Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1796/20

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 7 września 2020 r., wydanym w sprawie z wniosku M. B. z udziałem (...) Spółki Akcyjnej w L. o ustanowienie służebności przesyłu, Sąd Rejonowy w Skierniewicach ustanowił na nieruchomości o powierzchni 1,0037 ha, położonej w B., gm. S., stanowiącej działkę Nr (...) w obrębie (...) B., dla której prowadzona jest księga wieczysta KW Nr (...), na rzecz uczestniczki postępowania, zgodnie z mapą sytuacyjną z dnia 1 września 2017 r., sporządzoną przez biegłego geodetę M. S., wpisaną do ewidencji materiałów zasobu geodezyjnego i kartograficznego Starosty (...) pod numerem P. (...).2017. (...) i stanowiącą integralną część postanowienia, służebność przesyłu, której treścią jest znoszenie urządzeń przesyłowych w postaci linii napowietrznej WN 110 kV, linii napowietrznej nN 0,4 kV oraz słupa wsporczego typu ŻN – 10 podtrzymującego linię napowietrzną nN 0,4 kV, służących do przesyłu energii elektrycznej i prowadzenia dystrybucji energii elektrycznej, a także prawo korzystania przez uczestniczkę z nieruchomości obciążonej w zakresie niezbędnym do eksploatacji urządzeń przesyłowych oraz dokonywania ich konserwacji, modernizacji i usuwania awarii wraz z prawem wejścia i wjazdu na teren nieruchomości obciążonej – za należnym wnioskodawcy jednorazowym wynagrodzeniem w kwocie 4.593,00 zł. Ponadto Sąd stwierdził, że uczestniczka postępowania ponosi koszty z tytułu opinii biegłego sądowego z dziedziny elektroenergetyki poniesione w uiszczonych zaliczkach, zasądził od niej na rzecz wnioskodawcy kwotę 1.500,00 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania i nakazał pobrać od niej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Skierniewicach kwotę 8.669,44 zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa, jak również ustalił, że wnioskodawca oraz uczestniczka ponoszą pozostałe koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.

Apelację od tego orzeczenia złożyła uczestniczka postępowania, zaskarżając je w całości, wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie wniosku, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji, a ponadto o zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestniczki zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych, przed Sądami obu instancji. Zaskarżonemu postanowieniu zarzucono naruszenie:

1.  art. 305 2 § 2 k.c. w związku z art. 292 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, polegające na przyjęciu, że uczestniczka postępowania nie nabyła przez zasiedzenie służebności przesyłu na nieruchomości objętej wnioskiem, podczas gdy uczestniczka i jej poprzednicy prawni korzystali z infrastruktury posadowionej na nieruchomości należącej do wnioskodawcy nieprzerwanie przez co najmniej 20 lat, a zatem nastąpiło zasiedzenie służebności gruntowej odpowiadającej służebności przesyłu;

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny materiału dowodowego bez jego wszechstronnej analizy, w sposób przekraczający granice swobodnej oceny dowodów, w szczególności poprzez pominięcie dowodów z dokumentów:

a.  protokołu nr (...) odbioru technicznego i przekazania do eksploatacji linii SN 15 kV oraz stacji transformatorowej w L. Starym z dnia 17 marca 1978 r.,

b.  telefonogramu z dnia 17 marca 1978 r., dotyczącego zlecenia na załączenie pod napięcie linii napowietrznej SN 15 kV, stacji transformatorowej w L., oraz linii nn. po modernizacji;

c.  decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji nr 39/87 z dnia 26 marca (...)., ustalającej lokalizację inwestycję obejmującą budowę linii 110 kV K.- S.,

d.  wskazań lokalizacyjnych (nr PL.IV. (...)) dla napowietrznej linii energetycznej 110 kV K.-S. z dnia 20 maja 1987 r.,

e.  wyciągu z paszportu linii 110 kV relacji Odlewnia- (...) z sierpnia 1990 r.,

a przez to niezasadne przyjęcie, iż uczestniczka nie udowodniła nabycia służebności przesyłu w drodze zasiedzenia, bowiem w ocenie Sądu złożone przez nią dokumenty są wyrywkowe i nieczytelne, gdy tymczasem z art. 340 k.c. wynika domniemanie ciągłości posiadania, a zatem konieczne jest jedynie ustalenie początkowego i końcowego terminu zasiedzenia, co uczestniczka uczyniła.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawca wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od uczestniczki postępowania na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja jako bezzasadna podlega oddaleniu. Sąd meriti prawidłowo ustalił okoliczności faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia sprawy i w sposób właściwy zastosował do nich przepisy materialnoprawne, nie naruszając przy tym – wbrew twierdzeniom apelującego – w żadnym zakresie przepisów prawa procesowego i materialnego. Sąd odwoławczy przyjmuje za własny ustalony w toku postępowania pierwszoinstancyjnego stan faktyczny sprawy.

Uczestniczka postępowania opiera swą apelację na tezie, że jej poprzednicy prawni co najmniej od 1990 r. nieprzerwanie wykorzystują infrastrukturę przesyłową posadowioną na przedmiotowej nieruchomości, a skoro przed jej wybudowaniem dysponowali decyzjami administracyjnymi wydanymi w procesie budowlanym, to przyjąć należy, że rozpoczęli wykonywanie posiadania służebności, będąc w dobrej wierze, co oznacza z kolei, że do zasiedzenia służebności doszło w roku 2010, czyli po upływie lat 20. W ocenie skarżącej, świadczą o tym dokumenty wymienione w treści zarzutów apelacyjnych, które Sąd Rejonowy bezzasadnie pominął. Odnosząc się do tego stanowiska, rozpocząć można od stwierdzenia, że protokół i telefonogram, o których mowa w punktach 2. 1) 1. i 2. 1) 2. apelacji bezsprzecznie nie są dowodami, które mogłyby w jakikolwiek sposób wpłynąć na rozstrzygnięcie sprawy. Z literalnej treści tych dokumentów wynika, że dotyczą one linii 15 kV i stacji trafo w L. Starym, podczas gdy nieruchomość wnioskodawcy położna jest w sąsiedniej miejscowości B.; jednocześnie uczestniczka postępowania nie zaoferowała w toku sprawy żadnych dowodów, w oparciu o które możliwe byłoby ustalenie – choćby w powiązaniu z treścią przedmiotowych dokumentów – że w istocie chodziło tu o urządzenia przesyłowe posadowione na przedmiotowej nieruchomości. Za dowód taki nie mogą być poczytane zeznania świadka K. R., który wprawdzie twierdził, że przez nieruchomość tę od lat 60-tych XX w. przebiegała linia energetyczna na słupach drewnianych, lecz pozostała część jego wypowiedzi daje podstawy do uznania, iż świadek ten w rzeczywistości nie orientował się, jakiej nieruchomości dotyczy roszczenie objęte wnioskiem, zważywszy, że twierdził równocześnie, iż znajduje się ona w L. i nie są na niej posadowione żadne słupy podtrzymujące przewody energetyczne. W tej sytuacji nie sposób uznać, że jego zeznania dotyczące posadowienia linii na przedmiotowej nieruchomości mają wiarygodność wystarczającą, by poczynić na ich podstawie ustalenia faktyczne, skoro wątpliwe jest, by relacjonowane przez świadka spostrzeżenia odnosiły się w rzeczywistości do nieruchomości objętej wnioskiem.

Jeśli natomiast chodzi o pozostałe trzy dokumenty pochodzące z roku 1987 i 1990, to nawet przy przyjęciu, że dotyczą one budowy i oddania do użytku infrastruktury przesyłowej na nieruchomości wnioskodawcy, stanowiłyby one dowody istotne dla uwzględnienia podniesionego przez uczestniczkę zarzutu zasiedzenia służebności – a tym samym dla wyniku sprawy – jedynie wówczas, gdyby ich treść, bądź treść pozostałego zgromadzonego w aktach materiału dowodowego, dawały wystarczające podstawy do przyjęcia, iż wejście przez przedsiębiorcę przesyłowego w posiadanie służebności nastąpiło w dobrej wierze. Jak wynika z art. 305 4 k.c. w związku z art. 292 k.c. i w związku z art. 172 § 1 i 2 k.c., jedynie w takim wypadku możliwe byłoby uznanie, że termin zasiedzenia upłynął, co skutkowałoby wówczas nabyciem prawa przez uczestniczkę, podczas gdy ustalenie, że do uzyskania posiadania służebności doszło w złej wierze wymagałoby dla osiągnięcia tego skutku 30-letniego terminu nieprzerwanego posiadania, zaś termin taki bezsprzecznie nie upłynął od chwili rozpoczęcia korzystania z przedmiotowej infrastruktury przesyłowej przez przedsiębiorcę – co, jak wynika z przedłożonego przez uczestniczkę wyciągu z paszportu linii, nastąpiło w lipcu 1990 r. (k. 68-69) – do momentu przerwania biegu tego terminu wskutek złożenia wniosku wszczynającego niniejsze postępowanie. Skarżąca wywodzi, że o dobrej wierze jej poprzednika prawnego świadczy fakt, iż przystąpił on do posadowienia urządzeń przesyłowych na cudzym gruncie, dysponując decyzjami administracyjnymi o ustaleniu lokalizacji inwestycji i o udzieleniu wskazań lokalizacyjnych; dla porządku zaznaczyć trzeba, że w aktach sprawy znajduje się także decyzja o udzieleniu pozwolenia na budowę linii 110 kV relacji K.S. (k. 341). Z tezą taką zgodzić się jednak nie można, choć autor apelacji powołuje na jej poparcie pogląd wyrażony w postanowieniu SN z dnia 14 listopada 2012 r., II CSK 120/12, niepubl.; w istocie w Sąd Najwyższy zajął takie stanowisko jeszcze w kilku orzeczeniach, jak np. w postanowieniu z dnia 9 stycznia 2014 r., V CSK 87/13, niepubl. lub w postanowieniu z dnia 4 lipca 2014 r., II CSK 551/13, OSNC Nr 6 z 2015 r., poz. 72.

Już bowiem w uchwale z dnia 20 listopada 2015 r., III CZP 76/15, OSNC Nr 12 z 2016 r., poz. 138, Sąd Najwyższy jasno wywiódł, że zarówno powyższe stanowisko, jak i leżąca u jego podstaw argumentacja, nie są przekonujące, zaś w judykaturze dominuje jednak pogląd odmienny, a mianowicie, iż decyzja o pozwoleniu na budowę bezpośrednio legalizuje jedynie zamierzenia budowlane inwestora, zaś ich wydanie nie przesądza o dobrej wiarze podmiotu, który na cudzej nieruchomości wybudował urządzenia przesyłowe i korzystał z nich w zakresie treści służebności przesyłu (z przywołaniem wydanych już wcześniej: uchwały SN z dnia 17 czerwca 2005 r., III CZP 29/05, OSNCP Nr 4 z 2006 r., poz. 64 oraz wyroków SN z dnia 9 sierpnia 2005 r., IV CK 82/05, niepubl., z dnia 29 stycznia 2008 r., IV CSK 410/07, niepubl. i z dnia 6 maja 2009 r., II CSK 594/08, niepubl.). Podniesiono tam jednocześnie, że posiadacz, który wie, że dysponuje decyzją wydaną w procesie budowlanym, która nie może wykreować tytułu do cudzej nieruchomości w postaci służebności o treści służebności przesyłu, nie może być uznany za posiadacza służebności w dobrej wierze, a więc takiego, który w sposób usprawiedliwiony, choć błędny, jest przekonany, że jego posiadanie służebności jest legalne. O takim zakwalifikowaniu posiadania służebności mogłyby świadczyć inne okoliczności ustalone w konkretnej sprawie, ale nie samo to, że posiadacz służebności uzyskał decyzję o pozwoleniu na budowę i na jej podstawie wzniósł urządzenia, których legalnemu utrzymywaniu na gruncie ma służyć zasiadywana służebność. Od tego czasu można uznać za utrwalone w judykaturze stanowisko, które Sąd II instancji rozpoznający niniejszą sprawę w pełni podziela i z którego wynika, że fakt wydania decyzji o pozwoleniu na budowę lub innych wydanych w toku procesu budowlanego decyzji dotyczących inwestycji polegających na posadowieniu na gruncie urządzeń przesyłowych nie może po wzniesieniu urządzeń przesyłowych na cudzym gruncie zadecydować o uznaniu przedsiębiorcy przesyłowego za posiadacza służebności w dobrej wierze, a więc takiego, który w sposób usprawiedliwiony, choć błędny, jest przekonany, że jego posiadanie służebności jest legalne (tak np. w postanowieniu SN z dnia 26 października 2017 r., II CSK 16/17, niepubl., w postanowieniu SN z dnia 6 kwietnia 2018 r., IV CSK 544/17, niepubl., w postanowieniu SN z dnia 6 czerwca 2018 r., III CSK 60/18, niepubl., w postanowieniu SN z dnia 12 lipca 2019 r., I CSK 705/18, niepubl., w postanowieniu SN z dnia 21 listopada 2019 r., III CSK 120/19, niepubl., w postanowieniu SN z dnia 27 listopada 2020 r., III CSK 112/18, niepubl.). W postanowieniu SN z dnia 28 kwietnia 2021 r., (...) 71/21, niepubl., słusznie zaznaczono, że choć z art. 29 ust. 5 ustawy z dnia 24 października 1974 r. – Prawo budowlane (Dz. U. Nr 38 z 1974 r., poz. 229 ze zm.) wynikało, że wydanie pozwolenia na budowę wymagało uprzedniego wykazania przed organem administracji prawa do dysponowania nieruchomością, na której miały być przeprowadzone roboty budowlane – przy czym prawo to mogło mieć także charakter obligacyjny – to jednak z wydania takiego pozwolenia nie można wyprowadzić niezbitych i pewnych wniosków co do tego, że inwestor w czasie wydania decyzji o pozwoleniu na budowę miał tytuł prawny do dysponowania nieruchomością stanowiącą własność osób fizycznych oraz o rodzaju tego tytułu. Na tej podstawie można co najwyżej przypuszczać, że organ administracji publicznej prowadzący postępowanie o wydanie pozwolenia na budowę przypisał inwestorowi taki tytuł, gdyż była to dla niego jedna z przesłanek warunkujących uwzględnienie wniosku o wydanie żądanego pozwolenia. Pozwolenie na budowę jest aktem administracyjnym niezbędnym do legalnego zrealizowania zamierzeń inwestycyjnych na nieruchomości, ale nie wynika z niego jakikolwiek tytuł prawny do władania cudzą nieruchomością w zakresie jej wykorzystania na cele budowlane i dalszego korzystania ze wzniesionych na niej urządzeń przesyłowych.

Również w ocenie Sądu odwoławczego uzyskanie przez przedsiębiorcę przesyłowego decyzji administracyjnej, której przesłanką wydania było posiadanie tytułu prawnego do dysponowania nieruchomością (choć niekoniecznie w postaci ustanowionej służebności gruntowej) w celu zrealizowania na niej określonej inwestycji, nie może prowadzić do wniosku, że w ten sposób inwestor uzyskał usprawiedliwione, choć błędne, przekonanie, iż w rzeczywistości służy mu wobec określonej nieruchomości prawo służebności odpowiadające swą treścią obecnej służebności przesyłu. Nie sposób przyjąć bowiem co do zasady, iż sam fakt, że wydana została tego rodzaju decyzja, mógłby wywołać tego rodzaju przekonanie u profesjonalnego przedsiębiorcy przesyłowego, który z pewnością musiał zdawać sobie sprawę, że właściciel nieruchomości nie ustanowił na jego rzecz służebności gruntowej, składając właściwe oświadczenie woli w wymaganej prawem formie. Rozstrzygając, czy uzyskanie posiadania służebności o treści odpowiadającej służebności przesyłu, nastąpiło w dobrej lub złej wierze, należy mieć wprawdzie na względzie całokształt okoliczności poprzedzających i towarzyszących uzyskaniu posiadania służebności, jednak wynikające z art. 7 k.c. domniemanie dobrej wiary zostaje skutecznie obalone, gdy z całokształtu tych okoliczności wynika, że przedsiębiorca przesyłowy w chwili uzyskania posiadania wiedział lub powinien był wiedzieć, przy zachowaniu wymaganej staranności w stopniu uzasadnionym prowadzeniem przez niego działalności profesjonalnej, że do nieruchomości, na której są zlokalizowane urządzenia przesyłowe, nie przysługuje mu prawo o treści odpowiadającej służebności gruntowej o treści służebności przesyłu, ewentualnie służebności przesyłu (tak w uchwale SN z dnia 8 grudnia 2016 r., III CZP 86/16, OSNC Nr 9 z 2017 r., poz. 98). W uchwale z dnia 16 maja 2019 r., III CZP 110/18, OSNC Nr 1 z 2020 r., poz. 9, Sąd Najwyższy słusznie uznał, że o złej wierze posiadacza służebności świadczy wybudowanie urządzeń przesyłowych na gruncie osoby trzeciej nawet za jej zgodą, jednak wyrażoną bez zachowania formy aktu notarialnego – a zatem tym bardziej wybudowanie urządzeń bez zgody właściciela gruntu – podnosząc przy tym, że trudno wskazać na jakieś racje, które by uzasadniały odstąpienie od takiej oceny dobrej lub złej wiary posiadacza służebności gruntowej o treści służebności przesyłu. Nie można bowiem usprawiedliwiać przedsiębiorcy przesyłowego, zajmującego się profesjonalnie pewnym rodzajem działalności gospodarczej i dysponującego wykwalifikowaną kadrą opracowującą warunki jej prowadzenia, co do jego braku rozeznania, na jakiej drodze i przy wykorzystaniu jakich instytucji znanych systemowi prawnemu powinien uregulować swoje prawo do gruntu, na którym zamierza posadowić urządzenia przesyłowe. Dla Sądu odwoławczego również jasne jest, że w przypadku profesjonalnego przedsiębiorcy przesyłowego, stale zajmującego się działalnością, której jednym z elementów jest wykonywanie inwestycji polegających na wznoszeniu urządzeń przesyłowych, niełatwo byłoby wyobrazić sobie okoliczności mogące wywołać u niego uzasadnione przeświadczenie, iż decyzja o pozwoleniu na budowę na terenie określonej nieruchomości czy innego rodzaju decyzja administracyjna wydana w procesie budowlanym daje mu tytuł do dalszego władania nią w zakresie odpowiadającym służebności przesyłu. W niniejszej sprawie tego rodzaju szczególne okoliczności w każdym razie nie zostały przedstawione, udowodnione ani ustalone, a skarżący powoływał się w tym zakresie wyłącznie na fakt wydania decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji i udzieleniu wskazań lokalizacyjnych.

Z powyższych przyczyn nie sposób podzielić zarzutów apelacji, z których wynikać miałoby, że Sąd I instancji naruszył art. 233 § 1 k.p.c., gdyż przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy pominął wymienione w apelacji dokumenty, choć na ich podstawie możliwe było ustalenie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. W rzeczywistości Sąd meriti, oceniając moc dowodową tych dokumentów i ich przydatność w zakresie ustalenia stanu faktycznego, słusznie uznał, że z niektórych z nich wynika jedynie, iż linia elektroenergetyczna 110 kV została wybudowana na przedmiotowej nieruchomości w roku 1990, lecz jednocześnie nie sposób na ich podstawie ustalić, by urządzenia przesyłowe na tej nieruchomości istniały przed rokiem 1990. Zgodzić się trzeba ze skarżącym, że art. 340 k.c. wprowadza domniemanie ciągłości posiadania pozwalające przyjąć, że posiadanie trwało nieprzerwanie pomiędzy dwoma momentami, co do których wykazano wykonywanie takiego władania, jednak na tej podstawie można jedynie wywieść, że posiadanie służebności trwało nieprzerwanie od roku 1990 do chwili obecnej, co bynajmniej nie jest równoznaczne ze spełnieniem przesłanek zasiedzenia służebności. Dla osiągnięcia tego celu konieczne jest bowiem także udowodnienie okoliczności, z których wynikać będzie, że w czasie trwania tego posiadania upłynął i nie został przerwany wynikający z ustawy termin zasiedzenia, którego długość zależy od tego, czy nabycie posiadania nastąpiło w dobrej czy w złej wierze. Jak obszernie jednak wywiedziono powyżej, decyzje administracyjne mające związek z realizacją inwestycji polegającej na posadowieniu urządzeń przesyłowych na przedmiotowym gruncie czy też paszport linii elektroenergetycznej wydany po jej oddaniu do użytku nie mogą same w sobie świadczyć o dobrej wierze przedsiębiorcy przesyłowego, a pozostały materiał dowodowy zgromadzony w aktach sprawy także nie daje ku temu żadnych podstaw. Skoro zatem powoływane przez autora apelacji dokumenty nie mogą posłużyć ani ustaleniu ustawowej przesłanki określającej długość terminu zasiedzenia w sposób odmienny niż to uczynił Sąd Rejonowy, ani też przyjęciu wcześniejszej od ustalonej w postępowaniu pierwszoinstancyjnym daty wejścia poprzednika prawnego uczestniczki w posiadanie służebności, to w konsekwencji nie sposób też zgodzić się z postawioną w apelacji tezą, że doszło do naruszenia przepisów o postępowaniu dowodowym z tej przyczyny, iż powyższe dowody zostały niesłusznie pominięte przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy. Nie można także podzielić zawartego w apelacji zarzutu naruszenia prawa materialnego, gdyż wykonywanie posiadania służebności przez 20 lat nie było, w myśl art. 305 4 k.c. w związku z art. 292 k.c. i w związku z art. 172 § 1 i 2 k.c., wystarczające dla nabycia służebności w drodze zasiedzenia. Wynikające z art. 7 k.c. domniemanie dobrej wiary zostało skutecznie obalone w okolicznościach rozpoznawanej sprawy i trafnie Sąd I instancji przyjął, że poprzednik prawny uczestniczki postępowania nabył posiadanie służebności, będąc w złej wierze, co skutkowało koniecznością biegu zasiedzenia przez lat 30; termin ten, liczony od 1990 r., nie upłynął, gdyż został w 2015 r. przerwany poprzez złożenie przez właściciela gruntu wniosku o ustanowienie służebności wszczynającego postępowanie w niniejszej sprawie. W efekcie podniesiony zarzut zasiedzenia był chybiony, co oznacza, że spełnione zostały przesłanki z art. 305 2 § 2 k.c., a zatem także i ten przepis został prawidłowo zastosowany przez Sąd meriti.

W tym stanie rzeczy Sąd II instancji nie dopatrzył się żadnych względów przemawiających za postulowaną przez skarżącego ingerencją w treść kontrolowanego orzeczenia, wobec czego na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. oddalił niezasadną apelację. O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 520 § 3 k.p.c., mając na uwadze to, że interesy uczestników postępowania na tym etapie sprawy są sobie przeciwstawne i że uzasadnione jest obciążenie obowiązkiem zwrotu kosztów takiego uczestnika, który przez swoje zachowanie w postępowaniu (np. żądanie oddalenia wniosku, zgłoszenie środków odwoławczych) dał wyraz swojemu stanowisku, sprzecznemu z wnioskami i interesem innego uczestnika i w ten sposób uzyskał charakter jego przeciwnika i strony przegrywającej (tak w orzeczeniu SN z dnia 25 lipca 1960 r., I CR 640/60, OSNCK Nr 4 z 1961 r., poz. 109). Przy zastosowaniu tego przepisu wnioskodawcy przysługiwał od uczestniczki postępowania zwrot kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 240,00 zł, które zostały ustalone na podstawie § 10 ust 1 pkt 1 w związku z § 5 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265). Sformułowane przez wnioskodawcę żądanie przyznania odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia z tytułu zasądzonych kosztów postępowania dobitnie świadczy o nieznajomości art. 9 ust. 6 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2019 r., poz. 1469 ze zm.) po stronie jego pełnomocnika.