Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII Ka 1127/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 marca 2014 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie w VII Wydziale Karnym Odwoławczym

w składzie:

Przewodniczący: SSO Danuta Hryniewicz (spr.)

Sędziowie SSO Magdalena Chudy

SSO Anna Górczyńska

Protokolant st.sekr.sądowy Rafał Banaszewski

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Marka Waśniewskiego

po rozpoznaniu w dniu 18 marca 2014r.

sprawy A. P. (1)

oskarżonego z art. 177§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Olsztynie XII Zamiejscowego Wydziału Karnego z/s w Nidzicy z dnia 13 września 2013r. sygn. akt XII K 3/13

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

II.  zasądza od oskarżonego 120 (sto dwadzieścia) zł tytułem opłaty za II instancję i ½ część wydatków poniesionych przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt VII Ka 1127/13

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Olsztynie XII Zamiejscowy Wydział Karny z/s w Nidzicy wyrokiem z dnia 13 września 2013 r., sygn. akt XII K 3/13, w sprawie A. P. (1) oskarżonego o to, że w dniu 11 czerwca 2012 r. na drodze nr (...) km (...), hm (...), w okolicy miejscowości Z., gmina N., umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując posiadającym niesprawny układ hamulcowy samochodem marki T. (...) o nr rej. (...), w trakcie intensywnych opadów deszczu, jadąc z prędkością nadmierną do współistniejących warunków drogowych, przemieszczając się po łuku drogi w lewo, utracił panowanie nad kierowanym przez siebie pojazdem, w następstwie czego zjechał na przeciwległy pas ruch doprowadzając do zderzenia z nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku poruszającym się prawidłowo samochodem marki M. o nr rej. (...) kierowanym przez K. A., w wyniku czego K. A. doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości piszczelowej lewej oraz rozległego stłuczenia tkanek miękkich podudzia i uda lewego z krwiakiem śródtkankowym, które spowodowały u wymienionego naruszenie funkcji narządu ruchu na okres znacznie przekraczający siedem dni, tj. o przestępstwo z art. 177 § 1 kk.

orzekł:

I.  oskarżonego A. P. (1) uznał za winnego tego, że w dniu 11 czerwca 2012 r. na drodze nr (...) km (...), hm (...), w okolicy miejscowości Z., gmina N., umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując posiadającym nadmiernie zużyte ogumienie samochodem marki T. (...) o nr rej. (...), w trakcie intensywnych opadów deszczu, jadąc z prędkością nadmierną do współistniejących warunków drogowych, przemieszczając się po łuku drogi w lewo, utracił panowanie nad kierowanym przez siebie pojazdem, w następstwie czego zjechał na przeciwległy pas ruch doprowadzając do zderzenia z nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku poruszającym się prawidłowo samochodem marki M. o nr rej. (...) kierowanym przez K. A., w wyniku czego K. A. doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości piszczelowej lewej oraz rozległego stłuczenia tkanek miękkich podudzia i uda lewego z krwiakiem śródtkankowym, które spowodowały u wymienionego ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby długotrwałej, tj. za winnego czynu z art. 177 § 2 k.k. i za to z mocy art. 177 § 2 k.k. skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 kk. wykonanie
wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił tytułem próby na okres 2 lat;

III.  na podstawie art. 46 § 1 kk. orzekł wobec oskarżonego środek karny - obowiązek zadośćuczynienia za doznaną przez pokrzywdzonego K. A. krzywdę poprzez zapłatę na jego rzecz kwoty 5.000 zł;

IV.  na podstawie art. 627 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49 poz. 223) zasądził od oskarżonego na rzecz skarbu Państwa (kasa Sądu Rejonowego w Olsztynie) kwotę 3.120 zł tytułem części kosztów sądowych, w tym kwotę 120 zł tytułem opłaty, zaś w pozostałej części na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił go z obowiązku ich ponoszenia.

Apelację od wyroku złożył obrońca oskarżonego A. P. (1) , który zaskarżył go w całości zarzucając:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia poprez przyjęcie, że bezpośrednią przyczyną zderzenia drogowego z dnia 11 czerwca 2012r. był zły stan ogumienia pojazdu oskarżonego, a także niedostosowanie przez oskarżonego prędkości do warunków jazdy, podczas gdy brak jest podstaw do przyjęcia, że stan samego pojazdu oskarżonego lub stan ogumienia pojazdu mógł być uznany za zły, zaś brak dostosowania prędkości do warunków jazdy przez oskarżonego nie został w sposób należycie wykazany;

2.  obrazę art. 439 § 1 pkt 1 k.p.k., albowiem w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2013 r. (sygn. akt III CZP 46/13) decyzja o przeniesieniu sędziego do innego sądu podpisana przez inną osobę niż Ministra Sprawiedliwości - a więc np. sekretarza lub podsekretarza stanu, jest bezprawna.

W oparciu o powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna w stopniu oczywistym.

Na wstępie, mając na uwadze treść uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 2014 r. w sprawie BSA-4110-4/13 (OSNKW 2014, z. 2, poz. 9), zgodnie z którą wszystkie decyzje o przeniesieniu sędziego na inne miejsce służbowe wydane w oparciu o przepis art. 75 § 3 w zw. z art. 75 § 2 pkt 1 u.s.p., do dnia 28 stycznia 2014 r. przez sekretarza stanu, bądź podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, są skuteczne, za chybiony uznać wypada zarzut apelującego zaistnienia na gruncie niniejszej sprawy obrazy art. 439 § 1 pkt 1 k.p.k. W świetle motywów wskazanej uchwały brak jest bowiem powodów do uznania, że orzeczenie wydane przez sąd z udziałem sędziego, którego dotyczyła taka decyzja o przeniesieniu na inne miejsce służbowe, wydana przed 28 stycznia 2014 r., jest – tylko z racji na podpisanie tej decyzji przez sekretarza stanu, bądź podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości – dotknięte bezwzględną przyczyną odwoławczą.

Przechodząc do meritum wskazać należy, iż rozpoznający sprawę Sąd Rejonowy w sposób wyczerpujący i dokładny przeprowadził postępowanie gromadząc kompletny materiał dowodowy, który następnie poddał rzetelnej i kompleksowej analizie. Co istotne, oceny wartości poszczególnych dowodów dokonano pod względem ich wewnętrznej spójności, wzajemnych relacji, z uwzględnieniem zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Do powyższej konkluzji prowadzi analiza pisemnych motywów skarżonego orzeczenia, spełniających wymogi art. 424 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k., w których Sąd zaprezentował wszechstronnie i z najwyższą starannością tok swojego rozumowania oraz wskazał, którym dowodom, w jakim zakresie i dlaczego dał wiarę, a którym i na jakiej podstawie waloru tego odmówił. Zaprezentowanemu stanowisku oraz wyprowadzonym wnioskom nie sposób zarzucić niespójności, sprzeczności, czy też braku logiki.

Na tym tle, podniesiony w apelacji zarzut błędu co do faktów mający wynikać z - wprost niewyartykułowanej, jednakże wynikającej z treści środka odwoławczego - obrazy art. 7 k.p.k. nie mógł się ostać. Sąd Rejonowy dysponując bowiem zupełnym i prawidłowo ocenionym materiałem dowodowym, dokonał na jego podstawie ustaleń, które odzwierciedlają rzeczywisty przebieg zdarzenia z udziałem oskarżonego A. P. (1) w dniu 11 czerwca 2012 r. Motywy apelacji sprowadzają się zaś wyłączenie do polemiki z rozważaniami Sądu, o czym świadczy fakt, iż jej autor w sposób wybiórczy, pomijając kwestie, które nie korelują z linią obrony oskarżonego, prezentuje subiektywną ocenę dowodów. Nie wskazuje przy tym na żadne okoliczności, które nie byłyby przedmiotem uwagi Sądu Rejonowego i nie przedstawia takiej, merytorycznej argumentacji, która wnioski tego Sądu mogłaby skutecznie podważyć.

Akceptacji nie mogły zyskać zatem wywody apelującego sprowadzające się do wykazania, iż stan faktyczny, w szczególności odnoszący się do ustaleń w zakresie sprawności technicznej pojazdu oskarżonego, został ustalony na podstawie nierzetelnych ekspertyz sądowych, które pominęły szereg okoliczności istotnych z punktu widzenia odpowiedzialności A. P. (1). Zdaniem Sądu II instancji szczegółowa analiza opinii biegłych - pisemnej i ustnej uzupełniającej - z zakresu techniki samochodowej autorstwa A. P. (2) oraz z zakresu kryminalistycznej rekonstrukcji zdarzeń drogowych wydanej przez M. J. nie daje podstaw do podważania ich wiarygodności, rzetelności i fachowości. Trafnie zatem stały się one podstawą rekonstrukcji przebiegu zdarzenia. Tym bardziej, iż z przedstawionych w nich – jasnych i rzeczowych, wzajemnie ze sobą korespondujących - wniosków wynika bezspornie, że stan ogumienia opon tylnych w pojeździe T. (...) nr rej. (...), którym inkryminowanego dnia poruszał się oskarżony, nie był właściwy i miał, obok nadmiernej prędkości – niedostosowanej przez oskarżonego do warunków drogowych - wpływ na zaistnienie przedmiotowego wypadku. Mianowicie jak to w sposób jednoznaczny określił A. P. (2), bieżnik opony lewej tylniej był zużyty, tj. zbliżał się do granicy dopuszczalnej wynoszącej 1,6 mm, zaś bieżnik opony prawej tylniej był całkowicie zużyty, a zatem poniżej dopuszczalnego poziomu według wskaźnika TWI, tj. wynosił 0,6 mm. W przypadku natomiast, gdy chociaż jedna z tylnich opon - co ma miejsce w niniejszej sytuacji, a na którą to okoliczność zgodnie powołali się obaj eksperci - jest nadmiernie zużyta, samochód nie posiada właściwej przyczepności do nawierzchni, tym bardziej nawierzchni mokrej, co w konsekwencji może prowadzić do utraty panowania nad nim przez kierowcę. Wskazane konkluzje zostały poprzedzone szeregiem specjalistycznych badań, poparte dokumentacją zdjęciową oraz szczegółowymi wyliczeniami i z tej już racji nie mogą budzić zastrzeżeń co do ich prawidłowości. Tym bardziej, iż biegły A. P. (2) na rozprawie w dniu 23 lipca 2013 r. uzupełniająco wyjaśnił wszelkie wątpliwości związane z zapisami przedstawionymi w ekspertyzie logicznie i jasno przy tym – wbrew odmiennym wywodom apelacji – wskazując, że badaniu zostały poddane wszystkie opony w pojeździe T., zaś tylko w przypadku jednej z nich stwierdzono nieprawidłowości o zasadniczym znaczeniu, mogące mieć wpływ na ocenę zdarzenia.

Mając na uwadze powyższe twierdzenia apelacji odnośnie głębokości bieżnika wskazanych opon na poziomie 4,6 mm nie znajdują uzasadnienia i są wynikiem dowolnej interpretacji faktów. Nie budzi bowiem wątpliwości, iż bieżnik tych opon w obu wypadkach wynosił poniżej 4 mm - odpowiednio około 1,6 mm oraz 0,6 mm. Okoliczność zatem, na którą powołuje się obrona, jakoby w przypadku opon zimowych - a z takimi mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie - graniczna wartość głębokości bieżnika wynosiła 4 mm przemawiać może wyłącznie na niekorzyść oskarżonego. Nie zmienia to bowiem faktu, iż zużycie bieżnika na tych oponach wynosiła poniżej tej wartości.

Co istotne, opinia biegłego A. P. (2) jest niewątpliwie dowodem, który w sposób najpełniejszy i profesjonalny określił stan ogumienia samochodu T. (...) nr rej. (...), a znajdujące się w aktach zdjęcia, pozwalają nawet laikowi w jednoznaczny sposób określić, czy dana opona jest sprawna, czy też nie. Jeśli bowiem bieżnik opony jest starty to jest oczywiste, że każdy, kto podda tę oponę oględzinom zdaje sobie sprawę, iż nie powinna ona być użytkowana. Oceny tej nie zmianie przy tym fakt, iż w marcu 2012 r. przeprowadzony został przegląd okresowy tego pojazdu i został on dopuszczony do ruchu. Fakt przeprowadzenia kilka miesięcy wcześniej badań okresowych nie zwalniał wszak oskarżonego - osoby pokonującej w ówczesnym czasie samochodem regularnie znaczne odległości - od obowiązku monitorowania stanu technicznego pojazdu, w tym jego ogumienia i podejmowania w tym zakresie stosownych decyzji mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa jemu samemu oraz innym uczestnikom ruchu drogowego.

Na uwzględnienie nie zasługuje nadto argumentacja skarżącego, jakoby w chwili zderzenia z autem prowadzonym przez K. A. samochód oskarżonego T. (...) nr rej. (...) - był statyczny. Przeczą temu wprost zeznania pokrzywdzonego, który w sposób logiczny i kategoryczny zarazem wskazywał w toku postępowania, iż jadąc w dniu 11 czerwca 2012 r. samochodem marki M. o nr rej. (...) od strony W. na wysokości (...) km drogi nr (...) w odległości około 30-40 metrów spostrzegł „falę wody”, z której wyłonił się nadjeżdżający z naprzeciwka pod skosem pojazd, który zaczął następnie obracać się wokół własnej osi i w sposób niekontrolowany zjechał na przeciwny pas ruchu doprowadzając do zderzenia z jego autem (k. 65v-66, 222v). Nie sposób zatem przyjąć, aby T. (...) nr rej. (...) w chwili zdarzenia pozostawała unieruchomiona na pasie przeciwnym do jej pierwotnego kierunku ruchu. Tym bardziej, iż powyższemu zaprzeczył także w opinii biegły M. J., który obliczył, że samochód T. (...) nr rej. (...) w chwili samego zderzenia obu aut poruszał się z prędkością około 24 km/h (k. 238).

W opisanej natomiast sytuacji podkreślić wypada - wbrew odmiennym sugestiom zawartym w apelacji - iż K. A. nie miał obowiązku liczyć się z tym, że na pasie ruchu, po którym poruszał się w dniu 11 czerwca 2012 r. samochodem marki M. o nr rej. (...) z prędkością 77-78 km/h, może znaleźć się w sposób nagły i nieprzewidziany inny - jadący z naprzeciwka - pojazd. Możliwość taka miała wszak charakter abstrakcyjny, czysto teoretyczny i wobec tego nie wolno było oczekiwać od pokrzywdzonego powinności jej uwzględnienia w trakcie poruszania się autem po drodze publicznej. Zmuszałoby to przecież do zmniejszenia szybkości do szybkości umożliwiającej uniknięcie jakiegokolwiek wypadku, a więc do szybkości zupełnie sprzecznej z założeniem płynności i celowości ruchu drogowego (por. wyrok SN z dnia 04.04.1997 r., II KKN 559/97, LEX nr 465032).

Powyższe zapatrywanie jest tym bardziej zasadne, jeśli weźmie się pod uwagę, że nie znajdują również potwierdzenia w materiałach zgromadzonych na potrzeby przedmiotowej sprawy twierdzenia obrońcy, jakoby oba samochody przed wypadkiem dzieliła odległość 400 m. K. A. konsekwentnie bowiem w toku dochodzenia jak i przed Sądem podawał, iż odległość ta wynosiła około 30-40 m (k. 65v, 326v). Odmienny zapis w treści opinii na k. 235, gdzie biegły przywołuje relację pokrzywdzonego - a w oparciu o który apelujący wywodzi daleko idące wnioski - wynika wszak z oczywistej omyłki pisarskiej i nie może rzutować na treść samej ekspertyzy, jak też końcowego rozstrzygnięcia. Podobnie, nie niweczą wniosków tejże opinii pojedyncze mylne zapisy co do numeru rejestracyjnego samochodu T. (...) oraz marki auta oskarżonego (k. 231, 237). Omyłek tych nie można bowiem interpretować w oderwaniu od treści całej opinii, z której jednoznacznie wynika, że sporządzający ją ekspert badał okoliczności zdarzenia z dnia 11 czerwca 2012 r., w którym uczestniczyli K. A. - kierowca samochodu marki M. o nr rej. (...) oraz A. P. (1) - kierowca T. (...) nr rej. (...).

Całkowicie chybione jawią się nadto zapatrywania apelującego odnośnie poruszania się przez oskarżonego przed zderzeniem w dniu 11 czerwca 2012 r. nie tylko z prędkością administracyjnie dozwoloną, lecz także odpowiadającą warunkom drogowym. W opozycji do tych twierdzeń pozostają bowiem jasne i rzeczowe zeznania świadka Z. P., z których wynika, iż oskarżony wyprzedzał jego pojazd oraz poprzedzającego go Tira w odległości około 1 km od miejsca, gdzie następnie miał miejsce wypadek (k. 209v). Świadczy to jednoznacznie, iż bezpośrednio przed zderzeniem z pojazdem marki M. o nr rej. (...), A. P. (1) poruszał się - mając na względzie panujące wówczas warunki atmosferyczne oraz drogowe, tj. rzęsiste opady deszczu, mokrą nawierzchnię drogi oraz znajdujące się na niej koleiny - z prędkością niedostosowaną do sytuacji. Kwestia ta miała natomiast - obok braku właściwego stanu tylnich opon T. (...) nr rej. (...) - zasadnicze znaczenie dla karnoprawnej oceny jego postępowania. Jako doświadczony kierowca, bardzo często pokonujący trasę W. - O. - W., wymieniony winien bowiem zdawać sobie sprawę, iż poruszanie się w warunkach ograniczonej widoczności (z uwagi na mocny opad deszczu) po mokrej i wyboistej drodze, z prędkością mniej więcej taką samą, jak zawsze (zob. k. 222 „Pokonywałem tę drogę mniej więcej z taką samą prędkością jak w tamtym dniu”) nie stanowiło zachowania prędkości bezpiecznej i adekwatnej do warunków atmosferycznych oraz drogowych.

W obliczu przytoczonych okoliczności, nie można - jak czyni to obrona - uznać wyjaśnień oskarżonego za wiarygodne w całości, a zarzutów podniesionych w środku odwoławczym za słuszne. Wina A. P. (1) niewątpliwie wyrażająca się w umyślnym naruszeniu przez wymienionego zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w konsekwencji czego spowodował wypadek, na skutek którego inny uczestnik ruchu drogowego doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, została prawidłowo wykazana w toku postępowania przed Sądem I instancji. Reasumując, dokonanych ustaleń w zakresie przypisanego oskarżonemu czynu z art. 177 § 2 k.k. nie można uznać za dowolne.

Na tle prawidłowych ustaleń faktycznych stwierdzić należy, iż nie budzi również zastrzeżeń pod względem prawidłowości rozstrzygnięcie w zakresie orzeczonej wobec oskarżonego A. P. (1) kary 6 miesięcy pozbawienia wolności, przy jednoczesnym zastosowaniu instytucji warunkowego zawieszenia jej wykonania na okres 2 lat próby. Kara w takim wymiarze jawi się adekwatną do stopnia jego winy i społecznej szkodliwości przypisanego mu przestępstwa, a jednocześnie w wystarczającym stopniu realizuje cele zapobiegawcze i wychowawcze stawiane jej przez ustawodawcę. Z kolei orzeczony od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 5.000 zł, jako adekwatny do cierpień doznanych przez K. A., winien spełnić funkcję kompensacyjną.

Mając powyższe na uwadze i nie podzielając zarzutów ani wniosków zawartych w apelacji, zaskarżony wyrok jako prawidłowy i słuszny we wskazanym zakresie utrzymano w mocy (art. 437 § 1 k.p.k.)

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 636 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k. zasądzając od oskarżonego 120 zł tytułem opłaty za II instancję oraz ½ części wydatków poniesionych przez Skarb Państwa.