Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II A Ka 406/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 maja 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Apelacyjnego Ewa Leszczyńska-Furtak (spr.)

Sędziowie: Sądu Apelacyjnego Zbigniew Kapiński

Sądu Okręgowego (del.) Paweł Dobosz

Protokolant st. sekr. sąd. Katarzyna Rucińska

przy udziale prokuratora Stanisława Wieśniakowskiego

po rozpoznaniu w dniu 6 maja 2021 r.

sprawy

1.  T. M. (1), urodz. (...) w O., syna S. i K. z domu S. oraz

2.  T. K., urodz. (...) w S., syna W. i J. z domu N.

oskarżonych z art. 296 § 1 i 3 kk w zw. z art. 12 kk

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 09 kwietnia 2019 r., sygn. XII K 4/14

I.  zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że za podstawę skazania oskarżonych T. M. (1) i T. K. przyjmuje przepisy art. 296 § 1 i 3 kk w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 4 § 1 kk w stanie prawnym przed zmianą wprowadzoną z dniem 8 czerwca 2010 r. (Dz.U. 2009.206.1589, art. 1), a za podstawę skazania art. 296 § 3 kk w stanie prawnym jak wyżej, jak również ten stan prawny przyjmuje w odniesieniu do orzeczeń zawartych w punktach IV (czwartym) i V (piątym) zaskarżonego wyroku;

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zasądza od oskarżonych T. M. (1) i T. K. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za instancję odwoławczą w częściach na nich przypadających, w tym opłaty w kwocie po 180 (sto osiemdziesiąt) złotych;

IV.  zwalnia oskarżyciela posiłkowego (...) w W. od zapłaty przypadających nań kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym, obciążając wydatkami w tej części Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 406/19

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

5

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 9 kwietnia 2019 r., sygn. XII K 4/14.

1.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☒ oskarżyciel posiłkowy – pełnomocnik

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

2.1. Ustalenie faktów

2.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.2. Ocena dowodów

2.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

2.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp. 1

Zarzut obrazy przepisów postępowania

1.  Art. 410 kpk, art. 92 kpk, art. 7 kpk, art. 4 kpk, art. 5 § 2 kpk, art. 366 § 1 kpk, art. 170 § 1 pkt 5 kpk, art. 424 § 1 kpk, art. 201 kpk i art. 170 § 1 kpk, art. 167 kpk – apelacje obrońców oskarżonych; (wobec powtarzających się zarzutów w apelacjach złożonych przez wszystkich obrońców, Sąd Apelacyjny odniósł się do nich łącznie).

2.  Art. 413 § 1 pkt 4 i 5 kpk – zarzut 3 apelacji obrońcy oskarżonego T. M. (1) – adw. J. S. (1).

3.  Art. 410 kpk, art. 7 kpk i art. 424 § 1 kpk, skutkującej błędnymi ustaleniami faktycznymi, że oskarżony miał wiedzę na temat przestępczego charakteru swojej działalności – apelacja obrońcy oskarżonego T. K. – adw. R. J. ( uzupełniająco do pkt 1).

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny 1, 2 i 3

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Ad. 1

Żaden z wymienionych przepisów wskazanych w apelacjach obrońców każdego z oskarżonych nie został obrażony przez procedujący w badanej sprawie Sąd I instancji.

Ogólny charakter przepisu art. 92 kpk, odnoszącego się do każdej decyzji procesowej, niezależnie od trybu, w jakim została wydana i etapu procesu, sprawia, że w sytuacji, gdy doszło do wydania wyroku po przeprowadzeniu rozprawy głównej, kontestowanie podstawy rozstrzygnięcia winno odwoływać się do przepisu dedykowanego procedowaniu na rozprawie, a zatem do art. 410 kpk.

Natomiast do naruszenia art. 410 kpk dochodzi jedynie wówczas, gdy zaskarżone orzeczenie opiera się na materiale nieujawnionym na rozprawie głównej, bądź tylko na części materiału ujawnionego i jego rozstrzygnięcie nie jest wynikiem analizy całokształtu ujawnionych okoliczności. Nie narusza natomiast dyspozycji tego przepisu podjęcie ocen i wyprowadzenie wniosków na podstawie dowodów uznanych za wiarygodne, przy odrzuceniu wersji forsowanej przez oskarżonych, której Sąd waloru wiarygodności odmówił.

Skoro zatem Sąd I instancji oddalił wniosek dowodowy, a przez to nie czynił ustaleń w oparciu o okoliczności, które ewentualnie z nieprzeprowadzonego dowodu mogłyby wynikać, to nie sposób tak wydanemu orzeczeniu stawiać zarzut obrazy art. 410 kpk.

Nie doszło również do obrazy art. 170 § 1 pkt 5 kpk poprzez rzekomy brak zbadania – na skutek oddalenia wniosków dowodowych obrony – kontekstu gospodarczego, w jakim znajdowała się (...) G. po udzieleniu poręczenia kredytu przyznanego spółce Hotel (...) Sp. z o.o. Po pierwsze wszak ustalenia w powyższym zakresie zostały poczynione, a po wtóre dla poczynienia tych ustaleń zbędna była jakakolwiek opinia specjalistyczna, wszak tej Sąd zobligowany jest zasięgać jedynie wówczas, gdy ustalenie istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności wymaga wiedzy specjalnej, a nie zawsze, ilekroć strona zgłasza taki postulat.

Sąd I instancji prawidłowo wszak ustalił, że (...) G. nie była kredytobiorcą, a jedynie poręczycielem, że umowa (...) Spółce Hotel (...) (poprzednio E.) nie została wypowiedziana, a ten – pomimo problemów finansowych kredytobiorcy – był wciąż spłacany oraz, że jego spłata była zabezpieczona również w inny sposób, niż tylko poprzez gwarancje poręczyciela. Antycypowanie przez oskarżonych i ich obrońców sposobu, w jaki kredytobiorca ewentualnie zdecydowałby się zrealizować swoje roszczenia, jawi się nie tyle nawet przedwczesnym, co zupełnie dowolnym. Z tych też przyczyn bez znaczenia dla rozstrzygnięcia jest to, czy Spółka Hotel (...) Sp. z o.o. miała finansowe możliwości dalszej spłaty kredytu na dotychczasowych warunkach, czy też musiałaby podjąć działania w kierunku ich renegocjacji, co poszerzanie po upływie kilkunastu lat postępowania dowodowego ponad i tak jego szeroki w tym obszarze zakres, czyniłoby niezasadnym, wszak generującym jedynie zwłokę w postępowaniu.

Przede wszystkim bowiem Sąd I instancji prawidłowo ustalił, że w chwili zawierania umowy dzierżawy nie zachodziła konieczność natychmiastowego wykonania zobowiązania przez kredytobiorcę, a zatem tym bardziej przez poręczyciela, którego zabezpieczenie było tylko jednym z kilku, zaś z relacji świadka D. Z., która jako prezes Spółki Hotel (...) Sp. z o.o. miała pełne rozeznanie w sytuacji Spółki, wynika, że możliwe było ubieganie się o restrukturyzację kredytu i wydłużenie terminu spłaty, co sugerowała, a na co R. B. nie przystał, dążąc do szybkiego pozbycia się zadłużenia, czyniąc to finalnie kosztem (...) G., przy wykorzystaniu swojej pozycji Prezesa Zarządu Spółdzielni.

Sąd I instancji – wbrew wywodom skarżących – zbadał i gruntownie odniósł się w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do forsowanych przez oskarżonych i świadków R. B. oraz U. S. tez, jakoby to (...) Bank S.A. miał wyrazić oczekiwanie wydzierżawienia hotelu (...) (wcześniej E.) przez Spółdzielnię, racjonalnie uznając je za nieprawdziwe.

Jednoznacznie świadczą o tym wskazane przez Sąd I instancji dowody, w tym także pisma (...) Banku S.A. z dnia 25 sierpnia 2005 r., a następnie z 10 października 2005 r., w których klarownie wyłożono, że choć istnieje możliwość wypowiedzenia części umowy, skorzystania z praw do zabezpieczeń lub podjęcia innych działań, to jednak dopiero w określonych uwarunkowaniach, które w owym czasie nie zmaterializowały się, a nawet nieutrzymanie wskaźnika wypłacalności na poziomie 4% nie przekłada się automatycznie na decyzję o wypowiedzeniu umowy kredytowej.

Hotel (...) mógł zatem podejmować różne formy aktywności, aby kredyt spłacać samodzielnie, w tym choćby czynić starania o dotacje unijne, wszak warto przypomnieć, że świadek obrony J. P., racjonalność prywatnej własności hotelu uzasadniał nie czym innym, jak właśnie wynikającymi z takiej formy własnościowej ułatwieniami w ich pozyskaniu, przeciwstawiając je trudnościom, jakie w ich otrzymaniu napotykała Spółdzielnia.

Sąd I instancji odwołał się w swoich ustaleniach także do zeznań świadków B. M. i Ł. M., które - podobnie, jak zeznania D. Z. i K. N. – ewidentnie podważają wersję obrony, jakoby (...) Bank miał sugerować dzierżawę, bądź w jakikolwiek sposób ingerować w powiązania pomiędzy (...) G. a „prywatną” spółką członków jej zarządu pod szyldem Hotel (...) (wcześniej E.) sp. z o.o., czy też wyrażać oczekiwane wzmocnienia ich powiązań gospodarczych. W szczególności świadek M. nie potwierdziła treści „raportu” U. S. na taką okoliczność, a świadek M. wprost wskazał, iż dzierżawa była dla kredytodawcy zaskoczeniem i wyraził wręcz zaniepokojenie Banku, że Spółka, wydzierżawiając obiekt, zaprzestała działalności, na którą udzielono kredytu. Zeznania Ł. M. pozostają w koherencji z treścią pisma (...) Banku S.A. do (...) G., datowanego 22 grudnia 2006 r., które zostało podpisane m.in. przez opiekuna klienta, a w którym wprost wyrażono zastrzeżenia odnośnie zaniechania poinformowania Banku o zamierzeniach Spółki, upatrując w takim działaniu niedopełnienia obowiązków kredytobiorcy i złamania klauzul ogólnych warunków kredytowych, w tym wynikających z § 11 pkt 2d i 1e aneksu nr 4 z 12 września 2005 r. do umowy kredytowej, co stało się podstawą żądania dodatkowych zabezpieczeń (k. 2839-2840 i podobnie k. 2843).

Podnoszenie zatem w apelacji braku przesłuchania opiekuna kredytowego klienta nie jest zabiegiem merytorycznym, ale czysto taktycznym, acz nieskutecznym, wszak wobec tak zebranego materiału dowodowego, zarówno potrzeby przesłuchania takiej osoby w charakterze świadka (zwłaszcza po upływie kilkunastu lat od zdarzeń), jak też wpływu nieprzeprowadzenia takiego dowodu na treść ustaleń faktycznych, a w konsekwencji na rozstrzygnięcie, nijak wykazać nie można i skarżący tego nie uczynili.

W powyższym kontekście podkreślić trzeba, że świadek K. N., któremu według pism sporządzonych przez U. S. Bank miał przedstawiać propozycję powiązania gospodarczego z poręczycielem, konsekwentnie zaprzeczał, aby prowadził z Bankiem jakiekolwiek rozmowy. Świadek wprost wskazał, że się tym w ogóle nie interesował (k. 219), nie ukrywając bynajmniej, że był w tym całym procederze jedynie figurantem. Zeznając: „ Wszystkie dokumenty, które dotyczyły procesu przygotowawczego do zawarcia umowy zostały mi przedstawione pakietem do podpisu w (...) G. u dyrektor S.. Wszystkie dokumenty bez względu na ich datę zostały podpisane w jednym dniu. Te dokumenty były przygotowane przez Zarząd (...) G. ” (k. 4091), świadek klarownie zobrazował, jak w rzeczywistości wyglądały negocjacje zarówno z Bankiem, jak i pomiędzy stronami umowy dzierżawy, do których odwołują się skarżący. Jego depozycje w powiązaniu z innymi dowodami, w tym m.in. zeznaniami świadka K. R. i P. M., stwarzały pełne umocowanie dla wyprowadzonego przez Sąd I instancji wniosku, że przedłożone notatki mające dokumentować ich prowadzenie, stanowiły w istocie nieodpowiadający faktom kamuflaż rzeczywistych okoliczności i przyczyn zawarcia objętej zarzutem umowy dzierżawy. Innymi słowy przedkładana dokumentacja nie dokumentowała rzeczywistych zdarzeń, ale została stworzona po to, aby uwiarygodnić ich zaistnienie wbrew faktom i nadać umowie pozory celowości.

Przywoływane zaś w apelacjach pismo (...) Banku z dnia 2 marca 2007 r. odnosiło się do sytuacji, jaka zaistniała już po zawarciu umowy dzierżawy, na skutek której dopiero doszło do majątkowego powiązania hotelu w E. ze Spółdzielnią, jako jego dzierżawcą, co nie pozostawało bez znaczenia dla kredytodawcy, który został postawiony przed faktem dokonanym.

Niemniej nawet przy hipotetycznym założeniu, że Bank w imię własnych interesów byłby zainteresowany faktycznym przejęciem zobowiązań spółki przez Spółdzielnie, nie przekładałoby się to przecież automatycznie na interes Spółdzielni.

Niemniej całkowicie dowolna jest teza, jakoby Bank miał traktować (...) G. i Hotel w E., jako funkcjonalnie powiązaną całość, w sytuacji, gdy każdy z tych podmiotów stanowił zupełnie odrębny, również pod względem stosunków właścicielskich, podmiot i gdy jedynym na jej poparcie argumentem, są sugestie obrońcy. Jako funkcjonalnie powiązaną całość oba te podmioty postrzegali tylko ci świadkowie, którzy pozostawali w błędzie co do organizacji Spółki, nie mając wiedzy, że jej udziałowcami są m.in. członkowie Zarządu Spółdzielni.

Sąd I instancji trafnie zatem ustalił, w oparciu o szeroki i kompletny materiał dowodowy, że żaden kontekst gospodarczy w czasie zawierania umowy dzierżawy nie obligował (...) G. do jej zawarcia, jak również nie czynił takiej transakcji uzasadnionej w inny sposób, niż tylko podyktowany partykularnymi, prywatnymi interesami członków jej Zarządu, w tym bezpośrednio oskarżonego T. M. (1), jako udziałowca Hotelu (...) Sp. z o.o.

Odwołując się natomiast do wskazań wiedzy, logicznego rozumowania i życiowego doświadczenia, zaznaczyć warto, że nawet w sytuacji, gdyby zaszła konieczność sięgnięcia przez Bank po zabezpieczenie z tytułu poręczenia kredytu, to należało rozważyć chociażby nabycie przez Spółdzielnię udziałów w spółce Hotel (...), co pozwoliłoby jej zachować trwałe prawa majątkowe i uniknąć zobowiązań dzierżawnych, czyniąc taki stan rzeczy z gruntu mniej ryzykownym finansowo.

- Nie jest też prawdą, jakoby Sąd Okręgowy nie zbadał i nie ustalił w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia kwestii istnienia business planu, skoro z uzasadnienia zaskarżonego wyroku jednoznacznie wynika, iż ustalił brak business planu uzasadniającego ekonomiczny interes (...) G. w zawarciu przedmiotowej umowy zobowiązującej Spółdzielnię do comiesięcznej zapłaty wielotysięcznych rat dzierżawnych na okres ponad 4 lat (nie krótszy niż do 31 grudnia 2010 r.) oraz ponoszenia szeregu innych obciążeń finansowych związanych z utrzymaniem nierentownego hotelu w E.. Pomijając okoliczność braku konsekwencji obrony co do formy tegoż, skoro raz wywodzone jest, że business plan, jako niewymagający formy pisemnej, istniał w formie ustnej, a innym razem, że zaginął, jako zdeponowany na serwerach przejętych przez nowy zarząd Spółdzielni, wskazać należy, iż sama skala działalności tak złożonego podmiotu, jak (...) G., w kontekście ciężaru zobowiązań wynikających z umowy dzierżawy, wręcz niedorzecznym czyni twierdzenie, jakoby decydując o nich, dobry gospodarz mógł się opierać na – wystarczających niekiedy przy prognozowaniu podstawowego budżetu domowego - ustnych projektach, nie popartych rzetelnym, specjalistycznym rachunkiem ekonomicznym.

Tymczasem Sąd I instancji, w sposób logiczny i znajdujący silne zakotwiczenie w swobodnie ocenionym materiale dowodowym, wykazał, że takim rachunkiem oskarżeni przystępując do zawarcia przedmiotowej umowy nie dysponowali, a i oni sami nie byli w stanie wskazać żadnego skonkretyzowanego źródła jego pochodzenia. Świadek M. G., pomimo swojej funkcji w Biurze Ekonomicznym (...) G., wprost zaprzeczył, aby przed zawarciem umowy dzierżawy zlecono mu sporządzenie business planu, jak i zaopiniowanie umowy dzierżawy, choć w zakresie jego obowiązków było zajmowanie się umowami najmu i dzierżawy hoteli należących do Spółdzielni, czym standardowo się zajmował w innych przypadkach. Świadek twierdził, że pomimo wielokrotnych próśb, treści umowy nawet mu nie udostępniono.

Nie sposób zatem ustalić, kto miał sporządzać owe plany biznesowe i według jakich kryteriów, skoro ci pracownicy Spółdzielni, którzy mieli zajmować się ekonomiczną stroną jej funkcjonowania nie mieli w tym zakresie żadnej wiedzy, a świadek K. N. zeznał, że decyzje o dzierżawie podjęto „na prędko”, bez żadnych ekspertyz, dostosowując jedynie czynsz do wysokości zobowiązań Spółki.

Sąd I instancji zweryfikował natomiast w dostępny dowodowo sposób podnoszone plany organizacji szkoły, jak też kondycję wydzierżawionego hotelu, poddając je gruntownej ocenie, która pomimo braku akceptacji ze strony skarżących obrońców, w żaden sposób nie koliduje ze wskazaniami wiedzy, logicznego rozumowania i życiowego doświadczenia, znajdując umocowanie w treści przeprowadzonych dowodów.

Takiego potwierdzenia pozbawione są natomiast wyjaśnienia oskarżonego T. K., który w odniesieniu do podpisanej umowy dzierżawy zapewniał: „ Wiedziałem co to za umowa, jakie będą jej konsekwencje, miałem w ręku prognozę wyników po modernizacji hotelu, po założeniu tej szkoły, uruchomieniu M. ” (k. 3957). Temu wszak twierdzeniu przeczą zarówno zeznania kolejnych prezesów Spółki Hotel (...), świadków D. Z. i K. N., jak również dyrektora hotelu (...), którzy istnieniu takich planów w tamtym czasie zaprzeczyli.

Sąd I instancji szczegółowo i racjonalnie odniósł się również do planów zorganizowania wydziału zamiejscowego (...), czemu dał wyraz m.in. na stronie 39 i 40 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, bez potrzeby powtarzania zawartej tam argumentacji. Niemniej fakt, że wniosek w powyższym przedmiocie złożono dopiero w dniu 4 marca 2009 r., pomijając nawet jego nieskuteczność, najlepiej świadczy o tym, że projekt ten nie był bynajmniej obliczony na opłacalność dzierżawy z punktu widzenia interesów (...) G..

Nie jest też tak, jakoby plany te, pomijając wątpliwą perspektywę ich powodzenia, miały w jakikolwiek sposób rzutować na prognozę opłacalności umowy dzierżawy dla dzierżawcy, skoro datowały się już po jej zawarciu. Wniosek taki podyktowany jest natomiast treścią przywoływanych w apelacjach zeznań świadka W. D., który mówiąc o sugestii powstania wydziału (...) w E., symulacje kosztowe jego powstania sytuował w czasie, gdy się tam zjawił, a zatem w 2007 r., co potwierdzają depozycje świadka J. G., która inicjatywy w tym zakresie przyporządkowuje przełomowi lat 2007/2008. Nawet zatem przy założeniu, że szkoła przyniosłaby jakieś zyski, żadne okoliczności nie wskazują na to, że ich beneficjentem miałby być dzierżawca. Przeciwnie, (...) G. obciążona zostałaby jedynie kosztami jej organizacji, przy wątpliwych – delikatnie rzecz ujmując - widokach na zysk.

Świadek G. jasno bowiem wskazywała, że (...) przede wszystkim stanowiła odrębną jednostkę budżetową, która co najwyżej - gdyby nie trzeba było jej dofinansowywać - płaciłaby czynsz za wynajmowane jej pomieszczenia, a odkąd świadek w 2006 r. podjęła tam pracę, szkoła zawsze przynosiła straty, stanowiąc obciążenie finansowe dla (...) G. i nawet pomimo preferencyjnych stawek najmu, pożyczała pieniądze od Spółdzielni na tak podstawowe zobowiązania, jak opłaty ZUS, czy wynagrodzenia jej pracowników, jak również nie posiadała środków na otwarcie filii w E., co znów musiałoby się wiązać ze wsparciem finansowym ze strony Spółdzielni. Świadek, wskazując koherentnie ze świadkiem J. B., że szkoła nie dysponowała ponadto odpowiednią kadrą, adekwatnie do wskazań wiedzy i życiowego doświadczenia opisała również zasady rekrutacji studentów z Bangladeszu, których celem – pomijając zaledwie 20 takich zgłoszeń - było jedynie uzyskanie wiz, a nie nauki, przy czym nawet w tych wypadkach trzeba im było zwrócić wpisowe, gdyż nieistniejąca szkoła nie mogła wystawić listów intencyjnych, co skutkowało odmową wydania wiz. W tym kontekście godzi się podkreślić i ten fragment zeznań świadka, gdzie wskazała, że zorganizowanie dla obcokrajowców roku zerowego z nauczaniem języka polskiego, do którego to projektu odwołują się skarżący, wymagał uzyskania odrębnej zgody właściwego resortu, o którą nigdy nawet nie występowano. To zaś z kolei, najlepiej świadczy zarówno o poziomie, jak i zaawansowaniu eksponowanych w apelacjach planów, nota bene nieistotnych dla oceny zarzucanego oskarżonym zachowania, wszak mających względem tegoż następczy charakter.

Jakkolwiek zatem świadkowie D. O. i W. R. nawiązywali w swoich zeznaniach do projektów powołania wydziału szkoły w E., to ich zeznania dla prawidłowości poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń pozostają bez znaczenia, wszak z przywołanych dowodów, a nawet z treści maila złożonego na rozprawie przez obrońcę wynika, że planowanie to przypadało na 2008 r. (4363 - 4364), co także koresponduje z zeznaniami J. B. w tym zakresie.

Niezależnie od powyższego sam świadek J. D. przyznał, że plany utworzenia szkoły w E. spełzły na niczym, tłumacząc: „ Trudno dzisiaj określić z czego wynikało to zaniechanie, ale nie rozpoczęliśmy naboru, umarło to śmiercią naturalną” (k. 4676) oraz „ nie przygotowaliśmy hotelu na potrzeby szkoły, wynikało to z małej stabilności, z funkcjonowania (...) także w W., doszło do zmiany właściciela, bo G. sprzedała szkołę” (k. 4677 verte), to obrazuje rzeczywiste zaawansowanie i przygotowanie projektów. Świadek nie ukrywał jednocześnie, że kadra wykładowcza nie miała odpowiedniego dorobku naukowego, co koresponduje z zeznaniami J. B., iż nie uzyskała ona kwalifikacji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, podważając tym samym twierdzenia obrony, jakoby to świadek B. miał zapobiec jej utworzeniu.

Niezasadnie przy tym kwestionuje się w apelacji oddalenie wniosków dowodów o przesłuchanie osób odpowiedzialnych w Spółdzielni za sporządzenie wniosku o dotacje unijne na dzierżawiony hotel, skoro te zostały złożone długo po zawarciu umowy, a dodatkowo, jak przyznawali świadkowie, z góry skazane na nieskuteczność.

Podobnie żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia nie miała też wielkość skrzydła hotelu, które mogłoby zostać wydzierżawione szkole, co uchylenie tej treści pytania obrońcy do oskarżonego, nie pozwala postrzegać w kategoriach uchybienia, a jedynie realizacji przez Przewodniczącego składu orzekającego uprawnień podyktowanych przepisem art. 370 § 4 kpk w zw. z art. 171 § 6 kpk in fine (apelacja adw. J. S. (1))

Prawidłowo poczynione ustalenia Sądu I instancji klarownie obrazują zatem brak jakiegokolwiek ekonomicznie uzasadnionego interesu (...) G. w wydzierżawieniu przedmiotowego hotelu w E., stanowiącego własność Spółki, w której wspólnikami byli m.in. członkowie zarządu Spółdzielni, w tym oskarżony T. M. (1) oraz jej główna księgowa U. S..

Ustalenie to znajduje umocowanie nie tylko w opinii biegłego, który nie dysponując żadnym rachunkiem ekonomicznym, który byłby sporządzony dla oceny opłacalności umowy, wszak takiego nie ujawniono, mógł się opierać wyłącznie na dostępnym materiale, ale przede wszystkim w zeznaniach D. Z., K. N., M. G., M. W., Ł. H., czy J. S. (2). Istotę tej transakcji uchwycił w swoich zeznaniach K. N., podnosząc, że (...) G. systematycznie regulowała zobowiązania wynikające z umowy dzierżawy, a spółka Hotel (...) sp. z o.o. spłacała kredyty” (k. 122), przy czym dla pełnego jej obrazu podkreślić należy, że w ten sposób środki finansowe Spółdzielni (...) służyły do spłacania zobowiązań (...) spółki Hotel (...), w której udziały należały do członków zarządu Spółki, w tym oskarżonego M..

Nie należy natomiast, do czego zmierzają skarżący, utożsamiać planu biznesowego uzasadniającego dzierżawę z punktu widzenia (...) G. z planami poprawy rentowności (...) hotelu (...), skoro te ostatnie w ogólnym zarysie zapewne były przez udziałowców Spółki rozważane (sama dzierżawa, która pozwoliła Spółce pozbyć się zadłużenia kosztem dzierżawcy, jawi się ich kardynalnym wręcz punktem), tyle, że w oderwaniu od interesu dzierżawcy (w świetle zawartej umowy dzierżawy, wręcz w sprzeczności z nim). Jak logicznie wykazał Sąd I instancji, gdyby plany Spółki w przypadku ich realizacji przyniosły ewentualne korzyści, to w takiej perspektywie czasowej, że nie mogłyby się one przekładać na zyski Spółdzielni, a jedynie na korzyści Spółki i finalnie jej udziałowców.

Celem dzierżawy było wszak spłacenie zadłużenia kredytowego Spółki, co następnie pozwoliłoby jej funkcjonować bez obciążeń, a okres dzierżawy został skonfigurowany z terminem spłaty kredytu.

Innymi słowy, jedynym logicznym uzasadnieniem umowy dzierżawy był interes Spółki Hotel (...), która do czasu wywiązania się ze zobowiązań kredytowych była finansowana ze środków (...) G. w sposób oczywiście niekorzystny dla Spółdzielni.

Co do nierentowności, niedoinwestowania i dekapitalizacji (...) hotelu wypowiedzieli się liczni świadkowie (m.in. Z. R., W. K., W. Ś., J. M., S. G., spośród których wyeksponować należy zwłaszcza zeznania dyrektora hotelu w E. J. J. (2), który w uznanych za wiarygodne w tej części depozycjach jednoznacznie stwierdził, że nie było w latach 2006-2010 szans na zysk z jego działalności równy ratom dzierżawnym oraz podniósł, że sam został zatrudniony celem poprawy trudnej sytuacji ekonomicznej hotelu, który nie miał planu ekonomiczno-finansowego na 2007 rok (k. 4040-4043), co koresponduje z depozycjami D. Z., również wskazującej na brak jakichkolwiek planów rozwoju hotelu. Świadek J. ocenił też wysokość czynszu jako nazbyt wygórowaną w stosunku do przychodów, co z kolei koresponduje z zeznaniami J. S. (2).

Świadek D. Z. jednoznacznie zeznała, że Spółka była w bardzo złej kondycji finansowej, wykazując co roku ujemny wynik netto, a hotel, którego obłożenie kształtowało się na poziomie zalewie około 38%, chylił się ku upadkowi, wymagając szerokich inwestycji, a świadek M. W. wskazywała na duże wydatki hotelu i jego słaby wynik w porównaniu z innymi.

Nawet świadek R. B. stwierdził w swoich zeznaniach, że „ hotel spłaca się 20 lat”(k. 3973), co koliduje z deklaracjami spodziewanego zysku przewyższającego koszty dzierżawy. Nota bene, gdyby prognozy były tak korzystne, to przekładałyby się na możliwość samodzielnej spłaty kredytu przez Spółkę.

Wreszcie przecież i sam oskarżony M. przyznał w swoich wyjaśnieniach, że „ Spółka nie generowała zysku, który pokrywałby ratę kredytu” (k. 3953).

Nie budzi też żadnych wątpliwości fakt, że na dzień 31 października 2006 r. Spółka z tytułu realizacji usług była zadłużona wobec (...) G. na niebagatelną kwotę 1.552.469,87 zł (k. 188, 189).

Już choćby w tym kontekście twierdzenie oskarżonego T. M. (1), jakoby decyzja zawarcia umowy dzierżawy ze strony (...) G. miała być uzasadniona staraniami Spółdzielni o zwiększony z poziomu 800.000 zł do 2.000.000 zł kredyt odnawialny i stąd musiała wyprzedzać postawienie kredytu w stan wymagalności, jawi się całkowicie nieprzekonującym. Trzeba wszak dostrzec, że w świetle tych wyjaśnień w celu zwiększenia kredytu odnawialnego zawarto umowę generującą zobowiązania przekraczające w skali roku całą kwotę docelowego kredytu odnawialnego (sam miesięczny czynsz dzierżawny to 213.500 zł brutto, do tego jednorazowa kaucja 300.000 zł i m.in. koszty z tytułu podatków, ubezpieczenia, opłat eksploatacyjnych), przeznaczając środki na dzierżawę hotelu przynoszącego straty i posiadającego porównywalne zadłużenie wobec dzierżawcy.

Mając na uwadze ewidentną kolizję tych wyjaśnień z fundamentalnymi zasadami logiki, trudno podzielić zarzut apelacji dotyczący nieuczynienia depozycji tego oskarżonego wiarygodną podstawą ustaleń faktycznych.

Natomiast wywodzona w apelacji skala, wynikających z bieżących kosztów i rozpoczętych inwestycji obciążeń, przekładająca się na trudną sytuację Spółdzielni tym bardziej przemawia na rzecz zaniechania obciążania jej budżetu kolejnymi, wynikającymi z dzierżawy nierentownego i zadłużonego obiektu.

- Oczywiście bezzasadny pozostaje zarzut przekroczenia przez Sąd I instancji swobody ocen, którego podstaw skarżący upatruje w odmówieniu wiary świadkom obrony, nie wykazując jednocześnie, aby dokonując tych ocen, Sąd I instancji uchybił w jakimkolwiek zakresie wskazaniom wiedzy, logicznego rozumowania i życiowego doświadczenia. Wywodząc brak weryfikacji dowodów obciążających oskarżonych, skarżący zdają się nie dostrzegać, że całość przeprowadzonego postępowania dowodowego służyła nie czemu innemu, jak właśnie weryfikacji wersji oskarżenia i wersji obrony, a że w świetle całokształtu okoliczności koherencja dowodów w zakresie tej pierwszej jednoznacznie przeważyła oceny, w żadnej mierze nie upoważnia do wysuwania zarzutu obrazy art. 7 kpk (w zw. z art. 4 kpk – zupełnie zbędnie powołanym, jeśli zważyć na jego nader ogólnikowy charakter normy generalnej, która znajduje ucieleśnienie w skonkretyzowanych przepisach), ani tym bardziej art. 5 § 2 kpk. Ten ostatni nie wprowadza wszak obowiązku opierania ustaleń na wersji na oskarżonych najkorzystniejszej, pozostawiając priorytet wersji wiarygodnej, którą Sąd I instancji w drodze ocen i logicznej dedukcji wyłania z całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie.

Wskazanie przez Sąd I instancji ( nota bene wszechstronne i gruntowne) dowodów, którym dał wiarę i tych którym wiary odmówił, to nic innego, jak realizacja dyrektywy art. 424 § 1 kpk, a nie, jak twierdzi obrońca obu oskarżonych „dyskryminujące selekcjonowanie świadków”. Nie jest też prawdą, jakoby Sąd Okręgowy ocen takich dokonał ab initio, skoro zostały one poprzedzone szeroko zakreślonym postępowaniem dowodowym, porównawczą analizą treści dowodów w kontekście całokształtu okoliczności sprawy i wreszcie racjonalnym wnioskowaniem, które znalazło odzwierciedlenie w pisemnych motywach wyroku. Skarżący natomiast zdaje się nie dostrzegać, że prawo oskarżonego do obrony, choć zawiera w sobie uprawnienie do forsowania możliwie najdogodniejszej wersji obronnej, w żaden sposób nie może ograniczać swobody Sądu na płaszczyźnie ocen dowodowych, która zawiera w sobie prerogatywę odmówienia tej wersji wiary. Podobnie, jak żaden przepis na nakłada na Sąd orzekający powinności przyznania waloru wiarygodności zeznaniom świadków wspierających wersję obronną, wszak podlegają one, tak samo jak każdy dowód, uniwersalnym kryteriom ocennym sformułowanym w art. 7 kpk. I tak, posługując się przykładem, nie sposób zakwestionować zasadność odmówienia przez Sąd I instancji wiary zeznaniom świadka J. W. (1), który utrzymywał, jakoby plany rozwoju hotelu, w tym powiązane z inicjatywą zorganizowania szkoły, (...) i oddziału leczniczego (...) datowały się na lata 2003-2004 i miały być finansowane ze środków unijnych, skoro w owym czasie Polska nie była jeszcze członkiem Wspólnoty Europejskiej. Ów dostrzeżony, ewidentny przejaw tendencyjności, w oczywisty sposób rzutuje na ocenę całości depozycji świadka.

Nie sposób natomiast upatrywać obrazy art. 366 § 1 kpk w sytuacji, gdy Sąd I instancji wyjaśnił wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności sprawy, a nie dopuszczenie do ukierunkowania postępowania dowodowego w sposób odległy od owej istoty, stanowi o prawidłowym wypełnieniu ustawowej roli przez Przewodniczącą składu orzekającego. Podnosząc zaś w kontekście tak sformułowanego zarzutu okoliczność uchylania niektórych pytań obrony zadawanych świadkom i biegłemu, skarżący nie skonkretyzowali żadnego przypadku uchylenia pytania, na które odpowiedź mogłaby mieć znaczący wpływ na treść rozstrzygnięcia, co takie zarzuty z gruntu skazuje na nieskuteczność wobec jasnego wymogu art. 438 pkt 2 kpk.

- Jakkolwiek treść uzupełnianej opinii biegłego W. M., nie przekonała obrony, to taki stan rzeczy, będąc w istocie wyrazem subiektywnych ocen, nie stanowi przesłanki dopuszczenia nawet kolejnej opinii uzupełniającej, a tym bardziej zupełnie nowej opinii innego biegłego (por.: postanowienie SN z 20 kwietnia 2017 r., II KK 79/17, LEX nr 2281249), co nieskutecznymi czyni zarówno postulaty skarżących w tym zakresie, jak i zarzuty obrazy art. 201 kpk w zw. z art. 167 kpk, czy też w zw. z art. 7 kpk.

Analiza zarzutów i formułowanych w tym zakresie uchybień nie pozostawia bowiem wątpliwości, że ów brak przekonania skarżących wynika nie tyle z mankamentów opinii, ile z roli procesowej obrońców i wybiórczego, by nie rzec manipulacyjnego wręcz, odwoływania się do wyjętych z kontekstu jej fragmentów, którym w oderwaniu od całości wywodu biegłego, obrońcy starają się nadać inny sens, niż rzeczywisty.

Przede wszystkim wskazać należy, że uzyskanie pełnej opinii z zakresu ekonomii uzależnione jest od dysponowania określonymi danymi ekonomicznymi, które pozwoliłyby na dokonanie stosownych wyliczeń i wniosków. Nie należy wszak do biegłego, ale do Sądu meriti, analiza treści pochodzących z osobowych źródeł dowodowych, wszak ta wymaga oceny ich wiarygodności, do której biegły nie jest uprawniony. Z tych samych względów, poza kompetencjami biegłego pozostawała ocena zasadności decyzji Zarządu (...) G. o zawarciu przedmiotowej umowy dzierżawy. Tej wszak dokonał Sąd I instancji w oparciu o całokształt okoliczności ujawnionych w sprawie.

Wobec braku jakichkolwiek ekonomicznych opracowań prognoz mających wykazywać opłacalność dzierżawy hotelu w E. oraz planów zagospodarowania obiektu z okresu poprzedzającego zawarcie umowy, biegły nie miał możliwości odwołania się do dokumentów, które co do zasady są miarodajne dla oceny ryzyka gospodarczego. Stąd odwoływanie się do uwag prywatnej opinii B. (...) Doradztwo (...) z 22 lutego 2016 r, w której wskazano na brak takich odniesień, jest nieskuteczne, wszak nie uwzględnia powyższych aspektów.

Skarżący nie wskazali natomiast, jakie to dokumenty istotne dla opiniowania a mające moc dowodową pominął biegły, co zarzuty w tym zakresie czyni oczywiście bezzasadnymi.

Trzeba natomiast przypomnieć, że podpisana przez K. R. rzekoma analiza Biura Ekonomicznego i (...) G. z dnia 12 września 2006 r., mająca pozytywnie opiniować dzierżawę, nie może być przyjęta za wiarygodną podstawę rekonstrukcji faktów, skoro sam świadek R. zakwestionował jej wartość, stanowczo twierdząc, że podpisał przedłożony mu tekst na polecenie przełożonych i negując dokonywanie jakichkolwiek analiz. W tym kontekście wskazać trzeba, że świadek nie miał żadnego powodu obciążać siebie w ten sposób, gdyby nie było to podyktowane obowiązkiem złożenia prawdziwych zeznań. Po wtóre zaś, jego zeznania co do metodyki sporządzania tzw. dokumentów w (...) G. korespondują z relacjami P. M. i K. N.. Wpisują się w to również zeznania J. B., który nie negując swojego podpisu pod protokołem z 1 grudnia 2006 r. mającym potwierdzać następczą akceptującym przez Radę Nadzorczą zawarcia umowy, której warunków nota bene w nim nie sprecyzowano, podnosił, iż zdarzało mu się składać podpisy in blanco, czy też w ramach zaufania do Prezesa Zarządu odnośnie podpisywanych treści, ale stanowczo negował prawdziwość treści tam zawartej. To zaś, jak wykazał Sąd I instancji, w pełni koresponduje z zeznaniami członków Rady obecnymi na przedmiotowym posiedzeniu. Sąd meriti w ramach podyktowanej przepisem art. 8 kpk samodzielności jurydycznej i zgodnie z dyrektywami art. 7 kpk, dokonał należytej oceny przeprowadzonych dowodów i wyprowadził logiczne wnioski, których trafności nie dezawuuje fakt, iż (...) G. jako powód w postępowaniu przeciwko Spółce Hotel (...) Sp. z o.o. o zapłatę przed Sądem Okręgowym w Warszawie sygn. XXGC 580/12, nie zdołała wykazać braku wiarygodności przedłożonego przez pozwaną treści protokołu Rady Nadzorczej z 1 grudnia 2006 r. Należy tylko dodać, że mając z racji wieloletniego doświadczenia w spółdzielczości, świadomość przepisów dotyczących reprezentacji, trudno przyjąć, aby nikt z jej składu nie dostrzegł ich złamania przy zawarciu umowy, gdyby w istocie – jak wywodzą skarżący - Przewodniczącemu i Członkom Rady znane były okoliczności przedmiotowej transakcji. Jednocześnie wskazany w zeznaniach J. B. sposób podpisywania przez Przewodniczącego dokumentów Spółdzielni, w istocie odbierał jemu argumenty w wywodzeniu nieprawidłowości sporządzenia również tego, datowanego 1 grudnia 2006 r., rzucając negatywne światło na sposób funkcjonowania całej Spółdzielni oraz jej organu nadzorczego. Niemniej nawet gdyby założyć, że J. B. dokument ten podpisał, to w świetle treści zeznań członków Rady, w żaden sposób nie przekładałoby się to na ustalenie, że Rada Nadzorcza umowę dzierżawy zaakceptowała, a przecież taka akceptacja nie należała do kompetencji samego Przewodniczącego Rady.

W powyższym kontekście odnieść należy się również do powoływanej przez obrońców „uchwały” na karcie 160 akt sprawy, która w istocie jest sporządzonym przez oskarżonego T. K., acz niepodpisanym wyciągiem z protokołu posiedzenia Zarządu Spółdzielni z 13 września 2006 r. Jakkolwiek z treści tego pisma ma wynikać, że Zarząd upoważnił kierownika Biura Ekonomicznego i Rozwoju do prowadzenia negocjacji z Zarządem hotelu (...) w sprawie dzierżawy, to nie podważa ono zeznań rzekomego upoważnionego, iż żadnych negocjacji nie prowadził, a mając na uwadze, że umowa została podpisana 29 września 2006 r., nawet czas nie pozwalał w istocie na rzetelne analizy i negocjacje. Należy przy tym przypomnieć zeznania świadka P. M., który wskazał, że odpowiedzialne za protokoły Biuro Organizacyjne, na czele którego stał oskarżony K., nie sporządzało ich na bieżąco: „ protokoły nie były robione na posiedzeniach zarządu i nie były tam podpisywane (…) wydaje mi się, że były wprowadzane zmiany do protokołów. Wydaje mi się, że były wprowadzane sprawy, które wymagały uchwały, a wynikły w międzyczasie między posiedzeniem, a sporządzeniem protokołu” (k. 4276). Świadek , pomimo obowiązkowej obecności na posiedzeniach Zarządu, nie potwierdził również, aby były podczas nich omawiane sprawy dzierżawy hotelu.

Co zaś się tyczy datowanego 19 września 2006 r. protokołu z owych negocjacji (k. 161-162), to rzekomi negocjatorzy z obu stron, a zatem K. R. oraz K. N. zgodnie zeznali, że jedynie podpisali podsunięte im przez Zarząd dokumenty, co obrazuje sposób powstawania dokumentów na potrzeby Zarządu Spółdzielni i co przekłada się również na trafność oceny przez Sąd I instancji uzyskania następczej aprobaty Rady Nadzorczej w zakresie zawartej umowy dzierżawy.

Powyższa metodyka dokumentarnego pozorowania czynności znajduje potwierdzenie również w zeznaniach Z. K., który odnośnie roli K. N. w całym procederze zeznał: „ Miał on wybór podpisywać to, co dał mu zarząd i pełnić funkcje prezesa spółki, jednocześnie będąc pracownikiem (...) G., albo zostać wyrzuconym. Tak B. ustawiał sobie ludzi” (K. 3961).

Nie potrzeba natomiast wiedzy specjalnej, aby stwierdzić, że dobry gospodarz, zanim podejmie zobowiązanie, zwłaszcza o dużej skali i przewidziane na długi czas, wcześniej przygotowuje kosztorys opłacalności przedsięwzięcia, czego w badanej sprawie zabrakło nie dlatego, że oskarżeni byli bez tego przekonani o racjonalności takich działań, ale dlatego, że były one obliczone na przyniesienie korzyści tylko jednej stronie umowy, a mianowicie Spółce Hotel (...) Sp. z o.o. i jej udziałowcom, bez względu na skutki w majątku dzierżawcy, choć te w świetle kondycji dzierżawionego obiektu, jawiły się z gruntu niekorzystnymi dla Spółdzielni. Jednocześnie, w kontekście wskazań na nieskonkretyzowane plany rozwoju hotelu, pomijając ich następczy charakter i takiż ewentualny rezultat, podkreślić należy, że poprzedzający przyjęcie zobowiązań operat powinien uwzględniać całościowy, optymalny plan ekonomiczny, zawierający obliczenie prognozy zysku i ocenę ryzyka, z uwzględnienie sytuacji majątkowej, przychodów i zobowiązań (wymagalnych i przyszłych) (...) G. oraz dzierżawionego obiektu, a oskarżeni zawierając przedmiotową umowę, winni dysponować takim opracowaniem ekonomicznym wskazującym na jej rentowność. Nie sposób wszak, jak czynią to skarżący przerzucać na Sąd orzekający ciężaru poszukiwania uzasadnienia dla ich objętych zarzutami zachowań, a na koniec stawiać zarzut, że w toku tych poszukiwań ujawniły się dowody przeciwne do tez obronnych.

Prawidłowo ustalony przez Sąd I instancji fakt, że oskarżeni podpisując umowę nie dysponowali ekonomicznym opracowaniem optymalnego rozwiązania, decyduje o znamionach działania na szkodę (...) G., wszak wykazuje brak fundamentalnej dbałości o majątek Spółdzielni, na skutek którego uruchomiono ciąg przyczynowy prowadzący do powstania szkody w wielkich rozmiarach.

Akceptowalny w danych okolicznościach sposób racjonalnego działania określają standardy, przez co dla oceny czy doszło do niegospodarności związanej z niedopełnieniem obowiązków lub nadużyciem uprawnień, istotna jest wiedza i doświadczenie posiadane przez sprawcę oraz obiektywnie istniejące okoliczności faktyczne, a nie wiadomości specjalne posiadane przez biegłego. W orzecznictwie podkreśla się, że „w przeciwnym razie każda decyzja gospodarcza osoby uprawnionej i zobowiązanej do jej podjęcia wymagałaby uprzedniego skorzystania przez nią z pomocy biegłego stosownej specjalności, dla ewentualnego uchylenia się od odpowiedzialności grożącej z mocy przepisów art. 296 k.k." (postanowienie SA w Lublinie z dnia 22 kwietnia 2009 r., II AKz 228/09, OSA 2011/1/6-13).

Tym samym podstawą odpowiedzialności za nadużycie zaufania może być ocena formułowana na podstawie wiedzy i doświadczenia sprawcy, nie zaś wiedzy i doświadczenia biegłego opiniującego w sprawie, co opinii biegłego w zakresie ustalenia niegospodarności oskarżonych przy zawieraniu objętej zarzutami umowy dzierżawy, nadaje w istocie marginalny charakter.

Ustalenie Sądu I instancji, że jedynym ekonomicznym uzasadnieniem dzierżawy była niekorzystna dla Spółdzielni spłata rat kredytu za Spółkę, nawet przy pominięciu opinii, wprost wynika z innych źródeł dowodowych, które Sąd I instancji wszechstronnie omówił. Stąd wysokość czynszu dostosowano do wysokości rat, nie poprzedzając tegoż żadną analizą ekonomiczną.

Nie sposób w oparciu o kryteria przewidziane w art. 7 kpk zakwestionować racjonalność wnioskowania Sądu I instancji, że to właśnie świadomość niekorzystności umowy dzierżawy dla sytuacji majątkowej Spółdzielni legła u podstaw kamuflowania informacji przekazywanych Radzie Nadzorczej Spółdzielni odnośnie charakteru Spółki Hotel (...) i jej udziałowców oraz w zakresie rzeczywistych kosztów ponoszonych na jej rzecz przez Spółdzielnię, z czym wiązało się księgowanie kosztów dzierżawy, jako kosztów Zarządu oraz wynikające z relacji M. W. przygotowywanie odrębnych sprawozdań finansowych dla Rady Nadzorczej, w których nie było wyszczególnionych zysków i strat poszczególnych hoteli, zarządzanych przez Spółdzielnię, choć obciążenie z tytułu czynszu dzierżawnego stanowiło dużą pozycję w jej kosztach.

I jakkolwiek bezspornym jest, że członkowie Rady brakiem zaangażowania i nadmierną ufnością wobec Zarządu, ułatwili taki stan rzeczy, to nie zmienia to prawidłowości ocen, w tym i tej, iż taki zapis księgowy, w świetle całokształtu ujawnionych okoliczności, służył ukryciu wynikających z umowy strat.

Wreszcie nieodparta logika faktów nie pozwala nie powiązać przywoływanych okoliczności z immanentnym, niekwestionowanym nawet przez obronę, faktem podpisania przez oskarżonych umowy dzierżawy z naruszeniem zarówno art. 46 § 1 pkt 8 ustawy Prawo spółdzielcze, jak i statutu (...), jak i § 20 pkt 14 statutu (...) G., w zakresie jej reprezentacji. W świetle tych przepisów nie mogło budzić żadnych wątpliwości, że wszystkie czynności prawne dokonywane między Spółdzielnią a członkami Zarządu wymagały reprezentacji Spółdzielni przy tych czynnościach przez upoważnionych przez Radę Nadzorczą jej 2 członków. Ponadto, mając na uwadze, że dzierżawa może być obciążeniem nieruchomości w rozumieniu art. 46 § 1 pkt 3 ustawy z 16 września 1982 . - Prawo spółdzielcze, wymaga uchwały Rady Nadzorczej Spółdzielni (tak: wyrok SN z dnia 8 października 2004 r., V CK 76/04). Wprost wymóg podjęcia uchwały przez Radę przewidywał również Statut (...) G. w § 20 pkt 12, w odniesieniu do wszystkich czynności prawnych dokonywanych między Spółdzielnią a członkami Zarządu, zaś § 23 pkt 7 Statutu uprawniał Zarząd do zaciągania zobowiązań majątkowych w granicach umocowania i obowiązujących przepisów.

Oskarżeni deklarowali znajomość statutu, a fakt pracy w strukturach Spółdzielni, w tym pełnienie w niej funkcji członka Zarządu (oskarżony T. M. (1)) i Dyrektora Biura oraz pełnomocnika (oskarżony T. K.), deklaracje te czyni przekonującymi, dając asumpt do wnioskowania, że zawierając przedmiotową umowę z przekroczeniem uprawnień do jej zawarcia, mieli podstawy sądzić, że jej zawarcie zgodnie z przywołanymi przepisami byłoby niemożliwe ze względu właśnie na brak zgody Rady Nadzorczej.

Brak jest wszak jakiegokolwiek innego rozsądnego uzasadnienia tak ewidentnego przekroczenia przez oskarżonych uprawnień w zakresie reprezentacji Spółdzielni. Gdyby wszak Rada Nadzorcza, jak próbują wywodzić skarżący w istocie akceptowała transakcję, to przecież nic nie stałoby na przeszkodzie, aby przy jej przeprowadzeniu zastosować się do wymogów prawnych: ustawowych i statutowych i wdrożyć wymagane prawem procedury.

Tymczasem o ukrywaniu rzeczywistych okoliczności przedmiotowej transakcji świadczy również, wynikający z zeznań świadka P. M., fakt braku parafowania umowy przez radcę prawnego i świadka jako dyrektora Biura Prawno-Kadrowego (...) G., którzy w ramach swoich kompetencji wytknęliby nieprawidłowość reprezentacji.

Jakkolwiek zatem rację ma obrońca obydwu oskarżonych, że oskarżeni nie byli odpowiedzialni za formalnoprawną stronę umowy, to przystąpili do niej wyjątkowo bez poddania jej standardowemu zaopiniowaniu osób, zgodnie z wewnątrzkorporacyjnymi regułami przyjętymi w (...) G., odpowiedzialnych za formalno-prawne aspekty umów.

Nie negując tym samym, że w Spółdzielni funkcjonowała profesjonalna obsługa prawna, jej opinia została pominięta przy zawieraniu umowy, co nieskuteczną czyni próbę wywiedzenia przez skarżących usprawiedliwionej bezprawności czynu oskarżonych, którzy podpisując umowę, taką standardową opinią przecież nie dysponowali, wszak ta nie została sporządzona.

Z ustaleń Sądu I instancji, mających umocowanie w treści obdarzonych wiarą dowodów, wynika dość misterna konstrukcja przedsięwzięcia, którego celem było uwolnienie Spółki, której udziałowcami prywatnie byli członkowie Zarządu Spółdzielni, od obciążeń kredytowych kosztem majątku Spółdzielni.

Sąd I instancji przekonująco uzasadnił przyznanie waloru wiarygodności tym wszystkim ściśle związanym ze Spółdzielnią, a nawet ze Spółką świadków, którzy nie mieli wiedzy, iż to Prezes i Członek Zarządu (...) G. są udziałowcami Hotelu (...) Sp. z o.o. Nie chodzi przy tym tylko o J. B., ale również chociażby o M. G., R. T., Z. K., K. R., Ł. H., P. M., a nawet dyrektor hotelu w E. J. J. (2), który był przekonany, że hotel jest własnością (...) G..

Słusznie Sąd a quo nie poczytał za przypadek okoliczności, iż żadna z osób, które wedle listy obecności uczestniczyły w posiedzeniu Rady Nadzorczej Spółdzielni w dniu 1 grudnia 2006 r. (k. 4464), nie potwierdziła wiedzy o umowie dzierżawy i faktu jej akceptacji przez Radę, w szczególności, że nie miał o niej wiedzy także wspólnik Hotelu (...) Sp. z o.o. Z. R., a z relacji licznych świadków wprost wynika, że sama umowa, jak i aneks do niej były fizycznie niedostępne i ukrywane przed osobami zatrudnionymi w Spółdzielni (zeznania P. M., M. G., R. T., K. R., Ł. H. oraz pracowników księgowości, którzy wskazywali, że w dokumentacji brak było nawet kopii umowy, a także K. N., który zeznał, iż dokumenty te zabrała U. S.). Ukrywane poprzez odrębny w przypadku hotelu w E. sposób księgowania wydatków, były również straty, jakie dzierżawa przynosiła Spółdzielni (świadek M. W., Ł. H., R. K., D. P.).

Sąd I instancji prawidłowo również odtworzył okoliczności, w jakich bezpośrednio przed zawarciem umowy zmieniono Prezesa Zarządu Spółki, zastępując D. Z., K. N., który nie krył bynajmniej, że przystał na propozycję R. B., gdyż jako pracownik (...) G. bał się utraty pracy, na co nie mógł sobie pozwolić ze względu na ówczesne problemy zdrowotne, pozostając na tym stanowisku de facto figurantem.

Prawidłowe, bo mające oparcie w uzupełniających się wzajemnie dowodach są też ustalenia Sądu Okręgowego co do pozorowania dokumentacji, którą w gotowej postaci przedkładano jedynie do podopisu K. N. i K. R., aby upozorować udział w procedurze umownej innych osób, niż bezpośrednio zainteresowane jej wynikiem z racji posiadanych udziałów w zadłużonej Spółce.

Okoliczności te, w połączeniu z ewidentnym naruszeniem ustawowych i statutowych reguł reprezentacji Spółdzielni przy zawieraniu umowy, niepoprzedzonej stosowną uchwałą Rady Nadzorczej, a także brak poddania umowy weryfikacji prawnej i ekonomicznej, same w sobie wskazują na pewien „ciąg technologiczny” prowadzący do przekierowania środków Spółdzielni do prywatnego podmiotu w sposób zakamuflowany i odbiegający od standardowo przyjętych zasad postępowania.

Nieskuteczny jest przy tym zarzut pominięcia przez Sąd I instancji tzw. „zielonego segregatora”, który sam w sobie nie stanowi dowodu, a jedynie zbiór niepodpisanych kopii, które – jak słusznie wskazał Sąd I instancji - nie mają cech dokumentów mogących stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Wskazanie w załączniku 16 i 16a, kto był udziałowcem Spółki, wynika z danych KRS i zostało w sposób jednoznaczny ustalone, natomiast brak wiedzy Rady co do formy powiązania Spółdzielni z hotelem w E. był przedmiotem weryfikacji dowodowej, do której wyników Sąd I instancji gruntownie się odniósł.

Niemniej nawet gdyby hipotetycznie założyć wiedzę Rady w tym zakresie, to taki stan rzeczy nie wpływałby na ocenę braku ekonomicznego uzasadnienia zawartej umowy dzierżawy, wszak to oskarżeni podpisując ją, mieli obowiązek dbałości o majątek Spółdzielni.

- Nie można również podzielić zarzutu braku wiarygodności opinii biegłego w zakresie obliczenia wysokości szkody poniesionej przez (...) G. w okresie obowiązywania umowy dzierżawy, który skarżący wywodzą z oparcia się przez biegłego na rachunkach przedstawionych przez pokrzywdzoną Spółdzielnię. Zgodnie wszak z ustawą o rachunkowości, to właśnie podmiot prowadzący działalność gospodarczą zobligowany jest do prowadzenia ksiąg rachunkowych i trudno oczekiwać innego źródła informacji w tym zakresie.

W każdym razie skarżący nie przedstawili argumentów podważających sporządzone przez księgowość Spółdzielni zestawienia poniesionych przez dzierżawcę kosztów czynszu dzierżawnego, opłat z tytułu rachunków za elektryczność, podatku od nieruchomości i wieczystego użytkowania oraz wyników finansowych hotelu za poszczególne lata. Trudno byłoby to zresztą uczynić skutecznie, skoro raty dzierżawne wprost określone zostały w umowie i przedstawione koszty są z nimi zgodne, a dzierżawca również umownie zobowiązał się do ponoszenia pozostałych ciężarów funkcjonowania hotelu, a dodatkowo również do wniesienia 300.000 zł kaucji umownej. Mając na uwadze, że w opinii nie uwzględniono kosztów ubezpieczeń majątkowych hotelu, ze względu na brak danych w tym zakresie, jak też zakwestionowanych w drodze kontroli skarbowej odliczeń podatku VAT, ze względu na treść wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie oddalającego powództwo Spółdzielni przeciwko spółce Hotel (...) Sp. z o.o. o zapłatę, nie sposób uznać, aby wynikająca z opinii wartość szkody, przyjęta następnie w wyroku, mogła być uznana za zawyżoną.

W tym kontekście wskazać należy na zbieżność wartości wynikających z opinii z wynikami lustracji (...) G., która tylko za lata 2007-2009 wykazała stratę z tytułu dzierżawy hotelu (...) w E., w wysokości 5.122.545,86 zł, określając koszty samej dzierżawy za cały okres jej umownego obowiązywania na 7.875.000 zł.

Należy również w odniesieniu do zgłaszanych wątpliwości wskazać, że Spółdzielnia przedstawiła dane księgowe z okresu, kiedy to oskarżony T. M. (1) był członkiem Zarządu i sprawował nadzór nad funkcjonowaniem pokrzywdzonego podmiotu, w tym i księgowości.

Nie sposób natomiast podzielić stanowisko skarżących odnośnie braku kompetencji biegłego z tej racji, iż nie jest on biegłym rewidentem, skoro w sprawie nie zachodziła potrzeba przeprowadzenia audytu finansowego.

Ustalenie szkody majątkowej jako różnicy wartości ekonomiczno-prawnej wydatków z tytułu dzierżawy i korzyści uzyskanych z jej tytułu, jest wyrazem zastosowania prawidłowej metodyki.

- Nie jest prawdą, jakoby Sąd Okręgowy nie dostrzegł aneksu do umowy dzierżawy, skoro poddał go należycie uzasadnionej ocenie, prowadzącej do logicznego wniosku, iż przewidywał on pozorny w istocie podział kosztów, skoro wynikało zeń, że w przypadku strat na działalności w obiekcie hotelowym Spółka miałaby udzielić rabatu od czynszu w połowie poniesionych strat, ale tylko do kwot odpowiadających poniesionym i zaliczonym w koszty nakładom na kapitalne remonty i modernizacje, zaś rozliczenie mogłoby nastąpić dopiero po 31 grudnia 2011 r. Innymi słowy w drodze tych odroczonych na kilka lat rozliczeń, do których mogłoby dojść dopiero po spłaceniu kredytu, zakładano jedynie możliwość wyegzekwowania nakładów z tytułu walorów dodanych, które pozostałyby przy przedmiocie dzierżawy. Skarżący zdaje się zatem nadawać aneksowi nadmierne znaczenie, w szczególności, że niezależnie od jego zapisów, dzierżawca, który ulepszył rzecz dzierżawioną, w przypadku braku odmiennej umowy, ma prawo żądać od wydzierżawiającego zwrotu nakładów wedle ich wartości z dnia zwrotu (art. 694 kc w zw. z art. 676 kc).

- Podobnie dla zakresu odpowiedzialności oskarżonych, w tym T. M. (1), nie ma znaczenia okoliczność wystosowania przez Spółkę do (...) G. pisma z dnia 18 listopada 2010 r. z propozycją rozliczenia straty, wszak nawet przy przyjęciu innych intencji, niż tylko próba uniknięcia odpowiedzialności karnej, można je traktować jedynie w kategoriach zapowiedzi naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem – nota bene nigdy nie wcielonej w życie.

Ad. 2

Zarzut obrazy art. 413 § 1 pkt 4 i 5 kpk poprzez brak rozstrzygnięcia co do zawartego w zarzucie wobec T. M. (1) opisu czynu z dnia 2 lutego 2009 r. dotyczącego kwestii zatrudnienia J. W. (2), jest oczywiście chybiony.

Powołane przez obrońcę przepisy stanowią, że każdy wyrok powinien zawierać m.in. przytoczenie opisu i kwalifikacji prawnej czynu, którego popełnienie oskarżyciel zarzucił oskarżonemu (art. 413 § 1 pkt 4 kpk) oraz rozstrzygnięcie sądu (art. 413 § 1 pkt 4 kpk), a prosta lektura zaskarżonego rozstrzygnięcia nie pozostawia żadnych wątpliwości, że wyrok obydwa te elementy zawiera.

Wskazać należy, że w § 2 art. 413 kpk, ustawodawca klarownie określił również składowe wyroku skazującego, którymi są: dokładne określenie przypisanego oskarżonemu czynu oraz jego kwalifikację prawną i rozstrzygnięcia co do kary i środków karnych, środków kompensacyjnych i przepadku, a w razie potrzeby - co do zaliczenia na ich poczet okresów wskazanych w art. 63 Kodeksu karnego, a te elementy również w zaskarżonym wyroku zostały bezspornie zawarte.

Domyślając się niejako intencji skarżącego, podnieść zatem należy, że o konstrukcji zarzutu zawartego w akcie oskarżenia decyduje oskarżyciel, który w tym konkretnym wypadku postawił oskarżonemu T. M. (2) zarzut popełnienia jednego przestępstwa z art. 296 § 1 i 3 kk składającego się z zachowań datowanych w roku 2006, jak i w roku 2009, konstruując go w ramach jednego czynu ciągłego, spiętego z góry podjętym zamiarem i kwalifikując w zw. z art. 12 kk.

Jakkolwiek zatem w przypadku uznania winy oskarżonego w zakresie zachowania datowanego na 2 lutego 2009 r. i skazania za nie, Sąd orzekający musiałby rozważyć zasadność przyjęcia koncepcji czynu ciągłego, chociażby ze względu na podyktowany przepisem art. 12 kk wymóg krótkich odstępów czasu, to w przypadku stwierdzenia braku w tym zachowaniu znamion przestępstwa, Sąd nie mógł przecież uniewinnić oskarżonego od fragmentu zarzucanego jemu czynu, czy też umorzyć postępowania co do jego części. W takiej sytuacji jedynym prawidłowym rozstrzygnięciem było wyeliminowanie z opisu czynu określonych zachowań zarzuconych oskarżonemu w ramach konstrukcji czynu ciągłego, co wielokrotnie było już przedmiotem wypowiedzi sądów (vide m.in. wyrok SN z 23 listopada 2016 r., III KK 225/16; wyrok SA w Warszawie II AKa 314/20).

Ad. 3

- W żadnej mierze nie negując faktu, że T. K. był pracownikiem Spółdzielni zatrudnionym na podstawie umowy o pracę, którego bezpośrednimi przełożonymi byli, stanowiący Zarząd Spółdzielni, R. B. i oskarżony T. M. (1), taki stan rzeczy nie odbiera temu oskarżonemu indywidualnej cechy osoby zobowiązanej do zajmowania się, w rozumieniu art. 296 kk, sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą (...) G., a co za tym idzie Sąd I instancji nie pominął bynajmniej tego faktu, ale słusznie nie uznał za istotny dla ustalenia zakresu odpowiedzialności oskarżonego, co z kolei zarzut obrazy art. 410 kpk na płaszczyźnie przyczyny odwoławczej z art. 438 pkt 2 kpk, czyni niezasadnym.

Oskarżony T. K., poza tym, że pełnił w (...) G. funkcję Dyrektora Biura Organizacji, był bowiem jednocześnie wpisanym do KRS pełnomocnikiem Zarządu Spółdzielni do składania oświadczeń woli za Spółdzielnię oraz do dokonywania czynności prawnych i podpisywania pism związanych z bieżącą działalnością gospodarczą Spółdzielni łącznie z drugim pełnomocnikiem albo z członkiem Zarządu, a nadto do reprezentowania jej w określonym zakresie i udzielania dalszych pełnomocnictw, za zgodą Zarządu, jak również do podpisywania ofert przetargowych i zawierania umów, których stroną jest (...) G., za wyjątkiem barterowych, leasingowych i dotyczących zakupu akcji, udziałów i obligacji oraz zaciągania kredytów bankowych (pełnomocnictwa z dnia 26 października 2005 r. na k. 3774 i 3775). Udzielone T. K. w dniu 26 października 2005 r. jasno rozgraniczały czynności pełnomocnika, które wymagały uprzedniego uzgodnienia z Zarządem lub jego zgody, jak też różnicowały kompetencje wynikające z funkcji Dyrektora Biura Organizacyjnego (k. 3774, k. 3776).

Stąd, to nie umowa o pracę stanowiła źródło kompetencji T. K. do zajmowania się sprawami majątkowymi pokrzywdzonego podmiotu, ale ów stosunek powierniczy generujący uprawnienia i obowiązki wypływał z udzielonego jemu przez Zarząd i przyjętego przez oskarżonego pełnomocnictwa, którego udzielenia skarżący w żadnej mierze nie kwestionował. Zakres tego pełnomocnictwa, znajdującego zakotwiczenie zarówno w ustawie Prawo spółdzielcze (art. 55 § 1), jak i w statucie (...) G. (§ 23 ust. 3), niezależnie od warunków umowy o pracę, wprowadzał szczególny stosunek łączący oskarżonego z pokrzywdzonym podmiotem, z którego wynikała kompetencja do zajmowania się jego sprawami majątkowymi. Pozwalała ona oskarżonemu, w określonej konfiguracji (wspólnie z członkiem Zarządu), poprzez zawieranie za Spółdzielnię umów, decydować o składnikach jej majątku, w tym zaciągać zobowiązania w obszarze zakreślonym pełnomocnictwem, które nie wyłączało powinności dbałości o mienie mocodawcy i chronienia go przed uszczerbkiem, uszczupleniem, utratą lub pogorszeniem. Z istoty pełnomocnictwa udzielonego przez Zarząd, ze swojej istoty zobowiązany do dbania o majątek zarządzanego podmiotu, wynikało uprawnienie i zobowiązanie pełnomocnika do wykorzystania powierzonego w ramach pełnomocnictwa mienia w procesie gospodarowania w taki sposób, aby mienie to pomnażać, powiększając jego wartość, ilość lub gospodarcze znaczenie, a w szczególności nie powodować w nim szkody.

Zajmowanie się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą obejmuje szerokie spektrum zachowań polegających nie tylko na rozstrzyganiu, ale również na współdziałaniu lub wpływaniu na rozstrzygnięcia w tych sprawach, a więc na udziale w rozporządzaniu mieniem, czy dokonywaniu czynności prawnych tegoż dotyczących i to nawet wówczas, gdy te czynności mają jednorazowy charakter. Wbrew stanowisku obrońcy, dla realizacji tego znamienia nie jest bynajmniej konieczne, aby sprawca w ramach swoich kompetencji miał sprawować nadzór nad funkcjonowaniem podmiotu gospodarczego.

Odpowiedzialności oskarżonego nie dezawuuje twierdzenie skarżącego, że działał on na polecenie R. B., wszak podległość służbowa nie odbierała bynajmniej oskarżonemu samodzielności decyzyjnej w zakresie udzielonego mu pełnomocnictwa. Trzeba wręcz podkreślić, że godzenie się oskarżonego na wykonywanie takich poleceń również należałoby uznać za jej przejaw. Nie ma przy tym znaczenia, czy oskarżony realizując wytyczne Zarządu akceptował ich firmowanie z wewnętrznego przekonania, czy w imię partykularnych interesów, wszak nie zmienia to faktu, że w ramach zarzucanego czynu dokonał czynności z przekroczeniem ustawowych i statutowych uprawnień w zakresie reprezentacji Spółdzielni, podpisując umowę niezweryfikowaną od strony prawnej i ekonomicznej (o czym wyżej), choć oskarżony przyznał przecież w swoich wyjaśnieniach, że znał statut oraz miał wiedzę, że obaj członkowie Zarządu Spółdzielni są jednocześnie udziałowcami Spółki Hotel (...) Sp. z o.o. w E., z którą podpisał umowę dzierżawy, zobowiązującą Spółdzielnię do regularnego ponoszenia niebagatelnych ciężarów majątkowych. W tej sytuacji twierdzenie oskarżonego, że poprzestał na zapewnieniu o prawnej i ekonomicznej słuszności umowy ze strony R. B. (Prezesa Zarządu Spółdzielni i udziałowca dzierżawionej Spółki w jednej osobie), który miał go delegować do jej podpisania, choć sam również był uprawniony do składania oświadczeń woli w imieniu Spółdzielni, jest nieprzekonujące. W szczególności, że z okoliczności ujawnionych na rozprawie głównej i dostrzeżonych przez Sąd I instancji, wynika większa niż tak zakreślona aktywność oskarżonego w zdarzeniu.

Pełnomocnik, wbrew sugestiom skarżącego, nie jest bezwolnym narzędziem w rękach Zarządu, ani też nie jest zobowiązany do wykonywania poleceń tegoż niezależnie od okoliczności, choćby te świadczyły o niegospodarności i działaniu na szkodę podmiotu, którego sprawami majątkowymi pełnomocnik jest zobowiązany się zajmować w wynikającym z pełnomocnictwa zakresie.

Z udzielonymi oskarżonemu pełnomocnictwami wiązała się przynajmniej potencjalna możliwość kształtowania w sposób władczy sfery praw i obowiązków reprezentowanego podmiotu, zaś to od konkretnego pełnomocnika zależy, czy wykorzysta związany z pełnomocnictwem element decyzyjny, czy też z niego zrezygnuje.

Oczywiście należy mieć na uwadze, że pełnomocnictwo oskarżonego T. K. uprawniało go do podejmowania aktywności w zakresie spraw majątkowych Spółdzielni, w tym zawierania transakcji dotyczących jej majątku, nie wyłączając dzierżawy, łącznie z członkiem Zarządu oraz łącznie z drugim pełnomocnikiem Zarządu. Oskarżony podpisując zatem, umowę wraz z T. M. (2), którego funkcji tak w strukturze Spółdzielni, jak i Spółki, był w pełni świadom, wspólnie z nim zrealizował znamiona przypisanego mu przestępstwa. Immanentnym wszak było, że dopiero podpisy obu oskarżonych mogły wywrzeć określone skutki prawne umowy.

Należy przy tym wskazać, że nawet w sytuacji, gdyby oskarżony T. K. nie miał obowiązku zajmowania się sprawami majątkowymi Spółdzielni, to sam fakt świadomości współdziałania z oskarżonym M., na którym taki obowiązek ciążył z racji pełnienia funkcji członka Zarządu, odpowiadałby zgodnie z art. 21 § 2 kk jako extraneus.

Podkreślić trzeba, że oskarżony T. K. wyjaśniając: „ Wiedziałem co to za umowa, jakie będą jej konsekwencje, miałem w ręku prognozę wyników po modernizacji hotelu, po założeniu tej szkoły, uruchomieniu M. ” (k. 3957), próbował nadać swojemu działaniu racjonalny wymiar. Niemniej wobec prawidłowego ustalenia przez Sąd I instancji, że przed podpisaniem przedmiotowej umowy dzierżawy nie powstał żaden operat ekonomiczny, z którego wynikałaby prognoza wyników hotelu, a zarys planu zorganizowania w E. filii (...) był również późniejszy, wyjaśnienia te racjonalnie uznano za niezgodną z prawdą wersję obronną.

Podobnie rzecz się ma z twierdzeniem oskarżonego, jakoby o tym, że R. B., U. S. i T. M. (1) są wspólnikami Hotelu (...) Sp. z o.o. w E. miał się dowiedzieć na posiedzeniu Rady Nadzorczej w dniu 9 czerwca 2009 r., skoro członkowie Rady zgodnie zaprzeczyli posiadaniu takiej wiedzy, a przecież trudno zakładać, że gdyby taka informacja wówczas została przekazana, żaden z nich by jej nie zapamiętał, w szczególności, jeśli zważyć na jej znaczenie.

Przedstawionej przez T. K. wersji, jakoby J. B. był zazwyczaj obecny na posiedzeniach Zarządu, przeczą nie tylko zeznania świadka B., ale również depozycje P. M., który zapewniał że Przewodniczący Rady bywał na nich sporadycznie. Jednocześnie świadek M., wskazując na swoją obowiązkową obecność na posiedzeniach Zarządu, nie potwierdził, aby były podczas nich omawiane sprawy dotyczące dzierżawy hotelu i jego stosunków właścicielskich.

Natomiast zapewnienie oskarżonego T. K., że „ Korespondencja między spółką w E. a G. utwierdziła mnie w przekonaniu, że podpisanie umowy jest niezbędne i konieczne”, wobec prawidłowości ustalenia, że korespondencja ta nie miała miejsca, wszak przygotowane zestawy pism podsunięto jedynie do podpisania K. R. i K. N., potwierdza jedynie prawidłowość podjętej przez Sąd Okręgowy krytycznej oceny wyjaśnień oskarżonego.

Wreszcie przypomnieć trzeba prawidłowo ustaloną przez Sąd I instancji kwestię sporządzenia przez T. K. protokołu posiedzenia Zarządu z 13 września 2006 r., zawierającego rzekome upoważnienie Kierownika Biura Ekonomicznego i (...) G. do negocjacji w sprawie dzierżawy, co miało pozorować ich przeprowadzenie. Te wszak nigdy się nie odbyły (m.in. zeznania K. R. i K. N. oraz wynikający z zeznań świadka M. sposób sporządzania i podpisywania dokumentów sprawozdawczych z posiedzeń Zarządu - k. 4276. Szerzej w punkcie Ad. 1).

Oczywista logika ustalonych faktów słusznie doprowadziła Sąd I instancji do wniosku, że oskarżony T. K. działał wspólnie i w porozumieniu z oskarżonym T. M. (2) w popełnieniu przypisanego jemu przestępstwa niegospodarności, w świadomości przekroczenia uprawnień do reprezentacji oraz godząc się na wyrządzenie Spółdzielni znacznej szkody majątkowej.

Nie stanowi natomiast obrazy art. 424 § 1 kpk okoliczność, że Sąd Okręgowy wyprowadził inne, niż oczekuje obrońca, wnioski w zakresie oceny zachowania oskarżonego.

Lp. 2

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia

wyszczególnionych w punkcie II apelacji obrońcy oskarżonego T. K. – adw. R. J..

Ogólne podsumowanie w odniesieniu do wszystkich apelacji obrońców obu oskarżonych, z których treści wynika, że zarzucając naruszenia przepisów postępowania, skarżący upatrują w nich źródła błędnych ustaleń faktycznych co do przypisania oskarżonym przestępstwa niegospodarności.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Sąd I instancji nie dopuścił się błędu ustalając, że oskarżony T. K. popełnił zarzucany jemu czyn w przypisanym w wyroku kształcie, skoro ustalenia w tym zakresie znajdują umocowanie w treści dowodów ujawnionych na rozprawie i poddanych prawidłowej ocenie, a wnioskowanie na ich podstawie o faktach nie narusza reguł wiedzy, logicznego rozumowania i życiowego doświadczenia.

Do kwestii obowiązku T. K. do zajmowania się sprawami majątkowymi Spółdzielni oraz jego współdziałania z oskarżonym M. odniesiono się wyżej (punkt Lp. 1 – Ad. 3), przy czym dla przyjęcia działania wspólnie i w porozumieniu nie jest konieczne wykazanie zmowy polegającej na wyartykułowaniu wspólnego zamierzenia i podziału zadań. Wystarczy bowiem uzewnętrznione dopełnienie wzajemnych działań, których suma realizuje znamiona przestępstwa.

Nie sposób przy tym podzielić stanowisko skarżącego, jakoby pełnomocnictwa miały jednostronny charakter, skoro oskarżony własnym podpisem potwierdził ich przyjęcie.

Ustalone przez Sąd I instancji okoliczności, wyszczególnione w punkcie Lp. 1 – Ad. 3 Lp. 1 – Ad. 3, we wzajemnym powiązaniu stwarzały asumpt do przyjęcia, że oskarżony T. K., pomimo, iż nie będąc udziałowcem Spółki, nie był też beneficjentem korzyści płynących z prowadzącej do finansowania jej długów i działalności umowy dzierżawy, realizował prywatne interesy swoich przełożonych, zamiast wykazać dbałość o mienie Spółdzielni. Jakkolwiek przeprowadzone dowody nie pozwalają przyjąć, że oskarżony T. K., w przeciwieństwie do T. M. (1) (z racji bezpośrednich powiazań ze Spółką i wynikającej z wyjaśnień wiedzy, iż „ Spółka nie generowała zysku, który pokrywałby ratę kredytu” - k. 3953), miał pełną wiedzę w zakresie kondycji hotelu w E., to niewątpliwie wiedział, że nie jest ona dobra, skoro hotel ma zadłużenia kredytowe i problemy z ich regulowaniem, natomiast bezspornie miał świadomość skali obciążeń Spółdzielni wynikających z umowy, jak też faktu, że będą one ponoszone na rzecz prywatnego podmiotu, będącego majątkiem Członków Zarządu Spółdzielni, a jednocześnie nie zapoznał się z żadnym opracowaniem ekonomicznym, z którego wynikałaby prognoza, iż prawdopodobieństwo szkody jest niewielkie, a spodziewana korzyść winna przewyższać stratę. Takiego opracowania, jak ustalił Sąd I instancji, bowiem nie sporządzono. Oskarżony mając zatem świadomość charakteru swojej funkcji pełnomocnika, obligującej do racjonalnego działania w zakresie postawionych zadań i wiedząc, że uczestniczy w czynnościach stanowiących ostateczne rozstrzygnięcia w zakresie zajmowania się sprawami majątkowymi Spółdzielni w powierzonym mu zakresie zawarcia umowy dzierżawy, postąpił wbrew zasadom racjonalnego działania, a całokształt okoliczności ustalonych przez Sąd I instancji pozwolił wnioskować, że uczynił to z rozmysłem.

Zważywszy nadto, że oskarżony już wcześniej wygenerował protokół mający pozorować podjęcie negocjacji pomiędzy stronami przyszłej umowy, a następnie podpisał umowę i po upływie miesiąca również aneks do niej, nie dysponując wymaganą prawem uchwałą Rady Nadzorczej zezwalającą na zawarcie umowy, wiedząc, że brak jej akceptujących adnotacji radcy prawnego oraz pracownika Biura Ekonomicznego, jak też mając świadomość działania wbrew wymogom dotyczącym reprezentacji, przyjęcie jego działania w wykonaniu z góry podjętego zamiaru zawarcia rzeczonej umowy z przekroczeniem uprawnień jest w pełni uzasadnione i nie sposób wnioskowaniu Sądu I instancji w tym zakresie odmówić racjonalności. Wypada dodać, ze oskarżeni nie dysponowali również uchwałą Walnego Zgromadzenia Spółki Hotel (...) Sp. z o.o. (wymaganą przy wydzierżawieniu przez art. 228 ksh), skoro jej wspólnik Z. R. nie miał wiedzy, aby takie zostało zwołane, jak też nie został poinformowany o przedmiotowej dzierżawie.

Nie oznacza to wcale, że oskarżony T. K., nadużywając swoich uprawnień, jednocześnie chciał spowodować w mieniu Spółdzielni wielką szkodę majątkową, niemniej dla przypisania jemu przestępstwa z art. 296 § 1 i 3 kk wystarczające jest, że przewidując możliwość jej wyrządzenia skutku, godził się nań, przy czym skutek ten nastąpił.

Podsumowując, należy stwierdzić, że w badanej sytuacji, gdy oskarżeni w sposób niekwestionowany podpisali umowę dzierżawy z przekroczeniem regulacji ustawowych i statutowych, które w sprawach pomiędzy członkami Zarządu a Spółdzielnią obligowały do uzyskania uchwały Rady Nadzorczej oraz do reprezentacji Spółdzielni przez członków Rady Nadzorczej, gdy członkowie Zarządu jako wspólnicy w spółce kontrahenckiej realizowali swój interes biznesowy, a Spółdzielnia poniosła wynikająca stąd rzeczywistą szkodę w wielkich rozmiarach, to ze strony oskarżonych winno było nastąpić wykazanie racjonalnego interesu Spółdzielni w zawarciu tej umowy, co wszelako nie nastąpiło. Przeciwnie, umocowanie znajdują ustalenia Sądu I instancji, iż w chwili zawierania umowy brak było racjonalnych przesłanek na uzasadnienie interesu (...) G. w zawarciu umowy dzierżawy na wskazanych w niej warunkach.

Nie zapominając, że w działalność gospodarczą niejako wpisane są działania zawierające w sobie element ryzyka gospodarczego, to jednym z warunków wyłączenia bezprawności czynu w ramach prawnokarnej konstrukcji ryzyka, poza celem działania sprawcy, jest również pozytywna ocena bilansu korzyści i strat.

W orzecznictwie przyjmuje się, że ryzyko typowych przedsięwzięć gospodarczych dozwolone jest wtedy, gdy ewentualna korzyść będzie znacznie przewyższała stratę oraz, gdy w chwili podejmowania czynności prawdopodobieństwo nastąpienia szkody jest niewielkie, a prawdopodobieństwo korzyści duże (por. wyrok SA w Szczecinie z dnia 20 listopada 2012 r., II AKa 89/12)

Dobry gospodarz, podejmując konkretne decyzje majątkowe lub gospodarcze kieruje się racjonalnością postępowania, która zmierza do uzyskania uzasadnionych i możliwych do osiągnięcia korzyści ekonomicznych oraz nastawieniem mającym na celu dobro i interesy podmiotu, który reprezentuje.

Całokształt okoliczności ujawnionych w niniejszej sprawie nie pozwala przyjąć, aby działania zarzucane oskarżonym w związku z przedmiotową umową dzierżawy miały taki charakter.

Wniosek

O zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonych od popełnienia zarzucanego każdemu z nich czynu, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wobec niezasadności podniesionych zarzutów i niestwierdzenia przyczyn uzasadniających ingerencję Sądu odwoławczego w zaskarżony wyrok z urzędu (niezależnie od granic apelacji i podniesionych w nich zarzutów), brak było podstaw do uwzględnienia zarówno wniosku o uchylenie zaskarżonego wyroku w stosunku do każdego z oskarżonych, jak i do wydania w instancji odwoławczej orzeczenia reformacyjnego co do istoty.

Lp. 3

Zarzut orzeczenia rażąco niewspółmiernie surowego środka karnego

poprzez orzeczenie wobec oskarżonego T. K. obowiązku naprawienia szkody.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Zarzut jest niezasadny, bowiem niezależnie, czy orzekając na podstawie przepisów obowiązujących przed dniem 1 lipca 2015 r. środek karny, czy też w późniejszym stanie prawnym środek kompensacyjny, Sąd skazując sprawcę przestępstwa, który swoim działaniem wyrządził szkodę, winien dążyć do zrekompensowania jej pokrzywdzonemu. Penalny, nie zaś kompensacyjny charakter podyktowanego przepisem art. 46 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk obowiązku naprawienia szkody w stanie prawnym przyjętym w wyroku, nie zmienia takiego stanu rzeczy, choć w istocie pozwalał na miarkowanie szkody również tam, gdzie zastosowania nie może znaleźć w obecnym stanie prawnym art. 440 kc.

Orzekanie w przedmiocie środka karnego podlega wszak tożsamym regułom, jak orzekanie w przedmiocie kary, obligując Sąd do uwzględnienia m.in. właściwości i warunków osobistych oskarżonego, zachowania się pokrzywdzonego, a także do baczenia na adekwatność reakcji karnej do stopnia zawinienia.

Niemniej Sąd I instancji miał te okoliczności na względzie i obciążył oskarżonego obowiązkiem częściowego tylko naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem, różnicując przy tym zakres tego obowiązku względem nałożonego na drugiego ze sprawców, który popełniając przestępstwo na szkodę Spółdzielni, realizował jednocześnie swój prywatny interes udziałowca Spółki. Jest to jednocześnie część w stosunku do rozmiaru wyrządzonej szkody, niewielka, bo stanowiąca około 1/16 całości.

Mając przy tym na uwadze, że wobec probacyjnego charakteru orzeczonej kary, obowiązek częściowego naprawienia szkody stanowi jedyną realną dolegliwość dla sprawcy, nie sposób podzielić stanowisko skarżącego, że rozstrzygnięcie w tym zakresie razi niewspółmierną surowością.

Wniosek

Jak wyżej.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Jak wyżej.

Lp. 4

Zarzut obrazy prawa materialnego – apelacja pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego.

1.  obrazy art. 4 § 1 kk w zw. z art. 46 § 1 kk poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, iż art. 46 § 1 kk sprzed daty 1 lipca 2015 r. jest względniejszy dla sprawcy;

2.  obrazy art. 46 § 1 kk poprzez jego błędne zastosowanie i orzeczenie wobec każdego z oskarżonych obowiązku naprawienia szkody w części, podczas, gdy Sąd powinien ja orzec w ustalonej kwocie powstałej szkody.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny 1 i 2

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Ad. 1

Stosowanie ustawy względniejszej dla sprawcy jest, podyktowanym przepisem art. 4 § 1 kk, obowiązkiem, a nie tylko uprawnieniem Sądu orzekającego. Stosując regułę intertemporalną, Sąd musi dokonać wyboru pomiędzy konkurencyjnymi ustawami i zastosować całościowo tylko jedną z nich, a zatem albo obowiązującą w chwili czynu albo w czasie orzekania albo też ustawę pośrednią, gdzie jedynym kryterium wyboru pozostaje ustalenie, która z nich jest względniejsza dla sprawcy.

Natomiast ustawą względniejszą jest ta, która stwarza możliwość osądu korzystniejszego dla interesów sprawcy.

Ustawa obowiązująca w dacie czynu, a zatem po zmianach wprowadzonych z dniem 1 lipca 2015 r. jest ustawą surowszą choćby ze względu na wprowadzony w art. 72 § 1 kk obowiązek nałożenia na skazanego, przy warunkowym zawieszeniu wykonania kary, jednego z wymienionych w tym przepisie zobowiązań, którego to nakazu przepis ten wcześniej nie zawierał. Trafnie odwołując się zatem do normy art. 4 § 1 kk, Sąd I instancji nie dostrzegł natomiast, że korzystniejsza dla oskarżonych była ustawa w brzmieniu przed zmianą z dniem 8 czerwca 2010 r. (Dz.U. 2009.206.1589, art. 1), o czym w dalszej części uzasadnienia (moduł 4).

Niemniej niezastosowanie ustawy nowej, a w konsekwencji orzeczenie na podstawie art. 46 § 1 kk środka karnego obowiązku naprawienia szkody, a nie środka kompensacyjnego, jest wynikiem zastosowania reguły art. 4 § 1 kk, której niezastosowanie naruszałoby in concreto prawo materialne.

Tymczasem orzekanie w przedmiocie środka karnego w istocie pozwalało na miarkowanie szkody również w badanej sytuacji, gdzie w obecnym stanie prawnym odsyłającym w art. 46 § 1 kk do stosowania przepisów prawa cywilnego, zastosowania nie mógłby – wbrew stanowisku skarżącego - znaleźć art. 440 kc. Jakkolwiek bowiem wprowadza on odstępstwo od wyrażonej w art. 361 § 2 kc zasady pełnego odszkodowania, to dopuszczone w nim miarkowanie wysokości odszkodowania jest ograniczone tylko do stosunków między osobami fizycznymi, co w przedmiotowych realiach wyłączałoby jego stosowanie nawet przy spełnieniu pozostałych przesłanek.

Natomiast orzekanie w przedmiocie środka karnego podlega tożsamym regułom, jak orzekanie w przedmiocie kary, obligując Sąd do uwzględnienia m.in. właściwości i warunków osobistych oskarżonego, zachowania się pokrzywdzonego, a także do baczenia na adekwatność reakcji karnej do stopnia zawinienia.

Ad. 2

Sformułowany w apelacji zarzut obrazy art. 46 § 1 kk poprzez orzeczenie obowiązku naprawienia szkody jedynie w części, jawi się oczywiście chybionym, skoro przepis ten wprost stanowi, że w razie skazania Sąd może, a w określonych sytuacjach musi orzec obowiązek naprawienia w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody. Tym samym ustawodawca nie wprowadził nakazu orzekania tego obowiązku co do pełnego zakresu szkody w żadnych uwarunkowaniach, pozostawiając decyzję w tym zakresie sądowi orzekającemu.

Skoro zatem art. 46 § 1 kk nie zawiera nakazu orzeczenia obowiązku naprawienia szkody w całości, to orzeczenie obowiązku jej naprawienia w części nigdy nie zapada z obrazą z tego przepisu.

Wskazać natomiast wypada, że orzeczenie środka karnego naprawienia szkody w całości nie realizowałoby w przedmiotowych realiach postulatu sprawiedliwej reakcji karnej, jeśli zważyć, że sam pokrzywdzony podmiot przyczynił się do powstania szkody, w wyniku, zobrazowanych ujawnionymi w sprawie okolicznościami, zaniechań nadzorczych, gdzie Rada Nadzorcza (...) G. zadawalała się sprawozdaniami Zarządu bez wglądu w ich jakość i rzetelność, jej Przewodniczący nie ukrywał nawet, że zdarzało mu się składać podpisy in blanco dla potrzeb dokumentacji sporządzanej przez Zarząd, a w odniesieniu do hotelu (...) w E., nie zadano sobie nawet trudu, aby zapoznać się z KRS, tkwiąc w bezpodstawnym przekonaniu, że jest to hotel należący do zasobów Spółdzielni.

Sąd Apelacyjny dostrzega również, że pokrzywdzona Spółdzielnia, po tym jak Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 7 marca 2014 r. (sygn. XX GC 580/12) oddalił jej pozew z 13 lipca 2012 r. przeciwko (...) Hotel sp. z o.o. w E. o zapłatę z tytułu nienależnego świadczenia, nie zaskarżyła nawet tego wyroku i zamiast kontynuować możliwość dochodzenia roszczeń od instytucjonalnego beneficjenta tych środków, zdecydowała o ich dochodzeniu od oskarżonych w procesie karnym, choć oskarżony M. już w dniu 28 grudnia 2011 r. sprzedał swoje udziały w Spółce, której jedynym wspólnikiem został R. B..

Sąd I instancji słusznie zróżnicował również zakres obciążenia obowiązkiem częściowego naprawienia szkody każdego z oskarżonych, właśnie z racji różnego stopnia ich zaangażowania w przestępczy proceder, jak też różnych w jego realizacji interesów.

Wreszcie wielkie rozmiary szkody pozwalają wnioskować, że naprawienia szkody w całości byłoby nierealne, a orzeczenie w tym zakresie niewykonalne.

Wniosek

o zmianę wyroku i orzeczenie wobec T. M. (1) i T. K. obowiązku naprawienia szkody w pełnej wysokości 7.983.344,29 zł.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wobec niezasadności zarzutu, nieskuteczny jest również wniosek apelacji.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Względniejsza ustawa.

Podstawa wymiaru kary.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Zasadnie wskazując na zastosowanie w myśl przepisu intertemporalnego dawnego stanu prawnego i trafnie powołując art. 4 § 1 kk przy podstawie orzeczenia środków karnych i warunkowego zawieszenia wykonania kar, Sąd Okręgowy winien – w myśl zasady całościowego stosowania jednego stanu prawnego – przepis ten powołać również w podstawie skazania oskarżonych T. M. (1) i T. K., przy czym względniejszy stan prawny obowiązywał w przypadku zarzucanego każdemu z oskarżonych czynu przed zmianą wprowadzoną z dniem 8 czerwca 2010 r. (Dz.U. 2009.206.1589, art. 1), albowiem z tym dniem podwyższone zostały stawki grzywny określonej w art. 309 kk. Dlatego ten stan prawny przyjęto jako podstawę skazania oskarżonych i rozstrzygnięć o karze i środkach karnych.

Sąd Apelacyjny wyeliminował również przepis art. 11 § 3 kk z podstawy wymiaru kary każdemu z oskarżonych, bowiem brak jest jakichkolwiek racjonalnych przesłanek dla zastosowania konstrukcji właściwej realnemu zbiegowi przepisów z art. 11 § 2 kk, gdy jej – słusznie zresztą – nie przyjęto w podstawie skazania. Przepis art. 296 § 3 kk jest bowiem typem kwalifikowanym nadużycia zaufania odnoszącym się do przestępstw określonych w typie podstawowym w art. 296 § 1 kk lub w art. 296 § 2 kk. Mamy tu zatem do czynienia z techniką legislacyjną rozczłonkowania opisu czynu, polegającą na odesłaniu do typu podstawowego, od którego typ kwalifikowany różni się tylko rozmiarem szkody. Z racji odwołania art. 296 § 3 kk do dwóch różnych typów przestępstwa, przypisanie sprawcy popełnienia przestępstwa określonego w art. 296 § 3 kk, wiąże się z koniecznością jednoczesnego wskazania, czy jego zachowanie zrealizowało znamiona określone w art. 296 § 1 kk, czy też w § 2 tego przepisu. Kwalifikacja prawna musi mieć zatem złożony charakter, co nie jest jednak tożsame z kwalifikacją kumulatywną (art. 11 § 2 kk), bowiem czyn nie realizuje w takim wypadku znamion określonych w dwóch lub więcej przepisach ustawy karnej, a jedynie przepis art. 296 § 1 kk (lub § 2) dookreśla czyn z art. 296 § 3 kk (vide: wyrok SN z dnia 23 stycznia 2002 r., V KKN 497/99, LEX 53022).

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

5.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

1.

Przedmiot utrzymania w mocy

W zakresie nie objętym zmianą.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Wobec niezasadności zarzutów i prawidłowości rozstrzygnięcia.

5.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

1.

Przedmiot i zakres zmiany

za podstawę skazania oskarżonych T. M. (1) i T. K. przyjmuje przepisy art. 296 § 1 i 3 kk w zw. z art. 12 kk w zw. z art. 4 § 1 kk w stanie prawnym przed zmianą wprowadzoną z dniem 8 czerwca 2010 r. (Dz.U. 2009.206.1589, art. 1), a za podstawę skazania art. 296 § 3 kk w stanie prawnym jak wyżej, jak również ten stan prawny przyjmuje w odniesieniu do orzeczeń zawartych w punktach IV (czwartym) i V (piątym) zaskarżonego wyroku;

Zwięźle o powodach zmiany

Z przyczyn wskazanych w module 4

5.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

5.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

5.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Zasądzono od oskarżonych T. M. (1) i T. K. na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za instancję odwoławczą w częściach na nich przypadających, w tym opłaty w kwocie po 180 (sto osiemdziesiąt) złotych – zgodnie z art. 636 § 1 kpk i art. 633 kpk.

Zwolniono oskarżyciela posiłkowego (...) w W. od zapłaty przypadających nań kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym, obciążając wydatkami w tej części Skarb Państwa – ze względów słuszności.

7.  PODPIS

Ewa Leszczyńska-Furtak Zbigniew Kapiński Paweł Dobosz

1.3. Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

Obrońca oskarżonego T. M. (1) – adw. P. Z.

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

W całości co do tego oskarżonego

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

1.3. Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

2

Podmiot wnoszący apelację

Obrońca oskarżonego T. M. (1) – adw. J. S. (1)

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

W całości co do tego oskarżonego

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

1.3. Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

3

Podmiot wnoszący apelację

Obrońca oskarżonego T. K. – adw. R. J.

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

W całości co do tego oskarżonego

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

1.3. Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

4

Podmiot wnoszący apelację

Obrońca oskarżonego T. K. – adw. P. Z.

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

W całości co do tego oskarżonego

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

Zmiana

1.3. Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

5

Podmiot wnoszący apelację

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

Co do środka karnego

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść obu oskarżonych

☐ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

Uchylenie

Zmiana