Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 84/21

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Sąd Okręgowy w P., wyrok z dnia (...) r., sygn. akt (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

Z uwagi na złożenie wniosku o uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 23 czerwca 2021 r. w sprawie II AKa 84/21 wyłącznie przez obrońcę oskarżonego A. S. (1), niniejsze uzasadnienie zostanie ograniczone do zarzutów podniesionych w apelacji tego obrońcy (art. 457 § 2 k.p.k. w zw. z art. 422 § 2 k.p.k.).

APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO A. S. (1)

1. obraza przepisów prawa materialnego, która miała wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, a w szczególności naruszenie prawa materialnego art. 158 § 3 k.k. poprzez niewłaściwą wykładnię wskazanego przepisu, uznanie, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstwa wskazanego w dyspozycji tego artykułu, podczas gdy zachowanie oskarżonego nie wypełniało znamion tego czynu zabronionego, w szczególności wobec braku wypełnienia jego znamion.

2. rażące naruszenie przepisów postępowania karnego, mające wpływ na treść orzeczenia:

a. art. 438 pkt 4 k.p.k. poprzez orzeczenie rażąco niewspółmiernej kary (...)lat pozbawienia wolności wobec oskarżonego, uwzględnienie jedynie okoliczności obciążających, przy jednoczesnym pominięciu okoliczności łagodzących wymiar kary w postaci przyznania się oskarżonego do pobicia, szczegółowego opisu przebiegu zdarzenia, samodzielnego zgłoszenia się na komisariat Policji celem złożenia wyjaśnień w sprawie, współpracy z Policją, prokuraturą, wzorowej postawy podczas całego postępowania, ujawnienia istotnych okoliczności postępowania,

b. rażące naruszenie art. 7 k.p.k., art. 4 k.p.k. mające wpływ na treść orzeczenia poprzez przyjęcie przekraczającą swobodną ocenę dowodów, że dowody ujawnione na etapie postępowania przed Sądem I instancji pozwalają na uznanie, iż oskarżony działał wspólnie i w porozumieniu z M. B. oraz miał świadomość przebiegu całego zdarzenia, pomimo że opuścił miejsce zdarzenia znacznie wcześniej i nie miał wpływu na dalsze zachowanie M. B.,

c. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść rozstrzygnięcia, a polegający na błędnym uznaniu, że oskarżony miał świadomość, że swoim czynem doprowadził do śmierci pokrzywdzonego lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,

d. art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie niedających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Niezasadność dotyczy wszystkich zarzutów

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Przed przystąpieniem do omówienia poszczególnych zarzutów należy zauważyć, iż skarżąca, mimo iż formułuje z jednej strony zarzut obrazy prawa materialnego, tj. obrazy przepisu art. 158 § 3 k.k. oraz obrazy prawa procesowego, tj. art. 7, 4 i 5 § 2 k.p.k. a z drugiej strony zarzut błędu w ustaleniach faktycznych w rzeczywistości co do zasady stawia zaskarżonemu wyrokowi zarzut błędu w ustaleniach faktycznych o charakterze dowolności, mający prowadzić do niesłusznego ustalenia przez Sąd I instancji, iż oskarżony A. S. (1) wraz z M. B. dopuścili się przestępstwa polegającego na wzięciu udziału w pobiciu K. P., w wyniku to którego pobicia pokrzywdzony zmarł. Apelująca bowiem zarzuca Sądowi I instancji dokonanie błędnej, bo dowolnej oceny zebranych w tej sprawie dowodów, zwłaszcza wyjaśnień oskarżonego S., starając się w ten sposób przekonać, iż oskarżony nie działał w zamiarze pozbawienia życia pokrzywdzonego. Należy jednak przypomnieć, iż zarzut błędu ”dowolności”, a taki został w rzeczywistości sformułowany w apelacji, jest jednak tylko wtedy słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, przy czym dla swej skuteczności wymaga on od apelującego wykazania, jakich konkretnych uchybień w świetle wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania dopuścił się sąd w dokonanej ocenie materiału dowodowego a nie tylko ograniczenia się do własnej oceny tego materiału (por. wyrok SN z 20.02.1975 r., II K 355/74, OSNPG 1975, nr 9, poz. 84; wyrok SN z 22.01.1975 r., I Kr 197/74, OSNKW 1975, nr 5, poz. 58). Trzeba przy tym wyraźnie podkreślić, iż zarzut obrazy prawa materialnego odnoszący się do kwalifikacji prawnej czynu można postawić tylko wówczas, gdy skarżący nie podważa ustaleń faktycznych związanych z tą kwalifikacją. Jeżeli bowiem nieprawidłowe są ustalenia faktyczne, na podstawie których sąd dokonał kwalifikacji prawnej czynu, to błędem pierwotnym jest błąd w ustaleniach faktycznych, a jego następstwem wadliwa kwalifikacja prawna. Dlatego też w takiej sytuacji skarżący powinien postawić tylko zarzut błędu w ustaleniach faktycznych i wskazać, że mógł mieć on wpływ na treść wyroku właśnie co do kwalifikacji prawnej czynu (por. wyrok SN z 23.07.1974 r., V KR 212/74, OSNKW 1974/12, poz. 233; postanowienia SN: z 2.12.2008 r., III KK 230/08, LEX nr 491425; z 20.11.2008 r., V KK 158/08, OSNwSK 2008, poz. 2340; z 15.02.2007 r., IV KK 234/06, OSNwSK 2007, poz. 438; z 25.07.2005 r., V KK 61/05, OSNwSK 2005, poz. 1412). To zaś właśnie tłumaczy, dlaczego tenże zarzut z punktu 1 w rzeczywistości traktowany jest w niniejszym postępowaniu jako integralna część zarzutów stawianych w punkcie 2 lit. b, c oraz d. Zapoznając się bowiem już z treścią uzasadnienia apelacji zauważa się, iż apelująca neguje, by oskarżony S. w trakcie zdarzenia zachowywał się w taki sposób, jak to ustala Sąd I instancji, podnosząc, iż, cyt.: „ nie można przyjąć, że oskarżony działał z zamiarem narażenia pokrzywdzonego na powstanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu czy śmierci” (str. 4 apelacji) i że celem oskarżonego było jedynie pobicie pokrzywdzonego (str. 6 apelacji). Tym samym apelująca stara się przekonać, iż przyjęcie przez Sąd I instancji wobec oskarżonego kwalifikacji prawnej przypisanego oskarżonemu przestępstwa z art. 158 § 3 k.k. było wynikiem, cyt.: „ przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów wyrażającym się w daniu wiary dowodom nieprzekonywującym przy jednoczesnym braku innych obciążających oskarżonego dowodów a także w oparciu się na faktach w istocie nieudowodnionych” (str. 7 apelacji). To więc w sposób oczywisty tłumaczy, dlaczego postawione w w/w punktach apelacji zarzuty należy traktować jako jeden zarzut błędu w ustaleniach faktycznych.

Mając na uwadze takie właśnie ukształtowanie przez skarżącą zarzutów w pierwszej kolejności Sąd odwoławczy odniesienie się łącznie do zarzutów postawionych w punktach 1 oraz 2 lit. b, c, d a na koniec odniesie się do zarzutu z punktu 2 lit. a dotyczącego wymierzonej oskarżonemu kary, choć i ten zarzut jest zintegrowany z zarzutami poprzednimi.

Ad. 1, Ad. 2 lit. b, c, d.

Należy przypomnieć, iż stypizowany w art. 158 § 1 k.k. występek ma charakter materialny w tym znaczeniu, że jako skutek dla tego typu przestępstwa należy traktować już samo narażenie pokrzywdzonego na uszczerbek na zdrowiu w rozumieniu art. 157 § 1 k.k. lub narażenie go na dalej idące niebezpieczeństwo, tj. uszczerbku wskazanego w art. 156 § 1 k.k. lub nawet utraty życia. Stąd też dla przypisania sprawcy popełnienia przez niego przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. wymagane jest ustalenie jego udziału w pobiciu o niebezpiecznym charakterze powodującym stan realnego, bezpośredniego zagrożenia wystąpienia skutków wymienionych w tym przepisie (patrz: wyrok SN z dnia 7 stycznia 2008 r., IV KK 342/07, LEX nr 346567; por. także postanowienie SN z dnia 28 grudnia 2001 r., V KKN 336/00, LEX nr 51624). Mając na uwadze konstrukcję tego czynu, świadczącą o odpowiedzialności zbiorowej uczestników takiego pobicia (co najmniej dwóch osób biorących w pobiciu co najmniej innej osoby) przyjmuje się, iż sprawca odpowiada na podstawie przepisu art. 158 k.k. niezależnie od tego, czy to właśnie jego zachowanie stanowi o niebezpieczeństwie dla życia lub zdrowia oraz czy można mu przypisać np. zadanie uderzenia powodującego uszczerbek na zdrowiu lub utratę życia (por.: Zoll [w:] Wróbel, Zoll II/1, s. 387; Królikowski [w:] Królikowski, Zawłocki, Szczególna I, s. 330–331; postanowienie SN z dnia 7.06.2017 r., III KK 89/17, LEX nr 2329444; wyrok Sądu Apel. we Wrocławiu z dnia 13.04.2017 r., II AKa 61/17, LEX nr 2317708). W orzecznictwie wskazuje się, że udziałem w bójce lub pobiciu może być każda forma świadomego współdziałania uczestników pobicia, a w jej ramach również każdy środek użyty do ataku na inną osobę (inne osoby), jeżeli wspólne działanie powoduje narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku wskazanego w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1 k.k. (por. np. wyrok Sądu Apel. w Białymstoku z dnia 08.07.2014 r., II AKa 126/14, LEX nr 1496354). Do przypisania sprawcy udziału w pobiciu nie jest konieczne udowodnienie, że zadał on pokrzywdzonemu lub pokrzywdzonym cios w postaci uderzenia, kopnięcia itp., a wystarczające jest świadome połączenie działania jednego ze sprawców z działaniem drugiego człowieka lub większej grupy osób przeciwko innemu człowiekowi lub grupie osób. Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy można ustalić, który z nich spowodował konkretne następstwa, ale pod warunkiem że każdy z nich możliwość nastąpienia ich przewidywał albo mógł i powinien był przewidzieć (wyrok Sądu Apel. w Krakowie z dnia 29.06.2010 r., II AKa 69/10, KZS 2010/9, poz. 28, podobnie postanowienie SN z dnia 11.01.2017 r., IV KK 285/16, LEX nr 2254801). Należy przy tym zauważyć, iż przepis art. 158 k.k. kwalifikowany skutkiem w postaci ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia człowieka (§ 2) względnie następstwem w postaci śmierci człowieka (§ 3) ma zastosowanie do każdego uczestnika zajścia tylko wtedy, gdy nie można ustalić, kto z biorących udział w bójce lub pobiciu wywołał ten skutek. W przypadku ustalenia takiego sprawcy, on ponosi indywidualną odpowiedzialność za skutek będący następstwem kwalifikującym udział w bójce czy pobiciu, a pozostali jego uczestnicy ponoszą odpowiedzialność za typ kwalifikowany umyślnego udziału w bójce lub pobiciu, jeżeli mogli przewidzieć następstwo w postaci ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia albo spowodowania śmierci człowieka (patrz: wyrok SN z dnia 12.11.1981 r., II KR 289/81, LEX nr 17397; por. także wyrok Sądu Apel. w Katowicach z dnia 04.07.2017 r., II AKa 147/17, LEX nr 2382778). Podsumowując te rozważania podkreślić więc należy, iż do uznania sprawstwa przestępstwa z art. 158 § 3 k.k. wystarczy, by skutek w postaci śmierci, będący następstwem pobicia, musiał być z nim powiązany przyczynowo, w tym sensie, że uszczerbek na zdrowiu ofiary jest następstwem zajścia jako pewnej całości, i to zajścia charakteryzującego się cechami określonymi w art. 158 § 1 k.k. Mówiąc więc inaczej, i odwołując się do treści art. 9 § 3 k.k., który do tego przestępstwa ma tutaj zastosowanie, określone w przepisie art. 158 § 3 k.k. następstwo w postaci śmierci, czy w przypadku art. 158 § 2 k.k. "ciężkiego uszczerbku na zdrowiu", nie jest skutkiem indywidualnego działania sprawcy, bowiem między jego działaniem a śmiercią człowieka może nawet nie istnieć związek przyczynowy, a mimo to zachodzi odpowiedzialność na gruncie tego przepisu, o ile tylko sprawca następstwo to przewidywał lub mógł przewidzieć (patrz: postanowienie SN z dnia 28.07.2010 r., II KK 27/10, LEX nr 619606).

Sąd I instancji, dokonując ustaleń faktycznych a następnie odnosząc te ustalenia do działania każdego z oskarżonych, w tym A. S. (1), kierując się powyższymi wskazaniami w zakresie rozumienia istoty przestępstwa zarówno stypizowanego w art. 158 § 1 k.k., jak i w art. 158 § 3 k.k. doszedł do trafnego wniosku, iż zarówno A. S. (1), jak i M. B., odpowiadają w tej sprawie za przestępstwo będące przedmiotem postawionego w akcie oskarżenia zarzutu (sekcja 3 formularza uzasadnienia zaskarżonego wyroku – str. 16-17).

Należy podkreślić, iż Sąd Okręgowy przeprowadził na rozprawie wyczerpujące postępowanie dowodowe i w oparciu o konkretne dowody ustalił stan faktyczny w zakresie zachowania się zarówno obu oskarżonych, jak i pokrzywdzonego w ramach wspólnej libacji alkoholowej i w oparciu o ocenę tych dowodów, przede wszystkim wyjaśnienia obu oskarżonych a także pośrednio zeznania świadków, którzy o przebiegu zdarzenia wiedzieli z przekazu oskarżonych, doszedł do logicznych i jednoznacznych wniosków w zakresie sprawstwa i winy każdego z oskarżonych w popełnieniu przypisanego przestępstwa, popełnionego wspólnie i w porozumieniu wobec pokrzywdzonego. Należy przy tym zauważyć, iż to porozumienie miało charakter dorozumiany a nie wcześniej ustalony a które to ukształtowało się w trakcie samego zdarzenia. Ustalenia faktyczne znalazły pełny wyraz w sekcji 1 formularza uzasadnienia na stronach 2-4, gdzie Sąd I instancji wskazał również na dowody, stanowiące podstawę tych ustaleń, przy czym Sąd I instancji w sekcji 2 uzasadnienia poddał wnikliwej ocenie te dowody, w tym te, którym dał wiarę (podsekcja 2.1. na str. 5-14) i te, którym tej wiary odmówił bądź uznał za nieistotne (podsekcja 2.2. na str. 14-15), wyciągając z tej oceny logiczne wnioski, mające właśnie wyraz w dokonanych ustaleniach faktycznych.

Nie powtarzając szczegółowo tych ustaleń, bowiem są one jasne, logiczne i nie zawierają w sobie żadnych sprzeczności, należy zauważyć, iż obaj oskarżeni co do zasady przyznali się do winy, jedynie wzajemnie obciążali się zachowaniami, które w ocenie każdego z nich były na tyle intensywne, że mogły doprowadzić do obrażeń pokrzywdzonego skutkującymi jego śmiercią.

M. B. w swoich pierwotnych wyjaśnieniach z dnia (...) r. (k. 130-135) wskazał, iż samo zdarzenie miało początek od kłótni A. S. (1) z K. P., w której to kłótni S. był bardzo agresywny. Najpierw się obaj szarpali, potem S. zaczął bić pokrzywdzonego, uderzał go z pięści w twarz, w głowę, „ trzaskał go po twarzy”. W. w trakcie tego zdarzenia pokrzywdzony próbował się bronić, ale mu to nie wychodziło. B. wskazał, iż S. uderzył P. wiele razy i jednocześnie sam przyznał, iż z jednej strony próbował ich odciągnąć, a z drugiej strony przyłączył się do ataków S. i sam zaczął uderzać na zmianę obu, w tym także P., uderzając go co najmniej dwukrotnie w twarz. Oskarżony B. w tych wyjaśnieniach minimalizuje swój udział w zdarzeniu, twierdząc jednak, że kolega swoim zachowaniem, tj. wielokrotnym biciem pokrzywdzonego po twarzy wręcz go zmasakrował do tego stopnia, iż było wdać, że K. P. zaczął pluć krwią i leciała mu krew z nosa. B. przyznał, że widząc, co się dzieje z pokrzywdzonym postanowili go jeszcze przytomnego wynieść z domu i wyciągnęli go na dwór, po czym zanieśli do szopki, gdzie go zostawili, przykrywając szmatami. Oskarżony przyznał, iż w tym czasie pokrzywdzony jeszcze żył i cały czas pluł krwią. Abstrahując od wyjaśnień, z których ma wynikać, iż oskarżony B. uderzył pokrzywdzonego zaledwie dwa razy i to jeszcze delikatnie z otwartej ręki podkreślić trzeba, iż jednocześnie z wyjaśnień tych wynika, iż oskarżony B. miał świadomość tego, w jakim zdarzeniu uczestniczył, skoro rano powiedział A. D., że, cyt.: „ chyba kogoś zabiliśmy”, co także powtórzył swojej matce (k. 134). Oskarżony B. jednocześnie poinformował A. S. (1), że mają „trupa” i że trzeba coś z tym zrobić, zaś S., gdy przyjechał na miejsce zobaczył, że faktycznie P. nie żyje i powiedział, że już coś wymyśli, by pozbyć się zwłok (k. 134), jednak, co się okazało, A. S. (1) zawiadomił o zdarzeniu miejscową Policję, która później pojawiła się w miejscu zamieszkania B. i zatrzymała oskarżonego B. i jego matkę. Analizując już te wyjaśnienia wskazać należy, iż oskarżony B. doskonale wiedział, w jakim uczestniczył zdarzeniu, bijąc razem z A. S. (1) pokrzywdzonego. Oskarżony ten bowiem widział intensywność uderzeń ze strony S. po głowie pokrzywdzonego a mimo to sam do tego bicia się przyłączył. Miał świadomość, iż pokrzywdzony w trakcie zdarzenia doznał poważnych obrażeń ciała, skoro widział tak wiele krwi i widział, jak pokrzywdzony pluje krwią, krew leciała mu z nosa, że charczał on krwią. Nie ulega więc wątpliwości, iż oskarżony B., jak i S. wiedzieli, jaki był intensywny ich wspólny sposób zachowania się wobec pokrzywdzonego. Natomiast przy braku apelacji na niekorzyść obu oskarżonych Sąd odwoławczy nie mógł poczynić surowszych ustaleń w zakresie świadomości i zamiarów obu oskarżonych, jeżeli uwzględni się fakt, iż obaj pozostawili tak ciężko rannego pokrzywdzonego w szopce, po przykryciu go starymi ubraniami, nie wzywając przy tym pomocy lekarskiej. Natomiast takie ich zachowanie świadczy o świadomości każdego z nich z powagi obrażeń, jakich w trakcie tego pobicia doznał pokrzywdzony, co znów wskazuje na brak refleksji każdego z nich, by udzielić pokrzywdzonemu pomocy. Przy czym właśnie z tych wyjaśnień B. jasno wynika, iż do tego stanu pokrzywdzonego oni obaj doprowadzili swoim wspólnym działaniem, polegającym na zadawaniu intensywnych ciosów pokrzywdzonemu. Tak samo należy ocenić kolejne wyjaśnienia oskarżonego ze śledztwa, z uwagi na ich tożsamość w treści (k. 137-138, 669-670).

Na rozprawie oskarżony B. wprawdzie podtrzymał swoje wyjaśnienia ze śledztwa, ale jednocześnie zaprzeczył, by chociaż raz uderzył kogokolwiek, w tym pokrzywdzonego (k. 984-985). W tym zakresie, w którym oskarżony nie przyznawał się do uderzenia pokrzywdzonego nie można mu dać wiary, gdyż nie dość, że wyjaśnienia te są sprzeczne z jego wcześniejszymi twierdzeniami, to nadto są one sprzeczne z twierdzeniami świadków, z których jasno wynika, iż oskarżony B. miał świadomość, iż wspólnie ze S. doprowadzili do śmierci pokrzywdzonego (że go zabili - przyp. SA) i oskarżony nie potrafił logicznie wyjaśnić zmiany swoich twierdzeń w tym zakresie i praktycznie, poprzez odmowę udzielania odpowiedzi na pytania oskarżony nie chciał, by dalej drążyć okoliczności, jakie doprowadziły do śmieci pokrzywdzonego. Jednocześnie oskarżony miał świadomość, iż stan pokrzywdzonego po tym pobiciu jest bardzo ciężki, twierdząc, iż jak go wynosili z domu, to jeszcze żył, gdyż był przytomny, ale już nie było z nim kontaktu.

Zapoznając się znów z wyjaśnieniami A. S. (1) należy zauważyć, iż ten oskarżony całą winę przerzuca na oskarżonego B.. Podczas swoich pierwotnych wyjaśnień z (...) r., kiedy to dobrowolnie (za namową swojej babci) udał się na Policję, przyznał się do wzięcia udziału w pobiciu K. P., ale nie przyznał się do jego zabicia (k. 140-146). Oskarżony S. przyznał, iż miał pretensje do P., że oszukał go na pieniądzach, które dał mu na kupno alkoholu. Oskarżony S. wskazał też, iż w czasie spożywania alkoholu M. B. stawał się coraz bardziej agresywny, co znów znajduje potwierdzenie w wyjaśnieniach A. B., która przyznała, iż syn po spożyciu alkoholu stawał się bardziej agresywny w zachowaniu, co zresztą doprowadziło do jego kłótni z matką w czasie, gdy ona jeszcze przebywała w mieszkaniu. Oskarżony S. przyznał, iż doszło do kłótni między nim a P., która został zapoczątkowana uderzeniem go przez P. butelką w głowę a wynikała ona z nieporozumień dotyczących spożywania alkoholu i pomijania go przez pokrzywdzonego przy nalewaniu alkoholu do kieliszków. S. przyznał, iż uderzył wtedy pokrzywdzonego z pięści ze 3-4 razy w twarz w lewą stronę a w trakcie dalszego spożywania alkoholu znów między nim a pokrzywdzonym doszło do scysji, w trakcie której uderzył go najpierw z otwartej ręki w twarz a potem dał pokrzywdzonemu całą serię ciosów z pięści w głowę, tak ze trzy razy w każdą stronę jego głowy w okolicę policzków i oczu (k. 143), co znajduje odbicie w powyższych wyjaśnieniach M. B.. Po chwilowej przewie, gdy już widoczne było, iż oskarżony jest cały we krwi a pokrzywdzonemu leciała krew z nosa, w trakcie dalszego spożywania alkoholu znów między nim a P. doszło do nieporozumienia w związku z pominięciem go przez pokrzywdzonego podczas rozlewania alkoholu. Wypominając pokrzywdzonemu jego wcześniejsze zachowanie uderzył pokrzywdzonego w twarz z tzw. „liścia” a potem dostał pokrzywdzony od niego całą serię ciosów pięścią w twarz, uderzając go dalej jeszcze ze trzy razy pięścią w głowę, w twarz i to tak mocno, że poleciała mu mocno krew (k. 143), co także znajduje odbicie w wyjaśnieniach M. B., który widział zadawanie tak wielu ciosów przez S., twierdząc wręcz, że S. zmasakrował” pokrzywdzonego. Jednak z dalszych wyjaśnień S. jasno wynika, iż w trakcie zadawania tych ciosów do działania podburzał go B., prowokując do agresji i jego, i P. i w trakcie wymiany zdań, B. został sprowokowany przez P. groźbą zawiadomienia na Policję o miejscu jego przebywania w związku z jego poszukiwaniami do innej sprawy, co doprowadziło znów do agresji B., który doskoczył do P. i zadał mu szereg ciosów z pięści w twarz a gdy go ściągnął z łóżka na podłogę, kopał go wielokrotnie po tułowiu i głowie, po którym to pobiciu P. leciała krew z nosa i gdzieś z buzi. Jednocześnie oskarżony S. zaprzeczył, by w tym momencie zadawał pokrzywdzonemu jakiekolwiek uderzenia (k. 143-144). Nie ulega wątpliwości, iż wyjaśnienia te w części zasługują na wiarę co do zachowania się B., gdyż znajdują one odbicie w świadomości oskarżonego B., iż to oni obaj swoim zachowaniem dotyczącym wspólnego bicia pokrzywdzonego doprowadzili go do jego śmierci. To zaś wyjaśnienie oskarżonego B., które znajduje odbicie w relacjach świadków, wskazuje ewidentnie na to, iż to obaj w taki właśnie sposób, jaki wynika z relacji procesowej A. S. (1) zachowywali się w trakcie jednego zdarzenia względem pokrzywdzonego P.. Oskarżony S. więc, starając się w tym ostatnim akcie przemocy stosowanej wobec pokrzywdzonego, zbagatelizować znaczenie swojego zachowania, sugerował, iż w czasie, gdy miałoby dojść do obrażeń ciała pokrzywdzonego, które doprowadziły do jego śmierci, on już nie uczestniczył w dalszym zadawaniu ciosów. Jednak, mając na uwadze tę postawę nieprawdziwie brzmią dalsze zapewnienia oskarżonego S., iż wynieśli na dwór przytomnego pokrzywdzonego, posadzili go przy ścianie domu i że w tym czasie B. w ogóle nie interesował się pokrzywdzonym, co miałoby świadczyć, że S. interesował się pokrzywdzonym (k. 144). Tym wyjaśnieniom znów nie można dać wiary, gdyż nie dość, że są one sprzeczne z wyjaśnieniami oskarżonego B., to nadto właśnie pierwotne wyjaśnienia B. znajdują odbicie w oględzinach miejsca zdarzenia, z których wynika nie tylko miejsce ujawnienia zwłok pokrzywdzonego, jak i ich przykrycie starymi ubraniami, to nadto wynikają z nich ślady przemieszczania (ciągnięcia) pokrzywdzonego od wejścia do domu do szopki, w której ujawniono zwłoki (k. 10-12, 86-92), co także znajduje potwierdzenie w zeznaniach policjantów T. G. (k. 275-276, 1052-1053), M. M. (k. 267-268, 1053-1054), B. K. (k. 270-271, 1054-1055), A. S. (2) (k. 296-298, 1112-1113), D. L. (k. 290-291, 1193).

Taka sprzeczna wewnętrznie, jak i z zeznaniami innych osób obronna postawa oskarżonego A. S. (1) wynika z dalszych dowodów.

Już z dalszych wyjaśnień oskarżonego A. S. (1) z k. 144-145 wynika, iż oskarżony ten wiedział dokładnie, co się działo w mieszkaniu B., mówiąc do matki B., iż „ K. dostał po mordzie”. Jednocześnie z tych wyjaśnień wynika, iż obaj, tj. on z M. B. pobili pokrzywdzonego a jedynie nie dowierzał, że P. nie żyje. Dopiero, jak przyjechał do B., to naocznie się o tym przekonał.

Oskarżony podobnie wyjaśnił przed prokuratorem (k. 148-149). Tu także przyznał się do pobicia K. P., ale zaprzeczył, by spowodował jego śmierć, gdyż jak wychodził z domu B., to on jeszcze żył i nie wie, co działo się po jego wyjściu. Oskarżony przyznał też, gdy następnego dnia zobaczył u B. martwego pokrzywdzonego, to o zdarzeniu opowiedział babci i zgłosił się na Policję.

Należy zauważyć, iż oskarżony w tych wyjaśnieniach nie neguje ani swojego, ani B. sprawstwa co do udziału w pobiciu pokrzywdzonego, czemu należy dać wiarę. Natomiast oskarżony przyjmuje tu postawę obronną przed przypisaniem mu dokonania pozbawienia życia P. a więc w rzeczywistości stara się wykazać, iż nie miał zamiaru pozbawienia go życia. Jednak trzeba podkreślić, iż A. S. (1) nie jest zarzucane dokonanie zbrodni zabójstwa a jedynie udział w takim zdarzeniu, jak pobicie pokrzywdzonego, którego skutkiem jest śmierć pobitego. Tak właśnie należy odczytywać jego wyjaśnienia z rozprawy, kiedy to oskarżony przyznał się do pobicia, ale już nie przyznał się do spowodowania śmierci pokrzywdzonego, podtrzymując swoje wyjaśnienia ze śledztwa (k. 985-986). Oskarżony w tych wyjaśnieniach próbuje przerzucić całkowitą odpowiedzialność za śmierć K. P. na M. B.. Jednak, jak już wspomniano wyżej, oskarżonemu nikt nie zarzuca popełnienia celowego pozbawienia życia pokrzywdzonego, natomiast wyjaśnienia te stoją w sprzeczności nie tylko z wyjaśnieniami M. B., o czym już wyżej wspomniano, ale i innymi dowodami.

A. B. w swoich pierwotnych wyjaśnieniach z dnia (...) r. przyznała, iż jak jej syn wypije alkoholu, to wariuje i staje się agresywny (k. 153), co pozostaje w zgodzie z wyjaśnieniami A. S. (1). Oskarżona A. B. wskazała, iż już następnego dnia rano dowiedziała się od A. D., iż M. powiedział mu, że, cyt.: „ pójdzie siedzieć za głowę”, co dla niej było równoznaczne z tym, że kogoś zabił (k. 153). Natomiast jak rano miała już kontakt z synem, to ten przyznał jej, że zabił K. P. i pokazał jej jego zwłoki w szopce, które przykryte były szmatami, dodając, że zrobił to z A. (k. 154). Te nieprzemyślane jeszcze przez oskarżoną wyjaśnienia, złożone krótko po zatrzymaniu, uznać należy za wiarygodne, gdyż dotyczą one jej osoby najbliższej. Poza tym zostały one złożone na gorąco, po niespodziewanym zatrzymaniu przez Policję, co także zresztą dotyczy osoby M. B.. Nie ulega więc w ich świetle wątpliwości fakt, iż to obaj oskarżeni doprowadzili swoim agresywnym, poprzez pobicie, zachowaniem do śmierci K. P.. „Na gorąco” po zatrzymaniu, A. B. nie miała powodów, by nieprawdzie podawać powyższe fakty, tym bardziej, iż co do zasady wynikają one przecież z ocenionych wyżej wyjaśnień każdego z oskarżonych. Natomiast nie można zapominać, iż A. S. (1), udając się na Policję, miał już czas na pewne przemyślenia co do podania własnej wersji wydarzeń, tym bardziej, iż wcześniej już na ten temat rozmawiał z dziadkiem i babcią i jego postawa ewidentnie wskazuje na próbę obrony przed samym zarzutem spowodowania śmierci K. P.. Tak samo należy ocenić wyjaśnienia A. B. z rozprawy, kiedy potwierdziła powyższe twierdzenia (k. 986-988). Oskarżona podała, iż syn wskazał jej miejsce w szopce, gdzie znajdowały się zwłoki pokrzywdzonego, co znów potwierdza prawdomówność M. B. w zakresie umieszczenia rannego K. P. razem z A. S. (1) w tej szopce, co także znajduje odzwierciedlenie w deklaracjach A. S. (1) na temat załatwienia samochodu do przewiezienia i potem ukrycia zwłok.

Należy znów zauważyć, iż wynikające z powyższej oceny dowodów wspólne pobicie przez oskarżonych K. P. znajduje odbicie w zeznaniach babci A. E. L.-O.. Świadek ta bowiem pierwotnie zeznała, iż wnuk powiedział jej o tym zdarzeniu, w tym, że uderzeniem butelką w głowę wnuka zainicjował to zdarzenie pokrzywdzony i że ostatecznie wnuk i drugi znajomy (M. B.) bili trzeciego mężczyznę (k. 13-15), co potwierdziła na rozprawie (k. 990-991). Ta okoliczność tylko potwierdza fakt, iż to obaj oskarżeni bili w sposób przez nich wskazany pokrzywdzonego, co także przecież znajduje oparcie w relacji M. B. opowiedzianej jego matce a co wynika z wyjaśnień A. B. Wprawdzie z zeznań tych wynika, iż A. S. (1), jak odchodził z miejsca zdarzenia, to widział jeszcze żyjącego pokrzywdzonego a jak następnego dnia dowiedział się, że on nie żyje, to był tym faktem załamany, jednak ta okoliczność w żaden sposób nie neguje dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych. Wyżej bowiem wykazano, iż relacja oskarżonego S., by zostawił siedzącego przy ścianie domu pokrzywdzonego nie zasługuje na wiarę.

Co istotne, drugim w kolejności do wysłuchania relacji A. S. (1) ze zdarzenia był jego dziadek M. O., który co do zasady zeznał jak E. O., ale jemu wnuk miał już powiedzieć, iż on tylko kilka razy uderzył ręką pokrzywdzonego a to ten drugi (M. B. – przyp. SA) tamtego co zmarł kopał, zaprzeczając przy tym, by on (A. S. (1) – przyp. SA) zabił pokrzywdzonego (k. 17-20), co należy już ocenić jak wyjaśnienia oskarżonego, gdyż nie tylko są one sprzeczne z relacją przedstawioną „na gorąco” babci, to nadto świadczą one już o obranej przez oskarżonego linii obrony, którą następnie prezentował w toku śledztwa, co już świadczy o przemyślanym sposobie składania tych wyjaśnień. W tożsamy sposób należy ocenić zeznania policjantów T. G. (k. 275-276, 1052-1053) i M. M. (k. 267-268, 1053-1054), którym po przyjściu na Komisariat przyznał się, iż dzień wcześniej razem z M. B. pobili kolegę i że ten człowiek nie żyje, co znajduje pełne odbicie w w/w wiarygodnych dowodach, natomiast nieprawdziwe są relacje oskarżonego S., iż odchodząc z miejsca zdarzenia M. B. miał go zapewniać, że wezwie do rannego kolegi pogotowie, gdyż ten element, który nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w wiarygodnym materiale dowodowym stanowi już obraną przez oskarżonego linię obrony, z której ma wynikać fakt, iż to nie on poprzez swoje ciosy doprowadził do śmierci pokrzywdzonego. Zresztą należy tylko nadmienić, iż w rzeczywistości oskarżony S. w ogóle nie interesował się losem ciężko rannego pokrzywdzonego, skoro sam nie starał się wezwać żadnej pomocy do pokrzywdzonego a do tego po przyjściu do mieszkania próbował zatrzeć ślady krwi ze swojego ubrania, wkładając je do wody. Ta okoliczność zaś tylko wspiera wiarygodność twierdzeń oskarżonego B., iż obaj po pobiciu K. P. przeciągnęli go jeszcze żywego do szopki i przykryli tam starymi ubraniami, pozostawiając go tam w rzeczywistości bez żadnej pomocy. Zeznania tych policjantów natomiast potwierdzają tylko powyższe ustalenie, iż oskarżony A. S. (1) bał się, że ktoś wrobi go w zabójstwo, co tylko pozwala na zrozumienie obranej przez niego linii obrony.

A. D. w swoich zeznaniach wskazywał, iż M. B., będąc rano roztrzęsionym, zdenerwowanym do tego stopnia, że trzęsły mu się ręce, powiedział, że, cyt.: „ odjebał głowę”, co zrozumiał jako zabicie człowieka (k. 50-52, 1050), co też znajduje potwierdzenie w zeznaniach A. W. (2) (k. 47-48, 991-992), z tym, że ten ostatni świadek wskazał, iż od A. D. usłyszał, iż chodziło tu o pobicie pokrzywdzonego, co znów znajduje odzwierciedlenie w wyjaśnieniach A. B. i zeznaniach E. O.. W. wprost z zeznań A. W. (2) wynika, iż to oskarżony B. pobił (na śmierć – przyp. SA) K. P., jednak nie można zapominać tu również o zeznaniach A. K., pracującej w sklepie (...), z których jasno wynika, iż jak przyszli do sklepu obaj oskarżeni, to A. S. (1) był cały we krwi (a było to o 20.13, co znajduje odzwierciedlenie w zapisie monitoringu sklepowego z k. 289a, 533-536), tj. miał we krwi ręce, głowę, koszulkę i tu na jej zapytanie, co się stało a dokładniej mówiąc na zapytanie koleżanki, cyt.: „ czy świnię zażynali” odpowiedział, cyt.: „ że zajebali kolegę”, czy coś podobnego a w tym czasie M. B. był taki dziwny, jakby nieobecny a do tego miał krew na dłoniach i taką wytarganą, pobrudzoną koszulkę (k. 246-247, 1109). Druga z pracownic sklepu – N. K. – potwierdziła zeznania koleżanki a jedynie wskazała odmiennie od nich, iż oskarżony S. powiedział, że to on, cyt.: „ kumpla zajebałem” (k. 213v, 1109-1110), co mogłoby świadczyć, iż to on osobiście zabił pokrzywdzonego. Jednak tak dosłownie tych ostatnich zeznań nie można tłumaczyć, jeżeli weźmie się pod uwagę całościową ocenę w/w dowodów, w tym zachowanie się obu oskarżonych w sklepie i ich wygląd w korelacji z ich wyjaśnieniami oraz informacjami przekazywanymi „na gorąco” innym osobom. Z tych bowiem dowodów wyłania się rzeczywisty obraz przebiegu zdarzenia, który, jak wspomniano na wstępie, znajduje odbicie w prawidłowych ustaleniach faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji. Dodatkowo powyższe ustalenia znajdują wsparcie w ujawnieniu na odzieży i ciele obu oskarżonych śladów krwi pochodzącej od pokrzywdzonego i na ciele A. S. (1) powierzchownych obrażeń (k. 25-27, 37-40, 62-64, 68-70, 71-73, 481-520, 545-547, 554-562, 574-578).

Słusznie Sąd I instancji potraktował zeznania świadków wymienionych w podsekcji 2.2. na str. 15 uzasadnienia, jako nieistotne dla sprawy. Wprawdzie R. P. miał słyszeć w Areszcie Śledczym wypowiedzi A. S. (1) dotyczące przebiegu tego zdarzenia, tj. że on sam pobił pokrzywdzonego a obciążał tym M. B. i jego matkę, jednak, abstrahując od faktu sposobu wprowadzenia tego świadka do sprawy (miał mówić M. B., że zna istotne fakty na temat przebiegu zdarzenia – k. 1179) świadek ten wskazuje na okoliczności zdarzenia, jakie w ogóle nie wynikają z żadnego wiarygodnego dowodu, w tym także wyjaśnień M. B. i A. S. (1), gdyż z nich ma wynikać, iż to tylko A. S. (1) „skopał” pokrzywdzonego, że z B. zanieśli pokrzywdzonego gdzieś w krzaki i że się tym przechwalał. Świadek przyznał, iż na ten temat, przebywając w celi, rozmawiał z M. B., prezentując za B. obraną przez niego już w toku rozprawy linię obrony i oceniając jednocześnie tę sytuację pod kątem świadomości obu oskarżonych (k. 1225-1127). Słusznie więc Sąd I instancji nie oparł ustaleń faktycznych na podstawie tych zeznań, gdyż stanowiły one jedynie odbicie przyjętej w toku rozprawy nieprawdziwej wersji przez oskarżonego B., przy czym zeznania te również zawierają fakty, jakie nie znajdują żadnego odbicia w wiarygodnym materiale dowodowym, w tym choćby z wyjaśnieniach „bronionego” przez świadka M. B..

Nie ulega wątpliwości, iż u pokrzywdzonego stwierdzono rany tłuczone w okolicy łuku brwiowego lewego, otarcia naskórka w okolicy czołowej, złamanie kości nosowych, ranę tłuczoną u nasady nosa, rany tłuczone w obrębie śluzówki wargi dolnej i górnej, otarcie naskórka na przedniej powierzchni klatki piersiowej po stronie lewej, co znów doprowadziło do nagłej gwałtownej śmierci pokrzywdzonego w wyniku uduszenia w następstwie zaaspirowania treści krwistej do dróg oddechowych wskutek doznanych obrażeń w obrębie twarzoczaszki (opinia biegłych z dziedziny medycyny sądowej – k. 111-115, 444-445), przy czym pokrzywdzony znajdował się w chwili śmierci w znacznym stanie nietrzeźwości (k. 446).

Mając zaś taki stan dowodowy i poczynione na jego podstawie prawidłowe ustalenia faktyczne nie sposób zaaprobować zarzutów apelacyjnych, by Sąd I instancji, ustalając winę oskarżonego S. (jak i zresztą M. B.) dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych i by do ich działania zastosował błędną kwalifikację prawną przypisanego im przestępstwa. Należy przy tym zauważyć, iż apelująca myli zamiar pozbawienia życia człowieka z zamiarem wzięcia udziału w pobiciu, którego intensywność była na tyle duża, że w jego wyniku doszło do śmierci pobitego. Nikt przecież nie neguje, iż oskarżony S., przystępując do zatargu (najpierw solo a potem z udziałem M. B.) miał zamiar pozbawienia życia pokrzywdzonego, jak i miał zamiar narażenia go na powstanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu czy śmierci. Należy zauważyć, iż samo zdarzenie, podzielone na kilka etapów, miało złożony przebieg, przy czym dopiero z biegiem czasu następowała ze strony obu oskarżonych eskalacja przemocy. Mając zaś na uwadze już intensywność zadawania ciosów w głowę pokrzywdzonego, zwłaszcza okolicę twarzy z pięści przez A. S. (1) i następnie także przez M. B., który przyłączając się do tego bicia, także kopał pokrzywdzonego, nie ulega wątpliwości, iż działając już wspólnie każdy z nich miał pełną świadomość (działał w zamiarze bezpośrednim), iż w ten sposób narażają pokrzywdzonego na skutki, o których mowa w art. 158 § 1 k.k. Na ten zamiar bezpośredni pobicia wskazuje zresztą trafnie sama apelująca na str. 6 apelacji, co przejawia się w stwierdzeniu, iż „ A. S. (1) chciał jedynie pobić pokrzywdzonego, taki był jego cel”, tyle że, przyzwalając na dołączenie się do bicia oskarżonego B., ten cel już realizował się w popełnieniu przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. Nie ulega wątpliwości, iż zachowanie się bijących było wysoce drastyczne, o czym przecież świadczą wzajemne relacje obu oskarżonych. W trakcie tego bicia pojawiła się u pokrzywdzonego krew na twarzy, jednak to nie skłoniło ich do zaprzestania dalszego ataku pokrzywdzonego. To bowiem trwało dopóki w rzeczywistości pokrzywdzony nie stracił przytomności a do tego z jego ust i nosa leciała krew i obaj oskarżeni słyszeli, jak pokrzywdzony charczał i widzieli, jak pluł tą krwią. Oskarżeni, w tym A. S. (1) zdawali sobie doskonale sprawę z sytuacji, do jakiej doprowadzili swoim wielokrotnym biciem i kopaniem, zwłaszcza w tak ważką i jednocześnie czułą na wszelkie urazy część ciała jaką jest głowa, iż każdy z nich mógł przewidywać, iż wskutek ich wspólnego działania nastąpi śmierć pokrzywdzonego. Podkreślić przy tym należy, iż przewidywany skutek w postaci śmierci objęty jest już nieumyślnością każdego z oskarżonych a tym samym o jakimkolwiek zamiarze pozbawienia życia pokrzywdzonego mowy być nie może.

Powyższe więc zachowanie obu oskarżonych zostało słusznie zakwalifikowane jako przestępstwo z art. 158 § 3 k.k., co zresztą Sąd I instancji trafnie wyjaśnił w sekcji 3 formularza uzasadnienia na str. 16. W tych zaś okolicznościach zdarzenia nie są zrozumiałe dywagacje obrońcy na temat braku uzgodnionego wcześniej sposobu działania, planu co do przebiegu zdarzenia. Gdyby bowiem przyjąć taki sposób rozumowania apelującej, mając przecież wówczas na uwadze porzucenie ciężko rannego pokrzywdzonego w szopie i przykryciu go do tego szmatami, to należałoby rozważać przyjęcie zupełnie odmiennej, znacznie surowszej kwalifikacji prawnej działania oskarżonego, jako umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, co przy braku apelacji na niekorzyść oskarżonego nie może mieć w niniejszym postępowaniu odwoławczym miejsca. Apelująca, odnosząc się do działania wspólnie i w porozumieniu zdaje się zapominać, iż w sprawie niniejszej mamy do czynienia z przestępstwem pobicia, które miało dokładnie przebieg, jaki został ustalony przez Sąd I instancji. To wspólne działanie oskarżonych nastąpiło w sposób dorozumiany w chwili, gdy do bijących się wzajemnie A. S. (1) i K. P., czy też zadawania P. ciosów przez A. S. (1) przyłączył się M. B. i kiedy obaj oskarżeni akceptowali swoje działania względem pokrzywdzonego, co przecież wynika z samej istoty pobicia. Nie ma przy tym w przypadku tego przestępstwa znaczenia który z oskarżonych i jakich dokonał obrażeń u pokrzywdzonego, co wynika z przytoczonych wyżej rozważań na temat istoty tego przestępstwa. Żaden przecież z oskarżonych nie został skazany za przestępstwo umyślne spowodowania określonych obrażeń ciała u pokrzywdzonego, nie mówiąc o umyślnym pozbawieniu życia pokrzywdzonego.

Apelująca, próbując wykazać ten zarzut, odwołuje się do wyjaśnień A. S. (1), które nie zostały w tej sprawie uznane za wiarygodne, co również świadczy o niezasadności postawionego zarzutu. Również o zasadności tego zarzutu nie świadczy fakt zgłoszenia się oskarżonego S. na komisariat Policji i złożenie przez niego wyjaśnień o określonej treści. Na powyższe bowiem zwrócono już wyżej uwagę i należycie tę postawę oskarżonego oceniono. Przy czym nie ma tu istotnego znaczenia kto komu proponował wywiezienie zwłok. Oczywistym jest, iż przede wszystkim tym zainteresowany był M. B., bo to na jego posesji znajdowały się zwłoki pokrzywdzonego, co przecież w żaden sposób nie może mieć wpływu na poprawność dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych odnośnie popełnienia przez obu oskarżonych przypisanego im przestępstwa z art. 158 § 3 k.k.

W powyższych zaś okolicznościach, skoro Sąd I instancji nie dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych, skoro ocena zebranych przez ten Sąd Okręgowy dowodów korzysta w pełni z ochrony przewidzianej w art. 7 k.p.k., co zresztą wyżej wykazano, zwracając uwagę na główne aspekty dla sprawy wynikające z poszczególnych dowodów, to brak jest podstaw do stawiania zarzutów obrazy art. 7 k.p.k., art. 4 k.p.k. i art. 5 § 2 k.p.k., jak i błędnego przyjęcia do czynu A. S. (1) (i M. B.) kwalifikacji prawnej z art. 158 § 3 k.k.

Ad. 2 lit. a

Zarzut ten jest niezrozumiały.

Należy zauważyć, iż skarżąca skorelowała ten zarzut z błędną w jej ocenie przyjętą przez Sąd I instancji kwalifikacją prawną przestępstwa. Skarżąca bowiem podniosła, iż błędna kwalifikacja prawna czynu z art. 158 § 3 k.k., zamiast z art. 157 § 1 k.k. miała wpływ na wysokość wymierzonej kary (str. 8 apelacji). Tymczasem Sąd I instancji, jak wyżej ustalono, prawidłowo przyjął kwalifikację prawną z art. 158 § 3 k.k. a więc to ten przepis stanowi podstawę wymierzenia oskarżonemu kary. Skoro zaś przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności od roku do 10 lat, to wymierzonej oskarżonemu kary 6 lat pozbawienia wolności nie można uznać za nadmiernie surową, choć oczywiście nie jest to również kara łagodna. Sąd I instancji słusznie na niekorzyść oskarżonego przyjął jakże brutalne pobicie swojego znajomego, którego zarzewiem były sprzeczki o błahym znaczeniu, związane z nierozliczeniem się z pieniędzy za alkohol i samym sposobem spożywania (dzielenia) alkoholu. Również Sąd I instancji słuszne na niekorzyść oskarżonego przyjął działanie w stanie nietrzeźwości, jak i wielokrotną karalność oskarżonego (k. 282-283, 465-466 – aż pięciokrotna karalność za przestępstwa różnego rodzaju i notabene oskarżony świętował dopiero co opuszczenie zakładu karnego). Sąd I instancji trafnie także na niekorzyść oskarżonego wziął pod uwagę jego sposób życia, zwłaszcza związany z nadużywaniem alkoholu. Jedyną, tak podnoszoną przez skarżącą, okolicznością łagodzącą, jest częściowe przyznanie się oskarżonego do winy, jednak słusznie Sąd I instancji tejże okoliczności nie nadał szczególnego znaczenia pozytywnego, trafnie zauważając, iż wyjaśnienia obu oskarżonych, w tym ich postawa wobec brata pokrzywdzonego nie mogły zostać uznane za szczere, skoro wprawdzie oskarżeni wyrazili żal z powodu śmierci pokrzywdzonego, ale jednocześnie wzajemnie na siebie przerzucali odpowiedzialność (sekcja 4 formularza uzasadnienia – str. 18-19).

Sąd I instancji więc uwzględnił przy wymiarze kary wszystkie niezbędne okoliczności, ze zdecydowaną przewagą okoliczności obciążających a tym samym orzeczona wobec oskarżonego A. S. (1), jak i zresztą M. B., kara pozbawienia wolności w wymiarze (...)lat jest karą w pełni adekwatną do przypisanego oskarżonemu przestępstwa, którego skutkiem była śmierć innego człowieka i odpowiada ona zadość wszelkim zasadom określonym w art. 53 k.k., czyniąc tę karę sprawiedliwą. W tych zaś okolicznościach nie może być tu mowy, jak ujęła to apelująca, o obrazie przepisu art. 438 pkt 4 k.p.k., który to przepis statuuje przecież zarzut rażącej niewspółmierności kary a nie stanowi podstawy orzekania kary przez Sąd I instancji a tym bardziej nie może być mowy o rażącej niewspółmierności, wynikającej z tego przepisu, kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonego A. S. (1).

Wniosek

1. zmiana zaskarżonego wyroku poprzez zmianę kwalifikacji przestępstwa oskarżonego na art. 157 k.k. i zastosowanie względem oskarżonego kary łagodniejszego rodzaju w wysokości kary (...)lat pozbawienia wolności.

2. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Niezasadność dotyczy obu wniosków.

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Ad. 1.

Wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku w proponowanym kształcie nie zasługuje na uwzględnienie a to z powodu niezasadności podniesionych w apelacji zarzutów, co znajduje uzasadnienie przy ustosunkowaniu się do nich.

Ad. 2.

Tym bardziej nie zasługuje na uwzględnienie wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Zresztą apelująca nie wskazała na żadne okoliczności, które uprawniałyby Sąd odwoławczy do wydania takiego orzeczenia na podstawie art. 437 § 2 zd. 2 k.p.k.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Sąd Apelacyjny z urzędu (art. 440 k.p.k.) zwrócił uwagę na dopuszczenie się przez Sąd Okręgowy obrazy art. 46 § 2 k.k. w zw. z art. 49a k.p.k. (jak i samego art. 46 § 2 k.k.) przy orzekaniu w punkcie 8 zaskarżonego wyroku na podstawie przepisu art. 46 § 2 k.k. nawiązki w kwocie po (...)zł zasądzonej od każdego z oskarżonych na rzecz pokrzywdzonego A. P. (1).

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Zgodnie z art. 46 § 1 k.k. w razie skazania sąd może orzec, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości lub w części, wyrządzonej przestępstwem szkody, natomiast sąd ma obowiązek takiego orzeczenia na wniosek pokrzywdzonego lub innej uprawnionej osoby, np. prokuratora. W przypadku zamiaru uzyskania przez pokrzywdzonego odszkodowania w procesie karnym bądź też złożenia przez prokuratora wniosku o zasądzenie na tej podstawie od sprawcy szkody (oskarżonego) odszkodowania na rzecz pokrzywdzonego, stosowny wniosek, zgodnie z art. 49a k.p.k. powinien zostać złożony najpóźniej do zamknięcia przewodu sądowego na rozprawie głównej. Zapis ten oznacza, iż złożenie takiego wniosku po zamknięciu przewodu sądowego, o którym stanowi przepis art. 405 k.p.k. jest bezskuteczne a tym samym nie obliguje sądu do wydania orzeczenia na podstawie art. 46 § 1 k.k. Podkreślić przy tym trzeba, iż termin określony w art. 49a k.p.k. jest prekluzyjny a więc nieprzekraczalny i nieprzywracalny (por. wyrok SN z dnia 28.07.2010 r., II KK 291/09, LEX nr 619628; wyrok Sądu Apel. w Krakowie z dnia 28.12.2012 r., II AKa 240/12, LEX nr 1246703; wyrok Sądu Apel. w Lublinie z dnia 20.09.2011 r., II AKa 175/11, LEX nr 1108588; wyrok Sądu Apel. w Katowicach z dnia 10.08.2018 r., II AKa 247/18, Prok. I Pr.-wkł. 2019/10/33).

Powyższe zasady odnoszą się także do orzekania nawiązki na podstawie art. 46 § 2 k.k., która jest ściśle związana z wydaniem orzeczenia na podstawie art. 46 § 1 k.k., tyle, że orzeka się ją wtedy, jeżeli orzeczenie obowiązku określonego w paragrafie pierwszym jest znacznie utrudnione.

Tymczasem w toku niniejszego postępowania brat zmarłego pokrzywdzonego A. P. (2) w ogóle nie był zainteresowany wydaniem orzeczenia na podstawie art. 46 § 1 k.k. W toku śledztwa, jak i w toku rozprawy nie złożył w tym przedmiocie żadnego wniosku. Zresztą brat ten nie był zainteresowany udziałem w niniejszym postępowaniu (k. 983).

Prokurator, składając akt oskarżenia, takiego wniosku nie złożył. Również nie uczynił tego do zamknięcia przewodu sądowego na żadnym z terminów rozprawy (rozprawa(...) r. – k. 983-994, rozprawa (...) r. – k. 1049-1055, rozprawa (...) r. – k. 1108-1117, rozprawa (...) r. – k. 1192-1194, rozprawa (...)r. – k. 1224-1230).

Również taki wniosek w toku postępowania rozpoznawczego nie został złożony w formie pisemnej. Prokurator dopiero w mowie końcowej, a więc po zamknięciu już przewodu sądowego, na rozprawie w dniu (...) r. wniósł o orzeczenie wobec oskarżonych obowiązku uiszczenia na rzecz A. P. (2) kwoty (...) zł tytułem nawiązki (k. 1229).

Powyższe więc oznacza, iż Sąd Okręgowy nie mógł, z uwagi na bezskuteczność tego wniosku prokuratora, jako złożonego po terminie, orzec na podstawie art. 46 § 1 k.k. środka kompensacyjnego w stosunku do tych oskarżonych a tym bardziej nie mógł zasądzić nawiązki na podstawie art. 46 § 2 k.k. W. Sąd I instancji miał uprawnienie, by wydać takie orzeczenie z urzędu, jednak w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd I instancji nawet nie wskazał, czy to orzeczenie ma związek z wnioskiem prokuratora czy nie (sekcja 4 formularza uzasadnienia – str. 19). Mając na uwadze fakt złożenia w mowie końcowej przez prokuratora takiego wniosku należy w tym przypadku uznać, notabene z korzyścią dla oskarżonych, iż Sąd I instancji, wydając to orzeczenie, kierował się tym wnioskiem prokuratora, o czym także świadczy fakt orzeczenia nie tylko nawiązki (zamiast zadośćuczynienia), ale i jej wysokości. Skoro więc Sąd I instancji nie wydał tego orzeczenia z urzędu, to nie miał w tych okolicznościach podstaw do orzeczenia w stosunku do każdego z oskarżonych obowiązku uiszczenia zadośćuczynienia. Skoro zaś to uczynił, to dopuścił się rażącej obrazy prawa procesowego, wynikającej z treści art. 46 § 1 k.k. w zw. z art. 49a k.p.k., która to obraza świadczy o występowaniu rażącej niesprawiedliwości zaskarżonego wyroku w jego punkcie 8.

Poza tym o tej rażącej niesprawiedliwości zaskarżonego wyroku w zakresie orzeczenia tej nawiązki świadczy oczywista obraza samego art. 46 § 2 k.k. Abstrahując już od tego, iż orzeczenie tej nawiązki powinno być wynikiem złożenia we właściwym terminie przez uprawniony podmiot wniosku o orzeczenie środka kompensacyjnego na podstawie art. 46 § 1 k.k., to ponadto brak jest podstaw do orzeczenia nawiązki na podstawie art. 46 § 2 k.k. w niniejszej sprawie, bowiem A. P. (2), wprawdzie jest osobą najbliższą dla pokrzywdzonego K. P., który zmarł w wyniku popełnionego przez oskarżonych przestępstwa, ale jego sytuacja życiowa wskutek tej śmierci nie uległa znacznemu pogorszeniu w rozumieniu tego przepisu. Należy bowiem zauważyć, co wynika z zeznań A. P. (2), iż z bratem w ogóle nie utrzymywał żadnych kontaktów, gdyż odciął się od tego (brata i jego znajomych) towarzystwa od ponad (...)lat, teraz sam ma rodzinę i unika kłopotów (k. 120-124, 988-989). To zaś oznacza, iż śmierć pokrzywdzonego, z którym A. P. (2) już od dłuższego czasu nie miał żadnego kontaktu a wcześniej te kontakty tylko przysparzały mu kłopotów w żaden sposób nie pogorszyła sytuacji życiowej A. P. (2) (a zwłaszcza ta sytuacja nie uległa „znacznemu pogorszeniu”), więc zasądzenie tej nawiązki nastąpiło w niezgodzie do wskazanej normy prawnej.

Powyższe więc wskazuje na konieczność zmiany zaskarżonego wyroku z urzędu w stosunku do obu oskarżonych, co też Sąd Apelacyjny uczynił na podstawie art. 440 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 437 § 1 i 2 k.p.k., uchylając orzeczenie zawarte w punkcie 8 wydane na podstawie art. 46 § 2 k.k. wobec oskarżonych M. B. i A. S. (1) (jak w punkcie 1 wyroku).

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Utrzymano w mocy zaskarżony wyrok w zakresie winy oskarżonego A. S. (1), przyjętej co do przypisanego mu czynu kwalifikacji prawnej i co do orzeczonej wobec tego oskarżonego kary(pkt 4), co do zaliczenia na poczet tej kary okresu zatrzymania i tymczasowego aresztowania (pkt 7), co do zwrotu oskarżonemu dowodu rzeczowego (pkt 9) i co do orzeczenia o kosztach sądowych (pkt 15).

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Utrzymanie w mocy co do winy, kwalifikacji prawnej i kary jest wynikiem nieuwzględnienia zarzutów apelacyjnych postawionych w apelacji obrońcy oskarżonego A. S. (1). Zaliczenie rzeczywistego pozbawienia wolności oskarżonego S. na poczet orzeczonej wobec niego kary znajduje uzasadnienie w treści art. 63 § 1 k.k. i w protokole zatrzymania z k. 2. Zwrot dowodu rzeczowego jest uzasadniony faktem jego zbędności dla dalszego postępowania i zwrot został dokonany na rzecz osoby uprawnionej. Zwolnienie od kosztów sądowych i od opłaty jest uzasadnione wskazanymi w pkt 15 przepisami i nie było kwestionowane przez żadną ze stron.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1Zmieniono zaskarżony wyrok w przedmiocie orzeczenia wobec oskarżonych na podstawie art. 46 § 2 k.k. nawiązki – pkt 8 poprzez uchylenie tego orzeczenia.

Zwięźle o powodach zmiany

Powody tej zmiany zostały dokładnie opisane wyżej w punkcie 4.

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

Nie dotyczy

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

Nie dotyczy

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

Nie dotyczy

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Nie dotyczy

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

IV

Mając na uwadze celowość wniesionej apelacji, która doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku na korzyść oskarżonych, kierując się z tego powodu względami słuszności a także mając na uwadze fakt, iż oskarżony nie pracuje, nie posiada stałych źródeł dochodów i jest zobligowany odbyć 6-letnią karę pozbawienia wolności, o kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze oraz o opłacie sądowej za to postępowanie orzeczono na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity z 1983 r., Dz.U. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).

7.  PODPIS

P. M. H. K. M. K.