Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III C 943/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 grudnia 2018 roku

Sąd Okręgowy Warszawa - Praga w Warszawie III Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Zuzanna Adamczyk

Protokolant: sekretarz sądowy Joanna Poździk

po rozpoznaniu w dniu 3 grudnia 2018 roku w Warszawie

sprawy z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W.

przeciwko Redaktorowi Naczelnemu (...)

o opublikowanie sprostowania

I.  zobowiązuje Redaktora Naczelnego czasopisma (...) do opublikowania w tym czasopiśmie na stronie drugiej na koszt pozwanego czcionką Arial w rozmiarze odpowiadającym czcionce użytej w artykule na białym tle w czarnej ramce sprostowania następującej treści: „W związku z treścią artykułu „(...)”, który ukazał się w (...) numerze gazety w 2017 roku Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej (...) zaprzecza, jakoby którykolwiek z członków zarządu dokonał na koszt spółdzielni zakupu storczyka oraz perfum. Sytuacja taka nigdy nie miała miejsca. Zwracamy uwagę, że autorka wpisu na facebooku, na którą powołuje się artykuł, nie była w stanie w sposób jednoznaczny wskazać, kto miał dokonać tego zakupu. Autorka wpisu nie odpowiedziała na kilka propozycji spotkania z władzami spółdzielni, które pozwoliłoby na weryfikację jej zarzutów. Zaprzeczamy również, jakoby znajdujące się w naszych zasobach budynki nie były remontowane, mieszkańcy byli zobowiązani do płacenia dużo wyższych opłat niż osoby, które zawiązały wspólnoty mieszkaniowe i jakoby mieszkańcy przepłacali za centralne ogrzewanie. Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej (...);

II.  zasądza od Redaktora Naczelnego (...) na rzecz Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W. kwotę 1337 (jeden tysiąc trzysta trzydzieści siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt III C 943/18

UZASADNIENIE

Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) w W. pozwem z dnia 30 maja 2018 r. (k. 20) wniosła o zobowiązanie Redaktora Naczelnego (...) do opublikowania w tym czasopiśmie na stronie drugiej na koszt pozwanego czarną czcionką Arial rozmiar 12 na białym tle w czarnej ramce sprostowania następującej treści: „W związku z treścią artykułu „(...)”, który ukazał się w (...) numerze gazety (...).(...) pragnie kategorycznie zaprzeczyć, jakoby którykolwiek z członków Zarządu dokonał na koszt Spółdzielni zakupu storczyka oraz perfum. Sytuacja taka nigdy nie miała miejsca. Pragniemy zwrócić uwagę, iż nawet autorka wpisu na facebooku, na którą powołuje się artykuł, nie była w stanie w sposób jednoznaczny wskazać, kto miał dokonać ich zakupu. Autorka wpisu nie odpowiedziała również na kilka propozycji spotkania z władzami Spółdzielni, które pozwoliłoby na weryfikację jej zarzutów. Pragniemy również kategorycznie zaprzeczyć jakoby znajdujące się w naszych zasobach budynki nie były remontowane, mieszkańcy zobowiązani byli do płacenia dużo wyższych opłat niż osoby, które zawiązały wspólnoty mieszkaniowe i jakoby mieszkańcy przepłacali za centralne ogrzewanie. Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej (...). Nadto, wniesiono o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego (k. 3-4, k. 25).

Pozwany Redaktor Naczelny (...) w odpowiedzi na pozew z dnia 5 września 2018 r. wnosił o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu (k. 32-34).

Na terminie rozprawy w dniu 3 grudnia 2018 r. powódka popierając powództwo, wskazała, że artykuł ukazał się w dniu 27 grudnia 2018 r. Natomiast pozwany podtrzymał dotychczasowe stanowisko, przy czym dodał, że czasopismo w formie pdf zostało umieszczone na stronie internetowej w dniu 27 grudnia 2018 r., lecz kolportaż w formie pisemnej odbył się wcześniej. Oświadczył jednak, że nie jest w stanie stwierdzić, kiedy gazeta została opublikowana.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny –

W dniu 27 grudnia 2017 r. na stronie internetowej (...) ukazał się w formie pdf numer (...) czasopisma o takim samym tytule. Redaktorem Naczelnym gazety jest B. J.. Na drugiej stronie czasopisma opublikowano artykuł pt. „(...)” autorstwa B. J.. W nagłówku tej publikacji wskazano, że na jednym z portali społecznościowych rozwinęła się dyskusja pomiędzy mieszkańcami dzielnicy T. na temat remontów budynków administrowanych przez SM (...). W dalszej części artykułu podano, że mieszkańcy narzekali w dyskusji na osoby niepłacące czynszu, brak remontów, młodzież przesiadującą wieczorami na klatkach schodowych oraz zniszczenia w budynkach.

Następnie autor artykułu podał, że w dyskusji zabrała głos mieszkanka (...), która wspomniała, że była świadkiem kupowania przez jednego z prezesów Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w kwiaciarni (...) storczyka oraz perfum dla koleżanki z pracy z okazji imienin za łączną kwotę 700 zł. Autor artykułu wyraził opinię, że nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby za prezent dla solenizantki nie zapłacili mieszkańcy dzielnicy T.. Wyjaśnił następnie, że faktura została wystawiona na Spółdzielnię Mieszkaniową (...).

Autor artykułu odniósł się w dalszej kolejności do kolejnego wpisu na portalu społecznościowym facebook tej samej osoby, w którym poinformowano innych mieszkańców o piśmie z dnia 9 listopada 2017 r., otrzymanym od Prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej (...)K. S.. Autor artykułu przytoczył treść udostępnionego pisma, zgodnie z którą Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej (...)K. S. zawiadomił autorkę wpisu, że to nie on był tego dnia w kwiaciarni (...) i zaproponował spotkanie. Autor artykułu dodał, że zakupów na koszt mieszkańców (...) dokonał Wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej (...)R. T., odpowiedzialny w spółdzielni za kwestie ekonomiczno-finansowe.

W drugiej części artykułu jego autor wyliczył problemy z jakimi zmagają się członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej (...) i przyrównał sposób zarządzania w spółdzielni do powiedzenia „ryba psuje się od głowy”. Na koniec wyraził zdanie, że rozwiązaniem problemu niewłaściwego wydatkowania pieniędzy członków spółdzielni przez jej władze, byłoby zwołanie Walnego Zgromadzenia Członków Spółdzielni Mieszkaniowej (...) i odwołanie Prezesów (dowód: nr (...) czasopisma (...) k. 8-11v, wpisy na portalu społecznościowym k. 12-13, pismo z dnia 9 listopada 2017 r. k. 14, pismo z dnia 14 grudnia 2017 r. k. 15, wydruk ze strony MieszkaniecTargówka.pl k.41).

W dniu 10 stycznia 2018 r. Spółdzielnia Mieszkaniowa (...), stojąc na stanowisku, iż w numerze (...) z grudnia 2017 r. gazety (...)opublikowano nieprawdziwie i godzące w jej dobre imię informacje, zwróciła się do B. J. jako Redaktora Naczelnego czasopisma (...) o opublikowanie sprostowania o następującej treści: „W związku z treścią artykułu „(...)”, który ukazał się w (...) numerze gazety (...).(...) pragnie kategorycznie zaprzeczyć, jakoby którykolwiek z członków Zarządu dokonał na koszt Spółdzielni zakupu storczyka oraz perfum. Sytuacja taka nigdy nie miała miejsca. Pragniemy zwrócić uwagę, iż nawet autorka wpisu na facebooku, na którą powołuje się artykuł, nie była w stanie w sposób jednoznaczny wskazać, kto miał dokonać ich zakupu. Autorka wpisu nie odpowiedziała również na kilka propozycji spotkania z władzami Spółdzielni, które pozwoliłoby na weryfikację jej zarzutów. Pragniemy również kategorycznie zaprzeczyć jakoby znajdujące się w naszych zasobach budynki nie były remontowane, mieszkańcy zobowiązani byli do płacenia dużo wyższych opłat niż osoby, które zawiązały wspólnoty mieszkaniowe i jakoby mieszkańcy przepłacali za centralne ogrzewanie. Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej (...). Pismo to doręczono Redaktorowi Naczelnemu w dniu 18 stycznia 2018 r. Nie udzielił on jednak na nie żadnej odpowiedzi (dowód: pismo z dnia 10 stycznia 2018 r. wraz z potwierdzeniem odbioru k.16-18).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o wskazane dokumenty prywatne, którym Sąd dał wiarę na okoliczności określone dyspozycją art. 245 k.p.c., przy czym żadna ze stron nie kwestionowała ich prawdziwości i autentyczności, ani nie wzbudziły one wątpliwości Sądu co do czasu i miejsca ich powstania. Sąd ustaleń faktycznych dokonał również w oparciu o niekwestionowane twierdzenia stron.

Sąd zważył, co następuje -

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

W niniejszej sprawie powódka wnosiła o opublikowanie sprostowania w związku z treścią artykułu pt. „(...)”, jaki został opublikowany w gazecie (...) (...) w numerze (...) z grudnia 2017 r. Po zapoznaniu się z treścią artykułu Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej (...) wystosował do Redaktora Naczelnego wniosek o zamieszczenie sprostowania o treści wskazanej w tym piśmie. Na to pismo pozwany nie udzielił żadnej odpowiedzi. W związku z tym strona powodowa wystąpiła z pozwem, żądając opublikowania sprostowania, którego treść została zawarta w pozwie.

Dokonując oceny powództwa, Sąd stanął na stanowisku, iż podstawą prawną roszczenia powódki jest art. 31a w zw. z art. 39 ustawy Prawo prasowe z dnia 26 stycznia 1984 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 1918). Art. 31a ust. 1 p.p. stanowi, iż na wniosek zainteresowanej osoby fizycznej, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niebędącej osobą prawną, redaktor naczelny właściwego dziennika lub czasopisma jest obowiązany opublikować bezpłatnie rzeczowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w materiale prasowym. Z kolei w art. 39 p.p. postanowiono, że jeżeli redaktor naczelny odmówił opublikowania sprostowania albo sprostowanie nie ukazało się w terminie określonym w art. 32 ust. 1-3 lub ukazało się z naruszeniem art. 32 ust. 4 lub 5, zainteresowany podmiot, o którym mowa w art. 31a ust. 1 lub 2, może wytoczyć powództwo o opublikowanie sprostowania. Zasada legitymacji biernej redaktora naczelnego a tym samym pozwanego w niniejszej sprawie nie budziła wątpliwości.

Nadto, sprostowanie powinno zostać nadane w placówce pocztowej operatora pocztowego lub złożone w siedzibie odpowiedniej redakcji, na piśmie w terminie nie dłuższym niż 21 dni od dnia opublikowania materiału prasowego (art. 31a ust. 3 p.p.). W niniejszej sprawie okoliczność zachowania tego terminu wynikła na terminie rozprawy w dniu 3 grudnia 2018 r., w związku z wnioskiem dowodowym złożonym przez powódkę w postaci kserokopii wydruku ze strony internetowej. Sąd miał na uwadze, iż choć strona powodowa wskazała w pozwie, że wniosek o sprostowanie został skierowany do pozwanego z zachowaniem terminu 21 dni, to pozwany nie zaprzeczył w odpowiedzi na pozew tej okoliczności. Dlatego też należało uznać ją za przyznaną.

Co więcej, pozwany na terminie rozprawy nie był w stanie wskazać konkretnej daty opublikowania wersji papierowej. Wskazał wprawdzie, iż artykuł był zamieszczony w papierowym wydaniu gazety, które ukazuje się około połowy każdego miesiąca. Pozwany dodał, że gazeta w formie pdf została umieszczona na stronie internetowej w dniu 27 grudnia 2018 r., a kolportaż w formie pisemnej odbył się wcześniej. Mając na uwadze, iż pozwany nie były reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, twierdzenia te należało potraktować jako zarzut niedochowania terminu przewidzianego w p.p. przez stronę powodową. W ocenie Sądu był on jednak spóźniony.

Sąd na uwadze miał treść art. 207 k.p.c., który określa terminy do zgłaszania zarzutów w sprawie. Przepis ten ma zasadnicze znaczenie z punktu widzenia należytego przygotowania rozprawy. Łączy się on ściśle z realizacją zasady koncentracji materiału procesowego i unormowanymi w art. 6 obowiązkami sądu i stron w zakresie dążenia do sprawnego i szybkiego zakończenia postępowania. Podkreślić w tym miejscu należy, iż do sądu należy każdorazowo ocena, czy twierdzenia i dowody są spóźnione, a więc czy zachodziła obiektywnie rozumiana potrzeba powołania ich w wymienionych pismach procesowych. Zdaniem Sądu w niniejszej sprawie nie zaistniała żadna z okoliczności uzasadniających uwzględnienie spóźnionych twierdzeń. Pozwany podejmując obronę w odpowiedzi na pozew i nie zgłaszając wniosku o ustanowienie pełnomocnika z urzędu, utracił prawo do podniesienia na późniejszym etapie postępowania zarzutu dotyczącego nieterminowego zgłoszenia wniosku o sprostowanie. Dlatego też Sąd nie prowadził z urzędu dalszego postępowania na okoliczność wydawania czasopisma w wersji papierowej i daty opublikowania grudniowego numeru. Dodatkowo wymaga zauważenia w tym miejscu, iż pozwany jest Redaktorem Naczelnym, a zatem spoczywają na nim z tego tytułu podstawowe obowiązki i prawa wynikające z p.p. Winien zatem znać jedną z podstawowych instytucji prawa prasowego jaką jest sprostowanie.

Reasumując, jako że numer (...) czasopisma (...) został opublikowany na stronie internetowej w dniu 27 grudnia 2018 r., należało przyjąć, że powódka zachowała termin przewidziany w art. 31a ust. 3 p.p. do wystąpienia o opublikowanie sprostowania.

Zdaniem Sądu żądanie opublikowania sprostowania było w niniejszej sprawie uzasadnione w świetle przytoczonego art. 31a ust. 1 p.p. Sprostowanie jest to bowiem instytucja polegająca na możliwości żądania od redaktora naczelnego właściwego dziennika lub czasopisma bezpłatnej publikacji rzeczowego i odnoszącego się do faktów sprostowania nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w materiale prasowym. Innymi słowy, domeną sprostowania jest sfera wypowiedzi o faktach. Informacją o fakcie jest komunikat zawarty w materiale prasowym o określonym zdarzeniu, które miało mieć miejsce w przeszłości lub ma się dziać współcześnie. Informację o każdym fakcie można badać według kryterium prawda/fałsz. Informacja może zatem odzwierciedlać fakt i być prawdziwą, nie odzwierciedlać faktu lub traktować o fakcie, który nie miał miejsca – wówczas jest fałszywa, względnie odzwierciedlać fakt tylko częściowo – wtedy jest informacją nieścisłą. Informacja jest nieścisła, gdy częściowo podaje fakt prawdziwy, a częściowo nieprawdziwy, względnie, gdy podając fakt prawdziwy przemilcza pewną okoliczność towarzyszącą przytoczonemu faktowi lub stanowiącą istotny jego kontekst.

Odnosząc się do sposobu rozumienia nieprawdziwych lub nieścisłych wiadomości, wskazać należy, iż obecnie przeważa koncepcja subiektywnego ujmowania sprostowania. Sąd orzekający w niniejszej sprawie w pełni podziela stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 27 marca 2003 r. w sprawie o sygn. akt V CKN 4/01 (LEX nr 146426), zgodnie z którym sens uregulowania zawartego w tym przepisie sprowadza się w głównej mierze do przyznania zainteresowanemu uprawnienia do wyrażenia swego stanowiska w razie braku akceptacji wobec treści publikacji prasowej. Innymi słowy, sprostowanie jest środkiem prezentacji własnego, subiektywnego stanowiska zainteresowanego co do przytaczanych na łamach prasy faktów. Nie jest zaś instrumentem przywracania informacji prasowej prawdziwego charakteru.

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 15 maja 2008 r. w sprawie o sygn. akt I CSK 531/07 (LEX nr 438292) również wskazał, iż sprostowaniem jest rzeczowa, odnosząca się do faktów wypowiedź, zawierająca korektę wiadomości podanej przez prasę, którą prostujący uznaje za nieprawdziwą lub nieścisłą. Instytucje te służą przedstawieniu zainteresowanemu własnej wersji odnośnie do opisanych faktów, bądź własnej oceny wpływu sposobu ich opisania i prawdziwości na dobra osobiste tej osoby. Sprostowanie nie służy zatem rozstrzygnięciu o materialnej prawdziwości faktów, lecz stanowi szczególny mechanizm prawa prasowego pozwalający opinii publicznej na zapoznanie się ze stanowiskiem drugiej strony sporu, umożliwia zainteresowanemu zajęcie własnego stanowiska i przedstawienia swojej wersji wydarzeń. Tym samym sprostowanie w sposób bezpośredni realizuje zasadę „audiatur et altera pars” umożliwiając zainteresowanemu dotarcie do opinii publicznej z własną prawdą, za pośrednictwem tego samego środka przekazu, w którym ukazały się uprzednio informacje dotyczące osoby zainteresowanej (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 lutego 2013 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 766/12, LEX 1294857).

Ze względu na subiektywny charakter sprostowania redaktor naczelny ma obowiązek publikować każde sprostowanie spełniające formalne wymogi, choćby jego treść pod kątem prawdziwości była wątpliwa, a nawet subiektywnie fałszywa. Taki pogląd zaprezentował Sąd Apelacyjny w Poznaniu w uzasadnieniu wyroku z dnia 24 czerwca 2009 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 383/09 (LEX nr 756568), wskazując, iż ani redaktor naczelny, ani sąd, w przypadku przeniesienia sporu na drogę sądową, nie jest upoważniony do badania, czy wiadomość, która ma być sprostowana, jest obiektywnie (rzeczywiście) prawdziwa lub ścisła, ani czy sprostowanie jest obiektywnie (rzeczywiście) prawdziwe i ścisłe. Może on jedynie badać inne przesłanki wskazane w prawie prasowym uzasadniające odmowę publikacji sprostowania.

Odnosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, należy wskazać, że powódka poprzez wystąpienie z rzeczonym wnioskiem chciała zabrać głos w dyskusji i skorzystać z możliwości wypowiedzenia się na temat zdarzenia mającego miejsce w kwiaciarni (...), które stało się przyczynkiem do napisania spornego artykułu. Opublikowanie sprostowania nie stanowiło formy przeprosin oraz nie miało na celu wykazywania prawdziwości bądź nieprawdziwości informacji. Zmierzało jedynie do uwidocznienia, że strona powodowa nie zgadza się z dotyczącą jej wypowiedzią i zaprzecza jej prawdziwości.

Co więcej, treść żądanego sprostowania spełniała wszystkie wymogi nałożone przez art. 33 p.p. W świetle tego przepisu sprostowanie jeżeli tylko nie narusza przywołanych w nim zakazów i nakazów, czyli odnosi się w sposób rzeczowy do informacji zawartych w artykule, a także nie zawiera sformułowań powszechnie uznawanych za wulgarne, obelżywe, to podlega opublikowaniu. Żądane w niniejszej sprawie sprostowanie było rzeczowe, gdyż stanowiło wypowiedź odnoszącą się do faktów i zawierało korektę wiadomości podanej przez prasę, którą prostujący uznał za nieprawdziwą. Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) stojąc na stanowisku, iż żaden z członków Zarządu spółdzielni nie dokonał na jej koszt zakupu storczyka oraz perfum, chciała dać temu wyraz za pomocą instytucji sprostowania. Sprostowanie odpowiadało także wymaganiom określonym w art. 31a ust. 4-7 p.p. Należało w szczególności odnieść się do art. 31a ust. 4 p.p., który stanowi, iż sprostowanie powinno zawierać podpis wnioskodawcy, jego imię i nazwisko lub nazwę oraz adres korespondencyjny. Pismo z dnia 10 stycznia 2018 r., które stanowiło wniosek o sprostowanie, zawierało zarówno podpis osób uprawnionych do reprezentacji Spółdzielni Mieszkaniowej (...), a także nazwę i adres korespondencyjny. Nadto, sprostowanie nie zawierało treści karalnej oraz nie podważało faktów stwierdzonych prawomocnym orzeczeniem dotyczącym osoby dochodzącej publikacji sprostowania, jak również nie odnosiło się do wiadomości poprzednio sprostowanej i nie zawierało sformułowań powszechnie uznawanych za wulgarne lub obelżywe oraz nie było wystosowane przez osobę, której nie dotyczyły fakty przytoczone w prostowanym materiale.

Mając na uwadze powyższe, w ocenie Sądu orzekającego w niniejszej sprawie nie zaistniały podstawy uzasadniające odmowę opublikowania sprostowania do artykułu pt. „(...)”. Pozwany nie udzielił jednak odpowiedzi na wniosek o umieszczenie sprostowania, a w odpowiedzi na pozew nie podniósł żadnych argumentów, które wskazywałyby na niemożność opublikowania tego sprostowania. Można dojść do wniosku, że treść odpowiedzi na pozew była irrelewantna dla okoliczności mających znaczenie dla rozpoznania niniejszej sprawy. Pozwany Redaktor Naczelny odmawiając opublikowania sprostowania, nie sprostował zatem spoczywającemu na nim obowiązkowi, aby prasa była rzetelna i bezstronna.

Dlatego też, Sąd na podstawie art. 31a w zw. z art. 39 p.p. zobowiązał Redaktora Naczelnego czasopisma (...) do opublikowania w tym czasopiśmie na stronie drugiej na koszt pozwanego czcionką Arial w rozmiarze odpowiadającym czcionce użytej w artykule na białym tle w czarnej ramce sprostowania następującej treści: „W związku z treścią artykułu „(...)”, który ukazał się w (...) numerze gazety w 2017 roku Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej (...) zaprzecza, jakoby którykolwiek z członków Zarządu dokonał na koszt spółdzielni zakupu storczyka oraz perfum. Sytuacja taka nigdy nie miała miejsca. Zwracamy uwagę, że autorka wpisu na facebooku, na którą powołuje się artykuł, nie była w stanie w sposób jednoznaczny wskazać, kto miał dokonać tego zakupu. Autorka wpisu nie odpowiedziała na kilka propozycji spotkania z władzami spółdzielni, które pozwoliłoby na weryfikację jej zarzutów. Zaprzeczamy również, jakoby znajdujące się w naszych zasobach budynki nie były remontowane, mieszkańcy byli zobowiązani do płacenia dużo wyższych opłat niż osoby, które zawiązały wspólnoty mieszkaniowe i jakoby mieszkańcy przepłacali za centralne ogrzewanie. Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej (...) (pkt I).

Zauważyć w tym miejscu należy, iż jako że sprostowanie, z natury rzeczy, służy przedstawieniu przez prostującego jego subiektywnego punktu widzenia, ani redaktor naczelny ani sąd rozpoznający roszczenie o nakazanie opublikowania sprostowania nie mają uprawnień do dokonywania zmian w tekście. Ingerencja w tekst sprostowania może zniekształcać ich sens i niweczyć intencje autora. Dlatego też zakres ewentualnej korekty jest bardzo ograniczony i sprowadza się w istocie do poprawienia błędów ortograficznych czy gramatycznych, usunięcia fragmentów obraźliwych, obelżywych, naruszających dobra osobiste innej osoby. Jeżeli sprostowanie lub odpowiedź zostały uznane za rzeczowe, niezawierające wskazanych uchybień, powinny być opublikowane bez ingerowania w ich treść (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2008 r. w sprawie o sygn. akt I CSK 531/07, LEX 438292). Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 17 września 2008 r. w sprawie o sygn. akt III CZP 79/08, LEX 446651) także wskazał, iż nie może budzić wątpliwości dopuszczalność ingerencji, którą można by określić jako techniczną (sąd może np. poprawić błędy stylistyczne lub gramatyczne). Natomiast jest niedopuszczalne uzupełnianie tekstu sprostowania lub odpowiedzi przez sąd gdyż zbliża się to do wyrokowania ponad żądanie (w zakresie nieobjętym treścią powództwa).

Mając na uwadze powyższe, Sąd dokonał pewnej redakcji zamieszczonego sprostowania, która jednak nie zmienia merytorycznej treści w żaden sposób. Jest to wyłącznie redakcja stylistyczna i interpunkcyjna w zakresie przecinków i użytych sformułowań. W związku z tym w ocenie Sądu w pełni odzwierciedla żądanie i brak jest podstaw do jego oddalenia w jakiejkolwiek części.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Pozwany przegrał sprawę, wobec czego jest zobowiązany do zwrotu powódce kosztów procesu.

Powódka poniosła koszt opłaty sądowej od pozwu 600 zł, opłaty skarbowej od pełnomocnictwa 17 zł oraz koszt wynagrodzenia pełnomocnika 720 zł zgodnie z § 8 ust. 1 pkt 2 oraz § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800), albowiem wysokość stawek minimalnych w sprawach nieokreślonych w rozporządzeniu ustala się, przyjmując za podstawę stawkę w sprawach o najbardziej zbliżonym rodzaju (pkt II).

(...)