Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 452/16

POSTANOWIENIE

Dnia 6 października 2017 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

SSO Krzysztof Wąsik (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Katarzyna Biernat-Jarek

SR (del.) Przemysław Strzelecki

Protokolant:

po rozpoznaniu w dniu 29 września 2017 r. w Krakowie

na rozprawie

sprawy z wniosku (...) Spółki Akcyjnej w W.

przy uczestnictwie Skarbu Państwa - Prezydenta Miasta K.i Zrzeszenia (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w likwidacji w W.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawcy i uczestnika Zrzeszenia (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w likwidacji w W.

od postanowienia Sądu Rejonowego dla Krakowa – Podgórza w Krakowie z dnia 5 listopada 2015 r., sygnatura akt I Ns 1502/14/P

1.  sprostować niedokładność w sentencji zaskarżonego postanowienia w ten sposób, że:

- po dacie „28 lutego 1981 r.” dodać słowa „przez zasiedzenie”,

- uzupełnić opis nieruchomości przez dodanie po słowie (...) słów „składającej się z działki ewidencyjnej nr (...) utworzonej z parcel katastralnych nr (...)i (...)według wykazu zmian gruntowych do nr ks. rob. (...)”;

2.  oddalić obie apelacje;

3.  zasądzić od wnioskodawcy i od uczestnika Zrzeszenia (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w likwidacji w W. na rzecz uczestnika Skarbu Państwa-Prezydenta Miasta K. kwoty po 3 600 zł (trzy tysiące sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

SSR Przemysław Strzelecki SSO Krzysztof Wąsik SSO Katarzyna Biernat - Jarek

UZASADNIENIE

postanowienia Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 6 października 2017 roku

Postanowieniem z dnia 5 listopada 2015 roku, Sąd Rejonowy dla Krakowa - Podgórza w Krakowie stwierdził, że Skarb Państwa nabył z dniem 28 lutego 1981 r. własność nieruchomości położonej w K. przy ulicy (...), obręb (...), jednostka ewidencyjna P., objętej (...) oraz stwierdził, że wnioskodawca, jak i uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie

Orzeczenie wydano na skutek następująco poczynionych ustaleń faktycznych.

Przedmiot sprawy o zasiedzenie stanowiła nieruchomość położona w K. przy ul. (...), stanowiąca działkę ewidencyjną nr (...) o pow. 46 arów 99 m 2, dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...). Jako właściciel nieruchomości w księdze wieczystej ujawniona jest Zrzeszenie (...) sp. z o.o. w likwidacji w W..

Zarządzeniem Ministra Budownictwa Przemysłowego i Komunikacji z dnia 28 lutego 1951 roku utworzono przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą (...) Zjednoczenie (...).

Zarządzeniem Nr 287 Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych z dnia 24 czerwca 1958 roku zmieniono nazwę przedsiębiorstwa na (...) Przedsiębiorstwo Budownictwa (...).

Zarządzeniem nr 307 Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych z dnia 27 grudnia 1960 roku przedsiębiorstwo pod nazwą (...) Przedsiębiorstwo Budownictwa (...) przejęło (...) Przedsiębiorstwo (...).

Zarządzeniem Nr 264 Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych z dnia 5 maja 1962 roku (...) Przedsiębiorstwo Budownictwa (...) zmieniło nazwę na „ (...) Przedsiębiorstwo Budownictwa (...).

Zarządzeniem nr 12 Ministra Budownictwa i Materiałów Budowlanych z dnia 22 stycznia 1976 roku zmieniono nazwę przedsiębiorstwa na Przedsiębiorstwo Budownictwa (...)E.-2”.

Postanowieniem z dnia 28 czerwca 1982 roku Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie wpisał przedsiębiorstwo państwowe Przedsiębiorstwo Budownictwa (...)E.-2” w K. do rejestru przedsiębiorstw państwowych.

Zarządzeniem nr 29/Or Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 2 listopada 1988 roku zmieniono nazwę przedsiębiorstwa na Przedsiębiorstwo Budownictwa (...) K.. Zmiana ta została wpisana do rejestru przedsiębiorstw państwowych prowadzonego przez Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie postanowieniem z dnia 5 stycznia 1989 r. sygn. akt P-426/88/S.

Aktem przekształcenia przedsiębiorstwa państwowego w spółkę akcyjną z dnia 27 listopada 1991 roku (akt notarialny Repertorium Nr (...)) przekształcono Przedsiębiorstwo Budownictwa (...) K. w jednoosobową spółkę akcyjną Skarbu Państwa pod firmą Przedsiębiorstwo Budownictwa (...) Spółka Akcyjna. Spółka została wpisana do Rejestru Handlowego pod numerem (...) nr (...).

Spółka Przedsiębiorstwo Budownictwa (...) Spółka Akcyjna zmieniła nazwę początkowo na (...) S.A., a następnie, z dniem 27 lipca 2001 roku, na (...) S.A.

W dniu 23 czerwca 2003 roku spółka (...) S.A. połączyła się ze spółką (...) S.A. w W.. Przed połączeniem spółek przeprowadzono analizę majątku spółki przejmowanej tj. (...). Spółka przedstawiła spółce przejmującej listę nieruchomości, w tym 3 nieruchomości znajdujących się w jej posiadaniu o nieuregulowanym stanie prawnym. Wśród nich była nieruchomość objęta wnioskiem.

Od chwili powstania w dniu 28 lutego 1951 r. (...) Zjednoczenie (...) i jej w/w następcy prawni, władali nieprzerwanie przedmiotową nieruchomością, jako posiadacz samoistny, opłacając podatki od nieruchomości, posadawiając na gruncie budynki, dokonując remontów i sprawując pełny zarząd nad nieruchomością, natomiast wpisana w księdze wieczystej jako właściciel spółka Zrzeszenie (...) sp. z o.o. w W., nie wykonywała w stosunku do nieruchomości jakichkolwiek uprawnień właścicielskich. Od lat 50 tych na terenie nieruchomości znajdowała się baza transportowa przedsiębiorstwa, warsztaty, kuźnia, a także pomieszczenia biurowe. Nieruchomość była ogrodzona. W chwili obecnej znajduje się ona w posiadaniu wnioskodawczyni.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dowody z dokumentów, które zostały dołączone do akt sprawy, a które nie były kwestionowane przez strony co do ich treści i prawdziwości i nie budzą wątpliwości Sądu co do ich wiarygodności. Za wiarygodne Sąd uznał także zeznania świadków M. M., H. P., I. W., K. S., P. M., D. S., J. K. i M. F., którzy zgodnie opisywali sytuację przedmiotowej nieruchomości w okresie od roku 1947 do dnia dzisiejszego, w tym podmioty nią władające. Zeznania tych świadków były spójne, logiczne i znajdowały potwierdzenie w pozostałym zebranym materiale dowodowym.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Rejonowy, dokonując rozważań prawnych, powołał się, jako na podstawę rozstrzygnięcia, na treść art. 172 k.c. i art. 176 § 1 k.c. i wskazał, że w rozpatrywanej sprawie stan faktyczny wskazywał, że nie biegło zasiedzenie przez cały okres wskazany we wniosku. Zdaniem Sądu trzeba było przyjąć, że Skarb Państwa co najmniej od 28 lutego 1951 r. tj. od powstania (...) Zjednoczenia (...) posiadał przedmiotową nieruchomością, którą przejął wiedząc, że nie stanowi jego własności. Właściciel - uczestnik postępowania – nie podjął po zakończeniu drugiej wojny światowej działalności gospodarczej i utracił zainteresowanie przedmiotowa nieruchomością. Posiadanie to miało charakter samoistny, gdyż wyrażało się posiadaniem rzeczy, w tym zawieraniem umów najmu, używaniem, wykorzystywaniem do prowadzenia działalności gospodarczej, pobieraniem pożytków, czynieniem inwestycji na nieruchomości. Posiadanie to doprowadziło do nabycia własności przez Skarb Państwa.

Pod rządami art. 50 dekretu z dnia 11 października 1946 r. Prawo rzeczowe, posiadanie wymagane do nabycia własności nieruchomości w złej wierze wynosiło 30 lat. Po wyjściu w życie kodeksu cywilnego, tj. z dniem 1 stycznia 1965 r. okres ten uległ skróceniu do 20 lat. Zgodnie z przepisami wprowadzającymi kodeks cywilny termin zasiedzenia dla posiadania które rozpoczęło swój bieg pod rządami dotychczasowej ustawy wynosił 20 lat licząc od wejścia w życie Kodeksu cywilnego, chyba że według przepisów dotychczasowych czas ten był krótszy (art. XLI § 2. – ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Przepisy wprowadzające kodeks cywilny). Biorąc powyższe pod uwagę powyższe Sąd wskazał, że zasiedzenie nastąpiłoby pod rządami Kodeksu cywilnego z dniem stycznia 1985 r., ale nastąpiło wcześniej według przepisów dotychczasowych tj. z upływem 30 lat, a zatem 28 lutego 1981 r.

Dalej, jak wskazał Sąd, skoro Skarb Państwa nabył własność, to wnioskodawca nie mógł doliczyć sobie do okresu posiadania przez siebie okresu posiadania przez właściciela – Skarbu Państwa. Od 29 lutego 1981 r. ewentualne posiadanie niewłaścicielskie biegłoby przeciwko Skarbowi Państwa. Jednakże Skarb Państwa posiadał w dalszym ciągu nieruchomość, zatem było to posiadanie właścicielskie. Do zmiany brzmienia art. 128 k.c. tj. do dnia 1 lutego 1989 r. posiadanie wykonywane przez jednostki gospodarki uspołecznionej i państwowe osoby prawne wykonywane było w imieniu własnym, ale na rzecz Skarbu Państwa zgodnie z zasadą jednolitej własności państwowej. Dopiero od 1 lutego 1989 r. można mówić o prawie własności przysługującym państwowym osobom prawnym, w tym przedsiębiorstwom państwowym. Na postawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 29 września 1990 o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczeniu nieruchomości (Dz. U. Nr 79 poz. 464) grunty stanowiące własność Skarbu Państwa lub gminy pozostające w dniu wejścia w życie ustawy w zarządzie państwowych osób prawnych innych niż Skarb Państwa, stały się z tym dniem z mocy prawa przedmiotem użytkowania wieczystego. W dniu wejścia w życie ustawy zmieniającej kodeks cywilny, która wyeliminowała pojęcie jednolitego funduszu własności państwowej tj. art. 128 k.c. nieruchomość znajdowała się w posiadaniu Przedsiębiorstwa Budownictwa (...) K.. Zdaniem Sądu I instancji, najwcześniej od tej daty wnioskodawczyni mogła mówić o poprzedniku prawnym. Skoro tak, to najwcześniej z datą 1 lutego 2019 r. wnioskodawczyni mogłaby nabyć własność nieruchomości przez zasiedzenie.

Apelację od tego orzeczenia wniósł wnioskodawca, zaskarżył je w całości i zarzucił:

1.  naruszenie art. 92 k.p.c. w zw. z art. 609 § 1 k.p.c. polegające na jego nieprawidłowym zastosowaniu poprzez błędne przyjęcie, iż uczestnik – Skarb Państwa Prezydent Miasta K. skutecznie zgłosił wniosek o stwierdzenie na jego rzecz zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości, podczas gdy z wypowiedzi pełnomocnika uczestnika wyraźnie wynika, iż wolą jego mocodawcy nie było składanie wniosku o ww. treści, co powoduje, iż pełnomocnik uczestnika dokonał czynności z wyraźnym przekroczeniem granic swojego umocowania, a więc w tym zakresie nie istniało w ogóle upoważnienie pełnomocnika do działania, co skutkuje nieważnością tej czynności;

2.  naruszenie art. 609 § 1 k.p.c. w zw. z art. 511 § 1 k.p.c. w zw. z art. 187 k.p.c. polegające na ich błędnym zastosowaniu, w skutek czego nieprawidłowo uznano, że wniosek o stwierdzenie zasiedzenia na rzecz uczestnik – Skarbu Państwa Prezydenta Miasta K. może być skutecznie zgłoszony w formie ustnej, bez dokładnie określonego żądania, bez przytoczenia okoliczności faktycznych uzasadniających to żądanie i w dodatku jako wniosek alternatywny, a więc bez spełnienia warunków przewidzianych w art. 187 k.p.c.;

3.  naruszenie art. 609 § 1 k.p.c. w zw. z art. 321 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez nieprawidłowe jego zastosowanie polegające na przyjęciu, iż postępowanie w sprawie z wniosku o stwierdzenie zasiedzenia toczy się w interesie publicznym, a w rezultacie orzeczenie bez stosownego żądania uprawnionego podmiotu do złożenia wniosku;

4.  naruszenie art. 212 § 1 k.p.c. w zw. z art. 511 k.p.c. w zw. z art. 187 § 1 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c. poprzez nieokreślenie dokładnego żądania, a tym samym niewykazanie jakiejkolwiek aktywności co do zobowiązania uczestnika – Skarbu Państwa Prezydenta Miasta K. do udzielenia wyjaśnień koniecznych dla zgodnego z prawdą ustalenia podstawy faktycznej zgłoszonego przez niego alternatywnego wniosku o stwierdzenie zasiedzenia na jego rzecz;

5.  naruszenie art. 213 § 2 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. i z art. 609 § 1 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że postępowanie w sprawie o zasiedzenie ma charakter niesporny, a więc art. 213 § 2 k.p.c. nie ma w nim zastosowania, a to pomimo braku wyłączenia działania tego przepisu w sprawach o zasiedzenie;

6.  naruszenie art. 3 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. i art. 609 § 1 k.p.c. poprzez błędne uznanie, iż sprawa o stwierdzenie nabycia własności przez zasiedzenie jest postępowaniem niespornym w związku z czym nie obowiązuje w nim zasada kontradyktoryjności, co skutkowało bezzasadnym zwolnieniem uczestnika – Skarbu Państwa Prezydenta Miasta K. z ciężaru wykazania skuteczności nabycia prawa własności nieruchomości przez zasiedzenie, a także przyjęciem, iż Sąd może sugerować stronie reprezentowanej przez profesjonalnego pełnomocnika jakie wnioski i żądania powinna zgłaszać, co doprowadziło do wymuszenia przez Sąd orzekający na pełnomocniku uczestnika złożenia ustnego wniosku alternatywnego o stwierdzenie nabycia prawa własności przez zasiedzenie, pomimo okoliczności, iż wniosek ten stoi w sprzeczności ze stanowiskiem uczestnika, co zostało przyznane w toku posiedzenia w dniu 3 listopada 2015 r. i na poprzednich dwóch rozprawach;

7.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. polegające na:

a)  pominięciu pisma Urzędu Miasta K. Wydział Geodezji z dnia 19 marca 2010r., nr (...) (karta 179), z którego jednoznacznie wynika, iż interes prawny i faktyczny w przeprowadzeniu zasiedzenia ma firma (...) S.A. jako następca prawny Skarbu Państwa,

b)  nieprawidłowym przyjęciu, że pełnomocnik uczestnika skutecznie złożył wniosek o zasiedzenie prawa własności nieruchomości na jego rzecz,

c)  błędnym przyjęciu, że nie doszło do przekazania posiadania nieruchomości w 1989 roku, skoro uczestnik przyznał fakty przytoczone przez wnioskodawcę we wniosku, przychylając się na pierwszej rozprawie do wniosku spółki (...) S.A. z siedzibą w W. o zasiedzenie nieruchomości na rzecz jej poprzednika prawnego,

d)  dowolnej ocenie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, iż Skarb Państwa co najmniej od 28 lutego 1951 r. posiadał samoistnie nieruchomość, podczas gdy uczestnik we wniosku alternatywnym nie wskazał dnia, w którym objął w samoistne posiadanie przedmiotową nieruchomość i od którego można liczyć okres samoistnego posiadania na rzecz uczestnika, jak też sam wnioskodawca nie wskazywał takiej daty jako skutkującej objęciem spornej nieruchomości w samoistne posiadanie przed dniem 4 grudnia 1970 roku;

8.  naruszenie art. 5 k.p.c. poprzez udzielanie z urzędu przez Sąd rozpoznający sprawę pouczeń co do czynności procesowych, podczas gdy wszystkie Strony w sprawie zastępowane były przez profesjonalnych pełnomocników;

9.  naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 361 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez sporządzenie wadliwego uzasadnienia zaskarżonego postanowienia, przejawiającego się nie wyjaśnieniem, następujących kwestii, tj.:

a)  z jakich względów i na podstawie jakich dowodów uznano, iż uczestnik uprawdopodobnił fakty, z jakich wywodzi swoje roszczenie,

b)  z jakich względów Sąd I instancji przyjął samoistny charakter posiadania nieruchomości przez uczestnika od dnia 28 lutego 1951 r., podczas gdy uczestnik we wniosku alternatywnym nie wskazał daty, od której można liczyć okres posiadania na jego rzecz,

c)  z jakich względów Sąd przyjął ciągłość posiadania przez uczestnika nieruchomości, podczas gdy ze zgromadzonego w toku sprawy materiału dowodowego, w tym zeznań świadków jednoznacznie wynika, iż co najmniej od 4 grudnia 1970 r. to poprzednicy prawni wnioskodawcy posiadali samoistnie nieruchomość, w szczególności zawierali umowy najmu, pobierali pożytki, czynili inwestycje na nieruchomości, a z dorobku judykatury wynika, że chociaż posiadanie wykonywane przez jednostkę państwową stanowi - w myśl zasady wypowiedzianej w art. 128 § 1 k.c. - posiadanie państwowe, to jednak w wypadku, gdy jego przedmiot znajduje się w zarządzie państwowej osoby prawnej, na zewnątrz to ta osoba prawna, a nie Skarb Państwa występuje - zgodnie z art. 128 § 2 k.c. - jako posiadacz (uzasadnienie wyroku z dnia 15 kwietnia 1966 r., I CR 80/66, OSNCP 19672/24), z czego wynika, iż poprzednik prawny wnioskodawcy przedsiębiorstwo państwowe - Przedsiębiorstwo (...) z siedzibą w K. mogło występować z roszczeniem przewidzianym w art. 172 k.c.,

d)  z jakich względów i na jakiej podstawie przyjęto, że uczestnik ma interes prawny i legitymację do wystąpienia z wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia na jego rzecz, skoro sam uczestnik na pierwszej rozprawie wnosił o uwzględnienie wniosku wnioskodawcy, a ogół przedstawionych powyżej okoliczności sprawia, że braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i z nimi związanej oceny prawnej są tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona, co uniemożliwia lub znacznie utrudnia poddanie zaskarżonego postanowienia kontroli instancyjnej;

10.  naruszenie art. 336 k.c. w zw. z art. 172 § 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie polegające na błędnym przyjęciu, iż uczestnik miał wolę posiadania jako samoistny posiadacz, podczas gdy z wypowiedzi uczestnika wyraźnie wynika, iż brak po stronie uczestnika wykonywania posiadania samoistnego i woli wykonywania posiadania samoistnego przed dniem 4 grudnia 1970 roku, a złożony pod wpływem sugestii Sądu I instancji alternatywny wniosek o stwierdzenie nabycia prawa własności nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa nie odzwierciedla rzeczywistej woli strony władania jak właściciel nieruchomością będącą przedmiotem sprawy;

11.  naruszenie art. 348 k.c. poprzez jego niezastosowanie w przedmiotowej sprawie pomimo tego, że uczestnik nie kwestionował twierdzeń wniosku i zaoferowanych w postępowaniu przed Sądem I instancji dowodów z dokumentów i z zeznań świadków świadczących o tym, że doszło do przeniesienia posiadania przedmiotowej nieruchomości na rzecz Przedsiębiorstwa Budownictwa (...) K., a co zostało przed wniesieniem wniosku potwierdzone w piśmie Urzędu Miasta K. Wydział Geodezji z dnia 19 marca 2010 r. ,nr (...) (k. 179);

12.  naruszenie art. 172 § 2 k.c. w zw. z art. 176 § 1 k.c. poprzez błędne zastosowanie polegające na uznaniu, iż wnioskodawca nie może doliczyć do czasu, przez który sam posiada, czasu posiadania swego poprzednika, w rezultacie czego stwierdzono, iż niedoszło do nabycia prawa własności nieruchomości przez zasiedzenie;

13.  naruszenie art. 365 k.c. w zw. z art. 172 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że uczestnik w sprawie o zasiedzenie może skutecznie sformułować żądanie alternatywnie (przemiennie), podczas gdy w sprawie nie ma możliwości wykonania przez wnioskodawcę zobowiązania przez spełnienie jednego z kilku świadczeń, a wnioskodawcy nie może być przyznane uprawnienie do jednostronnego zwolnienia się z zobowiązania przez wykonanie jednego z kilku świadczeń, nazywane upoważnieniem przemiennym ( facultas alternativa);

14.  naruszenie art. 6 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nie zobowiązanie uczestnika do wskazania faktów, z jakich wywiódł alternatywnie swoje roszczenie oraz przyjęcie, że uczestnik wykazał istnienie po jego stronie interesu prawnego, podczas gdy uczestnik poparł wniosek o zasiedzenie nieruchomości na rzecz wnioskodawcy, tym samym przyznając, że stwierdzenie nabycia prawa własności nieruchomości nie narusza jego sfery uprawnień.

W oparciu o powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez uwzględnienie żądania wniosku, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, a w każdym przypadku o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Apelację od tego orzeczenia wniósł również uczestnik Zrzeszenie (...) Sp. z o.o. w likwidacji, zaskarżył je w całości i zarzucił:

1.  naruszenie art. 233 § 1 w zw. z art. 244 i 245 k.p.c. i 258 k.p.c. poprzez błędną ocenę materiału dowodowego w postaci dokumentów i zeznań świadków, a w konsekwencji niewłaściwe ustalenie początkowej daty, od której rozpoczął bieg terminu zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości oraz nieprawidłowe ustalenie istnienia po stronie Skarbu Państwa posiadania samoistnego przedmiotowej nieruchomości, jak również ciągłości tego posiadania przez okres prowadzący do nabycia własności przez zasiedzenie;

2.  naruszenie art. 172 w zw. z art. 336 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i stwierdzenie nabycia własności przez zasiedzenie na rzecz Skarbu Państwa, pomimo braku zaktualizowania się przesłanek wymienionych przepisów umożliwiających stwierdzenie nabycia własności przedmiotowej nieruchomości, a to na skutek wadliwego przyjęcia, że Skarb Państwa był posiadaczem samoistnym nieruchomości, gdy w rzeczywistości nie wykonywał on władztwa faktycznego nad nieruchomością, nadto w sytuacji, gdy nie upłynął ustawowy termin do zasiedzenia nieruchomości w złej wierze, a to z uwagi na zawieszenie biegu terminu zasiedzenia z powodu siły wyżej uniemożliwiającej skuteczną realizację roszczeń właścicielskich co najmniej do dnia 31 grudnia 1989 roku, o czym mowa wprost w treści przepisów art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c., co z kolei według przepisu art. 228 k.p.c. nie wymagało dowodzenia w tym zakresie i winno zostać uwzględnione przez sąd z urzędu.

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez oddalenie wniosku Skarbu Państwa o zasiedzenie oraz o oddalenie wniosku o zasiedzenie złożonego przez (...) S.A. w W., względnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji wraz z pozostawieniem temu sądowi rozstrzygnięcia o kosztach procesu, a także o zasądzenie od wnioskodawcy oraz uczestnika na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację uczestnika Zrzeszenia (...) sp. z o.o., wnioskodawca wniósł o jej oddalenie w części dotyczącej żądania oddalenia wniosku (...) S.A. z W. oraz o zasądzenie na swoją rzecz od uczestnika zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm prawem przepisanych.

Uczestnik Skarb Państwa wniósł o oddalenie obu apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Obie apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w całości podziela – przyjmując je za własne - ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, jak i oparte na nich rozważania natury prawnej, przez co szczegółowe ich tutaj powielanie uważa za zbędne (postanowienie SN z 26.04.2007 r., II CSK 18/07), ograniczając się jedynie do odniesienia się do poszczególnych zarzutów apelacji.

Sąd Okręgowy uznał za konieczne uzupełnienie postępowania dowodowego. W ramach tych działań Sąd odwoławczy ustalił dodatkowo – na podstawie niekwestionowanego przez strony i nie budzącego wątpliwości co do prawdziwości i autentyczności pisma Urzędu Miasta K., Wydział Skarbu Miasta z dnia 16 sierpnia 2004 roku – że Urząd Miasta K. pismem tym zwrócił się do wnioskodawcy z prośbą o udzielenie informacji, czy przez Spółkę (...) S.A., bądź przez (...) podjęte zostały czynności zmierzające do przejęcia przedmiotowej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa.

Dowód: pismo Urzędu miasta K. z dnia 16 sierpnia 2004 (k.1406)

Sąd Okręgowy uzupełniająco przesłuchał także świadków M. M. H. P. i K. S. na okoliczności związane z posiadaniem przedmiotu zasiedzenia, podmiotów je wykonujących oraz czasokresu, w jakim akty te miały miejsce. Na podstawie tych zeznań, którym Sąd Okręgowy dał wiarę w całości, jako spójnym, logicznym, skorelowanym z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, wzajemnie niesprzecznych, Sąd potwierdził ustalenia Sądu I instancji, że nieruchomość, na której przed II wojną światową zlokalizowana była fabryka drożdży, była w posiadaniu opisanych w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia przedsiębiorstw państwowych najpóźniej w dacie przyjętej przez Sąd Rejonowy, a prawdopodobnie już w 1949 lub 1950 r. Wtedy to nieruchomością rozporządził Urząd Miasta, który oddał ją we władanie pierwszego z tych – przekształcających się w czasie, a początkowo jedynie zmieniających nazwę – przedsiębiorstw państwowych. Nieruchomość tą Skarb Państwa traktował jako porzuconą po wojnie. Ustalono też dodatkowo, że nigdy po II wojnie światowej nikt nie występował przeciwko aktualnemu posiadaczowi nieruchomości z żadnymi roszczeniami czy pretensjami właścicielskimi do działki, w szczególności do tego posiadacza nie zgłosił się nigdy nikt reprezentujący formalnego właściciela – Zrzeszenie (...).

Zanim Sąd przejdzie do omawiania apelacji pragnie zaznaczyć przyczyny, dla których podjął, a następnie odmówił zawieszenia postępowania z uwagi na trwające postępowanie o wpis do rejestru przedsiębiorców KRS uczestnika Zrzeszenia (...).

Zarówno pod rządami kodeksu spółek handlowych, jak i przepisów wcześniejszych nabycie przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością osobowości prawnej związane było z wpisem do rejestru (art. 12 KSH, art. 160 ust. 4 i 171 § 1 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 27 czerwca 1934 r.- Kodeks Handlowy (Dz.U. 57, poz. 502 ze zm.). Art. 9 ust. 2 ustawy przepisy wprowadzające ustawę o KRS stanowi, że do czasu rejestracji, zgodnie z przepisami ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 2015 r. zachowują moc wpisy w dotychczasowych rejestrach sądowych. Zgodnie z ustępem trzecim, w tym samym terminie do odpisów, wyciągów, zaświadczeń oraz skutków prawnych wpisów stosuje się przepisy obowiązujące do dnia wejścia w życie ustawy, wyłącznie w zakresie niezbędnym do tej rejestracji oraz do dochodzenia lub zaspokojenia roszczeń wobec podmiotów wpisanych do dotychczasowego rejestru. Oznacza to, że spółki z ograniczoną odpowiedzialnością wpisane do rejestrów sądowych zachowują osobowość prawną na podstawie tych wpisów do czasu rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym, nie dłużej jednak niż do upływu oznaczonego w przepisie terminu. Stosowanie przepisów dotychczasowych zostało natomiast ograniczone, w zakresie skutków prawnych wpisu, do rejestracji spółki w Krajowym Rejestrze Sądowym oraz do dochodzenia lub zaspokojenia roszczeń wobec spółki niezarejestrowanej w tym rejestrze. Zachowanie osobowości prawnej przez spółkę nieprzerejestrowaną jest, co do zasady, równoznaczne z posiadaniem przez nią zdolności sądowej i procesowej, nierozerwalnie związanych, w wypadku osób prawnych, z podmiotowością prawną (art. 37 § 1 k.c., art. 64 i 65 § 1 k.p.c.).

Ustawodawca jednakże, poprzez ograniczenie skutków prawnych wpisu tylko do enumeratywnie wymienionych zakresów sytuacji prawnej spółki, wprowadził czasowo i przedmiotowo ograniczoną zdolność prawną spółki nieprzerejestrowanej, a w konsekwencji również ograniczoną zdolność sądową oraz procesową. Zdolność sądowa takiej spółki zezwala jedynie na wystąpienie o rejestrację oraz na uczestniczenie w prowadzonych przeciwko spółce postępowaniach sądowych lub egzekucyjnych. Spółka nie posiada natomiast zdolności sądowej do dochodzenia roszczeń oraz inicjowania jakichkolwiek postępowań sądowych, a ograniczona osobowość prawna nie pozwala na dokonywanie czynności prawnych i uczestniczenie w obrocie prawnym. Wykładnię tę wspiera także treść ustępu 4 omawianego przepisu nakazująca wymienionym w nim podmiotom niezwłoczne informowanie sądu rejestrowego o posługiwaniu się odpisami, wyciągami lub zaświadczeniami, o których mowa w ust. 3 oraz o okolicznościach wskazujących na prowadzenie działalności przez podmioty wpisane do dotychczasowego rejestru. Nie można nadto pominąć celu wprowadzenia zmiany art. 9 ust. 3 i dodania ustępu czwartego, którym było doprowadzenie wpisów w rejestrach spółek handlowych do stanu rzeczywistego, zgodnego z przepisami kodeksu spółek handlowych oraz zapewnienie pewności i bezpieczeństwa obrotu handlowego, zaufania do prawa, roli sądów rejestrowych, jak również wyeliminowanie możliwości uczestniczenia przez podmioty nie spełniające wymogów prawa w działalności gospodarczej na podstawie nieaktualnych dokumentów z rejestru handlowego (uzasadnienie projektu zmiany ustawy przepisy wprowadzające ustawą z dnia 29 kwietnia 2010 r. (Dz.U. z 2010 r. Nr. 106, poz. 671) - Sejm VI Kadencji, druk Nr 2684).

Reasumując, stwierdzić należy, że skutek prawny wpisu do rejestru sądowego spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, nieprzerejestrowanej do Krajowego Rejestru Sądowego, w zakresie jej zdolności sądowej, jest ograniczony do rejestracji spółki oraz dochodzenia lub zaspokojenia roszczeń wobec tej spółki. Spółka taka zachowała zatem byt prawny i posiada osobowość prawną, natomiast nie może wytoczyć powództwa, ani uczestniczyć w obrocie gospodarczym. Skoro zatem uczestnik w niniejszej spawie nie inicjował postępowania, a ono – z uwzględniłem specyfiki postępowania nieprocesowego – toczy się niejako przeciwko niemu, to nie można było odmówić Zrzeszeniu (...) zdolności sądowej i procesowej w niniejszej sprawie.

Podobny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w postanowieniu z 28 lutego 2014 r. (IV CSK 365/13, OSNC 2015/1/12) pisząc, że „zdolność sądowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, wpisanej do rejestru sądowego, a nieprzerejestrowanej do Krajowego Rejestru Sądowego, obejmuje wyłącznie postępowanie o rejestrację spółki, a także postępowanie o zaspokojenie roszczeń spółki oraz przeciwko spółce (art. 9 ust. 3 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowym Rejestrze Sądowym, Dz.U. Nr 121, poz. 770 ze zm.)”.

Co do apelacji wnioskodawcy.

Ocenę apelacji wnioskodawcy wypadało zacząć od zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., gdyż w skrajnych wypadkach jego naruszenie może nawet skutkować potrzebą uchylenie orzeczenia do ponownego rozpoznania. Zarzut ten oceniono jako nieuzasadniony. Zgodnie z nim uzasadnienie wyroku (postanowienia) powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Wszystkie te elementy zaskarżone postanowienie zawiera. Nie ma wątpliwości jakie fakty Sąd w sprawie ustalił jako istotne dla rozstrzygnięcia uznając je zarazem za udowodnione i na jakich dowodach się oparł. Uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia zawiera zatem obligatoryjne elementy, pozwalając na ocenę toku myślenia Sądu, który doprowadził go do wydania orzeczenia. Nawet ewentualna wadliwość rozumowania, której zasadniczo nie dostrzeżono, nie przekłada się na naruszenie zakwestionowanej normy.

W ocenie Sądu Okręgowego nie może być najmniejszych wątpliwości na podstawie jakich dowodów uznano, iż uczestnik uprawdopodobnił fakty, z jakich wywodzi swoje roszczenie. Wszystkie dowody okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia zostały bardzo szczegółowo w uzasadnieniu wymienione, wskazano zarazem na okoliczność, dla ustalenia jakich dowody te przeprowadzono oraz dokonano ich oceny.

Dokładnie to należy napisać o wątpliwościach apelacji co do tego, z jakich względów Sąd I instancji przyjął samoistny charakter posiadania nieruchomości przez uczestnika od dnia 28 lutego 1951 r. Sąd wskazał dowody, tak z dokumentów, jak i osobowe, na podstawie których ustalenie takie poczynił. Uzupełniające przesłuchanie świadków przez Sąd Okręgowy ustalenie to, jako niewadliwe, potwierdziło. Oczywiście, nie dało się w sprawie ustalić dokładnej daty dziennej objęcia nieruchomości w posiadanie przez przedsiębiorstwo państwowe, ale z całą pewnością było to nie później niż data utworzenia (...) Zjednoczenia (...), co czyni przyjęcie dnia 28 lutego 1951 r. jako początkowej daty posiadania, jako adekwatne dla dalszych ustaleń w sprawie.

Zgodzić się należy, że Skarb Państwa nie wskazał - wnosząc o zasiedzenie na jego rzecz - daty, od której można liczyć okres posiadania na jego rzecz, ale nie wydaje się, żeby to był istotny dla sprawy brak. Skarb Państwa bowiem popierał okoliczności faktyczne prezentowane we wniosku, a z tych - niezależnie od koncepcji wnioskodawcy na podstawie tych faktów budowanej o rzekomym objęciu nieruchomości w posiadanie dopiero w 1970 r., co pozostawało w jawnej sprzeczności nawet z uzasadnieniem wniosku, gdzie wyraźnie opisywało się akty posiadania sięgające lat 40 XX wieku - wyraźnie wynikało, że posiadanie trwało najpóźniej od daty przyjętej przez Sąd. Także z przyczyn formalnych, o których będzie jeszcze mowa uznać należało, że Skarb Państwa nie musiał szczegółowo swojego wniosku o zasiedzenie na jego rzecz uzasadniać.

Nie ma także żadnych wątpliwości z jakich względów Sąd przyjął ciągłość posiadania przez Skarb Państwa przedmiotowej nieruchomości i także w tym względzie – oceniając zarzut prze pryzmat art. 328 § 2 k.p.c. - należy odwołać się do tego co wyżej napisano o przeprowadzonych dowodach i ich przywołaniu w uzasadnieniu.

Ten sam zarzut dotyczący ciągłości posiadania został zarazem opisany przez wnioskodawcę jako zarzut naruszenia prawa materialnego, zgodnie z tezą, że to nie Skarb Państwa, a przedsiębiorstwa państwowe – poprzednicy wnioskodawcy, byli posiadaczami samoistnymi nieruchomości, z czego wynika wniosek, iż to poprzednik prawny wnioskodawcy przedsiębiorstwo państwowe o nazwie Przedsiębiorstwo (...) w K. mogło występować z roszczeniem przewidzianym w art. 172 k.c. nawet przed 1 lutego 1989 r.

Przede wszystkim, przyjęcie ciągłości posiadania Skarbu Państwa wynikało z tego, że w całym okresie biegu zasiedzenia nieruchomość pozostawała w posiadaniu kolejnych przedsiębiorstw państwowych, a te wykonywać mogły uprawnienia właścicielskie wyłącznie na rzecz Skarbu Państwa. Ciągłość posiadania Skarbu Państwa jest więc oczywista.

Koncepcja ta wpisuje się w utrwalony i aprobowany przez Sąd Okręgowy pogląd, zgodnie z którym przedsiębiorstwa państwowe mogły być uznawane jedynie za podmioty posiadające składniki mienia państwowego lub władające nimi w wyniku wykonywania zarządu nad majątkiem państwowym (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2006 r., I CSK 185/05, nie publ. i z dnia 15 stycznia 2009 r., I CSK 333/07, nie publ.), co było konsekwencją wynikającą z zasady jedności własności państwowej, której stosowanie oznaczało, że podmiotem praw był tylko i wyłącznie Skarb Państwa. Za taką oceną przemawia treść przywoływanego w apelacji właśnie art. 128 k.c. oraz ukształtowane na jego gruncie stanowisko judykatury. W kilku orzeczeniach Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że jeżeli pod rządem art. 128 k.c. przedsiębiorstwo państwowe spełniło przesłanki wymagane do nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie, to własność nieruchomości nabywał Skarb Państwa, a nie przedsiębiorstwo państwowe wyposażone w osobowość prawną, które nie mogło praw do zarządzanego mienia państwowego przeciwstawić Skarbowi Państwa (postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 17 września 1993 r., II CRN 76/93, nie publ. i z dnia 12 grudnia 1996 r., I CKU 38/96, nie publ.). W postanowieniu z dnia 11 grudnia 2008 r. (II CSK 314/08, nie publ.) Sąd Najwyższy stwierdził, że Skarb Państwa nabywał służebność gruntową, gdy posiadaczem takiej służebności, obciążającej nieruchomość niepaństwową, była państwowa osoba prawna. Prezentowane w orzecznictwie poglądy wskazują więc wyraźnie, że własność państwowa mogła przysługiwać wyłącznie Skarbowi Państwa, więc należy przyjąć, że beneficjentem działań podejmowanych przez przedsiębiorstwa państwowe, które prowadziły do nabycia praw w wyniku zasiedzenia, był wyłącznie Skarb Państwa. Koncepcja ta została podsumowana przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 22 października 2009 r. (III CZP 70/09, OSNC 2010/5/64), gdzie napisano, że „korzystanie przez przedsiębiorstwo państwowe z nieruchomości w sposób odpowiadający treści służebności gruntowej, prowadzące do zasiedzenia służebności gruntowej przed dniem 1 lutego 1989 r., stanowiło podstawę do nabycia tej służebności przez Skarb Państwa”. Nie podziela zatem Sąd Okręgowy twierdzenia wnioskodawcy, że przed 1 lutego 1989 r. własność nieruchomości przez zasiedzenia mogło nabyć przedsiębiorstwo państwowe, a nie Skarb Państwa.

Kontynuując omawianie zarzutu z art. 328 § 2 k.p.c. przyznać trzeba, że w uzasadnieniu nie napisano, z jakich względów i na jakiej podstawie przyjęto, że uczestnik ma interes prawny i legitymację do wystąpienia z wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia na jego rzecz, skoro sam uczestnik na pierwszej rozprawie wnosił o uwzględnienie wniosku wnioskodawcy, ale nie wydaje się, żeby takie wyjaśnienia były w uzasadnieniu konieczne. Sąd uznał bowiem zapewne, zresztą prawidłowo, że nic nie stało na przeszkodzie, aby Skarb Państwa zmienił stanowisko w toku postępowania, co nie jest przecież zabronione, i finalnie wnosił o zasiedzenie na swoją rzecz. Jego w tych działaniach interes prawny, czy legitymacja właściwie niczym nie różnią się od tych przymiotów po stronie wnioskodawcy. Interes prawny ma bowiem każdy kogo praw dotyczy wynik postępowania, a skoro bieg zasiedzenia upływał w dacie posiadania Skarbu Państwa, to ten jego interes wydaje się być oczywisty. Posiadanie zaś interesu prawnego uzasadnia legitymację Skarbu Państwa w niniejszej spawie i we wnioskowaniu na swoją rzecz.

Podsumowując wywód oparty na tym zarzucie apelacji stwierdzić należało, że sfera motywacyjna orzeczenia jest zrozumiała i wynika z treści uzasadnienia, nie wykluczając kontroli instancyjnej.

Nie podzielił Sąd Okręgowy także zarzutu naruszenie art. 92 k.p.c. w zw. z art. 609 § 1 k.p.c., które miało polegać na ich nieprawidłowym zastosowaniu poprzez błędne przyjęcie, iż uczestnik – Skarb Państwa Prezydent Miasta K. skutecznie zgłosił wniosek o stwierdzenie na jego rzecz zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości, podczas gdy z wypowiedzi pełnomocnika uczestnika wyraźnie wynikało, iż wolą jego mocodawcy nie było składanie wniosku o takiej treści, co powodować miało, iż pełnomocnik uczestnika dokonał czynności z wyraźnym przekroczeniem granic swojego umocowania, a więc w tym zakresie nie istniało w ogóle upoważnienie pełnomocnika do działania, co skutkuje z kolei nieważnością tej czynności. W ocenie Sądu Okręgowego nie doszło w sprawie do przekroczenia umocowania przez pełnomocnika Skarbu Państwa.

Pamiętać należy przede wszystkim, iż zakres pełnomocnictwa ograniczonego do poszczególnych czynności procesowych należy ustalać na podstawie art. 88 k.p.c., z uwzględnieniem art. 65 k.c. w związku z art. 92 k.p.c. (Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 września 2008 r. III UZ 6/08 OSNP 2010/3-4/53). Art. 88 k.p.c. uznaje za regułę umocowanie do wszystkich łączących się ze sprawą czynności procesowych. Z kolei art. 91 k.p.c. określa zakres pełnomocnictwa. Natomiast art. 92 k.p.c. nakazuje oceniać zakres pełnomocnictwa z uwzględnieniem przepisów prawa cywilnego. Czytając dokument pełnomocnictwa dla racy prawnej M. Z. (k. 1291) nie może być wątpliwości, że było to pełnomocnictwo upoważniające ją do wszelkich czynności w sprawie i nie ma w nim ograniczenia co do złożenia wniosku o zasiedzenie na rzecz Skarbu Państwa. Jej działanie nie było więc sprzeczne z art. 88 k.p.c. i nie wykraczało poza zakres z art. 91 k.p.c. Biorąc zaś pod uwagę także art. 65 k.c. nie można z kolei wyciągać wniosku o ograniczeniu tego pełnomocnictwa procesowego. Także z wyjaśnień pełnomocnika na rozprawie w dniu 29 września 2017 r. wynika wyraźnie, że ta nie działała na rozprawie w dniu 3 listopada 2015 r. z przekroczeniem umocowania, a sam mocodawca rozważał wówczas różne warianty swojego udziału i stanowiska w sprawie. Mało tego, potwierdziła ona przed Sądem Okręgowym jednoznacznie, że ostateczne stanowisko Skarbu Państwa jest zbieżne z jej ostatecznym wnioskiem wyrażonym przez Sądem I instancji i takie jej działanie jest w pełni aprobowane przez stronę – mocodawcę. Jednocześnie wnioskodawca nie przedstawił żadnego dowodu, który takie oświadczenie by podważał, a przecież nic nie stało na przeszkodzie, aby przedstawił odmienne oświadczenie samego mocodawcy.

Pełnomocnictwo w ogóle ma z reguły charakter ogólny, a każde działanie osoby nieumocowanej może zostać potwierdzone przez mocodawcę i wywołuje wówczas skutki prawne. Aprobata dokonanej czynności procesowej może nastąpić w różny sposób, w tym przez wydanie następcze pełnomocnictwa, które trzeba utożsamiać z zatwierdzeniem dokonanych czynności (art. 97 § 2 k.p.c. - por. orzeczenie z dnia 24 sierpnia 1937 r., C 2382/36-Zbiór Orzecznictwa 1938, poz. 282), czy przez dokonanie czynności procesowej przez stronę, z której wynika potwierdzenie czynności procesowych dokonanych przez osobę działającą w imieniu strony lecz przez nią prawidłowo nieumocowaną. Choć w ocenie Sądu Okręgowego takie potwierdzenie nie było w sprawie potrzebne, bo pełnomocnik Skarbu Państwa nie przekroczył umocowania, to w sposób dorozumiany doszło do jego potwierdzenia, a to choćby poprzez stanowczo wyrażone przez Skarb Państwa żądanie oddalenia obu apelacji w niniejszej sprawie.

Na koniec omawiania tego zarzutu zauważyć trzeba koniecznie, że zarzut ten ma charakter procesowy, bo wiąże się z naruszeniem przepisów proceduralnych. Naruszenie takich przepisów powinno być „oprotestowane” w sposób opisany w art. 162 k.p.c., zwłaszcza, że wnioskodawca był fachowo reprezentowany - także na rozprawie w dniu 3 listopada 2015 r.

Artykuł 162 k.p.c. przewiduje prekluzję zarzutów dotyczących niektórych naruszeń prawa procesowego. Z jego treści wynika, że skutkiem niepodniesienia przez stronę zarzutu naruszenia przepisów postępowania w sposób określony w tym przepisie jest bezpowrotna utrata tego zarzutu w dalszym toku postępowania (i w środkach zaskarżenia lub środkach odwoławczych), a więc także w postępowaniu wywołanym wniesieniem zażalenia oraz w postępowaniu apelacyjnym i kasacyjnym, chyba że chodzi o przepisy prawa procesowego, których naruszenie sąd powinien wziąć pod rozwagę z urzędu, albo że strona nie zgłosiła zastrzeżeń bez swojej winy, przy czym brak winy musi być uprawdopodobniony (postanowienie SN z dnia 17 października 1969 r., I CR 316/69, OSP 1971/1/5; uchwała SN z dnia 27 października 2005 r., III CZP 55/05, OSNC 2006/9/144). Zachowanie uprawnienia do powoływania się na uchybienia przepisom postępowania, z wyjątkiem przewidzianym w art. 162 zdanie drugie, wymaga - poza dochowaniem terminu zgłoszenia zastrzeżenia - wskazania spostrzeżonego przez stronę uchybienia z wyczerpującym przytoczeniem naruszonych przepisów postępowania wraz z wnioskiem o wpisanie tak sformułowanego zastrzeżenia do protokołu. Niewpisanie zastrzeżenia do protokołu powoduje utratę podnoszonych zarzutów (wyrok SN z dnia 10 sierpnia 2006 r., V CSK 237/06, Biul. SN 2006/11/17). Nie ma wątpliwości, że żadne zastrzeżenie w omawianej kwestii procesowej nie zostało zgłoszone przez wnioskodawcę, przez co utracił on prawo do podnoszenia omawianego zarzutu.

Jednocześnie zagadnienie to i ewentualne uchybienie procesowe nie rzutowało na ważność postępowania, a zatem nie mogło być wzięte pod uwagę z urzędu i nie zwalniało z procedury art. 162 k.p.c.

Także więc z tego względu zarzut nie mógł zostać uwzględniony.

Z tych samych względów należało oddalić zarzut naruszenia art. 5 k.p.c. poprzez niedozwolone według apelacji udzielanie z urzędu przez Sąd rozpoznający sprawę pouczeń co do czynności procesowych, podczas gdy wszystkie strony w sprawie zastępowane były przez profesjonalnych pełnomocników. Nawet gdyby Sąd Okręgowy dostrzegał uchybienia proceduralne w działach Sądu na rozprawie w dniu 3 listopada 2015 r., to z racji braku zastrzeżenia wnioskodawcy w trybie art. 162 k.p.c. dotyczącego takiego procedowania i tego naruszenia, zarzut ten należało uznać na etapie odwołania jako bezskuteczny i sprekludowany.

Jedynie na marginesie dodać można, że jak napisał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 15 listopada 2016 r. III CSK 422/15 „wzgląd na ekonomię postępowania i ochronę interesu indywidualnego oraz wymaganie właściwego ukształtowania postępowania nakładają na sąd obowiązek umożliwienia biorącym w nim udział osobom stosownej modyfikacji żądania. W takim wypadku obowiązek informacyjny sądu wobec uczestników postępowania sądowego wymaga zwrócenia przez sąd uwagi na ewentualną potrzebę takiej modyfikacji. Źródłem tego obowiązku są w tym wypadku zasady ogólne wynikające z przepisów art. 2 i 45 ust. 1 Konstytucji”. Także więc z tego względu zarzut ten był chybiony.

Kontynuując omawianie zarzutów procesowych należy w tym miejscu skupić się na zarzutach dotyczących naruszenia art. 609 § 1 k.p.c., który został zgłoszony w powiązaniu z różnymi innymi przepisami procesowymi.

Nie doszło do naruszenia tego przepisu w zw. z art. 321 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez nieprawidłowe jego zastosowanie polegające na przyjęciu, iż postępowanie w sprawie z wniosku o stwierdzenie zasiedzenia toczy się w interesie publicznym, a w rezultacie orzeczenie bez stosownego żądania uprawnionego podmiotu do złożenia wniosku. Zarzut ten nawiązuje do omówionych wyżej zarzutów dotyczących braku uprawnienia Skarbu Państwa do zgłoszenia w toku postępowania wniosku o zasiedzenie na jego rzecz, jako nie wnioskodawcy, ale uczestnika postępowania toczącego się z wniosku innego podmiotu. Zarzut ten nawiązuje zarazem niewątpliwie do uchwały Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 11 czerwca 2015 r. (III CZP 112/14) stawiającej tezę o związaniu Sądu w sprawie o zasiedzenie treścią wniosku. Zgadzając się z tą uchwałą, wskazać trzeba przede wszystkim, że sama jej teza stanowi wyraźnie, że „stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości może nastąpić tylko na rzecz osoby wskazanej przez wnioskodawcę lub – i to należy podkreślić - innego uczestnika postępowania”. Nie ma zatem formalnie żadnych przeszkód ku temu, by stosowny wniosek o zasiedzenie na swoją rzecz złożył także inny niż wnioskodawca uczestnik postępowania.

Zgodzić można się z apelacją w tym, że sprawa o zasiedzenie nie toczy się w interesie publicznym i to nawet wówczas, gdy zasiedzenie ma nastąpić na rzecz Skarbu Państwa, czy gminy. Stwierdzenie to jednak, nie stało na przeszkodzie, aby w powołanej uchwale dopuścić także wniosek uczestnika postępowania i także nim związać Sąd w granicach orzekania o zasiedzeniu. Złożenie zatem wniosku takiego, jaki złożył Skarb Państwa na rozprawie 3 listopada 2015 r. było jak najbardziej dopuszczalne i mieściło się w tezie przywołanej uchwały. Jednocześnie raz jeszcze warto odwołać się do cytowanego już w niniejszym uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2016 r. III CSK 422/15, w którym wyraźnie dopuszczono możliwość modyfikacji wniosku o zasiedzenie także przez uczestników postępowania. Wspomniany zatem brak interesu publicznego w sprawie o zasiedzenie stanowi jedynie o tym, że Sąd w sprawie o zasiedzenie nie może orzekać o nabyciu własności przez zasiedzenie z urzędu. W niniejszej jednak sprawie Sąd z urzędu nie orzekał, gdyż dysponował wnioskiem uczestnika Skarbu Państwa.

Nie doszło do naruszenia przepisu art. 609 § 1 k.p.c w zw. także z art. 511 § 1 k.p.c. w zw. z art. 187 k.p.c. polegającego na ich błędnym zastosowaniu, w skutek czego nieprawidłowo uznano, że wniosek o stwierdzenie zasiedzenia na rzecz uczestnik – Skarbu Państwa Prezydenta Miasta K. może być skutecznie zgłoszony w formie ustnej, bez dokładnie określonego żądania, bez przytoczenia okoliczności faktycznych uzasadniających to żądanie i w dodatku jako wniosek alternatywny, a więc bez spełnienia warunków przewidzianych w art. 187 k.p.c.

Już w przywołanej uchwale z 11 czerwca 2015 r. Sąd Najwyższy napisał wyraźnie, że nie tylko wnioskodawca, ale każdy z zainteresowanych biorących udział w charakterze uczestników postępowania o stwierdzenie zasiedzenia jest uprawniony - bez względu na stanowisko zajmowane przez wnioskodawcę - do zgłaszania żądań i przytaczania twierdzeń, wskazujących na to, kto nabył prawo przez zasiedzenie. Jest tak dlatego, że w postępowaniu nieprocesowym każdy uczestnik powinien mieć takie same uprawnienia, jak osoba zgłaszająca wniosek o wszczęcie tego postępowania. Z tej przyczyny wskazanie przez uczestnika postępowania osoby, wobec której nastąpił skutek zasiedzenia, należy potraktować jako samodzielne żądanie podjęcia określonego rozstrzygnięcia co do istoty sprawy (tak samo: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 grudnia 1969 r., III CZP 91/69, OSNCP 1970/6/107). Mało tego, żądanie zasiedzenia może być uwzględnione niezależnie od tego, czy osoba, wobec której nastąpił skutek zasiedzenia, domagała się stwierdzenia zasiedzenia na swoją rzecz, istotne jest bowiem to, że osoba ta została wskazana przez uczestnika postępowania mającego interes prawny w wydaniu tej treści orzeczenia. O tym, że Skarb Państwa, jako wieloletni posiadacz nieruchomości miał interes prawny w żądaniu zasiedzenia na swoją rzecz była już wyżej mowa. Sąd może więc nawet stwierdzić nabycie prawa przez zasiedzenie na rzecz osoby, która wcale o to nie wnosiła, jeżeli żądał tego wnioskodawca lub inny uczestnik postępowania mający interes prawny w podjęciu takiego rozstrzygnięcia. Tym bardziej zatem mógł stwierdzić nabycie prawa przez zasiedzenie na rzecz podmiotu, który o to wniósł, jak uczestnik Skarb Państwa. W takim wypadku Sąd nie orzekał więc z urzędu, lecz w granicach żądania podmiotu, mającego status zainteresowanego w rozumieniu art. 609 § 1 k.p.c., a zatem omawianych przepisów, a zwłaszcza tego z art. 609 § 1 k.p.c. nie naruszył.

Prezentowaną tutaj myśl rozwinął Sąd Najwyższy w kolejnym orzeczeniu - postanowieniu z dnia 15 listopada 2016 r. (III CSK 422/15) - w którym wyraził już całkowicie stanowczy pogląd, niemal odpowiadając uprzedzająco na omawiany zarzut apelacji, pisząc że „żądanie dotyczące zmiany osoby na rzecz, której ma zostać stwierdzone zasiedzenie może zgłosić każdy z uczestników. Może to nawet nastąpić na rozprawie, a jeżeli jest zawarte w piśmie procesowym złożonym poza rozprawą, to nie musi ono spełniać wszystkich wymagań przewidzianych dla pozwu. W takim bowiem wypadku pomiędzy pierwotnym żądaniem, a zmienionym co do osoby występuje ścisła więź i logiczny związek”. Wydaje się, że na tej tezie można by w tym miejscu zakończyć omawianie przywołanego zarzutu apelacji. Dodać jedynie można, że w rozważaniach prawnych orzeczenia Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że w spawie o zasiedzenie, na wypadek nie do końca formalnej zmiany wniosku, czy nie do końca sformalizowanego zgłoszenia wniosku przez uczestnika, należy uwzględnić różnice występujące pomiędzy procesem a postępowaniem nieprocesowym, w którym brak unormowania odpowiadającego art. 193 § 2 1 k.p.c.

Na zakończenie rozważań na temat zarzutów obejmujących nieprawidłowe procedowanie Sądu polegające na przyjęciu i badaniu nieformalnie zgłoszonego przez Skarb Państwa wniosku, nie można nie zauważyć, że wniosek i procedowanie na jego bazie, także nie zostały oprotestowane zastrzeżeniem w trybie art. 162 k.p.c. przez zgłaszającego teraz dotyczące tych uchybień zarzuty wnioskodawcę.

W sprawie nie naruszono także art. 212 § 1 k.p.c. w zw. z art. 511 k.p.c. w zw. z art. 187 § 1 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c. poprzez nieokreślenie dokładnego żądania, a tym samym niewykazanie jakiejkolwiek aktywności co do zobowiązania uczestnika – Skarbu Państwa Prezydenta Miasta K. do udzielenia wyjaśnień koniecznych dla zgodnego z prawdą ustalenia podstawy faktycznej zgłoszonego przez niego alternatywnego wniosku o stwierdzenie zasiedzenia na jego rzecz. Wspominano już o tym, że modyfikacja wniosku w toku postępowania o zasiedzenie, jak również złożenie wniosku – jak się mówi w apelacji – alternatywnego, może być dalece odformalizowane. Za dopuszczalne uznać więc należy procedowanie w oparciu o taki wniosek nie poparty szczegółowym uzasadnieniem podstawy faktycznej wymaganym przez art. 187 § 1 k.p.c. W niniejszej sprawie było to tym bardziej możliwe i dozwolone, że wniosek Skarbu Państwa został poprzedzony przeprowadzeniem obszernego postępowania dowodowego i jego wyniki, znane przecież wszystkim uczestnikom postępowania, legły u podstaw wniosku „alternatywnego”. Wszystkim stronom postępowania znane więc były motywy wniosku Skarbu Państwa i to, jakie fakty żądanie to uzasadniały. Wreszcie, w zakresie ustaleń faktycznych Skarb Państwa nie zmienił swojego pierwotnego stanowiska w sprawie, w którym popierał wniosek wnioskodawcy, a zatem ów wniosek „alternatywny” był konsekwentnie popierany przez te fakty, które w uzasadnieniu swojego wniosku przedstawił wnioskodawca, a którym Skarb Państwa nie przeczył. Złożenie wniosku alternatywnego było zaś podyktowane jedynie odmienną niż chciałby tego wnioskodawca oceną tych faktów przez pryzmat norm prawa materialnego relewantnych dla zasiedzenia.

Nie został także naruszony przepis art. 213 § 2 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. i z art. 609 § 1 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że postępowanie w sprawie o zasiedzenie ma charakter niesporny, a więc art. 213 § 2 k.p.c. nie ma w nim zastosowania, a to pomimo braku wyłączenia działania tego przepisu w sprawach o zasiedzenie. W tak postawionym zarzucie ewentualnie zgodzić się można z tym, że zasiedzenie nie zawsze, a może nawet rzadko kiedy ma charakter niesporny. Nie oznacza to jednak, że należy do niego z tego tylko powodu stosować wprost przepisy o procesie, w tym art. 213 § 2 k.p.c. o uznaniu powództwa i związaniu nim Sądu. Przepisy o procesie w postępowaniu nieprocesowym stosuje się jedynie odpowiednio, to znaczy z uwzględnieniem specyfiki tego postępowania i spraw w nim rozpoznawanych. Specyfika ta polega przede wszystkim na tym, że aby otrzymać postanowienie określonej treści w postępowaniu nieprocesowym przesłanki normy prawa materialnego muszą zostać wykazane i nie można poprzestać na ich uznaniu przez innego uczestnika. Gdyby tak było, to do zasiedzenia mógłby być wystraczający okres krótszy niż ustawowe okresy z art. 172 k.c., gdyby uczestnik postępowania uznał wniosek uzasadniany przez wnioskodawcę posiadaniem samoistnym przez mniej niż 20 lat, albo posiadaniem zależnym. Nie wymaga głębszego uzasadnienia teza, że tak oczywiście być nie może. Nie można zatem było uwzględnić zarzutu apelacji, który domagał się związania Sądu pierwotnym oświadczeniem Skarbu Państwa o popieraniu wniosku. Jest tak tym bardziej, że nawet na gruncie przepisów o procesie nie budzi wątpliwości, że dopóki toczące się postępowanie nie zostało prawomocnie zakończone w rezultacie dokonanego uznania, dopóty uznanie może być skutecznie odwołane (wyrok SN z dnia 24 marca 2009 r., I PK 194/08, OSNP 2010/23–24/281). Zarazem, cofnięcie uznania powództwa mieści się w zakresie umocowania pełnomocnika procesowego, wynikającym z art. 91 (wyrok SN z dnia 3 lutego 2016 r., V CSK 312/15). Nawet więc gdyby Sąd w sprawie o zasiedzenie był związany uznaniem, to Skarb Państwa zwyczajnie mógł zmienić zdanie i swoje uznanie cofnąć, czy ograniczyć go jedynie do sfery faktów, odmiennie oceniając je prawnie.

O tym, czy Sąd może sugerować uczestnikom postępowania reprezentowanym przez profesjonalnego pełnomocnika jakie wnioski i żądania powinna zgłaszać, a tym samym czy doszło z tego powodu do naruszenia przepisów proceduralnych, w szczególności art. 5 k.p.c., czy też 3 k.p.c. była już mowa. Dlatego, omawiając zarzut oparty na twierdzeniu o naruszeniu art. 3 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. i art. 609 § 1 k.p.c. poprzez błędne uznanie, iż sprawa o stwierdzenie nabycia własności przez zasiedzenie jest postępowaniem niespornym w związku z czym nie obowiązuje w nim zasada kontradyktoryjności, co skutkowało bezzasadnym zwolnieniem uczestnika – Skarbu Państwa Prezydenta Miasta K. z ciężaru wykazania skuteczności nabycia prawa własności nieruchomości przez zasiedzenie, ograniczyć się należy jedynie do omówienia kwestii dowodzenia faktów, które następnie posłużyły Sądowi do oparcia o nie swojego postanowienia, bez odrębnego dowodowego procedowania nad wnioskami dowodowymi Skarbu Państwa, które nie zostały w ogóle zgłoszone. W ocenie Sądu Okręgowego takich wniosków dowodowych Skarb Państwa nie musiał zgłaszać nawet jeżeli następnie wystąpił o zasiedzenie na swoją rzecz. Nie musiał tego robić, bo jak wcześniej zauważono, modyfikacja wniosku o zasiedzenie poprzez wskazanie innego podmiotu, który nabył własność w tym trybie, czy wskazanie takiej osoby nawet przez uczestnika (nie wnioskodawcę) są dalece odformalizowane. Po wtóre, nie musiał tego robić Skarb Państwa, gdyż popierał uzasadnienie faktyczne wniosku i zgłoszone dowody i swojego ich poparcia nigdy w sprawie nie wycofał, domaganie się więc od niego szczegółowego uzasadniania faktycznego wniosku wydaje się być zbędnym formalizmem. Po trzecie, do zgłoszenia kwestionowanego wniosku „alternatywnego” doszło już po przeprowadzeniu całego postępowania dowodowego, w wyniki którego wniosek Skarbu Państwa o zasiedzenie się wpisał, a był efektem odmiennej niż wskazywał na to wniosek oceny zaprezentowanych w sprawie faktów w zakresie podmiotu, na rzecz którego doszło do zasiedzenia. Nie można wreszcie zapomnieć, że postępowanie o zasiedzenie należy do trybu nieprocesowego, gdzie nie tylko złagodzone zostały rygory kontradyktoryjności przez istotne koncesje na rzecz działania z urzędu, ale też nakłada się na Sąd wręcz obowiązek działania z urzędu i na takich działaniach przeprowadzonych z urzędu, także tych dowodowych, niejednokrotnie opiera się orzeczenie wydane w postępowaniu nieprocesowym, kiedy to niejednokrotnie Sąd wręcz wyręcza stronę, nawet wnioskodawcę, z inicjatywy dowodowej. Nie można zatem mieć pretensji do uczestnika, że wniosek swój oparł na faktach udowodnionych na skutek wniosków innych stron postępowania.

Przechodząc do zarzutu nieprawidłowej oceny dowodów dokonanej przez Sąd I instancji stwardzić należy, że także ten zarzut nie zasługiwał na uwzględnienie. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd zasady swobodnej oceny dowodów wynikającej z art. 233 § 1 kpc wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok SN z dnia 10.06.1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655). Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (wyrok SA w Warszawie 17.05.2012 r., I ACa 31/12). Same, nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 kpc, nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska (wyrok SN z dnia 12.04. 2012 r., I UK 347/11).

W niniejszej sprawie tak definiowanych uchybień swobodnej oceny dowodów nie było, a ocena Sądu I instancji zakwestionowanych w apelacji dowodów nie uchybiała tym zasadom. Jednocześnie podkreślić należy, że do skutecznego zakwestionowania oceny dowodów dokonanej przez Sąd bezpośrednio dowody przyprowadzający nie jest wystarczające zaprzeczenie zgody na ocenę dokonaną przez Sąd, a niezbędne jest zaprezentowanie takich argumentów, które nie pozwolą pozostawić oceny dowodów Sądu I instancji jako wiążącej, bo zgodnej ze wspomnianymi zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Takiej argumentacji w apelacji zabrakło.

Jednocześnie podkreślić należy, że czym innym jest ocena dowodów, która w dużej mierze sprowadza się do procesu doboru i selekcji środków dowodowych, oceny ich przydatności dla wyjaśnienia okoliczności istotnych dla sprawy oraz oddzielenia tych których moc dowodowa, waga i wiarygodność zasługują na uznanie od tych, które tych kryteriów nie spełniają, a czymś innym jest poczynienie na ich podstawie prawidłowych ustaleń faktycznych. Oczywiście zachodzi zasadnicza zależność pomiędzy oceną dowodów, a wynikającymi z nich faktami, które dowody te potwierdzają, nie można jednak wykluczyć sytuacji, w której pomimo słusznie prawidłowego oceniania określonego dowodu, dojdzie jednak do niewłaściwie zdekodowanego z niego faktu. Czymś zaś jeszcze innym jest subsumpcja ustalonych faktów do określonej normy prawnej.

Nie można zgodzić się z twierdzeniem, że istotnie rzutowało na ustalenia faktyczne w sprawie pominięte – jak zarzuca apelacja - przez Sąd I instancji pismo Urzędu Miasta K. Wydział Geodezji z dnia 19 marca 2010 r., nr (...) (karta 179), z którego jednoznacznie wynikać miało, iż interes prawny i faktyczny w przeprowadzeniu zasiedzenia ma firma (...) S.A. jako następca prawny Skarbu Państwa. Po pierwsze, wbrew twierdzeniom apelacji, wcale z pisma tego nie wynika, że Skarb Państwa nie był posiadaczem samoistnym nieruchomości przez czas potrzebny do jej zasiedzenia, albo żeby za takiego się nie uważał, a tylko takie jego treści mogłyby rzutować na ocenę stanu faktycznego sprawy i przekładać się na wynik sprawy. Po drugie, w ogóle treść tego pisma jest niezwykle szczątkowa i budowanie na nim jakichkolwiek ustaleń byłoby obarczone dużym ryzykiem. Chcąc jednak dobrze ocenić ten dokument, Sąd postanowił sięgnąć do pisma, do którego dokument ten nawiązywał. Otóż z pisma Urzędu Miasta K., Wydział Skarbu Miasta z dnia 16 sierpnia 2004 roku wynika, że Urząd Miasta K. pismem tym zwrócił się do wnioskodawcy z prośbą o udzielenie informacji, czy przez Spółkę (...) S.A., bądź przez (...) podjęte zostały czynności zmierzające do przejęcia przedmiotowej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa. Na podkreślenie zasługują szczególnie ostatnie słowa pisma: „czynności zmierzające do przejęcia przedmiotowej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa”. Z ustępu tego wynika wręcz odwrotnie do tez wnioskodawcy, a mianowicie że Skarb Państwa, przynajmniej w dacie pisma z 16 sierpnia 2004 roku uważał jednak, że zachodziły przesłanki do nabycia własności nieruchomości, choć skutkiem działań (...) S.A., bądź (...), ale jednak na rzecz Skarbu Państwa, a nie tych podmiotów. Wreszcie, nawet gdyby z pisma z 2010 wynikały tezy forsowane przez wnioskodawcę, to pamiętać trzeba, że nie można przypisywać większego znaczenia działaniom następującym po dacie zasiedzenia, które nastąpiło wiele lat wcześniej.

Niezrozumiałe jest zarzucanie wadliwej oceny dowodów mającej polegać na nieprawidłowym przyjęciu, że pełnomocnik uczestnika skutecznie złożył wniosek o zasiedzenie prawa własności nieruchomości na jego rzecz. Złożenie tego wniosku, wyżej szerzej omówione, nie pozostawało w sferze oceny dowodów, ale oceny legitymacji, czy interesu prawnego.

Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia było ustalenie, czy doszło do przekazania posiadania nieruchomości w 1989 roku, gdyż zasiedzenie nastąpiło już wcześniej w 1981 r. przez co kwestia ciągłości posiadania w 1989 r. nie miała dla sprawy znaczenia. Z kolei brak upływu 30 lat potrzebnych do zasiedzenia licząc nawet od 1 lutego 1989 r. wykluczał istotność tej okoliczności dla stwierdzenia zasiedzenia przez wnioskodawcę w miejsce Skarbu Państwa, jako właściciela w drodze zasiedzenia od 1981 r. Wreszcie wykluczonym jest, aby S. doliczała sobie do okresu swojego posiadania (od 1989 r.) okres posiadania poprzednika, posiadania sprzed 1989 r., skoro posiadaczem tym był Skarb Państwa, będący zarazem właścicielem nieruchomości, która miałaby być zasiedziana.

O znaczeniu dla niniejszej sprawy przyznania przez Skarb Państwa faktów przytoczonych przez wnioskodawcę we wniosku także była już mowa wcześniej.

Nie była dowolną ocena materiału dowodowego polegająca na przyjęciu, iż Skarb Państwa co najmniej od 28 lutego 1951 r. posiadał samoistnie nieruchomość, skoro nawet w licznych ustępach uzasadnienia faktycznego wniosku sam wnioskodawca pisał o licznych aktach posiadania na nieruchomości jego poprzedników będących przedsiębiorstwami państwowymi, aktach sięgających nawet końca lat 40-tych XX wieku. Potwierdzenie tych faktów przyniosły zresztą częściowo dokumenty przywołane przez Sąd, zaś niemal całkowicie zeznania świadków P., M. i S.. Z kolei kwestia ustalenia daty objęcia nieruchomości w posiadania była już rzeczą Sądu, który musiał ustalić tą datę choćby dlatego, że tylko według niej mógł kwalifikować posiadanie z punktu widzenia dobrej-złej wiary. Jak napisał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 27 listopada 2014 r. (IV CSK 128/14) „w takiej sprawie [o zasiedzenie] zawsze należy ustalić początek biegu terminu zasiedzenia, który rozpoczyna się w chwili objęcia rzeczy w posiadanie”. Ustalenie za to daty nabycia nieruchomości przez zasiedzenie jest już za to wyłącznie domeną Sądu, jako kwestia zastosowania prawa materialnego.

Przechodząc do zarzutów dotyczących naruszeń prawa materialnego zacząć trzeba od tego, że nie można zgodzić się z zarzutem naruszenia art. 336 k.c. w zw. z art. 172 § 2 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie polegające na przyjęciu, iż uczestnik miał wolę posiadania jako samoistny posiadacz, podczas gdy z wypowiedzi uczestnika wyraźnie wynika, iż brak po stronie uczestnika wykonywania posiadania samoistnego i woli wykonywania posiadania samoistnego przed dniem 4 grudnia 1970 roku, a złożony pod wpływem sugestii Sądu I instancji alternatywny wniosek o stwierdzenie nabycia prawa własności nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa nie odzwierciedla rzeczywistej woli strony władania jak właściciel nieruchomością będącą przedmiotem sprawy. Stan samoistnego posiadania oceniany może być tylko w okresie posiadania rzeczy wskazywanym przez przepisy regulujące instytucję zasiedzenia. Bez znaczenia dla tej oceny jest postawa ubiegającego się o zasiedzenie po nabyciu prawa do rzeczy. Trudno jest więc przekładać oświadczenia procesowe Skarbu Państwa z 2015 r. na świadomość posiadacza w latach 1951 – 1981. W sprawie udowodniono, zresztą w dużej mierze na podstawie dowodów samego wnioskodawcy, że nieruchomość była we władaniu Skarbu Państwa w okresie wskazanym przez Sąd I instancji. Prowadzące do zasiedzenia posiadanie samoistne jest także nawet domniemane (339 k.c.). Abstrahując jednak nawet od tego domniemania, wyszczególnione przez Sąd akty władztwa przedsiębiorstw państwowych na nieruchomości, wpisują się w definicję posiadania samoistnego, a to doprowadziło do zasiedzenia. Zresztą o świadomości posiadania Skarbu Państwa, które mogło doprowadzić do zasiedzenia i woli tego, świadczy też treść odszukanego przez Sąd Okręgowy, a wyżej przywołanego pisma Urzędu Miasta K. z 16 sierpnia 2004 r.

W sprawie nie doszło też do naruszenia art. 348 k.c. poprzez jego niezastosowanie pomimo tego, że uczestnik nie kwestionował twierdzeń wniosku i zaoferowanych w postępowaniu przed Sądem I instancji dowodów z dokumentów i z zeznań świadków świadczących o tym, że doszło do przeniesienia posiadania przedmiotowej nieruchomości na rzecz Przedsiębiorstwa Budownictwa (...) K.. Wspominano wyżej, że przeniesienie posiadania po 1 lutego 1989 r. nie miało znaczenia dla sprawy, bo już w 1981 r. doszło do zasiedzenia. Co najmniej więc do tej daty właścicielem i posiadaczem nieruchomości był Skarb Państwa działający przez swoje przedsiębiorstwa. Najwcześniej więc od tej daty S. mogłaby liczyć nowy bieg zasiedzenia, ale ten upłynąłby dopiero w 2019 r. Zarazem nie ma możliwości zaliczania do okresu potrzebnego do zasiedzenia czasu posiadania poprzednika będącego właścicielem zasiadanej rzeczy, więc w tym wypadku Skarbu Państwa. Ten ostatni wniosek, czyniący zarazem nieuzasadnionym zarzut naruszenia art. 172 § 2 k.c. w zw. z art. 176 § 1 k.c., wynika z jurydycznej konstrukcji zasiedzenia, które polega na nabyciu nieruchomości przez posiadacza nie będącego właścicielem. Tylko zatem posiadanie nie właścicieli może być doliczane do czasu posiadania wnioskodawcy. Nie może zatem S. doliczyć czasu posiadania przedsiębiorstw państwowych sprzed 1989 r., gdyż wtedy nie dość, że posiadały one nieruchomość w imieniu i na rzecz Skarbu Państwa, to na dodatek posiadały nieruchomość – jak pokazało niniejsze postępowania – będącą własnością Skarbu Państwa od 1981 r.

Z tych też względów wnioskodawca nie mógł także skorzystać z dobrodziejstwa art. 10 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz.U. nr 55, poz. 321) stanowiącego, że jeżeli przed dniem wejścia w życie wymienionej ustawy (1 października 1990 r.) istniał stan, który według przepisów dotychczasowych wyłączał zasiedzenie nieruchomości, a według przepisów obowiązujących po wejściu w życie tej ustawy prowadzi do zasiedzenia, zasiedzenie biegnie od dnia wejścia jej w życie, przy czym termin ten ulega skróceniu o czas, w którym powyższy stan istniał przed wejściem w życie ustawy, lecz nie więcej niż o połowę, gdyż do tego byłoby potrzebne uznanie, że od daty kiedy nieruchomość stała się państwową (1981 r.), a więc z mocy art. 177 k.c. wyłączoną spod zasiedzenia, podmioty inne niż właściciel, czyli Skarb Państwa (za którego i dla którego nieruchomość jak podano posiadały przedsiębiorstwa państwowe – poprzednicy wnioskodawcy) posiadały nieruchomość, a Sąd Okręgowy sprzeciwia się uznaniu, że przedsiębiorstwo państwowe mogło być przed 1 lutego 1989 r. posiadaczem samoistnym z potencjałem nabycia w tym czasie własności nieruchomości przez zasiedzenie na swoją rzecz, z pominięciem Skarbu Państwa.

Wniosek złożony na rozprawie w dniu 3 listopada 2015 r. przez Skarb Państwa, aby stwierdzić zasiedzenie na jego rzecz nie miał oczywiście nic wspólnego z art. 365 k.c. i zobowiązaniem przemiennym czy upoważnieniem przemiennym, a jedynie miał charakter dopuszczalnej, jak wyżej starano się naprowadzić, inicjatywy procesowej uczestnika postępowania nieprocesowego o zasiedzenie. Przepis art. 365 k.c. nie został w sprawie naruszony, bo też nie został zastosowany.

W sprawie nie doszło wreszcie do naruszenia art. 6 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nie zobowiązanie uczestnika do wskazania faktów na poparcie zasiedzenia, a to dlatego, że przesłanki faktyczne nabycia nieruchomości przez Skarb Państwa w dacie przyjętej przez Sąd I instancji zostały w niniejszej sprawie udowodnione ponad wszelką wątpliwość, a mając na uwadze też to, że postępowanie toczyło się w trybie nieprocesowym, kwestią drugorzędną było z czyjej dowodowej inicjatywy doszło do ich wykazania.

Mając wszystko powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., orzekł o oddaleniu apelacji wnioskodawcy.

Co do apelacji uczestnika Zrzeszenia (...) .

Uzasadnienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (w tym wypadku w powiązaniu z art. 244 i 245 k.p.c. i 258 k.p.c.) w apelacji Zrzeszenia (...) było jeszcze mniej dopracowane niż w apelacji wnioskodawcy. Jak wyżej szczegółowo pod względem teoretycznym to opisywano, dla skutecznego podważenia oceny dowodów nie jest wystarczające samo zaprzeczenie oceny dokonanej przez Sąd. Do osiągnięcia takiego skutku nie jest nawet wystarczające zaprezentowanie alternatywnej wersji ustaleń faktycznych, nawet wówczas, gdyby znajdowała ona poparcie w zgromadzonym w sprawie materiale, jeżeli tylko ocena i ustalenia Sądu I instancji nie są sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i logiki. W niniejszej sprawie, nie dość, że skarżący nie uzasadnił dlaczego w jego ocenie ustalenia Sądu są wadliwe i jakie dowody źle, i dlaczego, zostały ocenione, to na dodatek Sąd Okręgowy także stoi na stanowisku, że z zebranych w sprawie materiałów, nie sposób było zdekodować innych faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Jak już o tym pisano, zgodzić się trzeba z tym, że być może data wejścia w posiadanie Skarbu Państwa przyjęta przez Sąd, nie jest datą pewną, udowodnioną ponad wszelką wątpliwość, ale zarazem jest datą, w której Skarb Państwa działający przez swoje przedsiębiorstwo państwowe, z całą pewnością był już w posiadaniu przedmiotowego gruntu. Dowody przeprowadzone w sprawie, w tym w szczególności zeznania świadków, ale też częściowo zgromadzone dokumenty, a nawet twierdzenia wnioskodawcy, które nigdy tak naprawdę przez skarżącego nie były zaprzeczone, pozwalały na ustalenie, że z wysokim prawdopodobieństwem Skarb Państwa władał nieruchomością nawet przed 1951 r., bo już w końcu lat 40-tych. Skarżący zarazem nie wskazał wad rozumowania Sądu w tym względzie, a jedynie zaprzeczył prawidłowości tych ustaleń, co zwłaszcza wobec, dość mocnych i wiarygodnych dowodów, nie mogło okazać się skuteczne, sprowadzając wywód apelacji w tym zakresie do zwykłej i gołosłownej jedynie polemiki z wywodami Sądu Rejonowego.

Te same dowody nie pozostawiają wątpliwości, że przez cały czas, od najpóźniej 1951 r. do 1981 i nawet przez dalsze lata, właściwie do dziś, miała miejsce ciągłość posiadania. Przez wszystkie te lata nieruchomość była aktywnie wykorzystywana przez kolejne zmieniające się przedsiębiorstwa państwowe a później spółki prawa handlowego. W okresie 30 lat istotnych dla zasiedzenia w ogóle nie miała miejsce zmiana posiadacza, bo tym przez cały czas był Skarb Państwa. Jednocześnie akty władztwa na nieruchomości, która była traktowana przez Państwo jako - jak zeznawali świadkowie – porzucona, były takie, jak akty posiadania właściciela, który nieruchomość wykorzystywał do swoich celów zgodnie z własną wolą i bez ograniczeń, administrował nią, podejmował wobec niej decyzję, czynił ją przedmiotem czynności prawnych (choćby umów najmu), a jednocześnie nie spotykał się z roszczeniami czy pretensjami do niej ze strony kogokolwiek. Nie jest zatem obarczone błędem ustalenie, że posiadanie Skarbu Państwa - niezależnie już nawet od powoływanego już wyżej domniemania z art. 339 k.c., które nie zostało w spawie obalone, a nawet nie została podjęta próba jego obalenia – miało charakter samoistny, czyli prowadzący do zasiedzenia.

Wbrew twierdzeniom apelacji z ustaleń faktycznych niniejszej sprawy wynika, że od czasu zakończenia II wojny światowej formalny właściciel nieruchomości w ogóle nie interesował się nieruchomością, natomiast Skarb Państwa, już z końcem lat 40-tych XX wieku objął nieruchomość w posiadanie traktując ją jako porzuconą. Wtedy to też nieruchomość została oddana przedsiębiorstwu państwowemu. Ustalenia faktyczne, dotyczące przecież okresu sprzed prawie 70 lat siłą rzeczy mogą być obarczone pewnym błędem niedokładności. Dlatego nie jest wadą przyjęcie, jako daty, w której na pewno nieruchomość była w posiadaniu Skarbu Państwa daty powstania przedsiębiorstwa państwowego, w którego władaniu nieruchomość pozostawała, tj. dnia 28 lutego 1951 r. Wtedy i po tej dacie kolejne przedsiębiorstwa państwowe z wyłączeniem innych podmiotów władały nieruchomością, zarządzały znajdującymi się na niej budynkami, wynajmowały znajdujące się na niej lokale, użytkowały posadowione tam budynki zgodnie ze swoimi potrzebami i profilem działalności (w szczególności jako baza techniczna). Nie jest więc błędnym przyjęcie, że Skarb Państwa, przez swoje przedsiębiorstwa realizował na nieruchomości akty władztwa właścicielskiego. Nie ma więc żadnych wątpliwości, że Skarb Państwa był posiadaczem nieruchomości, dzierżył ja, a zatem miał potrzebny do zasiedzenia corpus. W ocenie Sądu Okręgowego podmiot ten miał też niezbędny do zasiedzenia animus.

O kwalifikacji posiadania, a dokładnie o istnieniu animus właścicielskiego władania decydują okoliczności faktyczne, przy czym znaczenie mają przede wszystkim okoliczności o charakterze zewnętrznym, ujawniające rzeczywistą wolę posiadacza wobec otoczenia. Wola posiadacza władania rzeczą dla siebie przejawia się zatem w takich czynnościach faktycznych, które wskazują na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Przedsiębrana w taki sposób dyspozycja posiadacza powinna odpowiadać dyspozycjom właściciela, chociażby posiadacz nie miał przekonania, że jest właścicielem. Świadomość „właścicielska” lub jej brak rzutuje wówczas na dobrą albo złą wiarę posiadania i w konsekwencji oddziaływuje tylko na długość okresów zasiedzenia. Utożsamianie świadomości posiadacza samoistnego wyłącznie ze „świadomością właścicielską” powodowałoby niedefiniowalność pojęcia „posiadacza samoistny w złej wierze” oraz eliminację art. 172 § 2 k.c (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 1999 r., I CKN 430/98, OSNC 1999/11/198, z dnia 18 września 2003 r. I CK 74/02 oraz z dnia 21 listopada 2008 r., V CSK 269/08). Istotny jest w tej mierze faktyczny stosunek posiadacza do rzeczy, jeżeli traktuje ją jak własną, z nieograniczoną sferą dyspozycji – wtedy władanie rzeczą nabiera charakteru samoistnego. Podkreślić nadto należy, iż przedmiotem zasiedzenia może być każda nieruchomość bez względu na jej rodzaj i osobę właściciela.

Pierwszy z elementów budujących samoistne posiadanie ( corpus) występuje wtedy, gdy dana osoba znajduje się w sytuacji pozwalającej jej na korzystanie z rzeczy w taki sposób, w jaki mogą to czynić osoby, którym przysługuje do rzeczy prawo własności, przy czym nie jest nawet wymagane efektywne korzystanie z rzeczy, wystarczy sama możliwość korzystania, rozumiana, jako możliwość używania tej rzeczy, pobierania z niej pożytków, przekształcenia lub nawet zniszczenia. Władztwo nad rzeczą musi być stanem trwałym, nie napotykającym skutecznego oporu osób trzecich. Z takim stanem mieliśmy niewątpliwie do czynienia w niniejszej sprawie, gdyż nieruchomość w sposób nieprzerwany i niezakłócony była we władaniu kolejnych przedsiębiorstw państwowych, a później spółek prawa handlowego.

Z kolei wola władania dla siebie ( animus rem sibi habendi) przejawia się w podejmowaniu wielu czynności wskazujących na to, że posiadacz traktuje rzecz jako pozostającą w jego sferze swobodnej dyspozycji, przy czym ocena podejścia uwzględnia rzeczywistą wolę władającego, ale dokonywana jest obiektywnie, z punktu widzenia otoczenia posiadającego. Ustalenie in concreto istnienia i treści zamiaru władania rzeczą dla siebie może nastąpić jedynie według zewnętrznie zamanifestowanych przejawów posiadania. Trudno bowiem o ścisłe dowody wewnętrznej woli posiadania. Można zaś dostrzegać jej oznaki według zachowania posiadacza. Zewnętrzne przejawy posiadania samoistnego mogą być różne w zależności od przeznaczenia, rodzaju, położenia nieruchomości oraz sposobu jej wykorzystania. W judykaturze Sądu Najwyższego, jako przejawy samoistnego posiadania wymienia się przykładowo ogrodzenie działki, jej zabudowanie lub zagospodarowanie w inny sposób, dbanie o jej utrzymanie w stanie niepogorszonym, czynienie innego rodzaju nakładów, pobieranie pożytków czy uiszczanie należnych od nieruchomości danin publicznych (postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2014 r., IV CSK 271/13, czy z dnia 21 maja 2014 r., II CSK 458/13). Taką wolę władania terenem cum animo rem sibi habendi może ujawnić także Skarb Państwa, podobnie jak każdy inny podmiot z tym, że ocenie podlegają zachowania podmiotu, który jest upoważniony do występowania na rzecz właściwego organu Skarbu Państwa.

W niniejszej sprawie dowiedzione zostało, iż przedmiotowa nieruchomość znajdowała się we władaniu Skarbu Państwa, a omawiany zarzut apelacji dotyczył bardziej tego, czy władaniu temu można przypisać cechy posiadania samoistnego, a zatem z wolą władania dla siebie. W tym zaś zakresie wskazać należy na zewnętrzne przejawy tego posiadania, które dla postronnego odbiorcy uzewnętrzniały rzeczywistą wolą posiadacza nieruchomości. Wymieniane wyżej akty władztwa cechy takie nosiły. Mało tego, akty te skutkowały wytworzeniem na zewnątrz przeświadczenia obserwatorów, że nieruchomość należy do użytkujących ją przedsiębiorstw państwowych (działały na rzecz Skarbu Państwa), o czym zeznali choćby świadkowie P. M. i S..

Tym samym w ocenie Sądu Okręgowego przyjąć należało, iż co najmniej od 28 lutego 1951 r. nieruchomość pozostawała w samoistnym posiadaniu Skarbu Państwa.

Objęcie w posiadanie przedmiotowej nieruchomości miało więc miejsce nie pod rządami obecnie obowiązującego kodeksu cywilnego, ale pod rządami dekretu z dnia 11 października 1946 r. Prawo Rzeczowe (Dz. U. nr 57, poz. 31 z późń. zm.), w związku z czym podstawą rozważań dotyczących zasiedzenia w niniejszej sprawie musi być również wówczas obowiązujące prawo. Ówczesna regulacja co do istoty była zbliżona do obecnie obowiązującego przepisu art. 172 kc, z tym że nieco inna była redakcja odpowiedniego artykułu. Również pod rządami wspomnianego dekretu przesłankami zasiedzenia było posiadanie oraz upływ czasu, zaś okres niezbędny do zasiedzenia również wynosił lat 30 w przypadku uzyskania posiadania w złej wierze lub lat 20, jeżeli w tej samej chwili istniała dobra wiara.

Zasadnicza zmiana dotycząca czasu potrzebnego do zasiedzenia nastąpiła jednak z dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego, co miało miejsce w dniu 1 stycznia 1965 r. Od tego dnia czas potrzebny do zasiedzenia wynosił odpowiednio 10 lat w przypadku dobrej wiary i 20 lat w przypadku złej wiary. Okresy te wynikały z pierwotnego brzmienia art. 172 k.c., który w dzisiejszej postaci obowiązuje dopiero od 1 października 1990 r. W tej sytuacji dla określenia wzajemnych relacji tych różnych uregulowań oraz ustalenia właściwych do zastosowania przepisów i w efekcie ustalenia ostatecznego upływu terminu zasiedzenia należy sięgnąć do ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz. U. nr 16, poz. 94 z późń. zm.), a konkretnie do art. XLI § 2 tej ustawy. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli termin zasiedzenia według kodeksu cywilnego jest krótszy niż według przepisów dotychczasowych, a z takim przypadkiem mamy do czynienia w niniejszej sprawie, to bieg zasiedzenia rozpoczyna się z dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego, czyli z dniem 1 stycznia 1965 r. i liczy się według pierwotnego brzmienia przepisów k.c. Natomiast jeżeli zasiedzenie rozpoczęte przed dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego nastąpiłoby przy uwzględnieniu terminu określonego w przepisach dotychczasowych wcześniej, zasiedzenie następuje z upływem tego wcześniejszego terminu (art. XLI § 2 zd. 2).

Mając na uwadze powyższe przepisy przyjąć należało, że datę upływu terminu zasiedzenia, w niniejszej sprawie, wyznaczą przepisy prawa rzeczowego 1946 r. oraz cytowane w poprzednim akapicie przepisy intertemporalne, gdyż wymagany przez prawo rzeczowe okres posiadania dla posiadacza w złej wierze minął w dniu 28 lutego 1981 r. (trzydzieści lat od 28 lutego 1951 r.), zaś przy zastosowaniu przepisów kodeksu cywilnego w pierwotnym brzmieniu minąłby dopiero w dniu 1 stycznia 1985 r. (dwadzieścia lat od wejścia w życie kodeksu cywilnego - 1 stycznia 1965 r.). W dacie upływu tak obliczonego okresu zasiedzenia nieruchomość była w posiadaniu Skarbu Państwa, ten więc podmiot nabył nieruchomość w trybie obowiązującego już wówczas art. 172 k.c.

Podkreślić nadto w tym miejscu można, że nabycie prawa własności przez zasiedzenie następuje z mocy samego prawa i z upływem ostatniego dnia terminu zasiedzenia, tj. uprawnionym staje się osoba, która w chwili upływu tego terminu jest samoistnym posiadaczem rzeczy, a postanowienie Sądu w tym przedmiocie ma charakter deklaratoryjny. Okres posiadania po tym nabyciu jest już z omawianego punktu widzenia obojętny, gdyż termin zasiedzenia wtedy nie biegnie (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 3 września 1966 r., III CR 223/66, NP 1968/4/659, oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2003 r., V CK 60/03, OSNC 2004/6/101). W konsekwencje też wszelkie działania po tym terminie nie mogą niweczyć tego skutku (abstrahując już od kwestii podstaw prawnych do dokonania tej zmiany).

Nieruchomość nie została objęta przez Państwo, a przynajmniej brak na to dowodów, w ramach uprawnień Państwa jako podmiotu prawa publicznego ( imperium). Objęcie nieruchomości i władanie nią przez przedsiębiorstwa państwowe odbywało się więc w sferze dominium. Pomimo to zaznaczyć wypada, co zostało jednoznacznie przyjęte w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2007 r. (sygn. akt III CZP 30/07, OSNC 2008/5/43), że władanie cudzą nieruchomością przez Skarb Państwa może być posiadaniem samoistnym prowadzącym do zasiedzenia i to niezależnie od sposobu objęcia nieruchomości w posiadanie, także wtedy, gdy władanie to zostało uzyskane w ramach sprawowania władztwa publicznego (podobnie Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 8 października 2014 r., II CSK 793/13, niepubl.). Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wskazanej uchwały odwołał się do definicji ustawowej posiadania samoistnego (art. 336 k.c.) i wskazał, że posiadanie jest stanem faktycznym przejawiającym się we władztwie nad rzeczą ( corpus possesionis) oraz woli władania rzeczą dla siebie ( animus rem sibi habendi).

Wreszcie w sprawie nie doszło też do naruszenia art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. poprzez nieuznanie, że w sprawie miało miejsce zawieszenie biegu zasiedzenia z powodu siły wyżej uniemożliwiającej skuteczną realizację roszczeń właścicielskich Zrzeszeniu (...) co najmniej do dnia 31 grudnia 1989 roku.

Jeśli zaś chodzi o kwestię zawieszenia biegu zasiedzenia, to tylko co do zasady można podzielić pogląd skarżącego, wyrażający się w słowach, że indywidualna sytuacja pokrzywdzonego poddanego przemożnemu naciskowi zewnętrznemu, któremu nie był w stanie się przeciwstawić, może być oceniona jako pozbawienie go prawa do sądu stanowiące postać siły wyższej w rozumieniu art. 121 pkt 4 k.c. - mimo że nie miało miejsca zawieszenie wymiaru sprawiedliwości, a to w konsekwencji może być podstawą do zastosowania tego przepisu, za pośrednictwem art. 175 k.c., w sprawie o zasiedzenie i uznanie, że w określonym okresie zasiedzenie nie biegło (jego bieg był zawieszony). Kwestie tę jednak skarżący w sposób nieuprawniony uprościł i ogólnikowo jedynie uzasadnił, nie wykazując żadnych działań, które uniemożliwiały formalnemu właścicielowi nieruchomości podjęcie działań obronnych, przeciwko posiadaczom jego nieruchomości.

Linia orzecznictwa Sądu Najwyższego w tej kwestii wydaje się być ugruntowana i zasadza się na takiej zasadniczej uwadze, że nie można ogólnie przyjąć, że aż do czerwca 1989 roku, to znaczy do demokratycznych wyborów w Polsce, stanowiących o realnej zmianie ustroju politycznego, ogół uprawnionych obywateli w Polsce było pozbawionych możliwości zgłaszania roszczeń windykacyjnych lub odszkodowawczych, związanych z ich nieruchomościami, pozostającymi bezpodstawnie we władaniu Skarbu Państwa (post. SN z dnia 25.11.2009 r., II CSK 246/09, nie publ.). Pod pojęcie siły wyższej, w rozumieniu art. 121 pkt 4 k.c., podpadają przede wszystkim takie stany, gdy rozwiązania legislacyjne uniemożliwiały uprawnionemu właścicielowi nieruchomości skutecznie i efektywnie dochodzenie swoich roszczeń. Chodziło tu zwłaszcza o takie sytuacje, w których dochodziło do odebrania lub obciążenia nieruchomości na podstawie nie podlegających kontroli sądowej decyzji administracyjnych władzy publicznej, wadliwie rozstrzygających o skutkach prawnych zdarzenia będącego podstawą tego roszczenia (IV CKN 307/01, wyrok SN z 13.12.2001 r., OSNC 2002/10/124). W takich to sytuacjach, w których istniała podstawa prawna (w postaci decyzji administracyjnej) dla odebrania lub obciążenia rzeczy, a brak było środków prawnych do jej skutecznego podważenia, a przez to efektywnego dochodzenia praw, można było mówić o omawianym stanie siły wyższej. Pod pojęcie siły wyższej, w rozumieniu art. 121 pkt 4 k.c., podpadają więc takie stany, gdy rozwiązania legislacyjne uniemożliwiały uprawnionemu właścicielowi nieruchomości skutecznie i efektywnie dochodzenie swoich roszczeń (IV CSK 77/11, post. SN z 16.09.2011 r., nie publ.). Istnienie siły wyższej jako przeszkody w dochodzeniu przez właściciela jego praw do rzeczy można więc przyjąć właściwie tylko wtedy, gdy wykazane zostanie, że właściciel ze względu na swoją indywidualną sytuację lub przynależność do określonej grupy społecznej, nie mógł, obiektywnie rzecz oceniając, liczyć na skuteczność dochodzenia roszczeń przez czas istnienia PRL lub przez jakiś okres. Dla wykazania tej okoliczności nie wystarczy samo subiektywne przeświadczenie uprawnionego, że w tym okresie bezcelowe było podejmowanie jakichkolwiek tego rodzaju kroków (post. SN z 30.10.2008 r., II CSK 241/08, OSNC-ZD 2010/1/2). Potrzebne jest zatem udowodnienie, że w konkretnych okolicznościach sprawy właściciel rzeczywiście, pomimo przecież istnienia przepisów kodeksu cywilnego o chronię własności, nie miał możliwości dochodzenia swoich praw do rzeczy. Ogólnikowych twierdzeń o takich trudnościach tylko dlatego, że właściciel był spółką ówczesnego prawa handlowego (warto pamiętać, że kodeks handlowy nie został uchylony) nie można za takie dowiedzenie uznać. Jest tak tym bardziej dlatego, że nikt w niniejszej sprawie nawet nie twierdził, aby spółka kiedykolwiek po wojnie realnie reaktywowała swoją działalność, albo żeby chociaż w jej imieniu jakąkolwiek aktywność próbował podejmować jej likwidator. Nie można mówić o zawieszeniu biegu zasiedzenia z tych względów i na podstawie omawianego przepisu, skoro tak naprawdę skarżąca spółka utraciła po wojnie wszelkie zainteresowanie nieruchomością i nawet najmniejszych działań dla jej odzyskania czy innego rozporządzenia nią nie podejmowała.

W ocenie Sądu Okręgowego zatem brak było podstaw do przyjęcia, iż w sprawie nastąpiło zawieszenie biegu terminu zasiedzenia. Możliwość powołania się na siłę wyższą, jako przyczynę zawieszenia biegu terminu zasiedzenia, musi mieć charakter obiektywny i zachodzi wówczas, gdy uczestnik wykaże, że w ramach dopuszczalnych w danym czasie środków prawnych rzeczywiście podejmował próby odzyskania nieruchomości, albo nie podejmował ich dlatego, że wyjątkowo ze względu na szczególną sytuację indywidualną, nawet gdyby to uczynił to nie uzyskałby korzystnego rozstrzygnięcia (orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2008 r., II CK 24/08, z dnia 21 listopada 2008 r., II CSKK 169/09, z dnia 20 stycznia 2009 r., II CSK 412/08, z dnia 23 stycznia 2009 r., II CSK 93/08, z dnia 11 grudnia 2013 r., IV CSK 184/13, czy z dnia 10 kwietnia 2014 r., IV CSK 519/13). Za równoznaczne z siłą wyższą, skutkującą zawieszeniem biegu terminu, nie mogą być więc uznane ogólnikowe i nie odniesione do konkretnego stanu faktycznego twierdzenia o „sytuacji politycznej” lub wprowadzaniu niekorzystnych dla danych osób rozwiązań legislacyjnych. (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2010 r. , IV CSK 474/09).

W niniejszej sprawie skarżący nie wykazał, aby Zrzeszenie (...) podejmowało jakiekolwiek działania w kierunku odzyskania nieruchomości, które z uwagi na jakieś cechy tego podmiotu lub jego udziałowców nie odniosły zamierzonego skutku, dlatego o zawieszeniu biegu zasiedzenia nie może być mowy.

Mając wszystko powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., orzekł o oddaleniu apelacji Zrzeszenia (...).

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 520 § 2 i 3 k.p.c. dostrzegając jawną sprzeczność w interesach stron i oddalając żądanie wnioskodawcy i uczestnika Zrzeszenia (...). Na zasądzone na rzecz Skarbu Państwa od tych stron kwoty po 3 600 zł złożyło się wynagrodzenie ich pełnomocników obliczone na podstawie § 5 pkt. 1 w zw. z § 2 pkt. 7 i w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 1 in fine rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w brzmieniu z daty wniesienia apelacji.