Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 101/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 kwietnia 2021 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Barbara Bojakowska

Sędziowie Elżbieta Zalewska – Statuch

Joanna Składowska

po rozpoznaniu w dniu 12 kwietnia 2021 roku w Sieradzu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa W. S.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli

z dnia 6 listopada 2020 roku, sygn. akt I C 306/20

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz W. S. 1800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za czas po upływie tygodnia od dnia doręczenia wyroku stronie powodowej do dnia zapłaty.

Sygn. akt I Ca 101/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli zasądził od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz W. S. 34700 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 12 sierpnia 2019 roku do dnia zapłaty (pkt 1); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2); zasądził od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz W. S. 3789 zł z tytułu częściowego zwrotu kosztów postepowania poniesionych w sprawie (pkt 3); nakazał Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W. zapłacić na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli 543,10 zł z tytułu częściowego zwrotu wydatków poniesionych przez Skarb Państwa, którą pokrył do 300 zł z niewykorzystanej zaliczki wpłaconej przez pozwanego (pkt 4) i nie obciążył powoda obowiązkiem zwrotu pozostałych wydatków poniesionych przez Skarb Państwa (pkt 5).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski, których istotne elementy przedstawiają się następująco:

29 marca 2019 roku w Z. na ulicy (...), kierujący samochodem marki T. nie udzielił pierwszeństwa przejazdu W. S. jadącemu motorowerem i doprowadził do zderzenia pojazdów. Właściciel samochodu marki T. posiadał ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej na podstawie umowy zawartej
z Towarzystwem (...) S.A w W..

W wyniku wypadku powód doznała urazu kości udowej prawej w postaci złamania przezkrętarzowego. Bezpośrednio po zdarzeniu powód została przewieziona do Szpitala
w Z., gdzie po wykonaniu badań i zakończeniu diagnostyki został przetransportowany do Szpitala w S. na Oddział Urazowo – Ortopedyczny.
Tam poddano go zabiegowi operacyjnemu repozycji złamania, które zespolono przy użyciu płyty D. i wypisano do domu 5 kwietnia 2019 roku. Przez 3 miesiące powód
był ograniczony w poruszaniu się, zmuszony był korzystać z pomocy domowników
przy codziennej higienie, korzystaniu z toalety, przyrządzaniu posiłków. Z czasem mógł poruszać się przy użyciu kul. Powód odczuwał dotkliwy ból i zażywał silne leki przeciwbólowe. Po pół roku od wypadku przez okres 3 miesięcy korzystał z rehabilitacji.

Wypadek pozostawił uraz w psychice powoda. Odczuwał lęk i strach przed wyjściem na ulice, nie może jeździć na motorowerze. Gdy miał jechać motorowerem doznawał ataku paniki, czuła słabość. Czuł obawę, że może zostać potracony ponownie przez samochód.
Nie odzyskał sprawności fizycznej, nie mógł wrócić do pracy, nie może uprawiać sportu. Obecnie pobiera rentę z tytułu niezdolności do pracy. Powód odczuwa dolegliwości bólowe, nie może pracować w zawodzie dekarza, boli go noga i plecy gdy wykonuje cięższe prace.

Obecnie u powoda występuje trwała dysfunkcja stawu biodrowego prawego polegająca na ograniczeniu jego ruchomości doszło także do skrócenia długości kończyny
w stopniu nieznacznym - co jednak było dla powoda korzystne z uwagi na skrócenie wcześniejsze kończyny lewej. Ma także 15 cm bliznę. Złamanie przyskrętarzowe kości prawej skutkowało u powoda trwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 13 %.

W związku ze zdarzeniem z 29 marca 2019 roku, pozwany wypłacił powodowi łącznie 11300 zł tytułem zadośćuczynienia za doznane cierpienia fizyczne, psychiczne i krzywdę moralną.

Powyższy stan faktyczny w części – niesporny między stronami, został ustalony
w oparciu o zgromadzony w aktach sprawy osobowy i nieosobowy materiał dowodowy.

Sąd w całości uznał za wiarygodne dokumenty prywatne oraz dokumentację medyczną powoda wobec braku zarzutów i dowodów przeciwnych podważających
ich wiarygodność. Jako w pełni prawidłową sąd uznał opinię biegłego ortopedy. Opinia
jest kompletna, jednoznaczna i konsekwentna. Jej rzetelność nie budzi zdaniem sądu żadnych wątpliwości, tym bardziej, że strony nie podniosły wobec w/w skutecznych merytorycznych zarzutów. Biegły wypowiedział się jakich obrażeń doznał powód w związku z wypadkiem, jakie skutki urazu odczuwa, ocenił zastosowany sposób leczenia i wskazał na przywrócenie funkcji kończyny z ograniczeniami. Wydając opinie biegły może oprzeć się na normach I. bądź sklasyfikować je przy użyciu norm krajowych. Biegły wybrał określony sposób, który wbrew zarzutowi pełnomocnika pozwanego nie jest gorszy i ma jedynie charakter pomocniczy dla sądu.

Dla sądu istotnym jest stwierdzenie czy skutki urazu maja trwały bądź długotrwały charakter i jakie jest jego znaczenie dla aktualnego życia pokrzywdzonego. Z cała pewnością powód funkcjonował dość dobrze przed wypadkiem, pracował zawodowo, uprawiał sport, jeździł motorowerem. Przebyty uraz pozbawił go tych możliwości. Powód pobiera rentę
z tytułu niezdolności do pracy, jest ograniczony w wykonywaniu czynności, które mógł podejmować przed wypadkiem. Ma także trwała bliznę o długości 15 cm. Biegły mogąc przyjąć uszczerbek od 5-do 20 % przyjął 13 % kierując się tym, że ograniczenie
w ruchomości stawu jest nieznaczne lecz wielkość blizny szpecącej uzasadnia przyjęcie
go ponad poziom niskiego pułapu. Biegły szczegółowo opisał istniejące wcześniej schorzenia, nie mające związku z urazem wypadkowym, a wręcz stwierdził, że nieznaczne skrócenie złamanej kończyny prawej zmniejszyło różnicę występująca wcześniej u powoda z uwagi
na skrócenie kończyny lewej. Biegły ocenił dokumentacje lekarska zbadał powoda, opisał uraz jego następstwa dalsze uzupełniania opinii prowadziłyby jedynie do przedłużenia postępowania i generowania jego kosztów. Zakres uzupełnienia zgłoszony przez pełnomocnika powoda nie ma dla sądu znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy gdyż powód
nie zgłosił roszczenia odszkodowawczego, a jedynie związanego z zadośćuczynieniem. Wbrew zarzutom pełnomocnika powoda według sądu biegły odpowiedział na wszystkie postawione pytania. Walor wiarygodności sąd nadał także zeznaniom powoda.

Zdaniem sądu powództwo jest zasadne i zasługuje na uwzględnienie w zakresie wskazanym w wyroku na podstawie art. 822 k.c., art. 4 ust. 1, art. 13, art. 19 ustawy z 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) oraz art. 436 § 1 k.c.

Sąd podkreślił, że niniejszej sprawie pozwany ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną powódce w wyniku wypadku z 29 marca 2019 roku. Pozwany nie kwestionował on swojej odpowiedzialności z tytułu umowy ubezpieczenia, spornym była natomiast wysokość należnego powódce zadośćuczynienia.

Odnosząc się do zakresu odpowiedzialności pozwanego, a co za tym idzie wysokość należnego powódce zadośćuczynienia, sąd wskazał na art. 445 § 1 k.c. oraz orzecznictwo SN i stwierdził, że w niniejszej sprawie powód dochodził zapłaty dodatkowo 50000 zł tytułem zadośćuczynienia, uznając iż wypłacona suma 11300 zł nie rekompensuje w pełni jego cierpienia.

Ustalając ostateczną wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia sąd wziął pod uwagę rozmiar krzywdy doznanej przez niego w postaci urazu kończyny dolnej prawej, charakteru tego urazu, złamanie leczone operacyjnie. Wskazany uraz niewątpliwie dla sądu łączył się ze znacznymi cierpieniami fizycznymi i dolegliwościami psychicznymi,
gdyż powód był przez okres kilku miesięcy wyłączony, a potem ograniczona
w codziennych sprawach, wyłączony z kontaktów zawodowych. Podniesiono również,
że nasilenie dolegliwości bólowych było przez pewien czas znaczące. Zachodziła konieczność zażywania leków przeciwbólowych i poruszania się przy użyciu kul, a wcześniej korzystania z pomocy innych domowników. Dotykały go także cierpienia psychiczne. Powód obawiał się o swoja przyszłość zawodową. Odbył długi proces rehabilitacji aby usprawnić kończynę
i ograniczyć dolegliwości bólowe nogi. Sąd podkreślił ponadto, że obecnie stan sprawności psychicznej jak i fizycznej poprawił się choć, z uwagi na ból i ograniczeni e ruchowości stawu biodrowego, nie wrócił do stanu sprzed wypadku. Stwierdzono również, że powód
ma ograniczenia w funkcjonowaniu zarówno zawodowym jak i społecznym. Nie może
też jeździć na motorowerze. Uszczerbek w zdrowi powoda ma charakter trwały i został oceniony na 13 %, nie ulegnie on zmniejszeniu. Powód nadal odczuwa dolegliwości bólowe, są one dla niego źródłem dyskomfortu fizycznego i psychicznego.

Z tych wszystkich przytoczonych powyżej względów, sąd uznał, iż zgłoszona
przez powódkę kwota w pozwie, przy stwierdzonym rozmiarze uszczerbku na zdrowiu
jest nieznacznie wygórowana.

W ocenie sądu łączne zadośćuczynienie za doznany uraz należy się powodowi
w łącznej 45000 zł (przy uwzględnieniu już wypłaconego świadczenia 11300 zł do wypłaty pozostaje kwota 34700 zł) .

Z tych tez względów sąd zasądził na rzecz powoda 34700 zł, oddalając powództwo ponad tę kwotę.

Sąd wskazał następnie na treść art. 481 § 1 k.c., art. 478 k.c. i stwierdził,
że w niniejszej sprawie pełnomocnik dochodził odsetek od dnia po upływie 30 dni od daty zgłoszenia szkody.

Rozstrzygnięcie o kosztach sąd wydał w oparciu o art. 100 k.p.c. obciążając pozwanego obowiązkiem zwrotu kosztów poniesionych przez stronę powodową w zakresie
w jakim wygrała sprawę czyli 69 %.

Ponadto sąd obciążył pozwanego obowiązkiem zapłaty wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa w oparciu o art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy
o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany ubezpieczyciel, który zaskarżył orzeczenie w części, tj. w zakresie:

- punktu 1 wyroku co do 14700 zł. (tj. powyżej 20000 zł.) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 12 sierpnia 2019 r.;

- punktu 1 wyroku co do odsetek ustawowych za opóźnienie od niezaskarżonej części należności głównej - w całości.

oraz punktu 3 i 4 wyroku w całości, zarzucając:

1/ naruszenie przepisów postępowania, które miały wpływ na wynik sprawy,
w szczególności:

a/ art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę zebranego
w sprawie materiału dowodowego skutkującą pominięciem a przede wszystkim nienadaniem odpowiedniej rangi ustaleniom w świetle których:

- powód doznał trwałego uszczerbku jedynie na poziomie 13 % przy czym z uwagi
na konsekwencje zdrowotne trudno tu w istocie mówić o uszczerbku w klasycznym rozumieniu - wyłącznie jako ograniczenie sprawności organizmu,

- powód już uprzednio miał (w konsekwencji innego zdarzenia) krótsza lewą kończynę w konsekwencji uraz kończyny prawej nie doprowadził do negatywnej zmiany asymetrii
w układzie kręgosłupa - wręcz ją poprawił,

- „zmniejszenie asymetrii długości kończyn dolnych winno skutkować zmniejszeniem dolegliwości ze strony odcinka lędźwiowego kręgosłupa",

- zgłaszane dolegliwości bólowe odcinka lędźwiowego kręgosłupa wynikają
z uprzednio wywołanych zmian zwyrodnieniowych do których przyczyniły się następstwa wypadku sprzed 30 lat,

- nastąpiło zupełne przywrócenie funkcji prawej kończyny,

- rehabilitacja jest wskazana wyłącznie z uwagi na stan kręgosłupa lędźwiowego
i kończyny lewej - po wypadku sprzed 30 lat ergo nie pozostają w związku przyczynowym
z urazem z 29.03.2019 r.

2/ naruszenie przepisów prawa materialnego, w szczególności:

a/ naruszenie art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną interpretację i w konsekwencji
wadliwe zastosowani skutkujące przyznaniem powodowi świadczenia rażąco zawyżonego, nieadekwatnego do realnych następstw wypadku w tym odczuwanej krzywdy i cierpienia;

b/ naruszenie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zw. z art. 14 § 1 i 2 ustawy
o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące bezpodstawnym zasądzeniem odsetek ustawowych od żądanej przez powoda sumy zadośćuczynienia nie od chwili wyrokowania, lecz od chwili zgłoszenia roszczeń, kiedy rozmiar szkody i krzywdy ocenionej następnie według uznania sądu nie był dłużnikowi jeszcze znany, podczas gdy sąd ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia brał pod uwagę stan faktyczny istniejący w chwili zamknięcia rozprawy.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku w zakresie zaskarżenia poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania,
w tym kosztów zastępstwa procesowego w I i II instancji.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o oddalenie apelacji w całości i zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania odwoławczego w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje uwzględnienie.

Kontrola instancyjna nie wykazała uchybień przepisom prawa procesowego
czy też materialnego. Dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne dotyczące okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy znajdują odzwierciedlenie w przytoczonych na ich poparcie dowodach. Stąd ustalenia te oraz wyprowadzone na ich podstawie wnioski prawne Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne.

Dla porządku przypomnieć jedynie trzeba, że stosownie do art. 233 § 1 k.p.c.
sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego uznania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest
na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność – odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów.

W szczególności Sąd Rejonowy nie uchybił przepisom art. 233 § 1 k.p.c. w zw. art. 278 § 1 k.p.c.. Wbrew zawartym przez apelującego zarzutom, Sąd czyniąc swe ustalenia w oparciu o opinię biegłego wziął pod uwagę wszystkie okoliczności zdrowotne związane z wypadkiem i ich skutki dla powoda, w tym także fakt, że skrócenie długości uszkodzonej kończyny było dla podda korzystne z uwagi na wcześniejsze skrócenie nogi lewej. Niemniej niesporne jest, że powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu, a nie długotrwałego. Nadto powód nadal zgłasza dolegliwości bólowe biodra prawego (uszkodzonego w wyniku wypadku) , a z opinii biegłego wnika tylko, że dolegliwości ze strony kręgosłupa lędźwiowego nie pozostają w związku przyczynowym z wypadkiem. Nie można więc zarzucić sądowi pierwszej instancji, że nie nadał opinii biegłego odpowiedniej rangi.

Należy tez zaznaczyć, że w realiach sprawy powód dochodził zadośćuczynienia, stąd opinia biegłego stanowić mogła jedynie element pomocniczy, gdyż ocena adekwatności zadośćuczynienia jest kompetencją własną sądu orzekającego.

Ponadto wypada zauważyć, że należne poszkodowanemu (pokrzywdzonemu czynem niedozwolonym) zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu i matematycznego przeliczenia przez dowolnie określoną kwotę, której wysokość wspiera wniosek apelacji. W prawie ubezpieczeń społecznych wysokość należnego jednorazowego odszkodowania jest zryczałtowana,
w prawie cywilnym wysokość zadośćuczynienia jest zindywidualizowana (patrz: wyrok Sądu Najwyższego z 5 października 2005 r., I PK 47/05, M. P. Pr. (...)).

Z powyższego wynika zatem, co było także wielokrotnie podnoszone w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, że procentowo określany uszczerbek na zdrowiu w tego rodzaju sprawach ma również jedynie charakter orientacyjny i pomocniczy,
a nie wyznaczający wysokość zadośćuczynienia. Ponadto zwykle procent uszczerbku na zdrowi odnosi się średniego wynagrodzenia , które obecnie przekracza 4000 zł.

Wobec tego zarzuty skarżącego dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego mają wyłącznie charakter polemiczny, zaś ich argumentacja nie przystaje do desygnatu znaczeniowego przytoczonej normy prawnej, bowiem ocena czy ustalony stan faktyczny powinien zostać uznany za usprawiedliwiający wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia stanowi proces subsumpcji, czyli zastosowania prawa materialnego
do ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, nie stanowi elementu ustaleń faktycznych i związanych z tymi ustaleniami domniemań bądź oceny mocy i wiarygodności dowodów.

W związku z tym powyższy zarzut odnosi się i co najwyżej może być rozpatrywany na płaszczyźnie naruszenia przepisów prawa materialnego.

Odnosząc się zatem do zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. trzeba zauważyć,
że korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonej kwoty zadośćuczynienia możliwe jest wówczas, gdy stwierdza się oczywiste i rażące naruszenie ogólnych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia (por. przykładowo wyroki Sądu Najwyższego
z 5 grudnia 2006r., II PK 102/.06, z 18 listopada 2004r., I CK 219/04 z 30 października 2003r., IV CK 151/02, z 7 listopada 2003r., V CK 110/03, z 9 lipca 197- r., III PRN 39/70 ). W ramach kontroli instancyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. O oczywistym i rażącym naruszeniu zasad ustalenia "odpowiedniego" zadośćuczynienia mogłoby świadczyć przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego, zamiast stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, prowadzącej do niestosownego wzbogacenia się tą drogą.

W ocenie Sądu Okręgowego suma zasądzonego zadośćuczynienia na rzecz powoda, na wystąpienie takiej dysproporcji wbrew skarżącemu nie wskazuje. Sąd Rejonowy ustalając kwotę zadośćuczynienia uwzględnił wszystkie istotne dla jej oszacowania okoliczności, opierając się w tym zakresie na materiale dowodowym, w szczególności zwracając uwagę
na saklę cierpień powoda doznanych w związku z wypadkiem oraz ich skutek na dalsze życie powoda oraz jego funkcjonowanie.

Tym samym nie doszło do uchybienia przez sąd pierwszej instancji art. 445 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie.

R. stwierdzić trzeba, iż apelujący poza własną, odmienną oceną okoliczności uwzględnionych przez sąd przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, nie przedstawił skutecznych argumentów, które uzasadniałyby dokonanie postulowanej zmiany wyroku
w kierunku przez niego oczekiwanym.

Nie jest też trafny zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. i art. 14 § 1
i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) w odniesieniu do daty od jakiej zasądzone zostały odsetki ustawowe za opóźnienie. Zarzuty oparte na stanowisku, iż kwota zadośćuczynienia została skonkretyzowana dopiero na etapie wyrokowania nie są poprawne jurydycznie.

Wskazać trzeba, że ustawa o działalności ubezpieczeniowej nakłada
na ubezpieczyciela określone obowiązki w art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r.
o działalności ubezpieczeniowej
. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z 18 listopada 2009 r. sygnatura akt II CSK 257/09: „Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel
- jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c.) - obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty,
w tym uprawnionego do odszkodowania. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego. Rolą sądu w ewentualnym procesie może być jedynie kontrola prawidłowości ustalenia przez ubezpieczyciela wysokości odszkodowania (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 stycznia 2000 r., III CKN 1105/98, OSNC 2000, nr 7-8, poz. 134,
z dnia 19 września 2002 r. V CKN 1134/2000, niepubl. i z dnia 15 lipca 2004 r.,
V CK 640/03, niepubl).

Dlatego też zarzut apelującego, że Sąd Rejonowy naruszył przepis art. 481 k.c. poprzez pominięcie dyrektywy, że w razie ustalenia wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione jest przyznanie odsetek ustawowych dopiero od chwili wyrokowania, nie jest do podzielenia.

Jakkolwiek z woli ustawodawcy sąd orzekający ma swobodę w ustalaniu wysokości zadośćuczynienia to o dacie początkowej świadczenia odsetkowego przy zasądzaniu zadośćuczynienia decyduje to, na jaką datę ukształtował się stan faktyczny, będący podstawą oceny wysokości przedmiotowego świadczenia. O ile stan taki został ukształtowany w dacie wezwania do zapłaty (bądź wcześniej), a co za tym idzie wysokość zadośćuczynienia
jest oceniana z odwołaniem się do tych okoliczności faktycznych, to odsetki należą się
od daty wezwania do zapłaty. Jeżeli jednak podstawą oceny są także okoliczności faktyczne, które miały miejsce pomiędzy datą wezwania do zapłaty a datą wyrokowania, to odsetki należą się od daty ustalenia zadośćuczynienia przez sąd.

W niniejszej sprawie niewątpliwie należy uznać, iż z chwilą kiedy zostały zgłoszone roszczenia ubezpieczycielowi, rozmiar krzywdy powoda był identyczny jak w chwili orzekania przez Sąd Rejonowy, dlatego nie zachodziły podstawy do tego, aby zasądzić odsetki dopiero od chwili wyrokowania. Ponadto ratio legis wyznaczenia ubezpieczycielowi 30 – dniowego terminu opiera się na uprawnieniu do wstrzymania wypłaty odszkodowania tylko w sytuacjach wyjątkowych, gdy istnieją niejasności odnoszące się do samej odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości szkody. Ustanawiając krótki termin spełnienia świadczenia ustawodawca wskazał na konieczność szybkiej i efektywnej likwidacji szkody ubezpieczeniowej. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego. W takiej sytuacji odsetki, zgodnie z art. 481 k.c., stanowią opartą
na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego
mu świadczenia pieniężnego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 25 czerwca 2011 r.,
V CSK 38/11, wyrok Sądu Najwyższego z 25 czerwca 2010 r., I CSK 495/09, wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2009 r., II CSK 257/09).

W rezultacie Sąd Okręgowy uznał, że sąd pierwszej instancji wskazał prawidłową datę początkową naliczania odsetek ustawowych, określając ją na dzień 12 sierpnia 2019 roku.

Z przytoczonych względów apelacja podlegała oddaleniu w całości na mocy
art. 385 k.p.c., o czym orzeczono jak w punkcie 1 wyroku.

O kosztach postępowania odwoławczego, należnych od pozwanego na rzecz powoda Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2 wyroku, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.
w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c., tj. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, który pozwany przegrał w instancji odwoławczej w całości.

Sąd zasądził więc od pozwanego na rzecz powoda 1800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, ustalając wysokość tych kosztów
w oparciu o § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych
(t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).