Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 239/21

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w K. z dnia (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

1

J. K.

Niekaralność oskarżonego

Karta karna

918-919

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1

Karta karna

Dokument urzędowy, sporządzony przez właściwy organ w prawem przewidzianej formie, jego wartości nie kwestionowała żadna ze stron.

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

1

- naruszenie prawa materialnego, mające istotny wpływ na treść orzeczenia, przez niewłaściwą wykładnię znamion czynu z art. 160§1 k.k. i niewłaściwe jego zastosowanie, przez przyjęcie, że oskarżony naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przebywających w domu jednorodzinnym pięciu osób, pomimo że z opinii biegłego z dziedziny pożarnictwa wynika, że nie było możliwe rozprzestrzenienie się ognia na część domu, w którym przebywali pokrzywdzeni, a więc oskarżony nie sprowadził zdarzenia, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób w postaci pożaru i jego zachowanie nie wypełniało znamion przestępstwa z tego artykułu, na co wskazuje pisemna opinia biegłego z dziedziny pożarnictwa i jego zeznania w dniu (...) r.,

- naruszenie prawa materialnego, mające istotny wpływ na treść orzeczenia, przez niewłaściwe zastosowanie art. 190§1 k.k. pomimo, że zachowanie oskarżonego nie wypełniło znamion przestępstwa z tego artykułu, na co wskazuje zachowanie oskarżonego, który nie zamierzał w żaden sposób wpływać na obecnych w domu pokrzywdzonych i przed jego opuszczeniem miał poinformować, że podpalił górę, a więc nie była to zapowiedź popełnienia przestępstwa, a jedynie zachowanie oskarżonego w kategorii ostrzeżenia, a nie groźby (zarzuty 1-2 apelacji obrońcy oskarżonego, doprecyzowane w toku rozprawy apelacyjnej)

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Obydwa zarzuty dotyczą pierwszego z czynów zarzucanych oskarżonemu, co do którego Sąd Apelacyjny podzielił zastrzeżenia sformułowane w apelacji prokuratorskiej, a w rezultacie powrócił do pierwotnej postaci i kwalifikacji prawnej tego czynu, proponowanej w akcie oskarżenia. Oznacza to, że zastrzeżenia obrońcy sformułowane w apelacji stały się bezprzedmiotowe – ani zachowania opisane w art. 160§1 k.k., ani w art. 190§1 k.k. nie zostały ostatecznie przypisane J. K.. W takiej sytuacji dyspozycja art. 436 k.p.k. pozwala Sądowi odwoławczemu uchylić się od odniesienia się do tych zarzutów, jednak mimo to Sąd II instancji uznał za celowe poczynienie kilku uwag w tym zakresie, które w połączeniu z uwagami zaprezentowanymi dalej przy omawianiu apelacji prokuratora stworzą całościowy obraz tego, jak prawidłowo należy zakwalifikować zachowanie oskarżonego opisane w pierwszym zarzucie aktu oskarżenia.

Odnosząc się do zarzutów obrońcy dotyczących pierwszego z czynów przypisanych oskarżonemu, Sąd Apelacyjny pragnie przede wszystkim zauważyć, iż skoro profesjonalny obrońca formułuje w tym zakresie wyłącznie zarzut obrazy prawa materialnego, to tym samym akceptuje w pełni ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji odnośnie zachowania oskarżonego polegającego na podpaleniu budynku mieszkalnego. Jak się bowiem niespornie przyjmuje, „ obraza prawa materialnego polega na jego wadliwym zastosowaniu lub niezastosowaniu, w orzeczeniu, które oparte jest na trafnych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. Nie można mówić więc o naruszeniu przepisów prawa materialnego w sytuacji, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za jego podstawę” (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 września 2020 r., V KK 349/20, KZS 2020/11/39).

Jeśli chodzi o prawidłowość zastosowania przez Sąd Okręgowy przepisu art. 160§1 k.k. w kwalifikacji zachowania oskarżonego, to rzeczywiście rację ma obrońca, że kwalifikacja ta nie ma oparcia w poczynionych ustaleniach. Przestępstwo z art. 160§1 k.k. polega na narażeniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Tymczasem w rozpatrywanej sprawie Sąd I instancji ustalił kategorycznie, iż „ w przedmiotowej sprawie niemożliwe było rozprzestrzenienie się ognia na niższe kondygnacje budynku, z uwagi na warunki techniczne obiektu, bowiem strop nie stracił nośności, jak również nie doszło do opadnięcia zarzewi ognia przez otwory w wyniku oddziaływania sił grawitacyjnych. W budynku, w którym doszło do pożaru, produkty spalania nie przemieściły się na obszar mieszkalny i wypełniły jedynie poddasze (…) Ogień nie rozprzestrzeniał się z dużą dynamiką i siłą żywiołową, nie charakteryzował się nagłością i gwałtownością. Przedmiotowe zdarzenie nie wypełniło przesłanek, jakie charakteryzują pożary w wielkich rozmiarach lub zagrażające życiu bądź zdrowiu wielu osób zdefiniowane w art. 163 k.k. ” (k. 842v-843).

Sąd I instancji jednocześnie za w pełni przydatne uznał sporządzone na użytek sprawy opinie ustne i pisemne biegłych w dziedzinie pożarnictwa, wskazując, iż nie budzą one wątpliwości. Ale w takim razie Sąd ten uznał za przydatną opinię biegłego D. z (...) r. (z niej wprost pochodzą cytowane wyżej fragmenty uzasadnienia), gdzie biegły wyraźnie pokreślił, że prawdopodobieństwo scenariusza rozwoju pożaru, w którym ogień rozprzestrzeniłby się na resztę budynku – część mieszkalną, było minimalne, nie doszło też do rozprzestrzenienia się wytworzonych gazowych produktów spalania (k. 345). Stanowisko to w pełni podtrzymał w trakcie przesłuchania w dniu (...) r., na pytanie Sądu wyraźnie wskazując, iż „ specyfika tego zdarzenia była taka, że ogień rozwijał się głównie w części nieużytkowej i warunki fizykochemiczne rozwoju pożaru sprawiały, że w pierwszym etapie ogień przemieszczał się głównie w górę, co uniemożliwia przemieszczanie się zagrożenia w kierunku dołu, ponadto ukształtowanie technicznobudowlane obiektu również nie sprzyjało rozwijaniu się ognia w dół. Więc nie można mówić o bezpośrednim zagrożeniu zdrowia i życia” (k. 814). Jednocześnie biegły ten odpowiadając na pytanie prokuratora wskazał, że zagrożenie dla osób znajdujących się w przestrzeni mieszkalnej byłoby bezpośrednie, gdyby ogień został zainicjowany na dolnych kondygnacjach (także k. 814).

Podkreślić zarazem trzeba, iż także opinia biegłego A. H. zawiera stwierdzenia, które nie pozwalają na przyjęcie kwalifikacji z art. 160§1 k.k. Biegły ten w pisemnej opinii z czerwca 2020 r. stwierdził, że „ pożar nie rozprzestrzenił się na cały strych i w dość krótkim czasie jego intensywność zmalała, co zapobiegło zagrożeniu dla przebywających w mieszkaniu osób” (k. 78). Wprawdzie rzeczywiście w opinii tej zawarte jest stwierdzenie, że pożar zagrażał życiu i zdrowiu osób przebywających w mieszkaniu w chwili jego zaistnienia (k. 79), jednak biegły wiązał to zagrożenie z prawdopodobieństwem rozprzestrzeniania się gazów – dymów pożarowych oraz zagrożeniem wybuchowym, natomiast opinia biegłego D. jednoznacznie stwierdza, że nie doszło do przemieszczenia się produktów spalania w obszar mieszkalny (k. 342), opinia ta nie wskazuje też na prawdopodobieństwo takiego scenariusza, jak również na prawdopodobieństwo wybuchu, zatem uwagi biegłego H. w tym zakresie uznać należy za jedynie teoretyczne. Co istotne, ani z opisu czynu przypisanego oskarżonemu, ani z uzasadnienia w żaden sposób nie wynika, by i sam Sąd Okręgowy upatrywał bezpośredniego zagrożenia w ryzyku rozprzestrzenienia się gazów powstałych w wyniku pożaru lub dojściu do eksplozji. W takiej zaś sytuacji przyjęcie, iż mimo to zachowanie oskarżonego wyczerpywało znamiona przestępstwa z art. 160§1 k.k., jest po prostu niezrozumiałe i nie ma żadnego oparcia w poczynionych – co trzeba podkreślić: prawidłowych – ustaleniach faktycznych.

Nie sposób też nie zgodzić się z zastrzeżeniami obrońcy co do braku podstaw do przypisania oskarżonemu przestępstwa z art. 190§1 k.k. Sąd Okręgowy przyjął, że „ oskarżony jedynie groził pokrzywdzonym, mówiąc, że podpalił górę i wszyscy zginą, przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonych uzasadnioną obawę ich spełnienia, czym wypełnił znamiona czynu z art. 190§1 k.k. ” (k. 847-847v). Tymczasem w judykaturze i orzecznictwie jednolicie przyjmuje się, że treścią groźby karalnej jest zapowiedź popełnienia przestępstwa na szkodę zagrożonego lub osoby mu najbliższej – a więc zapowiedź realizacji znamion czynu zabronionego określonego jako przestępstwo lub przestępstwo skarbowe. Jest więc oczywistym, że chodzi o zachowanie, które sprawca ma podjąć w przyszłości – bliższej lub nawet nieokreślonej. Natomiast w przedmiotowej sprawie oskarżony sformułował wypowiedź o treści „ trzymaj się szwagierka podpaliłem górę, spalicie się tu wszyscy” lub „ żegnaj szwagierko, podpaliłem górę, spalicie się tu wszyscy”, która – interpretowana całościowo – nie może być traktowana jako zapowiedź popełnienia przestępstwa, lecz informacja o przestępstwie już popełnionym (tj. spowodowaniu pożaru), którego następstwa mają zaistnieć w przyszłości; w pewnych okolicznościach można by ją traktować nawet, jak sugeruje obrońca, jako niekaralne ostrzeżenie, aczkolwiek – o czym będzie dalej mowa – nie taki był jej wydźwięk w realiach tej konkretnej sprawy. Wypowiedź taka nie stanowi groźby w rozumieniu art. 190§1 k.k., natomiast w przedmiotowej sprawie miała istotne znaczenie dla rekonstrukcji faktycznego zamiaru oskarżonego, tj. zamiaru pozbawienia życia pokrzywdzonych, o czym będzie mowa dalej przy omawianiu apelacji prokuratora.

Wniosek

Zmiana wyroku i wymierzenie kary łącznej z warunkowym jej zawieszeniem.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Żądanie apelacji nie wykazuje korelacji z podniesionymi zarzutami, bowiem kwestionując kwalifikację czynu oskarżonego, obrońca przede wszystkim powinien żądać albo uniewinnienia, albo co najmniej wyeliminowania z opisu czynu i kwalifikacji kwestionowanych znamion i przepisów art. 160§1 k.k. i art. 190§1 k.k. Niezależnie od tego wniosek ten nie mógł być uwzględniony z uwagi na zasadność apelacji prokuratora, która ostatecznie doprowadziła do modyfikacji wyroku skazującego w sposób wykluczający prawną możliwość zawieszenia wymierzonej oskarżonemu kary łącznej.

Lp.

Zarzut

2

Naruszenie art. 4 k.p.k. poprzez zasądzenie od oskarżonego na rzecz Ł. Z. kwoty (...) zł i na rzecz R. K. (...) zł pomimo, że wycena szkód faktycznie nie została wykonana, a Sąd oparł się jedynie na twierdzeniu pokrzywdzonej i pracownika gminy A. D. (1), pomimo że wyliczenia te miały być dokonane przez współpracującego z (...) w Ś. wykonawcę Ł. S. w oparciu o oględziny i oszacowanie, którego faktycznie nie było, co potwierdziła pokrzywdzona R. K., a nadto część prac została już wykonana i sfinansowana przez Urząd Gminy (zarzut 3 apelacji obrońcy oskarżonego)

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

W polskim procesie karnym nie obowiązuje legalna teoria dowodów, nakazująca organowi procesowemu podporządkowanie się ustalonym w ustawie regułom dowodowym. Powyższe oznacza, iż ustalenie wysokości szkody wyrządzonej przestępstwem nie wiąże się ze sztywnym nakazem określonego postępowania (np. obowiązkiem powołania biegłego rzeczoznawcy), lecz może nastąpić na ogólnych zasadach, a więc w ramach swobodnej oceny dowodów – co więcej, niespornie przyjmuje się, że celem procesu karnego nie jest prowadzenie rozbudowanego postępowania dowodowego na okoliczność wysokości szkody poniesionej przez ofiarę przestępstwa, na co wyraźnie wskazuje treść art. 46§3 k.k.

W praktyce orzeczniczej podstawową metodą ustalenia wysokości szkody jest oszacowanie dokonane przez pokrzywdzonego lub inny podmiot uprawniony (np. faktycznego użytkownika rzeczy, czyli osobę najlepiej zaznajomioną z rzeczywistym stanem rzeczy). Takie oszacowanie zostało w niniejszej sprawie dokonane i podlegało ono ocenie Sądu, który wykazał się tu daleko idącym krytycyzmem, odrzucając pierwotnie przyjętą przez oskarżyciela wysokość szkody w mieniu. W ustaleniach tych Sąd I instancji oparł się na zeznaniach R. K. i A. D. (2), uznając je za w pełni wiarygodne, a obrońca w żaden sposób nie wykazała, by ta ocena nastąpiła z naruszeniem art. 7 k.p.k.

Dodać dla porządku należy, iż ustalenie wysokości szkody czy wartości mienia na podstawie jedynie szacunku pokrzywdzonego mogłoby być rzeczywiście niewystarczające, gdyby w rachubę wchodziły wartości graniczne mienia, od których zależy zakwalifikowanie danego zachowania jako wykroczenia lub przestępstwa, ewentualnie wtedy, gdyby w rachubę wchodziła kwalifikowana odpowiedzialność za przestępstwo związana z ustaleniem znacznej czy wielkiej wartości mienia. W niniejszej sprawie żadna taka sytuacja jednak nie zachodziła.

Podkreślić trzeba, iż fakt pożaru oraz jego następstwa, zobrazowane w toku oględzin i utrwalone fotograficznie, nie budzą wątpliwości. Obrońca w szczególności nie kwestionuje, iż w ich wyniku doszło do uszczerbku tak na szkodę R. K., której rzeczy znajdowały się na poddaszu, jak i Ł. Z. jako właściciela spalonego częściowo budynku. Szacunek szkód dokonany przez samą R. K. i dotyczący jej przedmiotów, także nie jest negowany, a nie sposób uznać, że kwota (...),- zł za szereg przedmiotów wskazanych przez pokrzywdzoną jest wygórowana w świetle elementarnych zasad doświadczenia życiowego. Jeśli zaś chodzi o wysokość szkody w mieniu Ł. Z., to także tu brak jest podstaw do podważenia ustaleń Sądu. Wycena dokonana szacunkowo na zlecenie gminy była wystarczającą podstawą dla organu samorządu do uruchomienia pomocy doraźnej dla R. K., a jej wysokość w zestawieniu z ujawnionymi uszkodzeniami budynku i znanymi powszechnie realiami, jeśli chodzi o ceny tak materiałów budowlanych, jak i usług, w żaden sposób nie jawi się jako wygórowana – w świetle elementarnych zasad doświadczenia życiowego kwota ta wydaje się wręcz bardzo niska. Także zresztą obrońca, choć eksponuje przede wszystkim brak dokładnej wyceny szkody, nawet słowem nie podważyła, by wycena ta w istocie była zawyżona. Tym samym uznać należy, iż wysokość szkody ustalona na kwotę (...) zł na szkodę Ł. Z. nie narusza w żaden sposób wyrażonej w art. 4 k.p.k. zasady obiektywizmu, co czyni zarzut apelacji bezzasadnym.

Nie można natomiast odmówić częściowej słuszności uwagom obrońcy co do wysokości obowiązku naprawienia szkody na rzecz Ł. Z.. Oczywiście jest poza dyskusją, że obowiązek naprawienia szkody musi obciążać osobę, która szkodę tę wyrządziła, tj. oskarżonego, jednak z akt sprawy wynika, że dla uniknięcia konfliktu między pokrzywdzoną a właścicielem ( vide zeznania A. D. k. 761) to R. K. faktycznie podjęła działania w celu odremontowania budynku, zwracając się do gminy o pomoc socjalną. Z przedłożonych decyzji (k. 789 i nast.) oraz zeznań pokrzywdzonej i A. D. wynika, że pokrzywdzona otrzymała pomoc pieniężną z przeznaczeniem na remont poddasza budynku w wysokości łącznej (...) zł (2 razy po (...) zł), do tego dofinansowanie do usług elektryka w kwocie 500,- zł, a ponadto gmina pokryła wynagrodzenie elektryka w takiej wysokości. Oznacza to, że na poczet szkody przekazane zostały łącznie pieniądze i świadczenia usług na kwotę (...) zł. Choć nie pochodzą one od podmiotu zobowiązanego (gmina pomaga pokrzywdzonej w ramach realizowanej polityki socjalnej i poza tym w żaden prawny sposób nie jest zobowiązana do naprawienia szkody powstałej w mieniu pokrzywdzonych), to efektywnie umniejszają wysokość szkody pozostałej do naprawy i w tym sensie rzeczywiście obciążanie oskarżonego całością szkody na rzecz Ł. Z. wiązałoby się z bezpodstawnym wzbogaceniem tego ostatniego.

Wniosek

Zmiana wyroku i wymierzenie kary łącznej z warunkowym jej zawieszeniem.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Aktualne jest poczynione wcześniej założenie o braku korelacji wniosku z podniesionym zarzutem. Jeśli jednak odczytywać wniosek zgodnie z jego intencją jako wolę, by w ogóle umniejszyć odpowiedzialność ciążącą na oskarżonym z mocy wyroku Sądu Okręgowego, to tak rozumiane żądanie apelacji zasługuje na uwzględnienie w tym sensie, że Sąd Apelacyjny umniejszył wysokość obowiązku naprawienia szkody ciążącego na oskarżonym, uwzględniając wpłaty i świadczenia dotąd przekazane na ten cel przez gminę i w związku z tym obniżając zasądzone na rzecz Ł. Z. odszkodowanie do kwoty (...) zł (pkt I lit. c wyroku).

Lp.

Zarzut

3

Rażąca niewspółmierność kar i środków karnych wymierzonych za poszczególne przypisane oskarżonemu przestępstwa, a także rażącej kary łącznej i nieuzasadnione wymierzenie kary bez jej zawieszenia (zarzut 4 apelacji obrońcy oskarżonego)

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

W orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut rażącej niewspółmierności kary (dotyczy to również innych środków), jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy „ kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą" (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzonych za przypisane przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z dnia 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „ różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" (wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, LEX nr 20739). Chodzi natomiast o „ znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną)" (zob. wyrok SN z dnia 22 października 2007 r., (...) 75/07, LEX nr 569073) czy jeszcze inaczej taką, której dysproporcja jest wyraźna, bijąca w oczy czy oślepiająca (zob. wyrok SA w Krakowie z dnia 28 maja 2010 r., II AKa 82/10, LEX nr 621421).

Zarzut obrońcy nie został w żaden szerszy sposób uzasadniony – poza powołaniem się na sprzeciw jej mandanta co do orzeczonych kar i środków karnych. Zarzut ten jest bezprzedmiotowy, jeśli chodzi o karę orzeczoną za pierwsze z przestępstw, ta bowiem została zmieniona wobec uwzględnienia apelacji prokuratora i wysokość jej wymiaru będzie przedmiotem rozważań dalej w pkt 4, podobnie jak i wysokość kary łącznej. Jeśli chodzi o natomiast o karę jednostkową orzeczoną za przestępstwo znęcania się, to Sąd Okręgowy w pisemnym uzasadnieniu przedstawił cały katalog okoliczności obciążających oskarżonego, trafnie dopatrując się tylko jednej okoliczności łagodzącej w postaci uprzedniej niekaralności oskarżonego. Obrońca w żaden sposób nie zakwestionował tego wyliczenia, nie wskazał też, by Sąd I instancji błędnie przecenił lub nie docenił którejś z tych okoliczności. Obrońca ograniczył się tu do jednozdaniowego stwierdzenia w uzasadnieniu apelacji, że oskarżony zaprzecza tym zachowaniom, jednak nie sformułował żadnego zarzutu apelacyjnego odnośnie zasadności przypisania J. K. przestępstwa z art. 207§1 k.k., tym samym uznać trzeba, iż w żaden sposób nie podważył ani winy, ani okoliczności wpływających na wymiar kary za to przestępstwo.

Podkreślić trzeba, iż na podstawie obszernego, detalicznie omówionego materiału dowodowego – jak wcześniej podkreślono, w ogóle nie zaatakowanego w apelacji obrończej, która nie kwestionuje żadnych ustaleń faktycznych – oskarżonemu przypisano siedmioletnie znęcanie się nad członkami rodziny, zarówno w formie znęcania się psychicznego, jak i fizycznego, mające wielopostaciowy charakter. Mimo to za tak rozbudowane przestępstwo oskarżonemu została wymierzona jednostkowa kara zaledwie 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a więc kara w niewielkim stopniu przekraczająca minimum ustawowe – przy górnej granicy jej wymiaru sięgającej 5 lat. Kary takiej w żaden sposób nie można uznać za rażąco niewspółmiernie surową w świetle ujawnionych okoliczności popełnienia tego przestępstwa i stopnia jego uciążliwości dla rodziny oskarżonego.

Brak też jakichkolwiek podstaw do podważania zasadności nałożonych: zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi, jak i nawiązek na rzecz dzieci. Wbrew twierdzeniom obrońcy oskarżony został bowiem skazany za przestępstwo z użyciem przemocy. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 31 marca 2021 r., I KZP 7/20, OSP 2021/11/92, „ przestępstwem z użyciem przemocy w rozumieniu art. 41a§1 k.k. jest każde przestępstwo, które faktycznie popełnione zostało z użyciem przemocy, przy czym użyte w tym przepisie słowo ‘przemoc’ obejmuje zarówno przemoc fizyczną, jak i psychiczną”. Kierując wobec domowników przemoc i wzbudzając w nich zagrożenie, oskarżony dowiódł, że musi być od nich izolowany – nie tylko poprzez odbycie kary pozbawienia wolności, ale i poprzez stosowny środek karny, bowiem tylko w ten sposób osoby te mogą odzyskać spokój, z premedytacją zakłócany przez oskarżonego przez szereg lat, co zmuszało ich do tak desperackich kroków, że musieli uciekać z mieszkania. Także i orzeczone nawiązki na rzecz pokrzywdzonych w żaden sposób nie rażą surowością, gdy zestawi się je z rozmiarem krzywdy wyrządzonej dzieciom przez oskarżonego, kumulacją której była konieczność ucieczki w środku nocy z podpalonego przez oskarżonego domu rodzinnego.

Wniosek

Zmiana wyroku i wymierzenie kary łącznej z warunkowym jej zawieszeniem.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Uprzedzając dalsze rozważania co do wysokości kary jednostkowej za pierwsze przestępstwo, a także kary łącznej, Sąd Apelacyjny już w tym miejscu podkreśla, że nie znalazł jakichkolwiek podstaw, by – poza nieprawidłowo wyliczonym obowiązkiem naprawienia szkody na rzecz Ł. Z. – w jakikolwiek sposób miarkować dolegliwości wynikające z wyroku dla J. K., co zostało wyżej szczegółowo wyjaśnione w odniesieniu do jednej z kar jednostkowych oraz orzeczonych środków karnych.

Lp.

Zarzut

4

Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na jego treść, a polegający na uznaniu przez Sąd, iż oskarżony J. K., będąc w stanie nietrzeźwości, podkładając ogień, po rozlaniu w trzech miejscach łatwopalnej cieczy na strychu budynku, w porze nocnej, gdzie na niższym piętrze szykowało się do snu pięć osób, w tym troje dzieci – jedno ze znaczną niepełnosprawnością ruchową i wypowiadając słowa wobec siostry żony „podpaliłem strych, wszyscy zginiecie” nie działał z zamiarem pozbawienia ich życia, a jedynie dokonał uszkodzenia mienia przez podpalenie, naraził ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, grożąc jednocześnie pozbawieniem ich życia, przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonych uzasadnioną obawę ich spełnienia i swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 288§1 k.k. i art. 160§1 k.k. i art. 190§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k., podczas gdy prawidłowa i kompleksowa ocena dowodów zebranych zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym świadczą wprost, że nieudolnie usiłował on z zamiarem bezpośrednim pozbawić życia pokrzywdzonych, a tym samym zachowaniem swoim wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 13§2 k.k. w zw. z art. 148§3 k.k. i art. 288§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. zarzucanego mu w akcie oskarżenia (zarzut apelacji prokuratora)

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Skuteczne postawienie zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych obwarowane jest koniecznością spełnienia przez apelującego szeregu warunków. Jak trafnie zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 maja 2005 r. sygn. WA 10/05, „ zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu a quo wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia, lecz musi zmierzać do wykazania, jakich konkretnie uchybień w zakresie logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego nie na innych dowodach od tych, na których oparł się sąd pierwszej instancji (...) nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych. Istota zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych nie może opierać się na odmiennej ocenie materiału dowodowego, innymi słowy mówiąc: na forsowaniu własnego poglądu strony na tę kwestię. Stawiając tego rodzaju zarzut należy wskazać, jakich uchybień w świetle zgodności (lub niezgodności) z treścią dowodu, zasad logiki (błędność rozumowania i wnioskowania) czy sprzeczności (bądź nie) z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy dopuścił się w dokonanej przez siebie ocenie dowodów sąd pierwszej instancji” (OSNwSK 2005, z. 1, poz. 949 oraz poz. 947; podobnie T. Grzegorczyk - Kodeks postępowania karnego. Komentarz, wyd. III, Zakamycze 2003 s. 1134 oraz P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek - Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. II, Warszawa 2007, s. 666-667).

Oceniając przez pryzmat tych wymogów apelację prokuratora, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, iż postawiony w niej zarzut jest w pełni zasadny, a tym samym decyzja Sądu Okręgowego o odstąpieniu od pierwotnie przyjętej przez oskarżyciela kwalifikacji pierwszego zachowania oskarżonego opisanego w akcie oskarżenia nie mogła być podzielona – także zresztą i z przyczyn wskazanych wyżej przy omawianiu pierwszego i drugiego zarzutu apelacji obrońcy (por. wyżej pkt 3.1 uzasadnienia).

Przede wszystkim jako punkt wyjścia trzeba tu przyjąć założenie, że zebrany został kompletny materiał dowodowy, który został w pełni prawidłowo oceniony przez Sąd Okręgowy. Stanowisko to podziela prokurator, a – jak wcześniej wskazano – żadnych zarzutów co do poczynionych ustaleń czy ewentualnych braków postępowania dowodowego nie sformułował też skutecznie obrońca oskarżonego. Materiał ten jako pełny pozwala zatem na dokonanie prawnokarnej oceny zachowania oskarżonego w dniu (...)

Przystępując do takiej oceny, Sąd Okręgowy trafnie wskazał, że wymóg bezpośredniego zamiaru popełnienia czynu zabronionego należy interpretować zgodnie z treścią art. 9§1 k.k., jak też zasadnie podkreślił, iż w przypadku przestępstw skutkowych o kwalifikacji prawnej czynu decyduje w dużej mierze powstały skutek, nie jednak nie wyklucza zakwalifikowania go jako usiłowania do poważniejszego przestępstwa w sytuacji, gdy można wyprowadzić jednoznaczny wywód co do tego, że skutek zamierzony był dalej idący niż osiągnięty. Brak też podstaw do podważenia prawidłowości założenia, że przypisanie sprawcy określonego czynu zabronionego, popełnionego w formie usiłowania, powinno opierać się na ustaleniu, że wszystkie istotne elementy składające się na typ przestępstwa obejmował on swoją świadomością i wolą.

Pomimo tych w pełni trafnych założeń wyjściowych Sąd I instancji przeprowadził następnie wnioskowanie, z którego rezultatem nie sposób się zgodzić. Sąd ten wywnioskował bowiem, że nie można uznać, że oskarżony obejmował zamiarem skutku śmiertelnego osób przebywających w budynku w momencie podpalenia poddasza, jednak przedstawiony na poparcie tego wywód dokładnie przeczy temu wnioskowi.

Przede wszystkim rację ma prokurator, eksponując niezasadne danie wiary wyjaśnieniom i deklaracjom samego oskarżonego, czynionym w toku postępowania, a sprowadzającym się do negowania zamiaru pozbawienia życia domowników, wskazywania na przypadkowy charakter powstania pożaru czy deklarowania miłości do dzieci. Deklaracje te w zakresie, w jakim odnoszą się do faktów, stoją bowiem w jaskrawej sprzeczności z poczynionymi przez Sąd Okręgowy prawidłowymi ustaleniami faktycznymi. Mechanizm powstania pożaru został opisany przez biegłych w sposób jednoznaczny – był to mechanizm, w którym oskarżony podłożył ogień na strychu w trzech miejscach, w tym na dywanie, po wcześniejszym rozlaniu płynu łatwopalnego w postaci nafty. Biegły D. w swojej opinii w sposób kategoryczny wyeliminował możliwość przypadkowego zaprószenia ognia przez oskarżonego np. wskutek papierosa, kategorycznie i w pełni przekonująco wywodząc, iż jest to niemożliwe tak z uwagi na wielomiejscowe źródło zapalenia, jak i fakt, że z uwagi na łatwopalne opary w razie ich przypadkowego kontaktu z papierosem doszłoby do wybuchu, w którym oskarżony albo by spłonął, albo został „ uszkodzony mechanicznie” (k. 814v). Deklaracje oskarżonego o niepamięci także nie brzmią przekonująco, gdy się zważy na jego zachowanie po podpaleniu (w pełni świadome poinformowanie szwagierki o tym, co zrobił, obraźliwa reakcja na wezwania bliskich po wyjściu z budynku, a wreszcie treść zgłoszenia, które przekazał sam telefonicznie służbom – wszystko to dowodzi, że oskarżony cały czas zdawał sobie sprawę, co się wokół niego dzieje i co robi), jak i wnioski opinii psychiatrycznej, nie stwierdzającej deficytów w tym zakresie. Wreszcie i deklaracje uczuć do dzieci jako rzekoma okoliczność uniemożliwiająca oskarżonemu pozbawienie ich życia także brzmią co najmniej naiwnie, gdy się zważy, co ustalił Sąd Okręgowy w zakresie siedmioletniego znęcania się oskarżonego nad dziećmi. To, że znęcanie to było w formie psychicznej, nie oznacza wcale, że oskarżony nie jest zdolny do zachowań okrutnych – bo jak inaczej nazwać sytuację, gdy domownicy musieli przez niego nocować poza domem, a wręcz w lesie? Trzeba zresztą podkreślić, że oskarżony po podpaleniu strychu niezwłocznie opuścił budynek i oddalił się, zatem oczywiste było, że nie zamierza się przyglądać ewentualnym cierpieniom bliskich, choć musiał być ich pewien (inaczej nie obwieściłby z całą stanowczością szwagierce, że w wyniku podpalenia przez niego budynku wszyscy zginą); nie potrzeba żadnych szczególnych predyspozycji intelektualnych, by wiedzieć, że śmierć w ogniu, czy nawet doznanie poparzeń w trakcie pożaru wiąże się ze znacznymi cierpieniami – wie o tym każdy dorosły człowiek, gdyż niemal każdy w życiu albo osobiście doznał jakiegoś przypadkowego poparzenia, albo był świadkiem takich obrażeń u innych. Wnioskowanie więc, że miłość do dzieci była przeszkodą dla oskarżonego w pozbawieniu ich życia, jest po prostu naiwne – tym bardziej, iż był on pod znacznym wpływem alkoholu, który dodatkowo „ znieczula” wszelką wrażliwość.

Apelujący trafnie odwołuje się do judykatów wyrażających ugruntowany w praktyce wymiaru sprawiedliwości pogląd, że w sytuacji, gdy wyjaśnienia oskarżonego odnoszące się do strony podmiotowej jego działania mogą nasuwać wątpliwości, to rzeczywisty zamiar sprawcy należy ustalać głównie w oparciu o zewnętrzne przejawy jego zachowania (wyrok SA w Katowicach w sprawie II AKa 557/16). Na aprobatę zasługuje też stanowisko wyrażone przez SA w W. w sprawie II AKa 89/18, iż możliwe jest ustalenie zamiaru zabójstwa w oparciu o stronę przedmiotową czynu sprawcy, w szczególności sposób działania, rodzaj użytego narzędzia lub środka mogącego prowadzić do śmierci pokrzywdzonego, a także zachowanie tuż przed i bezpośrednio po przestępczym działaniu, w szczególności reakcja na wywołany stan bezpośredniego zagrożenia życia ofiary. Jest to możliwe wówczas, gdy owe okoliczności przedmiotowe są na tyle oczywiste i nie budzące wątpliwości, że nawet w sytuacji zdecydowanego negowania przez sprawcę owego zamiaru, przyjęcie jego braku będzie pozostawać w oczywistej sprzeczności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Musi temu towarzyszyć możliwość ustalenia, że oczywistość owych okoliczności przedmiotowych sprawca ów obejmował pełną świadomością, natomiast jeśli chodzi o relację tych okoliczności – w szczególności szeroko rozumianego sposobu działania – do skutku w postaci śmierci człowieka, to skutek ów musi się jawić jako oczywiste, wręcz nieodzowne jego następstwo.

Trzeba w związku z tym przypomnieć, iż zdarzenie z (...) r. nie jest pojedynczym incydentem w normalnie dotychczas funkcjonującej rodzinie. Oskarżony przez szereg lat znęcał się nad domownikami, a choć było to znęcanie głównie psychiczne, to jednak cechujące się znacznym natężeniem. Sąd Okręgowy ustalił ponadto, iż już w przeszłości oskarżony groził spaleniem pokrzywdzonej, rozlewając benzynę (k. 841v). Nie może jednak ujść z pola uwagi i to, że przed zdarzeniem z (...) zaistniało coś, co skutkowało radykalizacją zachowania oskarżonego, a mianowicie zapowiedź rozwodu ze strony R. K.. Jak prawidłowo ustalił Sąd, skutkowało to zdenerwowaniem oskarżonego, serią awantur, ale też zapowiedzią oskarżonego, że nigdy nie da żonie rozwodu, jak też przekazaną synowi zapowiedzią, że oskarżony przywiezie broń i zastrzeli pokrzywdzoną; kilka dni przed zdarzeniem oskarżony groził żonie pozbawieniem życia, co skutkowało odnowieniem procedury Niebieskiej Karty, a wreszcie i na chwilę poprzedzającą podpalenie oskarżony znowu wdał się w awanturę z domownikami – co więcej, żona nie pozwoliła mu na ich zwyczajowe „ ukaranie” poprzez wyłączenie im energii elektrycznej, zapowiadając wezwanie Policji. Dla oskarżonego musiało więc stać się zupełnie oczywiste, że dotychczasowa wieloletnia taktyka narzucania bliskim swoich „ reguł gry” i bezkarnego dręczenia zbliża się do końca, z czym w sposób oczywisty nie mógł się pogodzić i w takiej „ logice” decyzja o ostatecznym „ ukaraniu” ich poprzez doprowadzenie do ich śmierci była dla niego oczywistym następstwem wcześniejszych zapowiedzi.

Sąd Okręgowy prawidłowo przecież ustalił, iż oskarżony umyślnie spowodował pożar – nie było to żadne działanie przypadkowe, lecz działanie metodyczne, związane z rozlaniem nafty i podpaleniem w kilku miejscach, co dowodzi, iż oskarżony chciał, by pożar był jak najbardziej skuteczny. Zasadne jest pytanie, czemu to zachowanie miało służyć? Nie sposób przecież racjonalnie wywodzić, iż oskarżony w ten sposób chciał jedynie zniszczyć mienie – zresztą podpalał dom, w którym sam mieszkał, poza tym nie będący przecież własnością ani jego, ani rodziny, a nie ustalono, by miał jakikolwiek powód, by godzić w ten sposób w Ł. Z. jako właściciela budynku. Co więcej, rozlanie łatwopalnej cieczy i podpalenie w kilku miejscach jasno wskazuje, że zamiarem oskarżonego było zdobycie pewności, że pożar rzeczywiście będzie intensywny – zresztą oskarżony następnie szybko opuścił budynek, co także dowodzi, że dokładnie takiego skutku się spodziewał i nie chciał być wówczas wewnątrz.

Oczywiście nie budzi wątpliwości ustalenie, że pożar zainicjowany na poddaszu nie miał szans rozprzestrzenić się na dół budynku, gdzie znajdowali się domownicy, jednak wiedza ta, oczywista dla biegłych, wcale nie jest wiedzą powszechną, tym bardziej dla – jak słusznie podkreśla prokurator – zamroczonego alkoholem mężczyzny, od lat stosującego przemoc domową, niezadowolonego z zastanego towarzystwa, a do tego „ usadzonego” chwilę wcześniej w przemocowych zapędach przez żonę, z czym nie mógł się pogodzić. Poza tym oskarżony wiedział, że domownicy jeszcze nie śpią, więc inicjowanie pożaru na niższej kondygnacji nie byłoby niezauważone. Strych jako część odrębna dawał największą swobodę, oskarżony mógł się tam swobodnie przemieszczać, rozlewać naftę – a więc ciecz, którą już w momencie rozlewania na dole domownicy mogliby wyczuć z uwagi na specyficzny zapach – czy podpalać ją w kilku miejscach, natomiast na dole nie mógłby przecież tego czynić w sposób niezauważony, musiałby wchodzić do pomieszczeń, w których mógłby zastać domowników, poza tym posługiwanie się cieczą o intensywnym, charakterystycznym zapachu z pewnością by ich zaalarmowało. Nie sposób więc uznać, iż zachowanie oskarżonego było pozbawione swoistej logiki i nie można z niego wyprowadzać wniosku, iż jego intencją było jednak objęcie pożarem całego budynku, w tym części obejmującej pomieszczenia zamieszkałe.

Nie sposób też przyjąć, że o braku zamiaru spowodowania śmierci bliskich ma świadczyć to, że oskarżony poinformował szwagierkę o podpaleniu. Ani treść wypowiedzi oskarżonego, ani jego dalsze zachowanie nie wskazują, że jego intencją było ostrzeżenie domowników i tym samym umożliwienie im bezpiecznego oddalenia się z miejsca zagrożenia – przeciwnie, oskarżony czuł się pewnie, nie miał wątpliwości co do nieuniknionego skutku swojego działania w postaci podpalenia, którym to miała być śmierć domowników, a jego oświadczenie to wyłącznie chęć pokazania im, że to on „ odzyskuje inicjatywę” w zaprowadzaniu porządków w domu. Doświadczenie życiowe uczy, że podpalenie łatwopalnej substancji wiąże się z gwałtownym jej rozpaleniem, tak więc oskarżony, dodatkowo zamroczony alkoholem, musiał być pewien, że pożar rozwinie się tak gwałtownie, że nie będzie ucieczki. Dowodnie świadczy o tym jego zachowanie po wypowiedzeniu słów do szwagierki, gdy nie czekając na reakcję domowników, natychmiast oddalił się, wychodząc nie tylko na zewnątrz budynku, ale w ogóle odchodząc od niego, co dowodzi, iż był pewien, że pożar za chwilę ogarnie całą posesję. Oskarżony przecież wiedział doskonale, że wszystko działo się w porze nocnej, gdy domownicy byli przygotowani do snu, tak więc – spodziewając się gwałtownego przebiegu pożaru na podstawie tego, co widział na strychu w momencie podpalenia nafty – miał wszelkie podstawy, by zakładać, że nie zdążą opuścić budynku, a jego wypowiedź miała być dodatkowym wzmocnieniem tego, czego się dopuścił podpalając budynek – oskarżony po prostu chciał, by ginąc, domownicy wiedzieli, że to jego „ dzieło”. Jest to jedyne logiczne wytłumaczenie zachowania oskarżonego polegającego na poinformowaniu szwagierki o podpaleniu, które dodatkowo potwierdza w pełni, jaki faktycznie towarzyszył mu zamiar – bezpośredni, kierunkowy, nacelowany wprost na pozbawienie życia wszystkich, których pozostawiał w podpalonym budynku.

Dodatkowo i aroganckie zachowanie oskarżonego na zewnątrz, gdy dostrzegł, że domownicy opuścili jednak podpalony budynek, dowodzi, iż do końca nie zamierzał im w żaden sposób pomagać, lecz pozostawił ich samym sobie, oddalając się, co jedynie wzmacnia ocenę zamiaru oskarżonego, który nie sprowadzał się – jak przyjął Sąd I instancji – jedynie do wzbudzenia zagrożenia u pokrzywdzonych, ale nakierowany był na ich fizyczną eliminację.

Reasumując, przedstawiona wyżej analiza strony przedmiotowej czynu J. K., w szczególności sposobu jego działania, rodzaju użytego środka mogącego prowadzić do śmierci pokrzywdzonych, a także zachowania zarówno przed, jak i bezpośrednio po przestępczym działaniu, pozwala na odtworzenie w sposób pewny zamiaru oskarżonego jako zamiaru bezpośredniego pozbawienia życia domowników; przyjęcie jego braku będzie pozostawać w oczywistej sprzeczności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Oskarżony bez wątpienia też – o czym dowodnie świadczy tak jego zachowanie, jak i wypowiedź pod adresem szwagierki – obejmował swoją pełną świadomością oczywistość owych okoliczności przedmiotowych, jak i skutku swojego działania, którym miała być bezpośrednio, w sposób nieunikniony, śmierć domowników.

Wniosek

Zmiana wyroku poprzez uznanie oskarżonego J. K. za winnego przestępstwa z art. 13§2 k.k. w zw. z art. 148§3 k.k. i art. 288§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. zarzucanego mu w akcie oskarżenia i wymierzenie mu na podstawie tego przepisu kary 12 lat pozbawienia wolności jako kary jednostkowej oraz kary łącznej na podstawie art. 85§1 k.k., art. 85a k.k. i art. 86§1 k.k., a w pozostałej części utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Materiał dowodowy jest kompletny, i pozwala na merytoryczne orzeczenie w kwestii odpowiedzialności oskarżonego za pierwszy z zarzucanych mu czynów. W świetle przedstawionych wyżej rozważań nie może budzić wątpliwości, iż oskarżony J. K. w dniu (...) w R. przy ul. (...) gm. Ś., działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia przebywających w domu jednorodzinnym pięciu osób, tj. żony, małoletnich dzieci oraz szwagierki i jej syna, podłożył ogień na strychu budynku w trzech miejscach, w tym na dywanie, po wcześniejszym rozlaniu płynu łatwopalnego w postaci nafty, a zamierzonego celu pozbawienia życia domowników nie osiągnął z uwagi na użycie środka nienadającego się do jego popełnienia, a to z uwagi na wzniecenie ognia w miejscu, z którego nie mógł się on rozprzestrzenić jako pożar i zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w wielkich rozmiarach. Zarazem oskarżony swoim postępowaniem spowodował uszkodzenie mienia w postaci spalenia większej części podbitki i boazerii na poddaszu budynku, co spowodowało straty w wysokości (...) zł na szkodę Ł. Z. (Sąd Apelacyjny podzielił tu ustalenia Sądu I instancji co do zmniejszonej w stosunku do pierwotnie przyjętej w akcie oskarżenia wysokości szkody – ustaleń tych nie negował zresztą oskarżyciel publiczny) oraz częściowemu spaleniu uległy meble oraz rowerek dziecięcy w łączenj wysokości strat około (...),- zł na szkodę R. K..

Oskarżony swoim zachowaniem zmierzał bezpośrednio do dokonania zabójstwa domowników, a więc zabójstwa wielu osób w rozumieniu art. 148§3 k.k., realizując ostatnią tzw. czynność czasownikową, która miała do tego wprost doprowadzić, tj. podpalając poddasze budynku. Zamierzony skutek nie nastąpił, gdyż nie uświadamiał on sobie, że używa nieadekwatnego do tego celu środka, tj. podpala budynek w niewłaściwym miejscu. Prowadzi to do wniosku, iż jego zachowanie zatrzymało się w stadium usiłowania, przy czym usiłowanie to zakwalifikować trzeba jako nieudolne w rozumieniu art. 13§2 k.k.

Zarazem podpalając budynek, oskarżony musiał być w pełni świadomy tego, że dokona co najmniej jego uszkodzenia, jak i przedmiotów w nim się znajdujących, co też faktycznie nastąpiło. Oznacza to, że swoim zachowaniem wyczerpał on znamiona przestępstwa z art. 288§1 k.k. i to już dokonanego, a nie jedynie usiłowanego.

Ponieważ zachowanie oskarżonego wyczerpywało znamiona określone w dwóch przepisach ustawy karnej, zachodziła sytuacja zbiegu, o której mowa w art. 11§2 k.k.

Przyjęcie zmienionego opisu czynu i kwalifikacji prawnej zachowania oskarżonego wymagało ukształtowania na nowo orzeczenia o karze za ten czyn. Podstawą wymiaru kary zgodnie z art. 11§3 k.k. musiał być przepis przewidujący odpowiedzialność za usiłowanie zabójstwa jako przewidujący karę surowszą.

Sąd Apelacyjny zważył tu, iż w przypadku usiłowania nieudolnego ustawodawca w art. 14§2 k.k. przewidział możliwość zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary, a nawet odstąpienia od jej wymierzenia. Jest to jednak tylko możliwość, a nie obowiązek, przy czym w ocenie Sądu Apelacyjnego w niniejszej sprawie brak jest jakichkolwiek podstaw, by z niej skorzystać. Podzielić bowiem należy stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 23 listopada 2016 r., sygn. II AKa 222/16, Legalis nr 1576833, iż „ o tym, czy i w jakim zakresie należy skorzystać z przewidzianej w art. 14 § 2 KK możliwości nadzwyczajnego złagodzenia kary lub odstąpienia od jej wymierzenia, decyduje stopień nieudolności usiłowania, który determinuje ładunek społecznej szkodliwości czynu, a także zaawansowanie i intensywność sposobu działania sprawcy, (…), jak i całokształt innych, istotnych dla wymiaru kary okoliczności”. W związku z tym stwierdzić trzeba, iż J. K. podjął działania przestępne będąc zdeterminowanym, na skutek zamiaru, który dojrzewał w nim od dłuższego czasu – od chwili dowiedzenia się o planowanym rozwodzie, na co wskazują czynione już wówczas przez niego zapowiedzi. Swoje zachowania zrealizował metodycznie, używając środków, które jak najbardziej mogły spowodować pożar śmiertelny w skutkach, co jednoznacznie wynika z opinii biegłych w zakresie pożarnictwa, zaś nieudolność jego działania wynikała wyłącznie z błędnego wyboru miejsca podłożenia ognia – jednakowoż determinowanego czynnikami obiektywnymi, o czym była już wcześniej mowa (tylko w tym miejscu oskarżony mógł zainicjować pożar w sposób niezauważony przez domowników). Jego zachowanie wywołało wymierny skutek w postaci zniszczenia mienia o niemałej wartości, jak też pozbawiało możliwości zamieszkania w domu jego bliskich (budynek wymagał prac remontowych, których bez pomocy socjalnej sama R. K. nie byłaby w stanie przedsięwziąć), a przede wszystkim wywołało strach i szok pokrzywdzonych, zmuszonych w środku nocy uciekać przed pożarem, przy czym wśród bliskich była też córka oskarżonego, mająca z uwagi na stan zdrowia ograniczoną swobodę ruchów i uzależniona od korzystania z opieki matki. Wszystkie te okoliczności jednoznacznie świadczą, że oskarżony nie zasługuje na dobrodziejstwa z art. 14§2 k.k., a zatem karę należy mu wymierzyć na zasadach ogólnych, tj. w granicach zagrożenia przewidzianego dla przestępstwa z art. 148§3 k.k. (art. 14§1 k.k.).

Przestępstwo z art. 148§3 k.k. zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności.

Ustalając, jaka kara w tych granicach byłaby sprawiedliwą i adekwatną do zawinienia oskarżonego oraz społecznej szkodliwości jego czynu, Sąd Apelacyjny podzielił w pełni ustalenia Sądu I instancji co do istniejących w sprawie okoliczności obciążających (k. 848v), w szczególności: działania pod wpływem alkoholu, bez wyraźnego powodu, godzenia w podstawowe wartości prawem chronione, jak życie i zdrowie bliskich czy bezkrytycyzm oskarżonego. Sąd II instancji miał też na uwadze, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona dwóch przepisów ustawy karnej, co także wymaga dodatkowego napiętnowania. Zarazem poza uprzednią niekaralnością oskarżonego, trafnie dostrzeżoną przez Sąd I instancji, nie można było w jego postawie czy zachowaniu dostrzec niczego, co nakazywało polepszenie jego sytuacji procesowej. Z pewnością decydującą okolicznością nakazującą miarkowanie kary wobec J. K. było natomiast to, że przestępstwo zabójstwa zatrzymało się w fazie usiłowania, zaś potencjalne ofiary poza ujemnymi przeżyciami natury psychicznej nie doznały żadnego uszczerbku na zdrowiu.

Zestawienie tych okoliczności prowadziło Sąd Apelacyjny do wniosku, iż proponowana przez prokuratora minimalna kara przewidziana za przestępstwo z art. 148§3 k.k., a więc kara 12 lat pozbawienia wolności, będzie adekwatną do stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego i stopnia jego zawinienia, jak też w wystarczającym względzie zrealizuje zarówno oddziaływania ogólnoprewencyjne (zwłaszcza w połączeniu z obowiązkiem naprawienia szkody, co dodatkowo ugruntuje przeświadczenie społeczne, że sprawcy czynów godzących także w cudze mienie muszą się liczyć z koniecznością naprawienia wyrządzonej szkody), jak i indywidualnoprewencyjne. Oskarżony musi się liczyć z tym, że dla takiego zachowania nie może być akceptacji, a odpowiednio długotrwałe odseparowanie go od rodziny w warunkach trzeźwości powinno mu uświadomić, co tak naprawdę stracił, co powinno wyzwolić w nim krytyczną refleksję nad swoim zachowaniem. Zarazem jednak kara ta nie powinna być w takim rozmiarze, by nasilała demoralizację oskarżonego. Kara w wymiarze 12 lat pozbawienia wolności, połączona z pozostawionymi w mocy, prawidłowo ukształtowanymi środkami karnymi i kompensacyjnymi, w ocenie Sądu Apelacyjnego czyni zadość tym postulatom.

Wymierzenie oskarżonemu wyższej kary jednostkowej obligowało Sąd Apelacyjny do ukształtowania na nowo kary łącznej, orzeczonej wobec oskarżonego w punkcie III zaskarżonego wyroku. W związku z tym Sąd II instancji zauważył, iż prokurator w tym zakresie proponował orzeczenie kary łącznej z zastosowaniem pełnej absorpcji (co teoretycznie było możliwe w stanie prawnym obowiązującym w dacie popełnienia przestępstwa przez oskarżonego), jednakże zarazem nie sformułował żadnych zastrzeżeń co do zasad łączenia kar przyjętych przez Sąd I instancji, a tymczasem organ ten słusznie nie dostrzegł podstaw do pełnego zastosowania takiej zasady przy ferowaniu kary łącznej. Podzielając to stanowisko, Sad Apelacyjny dostrzega, że o ile rzeczywiście bliski związek czasowy obydwu przestępstw przypisanych ostatecznie oskarżonemu, jak i częściowa tożsamość pokrzywdzonych to okoliczności wpływające na złagodzenie kary łącznej w kierunku absorpcji, jednak zarazem nie można tracić z pola widzenia, że naganne zachowanie oskarżonego względem bliskich nie zamknęło się w incydencie z czerwca, lecz obejmowało siedmioletnie znęcanie się nad najbliższą rodziną. Kara łączna nie może prowadzić do sytuacji, że owo znęcanie się w praktyce pozostanie nieukarane, a do tego sprowadzałaby się pełna absorpcja przy wymiarze kary łącznej. Dlatego też, kierując się zasadą asperacji (zaostrzania odpowiedzialności przy ferowaniu kary łącznej), Sąd odwoławczy ukształtował karę łączną wobec oskarżonego na 12 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny uznał, iż całość represji karnej wobec oskarżonego, tak w postaci kar jednostkowych, jak i kary łącznej, orzeczonych środków karnych i kompensacyjnych, realizuje wszelkie dyrektywy z art. 53 k.k. i czyni zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Całość rozstrzygnięcia o winie i karze co do oskarżonego za przestępstwo znęcania się, orzeczone środki karne i kompensacyjne (z zastrzeżeniem dotyczącym obowiązku naprawienia szkody na rzecz Ł. Z.).

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Wydane rozstrzygnięcie zostało w powyższym zakresie prawidłowo umotywowane, należycie wykazano winę i sprawstwo oskarżonego, a prawnokarna reakcja Sądu Okręgowego nie razi surowością. Brak podstaw z art. 433§1 k.p.k., uprawniających do orzekania poza granicami zarzutów apelacji.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1- przypisanie oskarżonemu w miejsce przestępstwa z art. 288§1 k.k. i art. 160§1 k.k. i art. 190§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k., przestępstwa z art. 13§2 k.k. w zw. z art. 148§3 k.k. i art. 288§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. popełnionego w sposób opisany w pkt 1 aktu oskarżenia ze zmianą dotyczącą wysokości szkody w mieniu Ł. Z., wymierzenie za to przestępstwo kary 12 lat pozbawienia wolności,

- podwyższenie orzeczonej kary łącznej do 12 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności,

- obniżenie orzeczonej w pkt V kwoty na rzecz Ł. Z. tytułem naprawienia szkody do (...) zł.

Zwięźle o powodach zmiany

Zmiany w tym zakresie są konsekwencją uwzględnienia w całości apelacji prokuratora oraz częściowego uwzględnienia apelacji obrońcy w części dotyczącej wysokości szkody pozostającej do naprawienia na rzecz Ł. Z., zostały szczegółowo omówione w pkt 3 uzasadnienia.

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Pkt III

Na podstawie art. 624§1 k.p.k. Sąd Apelacyjny zwolnił oskarżonego od obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, uznając, iż oskarżony ten, pozostając w zakładzie karnym, nie posiadając majątku, jak też mając do odbycia długoterminową karę pozbawienia wolności, nie będzie w stanie uiścić powyższych należności.

Rozstrzygając o kosztach procesu, Sąd odwoławczy nie przyznał wynagrodzenia kuratorowi małoletnich oskarżycieli posiłkowych, ustanowionemu z urzędu. Rola kuratora ograniczyła się do sporządzenia pisemnej odpowiedzi na apelacje (k. 899-902), natomiast nie wziął on udziału w rozprawie apelacyjnej, zatem nie można uznać, iż tym samym udzielił małoletnim pomocy prawnej w tym postępowaniu w rozumieniu art. 29 ust. 1 Prawa o adwokaturze (por. wyrok SA w Warszawie z dnia 22 lipca 2003 r., sygn. akt II AKa 307/03, OSA 2004/4/21).

7.  PODPIS

P. G. M. Ś. P. G.