Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II AKa 34/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 listopada 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Mirosław Ziaja

Sędziowie

SSA Małgorzata Niementowska

SSA Karina Maksym (spr.)

Protokolant

Agnieszka Bargieł

przy udziale prokuratora Prokuratury Regionalnej w Katowicach Katarzyny Wychowałek-Szczygieł

po rozpoznaniu w dniach 7i 14 listopada 2019 r. sprawy

B. R. , s. D. i C., ur. (...) w A. (Nowa Zelandia),

oskarżonego z art. 164§1 kk i art. 163§1 p. 2 i §4 kk w zw. z art. 11§2 kk

na skutek apelacji obrońcy oskarżonego oraz prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 17 czerwca 2016 r.

sygn. akt XVI K 133/08

  • 1.  zmienia zaskarżony wyrok w odniesieniu do oskarżonego B. R. w ten sposób, że:

  • orzeczoną wobec oskarżonego w punkcie 2 karę łagodzi do 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, zaliczając - na mocy art. 63 § 1 k.k. - na jej poczet okres rzeczywistego pozbawienia wolności oskarżonego w sprawie od dnia 21 lutego 2006 r. do dnia 6 marca 2007 r.,

  • uchyla rozstrzygnięcie z punktu 10 w zakresie dotyczącym oskarżonego B. R.,

  • uchyla rozstrzygnięcie z punktu 16 w zakresie dotyczącym oskarżonego B. R. i w części obejmującej orzeczenie o zasądzeniu od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych (wydatków) sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Katowicach do ponownego rozpoznania,

2.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

3.  zasądza od oskarżonego B. R. na rzecz Skarbu Państwa opłatę za obie instancje w kwocie 300,- (trzysta) złotych oraz wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 20,- (dwadzieścia) złotych.

SSA Karina MaksymSSA Mirosław ZiajaSSA Małgorzata Niementowska

Sygn. akt II AKa 34/19

UZASADNIENIE

B. R.został oskarżony o to, że w okresie od 6 do 28 stycznia 2006 roku w K. i C., pełniąc funkcję członka Zarządu (...) – spółka z o.o., z siedzibą w K. i będąc zobowiązanym na podstawie Kodeksu spółek handlowych, Umowy Spółki z dnia 14 września 1992 roku oraz na podstawie § 1 i § 4 ust. 1 Regulaminu Zarządu Spółki (...), do prowadzenia spraw Spółki z należytą starannością, wynikającą z zawodowego charakteru swojej działalności, w tym do utrzymania i użytkowania obiektów budowlanych Spółki w należytym stanie technicznym, bez jakichkolwiek uszkodzeń, które mogą powodować niebezpieczeństwo przy ich użytkowaniu – zgodnie z art. 5 ust. 2 i art. 61 Ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku – Prawo budowlane (Dz. U. z 2003 r., nr 207, poz. 2016 wraz z późn. zm.) – nie dopełnił ciążących na nim obowiązków, w ten sposób, że wiedząc, iż w nocy z 1/2 stycznia 2002 roku pod wpływem zalegania nadmiernej ilości śniegu doszło do uszkodzenia konstrukcji dachu pawilonu wystawowego nr 1, znajdującego się w C., na terenie należącym do Spółki (...), a także wiedząc, iż na skutek intensywnych opadów śniegu w okresie od dnia 30 grudnia 2005 roku utworzyła się na tym dachu pokrywa śnieżno – lodowa o grubości dochodzącej do 70 cm, w wyniku czego w dniu 3 stycznia 2006 roku stwierdzono 20 – centymetrowe odkształcenie wewnętrznych kratowych wiązarów o rozpiętości 70 metrów, na których opierała się konstrukcja dachu tego pawilonu, jak również wiedząc, iż w dniach od 27 do 29 stycznia 2006 roku w pawilonie tym odbędą się: „(...)”, „(...)” oraz (...), w których uczestniczyć będzie wiele osób, zaniechał zapoznania się z opinią rzeczoznawcy budowlanego i nie wyegzekwował zawartych w niej zaleceń w postaci usunięcia pokrywy śnieżnej z dachu w najszybszym możliwym terminie, wykonania pomiaru ugięć konstrukcji dachu w okresie bezśnieżnym i przeprowadzenia konsultacji z projektantem hali w celu ustalenia algorytmu wzmocnienia konstrukcji dachu hali, aby mogła w bezpieczny sposób przenosić odciążenia od tworzących się worków śnieżnych, które to działania miały na celu odciążenie konstrukcji dachu, a także nie wyłączył przedmiotowego pawilonu z dalszej eksploatacji do czasu wykonania powyższych zaleceń oraz nie odwołał zaplanowanych wystaw i targów gołębi, godząc się z tym, że dalsze użytkowanie tego pawilonu może spowodować bezpośrednie niebezpieczeństwo zawalenia się dachu tego budynku oraz bezpodstawnie sądząc, iż nie dojdzie do tego zdarzenia w sytuacji kiedy na podstawie towarzyszących, opisanych wyżej okoliczności, powinien i mógł przypuszczać, że może do tego zdarzenia dojść, a przez to sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo zawalenia konstrukcji dachu pawilonu nr 1, co zaistniało w dniu 28 stycznia 2006 roku,

w następstwie czego śmierć poniosło 65 osób:

1. K. B. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci ran tłuczonych na głowie i twarzy połączonych ze zmiażdżeniem kości twarzoczaszki, zmiażdżenia wątroby i nerki prawej, a także stłuczenia płuc, będących następstwem silnych urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi,

2. T. B. – w wyniku doznanych obrażeń ciała, głównie w obrębie klatki piersiowej z uszkodzeniem płuc i krwotokiem do jam opłucnowych, z następowym wstrząsem krwotocznym, skutkującym zachłyśnięciem krwią,

3. M. B. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci ran tłuczonych na głowie i przedramieniu prawym, podbiegnięć krwawych powłok głowy i brzucha, złamania kości podstawy i sklepienia czaszki, złamania obu kości podudzia lewego, krwotoku podpajęczynówkowego i do komór mózgu, stłuczenia i obrzęku mózgu, rozerwania śledziony i drobnego pęknięcia nerki prawej – z obecnością ok. 700 ml krwi w jamie otrzewnowej oraz obrzęku i przekrwienia płuc, będących następstwem urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi lub tępokrawędzistymi,

4. A. B. – w wyniku doznanych obrażeń klatki piersiowej w postaci złamania żeber prawych IX i X oraz V lewego z przemieszczeniem odłamów, rozdarciem opłucnej ściennej i głębokim zranieniem płuc przez odłamy kostne, stłuczenia i rozedmy płuc, obustronnej odmy opłucnowej i krwotoku wewnętrznego, będących następstwem silnego urazu zadanego narzędziem tępym, twardym, tępokrawędzistym godzącego w tylną powierzchnię tułowia,

5. Z. B. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci złamania mostka i żeber po stronie lewej, rozerwania przepony, złamania obu kości łonowych, obrzęku i przekrwienia mózgu, obrzęku płuc wraz z następstwami przez unieruchomienie klatki piersiowej i ostatecznie uduszenia, będących następstwem urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi lub tępokrawędzistymi,

6. D. A. L. B. – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej i uniemożliwienie wykonywania ruchów oddechowych,

7. T. B. – w wyniku doznanych obrażeń ciała, zwłaszcza głowy i klatki piersiowej w postaci rany tłuczonej, tłuczono – dartej i ciętej powłok głowy, krwotoku podpajęczynówkowego lewej półkuli mózgu, obrzęku mózgu, złamania żeber II – VII po stronie prawej oraz II – VIII po stronie lewej z uszkodzeniem opłucnej ściennej, płucnej oraz płuc przez odłamy kostne żeber, stłuczenia płuc, podbiegnięć krwawych szarpnięciowych przyczepów i więzadeł narządów wewnętrznych, będących następstwem urazu zadanego narzędziem twardym, tępym, tępokrawędzistym godzącym głównie w klatkę piersiową,

8. W. C. – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej,

9. D. D. – w wyniku doznanych obrażeń ciała, w szczególności klatki piersiowej w postaci złamania żeber prawych z uszkodzeniem opłucnej ściennej przez odłamy kostne żeber z obecnością krwi w prawej jamie opłucnowej, stłuczenia płuc, będących następstwem silnego urazu zgniatającego, godzącego na znaczną powierzchnię tułowia skutkujących ostatecznie uduszeniem gwałtownym w wyniku unieruchomienia klatki piersiowej,

10. Z. D. – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej,

11. D. G. – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej,

12. G. G. – w wyniku doznanych obrażeń głowy w postaci rany tłuczono – dartej prawej okolicy czołowej rozlegle podbiegniętą krwią, złamania kości podstawy czaszki, ognisk stłuczeń mózgu i obrzęku mózgu, w następstwie których doszło do utraty przytomności i następowych wymiotów z aspiracją treści pokarmowej do dróg oddechowych, co mogło skutkować natychmiastowych zatrzymaniem krążenia,

13. A. G. (1) – w wyniku ucisku mechanicznego szyi oraz klatki piersiowej i ostatecznie uduszenia, będących następstwem urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi lub tępokrawędzistymi,

14. B. G. – w wyniku uduszenia przez zachłyśnięcie treścią wymiotną,

15. J. G. – w wyniku doznanych obrażeń klatki piersiowej w postaci złamania trzonu mostka na wysokości III/IV żebra, obustronnego złamania pierwszych żeber, zmiażdżenia mięśni górnej części klatki piersiowej – zwłaszcza po stronie prawej, obfitych wylewów krwawych do narządów szyi, będących następstwem silnego urazu tępego zgniatającego, które ostatecznie skutkowały uduszeniem gwałtownym w wyniku unieruchomienia klatki piersiowej,

16. J. H. – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej i uniemożliwienie wykonywania ruchów oddechowych,

17. W. J. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci ran tłuczonych na głowie, ran miażdżonych szyi, klatki piersiowej i brzucha – z rozległym wytrzewnieniem, rany darto – płatowej lewego uda, rany kłutej ramienia lewego z kanałem głębokości 5 cm – kończącym się ślepo w mięśniach, złamania kości twarzo – i mózgoczaszki, oderwania kręgosłupa szyjnego od głowy z przerwaniem rdzenia przedłużonego, wielomiejscowych złamań kręgosłupa piersiowego, lędźwiowego, miednicy i obustronnego żeber, rozerwania oskrzeli głównych, serca, nerek, wątroby i śledziony oraz obrzęku mózgu, będących następstwem urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi lub tępokrawędzistymi,

18. K. K. (2) – w wyniku uduszenia przez mocny ucisk na górną połowę ciała powodujący unieruchomienie klatki piersiowej połączony ze złamaniem górnych żeber głównie po stronie prawej, a dodatkowo – w okresie schyłkowym – zachłyśnięcia krwią i wymiotną treścią pokarmową,

19. T. K. (1) – w wyniku doznanych urazów klatki piersiowej oraz mózgoczaszki w postaci złamania kości pokrywy, a zwłaszcza podstawy czaszki, krwi w przestrzeniach podpajęczynówkowych i w komorach mózgu, ognisk stłuczeń mózgu, obustronnego złamania żeber z podbiegnięciem krwią głównie po stronie prawej, gdzie doszło do uszkodzenia opłucnej ściennej, a dodatkowo – w okresie schyłkowym – aspiracji krwi do płuc,

20. T. K. (2) – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej oraz brzucha,

21. M. K. (1) – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci wielokrotnego złamania żeber prawych, stłuczenia płuc, wielokrotnego pęknięcia miąższu wątroby z masywnym krwotokiem do jamy otrzewnowej,

22. R. K. (1) – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci złamania kręgosłupa na wysokości C7-Th1 z rozerwaniem rdzenia kręgowego i grupy więzadeł tylnych, krwiaka nadtwardówkowego rdzenia kręgowego, obrzęku mózgu, rany tłuczono – dartej uda lewego, podbiegnięcia krwią powłok i mięśni głowy po stronie lewej, będących następstwem silnego urazu zadanego narzędziem twardym, tępym, tępokrawędzistym,

23. G. K. – w wyniku uduszenia przez ucisk na prawą stronę szyi i górną połowę ciała powodujący unieruchomienie klatki piersiowej, połączonego z jej urazem w postaci złamania mostka i kilku żeber po stronie lewej,

24. J. K. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci wielokrotnego złamania żeber, stłuczenia płuc, wielokrotnego pęknięcia miąższu wątroby, pęknięcia krezki jelit z następowym krwotokiem do jamy otrzewnowej,

25. T. K. (3) – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej,

26. S. K. (1) – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej i uniemożliwienie wykonywania ruchów oddechowych,

27. M. K. (2) – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej i uniemożliwienie wykonywania ruchów oddechowych,

28. K. K. (3) – w wyniku doznanych obrażeń mózgoczaszki w postaci rany tłuczonej w okolicy skroniowo-ciemieniowej prawej, pogruchotania kości sklepienia i podstawy czaszki, krwiaka podtwardówkowego prawej półkuli mózgu, krwotoku podpajęczynówkowego i dokomorowego mózgu i stłuczenia mózgu oraz wylewów krwawych do luźnej tkanki łącznej śródpiersia tylnego, będących następstwem silnego urazu narzędziem twardym, tępokrawędzistym, godzącego w okolicę skroniowo – ciemieniową prawą,

29. K. K. (1) – w wyniku doznanych rozległych obrażeń wielonarządowych, głównie klatki piersiowej oraz jamy brzusznej z następową niedodmą lewego płuca i krwotokiem wewnętrznym skutkującym wstrząsem krwotocznym,

30. W. K. – w wyniku doznanych obrażeń ciała, zwłaszcza w postaci rany tłuczonej powłok głowy, złamania kości sklepienia czaszki, stłuczenia mózgu, obrzęku mózgu oraz podbiegnięć krwawych w mięśniach międzyżebrowych po stronie lewej, stłuczenia płuc, podbiegnięć krwawych przyczepów i wiązadeł narządów wewnętrznych, będących następstwem silnego urazu zadanego narzędziem twardym, tępym, tępokrawędzistym,

31. M. K. (3) – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej z jednoczesnym jej urazem oraz zachłyśnięcia krwią,

32. A. L. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci: rany tłuczono – dartej powłok głowy, pogruchotania kości czaszki, wielomiejscowego rozerwania opony twardej i mózgu, złamania żeber II-V po stronie lewej, stłuczenia płuc, podbiegnięć krwawych przyczepów i wiązadeł narządów wewnętrznych, a ponadto otwartych złamań obu kości podudzia lewego, będących następstwem silnego urazu zadanego narzędziem twardym, tępym, tępokrawędzistym, godzącego na znaczną powierzchnię ciała,

33. R. L. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci zmiażdżenia kości sklepienia i podstawy czaszki, rozerwania opon mózgowych i mózgu, a ponadto rany tłuczonej przedramienia prawego ze złamaniem obu kości, rany tłuczonej lewego uda ze złamaniem kości udowej, obecności krwi w drogach oddechowych i ognisk zachłystowych krwią z płucach oraz stłuczenia płuc, będących następstwem urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi,

34. C. Ł. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci ran ciętych na twarzy, złamania obojczyka lewego i żeber obustronnie, stłuczenia płuc, drobnego pęknięcia nerki lewej, obrzęku i przekrwienia mózgu, ogniskowego obrzęku płuc wraz z następstwami przez unieruchomienie klatki piersiowej i ostatecznie uduszenia, będących następstwem urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi lub tępokrawędzistymi,

35. M. M. (1) – w wyniku doznanych wielonarządowych obrażeń głowy, klatki piersiowej, jamy brzusznej i miednicy,

36. A. M. (1) – w wyniku doznanych rozległych obrażeń ciała, zwłaszcza w postaci wielokrotnego złamania kości miednicy, powstałych w wyniku przygniecenia,

37. Z. M. – w wyniku doznanych rozległych wielonarządowych obrażeń ciała, głównie klatki piersiowej oraz wątroby, a dodatkowo – w okresie schyłkowym – aspiracji krwi do płuc,

38. V. M. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci obustronnego złamania żeber, stłuczenia i rozedmy płuc i uduszenia w następstwie unieruchomienia klatki piersiowej, będących następstwem urazów zadanych narzędziem twardym, tępym,

39. T. M. (1) – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci rany tłuczonej na czole po stronie prawej, złamania blaszki zewnętrznej kości czołowej, krwotoku podpajęczynówkowego i do komór mózgu, ognisk stłuczeń mózgu, silnego przekrwienia i obrzęku mózgu, wielokrotnych złamań żeber, stłuczenia płuc, wielokrotnego pęknięcia kopuły wątroby,

40. A. M. (2) – w wyniku doznanych obrażeń ciała, zwłaszcza miednicy i klatki piersiowej, będących następstwem silnego urazu zgniatającego godzącego na znaczną powierzchnię tułowia i ostatecznie skutkującym krwotokiem wewnętrznym i uduszeniem gwałtownym w wyniku unieruchomienia klatki piersiowej,

41. M. M. (2) – w wyniku doznanych ciężkich wielonarządowych obrażeń ciała w postaci ran tłuczonych powłok głowy z masywnym podbiegnięciem krwawym w okolicy szczytowo-ciemieniowej, krwotoku podpajęczynówkowego i do komór mózgu, obrzęku mózgu, zastoju krwi w obrębie głowy, szyi, górnej części klatki piersiowej i innych,

42. T. M. (2) – w wyniku doznanych rozległych obrażeń ciała o charakterze ciężkiego urazu wielonarządowego zwłaszcza klatki piersiowej i brzucha, będących następstwem bardzo silnego urazu zgniatającego, godzącego na znaczną powierzchnię tułowia, które ostatecznie skutkowały krwotokiem wewnętrznym i uduszeniem gwałtownym w wyniku unieruchomienia klatki piersiowej,

43. G. O. – w wyniku doznanych obrażeń klatki piersiowej oraz rozerwania wątroby z następowymi krwotokami wewnętrznymi skutkującymi wstrząsem krwotocznym, a dodatkowo – w okresie schyłkowym – w wyniku zachłyśnięcia krwią,

44. J. O. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci złamania żeber z równoczesnym unieruchomieniem klatki piersiowej i następowego uduszenia,

45. L. P. – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej z jednoczesnym jej urazem,

46. M. P. (1) – w wyniku doznanych obrażeń ciała, a zwłaszcza brzucha
i miednicy mniejszej w postaci podbiegnięć krwawych wnęki śledziony i tkanek miękkich przestrzeni zaotrzewnowej, będących następstwem urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi lub tępokrawędzistymi,

47. J. P. (1) – w wyniku doznanych obrażeń klatki piersiowej w postaci obfitych wylewów krwawych do narządów szyi i śródpiersia, złamania żeber prawych od VI do X –go w linii pachowej przedniej oraz żeber lewych od III – VII – go w linii środkowo-obojczykowej, złamania mostka, stłuczenia prawej komory serca i płuc, będących następstwem silnego urazu tępego, zgniatającego, godzącego w okolice klatki piersiowej, który ostatecznie skutkował uduszeniem gwałtownym w wyniku unieruchomienia klatki piersiowej i dodatkowo aspiracją treści wymiotnej do płuc,

48. T. P. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci krwotoku podpajeczynówkowego i do komór mózgu, złamania 7 żeber po stronie prawej z następowym obustronnym stłuczeniem płuc, będących następstwem urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi,

49. W. P. – w wyniku doznanych rozległych obrażeń ciała w postaci rozległego rozerwania okolicy krocza z wytrzewieniem narządów jamy brzusznej, silnego zastoju krwi w obrębie głowy, złamania mostka, wielokrotnego, wieloodłamowego obustronnego złamania wszystkich żeber, złamania kręgosłupa piersiowego na wysokości Th 1, Th 5 i Th IX z przerwaniem ciągłości rdzenia kręgowego, porozrywania tchawicy, opłucnej, oskrzeli i miąższu płuc, stłuczenia płuc, oderwania serca od aorty, porozrywania przepony, krwotoków do torebek nerek, pęknięcia miąższu nerek, obustronnego rozerwania więzozrostów krzyżowo – biodrowych, wielokrotnego złamania kości miednicy, porozrywania ściany pęcherza moczowego, złamania kości udowych i prawego podudzia,

50. K. R. (1) – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej i uniemożliwienie wykonywania ruchów oddechowych,

51. L. R. – w wyniku doznanych obrażeń w postaci złamania żeber IV – VIII po stronie lewej z uszkodzeniem płuc przez odłamy kostne, rozedmy płuc, obrzęku mózgu, rany tłuczonej głowy i uduszenia gwałtownego w wyniku unieruchomienia klatki piersiowej na skutek przygniecenia,

52. J. S. (1) – w wyniku uduszenia gwałtownego przez unieruchomienie klatki piersiowej i jamy brzusznej na skutek przygniecenia,

53. W. S. – w wyniku doznanych obrażeń ciała, w szczególności miednicy z uszkodzeniem dużych naczyń krwionośnych biodrowych oraz krezki, co spowodowało ostatecznie wykrwawienie, będących następstwem silnego urazu zgniatającego godzącego na klatkę piersiową i miednicę,

54. P. S. – w wyniku doznanych obrażeń klatki piersiowej w postaci rozległego zranienia o charakterze rany kłutej na bocznej lewej powierzchni klatki piersiowej, penetrującej w głąb do jamy opłucnowej z rozfragmentowaniem żeber i rozdarciem IV przestrzeni międzyżebrowej, powstałych od działania narzędzia twardego, krawędzistego o ograniczonej powierzchni oraz w postaci uszkodzenia worka osierdziowego, prawej komory serca i aorty w części wstępującej i obustronnego złamania żeber z uszkodzeniem płuc przez odłamy kostne żeber, będących następstwem urazów o charakterze zgniatającym,

55. J. S. (2) – w wyniku uduszenia z braku powietrza,

56. S. S. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci obustronnego złamania żeber, stłuczenia i rozedmy płuc i uduszenia w następstwie unieruchomienia klatki piersiowej, będących następstwem urazów zadanych narzędziem twardym, tępym,

57. M. S. (1) – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej,

58. M. S. (2) – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej
i uniemożliwienie wykonywania ruchów oddechowych,

59. R. Ś. – w wyniku doznanego urazu wielonarządowego: czaszkowo – mózgowego i klatki piersiowej, w postaci złamania kości sklepienia i podstawy czaszki, obrzęku i stłuczenia mózgu, złamania kości szczękowych i żuchwy, złamania żeber III-IX po stronie lewej, a III-VI z uszkodzeniem opłucnej ściennej, ran tłuczonych i rany darto – płatowej na szyi,

60. Y. S. – w wyniku uduszenia przez unieruchomienie klatki piersiowej,

61. M. W. – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci rany tłuczonej na potylicy, dużych zespołów wybroczyn krwawych na klatce piersiowej i powłokach brzusznych, złamania 8 żeber po stronie lewej i stłuczenia płuc, obustronnego rozerwania więzozrostów krzyżowo – biodrowych, złamania obu talerzy biodrowych i kości łonowych, a także pęknięcia wątroby, rozerwania jelita grubego i pęcherza moczowego, będących następstwem silnych urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi,

62. K. W. – w wyniku doznanych rozległych obrażeń głowy w postaci pogruchotania kości czaszki, porozrywania mózgowia, krwotoków śródczaszkowych oraz obecności krwi w drogach oddechowych,

63. Z. W. (1) – w wyniku doznanych obrażeń ciała w postaci obustronnego złamania żeber, złamania kości łonowych i rozejścia obu więzozrostów krzyżowo – biodrowych, głębokiej aspiracji treści żołądkowej do dróg oddechowych wraz z następstwami przez unieruchomienie klatki piersiowej i brzucha i ostatecznie uduszenia, będących skutkiem urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi lub tępokrawędzistymi,

64. W. Z. – w wyniku doznanych obrażeń głowy w postaci rany tłuczonej w okolicy czołowo-skroniowej prawej, złamania kości podstawy czaszki, krwotoku podoponowego, podpajęczynówkowego i do komór mózgu, ognisk stłuczeń mózgu, silnego przekrwienia i obrzęku mózgu,

65. K. Z. – w wyniku doznanych obrażeń wielonarządowych w postaci sześciu ran tłuczonych na głowie, złamania żeber II-XI po stronie prawej i III-XI po stronie lewej, złamania trzonu mostka, rozerwania aorty zstępującej, rozerwania przełyku, obecności krwi w jamie opłucnowej, pęknięcia miąższu wątroby, będących skutkiem urazów zadanych narzędziem twardym, tępym, tępokrawędzistym,

a nadto w następstwie czego 26 osób doznało ciężkiego uszczerbku na zdrowiu:

1. W. B. – doznał ciężkich, wielomiejscowych i wielonarządowych obrażeń ciała w postaci zmiażdżenia uda lewego i miednicy, urazu jamy brzusznej z rozerwaniem esicy oraz – towarzyszącego tym obrażeniom – wstrząsu krwotocznego i urazowego,

2. T. D. – doznał średnio ciężkich obrażeń ciała w postaci otwartego złamania obu kości lewego podudzia,

3. S. F. – doznał obrażeń w postaci stłuczenia głowy, wstrząśnienia mózgu, rany tłuczonej czaszki, skręcenia lewego stawu kolanowego oraz stłuczenia podudzia prawego,

4. A. G. (2) – doznał obrażeń ciała w postaci otwartego dwuskokowego złamania podudzia prawego ze zwichnięciem stopy oraz rozerwaniem więzozrostu piszczelowo – strzałkowego, stłuczenia czaszki i klatki piersiowej oraz złamania rękojeści mostka,

5. G. H. – doznał przemieszczonego, poprzecznego złamania trzonu lewej kości ramiennej, stłuczenia głowy i kręgosłupa lędźwiowego,

6. Z. K. – doznał średnio ciężkich obrażeń ciała w postaci potłuczenia ogólnego, zwłaszcza okolicy grzbietu i miednicy oraz pourazowego niedowładu wiotki KDL,

7. S. K. (1) – doznał obrażeń ciała w postaci obustronnego złamania kości łonowych oraz panewki stawu biodrowego lewego, uszkodzenia cewki moczowej oraz złamania wieloodłamowego kości ramieniowej lewej z uszkodzeniem nerwu łokciowego lewego,

8. R. K. (2) – doznał obrażeń ciała w postaci obustronnego stłuczenia stawów kolanowych, barku i biodra prawego, z podejrzeniem złamania trzonu 11 kręgu piersiowego,

9. S. K. (2) – doznała urazu wielonarządowego z zespołem zmiażdżenia i ostrą niewydolnością nerek, złamania trzonu kręgu L4 z zespołem ogona końskiego, złamania lewej kości łódeczkowatej, odmrożenia obu podudzi oraz złamania kości nosa bez przemieszczenia,

10. E. K. – doznał średnio ciężkich obrażeń w postaci złamania kompresyjnego trzonu kręgu Th 11,

11. P. K. – doznał obrażeń ciała w postaci zwichnięcia stawu biodrowego prawego ze złamaniem brzegu górnego panewki,

12. M. L. – doznała obrażeń w postaci zespołu zmiażdżeniowego, pourazowej ostrej niewydolności nerek, stłuczenia i krwiaków brzucha, miednicy małej, kończyny dolnej prawej, pourazowego niedowładu nerwu strzałkowego prawego, pourazowej niedokrwistość oraz zapalenia dróg moczowych,

13. J. M. (1) – doznał obrażeń ciała w postaci złamania miednicy typu M., złamania ramienia górnego kości łonowej prawej, ogólnego potłuczenia i reakcji sytuacyjnej,

14. R. M. – doznał średnio ciężkich obrażeń w postaci skręcenia prawego stawu kolanowego ze złamaniem podgłowowym strzałki i rozerwaniem ACL oraz wtórną, przewlekłą, funkcjonalną niestabilnością prawego kolana,

15. W. O. – doznał ciężkich obrażeń ciała w postaci urazu wielonarządowego ze zmiażdżeniem klatki piersiowej, rozerwania I przestrzeni międzyżebrowej z masywnym, obustronnym odmo-krwiakiem opłucnowym, złamania żeber X-XI-XII po prawej stronie, złamania kości krzyżowej oraz złamania kości kulszowej i łonowej po lewej stronie, a nadto obrażeń powikłanych masywnym wstrząsem krwotocznym i ostrą niewydolnością oddechową,

16. M. P. (2) – doznał ciężkich wielonarządowych i wielomiejscowych obrażeń klatki piersiowej, kręgosłupa, miednicy i barku prawego,

17. F. P. – doznał średnio ciężkich obrażeń ciała w postaci otwartego, wieloodłamowego złamania lewego podudzia, złamania kostki bocznej lewej
i potłuczenia ogólnego,

18. J. P. (2) – doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości biodrowej, złamania ramienia górnego i dolnego kości łonowej lewej, złamania ramienia górnego kości łonowej prawej i złamania kości krzyżowej, krwiaka okolicy pośladka prawego, pourazowego zespołu bólowego odcinka lędźwiowego kręgosłupa,

19. D. P. – doznał ciężkich obrażeń w postaci urazu wielonarządowego ze złamaniem zgnieceniowo – kompresyjnym trzonu kręgu L1 oraz stłuczenia klatki piersiowej i brzucha,

20. J. P. (3) – doznał średnio ciężkich obrażeń ciała w postaci otwartego złamania lewego podudzia, złamania kompresyjnego trzonu kręgu Th 12 i złamania XII żebra po stronie prawej,

21. A. R. (1) – doznał ciężkich obrażeń klatki piersiowej w postaci wielokrotnego złamania żeber, odmokrwiaka prawej jamy opłucnowej oraz stłuczenia głowy, kręgosłupa i obu podudzi,

22. E. R. – doznała urazu wielonarządowego, wstrząsu krwotocznego, pourazowej ostrej niewydolności oddechowej, stłuczenia klatki piersiowej ze stłuczeniem płuca lewego i prawego, złamania żeber II – IX strony lewej i prawej, krwiaków i odmy opłucnowej obustronnej, złamania ramienia lewego z przemieszczeniem odłamów, złamania trzonu i szyjki łopatki lewej, złamania podudzia prawego oraz kości piszczelowej lewej, złamania ramienia górnego kości łonowej lewej, stłuczenia czaszki ze zranieniem pokrywy czaszki, rany tłuczonej małżowiny usznej prawej oraz uszkodzenia nerwu promieniowego lewego,

23. A. R. (2) – doznał obrażeń ciała w postaci złamania trzonów X i XI kręgu piersiowego, stłuczenia klatki piersiowej ze złamaniem żebra IX po stronie lewej, odmy jamy opłucnowej oraz złamania szyjki łopatki po stronie lewej,

24. J. T. – doznała średnio ciężkich obrażeń ciała w postaci potłuczenia ogólnego i złamania lewej kości piszczelowej, złamania kłykcia przyśrodkowego kości udowej lewej z uszkodzeniem MCL i pourazowej niestabilności lewego kolana,

25. Z. W. (2) – doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia głowy, zwichnięcia stawu biodrowego prawego ze złamaniem brzegu panewki,

26. P. Z. – doznał poparzenia termicznego prądem II/III stopnia lewego ramienia, palców ręki i grzbietu stopy prawej oraz niedowładu kończyny górnej lewej,

a zdarzenie to zagrażało życiu lub zdrowiu co najmniej 1.238 ustalonych osób, wymienionych w punkcie I,

tj. o przestępstwo z art. 164 § 1 k.k. i z art. 163 § 1 pkt 2 i § 4 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 17 czerwca 2016r. sygn. XVIK 133/08 oskarżony B. R. – w punkcie 2 - został uznany za winnego tego, że uznaje oskarżonego B. R. za winnego tego, że w okresie od dnia 6 stycznia 2006 roku do dnia 28 stycznia 2006 roku w C. i K. pełniąc funkcję członka Zarządu (...) spółka z o.o. z siedzibą w K., wbrew ciążącemu na nim prawnemu szczególnemu obowiązkowi, wynikającemu z art. 201 § 1, 204 § 1 i 208 § 1 kodeksu spółek handlowych, umowy spółki z dnia 14 września 1992 roku do prowadzenia spraw spółki z należytą starannością, wynikającą z zawodowego charakteru tej działalności, a nadto wbrew szczególnemu prawnemu obowiązkowi wynikającemu z art. 5 ust. 2 i art. 61 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku – Prawo budowlane, w brzmieniu obowiązującym od dnia 11 lipca 2003 roku, według którego właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany utrzymywać i użytkować obiekt w sposób zgodny z jego przeznaczeniem i wymaganiami ochrony środowiska oraz utrzymywać go w należytym stanie technicznym i estetycznym, nie dopuszczając do nadmiernego pogorszenia jego właściwości użytkowych i sprawności technicznej, w szczególności w zakresie związanym z wymaganiami, dotyczącymi spełnienia wymagań podstawowych dotyczących bezpieczeństwa konstrukcji, bezpieczeństwa użytkowania, w sytuacji gdy w zasobach (...) sp. z.o.o. znajdowały się dokumenty, z którymi miał on obowiązek się zapoznać przy obejmowaniu funkcji członka zarządu tej Spółki, w szczególności w postaci pism z dnia 20 i 21 marca 2000 roku kierowanych przez (...) sp. z o.o. do Politechniki (...) w G., Katedry (...), z których treści wynikało, że użytkownik zamówił wykonanie ekspertyzy dotyczącej w szczególności weryfikacji dokumentacji technicznej konstrukcji dachu wraz z obliczeniami statycznymi, sprawdzenia poprawności konstrukcji stalowej dachu z uwzględnieniem ugięć dachu, oceny sposobu wykonania konstrukcji stalowej, sprawdzenia poprawności zaprojektowania przekrycia dachu, opinii Politechniki (...) w G., Katedry (...) z czerwca-lipca 2000 roku, dotyczącej eliminacji przecieków wody ze stropodachu, z której wynikało, że udostępniona wtedy dokumentacja hali nr 1 nie odpowiadała wymaganiom dotyczącym zakresu i formy projektu budowlanego, a nadto wynikało z niej, że istniejący stan spowodowany został błędami projektowymi – brak narzuconych spadków niezgodnie z normą oraz w postaci pisma wystosowanego przez (...) sp. z o.o. z dnia 24.10.2000 r. do Politechniki (...) w G., Katedry (...), z którego wynikało, że w trakcie użytkowania pawilonu pojawiły się pewne wątpliwości dotyczące ugięć połaci dachowej obiektu, a nadto wynikało z niego, że ówczesny zarząd (...) zamierzał zlecić opracowanie ekspertyzy konstrukcji stalowej dachu oraz odpowiedzi na to pismo z dnia 8 listopada 2000 roku z którego wynikało, że w ramach prac zmierzających do ustalenia stanu bezpieczeństwa stalowej konstrukcji nośnej dachu pawilonu należy dokonać weryfikacji dokumentacji projektowej poprzez zapoznanie się z dokumentacją techniczną konstrukcji nośnej, oceny poprawności rozwiązań konstrukcyjnych zastosowanych w projekcie, sprawdzenia nośności powtarzalnych elementów konstrukcji, a dopiero na podstawie takiej weryfikacji możliwe będzie ustalenie zakresu dalszych niezbędnych działań oraz w postaci pisma (...) sp. z o.o. z dnia 17 listopada 2000 roku do wskazanej wyżej instytucji, z którego wynikało, że firma ta zrezygnowała z przeprowadzenia wyżej wskazanego opracowania ze względów finansowych oraz w postaci dokumentacji dotyczącej awarii hali nr 1, jaka zaistniała w styczniu 2002 roku i jej naprawy w postaci pisma (...) do (...) z dnia 3 stycznia 2002 roku, z którego wynikało, iż po porównaniu obciążeń normowych oraz rzeczywistych dachu hali nr 1 ustalono, że obciążenie rzeczywiste jest ponad dwukrotnie wyższe od normatywnego, co powoduje wystąpienie wyższych od wytrzymałości obliczeniowej jak i granicy plastyczności skali naprężeń krytycznych zrywających oraz, że w obiekcie tym występuje potwierdzone obserwacją skomasowanie kilku niekorzystnych warunków aerodynamicznych, co powoduje nieprzewidziane zarówno w normach jak i innych opracowaniach technicznych zbieranie się zasp śnieżnych po wschodniej stronie i zaproponowano równocześnie możliwości przeciwdziałania przeciążeniu konstrukcji w postaci zdejmowania nadmiaru śniegu lub lokalnego wzmocnienia konstrukcji, umowy jaką zawarła (...) z firmą (...) w dniu 4 stycznia 2002 roku oraz ekspertyzy odkształceń i uszkodzeń pawilonu, sporządzonej przez G. S., na podstawie umowy, jaką zawarła z nim firma (...) w dniu 21 stycznia 2002 roku, z których porównania wynikało, że umowa zawarta przez firmę (...) w tym zakresie nie została w całości wykonana, a w szczególności wbrew zapisom tej umowy nie ustalono w ekspertyzie przyczyn uszkodzenia elementów konstrukcji dachu pawilonu nr 1, pisma M. O. do (...)z dnia 25 marca 2002 roku, z którego wynikało, iż w ekspertyzie odkształceń i uszkodzeń pawilonu nr 1 brak jest podania jednoznacznej przyczyny powstania uszkodzeń popartej dokumentami, co było podstawowym celem ekspertyzy, w postaci pism (...) i (...) z 2002 roku pochodzących, z okresu zarówno sprzed jak i po naprawie, w których zwracano się o tymczasowe dopuszczenie obiektu do użytkowania oraz zezwalano na takie użytkowanie obiektu, gdzie w szczególności w piśmie z dnia 11 stycznia 2002 roku członek ówczesnego Zarządu (...) domagał się wydania na piśmie takiego oświadczenia konstruktora i osoby sprawdzającej wraz z dołączeniem uprawnień tych osób, a w piśmie z dnia 15 października 2002 roku J. J. oraz S. K. (3), dopuszczając do tymczasowego użytkowania obiekt na czas do dnia 15.12.2002 zalecili inwestorowi kontrolowanie poziomu śniegu na dachu pawilonu numer 1, tak aby nie dopuścić do przekroczeń normowych dla I strefy śniegowej: 30 cm na połaci dachowej i 75 cm w miejscu worka śnieżnego oraz w postaci pisma zarządu (...) sp. z o.o. do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w C. z dnia 20 stycznia 2003 roku, w którym Zarząd zwracał się do tego organu z prośbą o dokonanie oceny, czy koniecznym jest podjęcie czynności niezbędnych do sprawdzenia, czy stan obiektu zagraża bezpieczeństwu ludzi i mienia, mając świadomość, w świetle wyżej wskazanych okoliczności, że dach pawilonu numer 1 należy odśnieżać, oraz w sytuacji, w której zalecenie to faktycznie przez spółkę (...) było wykonywane, w tym w szczególności w 2005 roku, przez zaniechanie, polegające na tym, iż po uzyskaniu informacji o ugięciu dachu hali numer 1 na skutek zalegania na nim śniegu oraz informacji, że z zamówionej wówczas ekspertyzy inżyniera budownictwa wynikało, że jest to dopuszczalne pod warunkiem usunięcia śniegu, a nadto, że ekspert sugerował potrzebę wzmocnienia konstrukcji stalowej hali oraz, że jest to rzecz alarmująca „kiedy po raz drugi coś nie jest w 100% w porządku z dachem”, a nadto z informacji tej wynikało, że „obciążenie dachu powinno być zwiększone dla bezpieczeństwa” nie podjął żadnych działań, a w szczególności nie spowodował wykonania w całości zaleceń rzeczoznawcy S. N. zawartych w piśmie z dnia 6.01.2006 roku, dotyczących usunięcia pokrywy śnieżnej z dachu w najszybszym możliwym terminie, wykonania pomiarów ugięć konstrukcji dachu w okresie bezśnieżnym oraz przeprowadzenia konsultacji z projektantem hali w celu ustalenia algorytmu wzmocnienia konstrukcji dachu hali, aby mogła w bezpieczny sposób przenosić obciążenia od tworzących się worków śnieżnych i przed wykonaniem w całości tych zaleceń nie wstrzymał zaplanowanej w hali nr 1 imprezy wystawienniczej, a w konsekwencji na skutek wskazanych wyżej zaniechań nie ustalił, że opisany wyżej pawilon wystawienniczy nr 1 znajduje się w nienależytym stanie technicznym oraz w stanie nadmiernego pogorszenia jego właściwości użytkowych i sprawności technicznej, w szczególności w zakresie związanym z wymaganiami, dotyczącymi spełnienia wymagań podstawowych dotyczących bezpieczeństwa konstrukcji i bezpieczeństwa użytkowania przez co oskarżony B. R. nieumyślnie, na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach sprowadził zdarzenie polegające na zawaleniu się hali wystawowej nr 1 w dniu 28 stycznia 2006 roku, podczas trwania w nim (...), (...) oraz targów (...), w wyniku czego doszło do zniszczenia mienia w wielkich rozmiarach, jak również w następstwie czego śmierć poniosło 65 osób, opisanych szczegółowo wyżej w pkt. 1 wyroku, a nadto w następstwie czego 26 osób, opisanych szczegółowo wyżej w pkt. 1 doznało ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a zdarzenie to zagrażało życiu lub zdrowiu co najmniej 1.238 ustalonych osób, wymienionych wyżej w pkt. 1, który to skutek oskarżony B. R. obiektywnie mógł przewidzieć, tj. czynu wyczerpującego ustawowe znamiona występku z art. 163 § 2 kk w zw. z art. 163 § 1 pkt. 2 kk i art. 163 § 4 kk i za to na mocy art. 163 § 4 kk wymierzono mu karę 3 lat pozbawienia wolności,

- w punkcie 13 - na podstawie art. 46 § 1 kk w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2007 roku orzeczono wobec J. J., B. R., R. Z., A. H., G. S. i M. K. (4), solidarnie obowiązek naprawienia szkody przez zapłatę:

-

na rzecz D. Ł. kwoty 35.000 zł,

-

na rzecz M. M. (3) poprzednio S. kwoty 20.000 zł,

-

na rzecz J. M. (2) w części, kwoty 100.000 zł,

-

na rzecz M. M. (4) w części, kwoty 50.000 zł,

- w punkcie 16 - na podstawie art. 626 kpk i art. 627 kpk i art. 2 ust. 1 pkt 5 i 6 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądzono na rzecz Skarbu Państwa od oskarżonego B. R. kwotę 132.404,89 zł z tytułu zwrotu kosztów sądowych oraz kwotę 400 zł tytułem opłaty.

Apelację od tego wyroku wywiódł obrońca oskarżonego B. R. , zaskarżając go w całości i stawiając zarzuty:

1.  obrazy przepisów postępowania poprzez:

-

naruszenie art. 14 § 1 k.p.k., poprzez wydanie wyroku skazującego oskarżonego w sytuacji gdy brak było skargi uprawnionego oskarżyciela w odniesieniu do czynu przypisanego, co stanowi o zaistnieniu bezwzględnej przyczyny odwoławczej określonej w art. 439 § 1 pkt. 9 k.p.k., tj. zaistnienie okoliczności wyłączającej postępowanie, o której mowa w art. 17 § 1 pkt. 9 k.p.k.,

-

obrazę art. 6 ust. 3 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz art. 42 § 2 Konstytucji RP, art. 6 k.p.k. w zw. z art. 399 § 1 k.p.k. poprzez istotną zmianę opisu czynu bez uprzedzenia i poinformowania oskarżonego o tej zmianie, co skutkowało uniemożliwieniem realizację prawa do obrony oskarżonego,

-

obrazę art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. poprzez dowolną w miejsce swobodnej ocenę materiału dowodowego, a w szczególności:

-

wyjaśnień oskarżonego B. R. i przyjęcie, iż są one wiarygodne jedynie w części, w sytuacji gdy prawidłowa ich ocena, przy uwzględnieniu m.in. tego, iż (...) Sp. z o.o. były częścią grupy (...), zaś wprowadzone przez oskarżonego formy organizacji i nadzoru departamentu technicznego poprzez poziomy kompetencji technicznych, zasady „profesjonalnej własności obowiązków” i „wiedzieć ile potrzeba” były standardami profesjonalnego zarządzania, prowadzi do wniosku, iż wyjaśnienia oskarżonego są wiarygodne w całości, zaś odmowa wiarygodności wyjaśnieniom miała przełożenie na ocenę dochowania przez oskarżonego należytej staranności w realizacji obowiązków członka zarządu oraz zachowania reguł ostrożności wymaganych w danych okolicznościach,

-

zeznańD. M. poprzez ich wybiórczą i dowolną analizę i nadanie waloru wiarygodności tym elementom zeznań świadka złożonych w postępowaniu przygotowawczym, które zostały odmiennie przedstawione przez świadka w toku postępowania przed sądem, bez wskazania dlaczego Sąd odmówił wiarygodności późniejszym zeznaniom świadka co do zakresu jego obowiązków i zaangażowania w sprawy techniczne (...) Sp. z o.o. oraz roli oskarżonego w przebiegu zdarzeń w styczniu 2006 r. mając na względzie ukształtowanie w (...) Sp. z o.o. poziomów kompetencji technicznych i zakresu obowiązków i odpowiedzialności osób znajdujących się na poszczególnych poziomach kompetencji, co w konsekwencji skutkowało błędnymi ustaleniami faktycznymi i miało przełożenie na ocenę dochowania przez B. R. należytej staranności w realizacji obowiązków członka zarządu oraz zachowania reguł ostrożności wymaganych w danych okolicznościach,

-

dowolną ocenę zeznań świadka S. N. poprzez uznanie ich za wiarygodne, w sytuacji gdy ich ocena w kontekście innych dowodów oraz doświadczenia życiowego i logiki nie pozwala na taką ocenę i czynienie ustaleń faktycznych na podstawie tych zeznań,

-

opinii zespołu biegłych z Politechniki (...), poprzez dowolne przyznanie waloru wiarygodności wybranym częściom opinii, i odmowę tego waloru innym częściom opinii, w szczególności:

  • nieuzasadnioną odmowę uwzględnienia wskazania biegłych z punktu 12 opinii uzupełniającej, jak również wskazania z ustnej opinii uzupełniającej wydanej na rozprawie w dniu 16 marca 2016 r., iż użytkownik nie wywiązał się z obowiązków utrzymania obiektu w stanie gwarantującym bezpieczeństwo osób, bo nie miał dostatecznej wiedzy o stanie zagrożenia oraz iż biegli nie znaleźli „(…) w aktach sprawy jakiegokolwiek dokumentu, który sugerowałby, że pawilon (...) od chwili oddania do użytkowania nie spełniałby wymogów podstawowych w zakresie bezpieczeństwa, z jedynym wyjątkiem tj. wydruków komputerowych wymiarowania hali (…)” (str. 12-13 protokołu), pomimo tego, iż ocena ta opierała się nie na złożeniu świadomości użytkowania, ale na treści dokumentów przestawionych biegłym, do oceny której biegli byli w pełni uprawnieni, co zaś miało wpływ na przyjęcie przez Sąd, iż w razie zapoznania się z dokumentacją dotyczącą pawilonu wystawienniczego nr 1 oskarżony wiedziałby o konieczności zweryfikowania stanu technicznego pawilonu nr 1, co w dalszej konsekwencji było podstawą do ustalenia, iż oskarżony jest winny przypisanego mu czynu,

  • niesłuszne uznanie, że wiarygodną jest opinia biegłych w zakresie ustalenia, iż przyczyną katastrofy budowlanej pawilonu nr 1 nie były szkody górnicze i ruchy podłoża, podczas gdy wniosek ten nie znajduje podstaw w konfrontacji z pozostałym materiałem dowodowym i ustaleniami tj. faktem, iż pawilon wybudowany został na trenie eksploatacji górniczej, faktem, iż podpory dźwigarów głównych zaprojektowano jako łożyska suwne z możliwością przemieszczania się ich w ograniczonym zakresie (ok. 5 cm), który to zapas został wyczerpany, jednakże łożyska te nie były projektowane z uwzględnieniem możliwych przemieszczeń z powodu szkód górniczych, faktem, iż zgodnie z raportem z przeglądu wykonanego przez S. N. w kwietniu 2005 r. na posadzce znajdowały się pęknięcia, których przyczyną najprawdopodobniej było rozpełzanie się gruntu, zaś wykonane po katastrofie pomiary geodezyjne zobrazowały wbrew opinii biegłych, iż doszło do rozpełzania gruntu o wartości nawet 60 mm, co stanowiło przekroczenie luzów w zakresie przemieszczania się dźwigarów głównych, gdy jednocześnie przy wydawaniu opinii biegli nie dysponowali właściwą dokumentacją wymaganą przez prawo dokumentacją geotechniczną oraz geologiczno-inżynierską, a nadto biegli nie zdołali ustalić dlaczego w styczniu 2002 r. hala nie zawaliła się, pomimo tego, iż znajdowała się na niej znacznie większa ilość śniegu niż w styczniu 2006 r., w tym worki śnieżne, zaś doszło do tego w styczniu 2006 r. pod normowym obciążeniem śniegiem, co skutkowało błędem w ustaleniach faktycznych, iż szkody górnicze czy ruchy górotworu nie były przyczyną zarówno uszkodzeń konstrukcji stalowej pawilonu wystawienniczego nr 1, jak i czynnikiem inicjującym jego zawalenie,

-

zeznań świadka B. i nadaniu mu waloru wiarygodności, w sytuacji gdy przełożony do akt sprawy dowód obrońcy B.R. nr 108 tj. dane meteorologiczne stacji K.-M. za okres listopad 2002-mrzec 2003 wskazują, iż w okresie pełnienia przez świadka funkcji członka zarządu na terenie K. nie było opadów śniegu czy też pokrywy śnieżnej, które wymagałoby podjęcia odśnieżania dachu pawilonu nr 1, co w konsekwencji doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych, iż w okresie pełnienia przez R. B. funkcji członka zarządu, zlecał on odśnieżanie dachu pawilonu nr 1, co miało przełożenie na ocenę przez Sąd należytej staranności w realizacji przez oskarżonego R. obowiązków członka zarządu oraz zachowania reguł ostrożności,

-

poprzez nieuprawnione przyjęcie, iż imperatywem płynącym z dokumentów w postaci opinii S. N. z dnia 6 stycznia 2006 r. oraz informacji przekazywanych oskarżonemu na temat tejże opinii był jasny i jednoznaczny wniosek, iż ugięcie mogło być uznane za takie, które nie powoduje niebezpiecznego stanu dachu jedynie pod warunkiem, że w najkrótszym możliwym czasie usunięty zostanie cały śnieg z dachu oraz, iż w praktyce zalecenia S. N. oznaczały wyłącznie hali z użytku do czasu wykonania zaleceń, w sytuacji gdy opinia ta była obiektywnie błędna, nadto z jej treści nie wynikała konieczność wyłączenia hali z użytkowania, jak również informacja o takiej konieczności nie została przekazana w żadnej innej formie przez S. N. A. H., ani jakiemukolwiek innej osoby związanej z (...) Sp. z o.o.,

-

obrazę art. 167 k.pk., art. 195 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. art. 196 § 3 k.p.k. poprzez nie powołanie biegłych posiadających specjalistyczną wiedzę z zakresu geologii, szkód górniczych, hydrologii oraz innych adekwatnych specjalności w warunkach gdy w okolicznościach sprawy i ujawnionych dowodach okazało się, iż ani biegli z Politechniki (...) ani eksperci z Politechniki (...) oraz (...) takiej specjalistycznej wiedzy nie posiadali, a z ustalonych faktów wynikało, że pawilon nr 1 miał być posadowiony na terenach byłej eksploatacji górniczej, należało dokonać stosowanych obliczeń m.in. w zakresie posadowienia, dokonać uzdatnienia gruntu, sporządzić prawem wymaganą dokumentację geotechniczną i geologiczno-inżynierską (czego nie uczyniono) a wypowiadający się w tej sprawę biegły prof. W. mylnie podał, iż taką dokumentację badał, a także z innych przyczyn podanych w uzasadnieniu apelacji,

-

obrazę art. 196 § 3 k.p.k. poprzez dokonanie szeregu istotnych ustaleń w oparciu o opinię pisemną, którą sporządził członek zespołu biegłych prof. M. G., a także wydaną przez niego opinię ustną w imieniu tego zespołu biegłych, w sytuacji gdy ujawniły się uzasadnione powody wskazujące na brak bezstronności biegłego oraz osłabiające zaufanie do jego wiedzy, a także inne ważne powody, a to wyrażające się w tym, iż:

  • prof. G. zeznał na rozprawie w innej sprawie rozpoznawanej przez Sąd Okręgowy w Katowicach sygn. akt I C 393/14, iż biegli uczestniczyli w przygotowywaniu pytań dla prokuratora w postępowaniu przygotowawczym wobec podejrzanych, a następnie oskarżonych,

  • prof. G. wydawał opinie w innej sprawę przeciwko współoskarżonym J. J. i S. K. (sprawa przed Sądem Okręgowym w Łodzi sygn. 174/08), w której to sprawie sąd uznał opinie prof. G. za niewiarygodną, zaś w jego miejsce powołał nowego biegłego i dopiero na jego opinii oparł rozstrzygnięcie polegające na uniewinnieniu obu oskarżonych,

  • innych powodach przedstawionych w uzasadnieniu apelacji,

-

obrazę art. 167 k.p.k. art. 366 § 1 k.p.k., art. 193 § 1 k.p.k. poprzez nie przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu zarządzania, pomimo tego, iż ocena prawidłowości organizacji i funkcjonowania działu technicznego (...) Sp. z o.o., poziomów kompetencji technicznych, procedur wprowadzonych w spółce, w tym procedury PO wymagała wiadomości specjalnych, zaś brak przeprowadzenia tego dowodu skutkował błędnym i nieuprawnionym przyjęciem przez Sąd I instancji m.in., iż chybionym rozwiązaniem był wybór D. M.jako współpracownika, sytuacja krytyczna z początku 2006 r. pokazała, że wprowadzone przez oskarżonego rozwiązania w zakresie nadzoru w pionie działu technicznego zawiodły, iż A. H. nie miał pełnego dostępu do środków finansowych niezbędnych do odśnieżania, co miało przełożenie na ocenę dochowania przez oskarżanego należytej staranności w realizacji obowiązków członka zarządu oraz zachowania reguł ostrożności wymaganych w danych okolicznościach,

-

obrazę art. 170 § 1 pkt. 5 k.p.k., art. 167 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z zeznań B. H. na okoliczność wiedzy świadka jako członka zarządu (...) Sp. z o.o. w latach 2002-2006 oaz wiedzy innych członków zarządu spółki co do stanu technicznego dachu pawilonu nr 1, a w szczególności zasad użytkowania pawilonu nr 1, zakresu dokonania naprawy oraz czynności związanych z eksploatacją,

-

obrazę art. 201 k.p.k., art. 170 § 2 k.p.k., art. 167 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego w przedmiocie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z zakresu geologii na okoliczność ustalenia czy dokumentacja projektowa pawilonu wystawienniczego nr 1 obejmowała m.in. sporządzoną zgodnie z wymogami prawa dokumentację geotechniczną i geologiczno-inżynierską ustalenie stanu podłoża, na którym był wzniesiony pawilon nr 1, ustalenia dopuszczalności wzniesienia na tym podłożu obiektu o rozmiarach konstrukcji i przeznaczeniu takim jak ten pawilon,

-

czy w latach 1999-2006 dochodziło do ruchów pionowych podłoża w terenie, na którym wzniesiono pawilon nr 1 i ustalenia zakresu tych ruchów, czy skala ruchów podłoża miała przełożenie na jego konstrukcję, w sytuacji gdy okoliczności, na które wnioskowana była opinia dotyczyły faktów istotnych dla ustalenia przyczyn zawalenia się pawilonu wystawienniczego nr 1, zaś błędną byłą ocena sądu, iż opinie zespołu biegłych Politechniki (...) w tym zakresie są pełne, jasne i nie zawierają sprzeczności, w konsekwencji zaś brak przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu geologii mógł skutkować błędnym ustaleniem przyczyn katastrofy budowlanej, a w konsekwencji istnienia po stronie oskarżonego możliwości zapobiegnięcia katastrofie budowalnej tego obiektu,

2.  błędy w ustaleniach faktycznych, które mogły mieć wpływ na treść orzeczenia, polegające na:

a)  błędnym przyjęciu, iż na oskarżonym spoczywał prawny szczególny obowiązek zapobieżenia skutkowi w postaci zawalenia się pawilonu wystawienniczego nr 1, w sytuacji gdy z norm prawa, w szczególności przepisów ustawy Prawo budowlane nie wynikają szczególne normy postępowania, które pozwalałyby na rekonstrukcję obowiązku mającego doprowadzić do zapobieżenia katastrofie budowlanej,

b)  błędnym przyjęciu, iż elementem prowadzenia przez oskarżonego spraw spółki (...) Sp. z o.o. z należytą starannością wynikającą z zawodowego charakteru tej działalność był obowiązek zapoznania się przy obejmowaniu funkcji członka zarządu z dokumentami znajdującymi się w zasobach spółki, a dotyczącymi historii i stanu technicznego pawilonu nr 1, w sytuacji gdy obowiązek taki nie wynika ani z przepisów prawa ani też z reguł ostrożności czy z zasad należytej staranności członka zarządu,

c)  błędnym przyjęciu, iż oskarżony B. R. miał świadomość, że dach pawilonu nr 1 należy odśnieżać oraz iż oskarżony po otrzymaniu w dniu 6 stycznia 2006 r. informacji od D. M. w postaci wiadomości e-mail, nie podjął żadnych działań,

d)  błędnym przyjęciu, iż oskarżony nie zachował ostrożności wymaganej w danych warunkach, w skutek czego sprowadził zdarzenie polegające na zawaleniu się pawilonu, w sytuacji gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż oskarżony takiej ostrożności dochował, z należytą starannością realizując obowiązki członka zarządu (...) Sp. z o.o., w szczególności poprzez zapewnienie funkcjonowania w spółce pięciu poziomów kompetencji technicznych, a w ramach tych kompetencji, zbudowania zespołu złożonego z osób mających odpowiednie doświadczenie i indywidualne kompetencje do zajmowania się zarządzaniem obiektem wystawienniczym i sprawami technicznymi z tym związanymi, wprowadzając zasady realizacji obowiązków zawodowych takie jak „Profesionall ownership (profesjonalna własność)” i „wiedzieć ile trzeba”, zaś brak wiedzy o realnym stanie technicznym pawilonu nr 1, jak również przebieg zdarzeń i informacji jakie miały miejsce w styczniu 2006 r., usprawiedliwiał ograniczenie działania oskarżanego dotyczące kwestii technicznych pawilonu nr 1 do rozmowy z D. M. i pozyskania od niego potwierdzenia, iż sytuacja jest pod kontrolą i nie wymaga decyzji i indywidualnych działań ze strony członków zarządu (...) Sp. z o.o.,

e)  błędnym przyjęciu, iż oskarżony w okolicznościach niniejszej sprawy miał możliwość i mógł przewidzieć wystąpienie skutku w postaci zawalenia się pawilonu wystawienniczego nr 1, a nie przewidział go na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, w sytuacji gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego, w szczególności opinii zespołu biegłych z Politechniki K. oraz dowodu z zeznań D. M. nie pozwala na przyjęcie takiego wniosku,

f)  błędnym przyjęciu, iż pomiędzy zaniechaniem zarzucanym oskarżonemu a skutkiem w postaci zawalenia się pawilonu wystawienniczego, śmierci 65 osób oraz pozostałych skutków katastrofy budowlanej, istnieje związek przyczynowy,

zaś powyższe błędy skutkowały przyjęciem, iż oskarżony popełnił czyn zabroniony polegający na sprowadzeniu zawalania się pawilonu wystawienniczego nr 1 w dniu 28 stycznia 2006 r.

3.  obrazę art. 2 k.k. w zw. z art. 163 § 1 pkt. 2, § 2 i § 4 k.k. poprzez błędne jego zastosowanie i uznanie oskarżonego za winnego przypisanego mu w wyroku czynu, w sytuacji gdy na oskarżonym nie ciążył prawny szczególny obowiązek zapobieżenia skutkowi, jako że art. 5 ust. 2 i art. 61 prawa budowlanego nie zawiera szczegółowych norm pozwalających na ustalenie obowiązku adresata i reguł postępowania mających zapobiegać katastrofie budowlanej, nadto oskarżony nie miał możliwości przewidzenia wystąpienia skutku w postaci zawalenia się pawilonu wystawienniczego nr 1, nadto nawet dopełnienie działań wskazanych przez Sąd I instancji w opisie czynu, nie dawało ani gwarancji ani też zwiększonej szansy na nie zaistnienie katastrofy budowlanej pawilonu wystawienniczego nr 1 i pomiędzy zaniechaniem przypisanym oskarżonemu a zawaleniem się pawilonu brak jest relacji przyczynowości, zaś fakt pozostawania przez oskarżonego w błędzie co do stanu technicznego pawilonu nr 1 był usprawiedliwiony,

4.  obrazę art. 201 § 1 k.s.h., art. 204 § 1 k.s.h. i art. 208 § 1 k.s.h. poprzez ich błędną interpretację i przyjęcie, iż do obowiązków członka zarządu spółki funkcjonującej od 13 lat i zatrudniającej 50 osób należy zapoznanie się przy obejmowaniu funkcji członka zarządu z dokumentacją techniczną obiektów i korespondencją dotyczącą obiektów budowalnych,

5.  obrazę art. 28 § 1 k.k. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji gdy błąd oskarżonego co do znamienia czynu zabronionego tj. stanu technicznego pawilonu wystawienniczego nr 1 był usprawiedliwiony,

II. jednocześnie z ostrożności procesowej zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  obrazę prawa materialnego tj. art. 115 § 2 k.k. poprzez nie uwzględnienie w ustaleniu społecznej szkodliwości czynu wszystkich elementów przewidzianych w tym przepisie, poprzez pominięcie przy ustaleniu stopnia społecznej szkodliwości sposobu i okoliczności popełnienia czynu, wagi naruszonych obowiązków, motywacji sprawcy, stopnia naruszenia reguł ostrożności,

a)  błędne utożsamienie skutku czynu (skali katastrofy tj. rodzaju i charakteru naruszonego dobra) z poszczególnymi elementami składowymi czynu, a przez to nieuprawnione rozszerzenie wniosku, iż stopień społecznej szkodliwość całego czynu przypisany oskarżonemu był wysoki, w sytuacji gdy kluczowe elementy składowe czynu tj. niezapoznanie się z dokumentacją znajdującą się w zasobach (...) oraz niewykonanie zaleceń z opinii rzeczoznawcy S. N. nie posiadają takiego wysokiego ciężaru gatunkowego w okolicznościach sprawy, a to z powodu że:

- brak było ku temu przesłanek (co potwierdzili biegli) by użytkownik nawet w oparciu o posiadaną dokumentację zorientował się, że hala nie ma wystarczającej nośności,

- w świetle dokonania naprawy awarii w 2002 r. i przeprowadzenia inspekcji pawilonu nr 1 połączonej z badaniem dokumentacji naprawy przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, a także w świetle prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach dotyczącego sprawy Hali uzasadnione i usprawiedliwione było przekonanie po stronie oskarżonego, iż pawilon nr 1 jest naprawiony i bezpieczny,

- opinia rzeczoznawcy S. N. była tak w aspekcie obiektywnym (co zeznawali biegli) oraz subiektywnym (co przyznał sam świadek N.) nieprecyzyjna i wprowadzająca w błąd, a wykonanie (hierarchiczne i chronologicznie rekomendowanych): zalecenia pierwszego opinii (odśnieżanie dachu) mogło przyczynić się do zainicjowania katastrofy (co potwierdził świadek K. R. (2) i biegli), zaś posłanie kogokolwiek na dach celem jego odśnieżania stanowiło zagrożenie dla życia i zdrowia odśnieżających (co potwierdzili biegli), zalecenia drugiego opinii (dokonania pomiarów ugięć) było niemożliwe do zrealizowania (co potwierdzali biegli), zalecenia trzeciego opinii było rozumiane przez dwóch gwarantów, którzy byli dysponentami po stronie (...) tej opinii tj. A. H. i D. M., iż ma być dokonane w terminie późniejszym tj. na pewno po okresie zimowym,

które to z kolei naruszenie art., 115 § 2 k.k. dodatkowo przełożyło się na:

2.  rażącą niewspółmierność orzeczonej kary 3 lat pozbawienia wolności, przy wymiarze której Sąd I instancji:

a)  pominął ustalenie rzeczywistego stopnia winy,

b)  nie uwzględnił dostatecznie zmniejszonego stopnia winy w orzeczonej karze szeregu istotnych okoliczności łagodzących, w szczególności w zakresie:

- wdrażania elementów zarządzania sprawami (...) podnoszących efektywność prowadzenia spraw spółki, w tym spraw technicznych, tj. zasady „profesjonalnej własności obowiązków”, zasady „wiedzieć ile trzeba”, dodatkowej struktury korporacyjnej zarządu operacyjnego,

- zorganizowania i wdrożenia dodatkowych (poza Dyrektorem technicznym (...) A. H.) gwarantów w ramach przypisanych im poziomów technicznej kompetencji odpowiedzialnych za sprawy techniczne (...) na danym poziomie w osobach D. M. i M. S. (3)

- braku znajomości języka polskiego, a przez to konieczności polegania na współpracownikach znających język polski w zajmowaniu się sprawami technicznymi, w szczególności w zakresie ich oceny konieczności i zasadności podejmowania dalszych działań w ślad za uzyskaniem opinii S. N.,

- roli D. M. i znaczenia podejmowanych przez niego działań w ramach zajmowania się sprawami technicznymi (...), w szczególności tymi w styczniu 2006 r., które to działania w ocenie kompetentnego, doświadczonego Dyrektora (...) na Polskę nie wymagały po stronie oskarżonego podjęcia żadnych dodatkowych działań w zakresie utrzymania/bezpieczeństwa pawilonu nr 1 przed (...) w styczniu 2006 r.,

- tego, że zajmowanie się spawami spółki (...) przez oskarżonego było tak zorganizowane z uwagi na jego inne ważne obowiązki (liczne podróże i przebywanie poza siedzibą spółki i w K.) zasadnicza piecza nad sprawami technicznymi (...) spoczywała na aparacie pomocniczym i działającymi w ramach niego dwoma gwarantami w osobach D. M. i A. H. wspieranych przez lokalnego członka zarządu R. Z. a przez to, uwzględniwszy brak znajomości języka polskiego oskarżonego, potrzebie jasnej, przejrzystej komunikacji zgodnie z wdrożoną zasadą „wiedzieć ile trzeba” wszelkich kwestii wymagających podjęcia działań na poziomie kompetencji przypisanym oskarżonemu,

c)  nie ustalił, a przez to nie uwzględnił celów zapobiegawczych orzeczonej kary w stosunku do oskarżonego w sytuacji gdy kara bezwzględnego pozbawiania wolności w wymiarze prewencji szczególnej jest nieadekwatna do osoby oskarżonego mając na uwadze jego brak karalności do dnia wydania wyroku oraz brak jakichkolwiek przesłanek w świetle zeznań świadków oraz wyjaśnień samego oskarżonego uzasadniających wniosek, że oskarżony nie będzie przestrzegał porządku prawnego,

d)  nie ustalił, a przez to nie uwzględnił celów wychowawczych orzeczonej kary w stosunku do oskarżonego w sytuacji gdy od popełnienia czynu zabronionego minęło ponad 10 lat, a przez to orzekanie kary bezwzględnego pozbawienia wolność będzie miało destrukcyjny wpływ na osobę oskarżonego i jego rodzinę, a w szczególności dwójkę małoletnich dzieci z drugiego małżeństwa, nie zaś wychowawczy,

e)  nie uwzględnił dostatecznie sposobu życia oskarżonego przed popełnieniem przestępstwa,

f)  nie uwzględnił dostatecznie zachowania oskarżonego po popełnieniu przestępstwa,

g)  nie uwzględnił dostatecznie starań oskarżonego o naprawienie szkody iż zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,

co powinno skutkować orzeczeniem kary pozbawienia wolności w znacznie niższym łagodniejszym wymiarze, pozwalającym co najmniej na jej warunkowe zawieszenie,

w zakresie szkody poniesionej przez pokrzywdzonych, którzy złożyli stosowne wnioski:

3.  obrazę art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k. w zw. z § 2 k.p.k. poprzez zaniechanie wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jakie fakty sąd uznał za udowodnione lub nieudowodnione w zakresie szkody poniesionej przez D. Ł., M. M. (3), J. M. (2) i M. M. (4) jak również przez zaniechanie przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku okoliczności, które sąd miał na względzie orzekając wobec oskarżonego solidarny z J. J., R.Z., A. H., G.S. i M.K. obowiązek naprawienia szkody poniesionej przez w/w wnioskodawczynie, co miało wpływ na wynik sprawy poprzez uniemożliwienie kontroli instancyjnej wyroku,

4.  obrazę art. 167 k.p.k. oraz art. 366 § 1 k.p.k. poprzez zaniechanie przeprowadzenia postępowania dowodowego mającego na celu ustalenie wysokości szkody poniesionej przez wnioskodawczynie, co doprowadziło do nieuzasadnionego i błędnego przyjęcia, że wysokość szkody poniesionej rzez D. Ł. wynosi 35 tys. zł, M. M. (3) (poprzednio S.) wynosi 20 tys. zł, J. M. (2) – 100 tys. zł złotych, M. M. (4) – 50 tys. zł,

5.  obrazę art. 46 § 1 k.k. polegającą na orzeczeniu wobec oskarżonego solidarnego obowiązku naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz wymienionych osób ustalonych kwot,

w zakresie orzeczenia o kosztach procesu:

6.  obrazę art. 619 § 3 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie i obciążenie oskarżonego kosztami procesu związanymi z udziałem tłumaczy języka angielskiego w sytuacji, gdy udział tłumaczy był konieczny dla zapewnienia mu prawa do obrony, co miało wpływ na treść wyroku poprzez nałożenie na niego kosztów procesu w kwocie 69316,17 zł,

7.  błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na uznaniu, że wysokość kosztów udziału tłumaczy języka angielskiego w postępowaniu w sprawie sygn. akt XVI K 133/08 wynosił kwotę 69.316,17 zł, w sytuacji gdy koszt ten w rzeczywistości wynosił 54784,14 zł, oraz uznaniu, iż koszty postępowania przygotowawczego wynosiły 328.192,93 zł w sytuacji gdy rzeczywiście wynosiły one 320.039,91 zł, co skutkowało orzeczeniem wobec oskarżonego tytułem zwrotu kosztów kwoty wyższej od kwoty rzeczywistych kosztów procesu,

8.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że postępowanie przygotowawcze w sprawie prowadzone było przeciwko 10 osobom, w sytuacji gdy z akt sprawy, a w szczególności z aktu oskarżenia wynika, że postępowanie przygotowawcze prowadzone było przeciwko 12 osobom, co przy równym podziale kosztów postępowania przygotowawczego pomiędzy wszystkich oskarżonych doprowadziło do orzeczenia wobec oskarżonego wyższej kwoty tytułem zwrotu kosztów procesu, niż w rzeczywistości na niego by przypadała,

9.  błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na uznaniu, że sytuacja osobista oskarżonego umożliwia mu poniesienie kosztów procesu w kwocie 107.335,83 zł oraz że ich poniesienie nie stoi w sprzeczności z zasadami słuszności, w sytuacji gdy prawidłowa ocena sytuacji osobistej oskarżonego prowadzi do wniosku, że nie jest on w stanie bez uszczerbku dla koniecznego utrzymania siebie i rodziny ponieść kosztów procesu w takiej wysokości, jak również stoi to w sprzeczność ze względami słuszność, co miało wpływ na treść orzeczenia poprzez zasądzenie powyższej kwoty od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa.

Podnosząc te zarzuty obrońca B. R. wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, względnie o uchylenie tego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Nadto apelację od tego wyroku wywiódł prokurator, zaskarżając orzeczenie w części dotyczącej kary na niekorzyść oskarżonego, stawiając zarzut rażącej jej niewspółmierności, wynikającej z nieuwzględnienia bardzo wysokiego stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu, rażącego naruszenia obowiązków, a w związku z tym wysokiego stopnia zawinienia i skutków zaniechania w postaci katastrofy budowalnej, która miała miejsce 28 stycznia 2006 r., w wyniku której śmierć poniosło 65 osób, 26 doznało ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a zdarzenie to zagrażało życiu i zdrowiu co najmniej 1.238 ustalonych osób, przez co wymierzona oskarżonemu kara 3 lat pozbawienia wolności nie spełnia ustawowych celów w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej kary oraz właściwego kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Stawiając ten zarzut oskarżyciel publiczny wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i wymierzenie oskarżonemu kary 6 lat pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny w Katowicach zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy B. R. nie zasługuje na uwzględnianie w części kwestionującej sprawstwo oraz winę oskarżonego, natomiast w zakresie zarzutu rażącej niewspółmierności orzeczonej kary częściowo osiągnęła swój cel, aczkolwiek stało się tak zasadniczo z przyczyn leżących poza sferą argumentacji wywiedzionego przez obrońcę środka odwoławczego.

W kwestii „bezwzględnej przesłanki odwoławczej”

Chronologicznie odnosząc się do zarzutu zawartego w punkcie pierwszym apelacji obrońcy, wytykającego Sądowi I instancji uchybienie o charakterze bezwzględnej przyczyny odwoławczej z art. 439 § 1 pkt. 9 k.p.k., w postaci braku skargi uprawnionego oskarżyciela (art. 17 § 1 pkt. 9 k.p.k.) wskazać trzeba, iż zarzut ten nie ma oczekiwanej siły rażenia. Nieporozumieniem jest bowiem postrzeganie w takich kategoriach zmiany opisu czynu przypisanego wyrokiem w zestawieniu z treścią stawianego zarzutu przy zaznaczeniu, iż argumenty apelującego przedstawione w punktach od 2 do 6 środka odwoławczego nie przekonują o zasadności prezentowanego punktu widzenia, w tym poprzez odwołanie się do faktu rozbudowania opisu występku objętego wyrokiem z 1,5 strony pierwotnego zarzutu do 5 stron. Podobnie jak twierdzenia skarżącego, jakoby rozszerzenie zakresu przypisanych oskarżonemu zachowań sprawczych miało wykraczać poza przyjęty w punkcie 2 zaskarżonego wyroku czasookres przestępstwa, a tym samym poza granice wytyczone skargą zasadniczą, a to dlatego, że znamionujące ten czyn zaniechania oskarżonego, jakich dopuścił się w okresie od dnia 6 stycznia 2006 roku do dnia 28 stycznia 2006 roku - szczegółowo opisane w wyroku – powiązano w sposób bardzo czytelny z konkretnymi zaszłościami (począwszy od 2000 r.), które przesądzały o jego sprawstwie i winie. Przypomnieć przy tym trzeba że o tożsamości czynów: ustalonego w sentencji wyroku i zawartego w konkluzji aktu oskarżenia, decydują granice "zdarzenia faktycznego”, a wyjście poza ramy oskarżenia nastąpi dopiero w sytuacji takiego rozszerzenia zakresu oskarżenia, które oznacza, że in concreto sąd - wbrew rygorom zasady skargowości - orzekł poza podstawą faktyczną aktu oskarżenia, a więc w istocie co do innego czynu, niż ten zarzucony. Tak postrzegając omawiany problem tożsamości czynu zarzuconego aktem oskarżenia B. R. i tego, jaki został mu finalnie przypisany, oczywiste musi być, że w obu przypadkach chodzi o to samo zdarzenie historyczne, co wyklucza podzielenie punktu widzenia skarżącego obrońcy. Sąd Okręgowy był także uprawniony do takiej modyfikacji opisu czynu, jaka determinowana była wynikami przeprowadzonego postępowania, a zarazem mieściła się w granicach skargi zasadniczej. Nie można zgodzić się z takim oto pojmowaniem tożsamości czynów zarzuconego i przypisanego sprawcy, które miałyby prowadzić do wykluczenia korekt w jego opisie, albowiem byłoby to zaprzeczeniem istoty sprawiedliwości. W doktrynie i w orzecznictwie sądowym nie ma sporu co do tego, że tożsamość czynu wyznaczona jest faktycznymi ramami wskazanymi w akcie oskarżenia, nie zaś jego opisem ani nawet prawną kwalifikacją (Kodeks postępowania karnego. Komentarz, pod red. P. Hofmańskiego, Warszawa 1999, s. 102). Nie narusza zatem tak rozumianej tożsamości zamieszczenie w opisie przypisanego przestępstwa odmiennych niż w czynie zarzuconym, ustaleń, jeśli zachowana jest zgodność co do podmiotu czynu, przedmiotu ochrony, a w razie innych ustaleń co do czasu, miejsca i kwalifikacji prawnej czynu - także tożsamość osoby pokrzywdzonego (M. Cieślak: Polska procedura karna, Warszawa 1984, s. 301), a co do tego, iż te elementy nie uległy zmianie w treści zaskarżonego wyroku - w stosunku do tego co zarzucono oskarżonemu - nie można mieć obiekcji. Modyfikowanie w opisie czynu przypisanego takich elementów objętych zarzutem jak rodzaj podejmowanych czynności sprawczych, można i należy traktować jako mające miejsce w ramach tego samego zdarzenia faktycznego i nie przekraczające granic oskarżenia, co dotyczy dokonanych właśnie przez Sąd Okręgowy korekt.

Sąd Apelacyjny w całości podziela także trafny jurydyczny pogląd, mający na kanwie analizowanego przypadku adekwatne odniesienie, że powiązanie czynności sprawczej przestępstwa skutkowego popełnionego przez zaniechanie, z innym obowiązkiem oskarżonego, niż wskazany w czynie zarzuconym, nie narusza tożsamości czynu. Sąd może zatem przyjąć w wyroku, że przestępstwo takie zostało popełnione przez zaniechanie innego, niż określony w zarzucie aktu oskarżenia, obowiązku, jeśli tylko był on prawnym, szczególnym obowiązkiem zapobiegnięcia skutkowi, ciążącym na oskarżonym (art. 2 k.k.) (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 2002r., V KKN 473/99, OSNKW 2002,5-6, poz. 34).

Nawiązując jeszcze do argumentów apelującego zauważyć trzeba, że przedmiotem postępowania dowodowego przed Sądem Okręgowym była kwestia wykonywania wszelkich obowiązków służbowych przez oskarżonego, mających znaczenie dla objętych zarzutem zaszłości, była więc sposobność realizowania prawa do obrony, także w odniesieniu do tych obowiązków, których niedopełnienie znamionowało przypisany mu finalnie czyn przestępny. Bez wątpienia ich przedmiotem były zatem także te obowiązki, które wyszczególnia obrońca na stronie 16 apelacji i z całą pewnością obrona oskarżonego nie doznała uszczerbku w żadnym aspekcie. Wystarczy przeanalizować materiał aktowy sprawy, aby mieć całkowitą pewność, że obrona oskarżonego w toku całego, długoletniego procesu była realizowana w sposób wysoce zaangażowany, w pełni profesjonalny i dotyczący wszystkich kwestii mogących mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności karnej B. R., co czyni gołosłownym twierdzenie, że dokonane przez Sąd I instancji modyfikacje opisu czynu, dotyczyły takich okoliczności sprawy, co do których oskarżony nie podjął obrony, albo którymi został zaskoczony.

W tej sytuacji zarzut naruszenia przysługujących oskarżonemu gwarancji procesowych, w tym przewidzianych w przywołanych przez obronę przepisach art. 6 ust. 3 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, art. 42 § 2 Konstytucji RP, art. 6 k.p.k. w zw. z at. 399 § 1 k.p.k., w sposób ujęty w apelacji, jawi się jako całkowicie chybiony. Przy czym szersze odnoszenie się do poruszonych przez apelującego w tym temacie zagadnień nie jest konieczne z uwagi na ich wyłącznie teoretyczną wymowę, podczas gdy te o praktycznym znaczeniu dla sprawy wyczerpały się w zaledwie kilku zdaniach, do których ustosunkowano się powyżej.

„W kwestii zarzutów dotyczących innych uchybień procesowych”

Jako, że kolejne liczne zarzuty apelacji obrońcy oparto na różnych podstawach odwoławczych, wymagają one odrębnego przeanalizowania, jednakże dla uniknięcia zbytniej drobiazgowości i nadmiernego rozbudowania niniejszego aktu sprawozdawczego, dokonano ich odpowiedniego pogrupowania, a następnie zbiorczo omówiono i to niezależnie od postrzegania przez skarżącego wytkniętych uchybień - o tożsamej, bądź zbliżonej wymowie - raz jako wynikających z obrazy typowanych przepisów postępowania karnego, raz zaś jako błędnych ustaleń faktycznych, w obu wypadkach mających mieć wpływ na treść wyroku, a które w żadnym z tych przypadków się nie potwierdziły. Już teraz można skonstatować, że postawione w omawianym środku odwoławczym zarzuty, sprowadzają się do przedstawienia własnej, subiektywnej propozycji co do oceny zebranych w sprawie dowodów, mającej przekonać o braku po stronie oskarżonego zachowań przesądzających o jego sprawstwie i winie. Mowa tutaj o selektywnie dobranych fragmentach wypowiedzi typowanych świadków, czy cytowanych opinii biegłych, bez uwzględnienia całokształtu dowodów, podczas gdy wyrokowe ustalenia faktyczne, których osnowę stanowią dowody ocenione w zgodzie z kodeksowymi regułami, w tym przewidzianymi w art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., takimi mankamentami nie są dotknięte, co przekonuje o słuszności zapadłego w pierwszej instancji orzeczenia.

Analizując argumentację zawartą w odnośnej części apelacji kwestionującej słuszność ustaleń i wniosków opinii zespołu biegłych z Politechniki (...), od razu można skonstatować, że jest to zwykła polemika, mająca na celu zdyskwalifikowanie tego dowodu wyłącznie dlatego, iż jego treść nie jest zbieżna z przyjętą koncepcją obrony. Zabrakło tutaj merytorycznych argumentów mogących przekonać o słuszności punktu widzenia skarżącego, a te podniesione jawią się jako wyraz subiektywnych ocen, bazujących na wybiórczych danych i tendencyjnych konkluzjach, co wyklucza ich ewentualną sprawczość. Po drugiej stronie znajduje się zaś opinia zespołu biegłych, która nie tylko, że jest kompleksowa, co sam apelujący przyznaje, ale i odnosi się do wszystkich istotnych dla osądu sprawy okoliczności, które jej autorzy szczegółowo przeanalizowali, a co najistotniejsze, która podlegała drobiazgowej weryfikacji Sądu Okręgowego, w efekcie czego przyjęta została za podstawę ustaleń faktycznych w takiej części, w jakiej oceniono ją jako rzetelnie umotywowaną, a zarazem znajdującą oparcie w innych miarodajnych środkach dowodowych, w tym opiniach biegłych z innych jednostek badawczych. Wobec tego, że zostały owe zagadnienia kompleksowo omówione w treści pisemnych motywów wyroku, zbędne jest ich ponowne przytaczanie. Nie sposób przy tym zgodzić się z obrońcą, że stanowisko Sądu Okręgowego zawarte na stronach 657-676 uzasadnienia wyroku miałoby nasuwać sugerowane wątpliwości, a w konsekwencji prowadzić do uznania winy oskarżonego w wyniku błędnych ustaleń faktycznych, bazujących na tych niewłaściwie ocenionych dowodach.

Szczegółowa lektura omawianego fragmentu pisemnych motywów wyroku nie daje żadnych podstaw do przyznania skarżącemu racji, jawiąc się właśnie jako selektywna i dowolna, a co miało charakteryzować stanowisko zajęte w tej kwestii przez Sąd Okręgowy, bo tych przymiotników skarżący używa odnosząc się do kontestowanego rozstrzygnięcia. W odnośnym fragmencie uzasadnienia zaskarżonego wyroku przedstawiono w sposób niezwykle staranny analizę opinii biegłych zarówno odnośnie do stwierdzeń, które zyskały akceptację Sądu a quo, jak i tych ocenionych krytycznie. Powody, dla których tak się stało zostały szczegółowo i czytelnie wyłuszczone w pisemnych motywach wyroku, gdzie brak jest momentów nasuwających wątpliwości, czy też potwierdzających zastrzeżenia zgłoszone przez obrócę forującego tezę, iż użytkownik, a zatem także B. R., nie wywiązywał się z obowiązku utrzymania obiektu w stanie gwarantującym bezpieczeństwo, bo nie miał dostatecznej wiedzy o zagrożeniu, co opiera na wybranym fragmencie opinii Politechniki (...). Sąd Apelacyjny nie dostrzega żadnych nieprawidłowości w postąpieniu Sądu Okręgowego nie podzielającego tego stanowiska biegłych, wszak wniosek taki został przez Sąd meriti wysnuty po przeanalizowaniu całokształtu materiału dowodowego, w efekcie czego słusznie przyjęto, iż oskarżony taką wiedzą mógł i powinien dysponować, skoro w zasobach Spółki znajdowały się dokumenty i to pochodzące już z 2000 r., wskazujące na dostrzeżony już wówczas problemem związany z prawidłowością wykonania konstrukcji stalowej dachu Hali nr 1 i poszukiwaniem sposobów na ich rozwiązanie. Sąd I instancji właściwie zatem ustalił, opierając się na wniosku zespołu biegłych Politechniki (...) potwierdzonym przez inne zespoły eksperckie, iż budynek ten stwarzał zagrożenie dla użytkowników przez cały okres jego eksploatacji, szczególnie nasilone w sezonie zimowym oraz o przeciążeniach, do jakich doszło na przełomie 1999 i 2000 r. oraz 2001 i 2002 r., od kiedy zagrożenie dla bezpieczeństwa Hali nr 1 stało się permanentne. Odsyłając do kompleksowego na ten temat pisemnego uzasadniania zaskarżonego wyroku, ograniczyć się można jedynie do przypomnienia, że już w piśmie z dnia 20 marca 2000 r. władze (...) Sp. z o.o. zwróciły się do Politechniki (...) w G. o określenie kosztu opracowania opinii w związku z przeciążeniem dachu Hali Nr 1, przy uwzględnieniu sztywności stalowej konstrukcji nośnej obiektu (ugięć), wszystkich obciążeń i poprawności zaprojektowania dachu. Kolejne tego typu pisma pochodziły z marca i kwietnia 2000 r., a w zapytaniu ofertowym z 24 października 2000 r. wprost stwierdzono, że w trakcie użytkowania pojawiły się wątpliwości dotyczące ugięć połaci dachowej tego budynku, a zatem inwestor wiedział, że jego stan techniczny budzi poważnie zastrzeżenia, co czyni absolutnie niezrozumiałym odstąpienie od zlecenia przeprowadzenia ekspertyzy, mającej stwierdzić stan jego konstrukcji, a co za tym idzie jej bezpieczeństwa, tylko z powodu oszacowanych kosztów opinii tym bardziej, że obiektywnie nie wydają się one wysokie (wówczas 19.500 zł netto), a czego nie zlecił ani ówczesny zarząd, ani też później ten, w którego strukturach znalazł się już w grudniu 2003 r. oskarżony. W tym wątku zasadnie pojawia się także stwierdzenie o zaniedbaniach użytkownika Hali nr 1 odpowiedzialnego za stan jej bezpieczeństwa w postaci braku żądania instrukcji odśnieżania dachu obiektu, skoro tego typu zalecenie sformułował projektant budynku niedługo po jego wzniesieniu (już w styczniu 2000 r.), a stosowanego zapisu nie ujęto w projekcie wykonawczym, czy braku właściwej reakcji na pisma J. J. udzielające czasowego pozwolenia na jego eksploatację, nota bene w trybie nieznanym obowiązującym przepisom, co także świadczyło o zasadniczych wątpliwościach na temat bezpieczeństwa budynku, czy też niekompletną ekspertyzę G. S.. W tym stanie rzeczy słusznie Sąd a quo odrzucił jako nieuzasadnione merytorycznie stanowisko biegłych, jakoby w aktach sprawy brak było dokumentów świadczących o znajdowaniu się Hali nr 1, już od czasu jej oddania do użytkowania, w stanie zagrażającym jej bezpieczeństwu, z rzekomo jednym wyjątkiem w postaci wydruków komputerowych z wymiarowania tego budynku. Finalnie zresztą biegli na rozprawie przyznali, iż informacje, o jakich mowa, chociaż szczątkowe i niesformalizowane dostępne były dla użytkownika, ale jak pokazują realia niniejszej sprawy zostały one przez władze spółki, w tym B.R. całkowicie zignorowane.

Nie ma także nic niewłaściwego w uznaniu przez Sąd I instancji, iż przywołany w apelacji obrońcy wniosek biegłych wykraczał poza ich kompetencje i zakres opiniowania, bo oczywiste jest, że owo stwierdzenie dotyczyło oceny stanu świadomości oskarżonego, co należy do sądu wyrokującego, nie zaś biegłych. Z tożsamych przyczyn, nie nasuwa także zastrzeżeń odrzucenie przez Sąd Okręgowy tezy biegłych, iż użytkownik Hali nr 1 nie wywiązywał się z obowiązku utrzymania go w stanie gwarantującym bezpieczeństwo osób, ponieważ nie miał wiedzy o tym, że zakupił pawilon nie nadający się do normalnej eksploatacji. Merytoryczne ustosunkowanie się do tych kwestii przez Sąd I instancji zwalnia Sąd odwoławczy z szerszego ich omawiania, przy koniecznym zasygnalizowaniu, iż Sąd Okręgowy przekonywająco odniósł się także do tych eksponowanych w środku odwoławczym stwierdzeń biegłych, które ocenił krytycznie odrzucając chociażby twierdzenie, że zagrożenia wynikające ze stanu hali nie wiązały się z niewłaściwą eksploatacją, jako że użytkownik miałby odpowiadać wyłącznie za obciążenia użytkowe na stropach oraz utrzymanie dodatniej temperatury.

Myli się także skarżący poszukując argumentów na obronę oskarżonego poprzez odwołanie się do braku po jego stronie kompetencji do prawidłowego odczytania wzmiankowanych informacji, w tym nieumiejętności zdyskontowania obliczeń statycznych w postaci warunków bezpieczeństwa konstrukcji, czy zinterpretowania ich wyników, w sytuacji gdy w świetle wyrokowych ustaleń faktycznych, jako oczywiste jawi się wymaganie od niego określonych inicjatyw, którym bez żadnego trudu mógł sprostać, choćby poprzez zlecenie wykonania realnych działań naprawczych innym dachowcom. W omawianej sytuacji nie można zgodzić się z apelującym, iż z treści przywołanych przezeń opinii miałoby wynikać, iż prawidłową wiedzę o rzeczywistym zagrożeniu runięcia konstrukcji pawilonu, mogły dostarczyć wyłącznie obliczenia inżynierskie, bo także to stwierdzenie biegłych zostało dostrzeżone i właściwe zinterpretowane przez Sąd meriti jako wskazujące, że w takim przypadku zagrożenie zostałoby rozpoznane w pełnym zakresie. Nie miejsce tutaj na ponowne referowanie tych okoliczności, w tym wskazujących na stan świadomości samego oskarżonego co do istnienia rzeczonych zagrożeń, bo zostało to kompleksowo odtworzone przez Sąd a quo, a częściowo także odniesiono się do tego wątku powyżej.

Nie nasuwa wątpliwości Sądu Apelacyjnego także przeprowadzona przez Sąd I instancji ocena dowodu z protokołu z okresowej corocznej kontroli Hali nr 1 sporządzonego przez S. N., a już na pewno nie podważają jej stwierdzenia cytowane w punktach 11 i 12 uzasadniania środka odwoławczego, wszak wyrwane są one z kontekstu, bazując na pojedynczych zdaniach, bez ich rzetelnej analizy i w oderwaniu od pozostałych dowodów, a nade wszystko pełnej treści opinii biegłych, ale i znaczenia im nadanego przez Sąd a quo. Nie sposób także pominąć istotnego wniosku, do jakiego doszedł organ a quo bazując na podzielonej opinii biegłych, iż przekazanie rzeczoznawcy dokumentacji dotyczącej awarii zaistniałej na tym obiekcie w 2002 r. dostarczyło by mu danych mogących wpływać na wniosek końcowy o możliwości bezpiecznego użytkowania pawilonu nr 1.

Przypomnieć też trzeba, że Sąd Okręgowy stawiając tezę o podzieleniu przez biegłych w uzupełniającej opinii „diagnozy i zaleceń” sformułowanych przez S. N. w wyniku jego wizyty na terenie obiektu w styczniu 2006 r. wskazał, że „co do zasady biegli poczynania jego ocenili pozytywnie”. Dotyczyło to niewątpliwie stwierdzonej konieczności odśnieżenia dachu w całości oraz nie podjętych działań w zakresie kontroli ugięć i konsultacji z projektantem, jak też potwierdzenia przez biegłych, że bez wykonania w całości wskazówek S. N.nie można było bezpiecznie użytkować pawilonu tzn. wpuścić do niego ludzi, co wynikało także z faktu, że w ocenie rzeczoznawcy budynek ten znalazł się na granicy nośności, a więc współczynnika bezpieczeństwa, co rodziło potrzebę pilnego podjęcia dalszych kroków celem uchylenia stanu zagrożenia, które także nakreślił. W tym świetle nie można zgodzić się z sugestią obrony, jakoby zalecenie rzeczoznawcy N., stwierdzającego konieczność odśnieżania dachu budynku miałyby nie być trafione, skoro jednoznacznie zostało stwierdzone, że było to konieczne, a uchybienie tej potrzebie generowało realne zagrożenie dla bezpieczeństwa konstrukcji pawilonu i jego użytkowania, które zresztą się zmaterializowało w katastrofie budowlanej, do jakiej krytycznego dnia doszło. Poza wskazaną supozycją obrońcy brak dodatkowych argumentów, co pozwala odstąpić od dalszych rozważań na wzmiankowany temat, bo wszystko co należało podnieść, a co miało znaczenie dla odpowiedzialności oskarżonego B. R., zostało kompleksowo omówione w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, w świetle którego nie ma wątpliwości, iż użytkownik hali nr 1 niewłaściwie użytkował obiekt przy nadmiernym obciążeniu śniegiem, a co polegało na jedynie częściowym odśnieżeniu w krytycznym czasie dachu obiektu, tym bardziej, że doszło wówczas do ugięcia jego konstrukcji. Konieczność odśnieżania dachu pawilonu i świadomość użytkownika, w tym oskarżonego o istnieniu takiego obowiązku, zostały w sprawie ponad wszelką wątpliwość wykazane w opracowaniach eksperckich, w tym Politechniki (...), gdzie stwierdzono, iż w czasie użytkowania dachu hali nie odśnieżano z należytą starannością pomimo, że projektant zwracał już uwagę na taką potrzebę koordynatorowi budowy w styczniu 2000 r. (k. 1-97 t.215), czy Politechniki (...) wskazującej, iż użytkownik nie przestrzegał zaleceń odśnieżania dachu hali, a zaleganie grubej pokrywy lodowo – śnieżnej (bez worków śnieżnych) było bezpośrednią przyczyną katastrofy (k. 2-68 t. 216), co potwierdzają także wnioski komisji powołanej przez Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w sprawie ustalenia przyczyn i okoliczności katastrofy budowlanej w dniu 28 stycznia 2006 r. (k. 2-24 t. 214).

Idąc dalej w analizie zdarzeń mających miejsce bezpośrednio przed zaistnieniem katastrofy budowlanej w styczniu 2006 r., a do których nawiązuje w treści apelacji obrońca oskarżonego, przypomnieć trzeba, iż odpowiedzialne osoby w Spółce, w tym sam oskarżony, nie zrealizowały także kolejnych zaleceń rzeczoznawcy N., o jakich mowa, a dotyczących obowiązkowej kontroli ugięć dachu, co pomogłoby zweryfikować poprawność rozpoznania stanu konstrukcji, jak też postulowanego skonsultowania się z projektantem, który winien dysponować pełną wiedzą o stanie konstrukcji. Biegli uznali przy tym trafnie, iż użyty przez rzeczoznawcę czas przeprowadzenia koniecznych pomiarów na okres bezśnieżny, dotyczył stanu z czasu bezpośrednio po odśnieżeniu dachu, który powinien być porównany z wcześniejszymi operatami geodezyjnymi, aby móc ustalić czy konstrukcja sprężyście powróciła do pierwotnego stanu, co właśnie tak określił w bezpośredniej rozmowie na ten temat z A. H., a co słusznie zostało przez Sąd a quo przyjęte za miarodajne, choćby ze względów logicznych, jak też z punktu widzenia – jak to Sąd meriti przyjmuje - doświadczenia zawodowego i praktyki inżynierskiej, skoro rzeczone pomiary dotyczące przeciążenia konstrukcji stanowią element doraźnego diagnozowania i inne rozwiązanie, a zatem dokonanie rzeczonych pomiarów w innym czasie, mijałoby się z celem. Okoliczności te zostały dostrzeżone przez Sąd Okręgowy, a co czyni odnośne stanowisko apelującego wybitnie polemicznym, bo nie sposób nawet stwierdzić, jakie wnioski wysnuwa z formułowanych w omawianym wątku zastrzeżeń. Co istotne, sami biegli ostatecznie podali, że opierając się na doświadczeniu zawodowym i praktyce inżynierskiej takie pomiary w przypadku przeciążenia konstrukcji śniegiem należy wykonać w czasie wystąpienia śniegu i bezpośrednio po odśnieżeniu. Chodzi zatem o to, aby istniały dwa stany dokonania pomiaru, niezbędne dla porównania wyników, co zdaniem Sąd odwoławczego, tak jak to już powiedziano - wydaje się dyktowane naturalną potrzebą.

Niczego niewłaściwego nie dostrzega także Sąd ad quem w przyjęciu przez Sąd Okręgowy za biegłymi, że w praktyce zalecenia S.N. oznaczały wyłączenie hali z użytku. Na stwierdzenie tego faktu bez wątpienia pozwalała chociażby zaakcentowana bieżąca, a nawet pilna potrzeba odśnieżenia dachu hali nr 1, a następnie podjęcia kolejnych wskazanych działań, co warunkowało bezpieczne użytkowanie budynku, a co logicznie oznaczało, że do tego czasu pawilon nie powinien być eksploatowany, a zatem należało go na ten okres wyłączyć z użytku. Konstatacja taka została zatem sformułowana w zgodzie z doświadczeniem życiowym i regułami logicznego rozumowania, ale też wskazaniami wiedzy, co potwierdzili w swoich opiniach biegli. Wypowiadając się o stwierdzonym wówczas ugięciu podali m.in., że było ono istotne z punktu widzenia inżynierskiego, albowiem ilość zalegającego na dachu śniegu i lodu w początku stycznia 2006 roku stanowiła zapowiedź katastrofy. Nie do podważania jest zatem ustalenie, że bez wykonania zaleceń S.N. w całości nie można było bezpiecznie użytkować hali tzn. wpuścić do niej ludzi zwłaszcza, że rzeczoznawca zwrócił uwagę na graniczną nośność hali, a więc znajdowanie się na granicy współczynnika bezpieczeństwa, co wymagało weryfikacji.

W tym stanie rzeczy, konkluzja Sądu Okręgowego wsparta stanowiskiem biegłych, że „jedynym sensownym zaleceniem na początku stycznia 2006 roku powinno być wyłączenie hali nr 1 z użytkowania”, jawi się jako absolutnie trafna, a nawet oczywista, zarówno w świetle zaszłości poprzedzających zaistnienie katastrofy budowlanej, jak i faktu, że do niej ostatecznie doszło, podczas gdy stan techniczny tego obiektu od szeregu lat stwarzał bezpośrednie zagrożenie, które w analizowanym okresie nabrało realnych kształtów, w tym z przyczyn meteorologicznych, czemu mimo takiej możliwości i powinności oskarżony - podobnie jak pozostałe kompetentne osoby, które zostały już prawomocnie za swoje czyny skazane – nie przeciwdziałał, a mógł ten stan niebezpieczeństwa uchylić jedną decyzją, a mianowicie wyłączeniem obiektu z eksploatacji właśnie. W tej sytuacji biegli słusznie uznali, że użytkownik w 2006r., mając chociażby wiedzę o zdarzeniach, do jakich doszło w 2002r., powinien podjąć stanowcze działania, aby istniejącemu stanu zagrożenia przeciwdziałać, a których początkiem winna być wizyta na miejscu rzeczoznawcy, nie zaś ich końcem, tak jak to się de facto stało, skoro kadra zarządzająca (...) Sp. z o.o. nie wypełniła jego zaleceń, w szczególności dotyczących konieczności odśnieżenia dachu, które na dzień 6.01.2006 r. oceniono jako wykonane w około 15% powierzchni, podczas gdy D. M. oszacował je na około 75 % powierzchni, a z ocenionego za najbardziej miarodajne źródła w postaci dokumentacji fotograficznej miejsca katastrofy wynikało, że w dacie zdarzenia dach hali nie był odśnieżony na całej powierzchni. Sąd odwoławczy nie ma żadnych zastrzeżeń co do prawidłowości doboru danych, na jakich w tej kwestii bazował Sąd Okręgowy.

Obrońca w apelacji kontestuje także, tym razem stawiając zarzut obrazy przepisów art. 193 k.p.k. w zw. z art. 196 § 3 k.p.k. i art. 201 k.p.k., bazowanie przez Sąd I instancji na opinii zespołu biegłych Politechniki (...) z udziałem prof. M. G., którego opinia wydana w innej sprawie nie została podzielona przez sąd wyrokujący (apelujący posługuje się tutaj nieadekwatnym określeniem, iż uznano ją za niewiarygodną), a nadto brał on udział w opracowaniu pytań, na których bazował prokurator formułując – jak należy rozumieć - tezy dowodowe dla biegłych. Sąd Apelacyjny nie podziela zastrzeżeń skarżącego uznając, że nie mogły one doprowadzić do skutecznego zakwestionowania kompetencji zawodowych biegłego, czy też poddawać w wątpliwość jego obiektywizm, w sytuacji gdy ich filtrem nie może być ocena wartości dowodowej opinii autorstwa danego biegłego wydanej w innej sprawie, co oczywiste skoro w takiej sytuacji należałoby weryfikować dorobek pracy każdego biegłego i jego ocenę na kanwie wszystkich spraw, w opiniowaniu których brał udział. Podobnie bezzasadne jest wytykanie uczestnictwa biegłego w przygotowaniu zagadnień, które w danej specjalistycznej dziedzinie winny zostać rozważone, a którymi organy procesowe mogą nie dysponować, co nie ma żadnego przełożenia na treść następnie sporządzanej opinii przez biegłych bazujących na tego typu fachowych pytaniach, ani też merytoryczną weryfikację jej wartości dowodowej. Przypomnieć wypada, iż Sąd Okręgowy wyrokując w przedmiocie odpowiedzialności karnej oskarżonego B. R. dysponował niezwykle rozbudowanym materiałem dowodowym, w tym opiniami pochodzącymi z różnych ośrodków badawczych, w wydaniu których udział brały całe zespoły biegłych, wspólnie formułujących zgodne wnioski, a zatem miał obiektywną możliwość zweryfikowania wartości dowodowej tych opracowań, co bezsprzecznie uczynił.

Co istotne, obrońca oprócz wytknięcia wspomnianych okoliczności nie wykazał zarazem, że miały one, bądź mogły mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a nade wszystko w jaki sposób owe sytuacje wpłynęły na treść sporządzonych opinii będących - co należy po raz wtóry podkreślić - efektem pracy zespołowej.

Sąd odwoławczy stoi także na stanowisku, iż w sprawie oskarżonego nie zachodzi konieczność dopuszczenia dowodów z dalszych opinii, w tym z przyczyn omówionych w poprzednich akapitach, ale także nie zaistnienia przesłanek przewidzianych w art. 201 k.p.k., celem odniesienia się do rozbudowanego fragmentu apelacji dotykającego możliwego wpływu szkód górniczych na zaistnienie katastrofy. Te bowiem zagadnienia, które wymagały wiadomości specjalnych i miały znaczenie dla ustalenia przyczyn zawalenia się Hali nr 1 zostały wszechstronnie, szczegółowo i pewny sposób wyjaśnione w toku wieloletniego procesu, zaś stanowisko zajęte w tej kwestii przez Sąd Okręgowy nie jest dotknięte żadnymi błędami bądź brakami. W omawianym względzie Sąd Apelacyjny nie ma żadnych obiekcji co do wniosków opiniujących zespołów biegłych z Politechniki (...) w G., Politechniki (...), Politechniki (...) oraz ekspertów komisji Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, zgodnie i jednoznacznie wykluczających wpływ szkód górniczych na zaistnienie i przebieg katastrofy budowalnej, będącej przedmiotem procesu. Warto przy tym przywołać wnioski opinii Politechniki (...), wyspecjalizowanej w problematyce szkód górniczych, w której potwierdzono szczegółową analizę tego zagadnienia także w oparciu o specjalistyczne badania warunków geologiczno–górniczych terenów, na których posadowiona była Hala nr 1 (k. 1 – 96 t. 215), w tym danych dotyczące występujących na tym obszarze w okresie poprzedzającym katastrofę wstrząsów, których jednak w newralgicznym czasie nie stwierdzono, a mogących mieć wpływ na jej zaistnienie lub przebieg. Ostatecznie stanowczo wykluczono wzmiankowane w apelacji „szkody górnicze” spośród przyczyn samodzielnych, lub współprowadzących do zaistnienia tego zdarzenia. Co więcej, eksploatacja górnicza została zakończona na badanym terenie w 1925 r., hala posadowiona została na gruncie pod powierzchnią którego nie było zlokalizowanych tzw. „biedaszybów” (2.3.1 str. 19 – 22 opracowania). Z kolei wyniki kontroli Głównego Inspektoratu Górniczego wykazały, że nie powstały w tym obszarze deformacje nieciągłe, a pustki poeksploatacyjne zostały podsadzone, zaś stwierdzone niewielkie „rozpełzanie” mogło jedynie skrócić czas trwania katastrofy, z powodu większego wytężenia spoin łączących przewiązki z gałęziami słupów, nie mając wpływu na jej zaistnienie, a już na pewno deformacja ta nie skutkowała utratą nośności głównych podciągów kratowych i zawaleniem się pawilonu, a ruchy podłoża nie miały wpływu na nośność konstrukcji hali, co potwierdza także stanowisko zajęte w tej kwestii przez członków powołanej Komisji Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Stanowisko prezentowane w apelacji abstrahując od tych wszystkich danych nie może zostać uznane za słuszne. Co więcej, wątek ten został w toku postępowania pierwszoinstancyjnego wyczerpany, stąd nie wymaga pogłębienia, w tym poprzez sięganie do kolejnych dowodów z opinii, nie zaistniały bowiem przesłanki to umożliwiające, a przewidziane w przepisie art. 201 k.p.k. W rozumieniu tego przepisu opinia biegłego jest niepełna, jeżeli nie udziela odpowiedzi na wszystkie postawione pytania, na które zgodnie z zakresem posiadanych wiadomości specjalnych i udostępnionych materiałów dowodowych może oraz powinien udzielić odpowiedzi, nie uwzględnia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności albo też nie zawiera uzasadnienia wyrażonych w niej ocen oraz poglądów, jest niejasna, jeżeli jej sformułowanie nie pozwala na zrozumienie wyrażonych w niej ocen i poglądów, a także sposobu dochodzenia do nich albo, jeżeli zawiera wewnętrzne sprzeczności, posługuje się nielogicznymi argumentami (por. postanowienie Sądu Najwyższego Z 24/75, OSNKW 1975, Nr 12, poz. 172; wyrok Sądu Najwyższego II KR 317/80, LEX nr 21883; wyrok Sądu Najwyższego II KK 321/06, LEX nr 299187). Żadna z tych sytuacji w sprawie niniejszej nie zaistniała, nie wspomina o takowej także sam apelujący oferując jedynie odmienną ocenę tych opinii, aniżeli przyjęta przez Sąd meriti. Przypomnieć zatem wypada, że do skutecznego zakwestionowania opinii biegłego nie wystarczy to, że opinia nie odpowiada wyobrażeniom obrońcy (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 2015 r. III KK 448/15, LEX nr 1956352).

Apelujący obrońca nie może również oczekiwać, aby opinia biegłych miała charakter rozstrzygający sprawę, gdyż dokonywanie ustaleń faktycznych i orzekanie o sprawstwie oskarżonego należy do wyłącznej kompetencji sądu i to jest właśnie ta kluczowa kwestia, której apelujący wyraźnie nie docenia. W konsekwencji Sąd I instancji nie uchybił - wbrew stanowisku skarżącego - przepisom art. 201 k.p.k. oraz art. 170 § 2 k.p.k., art. 167 k.p.k. i art. 366 § 1 k.p.k. - oddalając przedmiotowy wniosek dowodowy. Stanowisko Sądu meriti w powyższym zakresie było w ocenie Sądu Apelacyjnego ze wszech miar słuszne, a jego krytyka odwoławcza okazała się niezasadna i miała w gruncie rzeczy charakter polemiczny.

Finalnie należało zatem uznać, że Sąd a quo dokonał kompleksowej weryfikacji opinii biegłych i bazując na kompletnym niezbędnym do wyrokowania w sprawie materiale dowodowym, sformułował wnioski, których logika i rzetelność nie zostały skutecznie podważone przez apelującego obrońcę, mimo wywiedzenia obszernego środka odwoławczego, stawiającego liczne zarzuty obliczone na ich zakwestionowanie. W światle prawidłowych ustaleń faktograficznych poczynionych przez Sąd a quo, bazujących w znacznej mierze na opiniach biegłych odnoszących się do wszystkich wymagających wiadomości specjalnych zagadnień, jakie w sprawie niniejszej się pojawiły, a co nie wymaga uzupełnienia, w tym poprzez sięganie po wnioskowany przez skarżącego dowód z opinii biegłych z zakresu konstrukcji stalowych na okoliczność „rzeczywistych przyczyn katastrofy budowlanej pawilonu wystawienniczego nr 1 w dniu 28 styczna 2006 r.”, sprawstwo i wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości.

W kwestii oddalenia wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z zeznań B. H.

Analiza podniesionych przez obrońcę argumentów mających przekonać o zasadności tego zarzutu nie prowadzi do podzielenia wniosku, że brak przeprowadzenia rzeczonego dowodu miałby zubażać niezbędny dla osądu sprawy materiał dowodowy, a co najistotniejsze wpływać na treść wydanego wyroku, czego obrona nawet nie stara się wykazać, ograniczając się do luźnej polemiki na wzmiankowany temat. Co więcej, w świetle pisemnych motywów wyroku nie powinno budzić wątpliwości, iż wszystkie te zagadnienia, do których poprzez liczne cytaty skarżący w apelacji nawiązuje, po pierwsze zostały poddane procesowej weryfikacji z tym, że nastąpiło to w oparciu o całokształt zgromadzonych dowodów, nie zaś jedynie te selektywnie typowane przez skarżącego, po drugie zaś dotyczą one kwestii mających drugorzędne znaczenie dla sprawy, w szczególności, jeśli uwzględnić czas tych zaszłości, do których obrona nawiązuje. Finalnie zatem nie uznano, aby uchybienia procesowe, o których mowa rzeczywiście zaistniały. Nie podzielono także zgłoszonych przez skarżącego zastrzeżeń co do motywów, jakie zadecydowały o oddaleniu przez Sąd Okręgowy rzeczonego wniosku dowodowego. W tożsamy sposób oceniono kolejne wnioski dowodowe, jakie obrońca złożył w toku postępowania odwoławczego, w tym domagając się przesłuchania świadków M. S. (3), A. K., czy J. J., a co w żaden sposób nie dotyczyło okoliczności relewantnych dla kontroli instancyjnej zaskarżonego wyroku.

Z całkowitym brakiem akceptacji spotkać się musi także kolejna supozycja obrony zawarta w punkcie 32 apelacji, gdzie podjęto próbę podważenia wiarygodności zeznań świadka R. B. na drodze wykazania, że w okresie jego prezesury w zarządzie Spółki, tj. od listopada 2002 r. do października 2003 r., nie było na tyle intensywnych opadów śniegu, aby mógł on wiernie twierdzić, że „nawet w nocy” decydował o natychmiastowym odśnieżaniu dachu Hali nr 1. Takie podejście do omawianego dowodu nie zasługuje na aprobatę, skoro abstrahuje od pełnej treści przywołanych zeznań i tych wszystkich istotnych danych, które z depozycji tegoż świadka wynikały, a którym Sąd Okręgowy poświęcił wymaganą uwagę odnosząc się do wszystkich płynących z nich informacji cennych dla osądu sprawy, a których finalna weryfikacja nie nasuwa zastrzeżeń, analogicznie jak to ma miejsce w przypadku zeznań świadka S. N., co do których apelujący także zgłosił zastrzeżenia, jednakowoż w tym przypadku miały one jeszcze bardziej powierzchowny charakter.

Co istotne, apelujący oferuje jedynie odmienną ocenę typowanych dowodów, nie wykazując jakim regułom logiki, doświadczenia życiowego, czy wskazaniom wiedzy miał uchybić weryfikujący je Sąd Okręgowy, do doszukiwania się czego nie ma żadnych podstaw w świetle pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, do których skarżącego należy odesłać.

Także kolejny należący do tej kategorii zarzut odwoławczy polegający na wytknięciu Sądowi Okręgowemu obrazy przepisów art. 167 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. i art. 193 § 1 k.p.k. z powodu nie przeprowadzenia dowodu z opinii z zakresu zarządzania, uznano za całkowicie nieprzekonywający także w świetle zaoferowanej w samej apelacji argumentacji przyznającej, iż w omawianym zakresie Sąd I instancji dokonał jednak oceny organizacji pracy i nadzoru w dziale technicznym (...) Sp. z o.o., co dotyczyło także ogólnie pojętych mechanizmów zarządzania, schematu organizacyjnego, czy funkcjonowania kadry pracowniczej w strukturze Spółki. Poczynienie tych ustaleń nie wymagało wiadomości specjalnych biegłych, skoro bez trudu można było w tym zakresie bazować choćby na depozycjach samego oskarżonego, ale też zatrudnionych w Spółce osób, a nadto zebranej w sprawie dokumentacji, co Sąd I instancji profesjonalnie uczynił, szczegółowo referując dane użyteczne dla rozstrzygnięcia sprawy. Innych informacji, których nie byłby w stanie dowodowym sprawy ustalić, nie było, nie powołuje się na nie także sam apelujący, który jeśli dostrzegł jakieś błędy w toku rozumowania Sądu meriti winien je wyłuszczyć, następnie zaś wykazać, jaki miały wpływ na treść wyroku i dopiero wnosić o ich usunięcie, czy też zweryfikowanie w drodze proponowanych czynności dowodowych, a czego zdecydowanie zabrakło. Oczywiste jest, że żądanie obrońcy, aby biegły z zakresu zarządzania wypowiedział się na temat tego czy wprowadzone w (...) Sp. z o.o. poziomy kompetencji technicznych były rozwiązaniem prawidłowym i czy w taki właśnie sposób funkcjonowały, a dopiero potem ustalenie czy zachowanie oskarżonego było, czy też nie było prawidłowe, jako gwaranta nienastąpienia skutku, nie było koncepcją słuszną.

„W kwestii zarzutów związanych z odpowiedzialnością B. R. jako członka zarządu (...) Sp. z o.o.

W tej części apelacji obrońca podnosi argumenty, których Sąd Apelacyjny nie podziela, już choćby z powodu jednostronności, tendencyjności i nieobiektywnego podejścia do wszystkich tych zagadnień, jakie na kanwie analizowanej sprawy mają pierwszorzędne znaczenie dla weryfikacji istnienia podstaw do pociągnięcia B. R. do odpowiedzialności karnej za sprowadzenie katastrofy budowlanej, z racji pełnionej w inkryminowanej dacie funkcji członka zarządu Spółki. Ich istnienie jawi się jako pewne w świetle pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, w których Sąd Okręgowy krok po kroku, w sposób absolutnie racjonalny, przedstawił argumenty za tym przemawiające.

Zacząć trzeba od przyznania racji Sądowi I instancji, iż to na oskarżonym B. R., ciążył prawny szczególny obowiązek pieczy nad Halą nr 1 (...) z racji pełnionej funkcji członka zarządu Spółki, bo jej piastowanie generowało obowiązek wynikający z przepisu art. 201 § 1 ksh zgodnie, z którym zarząd prowadzi sprawy spółki i reprezentuje ją na zewnątrz, co dotyczy wszystkich czynności sądowych i pozasądowych spółki (art. 204 § 1 ksh), a przy zarządach wieloosobowych prawo to i obowiązek dotyczy każdego z jego członków (art. 208 § 2 ksh), co konstytuowała także umowa Spółki z dnia 14 września 1992 roku, w treści której - podobnie jak w regulaminie zarządu (...) Sp. z o.o.- nie wprowadzono podziału obowiązków pomiędzy członkami zarządu spółki, co nie nastąpiło także po wstąpieniu do niego B.R. i R. Z.. Zgodzić się także trzeba z przyjętym przez Sąd Okręgowy rozumieniem zakresu znaczeniowego „prowadzenia spraw spółki” jako postępowania z należytą starannością w stosunku do jej majątku, w tym trwałego, a zatem także obiektów wykorzystywanych do działalności statutowej (...) Sp. z o.o. w zakresie organizacji targów i imprez masowych w wielkogabarytowych obiektach, w tym w największym z nich tj. Hali nr 1. Należało to odnosić do stanu bezpieczeństwa tych obiektów zgodnie z przepisami art. 5 ust 2 i art. 61 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane, w brzmieniu obowiązującym od 11 lipca 2003 roku, określającymi szczególne obowiązki użytkownika, a co dotyczyło także oskarżonego. Obrońca kontestuje przy tym rzeczywiste istnienie po stronie oskarżonego obowiązku zapoznania się z dokumentami zalegającymi w zasobach Spółki, podczas gdy wymaganie od członka zarządu posiadania elementarnej wiedzy o jej sprawach, w tym co do stanu obiektów wykorzystywanych do realizacji zadań statutowych kierowanego podmiotu, jawi się jako wręcz oczywiste. Myli się skarżący kiedy twierdzi, że wniosek taki nie miał oparcia w przepisach prawa, albowiem obowiązki zarządu nie są precyzowane w tak szczegółowy sposób, czy też że nie można ich pogodzić z racjonalnością i praktyką działania, bo miałoby to zależeć od „wielkości” spółki, objętości wykorzystywanej infrastruktury, czy ilości personelu pracowniczego. Tego rodzaju założenie jest chybione choćby dlatego, że przywołane okoliczności nie mają żadnego znaczenia dla osądu sprawy i nie należą do katalogu tych, które skłoniły Sąd Okręgowy do przyjęcia kontestowanej tezy, której podstawę stanowiły konkretne ustalenia na temat nieprawidłowości w realizacji obowiązków, jakich dopuścił się sam oskarżony, nie zaś inne osoby, którym określone zadania zostały poruczone. Co więcej, w pogrubionym fragmencie na stronie 33 apelacji, mającym podkreślać ważność danego stwierdzenia, stwierdzono, że oskarżony nie ponosił odpowiedzialności za to co mu się przypisuje dlatego, że sprawami technicznymi w Spółce zajmowały się kompetentne osoby z Działu Technicznego (...) Sp. z o.o., stąd sam nie musiał zapoznawać się z dokumentacją tego rodzaju, skoro nie zaistniały okoliczności, ani nie docierały do niego sygnały, wskazujące na potrzebę osobistej kontroli. Z taką supozycją obrońcy nie sposób się zgodzić w sytuacji, gdy było dokładnie odwrotnie, ponieważ oskarżony nie tylko otrzymywał sygnały, ale wręcz jednoznaczne informacje wskazujące na to, że stan techniczny pawilonu nr 1, w którym miały się odbyć w niedługim czasie targi, budził poważne zastrzeżenia, a wręcz zagrażał jego bezpieczeństwu. Słusznie także Sąd I instancji przyjmuje, że choć odpowiedzialność za sprowadzenie katastrofy budowlanej ciążyła na wielu osobach, to jednak zawinienie jednej, nie ekskulpuje kolejnej. Lektura wywiedzionego środka odwoławczego zdaje się przy tym sugerować, że nazwijmy to w „dużych” podmiotach gospodarczych odpowiedzialność członków zarządu jest mniejsza, aniżeli w małych strukturach organizacyjnych, z czym absolutnie nie można się zgodzić. Tego rodzaju argumenty świadczą zarazem o dowolnej interpretacji relatywnych na kanwie sprawy niniejszej „okoliczności i przyczyn”, obligujących oskarżonego do innego postąpienia, aniżeli to miało miejsce i nie ma to nic wspólnego z opisywaną w środku odwoławczym praktyką działalności biznesowej. Raz jeszcze wskazać należy, że słuszne jest założenie Sądu meriti, iż powinnością oskarżonego z racji pełnionej funkcji było posiadanie elementarnej wiedzy o sprawach spółki, w tym sprawach finansowych, przy uwzględnieniu także tego, iż (...) Sp. z o.o. prowadziła działalność targową i wystawienniczą w obiektach wielkogabarytowych, stąd miał obowiązek zapoznania się ze stanem bezpieczeństwa tych obiektów, co nie było także trudne w świetle zgromadzonej w Spółki dokumentacji, zarówno technicznej, jak i korespondencji, których treść winna mobilizować do skontrolowania stanu bezpieczeństwa pawilonu nr 1.

Ma przy tym rację obrońca kiedy podnosi, że oskarżony znajdował się w tej „komfortowej” sytuacji, iż obejmując funkcję członka zarządu (...) Sp. z o.o. w grudniu 2003 r., wstępował w struktury podmiotu, którego funkcjonowanie było mu znane, w tym z racji pełnionych wcześniej funkcji. W tej sytuacji nieporozumieniem jest abstrahowanie, czy też negowanie świadomości oskarżonego na temat poruszanych w Spółce tematów, skoro brał m.in. udział w posiedzeniu Rady Nadzorczej (...) Sp. z o.o. w dniu 21 maja 2003 r., kiedy to obradowano nad udzieleniem absolutorium członkom dotychczasowego zarządu, któremu zarzucono właśnie nie dopełnienie obowiązku utrzymania Hali nr 1 w należytym stanie i dopuszczenie do zaśnieżenia dachu budynku, a w konsekwencji do awarii ze stycznia 2002 r., kiedy to w wyniku zalegania śniegu nastąpiło ugięcie, odkształcenie i uszkodzenia jej konstrukcji, jak też dochodzono od ubezpieczyciela odszkodowania za to zdarzenie, a co jasno wynika z odzwierciedlających jego przebieg dokumentów. Nieporozumieniem jest domaganie się przez skarżącego wykazania w drodze przesłuchania A. K., że uczestniczący w tym posiedzeniu oskarżony tak naprawdę nie wiedział co było jego przedmiotem, bądź też - będąc członkiem organu Spółki - zajmował stanowisko w temacie dla niego niezrozumiałym. Tego typu sugestie wydają się wręcz niepoważne. Przypomnieć jeszcze można, że oskarżony tego samego dnia uczestniczył także w posiedzeniu Zwyczajnego Zgromadzenia Wspólników Spółki jako reprezentant rady nadzorczej, gdzie także omawiano kwestię braku rekomendowania udzielenia absolutorium zarządowi do czasu wyjaśnienia sprawy związanej z uszkodzeniem dachu tego budynku na przełomie 2001 i 2002 r., czego bezpośrednią przyczyną było zaleganie śniegu oraz wątpliwościami związanymi ze zleceniem jego naprawy. Co więcej, jakiś czas potem oskarżony, z udziałem tłumacza i M. O. wizytował pawilon, celem sprawdzenia postępu prac remontowych związanych z usuwaniem skutków awarii. W tym świetle oczywiste jest, że awaria dachu Hali nr 1 z początku stycznia 2002 r. miała poważny charakter i tak była postrzegana przez kadrę Spółki, w tym zarządzającą. O poważnym charakterze tej awarii, nie zaś jak to ujmuje skarżący jedynie „usterki”, świadczy chociażby to, że wezwani na miejsce funkcjonariusze Straży Pożarnej - po ustaleniu, że na podłodze budynku leżały śruby, które spadły z konstrukcji dachu oraz pękniętej belki podciągowej - niezwłocznie poinformowali o zdarzeniu Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w C. podając przypuszczalnej przyczynie awarii, która polegała właśnie na przeciążeniu konstrukcji przez zalegający na dachu śnieg. Przystąpili zarazem do jego usunięcia, zaś obiekt zabezpieczono wydając czasowy zakaz jego użytkowania z powodu „stwarzania zagrożenia dla osób” znajdujących się we wnętrzu budynku. Dodać do tego można, że po wspomnianym zdarzeniu autor projektu wykonawczego Hali nr 1 J. J. zalecił odśnieżanie jej dachu, co potwierdza treść pisma z dnia 15 października 2002 r dopuszczającego halę do tymczasowego użytkowania, gdzie S. K. (3) i J. J.sformułowali normowe przekroczenia pokrywy śnieżnej wymagające usunięcia śniegu z powierzchni dachu pawilonu. Z niekontrowersyjnych ustaleń Sądu Okręgowego wynika także, że użytkownik stosował się do tych wytycznych monitorując poziom zalegającego śniegu, który w razie potrzeby był usuwany. Miało to miejsce również w czasie, kiedy w skład zarządu (...) Sp. z o.o. wchodził B. R., m.in. w sezonie zimowym 2004-2005 r., gdy po obfitych opadach śniegu zatrudniono dodatkowych pracowników do odśnieżania dachu Hali nr 1, o czym A. H. poinformował D. M., R. Z., ale i B. R.. Powyższe koresponduje z depozycjami świadka M. O. potwierdzającej, że po zdarzeniu z 2002 r. monitorowano stan zaśnieżenia dachu tego budynku, byli bowiem na to „przeczuleni”. Jako całkowicie nie do przyjęcia jawi się także twierdzenie obrony, że właśnie świadomość oskarżonego o zaistniałej awarii dachu i jego naprawie powodowała zwalniała go z obowiązku dalszego analizowania tego tematu, w tym zapoznania się z dokumentacją techniczną budynku, skoro wiedział, że „usterka” została usunięta, do zakładania czego nie było przecież żadnych realnych podstaw. Nie tłumaczy oskarżonego także stanowisko zajęte przez sąd orzekający w sprawie cywilnej o zapłatę odszkodowania z tytułu ubezpieczenia w związku ze zdarzeniem z 2002 r., a na które obrona zawraca szczególną uwagę, jakoby na użytkowniku (...) Sp. z o.o. nie ciążył obowiązek odśnieżania dachu tego budynku, bo uwzględnić trzeba chociażby kilkuletni interwał czasowy pomiędzy tymi zdarzeniami (2002r. i 2006 r.), odmienne warunki faktyczne, w jakich do nich doszło, inną pozycję oskarżonego w strukturach Spółki w czasie owych sytuacji, nie mówiąc już o zupełnie innym przedmiocie prowadzonych postępowań cywilnego i karnego.

Oczywiste także jest, że ani w 2002 r., ani też w 2006 r. oskarżony nie miał powodów do zakładania, że „wszystko z budynkiem tym jest w porządku”, bo przeczyły temu choćby kolejne decyzje projektanta - swoją drogą kuriozalne i nie znajdujące oparcia w przepisach –czasowo dopuszczające pawilon do użytkowania i bieżąca, choć pozorna kontrola jego stanu bezpieczeństwa, co przecież dla każdego rozsądnie myślącego człowieka winno być czytelną informacją, iż obiekt jako warunkowo dopuszczany nie powinien być użytkowany w celach komercyjnych, do czasu wyeliminowania wszystkich możliwych zagrożeń. Po to także zwracano się po stosowną opinię do rzeczoznawcy S. N., ale także to zachowanie decydentów Spółki jawiło się jago pozorne, skoro nawet jego zalecenia nie zostały wykonane.

Apelujący nie jest także konsekwentny, gdy z jednej strony wskazuje na brak świadomości oskarżonego na temat konieczności odśnieżania dachu Hali nr 1 jako warunku bezpieczeństwa użytkowania obiektu, z drugiej zaś za błędne uznaje ustalenie, iż po uzyskaniu od dyrektora do spraw technicznych D. M. informacji mailowej w dniu 6 stycznia 2006 r. nie podjął żadnych działań. Przypomnieć należy, że treść tej wiadomości wyraźnie wskazywała na potrzebę pilnego odśnieżenia dachu i istniejący stan zagrożenia dla bezpieczeństwa budynku, a oskarżony nie miał ani wtedy, ani później żadnych podstaw, aby zakładać iż problem, o jakim został zaalarmowany był rozwiązany. W tym świetle jako prawidłowy jawi się wniosek, do jakiego na tle tego ważnego faktu doszedł Sąd Okręgowy, na temat znaczenia zawartych w treści tego e-maila informacji, w tym naglącej potrzeby całkowitego usunięcia śniegu z powierzchni dachu, co z logicznego i semantycznego punktu widzenia nie powinno nasuwać żadnych wątpliwości. Kolejną jasną informacją z niego płynącą było wskazanie na potrzebę wzmocnienia konstrukcji dachu, który się ugiął. Co więcej, już samo wezwanie na miejsce w trybie pilnym rzeczoznawcy również stanowiło czytelną wiadomość, że sytuacja była wyjątkowa i nagląca i jako taka wymagająca podjęcia odpowiednich kroków także przez oskarżonego, tym bardziej, że D. M. nawiązywał wprost do znanych mu zaszłości z 2002 r., podnosząc, że po raz kolejny z dachem coś w 100% nie było w porządku.

W żadnym razie nie jest tak jak przekonuje obrońca, że dopiero z perspektywy czasu i mając świadomości zaistnienia katastrofy budowlanej z dnia 28 stycznia 2006 r., tego typu wnioski mogą być stawiane, bo w ustalonych realiach, jako niezrozumiała i budząca zdecydowany sprzeciw jawi się ówczesna postawa oskarżonego, nie podejmującego żadnych działań zmierzających do zniwelowania stanu zagrożenia, przy pełnej świadomości, że w Hali nr 1 mają się odbyć targi. Obrona oskarżonego podejmując próbę nadania innego znaczenia poszczególnym stwierdzeniom zawartym w owej wiadomości czyni to wyraźnie tendencyjnie pomijając poszczególne jego fragmenty, w tym abstrahując od wyrażonego w nim wprost stanu obaw jej autora, podkreślającego powagę sytuacji, czego bardziej dobitnie wyrazić się nie dało. Rzeczonej wiadomości nie tylko bowiem nadany został w tytule wysoki priorytet jej ważności, ale też w jego treści D. M. nazwał opisywaną sytuację jako alarmującą podkreślając, że obciążenie dachu powinno być zwiększone dla „naszego bezpieczeństwa”, a zatem jasno sprecyzował swoje intencje i wyjątkowość problemu, o którym do najwyższego przedstawiciela władz Spółki zdecydował się napisać, a czego nie sposób postrzegać jako nieistotnego kroku, nie wymagającego żadnej reakcji oskarżonego, którego także nie mogły zwalniać wprowadzone w Spółce reguły zarzadzania wedle zasad „wiedzieć ile trzeba” i „własności obowiązków”. W zaistniałej bowiem sytuacji należałoby oczekiwać, że oskarżony uzna, iż skoro ważyły się sprawy bezpieczeństwa obiektu, w którym w najbliższym czasie miały się odbyć imprezy komercyjne na szeroką skalę, to pomimo obecności na miejscu innych pracowników, zaistniała nagląca potrzeba jego osobistego zaangażowania się w sprawę takiej rangi, z którą bez jego udziału nie zdołano sobie przecież poradzić. Tym samym nie podejmując reakcji na tę wiadomość ewidentnie zaniechał podjęcia działań, do których był obowiązany. Gdyby w ustalonej konfiguracji faktycznej uznać inaczej to trzeba by zarazem przyjąć całkowitą zbędność funkcjonowania oskarżonego w strukturach spółki, jak też iluzoryczność sprawowanej funkcji, a przecież podstaw ku temu nie ma żadnych, jeśli wziąć pod uwagę to wszystko co podkreśla obrona dowodząc szczególnego zaangażowania B. R. w sprawy Spółki, w tym nade wszystko w zarządzanie jej kadrami. Tak jak to już powiedziano oskarżonego nie zwalniał fakt posiadania stosowanych kompetencji i obowiązków po stronie innych pracownikach Spółki, tj. D. M. i A. H. (5), czy M. S. (3), z przyczyn, o których była już mowa powyżej. Nie można zgodzić się ze skarżącym, kontestującym stanowisko Sądu I instancji w części odnoszącej się do pozycji w Spółce (...), skoro świadek ten, wchodząc w skład jej zarządu operacyjnego, funkcjonował zarazem w ramach przyjętego modelu zarządzania, mającego wspierać jej decydentów w realizacji zadań, nie zaś uwalniać od odpowiedzialności, jak chciałby to widzieć obrońca, a co tak jaskrawo odstaje od rzetelnych wywodów, jakie na wzmiankowany temat zamieszczono w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, z którymi w pełni Sąd ad quem w pełni się identyfikuje, nie dostrzegając niczego niewłaściwego w uznaniu przez Sąd meriti, iż poleganie przez B. R. na informacjach, radach i ocenach D. M., szczególnie w styczniu 2006 roku, na temat stanu Hali nr 1 było „nieefektywne i nie spełniające wymogów prawidłowego wyboru” w sprawowaniu zarządu, z czym koresponduje także ustalone zachowanie oskarżonego na zarządzie operacyjnym 19 stycznia 2006 r., a zatem na niecałe 10 dni przed tragicznym zdarzeniem, kiedy to będąc w K. nie uczynił niczego, co mogłoby przeciwdziałać katastrofie, nie wnikając w ówczesny stan bezpieczeństwa Hali, w której przecież w niedługim czasie miały się odbyć targi, a której dach zaprzestano odśnieżać od 10 stycznia 2006 r. Dopuścił tym samym do nadmiernego pogorszenia właściwości użytkowych i sprawności technicznej tego pawilonu, w szczególności w zakresie wymagań podstawowych dotyczących bezpieczeństwa konstrukcji (art. 5 ust. 1 pkt 1a prawa budowlanego) oraz bezpieczeństwa użytkowania (art. 5 ust. 1 pkt 1c), a który to obowiązek ciążył na właścicielu lub zarządcy obiektu budowlanego mającego za zadanie utrzymywać i użytkować obiekt zgodnie z zasadami (art. 61 prawa budowlanego). I niczego nie zmienia wynikające z art. 5 ust. 1 prawa budowlanego domniemanie prawidłowego wzniesienia obiektu, na co zwrócił już uwagę Sąd a quo, bo nie ma ono bezwzględnego charakteru, obowiązując dopóty dopóki nie ujawnią się okoliczności je obalające, a które w okresie poprzedzającym katastrofę były aż nadto wyraźne, docierając w czytelnej formie do B. R., który je jednak zignorował.

W efekcie nie popełnił błędu Sąd I instancji przyjmując występowanie po stronie oskarżonego nieświadomej nieumyślności popełnienia czynu zabronionego w postaci sprawdzenia katastrofy budowlanej, co oceniono z punktu widzenia sumiennie traktującego swoje obowiązki członka zarządu, a co także prawidłowo zostało wyjaśnione, stąd należy skarżącego odesłać do owego fragmentu pisemnego uzasadnienia, aby uniknąć zbędnych powtórzeń, bo Sąd Apelacyjny referowane stanowisko przyjmuje za własne, podzielając ocenę prawną zachowania B. R., zgodnie z treścią zaskarżonego wyroku kwalifikującego ten czyn z art. 163 § 2 k.k. w zw. z art.. 163 § 1 pkt. 2 k.k. i art. 163 § 4 k.k.

Nie ma także Sąd II instancji zastrzeżeń co do posłużenia się przez Sąd Okręgowy koncepcją obiektywnego przypisania skutku, bo popełnienie przestępstwa z zaniechania wymaga wykazania, że zaniechanie zapobieżenia skutkowi było bezprawne, a więc naruszało normy chroniące określone dobra prawne, a co wywiedziono z ustalonych szczególnych obowiązków oskarżonego wynikających z omówionych norm prawa, jak też spełnienia warunku rozpoznawalności niebezpieczeństwa i przewidywalności skutku. Nie znalazł także Sąd Apelacyjny żadnych powodów, aby zwolnić oskarżonego z tej odpowiedzialności z powodu okoliczności wyłączających winę, czy też bezprawność czynu, tak jak nie znalazł ich Sąd Okręgowy, który w pisemnym uzasadnieniu racjonalnie przedstawił powody odrzucenia koncepcji pozostawania oskarżonego w błędzie co do bezprawności czynu zabronionego, jakiego się dopuścił, czy okoliczności go znamionujących.

Zaznaczyć przy tym trzeba, iż w treści apelacji obrońcy skrótowo zakwestionowano w punkcie 65 prawidłowość uznania przez Sąd Okręgowy, iż błąd, w jakim oskarżony tkwił nie był błędem usprawiedliwionym, a co wykluczało zastosowanie przepisu art. 28 k.k., jednakże twierdzenie skarżącego nie zostało uzupełnione o rzeczowe argumenty, co utrudnia jego merytoryczną weryfikację.

W tej sytuacji wystarczy potwierdzić prawidłowość ustalenia Sądu meriti, iż oskarżony z racji pełnionej funkcji członka zarządu Spółki był uprawniony, ale i zobowiązany do zajmowania się wszystkimi jej sprawami, stąd winien podjąć konieczne działania zmierzające do zapewnienia bezpieczeństwa eksploatacji Hali nr 1, znajdującej się w styczniu 2006 r., ale i wcześniej w stanie zagrożenia, a czemu uchybił w sposób precyzyjnie opisany w punkcie 2 zaskarżonego wyroku. W tym świetle wykluczone jest rozważanie ustalonych zaniechań oskarżonego jako wynikających z usprawiedliwionych błędnych założenia, że nieodśnieżenie dachu Hali nr 1 w całości nie spowoduje zagrożenia dla bezpieczeństwa konstrukcji budynku, co tyczy się także nieświadomości obarczenia projektu wykonawczego tak istotnymi wadami konstrukcyjnymi, że od momentu powstania groziła jej katastrofa budowlana. W tym aspekcie najistotniejsze znaczenie ma zawinione zaniechanie oskarżonego zapoznania się z szeregiem dokumentów zalegających w dokumentach spółki, a obrazujących rzeczywisty stan konstrukcji tego obiektu i zignorowanie skierowanych do niego wyraźnych informacji wskazujących na niebezpieczeństwo dalszego użytkowania hali, co szczegółowo zreferowano w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku. Można i trzeba było zatem wymagać, aby zapoznał się z rzeczywistym stanem rzeczy, na co miał wystarczająco dużo czasu, jeśli uwzględnić datę objęcia funkcji członka zarządu (grudzień 2003 r.), otrzymania rzeczonego maila (6 stycznia 2006 r.) oraz datę katastrofy, do której przyczynił się w sposób opisany w zaskarżonym wyroku.

Co do kary

Sąd Apelacyjny nie dostrzega żadnych nieprawidłowości w stanowisku Sądu Okręgowego ustalającego stopień karygodności czynu oskarżonego jako znaczny, bo wszystkie kwantyfikatory stopnia społecznej szkodliwości, enumeratywnie wymienione w art. 115 § 2 k.k. to uzasadniają, zaś autorska propozycja zaprezentowana w apelacji obrońcy, aby każdy z elementów czynu rozpatrywać niejako oddzielnie i to w oderwaniu od skutku znamionującego przypisane oskarżonemu przestępstwo, a który obejmował śmierć 65 pokrzywdzonych, ciężkie obrażenia 128 kolejnych pokrzywdzonych, oraz 1278 dalszych narażonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, nie może zostać podzielona. Podobnie jak supozycja o przyjęcie, że jedynie skutek przestępstwa był społecznie szkodliwy w stopniu „wysokim”, która jawi się wręcz jako niezrozumiała w sytuacji konieczności ustalenia stopnia społecznej szkodliwości czynu, będącego jednością w sensie ontologicznym, nie zaś wyizolowanych jego fragmentów.

W tej sytuacji argumentacja zaoferowana przez apelującego nie przekonuje, zaś szersze się doń ustosunkowanie nie jest konieczne, bo sprowadzać by się musiało do powtórzenia wszystkich tych argumentów, jakie podniesiono powyżej, a co wynika z faktu, iż w tej części apelacji skarżący podnosi kwestie mające znaczenie dla ustalenia winy i sprawstwa oskarżanego, jak też te determinujące zapadłe wzglądem niego rozstrzygnięcia penalne, podobnie jak to ma miejsce w przypadku kolejnego zarzutu dotyczącego rażącej surowości kary. W ty zakresie apelacja obrońcy okazała się częściowo skuteczna, niemniej jednak złagodzenie oskarżonemu orzeczonej pierwotnie przez Sąd Okręgowy sankcji, nastąpiło z przyczyn wykraczających poza zawartą w niej argumentację.

Zacząć trzeba od tego, że Sąd Apelacyjny w Katowicach w obecnym składzie nie uznaje za słuszne obniżenia orzeczonej wobec oskarżonego B. R. kary pozbawienia wolności z powodu długotrwałości prowadzonego w niniejszej sprawie postępowania karnego, przynajmniej w takim ujęciu, w jakim zaprezentowano to w odnośnym fragmencie pisemnego uzasadnienia wyroku tut. Sądu z dnia 21 września 2017 r. sygn. akt II AKa 506/16, mocą którego z podanego powodu obniżono orzeczone przez Sąd Okręgowy kary w stosunku do wówczas współoskarżonych, a obecnie skazanychJ. J., G. S., M. K. (4), R. Z.,A. H.wychodząc od zawartego w art. 53 § 2 k.k. sformułowania „w szczególności” i przyjmując, że tą drogą do zespołu okoliczności mających znaczenie dla wymiaru kary zaliczyć należało długotrwałość prowadzonego postępowania. W ocenie Sądu ad quem przepis ten nie ma jednak samoistnego charakteru normatywnego, lecz jest funkcjonalnie powiązany z ustawowym zespołem dyrektyw sądowego wymiaru kary, a z jego treści wyraźnie wynika, iż w odróżnieniu od zamkniętego katalogu dyrektyw przewidzianych w art. 53 § 1 k.k., te wymienione w art. 53 § 2 k.k. dotyczą szeregu okoliczności związanych z popełnionym czynem zabronionym oraz z osobą sprawcy. Mają one zatem charakter ściśle podmiotowy, a takowego z całą pewnością nie ma taka niezależna od sprawcy okoliczność, jak czas trwania prowadzonego postępowania. Nie oznacza to rzecz jasna, iż względy dotyczące długotrwałości procesu karnego nie mają znaczenia dla rozstrzygnięć penalnych, albowiem stanowią istotny miernik umożliwiający weryfikację postawy oskarżonego w tym okresie, pozwalając na ustalenie czy upływ czasu od inkryminowanego zajścia wskazuje na postępujący u sprawcy proces demoralizacji, czy też wręcz przeciwnie świadczy o tym, iż przypisane przestępstwo miało znaczenie incydentalne w życiu sprawcy. Pozwala zatem na indywidualne kształtowanie celów zapobiegawczych i wychowawczych, jakie kara ma osiągnąć (art. 53 § 1 k.k.), ale nade wszystko na poczynienie adekwatnych ustaleń na temat zachowania sprawcy po popełnieniu przestępstwa (art. 53 § 2 k.k.). Podlegające ocenie zachowanie sprawcy obejmuje niewątpliwie także okres po wydaniu orzeczenia sądu pierwszej instancji, brak jest bowiem w art. 53 § 2 k.k. jakiejkolwiek cezury czasowej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2001 r., II KKN 535/98, LEX nr 51675). Trafnie zatem przyjął Sąd Apelacyjny w Krakowie, że "Ma to szczególne znaczenie, gdy między datą popełnienia czynu a czasem wyrokowania upłynął długi okres czasu. Jeśli sprawca mimo braku kary poprawił się, żył uczciwie, pracował, to surowe ukaranie go nie jest celowe" (por. wyrok Sądu Najwyższego w Krakowie z 17.12.2009 r., II AKa 223/09, KZS 2010, z. 2, poz. 32). Analizując zapadłe przed Sądem Okręgowym rozstrzygnięcie o karze wymierzonej wobec B. R., Sąd Apelacyjny nie stwierdził, aby takie właściwe rozumienie wskazanych względów związanych z interwałem czasowym pomiędzy zdarzeniem będącym przedmiotem osądu a wyrokowaniem w sprawie, doznało jakiegoś wyłomu.

Wychodząc zatem z tego punktu, Sąd odwoławczy nie znajduje powodów do przyjęcia argumentacji zawartej w apelacji obrońcy na temat niedoszacowania przez Sąd a quo okoliczności winnych mieć łagodzący wpływ na wymiar oskarżonemu kary, ani też tej przedstawionej w apelacji prokuratora domagającego się jej zaostrzenia. Uznano bowiem w instancji odwoławczej, że Sąd meriti w sposób prawidłowy zdiagnozował i ocenił wszystkie okoliczności istotne dla orzeczenia oskarżonemu sankcji, zgodnie z dyrektywami sądowego wymiaru kary nakreślonymi w art. 53 § 1 i 2 k.k.

Niemniej jednak, wobec zaistnienia po wydaniu zaskarżonego wyroku nowych okoliczności Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że kara 3 lat pozbawienia wolności, jaka została oskarżonemu wymierzona przez Sąd Okręgowy musi zostać złagodzona uwzględnić bowiem należy wymiar kar pozbawienia wolności, jakie ostatecznie – mocą wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 21 września 2017 r. sygn. akt II AKa 506/16, zostały prawomocnie wymierzone pozostałym oskarżonym, a obecnie skazanym w sprawie, w tym wobec osób, które w większym, aniżeli oskarżony stopniu przyczynili się do zaistnienia katastrofy budowlanej będącej przedmiotem osądu. Potrzeba taka podyktowana jest koniecznością respektowania zasady równości jako najistotniejszego kryterium oceny "sprawiedliwości" wyroku. Nadmierne zróżnicowanie kar wobec osób, którym można przypisać podobny stopień zawinienia i podobny stopień społecznej szkodliwości czynów, może bowiem prowadzić do naruszenia zasady równości, a przez to nie spełniać wymagań wynikających z dyrektywy zaspokojenia społecznego poczucia sprawiedliwości. Podobnie wymierzenie kar, których dolegliwość jest bardzo podobna, mimo znacznie odmiennego stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanych poszczególnym osobom współdziałającym, może prowadzić do wydania wyroku sprzecznego z dyrektywą prewencji generalnej w znaczeniu pozytywnym. (por. B. Janiszewski, "Sprawiedliwość"..., s. 153; M. Królikowski, Sprawiedliwość..., s. 116-117). Stanowisko to winno znaleźć adekwatne zastosowanie na kanwie sprawy niniejszej, niezależnie od jej specyfiki, w której nie sposób twierdzić o „współdziałaniu” oskarżonych, a raczej o ich współprzyczynieniu się do zaistnienia katastrofy. Mieć na względzie szczególnie trzeba , że mocą cytowanego wyroku tut. Sądu z dnia 21 września 2017 r. sygn. akt II AKa 506/16 R. Z. został ostatecznie skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności, a od czego rozstrzygając w przedmiocie odpowiedzialności karnej oskarżonego B. R. nie należy abstrahować. Sąd Okręgowy właściwie bowiem w zaskarżonym wyroku zróżnicował rolę i stopień winy tych dwóch członków zarządu i sposób inkryminowanego zachowania każdego z nich przyjmując, że to właśnie R. Z., będący stale na miejscu zdarzenia, powinien podjąć niezbędne działania, a nade wszystko obciążający go fakt, że to z jego osobistej decyzji przerwano finansowanie, a co za tym idzie odśnieżanie dachu hali nr 1, podczas gdy B. R. nie mając codziennego kontaktu z tym obiektem, miał też mniejsze możliwości bieżącego reagowania na pojawiające się problemy. Argumenty te Sąd Apelacyjny uznaje za przekonywające, stąd uwzględnić je należało także i obecnie, skoro zachodzi konieczność właściwego doboru sankcji, jaką za przypisane przestępstwo winien ponieść oskarżony B. R., a co stało się aktualne na obecnym etapie rozpoznania jego sprawy.

Na skali sankcji, jaką winien ponieść oskarżony należy więc odnaleźć poziom dolegliwości odpowiadającej stopniowi jego winy, którego sankcja karna nie może przekroczyć, stanowiłoby to bowiem naruszenie bezwzględnego zakazu wynikającego z art. 53 § 1 k.k. Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny uznał za zasadne obniżenie oskarżonemu orzeczonej w zaskarżonym wyroku kary do 1 roku i 6 miesięcy pozbawiania wolności. Zdaniem Sądu ad quem wymierzenie takiej kary uwzględnia także te wszystkie okoliczności podmiotowe tyczące się oskarżonego, na które zwrócił szczególną uwagę Sąd Okręgowy w treści uzasadnienia. W nawiązaniu do apelacji obrońcy można jeszcze wskazać, że niewątpliwie oskarżony cieszył się nieposzlakowaną opinią, prowadząc akceptowany społecznie tryb życia, będąc przy tym osobą wrażliwą, która głęboko przeżyła zaistniałą katastrofę. Co do tych pozytywnie świadczących o jego sylwetce okoliczności nie było w toku wieloletniego procesu żadnych obiekcji i to na żadnym z jego etapów. Rzecz jednak w tym, iż te wszystkie dane nie powinny przysłaniać faktu, że to oskarżony był osobą współodpowiedzialną za sprowadzenie katastrofy budowlanej, której finał był tak brzemienny w skutkach. Niewątpliwie kara w takiej postaci uwzględnia także relacje społeczne, w jakich pozostaje B. R., w tym w szczególności więzi rodzinne i ciążące na nim obowiązki w zakresie opieki wobec piątki dzieci, przez co realizowana jest zasada humanitaryzmu z art. 3 k.k. Przypomnieć jeszcze można należy, iż kara pozbawienia wolności została oskarżonemu wymierzona znacznie poniżej średniego jej wymiaru, oscylując w dolnych jego granicach, a tym samym w żadnym razie nie może być uznana za surową, nie mówiąc już o jej rażącej surowości. Taki charakter niewątpliwie miała kara, jakiej w stosunku do B. R. domaga się we wnioskach apelacji prokurator tj. w wymiarze 6 lat pozbawienia wolności, stanowiąc sankcję niewspółmiernie wysoką, przekraczającą stopień winy oskarżonego, także przy uwzględnieniu wysokości kar wymierzonych pozostałym sprawcom odpowiedzialnym za sprowadzenie katastrofy budowalnej z dnia 28 stycznia 2006 r.

Sąd ad quem nie znalazł przy tym podstawy do orzeczenia względem oskarżonego środka probacyjnego w postaci warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności, a co byłoby możliwe przy zastosowaniu reguły intertemporalnej z art. 4 § 1 k.k. w świetle brzmienia przepisów obowiązujących do dnia 30 czerwca 2015 r. Przypomnieć trzeba, iż decyzja o warunkowym zawieszeniu wykonania kary jest integralną częścią orzeczenia o karze i należy tę instytucję traktować jako specyficzną karnoprawną reakcję na popełnione przestępstwo, stosując wszystkie zasady sędziowskiego wymiaru kary przewidziane przede wszystkim w art. 53 k.k. (zob. postanowienia Sądu Najwyższego z 20.11.2008 r., II KK 180/08, LEX nr 468656, z 19.07.2006 r., V KK 174/06, LEX nr 188375, a także w wyroku Sądu Najwyższego z 14.06.2006 r., WA 19/06, Prok. i Pr.-wkł. 2006, nr 11, poz. 8). W ramach tych dyrektyw sąd musi wziąć zatem pod uwagę także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Zawieszenie wykonania orzeczonej kary nie powinno bowiem rodzić w opinii społecznej przekonania, że sprawca przestępstwa pozostał w zasadzie bezkarny (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 23.11.2000 r., II AKa 217/00, Prok. i Pr.-wkł. 2001, nr 6, poz. 16, podobnie w wyrokach Sądy Apelacyjne we Wrocławiu z 9.03.1999 r., II AKa 18/99, OSA 1999, z. 3, poz. 22, w Białymstoku z 26.01.2010 r., II AKa 7/10, OSAB 2010, nr 1, poz. 25, w Krakowie z 30.09.1998 r., II AKa 184/98, Prok. i Pr.-wkł. 1999, nr 4, poz. 15), a te w realiach analizowanego przypadku w sposób skrajny sprzeciwiają się zastosowaniu przedmiotowego środka probacyjnego w stosunku do oskarżonego, pamiętając przy tym, że sankcja karna winna także w sposób symboliczny uświadamiać sprawcy rozmiar konsekwencji wyrządzonych przestępstwem, co w niniejszej sprawie ma szczególnie znaczenie.

Co do obowiązku naprawienia szkody

Wyrok wydany w sprawie B. R. został także zaskarżony przez jego obrońcę w części obejmującej orzeczony na mocy rat. 46 § 1 k.k. środek karny w postaci obowiązku naprawienia szkody solidarnie z współoskarżonymi J. J., R. Z., A. H., M. K. (4) i G. S., a polegający na zapłacie na rzecz wnioskodawczyń określonych kwot (punkt 13 zaskarżonego wyroku).

Rację należy przyznać skarżącemu, iż uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w omawianej części z całą pewnością nie jest wzorcowe, niemniej jednak pozwala na ustalenie czym tenże Sąd się kierował wydając to orzeczenie. Zawiera bowiem wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku, jak też wyraźnie odwołuje się do treści wniosków złożonych przez beneficjentki rozstrzygnięcia, przyjąć tym samym musiał zawartą w nich argumentację za przekonywającą w takim zakresie, w jakim złożone żądania zostały uwzględnione. Spełnia zatem elementarne wymogi określone w art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. i umożliwia kontrolę zaskarżonego orzeczenia w postępowaniu odwoławczym. Przypomnieć także wypada, iż o trafności rozstrzygnięcia nie decyduje jego uzasadnienie, lecz materiał stanowiący podstawę orzeczenia (tak m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 4.10.2012 r. II AKa 64/12 LEX nr 1237950). Niespełnienie wymagań ustawowych w zakresie uzasadnienia nie może być zatem utożsamiane z wadliwością orzeczenia.

W tym stanie rzeczy stwierdzić wypada, iż D. Ł. - żona zmarłego w wyniku zdarzenia z dnia 28 stycznia 2006 roku C. Ł. - wniosła o zasądzenie na jej rzecz, w trybie art. 46 § 1 kk, kwoty 35 tys. złotych tytułem naprawienia szkody oraz kwoty 35 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia za ból i cierpienie (k. 7836-7841, tom 303). M. M. (3) (poprzednio S.), żona zmarłego M. S. (1), domagała się zasądzenia kwoty 20 tys. złotych tytułem naprawienia szkody z powodu znacznego obniżenie stopy życiowej oraz 25 tys. złotych zadośćuczynienia za ból i cierpienia, związane z utratą osoby najbliższej (k. 7994-8031, tom 304). Natomiast wdowa po tragicznie zmarłym T. J. M. wniosła o zasądzenie kwoty 500 tys. złotych tytułem odszkodowania z uwagi na pogorszenie się sytuacji życiowej po śmierci męża oraz kwoty 38 tys. złotych z tytułu zwrotu kosztów pogrzebu (k. 874-886, tom 268), zaś jego córka M. M. (4), domagała się odszkodowania w kwocie 250 tys. złotych wobec znacznego pogorszenia się jej sytuacji życiowej po śmierci ojca (k. 887 i in. tom 268).

Żądania te zostały przez Sąd Okręgowy uwzględnione jedynie w częściach obejmujących naprawienie szkód, gdyż w zakresie żądania zadośćuczynienia za krzywdy uznano, że brak było ku temu podstaw prawnych, czego żadna ze stron procesu nie kontestowała w trybie kontroli instancyjnej.

Wymaga zatem zweryfikowania czy zasądzone na rzecz wnioskodawczyń tytułem naprawienia szkód materialnych kwoty, odpowiadają prawu i ustalonym faktom. Zdaniem Sądu odwoławczego tak właśnie jest, o czym przekonują powołane we wnioskach argumenty. Nie pojawiły się także żadne powody, aby zasądzone tytułem naprawienia szkód kwoty traktować jako wygórowane, czy wątpliwe, a tym samym wymagające uzupełniającego przesłuchania wnioskodawczyń, co mogłoby prowadzić do pogłębienia się u nich poczucia traumy związanej ze stratą najbliższych osób, ale przede wszystkim przywoływać tragiczne wspomnienia, od których przez okres kolejnych lat wnioskodawczynie zapewne zdołały się w jakimś stopniu uporać. W nawiązaniu do apelacji obrońcy przypomnieć także należy, iż sąd ma obowiązek weryfikacji zaoferowanych przez strony dowodów, gdy stwierdzi, że zgromadzony materiał jest niepełny, bądź to nasuwa wątpliwości co do stanu faktycznego, albo gdy grozi rażąca niesprawiedliwość wyroku, a czego w tym przypadku Sąd meriti nie stwierdził, bo tak należy tłumaczyć oparcie omawianego rozstrzygnięcia na wskazanych podstawach dowodowych. Oczywiste jest przy tym, iż dane dotyczące wysokości dochodów współmałżonków, uzyskiwanych przed śmiercią, dysponuje sam pokrzywdzony, bądź jak w tym przypadku wnioskodawczynie i jest to okoliczność faktyczna wiążąca się z określonymi zaszłościami generującymi straty materialne, a rolą sądu badającego zasadność wniosku jest jedynie zweryfikowanie czy taka szkoda zaistniała, czy pozostaje ona w adekwatnym związku przyczynowo-skutkowym z będącym przedmiotem osądu zdarzeniem i czy została ona oszacowana miarodajnie, co w tym ostatnim przypadku sprowadza się do określonych operacji rachunkowych, a zatem ustalenia czy na żądane kwoty składał się utracony z powodu śmierci pokrzywdzonych zarobek, a co pośrednio wynika z zestawienia zawartych w nim roszczeń z treścią orzeczenia z punktu 13 zaskarżonego wyroku.

Idąc dalej przypomnienia wymaga, iż obowiązek naprawienia szkody służy wyrównaniu poniesionych przez pokrzywdzonego strat pod warunkiem jednakże, że szkody te można precyzyjnie określić (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 5 listopada 2015 r. II AKa 177/15, LEX nr 1950645, KZS 2016/5/44). Weryfikując zatem pod tym kątem treść złożonych wniosków, jak też dołączonej do nich dokumentacji, podnieść należy co następuje. Otóż, D. Ł. domagając się zasądzenia ze wskazanego tytułu kwoty 35 tys. złotych wskazała, że przed tragiczną śmiercią C. Ł. - zatrudnionego w Zakładzie (...) w B. (...) SA - małżonkowie prowadzili wspólne gospodarstwo domowe. Po tym tragicznym zdarzeniu wnioskodawczyni zmuszona była wypłacić rodzeństwu zmarłego udziały w spadku, bo nie mieli z pokrzywdzonym wspólnych dzieci, a zamieszkiwali w jego domu rodzinnym. Przeznaczyła na to całość odszkodowania otrzymanego z ubezpieczenia. Zmagała się także z depresją, pozostając samotną i zdaną tylko na siebie emerytką, która po mężu uzyskiwała tylko niewielką rentę rodzinną w kwocie 1350,- zł. Wskazała także, że wytoczony przez nią proces cywilny przeciwko Skarbowi Państwa o odszkodowanie za śmierć męża zakończył się oddaleniem powództwa z przyczyn formalnych. Uwzględniając to wszystko nie sposób w ocenie Sądu ad quem uznać, iż zasądzona na rzecz wnioskodawczyni kwota 35 tys. zł tytułem naprawienia poniesionej szkody jest nieadekwatna do utraconych przezeń korzyści, obejmujących dochody, jakie wspólnie z mężem by uzyskiwali, gdyby nie zginął krytycznego dnia.

Z kolei, M. M. (3) (poprzednio S.), wniosła o zasądzenie na jej rzecz kwoty 20 tys. złotych tytułem naprawienia szkody z uwagi na znaczne obniżenie stopy życiowej (k. 7994-8031, tom 304) i taka też suma została na jej rzecz - mocą zaskarżonego wyroku - zasądzona, a co należy uznać za sprawiedliwe w analizowanych realiach. Wnioskodawczyni wykazała bowiem, iż jej tragicznie zmarły małżonek M. S. (1) przed śmiercią cieszył się dobrym zdrowie i pracował zawodowo w zakładach (...) Sp. z o.o. zarabiając 1932,22 zł netto miesięcznie. Dochody te stanowiły podstawowe źródło utrzymania jego i niepracującej małżonki, która dopiero po śmierci męża zatrudniła się w dotychczasowym miejscu pracy męża z wynagrodzeniem 1000 zł netto, bo chciano jej w ten sposób pomóc. Jednakże było to dla niej trudne z powodu konieczności jednoczesnego poddania się leczeniu psychiatrycznemu z powodu traumatycznych przeżyć związaną ze stratą małżonka, a które kontynuowała do końca 2007 r., z powodu zaburzeń depresyjnych przyznano jej także umiarkowany stopnia niepełnosprawności. Dopiero w 2015 r. zawarła nowy związek małżeński. Wszystkie twierdzenia wykazała stosownymi dokumentami, w tym zaświadczeniem o zarobkach męża oraz dokumentacją medyczną. Przyznała szczerze, iż otrzymała 35 tys. zł z tytułu odszkodowania oraz to, że powództwo cywilne wytoczone przeciwko Skarbowi Państwa w związku z tym zdarzeniem zostało oddalone, z przyczyn formalnych wiązanych z legitymacją bierną pozwanego, co także poświadczyła załączonymi do akt sprawy wyrokami.

Natomiast J. M. (2), domagała się odszkodowania w kwocie 500 tys. złotych, a nadto 38 tys. zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu, które to żądania uznane zostały przez Sąd Okręgowy za znacząco wygórowane, gdyż finalnie z tego tytułu przyznano jej kwotę 100 tys. zł, a zatem ponad pięciokrotnie niższą od dochodzonej. Jak wynika z podanych danych T. M. (1), który zginął w katastrofie w wieku 49 lat, prowadził z małżonką wspólne gospodarstwo domowe, posiadali na utrzymaniu jedną córkę M., która w roku szkolnym 2005-2006 rozpoczęła studia w (...) Szkole Wyższej im. (...) w K.. Pokrzywdzony pełnił funkcję prezesa zarządu (...) Sp. z o.o. w S., będącej m.in. producentem paszy dla ptaków, będąc zatrudniony na podstawie umowy o pracę z miesięczną pensją w wysokości 28.600,- zł, powiększaną każdego roku o współczynnik inflacji, otrzymywał także premię roczną w wysokości zależnej od zysku netto Spółki. Za 2005 r. uzyskał łącznie przychód w kwocie 426.568,- zł, podczas gdy wnioskodawczyni zatrudniona była jako nauczycielka w Szkole Podstawowej z wynagrodzeniem rzędu 4 tys. zł. Stopa życiowa rodziny pokrzywdzonego zmarłego była zatem przed jego śmiercią utrzymywana na bardzo wysokim poziomie, pozwalając na zaspokojenie wszystkich potrzeb życiowych, towarzyskich, kulturalnych, oświatowych, rekreacyjnych i zakup wszelkich dóbr konsumpcyjnych, a czego wdowa wraz z osieroconą córką w wyniku zdarzenia zostały z dnia na dzień pozbawione, co doprowadziło także do dramatycznego obniżenia się ich poziomu życia. Co więcej, po śmierci męża J. M. (2) musiała podjąć leczenie psychiatryczne w związku z doznaną traumą, jak też samodzielnie utrzymywać siebie i córkę z niewielkiej pensji nauczycielskiej, w tym ponieść znaczne koszty pogrzebu. Wszystkie twierdzenia przytoczone na uzasadnienie wniosku zostały wykazane załączonymi dokumentami, w tym zaświadczeniami o zarobkach oraz zeznaniami rocznymi PIT (k. 874-886), podobnie jak to miało miejsce w przypadku M. M. (4) – córki pokrzywdzonego (k. 887-904). W tym stanie rzeczy nie budzi żadnych zastrzeżeń Sądu Apelacyjnego przyznanie wnioskodawczyniom M. odpowiednio kwot w wysokości 100 tys. zł oraz 50 tys. zł z tytułu częściowego naprawienia poniesionych przez nie szkód, a czego nie zmienia fakt otrzymania przez M. M. (4) prawa do renty rodzinnej po zmarłym ojcu.

Skoro zatem wdowy po zmarłych pokrzywdzonych wykazały, jakich dochodów zostały bezpowrotnie pozbawione z powodu śmierci małżonków w następstwie katastrofy budowlanej, do której sprowadzenia przyczynił się także oskarżony, to niewątpliwie odniosły także tak rozumianą szkodę obejmującej utracone, spodziewane, ale zarazem pewne korzyści majątkowe ( lucrum cessans). Powyższe tyczy się także dorosłej, ale pozostającej na utrzymaniu ojca i studiującej na jego koszt M. M. (4), a która w sposób nagły została tej możliwości pozbawiona.

Nie powinno przy tym budzić kontrowersji, iż na szkodę o charakterze materialnym składa się nie tylko rzeczywista strata polegającą na zmniejszeniu się jego aktywów ( damnum emergens), ale i utracona korzyść, a zatem oczekiwany zysk, wyrażający się w udaremnieniu powiększenia majątku (lucrum cessans). Trzeba też mieć na względzie, że przepis art. 46 § 1 k.k. pozwala na orzeczenie obowiązku naprawienia szkody także w części, a niekoniecznie w całości. Tak zresztą uczynił Sąd Okręgowy w odniesieniu do tych żądań wnioskodawczyń, które ocenił jako wykraczające poza to co dowodowo zostało przez nie wykazane, a do czego nawiązano już powyżej.

Nie można także zapominać, iż zadaniem postępowania karnego jest uwzględnienie prawnie chronionych interesów pokrzywdzonego (art. 2 § 1 pkt 3 k.p.k.), w tym naprawienie już w postępowaniu karnym szkody wyrządzonej przestępstwem. Z tych względów oprócz potrzeby uwzględnienia zasady indywidualnej odpowiedzialności każdego ze współsprawców, dostrzec należy też interes pokrzywdzonego. Im szybciej i skuteczniej zostanie zrekompensowana wyrządzona przestępstwem szkoda, tym poczucie sprawiedliwości będzie większe i głębsze. Interes pokrzywdzonego, czy innych uprawnionych osób winien zatem wyprzedzać dbałość o potrzeby sprawcy. To pokrzywdzonemu należy powetować wyrządzoną przestępstwem szkodę i chronić jego interesy, nie zaś rozważać, czy i w jaki sposób, orzeczenie godzi w oskarżonego. Jeśli bowiem popełnił przestępstwo i wyrządził nim szkody, winien jak najszybciej, przywrócić stan uprzedni poprzez ich skompensowanie.

Odnosząc się zaś do twierdzeń apelującego obrońcy, koncentrujących się na potrzebie rozróżnienia sytuacji procesowej oskarżonego od tej dotyczącej pozostałych współodpowiedzialnych za sprowadzenie katastrofy osób, a co należy odczytywać jako wytykające Sądowi a quo naruszenie zasady indywidualizacji kary (art. 55 k.k. w zw. z art. 56 k.k. w poprzednim brzmieniu) w związku z orzeczeniem tytułem środka karnego solidarnego obowiązku naprawienia szkody podnieść wypada, że są one o tyle niezasadne, iż przestępcze zachowania oskarżonego podjęte zostały w ustalonej konfiguracji osobowej, w której każdy ze współoskarżonych odpowiadał za swój czyn oddzielnie, niemniej jednak zaistniała katastrofa budowlana była efektem zawinienia każdego z nich, a jednocześnie - wobec takiego ich działania - nie sposób było ustalić stopnia przyczynienia się poszczególnych sprawców do powstania szkody po stronie wnioskodawczyń. Dlatego też odpowiedzialność materialna za szkodę wymienionych osób winna być taka sama, a to przemawiało za nałożeniem solidarnego obowiązku jej naprawienia. Samo istnienie lub brak wspólnego działania czy porozumienia sprawców nie przesądza o niemożności wydania tego rodzaju rozstrzygnięcia (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 8.08.2013 r. II AKa 115/13, LEX nr 1366117). Przypomnieć należy, iż orzeczenie naprawienia szkody w trybie art. 46 k.k. podlega regułom prawa cywilnego. Art. 441 k.c. stanowi zaś, że jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna, co zapewnia wierzycielowi nielimitowane prawo wyboru dłużnika, od którego może żądać spełnienia świadczenia w całości lub w części i dochodzenie swych roszczeń od wszystkich lub tylko niektórych dłużników w jednym lub więcej postępowaniach (por. wyrok SN z dnia 5 listopada 1966 r., II CR 387/66, OSNCP 1967, nr 7-8, Jacek Gudowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, WK P 2018 teza 2 do art. 366 k.c.). nie budzi też wątpliwości, że przed nowelizacją Kodeksu karnego wchodzącą w życie 1 lipca 2015 r., podkreślającą funkcję kompensacyjną obowiązku z art. 46 § 1 k.k., w orzecznictwie i doktrynie dopuszczano solidarne zobowiązanie współsprawców do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2000 r., I KZP 40/00, OSNKW 2001 r., z.1-2, poz. 2, N. Kłączyńska, w: J. Giezek (red.), Kodeks karny. Komentarz, 2012 r., str. 358; W. Zalewski, w: M. Królikowski, R. Zawłocki (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, t. 2, 2010 r., str. 208).

Jeśli zatem zajdzie potrzeba rozliczenia naprawionej szkody z pozostałymi osobami zobowiązanymi do tego solidarnie, to rzeczą oskarżonego, nie zaś pokrzywdzonego będzie możliwość wykorzystania roszczenia regresowego wobec tego, z kim dopuścił się występku (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 3 marca 2016 r. II AKa 15/16, LEX nr 2044441). Zdaje sobie z tego dobrze sprawę także skarżący obrońca, jednakże zarzuca, że proces regresowy wiązać się będzie z koniecznością przeprowadzenia żmudnego postępowania dowodowego przed sądem cywilnym, co siłą rzeczy nie może mieć żadnego znaczenia w rozpatrywanej obecnie kwestii.

Nie ulega także wątpliwości, iż podstawę orzeczenia obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej pokrzywdzonemu stanowi skazanie za przestępstwo popełnione nie tylko umyślnie, ale także z winy nieumyślnej (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 19 września 2013 r. II AKa 159/13, LEX nr 1381505, M. Szewczyk i A. Marek w Komentarzach do art. 46 k.k., tezy odpowiednio 9 i 6, publ. SIP LEX, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 stycznia 2018 r. sygn. akt II AKa 194/17, publ. Biuletyn Sądu Apelacyjnego w Katowicach).

W związku z dokonanymi ustaleniami orzeczony obowiązek naprawienia szkody także nie wymagał dokonania w instancji odwoławczej korekty.

Co do kosztów

W apelacji obrońca kwestionuje także zawarte w zaskarżonym wyroku orzeczenie o kosztach procesu za postępowanie przygotowawcze i przed Sądem I instancji, którymi obciążono B. R., wytykając liczne nieprawidłowości, w tym polegające na obciążeniu oskarżonego wydatkami związanymi z korzystaniem z pomocy tłumacza przysięgłego języka angielskiego, która winna być bezpłatna, błędnych wyliczeniach dotyczących rzeczywiście poniesionych przez Skarb Państwa tymczasowo wydatków, a nadto co do liczby oskarżonych występujących w procesie. Równolegle obrońca sformułował zastrzeżenia na temat zasadności obciążenia oskarżonego kosztami, przy uwzględnianiu jego sytuacji rodzinnej, w tym faktu posiadania 5 dzieci, na czym opiera twierdzenie o niemożności ich pokrycia przez oskarżonego bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i rodziny, a które to argumenty zdaniem Sądu Apelacyjnego nie przekonują o zaistnieniu podstaw z art. 624 § 1 k.p.k. choćby dlatego, że sam fakt posiadania licznej rodziny nie świadczy o złej sytuacji materialnej czy niewypłacalności, na co w analizowanym przypadku oskarżonego nic też nie wskazuje. Przypomnieć należy, iż obowiązek pokrycia kosztów procesu przez oskarżonego jest regułą, a zwolnienie od tego wyjątkiem. Nie ma żadnych powodów, aby tymi kosztami obciążać Skarb Państwa, a pośrednio podatników, jeśli nie zachodzą ku temu żadne uzasadnione podstawy faktyczne, czy prawne. Przypisanie oskarżonemu przestępstwa popełnionego w warunkach nieświadomej nieumyślności, czy odpowiedzialność za zdarzenie także innych osób nie ją tu nic do rzeczy. Ta druga okoliczność decyduje bowiem jedynie o konieczności stosunkowego rozdzielenia tych kosztów zgodnie z dyrektywą wynikającą z art. 633 k.p.k. Nie są to zatem okoliczności mogące świadczyć o zaistnieniu względów słuszności przemawiających za zwolnieniem oskarżonego od obowiązku pokrycia kosztów procesu, tak jak proponuje to przyjąć apelujący obrońca. W tym zatem zakresie apelacja nie mogła osiągnąć spodziewanego rezultatu, co skutkowało obciążeniem oskarżonego opłatą za obie instancje w kwocie 300 zł, stosownie do rodzaju i wymiaru orzeczonej przez Sąd Apelacyjny kary, obciążając go również wydatkami postępowania odwoławczego obejmującymi ryczałt za doręczenia pism w kwocie 20,- złotych.

Niemniej jednak orzeczenie z punktu 16 zaskarżonego wyroku w części obejmującej wydatki, którymi obciążono B.R., nie mogło się jednak ostać. Analiza akt sprawy wskazuje bowiem, że w rzeczywistości dotknięte jest ono nieprawidłowościami dotyczącymi zarówno ustalenia składników wydatków, którymi oskarżony powinien (i może) zostać obciążony, ale także rachunkowymi, w tym związanymi z liczbą podejrzanych, a następnie oskarżonych uczestniczących w procesie na poszczególnych jego etapach. Dane te wymagają ponownej weryfikacji, przy uwzględnieniu częściowo słusznych argumentów podniesionych przez skarżącego.

Najistotniejszym czynnikiem przesądzającym o konieczności uchylenia w tej części wyroku jest jednak fakt, iż do czasu wyrokowania przed Sądem Apelacyjnym w sprawie niniejszej tj. do dnia 21 września 2017 r. nie zapadło jeszcze prawomocne orzeczenie o kosztach procesu w odniesieniu do pozostałych oskarżonych, tj. J. J., M. K. (4), G. S., R. Z., A. H.. Przypomnieć należy, iż mocą wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 21 września 2017 r. sygn. akt II AKa 506/16, uchylono w stosunku do tych oskarżonych zawarte w wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 17 czerwca 2016 r. sygn. akt XVI K 133/08 rozstrzygnięcia dotyczące wydatków postępowania zawarte w punktach 16 i 17 zaskarżonego wyroku i sprawę w tej części przekazano tamt. Sądowi do ponownego rozpoznania. W efekcie zapadło postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 27 lutego 2018 r. sygn. akt XVI K 133/08 (k. 11214 t. 319), które na podstawie postanowienia Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 11 kwietnia 2018 r. sygn. akt II AKz 240/18 zostało uchylone, a sprawę tę ponownie przekazano Sądowi Okręgowemu w Katowicach do ponownego rozpoznania (k. 11342 t. 319). Na datę wydania wyroku w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach tj. na dzień 26 listopada 2019 r. kwestia ta nie została prawomocnie rozstrzygnięta w odniesieniu do skazanych, a poprzednio współoskarżonych, a zatem pozostaje otwarta, co siłą rzeczy bezpośrednio rzutuje na sytuację procesową oskarżonego B. R.. W tej sytuacji zachodzi potrzeba ustalenia puli wydatków wspólnych dla wszystkich współoskarżonych, a obecnie skazanych, następnie ich stosunkowego rozdzielenia pomiędzy nimi, stosowanie do dyspozycji art. 633 k.p.k., przy uwzględnieniu prawidłowej liczby oskarżonych, którzy winni zostać nimi obciążeni, a w dalszej kolejności dopiero dodania tych części wydatków, jakie indywidualnie obciążają daną osobę, przy respektowaniu w odniesieniu do B. R. zasady wynikającej z art. 72 § 1 k.p.k. w zakresie związanym z zapewnieniem mu prawa do korzystania z bezpłatnej pomocy tłumacza przysięgłego, co będzie zadaniem sądu ponownie rozpoznającego tę sprawę.

W tym stanie rzeczy zawarte w punkcie 16 zaskarżonego wyroku orzeczenie dotyczące zasądzonych od oskarżonego B. R. na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych (wydatków) zostało w instancji odwoławczej uchylone, a sprawa w tej części przekazana Sądowi Okręgowemu w Katowicach do ponownego rozpoznania.

W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymano w mocy, za wyjątkiem tych orzeczeń, które Sąd Apelacyjny zreformował w punkcie 1 wydanego wyroku, z przyczyn omówionych powyżej.

SSA Karina Maksym SSA Mirosław Ziaja SSA Małgorzata Niementowska