Pełny tekst orzeczenia

(...)

Sygn. akt VIII Ga 175/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 października 2021 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy,

w składzie:

Przewodniczący:

Protokolant:

sędzia Artur Fornal

sekretarz sądowy Daria Błaszkowska

po rozpoznaniu w dniu 8 października 2021 r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa B. K.

przeciwko F. F., P. F.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 19 marca 2021 r., sygn. akt VIII GC 3151/19

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 2 700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

3.  nakazuje zwrócić pozwanym ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 100 (sto) złotych tytułem nienależnej części opłaty od apelacji.

Na oryginale właściwy podpis

Sygn. akt VIII Ga 175/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 19 marca 2021 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy, uwzględniając wniesione w dniu 15 maja 2019 r. powództwo B. K. przeciwko P. F. i F. F. dotyczące zapłaty wynagrodzenia za zlecone mu roboty budowlane (wykonanie i montaż konstrukcji stalowej balkonów), zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 61 234,62 wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 15 maja 2019 r. do dnia zapłaty, a ponadto umorzył postępowanie w zakresie w jakim powództwo zostało cofnięte (tj. co do żądania zasądzenia kwoty 3 340,38 zł wraz z odsetkami) oraz orzekł o kosztach procesu zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na podanych niżej ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach.

W dniu 25 kwietnia 2016 r. (...) w B. (dalej jako „inwestor”) zleciła pozwanym prowadzącym działalność gospodarczą jako (...) P. F., F. F., wykonanie przebudowy budynku położonego przy ul. (...) w B., polegającej na budowie balkonów. Zakres tych prac obejmował m.in. wykonanie robót ogólnobudowlanych – dobudowy balkonów, na podstawie projektu budowlanego oraz decyzji w sprawie zatwierdzenia projektu i pozwolenia na budowę. Termin zakończenia prac strony określiły na dwa i pół miesiąca od dnia protokolarnego przekazania placu budowy. Strony ustaliły wynagrodzenie ryczałtowe w wysokości 217 080 zł brutto. Konieczność wykonania robót zamiennych i ewentualnie dodatkowych, strony tej umowy miały potwierdzić protokołem konieczności. Uzgodniony ponadto karę umowną za zwłokę wykonawcy w wykonaniu przedmiotu odbioru w wysokości 0,5% wynagrodzenia brutto za każdy dzień.

Następnie – w dniu 17 maja 2016 r. – powód prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) B. K., w wyniku zapytania ofertowego, przedstawił pozwanym ofertę dotyczącą produkcji, dostawy i montażu balkonów stalowych na realizację inwestycji „Budowa balkonów stalowych w B. przy ul. (...)”. Wartość powyższych prac określono na kwotę 75 000 zł powiększoną o należny podatek VAT. Jako orientacyjny czas oczekiwania na realizację zlecenia wskazano 6 tygodni po spełnieniu wymagań formalnych. W treści oferty wskazano ponadto, że oferent będzie wystawiał zamawiającemu faktury VAT z terminem płatności 14 dni od daty wystawienia faktury. Podstawą wystawienia faktury będzie protokół odbioru robót. Termin odbioru robót miał się odbyć nie później niż 7 dni od dnia zakończenia montażu. Po upływie tego terminu wykonawca wystawić miał fakturę, a zamawiający nie będzie miał prawa wnosić uwag i kwestionować jakości wykonanych elementów. Jako formę zabezpieczeń wskazano zadatek płatny po otrzymaniu faktury PRO FORMA (30% wartości umowy brutto). Wycena montażu nie obejmowała wykonania podbudowy, chudych betonów oraz kosztów ogólnych budowy.

Pismem z dnia 18 maja 2016 r. pozwani zlecili powodowi wykonanie konstrukcji stalowej p.n. „Budowa balkonów stalowych w B. przy ul. (...)” zgodnie z powyższą ofertą powoda z dnia 17 maja 2016 r. W warunkach współpracy wskazano: termin płatności – przelew 30 dni, podstawą do wystawienia faktury będzie protokół odbioru robót przez inspektora nadzoru budowlanego, wykonawca zobowiązuje się do przedstawienia atestów i deklaracji zgodności w dniu montażu konstrukcji stalowej.

W dniu 23 maja 2016 r. na podstawie faktury Pro Forma nr FP (...) pozwani wpłacili na rachunek powoda kwotę 27 675 zł.

Powód zlecił następnie wykonanie konstrukcji stalowej – jako podwykonawcy – spółce (...) w B..

Pozwani zobowiązani byli do wykonania podwalin pod konstrukcję stalową, a po jej dostarczeniu i zamontowaniu przez powoda, do wykonania prac wykończeniowych.

W kwestiach technicznych związanych z procesem realizacji konstrukcji stalowej w imieniu powoda w inwestycji występowali: K. R. (1) oraz J. W.. W związku z tym uczestniczyli oni w spotkaniach z inwestorem oraz pozwanymi, prowadzili uzgodnienia i rozmowy na budowie, konstruowali pisma, które następnie podpisywał powód. Nie posiadali oni pełnomocnictwa ani upoważnienia do składania oświadczenia woli w imieniu powoda. O wszystkich zagadnieniach związanych z procesem budowlanym informowali powoda, który następnie podejmował ostateczne decyzje.

W dniu 2 sierpnia 2016 r. konstrukcja stalowa, wyprodukowana przez podwykonawcę powoda - spółkę (...)., została dostarczona na teren budowy i tego dnia rozpoczął się jej montaż. W toku czynności rozładunkowych elementy konstrukcji były rzucane na powierzchnię gruntu, wzajemnie się obijały, co prowadziło do uszkodzeń ich powłoki malarskiej.

W dniu 23 sierpnia 2016 r. inspektor nadzoru - A. S., zgłosił przedstawicielowi pozwanych - W. F. (1) - całość konstrukcji do poprawy z uwagi na brak pionów, poziomów i kątów prostych oraz uszkodzenia mechaniczne.

W dniu 31 sierpnia 2016 r. powód wystawił pozwanym fakturę korygującą do faktury (...) nr (...), w której w miejsce kwoty 92 250 zł tytułem wykonanej konstrukcji stalowej balkonów wpisana została wartość: „0,00 zł”. Jako przyczynę korekty podano brak wykonania usługi.

Pismem z dnia 5 września 2016 r. powód poinformował pozwanych, że dokona demontażu dwóch sekcji balkonów (balkon podwójny oraz balkon skrajny lewy), które zostaną przewiezione do warsztatu celem usunięcia wad konstrukcyjnych oraz ponownego zabezpieczenia antykorozyjnego obrabianych powierzchni. Wskazał jednocześnie, że ponowny montaż zostanie przeprowadzony dopiero wówczas, gdy stopy fundamentowe zostaną wykonane zgodnie z dokumentacją techniczną i sporządzony zostanie z tego protokół geodezyjny stwierdzający poprawne wykonanie stóp fundamentowych.

Z kolei w piśmie z dnia 6 września 2016 r. pozwani zgłosili wady polegające na złej jakości wykonanych prac, w szczególności: brak pionów słupów nośnych, niezgodność rozstawu w osiach słupów, brak poziomów ram nośnych pod płyty żelbetonowe, głębokość posadowienia kotew w ścianach, przyspawanie elementów podpierających ramy bez zachowania konta prostego, stopy słupów stalowych nieprzylegające do słupów żelbetonowych, uszkodzenia powłoki ocynkowania i malarskiej.

W dniu 9 września 2016 r. przystąpiono do demontażu konstrukcji balkonów w celu wykonania warsztatowych prac naprawczych.

W opinii prywatnej sporządzonej we wrześniu 2016 r. stwierdzono wady konstrukcji stalowej polegające na niestaranności w wykonaniu elementów stalowych i ich montażu. Wskazano tam, że blachy podstawy słupów nie przylegają do blach stalowych osadzonej w górnej części stopy fundamentowej. Zgłoszono brak jednakowego poziomu 4 podstaw fundamentowych i niestaranne osadzenie blach, które mogły powodować odchylenie słupów w pionie powyższej 10 cm.

W korespondencji elektronicznej z dnia 14 października 2016 r. powód wniósł o podanie przez pozwanych terminu zakończenia prac na budowie - poprawki i wskazanie terminu montażu konstrukcji, w celu przystąpienia do ponownego montażu.

Pozwani przeprowadzili roboty naprawcze głowic stóp fundamentowych, które zostały zakończone w dniu 17 października 2016 r.

W dniu 7 listopada 2016 r. pozwani zawarli z (...) w B. porozumienie w sprawie montażu ww. balkonów, zobowiązując się zapłacić bezpośrednio tej spółce za związane z montażem konstrukcji stalowej roboty dodatkowe kwotę 7 310 zł netto (8 991,30 zł brutto). Po uregulowaniu powyższej kwoty ww. spółka zobowiązała się do wznowienia montażu.

W dniu 25 listopada 2016 r. ponownie dostarczono na budowę konstrukcję balkonów po wykonanych pracach warsztatowych. Elementy konstrukcji posiadały uszkodzenia powłok malarskich. Ponowny montaż konstrukcji trwał co najmniej do dnia 6 grudnia 2016 r.

W okresie jesienno-zimowym reprezentujący pozwanych W. F. (1) prowadził m.in. z K. R. (1) i J. W. rozmowy na temat uniknięcia zapłaty na rzecz inwestora kar umownych z tytułu opóźnienia w realizacji umowy. W ich toku padła propozycja wykonania na rzecz inwestora prac dodatkowych w łącznej kwocie ok. 85 000 zł i pokrycia ich kosztu w części także przez powoda, a w połowie przez pozwanych. K. R. (1) oraz J. W. poinformowali o tej propozycji powoda, który odmówił jakiejkolwiek partycypacji w kosztach prac dodatkowych.

W dniu 1 grudnia 2016 r. przedstawiciel pozwanych W. F. (1) wraz z reprezentantami inwestora oraz inspektorem nadzoru inwestorskiego A. S. sporządzili protokół konieczności, w którym wskazano, że w związku z licznymi przestojami w wykonaniu robót związanych z realizacją umowy z dnia 25 kwietnia 2016 r. przesuwa się termin zakończenia robót na 30 marca 2017 r. Stwierdzono, iż przestoje w wykonywaniu prac wynikały z następujących przyczyn: złe warunki atmosferyczne, zmiana zakresu i harmonogramu robót, zmiana technologii i rodzaju materiałów wykończeniowych robót oraz wykonanie dodatkowych robót (izolacja pionowa ścian fundamentowych, wymiana instalacji deszczowej, wykonanie nowej opaski przyściennej na długości i szczycie budynku). Postanowiono jednocześnie, iż zwiększenie zakresu robót nie skutkuje zwiększeniem kosztów określonych w ww. umowie dla inwestora.

W dniu 29 grudnia 2016 r. pozwani (w imieniu których działał W. F. (1)) wraz z przedstawicielami inwestora sporządzili notatkę, w której uzgodnili warunki i zakres wykonania ww. robót dodatkowych będących rekompensatą dla inwestora z tytułu kar umownych za zwłokę w wykonaniu przedmiotu odbioru: izolacja pionowych ścian fundamentowych zewnętrznych (front + szczyt wraz z opaską przyścienną), wykonanie dodatkowego kotwienia konstrukcji balkonów na ostatniej kondygnacji, naprawa istniejących miejsc parkingowych, wykonanie paneli balkonowe balustrad i ekranów z szkła bezpiecznego, odświeżenie pomieszczeń, które były używane przez pracowników wykonawców robót, okładziny płyt balkonowych wykonać w zmienione technologii – deska kompozytowa, balustrady wykonać ze stali kwasoodpornej. Przedstawiciele powoda nie brali udziału w przedmiotowych ustaleniach.

Poczynione wyżej ustalenia zostały ujęte przez inwestora oraz pozwanych w treści aneksu nr (...) do umowy z dnia 25 kwietnia 2016 r.

Następnie – pismem z dnia 20 stycznia 2017 r. – pozwani wskazali powodowi listę usterek stalowej konstrukcji ww. balkonów. Wskazano również, że w związku z przekroczeniem terminu realizacji zadania pozwani zostali obciążenia karami umownymi.

W dniu 15 marca 2017 r. pozwani sporządzili kosztorys robót uzupełniających i poprawkowych konstrukcji stalowych po powodzie. Wartość robót określono na kwotę 8 862,10 zł brutto. W ramach powyższego mieściły się: roboty poprawiające prawidłowe montowanie krokwi – 3 747,74 zł netto, roboty poprawiające prawidłowe kotwienie konstrukcji na poszczególnych poziomach – 1 364,97 zł netto, malowanie całości konstrukcji – 3 092,94 zł netto.

W piśmie z dnia 30 marca 2017 r. skierowanym do powoda pozwani sporządzili zestawienie prac dodatkowych, które mieli wykonać jako konsekwencje kar umownych: izolacja pionowych ścian fundamentowych od strony frontowej budynku i ściany szczytowej, wykonanie nowej opaski po zakończeniu robót izolacyjnych, wymiana instalacji deszczowej, wykonanie na ostatniej kondygnacji dodatkowego kotwienia konstrukcji, naprawa istniejących miejsc parkingowych, wykonanie zadaszenia, paneli bocznych oraz wypełnienia balustrad ze szkła, wykonanie sufitów balkonów, odmalowanie pomieszczeń używanych przez wykonawców robót, posadzka balkonów oraz wymianę balustrad. Wykonanie tych prac miało zwiększyć koszt inwestycji o kwotę 85 000 zł.

W dniu 30 marca 2017 r. pozwani sporządzili ponadto następujące kosztorysy: na roboty zamienione na takie, które podwyższają standard (z tytułu zadośćuczynienia za przekroczenie terminu): daszki z poliwęglanu, posadzka balkonów, wykonanie „sufitów” balkonów, ścianki boczne balkonów, balustrady balkonów – na łączną kwotę 30 150,62 zł brutto; roboty wykonane jako zadośćuczynienie za przekroczenie terminu realizacji: izolacja pionowych ścian fundamentowych od strony frontowej budynku i ściany szczytowej, wykonanie nowej opaski po zakończeniu robót izolacyjnych, wymiana instalacji deszczowej, wykonanie na ostatniej kondygnacji dodatkowego kotwienia konstrukcji, naprawa istniejących miejsc parkingowych, wykonanie zadaszenia, paneli bocznych oraz wypełnienia balustrad ze szkła bezpiecznego, wykonanie „sufitów” balkonów z paneli podbitkowych z tworzywa, odmalowanie pomieszczeń używanych przez wykonawców robót, posadzka balkonów wykonana z deski kompozytowej zamiast płytek ceramicznych, balustrady wykonane ze stali kwasoodpornej zamiast aluminium – na łączną kwotę 122 053,38 zł brutto.

W dniu 7 lipca 2017 r. sporządzono protokół końcowy robót (do umowy z dnia 25 kwietnia 2016 r.), w którym stwierdzono następujące wady: konstrukcja balkonów nie jest w pionie, brak malowania proszkowego konstrukcji balkonów, ekrany szklane balustrad balkonowych w sekcjach zewnętrznych niezgodne z zamówieniem, usterki: krzywo zamontowane prowadnice rolet, stolarkę okien do czyszczenia i regulacji, brak przyczepności izolacji na płytach balkonowych, nieszczelny grzejnik, uszkodzone parapety i okno, uszkodzoną bramę i elementy ogrodzenia, uszkodzone drzwi do klatki schodowej i piwnicy, zniszczona powierzchnia ściany, brak listwy uszczelniających styki płyt szklanych, źle zamocowane uchwyty do mocowania płyt szklanych, daszków balkonowych, brak skutecznego uszczelniania między konstrukcją balkonów a budynkiem, niedoróbki: krzywo zamontowanych ekranach balkonowych, źle obrobionych wnękach drzwiowych i okiennych, brak wykończenia podestów balkonowych, do czyszczenia elementy balustrady i stolarki, mocowania balustrady źle wykonane, luźne elementy, źle docięte i spasowane, wykończenie portalu drzwi wejściowych, nieuprzątnięty plac budowy oraz nie przekazanie pomieszczeń zaplecza socjalnego. Pozwani zobowiązali się względem inwestora do usunięcia wad do 31 lipca 2017 r. Wskazano, iż prace zostały zakończone w dniu 26 czerwca 2017 r., a więc przekroczono termin wykonania robót o 87 dni z powodu złej organizacji robót przez wykonawcę. Komisja odbiorowa nie uznała ww. robót za wykonane.

W dniu 17 listopada 2017 r. pozwani zgłosili inwestorowi, zakończenie robót, a 1 grudnia 2017 r. sporządzono protokół końcowy odbioru ww. robót. Stwierdzono w nim, że roboty zostały wykonane zgodnie z dokumentacją projektową i uzgodnieniami, a jako termin ich zakończenia wskazano 17 listopada 2017 r. (przekroczenie terminu o 231 dni).

Wszelkie prace na rzecz inwestora zostały zakończone, a balkony udostępniono do użytkowania mieszkańcom.

W dniu 21 grudnia 2017 r. inwestor obciążył pozwanych karą umowną z tytułu nieterminowego wykonania robót na kwotę 250 727,42 zł - płatną do 31 stycznia 2018 r. Nota księgowa na powyższą kwotę została wystawiona w dniu 25 maja 2018.

Pełnomocnik pozwanych - W. F. (1) sporządził zestawienie wartości za roboty dodatkowe wykonane w celu ulepszenia i poprawienia jakości balkonów. Różnicę w cenie określono na kwotę 104 669,18 zł brutto.

Pismem z dnia 28 marca 2019 r. powód wezwał pozwanych do zapłaty kwoty 64 575 zł tytułem pozostałego wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane w postaci konstrukcji stalowej balkonów przy ul. (...) w B., w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania.

W odpowiedzi pełnomocnik pozwanych – w piśmie z 30 kwietnia 2019 r. – wskazał na brak merytorycznych podstaw roszczenia powoda, powołując się na okoliczności związane z przekroczeniem terminu realizacji robót, nałożeniem kar umownych oraz poniesionych w tym zakresie szkód.

W dniu 26 lutego 2020 r. pozwani zawarli z inwestorem ugodę dotyczącą rozliczenia współpracy na podstawie umowy z dnia 25 kwietnia 2016 r. Tytułem całkowitego rozliczenia inwestor zobowiązał się do zapłaty pozwanym kwoty 55 000 zł, pozwani zrzekli się wszelkich roszczeń z tytułu prac wykonanych w ramach tej umowy oraz robót dodatkowych i robót zamiennych związanych z jej realizacją, a inwestor – z tytułu kar umownych za nieterminowe zrealizowanie prac.

W dniu 16 marca 2020 r. pozwani wystawili w stosunku do powoda notę księgową na kwotę 62 367,95 zł tytułem robót wykonanych jako zadośćuczynienie za przekroczenie terminu realizacji zadania (w kwocie 52 275 zł) oraz robót uzupełniających i poprawkowych konstrukcji stalowej po powodzie (w kwocie 10 092,95 zł). Powyższa nota została nadana na adres powoda w dniu 16 listopada 2020 r.

W piśmie procesowym przedłożonym na rozprawie w dniu 2 listopada 2020 r. pełnomocnik pozwanych, na wypadek uznania zasadności roszczeń powoda, przedstawił do potrącenia wzajemną wierzytelność wynikającą z ww. noty księgowej z dnia 16 marca 2020 r.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że opisany stan faktyczny ustalił na podstawie uznanych za wiarygodne dokumentów oraz zeznań świadków. Co do zasady za wiarygodne Sąd ten uznał zeznania świadka W. F. (1), wskazując jedynie, że rozliczenie (z udziałem powoda) prac dodatkowych wykonywanych na rzecz inwestora było przedmiotem rozmów z K. R. (1) oraz J. W., które jednak – jak wynikało z zeznań ww. świadka – miały charakter luźny, bez spisywania jakichkolwiek oświadczeń. Zdaniem tego Sądu nie było w związku z tym podstaw aby uznać, że w tym przedmiocie doszło do ostatecznych (wiążących) uzgodnień.

Sąd Rejonowy pominął zgłoszony przez pozwanych dowód z opinii biegłego sądowego, uznając go za zbędny w sytuacji, gdy nie został uwzględniony zarzut potrącenia.

Sąd Rejonowy zważył, że nie był sporny sam fakt zawarcia umowy pomiędzy stronami, jej zakres ani też wysokość ustalonego wynagrodzenia. Pozwani podnieśli natomiast, że w części objętej żądaniem pozwu nie było ono należne powodowi, skoro strony miały zawrzeć porozumienie dotyczące partycypowania w kosztach prac dodatkowych, co miało prowadzić do całościowego rozliczenia umowy między stronami.

Przedmiotem oceny Sądu I instancji był jednak w pierwszej kolejności zarzut przedawnienia. W tej kwestii należało przesądzić czy stosunek łączący strony miał charakter umowy o roboty budowlane (art. 647 i nast. k.c.) czy umowy o dzieło (art. 627 i nast. k.c.). Zdaniem tego Sądu – wbrew stanowisku strony pozwanej – strona łączyła umowa o roboty budowlane. Pozwani zlecili powodowi dostawę i montaż konstrukcji stalowej balkonów, co miało zostać wykonane na podstawie dostarczonych materiałów - rysunków i dokumentacji. Prace były znacznych rozmiarów, odbywały się zgodnie ze sztuką budowlaną, objęte były nadzorem inwestorskim, jak i kierownika budowy, prowadzono również dziennik budowy. Przedmiot umowy stron pozostawał w ścisłym związku z procesem budowlanym, był de facto jego najistotniejszą i podstawową częścią i prowadził do oddania całości obiektu budowlanego. Nie były to prace o charakterze wykończeniowym, estetycznym, funkcjonalnym, czyli takie, od których inwestor, czy wykonawca może w procesie budowlanym odstąpić. Zdaniem Sądu Rejonowego prace powoda były niezbędne do powstania obiektu (budowli), będącego przedmiotem zobowiązania pozwanych względem inwestora.

Sąd I instancji zaaprobował pogląd zgodnie z którym do umowy o roboty budowlane nie stosuje się dwuletniego terminu przedawnienia roszczeń (właściwego dla umowy o dzieło), zatem zastosowanie znajdzie termin przedawnienia wynoszący 3 lata dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (art. 118 k.c.).

Wynikający z art. 647 i 654 k.c. obowiązek zapłaty wynagrodzenia aktualizuje się z momentem oddania przedmiotu umowy (zgłoszenia robót do odbioru). Rodzi to po stronie zamawiającego obowiązek odbioru wykonanych robót. Sąd Rejonowy zwrócił w związku z tym uwagę na fakt, że w związku z wykonaniem przedmiotu umowy powód zobowiązany był wystawić w stosunku do pozwanych faktury VAT. Podstawą do wystawienia faktury miał był protokół odbioru robót. W niniejszej sprawie do sporządzenia protokołu odbioru samej tylko konstrukcji nie doszło, co jednak – zdaniem Sądu Rejonowego – nie oznaczało braku obowiązku zapłaty wynagrodzenia za wykonane roboty. Niewątpliwie bowiem umówiony zakres robót został wykonany. Skoro zaś samo zlecenie wykonania robót przez powoda wystawione zostało w dniu 18 maja 2016 r., natomiast pozew wniesiono w dniu 15 maja 2019 r., to – w ocenie Sądu I instancji - roszczenie powoda nie mogło być przedawnione (niezależnie od dnia wykonania konstrukcji i jej odbioru).

Sąd Rejonowy uznał następnie, że zebranego w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia porozumienia (swoistej umowy ugody – dopuszczalnej w świetle art. 353 1 k.c.), w oparciu o które powód miałby zobowiązać się do partycypowania w kosztach prac dodatkowych wykonanych przez pozwanych na rzecz inwestora, co – według pozwanych – miałoby prowadzić do wygaśnięcia uprawnienia powoda do żądania wynagrodzenia.

Sąd Rejonowy wskazał, że o ile nie było sporne że pomiędzy pozwanymi oraz inwestorem zostały zawarte ustalenia dotyczące wykonania prac dodatkowych (niejako „w miejsce” kary umownej, w związku z opóźnieniem w realizacji umowy zawartej między tymi stronami), to ustalenia te nie dotyczyły w żadnym zakresie powoda. Zostały one poczynione w odniesieniu do stosunku prawnego pomiędzy inwestorem a pozwanymi, a żaden przedstawiciel powoda, ani sam powód, nie brał udziału w tych ustaleniach. Ewentualne zatem „przeniesienie” przedmiotowej kwestii na grunt umowy powód-pozwani, mogło odbyć się więc wyłącznie za pośrednictwem odrębnego porozumienia pomiędzy tymi stronami, którego istnienia pozwani nie wykazali, a to na nich spoczywał w tym zakresie ciężar dowodu (art. 6 k.c.).

Powód jednoznacznie i konsekwentnie zaprzeczył jakoby wyraził na to zgodę. Nie potwierdziły takich uzgodnień zeznania świadków W. F. ani K. R., tj. osób, które uczestniczyły w spotkaniach, których przedmiotem miały być powyższe kwestie. Świadek K. R. (1) wskazała, że poczynione zostały wstępne ustalenia co do partycypacji, jednocześnie podkreślając, iż szczegóły będą ustalane gdy będzie znany koszt takich prac, co potwierdza chociażby to, iż sami pozwani nie byli w stanie określić dokładnej kwoty mającej obciążać powoda (określając ją jedynie jako połowę z ok. 85 000 zł). W dalszej części świadek jasno stwierdziła natomiast, że informacja o tym została przekazana powodowi, który oświadczył, że nie zamierza ponosić jakichkolwiek kosztów.

Gdyby nawet przyjąć, że do ustaleń w tym przedmiocie jednak doszło, to – w ocenie Sądu Rejonowego – osoby biorące udział w tych rozmowach nie posiadały uprawnień do składania w imieniu powoda tego rodzaju oświadczeń woli. Powyższe wynikało nie tylko z twierdzeń powoda zaprezentowanych w toku jego przesłuchania, ale zostało potwierdzone przez świadek K. R. (1). Jasno wskazała ona, że wraz z J. W. nie posiadali oni żadnych pełnomocnictw od powoda, a ich rola w przedmiotowej inwestycji sprowadzała do czuwania nad całością prac i informowania powoda, który miał o wszystkim decydować. Tym samym, w przypadku uznania, że doszłoby do definitywnych ustaleń, ich czynności należało ocenić jako działanie osób nieumocowanych, których ważność zależała od potwierdzenia przez osobę, w której imieniu umowa została zawarta (art. 103 § 1 k.c.). Nie zostało jednak przez pozwanych wykazane aby w jakikolwiek sposób doszło do potwierdzenia omawianych ustaleń.

W tej sytuacji argumentacja pozwanych, abstrahując od tego, iż dotyczyła jedynie części roszczenia powoda (połowa z kwoty 85.000 zł), nie znajdowała, zdaniem Sądu I instancji, uzasadnienia i nie mogła skutkować oddaleniem powództwa w tej części.

Odnosząc się do zarzutu pozwanych dotyczących wadliwości wykonanych przez powoda prac, Sąd Rejonowy podkreślił, że bezspornym było w sprawie, że powód ostatecznie prace swoje wykonał. Prace pozwanych, których elementem było wykonanie konstrukcji stalowej balkonów, zostały bowiem odebrane przez inwestora, balkony są użytkowane, zaś wykonana i zamontowana konstrukcja spełnia swoje funkcje użytkowe. Sąd I instancji zauważył w związku z tym, że pomimo podnoszonych przez pozwanych zastrzeżeń dotyczących jakości prac powoda oraz uchybień w terminach ich realizacji, brak było podstaw do uznania, że zostało złożone jakiegokolwiek oświadczenie materialnoprawne, które mogłoby rodzić skutki dla roszczenia zgłoszonego przez powoda z tytułu wynagrodzenia.

Sąd Rejonowy odwołując się do przepisów art. 656 § 1, 556, 563 i 560 § 4 w zw. z art. 638 § 1 k.c. podkreślił w szczególności, że brak było po stronie pozwanych właściwego dla reżimu rękojmi oświadczenia o odstąpieniu od umowy czy też dotyczącego obniżenia ceny, dlatego też nie było możliwości uwzględnienia podnoszonych przez pozwanych kwestii związanych z wadliwością prac i obniżenia należnego powodowi wynagrodzenia i to pomimo nie budzącej wątpliwości okoliczności występowania pewnych nieprawidłowości czy opóźnień w toku wykonywanych przez powoda prac. Niezależnie od powyższego wnioskowany w sprawie przez pozwanych dowód z opinii biegłego dotyczył wyłącznie wartości, nie zaś zakresu robót dodatkowych oraz zaniechanych czy poprawkowych, a także tego czy wady robót rzeczywiście miały charakter istotny (tj. czyniący przedmiot umowy niezdatnym do umówionego użytku).

Sąd I instancji zwrócił następnie uwagę na fakt, że w toku procesu zarzuty pozwanych ulegały modyfikacji. Prócz kwestii związanych z pokryciem części kosztów prac dodatkowych (w ramach którego wysokość roszczenia sprecyzowano na kwotę 52 275 zł) pozwani podnieśli także zarzuty związane z kosztem robót uzupełniających i poprawkowych konstrukcji stalowej, które miały opiewać na kwotę 10 092,95 zł. W tym zakresie opierali się o treść noty obciążeniowej z dnia 16 marca 2020 r. Powyższe stanowiło podstawę sformułowania zarzutu potrącenia sumy powyższych kwot (62 367,95 zł) z roszczeniem dochodzonym przez powoda.

Nie budził wątpliwości Sądu Rejonowego fakt, że pozwani powołali się ostatecznie w tym zakresie na roszczenia o których mowa w art. 471 k.c. Jednak, zdaniem tego Sądu, pozwani nie złożyli w toku postępowania prawidłowego (skutecznego) oświadczenia o potrąceniu. O ile nie budziła wątpliwości Sądu I instancji sama możliwość złożenia przez pełnomocnika pozwanych oświadczenia o potrąceniu, to regulacja art. 91 k.p.c. – dotycząca ustawowego zakresu pełnomocnictwa procesowego – nie dawała podstaw do przypisania takiemu pełnomocnikowi strony prawa przyjmowania w imieniu mocodawcy oświadczeń kształtujących jego sytuację materialną. W niniejszej sprawie z treści pełnomocnictwa udzielonego przez powoda nie wynika zaś rozszerzenie tego zakresu. Zarzut potrącenia już tylko z tego względu okazał się nieskuteczny, samo bowiem oświadczenie w tym przedmiocie pełnomocnik pozwanych złożył w toku rozprawy, na której powód nie był obecny.

Odnosząc się natomiast do kwestii dotyczących merytorycznej prawidłowości potrącenia wskazano, że zgłoszony zarzut potrącenia nie zasługiwał na uwzględnienie także z tego względu, iż złożone oświadczenie nie spełniało podstawowego warunku niezbędnego dla jego skuteczność, a więc wymagalności wierzytelności przedstawionej do potrącenia w chwili składania omawianego oświadczenia (art. 498 k.c.). W dniu złożenia oświadczenia o potrąceniu (2 listopada 2020 r.), wskazana w nim wierzytelność pozwanych nie mogła być podstawą do złożenia takiego oświadczenia woli, albowiem roszczenie wynikające z przedmiotowej noty obciążeniowej nie było w tymże dniu jeszcze wymagalne. Wierzytelność przedstawiona do potrącenia miała wynikać z noty obciążeniowej z dnia 16 marca 2020 r. Istotą tego typu dokumentów, jest to że wyrażona w nich wierzytelność ma charakter należności bezterminowej. Niezbędne jest w związku z tym wezwanie dłużnika do jej spełnienia, zgodnie z art. 455 k.c. Przedkładając ww. notę pozwani nie wykazali, aby przed datą złożenia oświadczenia o potrąceniu przesłali ją powodowi, wzywając do jej zapłacenia. Co więcej – w treści pisma z dnia 6 grudnia 2020 r. potwierdzili tę okoliczność, czego skutkiem było ponowne jej przesłanie (w dniu 16 listopada 2020 r.).

W konsekwencji, oświadczenie pozwanych z dnia 2 listopada 2020 r. nie przyniosło skutku w postaci wzajemnej kompensaty należności. Tym samym brak było, w ocenie Sądu Rejonowego, podstaw do prowadzenia postępowania dowodowego w przedmiocie ustalenia wysokości kosztów przedstawionych do potrącenia, a więc dopuszczenia dowodu z opinii biegłego sądowego. Nawet bowiem w przypadku potwierdzenia, że wartości wskazane przez pozwanych są rynkowe, z racji nieskuteczności materialnoprawnej czynności potrącenia, która opierała się na tych właśnie wierzytelnościach, ustalenie takie nie miałoby żadnego wpływu na rozstrzygnięcie sprawy, prowadząc jedynie do przedłużenia postępowania.

Uwzględniając ponadto fakt, że powód cofnął pozew wraz ze zrzeczeniem się roszczenia w zakresie kwoty odpowiadającej wyliczonym przez pozwanych kosztom malowania konstrukcji stalowej, tj. 3 092,94 zł netto (a więc 3 340,38 zł brutto) postępowanie w tej części podlegało umorzeniu (art. 355 k.p.c.).

Jako podstawę zasądzenia dochodzonej kwoty Sąd I instancji powołał przepis art. 647 zw. z art. 632 § 1 k.c., o odsetkach za czas opóźnienia orzekając na podstawie art. 455 w zw. z art. 481 § 1 k.c. W niniejszej sprawie powód w piśmie z dnia 28 marca 2019 wezwał pozwanych do zapłaty spornej kwoty, zakreślając termin 7 dni, a wezwanie to zostało odebrane przed 30 kwietnia 2019 r. (biorąc pod uwagę odpowiedź pozwanych), dlatego za zasadne Sąd uznał żądanie zasądzenia odsetek od wytoczenia powództwa (co nastąpiło w dniu 15 maja 2019 r.).

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 i 99 k.p.c., stosując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu, przy założeniu że powód wygrał sprawę w 95 %, a pozwani w 5 %. Podstawę prawną zwrotu niewykorzystanej zaliczki na poczet dowodu z opinii biegłego stanowił przepis art. 84 ust. 2 w zw. z art. 80 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wnieśli pozwani zaskarżając go w części w jakiej zasądzono dochodzone pozwem roszczenia, a także co do kosztów procesu. Pozwani domagali się zmiany wyroku i oddalenia powództwa oraz zasądzenia od powoda solidarnie na ich rzecz kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ewentualnie uchylenia wyroku w zaskarżonej części i przekazania w tym zakresie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.

Zaskarżonemu wyrokowi pozwani zarzucili naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów oraz sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęcie, że łącząca strony umowa posiadała wszelkie cechy umów o roboty budowlane, pomimo spełnienia przez nią przesłanek uzasadniających kwalifikowanie jej jako umowy o dzieło,

2.  art. 647 k.c. poprzez jego zastosowanie i przyjęcie, że łącząca strony umowa była umową o roboty budowlane, a w konsekwencji naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 627 w zw. z art. 646 k.c. poprzez ich niezastosowanie, pomimo tego, że łącząca strony umowa była umową o dzieło, a roszczenia z niej wynikające uległy przedawnieniu.

Uzasadniając apelację pozwani podnieśli przede wszystkim, że umowa wykonawcy z podwykonawcą może mieć charakter umowy o roboty budowlane albo o dzieło, co zależy od zakresu powierzonych mu zadań. Nie decyduje więc o tym sam tylko udział w procesie inwestycyjnym, jak również treść umowy, skoro należy badać zgodny zamiar stron i jej cel (art. 65 § 2 k.c.). W niniejszej sprawie powód złożył ofertę, która została przyjęta przez pozwanych, natomiast strony nie miały zamiaru zawierania umowy o roboty budowlane i nie zawarły takiej umowy w formie pisemnej. Gdyby taki był zgodny zamiar stron to skorzystałyby one w pełni z regulacji zawartych w Kodeksie cywilnym dotyczących umowy o roboty budowlane, dążąc np. do wyczerpania wynikającej z art. 647 1 § 4 k.c. procedury zgłoszenia powoda przez pozwanych inwestorowi. W konsekwencji przedmiotem umowy między stronami było wykonanie określonego dzieła, tj. konstrukcji stalowej pod dobudowę balkonów. To, że powód miał wykonać ww. przedmiot w oparciu o dostarczone mu rysunki i dokumentację nie przesądza zdaniem pozwanych o charakterze umowy. Zawarte tam dane określały bowiem jedynie sposób wykonania dzieła. Strony nie określiły również w sposób ostateczny wysokości wynagrodzenia wykonawcy – co jest koniecznym elementem umowy o roboty budowlane – w zaakceptowanej przez pozwanych ofercie wartość ta została przyjęta jedynie wstępnie (mogła ona podlegać korekcie w przypadku uzupełnienia dokumentacji i zwiększenia zużycia stali). W konsekwencji błędna ocena przez Sąd I instancji charakteru łączącej strony umowy spowodowała nieuzasadnione nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia.

Pozwani zakwestionowali ponadto ustalenie Sądu Rejonowego co do tego, że strony nie zawarły porozumienia w zakresie poniesienia (partycypowania) przez powoda kosztów prac dodatkowych wykonanych przez pozwanych na rzecz inwestora. Świadek K. R. (1) potwierdziła w swoich zeznaniach, że opóźnienie w pracach wynikało z działań powoda, a ten godził się na poniesienie związanych z tym kosztów prac dodatkowych. Sąd Rejonowy nie odniósł się także do faktu „wyzerowania” faktury wystawionej przez powoda, co świadczyć musi o jego świadomości co do nienależytego wykonania dzieła. Prowadzi to do wniosku, że za wykonanie dzieła powodowi nie należało się wynagrodzenie (wady były istotne znacząco zmniejszając wartość rezultatu prac, pozwani nie mieli więc obowiązku odebrania dzieła, natomiast we własnym zakresie dokonali napraw i dokończenia prac). Do dnia dzisiejszego powód nie wystawił faktury z tego tytułu. Pozwani zakwestionowali ponadto dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę zeznań świadka W. F. (1), wskazując że jego uwaga o „luźnych rozmowach” dotyczyła stanu przed ponownym posadowieniem konstrukcji w grudniu 2016 r., natomiast konkretne rozmowy – mające na celu uniknięcie kar umownych – miały miejsce dopiero później. Wobec powyższego, zdaniem skarżących, Sąd I instancji niezasadnie oddalił ich wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność ustalenia wysokości kosztów prac dodatkowych i uzupełniających, którego przeprowadzenie było – ich zdaniem – niezbędne dla ustalenia faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia.

W złożonym w toku postępowania apelacyjnego piśmie z dnia 7 czerwca 2021 pozwani – na wypadek, gdyby Sąd odwoławczy nie uznał za uzasadnionego zarzutu przedawnienia dochodzonego roszczenia – podnieśli zarzut potrącenia wierzytelności w kwocie 62 367,95 zł, wynikającej z noty księgowej nr (...) z dnia 16 marca 2020 r., z wierzytelnością dochodzoną przez powoda.

W tym zakresie pozwani podnieśli, że w piśmie z dnia 27 maja 2021 r. złożyli powodowi oświadczenie o potrąceniu, po uprzednim wezwaniu go do zapłaty (pismem z dnia 17 maja 2021 r.). Wskazali, że dopełnili tym samym wszelkich procedur aby w przedmiotowej sprawie podnieść skutecznie zarzut potrącenia. Ponowili w związku z tym wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego celem ustalenia wartości i zakresu robót dodatkowych, uzupełniających i poprawkowych przez nich wykonanych.

W odpowiedzi na apelację powód domagał się jej oddalenia oraz zasądzenia solidarnie od pozwanych kosztów postępowania apelacyjnego.

Ustalenia oraz ocena prawna Sądu I instancji zdaniem strony powodowej były prawidłowe, natomiast co do zarzutu potrącenia podniesionego przez pozwanych w postępowaniu apelacyjnym powód podniósł nie można uznać aby swoje zobowiązanie wykonał w sposób nienależyty. Nie może być mowy o opóźnieniu w realizacji prac skoro umowa powoda z pozwanymi nie przewidywała wiążących terminów jej wykonania (ustalone terminy miały charakter orientacyjny). Nadto w protokole konieczność z dnia 1 grudnia 2016 r. – określającym przyczyny przestojów i stanowiącym podstawę rozszerzenia zakresu robót w ramach umowy między inwestorem a pozwanymi – brak jakichkolwiek informacji na temat prac wykonanych przez powoda (konstrukcji balkonów). Przede wszystkim jednak powód podniósł, że wierzytelność pozwanych przedstawiona obecnie do potrącenia jest przedawniona. Roszczenie z tego tytułu (odszkodowawcze z art. 471 k.c.) mogło być przez pozwanych dochodzone już na przełomie 2016 i 2017 r., dlatego biorąc pod uwagę 3-letni termin przedawnienia wierzytelność z tego tytułu przedawniła się najpóźniej z końcem roku 2020.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu odwoławczego Sąd Rejonowy wyjaśnił wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, zaś wnioski, które przy tym wywiódł – tak w zakresie podstawy faktycznej, jak i prawnej rozstrzygnięcia – są w pełni uzasadnione i nie wymagają powtórzenia. Sąd Okręgowy wskazuje w związku z tym, że ustalenia oraz oceny Sądu I instancji przyjmuje za własne (art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c.).

Odnosząc się natomiast do poszczególnych zarzutów apelacyjnych wskazać przede wszystkim trzeba, że nie można podzielić poglądu apelujących o tym, że stosunek stron powinien być kwalifikowany jako umowa o dzieło.

Umowa o roboty budowlane (art. 647 k.c.), w odróżnieniu od umowy o dzieło (art. 627 k.c.), dotyczy przedsięwzięcia większych rozmiarów zindywidualizowanych właściwościach, zarówno fizycznych, jak i użytkowych, któremu co do zasady towarzyszy projektowanie i zinstytucjonalizowany nadzór - stosownie do przepisów ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (tekst jedn.: Dz. U. z 2020 r., poz. 1333 ze zm. - dalej jako „Pr. budowl.”), a także szczególna postać współdziałania inwestora (generalnego wykonawcy) z wykonawcą (podwykonawcą) w zakresie przygotowania i wykonania przedmiotu świadczenia, przejawiająca się w dostarczeniu projektu i przekazaniu terenu budowy (zob. uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2002 r., III CZP 63/01, OSNC 2002, nr 9, poz. 106, a także m.in. wyrok tego Sądu z dnia 18 maja 2007 roku, I CSK 51/07, LEX nr 334975). Z kolei w uzasadnieniu wyroku z dnia 17 listopada 2016 r., IV CSK 57/16 (LEX nr 2237416) Sąd Najwyższy trafnie zwrócił uwagę, że także w przypadku wykonania remontu budynku lub budowli zastosowanie do niej znajdują – na podstawie art. 658 k.c. – odpowiednio przepisy tytułu XVI księgi trzeciej kodeksu cywilnego, regulujące umowę o roboty budowalne (art. 647 – 657 k.c.).

Ustalając zatem na podstawie oferty powoda ( k. 14-15 akt) – stanowiącej podstawę zlecenia udzielonego mu przez pozwanych ( k. 13 akt) – że strony w ramach nawiązanego stosunku prawnego przewidziały dostawę i prace (roboty) w postaci montażu konstrukcji stalowej balkonów w zakresie określonym przekazaną dokumentacją (pkt I. oferty), a ponadto przy zachowaniu wymogu protokolarnego przekazania „frontu robót” (pkt IV.1 i VII.2 oferty), jak i dokonanie odbioru robót, co miało nastąpić z udziałem inspektora nadzoru budowlanego (pkt V.1 oferty oraz pkt 1. zlecenia) należy zgodzić się z Sądem Rejonowym, że zastosowanie w sprawie powinny znaleźć przepisy dotyczące umowy o roboty budowlane. Zgodnie bowiem z art. 3 pkt 6 i 7 Pr. budowl., przez roboty budowlane należy rozumieć nie tylko budowę (tj. wykonanie obiektu budowlanego), ale także prace polegające na przebudowie, montażu, remoncie lub rozbiórce takiego obiektu. Przebudową jest zaś wykonywanie robót budowlanych, w wyniku których następuje zmiana parametrów użytkowych lub technicznych istniejącego obiektu budowlanego, z wyjątkiem charakterystycznych parametrów, jak: kubatura, powierzchnia zabudowy, wysokość, długość, szerokość bądź liczba kondygnacji (art. 3 pkt 7a Pr. budowl.). Niewątpliwie zaś taki właśnie charakter miała umowa z dnia 25 kwietnia 2016 r. wiążąca pozwanych (jako wykonawców) z inwestorem – (...)w B., co wprost wynika z § 1 ust. 1 i 2 ww. umowy, gdzie opisano „przebudowę budynku polegającą na dobudowie balkonów”, kwalifikowaną jako roboty ogólnobudowlane ( k. 42 akt).

W orzecznictwie przyjmuje się, że jeżeli wykonane przez podwykonawców roboty stanowiły zrealizowanie części obiektu stanowiącego przedmiot świadczenia wykonawcy w ramach umowy o roboty budowlane zawartej z inwestorem, to podlegają one kwalifikacji według reżimu właściwego dla takiej umowy (por. uzasadnienie wyroków Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2008 r., I CSK 106/08 OSNC-ZD 2009, nr 3, poz. 64 oraz z dnia 30 września 2010 r., I CSK 542/09, LEX nr 661497). Dla takiej kwalifikacji umowy łączącej strony nie mogło być – w ocenie Sądu Okręgowego – przesądzające samo tylko niezachowanie wymagań formalnych przewidzianych dla umowy podwykonawczej w art. 647 1 § 3 i 4 k.c. (w brzmieniu obowiązującym w dacie nawiązania tego stosunku - znajdującym zastosowanie w tym przypadku; por. art. 12 ustawy z dnia 7 kwietnia 2017 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności; Dz.U. z 2017, poz. 933). Orzekający w tej sprawie Sąd Okręgowy w pełni podziela bowiem pogląd wyrażony w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 16 marca 2018 r., VII AGa 99/18, LEX nr 2545166) zgodnie z którym brak dochowania powyższych wymogów wiąże się przede wszystkim z wyłączeniem solidarnej odpowiedzialności inwestora oraz podmiotu zawierającego umowę z podwykonawcą za wypłatę wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę (art. 647 1 § 5 k.c.). Racjonalny jest w związku z tym pogląd, że zgodnie z zasadą swobody umów (art. 353 1 k.c.) podwykonawca i wykonawca mogą dowolnie ułożyć swój stosunek i nadać mu dowolną formę z tym jedynie zastrzeżeniem, że gdy podwykonawcy będzie zależało na odpowiedzialności gwarancyjnej inwestora, wówczas jedyną formą dla tego rodzaju umowy podwykonawczej będzie forma pisemna i to pod rygorem nieważności. Chodzi bowiem w tym przypadku o to, aby inwestor miał możliwość zapoznania się z postanowieniami tej umowy. Konsekwentnie, tylko jeżeli podwykonawca chce mieć gwarancję inwestora wówczas dla odpowiedzialności inwestora pierwszoplanowa jest sprawa formy umowy. Jeżeli zaś podwykonawca nie dąży do solidarnej odpowiedzialności inwestora i wykonawcy, wtedy umowa z wykonawcą może być zawarta w dowolnej formie, pisemnej lub ustnej.

Zdaniem Sądu Okręgowego uwagi powyższe odnieść należy wprost do stosunku łączącego strony, skoro w żadnym miejscu oferty, ani też zlecenia ( k. 13, 14-15 akt) – gdzie szczegółowo opisano przedmiot robót (dostawa i montaż konstrukcji balkonów) nie jest wzmiankowana umowa łącząca pozwanych (jako wykonawców) z inwestorem. Na związane z tym okoliczności powód nie powoływał się zresztą w samym pozwie ( zob. k. 4 – 6 akt), który określa podstawę faktyczną żądania, a w związku z tym także wyrokowania w niniejszej sprawie (art. 321 § 1 w zw. z art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.). Przedmiotowa umowa nie może być więc kwalifikowana jako „umowa podwykonawcza” w rozumieniu art. 647 1 § 3 i 4 k.c. (w brzmieniu obowiązującym w dacie nawiązania tego stosunku), miała ona natomiast niewątpliwie charakter umowy o roboty budowlane – jak to już wyżej opisano. Powołany przez pozwanych brak sporządzenia przez strony umowy w formie pisemnej nie przesądza w związku z tym o braku umowy o roboty budowlane (zob. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 26 września 2019 r., I AGa 191/19, LEX nr 2972967).

W konsekwencji sformułowany w związku z taką kwalifikacją umowy stron zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. okazał się nieuzasadniony. Trzeba w tym zakresie zwrócić ponadto uwagę, że kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, zadowalających dla skarżącego, ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej oceny materiału dowodowego (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136). Jeśli tylko bowiem z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena taka nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brak jest logiki w wysnuwaniu wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza reguły logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. m.in. wyrok SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Zdaniem Sądu Okręgowego nie można uznać, aby ocena dowodów dokonana w niniejszej sprawie przez Sąd I instancji wykraczała w tej kwestii poza powyższe ramy.

Odnosząc się z kolei do kwestii przyjęcia przez Sąd Rejonowy, że nie doszło pomiędzy stronami do zawarcia porozumienia w zakresie poniesienia przez powoda kosztów prac dodatkowych wykonanych przez pozwanych na rzecz inwestora, również i w tym przypadku Sąd Okręgowy nie widzi podstaw do ingerencji w ocenę dowodów poczynioną przez Sąd Rejonowy.

W przypadku osobowych źródeł dowodowych, przy ocenie których istotne znaczenie ma bezpośredni wydźwięk zeznań złożonych przed składem orzekającym, sąd odwoławczy ma ograniczone możliwości ingerencji w dokonane na podstawie tych dowodów ustalenia faktyczne. Same, nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska. Zmiana ustaleń dokonanych na tej podstawie nastąpić więc może zupełnie wyjątkowo, w razie jedynie oczywistej błędności oceny materiału mającego jednoznaczną wymowę (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 2003 r., IV CK 183/02, LEX nr 164006).

W przedmiotowej sprawie, poczyniona przez Sąd Rejonowy ocena zeznań świadków, w tym w szczególności wskazanych w apelacji - K. R. (1) i W. F. (1) - nie ograniczyła się do niektórych tylko przesłanek (np. takich jak rodzaj stosunków łączących świadka ze stronę), ale oparta została na zestawieniu treści tych zeznań z pozostałymi dowodami naświetlającymi okoliczności sprawy i na dokonaniu przez Sąd Rejonowy prawidłowego – w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego – wyboru wersji wydarzeń, po rozważeniu wynikłych ewentualnie sprzeczności.

Istotnie, ze zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego wynika, że K. R. (1) i J. W. prowadzili z W. F. (1) (reprezentującym pozwanych) rozmowy w przedmiocie uniknięcia konieczności zapłaty na rzecz inwestora kar umownych z tytułu opóźnienia w realizacji robót. Nie budzi przy tym wątpliwości, że w toku tych rozmów padła propozycja wykonania robót dodatkowych na rzecz Wspólnoty Mieszkaniowej (jako inwestora) i pokrycia kosztów z tym związanych wspólnie przez powoda i pozwanych. Brak jednakże jakiegokolwiek dowodu, z którego wynikałoby, że ostatecznie powód wyraził zgodę na partycypowanie w tych kosztach. Świadek K. R. (1), o ile wskazała na wstępne ustalenia co do powyższej partycypacji, to już w dalszej części zeznań wyraźnie podała, że informacja w tym przedmiocie została przekazana powodowi, który oświadczył, że nie zamierza ponosić w tym zakresie jakichkolwiek kosztów (czas nagrania: 00:27:54 – 00:36:09 – k. 198v. i 200 akt).

Co do podnoszonego przez pozwanych faktu wystawienia przez powoda w dniu 31 sierpnia 2016 r. faktury korygującej dotyczącej przedmiotowych prac - poprzez wpisanie wartości 0,00 zł z uwagi na „brak wykonania usługi” ( zob. k. 58 akt) – którego Sąd I instancji nie pominął w swoich ustaleniach, chociaż go wprost nie ocenił – to nie ulega wątpliwości, co też wynika z dalszych ustaleń tego Sądu, że umówione roboty nie zostały ostatecznie wykonane w sierpniu 2016 r., lecz dopiero na przełomie listopada i grudnia 2016 r. Jak bowiem wynika ze zgromadzonych w sprawie dowodów, szczegółowo opisanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, podjęta na początku sierpnia 2016 r. próba montażu skutkowała koniecznością prac naprawczych (warsztatowych) zrealizowanych w końcu roku 2016 (zob. m.in. dziennik budowy – k. 112-113 akt I C 1074/18 Sądu Okręgowego w Bydgoszczy).

W ocenie Sądu odwoławczego nie można więc przyjąć, że pozwani udowodnili, że prace zlecone powodowi – w zakresie objętym ostatecznie żądaniem – nie zostały wykonane, bądź też że były one dotknięte istotnymi wadami, uniemożlwiającymi korzystanie z ich efektu. Trzeba w tej kwestii zwrócić uwagę, że co do bezspornie koniecznych prac naprawczych, niewykonanych przez powoda – związanych z ponownym malowaniem całości konstrukcji balkonów, których wartość wyliczono w kosztorysie z dnia 15 marca 2017 r. (a następnie przeniesiono do noty księgowej z dnia 16 marca 2020 r.) na kwotę 3 092,94 zł – zob. k. 219 i 216, 196 akt – żądanie pozwu zostało cofnięte ze zrzeczeniem się roszczenia w tej części ( k. 250 i 257 akt). Pozostałe prace, na jakie powoływali się pozwani w powyższych kosztorysach zostały zaś określone jako „poprawiające” ( zob. k. 219 i 220 akt). Należy w związku z tym zwrócić uwagę, że wyrażona w art. 647 k.c. reguła – przewidująca obowiązek odebrania przedmiotu umowy i zapłaty wynagrodzenia – wiąże obowiązek (i wymagalność) takiej zapłaty z oddaniem go przez wykonawcę, (por. np. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2007 r., V CSK 99/07, OSP 2009, nr 1, poz. 7). Powszechnie przyjmuje się – zarówno na tle umowy o dzieło, jak i umowy o roboty budowlane – że zamawiający (inwestor) nie ma obowiązku odebrania dzieła (obiektu), jedynie wówczas jest ono dotknięte wadą istotną (tj. gdy wyłącza ona normalne korzystanie z przedmiotu umowy zgodnie z jej celem, jeżeli czyni go niezdatnym do zwykłego użytku albo sprzeciwia się wyraźnie umowie). Jeżeli natomiast – pomimo istnienia takiej wady – zamawiający dokonuje odbioru, ciąży na nim obowiązek zapłaty wynagrodzenia, co nie pozbawia go możliwości wykazywania, że doszło do nienależytego wykonania umowy (zob. wyroki SN z dnia 26 lutego 1998 r., I CKN 520/97, OSNC 1998, Nr 10, poz. 167 oraz z dnia 18 stycznia 2012 r., II CSK 213/11, OSNC-ZD 2013, Nr 2, poz. 31, a także uzasadnienie uchwały z dnia 17 kwietnia 2015 r., III CZP 8/15, LEX nr 1711693). W orzecznictwie słusznie podnosi się ponadto, że strony umowy o roboty budowlane nie mogą uzależniać odbioru tych robót i wypłaty wynagrodzenia od braku jakichkolwiek usterek, albowiem jedynie wady istotne uzasadniać mogą taką odmowę. Uzasadnienie dla takiego podejścia wywodzi się z dążenia do rozróżnienia sytuacji niewykonania zobowiązania od nienależytego wykonania zobowiązania, kiedy to zachowanie dłużnika jedynie częściowo pozostaje sprzeczne z treścią zobowiązania, a ujawnienie wad w przedmiocie umowy uzasadnia skorzystanie z uprawnień z tytułu rękojmi (m.in. w poprzez podniesienie zarzutu obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku), bądź też dochodzenie odszkodowania (co wymaga jednak wykazania szkody, tj. poniesienia kosztów i innych jej przesłanek; zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2018 r., IV CSK 286/17, LEX nr 2510673). Za niedopuszczalną uznać należy sytuację w której każde odstępstwo od „stanu idealnego” dawałby jednej ze stron prawo odmowy wypłaty wynagrodzenia w całości lub też w części (zob. m.in. wyroki SN z dnia 22 czerwca 2007 r., V CSK 99/07, OSP 2009, Nr 1, poz. 7 i z dnia 21 kwietnia 2017 r., I CSK 333/16, LEX 2305910).

Oddanie przedmiotu umowy – co należy podkreślić – nie wymaga zachowania szczególnej formy, może nastąpić zatem także poprzez przez czynności faktyczne, świadczące o tym, iż w ocenie przyjmującego zamówienie został on wykonany. W uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 23 sierpnia 2012 r., II CSK 21/12 (LEX nr 1222148) podkreślono w szczególności, że odbiór nie musi wiązać się ze sporządzeniem protokołu – mogą o nim również świadczyć czynności faktyczne, np. dysponowanie przedmiotem umowy, dokonanie poprawek.

Mając to na uwadze Sąd Okręgowy w pełni podzielił ocenę Sądu I instancji co do tego że skoro przedmiot umowy został ostatecznie oddany do użytku, to tym samym także fakt odbioru robót nie może budzić wątpliwości. Wbrew stanowisku pozwanych także fakt wykonywania przez nich „robót poprawkowych” – oszacowanych - odpowiednio - na kwoty 3 747,74 zł netto (4 047,56 zł brutto) i 1 364,97 zł netto (1 474,17 zł brutto) – zob. tabela elementów w kosztorysie z dnia 15 marca 2017 r. – k. 220 akt – nie świadczy jeszcze o tym, że wady robót miały charakter istotny. Słusznie wskazał Sąd Rejonowy, że zgłoszony przez stronę pozwaną wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego nie dotyczył „istotności” ewentualnych wad ww. robót, lecz zmierzał jedynie do potwierdzenia ich wartości ( zob. 195 akt). Trzeba ponadto zauważyć – odnosząc się zarzutu pozwanych w kwestii niewystawienia przez powoda faktury VAT w związku z wykonaniem przedmiotowych prac – że w orzecznictwie wyrażono słuszne zapatrywanie, że samo tylko zaniedbanie wystawienia faktury VAT nie uniemożliwia dochodzenia należności. Obowiązek zapłaty wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane wynika wprost z ustawy (art. 647 k.c.) i co do zasady nie powinien on być uzależniony od wystawienia faktury przez wykonawcę. Dłużnik nie może być zwolniony z obowiązku zapłaty poprzez sam fakt jej niewystawienia, gdyż – na gruncie prawa cywilnego – faktura jest jedynie rodzajem rachunku zawierającego dane dokonanej transakcji (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 25 marca 2013, VI ACa 1290/12, LEX nr 1335764).

Odnośnie wreszcie „na nowo” podniesionego przez pozwanych w postępowaniu apelacyjnym – w piśmie z dnia 7 czerwca 2021 r. – zarzutu potrącenia, Sąd Okręgowy podzielił stanowisko strony powodowej zawarte w odpowiedzi na apelację, zgodnie z którym roszczenie odszkodowawcze przedstawione do potrącenia należałoby obecnie (tj. w momencie złożenia oświadczenia w tym przedmiocie) uznać za przedawnione, co wyłączałoby dopuszczalność potrącenia (art. 502 k.c.).

W orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że termin przedawnienia roszczenia o zapłatę odszkodowania z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (art. 471 k.c.) rozpoczyna swój bieg od dnia wystąpienia szkody pozostającej w związku przyczynowym z tym zdarzeniem. W art. 120 § 1 zdanie drugie k.c., mowa jest literalnie o początku biegu przedawnienia w dniu, "w którym roszczenie stałoby się wymagalne", gdyby wierzyciel podjął czynność powodującą stan wymagalności w najwcześniej możliwym terminie". Ten najwcześniejszy termin, to moment, w którym zrealizują się wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej, a zatem ze stanu bezprawności kontraktowej wyniknie dla wierzyciela szkoda, pozostająca z nim w związku przyczynowym. Już wówczas wierzyciel przez wezwanie dłużnika do spełnienia świadczenia odszkodowawczego może spowodować wymagalność powstałego na jego rzecz roszczenia. Dłużnik powinien to świadczenie spełnić po upływie odpowiedniego czasu, ustalonego zgodnie z kryterium „niezwłoczności” z art. 455 k.c. (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2013 r., III CZP 72/13, LEX nr 1391775.).

Skoro więc pozwani wywodzą wierzytelność przedstawioną do potrącenia z faktu, że z uwagi na wadliwość i opóźnienie wykonanych przez powoda prac, ponieśli szkodę w postaci konieczności wykonania na rzecz inwestora prac dodatkowych i zamiennych o deklarowanej wartości 62 367,55 zł, a dokumentacja kosztorysowa dotycząca tychże prac pochodzi z marca 2017 r. ( zob. k. 218 – 233 akt), to należy przyznać rację powodowi, że – biorąc pod uwagę trzyletni termin przedawnienia dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – przyjąć należałoby, że wierzytelność pozwanych przedawniła się najpóźniej z końcem 2020 r. (art. 118 k.c.). W momencie więc, gdy powód otrzymał oświadczenie pozwanych o potrąceniu z dnia 27 maja 2021 r., na które obecnie się oni powołują ( zob. k. 312 akt), roszczenie to z pewnością byłoby już przedawnione. Nadto, wprawdzie oświadczenie o potrąceniu działa ex tunc, to jednak w chwili jego składania nadal musi trwać sama możliwość potrącenia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 1972 r., III PZP 2/72, IP 1972, nr 1–2, poz. 7).

Niezależnie wreszcie od powyższego należy podkreślić, że w przedmiotowej sprawie podniesiony przed Sądem I instancji, w piśmie procesowym z dnia 2 listopada 2020 r., zarzut potrącenia tego samego roszczenia, z wierzytelnością dochodzoną przez powoda, okazał się – z przyczyn formalnych – bezskuteczny. Obecne oświadczenie o potrąceniu – zawarte w piśmie z dnia 7 czerwca 2021 r. – jest więc niewątpliwie konsekwencją zapoznania się przez pozwanych z uzasadnieniem zaskarżonego wyroku. Dotyczy ono tych samych wzajemnych zobowiązań, na które pozwani powoływali się już w czasie trwania postępowania przed Sądem I instancji. W konsekwencji należało przyjąć, że zgłoszony na związane z tym okoliczności dowód z opinii biegłego, podlegać musiał pominięciu – biorąc również pod uwagę regulację art. 381 k.p.c. – skoro nie było przeszkód, aby pozwani mogli powoływać się na nie na wcześniejszym etapie postępowania, składając oświadczenie o potrąceniu w odpowiednim czasie i we właściwy sposób.

Sąd odwoławczy dostrzega, że pogląd ten, odrywający moment powstania procesowej potrzeby (powinności) powołania faktów i dowodów w celu wykazania wierzytelności wzajemnej zgłaszanej do potrącenia od chwili, w której pozwany skorzystał z materialnoprawnego uprawnienia do dokonania potrącenia, jest w orzecznictwie przedmiotem kontrowersji (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 sierpnia 2016 r., II CZ 83/16, LEX nr 2095938; wyrok tego Sądu z dnia 7 listopada 2008 r., II CSK 243/08, LEX nr 560544, a ostatnio także uzasadnienie postanowienia z dnia 19 czerwca 2019 r., IV CSK 577/18, LEX nr 2683713 oraz wyrok z dnia 9 sierpnia 2019 r., II CSK 551/18, LEX nr 3052939). W okolicznościach niniejszej sprawy powyższy pogląd należy jednak podzielić, mając na względzie, że celem art. 381 k.p.c. jest dążenie do tego, aby nie następowało oderwanie apelacji od postępowania przed sądem pierwszej instancji (zob. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2011 r., II CSK 370/10, LEX nr 1027167). W każdym bowiem przypadku niekorzystnego dla strony rozstrzygnięcia mogłaby ona – korzystając tylko ze „wskazań” sądu pierwszej instancji zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – doprowadzić, poprzez samo złożenie „kolejnego” oświadczenia o potrąceniu, do podważenia rozstrzygnięcia orzekającego o istocie sporu (tutaj – o roszczeniach objętych żądaniem pozwu). Należy w związku z tym za słuszny uznać pogląd, że skutki procesowe raz zgłoszonego zarzutu potrącenia rozciągają się na całe postępowanie rozpoznawcze, również na postępowanie przed sądem drugiej instancji. Nie można zatem zgłosić zarzutu potrącenia dwukrotnie w tym samym postępowaniu, obejmującego tą samą wierzytelność (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 21 lutego 2018 r., V AGa 50/18, KSAG 2018, nr 4, poz. 35).

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanych w oparciu o przepis art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c., a także w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c. i w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r. poz. 265). Podstawę orzeczenia o zwrocie skarżącym nienależnej części opłaty od apelacji stanowił przepis art. 80 ust. 1 i art. 80a w zw. z art. 13 ust. 2 i art. 25 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn.: Dz.U. z 2020, poz. 755 ze zm.).

Na oryginale właściwy podpis