Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1023/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 listopada 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący Sędzia:

Ewa Tkocz

Sędziowie :

Joanna Naczyńska

Lucyna Morys - Magiera

Protokolant :

Katarzyna Noras

po rozpoznaniu w dniu 29 listopada 2019 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa A. P. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 16 maja 2018 r., sygn. akt II C 312/17

1)  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punktach 1. i 3. o tyle, że zasądzoną w punkcie 1. kwotę 138 800 złotych podwyższa do 146 800 (stu czterdziestu sześciu tysięcy ośmiuset) złotych,

b)  w punktach 2. i 3. o tyle, że zasądzoną w punkcie 2. kwotę 970,07 złotych podwyższa do 1 021,13 (tysiąca dwudziestu jeden i 13/100) złotych,

c)  w punkcie 5. w ten sposób, że nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Katowicach 9 322,70 (dziewięć tysięcy trzysta dwadzieścia dwa i 70/100) złotych z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych;

2)  oddala apelację w pozostałej części;

3)  nie obciąża powódki kosztami postępowania apelacyjnego;

4)  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Katowicach 409 (czterysta dziewięć) złotych z tytułu części opłaty od apelacji, od której powódka była zwolniona i odstępuje od obciążenia powódki pozostałą częścią tej opłaty.

Joanna Naczyńska Ewa Tkocz Lucyna Morys - Magiera

Sygn. akt I ACa 1023/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej V. (...)
w W. na rzecz powódki A. P. (1) kwotę 138.800 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 listopada 2016 roku oraz kwotę
970,07 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 11 kwietnia
2017 roku. W pozostałej części Sąd powództwo oddalił i orzekł o kosztach
procesu, a także o kosztach sądowych.

Sąd ten ustalił, że dnia 14 września 2016 roku miał miejsce wypadek drogowy, w wyniku którego powódka doznała obrażeń powodujących naruszenie prawidłowych czynności ciała na okres powyżej 7 dni. Do wypadku doszło około godziny 7:30 w obszarze zabudowanym w B. w okolicy skrzyżowania ulic (...) oraz w rejonie wyznaczonego przejścia dla pieszych. Powódka wraz z wózkiem przekraczała jezdnię schodząc nieznacznie
z przejścia dla pieszych. Uderzenie miało miejsce poza przejściem dla pieszych. Kierująca samochodem S. nie zachowała wymaganej szczególnej ostrożności, przeoczyła moment wkroczenia pieszej na jezdnię, nie obserwowała przejścia,
w pobliżu którego przechodziła piesza, przez co pozbawiła się możliwości uniknięcia wypadku. Powódka w chwili uderzenia straciła przytomność, którą odzyskała dopiero w drodze do Szpitala. Sprawca wypadku nie widział powódki na przejściu dla pieszych.

Bezpośrednio po wypadku powódka została przetransportowana
do izby przyjęć Wojewódzkiego Szpitala (...) w B.,
skąd przekazano ją do Oddziału Neurochirurgii i Neurotraumatologii, gdzie zastosowano leczenie farmakologiczne.

W dniu 16 września 2016 roku powódka wypisała się z tego Szpitala na własną prośbę w celu kontynuowania leczenia w Wojewódzkim Szpitalu
(...) Urazowej im. dr J. D. w P.. Lekarze przepisali jej leki o działaniu przeciwzakrzepowym, przeciwgorączkowym, przeciwbólowym i przeciwzapalnym. Następnie kontynuowała leczenie w Poradni (...) (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) im. dr J. D. w P.. Jednocześnie leczyła się w Przychodni (...) w B., Poradni Podstawowej (...), (...), Poradni (...), Gabinecie (...), (...) Spółka Akcyjna
i u specjalisty (...). Powódka poniosła koszty leczenia oraz zakupu środków farmakologicznych w łącznej wysokości 1.021,13 złotych. Do chwili obecnej musi zażywać lekarstwa kilkakrotnie w ciągu dnia.

Na skutek powstałych obrażeń powódka doznała urazu wielonarządowego z: urazem czaszkowo-mózgowym powikłanym, krwiakami wewnątrz-czaszkowymi nad lewą półkulą mózgu i nad płatem ciemieniowym prawym, nad płatami czołowymi, stłuczeniem krwotocznym lewego płata skroniowego i lewego
płata czołowego, złamaniem kości ciemieniowej prawej, złamaniem wyrostka jarzmowego kości skroniowej prawej z utrzymującym się zespołem skarg subiektywnych, zaburzeniami węchu i smaku i deficytem neurologicznym.
Nadto doświadczyła urazu okolicy biodrowej prawej z pourazową martwicą
głowy kości udowej, leczoną operacyjnie, wygojone z niewielkim ograniczeniem ruchomości prawego stawu biodrowego, cechami rozwijającej się artrozy pourazowej stawu, zaburzeniami statyki i dynamiki chodu, przewlekłym zespołem bólowym. Doznała także urazu stopy lewej, ze złamaniem V kości śródstopia wygojonym z jej deformacją i ubytkiem, IV kości śródstopia wygojonym z zaburzeniem mineralizacji bez zaburzeń struktury anatomicznej, III kości śródstopia wygojonym z jej skróceniem i deformacją anatomiczną. Zdiagnozowano u niej nadto uraz stopy prawej ze złamaniem V głowy kości śródstopia,
proces gojenia powikłany zaburzeniami zrostu i zakończony deformacją – zrost
z przemieszczeniem. Podczas badań wykryto również u powódki zespół stresu pourazowego (PTSD). Uszczerbek dotyczący następstw stresu pourazowego
ma charakter trwały, pozostałe mają zaś charakter długotrwały. Wypadek
sam w sobie przyczynił się do rozwinięcia pełnoobjawowego zespołu stresu pourazowego. Doznane przez powódkę obrażenia utrudniają jej codzienne funkcjonowanie, co w znacznym stopniu przekłada się na jej samopoczucie psychiczne i powoduje cierpienie emocjonalne. W wyniku wypadku degradacji uległo nie tylko zdrowie fizyczne powódki, ale również jej zdrowie psychiczne
i społeczne. Ból i cierpienie powódka odczuwa do dzisiaj.

Sąd Okręgowy wskazał, że wszystkie obrażenia powódki są bezpośrednim, logicznym następstwem wypadku poza zmianami samoistnymi w obrębie mózgowia. Oszacowany uszczerbek na zdrowiu jest pośrednim następstwem zdarzenia będącego przedmiotem rozpoznawanej sprawy. Jednocześnie stan somatyczny powódki nigdy nie poprawi się oraz nie powróci do stanu
sprzed wypadku. Leczenie somatyczne, za wyjątkiem stawu biodrowego,
zostało zakończone. Stan zdrowia powódki może jednak wymagać okresowego stosowania leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych w okresach zaostrzeń dolegliwości pourazowych. Staw biodrowy wymaga regularnego postępowania rehabilitacyjnego co najmniej raz do roku w warunkach ambulatoryjnych oraz dwa razy do roku w warunkach stacjonarnych w celu spowolnienia postępującej choroby zwyrodnieniowej o typie pourazowym. W niedalekiej przyszłości (3-5 lat) z dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, powódka będzie wymagała wymiany tego stawu. W chwili obecnej stan zdrowia powódki związany z następstwami urazu nie wymaga pomocy innych osób, potrzeba taka istniała bezpośrednio w okresie pourazowym, łącznie przez sześć miesięcy w średnim wymiarze dobowym 3 godzin. Istnieje możliwość ustąpienia cierpień psychicznych powódki w zakresie objawów PTSD, jednak jest to uzależnione od licznych czynników takich jak podjęcie odpowiedniego leczenia. Ponadto u powódki zauważalne są objawy depresyjne, które często towarzyszą PTSD. O ile leczenie zespołu stresu pourazowego może przynieść efekty w postaci zniknięcia jego objawów, o tyle dalsze rozwijanie się objawów depresyjnych może być zależne od efektów rehabilitacji somatycznej. W przypadku nieumiejętności pogodzenia się ze zmianami w życiu codziennym i zależnością od innych powódka może wymagać dalszego leczenia farmakologicznego i psychoterapii poznawczo-behawioralnej nawet po ustąpieniu objawów PTSD. Leczenie farmakologiczne może trwać
nawet kilka lat, a psychoterapia może się przedłużyć o kolejne spotkania.
Nie ma związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy rozpoznaniem zespołu stresu pourazowego, a diagnozą fibromialgii .

W ocenie biegłych wybór Szpitala nie wpłynął w żadnym stopniu na skuteczność leczenia powódki. Nie wskazali też, aby powódka podejmowała nieprawidłowe leczenie.

Przed wypadkiem powódka była osobą zdrową, poruszała się normalnie
i na nic się nie leczyła. Była sprawna i pełna energii, prowadziła samodzielne gospodarstwo domowe. Była bardzo towarzyska – lubiła odwiedzać znajomych oraz pomagać innym, miała wielu przyjaciół .

Aktualnie jakość życia powódki zdecydowanie się obniżyła. W chwili obecnej występują u niej dodatkowe następstwa zdarzenia. Powódka jest osobą niesprawną, musi chodzić o kulach, kilkakrotnie przechodziła rehabilitację.
W 2017 roku przeszła nadto operację z powodu jałowej martwicy głowy kości udowej. Jest zupełnie innym człowiekiem, ma kłopoty z pamięcią, pojawiają
się u niej niespokojne ruchy oraz tiki. Została uzależniona od innych ludzi, potrzebuje pomocy w dojściu do lekarza, w sprawach domowych. Bywają dni kiedy ma nawroty mocnego bólu, codziennie musi zażywać kilka leków.

Wyrokiem z dnia 6 marca 2017 roku Sąd Rejonowy w (...) w sprawie
o sygn. akt VIII K 872/16 warunkowo umorzył postępowanie karne wobec oskarżonej A. P. (2) o czyn polegający na tym, że w dniu 14 września
2016 roku w B. na ul. (...) nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki S. (...) o nr rej. (...), skręcając na skrzyżowaniu
w lewo nie zachowała szczególnej ostrożności i zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych nie ustąpiła pierwszeństwa pieszej A. P. (1), prowadzącej wózek dziecięcy z małoletnim S. G., doprowadzając do ich potrącenia, na skutek czego A. P. (1) doznała licznych obrażeń, które spowodowały naruszenie prawidłowych czynności ciała pokrzywdzonej na okres powyżej 7 dni, wynoszący około 5-6 tygodni.

Sprawca wypadku w dacie zdarzenia był ubezpieczony z tytułu odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów w pozwanej Spółce.

Decyzją z dnia 22 listopada 2016 roku pozwana przyznała powódce świadczenie odszkodowawcze w łącznej kwocie 15.600 złotych, na którą składa
się zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w kwocie 13.200 złotych oraz odszkodowanie z tytułu opieki osób trzecich w kwocie 2.400 złotych.

Sąd Okręgowy, dokonując analizy materiału procesowego, dał wiarę zeznaniom wszystkich świadków oraz powódki uznając, że są one logiczne, konsekwentne i spójne. Sąd w całości dał też wiarę dokumentom zawartym
w aktach sprawy. Dzięki dowodowi w postaci zapisu monitoringu Sąd mógł obserwować przebieg wypadku i dokonać samodzielnej oceny zdarzenia
w zakresie przyczynienia.

Wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej został oddalony ponieważ w sprawie została już wydana opinia
sądowo-lekarska sporządzona przez zespół biegłych, która była rzetelna, konsekwentna, jasna i w sposób zrozumiały wskazująca następstwa wypadku drogowego. Wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka K. W. na okoliczność przebiegu wypadku został także oddalony albowiem w aktach sprawy znajduje się zapis z monitoringu, wobec czego twierdzenie, że powódka sama się przewróciła, jest niezasadne.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy przytaczając treść
art. 445 § 1 k.c. oraz art. 822 § 1 k.c. stwierdził, że odpowiedzialność sprawcy szkody, wynikająca z wypadku drogowego, ma charakter odpowiedzialności deliktowej, wynika bowiem wyłącznie z popełnienia czynu niedozwolonego,
w tym przypadku naruszenia zasad poruszania się po drogach publicznych. Zgodnie z art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka.

Odwołując się do treści art. 444 § 1 k.c. oraz art. 445 k.c. Sąd
pierwszej instancji wskazał, że przepisy te przewidują odszkodowanie oraz zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Pozwana wypłaciła powódce kwotę
13.200 złotych z tytułu zadośćuczynienia oraz 2.400 złotych jako odszkodowanie
z tytułu opieki osób trzecich. Wypłacone kwoty zdaniem Sądu nie są jednak adekwatne do uszczerbku na zdrowiu i wszelkich następstw wypadku, których doznała powódka oraz cierpień z nim związanych.

Ustalając rozmiar doznanej przez powódkę krzywdy pod uwagę wziąć należało nie tylko doznany przez nią uszczerbek na zdrowiu, lecz również i to,
że musiała podjąć długotrwałą hospitalizację, a także fakt że zmuszona została
do korzystania z pomocy osób trzecich. Po wypadku powódka nie powróciła już nigdy do wcześniejszej sprawności fizycznej. Pomimo długiego leczenia i procesu rehabilitacji do dnia dzisiejszego odczuwa skutki wypadku. Dalej utrzymują się wszelkie dolegliwości bólowe. Nadto powódka przestała być osobą samodzielną, nie wychodzi sama z domu, nie jest w stanie zrobić sobie zakupów, czy wykonać cięższych prac domowych. W życiu codziennym musi być wspomagana pomocą osób najbliższych, stale zażywa leki.

Odnosząc się do ustalenia zakresu przyczynienia się powódki do powstania szkody, Sąd Okręgowy stwierdził, że kluczowym było dokonanie oceny tego, czy przyczynienie faktycznie miało miejsce, a jeżeli tak to, jaki jest jego rozmiar.
Z przepisu art. 362 k.c. wynika bowiem wprost, że obowiązek naprawienia szkody ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji ustalone przez pozwaną przyczynienie się poszkodowanej do wypadku na poziomie 70% jest rażąco zawyżone.
Sprawca wypadku nie obserwował należycie przedpola jazdy i zaniechał obserwowania ruchu ewentualnych pieszych na przejściu, czym naruszył zasadę zachowania szczególnej ostrożności. Poszkodowana wprawdzie wraz z wózkiem przekraczała jezdnię nieco przed przejściem, jednak zdaniem Sądu takim zachowaniem jedynie w 5% przyczyniła się do wypadku. Wobec tego, że sprawca nie widział pieszej, nie można było uniknąć wypadku. Nie zyskał natomiast poparcia zarzut strony pozwanej, iż powódka przyczyniła się do negatywnych następstw przez przedwczesne opuszczenie Szpitala albowiem zostało to skonsultowane ze specjalistą i nie zostało także zakwestionowane przez zespół biegłych sądowych.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy przyjął, że odpowiednim będzie zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody w 5%, gdyż powódka przyczyniła
się do zdarzenia w minimalnym stopniu. Niewątpliwie nastąpiło zaś naruszenie zasad ruchu drogowego przez sprawcę. Jednocześnie ustalenie takiego procentu przyczynienia się, jest adekwatne w świetle doświadczenia życiowego oraz zgodne z zasadami współżycia społecznego w związku ze skutkiem zdarzenia.

Wobec wskazanych okoliczności Sąd uznał roszczenie powódki do
kwoty 160.000 zł stwierdzając, że jest ona adekwatna do doznanej krzywdy
i pomniejszył ją o 5% przyczynienia się poszkodowanej do wypadku oraz
o wypłaconą kwotę 13.200 złotych, co dało 138.800 złotych.

W odniesieniu do roszczeń odszkodowawczych Sąd Okręgowy uznał
całą żądaną przez powódkę kwotę 1.021,13 złotych, gdyż powódka przedstawiła wiarygodne dowody na leczenie, pomniejszając ją o 5% przyczynienia się,
co końcowo dało 970,07 złotych.

O odsetkach w zakresie zadośćuczynienia, jak i odszkodowania Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z art. 481 § 1 k.c., art. 817 § 1 i 2 k.c. i art. 455 k.c. mając na uwadze to, że powódka zgłosiła szkodę pismem z dnia 18 października 2016 roku, wobec czego spełnienie świadczenia powinno nastąpić najpóźniej do dnia 27 listopada 2016 roku.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. pierwsze k.p.c. dokonując wzajemnego ich zniesienia, gdyż powódka praktycznie w połowie ostała się ze swoim roszczeniem, natomiast strony poniosły jedynie koszty zastępstwa prawnego.

W kwestii kosztów sądowych orzeczono zgodnie z art. 113 ust. 1 u.k.s.c.,
w stosunku do powódki odstępując od obciążania jej nimi z uwagi na szczególne okoliczności sprawy, gdyż została ona poszkodowana w wypadku, do którego przyczyniła się w nikłym stopniu.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka skarżąc wyrok
w części oddalającej powództwo co do kwoty 48.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego liczonymi od dnia 28 listopada 2016 roku oraz co do kwoty 51,06 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia od dnia 11 kwietnia
2017 roku zarzucając mu naruszenie:

- art. 445 § 1 k.c. przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu,
że adekwatną do krzywdy powódki kwotą zadośćuczynienia będzie
160.000 złotych, podczas gdy nie stanowi ona odpowiedniej sumy i jest rażąco zaniżona;

- art. 362 § 1 k.c. (sic!) przez jego zastosowanie w konsekwencji błędnego przyjęcia, że powódka swoim zachowaniem w 5% przyczyniła się
do powstania szkody przechodząc w niewielkiej odległości od przejścia
dla pieszych.

W oparciu o te podstawy skarżąca domagała się zmiany wyroku
w zaskarżonej części przez podwyższenie zasądzonej od pozwanej na jej rzecz kwoty zadośćuczynienia do 186.800 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego liczonymi od dnia 28 listopada 2016 roku, podwyższenie zasądzonej od pozwanej kwoty z tytułu naprawienia szkody do 1.021,13 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego liczonymi od dnia 11 kwietnia 2017 roku, oraz orzeczenie o kosztach zastępstwa procesowego za postępowanie w pierwszej instancji odpowiednio do proporcji 65,13 : 34,87, tj. o zasądzenie od pozwanej kwoty 3.268,08 złotych, a także o rozstrzygnięcie o kosztach postępowania przed Sądem drugiej instancji według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie w całości oraz
o zasądzenie od powódki kosztów postępowania według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja jest uzasadniona w części dotyczącej przyjętego przez
Sąd pierwszej instancji przyczynienia się powódki do zaistnienia wypadku,
a w pozostałym zakresie skutku odnieść nie może.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia Sądu pierwszej instancji odnośnie do rozmiaru odniesionych przez powódkę obrażeń i cierpień, wydatków związanych
z leczeniem i zakupem leków, i w tym zakresie uznaje je za własne.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. przez zaniżenie należnego powódce zadośćuczynienia, tj. jego nieodpowiedniości, zauważyć przyjdzie, że zakres krzywdy poszkodowanego pozostawiony jest do oceny tzw. prawu sędziowskiemu. Oznacza to, że określenie wysokości zadośćuczynienia
za doznaną krzywdę stanowi istotne uprawnienie sądu rozstrzygającego
sprawę w pierwszej instancji. Pomimo braku w ustawie szczegółowych kryteriów
w oparciu o które należy dokonywać oceny wysokości zadośćuczynienia –
poza stwierdzeniem w art. 445 § 1 k.c., że suma zadośćuczynienia ma być „odpowiednia” – judykatura wykształciła powszechnie akceptowane zasady orzekania w tym zakresie. Jednym z podstawowych kryteriów jest odniesienie okoliczności wpływających na wysokość zadośćuczynienia do każdego indywidulanego przypadku i konkretnej osoby poszkodowanej.

Zgodnie z powszechnie akceptowanym poglądem, wyrażonym przez Sad Najwyższy m.in. w uzasadnieniu wyroku z 18 listopada 2004r., sygn. I CK 219/04 „korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie”.

W rozpoznawanej sprawie Sąd pierwszej instancji rozważył wszystkie okoliczności, które miały wpływ na rozmiar krzywdy powódki w zakresie w jakim wynikało to z prawidłowo poczynionych ustaleń faktycznych.

Wbrew odmiennym wywodom apelacji, Sąd ten ustalając wysokość zadośćuczynienia wziął pod uwagę zarówno rozmiar krzywdy powódki, szczegółowo opisanej w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jak i jej wiek oraz ograniczenie funkcji życiowych w porównaniu ze stanem istniejącym przed dniem w jakim doszło do wypadku.

Mając na względzie utrzymujące się do nadal skutki wypadku
i utrudnienia w funkcjonowaniu, określone w opinii sądowo-lekarskiej zespołu biegłych z zakresu ortopedii - traumatologii, neurologii, psychiatrii i psychologii
z października 2017r. (k. 163-168) oraz opinii uzupełniającej tychże biegłych
z marca 2018r. (k. 244), prawidłowo uznał Sąd pierwszej instancji, że odpowiednim zadośćuczynieniem jest kwota 160.000 złotych. Stanowisko zawarte w apelacji jakoby zadośćuczynienie to winno wynieść 200.000 złotych nie
znajduje tym samym uzasadnionych podstaw, pozostaje bowiem w sprzeczności
z powołanymi w niej orzeczeniami Sądu Najwyższego i praktyką sądową.

Trafnie zarzuca natomiast skarżąca naruszenie art. 362 k.c. przez przyjęcie, że przyczyniła się ona do zaistnienia wypadku w 5%. Wskazywana przez Sąd pierwszej instancji okoliczność, że powódka przekraczała jezdnię
nieco przed przejściem nie stanowiła wszak podstawy do przypisania jej 5% przyczynienia.

Z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji przebiegu wypadków drogowych mgr. inż. T. M. z dnia 7 grudnia 2016r., sporządzonej w sprawie Sądu Rejonowego w (...), sygn. akt VIII K 872/16, wynika wprawdzie, że powódka przekraczała jezdnię nieco przed przejściem dla pieszych, w odległości około 2 m, lecz pozostawało to bez pływu na zaistnienie wypadku. Przyczyn wypadku należy upatrywać bowiem w zachowaniu kierującej samochodem, która zbliżając się do przejścia nie zachowała szczególnej ostrożności, gdyż przeoczyła moment wkroczenia pieszej na jezdnię, jak i nie obserwowała przejścia, w pobliżu którego przechodziła powódka, przez co pozbawiła się możliwości uniknięcia wypadku. Fakt, że powódka przekraczając jezdnię w odległości około 2 m przed przejściem nie miał istotnego znaczenia, gdyż była to odległość na tyle mała, że przy należytej obserwacji rejonu przejścia kierująca samochodem miała taką samą możliwość dostrzeżenia powódki, niezależnie od tego czy znajdowała się
ona na przejściu, czy też nieco poza nim (k. 66-79 akt SR w (...), sygn. akt VIII K 872/16).

Powyższa opinia sporządzona została w oparciu o zapis monitoringu znajdujący się aktach sprawy karnej (k. 17), osobiste oględziny biegłego miejsca zdarzenia oraz dokonaną analizę materiału zebranego w sprawie karnej
(m.in. zeznań powódki i kierującej samochodem). Opinię tę uznać należy za wyczerpującą, znajdującą oparcie w materiale procesowym, a tym samym prawidłową.

Skoro kierująca pojazdem, podejmując łagodne hamowanie, miała możliwość uniknięcia wypadku przez zatrzymanie samochodu przed torem ruchu pieszej, to nie można przypisać powódce przyczynienia się do zaistnienia tego zdarzenia, nawet w tak niewielkim zakresie, jak przyjął Sąd pierwszej instancji.

W tej sytuacji zarówno należne powódce zadośćuczynienie jak
i odszkodowanie należało zasądzić w pełnej wysokości, bez pomniejszania o 5%.

Ponieważ, jak wynika z wcześniejszych wywodów, odpowiednim zadośćuczynieniem jest kwota 160.000 złotych, a pozwana wypłaciła już powódce z tego tytułu 13.200 złotych, należało zmienić zaskarżony wyrok w oparciu
o art. 386 § 1 k.p.c. i podwyższyć zasądzoną przez Sąd pierwszej instancji kwotę do 146.800 złotych. Z tych samych przyczyn należne powódce odszkodowanie podwyższono do pełnej wysokości, tj. do 1.021,13 złotych.

W pozostałej części apelacja jako bezzasadna ulec musiała oddaleniu
(art. 385 k.p.c.).

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za pierwszą instancję uzasadnia art. 100 k.p.c., gdyż powódka utrzymała się ze swoim roszczeniem w wysokości 51,35%. Na skutek tego koszty procesu pomiędzy stronami uległy wzajemnemu zniesieniu, zaś należne od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa koszty z tytułu części nieuiszczonej przez powódkę opłaty sądowej oraz poniesionych przez
Skarb Państwa wydatków zostały podwyższone do łącznej kwoty 9.322,70 złotych (7.391 zł + 1.931,70 zł).

Orzeczenie o kosztach pomiędzy stronami w postępowaniu apelacyjnym wydane zostało zgodnie z zasadą słuszności, w oparciu o przepis art. 102 k.p.c. Wprawdzie powódka uległa w tym postępowaniu w 83% lecz jej sytuacja
życiowa, niska emerytura (1.729,69 zł w 2017r.), brak majątku i oszczędności (oświadczenie o stanie majątkowym, k. 77-79) oraz uciążliwości wynikające ze stanu zdrowia na skutek obrażeń odniesionych w wypadku nakazuje przyjąć,
że po jej stronie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek zezwalający na nie obciążanie jej kosztami tego postępowania w ogóle.

Ponieważ powódka była zwolniona od kosztów sądowych i w związku
z tym nie uiściła opłaty od apelacji, na pozwanej – z mocy art. 113 ust. 1 u.k.s.c.
– spoczywa obowiązek jej uiszczenia w części, tj. w wysokości 409 złotych
(2.403 zł x 17%).

Tak też orzekł Sąd Apelacyjny w sentencji.

SSA Joanna Naczyńska SSA Ewa Tkocz SSA Lucyna Morys-Magiera