Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V AGa 156/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 maja 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Anna Daniszewska (spr.)

Sędziowie:

SA Artur Lesiak

SA Barbara Rączka-Sekścińska

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Karolina Petruczenko

po rozpoznaniu w dniu 22 kwietnia 2021 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki Akcyjnej w S.

przeciwko K. Ł.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 20 lipca 2020 r. sygn. akt IX GC 35/18

1.  prostuje zaskarżony wyrok w punkcie I (pierwszym) w ten sposób, że w miejsce oznaczenia cyfrowego zasądzonej kwoty „390.00” wpisuje „390.000”;

2.  oddala apelację,

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Barbara Rączka-Sekścińska SSA Anna Daniszewska SSA Artur Lesiak

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt V AGa 156/20

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 lipca 2020 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku w sprawie z powództwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. przeciwko K. Ł. o zapłatę:

I.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 390.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 25 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty;

II.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 30.377 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach i rozważaniach:

K. Ł. jest przedsiębiorcą prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą (...), w zakresie której przeważającym przedmiotem działalności są roboty budowlane związane ze wznoszeniem budynków mieszkalnych i niemieszkalnych.

W związku z ogłoszeniem przetargu na budowę nowej siedziby Liceum Ogólnokształcącego nr (...) wraz z kompleksem rekreacyjno-sportowym oraz zagospodarowaniem terenu przy ul. (...) (dawniej ul. (...)) we W., w podziale na zadania, pozwany w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej pod nazwą (...) złożył ofertę na realizację wskazanego zadania. Warunkiem przystąpienia do przedmiotowego przetargu było wniesienie wadium w wysokości 390.000 zł.

K. Ł. w celu spełnienia powyższego warunku zlecił w ramach współpracy ze spółką (...) zawarcie w jego imieniu umowy o gwarancję zapłaty wadium. Powyższe zlecenie zostało przekazane za pośrednictwem korespondencji e-mail z dnia 23 lutego 2016 r. nadanej przez pracownika pozwanego E. P.. Występowała ona w imieniu K. Ł. w kontaktach z ww. spółką oraz zajmowała się załatwianiem wszystkich dokumentów w kwestii uzyskania gwarancji przetargowych przy różnych przetargach. W ww. e-mailu E. P. zawarła specyfikację oraz informacje do rzeczonego przetargu.

Umowa o gwarancję zapłaty wadium została zawarta w sposób dorozumiany najpóźniej w dniu 24 lutego 2016 r. między K. Ł. a (...) S.A. z siedzibą w S., przy czym pozwanego w stosunkach z powodem, jak wyżej wskazano, reprezentował (...) sp. z o.o. na podstawie udzielonego upoważnienia z dnia 5 lipca 2013 r., która to spółka działała na zlecenie działającej w imieniu pozwanego E. P..

E. P. pracowała u K. Ł. w latach 2014 do końca 2016 roku i była dyrektorem zarządzającym. Zajmowała się wieloma sprawami, dokumentowała budowy realizowane przez pozwanego, podpisywała umowy, uczestniczyła w odbiorach robót. Zakres jej obowiązków był bardzo szeroki. Należało do niego również m.in. uzyskanie wadium, a w związku z tym zajmowała się załatwianiem wszystkich dokumentów oraz ich przekazywaniem do ubezpieczyciela. W takiej sytuacji to ona bezpośrednio kontaktowała się z brokerem, głównie z pracownikiem spółki U. M.. E. P. wysyłała do niej niezbędne do pozyskania wadium skany dokumentów. Kontaktowała się z brokerem i na jego polecenie kompletowała dokumentację.

Zgodnie treścią upoważnienia K. Ł. upoważnił brokera do wykonywania na rzecz i w imieniu zleceniodawcy wszelkich czynności niezbędnych do opracowania programu ubezpieczeniowego, w szczególności do przygotowania, zawierania i wypowiadania umów ubezpieczeniowych pomiędzy zleceniodawcą a ubezpieczycielem.

(...) S.A. potwierdziło zawarcie ww. umowy wystawiając polisę Nr (...), której K. Ł. nie podpisał, uiści jednak składkę w wysokości 1.638zł.

Umowy, których przedmiotem jest udzielenie gwarancji ubezpieczeniowych powód zawiera z przedsiębiorcami na podstawie Ogólnych Warunków Umów o Gwarancje Ubezpieczeniowe Postanowienia Ogólne. Umowy o gwarancje ubezpieczeniowe mogą być zawierane na uzgodnionych przez strony warunkach, odbiegających od postanowień Ogólnych Warunków (§ 1 ust. 1 i 2 OWUGUPE). Zgodnie z treścią § 3 OWUGUPE Gwarancja ubezpieczeniowa zawiera zobowiązanie (...) do spełnienia świadczenia pieniężnego na wypadek niewywiązania się z obowiązku zapłaty należności przez dającego zlecenie, zwanego dalej „Zobowiązanym”, wobec osoby upoważnionej do wykonywania uprawnień z gwarancji, zwanej dalej „Beneficjentem”.

(...) S.A. udziela m. in gwarancji zapłaty wadium (§ 4). Zgodnie z § 7 ust. 1 udzielnie Gwarancji następuje po uprzednim zawarciu umowy o Gwarancję ubezpieczeniową, opłaceniu składki w całości i ustanowieniu zabezpieczeń. Jako zabezpieczenie ewentualnych roszczeń (...) wobec Zobowiązanego z tytułu umowy o Gwarancję ubezpieczeniową ustanowione miały zostać na rzecz (...) określone w umowie o Gwarancję ubezpieczeniową prawnie dopuszczalne zabezpieczenia majątkowe w szczególności takie jak: weksel poręczony niezupełny wraz z deklaracją wekslową (§ 10 ust. 1). Z chwilą wypłaty świadczenia pieniężnego Beneficjentowi, (...) przysługuje w stosunku do Zobowiązanego roszczenie o zwrot wypłaconego świadczenia, powiększonego o poniesione przez nią koszty związane z jego wypłatą wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia następnego po dniu wypłaty świadczenia lub poniesienia kosztów. Decyzja (...) o wypłacie świadczenia pieniężnego Beneficjentowi jest wiążąca dla Zobowiązanego i nie może być przez niego podważana, jeśli wypłata nastąpiła w ramach terminowo zgłoszonego (...) przez Beneficjenta żądania zapłaty, a do żądania tego zostały dołączone wszystkie dokumenty wymagane postanowieniami udzielonej Gwarancji (§ 11 ust 1 i 2).

K. Ł. zgodnie z ww. postanowieniami OWUGUPE podpisał weksel wraz z deklaracją wekslową wystawcy i poręczyciela do weksla in blanco w dniu 24 lutego 2016 r. Jako poręczyciel za wystawcę swój podpis na wspomnianej deklaracji złożyła B. Ł..

(...) S.A. w S. wystawiło gwarancję przetargową (na wadium) Nr (...) z dnia 24 lutego 2016 r. Na podstawie powyższego dokument, powód jako gwarant, udzielił gwarancji na rzecz Gminy (...) – Zarząd (...), tytułem zabezpieczenia zapłaty wadium w wysokości 390.000zł przez: K. Ł., przedsiębiorcę prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...) składającego ofertę w przetargu - „Budowa Liceum Ogólnokształcące Nr (...) wraz z kompleksem rekreacyjno-sportowym oraz zagospodarowaniem terenu przy ul. (...) we W., w podziale na zadania.” Gwarant zobowiązał się nieodwołalnie i bezwarunkowo wypłacić Gminie (...) – Zarządowi (...) całą kwotę zobowiązania na pierwsze pisemne żądanie, wraz z oświadczeniem, że: K. Ł. prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą (...):

1.  w odpowiedzi na wezwanie, o którym mowa w art. 26 ust. 3 ustawy Prawo zamówień publicznych, z przyczyn leżących po jego stronie, nie złożył dokumentów lub oświadczeń, o których mowa w art. 25 ust. 1, pełnomocnictw, listy podmiotów należących do tej samej grupy kapitałowej, o której mowa w art. 24 ust. 2 pkt 5, lub informacji o tym, że nie należy do grupy kapitałowej, lub nie wyraził zgody na poprawienie omyłki, o której mowa w art. 87 ust. pkt 3, co powodowało brak możliwości wybrania oferty złożonej przez wykonawcę jako najkorzystniejszej, albo

2.  odmówił podpisania umowy w sprawie zamówienia publicznego na warunkach określonych w ofercie, albo

3.  nie wniósł wymaganego zabezpieczenia należytego wykonania umowy, albo

4.  zawarcie umowy w sprawie zamówienia publicznego stało się niemożliwe z przyczyn leżących po stronie Wykonawcy.

Uzgodniono również, iż żądanie wraz z oświadczeniem będą stanowić wystarczający dowód, że żądana suma jest należna na warunkach tejże Gwarancji Przetargowej.

Gwarancja ważna była od 25 lutego 2016 r. do dnia 25 kwietnia 2016 r. i jakiekolwiek roszczenie na jej podstawie musiało być wniesione na adres wystawiającego gwarancję do wymienionej daty włącznie.

K. Ł. powyższą gwarancją otrzymał i posłużył się nią w przedmiotowym postępowaniu przetargowym.

Pismem z dnia 10 marca 2016 r. Zarząd (...) zwrócił się do (...) Spółki Akcyjnej w S. wzywając go do zapłaty kwoty 390.000 zł z tytułu wadium w przetargu na budowę nowej siedziby Liceum Ogólnokształcącego nr (...) wraz z kompleksem rekreacyjno-sportowym oraz zagospodarowaniem terenu przy ul. (...) we W., w podziale na zadania.

Zarząd (...) oświadczył, że K. Ł. w odpowiedzi na wezwanie, o którym mowa w art. 26 ust. 3 ustawy Prawo zamówień publicznych, z przyczyn leżących po jego stronie, nie złożył dokumentów, o których mowa w art. 25 ust. 1, co powodowało brak możliwości wybrania oferty złożonej przez wykonawcę jako najkorzystniejszej. W związku z powyższym K. Ł. wniósł do Krajowej Izby Odwoławczej odwołanie, w którym wniósł m.in. o dokonanie zwrotu zatrzymanego wadium, o czym poinformował powoda pismem z dnia 15 marca 2016 r., do którego załączył również rzeczone wezwanie do uzupełnienia oraz jego odpowiedź na to wezwanie.

Kolejnym pismem z dnia 13 kwietnia 2016 r. Zarząd (...) ponownie wezwał gwaranta do zapłaty wadium w przetargu na budowę nowej siedziby Liceum Ogólnokształcącego nr (...) wraz z kompleksem rekreacyjno-sportowym oraz zagospodarowaniem terenu przy ul. (...) we W., w podziale na zadania, informując, że wyrokiem Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 4 kwietnia 2016 r., sygn. akt KIO 392/16 odwołanie to zostało oddalone, potwierdzając zasadność zatrzymania wadium i wezwanie powoda do jego zapłaty.

K. Ł. złożył pismem z dnia 20 kwietnia 2016 r. skargę na wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 4 kwietnia 2016 r. wydany w sprawie sygn. akt KIO 392/16 w części dotyczącej rozstrzygnięcia w zakresie odwołania K. Ł. złożonego w toku postępowania prowadzonego przez Zamawiającego – Gminę (...) – Zarząd (...) dotyczącego zamówienia „Budowa Liceum Ogólnokształcącego nr (...) wraz z kompleksem rekreacyjno-sportowym oraz zagospodarowaniem terenu przy ul. (...) we W., w podziale na zadania” oraz w zakresie kosztów tego postępowania. K. Ł. wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia w części objętej skargą poprzez unieważnienie czynności zamawiającego w zakresie wyboru najkorzystniejszej oferty oraz w zakresie wykluczenia skarżącego z postępowania i nakazanie zamawiającemu wyznaczenia dodatkowego terminu skarżącemu na uzupełnienie dokumentów potwierdzających spełnienie przez niego warunków udziału w postępowaniu.

Pismem z dnia 28 kwietnia 2016 r. powód zwrócił się do reprezentującej pozwanego spółki (...) z prośbą o niezwłoczny zwrot podpisanej przez K. Ł. umowy o gwarancję.

Powód pismem z dnia 6 maja 2016 r. poinformował, iż nie uchylając się od odpowiedzialności wobec złożonego przez pozwanego odwołania oraz pozwu do Sądu Okręgowego we Wrocławiu do czasu podjęcia przez ten Sąd decyzji w zakresie udzielenia zabezpieczenia tegoż powództwa, należy się wstrzymać z uruchomieniem wypłaty z tytułu wadium.

W piśmie z dnia 10 maja 2016 r. spółka (...) przedstawiła okoliczności związane z niemożnością dostarczenia ww. dokumentu.

Wobec powyższego (...) S.A. pismem z dnia 1 czerwca 2016 r. zwróciło się bezpośrednio do K. Ł. o zwrot podpisanej przez niego umowy o gwarancję ubezpieczeniową, wyznaczając termin do dnia 15 czerwca 2016 r.

K. Ł. w odpowiedzi na powyższe pismo poinformował w piśmie z dnia 13 czerwca 2016 r., iż wszelkie dokumenty dotyczące tej sprawy, jakie otrzymał zostały podpisane i zwrócone do powoda.

W kolejnej korespondencji powód wskazał, iż przedmiotowy dokument nigdy nie dotarł, o czym pozwany został poinformowany na spotkaniu w siedzibie Przedstawicielstwa powoda w dniu 27 kwietnia 2016 r.

K. Ł. w piśmie z dnia 19 lipca 2016 r. potrzymał swoje stanowisko odnośnie informacji, iż wszelkie dokumenty dotyczące przedmiotowej sprawy, jakie otrzymał zostały podpisane i zwrócone. Pozwany poinformował również, że nie będzie wstecznie podpisywać żadnych dokumentów wobec czego odsyła te nadesłane.

Pismem z dnia 22 lipca 2016 r. Zarząd (...) wezwał ponownie do zapłaty kwoty 390.000 zł z tytułu wadium w przedmiotowym przetargu informując, że wspomniana wyżej skarga pozwanego złożona do Sądu Okręgowego we Wrocławiu została oddalona wyrokiem z dnia 14 lipca 2016 r., sygn. akt X Ga 331/16.

K. Ł. w piśmie z dnia 1 sierpnia 2016 r. wskazał okoliczności, w związku z którymi nie zgodził się z ww. wyrokiem wobec czego zwrócił się z prośbą o niewypłacanie Zamawiającemu Zarządowi (...) kwoty 390.000 zł.

(...) Spółka Akcyjna w S. zapłaciło w dniu 9 sierpnia 2016 r. na rzecz Gminy (...) – Zarząd (...) kwotę 390.000 zł tytułem wypłaty z wadium gwarancji ubezpieczeniowej nr (...).

(...) S.A. w S. w dniu 1 września 2016 r. skierowało do K. Ł. wezwanie do zapłaty kwoty 390.000 zł wypłaconej na rzecz Zarządu(...) we W. z tytułu Gwarancji nr (...).

K. Ł. w odpowiedzi na powyższe wskazał, iż uznaje żądanie zapłaty ww. kwoty za bezzasadne.

Pismem z dnia 10 stycznia 2017 r. powód ponownie wezwał pozwanego do zapłaty.

W odpowiedzi pozwany odmówił zapłaty wskazanej kwoty, wskazując, iż bezspornie zatrzymanie wadium w przedmiotowej sprawie odbyło się bezprawnie. Ubezpieczyciel natomiast dokonał wypłaty na rzecz Zarządu (...) we W., mimo braku podstaw do realizacji wypłaty na własne ryzyko.

Stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o zaoferowane przez strony dokumenty prywatne, stanowiące dowód tego, że osoby, które je podpisały, złożyły oświadczenia w nich zawarte oraz inne dokumenty w rozumieniu art. 243 1 k.p.c.

Sąd I instancji z urzędu nie znalazł podstaw, by kwestionować autentyczność dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy. Pozwany co prawda kwestionował autentyczność weksla oraz deklaracji wekslowej zarzucając, iż widniejące na nich podpisy nie należą ani do niego ani do jego żony, Sąd Okręgowy nie miał jednak wątpliwości także i co do autentyczności tychże dokumentów. W toku postępowania Sąd I instancji dopuścił bowiem dowód z opinii biegłego z zakresu kryminalistycznych badań pisma ręcznego i podpisów na okoliczność czy podpisy złożone pod wekslem oraz deklaracją wekslową k. 31-32 „K. Ł.” i „K. Ł.” zostały nakreślone przez pozwanego.

Jak zważył Sąd Okręgowy pozwany kwestionował sporządzoną opinię biegłego sądowego zarzucając, iż biegły dokonywał analizy w oparciu o materiał porównawczy, który nie pochodzi od pozwanego, tj. w oparciu o dokumentację zgromadzoną w postępowaniu przetargowym. Pozwany podnosił, że dokumentów tych nie podpisywał, przy czym po ich okazaniu na rozprawie nie potrafił w odniesieniu do niektórych z nich stanowczo odpowiedzieć, czy zwierają jego podpis czy też nie. W przekonaniu Sądu I instancji, jego zeznania w tej części były chwiejne i mało stanowcze o czym świadczyły słowa pozwanego: „nie wiem, czy to jest moje pismo”, „nie wiem, czy jest to mój podpis”, „mogę przypuszczać, że nie jest to mój podpis”. Sąd Okręgowy nie mógł przyjąć, że podpisy nakreślone na dokumentach nadesłanych przez Zarząd (...) we W. nie pochodzą od pozwanego. Okoliczność taką mógłby stwierdzić jedynie biegły. Jak podkreślił Sąd Okręgowy, opinia biegłego poparta jest wiedzą specjalną, którą nie dysponuje ani Sąd orzekający w tej sprawie, ani strony sporu. W orzecznictwie przyjmuje się, że dowód z opinii biegłego w postępowaniu sądowym jest jedyną drogą pozyskania koniecznych do rozstrzygnięcia wiadomości specjalnych i nie może być zastąpiony inną czynnością dowodową. Podważenie zatem mocy dowodowej opinii poprzez zakwestionowanie wiadomości specjalnych, do których biegli się odwołują, bądź wywodzenie z takiej opinii dalszych wniosków, opartych na wiadomościach tego rodzaju, z uwagi na treść art. 278 § 1 k.p.c. może nastąpić wyłącznie poprzez przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii tych samych biegłych lub z opinii innego biegłego (tak w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 26 stycznia 2016 r., I ACa 590/15; tożsame stanowisko zajął Sąd Apelacyjny w Krakowie - wyrok z dnia 21 kwietnia 2015 r., I ACa 177/15).

Sąd I instancji dopuścił dowód z ustnych wyjaśnień do opinii biegłego sądowego do sporządzonej opinii na piśmie celem wyjaśnienia wątpliwości pozwanego. Biegły sądowy J. B. wskazał, iż pobrany materiał był wystarczający do wydania jednoznacznej opinii. Biegły podkreślił, iż cechy pisma są niezmienne i na tej podstawie wydał swą opinie. Podał, iż nie było potrzeby uzupełnienia materiału. Jednocześnie wskazał, iż sporządzona opinia na podstawie materiału pobranego na żądanie i z dokumentów z akt jest kategoryczna.

W opinii Sądu Okręgowego,twierdzenia pełnomocnika pozwanego odnośnie sporządzonej opinii biegłego sądowego przedstawione w zarzutach do opinii biegłego z dnia 10 czerwca 2020 r. w żadnym możliwym względzie nie zasługiwały na uwzględnienie. Pełnomocnik pozwanego sam usiłował przeprowadzić analizę wzorów podpisów wyciągając subiektywne wnioski, nakierowane na poparcie jego stanowiska procesowego, jakoby wskazane podpisy nie należały do pozwanego. Nie mogła przy tym ostać się argumentacja pełnomocnika pozwanego, że zna on podpis pozwanego od wielu lat. Nie jest on bowiem biegłym sądowym i w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych jego twierdzenia i przekonania nie mogą zastępować biegłego. Wobec powyższego, Sąd I instancji oparł się w zakresie badania podpisów pozwanego w całości na twierdzeniach zawartych w opinii biegłego sądowego J. B..

Sąd Okręgowy oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego, bowiem uznał, że brak było ku temu podstaw. Wypowiedzi biegłego podczas składania ustnych wyjaśnień do opinii sporządzonej na piśmie były stanowcze, wykazywał się on umiejętnością ustnego objaśniania zagadnień z dziedziny eksperckiej tj. badania pisma ręcznego. Biegły wykazał się należytą reakcją na pytania sądu i strony pozwanej a nadto w toku wyjaśnień był dobrze przygotowany do rozprawy, co odnosiło się nie tylko do zagadnień z jego dziedziny specjalistycznej, ale wykazał się znajomością wszelkich zagadnień związanych z opinią. Biegły bardzo szczegółowo odniósł się do zarzutów pozwanego. Ostatecznie podtrzymał, że gdyby materiał porównawczy nie był pewny, prezentujący pełne możliwości graficzne danej osoby, to zwróciłby się do organu zlecającego o uzupełnienie takiego materiału. W tym przypadku był on wystarczający do wydania jednoznacznej opinii. Wskazał, że pomiędzy podpisami pobranymi na żądanie przez Sąd, jak i podpisami pozostałymi, licznymi podpisami zgromadzonymi w aktach sprawy, występowały cechy zgodne i można było stwierdzić, że to jest jedna osoba, która sporządziła te podpisy. Biegły podał, że w jego ocenie zgromadzony materiał nie wymagał już uzupełnienia o próbki podpisów bezodpływowych, którymi są np. podpisy złożone na dokumentach urzędowych takich, jak wniosek o wydanie prawa jazdy czy dowodu osobistego.

Sąd I instancji miał na uwadze to, że pozwany nie wykazał, by kiedykolwiek miał wątpliwości, co do tego, kto podpisał dokumenty znajdujące się w dokumentacji przetargowej Zarządu (...) we W., przede wszystkim, nie zawiadomił nigdy odpowiednich organów o możliwości popełnienia przestępstwa, nigdy wcześniej nie twierdził, że ktoś inny złożył za niego podpisy. Jak sam przyznał zeznając, przynajmniej niektóre podpisy znajdujące się w dokumentacji pochodziły od niego. Tylko biegły sądowy musiałby wypowiedzieć się na temat podpisów zawartych w dokumentacji przetargowej. Pozwany okoliczności te zaczął zaś przeczyć dopiero w toku niniejszego procesu. Sąd Okręgowy zauważył przy tym, że składając odwołania pozwany nigdy nie twierdził, że w toku postępowania przetargowego nie składał żadnej oferty. Chociażby z uzasadnienia wyroku KIO z dnia 4 kwietnia 2016 r. wynika, zdaniem Sądu I instancji, że pozwany jako odwołujący wskazał, że złożył ofertę, która zgodnie z kryteriami oceny ofert w przedmiotowym postępowaniu powinna zostać sklasyfikowana na pierwszym miejscu. Powołał się nawet na szkodę w postaci poniesienia kosztów przygotowania i złożenia oferty, utraty wadium oraz w postaci utraty możliwości uzyskania kontraktu pozwalającego na prowadzenie działalności z zyskiem. Sąd Okręgowy uznał zatem nadesłaną przez Zarząd (...) we W. dokumentację jako wartościowy materiał przydatny dla sporządzenia opinii przez biegłego sądowego w niniejszej sprawie.

Sąd I instancji oparł się nadto na zeznaniach świadków U. M., E. P., A. M., I. C., M. M., M. B., M. P., z tym że dowód ten postanowił przeprowadzić w drodze pomocy sądowej przez Sąd właściwy ze względu na adres zamieszkania świadków.

Jako wiarygodne Sąd Okręgowy uznał zeznania świadka U. M., pracownika brokera, współpracującego z pozwanym. Świadek przedstawiła w swoich zeznaniach zasady współpracy z pozwanym, okoliczności związane z wystawieniem gwarancji ubezpieczeniowej na wadium. Zeznania świadka były spójne, logiczne i znajdowały potwierdzenie w pozostałym, zgromadzony w sprawie materiale dowodowym.

W ten sam sposób Sąd I instancji ocenił zeznania świadka I. C., bowiem były one rzeczowe, spójne i logiczne a nadto znajdowały potwierdzenie w materiale dowodowym zgromadzonym w niniejszej sprawie, w szczególności korespondencji e-mailowej oraz pokrywały się z zeznaniami świadka U. M.. Świadek potwierdziła, że to broker pozwanego zwrócił się do powoda z wnioskiem o zawarcie umowy wadialnej. Świadek potwierdziła, że dokumenty wydano brokerowi oraz, że składka została opłacona. Zeznała, że powód podpisał wszystkie dokumenty, natomiast otrzymał od pozwanego podpisaną jedynie deklarację wekslową oraz weksel. Podała, że powód zwracał się do brokera o zwrot podpisanych dokumentów jednak bezskutecznie. Odbyło się ponadto spotkanie z pozwanym oraz E. P..

W przekonaniu Sądu Okręgowego, świadek A. M. nie miał natomiast żadnej wiedzy na okoliczności sporne i istotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd I instancji uznał zaś zeznania świadka M. B. za wiarygodne, choć nie miał on wiedzy na okoliczności sporne i istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Przedstawił on ogólnie, jak wygląda w praktyce zawieranie tego typu umów oraz obieg dokumentów.

Zeznania świadka M. M. Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne. Były one rzeczowe i spójne. Świadek zeznała, że na zlecenie brokera, działającego w imieniu klienta, powód wystawił gwarancję, która miała zabezpieczać wadium na budowę kompleksu Liceum Ogólnokształcącego we W.. Do wniosku brokera załączony był email klienta. Wystawienie gwarancji zleciła E. P.. Świadek zeznała, że osobę tę poznała po zgłoszeniu roszczenia przez zamawiającego. Wówczas odbyło się spotkanie z pozwanym oraz E. P.. Świadek podała, że E. P. aktywnie uczestniczyła w rozmowie, udzielała wyjaśnień odnośnie roszczenia, znała szczegóły i okoliczności sprawy. Na spotkaniu nie było podnoszone, że nie miała ona umocowania do zlecenia zawarcia umowy. Podczas spotkania zwracano się do pozwanego z prośbą o zwrot podpisanych dokumentów, jednak pozwany na to się nie zgadzał. Wskazała, że przekazała brokerowi między innymi wniosek do uzupełnienia i podpisania, wydana została polisa, dokument gwarancji. Powód otrzymał jedynie podpisany przez pozwanego weksel i deklarację wekslową, pozostałe zaś dokumenty, w szczególności wniosek, nie zostały podpisane.

Jak zważył Sąd I instancji świadek M. P. zeznał, że w 2016 roku pracował u pozwanego. Nie zajmował się jednak sporną inwestycją dotyczącą Liceum Ogólnokształcącym we W.. Nie miał wiedzy na temat okoliczności spornych i istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Sąd Okręgowy podał, że świadek E. P. potwierdziła w swoich zeznaniach, że pozwany korzystał z usług powoda. U pozwanego pracowała w latach 2014 do końca 2016 roku i była dyrektorem zarządzającym. Zeznała, że zajmowała się wieloma sprawami w firmie, w tym dokumentowała budowę, podpisywała umowy, odbierała roboty. Jej zakres obowiązków był bardzo szeroki. Należało do niego również między innymi uzyskanie wadium i w związku z tym zajmowała się załatwianiem wszystkich dokumentów oraz ich przekazywaniem do ubezpieczyciela. Ostatecznie umowę podpisywał zawsze pozwany. Świadek z jednej strony zasłaniała się niepamięcią co do okoliczności niniejszej sprawy, niemniej jednak potwierdziła, że pozwany brał udział w przetargu dotyczący budowy Liceum Ogólnokształcącego nr (...) we W.. Potwierdziła, że pozwany korzystał z usług brokera a także, że do pracownika spółki brokerskiej U. M. wysyłała skany dokumentów niezbędne do uzyskania wadium. Kontaktowała się z brokerem i na jego polecenie kompletowała dokumentację. Świadek potwierdziła, że było spotkanie w (...) oraz, że pozwany nie chciał podpisać żadnych dokumentów. Co do zasady Sąd I instancji zeznaniom świadka dał wiarę, niemniej jednak podszedł do nich z dużą dozą ostrożności, bowiem w kwestiach istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy E. P. zasłaniała się niepamięcią. Sąd Okręgowy uznał, że świadek składając zeznanie starała się nie zaszkodzić pozwanemu, bądź samej sobie.

Sąd I instancji dopuścił także dowód z przesłuchania stron ograniczając go do strony pozwanej. Sąd ten nie dał jednak wiary zeznaniom pozwanego K. Ł. w zakresie, w jakim przeczył, by to on złożył podpis na wekslu i deklaracji wekslowej, bowiem pozostawało to w sprzeczności z opinią biegłego sądowego. Pozwany zeznał, że w momencie złożenia oferty na realizację spornej inwestycji we W. przebywał wraz z żoną na wczasach. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że pozwany w znacznej części swoich zeznań zasłaniał się niepamięcią i tak np. wskazał, że nie pamięta, czy złożenie oferty do Gminy Miasta (...) nastąpiło w jego imieniu, podczas gdy z dokumentacji złożonej przez zamawiającego - dokumentacji przetargowej, załączonych do niej odwołań pozwanego, wynika jednoznaczne stanowisko, że to on złożył ofertę. Sąd I instancji zwrócił przy tym uwagę, iż w dalszej części zeznań sam pozwany przyznał, że ostatecznie był jednym z oferentów i ofertę złożył. Jako chwiejne i mało stanowcze Sąd Okręgowy uznał zeznania pozwanego co do złożonych przez niego podpisów na okazywany mu podczas składania zeznań dokumentach znajdujących się w dokumentacji przetargowej. Pozwany nie potrafił stanowczo wskazać, czy to on je nakreślił i ewentualnie które. Świadczyły o tym zeznania pozwanego: „nie wiem czy jest to moje pismo”, „nie wiem, czy jest to mój podpis”, „mogę przypuszczać, że nie jest to mój podpis”. Potwierdził jednak, że w okresie od 2014-2016 roku często przystępował do przetargu oraz, że przygotowywaniem dokumentacji zajmowała się E. P., która była dyrektorem zarządzającym. Zajmowała się również sprawami związanymi z uzyskaniem gwarancji wadium, była jego pracownikiem zatrudnionym na umowę o pracę i do jej obowiązków należało zarządzanie firmą, kontakt z ubezpieczycielami. Zajmowała się ona również wystąpieniem do brokera z wnioskami o pozyskanie stosownych dokumentów. Ona przygotowała dokumenty od strony formalnej, kontaktowała się z brokerem jak również z zamawiającym. Zajmowała się sprawami związanymi z pozyskaniem gwarancji wadium, a pozwany jak sam zeznał, zajmował się gwarancjami należytego wykonania umowy. Pozwany zeznał nadto, że był na spotkaniu z powodem jednak nie podpisał dokumentów, bowiem zawierały datę, kiedy nie było go w kraju.

Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom pozwanego w tej części, w której wskazał, że nie odwoływał się od decyzji zamawiającego. Zeznał on, że nie mógł tego zrobić. Tymczasem z dokumentacji nadesłanej przez zamawiającego oraz treści odwołań, jak i złożonych podpisów wynika - zdaniem Sądu I instancji, że składał je pozwany. Sąd Okręgowy dodał, że nawet przeciwny dowód wykazujący, iż pozwany nie odwoływał się od decyzji zamawiającego, jak i nie składał podpisu na ofercie czy późniejszych odwołaniach, nie miałby znaczenia dla rozstrzygnięcia kwestii spornych w niniejszej sprawie. Spór dotyczył bowiem umowy zawartej między powodem a pozwanym. Dokumentacja zamawiającego miała jedynie dowieść, że pozwany do przetargu przystąpił i go wygrał oraz, że skorzystał ostatecznie z gwarancji wystawionej przez powoda, a nadto, że wadium na żądanie zmawiającego uiścił powód.

Sąd I instancji jako niewiarygodne uznał ponadto zeznania pozwanego w tej części, w której wskazał, że umowa zawarta z brokerem (...) sp. z o.o. w zakresie wszelkich czynności niezbędnych do opracowania programu ubezpieczeniowego, w szczególności do przygotowania, zawierania i wypowiadania umów ubezpieczeniowych pomiędzy zleceniodawcą a ubezpieczycielem dotyczyła umów mienia, OC w życiu prywatnym, ubezpieczenia pojazdów a nie gwarancji. Przeczy temu sama treść pełnomocnictwa, z którego wynika, że pozwany zawarł ją w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, jak i zeznania świadka E. P., która wprost zeznała, że podmiot ten w toku współpracy z pozwanym zajmował się umowami zlecenia gwarancji w przypadku, gdy pozwany przystępował do przetargu, a nie miał środków na uiszczenie wadium. Pozwany zeznając przyznał, że jak wrócił z wczasów około 3,4 może 5 marca uzupełniał dokumenty, bowiem jego oferta została wybrana jako najkorzystniejsza. Potwierdził też, że takie dokumenty w uzupełnieniu zostały złożone do zamawiającego. Pamiętał to również z postępowań przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu. Skoro zatem uczestniczył chociażby w postępowaniu przed sądem i okoliczności takowe pamiętał, co świadczy, że odwołanie podtrzymywał, to tym bardziej nie zasługiwała, według Sądu Okręgowego, na danie wiary ta części jego zeznań, w której wskazał że w owym czasie nie mógł odwoływać się od decyzji zamawiającego, bo nie mógł tego zrobić.

Jak zważył Sąd I instancji, pozwany przyznał również w swoich zeznaniach, że przed jego wyjazdem na urlop temat przystąpienia do przetargu budowy Liceum Ogólnokształcącego we W. musiał być wyszukany. Potwierdził, że w takiej sytuacji szukano, czy ma on odpowiednie referencje a jeśli nie, to próbowano ustalić podmioty, które takie referencje pozwanemu mogłyby udzielić. Pozwany pamiętał, że miał kłopoty w uzyskaniu takich dokumentów, jednak po powrocie z urlopu pozyskał dokumenty z K.. Nie pamiętał jednak, czy przed wyjazdem jego na urlop była dyskutowana kwestia wadium, choć z zeznań pozwanego wynika, że miał świadomość tego, iż złożenie wadium było konieczne. Po powrocie z urlopu dowiedział się, iż oferta została złożona, zainteresował się, czy były wszystkie wymagane dokumenty. Nie pamiętał, czy zdziwiło go, że oferta została złożona. Działalnością jego zajmowała się E. P., bowiem pozwany w tamtym czasie mieszkał w K. (1). Po powrocie z wakacji w ogóle nie weryfikował kwestii uiszczonego wadium. Pozwany zeznał również, że przebywając na urlopie nie zajmował się sprawami związanymi z działalnością gospodarczą i nie kontaktował się ze swoimi pracownikami.

Sąd Okręgowy uwzględnił również dowód z dokumentów postępowania przetargowego, w tym z oferty złożonej przez pozwanego wraz z gwarancją przetargową (na wadium) na okoliczność zlecenia powodowi przez pozwanego zawarcia z Gminą (...) - Zarządem (...) umowy Gwarancji Przetargowej (na wadium) nr (...) z dnia 24 lutego 2016 r. oraz posłużenia się prze pozwanego Gwarancją Przetargową (na wadium) nr (...) z dnia 24 lutego 2016 r. w postępowaniu przetargowym dotyczącym budowy nowej siedziby Liceum Ogólnokształcącego nr (...) wraz z kompleksem rekreacyjno-sportowym oraz zagospodarowaniem terenu przy ul. (...) we W., w podziale na zadania.

Po przeprowadzeniu postępowania w niniejszej sprawie Sąd I instancji uznał, że powództwo zasługuje na uwzględnienie w całości.

Przedmiotem roszczenia powoda było żądanie zapłaty przez pozwanego kwoty 390.000 zł, jako roszczenie regresowego wynikającego z zawartej pomiędzy stronami umowy o gwarancję zapłaty wadium. Pozwany kwestionował, aby umowa doszła do skutku powołując się na brak stosownego dokumentu opatrzonego jego podpisem, a tym samym stanowiącego o jej zawarciu.

Sąd Okręgowy zważył, iż ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Niewątpliwie więc w okolicznościach niniejszej sprawy obowiązkiem powoda było przytoczenie okoliczności faktycznych, z których wywodził roszczenie i wskazanie na dowody, których przeprowadzenie potwierdziłoby zasadność jego twierdzeń o faktach. Wszystkie okoliczności faktyczne o charakterze doniosłym dla rozstrzygnięcia sprawy i składające się na podstawę faktyczną rozstrzygnięcia muszą mieć wszakże oparcie w dowodach przeprowadzonych w toku postępowania, o ile nie są objęte zakresem faktów przyznanych przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości oraz co do faktów niezaprzeczonych.

Sąd I instancji wskazał, iż w stosunku do przedmiotowej umowy zlecenia gwarancji ubezpieczeniowej przepisy nie nakładają obowiązku formy pisemnej. Może ona zostać zwarta zatem w innej dopuszczalnej formie. Skoro zatem ustawodawca nie zdecydował się na formę szczególną, to należy przyjąć możliwość zawarcia jej w nawet przez czynności konkludentne. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 81 ust. 2 p.b. udzielenie i potwierdzenie gwarancji bankowej następuje na piśmie pod rygorem nieważności. Ze względu na brak odrębnej regulacji ustawowej - ustawa z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (ówcześnie tekst jedn. Dz. U. z 2015 r., poz. 1844 ze zm.) poprzestaje w zasadzie na uwzględnieniu umowy gwarancji ubezpieczeniowej w katalogu czynności ubezpieczeniowych (art. 4 ust. 7 pkt 1 i 2). Gwarancja ubezpieczeniowa jest niewątpliwie jednostronnym zobowiązaniem ubezpieczyciela-gwaranta, że po ziszczeniu się określonych w nim „warunków”, które mogą być stwierdzone określonymi dokumentami, jakie beneficjent gwarancji załączy do sporządzonego we wskazanej formie żądania zapłaty, ubezpieczyciel ten spełni świadczenie pieniężne na rzecz beneficjenta gwarancji. Tak ukształtowane zobowiązanie gwaranta ma charakter nieakcesoryjny, co oznacza, że gwarant nie może powołać się na zarzuty wynikające z innego stosunku prawnego niż gwarancyjny, a więc np. przysługujące dłużnikowi względem wierzyciela (beneficjenta gwarancji) lub przysługujące gwarantowi względem zleceniodawcy udzielenia gwarancji (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 233/09, OSNC 2010, nr 11, poz. 146, z dnia 27 marca 2013 r., I CSK 630/12, nie publ., z dnia 6 marca 2015 r., III CSK 155/14, OSNC 2016, nr 3, poz. 33, z dnia 14 kwietnia 2016r., II CSK 388/15).

Niezależnie od powyższego w przekonaniu Sądu I instancji uznać należy, że strony na zasadzie swobody umów (art. 353 1 k.c.) mogą ukształtować przesłanki powstania zobowiązania gwaranta na różne sposoby (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 233/09 oraz z dnia 27 marca 2013 r., I CSK 630/12). Mogą zatem postanowić, że zobowiązanie gwaranta aktualizować się będzie tylko w razie spełnienia materialnych „warunków” zapłaty - rzeczywistego wystąpienia wypadku gwarancyjnego - np. niewykonania lub nienależytego wykonania zabezpieczanego zobowiązania, co podlega dowodzeniu na zasadach ogólnych i zakłada, iż zobowiązanie to istniało, zaktualizowały się przesłanki jego wymagalności oraz nie zostało wykonane (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 233/09 oraz z dnia 27 marca 2013 r., I CSK 630/12). Strony mogą też postanowić, że zobowiązanie gwaranta zaktualizuje się już w razie przedstawienia gwarantowi dokumentów - ściśle określonych w treści gwarancji - „stwierdzających” spełnienie „warunków” zapłaty (tzw. gwarancja dokumentowa). Nie zależy ono wówczas bezpośrednio od ziszczenia się jakichkolwiek „warunków” materialnoprawnych, leżących poza stosunkiem gwarancji. W przypadku zaś cieszącej się szczególną popularnością w obrocie gwarancji „bezwarunkowej” i „na pierwsze żądanie”, strony uzależniają zazwyczaj ciążący na gwarancie obowiązek zapłaty jedynie od skierowania doń przez beneficjenta żądania zapłaty ewentualnie połączonego z jego oświadczeniem, że zabezpieczane zobowiązanie nie zostało wykonane przez dłużnika.

Beneficjenta gwarancji obciążają jedynie obowiązki czysto formalne w razie zwrócenia się o wypłatę w sumie gwarancyjnej w razie ziszczenia się warunków jej zapłaty. Suma, którą gwarantował zapłacić beneficjentowi gwarancji gwarant jest bowiem ustalona z góry na wypadek niewystąpienia gwarantowanego rezultatu. Zobowiązanie zatem gwaranta wobec beneficjenta ma charakter samoistny. Przy czym gwarancji mogą udzielać różne podmioty, w tym banki i zakłady ubezpieczeń. I jak w tym przypadku gwarancji ubezpieczeniowej, gwarantem jest zakład ubezpieczeń. W przypadku, gdy dochodzi do zawarcia umowy zlecenia udzielenia gwarancji, w tym ubezpieczeniowej, świadczenie ubezpieczyciela w przypadku umowy o udzielenie gwarancji polega nie na wypłacie, ale na wystawieniu uzgodnionej gwarancji – świadczenia o charakterze niepieniężnym, a zleceniodawca gwarancji zobowiązany jest do zapłaty wynagrodzenia gwarantowi. Zasady zapłaty tego wynagrodzenia oraz jego wysokość kształtowane są wolą stron opartą na zasadzie swobody umów. Takie warunki zostały, zdaniem Sądu Okręgowego, pomiędzy stronami niniejszego procesu określone.

Do istotnych elementów instytucji gwarancji należy zapłata kwoty gwarancyjnej. W przypadku gwarancji, w której gwarant przyjmuje ryzyko związane z realizacją bądź niepowodzeniem określonego w umowie przedsięwzięcia, istotne jest ryzyko związane ze zwrotem wypłaconej sumy gwarancyjnej. Gwarant działa bowiem na cudzy rachunek. W przypadku udzielenia gwarancji istnieje ryzyko konieczności zapłaty gwarancji, jeżeli nie wystąpi gwarantowany w gwarancji rezultat. Gwarancja ubezpieczeniowa zabezpiecza interesy gospodarcze osób trzecich, w tym przypadku beneficjenta gwarancji.

Jak zauważył Sąd I instancji, powód zobowiązał się w niniejszej sprawie do nieodwołalnej i bezwarunkowej zapłaty całej kwoty zobowiązania tj. 390.000 zł na pierwsze pisemne żądanie wraz z oświadczeniem, że K. Ł. m.in. w odpowiedzi na wezwanie, o którym mowa w art. 26 ust. 3 ustawy Prawo zamówień publicznych, z przyczyn leżących po jego stronie, nie złożył dokumentów lub oświadczeń, o których mowa w art. 25 ust. 1, pełnomocnictw, listy podmiotów należących do tej samej grupy kapitałowej, o której mowa w art. 24 ust. 2 pkt 5, lub informacji o tym, że nie należy do grupy kapitałowej, lub nie wyraził zgody na poprawienie omyłki, o której mowa w art. 87 ust. pkt 3, co powodowało brak możliwości wybrania oferty złożonej przez wykonawcę jako najkorzystniejszej, albo odmówił podpisania umowy w sprawie zamówienia publicznego na warunkach określonych w ofercie. Powód zaś - jako gwarant -zapłacił beneficjentowi gwarancji gwarantowaną sumę.

Nie ulegało wątpliwości Sądu Okręgowego, że pozwany zawarł z powodem umowę zlecenia gwarancji ubezpieczeniowej. Jej zawarcie poprzedzone było wymianą dokumentów, z którymi pełnomocnik pozwanego E. P. mogła się zapoznać i zaakceptować warunki. Sąd I instancji przyjął również, że bezsprzecznie pozwany przystąpił do przetargu na budowę nowej siedziby Liceum Ogólnokształcącego nr (...) wraz z kompleksem rekreacyjno-sportowym oraz zagospodarowaniem terenu przy ul. (...) we W., w podziale na zadania. Choć pozwany, składając zeznania, próbował zasłaniać się niepamięcią w szczególności, czy złożenie oferty nastąpiło w jego imieniu, to jednak ze znajdującej się w aktach sprawy dokumentacji Zarządu (...) we W. jednoznacznie wynikało, że pozwany do przetargu przystąpił i go wygrał. Świadczy o tym również treść składanych przez niego odwołań oraz treść całej korespondencji, w których to w żadnym miejscu nie zaprzeczył, by do przetargu nie przystąpił i nie składał oferty. Z drugiej jednak strony pozwany zeznał, że ostatecznie był jednym z oferentów i ofertę złożył. Co istotne, pozwany zeznał, że przed wyjazdem na urlop temat przystąpienia do przetargu budowy spornego Liceum we W. musiał być wyszukany oraz, że pozwany starał się o pozyskanie referencji, którymi mógłby posłużyć się w postępowaniu przetargowym. Miał też świadomość konieczności złożenia wadium. Podczas jego urlopu sprawami związanymi z całą jego działalnością zajmowała się E. P.. Sąd I instancji wskazał przy tym, że fakt przystąpienia pozwanego do przetargu na realizację wspomnianego wyżej zadania potwierdziła świadek E. P.. Zeznała też, że ostatecznie umowę zawsze podpisywał pozwany. Wskazała nadto, że pozwany przystępując do przetargów korzystał z usług (...) sp. z o.o. Potwierdziła, że w przypadku spornej inwestycji korzystał z usług powoda. Świadek, jako osoba zajmująca się prowadzeniem przedsiębiorstwa pozwanego, zajmowała się między innymi pozyskaniem wadium, które niezbędne było w postępowaniu przetargowym, przekazywaniem brokerowi dokumentów niezbędnych do ubezpieczyciela. O tym fakcie, w przekonaniu Sądu Okręgowego, świadczy m.in. korespondencja e-mailowa znajdująca się w aktach sprawy. Z zeznań świadka wynikało, że to ona wysłała do pracownika brokera – U. M. – skany dokumentów niezbędne do uzyskania wadium, kontaktowała się z brokerem i na jej polecenie kompletowała dokumentację. Z e-maila z dnia 23 lutego 2016 r. wynika też, że E. P. informowała pracownika brokera o terminie składania ofert, jak również wspomniała, że mówiła już wcześniej o przetargu. Jak zważył Sąd I instancji, świadek U. M. potwierdziła w swoich zeznaniach, że to właśnie E. P. zwróciła się do brokera z informacją e-mailową, prosząc o wystawienie gwarancji. W e-mailu zawarta była specyfikacja przetargu, w niej zaś zawarte zostały informacje, kiedy ma nastąpić otwarcie ofert i na jaką kwotę ma być wniesione wadium. Dokumenty te następnie zostały przesłane do powoda. W późniejszym etapie ubezpieczyciel wystawiał gwarancję przetargową na wadium. W tym przypadku świadek potwierdziła, że taka gwarancja przez powoda została wystawiona, zaś pozwany ją otrzymał i posłużyło się nią w postępowaniu przetargowym. Zeznań świadka wynikało też - zdaniem Sądu Okręgowego, że po przedłużeniu wszelkiej dokumentacji przez brokera powodowi, ubezpieczyciel wystawiał kopię dokumentów z prośbą o akceptację przez klienta oraz weryfikację poszczególnych zapisów. W tym przypadku takie etapy również zostały spełnione, dopiero po akceptacji przez klienta towarzystwo ubezpieczeniowe było informowane przez brokera i przygotowało oryginały dokumentów. Oprócz tego ubezpieczyciel ustalał warunki zabezpieczenia, jakie mają być spełnione. O tym wszystkim ubezpieczyciel informował brokera lub bezpośrednio klienta. Ubezpieczyciel również ustalał w jakim terminie klient może odebrać gwarancję po to, aby zdążyć przed terminem otwarcia oferty. Świadek potwierdziła, że gwarancję osobiście odbierała od pracownika powoda oraz, że przekazała ją E. P.. Ta zaś złożyła ją w zarządzie (...) we W.. Zeznała również, że gwarancja mogła być odebrana zarówno przez brokera, jak i pracownika wskazanego przez klienta, w tym przypadku temat był realizowany przez E. P.. Ponadto wskazała, że od wielu lat tematy przetargu realizowane przez pozwanego omawiane były z E. P.. Pozwany sam telefonicznie poinformował brokera, aby z E. P. uzgadniać, realizować, ofertować klienta w różnych towarzystwach.

W ocenie Sądu I instancji, z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w szczególności z zeznań świadków wynikało, że E. P. umocowana była do reprezentowania pozwanego w zakresie prowadzonego przedsiębiorstwa jako dyrektor zarządzający, w tym do zlecania brokerowi, w ramach stosunku prawnego łączącego brokera z pozwanym, zawierania umowy o gwarancję zapłaty wadium. Zresztą świadek U. M. potwierdziła, iż przez samego pozwanego zostali poinformowani o tym, że E. P. z jego ramienia realizuje wszystkie tematy i wszelkie ustalenia, czy weryfikację dokumentów oraz, że wszelkie czynności z tym związane broker ma przeprowadzać z nią. Świadek podała, że wcześniej wszelkie tematy realizowała żona pozwanego, a następnie jej obowiązki przejęła E. P.. Świadek E. P. zeznała, że u pozwanego zajmowała się wieloma sprawami, jej zakres obowiązków był bardzo szeroki, należało do niego również uzyskanie wadium, w związku z tym zajmowała się załatwianiem wszelkich dokumentów oraz ich przekazywaniem do ubezpieczyciela. Zaznaczyła jednak, że ostatecznie umowę podpisywał zawsze pozwany. Potwierdziła, że pozwany brał udział w przetargu dotyczącym budowy Liceum Ogólnokształcącego nr (...) we W., korzystał w tym zakresie z usług brokera a także, że do pracownika spółki brokerskiej wysłała skany dokumentów niezbędne do uzyskania wadium. W tym celu kontaktowała się z brokerem i na jego polecenie kompletowała dokumentację. Świadek M. M. zeznała natomiast, że na zlecenie brokera, działającego w imieniu pozwanego, powód wystawił gwarancję, która miała zabezpieczać wadium na budowę kompleksu Liceum Ogólnokształcącego we W.. Wystawienie gwarancji zleciła E. P.. Co istotne, zeznała również, że po tym jak pozwany odmówił podpisania dokumentów odbyło się spotkanie pomiędzy powodem a pozwanym, w którym uczestniczyła E. P. oraz pozwany. Podczas spotkania nie było kwestionowane umocowania do reprezentowania pozwanego.

Sąd Okręgowy uznał w niniejszej sprawie, że E. P. wszystkie czynności podejmowała w imieniu pozwanego mając ku temu jego umocowanie. Jak wynika z zeznań świadków, zakres jej umocowania był bardzo szeroki, obejmował czynności związane z prowadzonym przedsiębiorstwa pozwanego. Świadek E. P. zeznała, że wszelkie umowy ostatecznie podpisywał pozwany. Z powyższego, według Sądu I instancji wynika, że E. P. była umocowana do działania w imieniu swojego mocodawcy tj. K. Ł., a zakres pełnomocnictwa był bardzo szeroki. Sam pozwany przyznał, że działalnością jego zajmowała się E. P., bowiem w momencie kiedy składana była oferta mieszkał w K.. Pozwany natomiast wyjeżdżając na urlop miał świadomość, a przynajmniej - zdaniem Sądu Okręgowego - powinien był ją mieć, że przystępuje do przetargu na budowę liceum we W.. E. P. miała zatem umocowanie do zlecenia brokerowi poszukiwania ubezpieczyciela, a następnie zlecenia zawarcia umowy o gwarancję zapłaty wadium. W świetle zeznań świadka U. M., pracownika brokera, nie ulegało wątpliwości Sądu I instancji, że broker stale współpracował z pozwanym i uprawniony był do przygotowywania, zawierania umów dotyczących zawarcia umowy o gwarancję zapłaty wadium.

Według Sądu Okręgowego, nie polegały zatem na prawdzie zeznania pozwanego jakoby broker upoważniony był do przygotowywania, zawierania i wypowiadania umów ubezpieczeniowych jedynie w zakresie (...) i ubezpieczenia pojazdów. Pozostawało to w sprzeczności z dotychczasowym sposobem postępowania pozwanego w ramach współpracy pozwanego ze spółką (...) sp. z o.o., a U. M. potwierdziła, że pozwany z brokerem podpisywał wiele dokumentów i to z różnymi ubezpieczycielami.

Sąd I instancji wskazał, że ustalenie zakresu umocowania jest dokonywane w drodze wykładni oświadczenia woli mocodawcy. Powstanie stosunku pełnomocnictwa pomiędzy mocodawcą i pełnomocnikiem jest niezależne od będącego jego podstawą stosunku podstawowego. Do wykładni pełnomocnictwa, w tym zakresu umocowania, ma zastosowanie art. 65 § 1 k.c. Pełnomocnictwo ogólne, zgodnie z art. 98 zdanie pierwsze k.c., obejmuje umocowanie do czynności zwykłego zarządu. Pojęcie zwykłego zarządu nie zostało zdefiniowane w kodeksie cywilnym. Zwrot ten nie jest jednoznaczny, ponieważ zależy od wielu czynności, a wiodącą rolę pełni stosunek prawny, w ramach którego zarząd jest wykonywany oraz prawne i ekonomiczne skutki konkretnej czynności. Wyjaśnienie, czy określona czynność mieści się w granicach ogólnego umocowania pozostawiono orzecznictwu, ponieważ o tym należy rozstrzygać w każdej sytuacji oddzielnie, przy uwzględnieniu stanu faktycznego i układu stosunków pomiędzy stronami, przedmiotu zarządu oraz powinności prawidłowego wykonywania go. Pełnomocnictwem ogólnym jest takie umocowanie, które uprawnia pełnomocnika do dokonywania czynności prawnych nieokreślonych indywidualnie ani niesprecyzowanych co do ich rodzaju. Zarządem może być objęte przedsiębiorstwo, prowadzone interesy, czy rzecz, a w tym nieruchomość.

Na podstawie tego, co zostało wyżej przedstawione Sąd Okręgowy uznał, że wszystkie czynności związane z organizacją przetargu na budowę Liceum Ogólnokształcącego nr (...) we W. i pozyskaniem wadium E. P. podejmowała w granicach umocowania, a przynajmniej za zgodą pozwanego. Świadome tolerowanie działania innej osoby jako pełnomocnika, przejawiające się wiedzą o takim działaniu i brakiem wobec niego sprzeciwu, może być uznane za konkludentne udzielenie pełnomocnictwa. Pogląd ten, znajdujący odbicie w wypowiedziach przedstawicieli doktryny Sąd I instancji zaaprobował, jako opierający się na słusznym założeniu, że ten kto znosi działanie innej osoby jako pełnomocnika, ujawnia wolę jej umocowania i to zarówno wobec niej, jak i wobec osoby, z którą dokonała ona czynności w cudzym imieniu.

Pozwany nigdy nie zakwestionował czynności podejmowanych przez E. P., ani w relacji z brokerem, ani z zamawiającym. Z zachowania i postawy pozwanego, jak i treści składanych odwołań, nie można - zdaniem Sądu Okręgowego - wywnioskować okoliczności przeciwnej, a także tego, że pozwany oferty nie składał. To, że pozwany nie interesował się tym spornym przetargiem, w szczególności nie interesował się, w jaki sposób pozyskano wadium do przetargu, można jedynie ocenić na jego niekorzyść. Osoba prowadząca działalność gospodarczą winna wykazać się należytą starannością w jej prowadzeniu. Pozwany, przystępując do licznych przetargów, mając świadomość ich warunków, powinien automatycznie uwzględnić konieczności uiszczenia wadium. Nie czyniąc tego sam i wyjeżdżając na urlop, według Sądu I instancji, albo nie postępował zgodnie z należytą starannością, albo też realizację wszelkich wymogów formalnych związanych z przystąpieniem do przetargu zgodnie, ze swoją wolą, pozostawił do zrealizowania E. P.. Miała on bowiem szeroki zakres pełnomocnictw do działania w imieniu pozwanego, co sama przyznała. Pozwany po powrocie z urlopu nie zaprzeczył żadnej czynności przez pełnomocnika zdziałanej. Próbował to uczynić w toku niniejszego postępowania, jednak Sąd Okręgowy - mając na uwadze postawę pozwanego w toku postępowania przetargowego i po jego zakończeniu, nie podzielił zarzutów jakoby między nim a powodem nie doszło do zawarcia umowy zlecenia zawarcia z Gminą (...) umowy gwarancji przetargowej.

W ocenie Sądu Okręgowego, w rozpoznawanej sprawie do stosunku prawnego łączącego powoda z pozwanym znajdą zastosowanie przepisy dotyczące umowy zlecenia z art. 734 k.c. Powód oparł swoje roszczenie na art. 742 k.c., który stanowi, iż dający zlecenie powinien zwrócić przyjmującemu zlecenie wydatki, które ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia, wraz z odsetkami ustawowymi; powinien również zwolnić przyjmującego zlecenie od zobowiązań, które ten w powyższym celu zaciągnął w imieniu własnym.

Jak zaznaczył Sąd I instancji, powyższy przepis stanowi ius dispositivum względem przepisów dotyczących umowy zlecenia. Podkreślenia natomiast wymaga, że gwarancja ubezpieczeniowa jest umową o charakterze samoistnym, nienazwaną, której treść określa dokument gwarancji. Umowa gwarancji nie jest bowiem uregulowana wprost w przepisach, dlatego też zastosowanie znajdują w tym przypadku regulacje dotyczące swobody zawierania umów (art. 353 1 k.c.). W przekonaniu Sądu Okręgowego, zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie trafnie podnosi się, że gwarancja ubezpieczeniowa jest specyficzną umową, ukształtowaną przez praktykę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 1996 r., II CRN 38/96). Podstawą zawarcia umowy o gwarancję ubezpieczeniową jest zatem wynikająca z art. 353 1 k.c. zasada swobody umów. Stanowi on, że strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Pod ogólnym pojęciem gwarancji występują typowo trzy, powiązane ze sobą stosunki prawne: stosunek prawny łączący wierzyciela z dłużnikiem, z którego wynika konieczność zabezpieczenia interesów wierzyciela, wynikających z tego stosunku (tzw. stosunek podstawowy), stosunek zlecenia udzielenia gwarancji, w ramach którego dłużnik ze stosunku podstawowego zleca udzielenie gwarancji innemu podmiotowi - bankowi, zakładowi ubezpieczeń lub innemu - w celu zabezpieczenia interesów wierzyciela oraz stosunek gwarancji pomiędzy osobą gwaranta a beneficjentem gwarancji.

Jak wskazuje się w orzecznictwie, umowa jako wynik konsensusu stron, stanowi wyraz ich uprawnienia do kształtowania własnej sytuacji prawnej a prawa podmiotowe (roszczenia) wynikające z umowy winny być respektowane przez kontrahenta (zasada pacta sunt servanta znajdująca potwierdzenie kodeksowe np. w art. 353 § 1 k.c.). Zatem roszczenia z umowy korzystają z ochrony prawnej (gwarantowanej przez przymus państwowy). Dokonując oceny prawnej umowy należy więc zachowywać wzorzec wykładni in favorem contractus zmierzający do ustalenia rzeczywistej woli stron i zagwarantowania jej wyegzekwowania. Zasada ta dotyczy każdej umowy, a więc zarówno umów nazwanych – „stypizowanych” przez ustawodawcę, jak i umów mieszanych – łączących postanowienia charakterystyczne dla umów nazwanych a także umów nienazwanych. Umowa mieszcząca się więc w granicach swobody kontraktowej określonej normą art. 353 1 k.c. powinna być honorowana przez prawo. Oceniać należy zatem jej treść w taki sposób, by możliwie zachować i wyegzekwować uzgodnioną wolę stron. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 30 stycznia 2020 r., I ACa 716/19).

W rozpoznawanej sprawie Sąd I instancji uznał, że pozwany, w imieniu którego działał pełnomocnik, zawarł z powodem umowę zlecenia udzielenia gwarancji zapłaty wadium. Została ona zawarta pomiędzy powodem i pozwanym najpóźniej w dniu 24 lutego 2016 r. Sąd Okręgowy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przyjął, że brak podpisu pozwanego na przekazanych mu dokumentach nie stanowi, iż nie mogło dojść do zawarcia ww. umowy. Wobec natomiast dowiedzionych faktów tj. zlecenia przez pozwanego firmie brokerskiej pozyskania gwarancji przetargowej (na wadium) w formie korespondencji e-mail wysłanej przez E. P. oraz opłacenia przez pozwanego składki tytułem ww. polisy należało uznać, iż do zawarcia umowy doszło w sposób dorozumiany, gdyż wskazane powyżej okoliczności w sposób oczywisty ujawniały wolę stron co do zawarcia umowy wadialnej. Pozwany nie dysponował gotówką, by tak wysokie wadium zapłacić. Nie można było przyjąć za pozwanym, że broker nie był upoważniony do zawierania umów o udzielenie gwarancji ubezpieczeniowych w imieniu poznanego, skoro z zeznań świadków wynikało, że w toku współpracy z pozwanym broker takich właśnie czynności dokonywał zawiązku z realizacją wielu innych przetargów. Nawet gdyby uznać, że wystawione przez pozwanego upoważnienie z dnia 5 lipca 2013 r. nie stanowiło umocowania do zawarcia umowy o gwarancję ubezpieczeniową, to na podstawie wskazanych wyżej okoliczności - zdaniem Sądu Okręgowego - wywieść można, iż istniała po stronie pozwanego wola zawarcia przedmiotowej umowy. Sąd I instancji nie podzielił zatem stanowiska pozwanego, iż firma brokerska nie miała w zakresie udzielonego pełnomocnictwa umocowania do zawierania umów z ubezpieczycielem.

W następstwie zawartej z pozwanym umowy powód - jako gwarant - udzielił gwarancji na rzecz beneficjenta Gminy (...) – Zarządu (...). Wobec natomiast otrzymania przez powoda pisemnego żądania beneficjenta zapłaty kwoty 390.000 zł oraz wobec tego, że pozwany w odpowiedzi na wezwanie, o którym mowa w art. 26 ust. 3 ustawy Prawo zamówień publicznych, z przyczyn leżących po jego stronie nie złożył dokumentów, o których mowa w art. 25 ust. 1 ww. ustawy, co spowodowało brak możliwości wybrania oferty złożonej przez wykonawcę jako najkorzystniejszej, powód dokonał wypłaty wadium w wyżej wymienionej kwocie na rzecz beneficjenta.

Jak wskazał Sąd Okręgowy, strony zawarły umowę na podstawie OWUGUPE, w których zawarto warunki zawierania umów przez powoda z przedsiębiorcami, w rozumieniu ustawy Prawo Działalności Gospodarczej. Zgodnie zatem z treścią § 11 ust. 1 i 2 Ogólnych Warunków z chwilą wypłaty świadczenia pieniężnego Beneficjentowi, (...) przysługuje w stosunku do zobowiązanego roszczenie o zwrot wypłaconego świadczenia, powiększonego o poniesione przez nią koszty związane z jego wypłatą wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia następnego po dniu wypłaty świadczenia lub poniesienia kosztów. Decyzja powoda o wypłacie świadczenia pieniężnego beneficjentowi jest wiążąca dla zobowiązanego i nie może być przez niego podważana, jeśli wypłata nastąpiła w ramach terminowo zgłoszonego (...) przez beneficjenta żądania zapłaty, a do żądania tego zostały dołączone wszystkie dokumenty wymagane postanowieniami udzielonej gwarancji.

Wobec powyższego podstawy roszczenia powoda należało według Sądu I instancji upatrywać w przytoczonym powyżej § 11 ust. 1 i 2 OWUGUPE. Powód wypłacił bowiem świadczenie pieniężne beneficjentowi, tj. Gminie (...) – Zarządowi (...) w związku ze zgłoszonym żądaniem zapłaty kwoty 390.000 zł z tytułu wadium w przetargu na budowę nowej siedziby Liceum Ogólnokształcącego nr (...) wraz z kompleksem rekreacyjno-sportowym oraz zagospodarowaniem terenu przy ul. (...) we W., w podziale na zadania. Zgodnie z Gwarancją Przetargową (na wadium) była ona ważna od dnia 25 lutego 2016 r. do dnia 25 kwietnia 2016 r., a jakiekolwiek roszczenie na jej podstawie winno być wniesione na adres wystawiającego Gwarancję do wymienionej daty włącznie. Warunek złożenia pisemnego żądania wypłaty wadium w określonym terminie został zatem przez beneficjenta spełniony. Powód wykazał również, iż zostały spełnione warunki wynikające z treści ww. dokumentu. Wypłata wadium była zatem - w przekonaniu Sądu I instancji - zasadna, wobec wiążącego stosunku prawnego gwaranta z beneficjentem gwarancji. Co istotne, przed zawarciem umowy nastąpiła wymiana dokumentów, pozwany reprezentowany przez E. P. otrzymał je, znał warunki na jakich ma nastąpić zawarcie umowy i wreszcie zostały one zaakceptowane, bowiem pozwany opłacił gwarancję w żądanej przez powoda wysokości, podpisał stanowiący zabezpieczenie weksel i deklarację wekslową, wreszcie przyjął gwarancję i posłużył się nią w postępowaniu przetargowym.

Sąd Okręgowy uznał, że pozwany poprzez czynności konkludentne zawarł z powodem umowę na warunkach podanych przez powoda we wniosku o zawarcie umowy o gwarancje zapłaty wadium oraz Ogólnych Warunkach Umów o Gwarancje Ubezpieczeniowe. Pozwany spełnił warunki z OWU, bowiem opłacił składkę w całości i ustanowił zabezpieczenie, o którym mowa w § 10 OWU. Powód w tej sytuacji wystawił polisę oraz wystawił gwarancję wadium, którą bezsprzecznie pozwany posłużył się w postępowaniu przetargowym. Trudno zatem uznać, że warunków powyższych nie akceptował. Przeczy temu postawa samego pozwanego, który aż do niniejszego procesu powyższych warunków nie kwestionował, nie kwestionował również umocowania E. P. i zdziałanych przez nią czynności.

W ocenie Sądu I instancji, podpisanych dokumentów powodowi nie zwrócił, bowiem został wykluczony z postępowania przetargowego, zaś zamawiający zatrzymał wadium w kwocie 390.000 zł. K. Ł. odwołanie do KIO złożył w marcu 2016 roku. W tym momencie nie miał żadnego interesu, by podpisywać dokumenty przekazane przez powoda brokerowi pozwanego, a następnie E. P., działającej w imieniu pozwanego. Pozwany nie spodziewał się, że wadium zostanie zatrzymane, zaś po ostatecznym, negatywnym rozstrzygnięciu jego sprawy przez Sąd, stanął na stanowisku, że żadnej umowy nie zawierał. Zanim Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał wyrok, pozwany sam zwracał się do powoda z prośbą o wstrzymanie się z wypłatą wadium Zarządowi (...) we W., bowiem przekonany był o słuszności swojego stanowiska. Postawa jego uległa zmianie po wydaniu niekorzystnego dla niego wyroku.

Zdaniem Sądu Okręgowego, nie były zatem prawdziwe twierdzenia pozwanego zawarte w piśmie z 19 lipca 2016 r. kierowanym do powoda, jakoby pozwany podpisał wszystkie dokumenty, jakie otrzymał od (...) S.A. W toku procesu okoliczności takiej pozwany nie udowodnił. Ponadto broker pozwanego, z którego usług bezsprzecznie pozwany korzystał, w dniu 25 lutego 2016 r. przekazał pracownicy pozwanego E. P. wszelkie otrzymane od powoda dokumenty, w tym polisę oraz dokument gwarancji i ze względu na presję czasu (tego samego dnia składano je w postępowaniu przetargowym) to pozwanemu zależało na jak najszybszym ich otrzymaniu i złożeniu do zamawiającego. Z pisma brokera z dnia 10 maja 2016 r. wynika, że E. P. w dniu 25 lutego 2016 r. odebrała od niego cały komplet materiałów. Po kilku dniach broker otrzymał informację od klienta, że dokumenty gotowe są do odbioru. Pracownik brokera U. M. udała się do pozwanego, odebrała znajdujący się w kopercie zestaw dokumentów. W związku z tym, że współpraca z pozwanym układała się od wielu lat bardzo dobrze, w atmosferze zaufania, pracownik brokera przyjęła, że w kopercie znajduje się komplet wszystkich dokumentów. W kolejnych dniach pracownik powoda zwrócił się do brokera wskazując, że wśród otrzymanych dokumentów nie było polisy. Po kontakcie z pozwanym broker otrzymał zapewnienie o uzupełnieniu dokumentów, mimo to przez kolejnych kilkanaście dni i wielu monitów, broker nie otrzymał żadnej dokumentacji od pozwanego. Po kolejnym telefonie broker otrzymał informację, że klient wstrzymuje się z podpisem dokumentów. W związku z tym w dniu 27 kwietnia 2016 r. odbyło się spotkanie z pozwanym, które nie przyniosło żadnego efektu, bowiem pozwany nie chciał podpisać dokumentów.

Postawa i zachowanie pozwanego przeczyły jego twierdzeniom, jakoby nie zawarł umowy z powodem. Wprawdzie powód roszczenia swojego nie wywodził z weksla, to z uwagi na to, że wśród wszystkich przekazanych przez pozwanego powodowi dokumentów, do powoda jako podpisane wróciły jedynie weksel oraz deklaracja wekslowa, okoliczność ta stanowiła - w ocenie Sądu Okręgowego - wzmocnienie argumentacji powoda o zawarciu umowy z pozwanym. Pozwany w toku procesu próbował wykazać, że dokumentów powyższych nie podpisał, a zatem, że nie zawarł nigdy umowy o gwarancję z powodem. Stanowisko jego nie znalazło odzwierciedlenia w opinii biegłego sądowego.

Niezależnie od powyższego Sąd I instancji uznał, ż roszczenie powoda zasługiwało na uwzględnienie również na podstawie art. 405 k.c. Zasądzeniu na podstawie art. 405 i nast. k.c. podlega zwrot wzbogacenia, a więc zwiększenie majątku pozwanego w związku z wypłaceniem kwoty wadium przez powoda beneficjentowi gwarancji. Obowiązek ten generalnie w toku postępowania przetargowego spoczywał na pozwanym, skoro kwoty 390.000 zł nie poniósł z własnego majątku. Wobec ziszczenia się stosownych warunków jej zapłaty beneficjent gwarancji zwrócił się do powoda o wypłatę sumy gwarancji, co też powód uczynił.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie mało znaczenia, czy zamawiający zasadnie zatrzymał wadium, czy też nie, choć kwestia ta została prawomocnie przesądzona. Wobec tego pozwany przystępując do przetargu nie poniósł ze swojego majątku ciężaru w postaci kwoty wadium, którą niewątpliwie musiałby sam uiścić. W tym przypadku skorzystał z możliwości wniesienia jej w innej formie. Sąd I instancji uznał, że powód wykazał okoliczności świadczące o wzbogaceniu pozwanego kosztem jego majątku oraz wartość wzbogacenia pozwanego. Wzbogacenie obejmuje bowiem korzyść jaką ostatecznie uzyskał wzbogacony – pozwany. Pomiędzy wzbogaceniem jednej, a zubożeniem drugiej strony zachodził adekwatny związek przyczynowy, a uzyskanie korzyści majątkowej przez pozwanego pozbawione było podstaw prawnych. W odniesieniu do bezpodstawnego wzbogacenia nie chodzi o konstrukcję z art. 361 § 1 k.c. tj. jak przy odpowiedzialności odszkodowawczej o stwierdzenie sprawstwa, tylko zmianę polegającą na przejściu wartości z jednego majątku do drugiego (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 sierpnia 2007 r., V CSK 152/07, z dnia 21 marca 2013 r., III CSK 205/12).

Powodowi, w ocenie Sądu Okręgowego, należał się zatem zwrot kwoty 390.000 zł na podstawie art. 405 k.c. tytułem zwrotu korzyści majątkowej jaką uzyskał pozwany kosztem powoda w wyniku nieuiszczenia wadium w pieniądzu i pokrycia go przez pozwanego. Wobec niespełnienia warunków formalnych zamawiający wykluczył pozwanego z postępowania przetargowego i zatrzymał wadium. Pozwany zaoszczędził wydatek, bowiem nie musiał uiszczać zamawiającemu kwoty 390.000 zł tytułem wadium.

Z powyższych względów Sąd I instancji uwzględnił powództwo.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł w zgodzie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy i obciążył nimi stronę pozwaną, od której zasądzono kwotę 30.377 zł, na którą złożyła się kwota 10.800 zł, tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego, na mocy § 2 pkt 7 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.), kwota 19.500 zł, tytułem opłaty sądowej, kwoty 60 zł tytułem zaliczki na poczet kosztów doręczeń korespondencji oraz kwota 17 zł, tytułem uiszczonej opłaty od pełnomocnictwa.

Apelację od tego wyroku wywiódł pozwany zaskarżając go w całości.

Skarżący zarzucił wyrokowi:

1.  naruszenie przepisu prawa procesowego, mające wpływ na treść rozstrzygnięcia - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego i zgodnego z zasadami logiki i doświadczenia życiowego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego skutkującego sprzecznością istotnych ustaleń faktycznych Sądu z jego treścią i ustaleniem, że umowa zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej nr (...) mogła dojść do skutku z udziałem stron - w tym powoda - którego zachowanie i podejmowane czynności przeczą, by złożył on oświadczenie celem zawarcia umowy (z pozwanym), co w konsekwencji doprowadziło do wadliwego ustalenia, że pozwany konkludentnie zawarł z powodem umowę zlecenia gwarancji ubezpieczeniowej;

2.  naruszenie przepisu prawa materialnego - art. 65 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, a w konsekwencji uznanie, że strony w taki sposób określiły treść stosunku prawnego, iż regres stanowił element umowy zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej;

3.  naruszenie przepisu prawa procesowego, mające wpływ na treść rozstrzygnięcia - art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego i zgodnego z zasadami logiki i doświadczenia życiowego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego skutkującego sprzecznością istotnych ustaleń faktycznych Sądu z jego treścią i ustaleniem, że:

a)  E. P. była upoważniona do zlecenia (...) sp. z o.o. zawarcia umowy zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej,

b)  spółka (...) sp. z o.o. była upoważniona do zawarcia w imieniu pozwanego umowy zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej - czy to na podstawie upoważnienia z dnia 5 lipca 2013 r., czy to konkludentnie,

c)  umowa zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej została zawarta na podstawie Ogólnych Warunków Umów o Gwarancje Ubezpieczeniowe - Postanowienia Ogólne;

4.  naruszenie przepisu prawa materialnego - art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie i zaniechanie przyjęcia, że żądanie powoda stanowi nadużycie prawa podmiotowego, z uwagi na brak przesłanek do wypłaty gwarancji z tytułu wadium;

5.  naruszenie przepisu prawa procesowego, mające wpływ na treść rozstrzygnięcia - art. 286 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie wniosku strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego w sytuacji, gdy opinia wydana w niniejszej sprawie zawiera istotne braki oraz nie rozstrzyga wszystkich kwestii wymagających wiadomości specjalnych, a w konsekwencji nie stanowi wiarygodnego materiału dowodowego co w konsekwencji doprowadziło do zdeprecjonowania przez Sąd zeznań pozwanego oraz dokonania ustalenia, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy w dorozumianej formie;

6.  naruszenie przepisu prawa materialnego - art. 742 k.c. poprzez jego błędną wykładnię oraz uznanie, że kwota, którą powód wypłacił z uwagi na umowę gwarancji ubezpieczeniowej wiążącą go z beneficjentem gwarancji podlega zwrotowi na podstawie tego przepisu, mimo że nie jest ona wydatkiem poczynionym w celu należytego wykonania zlecenia ani zobowiązaniem zaciągniętym w tym celu, gdyż wykonanie zlecenia polegać mogło jedynie na udzieleniu gwarancji ubezpieczeniowej;

7.  naruszenie przepisu prawa materialnego - art. 405 k.c. poprzez jego błędną wykładnię oraz uznanie, że pozwany został bezpodstawnie wzbogacony poprzez wypłatę przez powoda sumy gwarancji pomimo faktu, iż pozwany nie uzyskał z tego tytułu jakichkolwiek korzyści i nie został wzbogacony.

W oparciu o powyższe skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, a także o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać należy, że Sąd drugiej instancji w systemie apelacyjnym jest instancją merytoryczną, co oznacza, że Sąd ten ma obowiązek poczynić własne ustalenia faktyczne i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98, OSNC z 2000 r. Nr 10, poz. 193). Sąd drugiej instancji może ponownie przeprowadzić dowody przeprowadzone w pierwszej instancji, może również podzielić ustalenia sądu pierwszej instancji i przyjąć je za podstawę własnego orzeczenia. Może także przeprowadzić nowe dowody ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2000 r., II UKN 385/99, OSNP z 2001 r., nr 15, poz. 493).

W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny – opierając się na całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w aktach – uznał, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny i ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Wobec tego Sąd Apelacyjny ustalenia te w pełni podziela i uznaje, że ocena materiału dowodowego odpowiada warunkom ustanowionym przez prawo procesowe oraz odzwierciedla – przy zastosowaniu wymagań przewidzianych w art. 233 § 1 k.p.c. – tok rozumowania sądu orzekającego. Sąd Apelacyjny podziela także rozważania prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Niezasadnie zarzuca skarżący naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego i zgodnego z zasadami logiki i doświadczenia życiowego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego skutkujące sprzecznością istotnych ustaleń faktycznych i ustaleniem, że E. P. była upoważniona do zlecenia (...) sp. z o.o. zawarcia umowy zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej, spółka (...) sp. z o.o. była upoważniona do zawarcia w imieniu pozwanego umowy zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej, a umowa zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej została zawarta na podstawie Ogólnych Warunków Umów o Gwarancje Ubezpieczeniowe - Postanowienia Ogólne.

Z akt sprawy wynika, że E. P. w dniu 23 lutego 2016r. wysłała do pracownika spółki (...) maila (k. 34) z informacją, że wadium jest potrzebne „na jutro” (czyli 24 lutego 2016r.). W korespondencji mailowej było zawarte stwierdzenie - „mówiliśmy o tym przetargu”. Jako temat maila wskazano „budowa (...) LO W.”. Podała również, że termin składania ofert upływa 25 lutego 2016r.

Ponadto w dniu 25 lutego 2016r. E. P. spotkała się z pracownikiem spółki (...), który przekazał jej komplet dokumentów do gwarancji. E. P. zabrała dokumenty stwierdzając, że po ich podpisaniu da znać, kiedy można je odebrać z biura (k. 42).

Wobec prośby powoda skierowanej do pozwanego o podpisanie dokumentów, które wcześniej zostały zwrócone pracownikowi spółki (...) bez podpisów, E. P. odpowiedziała w dniu 13 czerwca 2016r., że wszystkie dokumenty, które otrzymał pozwany zostały podpisanie i zwrócone powodowej spółce.

E. P. wszelką korespondencję podpisywała jako „dyrektor zarządzający”, przy czym korzystała z papieru firmowego (...).

Z uwagi na powyższe prawidłowo uznał Sąd Okręgowy, że K. Ł. w celu przedstawienia wadium w przetargu zlecił, w ramach długoletniej współpracy, spółce (...) zawarcie w jego imieniu umowy o gwarancję zapłaty wadium. Powyższe zlecenie zostało przekazane przez Dyrektora Zarządzającego jego przedsiębiorstwa E. P. za pośrednictwem korespondencji mailowej. E. P., z uwagi na nieobecność w kraju pozwanego, jak i wcześniej - występowała w jego imieniu w kontaktach z ww. spółką oraz zajmowała się załatwianiem wszystkich dokumentów w kwestii uzyskania gwarancji przetargowych przy różnych przetargach.

Pozwanego, w kontaktach z (...), reprezentowała spółka (...) sp. z o.o., która działała na zlecenie działającej w imieniu pozwanego E. P..

Wbrew zarzutom skarżącego, spółka (...) mimo, że dysponowała jedynie upoważnieniem z dnia 5 lipca 2013 r., była upoważniona do zawarcia w imieniu pozwanego umowy zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej. Wynika to chociażby z dotychczasowej praktyki pomiędzy pozwanym a tą spółką. Świadek U. M. zatrudniona w spółce (...) zeznała, że z pozwanym spółka podpisywała wiele dokumentów, z różnymi ubezpieczycielami. Dotyczyły wadium albo podpisania umowy.

Świadek wyjaśniła, że broker dostaje informację mailową z prośbą o wystawienie wadium. Te informacje dotyczą tego, jaki to jest przetarg, w jakim terminie ma się odbyć i na kiedy ma być gotowy oryginał gwarancji. U. M. odebrała gwarancję od I. C. i przekazała ją E. P.. Świadek posiadała wiedzę, że E. P. złożyła gwarancję w Zarządzie (...). Gwarancję może odebrać broker i pracownik klienta wskazany przez niego, w tym przypadku „temat był realizowany” przez p. E. P..

U. M. podała, że z E. P. „realizowaliśmy temat od wielu lat”. Pozwany wielokrotnie informował telefonicznie spółkę (...), aby z E. P. uzgadniać, realizować, ofertować klienta w różnych towarzystwach. Ona była odpowiedzialna za dostarczanie dokumentów, czy też wystawienie dokumentów przetargowych.

Z zeznań U. M. wynika, że jeśli klient prosi mailowo, czy telefonicznie o wystawienie gwarancji ustala, na kiedy klient potrzebuje gwarancję. Na etapie przetargu rozmowy telefoniczne z klientem się nie odbywają. Klient jest informowany mailowo, czy dojdzie do wystawienia gwarancji. Według U. M., pozwany miał zawarte umowy z kilkoma towarzystwami na gwarancję wadium.

W przedmiotowym przypadku wszelkie rozmowy odbywały się z E. P.. Praktyka jest taka, że dokumenty niezbędne do uzyskania gwarancji klient otrzymuje na maila.

Świadek wskazała, że przeprowadzano kilka rozmów z pozwanym, który informował brokera, że E. P. realizuje wszelkie tematy i wszelkie ustalenia, czy też weryfikację dokumentów należy przeprowadzać z nią. Na początku „jak, pojawiła się E. P., wszelkie dokumenty były weryfikowane z pozwanym i E. P., a później E. P. sama występowała”.

Świadek nie miała wątpliwości, że właściwą osobą do kontaktu jest E. P.. U. M. podała, że posiada wiedzę, że pozwany odbierał dokumenty przetargowe osobiście od ubezpieczyciela w K. w związku z postępowaniem przetargowym. Broker otrzymał potwierdzenie uiszczenia składki, a informację o tym przesłała E. P..

Natomiast świadek M. M. potwierdziła, że wystawienie gwarancji zlecała E. P.. Ona była odpowiedzialna za gwarancję u pozwanego. Prosiła o wystawienie wadium do przetargu. Opłaty za gwarancję dokonał mężczyzna o nazwisku P.. Świadek podała, że pozwany przyszedł na spotkanie w celu wyjaśnienia braku podpisów z E. P. i nie kwestionował jej umocowania do złożenia wniosku o wydanie gwarancji. E. P. udzielała wyjaśnień, odnośnie powstania tego roszczenia, znała szczegóły i okoliczności sprawy. W tym przypadku na pewno zajmowała się uzyskaniem gwarancji ubezpieczeniowej.

M. M. zeznała, że były przesyłane maile, w których E. P. zlecała wystawienie gwarancji. Podała, iż w praktyce wniosek o zawarcie umowy składany jest przed zawarciem umowy i zwykle w formie elektronicznej. W tym przypadku był wysłany mail.

Świadek M. B. ze spółki (...) wskazał, że nie zawsze jest składany wniosek o gwarancję na początkowym etapie, bardzo często jest to korespondencja mailowa. Klient prosi o załatwienie takiej gwarancji. W omawianym przypadku była taka korespondencja mailowa. Klient przesłał specyfikację istotnych elementów zamówienia. Brak podpisu na wniosku o udzielenie gwarancji nic nie zmienia, ponieważ przy gwarancji wadialnej temat jest realizowany bardzo szybko.

M. B. zeznał, że klienci decydują się na wydanie gwarancji 2-3 dni przed złożeniem zamówienia, w związku z tym praktyką jest praca głównie na mailu i telefonie. Do klienta co do zasady idzie draft gwarancji w celu jej akceptacji, polisa na podstawie której klient opłaca składkę za gwarancję, draft deklaracji wekslowej i pusty wzór weksla.

Skarżący nie tylko nie zaoferował dowodów przeciwnych, ale także nie podważył wiarygodności zeznań wymienionych wyżej świadków.

Wreszcie sama E. P. zeznała, że do jej obowiązków należało uzyskiwanie wadium i że miała bardzo szeroki zakres obowiązków. Podała, że nie wie, co pozwany robił pomiędzy 22 lutego 2016r. a 3 marca 2016r. Nic nie pamiętała odnośnie przedmiotowej gwarancji.

Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd I instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że – co do zasady – Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne.

Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych (por. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, nie publ., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).

Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005r., III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości.Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08, LEX nr 468598). Naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie można utożsamiać z błędnymi ustaleniami faktycznymi. Błędne ustalenia faktyczne mogą jedynie być konsekwencją wadliwej oceny materiału dowodowego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 19 grudnia 2008 r., I ACa 21/08, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 30 stycznia 2014 r., I ACa 512/13, LEX nr 1454616).

Takiego działania skarżącego zabrakło w niniejszej sprawie. W ocenie Sąd Apelacyjnego, apelacja pozwanego w zakresie zarzutów dotyczących naruszenia cytowanego przepisu ma w istocie charakter polemiczny.

Reasumując, słusznie, w zgodzie ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, ustalił Sąd Okręgowy, że E. P. w przedsiębiorstwie pozwanego zajmowała się wieloma sprawami, dokumentowała budowy realizowane przez pozwanego, podpisywała umowy, uczestniczyła w odbiorach robót. Zakres jej obowiązków był bardzo szeroki. Należało do niego również m.in. uzyskanie wadium, a w związku z tym zajmowała się załatwianiem wszystkich dokumentów oraz ich przekazywaniem do ubezpieczyciela. W takiej sytuacji to ona bezpośrednio kontaktowała się z brokerem, głównie z pracownikiem spółki brokerskiej U. M.. E. P. wysyłała do niej niezbędne do pozyskania wadium skany dokumentów. Kontaktowała się z brokerem i na jego polecenie kompletowała dokumentację.

Niesłusznie zarzuca skarżący naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego i zgodnego z zasadami logiki i doświadczenia życiowego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego skutkujące sprzecznością istotnych ustaleń faktycznych Sądu z jego treścią i ustaleniem, że umowa zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej nr (...) mogła dojść do skutku z udziałem stron - w tym powoda - którego zachowanie i podejmowane czynności przeczą, by złożył on oświadczenie celem zawarcia umowy (z pozwanym), co w konsekwencji doprowadziło do wadliwego ustalenia, że pozwany konkludentnie zawarł z powodem umowę zlecenia gwarancji ubezpieczeniowej.

Podkreślenia wymaga, że na postawie art. 231 k.p.c. Sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów (domniemanie faktyczne).

Domniemanie faktyczne jest środkiem dowodowym stosowanym w braku bezpośrednich środków dowodowych. Nie zastępuje jednak dowodu, a zatem prawidłowo skonstruowane domniemanie faktyczne stanowi sąd kategoryczny o fakcie. Orzeczenie sądu może być oparte na domniemaniu faktycznym, gdy stanowi ono wniosek, wynikający z logicznie ustalonych faktów stanowiących przesłanki domniemania, najbardziej zbliżony do zasad doświadczenia życiowego. Domniemanie faktyczne, przewidziane art. 231 k.p.c., jest środkiem pozwalającym ustalić określony element stanu faktycznego, konstruowanym z uwzględnieniem reguł z art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2017 r. I UK 144/16, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2012 r. IV CSK 486/11).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, takie przesłanki wystąpiły w niniejszej sprawie. Trzeba zwrócić uwagę na ciąg wydarzeń, które miały miejsce od dnia 22 lutego 2016 r. I tak, w tym dniu pozwany wyjeżdża z kraju na 2-tygodniowy wypoczynek, pozostawia przedsiębiorstwo i przetarg na budowę (...) Liceum we W. (w trakcie jego załatwiania) w rękach i pod opieką dyrektora zarządzającego E. P.. W dniu 23 lutego 2016 r. E. P. informuje brokera, z którym pozwany współpracuje od wielu lat, że na następny dzień – 24 lutego 2016r. - potrzebuje gwarancję ubezpieczeniową. E. P. uzupełnia mailowo dane potrzebne do uzyskania gwarancji. Broker kontaktuje się z zakładami ubezpieczeń, ostatecznie uzyskując u powoda zapewnienie o wystawieniu gwarancji. Pozwanego nie ma w kraju, nie może osobiście podpisać dokumentów przed dniem 24 lutego 2016 r. Pracownik pozwanego pan P. uiszcza opłatę za gwarancję. Broker otrzymuje od powoda oryginał gwarancji oraz dokumenty, które musi podpisać pozwany. E. P. przekazuje oryginał gwarancji do Zarządu (...), a resztę dokumentów zatrzymuje u siebie, gdyż nadal pozwany jest nieobecny.

Po powrocie z urlopu ok. 3 marca 2016r. – w dniu 7 marca 2016r. pozwany uzupełnia osobiście dokumenty, kierując pismo do zamawiającego (k. 54).

Jednocześnie pozwany orientuje się, że najprawdopodobniej utraci wadium. Próbuje skorzystać z dostępnej drogi odwołań, gdzie nie kwestionuje uprawnienia E. P. do zastępowania go pod nieobecność, lecz wskazuje, że prosił zamawiającego o wydłużenie terminu do dostarczenia dokumentów, ale bezskutecznie. Podaje, że liczył na przychylność zamawiającego, ale ze świadomością, że nie przedłożył wymaganych dokumentów. Przedkłada w ostatniej chwili to, czym dysponuje, aby „ochronić chociaż wadium” (pismo z dnia 17 marca 2016 r. k. 59). Podnosi, że czuje się poszkodowany.

W tym samym dniu - 17 marca 2016 r. – zwraca się do powoda o niewypłacanie wadium, bowiem złożył odwołanie. Nie zarzuca, że pod jego nieobecność nieuprawnione osoby wystąpiły i uzyskały gwarancję ubezpieczeniową. Zachowuje się jak strona umowy z powodem.

W międzyczasie otrzymuje od E. P. dokumenty dotyczące gwarancji i ich nie podpisuje (za wyjątkiem weksla i deklaracji wekslowej) i tak zapakowane przekazuje pracownikowi brokera U. M..

W dniu 27 kwietnia 2016r. odbywa się spotkanie powoda i brokera z pozwanym w celu wyjaśnienia sytuacji. Pozwany udaje się na nie z E. P. i tam także nie kwestionuje jej umocowania do czynności, które podjęła pod jego nieobecność w kraju pomiędzy 22 lutego 2016r. a 3 marca 2016r. Nie zgadza się na podpisanie (jak stwierdza – antydatowanie) dokumentów związanych z gwarancją opatrzonych datą 24 lutego 2016 r.

Powód nie otrzymuje kompletu dokumentów i dnia 28 kwietnia 2016r. zwraca się o nie do brokera, który informuje go o zaistniałej sytuacji i otrzymaniu przez U. M. w zaklejonej kopercie niepodpisanych przez pozwanego dokumentów (k. 42).

W tym stanie rzeczy powód w dniu 1 czerwca 2016r. wyznacza pozwanemu termin do 15 czerwca 2016r. na podpisanie umowy o gwarancję ubezpieczeniową.

Dnia 13 czerwca 2016r. E. P. informuje powoda, że wszystkie dokumenty, jakie otrzymał pozwany, zostały podpisane i zwrócone do powoda.

Mając powyższe na uwadze nie może zostać uwzględniony zarzut apelującego, że Sąd I instancji z niezrozumiałych przyczyn ustalił, iż pozwany zawarł z powodem umowę zlecenia gwarancji ubezpieczeniowej. Biorąc pod uwagę ciąg zdarzeń, pozwany posługując się E. P., która nie działała bez jego umocowania, chociaż nie przedstawiała go na piśmie, skutecznie uzyskał gwarancję od powoda, a następnie – w wymaganym terminie – E. P. złożyła ją u zamawiającego.

Z tych przyczyn prawidłowo uznał Sąd Okręgowy, że do zawarcia umowy doszło w sposób dorozumiany.

Ciąg zdarzeń, zasady logiki i doświadczenia życiowego wskazują, że pozwany o wszystkim wiedział i akceptował podejmowane czynności, a dopiero wobec najpierw zagrożenia, a następnie utraty wadium, zaczął kwestionować wszystko, łącznie z podpisaniem dokumentów przetargowych (k. 745). Choć jeszcze w dniu 24 marca 2016r. pozwany, zwracając się do Sądu Okręgowego we Wrocławiu o udzielenie zabezpieczenia w postaci nakazu wstrzymania się z dokonaniem zapłaty z gwarancji ubezpieczeniowej, nie kwestionował ani przystąpienia do przetargu, ani posiadania gwarancji wadialnej oraz jej skutecznego uzyskania (k. 86).

Znamienne też jest, że E. P. nie pamiętała szczegółów związanych z uzyskaniem gwarancji. Nie podnosiła, że np. po powrocie z urlopu pozwany był zdziwiony, że udzielono gwarancji, że wyjaśniał z nią, dlaczego o taką gwarancję, wbrew rzekomego braku jego zgody, występowała. Nie zgłaszał do niej pretensji, nie próbował zawiadomić powoda, że nie było jego zgody na występowanie u udzielenie gwarancji.

Nie ma znaczenia, na co zwraca uwagę skarżący, że nie złożył wniosku o udzielenie gwarancji w formie pisemnej. Uczyniła to mailowo, w jego imieniu, co zazwyczaj czyniła w innych przypadkach – E. P. (k. 471v- 472).

Skarżący zarzuca, że praktyką (warunkującą zawarcie umowy zlecenia gwarancji ubezpieczeniowej) było składanie pisemnego wniosku i podpisywanie samej umowy o gwarancje ubezpieczeniowe. Nie bierze jednak pod uwagę, że E. P. wystąpiła o gwarancję niemalże na 24 godziny przed koniecznością jej złożenia do zamawiającego. W sytuacji, gdy pozwanego nie było, a czas był niezwykle krótki, jasne jest, iż jedynie korespondencja mailowa i odstąpienie przez powoda od sztywnych reguł, które zazwyczaj stosował umożliwiło uzyskanie i wydanie gwarancji. W przeciwnym razie, pozwany w ogóle nie mógłby przystąpić do przetargu. Nie dziwi zatem w tych okolicznościach, że umowa została pierwotnie podpisana jedynie przez przedstawiciela powoda - I. C.. To jednak nie może prowadzić do oczekiwanych przez skarżącego wniosków, że powód podjętymi przez siebie czynnościami wyraził wolę zawarcia umowy nr (...) wyłącznie w formie pisemnej. Powód dążył do zgromadzenia dokumentacji dotyczącej gwarancji i oczekiwał na lojalne zachowanie się drugiej strony umowy. Z tych samych względów, wielokrotnie wzywał pozwanego do podpisania umowy.

Mając na uwadze powyższe, Sąd I instancji całkowicie słusznie przyjął, iż do zawarcia umowy doszło w sposób konkludentny.

Wbrew zarzutom apelującego, nie przeczy założeniu, że obie strony przy takim zawarciu umowy muszą wychodzić z założenia, że są związane umową zachowanie strony powodowej, która wzywała pozwanego do podpisania i przedłożenia jej wniosku o udzielenie gwarancji oraz umowy nr (...).

Analiza materiału dowodowego wskazuje niezbicie, iż Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że E. P. była upoważniona do zlecenia spółce (...) zawarcia umowy zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej. Sama to przyznała, a ponadto koresponduje to z zeznaniami świadków - pracowników brokera. Przeciwne wywody apelacji są jedynie przyjętą przez skarżącego taktyką procesową. Jak wyjaśnić, logicznie rozumując, że pozwanego nie było w kraju, pilnie potrzebował gwarancji ubezpieczeniowej na następny dzień, a jego dyrektor zarządzający miał jedynie możliwość li tylko poszukiwania towarzystwa ubezpieczonego chętnego do ewentualnego udzielenia gwarancji. W rozpatrywanym przypadku, wobec braku jakiegokolwiek sprzeciwu ze strony pozwanego niezwłocznie po 3 marca 2016r., że doszło do zawarcia umowy wbrew jego intencjom, bez umocowania i wbrew oczekiwaniom E. P. „załatwiła” gwarancję, trzeba uznać, że pozwany w całości zaakceptował wszelkie czynności już dokonane związane z uzyskaniem na jego rzecz gwarancji, a zdanie w tym przedmiocie zmienił w sytuacji niepowodzenia w przedstawieniu właściwych dokumentów dla zamawiającego. Nie zmienia tego fakt, że E. P. nie przedłożyła pisemnego, wyraźnego upoważnienia do dokonania tej konkretnej czynności.

Za konsekwentne uznać należy ustalenia Sądu I instancji, że umowa zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej opiera się na Ogólnych Warunkach Umów o Gwarancje Ubezpieczeniowe - Postanowienia Ogólne. Wbrew twierdzeniom skarżącego, jest on w oparciu między innymi o te Ogólne Warunki zobowiązanych do zwrotu kwoty wypłaconej z gwarancji.

Gdyby nawet przyjąć optykę skarżącego i uznać, że doszło do zawarcia umowy, ale strony - z uwagi na sposób jej zawarcia - nie obejmowały swoim zamiarem treści OWU, to należy przyznać rację Sądowi Okręgowemu, że zwrot kwoty wynikającej z gwarancji winien nastąpić na podstawie art. 742 k.c. Powód wszak udowodnił w jakiej wysokości zaspokoił roszczenie beneficjenta gwarancji za zleceniodawcę.

Bezzasadnie zarzuca skarżący naruszenie art. 65 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, a w konsekwencji uznanie, że strony w taki sposób określiły treść stosunku prawnego, iż regres stanowił element umowy zlecenia udzielenia gwarancji ubezpieczeniowej. Nietrafne są zarzuty skarżącego, iż porozumienie – przy konkludentnym zawarciu umowy - mogło dotyczyć jedynie wydania przez powoda gwarancji ubezpieczeniowej po uprzednim uiszczeniu składki przez pozwanego.

Za pozbawiony postaw Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie i zaniechanie przyjęcia, że żądanie powoda stanowi nadużycie prawa podmiotowego, z uwagi na brak przesłanek do wypłaty gwarancji z tytułu wadium.

Przepis art. 5 k.c. znajduje zastosowanie w sytuacjach szczególnych. Brak było jakichkolwiek podstaw do zastosowania w realiach przedmiotowej sprawy art. 5 k.c. w odniesieniu do żądania pozwu.

Zgodnie z art. 5 k.c. nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Powołany przepis ma charakter wyjątkowy i powinien być stosowany ze szczególną ostrożnością ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 1997 r., II CKN 118/97, OSP 1998 rok, Nr 1, poz. 3). Jak zważył Sąd Najwyższy w wyroku z 25 sierpnia 2011 r. ( II CSK 640/10, LEX nr 964496) - istotą prawa cywilnego jest strzeżenie praw podmiotowych, a zatem wszelkie rozstrzygnięcia prowadzące do redukcji bądź unicestwienia tych praw mają charakter wyjątkowy. Odmowa udzielenia ochrony prawnej na podstawie art. 5 k.c., z uwagi na jego wyjątkowy - w powyższym ujęciu, charakter musi być uzasadniona istnieniem okoliczności rażących i nieakceptowanych w świetle powszechnie uznawanych w społeczeństwie wartości.”

Okoliczności sprawy nie pozwalały na uznanie, aby powód poprzez żądanie od pozwanego zapłaty nadużywał przysługującego mu prawa. Wręcz przeciwnie, to postawa pozwanego względem powoda może być oceniana w kategorii naruszenia zasad współżycia społecznego.

Zarzut ten jest tym bardziej niezrozumiały w sytuacji, gdy na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik skarżącego kwestionował, aby pozwany w ogóle podpisał dokumenty przetargowe, a nadto twierdził, że pozwany nie skorzystał z gwarancji.

W tym stanie sprawy stanowisko zajęte w apelacji i odnoszące się do niespornej – zdaniem skarżącego – okoliczności, że Gmina wystąpiła do powoda z żądaniem wypłaty wadium ustanowionym dla przetargu w sprawie zamówienia publicznego pod nazwą Budowa Liceum Ogólnokształcącego Nr (...), a pozwany niezwłocznie złożył powodowi stosowne wyjaśnienia, pozostaje w całkowitej sprzeczności z tym, co twierdził na etapie postępowania apelacyjnego pełnomocnik pozwanego.

Niezależnie od powyższego fakt, że na etapie postępowania przetargowego, powód powstrzymał się z wypłatą wadium na rzecz zamawiającego nie ma wpływu na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy, a z pewnością nie uzasadnia zastosowania art. 5 k.c. w sposób postulowany przez skarżącego.

Ponadto fakt powstrzymania się z wypłatą wadium w żaden sposób nie uzasadnia wniosku, że co do zasady powód zgodził się z argumentacją pozwanego dotyczącą braku podstaw do uruchomienia gwarancji. Całkowicie zaś sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym są twierdzenia apelującego, że z wyroku Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 4 kwietnia 2016 r. (sygn. akt KIO 392/16) oraz wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu 14 lipca 2016 r. (sygn. akt X Ga 331/16) wynika, że kwestia wadium (udzielonego Gminie (...)) w ogóle nie stanowiła przedmiotu orzekania w sprawie.

W uzasadnieniu wyroku z dnia 4 kwietnia 2016 r. Krajowej Izby Odwoławczej (sygn. akt KIO 392/16) wskazano, iż zamawiający - Gmina (...) działająca przez Zarząd (...) prowadzi postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego, którego przedmiotem jest „Budowa Liceum Ogólnokształcącego Nr (...)…”

Dnia 9 marca 2015 r., zamawiający poinformował wykonawców o wyniku prowadzonego postępowania. Dnia 17 marca 2016 r. wykonawca K. Ł. wniósł odwołanie do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej wskazując, że zamawiający z naruszeniem przepisów ustawy Pzp bezpodstawnie wykluczył go z postępowania oraz bezpodstawnie zatrzymał wadium wniesione przez K. Ł..

K. Ł. (odwołujący) wskazał, iż jedynym jego problemem była fizyczna niemożliwość uzyskania przygotowanego już pisemnego zobowiązania jednego podmiotu i poświadczonych za zgodność z oryginałem listów referencyjnych z powodu urlopu osoby, która miała przy sobie te dokumenty. Odwołujący prosił zamawiającego o wydłużenie terminu do uzupełnienia dokumentów, najpierw o 3 dni, zamawiający odmówił. Potem o 1 dzień, ale zamawiający przemilczał prośbę. Odwołujący do ostatniej chwili oczekiwał na decyzję zamawiającego umożliwiającą mu uzupełnienie żądanych dokumentów. Jedynie na wszelki wypadek przygotował inne własne dokumenty, wiedząc, że nie potwierdzają one spełnienia warunku udziału w postępowaniu w zakresie wiedzy i doświadczenia, i złożył je zamawiającemu w ostatniej minucie pracy zamawiającego, w zasadzie po to, aby ochronić chociaż wadium. Odwołujący nie uzyskał zamówienia.

W uzasadnieniu cytowanego wyroku zaznaczono, że szczególnie godzącym w interes odwołującego jest zatrzymanie przez zamawiającego wadium w kwocie 390.000 zł. Odwołujący wskazał, że w wyniku naruszenia przez zamawiającego przepisów ustawy, interes odwołującego w uzyskaniu zamówienia doznał uszczerbku. Zamawiający bezpodstawnie wykluczył odwołującego z postępowania i zatrzymał wadium, co uniemożliwiło uzyskanie zamówienia. Odwołujący został narażony na szkodę w postaci poniesienia kosztów przygotowania i złożenia oferty, utraty wadium oraz w postaci utraty możliwości uzyskania kontraktu pozwalającego na prowadzenie działalności z zyskiem.

Krajowa Izba Odwoławcza stwierdziła, że zamawiający pismem z dnia 1 marca 2016 r., w trybie art. 26 ust. 3 ustawy Pzp, wezwał odwołującego do uzupełnienia dokumentów wyznaczając termin uzupełnienia dokumentów na dzień 7 marca 2016 r. Odwołujący pismem z dnia 7 marca 2016 r., poprosił zamawiającego o wydłużenie terminu do uzupełnienia dokumentów o 3 dni, a następnym pismem z dnia 7 marca 2016 r. - o wydłużenie terminu o 1 dzień. Zamawiający na to pismo nie odpowiedział.

W ocenie Krajowej Izby Odwoławczej, zarzuty odwołującego były niezasadne, albowiem uzupełnienie dokumentów ma charakter wyjątkowy. Biorąc zaś pod uwagę okoliczności sprawy, KIO stwierdziła, że odwołujący na dzień składania ofert wymaganych dokumentów nie posiadał, dlatego przedłużenie odwołującemu terminu na uzupełnienie dokumentów oznaczałoby naruszenie zasady równego traktowania wykonawców. Wykluczenie odwołującego, a w konsekwencji odrzucenie oferty odwołującego i zatrzymanie wadium zostało uznane za zgodne z przepisami ustawy Pzp.

KIO wskazała, że zamawiający zatrzymuje wadium, wraz z odsetkami, jeżeli wykonawca w odpowiedzi na wezwanie, o którym mowa w art. 26 ust. 3 Pzp, z przyczyn leżących po jego stronie, nie złożył dokumentów lub oświadczeń, o których mowa w art. 25 ust. 1 Pzp, pełnomocnictw, listy podmiotów należących do tej samej grupy kapitałowej, o której mowa w art. 24 ust. 2 pkt 5 Pzp, lub informacji o tym, że nie należy do grupy kapitałowej, lub nie wyraził zgody na poprawienie omyłki, o której mowa w art. 87 ust. 2 pkt 3, co powodowało brak możliwości wybrania oferty złożonej przez wykonawcę jako najkorzystniejszej.

KIO uznała, że odwołujący, z przyczyn leżących po jego stronie, nie uzupełnił dokumentów. Odwołujący, nie posiadając stosownego doświadczenia, na własne ryzyko złożył ofertę, z pełną świadomością braków wynikających z niespełnienia warunków dotyczących wiedzy i doświadczenia. Dopiero na wezwanie zamawiającego wszczął procedurę pozyskiwania stosownych dokumentów, która to czynność nie zakończyła się sukcesem, w terminie wymaganym przez zamawiającego, czego negatywnym dla odwołującego skutkiem, było zatrzymanie przez zamawiającego wadium. Dlatego też, w ocenie KIO, zamawiający prawidłowo zastosował przepis art. 46 ust. 4a ustawy Pzp.

KIO podkreśliła, że zarzuty odwołującego sprowadzają się de facto do próby odzyskania wniesionego w postępowaniu wadium. Dowodem na powyższe twierdzenie jest stanowisko zaprezentowane wprost przez odwołującego w treści odwołania, gdzie odwołujący podał, iż „Jedynie na wszelki wypadek odwołujący przygotował inne własne dokumenty wiedząc, że nie potwierdzają one spełniania warunku udziału w postępowaniu w zakresie wiedzy i doświadczenia i złożył je zamawiającemu w ostatniej minucie pracy zamawiającego, w zasadzie po to, aby chronić wadium.”. Zdaniem KIO, odwołującemu zależało tylko i wyłącznie na odzyskaniu wadium.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, powyższe świadczy o tym, że utrata wadium nastąpiła na skutek zaniedbań pozwanego, który w postępowaniu przed KIO nie kwestionował, iż uzyskał gwarancję ubezpieczeniową i próbował za wszelką cenę doprowadzić do tego, by wadium nie zostało przejęte przez zamawiającego. Nie ma zatem żądnych podstaw do stosowania wobec pozwanego dobrodziejstwa wynikającego z art. 5 k.c.

Powód na początku faktycznie wstrzymał się z wypłatą wadium, lecz jedynie na życzenie pozwanego, a następnie informował pozwanego, iż w zaistniałym stanie faktycznym (po przegraniu przez pozwanego wszystkich wymienionych wyżej spraw) brak już jakichkolwiek powodów do dalszego blokowania wypłaty wadium i jest zmuszony przelać żądaną przez Gminę kwotę 390.000 zł.

Twierdzenia skarżącego, że powód niezasadnie wypłacił Gminie kwotę gwarancyjną jest całkowicie nieuprawnione. Skarżący nie wykazał, aby wadium się nie należało i żeby zostało wypłacone przedwcześnie. Stąd też, nie zasługuje na uwzględnienie zarzut wskazujący na to, że żądanie powoda zwrotu od pozwanego wypłaconych środków z gwarancji jest sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa oraz z zasadami współżycia społecznego, w tym zasadą lojalności kupieckiej. Podnoszonych w apelacji okoliczności, że gwarancja zabezpiecza istniejące i wymagalne roszczenia beneficjenta gwarancji, które w stanie faktycznym przedmiotowej sprawy nie powstały skarżący nie wykazał.

Wbrew zarzutom apelującego, nie doszło przy wydaniu zaskarżonego wyroku do naruszenia przepisu art. 286 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie wniosku skarżącego o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego w sytuacji, gdy opinia wydana w niniejszej sprawie zawiera istotne braki oraz nie rozstrzyga wszystkich kwestii wymagających wiadomości specjalnych.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, dopuszczenie dowodu z opinii biegłego nie było konieczne w niniejszej sprawie.

Fakt, czy pozwany złożył podpis na wekslu, czy deklaracji wekslowej nie przesądza o zasadności powództwa. Tym bardziej, że budzą wątpliwości same okoliczności złożenia takiego podpisu. Z jednej bowiem strony rzekomo miał on być złożony w obecności U. M., a z drugiej strony miało to nastąpić w dniu 24 lutego 2016 r. kiedy to pozwanego nie było w Polsce. W związku z tym, w opinii Sądu Apelacyjnego nie należy przywiązywać decydującej wagi do tych dokumentów.

Jeżeli pozwany złożył kwestionowane przez siebie podpisy, to nie wcześniej niż 3 marca 2016r. a na pewno nie 24 lutego 2016r.

Z tego względu zarzuty dotyczące opinii biegłego są bezprzedmiotowe i Sąd Apelacyjny nie widzi konieczności szczegółowego odnoszenia się do każdego nich.

Za bezzasadny Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia przepisu art. 405 k.c. poprzez jego błędną wykładnię oraz uznanie, że pozwany został bezpodstawnie wzbogacony poprzez wypłatę przez powoda sumy gwarancji.

Zasadnie zważył Sąd Okręgowy, że niezależnie od rozważań dotyczących zawarcia w sposób konkludentny umowy zlecenia gwarancji ubezpieczeniowej, pozwany jest zobowiązany do zwrotu powodowi równowartości wadium na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.

Przepis art. 405 k.c. stanowi, iż kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości.

Obowiązek ten wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu (art. 409 k.c.)

Przesłankami odpowiedzialności z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia z art. 405 k.c. są zubożenie, wzbogacenie oraz brak podstawy prawnej.

W kontekście faktu, że pozwany (niezależnie jak ją uzyskał, na podstawie umowy, czy – jak sugeruje – przypadkowo, bez wyrażenia stosownej woli i zawarcia umowy) skorzystał z gwarancji ubezpieczeniowej, to po stronie powoda niewątpliwe nastąpiło zubożenie, a po stronie pozwanego wzbogacenie.

Gdyby przyjąć tok myślenia i argumentacji pozwanego, że nie tylko nie chciał, ale też nie zawarł żadnej umowy zlecenia gwarancji ubezpieczeniowej, to jednak bezsprzecznie pozwany uzyskał korzyść (czy zaoszczędził własnych wydatków) o wartości 390.000 zł bez podstawy prawnej, kosztem powoda. W takiej sytuacji dochodzone przez powoda roszczenie dotyczyłoby świadczenia uzyskanego przez pozwanego bez żadnej podstawy prawnej. Przyjmując za prawdziwe twierdzenia pozwanego, że nie wyraził skutecznie woli zawarcia umowy z powodem, ale faktycznie skorzystał z wystawionego przez powoda dokumentu gwarancji, przyjąć trzeba, że tego rodzaju sytuacja faktyczna wprost wpisuje się w treść art. 405 k.c.,

W ocenie Sądu Apelacyjnego przy takim założeniu, uzyskanie i skorzystanie przez pozwanego z gwarancji, skutkuje zakwalifikowaniem zdarzenia prawnego, polegającego na określonym przesunięciu majątkowym, jako bezpodstawnego wzbogacenia. W judykaturze przyjmuje się, że przesłanki bezpodstawnego wzbogacenia wynikają z treści art. 405 k.c. obejmują uzyskanie korzyści majątkowej bez prawnej ku temu podstawy oraz uzyskanie takiej korzyści kosztem innej osoby. Nie ma innych warunków uznania, że nastąpiło bezpodstawne wzbogacenie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 stycznia 2002 r., V CKN 641/00, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 30 maja 2018r. I AGa 115/18). Przyjmuje się również, że dla zastosowania art. 405 k.c. znaczenie ma istnienie pewnego stanu obiektywnego w postaci wzbogacenia po jednej stronie i zubożenia po drugiej stronie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 1998 r., II CKN 58/98). Tak właśnie sytuacja zaistniała w rozpoznawanym przypadku.

Słusznie zważył Sąd Okręgowy, iż zasądzeniu na podstawie art. 405 i nast. k.c. podlega zwrot wzbogacenia, a więc zwiększenie majątku pozwanego w związku z wypłaceniem kwoty wadium przez powoda beneficjentowi gwarancji. Obowiązek ten generalnie w toku postępowania przetargowego spoczywał na pozwanym, ale ten kwoty 390.000 zł nie poniósł z własnego majątku. Wobec ziszczenia się stosownych warunków jej zapłaty beneficjent gwarancji zwrócił się do powoda o wypłatę sumy gwarancji, co też powód uczynił.

Sąd Okręgowy trafnie podniósł, że dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie mało znaczenia, czy zamawiający zasadnie zatrzymał wadium, czy też nie, ale i ta kwestia została prawomocnie przesądzona. Wobec tego pozwany przystępując do przetargu nie poniósł ze swojego majątku ciężaru w postaci kwoty wadium, którą niewątpliwie musiałby sam uiścić. W tym przypadku skorzystał z możliwości wniesienia jej w innej formie.

Prawidłowo Sąd I instancji uznał, że powód wykazał okoliczności świadczące o wzbogaceniu pozwanego kosztem jego majątku oraz wartość wzbogacenia pozwanego. Wzbogacenie obejmuje bowiem korzyść jaką ostatecznie uzyskał wzbogacony – pozwany w niniejszej sprawie. Pomiędzy wzbogaceniem jednej, a zubożeniem drugiej strony zachodził adekwatny związek przyczynowy, a uzyskanie korzyści majątkowej przez pozwanego pozbawione było podstaw prawnych. W odniesieniu do bezpodstawnego wzbogacenia chodzi przejście wartości z jednego majątku do drugiego.

Powodowi należał się zatem zwrot kwoty 390.000 zł jeżeli nie na podstawie regresu z umowy, to na podstawie art. 405 k.c. W oparciu o przytoczony przepis pozwany jest zobowiązany do zwrotu korzyści majątkowej, jaką uzyskał kosztem powoda w wyniku nieuiszczenia wadium w pieniądzu i pokrycia go przez powoda. Wobec niespełnienia warunków formalnych zamawiający wykluczył pozwanego z postępowania przetargowego i zatrzymał wadium. Pozwany zaoszczędził wydatek, bowiem nie musiał uiszczać zamawiającemu kwot 390.000 zł tytułem wadium.

Z przytoczonych względów Sąd Apelacyjny uznał apelację pozwanego za pozbawioną uzasadnionych podstawi i oddalił ją na podstawie art. 385 k.p.c. (punkt 2 wyroku).

Z uwagi na oczywistą omyłkę w oznaczeniu cyfrowym zasądzonej kwoty w sentencji zaskarżonego wyroku, konieczne było jego sprostowanie w sposób opisany w punkcie 1 wyroku, na podstawie art. 350 § 1 i 3 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego, tożsamych z kosztami zastępstwa procesowego powoda w tym postępowaniu, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z 98 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy (punkt 3 wyroku). Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika powoda ustalono w stawce minimalnej, wynikającej z § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

SSA Barbara Rączka-Sekścińska SSA Anna Daniszewska SSA Artur Lesiak