szczególności, że ta przypadkowa osoba wiedziała, iż w tym dniu kierowca autobusu opuści pojazd i uda się do toalety, następnie, że będzie posiadał w autobusie termos lub inne naczynie zawierające jakiś płyn, z którym można byłoby zmieszać amfetaminę i że kierowca będzie posilał się w ciągu dnia pracy. Nie sposób uznać, że takie założenia mieszczą się w granicach zdroworozsądkowego rozumowania. Nadto trzeba byłoby jeszcze założyć, że dana osoba akurat posiadała przy sobie amfetaminę, a także, że wiedziała w jaki sposób może dostać się do autobusu. Dla sądu przyjęcie takich założeń jako prawdopodobnych jest wykluczone. Pozostaje także kwestia miejsca, w którym oskarżony zatrzymał autobus. Jak wynika z jego wyjaśnień było to przy szerokiej ulicy, na której odbywał się ruch pojazdów. Nielogiczne zatem jest, aby w tym czasie osoba trzecia zdołała dostać się do autobusu, odszukać pojemnik z napojem, umieścić w nim amfetaminę, opuścić pojazd i zamknąć go. Powstaje także zasadnicze pytanie w jakim celu, osoba trzecia nie znająca oskarżonego miałaby to robić. Podniesiona przez oskarżonego sugestia nie może uchodzić za prawdopodobną także z tego powodu, że ta osoba trzecia wówczas musiałaby wiedzieć, że posiadana przez nią substancja to amfetamina, skoro tak to znaczy, że musiała w jakiś sposób wejść w jej posiadanie. Nabycie amfetaminy odbywa się w konkretnym celu, albo celem dalszej odsprzedaży lub zużycia jej na własne potrzeby, dla własnej przyjemności. Niewiarygodne zatem jest, aby osoba trzecia, o której wyjaśniał oskarżony bez realnego powodu postanowiła dosypać oskarżonemu substancję, której nabycie jest nie tylko kosztowne, ale także ryzykowne. Oskarżony sugerował także, że jego kolega z pracy w dniu zdarzenia miał dostęp do jego autobusu. Wyjaśnił, że pomagał mu otworzyć wlew do spryskiwaczy, a on sam w tym czasie udał się na stację benzynową po płyn. I ta sugestia w ocenie sądu jest nieprawdopodobna, nie poparta żadnym dowodem. Jak wynika z zeznań P. S. oraz wyjaśnień oskarżonego ich relacje były bardzo dobre. To P. S. podpowiedział oskarżonemu o możliwości zmiany pracy, co oznacza, iż podobnie, jak dla siebie tak i dla oskarżonego chciał poprawy warunków pracy i płacy. A to z kolei oznacza, iż nastawienie świadka do oskarżonego w żadnym razie nie było wrogie. Ponadto to świadek P. S. pierwszy zmienił pracę, nie mógł zatem przypuszczać, że oskarżony pójdzie w jego ślady i że ponownie spotkają się w nowej pracy. Oskarżony sam wypowiadał się tez pozytywnie na temat świadka. Dla sądu logiczne jest, że gdyby z jakiegoś powodu świadek chciał zaszkodzić oskarżonemu nie zwlekałby do momentu jego przejścia do innej pracy, które przecież nie było pewne, a także nie zwlekałby prawie 7 miesięcy, które oskarżony przepracował w nowej pracy. Także w tym przypadku pozostaje zasadnicze pytanie z jakiego powodu świadek chciałby szkodzić oskarżonemu i narażać pasażerów, których oskarżony przewoził ? Nie sposób na to pytanie odpowiedzieć logicznie. Zarówno oskarżony jak i świadek pracowali na równorzędnych stanowiskach, żaden z nich nie stanowił konkurencji dla drugiego. Patrząc zaś na motywy jakimi P. S. kierował się zmieniając pracę zwolnienie jednego z kierowców mogłoby skutkować, iż przez jakiś czas świadek miałby więcej pracy. Powodem zaś zmiany pracy przez świadka było właśnie między innymi skrócenie godzin pracy. Warto także podnieść, iż w czasie kiedy oskarżony zaopatrywał się w płyn do spryskiwaczy autobus znajdował się w miejscu publicznym. Poza tym P. S. nie mógł przewidzieć, iż właśnie tego dnia oskarżony ‘’ zagada się z kobietą wydająca mu płyn. Zeznania świadka P. S. wykluczają, aby miał on możliwość dodania mu do napoju, czy jedzenia amfetaminy, bowiem sam był krótko przed odjazdem autobusu, którym tego dnia zabierał pasażerów, a nadto w czasie kiedy oskarżony udał się po płyn świadek poszedł do dyspozytora po dokumenty. Zgodnie z tym co oskarżony wyjaśnił w czasie pracy zarówno posilał się kanapkami jak i pił napój zabrany z domu. Sam też stwierdził, iż po zjedzeniu czy wypiciu nie czuł żadnych niepokojących objawów, czuł się zupełnie normalnie. Gdyby zatem założyć, że w sprawie doszło do nieświadomego zażycia amfetaminy przez oskarżonego, który nie miałby do tego czasu żadnej styczności z tą substancją, musiałby odczuć jej działanie w takim stężeniu w jakim wykazali biegli. Osoba, która nie zażywała nigdy amfetaminy, a która spożyłaby ją nieświadomie niewątpliwie odczułaby jej działanie na organizm. Nie mając zaś świadomości, co jest przyczyną nienaturalnego stanu zrobiłaby wszystko, aby ustalić tę przyczynę, włącznie z zaprzestaniem świadczenia pracy. Wobec powyższego zeznania U. G. – matki oskarżonego oraz K. D. – jego dziewczyny pozostają bezprzedmiotowe. Obydwie zaprzeczyły, aby oskarżony zażywał środki odurzające. Relacja matki i dziewczyny oskarżonego nie stoi w sprzeczności z ustaleniami sądu, bowiem przyznanie się do zażywania narkotyków nie jest okolicznością, którą należałoby się dzielić nawet z osobami najbliższymi zwłaszcza tymi, którzy sami tego nie robią, ani też nie aprobują.

W toku postępowania ustalono, że oskarżony oprócz pracy kierowcy autobusu także studiował. W czasie kiedy doszło do wypadku na kierunku jego studiów trwała sesja. Niewątpliwie godzenie pracy i nauki wymagało od oskarżonego poświęcenia czasu, a wręcz przygotowanie do sesji mogło odbywać się kosztem snu. Jak zaś wynika z opinii biegłego amfetamina ma działanie pobudzające, a zwłaszcza ogranicza uczucie zmęczenia, w początkowej też fazie uniemożliwia zasypianie.

Zeznania pokrzywdzonej G. W. (1) okazały się nie przydatne dla ustalenia okoliczności wypadku drogowego, albowiem pokrzywdzona nie pamięta jego przebiegu, ani także większości okresu hospitalizacji. Nie ulega jednak wątpliwości, iż obrażenia jakich doznała są skutkiem potrącenia jej przez oskarżonego. Przed wypadkiem pokrzywdzona była osobę sprawną pod względem fizycznym, samodzielnie poruszająca się, o czym świadczy fakt, iż normalnie poruszając się weszła na przejście dla pieszych. Zakres doznanych przez pokrzywdzoną obrażeń ciała także nie budzi wątpliwości, został bowiem dokładnie opisany w dokumentacji medycznej, na podstawie której sporządzona została opinia sądowo – lekarska. Stan zdrowia fizycznego i psychicznego pokrzywdzonej już po zakończonym okresie hospitalizacji potwierdza świadek A. W. (2).

Mając powyższe na uwadze sąd uznał, że wina i okoliczności czynu nie budzą wątpliwości. Zdaniem sądu oskarżony miał możliwość postąpienia zgodnie z prawem, a do naruszenia porządku prawnego nie został zmuszony żadną szczególną sytuacją życiową. W sprawie nie zaistniały także okoliczności wyłączające winę oskarżonego z mocy prawa.

Sąd przyjął, że zachowanie oskarżonego A. W. (1) wyczerpało znamiona jednego czynu o kumulatywnej kwalifikacji z art. 160 § 1 i § 2 k.k i art. 178 a § 1 k.k i art. 177 § 2 k.k w zw z art. 178 k.k w zw z art. 11 § 2 k.k polegającego na tym, że że w dniu 18 stycznia 2018 roku w Z., będąc uprawnionym kierowcą (...) G., na którym ciążył obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa pasażerom, umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, prowadząc autobus marki S. o nr. rej. (...), będąc pod wpływem substancji psychotropowej w postaci amfetaminy w stężeniu 145 ng/ml, narażając przewożonych tym kursem pasażerów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i spowodował wypadek drogowy w ten sposób, że jadąc ulicą (...) lewym pasem ruchu, na skrzyżowaniu z ulicą (...), nie zachował szczególnej ostrożności i nie obserwował należycie przedpola jazdy, oraz wyprzedzał stojący przed oznakowanym przejściem dla pieszych pojazd marki O. (...) o nr rej (...), przepuszczający przechodzącą prawidłowo na pasach z prawej strony na lewą stronę jezdni pieszą G. W. (1) doprowadzając do jej potrącenia na oznakowanym przejściu dla pieszych, w wyniku czego doznała ona obrażeń ciała w postaci ostrej niewydolności płuca, niewydolności krążeniowo – oddechowej, urazu czaszkowo – mózgowego, z krwiakami przymózgowymi, krwotocznego stłuczenia płatów skroniowych i czołowego lewego, podłużnego złamania piramidy prawej kości skroniowej, przechodzącego przez jamę bębenkową aż do zatoki klinowej z wieloodłamowym nieprzemieszczonym złamaniem prawej łuski skroniowej i krwiakiem zatoki klinowej, urazu klatki piersiowej ze złamaniem żebra VI prawego, urazu miednicy ze złamaniem kości krzyżowej i kości łonowej, które to obrażenia spowodowały u niej chorobę realnie zagrażająca życiu, w myśl art. 156 § 1 pkt 2 k.k.

Oskarżyciel publiczny zarzut opisany w pkt I aktu oskarżenia oparł na argumentacji, iż oskarżony tego dnia przed wypadkiem wykonał kilka kursów, a więc będąc pod wpływem amfetaminy narażał pasażerów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W istocie tego dnia oskarżony wykonał 6 kursów. Sąd jednak nie zgodził się z twierdzeniem jakoby z chwilą pierwszego kursu oskarżony z uwagi na kierowanie pojazdem mechanicznym pod wpływem substancji psychotropowej amfetaminy w stężeniu 145 ng/ml dopuścił się przestępstwa z art. 160 § 1 i § 2 k.k. W przedmiotowej sprawie nie można bowiem kategorycznie ustalić kiedy i w którym momencie oskarżony zażył amfetaminę. Opinia biegłych z zakresu toksykologii oraz ich wypowiedzi ustne na rozprawie jasno wskazują, iż ustalenie czasu w jakim mogło dojść do zażycia substancji psychotropowej nie jest możliwe do ustalenia. W niniejszej sprawie w sposób niebudzący wątpliwości można przyjąć, że w chwili wypadku oskarżony znajdował się pod wpływem amfetaminy, czyli, że narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu narażeni byli wyłącznie pasażerowie tego konkretnego kursu, którzy w chwili wypadku znajdowali się w autobusie.

Przestępstwo to należy do grupy tzw. przestępstw z narażenia konkretnego. Niebezpieczeństwo oznacza sytuację – pewien szczególny układ rzeczy lub zjawisk odrębny od samego czynu, charakteryzujący się dynamicznym rozwojem – która ma właściwość przechodzenia w inny stan. Niebezpieczeństwo dla życia albo zdrowia drugiego człowieka będące skutkiem zachowania sprawcy to pewien obiektywnie istniejący układ rzeczy i zjawisk o charakterze dynamicznym, który łączy się z dużym prawdopodobieństwem wystąpienia określonych, ujemnych następstw dla chronionych dóbr. Bezpośredniość niebezpieczeństwa należy wiązać nie tyle z bliskością czasową skutku mogącego nastąpić w związku z rozwojem sytuacji, ile ze stanem, gdy nieuchronnym następstwem dalszego rozwoju sytuacji, bez konieczności pojawienia się jakichś nowych czynników „dynamizujących", jest niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia (Zoll, Narażenie, s. 468; także Buchała [w:] Przestępstwa przeciwko, s. 85). Jak trafnie stwierdził SA w K. w wyroku z 10.08.2019 r. (II AKa 307/17, LEX nr 2420917), bezpośredniość realnie grożącego niebezpieczeństwa oznacza, że w sytuacji przez sprawcę już stworzonej, a więc bez dalszej akcji z jego strony, istnieje duże prawdopodobieństwo nastąpienia w najbliższej chwili wymienionych skutków. Sąd Najwyższy stwierdził, że znamię narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa w art. 160 § 1 k.k., może zostać zrealizowane w jeden z trzech sposobów: przez sprowadzenie zagrożenia, jego znaczące zwiększenie, a także – w przypadku gwaranta nienastąpienia skutku przy przestępstwach z zaniechania – przez niespowodowanie jego ustąpienia albo zmniejszenia. Sprzeczne z obowiązkiem prawnym zachowanie (działanie, zaniechanie) gwaranta nienastąpienia skutku, jeżeli nie ma wpływu na stan zagrożenia dla życia czy zdrowia określonej osoby, nie jest przyczynowe dla utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa w art. 160 § 1 k.k. Dotyczy to w szczególności sytuacji, gdy źródło narażenia tych dóbr jest poza możliwością oddziaływania osoby prawnie zobowiązanej do określonego zachowania (wyrok SN z 14.07.2011 r., III KK 77/11, OSNKW 2011/10, poz. 94). Przepisy art. 160 k.k. penalizują narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. S. one typ i odmiany typu przestępstwa konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo. Zachowaniem nagannym jest narażenie w jakikolwiek sposób (bliżej przez ustawę nieokreślony) drugiego człowieka na skutek w postaci bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia albo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o jakim mowa w art. 156 § 1 k.k. Dla bytu przestępstwa z art. 160 k.k. niezbędne jest, aby niebezpieczeństwo miało charakter bezpośredni, tj. aby groziło w danej chwili lub by było nieco odległe w czasie, ale nieuchronnie zbliżało się i realnie zagrażało określonemu dobru prawnym. Jest to zatem niebezpieczeństwo konkretne, stwarzające realną groźbę utraty życia albo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez określoną osobę Jak trafnie wskazuje SN: „Przypisanie odpowiedzialności za przestępstwo określone w art. 160 § 1 k.k. [podobnie jak za przestępstwo z art. 160 § 2 i 3 k.k. – przyp. aut.] wymaga indywidualizacji pokrzywdzonego, tj. wskazania konkretnej osoby, której w wyniku działania (lub zaniechania) sprawcy groziło bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub utraty życia. Nie jest natomiast niezbędne ustalenie tożsamości tej osoby" (wyrok SN z 8.12.2011 r., II KK 177/11, OSNKW 2012/3, poz. 29).

W przepisie art. 160 § 2 k.k. przewidziano surowszą sankcję za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia człowieka, gdy na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną. Surowsza ocena takiego narażenia wynika stąd, że sprawca, który miał być gwarantem bezpieczeństwa danej osoby, sprzeniewierzył się obowiązkowi, który go obciąża, i naraził swojego podopiecznego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty najcenniejszych dóbr. Jest to typ przestępstwa indywidualnego, którego sprawcą może być tylko osoba zobowiązana do opieki nad inną osobą. Obowiązek opieki, stanowiący znamię kwalifikujące czyn sprawcy, musi istnieć wcześniej, zanim doszło do narażenia danej osoby na niebezpieczeństwo. Obowiązek opieki to przede wszystkim obowiązek czuwania nad bezpieczeństwem danej osoby, troszczenia się o jej dobra i interesy. Źródłem obowiązku opieki, o jakim mowa w art. 160 § 2 k.k., może być przepis prawa, orzeczenie sądu, umowa, a ściślej rzecz ujmując – dobrowolne zobowiązanie, w wyniku którego poszczególne osoby przyjmują na siebie obowiązek pieczy nad innymi osobami, np. umowa o pracę lub kontrakt lekarza z daną placówką służby zdrowia, nauczyciela ze szkołą lub przedszkolem, opiekunką do dziecka a jego rodzicami, wzięcie cudzego dziecka na spacer i przejęcie tym samym opieki nad nim w drodze tej czynności faktycznej. Przy tym, jak trafnie zauważa SN: „Zakres obowiązków ciążących na gwarancie musi być definiowany w odniesieniu do tego momentu czasowego w którym on działa, w oparciu o wtedy dostępne mu informacje o okolicznościach stanu faktycznego. W odniesieniu do tego momentu formułowane być winny wnioski co do zakresu realizacji tychże obowiązków i niebezpieczeństw, które wynikać mogą z ich zaniechania" (zob. wyrok SN z 8.06.2010 r., III KK 408/09, LEX nr 598846; postanowienie SN z 19.01.2011 r., IV KK 356/10, OSNKW 2011/2, poz. 18). Obowiązek, o jakim mowa w art. 160 § 2 k.k., to obowiązek o ściśle oznaczonej treści (chodzi tu konkretnie o obowiązek opieki), któremu sprzeniewierzyć się mogą (m.in. w drodze zaniechania) jedynie osoby, które obarcza ten typ obowiązku. Przestępstwa spenalizowane w tych przepisach wymagają dla swojego bytu umyślności narażenia konkretnego człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, bez dalej idącego zamiaru w postaci pozbawienia ofiary tych dóbr. Narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia raczej rzadko odbywa się z zamiarem bezpośrednim, częściej jest rezultatem zamiaru ewentualnego łączącego się z przewidywaniem takiej możliwości i godzeniem się sprawcy na jej zaistnienie. Bliżej ten zamiar charakteryzuje SN w wyroku z 8.12.2011 r., II KK 177/11, wskazując, że: „Zamiar ewentualny określony w art. 160 § 1 k.k. charakteryzuje się świadomością znaczenia podejmowanych czynności w perspektywie możliwego skutku. Nie chodzi przy tym o świadomość jakiejkolwiek możliwości wystąpienia konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ale wyłącznie świadomość wysokiego prawdopodobieństwa takiego skutku, ocenianego w kontekście konkretnych okoliczności faktycznych, bo tylko wówczas można mówić o «bezpośredniości» niebezpieczeństwa".

Tak też stało się w przedmiotowej sprawie. Oskarżony ze swojej strony wytworzył stan bezpośredniego niebezpieczeństwa poprzez zażycie amfetaminy, której działanie ma niekorzystny wpływ na ośrodkowy układ nerwowy, a w przypadku kierowców upośledza zdolności psychomotoryczne, wpływa na ocenę sytuacji na drodze. Oskarżony zatem ze swojej strony stworzył realne niebezpieczeństwo dla przewożonych w tym momencie pasażerów. Oskarżony poprzez zażycie amfetaminy działającej w sposób podany wyżej nie musiał już podejmować żadnej akcji, aby zaistniało bezpośrednie niebezpieczeństwo dla pasażerów. Właściwości zażytej substancji i jej oddziaływanie na zdolności psychomotoryczne w każdej chwili mogły spowodować, że kierowanie autobusem z bezpiecznego przerodzi się w niebezpieczne dla pasażerów, a zatem przerodzić się w sytuację zagrażającą bezpośrednim niebezpieczeństwem dla życia i zdrowia przewożonych osób. Sam fakt, iż w trakcie tego kursu doszło do potrącenia pieszej wskazuje, że amfetamina zażyta przez oskarżonego nie pozostawała bez wpływu na sposób kierowania przez niego pojazdem. Wyjaśnienia samego A. W. (1) świadczą o tym, że jego uwaga była rozproszona, skupiała się na innych pojazdach, a w szczególności tym stojącym przed przejściem dla pieszych. Działająca na oskarżonego amfetamina spowodowała także, że nie rozeznał prawidłowo zachowania kierującej O. (...), przepuszczająca pieszą na przejściu. W miarę upływu czasu znajdująca się w organizmie oskarżonego amfetamina dawałaby dalej idące negatywne skutki. To rodziło zatem niebezpieczeństwo grożące pasażerom w sposób w sposób bezpośredni, bowiem ze swej strony oskarżony już nie miał możliwości przeciwdziałania skutkom narkotyku. Działanie zatem amfetaminy na (...) oskarżonego i jego zdolności psychomotoryczne pozostawało poza kontrolą oskarżonego i nie miał on wpływu na reakcję narkotyku na jego organizm. W realiach sprawy grono osób zagrożonych było zidentyfikowane, bowiem byli to konkretni pasażerowie tego kursu. Jak wykazano wyżej dla bytu przestępstwa z art. 160 k.k nie jest wymagane ustalenie ich tożsamości z imienia i nazwiska. Aby podmiot mógł zostać uznany za sprawcę narażenia, o którym mowa w art. 160 k.k., jego zachowanie musi naruszać wynikające z wiedzy i doświadczenia reguły postępowania z takimi dobrami jak życie i zdrowie, stwarzając niedające się zaakceptować prawdopodobieństwo ich naruszenia. Taka właśnie sytuacja miała miejsce w przedmiotowej sprawie. Powszechnie bowiem wiadomo, że amfetamina stanowi substancję upośledzającą zdolności psychomotoryczne kierowców, a zatem oskarżony nie stosując się do powszechnie znanych reguł wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 160 § 1 i § 2 k.k. Nie ulega wątpliwości, iż oskarżony jako kierowca autobusu komunikacji miejskiej zobowiązany był do dbania o bezpieczeństwo pasażerów. Obowiązek ten wynikał z faktu zatrudnienia na stanowisku kierowcy autobusu, na który to zobowiązany jest do kierowania pojazdem w sposób niezagrażający bezpieczeństwu przewożonych osób. Ciążący na sprawcy przestępstwa określonego w art. 160 § 2 k.k. obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo i prawny szczególny obowiązek przeciwdziałania skutkowi (art. 2 k.k.) może wynikać także z przyjęcia na siebie takiego obowiązku, niezależnie od tego, czy w formie umowy cywilnoprawnej, czy też oświadczenia woli. W każdym wypadku konieczne jest jednak rzeczywiste objęcie funkcji gwaranta. Oskarżony w dniu zdarzenia faktycznie sprawował funkcję gwaranta, w oparciu o łącząca go umowę.

Zachowanie oskarżonego polegające na kierowaniu pojazdem mechanicznym pod wpływem amfetaminy w stężeniu 145 ng/ml dodatkowo wyczerpało znamiona czynu z art. 178 a § 1 k.k. oskarżony poruszał się pojazdem mechanicznym po drodze publicznej jaką była ul. (...) w Z.. Jak wykazano zaś wyżej zażycie amfetaminy było w pełni świadome, a zatem oskarżony wiedział, albo co najmniej przewidywał i godził się kierowanie pojazdem pod wpływem substancji psychotropowej.

Sąd stanął na stanowisku, iż oskarżony zachowaniem swoim naruszył szereg zasad obowiązujących w ruchu drogowym. Zgodnie z art. 3.1 ustawy prawo o ruchu drogowym uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę.

Zgodnie z art. 2 pkt 22 ustawy o ruchu drogowym szczególna ostrożność to ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. Oskarżony zatem widząc stojący przed przejściem pojazd winien zachować szczególną ostrożność, przewidywać, że zachowanie innego kierowcy może łączyć się z udzieleniem pierwszeństwa pieszemu. Art. 2 pkt 23 stanowi, że ustąpienie pierwszeństwa to powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku. A. W. (1) nie zastosował się i do tej ogólnej zasady obowiązującej w ruchu drogowym, bowiem kontynuował jazdę pomimo, że na przejściu dla pieszych znajdowała się już pokrzywdzona. Zgodnie z treścią art. 16.1 kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni ( art. 16.2 ). Słusznie oskarżony stwierdził, że zajęcie lewego pasa było błędem. Gdyby, bowiem oskarżony jechał prawym pasem ruchu, przy prawej krawędzi nie doszłoby do wypadku. Na tym pasie przed przejściem znajdował się O. (...), którego kierująca właśnie ustąpiła pierwszeństwa pieszej. Oskarżony jadąc skrajnym prawym pasm ruchu napotkałby przeszkodę uniemożliwiająca mu kontynuowanie jazdy w postaci właśnie O. (...). Oskarżony zaś doskonale widział ten samochód, gdyż jak sam przyznał skupił na nim swoją uwagę. Oskarżony następnie naruszył zasadę wyrażoną w art. 25.2, zgodnie z którą kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Kierującemu pojazdem zabrania się:1) wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany 2) omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. A. W. (1) niewątpliwie naruszył powyższe zasady, bowiem jak sam stwierdził przed przejściem dla pieszych wyprzedzał inny pojazd, a w konsekwencji omijał samochód marki O. (...), którego kierująca właśnie ustąpiła pierwszeństwa G. W. (1) na przejściu dla pieszych. Oskarżony także naruszył kardynalną zasadę obowiązująca w ruchu drogowym, a wyrażoną w art. 45.1, zgodnie z którym zabrania się kierowania pojazdem, prowadzenia kolumny pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt osobie w stanie nietrzeźwości, w stanie po użyciu alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu. Trafny jest pogląd Sądu Najwyższego, że: „W każdej sprawie dotyczącej przestępstwa określonego w art. 177 k.k. sąd powinien zawsze rozważyć, czy istnieje związek przyczynowy pomiędzy stwierdzonym naruszeniem przepisów a zaistniałą kolizją. Związek ten nie może być rozumiany li tylko jako czasowe lub miejscowe następstwo wydarzeń, ale jako powiązanie wypadku drogowego z poprzedzającym go naruszeniem przez oskarżonego przepisów o ruchu drogowym" (wyrok SN z 16.06.2000 r., III KKN 123/98, LEX nr 51434). „Kwestia obiektywnej możliwości zatrzymania samochodu przed pieszym stanowi ogólny warunek przypisania skutku. Gdyby się bowiem okazało, że zachowując reguły ostrożności, oskarżony nie mógłby uniknąć wypadku, jego odpowiedzialność za skutek byłaby wyłączona. W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że to właśnie naruszenie przez oskarżonego wskazanych wyżej reguł ostrożności doprowadziło do wypadku drogowego, w którym obrażenia ciała poniosła G. W. (2).

Za tak przypisany czyn sąd wymierzył oskarżonemu karę 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Oceniając stopień winy sąd miał na uwadze, iż oskarżonego nie tłumaczyła żadna okoliczność. W sprawie brak takich okoliczności, które mogłyby stopień winy zmniejszyć i tym samym wpłynąć na zakres odpowiedzialności oskarżonego. Stopień winy oskarżonego determinowany jest także przez fakt, iż jako kierowca autobusu miał szczególny obowiązek zadbać o bezpieczeństwo pasażerów oraz innych uczestników ruchu. Oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu sąd miał na uwadze, rodzaj i charakter naruszonych przez niego reguł ostrożności, a więc przepisów, które obowiązują w ruchu lądowym. Zasady te w ocenie sądu mają charakter zasad elementarnych, do których to kierowca ma szczególny obowiązek przywiązywać wagę i uczynić wszystko, aby zasad tych nie naruszać. Oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu sąd miał na uwadze także zakres doznanych przez pokrzywdzoną obrażeń ciała, ich dolegliwość oraz konsekwencje jakie spowodowały dla przyszłego życia pokrzywdzonej tak pod względem fizycznym jak i psychicznym. Nadto sąd wziął pod uwagę wysokość stężenia substancji psychotropowej w organizmie oskarżonego.

Owszem wymierzając oskarżonemu karę sąd uwzględnił fakt, iż jest on osobą do tej pory niekaraną, prowadząca ustabilizowany tryb życia. Oskarżony oprócz wykonywania pracy uczył się, pomagał matce w utrzymaniu gospodarstwa domowego. Te okoliczności dotyczące osoby sprawcy sąd także miał w polu widzenia wymierzając powyższą karę.

Na mocy art. 42 § 3 k.k ( po sprostowaniu w dniu 22 maja 2019 roku, albowiem w wyroku omyłkowo wskazano art. 43 § 3 k.k jako podstawę ) sąd orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio. Przepis art. 42 § 3 k.k daje możliwość orzeczenia środka karnego na określony czas, ale tylko w przypadku uzasadnionym szczególnymi okolicznościami. Takich szczególnych okoliczności sąd nie dopatrzył się w przedmiotowej sprawie. Jak już wielokrotnie wspomniano oskarżony nie był zwykłym uczestnikiem ruchu, ale kierowcą autobusu, odpowiedzialnym za życie i zdrowie pasażerów. Kierowanie zaś pod wpływem środka odurzającego w stężeniu podanym wyżej stanowi dla sądu wraz skrajnej nieodpowiedzialności. Powoduje, iż oskarżony podważył zaufanie do siebie jako kierowcy w ogóle. Skoro nie miał żadnych oporów zażyć substancję psychotropową będąc w pracy, odpowiadając za bezpieczeństwo ludzi nie powinien już nigdy zajmować się przewozem osób, czy też aktywnie jako kierowca uczestniczyć w ruchu drogowym. Na decyzję sądu w tym zakresie wpłynęła także ilość i waga naruszonych przez oskarżonego zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Orzekając dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych sąd uznał za zbyteczne orzeczenie zakazu wykonywania zawodu kierowcy, bowiem z istoty tego zakazu wykonywanie zawodu kierowcy nie będzie możliwe.

Na mocy art. 46 § 2 k.k sąd orzekł wobec oskarżonego nawiązkę w kwocie 10.000 zł na rzecz G. W. (1). Pokrzywdzona z winy oskarżonego doznała bardzo poważnych obrażeń ciała, których konsekwencje w sposób ewidentnie niekorzystny wpłynęły na jej dalsze życie. W ocenie sądu kwota ta pozwoli pokrzywdzonej na dalsze leczenie, jak też będzie stanowiła rekompensatę za doznane krzywdy chociaż w części, a z drugiej strony będzie kwotą realną do zapłacenia przez oskarżonego.

Na mocy art. 43 a § 2 k.k obligatoryjne stało się orzeczenie wobec oskarżonego świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Wysokość świadczenia sąd określił na kwotę 5.000 zł, uwzględniając możliwości zarobkowe oskarżonego, oraz jego sytuację majątkową.

Na mocy art. 63 § 1 k.k zaliczono oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres zatrzymania od dnia 18 stycznia 20118 roku godz. 14.50 do dnia 20 stycznia 2018 roku godz. 15.15 i tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia 21 lutego 2018 roku godz. 12.10 do dnia 1 sierpnia 2018 roku godz. 11.50.

Na mocy art. 627 k.p.k zasądzono od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej G. W. (1) kwotę 1.402 zł 20 gr tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego uwzględniając udział pełnomocnika w czynnościach procesowych oraz należny podatek Vat.

Mając na uwadze rodzaj i rozmiar orzeczonej wobec oskarżonego kary, a także konsekwencje finansowe wynikające z wydanego orzeczenia na mocy art. 624 § 1 k.p.k i art. 17 ust 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zwolniono oskarżonego od ponoszenia kosztów postępowania, którymi obciążono Skarb Państwa.