Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 666/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 lipca 2021r.

Sąd Okręgowy w Płocku Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Łukasz Wilkowski

Protokolant: stażysta Marlena Sztenderewicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 19 lipca 2021r. w P.

sprawy z powództwa E. Ł.

przeciwko A. S.

o zapłatę kwoty 174.500,00 zł

1)  oddala powództwo;

2)  zasądza od powódki E. Ł. na rzecz pozwanego A. S. kwotę 5.417,00 zł (pięć tysięcy czterysta siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego;

3)  nakazuje po uprawomocnieniu się wyroku pobrać od powódki E. Ł. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Płocku kwotę 2.983,00 zł (dwa tysiące dziewięćset osiemdziesiąt trzy złote) tytułem opłaty sądowej od rozszerzonego powództwa oraz zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo ze Skarbu Państwa.

Sygn. akt I C 666/19

UZASADNIENIE

E. Ł. w pozwie z dnia 25 marca 2019 roku wniosła o zasądzenie od pozwanego A. S. na jej rzecz kwoty 124.500,00 zł tytułem wynagrodzenia za korzystanie w okresie od 1 lutego 2012r do 31 grudnia 2018r przez pozwanego z nieruchomości o nr działek ewidencyjnych: 25, 86, 251, 252, 260, 291, 292 położonych w obrębie geodezyjnym (...) S., gm. Baranów, w jednostce ewidencyjnej (...) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w płatności liczonymi od dnia doręczenia pozwu pozwanemu do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz pożytków z przedmiotowej nieruchomości za okres korzystania przez pozwanego z nieruchomości, w tym pobranych, wymagalnych w okresie od 1 lutego 2012r do 31 grudnia 2018r pożytków cywilnych z nieruchomości powyżej opisanej w postaci przyznanych płatności do gruntów rolnych na lata 2012 – 2018. W uzasadnieniu wskazała, iż powódka w dniu 31 stycznia 2012r nabyła nieruchomość opisaną w petitum pozwu. Z przedmiotowej nieruchomości co najmniej od 1 lutego 2012r do 31 grudnia 2018r korzystał pozwany, prowadząc produkcję rolną. Pozwany nie uzyskał zgody od powódki na korzystanie z opisanej nieruchomości. Nadto wg. wiedzy powódki występował do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o przyznanie płatności do gruntów rolnych obejmujących tę nieruchomość (k. 3).

W piśmie procesowym z dnia 06 maja 2019 roku powódka określiła wartość przedmiotu sporu w zakresie żądanego zwrotu pożytków cywilnych na kwotę 600,00 zł (k. 29).

W odpowiedzi na pozew z dnia 26 czerwca 2019 roku pozwany nie uznał roszczeń powódki i wniósł o ich oddalenie na jej koszt. W uzasadnieniu wskazał, iż przedmiotową nieruchomość użytkował od wielu lat do przełomu zimy i wiosny 2019r. Od poprzednich jej właścicieli dostawał ją do użytkowania na zasadzie użyczenia. Taka umowa wiązała go z M. P. i taką też umowę ustną zawarł z powódką i jej partnerem A. P.. Wiązało się to z tym, że uprawiał rolniczo ziemię oraz opiekował się zabudowaniami i całym siedliskiem. Na przełomie zimy i wiosny 2019r A. P. oświadczył mu, że za prawo korzystania z tej ziemi ma płacić czynsz. Podniósł, iż miał zgodę również powódki na uprawianie ziemi, bowiem również ona sama przyjeżdżała na teren tej nieruchomości i kontaktowała się z nim, chociaż zdecydowanie częściej był jej partner i np. ustalał, co należy jeszcze wykonać na terenie siedliska. Pozwany oświadczenie A. P. potraktował jako wypowiedzenie mu umowy użyczenia. Negocjował z nim wysokość czynszu, ale nie mogli dojść do porozumienia i opuścił w związku z powyższym tę nieruchomość, wydając ją powódce i jej partnerowi wraz z kluczami do domu. Podniósł, iż poniósł nakłady na tę nieruchomość, bowiem przez cały czas nawoził ziemię, dbał o to, żeby nie była ugorowana i nie zarosła samosiejkami. Na terenie siedliska wykonywał prace zabezpieczające, wszystkie stwierdzone usterki usuwał na bieżąco, wyrównał podwórko po nawiezieniu ziemi przez A. P.. Na jego prośbę usunął starą piwnicę i wyrównał grunt pod nią. Nadto przez cały czas wykonywał takie czynności jak sprzątanie, koszenie trawy, które sugerowałyby, że jest to nieruchomość cały czas zamieszkała, aby w ten sposób chronić ją przed ewentualnym zniszczeniem przez osoby trzecie. Z tego też powodu trzymał na terenie siedliska kury za wiedzą i zgodą powódki i jej partnera (k. 38 – 40).

W piśmie procesowym z dnia 10 lutego 2020 roku pełnomocnik powódki zmodyfikował jej żądanie w zakresie zwrotu pożytków określając jego wartość na kwotę 50.000,00 zł (k. 54 – 55).

W toku dalszego procesu strony podtrzymały swoje wcześniejsze stanowiska.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

G. Z. na podstawie umów o przekazanie gospodarstwa rolnego z 08 grudnia 1989 roku i 27 grudnia 1990 roku był właścicielem nieruchomości rolnej położonej w miejscowości S. gmina B. stanowiącej:

- zabudowaną działkę gruntu oznaczoną numerem 260 o powierzchni 4.300 m.kw., dla której Sąd Rejonowy w (...) prowadził księgę wieczystą KW nr (...);

- działki rolne oznaczone numerami 251, 252 i 292 o powierzchni 19.300 m.kw. dla której Sąd Rejonowy w (...) prowadził księgę wieczystą KW nr (...);

- działki rolne oznaczone numerami 25, 86 i 291 o powierzchni 19.600 m.kw. dla której Sąd Rejonowy w (...) prowadził księgę wieczystą KW nr (...) (umowa sprzedaży – k. 4 – 15).

G. Z. mieszkał na tej nieruchomości w posadowionym na niej budynku mieszkalnym. Był on osobą samotną i nadużywającą alkoholu. W latach 2008 – 2010 udostępnił on ziemię rolną oraz budynki gospodarcze znajdujące się na niej swojemu sąsiadowi A. S., który uprawiał ją, a w budynkach trzymał zwierzęta gospodarcze. Nie płacił on mu żadnego czynszu, świadczył jedynie pomoc właścicielowi (przesłuchanie pozwanego – k. 51, zeznania świadka K. S. – k. 147v – 03:49, M. P. – k 148v – 40:59, 42:33).

W dniu 19 stycznia 2012 roku nieruchomość tę nabyła M. P. na podstawie umowy dożywocia sporządzonej w Kancelarii Notarialnej w M. przed notariuszem A. K. Rep. A nr 274/2012 (umowa sprzedaży – k. 4 – 15).

Wszelkie decyzje związane z zakupem tej ziemi, a potem jej sprzedażą załatwiał jej ówczesny partner – K. S.. To on prowadził wszelkie rozmowy i uzgodnienia, najpierw z panem Z., a potem z nowym nabywcą (zeznania świadka K. S. – k. 147v – 07:05, M. P. – k. 147v – 42:33).

W dniu 31 stycznia 2012 roku przed tym samym notariuszem na podstawie aktu notarialnego Rep (...) M. P. sprzedała przedmiotową nieruchomość E. Ł. za kwotę 110.000,00 zł (umowa sprzedaży – k. 4 – 15).

Przy podpisywaniu tej umowy M. P. złożyła oświadczenie, iż przedmiotowe nieruchomości nie są obciążane prawami rzeczowymi, w tym ograniczonymi, ani roszczeniami osób trzecich w tym nie wpisanymi do księgi wieczystej, z wyjątkiem służebności ustanowionej na rzecz G. Z. oraz działki nie są dzierżawione, ani użyczone. E. Ł. złożyła z kolei oświadczenie, że znany jest jej stan prawny opisanych nieruchomości, zapoznała się ze stanem faktycznym nieruchomości będących przedmiotem umowy oraz obejrzała je i zna ich granice (umowa sprzedaży – k. 4 – 15).

W tym czasie na nieruchomości tej nadal zamieszkiwał G. Z., który w jakiś czas później zmarł (bezsporne).

Po zakupie tej nieruchomości przez E. Ł. wszelkie decyzje związane z jej utrzymaniem, zarządzeniem ją podejmował jej znajomy A. P., który był również kolegą K. S.. Za jego zgodą A. S. nadal uprawiał ziemię rolną i zajmował się siedliskiem, kosił tam trawę, prowadził drobne naprawy i remonty, dysponował kluczami do bramy w siedlisku, które miał jeszcze z okresu, gdy władał nią G. Z., a także klucze od bramki, które dał mu A. P.. Trzymał zwierzęta w budynkach gospodarczych znajdujących na niej tj. kury, cielaki, gołębie. Uprawiał pszenżyto, jęczmień zimowy, a co trzy lata kukurydzę. A. P. przyjeżdżał na teren tej nieruchomości, pytał się nawet pozwanego czy mu się opłaca to uprawiać. Wówczas A. S. mu odpowiedział, że gdyby nie dopłaty nic by mu nie zostało z tego. Pan P. mówił mu „rób co chcesz, minimum 5 lat nie będzie sprzedane”. Na prośbę A. P. A. S. zburzył piwnicę betonową znajdującą się na siedlisku, wynajął koparkę, która te prace wykonała, zorganizował też ziemię do nawiezienia gruntu na siedlisku. Pozwany wywoził również szambo z terenu tej nieruchomości za dodatkową opłatą. Gdy wiatr zerwał papę z jednego z budynków sam z własnej inicjatywy przybił ją. Również powódka kilkakrotnie w tym okresie była na tej nieruchomości i widziała pasące się tam zwierzęta, kury i pozwanego przebywającego na niej. Przyjeżdżała na nią razem z A. P. i razem odbierali klucze od niej od pozwanego (przesłuchanie pozwanego – k. 172v- 01:55:51, 173 – 02:07:33, 02:26:54, 02:40:05, k. 173v – 02:49:42, zeznania świadka K. S. – k. 147v – 148, T. S. – k. 162v – 05:54, Ł. S. – k. 170 – 171, D. S. – k. 104v – 105, P. B. – k. 105 – 106, M. B. – k. 106 – 107).

Taka sytuacja miała miejsce do końca 2018 roku, początku 2019 roku. Wówczas to A. P. poinformował powoda, iż za korzystanie dalsze z ziemi, będzie musiał on płacić. Pozwany przedstawił swoją propozycję, ale A. P. powiedział mu że mają dzierżawcę, który daje wyższy czynsz, ale pozwany nadal może korzystać z siedliska. W związku z powyższym A. S. kilka dni później, gdy A. P. przyjechał na nieruchomość poszedł zanieść mu klucze i powiedzieć, iż w tej sytuacji rezygnuje on z użytkowania całej nieruchomości. Doszło wówczas do nieprzyjemnej sytuacji pomiędzy pozwanym, a A. P. (przesłuchanie pozwanego – k. 51 – 52).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o przedłożone do akt sprawy dowody z dokumentów i ich kopii, a także dowód z przesłuchania pozwanego oraz zeznań świadków D. S., P. B., M. B., K. S., M. P., T. S. i Ł. S..

Sąd odmówił wiary zeznaniom A. P. (k. 148v – 150) w zakresie, w którym wskazał on, iż nie miał nic wspólnego z zakupem przez powódkę przedmiotowej nieruchomości, a potem nie podejmował żadnych decyzji dotyczących niej, nie prowadził żadnych rozmów z pozwanym i w zasadzie to rzadko tam bywał i mało wie. W tym zakresie przeczą temu pozostałe dowody zgormadzone w sprawie, za wyjątkiem przesłuchania pozwanej. Wszyscy pozostali świadkowie przesłuchani w sprawie wskazywali, iż to właśnie A. P. najczęściej przebywał na tej nieruchomości i był traktowany, jako jej właściciel, bądź też współwłaściciel. To jego widywali chodzącego po niej, to on miał do niej klucze, to on rozmawiał na jej temat z pozwanym. W ocenie Sądu zeznania te są spójne, jasne i logiczne. Świadkowie opowiadali swoimi słowami o tym, co widzieli i co im utkwiło. Rzeczą oczywistą jest, iż nie musieli oni pamiętać wszystkich istotnych w sprawie niniejszej dat, bowiem nie były to ich prywatne sprawy. W ocenie Sądu twierdzenia powódki i zeznania świadka A. P., iż nie wiedzieli oni, że pozwany uprawia ziemię przez okres sześciu lat są całkowicie niewiarygodne. Nie jest możliwym, aby zarówno powódka, jak i A. P. nie widzieli, że ziemian rolna znajdująca się obok siedliska na które przyjeżdżali jest uprawiana. Nawet gdy pomiędzy siedliskiem, a gruntami rolnymi znajdowały się chwasty, to z pewnością jesienią dużo wyższa od nich musiała być kukurydza, którą pozwany tam uprawiał. Nadto przeczą temu zeznania świadków D. S., P. B. i M. B., którzy będąc tylko sąsiadami i znajomymi pozwanego widzieli, że uprawia on tę ziemię. W środowisku sąsiedzkim była to wręcz wiedza powszechna.

Z uwagi na dokonaną ocenę prawną Sąd pominął wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, a także o zwrócenie się do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o udzielenie informacji, albowiem okoliczności, które miały być poprzez te dowody udowodnione okazały się nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, a przeprowadzenie tych dowodów prowadziłoby do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo podlegało oddaleniu, jako całkowicie bezzasadne.

Powódka swoje roszczenie wywodziła z treści art. 224 § 2 k.c. w zw. z art. 225 k.c. w zw. z art. 230 k.c., wskazując, iż pozwany bez tytułu prawnego w okresie od 1 lutego 2012 roku do końca 2018 roku korzystał z nieruchomości rolnej stanowiącej jej własność, a w zasadzie, że pozwany nie uzyskał jej zgody na korzystanie z przedmiotowej nieruchomości. Są to jednak dwie różne kwestie, bowiem brak zgody powódki na korzystanie z przedmiotowej nieruchomości, przy jej całkowitej bierności w okresie od 2012 roku do końca 2018 roku nie oznacza jeszcze, iż pozwany korzystał z tej nieruchomości bez tytułu prawnego.

Jak ustalił Sąd pozwany w okresie wskazanym przez powódkę istotnie korzystał z nieruchomości stanowiącej jej własność tj. uprawiał grunty rolne i pobierał z nich pożytki oraz korzystał z zabudowań znajdujących się na niej. Pozwany w taki sposób z nieruchomości tej korzystał jeszcze wcześniej, bowiem również za czasów poprzednich jej właścicieli tj. G. Z. i M. P.. Zaczął z niej korzystać w latach 2009 – 2010 na podstawie ustnej umowy z ówczesnym właścicielem G. Z.. W tym czasie nie płacił nic za to korzystanie, uprawiał ziemię i dbał o tzw. podwórko. A zatem korzystał z przedmiotowej nieruchomości w sposób zbliżony do użyczenia i dzierżawy. Analogicznie korzystał z tej nieruchomości za czasów kolejnego właściciela tj. M. P. i wreszcie za czasów, kiedy to powódka stała się jej właścicielem, aż do przełomu 2018/2019 roku, kiedy to powódka, poprzez A. P. zgłosiła żądanie zapłaty czynszu za to korzystanie. Umowa użyczenia uregulowana w art. 710 k.c. i następnych polega na tym, iż jedna ze stron (użyczający, komodant) zobowiązuje się na czas oznaczony lub nieoznaczony zezwolić drugiej stronie (biorący, komodatariusz) na bezpłatne używanie oddanej mu w tym celu rzeczy. Co do zasady z umowy użyczenia nie wynika uprawnienie biorącego do pobierania pożytków. W praktyce jednak wiele takich umów, szczególnie w warunkach wiejskich jest spotykane. W doktrynie wskazuje się, iż umowa o nieodpłatne korzystanie z rzeczy oraz pobieranie z niej pożytków jest umową nienazwaną, do której można m.in. stosować per analogiam przepisy o użyczeniu i dzierżawie, z pierwszeństwem przepisów o dzierżawie dla sposobu zakończenia stosunku prawnego ( Z. Radwański, M. Orlicki, w: System PrPryw, t. 8, 2011, s. 395, Nb 7; W. Popiołek, w: Pietrzykowski, Komentarz, 2015, t. II, art. 710, Nb 11). Umowa taka, podobnie, jak umowa użyczenia, czy umowa dzierżawy może być zawarta na czas oznaczony oraz na czas nieoznaczony. To wola stron o tym decyduje. Jak wskazano wyżej w zakresie dotyczącym sposobu zakończenia takiej umowy pierwszeństwo zastosowania znajdą przepisy dotyczące dzierżawy, w szczególności w sytuacji, gdy dotyczy ona nieruchomości rolnych, które ustawodawca polski chroni w sposób szczególny. Jednakże również stosunek dzierżawy nie jest w pełni uregulowany odrębnie, bowiem zgodnie z art. 694 k.c. do dzierżawy stosuje się odpowiednio przepisy o najmie z zachowaniem przepisów poniższych. Jednym z takich przepisów jest również art. 678 k.c. (por. uchwała SN z17.11.2017 r., III CZP 55/17; wyrok SN z 23.3.2006 r., IV CSK 119/05; wyrok NSA z 28.6.2001 r., (...) SA (...); wyrok SN z 19.1.1968 r., III CRN 410/67). W § 1 tego przepisu wskazano, iż w razie zbycia rzeczy najętej w czasie trwania najmu nabywca wstępuje w stosunek najmu na miejsce zbywcy. W ocenie Sądu Okręgowego do umowy nienazwanej łączącej w sobie elementy użyczenia i dzierżawy zawartej pomiędzy pozwanym, a G. Z. przepis ten znajdzie również zastosowanie, bowiem bez wątpienia celem tej umowy było umożliwienie pozwanemu korzystania z pożytków z tej nieruchomości. To był element przeważający, bowiem w przypadku nieruchomości rolnej samo użyczenie nie ma większego znaczenia. Rolnik nie zyskuje bowiem z samego posiadania nieruchomości, ale z pobierania z niej pożytków. W przypadku umowy mieszanej, łączącej cechy istotne umowy najmu z cechami innych umów, dopuszczalne jest stosowanie art. 678 k.c.. Warunkiem koniecznym jest jednak zachowanie essentialia negotii umowy najmu (dzierżawy) (por. wyr. SN z 7.2.2008 r., V CSK 397/07, L.). Musi to być uzasadnione zarówno sformułowaniami zawartymi w umowie, jak i jej celem oraz zgodnym zamiarem stron. Reasumując powyższe w ocenie Sądu Okręgowego w sprawie niniejszej na skutek zbycia własności przedmiotowej nieruchomości nie doszło do wygaśnięcia umowy zawartej pomiędzy pozwanym, a G. Z., a skoro tak to pozwany posiadał tytuł prawny do korzystania z niej do momentu, w którym sam zrezygnował z dalszego posiadania przedmiotowej nieruchomości na przełomie 2018 i 2019 roku.

Jeżeli przyjąć jednak, że w tym przypadku przeważające były elementy umowy użyczenia i umowa ta wygasła z chwilą przeniesienia własności przez G. Z. na M. P., to w ustalonym stanie faktycznym nie można przyjąć, iż pozwany do początku 2019 roku był posiadaczem przedmiotowej nieruchomości w złej wierze, a tylko wówczas byłby zobowiązany zgodnie z art. 225 k.c. w zw. z art. 230 k.c. do zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z niej. Przede wszystkim pozwany nie mógł być posiadaczem samoistnym, bowiem bez wątpienia nie korzystał on z rzeczy, jak właściciel, ale jak ewentualny użytkownik bądź dzierżawca. Skoro tak powstaje pytanie czy korzystał z niej w dobrej wierze, czy też w złej. Od tego bowiem zależy ustalenie zasad jego ewentualnej odpowiedzialności. Dobra wiara posiadacza zależnego oznacza przy tym co innego niż dobra wiara posiadacza samoistnego. Posiadacz zależny jest w dobrej wierze, gdy jest przekonany, i jest to usprawiedliwione okolicznościami, że jego posiadanie jest zgodne z prawem, w zakresie którego włada rzeczą ( J. Ignatowicz, w: Resich, Komentarz, 1972, t. I, s. 613; T. Dybowski, Ochrona własności, s. 210–212), na przykład z prawem użytkowania, dzierżawy, najmu. W przypadku posiadania zależnego w dobrej wierze jest ten, kto władając rzeczą pozostaje w błędnym, ale usprawiedliwionym okolicznościami przeświadczeniu, że przysługuje mu prawo użytkowania, zastawu, najmu, dzierżawy lub inne prawo (np. leasing), z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą. Jeśli zatem posiadacz zależny wie o tym lub powinien wiedzieć, że prawo, w zakresie którego włada rzeczą, mu nie przysługuje, albo wie o tym, albo wiedzieć powinien, że jego prawo do władania rzeczą (np. prawo dzierżawy lub najmu) nie jest skuteczne wobec konkretnego właściciela, jest posiadaczem zależnym w złej wierze. Wówczas jego relacje z właścicielem w zakresie roszczeń uzupełniających i roszczeń o rozliczenie nakładów określają przepisy dotyczące posiadacza samoistnego w złej wierze (por. powołany wyr. SN z 11.6.1974 r., II CR 246/74). W podobnej sytuacji jak posiadacz w złej wierze znajduje się posiadacz zależny w dobrej wierze od chwili dowiedzenia się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy. W sprawie niniejszej obrót przedmiotowej nieruchomości dokonywał się poza pozwanym, który to nie uczestniczył w nim. Pierwszym właścicielem przedmiotowej nieruchomości po jej zbyciu przez G. Z. została M. P., która to jednak w rzeczywistości sama ją w żaden sposób nie zarządzała, nie podejmowała sama żadnych czynności. Można stwierdzić, iż była ona popularnym „słupem”, a za całą transakcją stał K. S.. To on był uważany przez pozwanego za nowego właściciela przedmiotowej nieruchomości i wreszcie to on poinformował go o tym, iż następnym właścicielem został A. P.. A. P. wyrażał zgodę na dalsze korzystanie przez niego z tej nieruchomości na tych samych zasadach, a powódka była przez pozwanego, a także sąsiadów uważana za jego żonę bądź partnerkę. Większość mieszkańców wsi, za właściciela nieruchomości uważało A. P., który to przyjeżdżał na jej teren, podejmował decyzje jej dotyczące, prowadził remont, wykonywał typowe uprawnienia właścicielskie, bowiem dysponował nieruchomości i jej chronił np. przed synem pozwanego, który chciał w niej zamieszkać. Na zewnątrz to on był postrzegany, jako właściciel, szczególnie, że przyjeżdżał na jej teren również w obecności powódki i on w tym tandemie wiódł prym. Pozwany miał kontakt z powódką, która widziała, iż korzysta on z siedliska i musiała widzieć, iż uprawia on również ziemię. Mimo to powódka nie żądała zwrotu przedmiotowej nieruchomości, zaprzestania wykonywania w niej prac, wręcz przeciwnie była zadowolona, iż nieruchomość jest użytkowana i nie staje się odłogiem. Skoro tak pozwany miał pełne prawo być przekonanym, iż nadal ma prawo pobierać pożytki z przedmiotowej nieruchomości i ją użytkować. Stąd też w ocenie Sadu był on posiadaczem zależnym w dobrej wierze, a skoro tak nie musi on płacić wynagrodzenia za korzystanie z niej, ani zwracać pożytków z niej pobranych. Wskazać również należy, iż zgodnie z art. 7 k.c. jeżeli ustawa uzależnia skutki prawne od dobrej lub złej wiary, domniemywa się istnienie dobrej wiary. W związku z powyższym obalenie tego domniemania było po stronie powódki, która swoje roszczenie wywodziła z twierdzenia, iż pozwany jest posiadaczem w złej wierze. W sprawie niniejszej pozwana tego domniemania nie podważyła.

W zakresie zgłoszonego przez powódkę roszczenia o zwrot dopłat unijnych otrzymanych przez pozwanego, wskazać należy, iż świadczenia te mają charakter administracyjnoprawny i nie stanowią pożytków o charakterze cywilnym w rozumieniu art. 53 k.c. Również w judykaturze wskazywane jest stanowisko, iż prawo własności działek rolnych, którym nie towarzyszy ich posiadanie w rozumieniu art. 2 Ustawy z dnia 18 grudnia 2003 r. o płatnościach bezpośrednich do gruntów rolnych nie stanowi przesłanki do ubiegania się o przyznanie płatności bezpośrednich (tak wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w W. z dnia 16 listopada 2010 r. wydany w sprawie o sygn. akt V SA/Wa 1063/10 publik. Lex nr 759246). Pożytki cywilne rzeczy w rozumieniu art. 53 § 2 k.c. to dochody, które rzecz przynosi na podstawie stosunku prawnego, np. czynsz najmu lub dzierżawy. Ich cechą charakterystyczną jest to, że rzecz staje się ich źródłem z tego powodu, iż stanowi przedmiot stosunku prawnego. Jednolite płatności obszarowe, o których mowa była w art. 7 ustawy z 2007 r., chociaż stanowiły dochód posiadacza nieruchomości rolnej (gruntu rolnego), to jednak nie mogły być uznane za pożytki cywilne tej nieruchomości. Płatności te można było uzyskiwać na podstawie stosunku prawnego, ale nie chodziło o stosunek cywilnoprawny, lecz o stosunek administracyjnoprawny, który powstawał pomiędzy rolnikiem występującym z wnioskiem o przyznanie płatności a właściwym organem administracyjnym, który ten wniosek oceniał i wypłacał płatności (art. 5 ust. 1 ustawy z 2007 r.). Uzyskanie płatności uwarunkowane było nie tylko posiadaniem nieruchomości rolnej (gruntu rolnego), ale także spełnieniem dalszych przesłanek (por. art. 7 ust. 1 ustawy z 2007 r.). Obecnie z tych samych względów nie można kwalifikować do kategorii pożytków cywilnych płatności przewidzianych w ustawie z dnia 5 lutego 2015 r. o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego (jedn. tekst: Dz.U. z 2017 r., poz. 278 - dalej: "ustawa z 2015 r.").

Mając powyższe na uwadze Sąd oddalił powództwo, a o kosztach orzekł w oparciu o treść art. 98 k.p.c. obciążając nimi w całości powódkę. Na koszty pozwanego złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika będącego adwokatem wg. tzw. stawki minimalnej w kwocie 5400,00 zł plus opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł. Jednocześnie w oparciu o treść art. 113 ust 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd nakazał pobrać od powódki kwotę 2.983,00 zł tytułem opłaty sądowej nieuiszczonej przez nią od rozszerzonego roszczenia (2500,00 zł) oraz wydatków poniesionych w związku z doprowadzeniem świadka K. S. (483,00 zł).

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł, jak w sentencji wyroku.