Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I AGa 188/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lutego 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Marek Boniecki (spr.)

Sędziowie:

SSA Józef Wąsik

SSA Jerzy Bess

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Grzegorz Polak

po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2021 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z o.o. w K.

przeciwko (...) spółce z o.o. spółce komandytowej w K.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 19 marca 2019 r. sygn. akt IX GC 369/18

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz strony powodowej kwotę 8.100 zł (osiem tysięcy sto złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Józef Wąsik SSA Marek Boniecki SSA Jerzy Bess

Sygn. akt I AGa 188/20

Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z dnia 4 lutego 2021 r.

Wyrokiem z dnia 19 marca 2019 r. Sąd Okręgowy w Krakowie: zasądził od (...) spółki z o.o. spółki komandytowej w K. na rzecz (...) spółki z o.o.
w K. kwotę 752.808,02 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 30 grudnia
2017 r. do dnia zapłaty; oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz orzekł o kosztach procesu.

Sąd Okręgowy ustalił stan faktyczny szczegółowo zaprezentowany w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, z którego to uzasadnienia wynika, że:

- poprzednik prawny powódki - (...) sp. z o.o. w K. był właścicielem nieruchomości położonej w K., przy ul. (...), na której zamierzał wznieść budynek biurowy z przeznaczeniem na sprzedaż lokali, lecz nie posiadał środków finansowych na zrealizowanie inwestycji;

- doszło do zawarcia porozumienia z poprzednikiem prawnym pozwanej -(...) sp.j. w K., który miał nabyć od poprzednika powódki nieruchomość i wejść w rolę inwestora, zaś (...) sp. z o.o. miała najpierw koordynować proces budowlany, a następnie prowadzić działania związane ze sprzedażą lokali;

- nieruchomość została zbyta na rzecz poprzednika pozwanej w dniu 25.01.2010 r.
(w uzasadnieniu oczywista omyłka);

- w drodze cesji zostały przeniesione na pozwaną prawa i obowiązki związane
z umowami dotyczącymi inwestycji;

- poprzednicy prawni stron w dniu 10.05.2010 r. zawarli umowę o organizację
i zarządzanie procesami sprzedaży lokali użytkowych w obiekcie (...), położonym
w K., przy ul. (...);

- umowa miała obowiązywać do końca 2013 r.;

- w umowie przewidziano zawarcie dodatkowej umowy, regulującej kwestie rozliczeń finansowych między stronami;

- w ramach ustaleń dotyczących rozliczeń strony umowy przyjęły, że wyliczenie zysku z inwestycji odbędzie się w sposób następujący: 1. zliczenie przychodów ze sprzedaży lokali, 2. zliczenie wszystkich kosztów, jakie poniesie strona pozwana, 3. obliczenie różnicy między przychodami a kosztami, 4. odliczenie wynagrodzenia, jakie winna otrzymać strona pozwana
z tytułu finansowania inwestycji w wysokości 9% rocznie od zainwestowanych środków, 5. wyliczenie zysku z inwestycji, 6. podział zysków w proporcji 30% dla strony powodowej i 70% dla strony pozwanej;

- postanowienia w tym zakresie przyjęły jedynie formę ustną;

- poprzednik strony powodowej w dniu 10.05.2010 r. prowadził inwestycję, która była finansowana przez poprzednika prawnego strony pozwanej;

- poprzednik strony powodowej prowadził działania związane z poszukiwaniem nabywców na lokale, organizował akcje promocyjne i marketingowe, znajdował nabywców, przygotowywał oferty, prowadził negocjacje, przygotowywał dokumenty do sporządzenia aktów notarialnych i uczestniczył w nich jako obserwator;

- działania takie trwały również po 2013 roku;

- pracownicy poprzednika strony powodowej nie mieli licencji na pośrednictwo
w sprzedaży nieruchomości;

- pozwana zapłaciła powódce faktury za usługi marketingowe wystawione do końca 2013 r., za fakturę z tego tytułu wystawioną w 2014 r. nie dokonała zapłaty;

- sprzedaż ostatniego lokalu miała miejsce14.11.2016 r.;

- pozwana w dniu 9.10.2017 r. przedstawiła powódce ostateczną wersję rozliczenia: wpływy z inwestycji wyniosły 17.896.742,86 zł, poniesione wydatki 14.147.529,16 zł, różnica 3.749.213,70 zł, koszt finansowania na poziomie 9 % wyniósł 1.239.853,63 zł; dało to zysk 2.509.360,07 zł oraz udział strony powodowej w zysku na poziomie 30 % w kwocie 752.808,02 zł;

- powódka pismami z 22.12.2107 r. i 10.01.2018 r. wezwała pozwaną do zapłaty 925.953,86 zł za fakturę VAT wystawioną z terminem płatności na dzień 2.01.2018 r.

W ustalonym przez siebie stanie faktycznym, po dokonaniu analizy zebranego
w sprawie materiału dowodowego, Sąd Okręgowy przyjął, że:

- powództwo jest zasadne częściowo;

- strony wiązały dwie umowy: pierwsza z 10.05.2010 r. na organizację i zarządzanie procesem inwestycyjnym oraz druga, która dotyczyła kwestii ustalenia wysokości wynagrodzenia poprzez udział w zysku;

- umowę z 10.05.2010 r. należy zakwalifikować jako nienazwaną, określaną jako umowa
o współdziałanie;

- brak jest podstaw do uznania, że była to umowa pośrednictwa w sprzedaży nieruchomości, gdyż obejmowała ona swym zakresem udział w procesie inwestycyjnym, kwestie współdziałania z organami budowlanymi, akcje marketingowe, informacyjne, składanie ofert, prowadzenie negocjacji i końcowo doprowadzenie do zawarcia umów;

- bezzasadny był zarzut przedawnienia, albowiem do takiej umowy zastosowanie będą miały ogólne przepisy o przedawnieniu w zakresie umów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, a termin wymagalności winien być liczony od daty przedstawienia przez stronę pozwaną rozliczenia inwestycji;

- niezasadny okazał się zarzut nieważności umowy z 10.05.2010 r. wywodzony z art. 179 ust. 3, art. 180 ust. 1 ustawy z dnia 21.08.1997 r. o gospodarce nieruchomościami, gdyż przepisy tej ustawy nie mają zastosowanie do zbywania nieruchomości na rynku pierwotnym, w ramach procesu inwestycyjnego;

- nie można zgodzić się ze stwierdzeniem, że przed obliczeniem zysku należnego stronie powodowej należało odliczyć zysk wypłacony L. S. (1) i R. K. (1)
w ramach rozliczeń związanych z wyjściem tego pierwszego z pozwanej spółki;

- nie było też podstaw do przyjęcia, że pozwana mogła odliczyć od wyliczonego zysku podatek dochodowy, gdyż projekt ten nie był rozliczany indywidulanie pod względem podatkowym;

- rozliczenie inwestycji winno wyglądać następująco: wpływy z inwestycji wyniosły 17.896.742,86 zł, poniesione wydatki 14.147.529,16 zł, a różnica między tymi wartościami 3.749.213,70 zł, zaś koszt finansowania na poziomie 9% wyniósł 1.239.853,63 zł; dało to zysk 2.509.360,07 złotych oraz udział strony powodowej w zysku na poziomie 30 % w kwocie 752.808,02 zł;

- nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, aby strona powodowa była uprawniona do doliczenia do tej kwoty podatku VAT.

Wyrok powyższy w części zasądzającej roszczenie i rozstrzygającej o kosztach procesu zaskarżyła apelacją pozwana, wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa, ewentualnie uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Apelująca zarzucił naruszenie: 1) art. 233 §1 k.p.c. – poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, brak wszechstronnego rozpoznania materiału dowodowego oraz ocenę materiału dowodowego w sposób sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, co w szczególności przełożyło się na niewłaściwe uznanie przez Sąd Okręgowy, iż: a) doszło do zawarcia umowy, wedle której powódka miałaby otrzymać 30% zysku z inwestycji, w oparciu wyłącznie o zeznania świadków L. S. (2) oraz R. K. (2) oraz niestanowiące jakiegokolwiek oświadczenia woli pozwanej zestawienie w formacie E.; b) doszło do przedłużenia obowiązywania umowy z 10 maja 2010 r., mimo okresowego obowiązywania tej umowy i możliwości jej przedłużenia wyłącznie w wyniku pisemnego aneksu pod rygorem nieważności, co zostało całkowicie pominięte przez Sąd; c) umowa z 10 maja 2010 r. nie była umową pośrednictwa, mimo iż z zebranego materiału dowodowego jednoznacznie wynika, że w zdecydowanym zakresie umowa ta miała właśnie taki charakter; 2) art. 246 k.p.c. - poprzez uznanie, iż doszło do przedłużenia obowiązywania umowy z 10 maja 2010r. w oparciu o zeznania świadków oraz przesłuchanie strony, podczas gdy ze względu na szczególną formę przewidzianą w ww. umowie dla przedłużenia jej obowiązywania, okoliczność ta nie może być dowodzona w powyższy sposób; 3) art. 328 §2 k.p.c. - poprzez niepełne uzasadnienie wyroku, tj. brak wyjaśnienia dokonanego przez Sąd Okręgowy rozstrzygnięcia co do stawianego zarzutu nieważności umowy z 10 maja 2010r., w tym poprzez przedstawienie argumentacji prawniczej, przytoczenie przepisów prawa; 4) art. 386 §4 k.p.c. - poprzez nierozpoznanie istoty sprawy, poprzez brak szczegółowej analizy w zakresie przedstawionego zarzutu nieważności umowy z 10 maja 2010 r. i w konsekwencji brak stwierdzenia nieważności tej umowy, a tym samym bezpodstawności powództwa; 5) art. 98 §1 k.p.c. poprzez obciążenie pozwanej kosztami procesu, podczas gdy strona pozwana nie powinna być obciążona tymi kosztami, albowiem powództwo winno być w całości oddalone; 6) art. 179 ust. 3 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (w brzmieniu ustalonym wedle Dz. U. z 2010 r., Nr 102, poz. 651) w zw. z art. 58 k.c. - poprzez ich niezastosowanie i uznanie umowy z 10 maja 2010 r. za ważną, mimo iż w sposób jednoznaczny, w tym przyznany ustaleniami Sądu Okręgowego, zawierała ona w znacznej mierze świadczenie przez powódkę usług pośrednictwa w sprzedaży nieruchomości i tym samym zgodnie z powyższymi normami winna zostać uznaną za nieważną; 7) art. 180 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie przez Sąd Okręgowy, że nie znajduje on zastosowania do ustalonego stanu faktycznego, mimo iż Sąd Okręgowy w ramach przyjętych ustaleń jednoznacznie wskazał, że usługi pośrednictwa definiowanego ww. normą były przez powódkę realizowane w ramach umowy z dnia 10 maja 2010 r.; 8) art. 76 k.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji błędne przyjęcie, iż obowiązywanie umowy z dnia 10 maja 2010 r. zostało przez jej strony przedłużone i tym samym by obowiązywała po roku 2013;
9) art. 6 k.c. – poprzez jego niezastosowanie i błędne uznanie, że strona powodowa udowodniła fakt obowiązywania umowy z 10 maja 2010 r. po 31 grudnia 2013 r. oraz fakt istnienia wiążącej umowy pomiędzy stronami co do rozliczenia usług, jakie powód miał zrealizować na podstawie ww. umowy.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy prawidłowo, z poszanowaniem reguł wyrażonych w przepisie art. 233 §1 k.p.c. ustalił stan faktyczny sprawy, co sprawiło, że Sąd Apelacyjny przyjął go za własny.

Sąd pierwszej instancji nie naruszył art. 328 §2 k.p.c. poprzez brak wyjaśnienia rozstrzygnięcia co do stawianego zarzutu nieważności umowy z 10 maja 2010 r. Wywód taki znalazł się na stronie 11 uzasadnienia (k. 558) i odniesiono się w nim do powoływanych przez pozwaną przepisów art. 179 ust. 3 i art. 180 ust. 1 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (w brzmieniu obowiązującym w dacie zawierania spornej umowy, dalej: u.g.g.). To że Sąd Okręgowy nie podzielił poglądu strony pozwanej, nie czyni zasadnym twierdzeń o uchybieniu art. 328 §2 k.p.c.

Przytoczona wyżej argumentacja pozostaje aktualna odnośnie do zarzutu obrazy art. 386 §4 k.p.c. O nierozpoznaniu istoty sprawy można mówić wyłącznie wtedy, gdy sąd nie zbadał podstawy materialnoprawnej dochodzonych roszczeń, jak też skierowanych przeciwko nim zarzutów merytorycznych (por. m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z 8.10.2020 r., II CZ 42/20). Taka sytuacja w rozpoznawanej sprawie nie miała miejsca, albowiem Sąd Okręgowy wziął pod rozwagę zarzut nieważności umowy z 10 maja 2010 r., ale go nie podzielił.

Dokonując ustalenia o przedłużeniu obowiązywania ww. umowy, Sąd pierwszej instancji nie naruszył art. 246 k.p.c. ani art. 76 k.c. W rozpoznawanej sprawie poza sporem pozostawało, że nie powstał dokument, w którym strony przedłużyłyby obowiązywanie umowy, a strony zastrzegły rygor nieważności dla zmian kontraktu. Niemniej za ugruntowany w tym zakresie w orzecznictwie uznać należy pogląd, podzielany przez Sąd Apelacyjny, zgodnie z którym w drodze umowy strony mogą wyłączyć inter partes swobodę formy (art. 76 zdanie pierwsze k.c.). Jednak także w przypadku, gdy strony zastrzegły w umowie, że określona czynność między nimi ma być dokonana w szczególnej formie (art. 76 k.c.) dopuszczalna jest konkludentna zmiana lub rozwiązanie umowy o formie ( pactum de forma). Nastąpi to przez dokonanie w innej formie tej czynności prawnej, którą strony objęły wymogiem formy określonym w umowie o formie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 24.04.2019 r., IV CSK 333/18 i orzeczenia w nim przywołane). Okoliczność kontynuowania umowy po roku 2013 r. została wykazana przez powódkę w sposób nie budzący wątpliwości nie tylko dowodami o charakterze osobowym, ale także dokumentami w postaci: sporządzonego przez pracowników pozwanej rozliczenia inwestycji (k. 226-264), korespondencji mailowej (k. 252-258), a w szczególności pisma z 7 czerwca 2016 r. w formie elektronicznej autorstwa K. T., kierowanego do M. B., w którym wprost jest mowa o współdziałaniu przy inwestycji.

Ocenę zarzutu uchybienia art. 233 §1 k.p.c. rozpocząć należy od podzielanego przez Sąd Apelacyjny poglądu doktryny, zgodnie z którym naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów nie może polegać na przedstawieniu przez stronę alternatywnego stanu faktycznego, a tylko na podważeniu przesłanek tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna. Zarzut przekroczenia swobodnej oceny dowodów, skutkującej błędnymi ustaleniami faktycznymi może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykażą przekroczenie swobody sędziowskiej w zakresie któregoś z powyżej wymienionych kryteriów. Sąd na podstawie art. 233 §1 k.p.c. przykładowo z dwóch przeciwstawnych źródeł wiedzy
o zdarzeniach faktycznych ma prawo oprzeć swoje stanowisko, wybierając to, które uzna za bardziej wiarygodne. Jeżeli w danej sprawie istnieją dwie grupy przeciwstawnych dowodów, wiadomo, że ustalenia faktyczne z konieczności muszą pozostawać w sprzeczności z jedną
z nich. Wówczas sąd orzekający według swobodnej oceny dowodów ma prawo eliminacji określonych dowodów, przyjmując, że według jego oceny pozbawione są one wiarygodności. W takiej sytuacji nie narusza art. 233 §1 k.p.c. (por. K. Piasecki (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Tom I. Komentarz. Art. 1–366, Wyd. 7. Warszawa 2016). Stanowisko to jest powszechnie akceptowane także w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który w jednym
z orzeczeń stwierdził, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 §1 k.p.c., choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne. Tylko w przypadku wykazania, że brak jest powiązania, w świetle kryteriów wyżej wzmiankowanych, przyjętych wniosków z zebranym materiałem dowodowym, możliwe jest skuteczne podważenie oceny dowodów dokonanej przez sąd; nie jest tu wystarczająca sama polemika naprowadzająca wnioski odmienne, lecz wymagane jest wskazanie, w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu wniosków kwestionowanych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2005 r., II PK 34/05).

W rozpoznawanej sprawie skarżąca nie zaoferowała przekonujących argumentów, które byłyby w stanie podważyć ustalenie, że doszło do zawarcia umowy, na mocy której powódka miałaby otrzymać 30% zysku z inwestycji. Zeznania świadków L. S. (2) i R. K. (2), wsparte zeznaniami przedstawiciela powódki oraz przesłanym z adresu mailowego pozwanej rozliczeniem stanowią uzupełniającą się całość. Apelująca nie wskazuje przy tym, dlaczego uważa, że ocena Sądu w tym zakresie jest nielogiczna czy sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego. Sama bezsporna okoliczność braku porozumienia na piśmie nie jest wystarczająca. Co więcej, fakt zawarcia porozumienia potwierdza także ww. mail K. T. oraz pośrednio zeznania przedstawiciela pozwanej T. T. (2), który brał udział w spotkaniach dotyczących ustaleń co do rozliczeń i mimo że „nie podobały mu się one”, nie wyraził przeciwko tym ustaleniom sprzeciwu. Trudno też, pozostając w zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego, przyjąć, że powódka bez porozumienia co do wynagrodzenia za swoje usługi wykonywałaby je przez tak długi czas, w tak szerokim zakresie. W świetle powyższych uwag nie sposób uznać za wystarczającą dla podważenia omawianego ustalenia okoliczności niepodpisania rozliczenia inwestycji przez osobę umocowaną do działania w imieniu pozwanej.

Okoliczność przedłużenia obowiązywania umowy z 10 maja 2010 r. została omówiona wyżej, natomiast kwestia charakteru tejże podlegała rozpoznaniu poprzez pryzmat przepisów materialnoprawnych.

Nietrafnie skarżąca zarzuciła obrazę art. 6 k.c. Przede wszystkim zauważyć należy, że zarzut naruszenia tego przepisu, bez powiązania go z inną normą prawa materialnego, może być skuteczny wyłącznie wtedy, gdy sąd wadliwie rozłoży ciężar dowodu. Taka sytuacja
w badanej sprawie nie miała miejsca. Strona powodowa, jak wskazano już wyżej, wykazała przytoczonymi dowodami ze świadków i z dokumentów zarówno fakt przedłużenia czasu obowiązywania umowy, jak i zawarcie porozumienia odnośnie do wzajemnych rozliczeń.

W ocenie Sądu Apelacyjnego trafny okazał się również pogląd Sądu pierwszej instancji, że łącząca strony umowa z 10 maja 2010 r. była ważna także w kontekście przepisów art. 179 ust. 3 i art. 180 ust. 1 u.g.n. Właściwa jest przede wszystkim konstatacja, że sporna umowa nie ma charakteru umowy o pośrednictwo w sprzedaży nieruchomości, lecz jest to umowa nienazwana, której istotą było współdziałanie obu stron w celu realizacji wspólnego przedsięwzięcia. Nie można zgodzić się przy tym ze skarżącą, że element pośrednictwa
w sprzedaży lokali był dominujący. Z tych też względów w obecnym podstępowaniu nie znajdzie zastosowania pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Krakowie w sprawie I ACa 739/16, która dotyczyła całkowicie odmiennego stanu faktycznego.

Poprzednicy prawni stron niniejszego procesu umówili się w sprawie wspólnego prowadzenia inwestycji polegającej na wybudowaniu i sprzedaży lokali użytkowych. Wyjść należy od bezspornego faktu, że właścicielem nieruchomości, na której następczo postawiono budynek z lokalami, była powódka, która zajmowała się działalnością deweloperską. Miała ona zamiar w ramach tejże działalności wybudować, a następnie sprzedać lokale. Problemy finansowe zmusiły ją do znalezienia inwestora dysponującego odpowiednimi środkami. Z kolei pozwana, co wynika wprost z zeznań jej przedstawiciela, nie miała żadnego doświadczenia w tzw. „deweloperce”, albowiem zajmowała się budownictwem przemysłowym. Po nawiązaniu kontaktu z pozwaną, powódka nie tylko sprzedała jej nieruchomość, ale również przeniosła wszelkie uprawnienia nabyte w toku procesu budowlanego. To poprzednik powódki wystąpił o wydanie pozwolenia na budowę i przygotował projekt budowlany, o czym świadczą jednoznacznie zeznania jego autora M. S. (protokół rozprawy z 26.02.2019 r. od 00:39:58, k. 531-532). Nie bez znaczenia jest także wynikający z zeznań przedstawiciela powódki fakt, że z zawarciem umowy z 10 maja 2010 r. powiązana była uprzednia sprzedaż nieruchomości. Wspólny zamiar prowadzenia inwestycji potwierdza także treść przywołanego wyżej maila od K. T., w którym określa przedstawiciela powódki mianem „wspólnika”. Strona skarżąca w istocie inwestowała wyłącznie kapitał, od którego pobierała zresztą odsetki, co przemawia przeciwko uznaniu, że przejęła w całości inwestycję.

W podsumowaniu stwierdzić należy, że strony po formalnym nabyciu nieruchomości oraz uprawnień związanych z procesem budowlanym przez pozwaną, na podstawie umowy z10 maja 2010 r. oraz zawartego porozumienia co do rozliczeń, wspólnie prowadziły inwestycję, przy czym skarżąca zobowiązana była do finasowania budowy oraz występowania jako formalny sprzedawca, zaś pozostałe obowiązki spoczęły na powódce. Jednocześnie strony umówiły się, że 70% zysku z całej inwestycji przypadnie pozwanej, a 30% powódce. Taki sposób rozliczenia także zresztą przemawia przeciwko uznaniu łączącej strony umowy jako umowy pośrednictwa. W takim bowiem przypadku, zgodnie z ugruntowaną praktyką, powódce należałaby się prowizja od każdego sprzedanego lokalu. Przy wskazywanym rozłożeniu ciężarów uprawnień i obowiązków, za prawidłową uznać należy konstatację Sądu Okręgowego, że powódka uczestniczyła w istocie w sprzedaży lokali ze współprowadzonej inwestycji. Do tego rodzaju działalności nie mają zastosowania art. 179 ust. 3 i art. 181 ust. 1 u.g.n. obowiązujące w dacie zawierania umowy. Podkreślenia wymaga, że koncesjonowanie działalności gospodarczej stanowi jej ograniczenie, a wykładnia prokonstytucyjna (art. 22 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej) zakazuje stosowania przepisów takie ograniczenia wprowadzających do sytuacji wprost nimi nie objętych.

Sąd odwoławczy w ramach przeprowadzanej z urzędu w granicach zaskarżenia merytorycznej kontroli rozstrzygnięcia nie doszukał się uchybień, które mogłyby podważyć słuszność zapadłego wyroku. W szczególności na podzielenie zasługiwała argumentacja Sądu Okręgowego co do niewystąpienia przedawnienia roszczenia oraz braku podstaw do obniżenia należnego powódce wynagrodzenia o zysk L. S. i R. K. tudzież o podatek dochodowy.

Wobec bezzasadności apelacji nie mógł się także ostać zarzut naruszenia art. 98 §1 k.p.c., który zasadzał się wyłącznie na twierdzeniu o nietrafności rozstrzygnięcia sprawy co do meritum.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

Za podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego, które po stronie powodowej ograniczyły się do wynagrodzenia radcy prawnego przyjęto art. 98 §1 k.p.c. w zw. z art. 391 §1 k.p.c. oraz §2 pkt 7 w zw. z §10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.).

SSA Jerzy Bess SSA Marek Boniecki SSA Józef Wąsik