Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 1883/19

POSTANOWIENIE

Dnia 10 listopada 2021 r.

Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie IV Wydział Cywilny – Odwoławczy

w składzie następującym: Przewodniczący – sędzia Michał Marcysiak

Protokolant – protokolant sądowy-stażysta Agata Konowrocka

po rozpoznaniu w dniu 10 listopada 2021 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z wniosku A. J.

z udziałem Z. F., E. K., T. J. (1), T. J. (2)

o stwierdzenie nabycia spadku

na skutek apelacji wnioskodawcy i uczestniczki Z. F.

od postanowienia Sądu Rejonowego w Wołominie

z dnia 5 czerwca 2019 r. sygn. I Ns 898/15

postanawia:

1.  oddalić apelację;

2.  zasądzić na rzecz T. J. (1) od A. J. i Z. F. kwoty po 180 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania w instancji odwoławczej.

Sygn. akt IV Ca 1883/19

UZASADNIENIE

Apelacja była bezzasadna.

Sąd Okręgowy w całości podziela poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne i przyjmuje je za własne. Z punktu widzenia oceny ważności ewentualnego testamentu ustnego wygłoszonego przez spadkodawcę w dniu 5 grudnia 2014 r., najistotniejsze było ustalenie, w myśl którego oświadczenia spadkodawcy, mające stanowić ten testament, wygłaszane w obecności S. S. (1), M. F., Z. F. i S. P., nie były kierowane do tego ostatniego. W powiązaniu z niewątpliwym brakiem po stronie Z. F. zdolności do bycia świadkiem tego testamentu (jako siostra A. J., dla którego w testamencie miała zostać przewidziana korzyść, jest względem niego krewnym drugiego stopnia, co stosownie do art. 957 § 1 i 2 k.c. świadczy o jej niezdolności do pełnienia roli świadka tego testamentu), prowadzi to bowiem do wniosku, że nawet jeśli oświadczenia te wygłaszane były przez M. J. z wolą testowania ( animus testandi), to S. P. nie był, w chwili wygłaszania tych oświadczeń, świadomy pełnienia roli świadka testamentu ustnego. W konsekwencji, nawet jeśli świadomość bycia świadkiem testamentu ustnego można byłoby przypisać S. S. (1) i M. F., to nie byłoby to wystarczające do ważnego sporządzenia testamentu ustnego, albowiem w myśl art. 952 § 1 k.c. niezbędne jest w tym celu wygłoszenie go wobec trzech świadków. Sąd Okręgowy w niniejszym składzie podziela przy tym pogląd, prezentowany w szeregu orzeczeń Sądu Najwyższego (które przywołane zostaną w dalszej części uzasadnienia), że świadkiem testamentu może być taka osoba, do której spadkodawca kierował swoje oświadczenie i która była świadoma swojej roli. Nie może być zatem uważana za świadka testamentu ustnego osoba, która wprawdzie była obecna podczas składania oświadczenia przez spadkodawcę, ale do której spadkodawca tego oświadczenia nie kierował, nie traktując jej tym samym jako świadka testamentu.

Ustalenie Sądu Rejonowego, w myśl którego powyższe oświadczenia spadkodawcy wygłaszane w dniu 5 grudnia 2014 r. nie były kierowane do S. P., nie było nawet kwestionowane w apelacji. Skarżący nie zawarli w apelacji żadnych zarzutów pod adresem tego ustalenia. Zarzutów tych nie sposób wywieść również z uzasadnienia apelacji.

Co prawda, skarżący podnieśli w uzasadnieniu apelacji, że „nie budzi wątpliwości, że testator swobodnie i samodzielnie wybrał te osoby by oświadczyć im swoją wolę”, ale stwierdzenie to, w zakresie w jakim miałoby dotyczyć S. P., przytoczone zostało w oderwaniu od okoliczności wynikających ze zgromadzonego przez Sąd Rejonowy materiału dowodowego, którego mocy dowodowej skarżący w apelacji wszak nie kwestionowali. Zarówno bowiem z zeznań S. P., S. S. (1) i M. F., a nawet uczestniczki Z. F., która również była w dniu 5 grudnia 2014 r. obecna w sali szpitalnej, wynika że wypowiedzi spadkodawcy o tym, żeby A. J. „zajął się chałupą”, były kierowane wyłącznie do członków rodziny, tj. S. S. (1), M. F. i Z. F., a S. P. był jedynie wówczas obecny, albowiem zajrzał do sali, w której leżał spadkodawca, aby zapytać go o zdrowie, a spadkodawca zaprosił go wtedy do środka. Rozmowa o tym kto ma się zająć „chałupą” spadkodawcy po jego śmierci toczyła się jednak wyłącznie między członkami rodziny. S. P. był zaś jej mimowolnym świadkiem, nie uczestniczył w niej, a spadkodawca nie kierował do niego żadnych wypowiedzi w ramach tej rozmowy i nie wyjaśnił mu dlaczego jest on obecny podczas tej rozmowy. Warto zauważyć, że taki przebieg tych zdarzeń został opisany również w piśmie Z. F. z dnia 4 września 2015 r. złożonym w sprawie o zabezpieczenie spadku po M. J. prowadzonej w Sądzie Rejonowym w Wołominie pod sygn. I Ns 902/15 (k.39). Z pisma tego wynika, że spadkodawca w rozmowie z Z. F., trzymając ją za rękę „cały czas wymawiał imię A. aby dbał o chałupę i nie przeszkadzało mu że był przy tej rozmowie znajomy salowy, który odwiedzał go będąc na dyżurach w szpitalu”. W świetle treści tych dowodów nie było dostatecznych podstaw, aby przyjąć, jak niezasadnie podnoszą to skarżący, że spadkodawca wybrał S. P., aby wygłosić w jego obecności, jako świadka testamentu, ustny testament. W ocenie Sądu Okręgowego trafny jest przy tym pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w uzasadnieniu postanowienia z dnia 11 sierpnia 2004 r. sygn. II CK 488/03, że „o tym, czy dana osoba jest świadkiem testamentu ustnego decyduje wyłącznie wola testatora, który do tej osoby kieruje swoje oświadczenie”. Na marginesie zauważyć należy, że również skarżący, w sposób afirmujący, przywołują to orzeczenie w apelacji. W ocenie Sądu Okręgowego jest ono trafne, albowiem nie jest istotna okoliczność, czy testator daną osobę zaprosił lub przywołał specjalnie w charakterze świadka – może nim być także osoba, która przypadkowo przebywała w obecności testatora. Jednakże decyzja o tym, czy dana osoba ma być świadkiem, zależy wyłącznie od woli testatora, a nie od danej osoby. Staje się więc ona świadkiem przez fakt, że testator w jej obecności podaje jej właśnie do wiadomości swoją wolę.

Skoro zatem spadkodawca nie kierował swoich wypowiedzi do S. P., ani nie objaśnił mu ich znaczenia, to już tylko z tego względu S. P. nie miał podstaw, aby uświadamiać sobie, że był świadkiem testamentu ustnego. Dlatego nie dziwią zeznania S. P., że „nie spodziewał się”, że jest świadkiem testamentu. Nie jest przy tym istotne to, czy S. P. miał w ogóle wiedzę o instytucji testamentu ustnego, w tym o warunku jego ważności w postaci oświadczenia ostatniej woli jednocześnie wobec trzech świadków. W ocenie Sądu Okręgowego nawet gdyby na miejscu S. P. była osoba, której znana jest ta instytucja, to powyższe okoliczności nie pozwoliłyby na wywołanie u tej osoby świadomości, że jest świadkiem testamentu. Byłoby tak z tego względu, że wypowiedzi mające stanowić ten testament adresowane były jedynie do członków rodziny obecnych przy spadkodawcy i nie towarzyszyły im żadne wyjaśnienia adresowane do osoby spoza tego kręgu co do celu i charakteru tych wypowiedzi, a także co do przyczyny, dla której osoba ta słyszy te wypowiedzi. W ocenie Sądu Okręgowego osoba postronna, która przypadkowo słyszy takie wypowiedzi, nie ma powodów zakładać, że stanowią one testament. Często zdarza się bowiem, że schorowane osoby w podeszłym wieku, wypowiadają tego rodzaju dyspozycje, ale nie oznacza to, że osoba postronna, która je usłyszy powinna zakładać, że wygłaszane są one w celu sporządzenia testamentu, a ona jest świadkiem tego testamentu. Nie jest bowiem wykluczone, a wskazania doświadczenia życiowego wskazują, że są to częste przypadki, że takie dyspozycje stanowią powtórzenie już sporządzonych rozrządzeń testamentowych, ewentualnie są to dyspozycje wpisujące się w ustawowy porządek dziedziczenia. Dlatego, nawet jeśli w okolicznościach niniejszej sprawy spadkodawca wygłosił te wypowiedzi z zamiarem testowania, tj. rozporządzenia majątkiem na wypadek śmierci, to S. P. nie mógł zakładać, że tak właśnie jest, skoro spadkodawca tego zamiaru dostatecznie mu nie wyjawił. Nie użył bowiem konkretnych sformułowań wskazujących na działanie z wolą testowania – w szczególności nie mówił nic o testamencie, ani o tym, że nie chce, aby porządek dziedziczenia po nim był inny niż ustawowy lub wynikający z wcześniej sporządzonych testamentów. W końcu zwrócić należy uwagę, że prawidłowo ustalone przez Sąd Rejonowy są też okoliczności wywołania u S. P. przeświadczenia o tym, że był świadkiem testamentu ustnego. Okoliczności te ewidentnie wskazują, że sam z siebie do takich wniosków by nie doszedł i nie podjąłby żadnych działań w celu stwierdzenia treści tego rzekomego testamentu.

Orzecznictwo Sądu Najwyższego dotyczące warunków ważności testamentu ustnego, wskazujące na konieczność skierowania przez spadkodawcę wypowiedzi obejmującej ostatnią wolę do osoby, która jest przy nim obecna, a także akcentujące konieczność istnienia u tej osoby świadomości pełnienia roli świadka testamentu ustnego, jest ugruntowane i Sąd Okręgowy je podziela. W szczególności, w uzasadnieniu postanowienia z dnia 16 kwietnia 2010 r. sygn. IV CSK 404/09 Sąd Najwyższy stwierdził, że nie każdy, kogo nie dotyczą przeszkody uniemożliwiające pełnienie roli świadka testamentu i kto ma wiadomości o testamencie, może być świadkiem testamentu ustnego. Może nim być bowiem jedynie osoba obecna podczas składania oświadczenia woli, do której spadkodawca kierował swoje oświadczenie i która była świadoma swojej roli. Jak wskazał w tym orzeczeniu Sąd Najwyższy takie rozumienie pojęcia świadka testamentu ustnego jest powszechnie przyjęte w judykaturze Sądu Najwyższego, czego potwierdzeniem jest uchwała z dnia 23 września 1958 r., 3 CO 17/58, OSN 1959, nr 4, poz. 117, wyrok z dnia 21 marca 1965 r., III CO 9/66, OSNC 1966, nr 9, poz. 146 oraz postanowienia z dnia 13 czerwca 2000 r., V CKN 67/00 i z dnia 14 maja 2005 r., III CK 688/04.

Już zatem tylko z uwagi na niedochowanie, określonego w art. 952 § 1 k.c., wymogu oświadczenia ostatniej woli jednocześnie co najmniej trzem świadkom, ewentualny testament ustny wygłoszony przez M. J. w dniu 5 grudnia 2014 r. uznać należało za nieważny. Nie miało zatem znaczenia to, czy prawidłowe były ustalenia Sądu Rejonowego co do braku po stronie S. S. (1) i M. F. świadomości bycia świadkiem testamentu ustnego. Z tego względu, sformułowany w apelacji zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. nie mógł odnieść żadnego skutku.

W konsekwencji bez znaczenia dla oceny ważności rzekomego testamentu ustnego z dnia 5 grudnia 2014 r. było również to, czy wcześniej spadkodawca wygłaszał deklaracje co do przekazania A. J. majątku, a także to dlaczego spadkodawca nie sporządził testamentu pisemnego lub notarialnego i jaki był jego stan zdrowia w dniu 5 grudnia 2014 r., a także jaka była jego świadomość odnośnie tego stanu zdrowia. Wszystkie te okoliczności mogłyby mieć znaczenie jedynie wówczas, gdyby dochowany został warunek ważności ewentualnego testamentu ustnego z dnia 5 grudnia 2014 r. w postaci oświadczenia ostatniej woli jednocześnie co najmniej trzem świadkom. Z tego względu niezasadny był także zarzut naruszenia art. 217 § 1 k.p.c. i art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków o dopuszczenie dowodów z zeznań świadków, którzy mieliby zeznawać na te okoliczności. Dlatego też Sąd Okręgowy oddalił (postanowieniem z dnia 7 lipca 2021 r.), ponowione w apelacji, wnioski skarżących o dopuszczenie na te okoliczności dowodu z zeznań świadków S. S. (2), A. S., O. I., J. F., K. S., B. J. oraz świadka określonego jako „lekarz prowadzący spadkodawcę”.

Mimo, że z przyczyn wskazanych wyżej apelacja nie mogła doprowadzić do zmiany zaskarżonego postanowienia, to dla porządku należy odnieść się także do pozostałych zarzutów apelacyjnych.

W związku z tym stwierdzić należy, że skarżący niezasadnie zarzucali Sądowi Rejonowemu naruszenie również art. 956 k.c. i art. 957 k.c. Sąd Rejonowy nie dokonywał bowiem wykładni tych przepisów, ani ich nie stosował, nie może więc być mowy o ich błędnej wykładni i niewłaściwym zastosowaniu, jak zarzucają to skarżący. Stwierdzenie, że dana osoba nie była świadkiem testamentu ustnego w rozumieniu jakie przyjmuje się na gruncie art. 952 § 1 k.c. (albowiem spadkodawca nie kierował do niej swoich wypowiedzi i nie była ona świadoma pełnienia roli świadka) nie ma nic wspólnego z instytucjami bezwzględnej i względnej niemożności bycia świadkiem testamentu (art. 956 k.c. i art. 957 § 1 k.c.). Warto zauważyć, że również w przywołanym wyżej postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2010 r. sygn. IV CSK 404/09 Sąd Najwyższy zwracał na to uwagę. Sąd Rejonowy nie uznał również, że „okolicznością przemawiającą przeciwko ważności testamentu jest okoliczność spisania testamentu z inicjatywy osoby trzeciej”. Nie jest zatem uzasadniony zarzut naruszenia art. 952 § 2 k.c. Ponadto, skoro nie doszło do skutecznego sporządzenia testamentu ustnego, Sąd Rejonowy nie miał obowiązku dokonywać jego wykładni zgodnie z dyrektywą określoną w art. 948 § 1 k.c. Tym samym, również zarzut naruszenia tego przepisu nie był zasadny.

Sąd Okręgowy w całości podziela również ustalenia faktyczne i wywody prawne odnoszące się do skutecznego sporządzenia przez spadkodawcę testamentu własnoręcznego z dnia 4 sierpnia 2005 r., w oparciu o który Sąd Rejonowy stwierdził nabycie spadku w zaskarżonym postanowieniu. Sąd Rejonowy nie dopuścił się w tym przypadku naruszenia art. 961 k.c. „poprzez błędne uznanie, iż oświadczenie Spadkobiercy z dnia 4 sierpnia 2005 r. stanowi testament Spadkodawcy, w sytuacji gdy z treści oświadczenia wynika, iż Spadkodawca miałby dążyć do dokonania rozporządzenia przedmiotem majątkowym niewchodzącym w skład masy spadkowej po Spadkodawcy (działka budowlana)”. Zakładając, że użycie słowa „spadkobiercy” jest tylko wynikiem oczywistej omyłki pisarskiej pełnomocnika skarżących, zarzut ten należało odczytywać w ten sposób, że zdaniem skarżących, dokonując oceny, czy dany przedmiot wyczerpuje prawie cały spadek w rozumieniu art. 961 k.c. nie należy uwzględniać przedmiotów, które nie stanowiły składników majątku spadkodawcy w chwili sporządzania testamentu. Odnosząc się do tego zagadnienia wyjaśnić zatem należy w pierwszej kolejności, że Sąd Rejonowy nie uznał, aby nieruchomość, o której mowa w testamencie własnoręcznym z dnia 4 sierpnia 2005 r., stanowiła własność spadkodawcy w chwili sporządzenia testamentu. Stwierdził jednak, że M. J. niewątpliwie nieruchomość tę posiadał w tej dacie, a posiadanie, jako stan faktyczny mający znaczenie prawne, podlega przecież dziedziczeniu. Przesądzające dla oceny przedmiotowego zarzutu skarżących jako bezzasadnego jest jednak utrwalone stanowisko orzecznictwa Sądu Najwyższego, w myśl którego, gdy testator rozdysponował w testamencie na rzecz oznaczonej osoby lub osób przedmiotami, które do niego w momencie sporządzania testamentu nie należały, albo zaliczał wówczas do swojego majątku przedmioty, które w rzeczywistości nie były składnikami jego majątku, uznaje się, że przedmioty takie powinny być brane pod uwagę przy dokonywaniu oceny przez pryzmat art. 961 k.c. (post. SN z 27.10.2005 r., III CK 53/05, Legalis; post. SN z 28.10.1997 r., I CKN 276/97, OSN 1998, Nr 4, poz. 63; M. Zelek, w: M. Gutowski, Komentarz KC, t. 2, 2016, s. 1600; E. Skowrońska-Bocian, J. Wierciński, w: J. Gudowski, Komentarz KC, t. 6, 2017, s. 213; E. Skowrońska-Bocian, Z problematyki, s. 12; E. Niezbecka, w: A. Kidyba, Komentarz KC, t. 4, 2012, s. 163; S. Wójcik, F. Zoll, w: SPP, t. 10, 2015, s. 437). Sąd Okręgowy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę pogląd ten podziela.

Natomiast oczywiście bezzasadne były zarzuty naruszenia art. 981 1 § 1 k.c. w zw. z art. 981 2 k.c. poprzez błędne, zdaniem skarżących, „uznanie iż oświadczenie Spadkobiercy z dnia 4 sierpnia 2005 r. stanowi testament Spadkodawcy, w sytuacji gdy z treści oświadczenia wynika, iż oświadczenie to powinno być traktowane jako zapis windykacyjny, nieważny wobec niezachowania formy przewidzianej w 981 1 § 1 k.c. oraz ujęcia w nim przedmiotu, który nie wchodził w skład masy spadkowej po Spadkodawcy (działka budowlana)”. Również w przypadku tego zarzutu Sąd Okręgowy uznał, że oczywistą omyłką pisarską pełnomocnika skarżących było użycie słowa „spadkobiercy”. Natomiast o bezzasadności tego zarzutu świadczy już tylko to, że instytucja zapisu windykacyjnego uregulowana w art. 981 1 – 981 6 k.c., wprowadzona została do Kodeksu cywilnego dopiero z dniem 23 października 2011 r., kiedy to weszła w życie ustawa z dnia 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 85, poz. 458), a więc wykluczone jest dokonywanie oceny ważności testamentów sporządzonych przed tą datą przez pryzmat przepisów regulujących tę instytucję prawa spadkowego.

Z tych przyczyn apelacja została oddalona, o czym orzeczono w punkcie 1. postanowienia na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

W punkcie 2. postanowienia rozstrzygnięto o kosztach postępowania w instancji odwoławczej. Rozstrzygnięcie to Sąd Okręgowy oparł na art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Wobec oddalenia apelacji i sprzeczności interesów między uczestnikiem T. J. (1) z jednej strony, a wnioskodawcą A. J. i uczestniczką Z. F. z drugiej, należało zasądzić od skarżących na rzecz T. J. (1) zwrot poniesionych przez niego kosztów postępowania w instancji odwoławczej. Wniosek w tym przedmiocie złożył podczas rozprawy apelacyjnej pełnomocnik uczestnika T. J. (1) będący radcą prawnym. Zażądał zasądzenia zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Koszty te Sąd Okręgowy ustalił na podstawie § 6 punkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2018 r. poz. 265), tj. w stawce minimalnej wynoszącej 360 zł, jako że przedmiotem postępowania była również ważność testamentu. Koszty te zasądzone zostały po połowie od skarżących na rzecz uczestnika stosownie do art. 105 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.

M. Marcysiak