Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 475/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 lutego 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SA Magdalena Kostro-Wesołowska

Sędzia SA Ewa Stryczyńska (spr.)

Sędzia SA Magdalena Tymińska

Protokolant: st. sekr. sądowy Monika Bąk-Rokicka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 25 lutego 2021 r. w W.

sprawy E. G.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W.

o rentę rodzinną

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddział
w W.

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie XIV Wydział Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 20 grudnia 2018 r. sygn. akt XIV U 1814/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten tylko sposób, że przyznaje E. G. prawo do renty rodzinnej po matce A. C.;

II.  oddala apelację;

III.  zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W. na rzecz E. G. kwotę 240,00 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Ewa Stryczyńska Magdalena Kostro-Wesołowska Magdalena Tymińska

Sygn. akt III AUa 475/19

UZASADNIENIE

Decyzją z 27 lipca 2017r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w W. po rozpatrzeniu wniosku z 24 stycznia 2017r. odmówił E. G. prawa do renty rodzinnej po zmarłym 5 marca 1970r. J. C., ponieważ komisja lekarska ZUS orzekła, że ubezpieczona jest trwale całkowicie niezdolna do pracy, lecz data powstania całkowitej niezdolności do pracy wypadła po 1 września 1979r., tj. po zakończeniu nauki w szkole .

Odwołanie od powyższej decyzji złożyła E. G., wnosząc o jej zmianę i przyznanie odwołującej się prawa do renty rodzinnej zgodnie z wnioskiem, a także o przeprowadzenie zawnioskowanych dowodów. Zaskarżonej decyzji odwołująca się zarzuciła błędne ustalenie stanu faktycznego, mające istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia przez przyjęcie, że data powstania całkowitej niezdolności do pracy wypada po 1 września 1979r. tj. po zakończeniu nauki w szkole, podczas gdy to ustalenie jest błędne pod dwoma względami. Po pierwsze, 1 września 1979r. odwołująca się była jeszcze słuchaczem Liceum Ekonomicznego dla Pracujących Nr (...) w W., zaś naukę zakończyła 1 czerwca 1980r. Po drugie, całkowitą niezdolność do pracy z powodu naruszenia sprawności organizmu datuje się u odwołującej się od urodzenia, na co wskazuje sama nazwa schorzenia wrodzona łamliwość kości, jak i diagnozy lekarskie, które potwierdzają wrodzony charakter choroby. Zatem odwołująca się spełnia wszystkie przesłanki do uzyskania świadczenia z tytułu renty rodzinnej .

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie wskazując, że lekarz orzecznik w orzeczeniu z 22 maja 2017r. uznał, że odwołująca się jest trwale całkowicie niezdolna do pracy, a niezdolność ta powstała po 1 września 1979r. Komisja lekarska, po rozpatrzeniu sprzeciwu w orzeczeniu z 5 lipca 2017r. również orzekła, że całkowita niezdolność do pracy powstała po dniu 1 września 1979 r. tj. po zakończeniu nauki w szkole. Organ rentowy podkreślił, że na prawo do renty rodzinnej nie ma wpływu podnoszona przez odwołującą się okoliczność, że naukę w szkole zakończyła 1 czerwca 1980r. Przy rozpatrywaniu poprzedniego wniosku o rentę rodzinną - lekarz orzecznik w orzeczeniu z 22 lipca 2003r. ustalił bowiem, że E. G. jest trwale całkowicie niezdolna do pracy od lipca 1996r., czyli niezdolność powstała w wieku 36 lat .

Wyrokiem z dnia 20 grudnia 2018r. Sąd Okręgowy w Warszawie XIV Wydział Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznał odwołującej się E. G. prawo do renty rodzinnej po zmarłym J. C. od 1 stycznia 2017r. stwierdzając brak odpowiedzialności organu rentowego za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji.

Powyższy wyrok Sąd Okręgowego zapadł w oparciu o następujące ustalenia faktyczne: odwołująca się E. G. (ur. (...)) w dniu 17 marca 1980r. ukończyła Liceum Ekonomiczne dla Pracujących nr (...) w W.

Postanowieniem z 29 grudnia 2016r. Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie o sygn. XIV U 2475/16 kolejny wniosek o rentę rodzinną E. G. po zmarłym 5 marca 1970r. ojcu J. C., przekazał do rozpoznania organowi rentowemu. W wyniku ponownego rozpoznania sprawy ZUS skierował odwołującą się na badanie do lekarza orzecznika.

Orzeczeniem z 22 maja 2017r. lekarz orzecznik uznał odwołującą się za trwale całkowicie niezdolną do pracy, wskazując datę powstania tej niezdolności po 1 września 1979r. W wyniku sprzeciwu złożonego przez odwołującą się, komisja lekarska podtrzymała stanowisko lekarza orzecznika wskazując, że dysfunkcje układu ruchu i narządu słuchu naruszają sprawność organizmu w stopniu znacznym.

Naruszenie sprawności ma charakter przewlekły, rokowanie co do wyleczenia jest niepomyślne. Naruszenie sprawności organizmu w stopniu uniemożliwiającym wykonywanie jakiejkolwiek pracy zarobkowej uzasadnia orzeczenie trwałej całkowitej niezdolności do pracy. Biorąc pod uwagę orzeczenia OKIZ, wyroki Sądu wydane w sprawie wniosku o rentę rodzinną oraz orzeczenie z 17 lipca1996r. o stwierdzeniu II grupy inwalidzkiej, tym samym pogorszeniu inwalidztwa, stwierdzonym po 22 września 1993r. zdaniem komisji lekarskiej całkowita niezdolność do pracy powstała po 1 września 1979r. tj. po zakończeniu nauki w szkole.

Orzeczeniem z 9 grudnia 2014r. Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w W. E. G. zaliczono do znacznego stopnia niepełnosprawności na stałe i stwierdzono, że niepełnosprawność istnieje od urodzenia, natomiast ustalony stopień niepełnosprawności datuje się od 27 stycznia 2009r.

W toku postępowania Sąd Okręgowy dopuścił dowód z opinii biegłych lekarzy: ortopedy, laryngologa, specjalisty chorób genetycznych na okoliczność ustalenia, czy odwołująca się jest całkowicie lub częściowo niezdolna do pracy zarobkowej, a jeżeli tak, to od kiedy, czy jest to niezdolność trwała czy okresowa, a jeśli okresowa to na jaki okres.

Biegły lekarz laryngolog rozpoznał u odwołującej się głuchotę ucha lewego z przytępieniem słuchu ucha prawego typu mieszanego oraz stan po operacjach ucha środkowego lewego. Zdaniem biegłego odwołująca z przyczyn otolaryngologicznych, jest częściowo, trwale niezdolna do pracy zarobkowej. Częściowa niezdolność jest udokumentowana od 27 czerwca 1996r. Jak wskazał biegły, o orzeczeniu jedynie częściowej niezdolności do pracy zarobkowej z przyczyn otolaryngologicznych decyduje swobodny kontakt słowny przy zastosowaniu aparatu słuchowego na ucho prawe .

Po analizie przedstawionej dokumentacji, zebranym wywiadzie oraz przeprowadzeniu badania, biegły lekarz ortopeda rozpoznał u odwołującej się wrodzoną łamliwość kości oraz stan po licznych złamaniach kości oraz stwierdził, że jest ona aktualnie trwale całkowicie niezdolna do pracy. Całkowita niezdolność do pracy jest spowodowana schorzeniem podstawowym (wrodzoną łamliwością) i zmianami wtórnymi, szczególnie w kręgosłupie. Biorąc pod uwagę istniejące już zmiany i możliwość wystąpienia złamania bez wyraźnego urazu jest zdolna do pracy jedynie w warunkach pracy chronionej. Biegły stwierdził, że jak wynika z analizy dokumentacji orzeczniczej, trwała całkowita niezdolność do pracy występuje od lipca 1996 roku. Wcześniej od 2 września 1993r. odwołująca była częściowo niezdolna do pracy, a przed wrześniem 1993r. nie występowała niezdolność do pracy .

Biegły lekarz specjalista chorób genetycznych rozpoznał u odwołującej się chorobę genetycznie uwarunkowaną – wrodzoną łamliwości kości typu I (osteogenesis imperfecta type I). Za rozpoznaniem tej choroby przemawiają objawy, które posiada odwołująca się takie jak: liczne złamania (pęknięcia kości, kręgów) powstałe bez urazu lub po minimalnym urazie, cechy hipoplazji szkliwa zębowego, błękitnawe twardówki, postępujący niedosłuch, liczne zmiany w badaniach rtg i objawy osteopenii, krwawienie z mięśniaków macicy, które może być związane z osteogenesis imperfecta ze względu na opisywaną w tej chorobie kruchość naczyń i wiotkość ścian naczyń z powodu zaburzonej ich mikrostruktury. Jak wskazywał dalej biegły, całość problemów klinicznych odwołującej się związanych z chorobą genetyczną - wrodzoną łamliwością kości, a szczególnie problemy zdrowotne w okresie dzieciństwa aż do 18 roku życia, które utrudniały poruszanie się i naukę ze względu na liczne nieobecności w szkole i cierpienia, których w okresie dziecięcym zaznała, uniemożliwiały odwołującej się normalny rozwój. Są zatem podstawą do stwierdzenia, że całkowita niezdolność do pracy powstała przed 16-tym rokiem życia .

Biegły lekarz ortopeda odpowiadając na uwagi zgłoszone w toku postępowania przez odwołującą się stwierdził, że oceniając ruchomość kręgosłupa jako dobrą opierał się na dokumentacji medycznej odwołującej się. Biegły potwierdził, że w czasie badania odwołująca się poruszała się bez utykania, a chód był wydolny. Zdaniem biegłego, rzeczywiście wrodzona łamliwość kości jest chorobą genetyczną i u odwołującej się występowała od urodzenia mimo, że została rozpoznana w 1981r. Choroba ta powodowała liczne złamania już w dzieciństwie. Na skutek przebytych kolejnych złamań dochodziło do powstania upośledzenia sprawności i deformacji. Te złamania jednak w dzieciństwie i w młodości powodowały jedynie niewielkie ograniczenie sprawności, o czym świadczą wpisy w dokumentacji medycznej, a także fakt, że odwołująca się ukończyła szkołę i pracowała. Podsumowując opinię, biegły wskazał, że brak jest dowodów na długotrwałą niezdolność do pracy przed 1993r.

Odnosząc się do zastrzeżeń organu rentowego, biegły lekarz specjalista chorób genetycznych stwierdził, że odwołująca się cierpi na chorobę przewlekłą, wrodzoną i genetycznie uwarunkowaną - wrodzoną łamliwość kości typu I, której rozpoznanie postawiono na podstawie objawów klinicznych. Jak dalej wskazał biegły, jest to choroba, z którą się urodziła, łamliwość kości, która jest głównym objawem choroby, jest obecna u odwołującej się od urodzenia. Dowodem łamliwości są złamania kośćca, które występowały już od 3 roku życia. Złamanie kręgu i późniejsze złamania kości następowały po nieadekwatnie małym w stosunku do efektu (złamania) urazie lub być może nawet bez urazu. Pierwsze poważne złamanie - wyrostka kolczystego i trzonu kręgu L1, było to złamanie, po którym na całe życie pozostała blizna na skórze w okolicy lędźwiowej i widoczne w tej okolicy klinowate zniekształcenie trzonu L1, powodujące zniekształcenie fizjologicznej lordozy kręgosłupa, jego usztywnienie i boczne skrzywienie oraz zespół bólowy przeciążeniowy. W wieku dziecięcym złamanie to było przyczyną noszenia przez odwołującą się przez 8 lat gorsetu (od 3 do 11 roku życia) oraz poważnego ograniczenia ruchomości kręgosłupa z jego usztywnieniem w tym rejonie. W wieku 4 lat doszło do kolejnego złamania kręgosłupa - na poziomie Th8 – z tego powodu odwołująca się była hospitalizowana. Kolejne złamania i operacje pogorszyły funkcje układu szkieletowego, szczególnie obojczyka, kości ramiennej lewej w wieku 13 lat i złamanie stopy prawej z jej pourazowym zniekształceniem w wieku 17 lat spowodowało poważne ograniczenie sprawności kończyn.

Nadto już od okresu dojrzewania wg odwołującej się wystąpiło pogarszanie się słuchu. W ocenie biegłego, w większości przypadków choroby, szybko postępujące pogarszanie się słuchu, dotyczy wieku po okresie dojrzewania, ale u ok. 7% pacjentów z wrodzoną łamliwością kości, niedosłuch może postępować już od wczesnego dzieciństwa.

Zespół powyżej wymienionych problemów zdrowotnych doprowadził do tego, że odwołująca się nie ukończyła liceum ekonomicznego. Odwołująca się dokonała próby podjęcia pracy, pomimo swoich obciążeń i ograniczeń zdrowotnych, ale pracowała tylko przez około jeden rok, była to praca siedząca, co z pewnością wobec uszkodzenia kręgosłupa i jego dolegliwości bólowych, musiało dawać negatywne efekty. Podjęcie próby pracy przez odwołującą się nie świadczy o tym, że była zdolna do jej świadczenia, co potwierdza, że rok pracy okazał się być ponad jej możliwości fizyczne i po urodzeniu dziecka więcej do pracy już nie wróciła.

Podsumowując opinię uzupełniającą, biegły lekarz specjalista chorób genetycznych wskazał, że odwołująca się powinna mieć uznaną niezdolność do pracy powstałą przed 16-tym rokiem życia, ponieważ większość złamań, w tym najpoważniejsze w skutkach dwa złamania kręgosłupa, miały miejsce w tym okresie życia i rzutowały na dalszy rozwój i stan zdrowia odwołującej się już w okresie dzieciństwa czyli przed 16-tym rokiem życia. Objawy choroby, czyli zwiększona łamliwość kości istniały już od urodzenia .

Sąd Okręgowy wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, których wiarygodność nie budziła wątpliwości Sądu i nie była kwestionowana przez strony postępowania, zatem dokumenty te mogły stanowić podstawę ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Oceniając dowody z opinii biegłych sądowych ortopedy, laryngologa i kardiologa i specjalisty chorób genetycznych, Sąd Okręgowy uznał, że wobec logicznego charakteru zawartych w nich wywodów nie było jakichkolwiek podstaw do ich kwestionowania.

Za nieuzasadniony Sąd Okręgowy uznał wniosek organu rentowego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego lekarza specjalisty chorób genetycznych i oddalił go postanowieniem z 20 grudnia 2018r. Sąd pierwszej instancji powołał się w tym względzie na stanowisko Sądu Najwyższego, wyrażone w wyroku z 30 maja 2007r. (sygn. IV CSK 41/07), które w pełni podzielił, i zgodnie z którym okoliczność, że opinia biegłych nie ma treści odpowiadającej stronie, zwłaszcza gdy w sprawie wypowiadało się kilku kompetentnych pod względem fachowości biegłych, nie stanowi dostatecznego uzasadnienia dla przeprowadzenia dowodu z opinii dalszych biegłych. Potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony. Zarzuty podniesione do opinii biegłego lekarza specjalisty chorób genetycznych Sąd uznał za mało konkretne, będące nieuzasadnioną polemiką z niekorzystną dla strony opinią. Tym bardziej, że biegły złożył w toku postępowania opinię uzupełniającą, w której szczegółowo opisał przebieg choroby odwołującej się i sformułowane w związku z tym wnioski.

Uwzględniając powyższe ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy uznał odwołanie E. G. za uzasadnione, i wskazał, że w niniejszej sprawie bezspornym było, że odwołująca się jest trwale całkowicie niezdolna do pracy, jednakże przedmiotem sporu była data powstania tej niezdolności.

Zgodnie z art. 68 ust. 1 ustawy z 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z FUS (Dz.U. z 2017r. poz. 1383 ze zm.) prawo do renty rodzinnej przysługuje dzieciom do ukończenia 16 lat życia, do ukończenia nauki w szkole, nie dłużej jednaj niż do osiągnięcia 25 lat życia a także bez względu na wiek, jeśli stały się całkowicie niezdolne do pracy w okresach wskazanych, a ponadto dziecko, które ukończyło 25 lat życia będąc na ostatnim roku studiów w szkole wyższej prawo do renty rodzinnej przedłuża się do zakończenia tego roku studiów.

W myśl art. 12 ww. ustawy niezdolną do pracy jest osoba, która całkowicie lub częściowo utraciła zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu i nie rokuje odzyskania zdolności do pracy po przekwalifikowaniu, przy czym całkowicie niezdolną do pracy jest osoba, która utraciła zdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy, natomiast częściowo niezdolną do pracy jest osoba, która w znacznym stopniu utraciła zdolność do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji. Przy ocenie stopnia i przewidywanego okresu niezdolności do pracy uwzględnia się stopień naruszenia sprawności organizmu oraz możliwości przywrócenia niezbędnej sprawności w drodze leczenia i rehabilitacji, możliwość wykonywania dotychczasowej pracy lub podjęcia innej pracy oraz celowość przekwalifikowania zawodowego, biorąc pod uwagę rodzaj i charakter dotychczas wykonywanej pracy, poziom wykształcenia, wiek i predyspozycje psychofizyczne (art. 13 ust. 1).

Stosownie do art.14 ust.1 i 2a ww. ustawy oceny niezdolności do pracy, jej stopnia oraz ustalenia m. in. daty powstania niezdolności do pracy, trwałości niezdolności do pracy, związku przyczynowego niezdolności do pracy z określonymi okolicznościami dokonuje lekarz orzecznik ZUS, od którego orzeczenia osobie zainteresowanej przysługuje sprzeciw do komisji lekarskiej Zakładu w ciągu 14 dni od dnia doręczenia tego orzeczenia.

Sąd Okręgowy wskazał, że zebrany w niniejszym postępowaniu materiał dowodowy potwierdził, że odwołująca się jest osobą trwale całkowicie niezdolną do pracy, co zresztą nie było kwestionowane przez organ rentowy oraz że niezdolność ta powstała przed ukończeniem przez nią 16 roku życia. Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że odwołująca się od urodzenia choruje na chorobę genetycznie uwarunkowaną – wrodzoną łamliwości kości typu I. Dowodem łamliwości są złamania kośćca, które występowały u odwołującej już od 3 roku życia. Złamanie kręgu i późniejsze złamania kości następowały po nieadekwatnie małym w stosunku do efektu (złamania) urazie lub być może nawet bez urazu. Kolejne złamanie spowodowało zniekształcenie fizjologicznej lordozy kręgosłupa, jego usztywnienie i boczne skrzywienie oraz zespół bólowy przeciążeniowy. W wieku dziecięcym złamanie było przyczyną noszenia przez odwołującą się przez 8 lat gorsetu (od 3 do 11 roku życia) oraz poważnego ograniczenia ruchomości kręgosłupa z jego usztywnieniem w tym rejonie. Następne złamania i operacje jeszcze pogorszyły funkcje układu szkieletowego, szczególnie obojczyka, kości ramiennej lewej w wieku 13 lat i złamanie stopy prawej z jej pourazowym zniekształceniem, a w wieku 17 lat spowodowało poważne ograniczenie sprawności kończyn. Co prawda odwołująca się podjęła pracę jako księgowa, to jednak z punktu widzenia merytorycznej wiedzy medycznej nie była ona zdolna do podjęcia pracy zarobkowej. Siedzący tryb pracy, mający powszechnie znany negatywny wpływ na kręgosłup spowodował, że praca była ponad możliwości fizyczne odwołującej się. W związku zatem z okolicznością, że całkowita niezdolność do pracy powstała u odwołującej się przed 16 rokiem życia, spełniła ona warunki do nabycia prawa do renty rodzinnej - po zmarłym ojcu.

Sąd Okręgowy podkreślił, że o ile ze złożonych przez specjalistów opinii w dziedzinie ortopedii oraz laryngologii wynikało, że całkowita niezdolność odwołującej się do pracy nie powstała przed 16 rokiem życia, to kluczową opinią dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy okazała się opinia biegłego lekarza specjalisty chorób genetycznych, bowiem dominującym schorzeniem u odwołującej się jest wrodzona łamliwość kości typu I, a zatem schorzenie uwarunkowane genetycznie. Pozostali biegli wypowiedzieli się jedynie w zakresie swoich specjalizacji.

Z tych względów, zdaniem Sądu Okręgowego, należało zmienić zaskarżoną decyzję na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. i przyznać odwołującej się prawo do renty rodzinnej po zmarłym J. C. od 1 stycznia 2017r. Zgodnie bowiem z art. 129 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych świadczenia wypłaca się poczynając od dnia powstania prawa do tych świadczeń, nie wcześniej jednak niż od miesiąca, w którym zgłoszono wniosek, tj. od stycznia 2017r.

Nadto, Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z treścią art. 118 ust. 1a ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Sąd był zobowiązany, przyznając odwołującej prawo do renty, do zamieszczenia z urzędu w sentencji wyroku rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności organu rentowego za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji tj. zarówno przyznającej prawo do świadczenia, jak też jego brak (vide wyrok Sądu Najwyższego z 28 kwietnia 2010r., sygn. II UK 330/09, LEX 604220). Ostatnią okolicznością niezbędną do wydania decyzji było ustalenie daty powstania całkowitej niezdolności do pracy odwołującej się. Zdaniem Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie ZUS nie ponosi odpowiedzialności za nieustalenie powyższego w toku postępowania przed tym organem. Przyznanie odwołującej się renty nastąpiło bowiem dopiero po zebraniu dodatkowego materiału dowodowego przed Sądem i opierało się na wynikach badania przedmiotowego dokonanego przez biegłych sądowych.

Sąd wydał wyrok na posiedzeniu niejawnym na podstawie art. 148 1 § 1 k.p.c. gdyż po złożeniu przez strony pism procesowych i dokumentów, Sąd uznał, mając na względzie całokształt przytoczonych twierdzeń i zgłoszonych wniosków dowodowych, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne.

Od powyższego wyroku apelację wniósł organ rentowy, zaskarżając go w części i zarzucając Sądowi Okręgowemu:

1.blędną wykładnię przepisów prawa materialnego tj. art. 65 w zw. z art. 68 ust.1 pkt 3, art. 12 ust.2, art.13 ust.1 i 3, art.1 4 ust.1 i 2a ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2016r., poz.887 ze zm.), przez uznanie, że spełnione są warunki do ustalenia prawa do renty rodzinnej;

2. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału przez przyjęcie, że całkowita niezdolność do pracy wnioskodawczyni powstała przed 16-tym rokiem życia, zważywszy na wiodącą opinię biegłego ortopedy (całkowita niezdolność do pracy od lipca 1996r.), oparcie rozstrzygnięcia na niespójnej opinii biegłego z zakresu chorób genetycznych i brak uwzględnienia wniosku organu rentowego o powołanie innego biegłego z zakresu tej specjalności;

3.naruszenie przepisów postępowania przez dowolną ocenę zebranego materiału dowodowego (art. 233 § 1 k.p.c.), oraz nieustosunkowanie się do całości materiału (art. 328 § 2 k.p.c.), naruszenie art. 366 k.p.c. - powaga rzeczy osądzonej (wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 21 czerwca 2016r., sygn. XIV U 3237/04; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18 kwietnia2007r., sygn. akt III AUa 878/06),

Wobec powyższych zarzutów organ rentowy wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

W odpowiedzi na apelację odwołująca się wniosła o jej oddalenie w całości, uznając zaskarżone rozstrzygnięcie za odpowiadające faktom i obowiązującemu prawu oraz o zasądzenie na rzecz jej pełnomocnika z urzędu kosztów udzielonej a nie opłaconej pomocy prawnej z urzędu w postępowaniu przed sądem drugiej instancji według norm przepisanych, powiększonej o wartość podatku VAT.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja co do zasady podlegała oddaleniu, zaś zmiana wyroku nie została wywołana sformułowanymi w niej zarzutami.

Rozpoznając przedmiotową sprawę, Sąd Apelacyjny kierował się uprawnieniem wynikającym z art. 382 k.p.c., będąc sądem merytorycznie rozpoznającym sprawę opierał się na materiale dowodowym uzyskanym w toku postępowania. Wymieniony przepis, jak i art. 386 §1 k.p.c. określają model postępowania apelacyjnego, w którym dominuje obowiązek merytorycznego (w zakresie podstawy faktycznej i stosowania prawa) rozpoznania sprawy przez sąd drugiej instancji (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 3 kwietnia 2003r., sygn. V CK 423/02, LEX 583965). W systemie apelacji pełnej, Sąd drugiej instancji czyni własne ustalenia faktyczne i rozważa na nowo całokształt okoliczności sprawy, dokonując ich samodzielnej oceny (zob. też wyrok Sądu Najwyższego z 24 września 2010r., sygn. IV CSK 72/10, LEX 622212), także w zakresie podstawy prawnej rozstrzygnięcia.

Postępowanie apelacyjne jest postępowaniem odwoławczym i kontrolnym, zachowuje jednak charakter postępowania rozpoznawczego. Sąd odwoławczy ma zatem pełną swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 24 sierpnia 2009r., sygn. I PK 32/09, LEX 548916).

Uwzględniając powyższe, Sąd Apelacyjny uznał potrzebę uzupełnienia wskazanych przez Sąd pierwszej instancji faktów, istotnych jako element podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia wymagały uzupełnienia o stwierdzenie, że w zaskarżonej decyzji z 27 lipca 2017r. organ rentowy popełnił oczywistą omyłkę wskazując zamiast zmarłej matki odwołującej się - A. C., zmarłego ojca – J. C.. Powyższa omyłka została naprawiona postanowieniem organu rentowego z 26 czerwca 2020r. z adnotacja o jej sprostowaniu znajdującym się w aktach rentowych. Zakład Ubezpieczeń Społecznych za datę złożenia przez odwołującą się wniosku przyjął 24 stycznia 2017r., tj. datę uprawomocnienia się postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie z 20 grudnia 2016r. (sygn. akt XIV 2475/16). Ponadto, wniosek o rentę rodzinną złożony przez syna odwołującej się, przekazany do organu tym samym postanowieniem Sądu Okręgowego, został rozpoznany decyzją odmowną organu rentowego z 23 marca 2017r., w której jako datę złożenia wniosku błędnie wskazano dzień 4 października 2016r. Powyższa decyzja jest prawomocna, gdyż wniesione od niej odwołanie zostało oddalone na mocy wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie XIV Wydział Ubezpieczeń Społecznych wydanego w sprawie o sygn. akt XIV U 914/17, a apelacja odwołującego się oddalona wyrokiem tutejszego Sądu z 29 listopada 2019r. ( pismo procesowe organu rentowego k. 307 a.s.; postanowienie o sprostowaniu oczywistej omyłki pisarskiej k. 42 a.r.; postanowienie Sądu Okręgowego z dnia 20 grudnia 2016r k. 22 akt sprawy XIV U 2475/16;wyroki Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego k. 65, 193 akt sprawy III AUa 447/18).

Poza powyższym uzupełnieniem Sąd odwoławczy podziela ustalenia dotyczące stanu faktycznego poczynione przez Sąd pierwszej instancji i przyjmuje je, czyniąc podstawą własnego rozstrzygnięcia. Zbędne jest ich ponowne przedstawianie, ponieważ orzekając na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji, sąd odwoławczy nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, lecz wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z 23 lipca 2015r., sygn. I CSK 654/14).

Jak prawidłowo zauważył Sąd pierwszej instancji istota sporu w niniejszej sprawie sprowadzała się do określenia daty powstania całkowitej niezdolności do pracy u odwołującej się, bowiem od tej kwestii uzależniona jest możliwość przyznania jej prawa do renty rodzinnej. Apelacja organu rentowego podlegała w istocie oddaleniu ze względu na podniesione w niej zarzuty, które okazały się chybione, gdyż zmiana zaskarżonego wyroku dotyczyła jedynie dostosowania jego treści do prawidłowytch ustaleń w zakresie stwierdzenia, po którym członku rodziny odwołującej się przysługuje jej świadczenie rentowe – po zmarłej matce, nie zaś po ojcu. Jak uznał to organ rentowy w toku postępowania apelacyjnego, a co wynika z załączonych do akt sądowych akt rentowych odwołująca się wnosiła o przyznanie jej prawa do renty rodzinnej po zmarłej matce A. C.. Faktowi temu nie przeczył organ rentowy, który w toku postępowania ostatecznie przyznał, że wniosek odwołującej się, w wyniku rozpoznania którego została wydana decyzja odmowna z 27 lipca 2017r., dotyczył renty rodzinnej po matce odwołującej się, zmarłej 12 stycznia 2001r. Okoliczności tej nie dostrzegł Sąd Okręgowy rozpoznając sprawę.

Zgodnie z przepisami art. 67 i 68 ustawy z 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2021 r. poz. 291 ze zm.), do renty rodzinnej uprawnione są między innymi dzieci własne, dzieci drugiego małżonka oraz dzieci przysposobione, które prawo do omawianego świadczenia mają do ukończenia 16 lat; do ukończenia nauki w szkole, jeżeli przekroczyły 16 lat życia, nie dłużej jednak niż do osiągnięcia 25 lat życia, albo bez względu na wiek, jeżeli stały się całkowicie niezdolne do pracy oraz do samodzielnej egzystencji lub całkowicie niezdolne do pracy w okresie, o którym mowa w pkt 1 lub 2.

Odwołująca się należy do ostatniego z wymienionych wyżej przypadków, bowiem jak prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy, jej całkowita niezdolność do pracy powstała przed ukończeniem przez nią 16 roku życia. Odwołująca się od urodzenia choruje na chorobę genetycznie uwarunkowaną – wrodzoną łamliwości kości typu I.

W tym miejscu podkreślić trzeba, że całkowicie chybione okazały się zarzuty apelacji dotyczące sprzeczności ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy określił przedmiot sporu w niniejszej sprawie i w konsekwencji przeprowadził właściwe dowody celem ustalenia okoliczności istotnych dla jej rozstrzygnięcia. Kluczowe dla dokonania kontroli zaskarżonej decyzji było, jak już wyżej wspomniano, ustalenie daty powstania całkowitej niezdolności do pracy odwołującej się. Celem ustalenia faktów dotyczących stanu zdrowia E. G., Sąd pierwszej instancji przeprowadził w toku postępowania dowody z opinii biegłych ortopedy, laryngologa, kardiologa i specjalisty chorób

genetycznych słusznie uznając ostatecznie za wiodącą i decydującą dla rozstrzygnięcia w sprawie opinię ostatniego z nich, po dokonaniu wnikliwej i wyczerpującej analizy zawartych w niej wniosków. Treść przedmiotowej opinii pozwoliła na ustalenie w sposób niebudzący wątpliwości, że odwołująca się cierpi na chorobę przewlekłą, wrodzoną i genetycznie uwarunkowaną - wrodzoną łamliwość kości typu I, której rozpoznanie postawiono na podstawie objawów klinicznych. Z opinii wynika, że jest to choroba, z którą skarżąca się urodziła - łamliwość kości, która jest głównym objawem choroby, jest obecna u niej od urodzenia. Dowodem łamliwości są złamania kośćca, które występowały już od 3 roku życia. Złamanie kręgu i późniejsze złamania kości następowały po nieadekwatnie małym w stosunku do efektu (złamania) urazie lub być może nawet bez urazu. W tym stanie rzeczy, należało zgodzić się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że po przeprowadzeniu wskazanego wyżej dowodu, nie istniała już konieczność dopuszczania dowodu z kolejnej opinii biegłego z zakresu chorób genetycznych na wskazane wyżej okoliczności zgodnie z żądaniem organu rentowego. Opinia biegłego specjalisty genetyka jest oparta na dokumentacji medycznej, fachowej wiedzy biegłego, jego klinicznego doświadczenia zawodowego, jest spójna i z punktu widzenia poziomu profesjonalizmu oczekiwanego przez Sąd od biegłego, nie budzi żadnych wątpliwości. Dotyczy to zarówno analizy zebranej dokumentacji medycznej, procesu rozwoju choroby, nietypowych jej objawów, jak również sformułowanych w konsekwencji wniosków stanowiących o całkowitej niezdolności do pracy odwołującej się i jej daty początkowej. Należy w tym miejscu przypomnieć, że zgodnie z utrwaloną wieloletnią linią orzeczniczą, jeżeli opinia biegłego (biegłych) jest kompetentna i przekonująca, sąd nie ma obowiązku dopuszczania dowodu z dalszej opinii (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 21 listopada 1974r., sygn. II CR 638/74, OSPiKA 1975/5/108). Oczywistym jest także, że nie uzasadnia potrzeby powołania innego biegłego w sprawie okoliczność, że treść opinii powołanego już biegłego jest w odczuciu strony dla niej niekorzystna. W przeciwnym bowiem razie sąd byłby zobligowany do uwzględniania kolejnych wniosków strony dopóty, dopóki nie zostałaby złożona opinia w pełni ją zadowalająca.

Podkreślić w tym miejscu należy, że organ rentowy w kontekście przesłanek z art. 233 § 1 k.p.c., nie wykazał tego rodzaju uchybień (jak choćby niekompletność, niespójność, bądź wewnętrzna sprzeczność), które dyskwalifikowałyby wartość dowodową sporządzonej na potrzeby przedmiotowej postępowania opinii biegłego z zakresu chorób genetycznych. Biegły powinien odnotować fakty dotyczące stanu zdrowia badanej strony istotne z punktu widzenia specjalności biegłego i na podstawie posiadanej wiedzy medycznej dokonać ich analizy w świetle istnienia przesłanek z art. 12 i 13 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r., o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych a następnie wysnute na tej podstawie wnioski uzasadnić. Tak sporządzona opinia, musi zostać uznana za prawidłową, co ma miejsce w niniejszej sprawie.

Nie sposób również zgodzić się z organem rentowym, że za wiodącą w niniejszej sprawie Sad pierwszej instancji winien uznać opinię biegłego ortopedy, skoro w sprawie ustalono ponad wszelką wątpliwość, że skarżąca choruje na chorobę genetyczną, w której niektóre tylko, jak wykazał biegły genetyk, dolegliwości mają charakter ortopedyczny.

Wobec powyższego podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. okazał się w ocenie Sądu Apelacyjnego bezzasadny. Do naruszenia tego przepisu dochodzi bowiem wówczas, gdy strona apelująca wykaże Sądowi pierwszej instancji uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca, gdyż w apelacji zaprezentowana została jedynie odmienna, subiektywna ocena stanu faktycznego sprawy. W judykaturze za utrwalony należy uznać pogląd, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń faktycznych, a tym samym korzystnej dla niego oceny materiału dowodowego (por. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2002r., sygn. akt II CKN 572/99, LEX nr 53136).

W orzeczeniu z 10 czerwca 1999r. (sygn. akt II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655), Sąd Najwyższy stwierdził, że normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Swobodna ocena dowodów nie może być dowolna, jednak postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może być uzasadnione wyłącznie odmienną interpretacją strony co do dowodów zebranych w sprawie, jeśli jednocześnie nie wykaże się, że ocena przyjęta przez Sąd pierwszej instancji za podstawę rozstrzygnięcia przekracza granice swobodnej oceny dowodów por. wyrok SN z 10 kwietnia 2000r., sygn. akt V CKN 17/00, LEX nr 40424).

Formułując zarzut naruszenia omawianego wyżej przepisu, organ rentowy ograniczył się do lakonicznego stwierdzenia, że Sąd pierwszej instancji przekroczył granice swobodnej oceny dowodów, nie wyjaśniając dokładnie na czym owo przekroczenie polegało. Jak już szczegółowo wyżej wskazano, strona nie może skutecznie zarzucać naruszenia przepisów prawa procesowego, czy też błędów w ustaleniach faktycznych jedynie na podstawie niezadowolenia z wyniku sprawy.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. uznać należy go za niezasadny, albowiem uzasadnienie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie pozwala na dokonanie kontroli instancyjnej. Zgodnie z powołanym przepisem, uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Sąd musi zatem wytłumaczyć motywy rozstrzygnięcia, tak by w wyższej instancji mogła zostać oceniona jego prawidłowość. Powszechnie w orzecznictwie przyjmuje się, że zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w wyjątkowych okolicznościach, tj. jedynie wtedy, gdy treść uzasadnienia orzeczenia Sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego, jak również braku wskazania podstawy prawnej oraz motywów, którymi kierował się sąd.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, formułowany wyżej zarzut nie jest trafny. Sąd odwoławczy w pełni podziela bowiem w tej kwestii stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z 7 stycznia 2010r. (wydanym w sprawie o sygn. akt II UK 148/09 opubl. w LEX nr 577847), zgodnie z którym zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może znaleźć zastosowanie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia Sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia. A to dlatego, że sposób sporządzenia uzasadnienia orzeczenia z natury rzeczy nie ma wpływu na wynik sprawy jako, że uzasadnienie wyraża jedynie motywy wcześniej podjętego rozstrzygnięcia. Taka sytuacja w realiach niniejszej sprawy nie ma zaś miejsca. Pisemne motywy zaskarżonego orzeczenia przedłożone przez Sąd Okręgowy spełniają funkcję przypisaną przez ustawę uzasadnieniu orzeczenia, umożliwiając odtworzenie rozumowania sądu orzekającego, które znalazło wyraz w sentencji zapadłego orzeczenia. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku posiada wszystkie niezbędne elementy konstrukcyjne, co umożliwia dokonanie kontroli instancyjnej orzeczenia Sądu pierwszej instancji.

Zdaniem Sądu odwoławczego, w tak ustalonym stanie faktycznym sprawy nie sposób było uwzględnić podnoszonych przez organ rentowy zarzutów błędnej wykładni przepisów prawa materialnego. Wprawdzie z treści opinii biegłych z zakresu ortopedii i laryngologii wynika, że całkowita niezdolność odwołującej się do pracy nie powstała przed 16 rokiem życia, jednak należało przyznać słuszność Sądowi pierwszej instancji, że kluczową opinią dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy okazała się opinia biegłego lekarza specjalisty chorób genetycznych, skoro dominującym schorzeniem odwołującej się jest schorzenie uwarunkowane genetycznie - wrodzona łamliwości kości typu I, inne zaś niedobory stanu jej zdrowia są niejako pochodną tego schorzenia.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego zarzuty apelacji nie uzasadniały zatem w żadnym razie zmiany zaskarżonego wyroku co do jego istoty tj. w zakresie stwierdzenia, że odwołującej się przysługuje renta rodzinna, gdyż spełnia przesłanki wymagane w ustawie o emeryturach i rentach z FUS, w szczególności w zakresie daty powstania całkowitej niezdolności do pracy, która to okoliczność wywołała w niniejszej sprawie spór. Zmiany wymagała jedynie kwestia ustalenia członka rodziny, po którym odwołującej się przysługuje prawo do renty rodzinnej. W aspekcie jednak tej zmiany organ rentowy nie oponował, przyznając, że w istocie odwołująca się wnosiła o przyznanie jej prawa do renty rodzinnej po matce, nie po ojcu. Z powyższych przyczyn Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w punkcie I, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. przez przyznanie E. G. prawa do renty rodzinnej po matce - A. C..

W pozostałym zakresie apelacja organu rentowego podlegała oddaleniu jako bezzasadna, o czym Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie II, na podstawie art. 385 k.p.c., uznając zarzuty apelacji, z przedstawionych wyżej przyczyn, za bezzasadne.

W przedmiocie kosztów postępowania w instancji odwoławczej Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie III wyroku, uznając, że apelacja organu rentowego nie została uwzględniona w żadnym zakresie, zaś zmiana wyroku została wywołana oczywistym błędem organu rentowego, ujawnionym w toku postępowania apelacyjnego, który nie mógł zostać sprostowany jako oczywista omyłka, gdyż dotyczy meritum prawa do świadczenia odwołującej się. W tym znaczeniu uznać należy, że apelacja pozwanego nie odniosła zamierzonego skutku, zaś sprostowanie

decyzji dokonane przez organ postanowieniem z 26 czerwca 2020r. dotyczy wyłącznie osoby, po której śmierci wnioskodawczyni domagała się świadczenia z pozostawieniem odmownego rozstrzygnięcia. W tych okolicznościach o kosztach zastępstwa prawnego odwołującej się Sąd orzekł na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. przy zastosowaniu zasady odpowiedzialności strony za wynik procesu, zasądzając od organu rentowego na rzecz odwołującej się kwotę 240 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika z urzędu, ustalając jej wysokość na podstawie §10 ust. 1 pkt 2 w zw. z §9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2018r. poz. 265).

Magdalena Tymińska Magdalena Kostro-Wesołowska Ewa Stryczyńska (spr.)