Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 14/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 października 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Michał Bober

Sędziowie:

SA Iwona Krzeczowska-Lasoń

SO del. Tomasz Koronowski (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Sylwia Gruba

po rozpoznaniu w dniu 3 października 2018 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy M. C.

przeciwko K. S.

o zadośćuczynienie, rentę i ustalenie

na skutek apelacji M. C.

od wyroku Sądu Okręgowego we Włocławku IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 26 lutego 2018 r., sygn. akt IV P 12/15

I. prostuje rubrum zaskarżonego wyroku w zakresie określenia przedmiotu sprawy w ten sposób, że w miejsce słów „o zadośćuczynienie i rentę” wpisuje słowa „o zadośćuczynienie, rentę i ustalenie;

II. zmienia zaskarżony wyrok:

a) w punkcie 2. (drugim) w ten sposób, że nie obciąża powoda obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów procesu za pierwszą instancję,

b) w punkcie 3. (trzecim) tiret pierwsze w ten sposób, że przyznaną radcy prawnemu W. G. opłatę w kwocie 3.600 (trzy tysiące sześćset) złotych, powiększonej o podatek od towarów i usług, podwyższa do kwoty 3.690 (trzy tysiące sześćset dziewięćdziesiąt) złotych, powiększonej o podatek od towarów i usług;

III. oddala apelację w pozostałym zakresie;

IV. nie obciąża powoda obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów procesu za instancję odwoławczą;

V. przyznaje radcy prawnemu W. G. nieopłacone koszty pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w instancji odwoławczej w wysokości 1.470 (tysiąc czterysta siedemdziesiąt) złotych, powiększonej o podatek od towarów i usług, tytułem opłaty oraz w wysokości 340,68 (trzysta czterdzieści 68/100) złotych tytułem zwrotu wydatków, które to kwoty nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego we Włocławku.

SSA Iwona Krzeczowska-Lasoń SSA Michał Bober SSO Tomasz Koronowski

Sygn. akt III APa 14/18

UZASADNIENIE

Powód M. C., w pozwie złożonym dnia 10 grudnia 2013r., po ostatecznym sprecyzowaniu żądania domagał się zasądzenia od pozwanego K. S. kwoty 60.000 zł tytułem zadośćuczynienia za wypadek przy pracy z dnia 12 listopada 2012r. wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenia renty w kwocie po 1.000 zł miesięcznie, poczynając od dnia 10 grudnia 2013r. wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wymagalności do dnia zapłaty w przypadku niedotrzymania terminu płatności którejkolwiek z rat. Powód wniósł również o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki zdarzenia z dnia 12 listopada 2012r. W uzasadnieniu żądania wskazano na fakt, że w dniu 12 listopada 2012r. powód uległ wypadkowi przy pracy – doznał, w wyniku upadku z dachu budynku i uderzenia plecami w element rusztowania znajdujący się w pobliżu, złamania kompresyjnego kręgosłupa L1 oraz licznych otarć naskórka. W wyniku powyższego zdarzenia powód nadal ma problemy z kręgosłupem, nie może wykonywać często podstawowych czynności, a czynności polegające na zwykłych ruchach sprawiają mu ból. Zmniejszyły się możliwości zarobkowe powoda przy jednoczesnym zwiększeniu się jego potrzeb.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa. W uzasadnieniu stanowiska pozwany wskazał przede wszystkim na przedwczesność powództwa z uwagi na brak rozstrzygnięcia przez organ rentowy ewentualnych roszczeń powoda wynikających z wypadku przy pracy. Zakwestionował on także swoją odpowiedzialność określoną na zasadach Kodeksu cywilnego za szkody wynikające z wypadku przy pracy. Nadto pozwany podniósł, iż na podstawie dwóch decyzji (...) S.A. M. C. przyznano
i wypłacono zadośćuczynienie za doznaną krzywdę oraz zwrócono koszty związane z leczeniem i z uszkodzeniem w wyniku zdarzenia telefonu.

Wyrokiem z dnia 26 lutego 2918r., sygn. akt IV P 12/15, Sąd Okręgowy we Włocławku oddalił powództwo (pkt 1.), zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5.238,80 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 2.), obciążył Skarb Państwa kosztami sądowymi, od uiszczenia których powód był zwolniony (pkt 3.) oraz zasądził od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego we Włocławku na rzecz r.pr. W. G. koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w wysokości 3.600 zł powiększonej o podatek VAT tytułem opłaty oraz w wysokości 1.061,78 zł tytułem zwrotu wydatków (pkt 4.). Sąd ten oparł się na następujących ustaleniach:

W dniu 12 listopada 2012r. powód wykonywał prace budowlane na terenie (...) w miejscowości P.. Prace polegały na obróbce okna dachowego. W celu wykonania prac niezbędne było rusztowanie. Przygotowanie rusztowania rozpoczęto przed dniem 12 listopada 2012r. W dniu wypadku, krótko po godzinie 7:00 rano rusztowanie typu „(...)” było częściowo rozstawione i stało przy ścianie budynku (...). Miały być dostawione ramki na wysokości, rusztowanie miało być przymocowane do ściany budynku, a pod rusztowanie podłożone deski. Aby podłożyć deski pod rusztowanie, potrzebne były co najmniej dwie osoby. Pozostali pracownicy przygotowywali się do pracy. Pomimo nierozstawienia rusztowania do końca, powód położył na górnych ramkach deski, a następnie sam wciągnął drabinę, postawił ją na deskach i wszedł na drobinę w celu wykonania prac na dachu. Poszkodowany nie korzystał ze sprzętu zabezpieczającego typu kaski czy szelki, pomimo że pracodawca je dostarczył. Po wejściu na drabinę rusztowanie zaczęło się odchylać od ściany budynku i wraz z poszkodowanym przewróciło się. Poszkodowany upadł, uderzając plecami w element rusztowania. W związku z powyższym zdarzeniem M. C. w okresie od 12 listopada 2012r. do 13 listopada 2012r. przebywał w Szpitalu Wojewódzkim
we W. na Oddziale (...) z rozpoznaniem złamania kompresyjnego L1.

Prawomocnym wyrokiem z dnia 12 lutego 2015r. Sąd Rejonowy we Włocławku IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w sprawie o sygnaturze akt IV P 490/13 ustalił, że powód w okresie od dnia 2 listopada 2012r. do dnia 30 listopada 2012r. pozostawał
z pozwanym w stosunku pracy na podstawie umowy o pracę, będąc zatrudnionym na stanowisku pracownika budowlanego. Nadto Sąd Rejonowy we Włocławku przedmiotowym wyrokiem ustalił, że zdarzenie z dnia 12 listopada 2012r. z udziałem powoda było wypadkiem przy pracy.

Powód około tydzień po opisanym zdarzeniu udał się pieszo na budowę celem spotkania z pozwanym, prędzej kontaktował się z nim telefonicznie. Kilkakrotnie około 3-4 razy miesięcznie powód otrzymywał od pozwanego kwoty po 400-500 zł. Pozwany zaprzestał świadczenia na rzecz powoda.

Powód w bliżej nieokreślonym czasie w okresie pomiędzy listopadem a grudniem 2014r. pracował w P. w firmie (...) przy ociepleniu na zewnątrz budynku, a swoje obowiązki realizował poprzez przyklejanie styropianu na ścianie w budynku parterowym na rusztowaniu wraz z S. S. przez okres niespełna miesiąca. W tamtym czasie powód nie uskarżał się na problemy zdrowotne. E. Ś. nie dopełniła obowiązku zgłoszenia powoda do ubezpieczenia, wskazując przy tym, że w okresie próbnym-wstępnym z danych osobowych odbierała jedynie imię i nazwisko.

W dniu 14 listopada 2012r. powód otrzymał zwolnienie lekarskie na okres od 14 listopada 2012r. do 13 grudnia 2012r. 14 grudnia 2012r. podczas wizyty w Miejskim Zespole (...) we W. powód otrzymał dalsze zwolnienie lekarskie na okres od 14 grudnia 2012r. do 27 grudnia 2012r. W dniu 27 grudnia 2012r. wystawiono w Szpitalu Wojewódzkim we W. kolejne zaświadczenie ZUS ZLA na okres od 28 grudnia 2012r. do 7 lutego 2013r. W każdym z powyższych zaświadczeń zawarto wskazania lekarskie oznaczone symbolem 2 – chory może chodzić. Następne wizyty odbywały się w dniu 9 grudnia 2012r., 15 grudnia 2012r., 24 lutego 2014r. oraz 21 lipca 2015r. gdzie wskazano, iż „zażądano skierowania do poradni ortopedycznej”, co też zostało uczynione.

Powód 21 lipca 2015r. złożył wniosek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o wypłatę jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy, któremu uległ 12 listopada 2012r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w T. decyzją z dnia 16 października 2015r., uznając roszczenie powoda za uzasadnione, ustali, że uszczerbek na zdrowiu wynosi 15%, w związku z czym przyznał powodowi odszkodowanie w kwocie 11 355,00 zł.

(...) S.A. przyznał powodowi odszkodowanie związane z ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej w kwocie 11.418,75 zł. Na powyższą kwotę składały się następujące kwoty: ryczałt na koszty związane z leczeniem – 200 zł; zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę – 25 000 zł oraz zniszczone lub uszkodzone przedmioty – 175 zł, pomniejszone o 5% franszyzy redukcyjnej i przy uwzględnieniu stopnia przyczynienia 50%.

W czerwcu 2016r. powód wystąpił do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o rentę z tytułu niezdolności do pracy, jednakże zawnioskowanego świadczenia nie uzyskał, nie dowołał się od decyzji.

Powód po doznanym urazie wyjeżdżał czasowo do W.. Przez okres około pół roku w 2017r. przebywał poza miejscem zamieszkania - w W. (w okresie gdy miało zostać przeprowadzone badanie przez biegłego lekarza ortopedę), gdzie opiekował się dziećmi znajomych – w tym 3-4-letnim chłopcem, zajmując się także przygotowywaniem posiłków (gotowaniem obiadów).

W rozważaniach Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności podał, że zakres żądań powoda obejmował zarówno roszczenie o zadośćuczynienie i rentę jak i żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące wyniknąć w przyszłości na skutek doznanego przez powoda wypadku przy pracy w ramach zatrudnienia u pozwanego. W tym zakresie sam fakt doznania takiego wypadku pozostawał w całości poza sporem między stronami – na fakt ten bowiem – określony treścią prawomocnego wyroku wydanego w sprawie
IV P 490/13 – powoływały się zgodnie obie strony procesu.

Antycypując zatem dalsze rozważania o charakterze merytorycznym, Sąd I instancji wskazał, że podstawę roszczeń powoda stanowić mogły – stosowane z mocy art. 300 kp – przepisy Kodeksu cywilnego, odnoszące się do odpowiedzialności odszkodowawczej – w szczególności art. 415 kc, art. 445 § 1 kc i art. 444 kc. Zaznaczono jednak, że ewentualna odpowiedzialność pracodawcy ma w tym zakresie charakter uzupełniający – co wynika z charakteru i znaczenia ubezpieczenia społecznego. Celem dochodzonych w takiej postaci roszczeń jest bowiem wyrównanie szkody i krzywdy, jaką poniósł pracownik w wyniku wypadku przy pracy, a która w całości nie została pokryta z ubezpieczenia wypadkowego wypłacanego przez ZUS.

Niewątpliwie zatem w sytuacji gdy pracownik ulegnie wypadkowi przy pracy, może, oprócz roszczeń z ubezpieczenia społecznego, dochodzić również roszczeń uzupełniających od pracodawcy. Stosownie do przepisów Kodeksu cywilnego, poszkodowany pracownik może żądać od pracodawcy ekwiwalentu pieniężnego w postaci odszkodowania za uszczerbek majątkowy (art. 444 § 1 kc), zadośćuczynienia pieniężnego za uszczerbek niemajątkowy (art. 445 § 1 kc) oraz renty (art. 444 § 2 kc). Odszkodowanie z art. 444 § 1 kc może być przyznane z tytułu poniesionych kosztów wynikłych z powstania uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, takich jak koszty leczenia, regeneracji organizmu, specjalnej opieki i pielęgnacji, nabycia aparatury usprawniającej inwalidów, dojazdu osób bliskich odwiedzających chorego, przyuczania do nowego zawodu, utraconego zarobku. Zaś krzywdę obejmującą cierpienia fizyczne oraz psychiczne występujące u poszkodowanego bezpośrednio po wypadku, a także mogące wystąpić w przyszłości, zrekompensować ma zadośćuczynienie z art. 445 § 1 kc, który stanowi, że w wypadkach przewidzianych w art. 444 kc sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę pieniężną tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przy ustalaniu rozmiaru krzywdy bierze się pod uwagę takie czynniki jak: stopień i czas trwania cierpień fizycznych oraz psychicznych (pobyt w szpitalu, bolesność zabiegów, dokonane operacje, leczenie sanatoryjne), ich rodzaj i intensywność, trwałość skutków doznanej szkody (kalectwo, oszpecenie, poczucie nieprzydatności), prognozy na przyszłość (polepszenie lub pogorszenie stanu zdrowia), wiek poszkodowanego, bezradność życiową, niemożność wykonywania ulubionego zawodu, uprawiania sportów, pracy twórczej, posiadania dzieci, utratę kontaktów towarzyskich czy też np. możliwości atrakcyjnych wyjazdów.

W sytuacji, gdy poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, na mocy art. 442 § 2 kc może on żądać od pracodawcy odpowiedniej renty. Podstawa obliczenia szkody to ustalenie faktycznych możliwości poszkodowanego. Należy więc ustalić zarobki, jakie poszkodowany osiągnąłby przypuszczalnie, gdyby mu szkody nie wyrządzono, zestawiając je z zarobkami jakie poszkodowany może osiągnąć. Poszkodowany nie może przy tym uchylać się od oferowanego mu zatrudnienia, powinien dostosować się do zmienionych warunków, podjąć także pracę niżej kwalifikowaną i poszukiwać pracy, wykorzystując dostępne instrumenty rynku pracy, wspierające zatrudnienie. Brak aktywnego poszukiwania pracy może być oceniony jako przyczynienie się do powstania szkody i prowadzić do obniżenia renty.

Podstawową zasada odpowiedzialności cywilnej – określoną w art. 415 kc – jest zasada winy – wiążąca odpowiedzialność odszkodowawczą z działaniem o charakterze obiektywnie bezprawnym i subiektywnie zawinionym (przez co rozumieć należy naganną decyzję człowieka odnoszącą się do podjętego przez niego bezprawnego czynu).

Odpowiedzialność pracodawcy może być również ukształtowana na zasadzie ryzyka. Wynika to z art. 435 kc, w myśl którego prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego zakładu, chyba że szkoda powstała wskutek siły wyższej lub wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi on odpowiedzialności.

Przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej na podstawie powyższych przepisów są: zaistnienie szkody; wystąpienie faktu, za który ustawa czyni odpowiedzialnym określony podmiot, czyli czynu niedozwolonego; związek przyczynowy między czynem niedozwolonym a szkodą w tej postaci, iż szkoda jest jego zwykłym następstwem. Ciężar dowodu co do wszystkich tych okoliczności obciąża co do zasady poszkodowanego. Także zatem dochodzenie roszczeń uzupełniających z wypadków przy pracy czy chorób zawodowych, opartych na przepisach prawa cywilnego, wymaga wykazania przez zgłaszającego roszczenie odpowiedzialności pracodawcy z tytułu czynu niedozwolonego, udowodnienia szkody
i związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem a powstaniem szkody.

W tym kontekście Sąd Okręgowy nadto wskazał, że sąd w postępowaniu cywilnym orzeka na podstawie zgromadzonego w wyniku inicjatywy stron procesowych materiału dowodowego. Obowiązek udowodnienia okoliczności z których strona wywodzi korzystne dla siebie skutki prawne wypływa wprost z art. 6 kc. Zgodnie z tym przepisem to na powodzie spoczywał ciężar dowodu w zakresie dowodzenia zasadności jego roszczeń. Przenosząc wyrażony w art. 6 kc, tradycyjnie zaliczany do instytucji prawa materialnego obowiązek dowodzenia powoływanych przez stronę okoliczności na grunt prawnoprocesowy, wskazać należy, że koresponduje on z wyrażoną w art. 232 kpc zasadą inicjatywy procesowej stron. Zgodnie bowiem z treścią przywołanego przepisu o proceduralnym charakterze strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Literalna wykładnia omawianego przepisu, jak również jednolite poglądy wyrażane przez doktrynę i orzecznictwo, nie pozostawiają wątpliwości, że to strony są „gospodarzami” postępowania, a dopuszczenie przez sąd z urzędu dowodu nie wskazanego przez stronę może nastąpić jedynie w wypadkach wyjątkowych i dotyczy sytuacji, w której pomimo aktywności stron w procesie nie jest możliwe wyjaśnienie wszystkich okoliczności koniecznych do rozstrzygnięcia sprawy. W żadnym zaś razie przepis art. 232 kpc nie może być wykorzystywany jako swoista „furtka” do przerzucenia na sąd obowiązków, które ciążą na stronie i które służą jej interesom. Dla poparcia przedstawionego powyżej stanowiska wskazać należy, że w orzeczeniu z dnia 7 listopada 1997r. (III CKN 244/97, OSNC 1998, nr 3, poz. 52) Sąd Najwyższy stwierdził, że możliwość dopuszczenia przez sąd dowodu niewskazanego przez strony nie oznacza, że sąd obowiązany jest zastąpić własnym działaniem bezczynność strony, a skorzystanie przez sąd za swojego uprawnienia do podjęcia inicjatywy dowodowej jest możliwe jedynie w szczególnych sytuacjach procesowych o wyjątkowym charakterze. Zdaniem Sądu I instancji, taka sytuacja nie wystąpiła w przedmiotowym postępowaniu, tym bardziej, że każda ze stron reprezentowana była w sprawie przez fachowego pełnomocnika. Tym samym też zastąpienie działań strony przez sąd w takiej sytuacji stanowiłoby w istocie naruszenie zasady równego traktowania obu stron procesu. Postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie należało, w opinii Sądu Okręgowego, określić jako wystarczające do merytorycznego rozstrzygnięcia sporu, zaś ewentualne braki w tym zakresie podlegać mogły ocenie wyłącznie
w kontekście regulacji art. 6 kc – przy uwzględnieniu powołanych zasad rozkładu ciężaru dowodu w sprawie.

W pierwszej wiec kolejności powoda obciążał obowiązek wykazania wysokości poniesionej na skutek wypadku przy pracy szkody. Jednocześnie wskazać należy, iż zakres świadczeń z tego tytułu, które powód otrzymał w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pracodawcy jak i w postaci jednorazowego odszkodowania z ubezpieczenia
społecznego – znajdujący przy tym potwierdzenie w treści dokumentów załączonych do akt sprawy, a niekwestionowanych przez żadną ze stron procesu – nie budził watowości. Tym samym też powód winien był wykazać, iż poniesiona szkoda przekraczała wysokość powołanych świadczeń.

W tym zakresie ustalony powyżej stan faktyczny w przedmiotowej sprawie zrekonstruowano w oparciu przede wszystkim o dowody z dokumentów zebranych w aktach sprawy. Sąd I instancji nie znalazł podstaw, aby poddawać w wątpliwość prawdziwości i autentyczności przedstawionych w toku postępowania dokumentów, które nie były także kwestionowane przez strony postępowania. Jednocześnie podkreślono, iż w kontekście zasad określających przebieg procesu cywilnego – w tym w szczególności zasady koncentracji materiału dowodowego oraz zasady lojalnego postepowania stron procesu – wnioski dowodowe zgłoszone na dalszym etapie postępowania (w sytuacji gdy strona reprezentowana przez fachowego pełnomocnika nie wykazała niemożności ich wcześniejszego zgłoszenia) podlegały oddaleniu.

Powołane dowody z dokumentów, w ocenie Sądu Okręgowego, uzupełniały się wzajemnie, tworząc logiczną całość. Zaznaczono przy tym, że dokumentację medyczną przedłożoną w sprawie należało ocenić jako skąpą, albowiem Sąd I instancji dysponował jedynie kartą leczenia szpitalnego z dnia zdarzenia, dokumentacją z 4 wizyt lekarskich oraz kopiami (niekwestionowanymi także przez strony) zaświadczeń ZUS ZLA. Co prawda powód przedłożył zaświadczenie od lekarza ortopedy z dnia 10 października 2017r., jednak dokument ten nie znajdował jakiegokolwiek oparcia w innej dokumentacji medycznej. Wprawdzie bowiem wnioskodawca wskazywał na leczenie ortopedyczne prowadzone u wystawiającego powołany dokument prywatny lekarza, jednakże żadne wnioski dowodowe w tym zakresie nie zostały złożone (wnioskami tymi nie była w szczególności objęta ewentualna dokumentacja medyczna z poradni przy ulicy (...), w której – jak wskazał powód – leczył się on specjalistycznie w tym zakresie). Z dokumentacji zaś z poradni ogólnej wynika jedynie, iż wnioskodawca żądał skierowania do poradni ortopedycznej w roku 2015. Tym samym też powołany dokument – nieznajdujący jakiegokolwiek oparcia w stosownej dokumentacji, nie mógł stanowić podstawy jednoznacznych ustaleń co do zakresu skutków wypadku, któremu niewątpliwie uległ powód w listopadzie 2012r. Jednocześnie Sąd I instancji wskazał, że ewentualna opinia biegłego lekarza ortopedy, która pozwoliłaby na ocenę tej skąpej dokumentacji, nie mogła być sporządzona, gdyż jak wynikało z uzyskanych od sądu wezwanego informacji, biegły nie był w stanie sporządzić opinii wyłącznie na tej podstawie, co skutkowało pominięciem dowodu w tym zakresie. Mimo zaś wezwań powód nie stawił się na wyznaczane terminy badania, przy czym, wbrew pierwotnym zarzutom co do braku stosownych awizacji przesyłek, przyznał on ostatecznie, iż w terminie tym przebywał przez długi czas poza miejscem zamieszkania, bez wskazania nie tylko Sądowi, ale także swemu pełnomocnikowi miejsca aktualnego pobytu.

Jednocześnie Sąd Okręgowy podkreślił, że same gołosłowne zeznania powoda – w istocie dalekie od pełnej spójności – nie pozwalały na ustalenie zakresu szkody (w szczególności o charakterze niemajątkowym), przekraczającej wysokość otrzymanych świadczeń (wraz z kwotami otrzymanymi przez powoda – jak sam przyznał – bezpośrednio od pozwanego). Co prawda powód wskazywał na istniejące w jego funkcjonowaniu ograniczenia, jednak nie znajdowały one żadnego obiektywnego potwierdzenia (także w zakresie związku przyczynowego z doznanym w dniu 12 listopada 2012r. urazem, który nie wymagał dłuższej niż jednodniowa hospitalizacji). Jednocześnie zaś sam powód, wskazując na trudności w poruszaniu się – w szczególności w okresie bezpośrednio po zdarzeniu – sam przyznał, iż zaledwie około tydzień po wypadku był w stanie udać się samodzielnie na pieszo do swego pracodawcy. Trudno zatem, także w kontekście adnotacji w zakresie wskazań lekarskich w treści zaświadczeń ZLA, uznać, iż wnioskodawca był po wypadku osobą leżącą, a tym bardziej
wymagającą stałej opieki – której sprawowania (także w zestawieniu z powołanym przez samego powoda faktem faktycznej separacji małżonków) – nie wykazano w toku niniejszego procesu. Także pozostałe ograniczenia w możliwości wykonywania codziennych czynności – w zestawieniu z powołanym przez samego powoda sprawowaniem opieki nad dzieckiem w wieku przedszkolnym oraz gotowaniem posiłków podczas pobytu w W., nie dawały podstaw do uznania za wykazane powoływanych przez powoda skutków wypadku przy pracy. Tym samym także nie sposób było uznać zeznań powoda za wiarygodne i dokonać wyłącznie na ich podstawie jednoznacznych ustaleń faktycznych. Sąd I instancji podkreślił ponadto – również w kontekście powołanych okoliczności – że także dokument prywatny w postaci opinii psychologicznej sporządzonej w ramach jednorazowej konsultacji i obejmujący dane wskazywane przez samą stronę (co powód przyznał i wskazał, że przedstawił tylko wypis ze szpitala) nie daje podstaw do jednoznacznego ustalenia zakresu skutków wypadku przy pracy. Uwzględnienie bowiem w treści powołanego dokumentu twierdzeń, jakoby powód przez długi czas miał być osobą leżącą, a dopiero po około pół roku od zdarzenia doraźnie przemieszczał się w gorsecie – co podważył w swych zeznaniach sam powód – nie pozwalało na uznanie tegoż dokumentu za miarodajny dla rozstrzygnięcia sprawy. W kontekście zaś przyznania przez samego powoda zakresu przedstawionych psychologowi dokumentów, przeprowadzenie dowodu z zeznań tejże osoby w charakterze świadka na okoliczność przebiegu badania i sporządzenia dokumentu uznać należało za zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy.

W braku innych miarodajnych dowodów – poza gołosłownymi twierdzeniami samej strony – brak też było możliwości uznania za wykazane jakiegokolwiek konkretnego zwiększenia potrzeb powoda.

Zdaniem Sądu I instancji, nie sposób było także uznać za udowodnione jakichkolwiek ograniczeń w zatrudnieniu ubezpieczonego, które wynikałyby z wypadku przy pracy. Podkreślono, że – bez względu na ewentualne nieścisłości w treści uzasadnienia decyzji organu rentowego – powód nie otrzymał prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy, a w sytuacji świadczeń wynikających z wypadku pracy przesłanką ich przyznania jest jedynie istnienie takiej niezdolności w związku z wypadkiem przy pracy. Poza sporem zaś w sprawie pozostawało, iż powodowi nie przyznano prawa do renty z tego tytułu, przy czym sam M. C. przyznał, iż nie odwoływał się od decyzji organu rentowego w tym zakresie. Już zatem powołana okoliczność podważała zasadność żądania, uzasadnianego przez powoda utratą zdolności zarobkowania.

W ocenie Sądu I instancji brak było przy tym podstaw do podważenia zeznań świadka S. S., który wskazywał, iż przez krótki okres czasu w końcu 2014r. widywał powoda przy pracach u E. Ś.. Co prawda świadek pierwotnie zaprzeczyła zatrudnianiu powoda, jednak ostatecznie podczas konfrontacji przyznała, że rzeczywiście M. C. pracował u niej. Poza gołosłownymi twierdzeniami samego powoda (którego zeznania, jak już wskazano w związku z licznymi niespójnościami w ich treści trudno uznać za wiarygodne), zeznania te – pochodzące od osób w żaden sposób niepowiązanych obecnie ze stronami procesu – nie zostały podważone. Jednocześnie podkreślono,
iż także zeznania świadka D. G. wskazywały, iż powód widziany był
na terenie miasta w odzieży roboczej w 2015r., a to także podważało twierdzenia strony
o ograniczeniach w poruszaniu się istniejących jeszcze w trakcie trwania procesu.

Tym samym też, pomimo że bezspornym pozostawało, iż doszło do wypadku przy pracy, w wyniku którego powód doznał złamania kompresyjnego kręgu L1, nie sposób było uznać za wykazane skutków zdarzenia uzasadniających zarówno przyznanie zadośćuczynienia jak i powodujących zwiększenie potrzeb i zmniejszenie możliwości zarobkowych strony – tym bardziej w wysokości przekraczającej wysokość środków uzyskanych zarówno bezpośrednio od pozwanego jak i z jego ubezpieczenia, a także w ramach świadczeń z ubezpieczenia
społecznego.

W świetle powołanych powyżej okoliczności Sąd Okręgowy stwierdził, że nie wykazano także w żaden sposób interesu prawnego w żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody, które mogłyby powstać w przyszłości. Nie zostały przedstawione przy tym
jakiekolwiek dowody wskazujące, iż zakres urazu i jego skutków może ulegać dalszym
zmianom.

Mając to na uwadze, Sąd I instancji uznał żądania strony powodowej za nieudowodnione i na podstawie powołanych powyżej przepisów a contrario w zw. z art. 6 kc, oddalił powództwo. Bez względu bowiem nawet na ewentualne spełnienie pozostałych przesłanek odpowiedzialności strony pozwanej, już sam brak wykazania szkody i jej zakresu uniemożliwiał uwzględnienie roszczeń zgłoszonych w przedmiotowej sprawie.

O kosztach zastępstwa procesowego strony pozwanej Sąd Okręgowy orzekł w oparciu
o zasadę kosztów celowych i odpowiedzialności za wynik procesu na podstawie art. 98 kpc in fine, mając nadto na uwadze złożony w trybie art. 109 § 1 kpc wniosek fachowego pełnomocnika pozwanego, przy uwzględnieniu – zgodnie z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych – przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (albowiem powyższe obowiązywało w dacie wytoczenia powództwa – znajdując zastosowanie do zakończenia sprawy w I instancji) i w konsekwencji zasądził od strony przegrywającej postępowanie w sprawie, tj. od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5.238,80 zł na którą złożyła się stawka radcy prawnego w wysokości 2.700 zł, ustalona na podstawie § 11 ust. 1 pkt 2 w związku z § 6 punkt 6 wzmiankowanego rozporządzenia (tj. 75% stawki minimalnej 3.600 zł) oraz 900 zł tytułem kosztów postepowania zażaleniowego (wartość przedmiotu zaskarżenia stanowiła kwota 12.000 zł, a stawka minimalna stanowiła 75% kwoty określonej § 11 ust. 1 pkt 2 w związku z § 6 punkt 5, tj. kwoty 1.800 zł, zaś zgodnie z § 12 ust. 2 pkt 2 stawki minimalne za prowadzenie spraw w postępowaniu zażaleniowym wynoszą przed sądem apelacyjnym lub przed Sądem Najwyższym 50% stawki minimalnej, tj. 900,00 zł) oraz poniesione w sprawie wydatki, wykazane w spisie kosztów, tj. uiszczona opłata od dwóch pełnomocnictw w wysokości 34 zł oraz zwrot kosztów 16 przejazdów pełnomocnika na rozprawę (uznając, iż żądana w tym zakresie kwota mieści się w granicach ustalonych przy uwzględnieniu § 2 pkt 1b rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy). Rozstrzygając w omawianym zakresie, uwzględniono niezbędny nakład pracy pełnomocnika, czynności podjęte przez niego w sprawie, charakter sprawy i wkład pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. o czym orzeczono jak w punkcie 2. uzasadnianego orzeczenia Jednocześnie podkreślić należy, iż brak było podstaw prawnych do uwzględnienia odrębnie kosztów postępowania zabezpieczającego toczącego się w ramach niniejszego postepowania.

O nieuiszczonych kosztach sądowych orzeczono w oparciu o art. 113 ust. 1 ustawy
o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28 lipca 2005r.
(Dz.U. Nr 167, poz. 1398 z późn. zm.), stosowanego jednak poprzez wykładnię a contrario, obciążając nimi Skarb Państwa. Nie istniały bowiem podstawy, by przedmiotowymi kosztami obciążyć przeciwnika procesowego powoda.

Z tych samych względów w punkcie 3. Sąd Okręgowy przyznał – na podstawie art. 22 3 ustawy z dnia 6 lipca 1982r. o radcach prawnych – r.pr. W. G. kwotę 3.600 zł, na którą złożyła się opłata w wysokości 2.700 zł, ustalona na podstawie § 11 ust. 1 pkt 2 w związku z § 6 pkt 6 wzmiankowanego rozporządzenia (tj. 75% stawki minimalnej 3.600 zł) oraz 900 zł tytułem kosztów postepowania zażaleniowego (ustalonego w sposób wskazany powyżej – w odniesieniu do pełnomocnika strony pozwanej). Podkreślono przy tym, że za niezasadne uznano podwyższenie stawki powyżej stawki minimalnej – uwzględniając okoliczności tożsame jak w przypadku pełnomocnika strony pozwanej oraz biorąc pod uwagę ograniczenie wynikające z § 15 pkt 1 powołanego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. Brak było natomiast podstaw prawnych do uwzględnienia opłat
z tytułu toczącego się w ramach niniejszej sprawy postępowania zabezpieczającego. Przy czym zgodnie z § 2 ust. 3 powołanego rozporządzenia opłaty powiększono o należny podatek VAT. Nadto Sąd I instancji przyznał zwrot poniesionych w sprawie wydatków – uznając, iż wskazana kwota wynikająca z rzeczywistego zużycia paliwa stanowi rzeczywiste koszty dojazdu – 12 przejazdów pełnomocnika na rozprawę, mieszcząc się w granicach należności ustalonej przy zastosowaniu § 2 pkt 1b rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz.U. Nr 27, poz. 271 ze zm). Jak już przy tym zaznaczono – uwzględniono niezbędny nakład pracy pełnomocnika, czynności podjęte przez niego w sprawie, charakter sprawy i wkład pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. Zaznaczono, że pełnomocnik powoda wniósł o przyznanie mu wynagrodzenia jako pełnomocnikowi działającemu z urzędu oraz złożył oświadczenie, iż opłaty za udzieloną pomoc prawną nie zostały na jego rzecz opłacone w całości ani w części.

Powód złożył apelację od opisanego wyroku, zaskarżając go w części, tj.: pkt 1. wyroku w całości, pkt 2. wyroku w całości i pkt 4. wyroku ponad kwotę 4.661,78 zł.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

I.  naruszenie przepisów postępowania:

art. 233 kpc poprzez dowolną i niepełną ocenę dowodów z:

a) dokumentu – odpisu zaświadczenia z 10 października 2017r. – poprzez nieprawidłowe ustalenie, że to zaświadczenie nie znajduje oparcia w innej dokumentacji medycznej, podczas gdy z treści tego zaświadczenia wynika, że powód ma 15% uszczerbek na zdrowiu, doznał złamania kręgosłupa i odczuwa bóle do dnia dzisiejszego,

b) dokumentu – opinii psychologa – poprzez ustalenie, że opinia ta nie daje podstaw do ustalenia zakresu skutków wypadku przy pracy, podczas gdy z treści opinii wynika jednoznacznie, że poziom zdrowia psychicznego powoda wykazuje zaburzenia lękowe i objawy depresyjne, co ma związek z doznanym uszczerbkiem na zdrowiu,

c) zeznań świadka S. S. – poprzez danie im wiary, podczas gdy świadek był pracownikiem pozwanego, stąd jego bezstronność jest wątpliwa, a ponadto zeznania świadka były nielogiczne; ustalenie na podstawie tych zeznań, że w 2014r. powód był zatrudniony u E. Ś., podczas gdy powód takiej pracy nie wykonywał,

d) zeznań, świadka E. Ś. – poprzez danie im wiary, podczas gdy świadek w trakcie pierwszego przesłuchania zeznała, że powód nie był jej pracownikiem, a dopiero na kolejnym przesłuchaniu wskazała, że jednak powód pracował u niej, ale nie wskazała,
na jakiej podstawie dokonała takich ustaleń, gdyż nie dysponowała żadnymi dokumentami potwierdzającymi zatrudnienie powoda,

e) zeznań świadka D. G. – poprzez danie im wiary, podczas gdy świadek jest pracownikiem pozwanego, stąd zeznawał, będąc w stosunku zależności od pozwanego;

art. 189 kpc – poprzez oddalenie powództwa w zakresie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość pozwanego, podczas gdy już materiał dowodowy przedmiotowej sprawy dawał podstawy do przyjęcia, że po wydaniu wyroku mogą ujawnić się kolejne skutki wypadku,
poza tym w związku z doznanym złamaniem kręgosłupa nie są wykluczone kolejne zabiegi chirurgiczne w przyszłości, stąd istnienie niepewność rokowań co do stanu zdrowia powoda na przyszłość i stąd ustalenie to były w pełni zasadne;

art. 207 § 6 kpc , art. 217 § 3 kpc, art. 227 kpc i art. 232 kpc w zw. z art, 162 kpc
poprzez:

a) bezzasadne oddalenie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego – podczas gdy dowód ten był kluczowy dla niniejszej sprawy i nie przedłużyłby
postępowania,

b) bezzasadne oddalenie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z dokumentu – zaświadczenia lekarskiego z 24 września 2015r. – podczas gdy z dokumentu tego wynikało, że powód ma przeciwskazania zdrowotne do odbycia szkolenia, a wiec i do podjęcia zatrudnienia, a przeprowadzenie dowodu z dokumentu było w pełni uzasadnione i nie przedłużyłoby postępowania,

c) bezzasadne oddalenie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka A. W. – podczas gdy ten świadek przeprowadzał badanie psychologiczne powoda i miał wiedzę na temat stanu psychicznego powoda, będącego także skutkiem doznanego uszczerbku na zdrowiu, poza tym dowód ten nie przedłużyłby postępowania;

art. 3 kpc – poprzez oddalenie wniosków dowodowych składanych przez powoda, służących wyjaśnieniu wszystkich okoliczności faktycznych i wydanie wyroku na podstawie niepełnego materiału dowodowego;

art. 217 § 3 kpc – poprzez oddalenie wniosków dowodowych składanych przez powoda, podczas gdy okoliczności sporne nie zostały dostatecznie wyjaśnione;

art. 232 kpc w zw. z art. 278 § 1 kpc – poprzez niedopuszczenie opinii biegłego ortopedy, podczas gdy treść takiej opinii miała kluczowe znaczenie dla niniejszej sprawy w kontekście doznanej przez powoda szkody;

art. 233 kpc w zw. z art. 316 kpc – poprzez niedokonanie w sprawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, polegającego na pominięciu istotnych faktów i dowodów w sprawie wnioskowanych przez powoda;

– 320 kpc – poprzez niezasądzenie na rzecz powoda żadnej kwoty tytułem zadośćuczynienia i renty, podczas gdy Sąd mógł ustalić tę kwotę także w oparciu o wszystkie okoliczności sprawy;

art. 98 kpc – poprzez zasądzenie na rzecz pełnomocnika pozwanego kosztów przejazdu na rozprawę, podczas gdy nie zostały udowodnione;

II. naruszenie przepisów prawa materialnego:

art. 300 kp w zw. z art. 415 kc, 444 § 1 i 2, 445 § 1 kc – poprzez niezasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia oraz renty, pomimo że powód na skutek wypadku przy pracy doznał złamania kręgosłupa i jego trwały uszczerbek na zdrowiu wynosi 15%, a ponadto powód utracił zdolność do pracy, jego potrzeby uległy zwiększeniu, a w związku z wypadkiem widoki powodzenia na przyszłość znacząco się zmniejszyły oraz w związku z wypadkiem powód doznał znacznej szkody na zdrowiu fizycznym i psychicznym;

art. 6 kc – poprzez ustalenie, że powód nie wykazał doznanej szkody, podczas gdy już ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu oraz że doznał cierpień nie tylko fizycznych, ale również psychicznych;

§ 2 pkt 1b rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością
pracodawcy
– poprzez zastosowanie tych przepisów, mimo że przedmiotowe rozporządzenie nie ma zastosowania do radców prawnych;

Wskazując na powyższe zarzuty, powód wniósł o:

a) uchylenie na podstawie art. 386 § 1 pkt 4 orzeczenia w całości punkcie 1. i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach
postępowania apelacyjnego, w tym kosztach zastępstwa procesowego udzielonego powodowi z urzędu, gdyż koszty te nie zostały opłacone ani w części ani w całości;

b) uchylenie w całości pkt. 2. zaskarżonego wyroku;

c) zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. 4. i zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika powoda dodatkowo kwoty 5.289,68 zł wraz z należnym podatkiem VAT tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego nieopłaconej pomocy prawnej udzielonego powodowi z urzędu za postępowanie przed I instancją;

ewentualnie o:

a) zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. 1 i zasądzenie na rzecz powoda dochodzonej kwoty tytułem zadośćuczynienie, renty i ustalenie odpowiedzialności na przyszłość;

b) uchylenie w całości pkt. 2. zaskarżonego wyroku;

c) zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. 4. i zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika powoda dodatkowo kwoty 5.289,68 zł wraz z należnym podatkiem VAT tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego nieopłaconej pomocy prawnej udzielonego powodowi z urzędu za postępowanie przed I instancją;

d) zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego tytułem kosztów niepłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu, gdyż koszty te nie zostały opłacone ani w części ani w całości.

ewentualnie o:

a) przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego ortopedy-chirurga na okoliczność stanu zdrowia powoda, urazów jakich doznał w związku z wypadkiem przy pracy, skutków wypadku, kosztów ponoszonych w związku ze stanem zdrowia na leczenie, możliwość komplikacji stanu zdrowia w późniejszym okresie;

b) zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. 1. i zasądzenie na rzecz powoda dochodzonej kwoty i ustalenie odpowiedzialności na przyszłość;

c) uchylenie w całości pkt. 2. zaskarżonego wyroku;

d) zmianę zaskarżonego wyroku w pkt. 4. i zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika powoda dodatkowo kwoty 5.289,68 zł wraz z należnym podatkiem VAT tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego nieopłaconej pomocy prawnej udzielonego powodowi z urzędu za postępowanie przed I instancją;

e) zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego tytułem kosztów niepłaconej pomocy prawnej udzielonej Powódce z urzędu, gdyż koszty te nie zostały opłacone ani w części ani w całości.

W przypadku niepodzielenia podniesionych w apelacji zarzutów, na podstawie art. 102 kpc powód wniósł o nieobciążanie go kosztami postępowania z uwagi na jego ciężki stan zdrowia i trudną sytuację materialną.

Jednocześnie wniesiono o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego udzielonego powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym, gdyż koszty te nie zostały opłacone ani w części ani w całości.

W uzasadnieniu apelacji wywodzono, że nie można zgodzić się z Sądem I instancji, że powód nie udowodnił swojego roszczenia. Należy wskazać, że powód wskazywał dowody dla stwierdzenia swoich faktów, które były oddalane przez Sąd l instancji, pomimo potrzeby ich przeprowadzenia w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności faktycznych sprawy.

Należy wskazać, że Sąd I instancji pominął dowód z opinii biegłego lekarza ortopedy
z uwagi na fakt, że powód nie stawił się na badanie. Pełnomocnik powoda wniósł zastrzeżenie w trybie art. 162 kpc. W tym miejscu należy wskazać, że powód nie został prawidłowo powiadomiony o terminie badania. Ponadto, fakt ten został zgłoszony w Sądzie na rozprawie w dniu 4 lipca 2017r. Poza tym Sąd także miał wiedzę, że powód w tym czasie, kiedy był wzywany na termin badania, przebywał także w W.. Stąd te okoliczności złożyły się na to, że powód nie stawił się na wezwanie. Z pewnością gdyby powód otrzymał do rąk
własnych powiadomienie o badaniu lekarskim, to by się na nie stawił. Stąd Sąd, oddalając wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, która bez wątpienia ma kluczowe znaczenie dla niniejszej sprawy, naruszył art. 207 § 6 kpc, art. 217 § 1 kpc, art. 227 kpc w zw.
z art. 232 kpc. Tym bardziej należy wskazać, że przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego było niezbędne dla wyjaśnienia wszystkich okoliczności faktycznych sprawy a ponadto nie przedłużyłoby postępowania, gdyż od postanowienia o pominięciu dowodu z opinii biegłego
do wydania wyroku w sprawie minęło prawie 8 miesięcy.

Ponadto należy wskazać, że Sąd I instancji bezzasadnie oddalił jako spóźniony wniosek, dowodowy w postaci dokumentu, obejmujący zaświadczenie lekarskie z dnia 24 września 2015r., złożony na rozprawie w dniu 12 października 2017r. Pełnomocnik powoda w związku z tym postanowieniem wniósł zastrzeżenie do protokołu w trybie art. 162 kpc. Należy wskazać, że z treści tego zaświadczenia wynikało, iż powód podjął próbę zatrudnienia w 2015r. i chciał przejść szkolenie zawodowe w kierunku pracy magazyniera z obsługą wózka widłowego. Natomiast powód nie mógł odbyć takiego szkolenia z uwagi na istnienie przeciwwskazań zdrowotnych do uczestnictwa w szkoleniu, które zostały stwierdzone przez lekarza z Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy. Okoliczności wskazane w zaświadczeniu stanowią potwierdzenie problemów zdrowotnych powoda oraz trudności z zatrudnieniem po wypadku przy pracy. Bez wątpienia takie okoliczności wpływają na rozmiar szkody powoda i poświadczają o jej występowaniu. Stąd oddalenie wniosku dowodowego z dokumentu stanowi naruszenie 207 § 6 kpc, art. 217 § 1 kpc, art. 227 kpc w zw. z art. 232 kpc. Należy wskazać, że przeprowadzenie dowodu z dokumentu w żaden sposób nie wydłużyłoby postępowania. Tym bardziej, że od czasu wydania tego postanowienia do wydania wyroku upłynęło ponad 4 miesiące.

Poza tym nie można zgodzić się z Sądem I instancji w zakresie postanowienia o oddaleniu wniosku dowodowego o przesłuchanie w charakterze świadka A. W. – psychologa, która sporządziła opinię z dnia 11 września 2017r. Pełnomocnik
na rozprawie w dniu 12 lutego 2018r. zgłosił zastrzeżenie w trybie art. 162 kpc. Należy wskazać, że z opinii sporządzonej przez psychologa wynika, że powód prezentuje wysoki poziom lęku oraz subiektywnych objawów depresyjnych. Ponadto z opinii wynika również,
że powód posiada ograniczone środki do konstruktywnego radzenia sobie ze stresem i jego myślenie jest pesymistyczne i lękowe. Należy wskazać, że powód przed wypadkiem był osobą pełną życia, niemającą objawów depresyjnych. Bez wątpienia doznany uraz kręgosłupa u tak młodej osoby spowodował także problemy z psychiką powoda. Stąd bez wątpienia przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka, który przeprowadzał to badanie, miało znaczenie dla sprawy w kontekście doznanej przez powoda krzywdy. Stąd bez wątpienia w tym kontekście Sąd naruszył także art. 207 § 6 kpc, art. 217 § 1 kpc, art. 227 kpc w zw. z art. 232 kpc.

Nie można zgodzić się także z Sądem l instancji, który wskazał, że oddalał wnioski
dowodowe zgłaszane na późniejszym etapie postępowania z uwagi na zasady koncentracji materiału dowodowego oraz zasady lojalnego postępowania stron procesu. Takie stanowisko Sądu bez wątpienia jest naruszeniem zasady prawdy materialnego wyrażonej
w art. 3 kpc. Poza tym zgodnie z art. 217 § 3 kpc Sąd pomija twierdzenia i dowody, jeżeli są powoływane jedynie dla zwłoki lub okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione. W niniejszej sprawie powoływane dowody służyły wyjaśnieniu wszystkich okoliczności sprawy, które nie zostały dostatecznie wyjaśnione. Stąd bez wątpienia Sąd naruszył także
art. 217 § 3 kpc.

Poza tym Sąd I instancji w uzasadnieniu wskazuje, że ocenia dokumentację medyczną jako skąpą. Stąd, w świetle powyższego nie można zaakceptować działań Sądu, polegających na oddaleniu wniosków dowodowych złożonych przez powoda.

Nie do zaakceptowania jest pogląd Sądu Okręgowego we Włocławku, iż pozstępowanie dowodowe w niniejszej sprawie należy określić jako wystarczające do merytorycznego
rozstrzygnięcia sporu. Tym bardziej, że Sąd I instancji wskazuje, że ewentualne braki w tym zakresie będą podlegać ocenie w kontekście regulacji art. 6 kc przy uwzględnieniu zasad rozkładu ciężaru dowodu w sprawie. W tym miejscu należy podkreślić, że Sąd I instancji miał pełną świadomość tego, że nie można uznać postępowania dowodowego za pełne i wyczerpujące. Natomiast niedopuszczenie dowodów wskazywanych przez powoda i niewyjaśnienie wszelkich okoliczności faktycznych sprawy nie może być rozpatrywane w kontekście
art. 6 kc. Takie działanie Sądu jest bez wątpienia naruszeniem art. 6 kc.

Nie można także zgodzić się z Sądem Okręgowym we Włocławku, że zaświadczenie
od lekarza ortopedy z dnia 10 października 2017r. nie znajduje oparcia w innej dokumentacji medycznej. Z tego zaświadczenia, sporządzonego przez lekarza ortopedii traumatologii, wynika, że powód doznał złamania kręgosłupa L1, że zalecone zostało noszenie gorsetu przez okres 6 miesięcy oraz że powód leczył się w poradni ortopedii. Poza tym z tego zaświadczenia wynika również, że powód nieustannie ma bóle kręgosłupa odcinka lędźwiowego, które nasilają się przy zginaniu. Poza tym lekarz także potwierdził, że powód ma 15% trwałego uszczerbku na zdrowiu, co jest zgodne z obecnym stanem zdrowia powoda. Stąd już z tego zaświadczenia bezpośrednio wynika, że powód doznał stałego uszczerbku na zdrowiu w związku z wypadkiem przy pracy i będzie musiał się z tym zmagać do końca życia. Stąd wskazywanie przez Sąd, że to zaświadczenie nie znajduje oparcia w innej dokumentacji medycznej jest zupełnie bezpodstawne i stanowi naruszenie art. 233 kpc.

Poza tym Sąd I instancji naruszył także art. 233 kpc w kontekście oceny wiarygodności zeznań świadka S. S., który był pracownikiem pozwanego. Stąd, też
z pewnością zeznania tego świadka nie były obiektywne. Świadek ten wskazywał, że powód pracował przez krótki okres czasu w 2014r. u E. Ś.. Należy wskazać,
że świadek wskazywał na rozprawie w dniu 13 października 2015r., że wcześniej nie rozmawiał na temat tej sprawy z pozwanym, dopiero krótko przed rozprawą. Jednak na pytanie pełnomocnika powoda „Czyli pan S. wcześniej nie mógł się dowiedzieć tych kwestii, dopiero po pana rozmowie?", świadek wskazał, że pozwany mógł się dowiedzieć, gdyż takie informacje przekazywał on innemu koledze i rzekomo ten kolega przekazał informacje pozwanemu. Natomiast na pytanie, jak się nazywał ten kolega, świadek wskazał jedynie imię „J." ale nie wskazał nazwiska swojego kolegi (od 00:11:25 protokołu elektronicznego z rozprawy z dnia 13 października 2015r.) Taka już sytuacja podważa wiarygodność zeznań świadka. Trudno wyobrazić sobie sytuacje, że świadek nie zna nazwiska swojego dobrego kolegi z którym pracuje kilka lat, natomiast doskonale kojarzy dane powoda, z którym pracował przez krótki czas.

Poza tym nie bez znaczenia jest fakt, że świadek E. Ś. pierwotnie zeznała, że nigdy nie zatrudniała powoda. Natomiast na konfrontacji wskazała, że po rozmowie z tatą i księgową ustaliła, iż powód pracował u niej około 2 tygodni, ale nie miał zawartej żadnej umowy. Świadek zeznała na rozprawie, że było to „chyba w okresie wakacyjnym" (od 00:07:30 protokołu elektronicznego z dnia 19 maja 2015r.). Jednocześnie świadek wskazała, że S. S. był zatrudniony u niej na podstawie umowy o dzieło. Poza tym świadek zeznała, że rzekomo powód pracował u niej, ale nie miał żadnej umowy. Stąd tym bardziej trudno wyobrazić sobie, że powód pracował w tym samym okresie razem ze świadkiem S., który miał umowę o dzieło, natomiast powód rzekomo miał pracować „na czarno". Świadek dysponowała jedynie imieniem i nazwiskiem powoda, chociaż nie wskazała także, gdzie zostało umieszczone to imię i nazwisko, gdyż nie było żadnych dokumentów. Poza tym świadek wskazała, że w żaden sposób pracownicy, którzy przychodzili do pracy, nie byli weryfikowani. Ponadto świadek nie była w stanie nawet określić, jak wyglądał powód (od 00:12:20 protokołu elektronicznego z dnia 19 maja 2015r.). Stąd z całą pewnością Sąd przy ocenie dowodu z zeznań świadka E. Ś. naruszył art. 233 kpc. Nie można zgodzić się z Sądem, który na podstawie ww. zeznań świadków ustalił, że powód pracował
u E. Ś. pod koniec 2014r. Po pierwsze nie ma żadnych dokumentów świadczących o tym, że powód taką pracę wykonywał. Nie zostały przedstawione żadne dokumenty zawierające umowę, listę obecności czy jakiekolwiek inne poświadczenie wykonywania, pracy. Natomiast, ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której pracodawca dopuszcza pracownika do pracy, nieweryfikując go w żaden sposób i nieposiadając jego podstawowych danych ani nieodnotowując tego chociażby na liście obecności. Tale naprawdę każda inna osoba
w tym czasie mogła pracować u świadka E. Ś.. Natomiast w żaden sposób powód nie został zidentyfikowany jako pracownik. Poza tym ustalenie, że powód taką pracę wykonywał pod koniec 2014r., nie wynika też z zeznań świadka E. Ś.. Świadek wskazała, że nie wie, kiedy taka praca mogła być wykonywana, a dopiero na sugerujące pytanie Sądu, czy to mogło być w okresie, o którym mówił świadek S., zeznała, że tak. Stąd z całą pewnością nie można zgodzić się z ustaleniami Sądu, iż powód w okresie pomiędzy listopadem a grudniem 2014r. pracował w P. w firmie (...). Natomiast takie ustalenia Sądu są sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i logiki.

Poza tym Sąd także uznał za wiarygodne zeznania świadka D. G., który wskazywał, że w 2015r. widywał powoda w odzieży roboczej. Po pierwsze, świadek ten w dalszym ciągu jest zatrudniony u pozwanego, więc nie jest osobą obiektywną w niniejszej sprawie. A ponadto, z zeznań świadka wynika tylko, że widywał powoda, natomiast nigdy nie widział go wykonującego faktycznie jakiekolwiek prace.

Natomiast nie można zgodzić się z ustaleniami Sądu I instancji, że twierdzenia powoda były „gołosłowne". Należy wskazać, że zeznania powoda są spójne i logiczne, a ponadto znajdują odzwierciedlenie w zgromadzonej dokumentacji medycznej. Bez wątpienia wskazywane przez powoda problemy z kręgosłupem są skutkiem doznania jego złamania. Stąd, taka ocena Sądu stanowi także naruszenie art. 233 kpc.

Nie sposób ponadto zgodzić się ze stanowiskiem Sądu I instancji, zgodnie z którym
w przedmiotowej sprawie nie wykazano w żaden sposób interesu prawnego w żądaniu
ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody, jakie mogłyby powstać w przyszłości. Wskazać należy, iż interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności za ewentualne szkody
na przyszłość, istnieje w sytuacji wskazującej na istnienie obiektywnej niepewności stanu prawnego. Zgodnie z treścią wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2010r., wydanego w sprawie o sygn. akt IV CSK 410/09 „wykładnia funkcjonalna art. 189 kpc przemawia
za przyjęciem interesu prawnego w ustaleniu, jeżeli istnieje jakaś obiektywna niepewność stanu prawnego. Przykładowo, interes taki może istnieć mimo możliwości dochodzenia świadczenia z danego stosunku prawnego, jeżeli z tego stosunku wynikają dalsze skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest
na razie aktualne. Dotyczy to zwłaszcza szkód na osobie, gdyż szkody te nie zawsze powstają jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia." Wskazać należy, iż obrażenia, jakich doznał powód podczas zdarzenia z dnia 12 listopada 2012r., nie pozwalają wykluczyć, iż stan zdrowia powoda ulegnie pogorszeniu, co niewątpliwie będzie rodziło odpowiedzialność odszkodowawczą strony przeciwnej. Podkreślić
przy tym należy, iż kolejny proces odszkodowawczy w związku z ujawnieniem się kolejnych szkód, stanowiących bezpośrednie następstwo zaistniałego wypadku, może toczyć się
po wielu latach po zdarzeniu powodującym szkodę, a wówczas mogą pojawić się po stronie powoda, na którym spoczywa ciężar udowodnienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, trudności dowodowe. Tym samym ustalenie odpowiedzialności na przyszłość zwalania powoda z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym ciąży przedmiotowa odpowiedzialność. Z tych względów
po stronie powoda istnieje interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego
na przyszłość, co zostało wykazane m.in. zeznaniami powoda oraz dołączonymi do akt sprawy dokumentami. Ponadto w treści pozwu powód wskazał, iż stwierdzenie skutków zdarzenia jakie mogą objawić się w późniejszym czasie jest niemożliwe, czym, wbrew twierdzeniom Sądu Okręgowego, wskazuje na interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. Powód nie może w chwili wszczęcia procesu dochodzić wszystkich roszczeń, gdyż następstwa uszkodzenia ciała są najczęściej wielorakie i wywołują skutki, których dokładnie nie można określić ani przewidzieć. Wskazać należy, iż materiał dowodowy przedmiotowej sprawy dawał podstawy do przyjęcia, że po wydaniu wyroku mogą ujawnić się kolejne skutki wypadku. Powód jest osobą wymagającą stałej opieki lekarskiej oraz leczenia, co nie wyklucza także w przyszłości zabiegów chirurgicznych. Okoliczności sprawy wskazują na niepewność rokowań co do stanu zdrowia powoda na przyszłość i z tego powodu uzasadnione było ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

Powód podkreślił, iż zarówno przepisy materialnego prawa cywilnego, jak również regulacje prawnoadministracyjne, dotyczące odpowiedzialności gwarancyjnej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, w żaden sposób nie wskazują na subsydiarny charakter odpowiedzialności cywilnoprawnej pracodawcy za skutki wypadku. Kodeks cywilny nie uzależnia możliwości dochodzenia przez powoda roszczeń od pracodawcy z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę od wykazania niemożności uzyskania odszkodowania od ZUS w pełni pokrywającego powstałą na skutek wypadku szkodę. Z całą stanowczością należy stwierdzić, że odpowiedzialność pozwanego na gruncie przepisów prawa cywilnego jest niezależna od odpowiedzialności gwarancyjnej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a to oznacza, że brak wypłaty świadczenia z ustawy wypadkowej, bądź pokrycie jakiejkolwiek części szkody, nie zamyka powodowi drogi sądowej w dochodzeniu od pozwanego przedmiotowych roszczeń. Co istotne, w uzasadnieniu do projektu ustawy wypadkowej z 2002r. (druk nr 586 sejmu RP IV kadencji pkt II ppkt 7) stwierdzono, że świadczenia wypadkowe stanowią zaspokojenie wszelkich roszczeń z tytułu wypadku przy pracy w stosunku do ZUS. Natomiast pozostawia się możliwość dochodzenia przez ubezpieczonego roszczeń uzupełniających na podstawie przepisów kodeksu cywilnego od płatnika składek. Należy przy tym podkreślić, iż wszelkie środki pieniężne, które powód uzyskał od ubezpieczyciela, stanowiły świadczenie odszkodowawcze w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego, które swym charakterem znacząco różni się od zadośćuczynienia. W tym miejscu wskazać należy, iż uzupełniający charakter odpowiedzialności cywilnej pracodawcy dotyczy wyłącznie roszczeń odszkodowawczych a nie zadośćuczynienia dochodzonego przez powoda w przedmiotowej sprawie. Powyższe przesądza, iż wskazana w treści pozwu kwota zadośćuczynienia w wysokości 60.000 zł, nie ma żadnego związku, zarówno faktycznego, jak i prawnego z postępowaniem na gruncie przepisów z zakresu ubezpieczenia wypadkowego i na tej podstawie nie zachodziły jakiekolwiek prawne oraz faktyczne przesłanki uniemożliwiające zasądzenie przez Sąd I instancji przedmiotowej kwoty.

Stanowisko powoda uznać należy za w pełni uzasadnione, zważając na treść wyroku Sądu Najwyższego z 12 października 1999r., wydanego w sprawie o sygn. akt II UKN 141/99 (LEX nr 151535), zgodnie z którym funkcję naprawienia szkody wypełnia odszkodowanie, natomiast zadośćuczynienie spełnia funkcję łagodzącą niewymierną materialnie krzywdę, co w konsekwencji czyni zasadnym zaliczenie kwoty jednorazowego odszkodowania z ustawy wypadkowej na poczet odszkodowania a nie zaś zadośćuczynienia. Ponadto wskazać także należy na treść wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2005r., w sprawie o sygn. akt I PK 253/04 (LEX nr 174244), z którego bezpośrednio wynika, iż „nie ma podstaw do obniżenia należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia (art. 445 § 1 kc) o otrzymane z ubezpieczenia społecznego jednorazowe odszkodowanie, jeżeli zostało ono zużyte na pokrycie kosztów wynikłych z uszkodzenia ciała.

Z całą stanowczością należy stwierdzić, że już ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, jakich obrażeń doznał powód, tj. złamania kręgosłupa z 40% kompresji oraz
skutkiem tego 15% uszczerbek na zdrowiu. Stąd już powyższe stanowi o rozmiarze doznanej szkody przez powoda. Powód, poprzez zaniedbania pozwanego i nieprzestrzeganie przez pozwanego podstawowych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, doznał złamania kompresyjnego kręgosłupa L1 oraz licznych otarć naskórka. Lekarz prowadzący powoda zalecił mu kontrole w poradni chirurgicznej przez okres kolejnych 6 miesięcy. Po tym zdarzeniu powód miał problemy z kręgosłupem, nie mógł wykonywać podstawowych czynności. Ponadto do dnia dzisiejszego powód odczuwa skutki wypadku. Doznaje bólu przy wykonywaniu zwykłych czynności dnia codziennego. Bez wątpienia uraz, którego doznał powód, polegający na złamaniu kręgosłupa, do końca życia będzie odczuwalny przez powoda. Już z zaświadczenia o stanie zdrowia z dnia 4 kwietnia 2013r. wynika, że powód doznał złamania kręgosłupa i doszło do 40% kompresji kręgosłupa. Ponadto w związku z wypadkiem powód nie jest zdolny do wykonywania pracy. Nie ma stałego źródła dochodu. W związku z tym powód odczuwa także smutek, przygnębienie. Jest młodym mężczyzną, który od momentu wypadku stracił niewymierną wartość, jaką jest zdrowie.

Nie ulega wątpliwości, iż to pozwany ponosi odpowiedzialność za wypadek z dnia 12 listopada 2012r. Po pierwsze pozwany podpisał z powodem umowę o dzieło, pomimo, iż praca świadczona przez powoda na rzecz pozwanego miała charakter umowy o pracę. Potwierdza to wyrok Sądu Rejonowego w sprawie IV P 490/13, który ustalił, iż między powodem
a pozwanym został nawiązany stosunek pracy. Tak też gdy powód przebywał w szpitalu, podpisał zaświadczenia o odbyciu szkolenia bhp, którego w rzeczywistości nie było. Pozwany nie przeprowadził odpowiednich szkoleń, nie zabezpieczył odpowiednio miejsca pracy pozwanego. Jego wina jest bezsporna. Sąd Okręgowy, oddalając apelację, w ustnym uzasadnieniu uznał zachowanie pozwanego za rażąco naganne, występujące jednakże bardzo często w branży budowlanej. Stąd bez wątpienia wyrok Sądu oddalający powództwo, jest
w pełni bezzasadny. Stanowi naruszenie art. 415 kc, 444 § 1 i 2, 445 § 1 kc.

Nie można także zgodzić się z pkt. 2. zaskarżanego wyroku, w którym Sąd I instancji zasądził na rzecz pełnomocnika pozwanej koszty zastępstwa procesowego, które obejmują także poniesione w sprawie wydatki zawarte w spisie kosztów, tj. koszty 16 przejazdów pełnomocnika na rozprawę. Po pierwsze należy wskazać, iż poniesienie talach kosztów przejazdu nie zastało w żaden sposób wykazane przez pełnomocnika pozwanego. W piśmie z dnia 12 lutego 2018r. pełnomocnik wskazał jedynie kwotę 1.604,80 zł, obliczoną na podstawie wyszczególnionych kwot jednostkowych, wynikających ze wzoru uwzględniającego odległość oraz przelicznik. Pełnomocnik bowiem powinien przede wszystkim udowodnić swoje żądanie, w tym wskazać podstawę prawną, z której wywodzi wskazaną w przedmiotowym piśmie kwotę. Dodatkowo, niezależnie od powyższego, brak jest podstaw do zasądzenia przez Sąd I instancji tak wyliczonych kosztów. Sąd I instancji jako podstawę zasądzenia kosztów przejazdu wskazał § 2 pkt 1b rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy. Mając na uwadze uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2016r. sygn. akt. III CZP 26/16, OSNC 2017/5/54, zgodnie z którą „Niezależnie od tego, że rozporządzenia te wprowadzają pewien automatyzm ustalania kosztów przejazdu, niejednokrotnie oderwany od kosztów poniesionych w rzeczywistości, należy pamiętać, iż dotyczą, kosztów podróży osób mających status pracownika, w związku z odbyciem podróży służbowej na podstawie wystawionej przez pracodawcę tzw. delegacji, czyli polecenia wykonania zadań służbowych poza miejscowością, w której znajduje się siedziba pracodawcy lub poza stałym miejscem pracy". Sąd Najwyższy ponadto wskazał, że wyżej wskazane rozporządzenie pozostaje na obszarze prawa pracy i dotyczy wyłącznie stron stosunku pracy, a – co oczywiste – niedopuszczalne jest stosowanie bez wyraźnej podstawy prawnej przepisów dotyczących pracowników do osób niemąjących takiego statusu. Poza tym, w związku
z unormowaniem zawartym w art. 85 ust. 1 oraz art. 88, 90 i 91 uksc, stosowanie tych przepisów do radców prawnych i adwokatów prowadziłoby do ich uprzywilejowania w stosunku do innych uczestników postępowania, w tym także do stron. Omawiane rozporządzenie może mieć zastosowanie do radców prawnych w relacjach z pracodawcą, jeżeli radca prawny, zatrudniony na podstawie umowy o pracę, wykonuje obsługę prawną swego pracodawcy (art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 1982r. o radcach prawnych, jedn. tekst: Dz.U. z 2015r., poz. 507). Zasady ustalania kosztów i rozliczeń przewidzianych w tym rozporządzeniu nie mogą być jednak przenoszone na grunt postępowania cywilnego. Mając na uwadze powyższe rozważania stwierdzić należy, iż kosztami przejazdu do sądu pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym – jeżeli ich poniesienie było niezbędne i celowe w rozumieniu art. 98 § 1 kpc, są to koszty rzeczywiście poniesione, a nie koszty ustalone w oparciu o powyższe rozporządzenie.

Poza tym Sąd bezzasadnie nie zasądził na rzecz pełnomocnika powoda kosztów nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu za koszty w postępowaniu zabezpieczającym, podczas gdy to pełnomocnik powoda ustanowiony z urzędu sporządził wniosek o zabezpieczenie. Koszty te nie zostały uiszczone ani w części ani w całości. Poza tym, biorąc pod uwagę fakt, że pełnomocnik powoda brał udział w 12 rozprawach, składał pisma i wnioski dowodowe
i udzielał pomocy powodowi, to zasadne było zasądzenie kosztów w wysokości 150% stawki z uwagi na nakład pracy pełnomocnika (vide: postanowienie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 5 września 2006r., II AKz 289/06)

Bez wątpienia należy wskazać, że Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy. Sąd pominął i oddalił istotne wnioski dowodowe, skutkujące niewyjaśnieniem wszystkich okoliczności faktycznych sprawy. Stąd wniosek o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w świetle argumentacji wskazanej w apelacji jest w pełni zasadny.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji w całości, o oddalenie wniosku strony powodowej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego jako spóźnionego oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym. W uzasadnieniu stanowiska pozwany wywodził, że apelacja powoda jest całkowicie nieuzasadniona i nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż Sąd w sposób prawidłowy i dokładny przeprowadził postępowanie dowodowe. Wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy Sąd rozważył wnikliwie i wszechstronnie, dokonując na tej podstawie właściwych ustaleń faktycznych. W orzecznictwie wyrażono ugruntowany pogląd, że „sąd nie jest obowiązany do prowadzenia sprawy tak długo, aż strona udowodni korzystną dla siebie tezę, ale orzeka na podstawie dostatecznie wyjaśnionego stanu rzeczy i spornych okoliczności sprawy" (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 09 kwietnia 2004r., II UK 462/03 Legalis)

Zarzuty bezzasadnego oddalenia wniosków powoda o przeprowadzenie dowodów
w istocie zmierzają do usprawiedliwienia zaniedbań procesowych strony powodowej. Uzasadnienie zarzutów wskazuje na przypisywanie Sądowi naruszenia przepisów prawa procesowego. Tymczasem to strona powodowa m.in. nie dopełniła ciążącego na niej obowiązku
w postaci informowania Sądu o zmianie miejsca stałego pobytu i adresu korespondencyjnego w trakcie trwającego postępowania sądowego.

Sąd słusznie pominął dowód z opinii biegłego lekarza ortopedy. Zgodnie z informacjami uzyskanymi od sądu wezwanego biegły nie był w stanie sporządzić opinii na podstawie zebranego materiału.

Akta sprawy jednoznacznie wskazują na poprawność doręczenia zawiadomienia o wyznaczonym terminie badania na wskazany przez powoda adres. Zgodnie z zeznaniami powoda, w okresie gdy miało zostać przeprowadzone badanie przez biegłego lekarza ortopedę, przebywał on przez długi czas poza miejscem zamieszkania. Niewątpliwie powód miał świadomość, że w związku z dopuszczonym dowodem z opinii biegłego zostanie przebadany. Nie sposób zatem doszukać się logiki w postępowaniu powoda, który, podkreślając kluczowe znaczenie wnioskowanego dowodu, jednocześnie utrudniał i w efekcie uniemożliwił jego przeprowadzenie. Bezsprzecznie jednak to strona powodowa swoim działaniem doprowadziła do konieczności pominięcia dowodu z opinii biegłego.

Wniosek dowodowy w postaci dokumentu prywatnego złożony na rozprawie w dniu 12 października 2017r. Sąd słusznie oddalił jako spóźniony. Strona powodowa w żaden sposób nie uprawdopodobniła, że nie zgłosiła go we właściwym czasie bez swojej winy. Ponadto dowód ten nie posiadał istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Rzekome przeciwwskazania zdrowotne do uczestniczenia w szkoleniu nie są równoznaczne z przeciwwskazaniami do podjęcia zatrudnienia. Tym bardziej, że szkolenie wiązało się z obsługą wózka widłowego, do obsługi którego wymagane są dodatkowe – szczególne predyspozycje psychomotoryczne.

Mając na uwadze jednolitą linię orzeczniczą, należy wskazać, że „dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając" (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia z dnia 23 stycznia 2001r., sygn. akt IV CKN 970/00, Legalis). Przedstawienie zarzutu naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów nie może polegać na wskazaniu przez stronę alternatywnego stanu faktycznego, ustalonego przez nią na podstawie własnej oceny dowodów. Tymczasem argumentacja powoda zmierza do przedstawienia własnych ustaleń faktycznych
w zakresie stanu zdrowia powoda. Wbrew jego stanowisku Sąd wszechstronnie rozważył zebrany materiał dowodowy i ocenił go z uwzględnieniem właściwych przepisów prawa procesowego. Sąd wyprowadził z zebranego materiału dowodowego wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym. Powód nie podważył skutecznie prawidłowości oceny dowodów, lecz ograniczył się do pustej polemiki i prezentacji własnych ustaleń.

Powód nie wskazuje, dlaczego dowód z zaświadczenia od lekarza ortopedy z dnia 10 października 2017r. należało ocenić odmiennie. Twierdzenia powoda co do uszczerbku na zdrowiu są nieprzekonywujące. Opierają się jedynie na prywatnym dokumencie, całkowicie pomijając ustalenia poczynione na podstawie innych dowodów, w tym zeznań samego
powoda.

Zarzut braku wiarygodności świadka S. S. z tego tylko względu, że świadek był pracownikiem należy uznać za nieuzasadniony. Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 21 marca 2013r. w sprawie I ACa 4/13 (LEX nr 1344193) słusznie wskazał, że „ocena zeznań świadków nie może ograniczać się do rodzaju stosunków łączących świadka ze stroną, ale powinna opierać się na zestawieniu treści zeznań z pozostałymi dowodami naświetlającymi okoliczności sprawy w sposób odmienny i na dokonaniu prawidłowego wyboru, po rozważeniu wynikłych sprzeczności w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego". Ponadto, na co również wskazał Sąd I instancji, świadek nie jest obecnie w żaden sposób powiązany ze stronami procesu.

Zarzuty dotyczące zeznań świadka E. Ś. są z kolei próbą narzucenia własnego punktu widzenia. Na rozprawie w dniu 16 czerwca 2016r. świadek wyraźnie wskazała, że powód wyłącznie z własnej woli nie został zatrudniony na podstawie umowy o pracę bądź umowy cywilnoprawnej. Tymczasem w uzasadnieniu zarzutów w apelacji powód celowo ten fakt pomija. Zarzuty takie należy z całą stanowczością ocenić jako chybione i bezpodstawne. Zeznania świadka E. Ś. korespondują ponadto z zeznaniami świadka S. S., który potwierdził, że powód wykonywał prace na rzecz E. Ś..

Sąd słusznie postanowił, oddalając wniosek dowodowy o przesłuchanie w charakterze świadka psycholog A. W., która to sporządziła dokument prywatny
w postaci opinii psychologicznej. Powód w toku procesu sam wskazał na zakres przedstawionych psychologowi dokumentów, jak i przebieg badania. Strona powodowa nie wyjaśniła dostatecznie, w czym upatruje wadliwość decyzji podjętej przez Sąd i dlaczego dowód ma mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Zarówno opinia psychologiczna, jak i ewentualne zeznania świadka A. W., nie mogą przesądzić, czy rzekome stany depresyjne powoda powstały w wyniku następstw wypadku przy pracy.

Powód nie sprostał obowiązkowi wynikającemu z przepisu art. 6 kc w zw z art. 232 kpc. Nie wykazał on w szczególności doznania szkody i jej rozmiarów. Należy stwierdzić, że
nawet uwzględnienie spóźnionych wniosków dowodowych powoda nie pozwoliłoby uznać,
że wszystkie przesłanki roszczeń strony powodowej zostały spełnione.

„Zasadniczo nie jest dopuszczalne ustalenie w drodze powództwa z art. 189 kpc prawa lub stosunku prawnego, które ewentualnie mogą powstać dopiero w przyszłości. Interes prawny w rozumieniu art. 189 kpc oznacza bowiem taką potrzebę prawną, która wynika z sytuacji prawnej, w której powód aktualnie się znajduje. Interes prawny oznacza więc istnienie obiektywnie rozumianej niepewności w rozumnej ocenie sytuacji, a nie tylko w subiektywnym odczuciu powodów. Poszukiwanie więc ochrony sfery własnych praw w drodze powództwa o ustalenie jest w zasadzie wyłączone, jeżeli ochronę tę może zapewnić w szczególności inne powództwo" (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2017r.,
IV CSK 712/16).

Powód w żaden sposób nie wykazał, że zakres urazu, jak i jego skutków może ulegać dalszym zmianom. W szczególności nie pozwalają na takie ustalenie gołosłowne zeznania powoda, na które powołuje się strona powodowa w uzasadnieniu apelacji. Ponownie argumentacja powoda zmierza do przedstawienia własnych ustaleń faktycznych, które stoją w sprzeczności z całokształtem ustaleń faktycznych poczynionych w niniejszej sprawie.

Wskazać należy także, że przy obecnej regulacji zawartej w art. 442 1 § 3 i 4 kc wyeliminowane zostało niebezpieczeństwo tego, że upływ terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie nastąpi wcześniej niż szkoda ta się ujawni. W związku z tym obecnie interes w ustalaniu odpowiedzialności na przyszłość staje się bardzo wątpliwy.

Judykatura stoi na stanowisku, że „(...) wysokość uzyskanego z ZUS-u jednorazowego odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu winna być brana pod uwagę przy określaniu
wysokości zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 kc (...). Oczywiście kwoty wypłacone z powyższego tytułu nie prowadzą do prostego automatycznego (matematycznego) pomniejszenia „odpowiedniej" kwoty zadośćuczynienia, ale nie mogą być zupełnie pominięte przy ustalaniu owej odpowiedniej kwoty, jako że niewątpliwie w jakimś stopniu kompensują
również doznaną krzywdę" (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30 marca 2017r., III APa 80/16).

Powód twierdzi, że odpowiedzialność pozwanego na gruncie przepisów prawa cywilnego jest niezależna od odpowiedzialności gwarancyjnej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Nie sposób się z tym zgodzić, bowiem pracownik nie może dochodzić od pracodawcy świadczeń przed rozpoznaniem jego roszczeń o świadczenia przysługujące na podstawie ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.

Pracownik, występując z roszczeniami uzupełniającymi z tytułu wypadku przy pracy, nie może w postępowaniu sądowym powołać się jedynie na fakt wypadku przy pracy, który stwierdzony został protokołem powypadkowym. Jak słusznie zauważył Sąd, jest on obowiązany wykazać przesłanki odpowiedzialności, tj. ciążącą na pracodawcy odpowiedzialność
i poniesioną szkodę, a także związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem a powstaniem szkody, zgodnie z rozkładem ciężaru dowodu wynikającego z przepisu art. 6 kc.

Nie można zgodzić się z zarzutem powoda co do nieudowodnienia przez pełnomocnika pozwanego kosztów przejazdu na rozprawę. Co prawda, ewidencja przebiegu pojazdu (tzw. „kilometrówka") ustalona przepisami rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy nie odnosi się wprost do zwrotu kosztów w relacji pełnomocnik procesowy – klient, ale możliwość jej stosowania do innych przypadków nie jest wyłączona.
W praktyce problematyczne może być wyliczenie rzeczywiście poniesionych kosztów z uwzględnieniem takich wydatków, jak np. opłaty autostradowe. W piśmiennictwie podnoszone są zdania, że w takiej sytuacji możliwe jest (również w świetle wskazanej przez powoda uchwały Sądu Najwyższego) analogiczne stosowanie zasad dotyczących tzw. „kilometrówki" do zwrotu kosztów pełnomocników procesowych, ponieważ te zasady służą właśnie do oszacowania kosztów rzeczywiście poniesionych. Z kolei sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego byłoby wymaganie od radcy prawnego dokumentowanie każdego wykonanego kilometra własnym samochodem w drodze do Sądu na podstawie wystawionej faktury VAT, z której będzie wynikać cena i ilość zakupionego paliwa. W niniejszej sprawie brak podstaw by twierdzić, że koszty rzeczywiście poniesione przez pełnomocnika pozwanego istotnie różnią się od wskazanych w oparciu o przywołane wyżej rozporządzenie. W przedłożonym Sądowi spisie kosztów w sposób prawdziwy i szczegółowy wskazano żądaną kwotę kosztów procesu oraz jej części składowe ze wskazaniem tytułu poszczególnych pozycji. Spis kosztów jest dokumentem prywatnym mającym znaczenie prawne, konkretyzuje bowiem podstawę orzeczenia o ich zwrocie. Z uwagi na szczególny charakter zawodu radcy prawnego i wynikający z niego obowiązek przestrzegania zasad etycznych nie jest uprawnione niejako automatyczne założenie, że wysokość poniesionych kosztów przez profesjonalnego pełnomocnika nie jest zgodna z rzeczywistością.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja okazała się uzasadniona tylko co do rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy przeprowadził postępowanie dowodowe, które okazało się ostatecznie wystarczające – w kontekście inicjatywy dowodowej stron – dla kategorycznego rozstrzygnięcia sprawy, a wynik tego postępowania – wbrew zarzutom apelacji – ocenił zgodnie z treścią art. 233 § 1 kpc, nieprzekraczając granic swobodnej oceny dowodów, zakreślonych tym przepisem. W uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd I instancji szczegółowo wyjaśnił powody rozstrzygnięcia oraz przekonywująco wykazał, dlaczego powództwo należało oddalić. Podkreślić należy, iż przedmiotem oceny Sądu Okręgowego były dowody zaoferowane przez strony – zostały one wnikliwie przeanalizowane, a następnie omówione w uzasadnieniu, zgodnie z regułami wynikającymi z art. 328 § 2 kpc, co pozwala na ich instancyjną kontrolę i prowadzi do wniosku, że wszystkie zostały ocenione w zgodzie w zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego.

Sąd Apelacyjny zaakceptował zatem w całości ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, traktując je jak własne, nie widząc w związku z tym konieczności ich ponownego szczegółowego przytaczania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998r., I PKN 339/98, OSNP 1999, nr 24, poz. 776). Sąd odwoławczy w pełni podziela także ocenę prawną, jakiej dokonał Sąd pierwszej instancji, uznając ją za wyczerpującą, a tym samym nie ma potrzeby powtarzać w całości trafnego wywodu prawnego (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2006 r., IV CK 380/05, LEX nr 179977; z dnia 16 lutego 2005 r., IV CK 526/04, LEX nr 177281).

Ocenę zarzutów apelacji należy rozpocząć od zarzutu najdalej idącego, tj. zarzutu nierozpoznania istoty sprawy, potraktowanego przez powoda marginalnie, bo zawartego w ostatnim akapicie uzasadnienia apelacji, bez poparcia jakimikolwiek argumentami natury jurydycznej, a opartego wyłącznie na własnym przekonaniu powoda.

Rozpoznanie istoty sprawy jest pojęciem węższym niż rozpoznanie i rozstrzygnięcie sprawy w ogóle. Nie może być też utożsamiane ani kojarzone z rozpoznaniem tylko kwestii formalnoprawnych. Może ono bowiem oznaczać wyłącznie zbadanie materialnej (istotnej) podstawy żądania pozwu oraz, ewentualnie, merytorycznych zarzutów pozwanego; a zatem, a contrario, nierozpoznanie istoty sprawy to zaniechanie przez sąd tego właśnie badania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 września 1998r., II CKN 897/97, OSNC 1999 Nr 1, poz. 22). Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 11 maja 2017r. (II UZ 13/17, LEX nr 2312029) do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy zaniechał on zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie. W klasycznych sytuacjach ma to miejsce wtedy, gdy sąd odmówił dalszego prowadzenia sprawy, przyjmując brak legitymacji procesowej stron, skuteczność twierdzenia lub zarzutu wygaśnięcia bądź umorzenia zobowiązania, upływ terminów zawitych, terminu przedawnienia, przedwczesność powództwa czy też nie rozpoznał żądań w aspekcie wszystkich twierdzeń powoda lub zarzutów pozwanego, bezpodstawnie przyjmując, że nie zostały one zgłoszone lub zostały zgłoszone, ale są objęte prekluzją procesową.

W świetle przywołanych poglądów, zarzut nierozpoznania przez Sąd I instancji istoty sprawy jest bezzasadny. Sąd rozstrzygnął bowiem merytorycznie o wszystkich zgłoszonych przez powoda żądaniach, stosownie do zebranego materiału dowodowego. Wywodzona przez powoda wadliwość oceny dowodów i w związku z tym roszczeń będących przedmiotem sporu nie może być traktowana jako nierozpoznanie istoty sprawy. O tym, że do takiego uchybienia nie doszło, przekonuje zresztą podjęcie w apelacji merytorycznej polemiki z zaskarżonym wyrokiem, odnoszącej się do podstaw materialnoprawnych roszczeń zgłoszonych w pozwie.

Nieskuteczne były też pozostałe zarzuty naruszenia prawa procesowego.

Za uzasadniony można uznać jedynie zarzut dotyczący oddalenia przez Sąd Okręgowy wniosku o dopuszczenie dowodu z dokumentu w postaci zaświadczenia z dnia 24 września 2015r., stwierdzającego istnienie przeciwwskazań zdrowotnych do uczestnictwa powoda w szkoleniu zawodowym w związku z propozycją pracy na stanowisku magazyniera z obsługą wózka widłowego (k.485), gdyż słusznie wywodzi się w apelacji, że przeprowadzenie tego dowodu nie przedłużyłoby postępowania. Należy jednak zauważyć, że dowód ten nie miał znaczenia dla rozstrzygnięcia już dlatego, że nie są znane przesłanki natury medycznej, którymi kierował się wystawiający zaświadczenie lekarz profilaktyk, w szczególności czy wskazane w tym zaświadczeniu istnienie przeciwwskazań zdrowotnych miało swoje źródło w urazie, którego powód doznał w wyniku wypadku przy pracy z 12 listopada 2012r. Strony mogły oczywiście podjąć próbę wykazania tych okoliczności, wymagało to jednak stosownej inicjatywy dowodowej ze strony powoda, której zabrakło.

W ocenie Sądu Apelacyjnego apelant bezzasadnie wywodzi, że Sąd I instancji nie miał podstaw do pominięcia dowodu z opinii biegłego ortopedy-chirurga. Po pierwsze nie są trafne wywody apelacji dotyczące przyczyn niestawienia się powoda na badanie przez biegłego, i to nie tylko dlatego, że wezwanie na to badanie zostało prawidłowo doręczone w sposób zastępczy wskutek zaniechania przez powoda informowania Sądu o zmianie adresu, ale również z tej przyczyny, że zawiadomienia o obu terminach badania skierowano także
do pełnomocnika powoda (kopie zawiadomień k.426 i 436), który obowiązany był stosowną informację w omawianej kwestii przekazać powodowi. Po drugie z art. 278 § 1 kpc wynika, że sąd zasięga opinii biegłych w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych. Zadaniem biegłego nie jest jednak ustalenie stanu faktycznego sprawy, lecz naświetlenie i umożliwienie wyjaśnienia przez sąd okoliczności z punktu widzenia posiadanych przez biegłego wiadomości specjalnych przy uwzględnieniu zebranego i udostępnionego mu materiału sprawy. Tymczasem takiego materiału dowodowego niezbędnego dla wydania przez biegłego miarodajnej dla rozstrzygnięcia opinii, tj. pełnej dokumentacji medycznej z przebiegu leczenia ortopedycznego / chirurgicznego i ewentualnie leczenia prowadzonego przez lekarza ogólnego (o ile takowe dalsze leczenie było prowadzone – poza czterema udokumentowanymi wizytami), strona powodowa nie zapewniła, o czym przekonuje fakt braku podstaw sporządzenia przez biegłego ortopedę opinii wyłącznie na podstawie akt sprawy (notatka k.448). Z pewnością nie można uznać za wystarczającą dokumentację medyczną opisu jednorazowego badania ortopedycznego z dnia 10 października 2017r. (k.486), gdyż nie podano w nim żadnych takich okoliczności medycznych, które byłyby nieznane w rozpatrywanej sprawie. Badanie to zresztą wręcz potwierdza niepogarszanie się stanu zdrowia powoda, skoro lekarz podał: obecnie porusza się sprawnie, fizjologiczne krzywizny kręgosłupa są zachowane, ruchomość miernie ograniczona – odległość palce-podłoga 35 cm, objawy rozciągowe obustronnie ujemne do 90°, odruchy symetryczne, stan zdrowia powoda odpowiada stwierdzonemu u skarżącego przez organ rentowy uszczerbkowi na zdrowiu w wysokości 15%. Co istotne, nie wskazuje się w tym dokumencie na to, aby powód podawał jakiekolwiek dolegliwości bólowe, chociaż w niniejszym procesie powód na takie dolegliwości się powoływał.
W ten sposób omawiany dokument, zapewne wbrew założeniom strony powodowej, dodatkowo utwierdza w przekonaniu, że nie byłoby celowe – bez zebrania pełnej dokumentacji medycznej – opiniowanie przez biegłego ortopedę, skoro miałoby ono być oparte na wywiadzie uzyskanym od powoda, którego wiarygodność słusznie została oceniona przez Sąd I instancji jako wątpliwa.

Podobnie zasadne było oddalenie przez Sąd I instancji wniosku o przesłuchanie w charakterze świadka psychologa A. W., w sprawie nie był bowiem istotny przebieg badania psychologicznego (nie był on zresztą sporny), natomiast znaczenie mógł mieć wpływ wypadku z dnia 12 listopada 2012r. na sferę psychiki powoda, który mógłby zostać oceniony przy pomocy opinii biegłych psychologa lub psychiatry. Powód jednak ani nie wnosił o powołanie takich biegłych, ani nie zaproponował żadnych takich dowodów – poza własnymi, nieprzekonującymi zeznaniami i dokumentem prywatnym, czyli opartą w istocie wyłącznie na wywiadzie opinią A. W. (k.487) – które mogłyby być pomocne biegłym wskazanych specjalności, jak przede wszystkim zeznań osób z najbliższego otoczenia, relacjonujących ewentualne objawy wpływu wypadku przy pracy na zdrowie psychiczne powoda.

Do zarzutu dotyczącego ogólnie oddalenia wniosków dowodowych powoda, tj. zarzutu naruszenia art. 217 § 3 kpc, nie sposób się odnieść, gdyż nie został on rozwinięty w uzasadnieniu apelacji. Trudno zatem ocenić, oddalenie których wniosków dowodowych jest przedmiotem tego zarzutu.

Nie zasługiwał na uwzględnienie również zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc. Przepis ten, regulujący kwestię zasad sądowej oceny dowodów, uprawnia sąd do oceny wiarygodności
i mocy dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału sprawy. Z jednej zatem strony sąd orzekający uprawniony jest do oceny tychże dowodów według własnego przekonania, z drugiej natomiast sam jest zobowiązany
do wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Uprawnienie sądu do oceny dowodów według własnego przekonania nie oznacza dowolności w tej ocenie. Poza sporem winno być, iż dokonując tej oceny, sąd nie może ignorować zasad logiki, osiągnięć nauki, doświadczenia czy też wyciągać wniosków, które nie wynikają z materiału dowodowego. Dopuszczenie się obrazy art. 233 § 1 kpc przez sąd może zatem polegać albo na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem i zasadami nauki, albo też
na niedokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważania sprawy. Trzeba też zaznaczyć,
że niewystarczające do podważenia oceny dowodów dokonanej przez Sąd Rejonowy jest wskazanie innej, nawet równie uprawnionej, oceny własnej apelanta. Obowiązkiem strony zainteresowanej takim podważeniem jest wykazanie, że kwestionowana przez nią ocena dowodów przejawia się naruszeniem zasad logicznego rozumowania lub jest sprzeczna
z doświadczeniem życiowym.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, powód nie zdołał podważyć oceny dowodów przeprowadzonej przez Sąd I instancji. Wbrew wywodom apelanta, Sąd Okręgowy słusznie przyznał walor wiarygodności zeznaniom świadków i nadał tym zeznaniom właściwe znaczenie, co szczegółowo umotywował w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. W szczególności nie jest wystarczającą podstawą odmowy dnia świadkom wiary to, że dany świadek jest lub był pracownikiem pozwanego. Zasadne są też przywołane wcześniej uwagi pozwanego, z których wynika, że kwestionując zeznania świadka E. Ś., powód czyni to wybiórczo. Dodać do tego trzeba, że świadek przy prowadzeniu działalności gospodarczej korzysta
z pomocy rodziców, a przy tym realizuje wiele budów i nie zna osobiście wszystkich pracowników, nie może więc dziwić, że przesłuchiwana po raz pierwszy oświadczyła, że nie zna powoda (protokół rozprawy k.356).

Mając na względzie powyższe uwagi dotyczące poszczególnych zarzutów naruszenia prawa procesowego, należy przyjąć, że wbrew twierdzeniom apelacji, ocena przez Sąd Okręgowy zebranego w sprawie materiału dowodowego była wszechstronna i nie naruszała zasad logiki i doświadczenia życiowego. Jak słusznie zaznaczył Sąd I instancji, braki w zaproponowanym przez strony materiale dowodowym podlegają ocenie Sądu przez pryzmat art. 6 kc. Postępowanie w sprawach z zakresu prawa pracy jest postępowaniem cywilnym, które cechuje się kontradyktoryjnością. Oznacza to, iż strony wywodzące z określonych faktów skutki prawne obowiązane są te fakty udowodnić (art. 232 kpc). Brak rzeczowej, istotnej dla rozstrzygnięcia inicjatywy dowodowej, pozwala na przyjęcie, iż strona godzi się z rozstrzygnięciem mającym u podstawy orzekania tylko dowody zebrane w toku procesu.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego, należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy przepisów tych nie naruszył.

Trzeba podkreślić, że zadośćuczynienie za krzywdę (art. 445 § 1 kc) jest swoistą postacią odszkodowania, którego celem jest rekompensata zaistniałego uszczerbku (czyli szkody niemajątkowej – krzywdy) – oczywiście w takim zakresie, w jakim taka rekompensata jest możliwa za pomocą świadczeń pieniężnych. Tym samym należy przyjąć, iż zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, gdyż stanowi przybliżony ekwiwalent za doznaną przez pokrzywdzonego szkodę niemajątkową. Powszechnie uważa się, że zadośćuczynienie powinno wynagrodzić doznane przez pokrzywdzonego cierpienia oraz ułatwić mu przezwyciężenie ujemnych przeżyć psychicznych (por. Andrzej Cisek, [w:] B. Burian, A. Cisek, W. Dubis, E. Gniewek (red.), J. Gołaczyński, J. Jezioro, J. Kremis, P. Machnikowski, J. Nadler, J. Strzebińczyk, K. Zagrobelny Kodeks cywilny. Komentarz, C. H. Beck, Warszawa 2006, 2 wydanie, ss. 752 – 753). Skoro zadośćuczynienie spełnia funkcję kompensacyjną, powinno być pochodną wielkości doznanej krzywdy. W judykaturze utrzymuje się pogląd, że przyznana suma pieniężna powinna być utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych. Generalnie rzecz biorąc, wysokość zasądzonych kwot powinna być umiarkowana, wskazuje się bowiem, że krzywda wynagradzana zadośćuczynieniem pieniężnym jest szkodą niemajątkową,
co decyduje o jej niewymierności. Przyznanego pokrzywdzonemu zadośćuczynienia nie należy więc traktować w kategoriach ścisłej ekwiwalentności, którą charakteryzuje wynagrodzenie szkody majątkowej. Zadośćuczynienie stanowi jedynie przybliżony ekwiwalent za doznaną krzywdę, przynajmniej częściowo przywracający równowagę zachwianą na skutek naruszenia dóbr osobistych. Funkcja kompensacyjna powinna mieć istotne znaczenie dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia również w tym sensie, że jego wysokość powinna przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Oceniając rozmiar doznanej krzywdy trzeba wziąć pod rozwagę całokształt okoliczności, w tym: rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10, LEX nr 672673). Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia należy uwzględniać przy tym nie tylko cierpienia fizyczne i psychiczne już doznane, ale również i te które zapewne wystąpią w przyszłości, a więc prognozy na przyszłość (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2004 r., IV CK 357/03, LEX nr 584206).

Trzeba wobec powyższego zauważyć, że kompensacyjny charakter miał szereg świadczeń uzyskanych przez powoda w związku z przedmiotowym wypadkiem przy pracy. Należy przypomnieć, że powód po pierwsze powód kilkakrotnie około 3-4 razy miesięcznie otrzymywał od pozwanego kwoty po 400-500 zł. Po drugie powód otrzymał w związku z przedmiotowym wypadkiem przy pracy zadośćuczynienie od ubezpieczyciela powoda, tj. (...) S.A., przy czym należy zaznaczyć, że jest zupełnie niezrozumiałe – w świetle dokumentacji zawartej aktach szkodowych ubezpieczyciela – twierdzenie powoda, jakoby (...) S.A. wypłaciło mu tylko odszkodowanie, a nie zadośćuczynienie). Po trzecie wypłacono powodowi jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy z ubezpieczeń społecznych, powód zaś nie wykazał, aby opłacił on z tego odszkodowania takiego rodzaju wydatki, które nie znalazłyby pokrycia w świadczeniach otrzymanych wcześniej czy to od powoda, czy to od ubezpieczyciela jego odpowiedzialności cywilnej (wskazuje to zresztą na niesłuszne przywołanie przez powoda wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2005r., I PK 253/04). Nie sposób także pominąć okoliczności podkreślonej przez Sąd I instancji, tj. nienegowanego przez powoda (również w apelacji) jego przyczynienia się do wypadku przy pracy, a w konsekwencji do powstania szkody. Wobec tego trzeba podkreślić,
że Sąd Okręgowy nie przyjął, jakoby zadośćuczynienie miało nie przysługiwać powodowi w żadnym zakresie, ale – rozważając całokształt okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia (co notabene czyni oczywiście bezzasadnym zarzut naruszenia art. 320 kpc), stwierdził,
że otrzymane przez powoda kwoty w dostatecznym stopniu kompensują krzywdę wyrządzoną mu wskutek wypadku przy pracy. Również Sąd Apelacyjny – podzielając rozważania Sądu Okręgowego – uznał, iż, wbrew zarzutom powoda, nie było podstaw do zasądzenia na jego rzecz dalszego zadośćuczynienia. Nie bez znaczenia dla takiego poglądu pozostaje stanowisko Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który w wyroku z dnia 28 października 2013r.
(I ACa 745/13, LEX nr 1388863) wskazał, iż korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. Podobne wnioski wynikają np. z wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 26 czerwca 2013r. (I ACa 253/13, LEX nr 1353605) – ponieważ sąd meriti dysponuje pełną swobodą decyzyjną przy określeniu, jaka suma zadośćuczynienia zapewni w okolicznościach danej sprawy pełną rekompensatę krzywdy doznanej przez osobę poszkodowaną, w orzecznictwie panuje zgodny pogląd, że korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może mieć miejsce tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. Taka sytuacja niewątpliwie nie miała miejsca w analizowanej sprawie, gdyż przyjmując, że kwoty dotąd wypłacone powodowi wyczerpują należne mu zadośćuczynienie, Sąd wziął pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy – rzecz jasna w udowodnionym przez powoda zakresie – takie jak okres trwania cierpień
fizycznych i psychicznych, ich nasilenie, liczbę i czasokres przebywania na zwolnieniu lekarskim, nasilenie i czas trwania dolegliwości bólowych, a nadto trwałość następstw wypadku
z dnia 12 listopada 2012r., ich wpływ na dotychczasowe życie poszkodowanego, jego ogólną sprawność fizyczną i psychiczną oraz prognozy poszkodowanego na przyszłość.
Wobec powyższego Sąd Apelacyjny uznał stanowisko Sądu I instancji co do zakresu przysługującego powodowi zadośćuczynienia za prawidłowe, bowiem jest ono adekwatne
do rozmiaru poniesionej przez niego szkody. Tym samym Sąd Apelacyjny nie widzi podstaw do ingerencji w treść zaskarżonego orzeczenia co do nieprzysługiwania powodowi dalszego zadośćuczynienia.

Nie ma też żadnych uzasadnionych podstaw zarzut naruszenia art. 444 § 2 kc, zgodnie z którym jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Po pierwsze powód, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Okręgowym, nie naprowadził takich dowodów, które wykazywałyby, że stał się on osobą niezdolną do pracy właśnie wskutek wypadku
przy pracy z dnia 12 listopada 2012r., w szczególności nie wykazał uzyskania świadczenia
z ubezpieczenia społecznego w postaci renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy. Po drugie nie ma żadnego takiego wiarygodnego dowodu, w szczególności dokumentacji medycznej, z którego mogłoby wynikać zwiększenie się potrzeb powoda w związku z przedmiotowym wypadkiem, bądź zmniejszenie jego widoków na przyszłość. Warto w tej kwestii podkreślić, że powód nie musi – przynajmniej obecnie – korzystać z żadnego zaopatrzenia ortopedycznego, zaś twierdzenie, jakoby wydawał on na leki 200 zł
miesięcznie, nie zostało w jakikolwiek sposób udokumentowane. Po trzecie powód nie jest
w żaden istotny sposób ograniczony w wyborze zatrudnienia, skoro nie ma on wyuczonego zawodu (k.493), a jedocześnie postępowanie dowodowe wykazało, że powód podejmuje się nadal wykonywania prac budowlanych, a więc tego samego rodzaju, jakie były wykonywane na rzecz pozwanego w dacie wypadku przy pracy. Tym samym również co do oddalenia powództwa w zakresie żądania renty stanowisko Sądu Okręgowego znalazło pełną akceptację Sądu Apelacyjnego.

Odnośnie z kolei żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku przy pracy, które mogłyby ujawnić się w przyszłości, trzeba zwrócić uwagę, że interes powoda został już dostatecznie zabezpieczony, a to przesądza o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia, w rozumieniu art. 189 kpc. Po pierwsze powód uzyskał prawomocny wyrok ustalający, że zdarzenie z dnia 12 listopada 2012r. jest wypadkiem przy pracy. Po drugie zasadnie pozwany wskazuje w odpowiedzi na apelację, że regulacja zawarta w art. 442 1 § 3 i 4 kc eliminuje niebezpieczeństwo tego, że upływ terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie nastąpi, zanim szkoda ta się ujawni. W związku z tym obecnie interes w ustalaniu odpowiedzialności na przyszłość staje się bardzo wątpliwy. Zdaniem Sadu Apelacyjnego mógłby on ujawnić się tylko wówczas, gdyby zobowiązany negował zasadę swojej odpowiedzialności, która to sytuacja w rozpoznawanej sprawie już nie występuje.

Przywołane okoliczności skutkowały oddaleniem apelacji co do istoty żądań zgłoszonych w pozwie, do czego podstawę stanowił art. 385 kpc.

Ostatecznie zaskarżony wyrok podlegał korekcie – na podstawie art. 386 § 1 kpc – jedynie w zakresie kosztów procesu, stosownie do wniosku apelacji.

Co do kosztów należnych pozwanemu jako stronie wygrywającej proces – zgodnie z art. 98 § 1 kpc – trzeba przywołać art. 102 kpc. Przepis ten przewiduje wyjątek od zasady odpowiedzialności strony przegrywającej sprawę za koszty procesu, stanowi bowiem, że w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Ustawodawca przyznał zatem sądowi pewną swobodę w zasądzaniu kosztów procesu, gdy stosowaniu zasady odpowiedzialności za wynik sporu sprzeciwiają się względy słuszności.

Przy ocenie przesłanek z art. 102 kpc należy przede wszystkim wziąć pod uwagę fakty związane z samym przebiegiem procesu, tj. podstawę oddalenia żądania, zgodność zamiarów stron w sprawach dotyczących stosunku prawnego, który może być ukształtowany tylko wyrokiem, szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy albo subiektywne przekonanie powoda, co do zasadności zgłoszonego roszczenia, a ponadto sposób prowadzenia procesu przez stronę przegrywającą albo niesumienne lub oczywiście niewłaściwe postępowanie strony wygrywającej, która w ten sposób wywołała proces i koszty połączone z jego prowadzeniem. W judykaturze przyjmuje się, że całokształt okoliczności, które mogłyby
uzasadniać zastosowanie tego wyjątku powinien być oceniony z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego (por. przykładowo postanowienia SN z dnia 1 grudnia 2011r.,
I CZ 26/11, niepubl., czy z dnia 25 sierpnia 2011r., II CZ 51/11, niepubl.).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, obciążenie powoda kosztami procesu należnymi pozwanemu ograniczyłoby w niedopuszczalnym stopniu funkcję kompensacyjną świadczeń uzyskanych przez powoda z tytułu przedmiotowego wypadku przy pracy. Wniosek taki wynika stąd, że po pierwsze koszty w wysokości zasądzonej na rzecz pozwanego w zaskarżonym wyroku to ponad 20% kwot łącznie wypłaconych powodowi przez pozwanego i jego ubezpieczyciela oraz organ rentowy, zaś po drugie z tego, że koszty te byłyby wyższe od kwot otrzymanych przez powoda bezpośrednio od pozwanego. Dodatkowo za nieobciążaniem powoda obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów procesu przemawiała wskazywana w apelacji trudna sytuacja życiowa powoda, której strona pozwana nie przeczyła.

Podstawę przyznania kosztów zastępstwa procesowego, należnych pełnomocnikowi powoda tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu do zakończenia postępowania przed Sądem I instancji (pkt 2. zaskarżonego wyroku), stanowiły obowiązujące w dacie złożenia pozwu przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. z 2013r. poz. 490). Uwzględniając łączną wartość przedmiotu sporu co do żądania zadośćuczynienia i renty, która wynosiła 84.000 zł, podstawę obliczenia kosztów stanowił § 6 pkt 6 w związku z § 11 ust. 1 pkt 5 przywołanego rozporządzenia, dotyczącym świadczeń odszkodowawczych z tytułu wypadku przy pracy, zatem stawka minimalna wynosiła 1.800 zł. Z kolei stawka minimalna odnośnie żądania ustalenia odpowiedzialności na przyszłość wynikała z § 11 ust. 1 pkt 3 w związku z § 5 tego samego rozporządzenia, a więc wynosiła 60 zł. Odnośnie kosztów postępowania zabezpieczającego żądanie przyznania nieopłaconego wynagrodzenia musiało być ograniczone do wnioskowanych kosztów postępowania zażaleniowego, gdyż we wniosku o zabezpieczenie nie domagano się przyznania kosztów tego postępowania. Stawka minimalna wynagrodzenia pełnomocnika z tego tytułu – przy wartości przedmiotu zaskarżenia wynoszącej 12.000 zł – wynosiła 600 zł, co wynika z § 6 pkt 5 w związku z § 11 ust. 1 pkt 5 w związku z § 12 ust. 2 pkt 2 tegoż rozporządzenia. W ocenie Sądu Apelacyjnego suma wskazanych opłat, tj. 2.460 zł, podlegała na podstawie § 15 pkt 1 rozporządzenia z dnia 28 września 2002r. podwyższeniu o 50% z uwagi na znaczny nakład pracy pełnomocnika powoda w rozpatrywanej sprawie – pełnomocnik z urzędu reprezentował powoda w zasadzie od początku skomplikowanego postępowania, tj. sprecyzował żądanie pozwu, uczestniczył w kilkunastu rozprawach i sporządził szereg pism procesowych. Wobec tego przyznana przez Sąd I instancji opłata w wysokości 3.600 zł, powiększona o podatek od towarów i usług, podlegała podwyższeniu do kwoty 3.690 zł, również powiększonej o podatek od towarów i usług.

Wprawdzie co do istoty żądania powód uległ pozwanemu również w postępowaniu odwoławczym, jednak z przyczyn tożsamych ze wskazanymi w motywach zmiany punktu 2. zaskarżonego wyroku, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 102 kpc nie obciążył powoda obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów procesu także za II instancję.

O nieopłaconych kosztach pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w instancji odwoławczej orzeczono:

– co do wynagrodzenia radcy prawnego w zakresie żądania zadośćuczynienia i renty – na podstawie § 16 ust. 1 pkt 2 w związku z § 8 pkt 6 i § 15 ust. 1 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U. z 2016r. poz. 1715 ze zmianami), przyznając opłatę w kwocie 1.350 zł,

– co do wynagrodzenia radcy prawnego w zakresie żądania ustalenia – na podstawie § 16 ust. 1 pkt 2 w związku z § 15 ust. 1 pkt 3 tego samego rozporządzenia, przyznając opłatę w kwocie 120 zł,

przy czym sumę opłat w kwocie 1.470 zł powiększono o podatek od towarów i usług;

– co do niebudzących wątpliwości wydatków w kwocie 340,68 zł, związanych ze stawiennictwem pełnomocnika na rozprawie – na podstawie § 2 pkt 2 tegoż rozporządzenia.

SSA Iwona Krzeczowska-Lasoń SSA Michał Bober SSO Tomasz Koronowski