Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1346/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 czerwca 2021 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach Wydział III Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący – Sędzia Sądu Okręgowego Marcin Rak

Sędziowie: Sądu Okręgowego Roman Troll

Sądu Okręgowego Beata Majewska - Czajkowska

po rozpoznaniu 10 czerwca 2021 roku w G.

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa H. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z 21 maja 2019 roku, sygn. akt I C 251/18

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie 2 (drugim) w ten sposób, że ponad należności zasądzone w punkcie 1 (pierwszym) zasądza od pozwanego na rzecz powódki 25.000 zł (dwadzieścia pięć tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 grudnia 2017 roku do dnia zapłaty;

b)  w punkcie 3 (trzecim) o tyle, że w miejsce 3.020,12 zł zasądza 8.650 zł (osiem tysięcy sześćset pięćdziesiąt złotych);

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki 3.050 zł (trzy tysiące pięćdziesiąt złotych) z tytułu zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSO Beata Majewska – Czajkowska SSO Marcin Rak SSO Roman Troll

Sygn. akt III Ca 1346/19

UZASADNIENIE

Pozwem z 16 lutego 2018 roku powódka H. S. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. 65.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 grudnia 2017 roku i kosztami sporu. Dochodzona pozwem kwota stanowiła zadośćuczynienie za naruszenie dobra osobistego polegające na zerwaniu więzi rodzinnej z synem A. S., który zmarł na skutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym z 7 października 2001 roku, zawinionym przez kierowcę korzystającego z gwarantowanej przez pozwaną ochrony ubezpieczeniowej w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów. Wskazała, że pozwana wypłaciła jej tytułem spornego zadośćuczynienia 15.000 zł, którą to sumę uważała za niewystarczającą dla zrekompensowania doznanej krzywdy. Według powódki należne jej zadośćuczynienie wynosić powinno łącznie 80.000 zł, stąd dochodziła wskazanej w pozwie różnicy.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Zarzucił, że wypłacona w postępowaniu przesądowym suma 15.000 zł stanowiła odpowiednie zadośćuczynienie argumentując, że w chwili wypadku powódka miała 56 lat, zaś jej syn 28. Od wypadku minęło ponad 17 lat, a przejścia powódki związane ze śmiercią syna nie rzutowały na stan jej zdrowia. Powódka posiada również własną rodzinę, z którą dzieli radości i smutki, a także żal po śmierci bliskich.

Pozwany zaproponował nadto ugodowe zakończenie sporu poprzez wypłatę 35.000 zł bez odsetek, na co powódka nie przystała.

Wyrokiem z 21 maja 2019 roku Sąd Rejonowy:

1.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki 40.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 grudnia 2017 roku;

2.  oddalił powództwo w pozostałej części;

3.  zasądził od pozwanej na rzecz powódki 3.020,12 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu.

Wyrok ten zapadł po dokonaniu następujących ustaleń faktycznych.

W dniu 07 października 2001 r. w miejscowości P. kierujący samochodem osobowym marki M. B. B., naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w ten sposób, że częścią szerokości kierowanego przez siebie pojazdu przekroczył dwie linie ciągłe rozgraniczające pas jezdni, czym doprowadził do zderzenia czołowego z prawidłowo jadącym z przeciwnego kierunku samochodem T. kierowanym przez syna powódki A. S.. W wyniku kolizji na skutek odniesionych obrażeń, śmierć na miejscu ponieśli kierujący samochodem M., kierujący samochodem T. syn powódki i jego żona E. S. będąca pasażerką. Postępowanie karne w tej sprawie zostało umorzone ze względu uwagi na śmierć sprawcy zdarzenia.

W dacie zdarzenia jego sprawca posiadał obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych wykupione u pozwanego.

A. S. w chwili zdarzenia miał 28 lat i był jedynym synem powódki. Pół roku przed wypadkiem wyprowadził się ze domu rodzinnego, jednak w dalszym ciągu utrzymywał regularny kontakt z matką. Codziennie do niej dzwonił oraz ją odwiedzał. Udzielał jej również wsparcia finansowego oraz emocjonalnego, podczas gdy zajmowała się swoim chorym mężem. Pomiędzy nimi panowała bardzo dobra i ciepła relacja. Powódka cieszyła się z zawarcia przez syna związku małżeńskiego. W chwili zdarzenia powódka nie pracowała albowiem pomagała synowi i jego żonie w opiece nad ich synem. Do chwili obecnej powódka kultywuje pamięć o synu przechowując ciągu pamiątki z nim związane oraz odwiedzając regularnie cmentarz.

W wyniku zdarzenia powódka doznała ostrej reakcji stresowej. W początkowym okresie powódka skoncentrowana była na osobie męża, towarzyszyła mu w szpitalu, nie zajmowała się formalnościami pogrzebowymi, nie uczestniczyła w pochówku. Była przez męża obwiniana za śmierć syna i jego własną powypadkową niesprawność. W reakcji na zdarzenie powódka doświadczyła obniżonego nastroju, włącznie z zaburzeniami snu, łaknienia i spadkiem masy ciała w okresie roku. Odczuwała złość i żal. Nie korzystała z leczenia specjalistycznego, nie wspomagała się ogólnodostępnymi preparatami. Przyjęła zadaniowy sposób radzenia sobie z tragedią. Utrzymanie codziennej aktywności, wypełnianie obowiązków, stanowiło wyraz indywidualnej strategii radzenia sobie. Otrzymywała wsparcie ze strony rodziny, siostry, szwagierki oraz kilku znajomych osób. Na dalszych etapach ograniczyła życie towarzyskie. Poniosła bardzo duże koszty psychologiczne wynikłe z zerwania więzi z jedynym dzieckiem, dotkliwość straty potęgowana była jej nagłością, nieprzewidywalnością, tragicznymi okolicznościami śmierci, dodatkowo utratą synowej, osieroceniem wnuka, utratą sprawności męża. Proces żałoby zamykał się w ramach fizjologicznej reakcji żałoby bez cech powikłania. Proces przystosowania do dramatycznej utraty nie przekraczał zdolności adaptacyjnej powódki, zarówno bezpośrednio po zdarzeniu jak i obecnie nie ujawnia objawów zaburzeń psychicznych. Powódka pozostaje bez osiowych zaburzeń nastroju bądź innych przetrwałych objawów psychopatologicznych.

Aktualnie powódka pozostaje w stabilnym, unormowanym stanie emocjonalnym. Pełni role społeczne, adekwatne do wieku i sytuacji życiowej. Udziela się w ramach wolontariatu medycznego w hospicjum.

Powódka pismem z 21 listopada 2017 r. kierowanym do pozwanego wniosła o wypłatę jednorazowego zadośćuczynienia w związku ze śmiercią A. S. w kwocie 100.000 zł. Decyzją z 23 listopada 2017 r. pozwany wypłacił zadośćuczynienie w wysokości 15.000 zł.

Zważywszy na te ustalenia Sąd Rejonowy wskazał, że zasada odpowiedzialności pozwanego była bezsporna i znajdowała podstawę w art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i 24§1 k.c. w zw. z również art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Wskazał, że śmierć syna spowodowała u powódki naruszenie dobra osobistego w postaci więzi rodzinnej, w stopniu uzasadniającym przyznanie zadośćuczynienia.

W tym aspekcie wywiódł, że ze względu na przedwczesną śmierć syna powódka do końca życia będzie musiała borykać się ze tą stratą, żalem z powodu jego śmierci w tak tragicznych okolicznościach oraz niemożnością wspólnego przeżywania ważnych chwil. Ocenił, że powódka mogła z całą pewnością liczyć w przyszłości na wsparcie swojego syna, zarówno psychiczne jak i finansowe. W wyniku jego przedwczesnej śmierci sytuacja życiowa powódki uległa zmianie. Uczcie żalu i cierpienia powódki było tym bardziej spotęgowane, że w wyniku wypadku ucierpiał również jej mąż oraz zginęła synowa. Co więcej, A. S. osierocił syna, którym powódka nie była w stanie się zajmować z uwagi na ogarniającą ją rozpacz. Pomimo, że w chwili zdarzenia poszkodowany miał już założoną swoją rodzinę, to jednak w dalszym ciągu utrzymywał regularny kontakt ze swoją matką. Dlatego też w reakcji na zdarzenie powódka doświadczyła obniżonego nastroju, włącznie z zaburzeniami snu, łaknienia i spadkiem masy ciała w okresie roku. Przeżyła ona wiec szereg negatywnych stanów emocjonalnych.

Z drugiej jednak strony Sąd Rejonowy miał również na uwadze, że proces żałoby powódki zamykał się w ramach fizjologicznej reakcji żałoby, nie ona korzystała z psychofarmakoterapii bądź innych form pomocy medycznej. Proces przystosowania do dramatycznej utraty syna nie przekraczał zdolności adaptacyjnej powódki, zarówno bezpośrednio po zdarzeniu, jak i obecnie nie ujawnia objawów zaburzeń psychicznych. Ze względu na założenie przez zmarłego własnej rodziny wzajemne relacje nie mogły być tak silne, jak za czasów gdy mieszkał wraz z matką. Powódka była w pełni świadoma konsekwencji związanych z opuszczeniem domu rodzinnego przez syna i akceptowała ten stan.

W konsekwencji Sąd Rejonowy uznał, że ustalone w sprawie okoliczności przemawiały za przyjęciem, że adekwatną kwotą zadośćuczynienia pieniężnego dla powódki jest kwota 40.000 zł, ponad już wypłacone 15.000 zł i w tym zakresie uwzględnił powództwo.

O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł z powołaniem na art. 481§1 i 2 k.c. i przy uwzględnieniu daty do wezwania do zapłaty spornych roszczeń..

Koszty procesu rozdzielił stosunkowo na zasadzie art. 100 k.p.c., zważywszy, że powódka wygrała proces w 62%.

Apelację od tego wyroku w części oddalającej powództwo wniosła powódka zarzucając naruszenie:

- art. 233§1 k.p.c. w zw. z 227 k.p.c. przez błędną ocenę materiału dowodowego sprawy poprzez przyjęcie, że proces żałoby nie przekroczył ram fizjologicznej reakcji, zmarły miał już własna rodzinę i pół roku przed wypadkiem wyprowadził się z domu wobec czego więź nie była tak silna, a powódka akceptowała nową rodzinę syna;

- art. 448 k.c. w zw. z 24 k.c. poprzez przyznanie rażąco niskiego zadośćuczynienia.

W uzasadnieniu zarzucała, że po urodzeniu dziecka A. S. ponownie wprowadził się z rodziną do powódki i u niej pomieszkiwał. Kiedy natomiast mieszkał osobno to codziennie dzwonił do matki i pomagał w bieżących sprawach życia codziennego. Wskazywała, że fakt założenia własnej rodziny przez syna powódki nie osłabiał istotnie więzi z rodziną macierzystą. Zwracała uwagę, na występującą w niej ostrą reakcję stresowa, zaburzenie snu, łaknienia i masy ciała, ograniczenie życia towarzyskiego. Odwoływała się do orzecznictwa sądów powszechnych, które w podobnych sprawach po śmierci dzieci zasądzały dla rodziców zadośćuczynienia na poziomie ok. 100.000 zł. ,

Formułując te zarzuty domagała się zmiany zaskarżonego wyroku i uwzględnia powództwa także w oddalonej przez Sąd Rejonowy części oraz zasądzenia kosztów procesu za obie instancje.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Pomimo zmiany stanu prawnego po dacie wydania przez Sąd Rejonowy zaskarżonego wyroku, rozpoznanie apelacji następowało w oparciu o regulacje obowiązujące przed nowelizacją dokonaną ustawą z 4 lipca 2019 roku o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2019 r., poz. 1469), co wynikało z art. 9 ust 4 tejże ustawy.

Nadto, zważywszy na sytuację epidemiologiczną sprawa w postępowaniu odwoławczym została skierowana do rozpoznania i rozstrzygnięcia na posiedzeniu niejawnym, a to zgodnie z art. 15zzs 3 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. z 2020 r., poz. 1842) – w brzmieniu obowiązującym do 2 lipca 2021 roku. Powiadomieni o tym pełnomocnicy stron nie złożyli, na podstawie art. 15zzs 3 ust 2, wniosku o przeprowadzenie rozprawy.

Zważywszy na wzajemne powiązanie zarzutów naruszenia prawa procesowego i materialnego zasadnym będzie łącznie odniesienie się do nich. W tym aspekcie przypomnieć trzeba, że sąd rozpoznający apelację powinien odnieść się do wszystkich tych zdarzeń i zarzutów zgłoszonych w postępowaniu apelacyjnym, które mogły spowodować skutki materialnoprawne (por. wyrok Sądu Najwyższego z 24 kwietnia 2018 roku, V CSK 292/17, LEX 2641043). W konsekwencji nie jest bezwzględnym warunkiem prawidłowego rozpoznania sprawy przez sąd drugiej instancji indywidualne odniesienie się do każdego z zarzutów podniesionych w apelacji. Z ustanowionego w art. 378§1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika bowiem konieczność osobnego omówienia przez sąd w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu apelacji. Za wystarczające należy uznać odniesienie się do sformułowanych w apelacji zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem orzeczenia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 14 marca 2018 roku, II PK 120/17, Lex nr 2488061).

Co się zatem tyczy ustaleń faktycznych, to w zakresie niezbędnym dla rozstrzygnięcia w istocie nie były one kwestionowane. W apelacji podważane była bowiem jedynie wnioski Sądu Rejonowego co do osłabienia więzi między powódką o jej synem, po zawarciu przez niego związku małżeńskiego. Sąd Okręgowy uznał zatem za własne w całości wszystkie pozostałe ustalenia Sądu Rejonowego, które znajdowały oparcie w powołanym przez Sąd Rejonowy materiale dowodowym, w tym opinii biegłych psychiatry i psychologa.

Odnosząc te bezsporne okoliczności do istotnych w sprawie przepisów prawa materialnego, wskazać trzeba, że poza sporem pozostawała zasada odpowiedzialności pozwanego, która wynikała z art. 436 k.c. w zw. z art. 435 k.c. oraz art. 822§1 k.c. i art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c., a także art. 34 ustawy z 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Dalej, istotnym było, że roszczenie powódki o zadośćuczynienie za naruszenie dobra osobistego w postaci więzi ze zmarłym mające swoje źródło w art. 448 k.c. w ze. z art. 24 k.c. wykazuje istotne podobieństwo z roszczeniem o zadośćuczynienie za krzywdę wywołaną śmiercią osoby najbliższej o jakim mowa w art. 446§4 k.c., który dotyczy zdarzeń zaistniałych po dniu 3 sierpnia 2008 roku. Różnica między wskazanymi regulacjami jest co do zasady taka, że art. 446§4 k.c. zawęża krąg osób uprawnionych do zadośćuczynienia do najbliższych członków rodziny ułatwiając jednocześnie tym osobom dochodzenie roszczenia bez potrzeby dodatkowego wykazywania tego rodzaju więzi rodzinnej, której zerwanie powoduje ból, cierpienie, rodzi poczucie krzywdy. Z kolei osoba dochodząca roszczenia na podstawie art. 448 k.c. powinna wykazać istnienie tego rodzaju więzi, stanowiącej jej dobro osobiste podlegające ochronie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 maja 2012 roku, IV CSK 416/11, Lex 1212823 oraz z dnia 15 marca 2012 roku, I CSK 314/11 Lex 1164718).

Wskazane różnice w rozpoznawanej sprawie nie miały znaczenia skoro odnosiły się one do zasady odpowiedzialności, a ta nie budziła wątpliwości. Powódka wykazała bowiem istnienie tego rodzaju więzi ze zmarłym synem, której zerwanie rodziło poczucie krzywdy.

Pozwalało to na ustalenie wysokości zadośćuczynienia w sposób tożsamy z oceną dokonywaną na gruncie art. 446§4 k.c. W tym aspekcie orzecznictwo wyjaśniło, że ustalając omawiane zadośćuczynienie należy tu badać stopień bliskości osoby uprawnionej względem zmarłego, wiek uprawnionego, intensywność więzi między nim a zmarłym, skalę bólu i cierpień przeżywanych przez uprawnionego, stopień negatywnego wpływu śmierci osoby najbliższej na życie uprawnionego. W rezultacie w sprawach o zadośćuczynienie pieniężne na podstawie art. 446§4 k.c. indywidualizacja ocen w zakresie dotyczącym rozmiaru krzywdy i wysokości zadośćuczynienia musi doznawać ograniczeń. W przypadkach, w których stopień bliskości osoby uprawnionej względem zmarłego jest taki sam, wiek uprawnionego podobny, podobna intensywność więzi między uprawnionym a zmarłym, podobna skala przeżywanego bólu i cierpień przez uprawnionego, podobny stopień negatywnego wpływu śmierci osoby najbliższej na życie uprawnionego, powinny być zasądzane podobne kwoty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek śmierci osoby najbliższej. Uogólniając, sądy powinny w miarę możliwości dokonywać jednolitej oceny podobnych przypadków (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2015 r,, III CSK 173/14, i z dnia 15 maja 2015 r., V CSK 493/14. (...) oraz z dnia 16 grudnia 2014 r., I PK 124/14, OSNP 2016, nr 6, poz. 70).

Dokonując zatem przeglądu orzecznictwa dotyczącego świadczeń należnych rodzicowi w razie śmierci dziecka wskazać trzeba, że za odpowiednie uznawane są w takich wypadkach zadośćuczynienia wynoszące około 100.000 zł (por. wyroki Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 5 czerwca 2019 roku, I ACa 133/19, z 7 grudnia 2018 roku, I ACa 103/18, Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 16 stycznia 2019 roku, I ACa 149/18, wyrok Sądu Najwyższego z 14 grudnia 2017 roku, I CSK 702/17) Ta linia orzecznicza pozostaje aktualna także co do zadośćuczynień za śmierć dorosłych dzieci, natomiast fakt wspólnego zamieszkiwania wpływał w jednej ze spraw na przyznanie zadośćuczynienia w wysokości jeszcze wyższej, bo wynoszącej 130.000 zł (por. wyroki Sądu Najwyższego z 28 maja 2014 r., I CSK 332/13, z dnia 27 czerwca 2014 r., V CSK 445/13, z dnia 6 lutego 2015 r., II CSK 334/14).

W świetle tych założeń i zważywszy na zakres żądania powódki, fakt założenia przez zmarłego syna własnej rodziny nie mógł stanowić okoliczności umniejszającej wysokość należnego powódce zadośćuczynienia. Jak bowiem wynika z okoliczności sprawy, zmarły był jedynym synem powódki, zaś po zawarciu przez niego związku małżeńskiego więź emocjonalna powódki z synem znacząco nie osłabła, a to właśnie ta więź była przedmiotem oceny w kontekście całokształtu przesłanek decydujących o wymiarze zadośćuczynienia. Nadto zmarły pozostawał z matką w stałym kontakcie, wspierał ją i pomagał w sprawach życia codziennego, a z domu macierzystego wyprowadził się zaledwie 6 miesięcy przed śmiercią. Tego wsparcia powódka niewątpliwie została bezpowrotnie pozbawiona. Znaczny upływ czasu od tragicznego zdarzenia, jak i okoliczność, że powódka przepracowała okres żałoby i powróciła do normalnego funkcjonowania, także nie mogły stanowić podstawy do znaczącego obniżenia należnej jej sumy. Tak samo bowiem jak wyleczenie urazów fizycznych nie przekreśla zadośćuczynienia za ich wcześniejsze wystąpienie, tak fakt powrotu do równowagi emocjonalnej nie powinien podważać możliwości uzyskania pełnego zadośćuczynienia za wcześniejsze negatywne doznania psychiczne o znacznej intensywności. Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało natomiast, że powódka doznała ostrej reakcji stresowej. Doświadczyła obniżonego nastroju, włącznie z zaburzeniami snu, łaknienia i spadkiem masy ciała w okresie roku. Poniosła bardzo duże koszty psychologiczne wynikłe z zerwania więzi z jedynym dzieckiem, dotkliwość straty potęgowana była jej nagłością, nieprzewidywalnością, tragicznymi okolicznościami śmierci, dodatkowo utratą synowej i osieroceniem wnuka.

Zatem pomimo, że wymiar zadośćuczynienia jest co do zasady prawem sądu I instancji, Sąd Okręgowy uznał, że w rozpoznawanej sprawie zasadzona kwota była niewspółmierna, to jest rażąco zaniżona, co uzasadniało jej podwyższenie w postępowaniu odwoławczym (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2004 roku, I CK 219/04).

Wskazane już okoliczności sprawy, których przytaczanie po raz kolejny jest zbędne, jak i wzgląd na powinność indywidualizacji rozstrzygnięć w sprawach o zadośćuczynienie za śmierć osoby najbliższej, czyniły zasadnym przyznanie powódce żądanych w apelacji dalszych 25.000 zł, które łącznie z dotychczas wypłaconymi i prawomocnie zasądzonymi należnościami stanowiły pełne zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Suma tych należności wynosiła 80.000 zł, a więc kwotę zbliżoną do tej, którą w orzecznictwie wskazywano jako minimalne zadośćuczynienie za śmierć dorosłego i samodzielnego dziecka.

Żądane od tej należności roszczenie odsetkowe znajdowało uzasadnienie w treści art. 481 k.c. w zw. z art. 817§1 k.c. i art. 14 ust. 1 cytowanej ustawy z 22 maja 2003 roku ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…). Niewątpliwie bowiem na 30 dni przed wskazaną w wyroku datą pozwany został wezwany do zapłaty konkretnie oznaczonego roszczenia o wysokości przekraczającej ostatecznie zasądzone kwoty. W tym czasie jako profesjonalista była w stanie samodzielnie ustalić wszystkie okoliczności istotne dla wymiaru zadośćuczynienia.

Z tych też względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 386§1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok orzekając zgodnie z wnioskami apelacji co do dalszej należności głównej z odsetkami.

Konsekwencją tej zmiany musiała być zmiana rozstrzygnięć o kosztach procesu, które w całości obciążały pozwanego, zgodnie z art. 98 k.p.c. Zasądzona na rzecz powódki tym tytułem należność obejmowała uiszczoną opłatę od pozwu w wysokości 3.250 zł powiększoną o koszty wynagrodzenia pełnomocnika w stawce minimalnej wynoszącej 5.400 zł, ustalonej na podstawie §2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r., poz. 265).

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., obciążając nimi pozwanego w całości, a to wobec uwzględnienia apelacji w pełnym zakresie. Zasądzona na rzecz powódki należność obejmowała poniesioną opłatę od apelacji w wysokości 1.250 zł, powiększoną o wynagrodzeni pełnomocnika w stawce minimalnej wynoszącej 1.800 zł ustalonej na podstawie §2 pkt 5 w zw. z §10 ust 1 pkt 1 cytowanego rozporządzenia w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

SSO Beata Majewska - Czajkowska SSO Marcin Rak SSO Roman Troll