Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VA Ca 303/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 grudnia 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Robert Obrębski

Protokolant: Katarzyna Iwanicka

po rozpoznaniu w dniu 2 grudnia 2021 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. O.

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę ewentualnie o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 11 grudnia 2018 r., sygn. akt II C 301/18

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

a.  w punkcie drugim w części w ten sposób, że zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz A. O. kwotę 129667,85 zł (sto dwadzieścia dziewięć tysięcy sześćset sześćdziesiąt siedem 85/100 złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 26 kwietnia 2018 r. do dnia zapłaty i kwotę 37351,23 CHF (trzydzieści siedem tysięcy trzysta pięćdziesiąt jeden 23/100 franków szwajcarskich) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 września 2018 r. do dnia zapłaty oraz zastrzega na rzecz pozwanej prawo zatrzymania tych kwot do czasu zaoferowania przez powódkę zwrotu świadczenia uzyskanego na podstawie umowy kredytu nr (...) z 10 kwietnia 2008 r. zawartej między powódką a (...) Bank S.A. z siedzibą w W. do jego wysokości niemniejszej niż świadczenie podlegające zatrzymaniu;

b.  w punkcie trzecim w ten sposób, że ustala, iż stronę pozwaną obciążają w całości koszty procesu poniesione przez powódkę i powierza ich rozliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie Okręgowym w Warszawie;

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

3.  ustala, że stronę pozwaną w całości obciążają koszty postępowania apelacyjnego poniesione przez powódkę i powierza ich rozliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Robert Obrębski

Sygn. akt VA Ca 303/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 6 kwietnia 2018 r., żądania którego były zmieniane w toku postępowania przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W., A. O. wniosła ostatecznie o zasądzenie na swoją rzecz kwoty 126 107,22 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kwoty 37 351,23 CHF z odsetkami za ten sam okres tytułem spełnienia przez powódkę tych świadczeń jako nienależnych w związku z nieważnością umowy z 8 kwietnia 2008 r. o udzielenie powódce przez (...) Bank S.A., którego ogólnym następcą jest pozwany bank, umowy kredytu indeksowanego do CHF , przyczyn której powódka upatrywała w jej sprzeczności z art. 69 ust. 2 pkt 2 w zw. z art. 353 ( 1) k.c. w zw. 58 § 1 k.c., ewentualnie w niedopuszczalności zastrzeżonych w niej klauzul indeksacyjnych, opartych o jednostronnie określany przez bank kurs CHF do złotego, i niemożności utrzymania tej umowy po ich wyłączeniu na podstawie art. 385 ( 1 )§ 1 k.c. Powódka dochodziła ponadto: kwoty 3560,63 zł, którą wpłaciła w celu refinansowania kosztów ubezpieczenia pomostowego; kwoty 7500,70 zł uiszczonej na rzecz banku tytułem składek na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego przy pobrani kredytu; kwoty 800 zł tytułem prowizji związanej z jego ubezpieczeniem; kwoty 2104,10 zł tytułem ubezpieczenia nieruchomości oraz kwoty 9956,33 zł tytułem ubezpieczenia spłaty jego rat zakresie poważnego zachorowania oraz pobytu w szpitalu w związku z chorobą oraz nieszczęśliwego wypadku powódki, która też występowała z żądaniami ewentualnymi.

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa. Zaprzeczała temu, aby umowa wskazana w pozwie była nieważna w całości lub co do oznaczonych jej zapisów, wskazanych w żądaniu powoda, jak też by była bezskuteczne, a tym samym by powódka nadpłacili swoje należności z tytułu rat kredytu oraz by mogła żądać zwrotu wpłaconej kwot, zwłaszcza że wydatki związane z zastosowanymi przy zawarciu umowy ubezpieczeniami stanowiły przysporzenie ubezpieczyciela. W związku z udziałem powódki jako członka grupy w postępowaniu grupowym w innym sądzie, pozwana wnosiła też o odrzucenie pozwu jako niedopuszczalnego.

Wyrokiem z 11 grudnia 2018 r. Sąd Okręgowy oddalił wniosek pozwanej o odrzucenie pozwu. Oddalił ponadto powództwo i zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 10 817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Na podstawie zebranych dowodów, Sąd Okręgowy ustalił okoliczności dotyczące ubiegania się przez powódkę o zawarcie z umowy kredytowej w celu finansowania zakupu własnego mieszkania, udzielania przez pracowników banku informacji o jego warunkach, jak też podpisania przez strony umowy o kredyt na ten cel w dniu 8 kwietnia 2008 r. na kwotę 400 000 zł, indeksowany do CHF, na który ustalona kwota kredytu została informacyjnie przeliczona przez bank według kursu kupna ustalonego w tabeli kursowej banku z daty zawarcia umowy, na potrzeby informacyjne, i przy zastosowaniu którego była obliczana na potrzeby późniejszego okresu jego uruchomienia, a także dotyczące oprocentowania tego kredytu stawką LIBOR z tego okresu i zastosowanych zabezpieczeń na potrzeby jego spłacania przez powódkę przez okres 360 miesięcy. Ustalone zostały przez Sąd Okręgowy dokładne wydatki powódki na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, refinansowania ubezpieczenia pomostowego, ubezpieczenia będącej przedmiotem zabezpieczenia nieruchomości powódki, jak też ubezpieczenia na wypadek choroby i wypadku, na kwoty pozwane w żądaniu pozwu.

Sąd Okręgowy ustalił ponadto, że zgodnie z warunkami umowy łączącej stronnym, spłacane raty kredytowo–odsetkowe kredytu miały być obliczane przez wskazany okres według harmonogramu przez przeliczenie ich wysokości w CHF na złoty polski według kursu sprzedaży CHF z daty wymagalności każdej z rat określonej w tabeli kursowej banku, zasady sporządzania której nie zostały w tej umowie określone i nie były powódce znane. Sąd Okręgowy opisał okoliczności dotyczące składania przez powódkę wniosku o uruchomienie kredytu oraz jego realizowanie przez strony.

Ustalone też zostało, że strony podpisywały aneksy do umowy z 8 kwietnia 2008 r. W aneksie z 7 listopada 2012 r. zostało ustalone, że pozostała część rat będzie mogła być przez powódkę spłacana bezpośrednio w CHF. Podane zostały kwoty, które w obu walutach zostały wpłacone przez powódkę przez okres, gdy umowa była realizowana zgodnie z jej postanowieniami. Ustalone też zostało, że powódka przystąpiła do postępowania grupowego przeciwko pozwanej przed Sądem Okręgowym w Łodzi, które dotyczyło ustalenia nieważności umów tego rodzaju, jak też że pismem z 6 marca 2018 r. występowała do banku z reklamacją co do zastosowania w spornej umowie klauzul niedozwolonych.

Oceniając znaczenie prawne dokonanych ustaleń, Sąd Okręgowy nie znalazł podstawy do uwzględnienia żądań. Nie dopatrzył się żadnych podstaw do ustalenie nieważności umowy z 8 kwietnia 2008 r. w całości na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 § 2 pkt 2 Prawa bankowego, ani sprzeczności jej treści z art. 353 ( 1) k.c. Przyczyny jej nieważności nie doszukał się też w jej bezskuteczności w rozumieniu przyjętym w art. 385 ( 1) § 1 w zakresie głównych świadczeń stron, które zostały zapisane w sposób jasny w znaczeniu, jakie w tym przepisie zostało przyjęte, w odniesieniu do konstrukcji, w ramach której bank jednostronnie mógł ustalać wysokość zobowiązań powodów w tytułu rat kapitałowo – odsetkowych poprzez samodzielne ustalanie kursu przeliczenia raty wyrażonej w CHF na złoty polski w oparciu o własna tabelę kursu sprzedaży waluty, z naruszeniem dobrych obyczajów, lecz w sposób nie naruszający rażąco interesy kredytobiorcy jako konsumenta podlegającego ochronie przewidzianej tym przepisem i Dyrektywą nr 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, ze skutkiem, który nie pozwalał uznanie bezskuteczności tych zapisów. Powódka nie została właściwie poinformowani o skutkach ryzyka kursowego, które w całości zostało przez bank przerzucone na kredytobiorców przy zawieraniu umowy, która nie została z powódką indywidualnie uzgodniona. Stosowane przez bank kursy CHF do złotego nie odbiegały jednak, według Sądu Okręgowego, znacząco w porównaniu do kursów rynkowych, w tym średnich NBP. Nie można było więc znać, by przesłanka rażącego naruszenia interesów powódki została w tej sprawie wykazana. Stanowisko oparte na art. 385 ( 1) § 1 w zw. z art. 58 k.c., w ocenie Sądu Okręgowego, było więc niezasadna i przesądzało o braku podstaw od zasądzenia na rzecz powódki kwot wskazanych w żądaniu pozwu o treści ukształtowanej ostatecznie w piśmie powódki z 22 sierpnia 2018 r. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy z art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła powódka, która ten wyrok zaskarżył w części oddalającej powództwo oraz orzekające o kosztach procesu i zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie: art. art. 233 § 1k.p.c. przez wadliwą ocenę dowodów w zakresie istotnych okoliczności oraz dokonanie wadliwych w części ustaleń przyjętych za postawę faktyczną uznania ważności spornej umowy w oparciu o nietrafnie zastosowane na korzyść strony powodowej, na tym samym naruszenie: art. 58 § 1 i 2 k.c. w zw. art. 69 ust. 1 i ust 2 pkt 2 Prawa bankowego i art. 353 1 k.c., na ponadto art. 385 1 § 1 i art. 385 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. oraz w i art. 3 Dyrektywy 93/1, jak też art. 365 w zw. z art. 479 43 k.p.c. poprzez uznanie spornej umowy za ważną w związku z dopuszczalnością zawartych w niej klauzul o zastosowaniu przeliczenia złotego na CHF na podstawie tabeli kursowej banku. Na podstawie opisanych skrótowo zarzutów powódka wnosiła o zmianę wyroku Sądu Okręgowego przez uwzględnienie powództwa. Nieścisłe wnioski apelacji zostały w ten sposób doprecyzowane na rozprawie w postępowaniu apelacyjnym.

W toku postępowania apelacyjnego pozwana wnosiła o jej oddalenie oraz obciążenie powódki poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego, w tym zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie w przeważającym zakresie. Została bowiem oparta na zarzutach, które zostały w znacznej części podzielone przez Sąd Apelacyjny. Ustalenia Sądu Okręgowego były w zasadzie prawidłowe oraz wystarczające do rozstrzygnięcia o zasadności żądania, które w przeważającym zakresie było uzasadnione, mimo że powódka miała możliwość wyboru umowy o kredyt złotowy albo indeksowany do CHF, na tyle jednak, na ile pozwalał jej na to stan zdolności kredytowej, ocenianej jednak wyłącznie przez bank, w relacji do oczekiwanej wysokości kredytu na znany cel bankowi, którego pracownicy w ogólnym tylko, lecz niewystarczającym wymiarze, zwłaszcza pod kątem zapisów zawartych w powołanej Dyrektywie 93/13 i sposobie jej stosowania w znanym orzecznictwie TSUE, przywołanym przez Sąd Okręgowy, informowali powódkę o ryzyku kursowym, którego w żadnej części nie przejmował na siebie bank, jak też o jego wpływie na notowania kursowe CHF oraz pośrednio na wysokość rat kapitałowo – odsetkowych, które były od tego uzależnione, zwłaszcza w zakresie dotyczącym bardziej niekorzystnych notowań kursowych przyjmowanych przez bank pod wpływem tendencji rynkowych, które występowały w szczególności od 2008 r. Przy poprawnych ustaleniach, podstawową przyczyną wadliwego jednak oddalenia powództwa w przeważającym jego zakresie było dokonanie przez Sąd Okręgowy nietrafnej oceny znaczenia prawnego tych okoliczności przez uznanie ważności i skuteczności w całości umowy kredytowej z 8 kwietnia 2008 r., w tym niedostrzeżenie, że na korzyść powódki świadczyła jej sprzeczność z większością przepisów prawa materialnego wskazanych w apelacji. Wadliwe Sąd Okręgowy w szczególności przyjął, że zapisy umowy nie były rażąco sprzeczne z interesami powódki jako konsumenta. Za podstawę takich wniosków Sąd Okręgowy przyjął sposób wykonywania tej umowy w okresie spłacania przez powódkę kredytu, a nie jej postanowienia, pod kątem których należało ocenić ważność tej umowy na gruncie przepisów ogólnych, w tym jej sprzeczność z art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego, jak też z art. 353 ( 1) k.c., jak też prowadzącą do tego samego rezultatu bezskuteczność podstawowych jej zapisów dotyczących indeksacji opartej o kurs określany w tabelach banku, w rozumieniu przyjętym w art. 385 ( 1) § 1 k.c. Zarzuty naruszenia tych przepisów były uzasadnione i uzasadniały uwzględnienie apelacji w przeważającym jej zakresie, z wyłączeniem kwot dotyczących ubezpieczeń, a przy tym bez wyłącznie kosztów refinansowania ubezpieczenie pomostowego, w odniesieniu do którego zostało w tej sprawie wykazane zaświadczeniem banku z 30 marca 2018 r. (k: 68), że powódka została w tym zakresie obciążona na rzecz banku zwiększonym oprocentowaniem o 1.5 % za wskazany w tym dokumencie okres, wartość którego została w nim wyliczona na 3560,63 zł. Pozostałe kwoty związane z ubezpieczeniem nie stanowiły jednak przysporzenia trwałego na rzecz banku, lecz na korzyść ubezpieczyciela. Nie mogły więc zostać objęte zasadną częścią roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego banku.

Ocena prawna Sądu Okręgowego wymaga zasadniczej korekty w zakresie zastosowania przez Sąd Okręgowy art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego oraz w zw. z art. 353 1 k.c., czyli przepisów, na podstawie których Sąd Okręgowy nie dopatrzył się nieważności spornej umowy kredytu od daty jej zawarcia i w całości. Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska, które zajął w tym zakresie Sąd Okręgowy. Przedstawiona na jego uzasadnienie argumentacja wymaga wyostrzenia oraz skorygowania, które należy zaprezentować w sposób zwięzły i możliwie czytelny, a przy tym z pominięciem ewolucji, jakie w tym zakresie przechodziło szeroko znane orzecznictwo sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego, kształtowanej w dużym stopniu orzeczeniami TSUE, które dotyczyły wykładni przepisów Dyrektywy 93/13. Omawianie tego orzecznictwa mijałoby się z celem, którym jest przede wszystkim zaprezentowanie przez Sąd Apelacyjnego własnego stanowiska na tle utrwalającej się linii orzecznictwa oraz na tle okoliczności sprawy, w tym treści spornej umowy kredytowej, w tym przy uwzględnieniu głównego jego trendu, niepozwalającego do zastępowanie treści tej umowy nieprzyjętymi w niej zapisami, w ramach tzw. jej „odfrankowienia”, ani też jej uzupełniania średnim kursem NBP na potrzeby określenia głównych świadczeń obu stron, ze względu na jej zawarcie przed prowadzeniem do prawa polskiego art. 358 § 2 k.c.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, nietrafnie Sąd Okręgowy przyjął, że treść umowy łączącej strony określała „kwotę kredytu” w sposób wymagany w art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego, oraz przeoczył, że sprzeczność tej umowy z tym przepisem przemawiała za koniecznością ustalenia jej nieważności w całości oraz od daty jej podpisania przez strony. Analizę ust. 1 art. 69 w połączeniu z ust. 2 pkt 2 należy uzupełnić oceną treści dodanego w 2011 r. pkt 4a ust. 2. Pojawienie się tego przepisu nie wpłynęło istotnie na ocenę konstrukcji umów kredytowych, lecz miało wpływ na sposób ustalania w ich treści mechanizmu waloryzacyjnego, czyli przeliczania złotego na walutę obcą według kursu, zasady ustalania którego winny zostać w takich umowach określone. Przyjąć na tej podstawie należy, że „kwotą kredytu” indeksowanego do CHF nie jest kwota wyrażona nominalnie w złotych w jednym z początkowych zapisów takiej umowy, lecz kwota wypłacana kredytobiorcy ze strony banku na zasadach określonych w umowie, na podstawie przeliczenia dokonywanego przez bank zgodnie z jej postanowieniami. W ust. 1 art. 69 Prawa bankowego jednoznacznie zostało zapisane, że bank zobowiązuje się „oddać do dyspozycji kredytobiorcy (…) kwotę środków pieniężnych”, a klient banku „do zwrotu wykorzystanego kredytu”, czyli kwoty otrzymanej od banku, powiększonej o odsetki (oprocentowanie) „oraz do zapłaty prowizji od udzielonego kredytu”, która nie jest jego częścią. Z pkt 4a ust. 2 art. 69 Prawa bankowego również jasno wynika, że umowa winna określać sposób ustalania „kursu walut”, na podstawie którego wyliczana jest „kwota kredytu” i „raty kapitałowo – odsetkowe”. Ogólny wniosek wynikający wprost z przytoczonych zapisów można sprowadzić więc do jasnego stwierdzenia, że „kwota kredytu” indeksowanego do CHF to świadczenie wypłacone w walucie polskiej na rzecz kredytobiorcy, a nie kwota wyrażona w złotych w początkowych zwykle zapisach umowy tego rodzaju. Z punktu zaś 2 ust. 2 art. 69 Prawa bankowego wprost wynika, że ustalana poprzez przeliczenie kursowe „kwota kredytu” powinna zostać nominalnie oznaczona w takiej umowie już w dacie jej zawarcia, nie zaś w momencie uruchamiania kredytu na wniosek kredytobiorcy, składany po upływie nawet znacznego czasu od jej zawarcia. Jeśli więc, przykładowo, umowa dotyczy kredytu oznaczonego w jej treści na 100000 zł, indeksowanego do CHF, kurs zaś CHF do złotego z daty wypłaty tego świadczenia pozwala na jego przeliczenie na 95000 zł, kwotą kredytu udzielonego jest wypłacona kredytobiorcy kwota 95000 zł, nie zaś określona w umowie kwota 100000 zł.

Podana w umowie kredytu indeksowanego do CHF kwota wyrażona w złotych spełnia dla umowy tylko takie znaczenie, że jest podstawą jej przeliczenia na CHF według kursu kupna ustalanego w tabeli kursowej banku w dniu zawarcia takiej umowy. Istotne znaczenie dla jej realizacji spełnia bowiem obliczona w ten sposób kwota wyrażona w CHF. Stanowi bowiem podstawę do jej przeliczenia na złote według kursu kupna z dnia uruchomienia kredytu albo jego części, a więc ustalenia „kwoty kredytu” w znaczeniu wynikającym z powołanych przepisów. Podzielona na poszczególne raty w harmonogramie spłaty kredytu, jest ponadto podstawą do ustalenia wysokości poszczególnych rat kapitałowo – odsetkowych w terminach ich wymagalności, tyle że według kursu sprzedaży CHF, ustalonego w tabeli kursowej banku dla każdego z tych terminów z osobna. W istocie rzeczy, w takich umowach jako „kwota kredytu” podawana jest nieustalona w złotych równowartość kwoty wyrażonej rzekomo tylko informacyjnie w CHF, która jest obliczana po zawarciu umowy na określonych w niej zasadach. W samej umowie „kwota kredytu” w przedstawionym rozumieniu nie zostaje jednak wyrażona poza określeniem sposobu jej ustalenia w terminie późniejszym, czyli na datę wypłaty tego świadczenia. Określenie sposobu jej ustalenia nie może być jednak uznawane za oznaczenie w umowie „kwoty kredytu”. Taka wartość musi bowiem zostać w jej treści podana nominalnie. Nie może być zastąpiona określeniem mechanizmu waloryzacji z podaniem jego podstawy wyrażonej w CHF. W taki sposób może zostać określona natomiast wysokość rat kapitałowo – odsetkowych w ramach realizacji zapisu zawartego w pkt 4 ust. 2 art. 69 Prawa bankowego, w którym zostało wprowadzone wymaganie, aby umowa kredytu określała „zasady” spłaty kredytu, nie zaś nominalną wysokość rat kredytowo – odsetkowych. Z powodów opisanych należało przyjąć, aby ten przepis przez Sąd Okręgowy został naruszony w sposób opisany w apelacji.

Niepoprawnie więc Sąd Okręgowy przyjął, że w spornej umowie doszło do określenia „kwoty kredytu”, a tym samym że zawarte w niej zapisy wypełniały wymagania określonego w art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego. Na tej podstawie Sąd Okręgowy wyprowadził nietrafny wniosek, zgodnie z którym sprzeczność spornej umowy z przepisem zawierającym normę bezwzględnie obowiązującą, nie wskazywała na jej nieważność i nie uzasadniała jej ustalenia zgodnie z art. 58 § 1 k.c. przy ocenie zasadności powództwa. Odmienne stanowisko pozwanej nie zostało podzielone przez Sąd Apelacyjny.

Za nieważnością spornej umowy przemawiała też sprzeczność jej zapisów dotyczących ustalania „kwoty kredytu” i „rat kapitałowo – odsetkowych” poprzez przeliczenie kwot wyrażonych w CHF na złoty według kursu kupna lub sprzedaży ustalanego w tabeli kursowej banki, czyli jednak jednostronnie, a z pewnością w sposób, na który żadnego wpływu nie mieli powodowie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, sporna umowa naruszała w tym zakresie art. 353 1 k.c. Uderzała bowiem w naturę, istotę stosunków obligacyjnych, opartych na zasadzie konsensualności, wykluczającej pozostawienie jednej ze stron umowy, w tym zwłaszcza silniejszej ekonomicznie, uprawnienia do określenia wysokości własnego zobowiązania, a przede wszystkim wysokości świadczeń wypełnianych przez następne lata przez drugą jej stronę. Taka sytuacja występuje w tego rodzaju umowach kredytowych, w których podstawą ustalenia tych świadczeń jest kurs waluty, w tym CHF, określony w tabeli kursowej banku, na którym spoczywał w istocie tylko obowiązek podania ustalanych kursów do wiadomości klientów, jak wynika z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego, czyli którego nie ograniczały żadne reguły prawne związane z ustaleniem kursów konkretnych walut na swoje potrzeby, w tym w celu obliczania wysokości zobowiązań klientów. Faktyczny zaś sposób ustalania kursów podawanych w tabelach opierał się o tylko o czynniki ekonomiczne, w tym zmienne notowania waluty na rynkach i w ramach rozliczeń międzybankowych, uwzględniające stan koniunktury gospodarczej na rynkach: krajowym oraz międzynarodowych. Uprawnienie do jednostronnego narzucenia wysokości zobowiązania własnego i świadczeń obciążających kredytobiorców w możliwie najgłębszy sposób narusza zasadę konsensualności oraz wzajemności w stosunkach kontraktowych. Pozostaje tym samym, w ocenie Sądu Apelacyjnego, w skrajnie rażącej sprzeczności z zasadą swobody umów uregulowaną w art. 353 1 k.c. Sprzeczność spornej umowy z tym przepisem również uzasadniała ustalenie jej nieważności w całości i ze skutkiem ex tunc. Ważność takich umów oceniać bowiem można wyłącznie pod kątem ich treści ustalonej w dacie ich zawarcia. W tym zakresie nie może mieć żadnego znaczenia sposób ich wykonywania, nawet ustalania przez bank kursów kupna i sprzedaży, nieznacznie tylko odbiegających od kursów stosowanych w innych instytucjach rynku kapitałowego i bankowego. Sprzeczności z art. 353 1 k.c. można byłoby uniknąć, gdyby mechanizm ustalania wysokości wskazanych świadczeń został oparty o zastosowanie do przeliczenia kursu innego podmiotu niż banku udzielającego kredytu, w tym przede wszystkim średniego kursu ogłaszanego przez NBP, który jednak nie został użyty w spornej umowie. W sprzeczności z klauzulą generalną odwołującą się do istoty stosunku obligacyjnego można się było dopatrzeć przyczyny nieważności spornej umowy z tego powodu, że zawarty w niej mechanizm ustalania wysokości wskazanych świadczeń w oparciu o własny kurs banku, stanowił przykład skrajnie rażącego naruszenia tej klauzuli, a tym samym art. 353 1 k.c. Trudno bowiem podać w tym zakresie przykład bardziej rażącego naruszenia tego przepisu. Zachodził więc w tym zakresie szczególny wypadek sprzeczności spornej umowy z tym przepisem, który uzasadniał ustalenie jej nieważności na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z powołanym przepisem. Zarzuty naruszenia tych przepisów w opisanym zakresie były więc w pełni uzasadnione.

Na uwzględnienie zasługiwały też zarzuty dotyczące naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 385 1 §1 i § 2 i art. 3 Dyrektywy 93/13 w zw. z art. 58 § 1 k.c. W składzie rozpoznającym apelację wniesioną w tej sprawie, całą argumentację dotyczącą sprzeczności umowy kredytu łączącej strony z przepisem art. 385 1 § 1 k.c. i jej nieważności z tego powodu Sąd Apelacyjny jednak uznaje tylko za dodatkową. Pierwszoplanowe znaczenie przywiązuje do jej nieważności, która miała źródło w jej sprzeczności z art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego i art. 353 1 k.c. Zdając sobie jednak sprawę, że w orzecznictwie, niedopuszczającym zresztą dokonywania tzw. „odfrankowienia” takich umów, dominuje stanowisko w znacznie większym stopniu upatrujące przyczyn ich nieważności, wywołanej szczególnego rodzaju bezskuteczność zawieszoną, wywołaną ich sprzecznością z art. 385 1 § 1 k.c., także temu zagadnieniu należy poświęcić na potrzeby tej sprawy właściwą uwagę na potrzeby odniesienia się do powołanych zarzutów apelacji, zwłaszcza że w uzasadnieniu skarżonego wyroku Sąd Okręgowy potraktował ten problem w wystarczająco szeroki sposób, lecz nietrafnie. Potrzebną argumentacje należy też przedstawić w silnie skrócony sposób w celu zachowania jasności stanowiska Sądu Apelacyjnego. W składzie w tej sprawie orzekającym Sąd Apelacyjny w pełni się też przychyla do szczegółowej i silnie rozbudowanej argumentacji podanej w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 października 2019 r., sygn. akt VA Ca 567/18, którą należy tylko nieznacznie też uzupełnić o wnioski z najnowszych trendów w orzecznictwie, rezygnując zresztą z jego obszernego przywoływania. Zainteresowanym stronom stan ten jest znany, jak wykazały ich stanowiska zaprezentowane jasno na zakończenie postępowania apelacyjnego.

Oceniając okoliczności tej sprawy, w tym przede wszystkim treści umowy zawartej przez strony pod kątem przesłanek zawartych w art. 385 1 § 1 i § 2 k.c., nie podzielając wszystkich ocen Sądu Okręgowwego, Sąd Apelacyjny doszedł do następujących wniosków:

Po pierwsze, treść spornej umowy nie została indywidualnie uzgodniona z powódką na etapie poprzedzającym jej zawarcie. Pracownicy banku zapoznali powódki z ofertą kredytową w kierunku preferującym kredyt indeksowany do CHF. W standardowym jak na ówczesne warunki, a tym samym minimalnym oraz nieodpowiadającym wymaganiom wynikającym z Dyrektywy 93/13 i aktualnego rozumienia i stosowania zawartej w niej regulacji, zwłaszcza w art. 6, wymiarze przedstawili też powodom ryzyko walutowe związane z wykonywaniem umowy tego rodzaju przez okres 360 miesięcy, z pominięciem zaprezentowania kalkulacji dotyczących faktycznego ciężaru jego spłacania w tym czasie na wypadek, gdyby kurs CHF, podawany w tabelach kursowych banku, wzrastał do poziomu, który w krótkim stosunkowo okresie się pojawił, i mimo jego zmienności, w tym wahań na korzyść powódki, potrafił się utrzymywać przez kolejne lata wykonywania ze strony powódkę tej umowy, przynajmniej na poziomie faktycznym, nawet przez okres toczenia się tej sprawy, również w trakcie postępowania apelacyjnego.

Po drugie, uznać należało, że zastosowanie w spornej umowie indeksacji, poprzez pozostawienie bankowi uprawnienia do jednostronnego w zasadzie, bez udziału powódki, określenia wysokości własnego świadczenia na etapie wypłaty „kwoty kredytu” udzielonego faktycznie powódce w rozumieniu przyjętym w art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego, jak też rat kapitałowo – odsetkowych, które były wyliczane w oparciu o kurs sprzedaży, czyli powiększony o tzw. spread, w oparciu o tabele kursowe, które były samodzielnie ustalane przez bank, pomimo ich związku z tendencjami kursowymi na rynku, naruszało dobre obyczaje, a przy tym rażąco naruszało interesy powódki jako konsumenta uzyskujących kredyt wypłacany oraz spłacany na zasadach ustalonych wyłącznie przez bank, w całości bez jakiegokolwiek ograniczenia oraz zabezpieczenia kredytobiorców, wyłącznie na powódkę przerzucało ryzyko zmian kursowych, a zwłaszcza załamania kursu CHF w stosunku do złotego. Prowadziło bowiem do rażąco niekorzystnego dla powódki wzrostu rat kapitałowo – odsetkowych i całego obciążenia z tego tytułu, bez właściwego uprzedzenia i przejęcia na siebie przez bank, choćby częściowo, tego ryzyka oraz tak niekorzystnych dla powódki skutków takich zmian kursu CHF do złotego.

Odmienne stanowisko Sądu Okręgowego, jakoby wskazane zapisy umowy z 8 kwietnia 2008 r. nie naruszały rażąco interesów powódki, nie zasługiwało na uwzględnienie. Na jego uzasadnienie Sąd Okręgowy posługiwał się bowiem tylko sposobem wykonywania umowy przez bank w zakresie ustalania kursów złotego do CHF we własnej tabeli kursowej, czyli argumentem, który nie ma znaczenie w zakresie oceny ważności umowy łączącej strony. Jej postanowienia są zaś jasne. Tylko bank określić mógł kurs kupna przy określeniu kwoty wyrażonej w złotych, która została powódce wypłacona. Jednostronnie, bez jakiejkolwiek bariery w prawnym, nie zaś ekonomicznym znaczeniu, mógł określił wysokość świadczenia spełnianego na rzecz powódki. Miał też wyłączny wpływ na określenie rat, które powódka miała spłacać, i faktycznie spłacała, w okresie regulowania zobowiązań wobec banku w walucie polskiej. Późniejsza zmiana nieważnej umowy, związana z umożliwieniem powódce spłacania pozostałej części kredytu w CHF, nie była istotna dla oceny ważności tej umowy. O jej sprzeczności z prawem decydowały bowiem zapisy z daty jej zawarcia. Nie zaś sposób jej wykonywania albo zmiana tej umowy dokonana prawie cztery lata później. Zapisy obciążające powódkę w całości negatywnymi skutkami niekorzystnych dla konsumenta zmian na rynku, bez udziały banku w tym ryzyku, rażąco więc naruszały interesy powódki. Nie można więc było w tym zakresie zaakceptować sposobu zastosowania art. 385 ( 1 )§ 1 k.c. przez Sąd Okręgowy. Zarzut naruszenia tego przepisu był więc zasadny.

Po trzecie, uzasadnione było przyjęcie, że zastosowany w spornej umowie mechanizm indeksacji, oparty na wyliczeniu kwoty kredytu udzielonego klientom banku oraz obciążających powódkę rat kapitałowo – odsetkowych w oparciu o jednostronną decyzję banku, tj. poprzez zastosowanie własnego kursu CHF do złotego, czyli określanego we własnych tabelach kursowych, dotyczył głównych świadczeń obu stron, które nie mogły zostać zastąpione innymi mechanizmami i paramentami, w tym średnim kursem NPB, również na podstawie art. 358 § 2 k.c., ze względu na wejście w życie tego przepisu istotny okres po podpisaniu przez strony spornej umowy, ani też pominięte bez zasadniczej zmiany rodzaju oraz charakteru prawnego umowy kredytu indeksowanego do CHF, w tym faktyczne jego przekształcenie w kredyt złotowy z pozostawieniem rodzaju oprocentowania wyznaczanego wskaźnikiem LIBOR 3M, czyli nadania tej umowie takiej treści, która nie była przez strony ani uzgadniana, ani też akceptowana.

Po czwarte, uzasadnione było przyjęcie, że bezskuteczność zapisów, które dotyczyły opisanego w umowie mechanizmu indeksacji, w zakresie głównych jej postanowień, niezależnie od tego, czy dotyczyło elementów przedmiotowo wręcz istotnych ( essentialia negotii), prowadzić musiało do nieważności spornej umowy ze względu na niemożliwość określenia na jej postawie głównych świadczeń obu stron, a więc kwoty kredytu wypłaconego powódce, obliczanego na podstawie kursu kupna z momentu jego uruchomienia, jak też rat kapitałowo – odsetkowych, które miały być i faktycznie były ustalane jednostronnie według kursu sprzedaży z dat wymagalności tych świadczeń, określonego w tabelach kursowych banku. W pełni było więc uzasadnione przyjęcie, że konieczność pominięcia wskazanych zapisów, a nie samej wysokości kursów określanych przez bank na tych zasadach, nie zostały one bowiem zapisane w umowie ponad sposób ich określenia, dawała podstawę do uznania, że w spornej umowie nie doszło ani do określenia kwoty kredytu wypłaconego powódce, nie zaś zapisanego w umowie, ani też zasad jego spłaty poprzez regulowanie przez powódkę rad kapitałowo – odsetkowych, do ustalenia których niezbędne było posłużenie się niedopuszczalnymi z podanych względów klauzulami umownymi. Umowa zawarta przez strony była więc jawnie sprzeczna z bezwzględnie obowiązującym przepisem art. 69 ust. 2 pkt 2 i 4 Prawa bankowego, a tym samym nieważna w rozumieniu, które zostało przyjęte w art. 58 § 1 k.c., i ze skutkami wynikającymi z całkowitej jej nieważności, w tym bez możliwości zastosowania art. 58 § 3 k.c. i art. 385 1 § 2 k.c. Stanowisko upatrujące w niedopuszczalności klauzul umownych przyczyny nieważności całej umowy traktowane jest wprawdzie w orzecznictwie, w tym TSUE, jako ostateczność. Jest jednak również dopuszczane, jeżeli jest akceptowane przez konsumentów po ich pouczeniu o prawnych następstwach wydania wyroku ustalającego nieważność takiej umowy. Zarzuty naruszenia powołanych przepisów w podanym zakresie zasługiwały więc na uwzględnienie.

Piąte zagadnienie należy przedstawić w niego bardziej złożony sposób oraz przy uwzględnieniu dwojakiego rodzaju argumentacji. W ocenie składu, który do sprawy został wyznaczony w Sądzie Apelacyjnym, nadanie opisanej konstrukcji indeksacyjnej, opartej na jednostronnie określanym kursie CHF do złotego przez bank, statusu zapisów dotyczących głównych świadczeń stron, w zasadzie nie pozwalało na ocenianie spornej umowy pod kątem prawnej dopuszczalności albo niedopuszczalności zawartych w niej zapisów, w kierunku więc uregulowanym w art. 385 ( 1) k.c. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego w tym składzie orzekającego w tej sprawie, zapis odsyłający do kursu określonego przez bank we własnej tabeli kursowej jest w swej treści jasny, niezależnie od tego, czy cała umowa i wszystkie zawarte w niej zapisy były przez powódkę z należytą dokładnością rozumiane na potrzeby podjęcia decyzji o zawarciu takiej umowy. Z tego też właśnie powodu podstawowe znaczenie Sąd Apelacyjny w tym składzie orzekający przywiązał do argumentacji dostrzegającej przyczynę nieważności tej umowy w jej sprzeczności z art. 69 ust. 1 pkt 2 Prawa bankowego i art. 353 ( 1) k.c., tj. z pominięciem regulacji zawartej w art. 385 ( 1 )§ 1 k.c., a tym samym orzecznictwa wypracowanego przy wykładni Dyrektywy 93/13, drugoplanową tylko wagę przywiązując do problemu abuzywności umowy zawartej przez strony w zakresie zastosowanych w niej mechanizmów indeksacji do CHF, w ramach podwójnego zresztą przeliczenia w oparciu o kursy kupna i sprzedaży, które były jednostronnie ustalane przez bank, jednak nieponoszący w zakresie notowań kursowych żadnego istotnego ryzyka finansowego.

W orzecznictwie pochodzącym z ostatniego okresu dominuje jednak inne stanowisko niż szczegółowo przedstawione przez Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu powołanego wyroku z 23 października 2019 r., VA Ca 567/18, do którego skład w tej sprawie orzekający w pełni się przychyla. Mianowicie przy dominującej też tendencji uznawania tych mechanizmów indeksacji za zapisy dotyczące głównej części świadczeń stron, przyjmuje się, aby umożliwić ich ocenę także pod kątem przesłanek określonych art. 385 1 § 1 k.c., a dodatkowo też zastosować wobec tej kategorii klientów banków standard ochrony, który został przewidziany w treści Dyrektywy 93/13 i winien być spójnie stosowany przez sądy wszystkich państw członkowskich UE, że tego rodzaju zapisy należy uznawać za niejasne, co osobno pozwala na dostrzeżenie nieważności takich umów ze względu na niemożności ich utrzymania po wyeliminowaniu bezskutecznych klauzul, ściśle dotyczących głównych świadczeń stron.

Przyjęcie takiego stanowiska, jakie w orzecznictwie jednak dominuje, ten tylko skutek wywołuje, w ocenie składu orzekającego w tej sprawie, że pozwala na dostrzeżenie różnych, oddzielnych i niezależnych przyczyn nieważności takich umów. Dodatkową korzyścią natomiast dla banków, która wynika z przyjęcia tej wersji wykładni art. 385 1 § 1 k.c. oraz z zawieszonego charakteru bezskuteczności klauzul umownych, która w tym przepisie została przyjęta, wynikającego wprost z możliwości ich potwierdzenia przez kredytobiorców, nawet w trakcie procesów sądowych, na zasadach wypracowanych na gruncie Dyrektywy 93/13 w stabilnej części orzecznictwa TSUE i sądów krajowych, jest możliwość uniknięcia zarzutu przedawnienia własnych roszczeń banków wobec kredytobiorców z nienależnego świadczenia wywołanego ich nieważnością, a tym samym również ograniczenia wypadków niemożności ich potrącania z wierzytelnościami kredytobiorców z tej samej podstawy, i podnoszenia zarzutu zatrzymania, zwłaszcza w świetle uznania w orzecznictwie Sądu Najwyższego teorii tzw. dwóch kondykcji, w szczególności w uchwale składu 7 sędziów w 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, o tyle zresztą dla kredytobiorców paradoksalnie, że celem regulacji wprowadzonej w Dyrektywie 93/13 było podniesienie i ujednolicenie we wszystkich państwach członkowskich standardów ochrony przysługującej konsumentom, nie zaś chronienie interesów banków doprowadzających swoją postawą do zawierania tak niekorzystnych dla konsumentów umów, w tym zwłaszcza kredytowych, szczególnie że zapewnienie bankom ochrony w uzasadnionym zakresie mogłoby polegać na przyjęciu, że po stronie kredytobiorcy spłacającego świadczenie wypłacone na podstawie umowy nieważnej nie powstaje osobne roszczenie z tytułu nienależnego świadczenia, z tej oczywistej przyczyny, że wszystkie wpłaty miały na celu zwrot świadczenia otrzymanego, bez względu na jego podstawę: z umowy kredytu lub ze stosunku bezpodstawnego wzbogacenia. Do takiego właśnie stanowiska przychyla się też Sąd Apelacyjnym w składzie orzekającym w tej sprawie Zostało ono niestety odrzucone w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zwłaszcza w powołanej uchwale, kolejny skutek której wiązać się powinien z przyjęciem, że dopiero od wydania prawomocnego wyroku oceniającego ważność umowy, w związku z brakiem oświadczenia kredytobiorcy o potwierdzeniu jej warunków, mimo nich prawnej niedopuszczalności, dla banku rozpoczyna bieg termin przedawnienia własnego roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia przekazanego konsumentowi, jak też możliwość jego potrącenia i objęcia zarzutem zatrzymania należności klienta z tego samego rodzajowo stosunku prawnego, czyli również z tytułu spełnienia nienależnego świadczenia, w związku z nieważnością ex tunc umowy kredytu.

Oceniając treści i okoliczności zawarcia spornej umowy przez obie strony na każdy z opisanych sposobów, dojść należało do wniosku, że z podanych obu przyczyn była ona nieważna. Zarzuty naruszenia omówionych przepisów były więc uzasadnione i zostały podzielone przez Sąd Apelacyjny. Apelacja powódki zasługiwała z tych powodów na uwzględnienie w przeważającym zakresie.

Wychodząc zaś z założeń przyjętych przez Sąd Najwyższy w powołanej uchwale z 7 maja 2021 r. III CZP 6/21, uznać konsekwentnie należało, mimo że Sąd Apelacyjny w tym składzie nie jest zwolennikiem tej koncepcji, że po stronie powódki powstało roszczenie z art. 410 k.c. o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz banku na podstawie nieważnej umowy, zwłaszcza że bieg terminu ich przedawnienia należało liczyć najwcześniej, zgodnie z orzecznictwem TSUE, od momentu, w którym powódka nabyła wiedzę i przekonanie o nieważności spornej umowy, czyli nie wcześniej niż datowane było reklamacyjne pismo powódki do pozwanej, zwłaszcza że o ważności i skuteczności tej umowy powódka była przez lata przekonywana przez bank. Po stronie powódki powstało więc roszczenie o zapłatę kwoty 126 107,22 zł, którą powódka wpłaciła w ramach spłacania rat w złotych, jak też kwoty 37 351,23 CHF, którą powódka wpłaciła w tej walucie po zmianie umowy aneksem z 7 listopada 2012 r., wraz z odsetkami za opóźnienie. W odniesieniu do pierwszej z tych kwot – od daty doręczenia pozwu pozwanej. W piśmie reklamacyjnym sprzed procesu powódka nie wyzwała bowiem strony pozwanej do zapłaty tej kwoty. Odsetki od drugiej kwoty zostały zaś zasądzone od doręczenia pozwanej odpisu pisma z 22 sierpnia 2018 r., w którym roszczenie tego rodzaju zostało po raz pierwszy zgłoszone przez powódkę.

Na uwzględnienie, jak zaznaczono zasługiwała także kwota 3 560, 63 zł z pozwu, z tytułu refinansowania bankowi kosztów ubezpieczenia pomostowego, o którą zostało faktycznie zwiększone oprocentowanie kredytu o 1,5 % przez okres wskazany z powołanym wyżej zaświadczeniu banku. Pobrane od powódki kwoty z tytułu oprocentowania kredytu spłacanego na podstawie nieważnej umowy były jednak przysporzeniem banku, który został do tej kwoty wzbogacony kosztem powódki. Pozostałe kwoty wskazane w pkt od c do f pierwotnego żądania pozwu, mimo że zostały pobrane przez bank, w istocie stanowiły przysporzenie na rzecz ubezpieczyciela, który mógł zostać w ten sposób bezpodstawnie wzbogacony na niekorzyść powódki, chyba że zawarte umowy ubezpieczenia, mimo nieważności umowy kredytowej z 8 kwietnia 2008 r., pozostawały skuteczne z racji udzielenia jednak powódce ochrony ubezpieczeniowej. W tej sprawie nie może to podlegać ocenie orzeczniczej. Jej przedmiot jej bowiem nie obejmuje.

Łącznie zasądzeniu na rzecz powódki podlegała więc, poza świadczeniem w CHF, kwota 129 667,85 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, jednak od 26 kwietnia 2018 r., czyli doręczenia odpisu pozwu, nie zaś jego wniesienia, czyli przy zastosowaniu art. 455 k.c. do czynności doręczenia odpisu pozwu, którego żądanie wyrażone w złotych obejmowało znaczenie większą kwotę. W zakresie zaś pozostałych roszczeń złotówkowych apelacji nie można było uwzględnić z podanych powodów.

Na uwzględnienie co do zasady zasługiwał natomiast zarzut banku, który w trakcie postępowania apelacyjnego powołał się na zarzut i czynność dokonaną poza procesem, dotyczące skorzystania przez pozwaną z prawa zatrzymania tych świadczeń, które w tej sprawie zostały zasądzone na rzecz powódki. Przy czym w trakcie rozprawy apelacyjnej zarzut ten został doprecyzowany w sposób w pełni odpowiadający dokonanej przez pełnomocnika powódki korekcie wniosków jej apelacji, do której ten zarzut został pierwotnie dostosowany. Uwzględnienie tego zarzutu na podstawie art. 497 k.c. oznaczało, że w składzie orzekającym w tej sprawie, mimo zachodzących w tym zakresie rozbieżności w orzecznictwie, Sąd Apelacyjny opowiedział się za dopuszczalnością powoływania się przez pozwaną na taki zarzut, a nawet za wzajemnym charakterem umowy kredytu w rozumieniu przyjętym w powołanym przepisie, tym bardziej za dopuszczalnością stosowania tego przepisu odpowiednio albo w drodze analogii, a przy tym w sposób zupełnie oderwany od wymagalności roszczenia banku wobec kredytobiorcy z tożsamego tytułu, czyli z nieważności takiej umowy. Nie sposób bowiem wymagać od strony pozwanej, by wzywała powódkę do zwrotu świadczenia przekazanego jako kwota kredytu przed zakończeniem postępowania mającego przesądzić o nieważności takiej umowy. Funkcja tego zarzutu jest bowiem ściśle obronna. Nie polega też na dochodzeniu własnego roszczenia ani na jego kompensowaniu z roszczeniem zasądzanym wyrokiem na rzecz kredytobiorcy, w przeciwieństwie do zarzutu potrącenia i dokonywania takiej czynności kompensacyjnej. Różnica polega też na możności podniesienia zarzutu zatrzymania w sposób warunkowy, czyli ściśle zależnie od zasadności powództwa konsumenta przeciwko bankowi, który w tego rodzaju sprawie nie dochodzi też żadnego świadczenia na swoją rzecz. Nie może więc wymagać, aby zostało w niej wyrokiem przesądzone, w jakiej wysokości na rzecz banku powstało roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia przez klienta, na rzecz którego kwota kredytu została przed laty wypłacona. Przeciwnie, w tego rodzaju sprawie wymagane jest tylko ustalenie, że takie świadczenie, w kwocie niemniejszej niż zasądzana należność na rzecz kredytobiorcy, zostało przez bank spełnione. Gwarancją zachowania właściwej funkcji prawa zatrzymania jest też takie jego zapisanie, aby odnosił on skutek obronny do właściwej wysokości, a więc by roszczenie własne banku było niemniejsze niż kwota zasądzana na rzecz powódki. Własne świadczenie banku może być większe, mimo że to nie podlega ustaleniu w tej sprawie. Gdyby ulegało obniżeniu do kwoty mniejszej niż kwota zasądzona na rzez powódki, obronny skutek prawa zatrzymania powinien ulegać proporcjonalnemu ograniczaniu. Nie jest bowiem wskazane, by powódka musiała w całości uregulować świadczenie należne bankowi, przed możnością wdrożenia czynności wymuszających na banku spełnienie tej części zasądzonej kwoty w tej sprawie, która by przenosiła świadczenie należne bankowi. Wymagane jest, aby prawo zatrzymania działało we właściwej proporcji pomiędzy roszczeniami obu stron.

Sąd Apelacyjny nie widzi też przeszkód, aby prawo zatrzymania mogło też odnieść skutek w odniesieniu do kwoty zasądzonej w CHF, mimo że świadczenie kredytowe na rzecz powódki w całości zostało spełnione w złotych. Zastrzeżenie na rzecz banku prawa zatrzymania spełnia funkcję środka obrony egzekucyjnej na korzyść banku. Właściwy organ egzekucyjny będzie mógł więc przeliczyć tego rodzaju świadczenie wyrażone w CHF na złote przy zastosowaniu art. 358 § 2 k.c. na właściwym etapie czynności egzekucyjnych, gdyby doszło do ich wdrożenia na rzecz powódki. Wszystkie podane w skrócie argumenty spowodowały, że Sąd Apelacyjny zastrzegł w wydanym wyroku na rzecz pozwanej prawo zatrzymania świadczeń zasądzonych na rzecz powódki do czasu zaoferowania przez powódkę zwrotu świadczenia uzyskanego przez powódkę na podstawie spornej umowy „do jego wysokości niemniejszej niż świadczenie podlegające zatrzymaniu”.

W pozostałym zakresie, z podanych powodów, apelacja powódki została w tej sprawie oddalona. Na podstawie art. 100 in fine § w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny ustalił, że pozwaną w całości obciążają koszty postępowania apelacyjnego, poniesione przez powódkę. Ich szczegółowe rozliczenie zostało zaś powierzone referendarzowi sądowemu w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 386 § 1 k.p.c., w zakresie zaś, w którym apelacja została oddalona – zgodnie z art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Robert Obrębski