Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VA Ca 208/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 grudnia 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Robert Obrębski

Protokolant: Katarzyna Iwanicka

po rozpoznaniu w dniu 16 grudnia 2021 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. M.

przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej z siedzibą we W.

o ustalenie

na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie z dnia 14 stycznia 2021 r., sygn. akt II C 1560/19

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddala powództwo i zasądza od M. M. na rzecz (...) Bank spółki akcyjnej z siedzibą we W. kwotę 5417 (pięć tysięcy czterysta siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

2.  zasądza od M. M. na rzecz (...) Bank (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 9638 (dziewięć tysięcy sześćset trzydzieści osiem) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Robert Obrębski

Sygn. akt VA Ca 208/21

UZASADNIENIE

Pozwem z 10 grudnia 2019 r., wniesionym przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej z siedzibą we W., M. M. wniósł o ustalenie nieważności umowy kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego z 19 grudnia 2006 r. z powodu jej sprzeczności z art. 353 1 k.c., art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego, jak również ze względu na abuzywność jej podstawowych postanowień w rozumieniu przyjętym w art. 385 1 ust. 1 k.c. i ze skutkiem, który nie pozwalał na jej utrzymanie, lecz na ustalenie jej nieważności zgodnie z art. 189 k.p.c. wobec posiadania przez powoda interesu prawnego w uzyskaniu takiej treści rozstrzygnięcia. Powód domagał się ewentualnie unieważnienia tej umowy i zasądzenia na swoja rzecz kwoty 27 358,36 zł z ostatkami za podany okres.

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa. Zaprzeczała temu, aby umowa wskazana w pozwie była nieważna w całości lub co do poszczególnych zapisów, jak też by była bezskuteczne ze względu na zawarte w niej klauzule umowę, w tym dotyczące indeksacji kredytu do CHF, w sytuacji, gdy powodowi została w złotych wypłacona określona w tej umowie kwota kredytu, którego wszystkie raty były przeliczane według średniego kursu NBP, nie zaś na podstawie tabeli banku.

Wyrokiem z 14 stycznia 2021 r. Sąd Okręgowy ustalił nieważność umowy nr (...) o kredyt zawartej między stronami 19 grudnia 2006 r. Ponadto zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 6451 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Na podstawie zebranych dowodów, Sąd Okręgowy ustalił okoliczności dotyczące ubiegania się przez powoda o zawarcie z umowy kredytowej w celu finansowania zakupu własnego mieszkania, udzielania przez pracowników banku informacji o jego warunkach, jak też podpisania przez strony umowy o kredyt na ten cel w dniu 19 grudnia 2006 r. na kwotę 113 741,68 zł, indeksowany do CHF, który miał być spłacany przez okres 360 miesięcy. Kredyt został wypłacony, jak ustalił Sąd Okręgowy, w jednej transzy w dniu 23 grudnia 2006 r. w nominalnej wysokości określonej w umowie w złotych. Podana w niej kwota tylko została przeliczona na CHF według kursu kupna ustalanego przez bank na datę wypłaty tej kwoty. Sąd Okręgowy odnotował, że kwota przeliczona na CHF nie została w umowie określona. Jak ustalił Sąd Okręgowy, podana w złotych kwota została na CHF przeliczona w dniu 21 grudnia 2006 r. według kursu wynoszącego 2,31 zł na kwotę 49238,82 CHF, w oparciu o którą został przygotowany harmonogram spłacania przez powoda kredytu w ustalonym przez strony okresie.

Sąd Okręgowy ustalił ponadto, że zgodnie z warunkami umowy łączącej stronnym, spłacane raty kredytowo–odsetkowe kredytu miały być obliczane przez wskazany okres według harmonogramu przez przeliczenie ich wysokości w CHF na złoty polski według średniego kursu sprzedaży ogłaszanego przez NBP z dnia poprzedzającego wpływ środków do banku. Opisane też zostały postanowienia umowy dotyczące zastosowanych zabezpieczeń i oprocentowania kredytu, który powód spłacał regularnie. Według ustaleń Sądu Okręgowego, od stycznia 2007 r. do lutego 2020 r. powód wpłaciła łącznie na rzecz pozwanej kwotę 99 105,09 zł.

Oceniając znaczenie dokonanych ustaleń, Sąd Okręgowy znalazł podstawy do uwzględnienia żądania głównego, które dotyczyło ustalenia nieważności spornej umowy. Dopatrzył się więc podstaw do uwzględnienia tego żądania na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 § 2 pkt 4 Prawa bankowego ze względu na brak oznaczenia w tej umowie precyzyjnie zapisanych zasad spłaty kredytu ze względu na nieoznaczenie kursu CHF do złotego. Przyczyny jej nieważności doszukał się też w jej sprzeczności z zasadą swobody umów z art. 353 1 k.c., a także w bezskuteczności jej podstawowych postanowień w rozumieniu przyjętym art. 385 1 § 1 k.c. w zakresie głównych świadczeń stron, które zostały zapisane w niejasno, z naruszeniem także dobrych obyczajów, w sposób rażąco naruszający interesy kredytobiorcy jako konsumenta podlegającego ochronie przewidzianej tym przepisem oraz Dyrektywą nr 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, ze skutkiem, który nie pozwalał na zastąpienie tych postanowień innymi, lecz uznanie umowy za nieważną. Powód nie był bowiem właściwie poinformowany o skutkach ryzyka kursowego, które w całości zostało przez bank przerzucone na kredytobiorcę przy zawieraniu umowy, która też nie została z powodem indywidualnie uzgodniona. Żądanie oparte na art. 385 1 § 1 w zw. z art. 58 k.c. oraz art. 189 k.p.c., w ocenie Sądu Okręgowego, było zasadna i przesądzało p konieczności uwzględnienia tego powództwa. Po stronie powoda Sąd Okręgowy dopatrzył się bowiem interesu prawnego w uzyskaniu wyroku ustalającego nieważność tej umowy. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy z art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła strona pozwana, która ten wyrok zaskarżył całości oraz zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie: art. 58 § 1 art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego, na ponadto art. 385 1 § 1 w zw. z art. 58 § 1 k.c. art. 358 § 2 k.c. przez uznanie spornej umowy za nieważną w związku z przekroczeniem w jej treści zasady swobody umów, nieoznaczeniem zasad spłaty rat kredytu, jak też z powodu niedopuszczalności zawartych w niej postanowień o przeliczeniu złotego na CHF, również w skutek pominięcia oceny zapisu dotyczącego stosowania w tym zakresie średniego kurs sprzedaży CHF ogłaszany przez NBP. Na podstawie tych zarzutów strona pozwana wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i obciążenie powoda poniesionymi kosztami postępowania za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powód wnosił o jej oddalenie oraz obciążenie pozwanej poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego, w tym zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie. Została oparta na zarzutach, które w istotnym zakresie zostały podzielone przez Sąd Apelacyjny. Ustalenia Sądu Okręgowego były wprawdzie poprawne oraz wystarczające do rozstrzygnięcia o zasadności powództwa i wszystkie zostały przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia o zasadności apelacji. O jej zasadności przesądzała zaś nieprawidłowa ocena prawna ustaleń dokonanych przez Sąd Okręgowy, tj. błędy na etapie subsumpcji tych okoliczności pod wskazane w apelacji przepisy prawa materialnego, których nie można było zastosować na korzyść powoda. Sąd Okręgowy wadliwie przyjął, że umowa kredytu z 19 grudnia 2006 r. nie określała wystarczająco precyzyjnie zasad jego spłacania, że zachodziła potrzeba podania w jej treści kwoty kredytu wyrażonej w CHF, że jej zapisy przekraczały granice swobody umów oraz że zawarte w niej postanowienia rażąco naruszały interesy powoda jako konsumenta w rozumieniu art. 385 1 ust. 1 k.c., ze skutkiem uzasadniającym ustalenie jej nieważności na podstawie art. 58 § 1 k.c., jak też że naruszały zasady współżycia społecznego.

Ocena prawna Sądu Okręgowego wymaga zupełnej korekty w zakresie zastosowania przez Sąd Okręgowy art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 i 4 Prawa bankowego, czyli przepisów, na podstawie których Sąd Okręgowy dopatrzył się nieważności spornej umowy kredytu od jej zawarcia i w całości, a ponadto art. 353 ( 1 )i art. 385 ( 1) ust. 1 k.c., przy czym stanowisko Sądu Apelacyjnego wyłożyć w sposób zwięzły i czytelny, a przy tym z pominięciem ewolucji, jakie przeszło szeroko znane orzecznictwo sądów powszechnych i Sądu Najwyższego, kształtowanej w dużym stopniu orzeczeniami TSUE, które dotyczyły wykładni przepisów Dyrektywy 93/13. Omawianie tego orzecznictwa mijałoby się z celem, którym jest przede wszystkim przedstawienie przez Sąd Apelacyjnego własnego poglądu na tle utrwalającej się linii orzecznictwa oraz na tle okoliczności sprawy, w tym treści spornej umowy kredytowej, przy uwzględnieniu też głównego jego trendu. Przede wszystkim jednak uwzględnić należało okoliczności tej sprawy, w tym przede wszystkim zapisy spornej umowy. Sąd Okręgowy szablonowo jej postanowienia oceniał, w sposób typowy dla klasycznych umów tego rodzaju. Nie dostrzegł jednak tych elementów, które w tej umowie były specyficzne, w tym też zasadniczo odbiegające od podobnych pozornie umów kredytu indeksowanego do CHF. Zastosował więc ogólnie przyjęte kierunki analizy bez uwzględnienia tej specyfiki, która się przejawiała w zasadniczo odmiennych konstrukcjach, które w tej umowie zostały zastosowane, i nie pozwalały jednak na uznanie, że miały do niej zastosowanie wszystkie przypisy, z których Sąd Okręgowy wywiódł wniosek dotyczący nieważności tej umowy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, umowa łącząca obie strony ściśle określała „kwotę kredytu” w sposób wymagany w art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego. Zgodność tej umowy z tym przepisem przemawiała za koniecznością ustalenia jej ważności w całości oraz od daty jej podpisania przez strony. Analizę ust. 1 art. 69 w połączeniu z ust. 2 pkt 2 należy uzupełnić oceną treści dodanego w 2011 r. pkt 4a ust. 2. Pojawienie się tego przepisu nie wpłynęło istotnie na ocenę konstrukcji umów kredytowych, lecz miało istotny wpływ na sposób ustalania w ich treści mechanizmu waloryzacyjnego, czyli przeliczania złotego na walutę obcą według kursu, zasady ustalania którego też powinny zostać w takich umowach określone. Przyjąć na tej podstawie należy, że „kwotą kredytu” indeksowanego do CHF nie jest kwota wyrażona nominalnie w złotych w jednym z początkowych zapisów takiej umowy, lecz kwota wypłacana kredytobiorcy ze strony banku na zasadach określonych w umowie, na podstawie przeliczenia dokonywanego przez bank zgodnie z jej zapisami. W ust. 1 art. 69 Prawa bankowego jednoznacznie zostało przyjęte, że bank zobowiązuje się „oddać do dyspozycji kredytobiorcy (…) kwotę środków pieniężnych”, a klient banku „do zwrotu wykorzystanego kredytu”, kwoty otrzymanej od banku, powiększonej o odsetki (oprocentowanie) „oraz do zapłaty prowizji od udzielonego kredytu”, która nie jest jego częścią. Z pkt 4a ust. 2 art. 69 Prawa bankowego też jasno wynika, że umowa winna określać sposób ustalania „kursu walut”, na podstawie którego wyliczana jest „kwota kredytu” i „raty kapitałowo – odsetkowe”. Ogólny wniosek wynikający z przytoczonych zapisów można sprowadzić do stwierdzenia, że „kwota kredytu” indeksowanego do CHF to świadczenie wypłacone w walucie polskiej na rzecz kredytobiorcy, a nie kwota wyrażona w złotych w początkowych zwykle zapisach umowy tego rodzaju. Z punktu zaś 2 ust. 2 art. 69 Prawa bankowego jednoznacznie wynika, że ustalana poprzez przeliczenie kursowe „kwota kredytu” winna zostać nominalnie oznaczona w takiej umowie już w dacie jej zawarcia, nie zaś w momencie uruchamiania kredytu na wniosek kredytobiorcy, składany po upływie nawet znacznego czasu od jej zawarcia. Jeśli więc, przykładowo, umowa dotyczy kredytu oznaczonego w jej treści na 100000 zł, indeksowanego do CHF, kurs zaś CHF do złotego z daty wypłaty tego świadczenia pozwala na jego przeliczenie na 95000 zł, kwotą kredytu udzielonego jest wypłacona kredytobiorcy kwota 95000 zł, nie zaś określona w umowie kwota 100000 zł.

Przeciwieństwie do licznych umów kredytów indeksowanych co CHF, w spornej umowie zawartej przez strony wprowadzone zostało inne rozwiązanie. W jej treści kwota 113 741,68 zł nie tylko została zapisana jako „kwota kredytu” w rozumieniu przyjętym w art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego. W §(...)zostało też wprost zapisane, że „kredyt wypłacany jest w złotych”. Z poprawnych ustaleń zaś Sądu Okręgowego wynika, że w dniu 23 grudnia 2006 r. na rzecz powoda taka sama kwota, jak zapisana w umowie w złotych, została powodowie wypłacona. Z tego samego zapisu umowy tylko wynikało, że jest przeliczana na CHF według kursu tej waluty z dnia „wypłaty środków”. Wyłącznie jednak po to, aby zostały w ten sposób ustalone w CHF wielkość rat kapitałowo – odsetkowych, które były przeliczane na złoty, jednakże nie według kursu sprzedaży z tabeli jednostronnie ustalanej przez bank. W każdym razie uznać należało, że „kwota kredytu” została określona nominalnie w złotych polskich w umowie i takiej też wysokości została wypłacona po czterech dniach powodowi. Sporna umowa nie była więc sprzeczna z art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego. Nie miało natomiast żadnego znaczenia w zakresie oceny jej ważności to, że kwota kredytu nie została w treści umowy przeliczona na CHF i podana w tej wysokości. Zastrzeżenie przez Sąd Okręgowy, że nie było do prawidłowe, nie mogło z podanych powodów zostać podzielone na tle okoliczności tej sprawy przez Sąd Apelacyjny.

Wbrew twierdzeniu Sądu Okręgowego, nie sposób było też uznać, aby jej nieważność mogła być wywodzona ze sprzeczności tej umowy z art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego, zgodnie z którym umowa kredytu określać winna „zasady” spłaty kredytu, nie zaś nominalną wysokość rat kredytowo – odsetkowych, ani też kursu, po którym rata określona w harmonogramie spłaty w CHF miałaby zostać przeliczona na złote celem jej wpłacenia na rzecz banku, także przez obciążenie konta kredytobiorcy. Stawianie tego rodzaju wymagania zupełnie zaprzeczyłoby sensowi zawierania umów kredytów indeksowanych i denominowanych do CHF.

Nawet z orzecznictwa TSUE wynika, że sposób określenia zasad spłacania rat kredytowym, określony w umowie, powinien pozwalać kredytobiorcy jako konsumentowi na samodzielne wyliczenie raty, jednak dopiero w momencie jej wymagalności, a nie w dacie zawarcia umowy właśnie ze względu na niemożność ustalenia kursów określanych zgodnie z umową w dacie jej zawarcia, czyli nawet z kilku albo kilkunastoletnim jego wyprzedzeniem. Byłoby to po prostu zupełnie niemożliwe. Nie może być więc wymagane przy ocenie zgodności takich umów z art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego.

Umowa zawarta przez strony spełniała wymaganie wynikające nawet z orzecznictwa (...) dotyczącego wykładni przepisów Dyrektywy 93/13. W jej § (...)ust. (...) jasno zostało zapisane, że „kwota wpłaty raty w złotych przeliczana jest na CHF według kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do banku”. Powód jako kredytobiorca, znając ten kurs NBP, w prosty kalkulacyjnie sposób miał możliwość obliczenia każdej raty na dzień przed nadejściem terminu jej wymagalności. Przede wszystkim do ustalenia wysokości każdej kolejnej raty nie było potrzebne posłużenie się kursem CHF do złotego, ustalanym jednostronnie przez bank we własnej tabeli kursowej. Nie sposób było więc uznać, aby w spornej umowie nie doszło do precyzyjnego określenia „zasad spłaty kredytu”. Jej opisane postanowienia nie naruszały więc art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego. Odmienne stanowisko Sądu Okręgowego nie było poprawne.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, sporna umowa nie naruszała też art. 353 1 k.c. Nie uderzała więc w naturę, istotę stosunków obligacyjnych, opartych na zasadzie konsensualności, wykluczającej pozostawienie jednej stronie, w tym zwłaszcza silniejszej ekonomicznie, uprawnienia do określenia wysokości zobowiązania własnego, a przede wszystkim świadczeń wypełnianych przez następne lata przez drugą jej stronę. Taka sytuacja występuje w tego rodzaju umowach kredytowych, w których podstawą ustalenia tych świadczeń jest kurs waluty, w tym też CHF, określony w tabeli kursowej banku, na którym spoczywa obowiązek podania ustalanych kursów do wiadomości klientów, jak wynika z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego, a więc którego nie ograniczają żadne reguły prawne związane z ustaleniem kursów walut na swoje potrzeby, w tym w celu obliczania wysokości zobowiązań klientów. Faktyczny zaś sposób ustalania kursów podawanych w tabelach opierał się o tylko o czynniki ekonomiczne, w tym zmienne notowania waluty na rynkach i w ramach rozliczeń międzybankowych, uwzględniające stan koniunktury gospodarczej na obu rynkach: krajowym oraz międzynarodowych. Uprawnienie do jednostronnego narzucenia wysokości zobowiązania własnego i świadczeń obciążających kredytobiorcy w możliwie najgłębszy sposób narusza zasadę konsensualności i wzajemności w stosunkach kontraktowych. Pozostaje tym samym, w ocenie Sądu Apelacyjnego, w skrajnie rażącej sprzeczności z zasadą swobody umów uregulowaną w art. 353 1 k.c.

Umowa zawarta przez strony została oparta jednak na innej konstrukcji, a więc na określeniu „kwoty kredytu” wprost w jej treści i na jej wypłaceniu w tej samej wysokości, jak również na zastosowaniu średniego kursu sprzedaży CHF, ogłaszanego przez NBP, z dnia poprzedzającego uregulowanie każdej konkretnej raty kredytu. Pozwany bank nie został więc w niej wyposażony w uprawnienie do jednostronnego określenia wysokości własnego świadczenia oraz zobowiązań z tytułu rat, które obciążały powoda przez kolejne lata wykonywania tej umowy na zasadach określonych w jej treści, które jednak nie przekraczały dopuszczalnych granic zasady swobody umów. Nie naruszały w szczególności istoty stosunków obligacyjnych, wpisanej w normę art. 353 1 k.c. Zawarta przez strony umowa nie była więc sprzeczna z tym przepisem. Nie mogła zostać z tej przyczyny uznana za nieważną. Odmienny pogląd Sądu Okręgowego świadczył o nieprawidłowym zastosowaniu tego przepisu. Nie mógł z tych względów zyskać aprobaty Sądu Apelacyjnego.

Na uwzględnienie zasługiwały w części zarzuty dotyczące naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 385 1 §1 i § 2 i z art. 58 § 1 k.c. oraz w zw. z art. 189 k.p.c. W składzie rozpoznającym apelację wniesioną w tej sprawie, całą argumentację dotyczącą sprzeczności umowy kredytu łączącej strony z przepisem art. 385 1 § 1 k.c. i jej nieważności z tego powodu Sąd Apelacyjny uznaje tylko za dodatkową. Pierwszoplanowe znaczenie przywiązuje do oceny jej ważności na tle art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego i art. 353 1 k.c., której z podanych powodów, nie można było jednak uznać. Zdając sobie sprawę, że w orzecznictwie, niedopuszczającym zresztą dokonywania tzw. „odfrankowienia” takich umów, dominuje pogląd w większym stopniu upatrujący przyczyn nieważności takich umów, spowodowanej szczególnego rodzaju bezskuteczność zawieszoną, wywołaną ich sprzecznością z art. 385 1 § 1 k.c., także temu zagadnieniu należy poświęcić na potrzeby tej sprawy właściwą uwagę na potrzeby odniesienia się do powołanych zarzutów apelacji, zwłaszcza że w uzasadnieniu skarżonego wyroku Sąd Okręgowy potraktował ten problem szeroko, lecz częściowo nietrafnie. Potrzebną argumentacje należy też przedstawić w silnie skrócony sposób w celu zachowania jasności stanowiska Sądu Apelacyjnego. W składzie w tej sprawie orzekającym Sąd Apelacyjny w pełni się przychyla do szczegółowej i silnie rozbudowanej argumentacji podanej w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 października 2019 r., sygn. akt VA Ca 567/18, którą należy tylko nieznacznie też uzupełnić o wnioski z najnowszych trendów w orzecznictwie, rezygnując zresztą też z jego przywoływania. Zainteresowanym stronom stan ten jest znany, jak wykazały ich stanowiska zaprezentowane jasno na zakończenie postępowania apelacyjnego.

Oceniając okoliczności tej sprawy, w tym przede wszystkim treści umowy zawartej przez strony, pod kątem przesłanek zawartych w art. 385 1 § 1 i k.c., nie podzielając części ocen zaprezentowanych przez Sąd Okręgowy, Sąd Apelacyjny doszedł do następujących wniosków:

Po pierwsze, treść spornej umowy nie została indywidualnie uzgodniona z powodem na etapie poprzedzającym jej zawarcie. Pracownicy banku zapoznali powoda z ofertą kredytową w kierunku preferującym kredyt indeksowany do CHF. W standardowym jak na ówczesne warunki, a tym samym minimalnym oraz nieodpowiadającym wymaganiom wynikającym z Dyrektywy 93/13 i aktualnego rozumienia i stosowania zawartej w niej regulacji, zwłaszcza w art. 6, wymiarze przedstawili też powodowi ryzyko walutowe związane z wykonywaniem umowy tego rodzaju przez okres 360 miesięcy, z pominięciem zaprezentowania kalkulacji dotyczących faktycznego ciężaru jego spłacania w tym czasie na wypadek, gdyby kurs CHF, podawany w tabelach kursowych banku, wzrastał do poziomu, który w krótkim stosunkowo okresie się pojawił, i mimo jego zmienności, w tym wahań na korzyść powoda, potrafił się utrzymywać przez kolejne lata wykonywania ze strony powoda tej umowy, przynajmniej na poziomie faktycznym, nawet przez okres toczenia się tej sprawy, również w trakcie postępowania apelacyjnego.

Po drugie, uzasadnione było przyjęcie, że zastosowany w spornej umowie mechanizm indeksacji, oparty na wyliczeniu kwoty kredytu udzielonego na rzecz powoda, jak też obciążających powoda rat kapitałowo – odsetkowych, dotyczył głównych świadczeń obu stron umowy.

Po trzecie, uznać należało, że zastosowanie w spornej umowie indeksacji na potrzeby określenia wysokości własnego świadczenia na etapie wypłaty „kwoty kredytu” udzielonego faktycznie powodowi w rozumieniu przyjętym w art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego, jak też rat kapitałowo – odsetkowych, nie naruszało jednak rażąco interesów powoda jako konsumenta uzyskującego kredyt tego rodzaju, właśnie z tego powodu, że ustalenie wysokości kolejnych nie zostało w tej umowie pozostawione jednostronnej decyzji banku, lecz uzależnione było wyłącznie od czynnika obiektywnego, który były powodowi znany i pozwalał na dzień przed terminem wymagalności każdej kolejnej raty samodzielnie nawet wyliczyć wysokość każdej raty. Jak bowiem zaznaczono, co zupełnie zresztą oraz nietrafnie pominął Sąd Okręgowy, wysokość każdej kolejnej raty była ustalana w oparciu o średni kurs sprzedaży ogłaszany przez NBP w dniu poprzedzającym ich moment wymagalności. Nie była natomiast jednostronnie ustalana na podstawie kursu określanego w tabeli kursowej banku. O tych zasadach ustalania wysokości rat kredytowych powód był właściwie informowany przed zawarciem. Zdawał też sobie sprawę z tego, że wysokość rat będzie uzależniona od tendencji kursowych na rynku, stan którego był oddawany w obiektywnych notowaniach ogłaszanych przez NBP. Ryzyko kursowe obciążało więc tylko powoda. Nie spoczywało zaś na banku. Obiektywne mechanizmy jego uwzględniania zostały jednak zapisane w umowie, którą powód zaakceptował, także podpisując oświadczenie dotyczące świadomości istnienia takiego ryzyka oraz godzenia się na jego konsekwencje. W ocenie Sądu Apelacyjnego, na tle szczególnej jednak treści spornej umowy, przy jej porównaniu do innych umów tego rodzaju, z którymi Sąd Apelacyjny spotyka się w swojej praktyce orzeczniczej, nie sposób było uznać, by przesłanka rażącego jednak naruszenia interesów powoda została spełniona. Nieprzejęcie przez bank w istotnym zakresie ryzyka zmian tendencji kursowych na rynku mogło tylko o tym świadczyć, że interes powoda został w ten sposób zagrożony w stopni mało porównywalnych do ryzyka banku. Nie sposób było jednak uznać z podanych już powodów, że umowa rażąco naruszała interesy powoda w rozumieniu przyjętym w art. 385 1 ust. 1 k.c. Zarzut naruszenia tego przepisu w tym zakresie był wiec w tej części uzasadniony. Nie pozwalał na ustalenie nieważności spornej umowy w elemencie dotyczącym oceny jej abuzywności.

W ocenie składu orzekającego w Sądzie Apelacyjnym, nadanie opisanej konstrukcji indeksacyjnej, opartej na kursie średnim CHF do złotego ogłaszanym przez NBP, statusu zapisów dotyczących głównych świadczeń stron, w zasadzie nie pozwalało na ocenianie spornej umowy pod kątem prawnej dopuszczalności albo niedopuszczalności zawartych w niej zapisów, w kierunku uregulowanym w art. 385 1 k.c. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego w tym składzie orzekającego w tej sprawie, zapis tego rodzaju jest w swej treści jasny, niezależnie od tego, czy cała umowa i wszystkie zawarte w niej zapisy były przez powoda z należytą dokładnością rozumiane na potrzeby podjęcia decyzji o zawarciu takiej umowy, mimo że w orzecznictwie pochodzącym z ostatniego okresu dominuje jednak inne stanowisko niż szczegółowo przedstawione przez Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu powołanego wyroku z 23 października 2019 r., VA Ca 567/18, do którego skład w tej sprawie orzekający w pełni się przychyla.

Oceniając treści i okoliczności zawarcia spornej umowy przez obie strony na każdy z opisanych sposobów, dojść należało do wniosku, że była ona ważna. Odmienne stanowisko Sądu Okręgowego nie było więc uzasadnione treścią tej umowy, nieważność której została ustalona zaskarżonym wyrokiem. Z podanych przyczyn został on zmieniony przez Sąd Apelacyjny poprzez oddalenie żądania o ustalenie jej nieważności, jak też poprzez zasądzenie od powoda na rzecz banku kwoty 5417 r., stosowanie do art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § k.c. oraz § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie. Na zasądzoną kwotę złożyła się więc podstawowa stawka za udział po stronie biernej zawodowego pełnomocnika i opłata skarbowa od pełnomocnictwa, właściwa dla rodzaju sprawy i wartości przedmiotu sporu, która została znaczona w pozwie.

Uwzględnienie apelacji uzasadniało też obciążenie powoda poniesionymi przez pozwaną kosztami postępowania apelacyjnego. Na podstawie art. 98 § 1 oraz 3 w zw. z art. 108 § 1, i przy zastosowaniu § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Sąd Apelacyjny zasądził też od powoda na rzecz pozwanej z tego tytułu kwotę 9638 zł, na którą złożyła podstawowa stawka za udział pełnomocnika zawodowego w postępowaniu przez Sądem Apelacyjnym w wysokości 4050 zł, jak też uiszczona przez pozwaną opłata od apelacji w kwocie 5588 zł.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 386 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Robert Obrębski