Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 369/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 stycznia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Hawryszko (spr.)

Sędziowie:

SSA Anna Polak

SSO del. Gabriela Horodnicka - Stelmaszczuk

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 28 stycznia 2014 r. w Szczecinie

sprawy P. K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

z udzialem zainteresowanych C. K., L. M., L. J., R. T., M. T.

o ustalenie obowiązku ubezpieczenia

na skutek apelacji ubezpieczonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 25 stycznia 2013 r. sygn. akt VI U 1535/12

oddala apelację.

SSA Anna Polak SSA Jolanta Hawryszko SSO del. Gabriela Horodnicka

- Stelmaszczuk

Sygn. akt III AUa 369/13

UZASADNIENIE

Decyzją z 29 lutego 2012 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że C. K., jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u P. K. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 2 do 3 czerwca 2008 r.

Decyzją z 29 lutego 2012 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że J. J., jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u P. K., podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 3 do 4 czerwca 2008 r.

Decyzją z 22 lutego 2012 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że L. M., jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u P. K., podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 11 do 13 czerwca 2008 r.

Decyzją z 22 lutego 2012 r., Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że M. T., jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u P. K., podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 24 do 29 czerwca 2008 r. oraz od 1 do 4 lipca 2008 r.

Decyzją z 22 lutego 2012 r., Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że R. T., jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u P. K., podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 5 do 13 czerwca 2008 r.

We wszystkich przypadkach organ rentowy uznał, że łączące strony umowy o dzieło wyczerpywały znamiona umowy o świadczenie usług.

Odwołania od powyższych decyzji złożył płatnik składek P. K. zarzucając organowi rentowemu błędne zakwalifikowanie umów zawartych pomiędzy (...) Usługami (...) P. K. a zatrudnianymi osobami.

Postanowieniami z 22 stycznia 2013 r. i 6 listopada 2012 r. sąd okręgowy połączył sprawy poszczególnych zainteresowań do wspólnego rozpoznania i wyrokowania.

Wyrokiem z 25 stycznia 2013 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołania P. K. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. i zasądził od ubezpieczonego na rzecz organu rentowego zwrot kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że P. K. prowadzi działalność gospodarczą od 1989 r. W latach 2007-2010 wykonywał usługi przy remontach statków oraz konserwację konstrukcji stalowych. Na podstawie umowy o pracę P. K. zatrudniał ok. 5 osób. Pozostałe osoby były zatrudniane na podstawie umów o dzieło. W ramach prowadzonej działalności gospodarczej płatnik podpisał umowę o stałej współpracy z (...) sp. z o.o., dla której wykonywał następujące prace: czyszczenie zbiorników paliwowych, balastowych, zęz, a także inne prace konserwacyjno-malarskie. 2 czerwca 2008 r. P. K. oraz C. K. zawarli umowę, określoną jako umowa o dzieło, stosownie do której zainteresowany C. K. miał zajmować się pracami konserwacyjnymi w zbiornikach balastowych i paliwowych na statku (...); wg umowy zakończenie prac miało nastąpić 3 czerwca 2008 r., po tym czasie zainteresowany wypełnił rachunek stanowiący fizycznie część umowy i otrzymał wynagrodzenie 200 zł. 3 czerwca 2008 r. P. K. oraz J. J. zawarli umowę, określoną jako umowa o dzieło, stosownie do której zainteresowany miał zajmować się pracami konserwacyjnymi w zbiornikach balastowych i paliwowych na statku (...); wg umowy zakończenie prac miało nastąpić 4 czerwca 2008 r., po tym czasie zainteresowany wypełnił rachunek stanowiący fizycznie część umowy i otrzymał wynagrodzenie 200 zł. 11 czerwca 2008 r. P. K. oraz L. M. zawarli umowę, określoną jako umowa o dzieło, stosownie do której zainteresowany miał zajmować się pracami konserwacyjnymi w zbiornikach balastowych i paliwowych na statku (...); wg umowy zakończenie prac miało nastąpić 13 czerwca 2008 r., po tym czasie zainteresowany wypełnił rachunek stanowiący fizycznie część umowy i otrzymał wynagrodzenie 300 zł. 5 czerwca 2008r. P. K. oraz R. T. zawarli umowę, określoną jako umowa o dzieło, stosownie do której zainteresowany miał zajmować się pracami konserwacyjnymi w zbiornikach balastowych i paliwowych na statku (...); wg umowy zakończenie prac miało nastąpić 13 czerwca 2008 r., po tym czasie zainteresowany wypełnił rachunek stanowiący fizycznie część umowy i otrzymał wynagrodzenie 800 zł. 24 czerwca 2008 r. P. K. oraz M. T. zawarli umowę, określoną jako umowa o dzieło, stosownie do której zainteresowany miał zajmować się pracami konserwacyjnymi w zbiornikach balastowych i paliwowych na statku (...); 29 czerwca 2008 r., po tym czasie zainteresowany wypełnił rachunek stanowiący fizycznie część umowy i otrzymał wynagrodzenie 600 zł. 1 lipca 2008 r. P. K. oraz M. T. zawarli kolejną umowę o dzieło, stosownie do której zainteresowany miał zajmować się czyszczeniem zęz na statku (...); wg umowy zakończenie prac miało nastąpić 4 lipca 2008 r.. po tym czasie zainteresowany otrzymał wynagrodzenie 300 zł. Przy zawieraniu umów nie była znana liczba rejonów podlegających czyszczeniu, a P. K. znał tylko liczbę zbiorników, które przekazano mu do wyczyszczenia. W ramach umów zainteresowani czyścili zbiorniki na statku (...) przy pomocy szpachelek, szczotek drucianych i lamp magnesowych dostarczonych przez płatnika. Pracę tę świadczyli wspólnie z innymi osobami zatrudnionymi przez płatnika w określonym przez niego czasie i pod nadzorem kierownika remontu i budowniczego. Prace konserwatorskie w zbiornikach polegały na wybraniu błota, wyskrobaniu luźnej rdzy i farby, następnie umyciu zbiorników, odsalaniu pod ciśnieniem oraz trzykrotnym malowaniu – ręcznym lub mechanicznym. Pracę wykonywało wiele osób naraz, a gdy zbiornik był duży dzielonego na rejony. Prace przy konserwacji zbiorników wykonywane były etapami: najpierw sprawdzanie powierzchni zbiornika pod kątem tego czy został wyczyszczona zgodnie z normami wynikającymi z atestu, dalej dopuszczanie pracowników innej firmy do prac przy użyciu ognia wewnątrz zbiorników, w kolejnym etapie jest ponowne czyszczenie powierzchni i zamknięcie zbiornika. Jeżeli było wymagane malowanie zbiornika, czyniono to zaraz po wyczyszczeniu. Prace na statku rozpoczynały się o 7 rano, kiedy to odbywała się ogólna odprawa dla wszystkich pracowników pracujących na statku, dotycząca zasad bezpieczeństwa i poruszania się po statku. Następnie odbywały się odprawy poszczególnych firm, pracujących na danym statku. Uczestniczyli w niej wszyscy zatrudnieni przez płatnika. Każda osoba pracująca u płatnika przed rozpoczęciem pracy na statku musiała poddać się obowiązkowym badaniom lekarskim oraz szkoleniu BHP.

Sąd okręgowy przywołując w treść art. 1 ust. 1, art. 6 ust. 1 pkt 4, oraz art. 12 i 13 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 1442 ze zm.; dalej jako „s.u.s.”), a następnie art. 353 ( 1) k.c., art. 628 k.c., 627 k.c. i art. 750 k.c. nie uwzględnił odwołań. Sąd zaznaczył, że choć w polskim prawie obowiązuje zasada swobody zawierania umów, to jednak w postępowaniu przed sądem dopuszczalne jest badanie rzeczywistego charakteru prawnego łączącej strony umowy. Sąd okręgowy przywołał definicję umowy o dzieło, wskazał jej elementy przedmiotowo istotne i wskazał różnice, dzielące ją od umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. W ocenie sądu pierwszej instancji, w sprawie na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (treści umów zawartych pomiędzy stronami, zeznań świadka A. Z. i samego płatnika) należało uznać, że strony zawarły umowy o świadczenie usług, a nie umowy o dzieło; bez znaczenia pozostawało to, jak strony nazwały zawierane umowy. Oceniając charakter umów brał pod uwagę nie tylko postanowienia przyjęte przez strony (mogące celowo stwarzać pozór zawarcia innej umowy), lecz także faktyczne warunki ich wykonywania. Sąd zwrócił uwagę, że cechą konstytutywną dzieła jest samoistność rezultatu, która wyraża się przez niezależność powstałego rezultatu od dalszego działania twórcy oraz od osoby twórcy. Tymczasem strony w pisemnych umowach posłużyły się terminami bardzo ogólnymi, wskazując na czynności fizyczne ujęte ogólnikowo. Tak sformułowane przedmioty umów nie spełniały kryteriów dokładnego określenia dzieła. Strony nie ustaliły w umowie pisemnej jakie „dzieło” mają wykonać zainteresowani, tj. który (które) konkretnie zbiorniki mają zakonserwować, ewentualnie w którym rejonie danego zbiornika mają wykonywać prace konserwacyjne, nadto czy w ramach prac konserwacyjnych ma tylko wyczyścić zbiorniki z błota, rdzy i farby, czy też także je wymalować. Tym samym, przedmiot umowy nie został ustalony w sposób obiektywnie weryfikowalny. Dopiero w trakcie wykonywania umowy zatrudniający określał, gdzie dokładnie i w jakim zakresie przedmiotowe prace miały zostać wykonane. Celem zawartych przez strony umów nie było zatem osiągnięcie zindywidualizowanego rezultatu w postaci konkretnie określonych przedmiotów czy prac, które mogą zostać ocenione pod względem ich zgodności z parametrami zakreślonymi przez zamawiającego, a jedynie wykonywanie przez zainteresowanych przez okres wskazany w umowach szeregu prac (zeskrobanie błota i rdzy, wymycie zbiornika pod ciśnieniem, wymalowanie zbiornika), we wskazanych przez płatnika miejscach, które to prace wraz z pracami innych osób prowadziły do wykonania dzieła, za które można uznać wyczyszczenie i zakonserwowanie całego zbiornika na danym statku. Istotne było również to, że zainteresowani wykonywali czynności nie wymagające ani szczególnych kwalifikacji ani większego doświadczenia, praca wykonywana była pod stałym nadzorem i należało się stosować do wskazówek ze względu na istniejący stosunek zależności, a nawet podporządkowania, wykonywali pracę przy pomocy powierzonych im przez zlecającego niezbędnych materiałów oraz narzędzi; do pracy przychodzili codziennie, w ściśle określonych godzinach. Co więcej, wykonywali określone czynności po uprzednim przeszkoleniu z zakresu BHP przez pracownika Stoczni (...) oraz przez samego płatnika. Sąd okręgowy ocenił, że zawierane z zainteresowanymi umowy „o dzieło” były w rzeczywistości umowami o świadczenie usług, zaś zamiarem P. K. było uniknięcie dopełnienia obowiązków płatnika składek wobec zainteresowanych i organu rentowego.

Apelację od wyroku wywiódł płatnik. Orzeczeniu zarzucił naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 212, 233 § 1 i 234 k.p.c., poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i naruszenie przez sąd pierwszej instancji obowiązku dążenia do wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy i w rezultacie błędne przyjęcie, że umowy cywilnoprawne zawarte pomiędzy P. K. a zainteresowanymi stanowią umowy zlecenia a nie umowy o dzieło. Wskazując na powyższe skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez uwzględnienie odwołań, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Ponadto o zasądzenie na rzecz płatnika kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja P. K. jest nieuzasadniona. Sąd pierwszej instancji nie naruszył przepisów postępowania, poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i zaniechanie dążenia do wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy. Przyjęcie przez Sąd okręgowy, że umowy cywilnoprawne zawarte pomiędzy P. K. a zainteresowanymi, zawierały cechy konstytutywne umów o świadczenie usług było prawidłowe. Sąd apelacyjny podziela zarówno ustalenia, jak i ocenę prawną sądu okręgowego. Należy podkreślić, że w wypadku umowy o dzieło niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu. Przyjmuje się przy tym, że rezultat, na który umawiają się strony, musi być z góry określony, mieć samoistny byt oraz być obiektywnie osiągalny i pewny. Wykonanie określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności), bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie, jest natomiast cechą charakterystyczną, tak dla umów zlecenia (gdy chodzi o czynności prawne – art. 734 § 1 k.c.), jak i dla umów o świadczenie usług nieuregulowanych innymi przepisami (gdy chodzi o czynności faktyczne – art. 750 k.c.). W odróżnieniu od umowy o dzieło, przyjmujący zamówienie w umowie zlecenia (umowie o świadczenie usług) nie bierze więc na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności. Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (art. 355 § 1 k.c.), podczas gdy odpowiedzialność strony przyjmującej zamówienie w umowie o dzieło niewątpliwie jest odpowiedzialnością za rezultat. Wyznacznikami odróżniającymi czynności świadczone w ramach umowy o dzieło, od zadań wykonywanych w ramach umowy zlecenia są więc w szczególności: konieczność określenia dzieła z góry w umowie, powstanie w wyniku działań przyjmującego zamówienie konkretnego rezultatu oraz weryfikowalność tego rezultatu.

W analizowanych w sprawie umowach łączących płatnika z zainteresowanymi nie określono żadnego zindywidualizowanego przedmiotu. Sąd okręgowy, wbrew odmiennym twierdzeniom skarżącego precyzyjnie ustalił, a następnie przeanalizował przedmiot poszczególnych umów, w tym czynności jakie podejmowali poszczególni zainteresowani. Wskazano, że wykonywali prace konserwacyjne na statkach, które polegały na wybieraniu błota, wyskrobaniu luźnej rdzy i farby, myciu zbiorników z luźnej farby i rdzy oraz malowaniu ręcznym – przy pomocy dostarczonych im przez płatnika narządzi. Dodatkowo M. T. zajmował się czyszczeniem zęz na statku (...). Sąd apelacyjny zauważa, że zakres obowiązków zainteresowanych eksponuje przede wszystkim ogólne miejsce wykonywania przez nich czynności pomijając kwestie ilości, umiejscowienia i faktycznego zakresu. Słusznie sąd okręgowy podkreślił, że przedmiot kwestionowanych umów o dzieło nie został dostatecznie zindywidualizowany; nie został również ustalony w sposób obiektywnie weryfikowalny. Jest to istotne o tyle, że umowa o dzieło, jako umowa rezultatu musi zawierać kryteria, w oparciu o które możliwa będzie weryfikacja jej wykonania. Oznacza to, że wykonujący już na etapie zawieranie umowy musi znać konkretny rezultat. Tymczasem w umowach zawieranych z zainteresowanym zabrakło cech indywidualizujących ten rezultat. W ocenie sądu apelacyjnego, brak indywidualizacji przedmiotu umów był zamierzony i wynikał przede wszystkim z charakteru prac powierzonych zainteresowanym. Wszystkie zlecone przez P. K. prace miały charakter standardowy i nie wymagały szczególnych umiejętności ani uprawnień. W wyniku działań każdego z zainteresowanych z osobna nie powstało żadne dzieło rozumiane jako konkretny, indywidualnie oznaczony rezultat. Ich praca wplatała się w szereg czynności wykonywanych przez większą grupę osób, a ich wspólne wysiłki doprowadzały do efektu kluczowego dla funkcjonowania przedsiębiorstwa. Przywoływany w apelacji wyrok Sądu Najwyższego z 3 listopada 2000 r. (sygn. IV CKN 152/00, OSNC z 2001 r., nr 4, poz. 63) jedynie pozornie wykazuje tożsamość przedmiotu sporu z niniejszą sprawą. W tamtej sprawie oczekiwanym przez strony rezultatem było wykonanie powłok antykorozyjnych w zbiornikach wody i piany gaśniczej. Tymczasem czynności zainteresowanych były jedynie etapem całości pracy, jaką były prace konserwacyjne na poszczególnych jednostkach. Cytowane w apelacji rozstrzygnięcie nie może więc przesądzać o uznaniu zaskarżonego wyroku sądu pierwszej instancji za nieprawidłowy.

W świetle powyższego nie sposób podzielić stanowiska skarżącego, że w postępowaniu w pierwszej instancji doszło do naruszenia art. 212, bądź 233 § 1 k.p.c. Sąd apelacyjny nie znajduje też podstaw do rozważania naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisu art. 234 k.p.c., bowiem do stanu faktycznego sprawy nie miały zastosowania żadne domniemania prawne. Sąd Apelacyjny w Szczecinie konsekwentnie stoi na stanowisku, że zamiar zawarcia umowy o dzieło, a także świadome podpisanie takiej umowy nie może zmienić charakteru zatrudnienia zainicjowanego taką umową, jeśli zatrudnienie wykazuje w przeważającym stopniu cechy innego stosunku prawnego. Zainteresowani zawarli z P. K. umowy, których cechy konstytutywne, jak i sposób realizacji wskazują na faktyczne realizowanie przez strony stosunku umowy o świadczenie usług. Sąd Apelacyjny nie kwestionuje możliwości powierzania przez płatnika określonych czynności osobom zatrudnianym w ramach stosunków cywilnoprawnych, jednak musi się to odbywać z poszanowaniem porządku prawnego, w szczególności w zakresie wywiązywania się ze zobowiązań publiczno-prawnych.

Jeżeli strony zawierają umowy o dzieło na warunkach, które nie spełniają ustawowego wymogu sprecyzowania rezultatu umowy, to jest to nieważna czynność prawna, jako pozorna w rozumieniu art. 83 §1 k.c. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli strony zgodnie zawierają taką umowę dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczeń woli stron ocenia się według właściwości tej czynności. Zdaniem sądu drugiej instancji przywołany przepis znajduje zastosowanie w sprawie, bowiem ustalone powyżej okoliczności pozwalają na ocenę, że P. K. zawarł z zainteresowanym pozorne umowy o dzieło, dla ukrycia umów o świadczenie usług, do których odpowiednio stosuje się przepisy o umowie zlecenia (art. 750 k.c.). W ocenie sądu apelacyjnego płatnik kierował się chęcią zmniejszenia obciążeń publicznoprawnych związanych z tym typem umów. Konsekwencją takiej kwalifikacji prawnej jest zastosowanie w sprawie art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 12 ust. 1 s.u.s., jako że sporne umowy stanowiły podstawę objęcia ubezpieczeniem społecznym i rodziły obowiązek opłacania składek za zainteresowanych.

Z tego względu na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Apelacyjny oddalił apelację P. K. jako bezzasadną.