Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX P 397/20

UZASADNIENIE

Powód M. W. wystąpił z żądaniem sprostowania protokołu z dnia 9 stycznia 2018 roku nr (...) ustalającego okoliczności i przyczyny wypadku przy pracy zaistniałego w dniu 23 czerwca 2017 r., poprzez nadanie punktom 4 i 5 tego protokołu brzmienia określonego w treści pozwu (k. 6-8). Nadto, wniósł o zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu zakwestionował ustalenia poczynione przez zespół powypadkowy, których treść wskazywała, że jest on wyłącznie winnym wypadkowi przy pracy z dnia 23 czerwca 2017 r. Wskazał, że do wypadku przyczyniły się bezpośrednio oraz pośrednio uchybienia ze strony pracodawcy: dopuszczenie do eksploatacji maszyny, którą powód obsługiwał bez rozwiązań techniczno – organizacyjnych, bez odpowiednich zabezpieczeń technicznych, niezgodnie z zaleceniami producenta, bez instrukcji obsługi maszyny w języku polskim. W ocenie powoda do wypadku przy pracy przyczyniła się także nieprawidłowa organizacja pracy.

W odpowiedzi na pozew, syndyk masy upadłości działający w imieniu pozwanej ST3 (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w upadłości w S. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych z uwzględnieniem kwoty 17 zł uiszczonej tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Strona pozwana argumentowała, że okoliczności i przebieg wypadku są między stronami bezsporne, zaś z akt postępowania powypadkowego wynika wprost, że wyłączną winę za cale zdarzenie ponosi powód, bowiem wykonywał swoją pracę w sposób nieprawidłowy. Dodatkowo pozwana podniosła, że maszyna, którą obsługiwał powód była odebrana i zainstalowana na terenie spółki w 2014 r. i od tego czasu nikt nie zgłaszał nieprawidłowości przy jej pracy, do dnia wypadku z udziałem powoda nie odnotowano żadnych innych wypadków przy pracy przy użyciu tej maszyny, a wszyscy skierowani do pracy z jej użyciem byli odpowiednio przeszkoleni.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. W. był zatrudniony w ST3 (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S. od 14 października 2015 roku jako operator urządzeń do cięcia rur i blach w pełnym wymiarze czasu pracy. Strony łączyła początkowo umowa na okres próbny do 13 stycznia 2016 r., następnie umowa o pracę na czas określony do 13 stycznia 2017 r. oraz kolejna do 30 czerwca 2017 r. Począwszy od 1 lipca 2017 r. strony łączyła umowa na czas nieokreślony. Przed zatrudnieniem M. W. odbył wstępne badanie lekarskie oraz szkolenie BHP.

Niesporne, a nadto umowy o pracę – k. B16, B21, B30, karta szkolenia wstępnego w dziedzinie BHP – k. 31,32, także w cz. B akt osobowych powoda, zaświadczenia lekarskie – B.20, zaświadczenia o odbytych szkoleniach – k. B24, B31 w części B akt osobowych powoda.

Do podstawowych obowiązków M. W. należało cięcie, frezowanie, fazowanie oraz walcowanie rur, blach, elementów dodatkowych i produkcyjnych, wykonywanie zadań zgodnie z dokumentacją rysunkową oraz przyjętymi procedurami, kontrola jakości obrobionej stali, obsługa konserwacja narzędzi maszyn i urządzeń, uczestniczenie w operacjach transportowych oraz utrzymywanie stanowiska pracy w czystości, usuwanie odpadów technologicznych. Powierzone zadania wykonywał przy pomocy maszyny M. O..

Niesporne, a nadto opis stanowiska pracy – cz. B akt osobowych powoda, przesłuchanie powoda –k.218-220.

Maszyna M. O. służyła do cięcia rur o masie od kilkuset kilogramów do kilkunastu ton. Maszynę tę pracodawca zakupił od niemieckiego producenta. Częścią maszyny były wózki (podpory ruchome) na szynach, służące do transportu elementów (rur) do jej wrzeciona, a w trakcie cięcia umożliwiające obrót rury w symetryczny sposób. Sprzęt ten zainstalowano w hali, wykorzystując istniejące już torowisko.

Niesporne, a nadto zeznania świadka J. S. (1) – k. 129v. – 131, zeznania świadka P. C. - k.144-145.

Pracodawca nie dokonał odbioru technicznego maszyny M. O.. Po zamontowaniu maszyny w miejscu docelowym sporządzono jedynie protokół zatwierdzający wykonanie prac montażowych. Maszyna M. O. posiadała instrukcje obsługi w języku angielskim. M. W. oraz pozostali pracownicy obsługujący maszynę przeszli szereg szkoleń z obsługi maszyny, prowadzonych zarówno przez przedstawicieli niemieckiego producenta (z udziałem tłumacza) jak i organizowanych przez J. S. (1). Dla potrzeb bezpieczeństwa pracowników J. S. (1) sporządził na podstawie oryginalnych instrukcji producenta „Instrukcję BHP przy obsłudze urządzenia do cięcia gazowego rur M. O.” tłumacząc częściowo treść instrukcji na język polski. W części trzeciej instrukcji zatytułowanej „czynności w trakcie pracy” wskazano, że nie wolno dociskać na podporach lub podciągać obrabianej rury za pomocą urządzenia dźwigowego lub innego urządzenia transportu pionowego. Pracownicy, którzy obsługiwali maszynę M. O. byli z treścią dokumentu zapoznani.

Każdy z operatorów maszyny M. O. odbył szkolenie stanowiskowe z jej obsługi. Pracownicy byli instruowani, że obowiązuje bezwzględny zakaz używania suwnicy do przepychania rur w poziomie i że jest to niezgodne z przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy. Była to podstawowa informacja jaką otrzymywali pracownicy podczas szkolenia: suwnica nie mogła służyć im do przeciągania czy wyrywania materiału. Wskazywano także na zakaz pozostawania w obrębie torów podczas pracy maszyny.

Dowód: zeznania świadka J. S. (1) – k. 129v. – 131, przesłuchanie powoda –k.218-220 , zeznania świadka P. O. – k.127v. -129 , zeznania świadka T. B. –k. 128-129, zeznania świadka A. W. (1) – k.129-129v., zeznania świadka P. C. – k.144-145, instrukcja BHP sporządzona przez J. S. (1) – k.29-30v., także w aktach postępowania powypadkowego, protokoły szkolenia – k. 28, także w aktach postępowania powypadkowego, protokół odbioru z dnia 1 kwietnia 2014 r. – w aktach postępowania powypadkowego.

Aby uciąć rurę przy pomocy maszyny M. O. w pierwszej kolejności należało umocować ją na suwnicy przy użyciu dwóch c-haków zamocowanych na skrajnych punktach rury. Następnie przy pomocy suwnicy obsługiwanej zdalnym pilotem, umieszczano ją na wózkach (podporach ruchomych) znajdujących się na torach i odpinano haki. Rura spoczywała stabilnie na obrotowych rolkach wózka. Nie mogła ona być zablokowana na rolkach ze względów technologicznych – każda z rur ma mikro odchyły. Podczas cięcia należy reagować na krzywiznę samej rury, do czego wykorzystuje się rolki, które zapewniają obrót rury w symetryczny sposób.

Kolejno, należało wózki z umieszczoną na nich rurą przetransportować do wrzeciona maszyny. Rura była dosuwana do wrzecion, które chwytało ją z 4 stron, obracało i cięło. Usztywnienie rury następowało dopiero przez imaki w wrzecionach maszyny.

Przesuwanie wózków odbywało się w dwojaki sposób. Zgodnie z instrukcją przekazywaną przez pracodawcę, operatorzy maszyny winni dopychać wózki ręcznie, przy czym nie wiązało się to z koniecznością wejścia na tory - wózki wystawały poza ich obręb, pracownicy mogli je pchać znajdując się poza torami. W praktyce było to jednak utrudnione. Na istniejącym torowisku trudno było zapewnić, wymaganą przez producenta, równą powierzchnię do jazdy wózków. Tory były odkształcone, a doraźne działania mające na celu ich wyregulowanie nie przynosiły długotrwałych rezultatów. Jeżeli masa rury była zbyt duża i ręczne przesunięcie wózka nie było możliwe, wówczas operatorzy prosili innego pracownika o pomoc, bądź korzystali z łoma albo knar (urządzeń z korbą, łańcuchem i hakiem zaczepianym o wrzeciono). Z czasem ze względów bezpieczeństwa zrezygnowano z knary, gdyż jej użycie wiązało się z wejściem pod rurę. Natomiast użycie łoma było niemożliwe przy rurach o największej masie, bowiem, krzywizna torów powodowała, że wózek po chwili cofał się. Mimo obowiązującego zakazu pracownicy czasami używali suwnicy do przesuwania rur, uznając ten sposób za szybszy i wygodniejszy niż ręczne, zespołowe pchanie wózków z rurą do wrzeciona maszyny. Wówczas operatorzy, po umieszczeniu na wózku rury, odpinali tylko jeden c-hak (ten bliżej wrzeciona maszyny) i przy pomocy zdalnego sterowania suwnicą przesuwali wózek do maszyny. Taka metoda zagrażała stabilności rury umieszczonej na wózku, ponieważ suwnica trzymała rurę nie sam wózek.

Wózki będące elementem maszyny nie M. O. były wyposażone w blokadę, ani inne rozwiązanie zabezpieczające przed niekontrolowanym, samowolnym przesunięciem się.

Dowód: zeznania świadka J. S. (1) – k. 129v. – 131, przesłuchanie powoda – k.218-220 , zeznania świadka P. O. – k.127v. -129 , zeznania świadka T. B. –k. 128-129, zeznania świadka A. W. (1) – k.129-129v., zeznania świadka P. C. – k.144-145, zeznania świadka M. Ż. – k. 127-127v., zeznania świadka P. S. – k. 205-206v., fotografie nr 1-7 przedstawiające miejsce wypadku – k. 22-23v., także w aktach postępowania powypadkowego.

(...) pouczono o zakazie przebywania w obrębie torów, jednak wbrew zaleceniom producenta nie oznakowano podłogi wokół maszyny oraz nie umieszczono widocznych i czytelnych znaków w języku polskim informujących o niebezpieczeństwie po przekroczeniu wyznaczonych linii podczas pracy maszyny. Wokół urządzenia, po obu jego stronach namalowane były żółte pasy, które oznaczały drogę komunikacyjną. Wewnątrz torów użyto innego koloru zaprawy, różnił się on nieznacznie od koloru podłogi w pozostałej części hali. Obowiązywał nakaz, aby wyłączać strefę na czas pracy suwnicy poprzez umieszczenie biało czerwonej taśmy, w praktyce jednak pracownicy rzadko stosowali się do tego zalecenia.

Dowód: zeznania świadka J. S. (1) – k. 129v. – 131, przesłuchanie powoda – k.218-220 , zeznania świadka P. O. – k.127v. -129 , zeznania świadka A. W. (1) – k.129-129v., zeznania świadka T. S. k. 205-206v.

W dniu 23 czerwca 2017 r. M. W. rozpoczął pracę na drugiej zmianie, o godzinie 14. Tego dnia, jak zwykle, zmianę rozpoczął od odprawy podczas której przypominano i omawiano zasady bezpieczeństwa podczas pracy, którą przeprowadził A. W. (1), zatrudniony na stanowisku „shift leadera” (kierownika zmiany) i odpowiedzialny za organizowanie oraz nadzór nad czynnościami wykonywanymi przez pracowników. M. W. należał do drużyny nr 9, której przewodził A. W. (1). Po zakończeniu odprawy pracownikom przydzielono zadania. M. W. został skierowany do cięcia rury na maszynie M. O.. Powierzone zadanie miał wykonywać samodzielnie. W razie konieczności mógł przybrać do pomocy szlifierza Oleksandra D., który został poinformowany, że na żądanie M. W. jest zobowiązany pomóc mu w dosunięciu rury do jarzma maszyny. Po uporządkowaniu stanowiska M. W. miał zacząć obróbkę rury o wadze około 6 ton, długości 2 metrów i średnicy około 160 cm. Uniósł rurę suwnicą przy pomocy dwóch c-haków umieszczonych na skrajnych krawędziach rury. Następnie przemieścił ją nad 2 wózki. Gdy rura wisiała kilka centymetrów nad wózkami do M. W. przyszedł R. G., programista robotów spawalniczych, który również chciał skorzystać z suwnicy. M. W. odpowiedział, że udostępni mu pilota do suwnicy po tym, jak dosunie rury. Następnie opuścił rurę na wózki i zaczął odczepiać c-hak od strony wrzeciona. Od drugiej strony zaczął to robić R. G.. M. W. sprzeciwił się temu, wskazując, żeby tego nie robił, ponieważ będzie przy pomocy suwnicy dosuwał rurę i w tym celu chciał zostawić jeden c-hak. Pracownicy odsunęli się od maszyny. Następnie pilotem punktowo M. W. napinał zawiesia od c-haka, który pozostał na rurze. Zrobił tak około 3 razy i wtedy rura zaczęła się chwiać w stronę wrzeciona w dół, zabujała się i spadła w stronę wrzeciona. Rura, w miejscu gdzie uczepiony był C-hak uniosła się i zsunęła uderzając przy tym o posadzkę betonową. Wózki, na których wcześniej leżała, zostały wypchnięte w kierunku przeciwnym od wrzeciona maszyny, czyli w stronę poszkodowanego oraz R. G., na skutek czego platforma podpory uderzyła ich w podudzie. Pracownicy usłyszeli głośny huk w hali D-305. Na miejsce, w którym pracował M. W. przybiegł J. S. (1), który znalazł R. G. na wózku przeznaczonym do przewożenia odpadów po cięciu rur, który poinformował go, że ma złamane nogi oraz M. W., któremu pierwszej pomocy starali udzielić się pozostali pracownicy. J. S. (2) zauważył, że M. W. ma odciętą nogę. Na miejsce zdarzenia wezwano służby ratunkowe. Tego samego dnia P. C., kierownik do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy przystąpił do oględzin miejsca zdarzenia, podejmując czynności wyjaśniające.

Dowód: zeznania świadka J. S. (1) – k. 129v. – 131, przesłuchanie powoda – k.218-220, zeznania świadka P. C. – k.144-145, zeznania świadka P. C. – k.144-145, fotografie nr 8-15 przedstawiające miejsce wypadku – k. 24-27, także w aktach postępowania powypadkowego, karta wyjaśnień poszkodowanego M. W. – k. 14-20, karta wyjaśnień poszkodowanego R. G. – k. 21-21v., informacje udzielone przez świadków wypadku J. S. (1), T. B. – w aktach postępowania powypadkowego.

W wyniku wypadku przy pracy z dnia 23 czerwca 2017 r. u M. W. doszło do urazowej amputacji podudzia lewego z wielofragmentowym złamaniem kości piszczelowej i strzałkowej z amputacją.

Niesporne, nadto dowód: wywód z opinii – k. 41-43, orzeczenie lekarza orzecznika ZUS – k. 89-90.

W dniu 17 października 2017 r., po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, zespół powypadkowy w składzie: P. C. (inspektor do spraw BHP) oraz A. W. (2) (przedstawiciel pracowników) sporządził Protokół Nr (...) ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, w którym zdarzenie z dnia 23 czerwca 2017 roku uznano za wypadek przy pracy.

W puncie 5. podpunkcie 1. protokołu zaznaczono, że przyczyną wypadku było niewłaściwe wykonywanie czynności transportowych przez operatora suwnicy. W punkcie 5. podpunkcie 2. wpisano jako kolejną przyczynę wypadku niewłaściwe zamontowanie rury podczas jej transportowania przez operatora suwnicy. W punkcie 5. podpunkcie 3. wskazano za powód wypadku przebywanie w strefie jazdy podpór maszyny M. O., zaś w punkcie 5. podpunkcie 4. za przyczynę wypadku uznano także brak koncentracji na wykonywanej czynności przez operatora suwnicy.

W punkcie 5 tiret pierwsze wskazano, że nie stwierdzono nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy, w szczególności przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy lub innych przepisów dotyczących ochrony zdrowia i życia. W tiret drugim natomiast stwierdzono, że przyczyną wypadku była wyłączna wina pracownika M. W., który wykonywał czynności transportowe niezgodnie z zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy (opis wypadku). Ponadto dopuścił innego pracownika (Pana R. G.) w strefę niebezpieczną transportową. Nie przerwał wykonywanych czynności na skutek czego dopuścił do powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u tego pracownika (R. G.).

Do tak sformułowanego protokołu powypadkowego uwagi i zastrzeżenia wniósł M. W. wskazując na uchybienia pracodawcy związane z prowadzonym instruktażem, organizacją pracy oraz problemy z obsługą maszyny M. O., które to miały wypływ na zaistniały wypadek przy pracy i stanowiły jego współprzyczynę. Zespół powypadkowy po zapoznaniu się z powyższymi uwagami, w dniu 8 stycznia 2018 r. sporządził protokół powypadkowy nr 008/2017 r. wpisując w punkcie 4 protokołu, że w związku z uwagami wniesionymi przez pełnomocnika Pana M. W. w dniu 27 października 2017 r.

(drogą elektroniczną) zespół powypadkowy podjął czynności w celi ich przeanalizowania, lecz do tego czasu nie został dostarczony do zespołu powypadkowego protokół sporządzony dnia 17 października 2017 r., który to poszkodowany odebrał i z którym to się zapoznał. Uwagi przekazane przez pełnomocnika nie wnoszą nic istotnego, co mogłoby mieć wpływ na okoliczności przyczyn wypadku przy pracy. Zatem zespół powypadkowy podtrzymał wcześniejsze ustalenia dotyczące kwalifikacji zgłoszonego zdarzenia.

Dowód: Protokół nr (...) ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy z dnia 17 października 2017 r. – nienumerowana karta akt postępowania powypadkowego, zastrzeżenia do protokołu powypadkowego – k. 35-38. Protokół nr (...) ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy z dnia 8 stycznia 2018 r. – k. 12-13v.

W związku z zaistniałym wypadkiem, po przeprowadzeniu kontroli, Państwowa Inspekcja Pracy, wniosła o ukaranie kierownika produkcji pracodawcy. W konsekwencji, Prokuratura Rejonowa S.N. wszczęła śledztwo o sygn. akt PR 4 Ds. 200.2017 przeciwko J. Z. i J. S. (1) podejrzanym o przestępstwo z art. 220 §1 kk w zb. z art. 156§1 pkt 1 w zw. z art. 11§ 2 kk. Na potrzeby prowadzonego śledztwa biegła sądowa z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy sporządziła opinię, której wnioski wskazywały na uchybienia pracodawcy w zakresie dopuszczenia do eksploatacji maszyny bez urządzeń pozwalających na transport rur do wrzeciona maszyny, brak zabezpieczeń przed niekontrolowanym się przesunięciem się podpór ruchomych.

Niesporne, nadto dowód: protokół kontroli – k. 67-78, wniosek o ukaranie – k. 83, opinia biegłej sądowej z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy – k. 158-183.

Po wydarzeniach z 23 czerwca 2017 roku pracodawca zainstalował prowizoryczne hamulce dla wózków transportujących rury w postaci prętów wpuszczanych w posadzkę, a także uzyskał od producenta instrukcję obsługi maszyny M. O. w języku polskim oraz przetłumaczył instrukcję dotyczącą sterowania maszyny.

Dowód: instrukcja bezpieczeństwa maszyny M. O. oraz instrukcja bezpieczeństwa i analizy ryzyka – w aktach postępowania powypadkowego.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo oparte na normie przepisu art. 189 kodeksu postępowania cywilnego okazało się zasadniczej części zasadne. W pierwszej kolejności należało zbadać, czy powód ma interes prawny w ustaleniu treści protokołu, wymagany normą art. 189 k.p.c.

Do uwzględnienia istnienia interesu prawnego prowadzi analiza przepisów materialnoprawnych. We wzorze protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, stanowiącym załącznik do rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 16 września 2004 r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (Dz. U. Nr 227, poz. 2298), w tzw. pouczeniu, jest informacja o tym, że poszkodowany pracownik może wystąpić do sądu rejonowego - sądu pracy z powództwem o ustalenie i sprostowanie protokołu (powypadkowego) na podstawie art. 189 k.p.c. Dla pracownika ma znaczenie to, czy w ogóle zostanie sporządzony protokół powypadkowy oraz jaka będzie jego treść. Już na tym etapie przysługuje mu, zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 28 lipca 1998 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy oraz sposobu ich dokumentowania, a także zakresu informacji zamieszczanych w rejestrze wypadków przy pracy (Dz. U. Nr 115, poz. 744 ze zm.), prawo do określonej kontroli, przez zgłaszanie uwag i zastrzeżeń do ustaleń zawartych w protokole powypadkowym (§ 10). Brak jest podstaw do stwierdzenia, że po sporządzeniu protokołu powypadkowego poszkodowany pracownik nie ma możliwości spowodowania dalszej kontroli tego protokołu, gdy nie zgadza się ze stwierdzeniem, że wypadek nie jest wypadkiem przy pracy albo że zachodzą okoliczności, które mogą mieć wpływ na prawo do świadczeń przysługujących z tytułu wypadku przy pracy. Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmawia bowiem przyznania świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego w przypadku nieprzedstawienia protokołu powypadkowego lub nieuznania w protokole powypadkowym zdarzenia za wypadek przy pracy (art. 22 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy wypadkowej). Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (Dz. U. Nr 234, poz. 1974), w przypadku ubiegania się o jednorazowe odszkodowanie protokół powypadkowy stanowi pierwszy dokument konieczny do wystąpienia z wnioskiem o to świadczenie (§ 1 i § 2 pkt 1). Jednocześnie, co należy tu podkreślić, ten sam przepis stanowi, że wniosek taki może być oparty również na prawomocnym wyroku sądu pracy (§ 2 pkt 2). Przepis art. 262 § 1 pkt 1 k.p. w związku z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 26 września 2001 r. w sprawie utworzenia sądów pracy i sądów ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 106, poz. 1161 ze zm.) wskazuje, że chodzi tu o orzeczenie rejonowego sądu pracy w sprawie pracowniczej o ustalenie lub sprostowanie protokołu powypadkowego, a nie o orzeczenie sądu rejonowego (sądu pracy i ubezpieczeń społecznych) w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych, właściwego rzeczowo w sprawie o odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy na podstawie art. 477 8 § 2 pkt 3 k.p.c., gdyż wówczas w ogóle nie byłby konieczny wniosek o jednorazowe odszkodowanie w trybie rozporządzenia z 18 grudnia 2002 r. To potwierdza, że powództwo o ustalenie i sprostowanie protokołu powypadkowego na podstawie art. 189 k.p.c. jest uprawnione i że wyrok zastępuje wymaganą treść protokołu powypadkowego. Istnienie interesu prawnego w ustaleniu treści protokołu powypadkowego wyraża także ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 2006 r. II PZP 14/05, OSNP 2006/15-16/228, Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2009 r. II PK 282/08). Przy czym, najnowsze orzecznictwo podkreśla, że pracownik może żądać sprostowania przyczyny wypadku wskazanej w protokole ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, nie musząc wykazywać każdorazowo i indywidualnie szczególnego interesu prawnego z art. 189 KPC dla uzyskania sprostowania protokołu powypadkowego, gdyż o istnieniu takiego interesu prawnego przesądził prawodawca (Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 28 lutego 2019 r., I PK 37/18, legalis).

Sąd, po stwierdzeniu istnienia interesu prawnego powoda, zbadał merytorycznie treść spornego protokołu i uznał, że w części, w jakiej wskazuje on na przyczyny wypadku treść ta jest niepełna.

Zasadnicza część okoliczności faktycznych sprawy była niesporna. Strony nie kwestionowały przebiegu samego wypadku przy pracy. Osią sporu było natomiast ustalenie jego przyczyn oraz podmiotów odpowiedzialnych za zaistnienia zdarzenia.

Na podstawie całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił, że zawinione naruszenie przepisów BHP przez powoda nie było wyłączną przyczyną wypadku przy pracy, któremu uległ 23 czerwca 2017 r.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy jest podstawowym obowiązkiem pracodawcy, który wywieść należy z norm konstytucyjnych, a którego konkretyzacji dokonują przepisy działu dziesiątego kodeksu pracy. Jak słusznie podkreśla się w judykaturze, na pracodawcy ciąży szczególny i podstawowy obowiązek przestrzegania przepisów oraz zasad BHP. Z odpowiedzialności za stan BHP i ryzyko wypadkowe nie zwalnia pracodawcy niedopełnienie lub pogwałcenie obowiązków z zakresu BHP przez jego podwładnych, którzy uchybili sprawowaniu właściwego nadzoru nad wykonywaniem pracy przez poszkodowanego pracownika (por. Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 10 października 2019 r. I PK 137/18, opubl. OSNP 2020/9/90).

W niniejszej sprawie powództwo obejmowało swym zakresem żądanie sprostowania protokołu powypadkowego co do okoliczności (w punkcie czwartym) oraz co do przyczyn (w punkcie piątym) wypadku przy pracy z dnia 23 czerwca 2017 r. Sąd uznał zasadność roszczenia o sprostowanie treści punktu czwartego w zakresie, w jakim powód wnosił o usunięcie z treści protokołu trzech pierwszych zdań, w których zespół powypadkowy dokonał oceny wniesionych uwag do pierwotnej wersji protokołu powypadkowego sporządzonego w dniu 17 października 2017 r. i uznał je za niemające wpływu na dotychczas poczynione ustalenia. Treść protokołu powypadkowego określona jest wzorem stanowiącym załącznik do powoływanego rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 16 września 2004 r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy. Zgodnie z powyższym, w punkcie czwartym protokołu wskazać należy wyłącznie okoliczności wypadku przy pracy. W istocie, dodatkowe adnotacje dokonane przez zespół powypadkowy po wniesieniu zastrzeżeń do protokołu z dnia 17 października 2017 r. nie stanowią o okolicznościach wypadku i jako takie nie powinny się ostać w treści protokołu. Sąd nie znalazł podstaw, dla których zespół powypadkowy miały odpowiadać na zastrzeżenia pracownika w sposób, w jaki uczyniono to w analizowanym stanie faktycznym. Podkreślić należy, że badający okoliczności i przyczyny wypadku z dnia 23 czerwca 2017 roku nie przychylili się do uwag wnoszonych przez M. W., stąd też nie należało czynić zmian w uprzednio opisanych okolicznościach.

Uwzględnieniu nie podlegało natomiast żądanie sprostowania protokołu poprzez dodanie do okoliczności wypadku przy pracy zdania świadczącego o tym, że prace wykonywane przez powoda w dniu wypadku posiadały charakter szczególnie niebezpiecznych w rozumieniu § 80 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. z 2003 r. Nr 169 poz 1650 z późn. zm.), a w konsekwencji, iż pracodawca nie dopełnił obowiązków wynikających z charakteru tej pracy. Żądanie to należało ocenić jako niemające oparcia w powoływanych przepisach rozporządzenia. Zgodnie z przyjętą przez prawodawcę definicją legalną, przez prace szczególnie niebezpieczne rozumie się prace wymienione w rozporządzeniu, prace określone jako szczególnie niebezpieczne w innych przepisach dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy lub w instrukcjach eksploatacji urządzeń i instalacji, a także inne prace o zwiększonym zagrożeniu lub wykonywane w utrudnionych warunkach, uznane przez pracodawcę jako szczególnie niebezpieczne. Powołane rozporządzenie wśród prac szczególnie niebezpiecznych wymienia roboty budowlane, rozbiórkowe, remontowe i montażowe prowadzone bez wstrzymania ruchu zakładu pracy lub jego części, prace w zbiornikach, kanałach, wnętrzach urządzeń technicznych i w innych niebezpiecznych przestrzeniach zamkniętych, prace przy użyciu materiałów niebezpiecznych oraz prace na wysokości. W stanie faktycznym poddanym pod rozwagę Sądu, brak jest normy, zarówno na poziomie powszechnie obowiązujących przepisów dotyczących bezpieczeństwa pracy, jak i na poziomie źródeł prawa obowiązujących u pozwanego pracodawcy, które nakazywałyby uznanie prac wykonywanych przez powoda za szczególnie niebezpieczne.

Sąd nie podziela podnoszonych przez powoda twierdzeń, jakoby dosuwanie rur za pomocą suwnicy było powszechną i akceptowaną przez przełożonych praktyką. Poczynione w sprawie ustalenia pozwalają przyjąć wręcz przeciwnie. Zarówno z depozycji złożonych przez świadka J. S. (1), jak i P. C. oraz A. W. (1), zajmujących u pozwanego kierownicze stanowiska wynikało, że nie mieli oni wiedzy o tym procederze. Nadto, świadkowie zatrudnieni na stanowiskach równorzędnych do stanowiska powoda zgodnie zeznali, że pracodawca w sposób kategoryczny zabraniał im używania suwnicy do przesuwania rur na wózkach. Jednocześnie wskazywali oni, że mimo zakazu pchali za pomocą suwnicy wózki, co pozwalało im w znacznym stopniu ułatwić wykonywaną pracę.

Podobnie należało ocenić podnoszoną przez powoda okoliczność braku fizycznej możliwości przesuwania wózków za pomocą siły mięśni. Ten sposób transportowania rur do wrzeciona maszyny, rekomendowany przez pracodawcę, nastręczał wiele trudności (zorganizowanie pomocy jednego lub dwóch współpracowników, którzy pchnęliby wózek z rurą, krzywizna torów, uniemożliwiająca posługiwanie się łomem, czy wreszcie niebezpieczeństwo związane z używaniem knary) i należy ocenić go jako nieprawidłowy, jednak podkreślenia wymaga, że nie był obiektywnie niemożliwy, co potwierdził sam powód podczas przesłuchania w dniu 3 września 2021 r.

Protokół nie ulegał także sprostowaniu poprzez uzupełnienie punktu czwartego o okoliczności związane z udziałem w wypadku R. G.. Pozostawały one irrelewantne dla rozstrzygnięcia o przyczynach wypadku. Sąd nie znalazł podstaw, dla których protokół powypadkowy miałby zostać uzupełniony o powyższe, stąd oddalono powództwo także w tym zakresie.

Kolejno, powód domagał się aby treść protokołu uwzględniała dokonane zmiany organizacyjne. Zważyć należy, że na stanowisku powoda nie dokonywano zmian organizacyjnych, które skutkowałyby rozszerzeniem jego obowiązków, poprzez zmianę istoty pracy. Przeczy temu dokumentacja pracownicza zgromadzona w aktach osobowych jak również treść zeznań złożonych przez powoda podczas przesłuchania. M. W. rozpoczął pracę na stanowisku operatora w październiku 2015 roku. Natomiast, jak wynika z jego przesłuchania, pierwsze szkolenia z zakresu obsługi maszyny M. O. odbył on na przełomie października i listopada 2015 r. Zakres powierzonych mu obowiązków przez cały okres zatrudnienia nie ulegał istotnym zmianom, a umiejętności związane z obsługą maszyny M. O. nabył niedługo po rozpoczęciu pracy. Co więcej, dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy istotne znaczenie miał jedynie zakres obowiązków powoda powierzonych na dzień wypadku. Stąd też Sąd nie znalazł podstaw do uzupełnienia okoliczności wypadku przy pracy o wskazane powyższej treści.

Powództwo w pozostałej części, to jest w zakresie, w jakim powód domagał się zmiany poszczególnych akapitów punktu czwartego poprzez dokonanie niewielkich zmian stylistycznych również podlegało oddaleniu, bowiem nie wpływały one na istotę poczynionych ustaleń, a ich treść była co do zasady tożsama.

Następnie, przechodząc do merytorycznych rozważań odnośnie zgłoszonego żądania sprostowania protokołu powypadkowego w punkcie piątym dotyczącym ustalenia przyczyn wypadku przy pracy, któremu uległ powód, po raz kolejny podkreślić należy, na to pracodawcy ciąży obowiązek zapewnienia bezpiecznych warunków pracy. Konsekwencją jego niedopełnienia, w przypadku zaistnienia wypadku przy pracy, jest uznanie przyczynienia pracodawcy do zaistniałego stanu rzeczy. Strony nie kwestionowały, że zachowanie M. W. doprowadziło bezpośrednio do wypadku z dnia 23 czerwca 2017 r. Niewłaściwe wykonywanie czynności transportowych oraz niewłaściwe zamontowanie rury podczas jej transportowania, przebywanie w strefie jazdy podpór maszyny M. O., a także brak koncentracji na wykonywanej czynności niewątpliwie stanowiły o zaistnieniu wypadku. Niemniej jednak szereg uchybień pracodawcy związanych z naruszeniem zasad bezpieczeństwa i higieny pracy oraz wadliwym dopuszczeniem do eksploatacji maszyny M. O. uznać należy za współprzyczynę takiego stanu rzeczy.

W toku procesu ustalono, że pracodawca nie zapewnił rozwiązań technologiczno-organizacyjnych ułatwiających transport rury do gardzieli maszyny – urządzenia pomocniczego do przesuwania rury ułożonej na wózkach do wrzeciona maszyny. W rezultacie, pracownicy przesuwali rury o największej masie nieprawidłowo – używając suwnicy, a także ręcznie przy pomocy różnych narzędzi, takich jak łomy do podważania kół wózka. Każdą z przyjętych w zakładzie pracy metod transportowania rur do wrzeciona maszyny M. O. należy uznać za wadliwą. Dosuwanie wózków z rurami o masie od kilkuset kilogramów do kilku ton ręcznie, bez urządzenia, które pozwalałoby wprawić podpory w ruch, nie można uznać za sposób zapewniający bezpieczeństwo operatorom maszyny, niezależnie od tego czy wózek miałby być pchany ręcznie w zespole kilku pracowników, czy przy użyciu łoma. Oczywistym jest, że przyjęta przez pracowników metoda z użyciem nieprzystosowanej do takich prac suwnicy również jest nieakceptowalna i stwarzająca poważne zagrożenie. Jednak zapewnienie właściwego sposobu transportu rur do maszyny ciążył na pozwanej, a jego naruszenie zakwalifikować należy jako brak zorganizowania bezpiecznych warunków pracy, co skutkowało (pośrednio) zaistnieniem wypadku.

Kolejnym naruszeniem zasad bezpieczeństwa pracy, którego dopuściła się pozwana spółka, była eksploatacja maszyny M. O. bez zabezpieczeń technicznych przed niekontrolowanym przesunięciem podpór ruchomych (wózków). Wymogi stawiane pracodawcy w zakresie zabezpieczenia maszyn określają art. 215 i 216 k.p. Zgodnie z treścią przywołanych przepisów, pracodawca jest obowiązany zapewnić, aby stosowane maszyny i inne urządzenia techniczne zapewniały bezpieczne i higieniczne warunki pracy, w szczególności zabezpieczały pracownika przed urazami, działaniem niebezpiecznych substancji chemicznych, porażeniem prądem elektrycznym, nadmiernym hałasem, działaniem drgań mechanicznych i promieniowania oraz szkodliwym i niebezpiecznym działaniem innych czynników środowiska pracy oraz uwzględniały zasady ergonomii. Pracodawca ma obowiązek wyposażyć w odpowiednie zabezpieczenia maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie spełniają wymagań określonych w art. 215, także w przypadku gdy konstrukcja zabezpieczenia jest uzależniona od warunków lokalnych. Szczegółowe regulacje w zakresie przemieszczania ładunków za pomocą poruszanych ręcznie wózków określone są w § 21 ust. 5 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 14 marca 2000 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ręcznych pracach transportowych oraz innych pracach związanych z wysiłkiem fizycznym (Dz. U. nr 26 poz. 313 z 2000 r. z późn. zm.), w myśl którego wózki przemieszczające się na szynach powinny posiadać sprawnie działające hamulce. Wózki do transportu, które pracodawca zakupił wraz z maszyną M. O., nie spełniały wyżej wskazanych wymogów określonych przepisami prawa. Nie zasługują na uwzględnienie tłumaczenia, jakoby zainstalowanie odpowiednich zabezpieczeń naruszało warunki umowy gwarancyjnej, tym bardziej że z zeznań świadków wynika, że istniały techniczne możliwości zamontowania hamulców wózka. Czym innym bowiem jest brak możliwości przymocowania stabilnie umieszczonej rury na wózku, która ze względu na proces docinania winna pozostać ruchoma, a czym innym zabezpieczenie techniczne zapobiegające niekontrolowanemu przesunięciu się wózka w kierunku przeciwnym od maszyny. Podkreślić należy, że brak odpowiednich zabezpieczeń jako przyczynę wypadku akcentowała również w swojej opinii złożonej do sprawy karnej biegła sądowa z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, wskazując, że w jej ocenie gdyby wózki były wyposażone w odpowiednie zabezpieczenia techniczne, to nawet przy nieprawidłowym ich przesuwaniu za pomocą suwnicy do wypadku by nie doszło. W konsekwencji, naruszenie obowiązków w omawianym zakresie należało uznać za kolejną przyczynę wypadku przy pracy z dnia 23 czerwca 2017 r., co z kolei swój wyraz znaleźć winno w treści protokołu powypadkowego.

Ostatnią z przyczyn powodujących wypadek przy pracy, któremu uległ M. W., było dopuszczenie przez pracodawcę do eksploatacji maszyny M. O. niezgodnie z zaleceniami producenta - bez widocznego oznakowania podłogi w odległości ok. 500 mm wokół maszyny oraz bez widocznych i czytelnych znaków w języku polskim informujących o niebezpieczeństwie po przekroczeniu oznaczeń podczas pracy maszyny. Instrukcja bezpieczeństwa i analiza ryzyka maszyny M. O. sporządzona przez producenta urządzenia w punkcie dotyczącym bezpieczeństwa montażu i instalacji, wskazywała na zalecane oznakowania podłogi wokół maszyny (około 500 mm od jej części) oraz przymocowanie łatwo widocznych i czytelnych znaków w języku krajowym, wskazujących, że ze względów bezpieczeństwa nie należy przekraczać tych oznaczeń podczas pracy maszyny. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, że pracodawca zastosował się do tych zaleceń. Zignorowanie wytycznych producenta przez pozwaną nie tylko stanowiło odstępstwo od wskazań instrukcji, ale również stanowiło naruszenie § 51 ust. 2 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. z 2003 r. Nr 169 poz 1650 z późn. zm.), zgodnie z którym montaż, demontaż i eksploatacja maszyn, w tym ich obsługa, powinny odbywać się przy zachowaniu wymagań bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ergonomii, uwzględniających instrukcje zawarte w dokumentacji techniczno-ruchowej. Miejsce i sposób zainstalowania oraz użytkowania maszyn powinny uwzględniać minimalizację ryzyka zawodowego, w szczególności poprzez zapewnienie dostatecznej przestrzeni pomiędzy ruchomymi częściami maszyn a ruchomymi lub stałymi elementami otoczenia. Zgodne relacje świadków potwierdzają, że pozwana nie wytyczyła w sposób widoczny strefy niebezpiecznej pracy maszyny zgodnie z instrukcją ani też nie umieściła czytelnych znaków w języku polskim informujących o niebezpieczeństwie. Znajduje to także potwierdzenie w dokumentacji fotograficznej włączonej w poczet materiału dowodowego. Żółte linie nakreślone wokół miejsca posadowienia maszyny wskazywały drogę komunikacyjną. Nadto, z zeznań złożonych przez pracowników pozwanej – P. O. oraz T. B. wynika, że operatorzy nie mieli wiedzy co do znaczenia wyznaczonych żółtych linii, tak samo jak przyjmowali błędnie, że wyróżniający się kolor zaprawy między torami ma charakter informacyjny i ostrzega przed niebezpieczeństwem. Jednak takim wnioskom przeczą zeznania świadka P. C., kierownika BHP, który podkreślił, że jedynym ostrzeżeniem miała być biało-czerwona taśma, którą pracownicy mieli obowiązek zakładać podczas pracy maszyny, jednak i ten nakaz nie był przez nich respektowany. Reasumując, dopuszczenie do eksploatacji maszyny wbrew zaleceniom producenta i niezachowanie wymagań określonych w dokumentacji technicznej stanowiło przyczynienie się pracodawcy do powstania wypadku przy pracy.

Wszystko powyższe, nakazywało uwzględnić w protokole powypadkowym stwierdzone nieprzestrzeganie przez pracodawcę przepisów prawa pracy w szczególności przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy lub innych przepisów dotyczących ochrony zdrowia i życia wraz z wskazaniem odpowiedniej kwalifikacji prawnej naruszeń, które przyczyniły się do zaistnienia wypadku przy pracy, któremu uległ w przeznaczonej na te informacje rubryce.

Nadto, Sąd dokonując sprostowania protokołu powypadkowego w tej części uwzględnił żądanie powoda, który domagał się odnotowania, że pracodawca dopuścił się naruszenia § 41 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, poprzez dopuszczenie do eksploatacji maszyny M. O. bez instrukcji obsługi maszyny w języku polskim. Zgodnie z powołanym przepisem, pracodawca jest obowiązany udostępnić pracownikom, do stałego korzystania, aktualne instrukcje bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczące:

1) stosowanych w zakładzie procesów technologicznych oraz wykonywania prac związanych z zagrożeniami wypadkowymi lub zagrożeniami zdrowia pracowników;

2) obsługi maszyn i innych urządzeń technicznych;

3) postępowania z materiałami szkodliwymi dla zdrowia i niebezpiecznymi;

4) udzielania pierwszej pomocy.

Instrukcje te powinny w sposób zrozumiały dla pracowników wskazywać czynności, które należy wykonać przed rozpoczęciem danej pracy, zasady i sposoby bezpiecznego wykonywania pracy, czynności do wykonania po jej zakończeniu oraz zasady postępowania w sytuacjach awaryjnych stwarzających zagrożenia dla życia lub zdrowia pracowników. Istotnie, pozwana dopuściła do eksploatacji maszynę bez polskiej instrukcji. Za takową nie można uznać instrukcji stworzonej przez J. S. (1), który dokonał częściowego tylko tłumaczenia oryginalnych instrukcji samodzielnie i w sposób wybiórczy, tworząc dokument, którego treść nie odpowiadała treściom formułowanym przez producenta. Natomiast istniejące dołączone do urządzenia instrukcje sporządzone w języku obcym nie były zrozumiałe dla powoda, co podkreślał powołując się na brak znajomości języka niemieckiego.

Całokształt okoliczności ustalonych w toku procesu, w szczególności nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa pracy przez pozwaną spółkę pozwolił przyjąć, że M. W. nie był wyłącznie winnym spowodowania wypadku przy pracy w dniu 23 czerwca 2017 r., stąd też Sąd uznał za zasadne sprostowanie protokołu powypadkowego poprzez zamieszczenie w rubryce „Stwierdzono, że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub skutek rażącego niedbalstwa” w miejsce dotychczasowego wpisu, zwrotu „nie stwierdzono”.

Żądanie powoda dotyczące sprostowania protokołu powypadkowego w punkcie piątym należało oddalić, po pierwsze w zakresie, w jakim domagał się on wpisania w jego treść przyczyn sformułowanych jako: nieokreślenie sposobu transportu rury do wrzeciona maszyny w dniu zdarzenia, w sposób zabezpieczający pracowników przed wypadkiem przy pracy, tolerowanie niewłaściwych metod pracy polegających na dosuwaniu rury do wrzeciona za pomocą suwnicy raz brak odpowiedniego nadzoru nad pracownikami. Jak wskazywano w pierwszej części rozważań, dotyczącej ustalenia okoliczności wypadku, powyższe nie znalazło odzwierciedlenia w materiale dowodowym. Sposób transportu rury, acz wadliwy, był określony przez pracodawcę, przełożeni nie tolerowali dosuwania wózków z rurami za pomocą suwnicy, co więcej podkreślali wielokrotnie zakaz wskazanej metody. Brak nadzoru również jawi się jako bezpodstawny zarzut, który nie został w żaden sposób wykazany. Podobnie jak okoliczność, iż podczas ręcznego przesuwania wózków przekraczano dopuszczalne masy ładunków przemieszczanych na tych wózkach. Strona powodowa nie sprostała wykazaniu powyższych faktów, czego konsekwencją było oddalenie powództwa w wskazanej części. Po drugie, protokół nie podlegał sprostowaniu poprzez uzupełnienie jego treści o zapis świadczący o naruszeniu art. 231 5 k.p. przez dopuszczenie powoda do pracy pomimo braku instruktażu stanowiskowego. Zeznania powołanych w sprawie świadków w sposób zgodny świadczą o tym, że powód, tak jak pozostali operatorzy maszyny przeszli instruktaż stanowiskowy. Po trzecie, oddaleniu podlegało żądanie wpisania w odpowiednią rubrykę słów „nie stwierdzono” stanu nietrzeźwości albo użycia przez poszkodowanego pracownika środków odurzających lub substancji psychotropowych przyczyniających się w znacznym stopniu do powstania wypadku przy pracy. Zespół powypadkowy w protokole nie ustalił, że okoliczności świadczących o stanie nietrzeźwości lub użycia i odnotował to w protokole odpowiednim stwierdzeniem, stąd też nie istniała konieczność sprostowania protokołu w tej części. Po wtóre, oddaleniu podlegało żądanie uwzględnienia w treści protokołu sformułowanego przez powoda akapitu, stanowiącego swoiste podsumowanie zdarzenia powodującego wypadek przy pracy oraz akcentujące zaniedbania pracodawcy. Opis ten nie wskazywał okoliczności wypadku szczegółowo opisanych w punkcie czwartym, ani też nie wymieniał przyczyn wypadku innych od tych omówionych uprzednio. Podkreślenia wymaga, że treść protokołu powypadkowego została określona w załączniku powoływanego już rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 16 września 2004 r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy. W rezultacie, treść ta ma charakter normatywny i nie podlega modyfikacjom. Wszystkie sporządzane protokoły ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy w obowiązującym stanie prawnym, winny zostać sporządzone wedle wzoru określonego załącznikiem do rozporządzenia i nie mogą zawierać informacji nie przewidzianych tymże wzorem.

Stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów ze źródeł osobowych i na podstawie nie budzących wątpliwości co do rzetelności i autentyczności dokumentów. Prawdziwość dokumentacji, zawartej w aktach osobowych oraz zgromadzonej w aktach postępowania powypadkowego, stanowiącej podstawę ustaleń nie była kwestionowana przez żadną ze stron, stąd stanowiła ona miarodajny materiał do konstrukcji stanu faktycznego w sprawie. Sąd nie znalazł podstaw aby odmówić mocy dowodowej zeznaniom świadków – M. Ż., P. O., T. B., A. W. (1), J. S. (1) oraz T. S.. Szczególnie J. S. (1) udzielił wyczerpującej, spontanicznej i w ocenie sądu szczerej, bo nie kryjącej własnych uchybień, wypowiedzi. Sąd konstruując stan faktyczny oparł się również na wiadomościach pozyskanych z przesłuchania powoda, ale w części, w jakiej korespondowały one z zeznaniami wymienionych świadków. Przesłuchani świadkowie opisali okoliczności oraz metody pracy w sposób spójny, z ich relacji wynikało, że przełożeni nie wyrażali bezpośrednio ani w sposób dorozumiany zgody na posługiwanie się suwnicą do przesuwania wózków, ich zeznania były zbieżne także w zakresie obowiązujących zasad bezpieczeństwa oraz prowadzonych szkoleń oraz instruktażu stanowiskowego, który przechodził każdy z operatorów maszyny M. O.. Wszystko powyższe znajdowało również potwierdzenie w znajdującej się dokumentacji zdjęciowej z miejsca zdarzenia. Pomocniczą rolę w ustalaniu przyczyn wypadku przy pracy, któremu uległ M. W. stanowiła także opinia biegłej sądowej z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, której wnioski pokrywały się z przyczynami zdarzenia ustalonymi w toku procesu.

Koszty procesu zasądzono od powoda na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Koszty zastępstwa procesowego ustalono w oparciu o rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800). Przyjęto stawkę z § 9 ust. 1 pkt 4, jako najbardziej zbliżoną do charakteru sprawy - § 20 rozporządzenia. Powództwo o sprostowanie protokołu powypadkowego jest bowiem podobne do sprawy o ustalenie wypadku przy pracy, jeżeli nie jest ono połączone z dochodzeniem odszkodowania lub renty, dla którego przyjęto stawkę 240 zł. Zasądzając zwrot kosztów procesu, Sąd uwzględnił również kwotę 17 zł uiszczonej tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

20.10.2021