Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 386/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 lipca 2021 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia Rafał Kubicki

Protokolant:

sekretarz sądowy Agnieszka Grandys

po rozpoznaniu w dniu 17 lipca 2021 r. w Olsztynie na rozprawie

sprawy z powództwa J. C. (1)

przeciwko M. C. (1)

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego M. C. (1) na rzecz powódki J. C. (1) kwotę 653.277,86 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od 29 lipca 2021 r. do dnia zapłaty,

II.  oddala powództwo w pozostałej części,

III.  zasądza od pozwanego M. C. (1) na rzecz powódki J. C. (1) kwotę 53.917 zł tytułem zwrotu kosztów procesu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za okres od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia o kosztach do dnia zapłaty,

IV.  nakazuje ściągnąć od pozwanego M. C. (1) na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Olsztynie) kwotę 6.756,82 zł tytułem różnicy pomiędzy tymczasowo poniesionymi przez Skarb Państwa wydatkami a zaliczką pozwanego z 13.04.2018 r.

sędzia Rafał Kubicki

Sygn. akt I C 386/19

UZASADNIENIE

Pozwem z 7 lutego 2018 r. powódka J. C. (1) wniosła o zasądzenie od małoletniego pozwanego M. C. (1) kwoty 300.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 15 września 2017 r. do dnia zapłaty i kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu wskazała, iż spadkodawca J. C. (2) zmarł 6 stycznia 2016 r., pozostawiając testament z 31 sierpnia 2008 r., w którym jedynym swoim spadkobiercą uczynił syna - pozwanego. Jednocześnie spadkodawca w swoim testamencie wydziedziczył powódkę – swą córkę. Sąd Rejonowy w(...) w sprawie o sygn. akt I Ns (...) stwierdził nabycie całego spadku przez pozwanego, natomiast gdyby powódka dziedziczyła spadek z ustawy, to przypadający jej udział wynosiłby ½ spadku (dzieci spadkodawcy było dwoje). W ocenie strony powodowej wydziedziczenie dokonane w testamencie przez jej ojca było bezpodstawne - przyczyna wydziedziczenia, którą wskazał spadkodawca w testamencie, nie była spowodowana okolicznościami leżącymi po jej stornie, co winno skutkować uznaniem przez Sąd bezpodstawności wydziedziczenia, a nawet przyjąć, iż zapis o wydziedziczeniu był skuteczny na dzień sporządzenia testamentu, to jest ono bezskuteczny z uwagi na przebaczenie jej przez zmarłego. Powódka wskazała, że łączna szacunkowa wartość spadku to kwota 5.750.000 zł, ½ części spadku to 2.875.000 zł, tym sam należny jej zachowek winien wynosić 1.437.500 zł. Natomiast w niniejszym procesie dochodzi ona jedynie kwoty 300.000 zł stanowiącej część pokrycia zachowku przysługującym jej po zmarły ojcu.

Małoletni pozwany M. C. (1), reprezentowany przez przedstawicielkę ustawową – matkę, w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie na jego rzecz od powódki kosztów procesu według norm przepisanych, twierdząc, że to powódka nie interesowała się losem i stanem zdrowia swego ojca, mimo że ten podejmował szereg prób nawiązania z nią kontaktu.

Wyrokiem z 31 lipca 2018 r. Sąd Okręgowy w (...) oddalił powództwo w oparciu
o następujące ustalenia faktyczne:

J. C. (2) miał dwoje dzieci: z pierwszego małżeństwa powódkę (urodzoną (...)) i z kolejnego małżeństwa pozwanego (urodzonego (...)). Ojciec powódki po ogłoszeniu stanu wojennego pozostał w Szwajcarii i tam dołączyła do niego ówczesna żona z ich kilkuletnią córką - powódką. Do roku 1985 r., kiedy to orzeczono między małżonkami C. rozwód, mieszkali oni razem. Powódka nadal mieszka i pracuje w Szwajcarii. Jest bezdzietną panną. M. C. (1) od urodzenia mieszka w Polsce. Przed rozwodem rodziców, który miał miejsce w marcu 2014 r., mieszkali razem w miejscowości P.. Obecnie z matką mieszka w O.. Kiedy powódka była małym dzieckiem, jej relacje z ojcem były trudne. J. C. (2) był marynarzem, prowadził rozrywkowy tryb życia oraz nadużywał alkoholu. Po jego spożyciu stawał się agresywny - groził żonie oraz stosował wobec niej przemoc. Także obcesowo zachowywał się wobec córki – muskał ją językiem w uszy, chodził przy niej nago. Powyższe spowodowało, że dziewczynka zaczęła się go bać, dostała nerwicy. Negatywne zachowanie J. C. (2), oddziałujące na całą rodzinę, spowodowało, że matka powódki - A. C. postanowiła wyprowadzić się wraz z córką z ich wspólnego domu. Po orzeczeniu rozwodu J. C. (2) zamieszkał od nich dwie przecznice dalej, co spowodowało, że powódka „nawet jak nie chciała” to i tak często widywała ojca. W orzeczeniu rozwodowym Sąd zdecydował o sposobie kontaktów miedzy ojcem, a córką, których to J. C. (1) nie znosiła. Wyjazdy wraz z ojcem
i jego kolegami, na których był obecny również alkohol, wspominała traumatycznie. Podczas rozmów telefonicznych czuła niechęć do ojca, albowiem często były one prowadzone po spożyciu przez niego alkoholu. J. C. (2) płacił również na rzecz córki alimenty zasądzone przez Sąd. Po uzyskaniu pełnoletności J. C. (1) wyprowadziła się „jak najszybciej i jak najdalej” od ojca oraz zerowała z nim kontakty. Zdarzało się, że czasem się do niego odzywała, jednak były to sporadyczne przypadki. Z powodu braku obywatelstwa szwajcarskiego miała problem ze znalezieniem pracy, wobec czego na jej dalszą edukację, tj. studia łożyła jej matka. W 1981 r. J. C. (2) poddano operacji orchidektomii, podczas której amputowano mu jedno jądro. Następnie z uwagi na postępujący nowotwór w 1985 r. usunięto mu także drugie jądro. Konsekwencją powyższych był m.in. brak możliwości posiadania dalszego biologicznego potomstwa. Po tych zabiegach J. C. (1) odwiedziła ojca
w szpitalu. Między innymi z uwagi na zmianę sytuacji politycznej w Polsce po ogłoszeniu stanu wojennego oraz z uwagi na pełnioną przez J. C. (2) funkcję, również w delegacji S RI w Szwajcarii, starał się on o azyl, niezbędny w jego ocenie do zapewnienia mu i jego rodzinie ochrony. Wniosek o azyl i przyznanie statusu uchodźcy został przez Federalny Urząd Policji oddalony. Wobec czego J. C. (2) został wydalony z terytorium Szwajcarii. Mimo to często bywał na terytorium Szwajcarii, natomiast do Polski na stałe wrócił w 1999 bądź 2000 r. Podczas wyjazdów do Szwajcarii J. C. (2) kilkakrotnie próbował nawiązać kontakt z córką – bezskutecznie. Podczas jednego z przyjazdów, chciał sprezentować jej antenę satelitarną, aby mogła oglądać polskie kanały, jednak J. C. (1) nie przyjęła ani prezentu, ani również nie wyraziła zgody na jego wizytę w jej domu. Po powrocie do Polski J. C. (2) kupił w P. ziemię i wybudował na niej pensjonat.
W wakacje 1996 r. poznał M. D. (1), którą zatrudnił u siebie do pracy jako pokojówkę. Po około roku M. D. (1) nawiązała z J. C. (2) bliższą relację. Następnie kobieta zamieszkała z nim w pensjonacie. Po pięciu latach, tj.
w dniu 24 lutego 2001 r. zawarli oni związek małżeński. Ze względu na to, że J. C. (2) od przeprowadzonej w 1985 r. operacji nie mógł już posiadać potomstwa, małżonkowie zdecydowali się na poddanie się zapłodnieniu in vitro. W dniu 23 października 2004 r. na świat przyszedł ich syn – M. C. (1). Chłopiec był jego oczkiem w głowie. J. C. (2) miał z nim bardzo dobre relacje i spędzał z nim mnóstwo czasu. W rozmowach ze znajomymi wielokrotnie podkreślał, że jest dumny
z posiadania syna. Często powtarzał, że „dopiero teraz czuje, że żyje”. Początkowo J. C. (2) na mocy testamentu notarialnego z dnia 7 września 2002 r. powołał do całego spadku żonę M. C. (2) oraz wydziedziczył córkę. Następnie zmienił zdanie i testamentem sporządzonym w formie aktu notarialnego w dniu 31 sierpnia 2008 r. ostatecznie do całości spadku powołał jedynego syna. W tym testamencie spadkodawca również zawarł zapis o wydziedziczeniu córki. Jako przyczyny każdorazowego wydziedziczenia zstępnej (powódki), testator wskazał: uporczywe niedopełnianie względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych, tj. zerwanie wszelkich kontaktów ze spadkodawcą, nieinformowanie go o miejscu swojego pobytu, nieinteresowanie się stanem zdrowia, nieopiekowanie się nim, niepomaganie
i niewspieranie go podczas długotrwałej choroby. Przed każdorazowym sporządzeniem testamentu notariusz informował go o treści przepisów kodeksu cywilnego dotyczących instytucji zachowku i wydziedziczenia. J. C. (2) o wydziedziczeniu córki poinformował rodzinę i znajomych. Na pytania, dlaczego podjął taką decyzję, wskazywał tożsame przyczyny jak te zawarte w treści testamentów. Nigdy nie mówił, że żałuje pozbawienia córki zachowku. Mimo że jego własna matka krytykowała go za tą decyzję, konsekwentnie przy niej obstawał. J. C. (2) nigdy nie zwrócił się do córki słowami – „wybaczam ci”, bądź podobnie brzmiącymi, a świadczącymi o akcie przebaczenia. Przez ponad 10 lat, tj. od powrotu J. C. (2) na stałe do Polski, powódka nie miała z nim żadnego kontaktu. Co prawda, J. C. (2) chciał odnowić
z nią relację, jednakże ona nie wyrażała na to zgody. Prosiła nawet rodzinę, żeby nie podawać ojcu jej numeru telefonu ani jej miejsca zamieszkania w Szwajcarii, jak również adresu, pod którym się zatrzymywała, będąc u nich z wizytą w Polsce. Matka powódki w 2010 r. zachorowała na A.. Od 4 lat, tj. od 2014 r. przebywa ona
w zakładzie opiekuńczym w B.. Co najmniej 2 razy do roku J. C. (1) przyjeżdża do niej w odwiedziny. Wówczas nocuje u rodziny. Przeważnie u ciotki,
a siostry jej ojca – I. C. w M.. J. C. (2) od 2001 r. zaczął mieć problemy z kręgosłupem. Z tego też powodu był wielokrotnie hospitalizowany m.in.
w O., T., B.. Mimo że powódka posiadała wiedzę o pobytach ojca w szpitalach, ani razu go w nich nie odwiedziła. Jedyną osobą, która się nim stale opiekowała, była jego żona – M. C. (2). Czasem odwiedzała go grupka najbliższych przyjaciół. J. C. (2) przeszedł też w 2015 r. zawał serca. Miał problemy z chodzeniem. Z roku na rok stawał się coraz mniej samodzielny, wymagający opieki osób trzecich. Problemy zdrowotne J. C. (2) oraz niemożność samodzielnego prowadzenia pensjonatu przez jego żonę M. C. (2), z uwagi na obowiązki związane z opieką nad ich kilkuletnim synem, spowodowały, że w 2010 r. małżonkowie zdecydowali się na jego sprzedaż. Również piętrowy dom, w którym do tej pory zamieszkiwali, postanowili sprzedać. Na przełomie 2008/2009 r. wybudowali parterowy dom, który był dostosowany do potrzeb J. C. (2), tj. umożliwiający mu się swobodne poruszanie na całej jego powierzchni. Po sprzedaży pensjonatu (...) przeszedł na rentę. Jego sprawność fizyczna zaczęła się coraz bardziej pogarszać - zaczął chodzić o kulach. Oprócz tego był on również w złym stanie psychicznym. Próby J. C. (2) pozyskania kontaktu do swojej córki odniosły sukces dopiero w 2011 r., kiedy to po namowach ze strony ciotki I. C. powódka wyraziła na to zgodę zarówno drogą telefoniczną, jak i mailową. Po czym, wiedząc, że powódka będzie w tym samym roku w Polsce, J. C. (2) zaprosił ją do swojego domu w P.. Razem z żoną M. i synem M. odebrali powódkę z lotniska w W.. Powódka spędziła na tej nieruchomości jedną dobę. Po czym zatrzymała się na resztę pobytu - jak zawsze -
u ciotki w M.. Gdzie doszło tamtego roku między nimi do jeszcze jednego spotkania. Będąc w Polsce powódka jeszcze kilka razy spotkała się ze swoim ojcem. Jednak tym razem to on przyjeżdżał do jej miejsca zatrzymania się, tj. pod dom ciotki I. C.. Wówczas rozmawiali oni w samochodzie albo spacerowali po płaskim terenie wokół domu. Podczas wizyt córka parokrotnie wręczała mu drobny upominek – kosmetyk, perfumy bądź alkohol, o przywiezienie których prosił ją sam ojciec. Na przełomie lat 2011/2015 J. C. (2) i J. C. (1) mieli ze sobą kontakt telefoniczny, telefoniczny przez komunikator internetowy (J. C. (2) nie miał kamery internetowej, aby móc nawiązywać połączenia umożliwiające obserwację rozmówcy) oraz mailowy. Jeśli chodzi o ostatnią formę kontaktów, to przeważnie jej inicjatorem był J. C. (2). Często pytał córkę, co u niej słychać, co ze zdrowiem matki. Zachęcał ją do pisania w języku niemieckim, jeśli język polski sprawiałby jej problemy. To również on wysyłał córce życzenia świąteczne. Kilkakrotnie zwracał jej uwagę, że nie odpisuje mu na maile, pod postacią wyrażeń – „może się odezwiesz”, „nawet się nie odezwiesz”, „jakoś ciężko ci odpisać”. Na to żalił się również swojej żonie M. C. (2). W marcu 2014 r. Sąd orzekł rozwód bez orzekania o winie między J. C. (2) a M. C. (2). Mimo to do roku 2015 mieszkali oni jeszcze wspólnie. Na początku 2015 r. M. C. (2) z synem wyprowadzili się do O.. Po wyprowadzce była żona oddała mu klucze do ich domu w P.. Mimo orzeczonego rozwodu byli małżonkowie utrzymywali serdeczne kontakty. Również relacja między J. C. (2) a jego synem M. nie uległa zmianie – do jego śmierci była bardzo silna. Po rozwodzie M. C. (2) z synem odwiedzała J. C. (2) w P. i się nim opiekowała. W dniu 6 grudnia 2014 r. J. C. (2) napisał do córki maila w którym zawarł stwierdzenie o ewentualnej zmianie testamentu, tj. zaproponował, żeby „zapisać wszystko testamentem dla niej,
z zastrzeżeniem, że po jej śmierci wszystko byłoby dla jego syna M.”.
Natomiast podczas prowadzenia ustnych rozmów J. C. (2) nigdy powyższego jej nie zaproponował. Również nie wspominał jej, że chce zmienić testament. Tego także nie mówił w obecności rodziny bądź też znajomych. W dniu 3 lutego 2015 r. J. C. (2) udzielił córce pełnomocnictwa do wykonywania w jego imieniu czynności związanych
z należących do niego Certyfikatami Inwestycyjnymi (...) Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego serii (...) i S powiązanymi z (...) Wierzytelności. Również dał jej upoważnienie do swoich lokat. Mimo upoważnienia powódka nie dokonywała na nich żadnych operacji. Gdy przyjechała do Polski we wrześniu 2015 r., ojciec zameldował ją w domu, w którym mieszkał, tj. w miejscowości P. przy ul. (...) gmina S. na pobyt stały. Poprzednio była zameldowana przy ul. (...) w O., u ciotki I. C.. Następnie dał jej klucze do domu
w P., poinstruował, jak zabezpieczyć dom, wskazał, jak obsługiwać ogrzewanie. Powódka kilkakrotnie tam nocowała. Oprócz powyższego nie otrzymała od ojca żadnych darowizn ani prezentów. J. C. (2) w dniu 3 grudnia 2015 r. udał się wraz z siostrą I. C. do kancelarii notarialnej, gdzie sporządził umowę darowizny
w której podarował swojej siostrze udział we współwłasności nieruchomości gruntowej położonej w P., stanowiącej działkę gruntu o nr (...), dla której Sąd Rejonowy w (...) prowadzi księgę wieczystą nr (...). Wielkość tego udziału wynosiła ½. Wigilię oraz święta Bożego Narodzenia w 2015 r. J. C. (2) spędził
z byłą żoną M. C. (2) oraz synem M. C. (1) w swoim domu
w P.. Jego córka J. C. (1) nie uczestniczyła z nimi w świętach. W dniu 6 stycznia 2016 r. J. C. (2) zmarł. Jego pochówkiem i organizacją pogrzebu zajęła się jego córka – J. C. (1) wraz z jego siostrą - I. C.. Jego była żona – M. C. (2) do tej organizacji nie została dopuszczona. J. C. (2) był bardzo konkretnym i stanowczym człowiekiem. Każda jego decyzja była przez niego dokładnie i głęboko przemyślana. Zawsze był konsekwentny w realizacji swoich planów
i zamierzeń. Za życia J. C. (2) obracał nieruchomościami, tj. kilkakrotnie sprzedawał je i kupował. Ponadto budował nowe. W skład spadku po nim weszły:

1) nieruchomości:

- ½ udziału w nieruchomości gruntowej, położonej w M., dla której Sąd Rejonowy w (...) prowadzi księgę wieczystą nr (...),

- 1/16 udziału w lokalu mieszkalnym położonym przy ul. (...) w B., dla którego Sąd Rejonowy w (...) prowadzi księgę wieczystą nr KW (...),

- ½ udziału w lokalu usługowy, położonym przy ul. (...) w O., dla którego Sąd Rejonowy w (...) prowadzi księgę wieczystą nr (...),

- 1/2 udziału w nieruchomości gruntowej położonej w P., stanowiącej działkę gruntu o nr (...), dla której Sąd Rejonowy w(...) prowadzi księgę wieczystą nr (...),

- 6/7 udziału w nieruchomości gruntowej położonej w P., stanowiącej działki gruntu o nr: (...), dla której Sąd Rejonowy w (...) prowadzi księgę wieczystą nr (...),

- własność nieruchomości gruntowej położonej w P., obejmującej kompleks działek gruntu o nr: (...), w skład którego wchodzi budynek mieszkalny jednorodzinny położony przy ul. (...) w S., dla której Sąd Rejonowy w(...) prowadzi księgę wieczystą nr (...),

2) środki pienionej zgromadzone na rachunku funduszu inwestycyjnego prowadzonego przez (...) S.A. z siedzibą w W.,

3) ruchomości:

- skórzana kanapa z dwoma fotelami, skórzana narożna kanapa, stół z sześcioma krzesłami, dwie komody, szafa, dwie szafki łazienkowe, pralka, dwa telewizory, komputer bez monitora, firanki, traktorek do koszenia trawy, bez ładowarki elektronicznej oraz glebogryzarka.

Postanowieniem z 8 lipca 2016 r. wydanym w sprawie I Ns (...) Sąd Rejonowy
w O. stwierdził, że spadek po J. C. (2), na podstawie testamentu sporządzonego w formie aktu notarialnego z dnia 31 sierpnia 2008 r. nabył syn M. C. (1) z dobrodziejstwem inwentarza w całości. Pismem z dnia 23 sierpnia 2017 r. J. C. (1) skierowała do pozwanego wezwanie do zapłaty łącznej kwoty 1.400.000 zł tytułem zachowku po zmarłym J. C. (2), w terminie 14 dni, od dnia otrzymania wezwania, pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego. W odpowiedzi na powyższe przedstawicielka małoletniego adresata odmówiła zapłaty, argumentując to brakiem podstaw żądania z uwagi na treść zapisu testamentowego o wydziedziczeniu J. C. (1).

W oparciu o te ustalenia Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał, że to właśnie powódka poprzez trwałe zaniechanie utrzymywania ze spadkodawcą stałych kontaktów osobistych od czasu usamodzielnienia się, a już na pewno od chwili stałego powrotu ojca do Polski – mimo jego najszczerszych chęci, istotnie doprowadziła do znacznego rozluźnienia łączącej ich więzi rodzinnej. Dalej, co istotne, odwiedzając rodzinę
w Polsce, dowiadywała się od nich o bieżących problemach ojca z kręgosłupem, które to zaczęły się 2001 r., jak również miała wiedzę o jego pobytach z tym związanym
w szpitalach. Mimo to ani razu go w nich nie odwiedziła. Co prawda, powódka mieszkała wówczas i mieszka do chwili obecnej w Szwajcarii, co z oczywistych względów ograniczało i utrudniało jej częste odwiedziny ojca, w przeciwieństwie do osób mieszkających na stałe w Polsce, mimo to, nie usprawiedliwiało to braku jakiegokolwiek kontaktu bynajmniej telefonicznego nawiązanego chociażby celem zainteresowania się stanem zdrowia i procesem leczenia ojca. W przeciwieństwie do matki, która od 2014 r. znajduje się w zakładzie opiekuńczym w Polsce, którą to odwiedza co najmniej 2 razy do roku, jej ostatnie odwiedziny ojca w szpitalu – jak sama wskazała, miały miejsce w Szwajcarii w 1981 r. oraz 1985 r., czyli długo przed sporządzeniem przez ojca testamentu, w którym poddał ją wydziedziczeniu. Wszystkie te okoliczności świadczyły o tym, że na skutek zachowania, jakiego dopuszczała się powódka – ogólnie rzecz biorąc niechęci do testatora, doszło do zerwania jej kontaktów z ojcem i ustania wspólnych więzi rodzinnej. Zatem w chwili wydziedziczenia powódki, więź ta miała jedynie wymiar formalny. W chwili, gdy sporządzono testament oraz okres go poprzedzający, powódka prezentowała utrwalony brak woli nawiązania relacji z ojcem. O jej uporze świadczył fakt, że konsekwentnie nie podejmowała żadnych prób kontaktu z ojcem, a te wysuwane przez niego odtrącała. Powyższe świadczy o tym, że najwyraźniej nie chciała „puścić w niepamięć” jego zachowania
i jego stosunku do niej sprzed lat, nie tylko - na co już wskazano - przed powstaniem rozrządzenia o wydziedziczeniu, lecz także długo po tym zdarzeniu prawnym. Wskazane zachowania powódki nosiły zatem cechy uporczywości, a w dacie sporządzenia testamentu były to zachowania długotrwałe. Kontakt z ojcem powódka podjęła dopiero w 2011 r. i to jeszcze z jego inicjatywy. Niemniej aktywności tej nie można zakwalifikować jako takiej, która byłaby skierowana bezpośrednio do spadkodawcy i zmierzała do odnowienia z nim w pełni relacji rodzinnej. Można zrozumieć, że powódka z uwagi na postawę i zachowanie się ojca wobec niej nie chciała mieć z nim żadnego kontaktu. Jednakże konsekwencją przyjęcia tego punktu widzenia było zerwanie więzi nie tylko z nim samym, ale i jego majątkiem. Wszystkie powyższe okoliczności przemawiały w rezultacie za tym, że przyczyna wydziedziczenia, jaką wskazano w testamencie, rzeczywiście miała miejsce i to po stronie wydziedziczonej, nie zaś zarzucanej przez powódkę - stronie wydziedziczającego. Jeżeli się nadto zważy, że takie postępowanie córki wywoływało
u ojca żal i poczucie krzywdy, to niewątpliwie uznać należy, że przyczyny wydziedziczenia powódki mieszczą się w dyspozycji art. 1008 pkt 3 k.c. Trudne relacje z ojcem zaczęły się jeszcze kiedy była dzieckiem. Nie uległy poprawie do czasu sporządzenia przez niego testamentu. Były jednak utrwalone przez zdeterminowaną
i nieprzejednaną na ów czas postawę samej powódki. Po sporządzeniu testamentu również w ocenie Sądu powódka nadal nie dopełniała względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych. Podawane przez nią utrzymywanie poprawnych relacji nie zostało bowiem udowodnione podobnie jak i skuteczne przebaczenie. Powódka, zdaniem Sądu, nie przedstawiła okoliczności oraz dowodów pozwalających na przyjęcie, że swoim zachowaniem nie dała spadkodawcy podstaw do wydziedziczenia, a jej relacje z nim były na tyle poprawne, iż nie sposób uznać, że nie interesowała się jego losem. Tym samym nie wykazała ona bezzasadności wydziedziczenia. Powódka również nie udowodniła okoliczności, iż doszło do skutecznego przebaczenia. Spadkodawca przeżywał brak kontaktu z córką, brak głębszych i bliskich relacji, brak wsparcia w chorobie, o czym wspominał wśród swoich bliskich i przyjaciół. Wydziedziczając powódkę, wyraził swoją wolę w tym przedmiocie w sposób wyraźny, nie budzący wątpliwości i brak jest podstaw, by tę wolę podważyć. Nie doszło do skutecznego przebaczenie powódce przez spadkodawcę. Co prawda z zeznań świadków oraz przesłuchania stron wynika, iż nawiązali oni ponownie relacje ok. 2011r. zaś w jednej z wiadomości mailowych spadkodawca zaproponował córce, żeby „zapisać wszystko testamentem dla niej, z zastrzeżeniem, że po jej śmierci wszystko byłoby dla jego syna M.”, jednak nie należy tego interpretować jako swoistego rodzaju wybaczenie. Oprócz wymienionego maila, nigdy następnie podczas ustnych rozmów spadkodawca nie wspominał córce, że chce zmienić testament. Również nigdy nie mówił tego w obecności rodziny bądź też znajomych. Co prawda, przekazał jej pełnomocnictwo do lokat, funduszy inwestycyjnych, zameldował nawet w domu. Jednakże w świetle uwag poczynionych powyżej, można co najwyżej mówić
o gotowości do przebaczenia, które oczywiście nie wystarcza. Taka gotowość do przebaczenia pojawia się z reguły na początku procesu, który kończy się przebaczeniem. Dlatego nie zawsze będzie przebaczeniem zachowanie polegające na próbie nawiązania kontaktu, zawarciu ugody przed sądem, dzieleniu się opłatkiem przy stole wigilijnym itd. Przypisywanie każdemu pozytywnemu gestowi ze strony spadkodawcy cechy przebaczenia byłoby zbyt daleko idące. Dopiero zespół takich zachowań występujących w pewnym okresie może być łącznie uznany za wyraz przebaczenia. W niniejszej sprawie brak było natomiast wyraźnego pojednania, uchylającego skutki skutecznego wydziedziczenia. W tej sytuacji, Sąd Okręgowy uznał, że skoro sama kwestia zasady odpowiedzialności pozwanego upadła, zbędne było odnoszenie się do wysokości żądanego zachowku.

W wyniku apelacji powódki Sąd Apelacyjny w (...) wyrokiem z 9 maja 2019 r. (sygn. akt I ACa (...)) uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Olsztynie, pozostawiając mu rozstrzygnięcie
o kosztach postępowania odwoławczego. Pisemne uzasadnienie wyroku apelacyjnego zawierało następujące rozważania.

Sąd Apelacyjny podzielił ocenę Sądu Okręgowego, że w dacie sporządzenia testamentu notarialnego istniały wymienione w nim przyczyny wydziedziczenia, zatem nie doszło do naruszenia art. 1008 pkt 3 k.c., ponadto samo nawiązanie po wielu latach ponownych kontaktów między spadkodawcą a córką należy ocenić nie jako przebaczenie, lecz przełamanie wzajemnej niechęci, niedomówień i niejasności. J. C. (2) nie poprzestał jednak na tym, ale podjął szereg dalszych czynności, których nie sposób oceniać inaczej niż jako przejawów woli zmierzających do przebaczenia córce. Jako takie przejawy potraktować należy zameldowanie J. C. (1) we własnym domu, przekazanie do niego kluczy i umożliwienie swobodnego
z niego korzystania. Co więcej, nie ograniczył się tylko do tego, ale także powierzył jej w zasadzie całe swoje oszczędności, udzielając pełnomocnictw do rozporządzania środkami pieniężnymi zgromadzonymi na rachunkach bankowych oraz jednostkami uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych. O ile samo dążenie do nawiązania kontaktów z córką świadczy o tym, że znajdował się on w stanie gotowości do przebaczenia, o tyle jego dalsze postępowanie wobec niej, a w szczególności powierzenie oszczędności całego życia, świadczą o tym, że to przebaczenie już się dokonało, czego kontynuacją było utrzymywanie dalszych bliskich relacji rodzinnych. Skutkiem przebaczenia jest zachowanie przez nią prawa do zachowku po zmarłym ojcu (art. 1008 k.c.). Sąd Okręgowy, wyrażając odmienną ocenę, nie zajmował się ustaleniem wielkości zachowku należnego powódce i nie przeprowadził dowodów
w tym kierunku, zatem nie rozpoznał istoty sprawy. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy rolą Sądu Okręgowego wyznaczoną przez Sąd Apelacyjny miało być rozważenie potrzeby uzupełnienia postępowania dowodowego o wnioski, jakie zgłosiła strona powodowa, a także odniesienie się do zarzutów pozwanego zawartych
w odpowiedzi na pozew – w tym dotyczących wartości masy spadkowej.

W toku ponownego rozpoznania sprawy, po wydaniu opinii biegłego sądowego
z zakresu szacowania nieruchomości, powódka pisemnie rozszerzyła powództwo
(k. 629), żądając zamiast pierwotnych 300.000 zł kwoty 653.277,86 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 15 września 2017 r. do dnia zapłaty i argumentując, że:

zgodnie z opinią suma wartości nieruchomości to 2.147.100 zł,

suma środków w funduszach inwestycyjnych to 475.474,65 zł,

uznana ostatecznie przez strony za bezsporną suma wartości ruchomości pozostawionych przez zmarłego w domu to 30.000 zł, a zatem:

wartość masy spadkowej to 2.652.574,65 zł,

wskazane przez pozwanego w piśmie procesowym z 31 października 2020 r. długi spadkowe są bezsporne i wynoszą 39.463,18 zł,

substrat zachowku (masa spadkowa pomniejszona o długi spadkowe) wynosi 2.613.111,47 zł,

część 1/4 tego substratu (obliczona jako połowa połowy) wyznacza zachowek powódki, wynoszący 653.277,86 zł.

Odpowiadając na to rozszerzenie, pozwany podtrzymał wniosek o oddalenie powództwa, podniósł zarzuty procesowe, o których mowa niżej, a ponadto zarzucił powódce, że:

wartość nieruchomości w P. - kompleksu działek (KW Nr (...)) powinna wynosić 1.444.000 zł, a nie 1.777.000 zł, ponieważ wartość działki (...) powinna być wyceniona wg ½ udziału, a nie całości udziału wynoszącego 666.000 zł, gdyż połowa udziału przysługuje M. C. (2) – budynek został bowiem wzniesiony przez spadkodawcę w czasie trwania wspólności majątkowej małżeńskiej,

środki w funduszach inwestycyjnych nie są obecnie możliwe do ustalenia,
a kwota wskazana przez powódkę jest nieosiągalna, ponieważ kwota, jaką dotychczas z tego tytułu uzyskał powód wynosi 188.680,78 zł, a pozostało do wykupu: 64.206 certyfikatów serii (...) oraz 50.098 certyfikatów serii (...), jednak teraz pozwany nie może uzyskać ceny ich wykupu (teoretyczna wycena (...) na dzień 31.12.2019 r. wynosiła 136.768,78 zł, ale obecnie może się ona okazać bez wartości lub ze stratą),

wartość rzeczy pozostawionych w domu przez spadkodawcę pozwany wycenia na 12.900 zł – jak w piśmie procesowym z 31 października 2019 r. (k. 281),

wartość długów spadkowych ponad określoną w piśmie powódki pozwany powiększa o kwotę 18.000 zł (środki z konta bankowego spadkodawcy otrzymane w gotówce przez powódkę od R. M., koszty pogrzebu spadkodawcy i inne opłaty uiszczone przez powódkę ze środków pieniężnych należących do spadkodawcy przyznane przez powódkę w trakcie jej zeznań).

W wyniku ponownego rozpoznania sprawy Sąd ustalił i zważył, co następuje:

Sedno sprawy powinno być w tym przypadku poprzedzone omówieniem zgłoszonych przez pozwanego w toku bieżącego postępowania zarzutów procesowych dotyczących kwestii związania Sądu Okręgowego oceną prawną i wskazaniami zawartymi
w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego, a także dotyczących składu rozpoznającego sprawę. Otóż pozwany argumentował, że ustalenia Sądu Apelacyjnego o tym, że spadkodawca przebaczył córce, są nieprawidłowe
w przeciwieństwie do ustaleń Sądu Okręgowego w tej kwestii dokonanych przy pierwszym rozpoznaniu sprawy (tu pozwany powołał się na dołączoną opinię prawną). Zdaniem pozwanego, wskutek zmiany stanu prawnego po wydaniu wyroku odwoławczego w tej sprawie zastosowanie powinny mieć przepisy Kodeksu postępowania cywilnego w brzmieniu obowiązującym obecnie (art. 386 § 5 i 6 k.p.c.) – nakazujące ponowne rozpoznanie sprawy w składzie dotychczasowym (pierwotnie rozpoznającym sprawę w pierwszej instancji) z samodzielnym dokonaniem ustaleń faktycznych – niezwiązaniem ustaleniami i wskazaniami Sądu odwoławczego.

Ze stanowiskiem tym zgodzić się nie można. Wyrok Sądu Apelacyjnego zapadł w tej sprawie 9 maja 2019 r. – przed uchwaleniem, a tym bardziej przed wejściem w życie ustawy z 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie 7 listopada 2019 r. Art. 386 § 5 k.p.c. przed wejściem w życie ustawy zmieniającej stanowił: „W wypadku uchylenia wyroku
i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, sąd rozpoznaje ją w innym składzie”. Po wejściu w życie ustawy zmieniającej ma on następujące brzmienie:
„W przypadku uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sąd rozpoznaje ją w tym samym składzie, chyba że nie jest to możliwe lub powodowałoby nadmierną zwłokę w postępowaniu”. Wspomniana nowela zmieniła również treść art. 386 § 6 k.p.c. Przepis ten pierwotnie stanowił: „Ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji wiążą zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji, przy ponownym rozpoznaniu sprawy. Nie dotyczy to jednak wypadku, gdy nastąpiła zmiana stanu prawnego”. Treść tego przepisu po wejściu w życie ustawy zmieniającej jest następująca: „Ocena prawna wyrażona w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji wiąże zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji, przy ponownym rozpoznaniu sprawy. Nie dotyczy to jednak przypadku, gdy nastąpiła zmiana stanu prawnego lub faktycznego, albo po wydaniu wyroku sądu drugiej instancji Sąd Najwyższy w uchwale rozstrzygającej zagadnienie prawne wyraził odmienną ocenę prawną”.

Należy przyznać, że wątpliwa (niewystarczająco uregulowana przepisami noweli) pozostaje kwestia, czy gdy – jak w tej sprawie – przed wejściem w życie omawianej noweli zapadło orzeczenie uchylające wyrok i przekazujące sprawę do ponownego rozpoznania, a ponadto akta sprawy trafiły już z powrotem do sądu pierwszej instancji, gdzie doszło nie tylko do wyznaczenia nowego sędziego, a nawet do rozpoczęcia rozprawy (5 listopada 2019 r.), zmiana art. 386 § 5 i 6 k.p.c. obejmuje odtąd to postępowanie (a jeśli tak, czy z datą wsteczną od rozpoczęcia ponownego postępowania czy z datą 7 listopada 2019 r.) czy też jednak tak podstawowe „zasady gry” jak skład sądu i zakres rozpoznania sprawy pozostają niezmienne.

Pobieżna lektura ustępu 2 art. 9 ustawy zmieniającej skłaniałaby do ostatniego z tych poglądów. Z przepisu tego wynika, że do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepisy ustaw zmienianych w art. 1 i art. 5, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą. Zastosowanie takiej normy wywołałoby skutek w postaci odsunięcia nowo wyznaczonego sędziego od sprawy
i zastąpienie go sędzią, który wydał uchylony wyrok, a co więcej – spowodowałoby konieczność zlekceważenia uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego (który zgodnie
z ówcześnie obowiązującym prawem zawierał i ustalenia, i ocenę prawną, i wskazania co do dalszego postępowania. Taka sytuacja wywołuje gruntowny sprzeciw. Zmiana konstytucyjnych „zasad gry” w toku postępowania w danej instancji powinna być bezdyskusyjnie uznana za niedopuszczalną. Ponadto należy wskazać na art. 9 ust. 1 ustawy nowelizującej, który należy traktować jako element tej samej normy prawnej, która wynika z ustępu 2 (do łącznej interpretacji). Wynika z niego, że w sprawach wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy zachowują moc czynności dokonane zgodnie z przepisami, w brzmieniu dotychczasowym. Sprawą wszczętą i niezakończoną przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej było niniejsze postępowanie pierwszoinstancyjne, traktowane jako całość, zaś czynnościami dokonanymi zgodnie z dotychczasowymi przepisami były: zarówno udzielenie przez Sąd Apelacyjny wskazań co do dalszego postępowania, jak i wyznaczenie nowego sędziego w Sądzie pierwszej instancji,
a dalej – rozpoczęcie rozprawy. Wszystkie te czynności zachowują moc, co skłania do wniosku – zgodnego ze wspomnianym wyżej fundamentalnym rozumieniem zasad postępowania cywilnego – że nie da się nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego znieść (skasować) procesowych skutków wyroku drugoinstancyjnego (wskazania co do dalszego postępowania) i czynności w postaci wyznaczenia nowego sędziego. Przeciwny wniosek prowadziłby do sytuacji, w której – gdy sprawa nadawała się do zakończenia wyrokiem już w dniu 5 listopada 2019 r., zapadłby on na innych podstawowych zasadach procesowych niż wyrok, który zapadł w istocie.

Co najbardziej jednak istotne, nawet przyjęcie poglądu odwrotnego od wyżej przedstawionego nie miałoby wpływu w tej konkretnej sprawie na zakres ponownego jej rozpoznania. Za Sądem Apelacyjnym w Szczecinie (wyrok z 13.10.2016 r., I ACa 685/16) należy bowiem wskazać, że:

Ocena prawna jest to pogląd prawny sądu drugiej instancji, który stanowi tzw. osądzenie co do prawa. Ocena prawna dokonana przez sąd odwoławczy jest wykładnią normatywną, której celem jest wskazanie normy, mającej zastosowanie
w danej sprawie. Osądzenie co do prawa jest uzależnione od tego, czy przy ponownym rozpoznaniu sprawy sąd pierwszej instancji ustali taki sam czy też inny stan faktyczny oraz czy nie ulegną zmianie przepisy, których wykładni sąd dokonał (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 stycznia 2016 r., sygn. akt I ACa 154/15, LEX nr 1979326). Ocena prawna (co do zasady) obejmuje również przepisy prawa procesowego oraz oznacza wyjaśnienie przez sąd drugiej instancji istotnej treści tych przepisów i sposobu ich wykładni. Uprawnienie sądu odwoławczego obejmuje więc wiążące dla sądu pierwszej instancji wypowiedzenie się w przedmiocie obu rodzajów przepisów. W te granice judykatura włącza określenie, jakie okoliczności zostały dostatecznie wyjaśnione, w jakim zakresie powinny być wykorzystane materiały
z poprzedniego postępowania i jakie czynności procesowe pozostały do wykonania w celu usunięcia stwierdzonych uchybień (wyrok Sądu Najwyższego: z dnia 28 października 2005 r., sygn. akt II CSK 3/05, LEX nr 604047, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2003 r., sygn. akt IV CKN 1715/00, LEX nr 78282, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 1967 r., sygn. akt I CR 381/67, OSNC 1968 r., Nr 7, poz. 122). Z kolei wskazania co do dalszego postępowania wyznaczają sądowi pierwszej instancji główne sfery działalności, przede wszystkim w zakresie postępowania dowodowego. W wyniku związania sąd pierwszej instancji ma obowiązek zastosować się do przedstawionej mu oceny prawnej oraz wykonać wszystkie zawarte w pisemnych motywach wskazówki co do uzupełnienia postępowania dowodowego i zweryfikowania podanych w wątpliwość ustaleń faktycznych lub ponownego rozważenia tych okoliczności, które, według oceny sądu drugiej instancji, rzutują na końcowe rozstrzygnięcie sprawy (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 sierpnia 2015 r., sygn. akt III PZ 5/15, LEX nr 2051072).

Idąc tym tokiem rozumowania, należy stwierdzić, że Sąd Apelacyjny w niniejszej sprawie nie dokonywał żadnych nowych ustaleń faktycznych niż te, które poczynił Sąd Okręgowy przy pierwszym rozpoznaniu sprawy ( nota bene są to okoliczności faktyczne, na które i obecnie pozwany się powołuje, wskazując na poprawność pierwotnego rozpoznania sprawy), a wręcz przeciwnie – podkreślił, że spór koncentrował się wokół oceny trwałości wydziedziczenia wobec nawiązania ponownych relacji między ojcem i córką. Sąd Apelacyjny wskazał też wyraźnie, że ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji jest oceną właściwą. Odmienność wyroku apelacyjnego dotyczyła wyłącznie oceny aktów woli spadkodawcy: zadeklarowania chęci zmiany testamentu, udzielenia córce pełnomocnictwa do dysponowania oszczędnościami całego życia oraz zameldowania jej w domu i przekazania jej do niego kluczy – wszystko to w kontekście tego, czy doszło do przebaczenia. Oznacza to, że istota wywodu Sądu Apelacyjnego to
w oczach Sądu Okręgowego wyłącznie ocena prawna (prowadząca do wniosku, że doszło do naruszenia art. 1008 k.c.) ze wskazaniami prawnymi co do dalszego postępowania.

Co równie istotne, gdyby wyciąć z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego trzeci akapit od końca (owo jednozdaniowe wskazanie co do dalszego postępowania), byłoby i tak oczywiste, że w sytuacji, w której oceniono, iż doszło do przebaczenia, istotą ponownego rozpoznania sprawy musi być ustalenie masy spadkowej i wysokości zachowku (sprawy nie da się inaczej prawidłowo rozpoznać).

Niemniej jednak, na wypadek oceny odmiennej od wniosków całego wywodu przeprowadzonego wyżej, Sąd Okręgowy wskazuje, że dokonuje samodzielnych ustaleń dokładnie zbieżnych z tymi, które zostały dokonane przez Sąd pierwszej instancji w czasie pierwszego rozpoznania sprawy i które zostały zaaprobowane przez Sąd Apelacyjny. Ustaleń tych nie ma potrzeby powtarzać, ponieważ zostały przytoczone we wcześniejszej części tego uzasadnienia. Dla porządku Sąd podkreśla, że fakty są ustalone na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach (wyjątki omówione będą niżej), a także zeznań świadków: I. C. D. G., Z. D., A. Z., A. C., M. D. (2), C. P., M. M. (3), P. K. i K. K. oraz zeznań powódki i matki pozwanego. Na podstawie tych faktów Sąd po ponownym rozpoznaniu sprawy uznaje, że w dacie wydziedziczenia spadkodawca miał ku temu usprawiedliwione podstawy, a ponadto że doszło do przebaczenia wydziedziczonej córce. Fakt, że przebaczenie to nie znalazło wyrazu „wybaczam ci”, nie ma znaczenia, ponieważ nie tylko takie wyraźne zachowanie spadkodawcy świadczy o jego ostatnim nastawieniu wobec spadkobiercy.

Tym samym pozostaje ustalenie następującego składu masy spadkowej i jej wartości według stanu z daty otwarcia spadku i według cen z daty wyrokowania:

I. (...) łącznie 2.147.100 zł, na co składają się:

- ½ udziału w nieruchomości gruntowej, położonej w M., dla której Sąd Rejonowy w (...) prowadzi księgę wieczystą nr (...) 21.300 zł,

- 1/16 udziału w lokalu mieszkalnym położonym przy ul. (...) w B., dla którego Sąd Rejonowy w (...) prowadzi księgę wieczystą nr KW (...) 14.200 zł,

- ½ udziału w lokalu usługowy, położonym przy ul. (...) w O., dla którego Sąd Rejonowy w (...) prowadzi księgę wieczystą nr (...) 140.000 zł,

- 1/2 udziału w nieruchomości gruntowej położonej w P., stanowiącej działkę gruntu o nr (...), dla której Sąd Rejonowy w (...)prowadzi księgę wieczystą nr (...) 76.500 zł,

- 6/7 udziału w nieruchomości gruntowej położonej w P., stanowiącej działki gruntu o nr: (...), dla której Sąd Rejonowy w (...) prowadzi księgę wieczystą nr (...) 118.100 zł,

- własność nieruchomości gruntowej położonej w P., obejmującej kompleks działek gruntu o nr: (...), w skład którego wchodzi budynek mieszkalny jednorodzinny położony przy ul. (...) w S., dla której Sąd Rejonowy w (...) prowadzi księgę wieczystą KW nr (...) - 1.777.000 zł
(w wariancie I. opartym na powierzchni działek według zapisów w ewidencji gruntów – który zaaprobowała powódka, mimo że był mniej dla niej korzystny patrz k. 629v i który Sąd ustala jako prawidłowy) lub 1.791.000 zł (w wariancie II. opartym na powierzchni działek według zapisów w księdze wieczystej),

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego z zakresu szacowania nieruchomości B. R. i opinia uzupełniająca - w aktach sprawy - k. od 415),

II. środki pieniężne zgromadzone na rachunku funduszu inwestycyjnego prowadzonego przez (...) S.A. z siedzibą w W. 427.074,65 zł,

III. środki pieniężne uzyskane z tytułu posiadanych obligacji imiennych wyemitowanych przez (...) S.A. w W. (zgodnie z oświadczeniem pozwanego zawartym
w piśmie procesowym z 31.10.2020 r. i załączonym do niego pismem (...) S.A.
w W. z 28.12.2018 r.) – 48.400 zł,

IV. ruchomości – 15.000 zł - jako suma wartości udziałów wynoszących ½ we własności następujących rzeczy: skórzana kanapa z dwoma fotelami, skórzana narożna kanapa, stół z sześcioma krzesłami, dwie komody, szafa, dwie szafki łazienkowe, pralka, dwa telewizory, komputer bez monitora, firanki, traktorek do koszenia trawy, bez ładowarki elektronicznej oraz glebogryzarka.

Ad. I – (...)

W tym zakresie Sąd oparł się w całości na wiarygodnej opinii biegłej sądowej, która nie była kwestionowana przez powódkę (a trzeba podkreślić, że z drobnym wyjątkiem -dotyczącym nieruchomości w B. wycena biegłej była niższa od wartości przyjmowanych przez powódkę w pozwie) i która została uzupełniona w odpowiedzi na zarzuty pozwanego.

Biegła wyczerpująco wyjaśniła w piśmie z 4.08.2020 r. (k. 561), na czym polega różnica między dwoma wariantami wyceny dotyczącej kompleksu działek z domem jednorodzinnym w P.. Ponieważ powódka po otrzymaniu opinii powołuje się ostatecznie na niższą wartość tej nieruchomości, Sąd dokonuje ustaleń opartych o tę niższą wartość.

Pozwany w piśmie procesowym z 19.08.2020 r. (k. 584) zakwestionował opinię co do:

- lokalu w O. przy ul. (...) – wskazując, że biegła niewłaściwie określiła miesięczną stawkę czynszu za m 2 przez uwzględnienie ofert z centrum O.,

- działki nr (...), wchodzącej w skład kompleksu działek w P., zabudowanej domem jednorodzinnym – wskazując, że wartość tej działki powinna być wyceniona wg ½ udziału, a nie całości udziału wynoszącego 666.000 zł, gdyż połowa udziału przysługuje M. C. (2) (budynek został bowiem wzniesiony przez spadkodawcę w czasie trwania wspólności majątkowej małżeńskiej), a nadto wartość tej działki została znacząco zawyżona (tego ostatniego pozwany nie wyjaśnił ani w zarzucie, ani w uzasadnieniu pisma),

- nieruchomości gruntowej położonej w P., stanowiącej działki gruntu o nr: (...) – wskazując, że niezasadne było potraktowanie ich jako usytuowanych na terenie cieszącym się zainteresowaniem nabywców, podczas gdy są one użytkowane jako droga, a ponadto przy ich wycenie nie powinno się dokonywać analizy działek z innym przeznaczeniem, gdyż wartość działek z przeznaczeniem jako droga jest znacząco niższa.

Biegła odpowiedziała na te zarzuty opinią uzupełniającą z 3.11.2020 r. (k. 621),
w ocenie Sądu skutecznie broniąc opinii głównej. Co do lokalu wyjaśniła, dlaczego do porównania przyjęła lokale z centrum miasta i w jaki sposób skorygowała to poprawką (współczynnikiem korygującym) w wysokości 52%. Kwestię dotyczącą kompleksu działek z domem w P. biegła słusznie pozostawiła ocenie Sądu, ponieważ chodzi o zagadnienie prawne. Wskazała przy tym, że niesłusznie pozwany oczekuje, że udział ½ w nieruchomości ma wartość niższą niż połowa wartości całej nieruchomości. Wyjaśnienie to nie pozostawia wątpliwości. Biegła wyczerpująco przedstawiła też kwestię wyceny działek służących jako drogi, wskazując, że z uwagi na brak dostatecznej liczy transakcji (sporadycznie zdarzają się transakcje działkami przeznaczonymi na drogi) badanie rozszerzyła o powiat (...) oraz nieruchomości takie jak przyległe do działek wycenianych. Podkreśliła, że większość tych nielicznych działek nabywanych jako drogi nabywana jest jako udział lub ustanawiana jest służebność drogowa.

Po otrzymaniu opinii uzupełniającej wraz z pismem powódki rozszerzającym powództwo pozwany ograniczył swoje zarzuty dotyczące wartości nieruchomości do wartości nieruchomości w P. - kompleksu działek (KW Nr (...)) powinna wynosić 1.444.000 zł, a nie 1.777.000 zł, ponieważ wartość działki (...) powinna być wyceniona wg ½ udziału, a nie całości udziału wynoszącego 666.000 zł, gdyż połowa udziału przysługuje M. C. (2) – budynek został bowiem wzniesiony przez spadkodawcę w czasie trwania wspólności majątkowej małżeńskiej. Wymaga podkreślenia, że tym samym sporna pozostała już nie metodologia wyceny, lecz kwestia prawna, pozostająca w gestii Sądu. Kwestię tę Sąd rozstrzyga w tym kierunku, który dotychczas wynika z opinii biegłej. Nie wymaga szerokiego wywodu stwierdzenie, że zgodnie z podstawowymi zasadami prawa rzeczowego własność gruntu rozciąga się na własność posadowionego na nim budynku. Skoro działka (...), podobnie jak cały kompleks działek w P. wyceniony na 1.777.000 zł, była w dacie otwarcia spadku własnością spadkodawcy, to i wyłączną jego własnością był związany z nią budynek – i w tym zakresie bez znaczenia jest to, że bezspornie budynek mieszkalny został wzniesiony w czasie trwania wspólności majątkowej małżeńskiej spadkodawcy i matki pozwanego. Mogłoby to mieć znaczenie tylko wówczas, gdyby poruszona została w drodze potrącenia kwestia ewentualnych nakładów na wzniesienie budynku, przy czym podkreślić trzeba, że dla skuteczności potrącenia wymagana byłaby przeciwstawna tożsamość podmiotowa wierzycieli (dokonującym nakładów na wzniesienie budynku musiałby być pozwany, a nie matka).

Trzeba podkreślić, że opis poszczególnych nieruchomości wchodzących w skład masy spadkowej był z powyższymi zastrzeżeniami bezsporny (również w zakresie ułamkowych udziałów w prawach do nieruchomości) i nie było potrzeby powoływania się przy ich ustalaniu na dokumenty (szczególnie wydruki z ksiąg) i na zeznania stron.

Ad II. - Środki pieniężne zgromadzone na rachunku funduszu inwestycyjnego

Zacząć trzeba od tego, że suma przyjęta przez Sąd – 427.074,65 zł została wskazana jako składnik masy spadkowej już w pozwie (s. 8), a w odpowiedzi na pozew nie była kwestionowana (pozwany w punkcie 2 c) odpowiedzi wskazywał jedynie, że środki te zostały nabyte po sprzedaży wspólnego składnika majątkowego w postaci mieszkania w O. (wspólnego oczywiście dla spadkodawcy i dla matki pozwanego).
Dla potwierdzenia wartości tych środków powódka dołączyła do pozwu wiarygodny Raport Inwestycji Klienta – stan na dzień 30.06.2015 r., z którego wynika saldo środków razem 427.074,65 zł (dowód: k. 68-69). Przypomnijmy, że data otwarcia spadku to 6.01.2016, więc o pół roku późniejsza.

W tym zakresie Sąd uzupełniająco ustala na podstawie wiarygodnych zeznań powódki – k. 190 (niekwestionowanych przez stronę pozwaną w tym zakresie), że spadkodawca miał kolejno kilka żon. Pierwszą była matka powódki - A., drugą kobieta o imieniu F., pozostała po rozwodzie w Szwajcarii, trzecią – M. C. (3), a czwartą – matka pozwanego M. C. (2). Bezsporne jest też na tej samej podstawie, a także na podstawie niekwestionowanych kopii aktów notarialnych (k. 168-176), że w trakcie trwania małżeństwa spadkodawcy i M. C. (2) nabyte zostały przez nich (do majątku wspólnego) dwa lokale w O. przy ulicy (...): w dniu 29.03.2007 r. mieszkalny oraz w dniu 14.12.2007 r. znajdujący się pod nim użytkowy (obecnie wynajmowany dla potrzeb przedszkola). Jest też bezsporne, że lokal mieszkalny został sprzedany w czasie małżeństwa spadkodawcy i M. C. (2). Pozwany nie udowodnił jednak, że nabycie przez spadkodawcę (bezspornie jednoosobowo) praw do rachunku funduszu inwestycyjnego nastąpiło ze środków pochodzących z majątku wspólnego, w szczególności ze środków uzyskanych ze sprzedaży wspomnianego mieszkania. Zeznania matki pozwanego są w tym zakresie niewystarczające dowodowo (niewiarygodne) – jako niepoparte innymi konkretnymi dowodami. Ani pozwany, ani zeznająca matka pozwanego nie wskazali, jaka cena ani kiedy została uzyskana ze sprzedaży mieszkania. Skoro więc majątek spadkodawcy bezspornie w części (i to przeważającej) był odrębny, a w części objęty był wspólnością małżeńską, rolą dowodową strony pozwanej było wykazanie, że omawiane środki zostały nabyte z majątku wspólnego – a to nie nastąpiło.

Pozwany zarzucał, że środki w funduszach inwestycyjnych nie są obecnie możliwe do ustalenia, a kwota wskazana przez powódkę jest nieosiągalna, ponieważ kwota, jaką dotychczas z tego tytułu uzyskał powód wynosi 188.680,78 zł, a pozostało do wykupu: 64.206 certyfikatów serii (...) oraz 50.098 certyfikatów serii (...), jednak teraz pozwany nie może uzyskać ceny ich wykupu (teoretyczna wycena (...) na dzień 31.12.2019 r. wynosiła 136.768,78 zł, ale obecnie może się ona okazać bez wartości lub ze stratą). W tym zakresie również rolą dowodową pozwanego było wykazanie, że wysokość środków w dacie otwarcia spadku była niższa niż ta, którą na dzień 30.06.2015 r. pozwana wykazała. Ponieważ to spadkobierca jest dysponentem spornych tu praw, trudno wymagać ścisłego (datą) wykazania właśnie przez powódkę wysokości środków na dzień otwarcia spadku. Wykazanie tej wysokości na datę pół roku wcześniejszą Sąd uznaje za wystarczające. Dodać należy, że zeznając spontanicznie matka pozwanego wskazała na rozprawie (k. 191, 361) wartość tych środków niewiele niższą - 416.000 zł. Warto podkreślić, że decydujący w tej kwestii jest stan rzeczy na datę otwarcia spadku, a nie na datę późniejszą. Wskazówką dla określenia wartości tych środków nie mogły być dokumenty w postaci pisma (...) z 13.02.2020 r. (k. 374), pisma (...) S.A. z 4.03.2020 r. (k. 391) ani załączników do pisma procesowego pozwanego z dnia 2.02.2021 r. (k. 639-645)

Ad. III - Środki pieniężne uzyskane z tytułu posiadanych obligacji imiennych wyemitowanych przez (...) S.A. w W.

Kwestia ta jest bezsporna – wynika z oświadczenia pozwanego zawartego
w piśmie procesowym z 31.10.2020 r. i załączonego do niego pisma (...) S.A.
w W. z 28.12.2018 r. (dowód: k. 297) i zgodnie z tym stała się przedmiotem rozszerzonego powództwa, a odpowiedź pozwanego na rozszerzone powództwo pozycji tej nie kwestionowała.

Ad. IV – Ruchomości

Kwestia ta również stała się bezsporna wskutek tego, że na rozprawie 14.01.2020 r.
(k. 359) strony złożyły zgodne oświadczenie, że za bezsporną przyjmują pełną wartość ruchomości wymienionych przez powódkę – 30.000 zł, a jedyną kwestią sporną jest to, czy do spadku należy wliczać pełną tę wartość czy tylko jej połowę - wartość ½ udziału w ruchomościach jako nabytych w trakcie małżeństwa i wchodzących w skład majątku wspólnego spadkodawcy i matki pozwanego. Sąd przychylił się do tego drugiego rozwiązania, uznając, że skoro dom bezspornie wybudowany został w czasie małżeństwa, to jego wyposażenie musiało siłą rzeczy następować wspólnym wysiłkiem małżonków, dlatego do spadku zaliczona została tylko połowa wartości – 15.000 zł. Tym wspólnym oświadczeniem strony zdezaktualizowały wcześniej sporną kwestię, czy do spadku należy zaliczyć traktorek do koszenia trawy. Na marginesie tylko Sąd uznaje, że pozwana nie wykazała wystarczająco, by traktorek ten stanowił przedmiot darowizny spadkodawcy.

Dopiero w toku dalszego postępowania – odpowiadając na dokonane przez powódkę rozszerzenie powództwa – pozwany stwierdził, że wartość rzeczy pozostawionych
w domu przez spadkodawcę pozwany wycenia na 12.900 zł – jak w piśmie procesowym z 31 października 2019 r. (k. 281), tym samym zaprzeczył dokonanemu przez siebie przyznaniu wartości wynoszącej 30.000 : 2 = 15.000 zł. Zmiana ta była zdaniem Sądu nieumotywowana, nielojalna procesowo, a przez to nieskuteczna.

Suma powyższych wartości, wyrażająca aktywa masy spadkowej to 2.637.574,65 zł.

Zgodnie z art. 991 § 1 k.c. zachowek przysługuje zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy. Według powołanego przepisu uprawnionym do zachowku należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni, dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu z mocy ustawy, w innych zaś przypadkach – połowa wartości udziału spadkowego.

W celu obliczenia zachowku w pierwszym rzędzie należy określić udział spadkowy osoby uprawnionej do zachowku. Aby go określić, należy ustalić, w jakim udziale uprawniony do zachowku byłby powołany do spadku na podstawie ustawy, przy czym przy dokonywaniu tej operacji, zgodnie z art. 992 k.c., uwzględnia się także spadkobierców niegodnych oraz tych spadkobierców, którzy odrzucili spadek, natomiast nie uwzględnia się spadkobierców, którzy zrzekli się dziedziczenia albo którzy zostali wydziedziczeni. Tak wyliczony udział mnoży się przez 2/3 lub 1/2,
w zależności od właściwości osobistych uprawnionego do zachowku.

Kolejnym etapem jest ustalenie tzw. substratu zachowku, który - najogólniej mówiąc - stanowi wartość spadku powiększoną o darowizny doliczane do spadku. Ustalenie substratu zachowku wymaga określenia czystej wartości spadku i doliczenia wartości darowizn dokonanych przez spadkodawcę, bez względu na to, czy były one uczynione na rzecz spadkobierców, uprawnionych do zachowku, czy też innych osób. Nie dolicza się jednak darowizn drobnych, zwyczajowo przyjętych, oraz dokonanych dawniej niż przed dziesięciu laty, licząc od daty otwarcia spadku, na rzecz osób nie będących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku (art. 994 § 1 k.c.). Z tego wynika, że darowizny poczynione na rzecz osób uprawnionych do zachowku dolicza się bez względu na ich datę. Ostatnią operacją jest przemnożenie substratu zachowku przez udział spadkowy stanowiący podstawę do obliczenia zachowku. Rezultat mnożenia wyraża właśnie wysokość należnego zachowku.

Jednak stosownie do art. 991 § 2 k.c. uprawnionemu przysługuje przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia tylko wtedy, gdy nie otrzymał należnego mu zachowku bądź
w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu. Oznacza to, że o powstaniu roszczenia o zachowek decyduje fakt, czy uprawniony uzyskał należny mu zachowek w postaci powołania do spadku, zapisu lub uczynionej na jego rzecz przez spadkodawcę darowizny. Jeśli otrzymał, nie może domagać się zapłaty zachowku.

Kierując się tymi przepisami, Sąd dodatkowo z urzędu ustala (choć strony nie podnosiły tej okoliczności w kontekście obliczenia zachowku), że w ciągu ostatnich 10 lat życia spadkodawca dokonał darowizny udziału ½ w nieruchomości położonej
w P. (dz. nr(...)), a skoro udział ½ w tej nieruchomości został przez biegłą wyceniony na 76.500 zł, to tyle też wynosiła wartość tożsamego udziału będącego przedmiotem darowizny. Dlatego po doliczeniu do aktywów spadku kwoty (2.637.574,65 zł) wartości darowizny (76.500 zł) otrzymujemy 2.714.074,65 zł, zaś po odjęciu bezspornych ostatecznie długów spadkowych wymienionych w punkcie III pisma procesowego powoda 4 stycznia 2021 r. (k. 630) w kwocie 39.463,18 zł oraz dodanych przez pozwanego w punkcie 4. pisma pozwanego z 2.02.2021 r. (k. 638) długów spadkowych w dodatkowej kwocie 18.000 zł (przyznanych przez powódkę) otrzymujemy sumę 2.656.611,47 zł jako substrat zachowku.

Sumę tę dzielimy przez dwa, uzyskując udział spadkowy powódki jako osoby uprawnionej do zachowku, a następnie jeszcze raz przez dwa – wskaźnik wysokości zachowku w zależności od właściwości osobistych uprawnionej do zachowku (powódka bezspornie jest w kręgu osób ogólnie, a nie preferencyjnie uprawnionych do zachowku). Wynikiem tych działań jest kwota 664.152,87 zł – wyższa od żądanej przez powódkę kwoty 653.277,86 zł.

Dlatego na podstawie art. 991 § 1 i 2 k.c. powództwo co do należności głównej uwzględniono w całości, jednak co do odsetek ustawowych za opóźnienie na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. zasądzając je tylko od dnia wyrokowania (stąd częściowe oddalenie powództwa w punkcie II. na tej samej podstawie prawnej), ponieważ utrwalone jest przekonanie, że w sytuacji, gdy wyrok zapada w oparciu
o ceny z dnia orzekania, nie powinno się przyjmować opóźnienia z datą wcześniejszą.

O kosztach procesu orzeczono po myśli art. 98 k.p.c. statuującego zasadę, iż obciążają one stronę przegrywającą sprawę (tu pozwany wygrał w minimalnym zakresie), w związku z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2016 r., poz. 1668 z późn. zm.). W skład zasądzonych kosztów wchodzą: 10.800 zł - stawka minimalna wynagrodzenia radcowskiego w pierwszej instancji (§ 2 pkt 7 rozporządzenia MS z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych)
z opłatą od pełnomocnictwa procesowego 17 zł, 8.100 zł - stawka minimalna wynagrodzenia radcowskiego w drugiej instancji przed Sądem Apelacyjnym, opłata od pozwu 15.000 zł, opłata od apelacji 15.000 zł oraz wykorzystana zaliczka 5.000 zł – czyli w sumie 53.917 zł.

O ściągnięciu od przegrywającego proces pozwanego brakujących (wyłożonych tymczasowo) kosztów sądowych orzeczono na mocy art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

sędzia Rafał Kubicki