Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 1

Sygnatura akt

VII K 753/20

Jeżeli wniosek o uzasadnienie wyroku dotyczy tylko niektórych czynów lub niektórych oskarżonych, sąd może ograniczyć uzasadnienie do części wyroku objętych wnioskiem. Jeżeli wyrok został wydany w trybie art. 343, art. 343a lub art. 387 k.p.k. albo jeżeli wniosek o uzasadnienie wyroku obejmuje jedynie rozstrzygnięcie o karze i o innych konsekwencjach prawnych czynu, sąd może ograniczyć uzasadnienie do informacji zawartych w częściach 3–8 formularza.

1.USTALENIE FAKTÓW

0.1.Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Czyn przypisany oskarżonemu (ewentualnie zarzucany, jeżeli czynu nie przypisano)

1.1.1.

K. K.

W dniu 11 lipca 2019 roku, będąc uprzednio pouczonym o odpowiedzialności karnej za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy, w Ś. składając zeznania mające służyć za dowód w postępowaniu administracyjnym prowadzonym przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w C. na podstawie ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych, zeznał nieprawdę podając, iż oprócz powołania na stanowisko prezesa zarządu spółki (...) Sp. z o.o. z siedzibą w S. nie posiada zawartej żadnej innej umowy z tą spółką, podczas gdy w rzeczywistości nadal obowiązywała umowa z dnia 10 października 2013 roku o zarządzanie (kontrakt managerski) zawarta pomiędzy oskarżonym a wspomnianą spółką, czym wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 233 §1 kk.

Przy każdym czynie wskazać fakty uznane za udowodnione

Dowód

Numer karty

a. W dniu 10 października 2013 roku uchwałą nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników (...) sp. z o.o. w S. (obecnie w Ś.) nr (...) oskarżony K. K. został powołany na stanowisko prezesa zarządu spółki, zajmując to stanowisko po ustępującym R. B. (1). Tego samego dnia K. K. zawarł na czas nieokreślony umowę o zarządzanie (kontrakt managerski) z zarządzaną przez siebie spółką reprezentowaną przez pełnomocnika M. S. (1), powołanego uchwałą nr 5/ (...) z dnia 10 października 2013 roku do zawierania umów z członkami zarządu. Na umowę tę powołano się w uchwale nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników (...) sp. z o.o. nr (...) z dnia 10 października 2013 roku, w której K. K. jako prezesowi zarządu przyznano wynagrodzenie wynikające z kontraktu managerskiego w kwocie 2.500 złotych miesięcznie. Oskarżony został zgłoszony do ubezpieczenia zdrowotnego. Uchwała nr 4/ (...) została uchylona przez nadzwyczajne zgromadzenie wspólników w dniu 14 lipca 2015 roku po tym jak w dniu 13 lipca 2015 roku wspólnik M. S. (2) (wówczas Ś.) wysłała wiadomość e-mail do notariusza R. S., informując go o konieczności uchylenia przedmiotowej uchwały, gdyż K. K. otrzymywać będzie wynagrodzenie z tytułu pełnienia funkcji prezesa. Kolejne uchwały podjęte przez nadzwyczajne zgromadzenia wspólników o nr (...) i (...), a regulujące kwestię wynagrodzenia K. K. z tytułu pełnienia funkcji Prezesa Zarządu, również nie odwoływały się do zawartej w dniu 10 października 2013 roku umowy o zarządzanie (kontrakt managerski). Ostatnia z wymienionych uchwał przyznała prezesowi nawet wyższe wynagrodzenie, niż wynikające z postanowień umowy o zarządzanie, bo wynoszące 3.600 złotych.

b. W okresie od 30 maja 2019 roku do 17 lipca 2019 roku inspektor kontroli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w C. E. H. przeprowadziła wobec (...) sp. z o.o. w Ś. kontrolę w zakresie prawidłowości i rzetelności obliczania składek na ubezpieczenia społeczne oraz innych składek, do których pobierania zobowiązany jest ZUS oraz zgłaszania do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego, ustalenia uprawnień do świadczeń z ubezpieczeń społecznych i wypłacania tych świadczeń oraz dokonywania rozliczeń z tego tytułu, prawidłowości i terminowości opracowywania wniosków o świadczenia emerytalne i rentowe, a także wystawiania zaświadczeń lub zgłaszania danych dla celów ubezpieczeń społecznych. Na podstawie wykonanych czynności ustalono kilka uchybień w zakresie deklarowania składek pracowników na ubezpieczenia społeczne oraz na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, złożenia imiennych raportów (...) oraz wypłaty świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
Natomiast w dniu 11 lipca 2019 roku K. K. (wpierw uprzedzony o odpowiedzialności karnej za zeznanie nieprawdy i zatajenie prawdy) zeznał, że oprócz powołania na stanowisko prezesa zarządu nie posiada żadnej umowy zawartej ze spółką (...).
W wyniku tych zeznań ustalono, że K. K. został zgłoszony przez płatnika do ubezpieczenia zdrowotnego od dnia 10 października 2013 roku wyłącznie z tytułu powołania na stanowisko prezesa zarządu na mocy uchwały nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników (...) sp. z o.o. w Ś., a tak ustalone okoliczności zgodnie z przepisami ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych nie stanowiły tytułu do objęcia zgłoszeniem do ubezpieczenia zdrowotnego. Tym samym, na podstawie nieprawdziwej informacji, że oskarżonego nie obowiązywała żadna umowa ze spółką (...), którą powierzono by mu wykonywanie czynności zarządczych, dokonano błędnego ustalenia, że w stosunku do K. K. nie istniał jakikolwiek tytuł ubezpieczenia zdrowotnego, a uiszczanie składek na to ubezpieczenie było działaniem nieprawidłowym.

c. Po ujawnieniu przez organy ścigania, że K. K. podczas przesłuchania wskazał niezgodnie z prawdą, że nie posiada żadnej umowy z zarządzaną przez niego spółką, w celu rozwiania wątpliwości co do statusu kontraktu managerskiego, w dniu 2 grudnia 2020 roku nadzwyczajne zgromadzenie wspólników podjęło uchwałę, w której stwierdzono, że umowa ta nie weszła w życie i nie mogła stanowić tytułu uiszczenia jakichkolwiek składek na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wskazał natomiast, że potencjalna wartość nieodprowadzonych składek na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu kontraktu managerskiego zawartego pomiędzy K. K. a (...) sp. z o.o. w Ś. wynosi 39.536,27 złotych.

częściowe wyjaśnienia oskarżonego

198-199, 213, 302-303, 304, 305, 322

zeznania M. Z.

152-153, 304

zeznania M. S. (2)

140-141, 303-304

zeznania E. H.

203-204, 318-319

zeznania M. S. (1)

154-155, 305

uchwały nadzwyczajnych zgromadzeń wspólników

169 (uchwała nr 3 z dnia 14 lipca 2015 roku) oraz załącznik

umowa o zarządzanie (kontrakt managerski)

187

wiadomość e-mail

174

protokół kontroli wraz z wykazem i zestawieniami

86-113

protokół przesłuchania K. K.

130-132

protokół wyjaśnień M. Z.

133

informacja z KRS

47-58

informacje z ZUS

118, 119

pismo ZUS z załącznikami

310-315

pismo (...) sp. z o.o.

załącznik

imienne raporty miesięczne

załącznik

zaświadczenia

o zatrudnieniu i zarobkach

załącznik

d. K. K. w dniu wydania wyroku ukończył 46 rok życia, posiada wykształcenie wyższe, jest żonaty, a na utrzymaniu ma 2 małoletnich dzieci. Oskarżony nie był wcześniej karany, jak również nigdy nie leczył się psychiatrycznie, czy neurologicznie. Oskarżony jest managerem w różnych spółkach kapitałowych i z tego tytułu uzyskuje dochód w wysokości około 8.000 złotych netto miesięcznie.

dane o karalności

81

oświadczenie oskarżonego

198

Lp.

Oskarżony

Czyn przypisany oskarżonemu (ewentualnie zarzucany, jeżeli czynu nie przypisano)

1.1.2.

K. K.

W dniu 18 października 2013 r. w C., pełniąc funkcję prezesa zarządu spółki z o.o. (...) z siedzibą w Ś., naruszył przepis art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, nie zgłaszając Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w C. wymaganych danych w postaci zawartej przez siebie z w/w spółką umowy o świadczenie usług z dnia 10.10.2013 r., zatytułowanej „umowa o zarządzanie (kontrakt managerski)”, stanowiącej tytuł obowiązkowego ubezpieczenia emerytalnego i rentowego, to jest o czyn zabroniony z art. 219 kk.

Przy każdym czynie wskazać fakty uznane za udowodnione

Dowód

Numer karty

fakty opisane wyżej w punkcie 1.1.1. a.-d.

dowody wymienione wyżej w punkcie 1.1.1.

karty wymienione wyżej w punkcie 1.1.1.

0.1.Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Czyn przypisany oskarżonemu (ewentualnie zarzucany, jeżeli czynu nie przypisano)

1.2.1.

K. K.

czyn opisany wyżej w punkcie 1.1.1.

Przy każdym czynie wskazać fakty uznane za nieudowodnione

Dowód

Numer karty

Twierdzenie oskarżonego, że umowa o zarządzanie (kontrakt managerski) nigdy nie weszła w życie oraz że uległa ona rozwiązaniu na podstawie jego oświadczenia złożonego R. B. (1).

zeznania M. Z.

152-153, 304

zeznania E. H.

203-204, 318-319

zeznania M. S. (1)

154-155, 305

Twierdzenia oskarżonego, że poinformował inspektora kontroli E. H. o zawarciu przez niego Umowy o zarządzanie (kontrakt managerski) oraz o nieobowiązywaniu tej umowy, a obecna była przy tym M. Z..

zeznania M. Z.

152-153, 304

zeznania E. H.

203-204, 318-319

Twierdzenie Z. Ś., ze oskarżony wielokrotnie powoływał się wobec niego na Umowę o zarządzanie (kontrakt managerski) oraz pobierał w przeszłości wynagrodzenie bez podstawy prawnej.

zeznania M. Z.

152-153, 304

1.OCena DOWOdów

0.1.Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.1.1.

a.-d.

częściowe wyjaśnienia oskarżonego

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i złożył wyjaśnienia wiarygodne tylko w niewielkiej i pozbawionej kluczowego znaczenia części.

Kwestią bezsporną w niniejszej sprawie jest przyznana przez oskarżonego okoliczność, że w dniu 10 października 2013 roku zawarł on ze spółką (...) umowę o zarządzenie (kontrakt managerski). W toku postępowania żaden z jego uczestników nie podjął bowiem nawet próby kwestionowania, że przedmiotowa umowa została podpisana przez oskarżonego w miejscu i czasie wskazanym w jej treści, dlatego okoliczność tę należało uznać za w pełni wiarygodną. Sąd dał również wiarę oskarżonemu, że za sprawowanie funkcji zarządczych w spółce przyjmował tylko jedno wynagrodzenie, ulegające na przestrzeni czasu zmianie, gdyż potwierdzają to wiarygodne zeznania M. Z. i M. S. (2) oraz pismo (...) sp. z o.o. w Ś. z dnia 31 marca 2021 roku wraz z załączonymi do niego imiennymi raportami miesięcznymi o należnościach za ubezpieczenie zdrowotne. Na podstawie wymienionych dowodów nie sposób też podważyć, że K. K. nigdy nie wystawił zarządzanej przez siebie spółce rachunku w myśl ustępu 5 umowy o zarządzanie (kontrakt managerski). Nie budzi również wątpliwości, że przed przystąpieniem do przesłuchania inspektor kontroli E. H. pouczyła oskarżonego K. K. o odpowiedzialności karnej za zeznawanie nieprawdy i zatajanie prawdy. W pozostałym natomiast zakresie wyjaśnienia K. K. nie są zgodne z prawdą, a poprzez ich złożenie oskarżony zmierzał do uniknięcia odpowiedzialności karnej.

częściowe zeznania M. S. (2),

zeznania M. Z.

Sąd dał wiarę zeznaniom M. S. (2) i M. Z. co do okoliczności nie budzącej w sprawie wątpliwości, iż oskarżony pobierał tylko jedno wynagrodzenie wynikające z kolejno podejmowanych przez zgromadzenie wspólników uchwał, albowiem potwierdzają to imienne raporty miesięczne o należnościach za ubezpieczenie zdrowotne. Jako spójne i konsekwentne należy ocenić także zeznania M. Z. co do okoliczności zgłoszenia K. K. do ubezpieczenia zdrowotnego oraz opłacania przez spółkę (...) składek na to ubezpieczenie. W tym zakresie zeznania te znajdują potwierdzenie w zawartym na kartach 314-315 zestawieniu ZUS.

Brak również podstaw by odmówić wiarygodności zeznaniom M. Z. co do tego, że o umowie o zarządzanie dowiedziała się dopiero w 2019 roku, a podczas kontroli przeprowadzanej przez ZUS oskarżony – przynajmniej w jej obecności – kontrolującej E. H. o umowie tej nie wspominał, lecz okazał jedynie uchwałę powołującą się na kontrakt managerski. Należy zauważyć, że egzemplarza tej umowy nie było w dokumentacji kadrowo-płacowej spółki, dlatego świadek zajmująca się wyłącznie sprawami kadrowymi spółki od stycznia 2014 roku, nie miała możliwości zapoznania się wcześniej z jej treścią. Gdyby natomiast oskarżony w obecności M. Z. wspomniał o przedmiotowej umowie E. H., świadek, jako nieskonfliktowana z oskarżonym pracownica zarządzanej przez niego spółki, niewątpliwie przyznałaby, że taka sytuacja miała miejsce. Trudno też przypuszczać, że świadek naraziłaby się na odpowiedzialność karną za zatajanie prawdy, w sytuacji gdy nie ma żadnego interesu w tym, aby K. K. został pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Zresztą E. H. tak samo zaprzeczyła, aby sytuacja, w której oskarżony informował ją podczas kontroli o zawarciu przez niego w przeszłości umowy o zarządzanie, miała rzeczywiście miejsce.

zeznania E. H.

Sąd uznał zeznania E. H. za w pełni wiarygodne. Świadek zaprzeczyła, aby oskarżony wspominał jej o zawarciu przez niego Umowy o zarządzanie oraz o jej nieobowiązywaniu. Słusznie zauważyła przy tym, że nawet gdyby według oświadczenia K. K. umowa ta miałaby nie obowiązywać to i tak ustaleń w tym zakresie dokonać musiałaby samodzielnie, albowiem ustalenia te mogłyby zmienić wyniki kontroli. Gdyby więc prezes zarządu o okoliczności takiej wspomniał zostałby wezwany do przedłożenia umowy i wyjaśnienia przyczyn jej nieobowiązywania. Rzetelność i sumienność E. H. podczas wykonywania swoich obowiązków służbowych nie może zaś budzić wątpliwości, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę dokładność i skrupulatność sporządzonego przez nią protokołu kontroli oraz szczegółowość zadanych przez nią pytań przesłuchiwanemu K. K.. Świadek trafnie wskazała też, że oskarżony miał zapewnioną swobodę wypowiedzi i nie wniósł żadnych zastrzeżeń do protokołu. W ocenie Sądu zresztą, gdyby oskarżony rzeczywiście wspomniał o umowie, to oznaczałoby to, że uznał informację tę za istotną, a tym samym chociażby tylko po to, by mieć „czystą sytuację”, w odpowiedzi na drugie lub ostatnie zadane mu pytanie podczas przesłuchania wspomniałby, że taka umowa zawarta została, jednak wobec uznania jej za zbędną doszło do jej rozwiązania z mocą wsteczną. Z pewnością więc, skoro K. K. nie poinformował o umowie podczas przesłuchania, nie zrobił tego też podczas nieformalnej rozmowy z inspektorem kontroli.

zeznania M. S. (1)

Świadek potwierdził bezsporną okoliczność, że w dniu 10 października 2013 roku zawarł on jako pełnomocnik ds. zawierania umów z członkami zarządu w spółce (...) umowę o zarządzane (kontrakt managerski) z Prezesem Zarządu K. K.. Wskazał ponadto – co nie było kwestionowane przez żadnego uczestnika postępowania – że nie zna dalszych losów tej umowy, dlatego z całą pewnością do jej rozwiązania nie doszło przy jego udziale. Sam oskarżony twierdził zresztą, że swoje oświadczenie – mające skutkować rozwiązaniem przedmiotowej umowy – złożył nie M. S. (1), lecz pełniącemu w spółce jedynie rolę wspólnika R. B. (1). Tym samym wiarygodność zeznań świadka nie budzi żadnych wątpliwości.

dokumenty powołane jako podstawa ustaleń faktycznych w zakresie punktów a.-c.

Dokumenty powołane jako podstawa ustaleń faktycznych w punktach a.-c. zebrane w toku postępowania nie budziły wątpliwości Sądu w zakresie ich wiarygodności i mocy dowodowej. Dokumenty te nie noszą bowiem śladów przeróbek, kompilacji czy też innych niedozwolonych ingerencji w ich merytoryczną treść albo też fizyczną strukturę. Co równie istotne – wiarygodności tej dokumentacji nie kwestionowano także w toku procesu. Jednocześnie trzeba uzupełnić ocenę w przedmiocie wiarygodności dowodów dokumentowych o tyle, że znajdująca się w załączniku uchwała nr 4/2020 nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników z dnia 02 grudnia 2020 jest wiarygodna o tyle, pozwala na ustalenie samego faktu jej podjęcia przez zgromadzenie wspólników, a nie że polegają na prawdzie okoliczności w niej stwierdzone.

Warto dodać, że Sąd nie rozstrzygał, czy wskazana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych wartość niezapłaconych składek z tytułu umowy o zarządzanie jest prawidłowa, albowiem – jak okaże się w dalszej części rozważań – czyn mający wyczerpywać znamiona przestępstwa z art. 219 kk uległ przedawnieniu (przedawnienie karalności), dlatego poczynienie w tej kwestii jakichkolwiek merytorycznych ustaleń było zarówno bezprzedmiotowe, jak i niedopuszczalne.

0.1.Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 1.1 albo 1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

1.1.1.

a.-d.

częściowe wyjaśnienia oskarżonego

Niewiarygodne są wyjaśnienia oskarżonego, w których twierdził, że przedmiotowy kontrakt managerski z 10 października 2013 roku nigdy nie wszedł w życie i przez to nigdy nie obowiązywał, a przede wszystkim – że w takim przekonaniu K. K. złożył zeznania wobec inspektora kontroli E. H..

W toku postępowania przygotowawczego oskarżony wyjaśniał, że postanowienia umowy nie były nigdy realizowane, a z jego 20-letniego doświadczenia zawodowego wynika, że nawet gdy określona umowa została przez strony podpisana, lecz później żadna z nich nie przystąpiła do wykonywania jej postanowień, to umowę taką poczytywano za nieistniejącą. W ten sposób oskarżony wywodził brak mocy prawnej umowy – a więc jej nieobowiązanie już od chwili zawarcia tj. z samego faktu, że ani on, ani spółka, którą zarządzał, nie stosowali się do jej treści.
Już w tym miejscu trzeba dodać, że taki tok rozumowania oskarżonego jest oczywiście nielogiczny i kłóci się z elementarną racjonalnością, gdyż zupełnie retorycznym jest pytanie – po cóż zatem tę umowę zawarto, skoro miała ona nie obowiązywać i żadnych skutków nie wywierać? Oskarżony tej kwestii nie był w stanie sensownie wyjaśnić w toku postępowania dowodowego pomimo dociekań Sądu.

Na rozprawie głównej narracja oskarżonego uległa istotnej modyfikacji. Oskarżony podtrzymując, że umowa nigdy nie weszła w życie – twierdził z kolei, że po 2-3 dniach od jej zawarcia zorientował się, iż jest ona zbędna, albowiem niepotrzebnie prowadzi do dualizacji de facto tej samej funkcji, jaką jest sprawowanie zarządu w spółce. Z tego względu oskarżony złożył ówczesnemu prezesowi zarządu spółki (jak niezgodnie z prawdą określił go oskarżony) R. B. (1) (w rzeczywistości był on wspólnikiem) ustne oświadczenie o rozwiązaniu umowy i od tej pory kontrakt utracić miał moc obowiązującą. Ze względu zaś na natłok obowiązków uchwała nr 3/ (...) została uchylona dopiero 14 lipca 2015 roku. Od razu wskazać należy, że oskarżony sam sobie przeczy, powołując się na swoje wieloletnie doświadczenie, wywodząc o braku skuteczności i nieobowiązywaniu tej umowy, a jednocześnie twierdząc, że złożył skuteczne oświadczenie o rozwiązaniu umowy (przecież wedle jego słów miała być nieobowiązująca i nieskuteczna) osobie, która wówczas nie miała żadnych uprawnień do rozwiązania umowy z oskarżonym (o czym oskarżony doskonale wiedział, skoro znał procedurę zawarcia przedmiotowej umowy i jakie były zasady jej rozwiązania – argument z wnioskowania logicznego z faktów o faktach, jak też w ujęciu wiedzy i doświadczenia życiowego).

Dalece idąca niespójność i wewnętrzna sprzeczność wyjaśnień oskarżonego jest rażąco widoczna i wskazuje dobitnie, że oskarżony będąc świadomym złożenia fałszywego zeznania w toku kontroli ZUS, wokół przedstawionych zupełnie nieracjonalnych argumentów usiłował zbudować linię swej obrony. K. K. jako osoba posiadająca wyższe wykształcenie i wieloletnie doświadczenie w sprawowaniu funkcji doradczych i zarządczych w różnych spółkach doskonale zdawał sobie sprawę, że zawarcie przez niego z umocowaną osobą reprezentującą spółkę umowy zgodnej z obowiązującym prawem jest czynnością prawną ważną i rozwiązanie zawartej w ten sposób umowy może nastąpić wyłącznie pomiędzy stronami, które ją zawarły, przy ewentualnym udziale osób przez strony umocowanych wedle obowiązujących przepisów prawa (umowę rozwiązuje się z zachowaniem takich wymogów, jakie obowiązywały przy jej zawarciu). Fakt ten jest na tyle oczywisty, że nie budzi wątpliwości nawet u osoby nie zajmującej się zarządzaniem podmiotem gospodarczym i nie legitymującej się takim doświadczeniem, jakie deklaruje sam oskarżony. K. K. doskonale wiedział, że skoro prezesem zarządu był on sam, to w czasie rzekomego rozwiązania umowy funkcji tej nie mógł pełnić R. B. (1) (zob. powyższe uwagi Sądu). Oskarżony wiedział, że nadzwyczajne zgromadzenie wspólników odwołało R. B. ze składu członków zarządu uchwałą nr 1/ (...), jednocześnie uchwałą nr 2/ (...) ustanawiając zarząd jednoosobowy i powołując uchwałą nr 3/ (...) na stanowisko prezesa zarządu K. K.. Wreszcie oskarżony miał świadomość, że umowę o zarządzenie (kontrakt managerski) zawarła z nim spółka reprezentowana przez powołanego uchwałą nr 5/ (...) pełnomocnika ds. zawierania umów z członkami zarządu - M. S. (1). Dlatego nie budzi wątpliwości, że oskarżony nie tyle podjął się wadliwej i nieskutecznej próby rozwiązania umowy, lecz, że w rzeczywistości oświadczenia o rozwiązaniu umowy wobec R. B. (1) w ogóle nie złożył, a sam R. B. (1) złożył w niniejszym postępowaniu fałszywe zeznania (co też Sąd uczyni przedmiotem odrębnego zawiadomienia skierowanego do organów ścigania). Co więcej – oskarżony w ogóle nie podjął żadnych działań nakierowanych na rozwiązanie tejże umowy. W ocenie Sądu oskarżony zaczął podnosić tę okoliczność na późniejszym etapie postępowania dlatego, że taka linia obrony dopiero wówczas została przez niego wymyślona i uzgodniona ze świadkiem R. B. (1). Zachodzi bowiem nieprzypadkowa w ocenie Sądu zbieżność pisemnego oświadczenia R. B. (1) (02 grudnia 2020 roku) z uchwałą nr 4/2020 nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników z dnia 02 grudnia 2020 roku, którą nota bene podjął oskarżony będący wspólnikiem spółki, a więc osobą bezpośrednio zainteresowaną. Ocena taka jest uzasadniona także wskutek wnioskowania z faktów o faktach – a to w odwołaniu się do zmiennej treści wyjaśnień, jakie oskarżony składał podczas poszczególnych przesłuchań (zarówno oświadczenie jak i uchwała powstały pomiędzy 1 a 2 przesłuchaniem oskarżonego). Warto jeszcze w tym wątku wspomnieć, że o nieprzypadkowym momencie podjęcia uchwały nr 4/2020 świadczy i to, że przecież już w momencie podjęcia uchwały nr 3 z dnia 14 lipca 2015 roku (uchylającej uchwałę nr 4/ (...) z 10 października 2013 roku) nie stało nic na przeszkodzie, aby nadzwyczajne zgromadzenie wspólników podjęło uchwałę typu wyjaśniającego, jak ta podjęta dopiero w grudniu 2020 roku już po przedstawieniu oskarżonemu zarzutu.

Wracając zaś do zasadniczego toku wyjaśnień oskarżonego, to chciał on w ten sposób dowodzić, że nawet jeśli jego oświadczenie nie zostało złożone właściwej osobie i nie wywarło skutków cywilnoprawnych, to stało się tak tylko ze względu na jego nieznajomość prawa. Kłóci się to jednak z jego deklaracjami o wieloletnim doświadczeniu z zakresu pracy w różnych spółkach i podmiotach gospodarczych, co przecież wiąże się nierozerwalnie z koniecznością znajomości przepisów prawa. Jeśliby nawet przyjąć, że w 2013 roku oskarżony nie miał aż tak dużego doświadczenia, to z całą pewnością doświadczenie to zdobył przez okres pracy w przedmiotowej spółce i do momentu złożenia zeznania w toku kontroli ZUS w 2019 roku, wiedział jaka jest jego sytuacja prawna i jakie umowy obowiązują, jaki jest tryb zawierania umów i ich rozwiązywania. Jest to bowiem nierozerwalnie związane z istotą funkcji członka zarządu – a tym bardziej prezesa zarządu spółki.

Oskarżony zarazem wykazać chciał w ten sposób, że jego zamiarem było, aby umowa o zarządzanie nie weszła w życie, a skoro rzeczywiście nie wystawiał rachunków w myśl postanowień umowy i jego wynagrodzenie w przyszłości bezpośrednio określały uchwały zgromadzenia wspólników, to w czasie przesłuchania przeprowadzonego przez inspektora kontroli zeznawał zgodnie ze swym najgłębszym przekonaniem. W świetle doświadczenia życiowego, orzeczniczego Sądu i logiki nie sposób jednak dać wiary, że oskarżonego – który z powodzeniem od wielu lat zarządza spółką (...), a inne podmioty gospodarcze też chętnie nawiązują z nim współpracę – charakteryzować może aż tak dalece idąca niekompetencja oraz, że oskarżony nie zdaje sobie sprawy, że w sytuacji gdy to on został powołany na prezesa jednoosobowego zarządu, członkiem zarządu nie może być R. B. (1), a także że skoro umowę o zarządzanie zawarł ze spółką reprezentowaną przez specjalnie powołanego pełnomocnika, to w taki sam sposób należało tę umowę rozwiązać.

Nie może ujść uwadze Sądu i to, że nawet gdyby przyjąć, iż K. K. w 2013 roku nie wiedział o wymogu przewidującym przy zawarciu umowy członka zarządu ze spółką reprezentację spółki przez pełnomocnika powołanego uchwałą zgromadzenia wspólników, to wiedzę taką – wbrew temu co świadek ten zeznał – miał R. B. (1), który przecież sam brał udział w podjęciu uchwały o powołaniu M. S. (1) na jako pełnomocnika ds. zawierania umów z członkami zarządu. Świadek ten wiedział zatem, że kwestie umów z członkami zarządu wymagają specjalnie przewidzianej do tego reprezentacji, a już na pewno, że nie istnieją jakiekolwiek podstawy prawne, aby to on reprezentował spółkę w tej materii (zob. jednocześnie wcześniejsze uwagi Sądu dotyczące tej kwestii, jak i kwestii świadomości oskarżonego co do jego sytuacji prawnej).

Sąd nie dał także wiary, że oskarżony podczas kontroli powiedział inspektor E. H. tak o istnieniu umowy o zarządzanie, jak i o tym, że nie weszła ona nigdy w życie. Według oskarżonego świadkiem tego miała być M. Z., jednak ta jednoznacznie i zdaniem Sądu wiarygodnie zaprzeczyła, aby w jej obecności K. K. wspominał inspektor kontroli o takiej umowie. Sytuacja taka nie miała miejsca ani podczas – jak określił to oskarżony – luźnej rozmowy z kontrolującą, ani podczas przesłuchania, gdyż w przesłuchaniu M. Z. nie brała udziału, przebywając w tym czasie w innym pomieszczeniu. Zresztą z perspektywy doświadczenia życiowego, a przede wszystkim – zawodowego, nie sposób przyjąć, że informacja o zawarciu umowy o zarządzanie, mogąca przecież okazać się tytułem ubezpieczenia zdrowotnego (który podczas kontroli próbowano ustalić), nie zostałaby ujęta w protokole, a kontrolująca nie wymagałaby jej okazania. Do istoty przeprowadzonej kontroli należało bowiem, aby to inspektor, któremu zadanie to powierzono, dokonywał ustaleń między innymi w zakresie istnienia tytułów ubezpieczenia samodzielnie, a nie w oparciu o zapewnienia osoby reprezentującej podmiot kontrolowany. W ocenie Sądu zatem, gdyby rzeczywiście nawet poza przesłuchaniem, podczas nieformalnej rozmowy oskarżony poinformował o podpisaniu w przeszłości umowy o zarządzanie, kontrolująca zażądałaby jej okazania, a kwestię jej obowiązywania podjęłaby następnie podczas przesłuchania, albo – jeżeli informację tę uzyskałaby później – przeprowadziłaby uzupełniające przesłuchanie oskarżonego. O tym, że oskarżony okoliczność poinformowania o umowie po prostu wymyślił świadczy również to, że podczas drugiego przesłuchania w śledztwie stwierdził, że nie wspominał w ogóle o umowie, bo zapomniał o jej istnieniu. Okazuje się zatem, że również w tym przypadku nielogiczne, niekonsekwentne, wzajemnie sprzeczne wyjaśnienia oskarżonego nie oddają prawdziwego przebiegu zdarzeń i ewidentnie zmierzają do uwolnienia się przez K. K. od odpowiedzialności karnej. Powyższe ustalenia dowodzą zaś jednoznacznie, że oskarżony wiedział i pamiętał o umowie podczas przesłuchania przeprowadzonego przez E. H. i miał świadomość jej obowiązywania nawet w sytuacji, gdy kwestia samego wynagrodzenia została w późniejszym czasie ustalona w odmienny sposób na podstawie kolejno podejmowanych w tym zakresie uchwał zgromadzenia wspólników.

zeznania R. B. (1)

Jak już wyżej wskazano, nie sposób dać wiary świadkowi, że nie wiedział, iż nie jest on upoważniony do rozwiązana umowy o zarządzanie (kontrakt managerski) z K. K., a sprawy umów z członkami zarządu należą do kompetencji powołanego uchwałą zgromadzenia wspólników pełnomocnika, jak również, że w ogóle doszło do sytuacji, w której oskarżony złożył wobec niego oświadczenie o rozwiązaniu przedmiotowej umowy. Świadek ten w latach 2012-2013 pełnił funkcję prezesa zarządu spółki (...), a odwołany został tego samego dnia, w którym na stanowisku tym zastąpił go K. K.. R. B. (1) wiedział więc, że nie pełni już w spółce żadnej roli, która pozwalałaby mu rozwiązać umowę zawartą z K. K., bowiem wówczas był już tylko wspólnikiem w tej spółce. Na podstawie dotychczas zdobytego doświadczenia z całą zaś pewnością świadek wiedział, że prowadzenie spraw spółki i jej reprezentowanie nie leży w gestii wspólnika – od tego jest przecież co do zasady zarząd. Skoro natomiast sam brał udział w podejmowaniu uchwały o powołaniu pełnomocnika ds. zawierania umów z członkami zarządu - M. S. (1), wiedział też, że kwestie związane z reprezentacją spółki w umowach z członkami zarządu uregulowane są w sposób szczególny, dlatego jego rzekome przekonanie, że przedstawiony przez niego sposób rozwiązania umowy z K. K. był skuteczny, jest nie tylko niezasadne, ale jego zeznania w tej materii są również całkowicie niewiarygodne. Ostatecznie jednak, poczynione wyżej rozważania przy ocenie wyjaśnień oskarżonego, wykazały, że tak naprawdę ani K. K., ani R. B. (1) nie złożyli oświadczenia zmierzającego do odstąpienia od umowy, jej rozwiązania bądź wypowiedzenia. Biorąc do tego pod uwagę, że według świadka przedstawiony sposób rozwiązania umowy konsultowany był z adwokatem, wersja zdarzeń forsowana przez oskarżonego i R. B. (1) już całkowicie jawi się jako zupełnie nieudolna próba uchylenia się od odpowiedzialności karnej przez K. K.. Jest zupełnie nielogiczne i oderwane od rzeczywistości prawnej i społecznej rozumowanie świadka, gdyż nawet mało rzutki adwokat albo radca prawny zna elementarne zasady zawierania i rozwiązywania umów, nie są to kwestie nader specjalistyczne, a wpisują się wręcz w podstawę umiejętności i kompetencji profesjonalnego prawnika-praktyka. Sądowi nie pozostawało nic innego, jak ocenić, że świadek i oskarżony, w celu uwiarygodnienia swoich twierdzeń, popadli w takie sprzeczności, które ich relację czynią całkowicie niewiarygodną, a jednocześnie R. B. (1) składał w tej sprawie fałszywe zeznania.

zeznania M. S. (2)

Sąd nie dał wiary zeznaniom M. S. (2), z których wynika, że nie wiedziała o istnieniu i obowiązywaniu umowy o zarządzanie (kontrakt managerski). To ona jest bowiem autorem wiadomości e-mail z dnia 13 lipca 2015 roku z prośbą do notariusza współpracującego ze spółką (...) o sporządzenie projektu uchwały zgromadzenia wspólników uchylającej uchwałę nr 4/ (...), w której mowa o kontrakcie managerskim. Jako zawodowy prawnik doskonale musiała zaś zdawać sobie sprawę, że samo wyłączenie stosowania postanowień umowy dotyczących wynagrodzenia nie powoduje utraty jej mocy w pozostałym zakresie, a tym bardziej jej nieważności.

zeznania Z. Ś.

Zeznania świadka, oprócz okoliczności bezspornej, jaką było zawarcie przez K. K. umowy o zarządzanie (kontrakt managerski), Sąd uznał za niewiarygodne. Należy bowiem zauważyć, że świadek ten od kilku lat pozostaje w konflikcie z K. K. oraz M. S. (2) (...) spółki (...). Przyczyny tego konfliktu, a także rola i status świadka w wymienionej spółce oraz sposób jej funkcjonowania nie miały dla sprawy żadnego znaczenia, dlatego Sąd nie poczynił ustaleń w tym zakresie. Wpływ konfliktu na treść zeznań Z. Ś. jest jednak łatwo dostrzegalny, dlatego wszystkie jego twierdzenia, jakoby oskarżony wielokrotnie wspominał o obowiązywaniu umowy o zarządzanie, a nawet powoływał się na nią, wydając dyspozycje wypłaty na swoją rzecz wynagrodzenia, pozostają co najmniej wątpliwie. Warto jednak zwrócić uwagę, że wbrew zeznaniom Z. Ś., nie mogło dojść do sytuacji, w której oskarżony uzyskiwał wynagrodzenie bez podstawy prawnej, albowiem – pomijając oczywiście fakt, że cały czas w mocy pozostawał kontrakt managerski – uchwały zgromadzenia wspólników znajdujące się w załączniku do akt sprawy wykazują zachowanie ciągłości kolejnych kadencji K. K. na stanowisku prezesa zarządu, przynajmniej do dnia złożenia przez niego zeznań wobec inspektora kontroli. To samo dotyczy uchwał regulujących kwestię jego wynagrodzenia za sprawowaną funkcję. Trzeba też pamiętać, że zajmująca się sprawami kadrowymi M. Z. nie miała wiedzy o przedmiotowej umowie, toteż i z tego względu twierdzenia świadka o rzekomym wielokrotnym powoływaniu się oskarżonego na przedmiotową umowę jawią się jako niewiarygodne.

Mając zatem na względzie, że świadek w swoich zeznaniach – przynajmniej we wskazanym wyżej zakresie – mijał się z prawdą i ewidentnie swoimi zeznaniami zmierzał do obciążenia K. K. w możliwie największym stopniu, Sąd nie dał wiary jego twierdzeniom, jakoby oskarżony w przeszłości powoływał się na istnienie kwestionowanego w niniejszym postępowaniu kontraktu managerskiego.

zeznania A. F. (k. 188-189, 305)

Świadek w przeszłości związany był ze spółką (...), jako osoba upoważniona do reprezentacji wspólnika (...) sp. z o.o. Nie miał jednak żadnej wiedzy na temat zawarcia przez oskarżonego Umowy o zarządzanie, ani tym bardziej na temat jej rozwiązania, czy dalszego obowiązywania. Stąd zeznania te pominięto jako irrelewantne dla ustaleń faktycznych w sprawie.

oświadczenie R. B. (1) (załącznik)

uchwała nr 4/2020 (załącznik)

Z przyczyn wskazanych powyżej w toku oceny wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań świadka R. B. (1), Sąd ocenił treść pisemnego oświadczenia tego świadka z dnia 2 grudnia 2020 roku oraz treść uchwały nr 4/2020 z dnia 2 grudnia 2020 roku podjętej przez nadzwyczajne zgromadzenie wspólników za niezgodne z prawdą. Dokumenty te sporządzone zostały już po wszczęciu postępowania w niniejszej sprawie i na jego potrzeby, w celu uwiarygodnienia linii obrony oskarżonego, która okazała się być całkowicie niespójna i niewiarygodna.

1.PODSTAWA PRAWNA WYROKU

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Oskarżony

3.1. Podstawa prawna skazania albo warunkowego umorzenia postępowania zgodna z zarzutem

-----

-----

Zwięźle o powodach przyjętej kwalifikacji prawnej

-----

3.2. Podstawa prawna skazania albo warunkowego umorzenia postępowania niezgodna z zarzutem

2.

K. K.

Zwięźle o powodach przyjętej kwalifikacji prawnej

Mając na uwadze zrekonstruowany wyżej stan faktyczny Sąd ocenił i stwierdził, że oskarżony dopuścił się przestępstwa z art. 233 §1 kk, które polega na tym, że sprawca, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę. Zgodnie zaś z art. 233 §2 kk, warunkiem odpowiedzialności jest, aby przyjmujący zeznanie, działając w zakresie swoich uprawnień, uprzedził zeznającego o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie lub odebrał od niego przyrzeczenie.

Sprawcą tego przestępstwa może być wyłącznie osoba składająca zeznania. L. non distinguente ustawa karna nie precyzuje, czy mają to być zeznania złożone w charakterze świadka. Taki zabieg konstrukcyjny jest uzasadniony różnorakimi możliwymi do zaistnienia stanami faktycznymi, gdyż art. 233 §1 kk penalizuje nie tylko złożenie fałszywych zeznań w postępowaniu sądowym, lecz także w innych postępowaniach prowadzonych na podstawie przepisów ustawy, w których obok świadków, zeznania mogą złożyć inne osoby – jak strony postępowania, uczestnicy, płatnicy, ubezpieczeni itp.

Przestępstwo to ma charakter formalny i jest popełnione z momentem złożenia fałszywego zeznania, do jego popełnienia ustawa karna nie wymaga zaistnienia szczególnego skutku. Skutki złożenia fałszywego zeznania i jego wpływ na rozstrzygnięcie w sprawie, w której takie zeznanie złożono – jako pozostające poza zakresem znamion czynności wykonawczej mają jedynie wpływ na dokonywaną ex post ocenę czynu sprawcy i mogą mieć wpływ na wymiar kary. Fałszywe zeznania mogą sprowadzać się do działania sprawcy (przekazującego uprawnionemu podmiotowi nieprawdziwe informacje) lub na zaniechaniu sprawcy (zatajającego określone informacje przed uprawnionym podmiotem). W uchwale z dnia 22 stycznia 2003 roku I KZP 39/09 7-osobowy skład Sądu Najwyższego wskazał, że najbardziej typowa jest sytuacja, w której nie można precyzyjnie oddzielić jednej z tych form działania od drugiej, albowiem są one ze sobą immanentnie związane. Tak np. sprawca, zatajając prawdę w pewnym elemencie, może próbować „uwiarygodnić” swe zeznania podając okoliczności szczegółowe, które same w sobie są nieprawdziwe. Może jednak, chociaż znacznie rzadziej, wystąpić jedynie element zatajenia. Nie oznacza to, iżby odróżnienie obu form działania nie było celowe. Nie sposób bowiem zaprzeczyć, że w niektórych wypadkach komponenta „działania” przeważać będzie nad komponentą „zaniechania”, w niektórych wypadkach wystąpi zaś relacja przeciwna. Fałszywe zeznanie może polegać na tym, że zawiera ono okoliczności, których nie było, bądź okoliczności, które były w rzeczywistości, ale w formie istotnie odmiennej, lub na tym, że przemilcza ono okoliczności bądź zaprzecza okolicznościom, które rzeczywiście były.

Odpowiedzialność karna na kanwie art. 233 §1 kk grozi za składanie fałszywych zeznań, które mają służyć z dowód w postępowaniu sądowym lub innym postępowaniu prowadzonym na podstawie przepisów ustawy. Może to być zatem postępowanie kontrolne prowadzone przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych na podstawie przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych nakierowane na weryfikację ustalania przez płatników podstawy, obliczania i odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Organ przeprowadzający kontrolę prowadzi w istocie postępowanie administracyjne regulowane przepisami Kodeksu postępowania administracyjnego stosowanymi odpowiednio (art. 180 kpa w zw. z art. 83 kpa), stąd jest to postępowanie prowadzone na podstawie ustawy – w rozumieniu art. 233 §1 kk. Art. 87 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych uprawnia zaś inspektorów kontroli ZUS do wzywania i przesłuchiwania świadków (ust. 1 pkt 5 tej ustawy) oraz wzywania i przesłuchiwania płatnika składek i ubezpieczonego, jeżeli z powodu braku lub po wyczerpaniu innych środków dowodowych pozostały niewyjaśnione okoliczności mające znaczenie dla postępowania kontrolnego (ust. 1 pkt 6 tej ustawy). Skoro w toku postępowania prowadzonego na podstawie tej ustawy stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego, to zważywszy na specyfikę postępowania dowodowego prowadzonego w toku kontroli ZUS i zakres uprawnień inspektora kontroli do przesłuchania nie tylko świadków, ale i płatnika składek oraz ubezpieczonego, to tym samym uprawniony jest wniosek wykładniczy, że płatnik składek oraz ubezpieczony składając zeznania podlegają takim samym rygorom prawno-karnym, jak świadek. Ma to także umocowanie w sygnalizowanym już wyżej brzmieniu samego art. 233 §1 kk, nieograniczającego odpowiedzialności karnej do świadków. Na poparcie wykładni sądowej tu prezentowanej dodać trzeba, że pozycja świadka oraz płatnika i ubezpieczonego w toku postępowania kontrolnego jest specyficzną postacią regulacji Kodeksu postępowania administracyjnego i relacji pozycji procesowej świadka i strony (art. 83 §1 i 3 kpa w zw. z art. 86 kpa – zwłaszcza zdanie drugie). Zatem konkludując, płatnik (albo też osoba reprezentująca płatnika będącego podmiotem innym niż osoba fizyczna – np. spółka kapitałowa, stosownie do przepisów prawa oraz unormowań umownych/statutowych dotyczących reprezentacji) zeznając w toku postępowania kontrolnego prowadzonego przez ZUS podlega rygorom z art. 233 §1 kk, a więc odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań. Jednocześnie zatem inspektor kontroli ma prawo odebrać od płatnika zeznanie pod rygorem odpowiedzialności karnej z art. 233 §1 kk, gdyż takie uprawnienie wynika wprost z umocowania inspektora kontroli do wezwania i przesłuchania płatnika.

Nieprawda w rozumieniu art. 233 §1 kk oznacza nieprawdę w sensie subiektywnym, tzn. że zeznanie jest nieprawdziwe, gdy sprawca uświadamia sobie, że kłamie. Ponieważ jednak przepis art. 233 jest nastawiony na ochronę prawdy obiektywnej, w sytuacji gdy sprawca chce skłamać, a nieświadomie zeznaje obiektywną prawdę, nie może odpowiadać za dokonanie przestępstwa fałszywych zeznań, lecz jedynie za nieudolne usiłowanie jego popełnienia.

Przestępstwo to ma charakter umyślny, które można popełnić z zamiarem bezpośrednim albo ewentualnym.

Warunkiem przestępności czynu z art. 233 §1 kk jest uprzedzenie o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, a jednocześnie przyjmujący zeznanie lub oświadczenie musi więc działać w zakresie swych kompetencji. Chodzi o właściwość ogólną osoby przyjmującej zeznanie lub oświadczenie. Jednakże jej kompetencja musi być uregulowana w ustawie. (zob. powyższe uwagi Sądu oraz zob. szerzej M. S., A. W., W. Z. w:
W. W. red., A. Z. red., Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Część II. Komentarz do art. art. 212-277d, W. 2017 – komentarz do art. 233 kk, przy czym z przyczyn przedstawionych w powyższych rozważaniach prawnych Sądu nietrafny jest pogląd powołany w cytowanym tu komentarzu w tezie 4a sprowadzający się do stwierdzenia, że na gruncie
art. 233 §1 kk może odpowiadać karnie jedynie osoba przesłuchana jako świadek - brzmienie tego przepisu takiego zawężenia pojęciowego nie przewiduje).

W realiach tej sprawy oskarżony postąpił w formie czynnej sprawstwa tj. zeznał nieprawdę odpowiadając na pytanie nr 2 sformułowane w protokole przesłuchania w dniu11 lipca 2019 roku (k. 130 verte). Gdyż nieprawdą było to, iż w momencie zeznania, oprócz powołania na stanowisko prezesa zarządu nie posiadał on żadnej innej umowy z powołaną wyżej spółką. Obowiązywał bowiem wspomniany kontrakt managerski – na moment zeznania nierozwiązany, o czym oskarżony doskonale wiedział, a o czym przekonuje analiza zebranych w sprawie i ocenionych dowodów, dodatkowo posiłkowana zupełnie nieracjonalną, niespójną logicznie argumentacją oskarżonego prezentowaną przez niego w części wyjaśnień ocenionych jako niewiarygodne.

W materii wspomnianej umowy należy odwołać się do przepisów ustrojowych regulujących funkcjonowanie spółek kapitałowych – tu: spółki z o.o.

Art. 210 §1 Kodeksu spółek handlowych stanowi, że w umowie między spółką a członkiem zarządu oraz w sporze z nim spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników. Stosunek prawny pełnomocnictwa na gruncie tego przepisu musi być rozumiany tak jak na gruncie przepisów Kodeksu cywilnego, a to w myśl art. 2 ksh. Wprowadzenie pełnomocnika w takiej sytuacji ma za zadanie chronić spółkę przed konfliktem interesów i chronić interesy wspólników (zob. M. Baszczyk, Reprezentacja spółki z o.. w umowie z członkiem zarządu – kilka uwag na tle art. 210 §1 k.s.h. – PPH z 2020 nr 3). Pełnomocnika powołuje bowiem de iure i de facto organ właścicielski – zgromadzenie wspólników (względnie rada nadzorcza jako organ nadzorczy pochodny organowi właścicielskiemu). Pełnomocnictwo to nie może być ogólne w rozumieniu Kodeksu cywilnego tj. bez zakreślonej kategorii spraw, gdyż przeczyłoby to konstrukcji samej spółki kapitałowej reprezentowanej przez zarząd albo prokurenta/prokurentów.

Pełnomocnictwo udzielone na podstawie art. 210 §1 ksh nie jest pełnomocnictwem ogólnym, lecz rodzajowym – w ujęciu przedmiotowym sprowadza się bowiem do reprezentacji spółki w określonym układzie faktyczno-prawnym tj. w umowie między spółką a członkiem zarządu. To, że ustawa określa rodzaj spraw w liczbie pojedynczej („…w umowie…”), nie oznacza, że chodzi o pełnomocnictwo do konkretnej sprawy – konkretnej umowy (nie jest to bowiem pełnomocnictwo do dokonania indywidualnej sprawy). Wykładając bowiem funkcjonalnie art. 210 §1 ksh należy mieć na uwadze, że zgromadzenie wspólników nie jest organem pracującym stale, a jedynie odbywa zebrania co jakiś czas, w tym z uwzględnieniem wymogów przewidzianych w przepisach szczególnych dla dokonania jakichś czynności (np. zatwierdzenie sprawozdań, udzielenie absolutorium, wybór członków zarządu, rady nadzorczej itp.). Tym samym dopuszczalne na gruncie art. 210 §1 ksh jest udzielenie pełnomocnictwa rodzajowego do umów z członkami zarządu, a nie tylko do jednej umowy (także też SN w uchwale z dnia 30 stycznia 2019 roku, III CZP 71/18 oraz T. S., Przegląd orzecznictwa Sądu Najwyższego w sprawach gospodarczych w 2019 r., Business Law J. z 2020 r. nr 3). Ma to także swoje umocowanie od strony pragmatycznej, gdyż irracjonalnym byłoby przyjęcie, że w każdej tego typu umowie należałoby powoływać odrębnie pełnomocnika. Pełnomocnik powołany na podstawie art. 210 §1 ksh umocowany jest do podejmowania jednostronnych czynności skutkujących zmianą lub ustaniem umownego stosunku prawnego, reprezentowania spółki w dwustronnych umowach z członkiem zarządu oraz reprezentowania spółki w umowach wielostronnych (tak trafnie M.Baszczyk, op.cit.). Wynika to jednoznacznie z brzmienia art. 210 §1 ksh zakreślającego zakres umocowania pełnomocnika poprzez przyjęcie sformułowania „w umowie”, a więc nie tylko do zawarcia samej umowy, ale także do zmiany umowy oraz jej rozwiązania, w tym także do odbierania oświadczeń woli od członka zarządu. W każdej takiej sytuacji niezbędne jest reprezentowanie spółki przez pełnomocnika ustanowionego na podstawie art. 210 §1 ksh.

Odnosząc zaś tezy formułowane przez oskarżonego do zeznań przesłuchanych w sprawie świadków oraz do przeprowadzonego wyżej wywodu prawnego dojść należało do stwierdzenia, że do rozwiązania kontraktu managerskiego mogło doprowadzić jedynie oświadczenie woli złożone przez oskarżonego pełnomocnikowi ustanowionemu na podstawie art. 210 §1 ksh. Sam oskarżony – abstrahując już od braku jego wiarygodności co do podejmowanych w tej kwestii czynności – przyznał, że nie składał pełnomocnikowi umocowanemu via art. 210 §1 ksh żadnego oświadczenia w przedmiocie rozwiązania przedmiotowego kontraktu.

Ani niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonego i niewiarygodne zeznania R. B. (1), ani też pisemne oświadczenie tego ostatniego oraz uchwała nr 4/2020 z grudnia 2020 roku nie mogą zmienić oceny prawnej, iż w momencie składania zeznań przez oskarżonego w toku kontroli ZUS przedmiotowy kontrakt managerski w sensie prawnym obowiązywał. Wskazują na to nie tylko naprowadzone tu kwestie prawne, ale i ustalony ciąg zdarzeń faktycznych – ustalony brak jakichkolwiek działań ze strony oskarżonego albo samej spółki nakierowanych na rozwiązanie tej umowy, w tym brak dochowania wymogów formalno-prawnych w tej kwestii, brak formalnego rozwiązania tej umowy w momencie podejmowania uchwały w dniu 14 lipca 2015 roku oraz uwzględniając treść e-maila skierowanego do notariusza obsługującego przebieg zgromadzenia wspólników w dniu 14 lipca 2015 roku.

Oskarżony składając zeznania w dniu 11 lipca 2019 roku w istocie wiedział o tym, że umowa nie została rozwiązana, a więc że obowiązywała. Oskarżony bowiem w toku zeznań zataił fakt istnienia i zawarcia tej umowy. Niczego w tej kwestii nie może zmienić to, że oskarżony nie pobierał na jej podstawie wynagrodzenia. Trzeba mieć tu na uwadze to, jak oskarżony wręcz lawirował próbując tłumaczyć, dlaczego zeznał o nieistnieniu tej umowy. W momencie składania zeznań jego doświadczenie życiowe, zawodowe, gospodarcze i prawne było na tyle wysokie, że doskonale zdawał sobie sprawę ze skutków prawnych zawarcia i nierozwiązania umowy. Nawet przeciętnie rozwinięty i przeciętnie inteligentny człowiek wie i rozumie (a oskarżony zalicza się przecież do osób o ponadprzeciętnym doświadczeniu), że zawarcie – podpisanie umowy oznacza, że ona obowiązuje albo do momentu jej rozwiązania, albo też do momentu zaistnienia określonego zdarzenia (np. terminu) skutkującego jej ustaniem np. wykonaniem. Umowy bowiem nie ustają – nie podlegają rozwiązaniu z mocy samego ich niewykonywania, nie jest dopuszczalne swoiste rozwiązanie przez milczenie, bierność obu stron umowy, zwłaszcza w profesjonalnym obrocie prawno-gospodarczym związanym z funkcjonowaniem spółki prawa handlowego.

Zatem nie może być tu mowy o zapomnieniu, o przeoczeniu, nieumyślności ze strony oskarżonego. Oskarżony został prawidłowo pouczony przez inspektora kontroli ZUS o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań w rozumieniu art. 233 kk, inspektor kontroli był umocowany do pouczenia oskarżonego oraz do odebrania od niego zeznań, a samo przesłuchanie odbyło się w ramach postępowania przewidzianego ustawą – w rozumieniu art. 233 kk. Tym samym oskarżony zrealizował znamiona strony przedmiotowej przestępstwa z art. 233 §1 kk.

Czyn oskarżonego był społecznie szkodliwy a stopień tej szkodliwości był duży. Oskarżony swoim zachowaniem godził w dobro ogólne – publiczne w postaci prawidłowości funkcjonowania organów państwa – tu organu kontrolnego weryfikującego prawidłowość ustalania podstawy wymiaru składek, prawidłowość ich naliczania i odprowadzania. Oskarżony swoim zachowaniem spowodował zatem zaburzenie prawidłowego toku tego postępowania kontrolnego prowadzonego na podstawie przepisów ustawy i zaburzył prawidłowość ustaleń faktycznych czynionych w toku tej kontroli. Dalszym skutkiem czynu oskarżonego było co najmniej spowodowanie zagrożenia naruszeniem interesów fiskalnych państwa a pośrednio wszystkich osób ubezpieczonych, w tym wypadku w zakresie należnych składek na ubezpieczenie zdrowotne (obowiązek ich odprowadzania do ZUS odnosi się do należnego wynagrodzenia, co należy odróżnić od wynagrodzenia rzeczywiście wypłaconego). Motywacja oskarżonego jest tu niejasna, jednakże dla przypisania mu sprawstwa nie miała ona znaczenia. Okoliczności czynu oskarżonego wskazują, że zeznawał on wiedząc o zawartej i nierozwiązanej umowie o zarządzanie (kontrakcie managerskim), pomimo swojej wiedzy o tym nie zreflektował się, nie sprostował w późniejszym czasie tej nieprawdziwej informacji. Co istotne – umowa ta nie była przechowywana w dokumentacji kadrowej w spółce, a dysponował nią oskarżony, a wydał ją na wezwanie organów postępowania karnego. To wskazuje, że oskarżony po prostu liczył, że nikt o tej nierozwiązanej umowie się nie dowie.

Oskarżony działał świadomie i z pełnym rozeznaniem. Wiedział doskonale co robi, został uprzednio pouczony stosownie do obowiązujących wymogów. Pomimo to zeznał nieprawdę negując istnienie owej umowy. Procesy wolitywno-decyzyjne oskarżonego były w pełni zachowane i nie były niczym zaburzone ani zniekształcone. Oskarżony mógł zachować się zgodnie z prawem i zeznać prawdę, zamiast tego zaś zdecydował kłamać w trakcie zeznania. Oskarżony miał w pełni zachowaną możliwość oceny własnego postępowania i nim pokierowania. Nie znajdował się w warunkach przymusu determinowanego okolicznościami ani też w warunkach przymusu ze strony innej osoby lub podmiotu. To zaś wskazuje, że jego zachowanie było świadome, celowe i umyślne, gdyż oskarżony po prostu chciał zeznać nieprawdę. Nie było jednocześnie okoliczności, które uzasadniałyby przyjęcie zamiaru z góry powziętego – przemyślanego, był to zamiar typowy, powzięty w trakcie składania zeznania. Stąd też Sąd ustalił, że oskarżony ponosi winę umyślną za popełniony czyn zabroniony, noszący znamię przestępstwa i ocenił, że stopień zawinienia jest również duży.

3.3. Warunkowe umorzenie postępowania

-----

-----

Zwięzłe wyjaśnienie podstawy prawnej oraz zwięźle o powodach warunkowego umorzenia postępowania

-----

3.4. Umorzenie postępowania

1.

K. K.

Zwięzłe wyjaśnienie podstawy prawnej oraz zwięźle o powodach umorzenia postępowania

Sąd umorzył postępowanie w zakresie czynu z art. 219 kk, gdyż miał on zostać popełniony w dniu 18 października 2013 roku (pierwszy dzień po upływie 7-dniowego terminu do zgłoszenia umowy w ZUS) – zob. także poniższe uwagi Sądu w punkcie 6 (Inne zagadnienia).

Art. 219 kk przewiduje, że sprawca naruszający przepisy prawa o ubezpieczeniach społecznych, nie zgłaszając, nawet za zgodą zainteresowanego, wymaganych danych albo zgłaszając nieprawdziwe dane mające wpływ na prawo do świadczeń albo ich wysokość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Niezmieniony w swej treści art. 101 §1 pkt 4 kk przewiduje 5-letni termin przedawnienia karalności.

Po zmianach wprowadzonych z dniem 02 marca 2016 roku, art. 102 kk stanowi, że jeżeli w okresie, o którym mowa w art. 101 kk wszczęto postępowanie, karalność przestępstwa określonego w art. 101 §1 kk ustaje z upływem 10 lat od zakończenia tego okresu. Postępowanie w tej sprawie – wówczas jeszcze dochodzenie mające za przedmiot nieco inaczej ujęty czyn – wszczęto 27 stycznia 2020 roku, a więc już po upływie okresu przewidzianego w art. 102 kk.

Jeśli zatem zważyć na te okoliczności to karalność tego czynu ustała z dniem 18 października 2018 roku – zgodnie z art. 101 §1 pkt 4 kk. Dlatego też w tym zakresie postępowanie karne należało umorzyć na podstawie art. 17 §1 pkt6 kk – wobec przedawnienia karalności czynu.

3.5. Uniewinnienie

-----

-----

Zwięzłe wyjaśnienie podstawy prawnej oraz zwięźle o powodach uniewinnienia

-----

1.KARY, Środki Karne, PRzepadek, Środki Kompensacyjne i
środki związane z poddaniem sprawcy próbie

Oskarżony

Punkt rozstrzygnięcia
z wyroku

Punkt z wyroku odnoszący się
do przypisanego czynu

Przytoczyć okoliczności

K. K.

2

2

Mając na uwadze ustalone wyżej okoliczności, oraz uwzględniając przyjęte stopnie – społecznej szkodliwości czynu oraz winy oskarżonego, a nadto kierując się dyrektywami wymiaru kary opisanymi w art. 53 i nast. kk Sąd wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 110 stawek dziennych przyjmując, iż wysokość jednej stawki dziennej wynosi 20 zł.

Nie ma podstaw do powielenia rozważań na temat determinantów ukarania wskazanych już w toku oceny społecznej szkodliwości czynu oraz winy oskarżonego, wspólnych tym zawartym w art. 53 i nast. kk. Odesłać należy w tej kwestii do wcześniejszych uwag Sądu.

Zdecydowano się na sięgnięcie po instytucję z art. 37a kk, gdyż zdaniem Sądu kara pozbawienia wolności przewidziana w art. 233 §1 kk byłaby zbyt surowa, nawet gdyby ją orzec z warunkowym zawieszeniem wykonania.

W tym kontekście trzeba zauważyć, że oskarżony jest sprawcą dotychczas niekaranym, pracuje on zarobkowo, jest aktywny zawodowo, realizuje z powodzeniem pozytywne role społeczno-gospodarcze. Zarządza i zarządzał podmiotami gospodarczymi przyczyniając się tym samym do ogólnego rozwoju gospodarczego kraju i społeczeństwa. Jego dotychczasowy tryb życia – tj. przed popełnieniem przestępstwa jak i po jego popełnieniu wystawia mu pozytywną ocenę i w tym ujęciu postawa życiowa oskarżonego musi być oceniona pozytywnie.

Ponadto pomimo kwestii opisanych już przez Sąd w toku oceny społecznej szkodliwości czynu, pozostałe obowiązki składkowe w ZUS podmiot zarządzany przez oskarżonego co do zasady wypełniał prawidłowo, jest dużym płatnikiem składek. Toteż i w tym ujęciu niczego oskarżonemu nie można poczytać na niekorzyść.

Na tym właśnie polu oskarżony mógł poszukiwać złagodzenia odpowiedzialności karnej. Te okoliczności bowiem legły u podstaw sięgnięcia po art. 37a kk i wymierzenia oskarżonemu kary grzywny. Każda inna kara byłaby niecelowa i nieadekwatna do czynu oskarżonego i jego przeszłej oraz aktualnej sytuacji osobistej i zawodowej. Innego rodzaju kara byłaby przy tym nieproporcjonalna do ustalonych w sprawie okoliczności.

Warto jeszcze dodać, że motywem Ustawodawcy dla wprowadzenia instytucji z art. 37a kk było wdrożenie celowościowego mechanizmu umożliwiającego orzeczenie łagodniejszej rodzajowo kary w odniesieniu do sprawców niektórych przestępstw – przede wszystkim sprawców dotychczas niekaranych, a z takim sprawcą mamy do czynienia w niniejszej sprawie.

Oceniając czyn oskarżonego w toku wyboru kary i jej wymiaru nie można jednak poprzestać na samych pozytywach, a należy uwzględnić także okoliczności obciążające, już wyżej obszernie opisane. Czyn oskarżonego nie był bynajmniej błahy i nic nie znaczący – każde składanie fałszywych zeznań jest złe i społecznie szkodliwe, negatywnie bowiem oddziałuje na ustalenia w danym postępowaniu i podejmowane rozstrzygnięcia, zaburza porządek prawny i sferę publiczną funkcjonowania organów państwa. Nie można znaleźć dla takiego czynu usprawiedliwienia. Czyn oskarżonego wymagał kary, lecz mając na uwadze jego sytuację – najbardziej celowa jest kara grzywny. Jest to bowiem kara – w ujęciu ilości stawek dziennych – adekwatna i sprawiedliwa, należycie dolegliwa – przez co skazany odczuje jej finansowy wydźwięk i funkcję represyjną. Jest to także sankcja realizująca funkcję prewencyjno-wychowawczą, gdyż oskarżony zrozumie, że jego czyn był zły i bezprawny, wyciągnie z tej sprawy należytą lekcję i więcej przestępstw nie popełni.

Stawkę dzienną kary grzywny ustalono w oparciu o kryteria z art. 33 §3 kk.

1.Inne ROZSTRZYGNIĘCIA ZAwarte w WYROKU

Oskarżony

Punkt rozstrzygnięcia
z wyroku

Punkt z wyroku odnoszący się do przypisanego czynu

Przytoczyć okoliczności

-----

-----

-----

-----

1.inne zagadnienia

W tym miejscu sąd może odnieść się do innych kwestii mających znaczenie dla rozstrzygnięcia,
a niewyjaśnionych w innych częściach uzasadnienia, w tym do wyjaśnienia, dlaczego nie zastosował określonej instytucji prawa karnego, zwłaszcza w przypadku wnioskowania orzeczenia takiej instytucji przez stronę

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że przyjęta konstrukcja zarzutu oskarżenia była oczywiście wadliwa, gdyż w sposób nieprawidłowy sięgnięto po art. 12 §1 kk i konstrukcję czynu ciągłego. Art. 219 kk jest przestępstwem jednoczynowym-jednoaktowym a w zakresie czynu zarzuconego oskarżonemu, czyn ten mógł zostać popełniony w dniu, w którym upłynął termin do dokonania zgłoszenia (chodzi przecież o niezgłoszenie w tym znaczeniu, że sprawca uchybia obowiązkowi określonemu w przepisach szczególnych, a w tym wypadku dojść miało do uchybienia obowiązkowi zgłoszeniowemu, podlegającemu wykonaniu w określonym ustawą terminie). Nie jest to przestępstwo trwałe – takie jak np. z art. 190a §1 kk, z art. 209 kk, z art. 207 §1 kk. Stąd też z oczywistych względów, przy braku spełnienia pozostałych przesłanek opisanych w art. 12 §1 kk (brak z góry powziętego zamiaru, brak przesłanki – krótkich odstępów czasu), nie było możliwe przyjęcie konstrukcji postulowanej przez oskarżyciela publicznego.

W konsekwencji pozostając w granicach oskarżenia determinowanych granicami zdarzenia faktycznego-historycznego objętego skargą zasadniczą Sąd ocenił, że w istocie zarzut oskarżenia odnosi się do dwóch odrębnych przestępstw – z art. 219 kk i z art. 233 §1 kk. Stąd też w wyroku w punkcie 1 Sąd umorzył postępowanie w zakresie czynu z art. 219 kk, a w punkcie 2 Sąd przypisał oskarżonemu sprawstwo czynu z art. 233 §1 kk.

Dalej należy wskazać, że na gruncie art. 4 §1 kk możliwe jest sięgnięcie po ustawę względniejszą co do niektórych czynów nawet wówczas, gdy Sąd orzeka jednym wyrokiem o dwóch lub więcej czynach danej osoby. Wynika to wprost z istoty instytucji lex mitior odnoszącej się przecież do związku między stanem prawnym w chwili orzekania a stanem prawnym w chwili popełnienia czynu. Stąd też przyjęto, że dla oskarżonego korzystniejsza była ustawa karna w brzmieniu sprzed dnia 24 czerwca 2020 roku, gdyż wówczas obowiązujący art. 37a kk nie zawierał jeszcze §2 i nie przewidywał obowiązku orzeczenia środka kompensacyjnego, przepadku czy środka karnego jako niezbędnego warunku sięgnięcia po instytucję z art. 37a kk (obecnie art. 37a §1 kk). Zdaniem Sądu okoliczności tej sprawy nie uzasadniały orzeczenia innych środków reakcji karnej ponad samą karę grzywny. Dlatego też via art. 4 §1 kk orzeczono jak w punkcie 2 wyroku.

1.KOszty procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

3

Sąd zdecydował o obciążeniu oskarżonego kosztami procesu w całości – tj. zasądził na rzecz Skarbu Państwa wydatki w kwocie 70 zł (ryczałty za doręczenia w toku postępowania przygotowawczego i sądowego po 20 zł oraz koszty danych o karalności w kwocie 30 zł), a nadto opłatę w kwocie 220 zł (10% wartości kwotowej kary grzywny 110 stawek x 20 zł = 2.200 zł x 10% = 220 zł).

Oskarżony został skazany co do jednego czynu. Co do drugiego czynu umorzono postępowanie wskutek przedawnienia karalności, co zdaniem Sądu w realiach tej sprawy uzasadniało ocenę, że zachodzą przesłanki opisane w art. 632a §2 pkt 1 kpk, gdyż oskarżony w istocie skierował przeciwko sobie podejrzenie popełnienia czynu, co do którego postępowanie karne umorzono w punkcie 1 wyroku.

1.Podpis

Zarządzenia

1.  odnotować

2.  odpis wyroku z uzasadnieniem i pouczeniem doręczyć obrońcy oskarżonego oraz PR C. (nie wypożyczać akt z uwagi na zapowiedź apelacji obrońcy oskarżonego)

3.  kal. z wpływem albo celem uprawomocnienia.