Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV P 28/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 grudnia 2021 r.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu, IV Wydział Pracy

i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Agnieszka Werocy

po rozpoznaniu w dniu 17.12.2021 r., we Wrocławiu

na posiedzeniu niejawnym, w trybie art. 15 zzs 2 ustawy z dnia 02.03.2020 r.
o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem
i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych

sprawy z powództwa Ł. T.

przeciwko (...) sp. z o.o. w N.

o odszkodowanie

I.  zasądza od strony pozwanej (...) sp. z o.o. w N. na rzecz powoda Ł. T. kwotę 38.707,50 zł (trzydzieści osiem tysięcy siedemset siedem złotych
i pięćdziesiąt groszy) tytułem odszkodowania za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy
o pracę;

II.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 7.922 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego;

III.  nieuiszczone koszty sądowe zalicza na rachunek Skarbu Państwa;

IV.  wyrokowi w punkcie I nadaje rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 15.686,78 zł.

UZASADNIENIE

Powód Ł. T., pozwem z dnia 04.02.2019 r. (data stempla pocztowego
– k. 36), sprecyzowanym następnie w piśmie procesowym z dnia 26.08.2021 r. oraz z dnia 06.10.2021 r., domagał się, ostatecznie, zasądzenia od strony pozwanej D. Polska
sp. z o.o. w N. kwoty 38.707,50 zł tytułem odszkodowania za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę.

Nadto domagał się zasądzenia kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego wedle norm przepisanych.

W uzasadnieniu żądania wskazał, że był zatrudniony u strony pozwanej na podstawie umowy o pracę zawartej w dniu 15.06.2009 r. na stanowisku kierownika Zakładu Betoniarskiego, przy czym pismem z dnia 16.11.2011 r. powierzono mu dodatkowo obowiązki dyrektora Regionu (...) w betonowej linii biznesowej. Podał, że na podstawie porozumienia zmieniającego warunki pracy i płacy z dnia 30.04.2012 r. powierzono mu od dnia 01.05.2012 r. stanowisko dyrektora Regionu Zachodniego, a ostatnio jego wynagrodzenie opiewało na kwotę 11.910 zł brutto. Zaznaczył dalej, że w okresie od dnia 11 do dnia 19 października 2018 r. przebywał na urlopie, natomiast od dnia 25.10.2018 r. do dnia 05.12.2018 r. korzystał ze zwolnienia lekarskiego w związku z zabiegiem operacyjnym kolana. W tym czasie strona pozwana wypowiedziała dotychczasową umowę współpracy łączącą ją z kontrahentem (...) sp. z o.o. sp. k. Powód nadmienił również, że w grudniu 2018 r. została mu przyznana nagroda pieniężna za prawidłowe wykonywanie obowiązków służbowych, zaś w dniu 15.01.2019 r. pracodawca wręczył mu oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę za wypowiedzeniem, zawierające błędne pouczenie co do możliwości wniesienia odwołania do sądu, przy czym nie zgadza się on z podanymi przyczynami wypowiedzenia.

W pierwszej kolejności powód wskazał, że zarzucono mu nieprzestrzeganie zasad BHP skutkujące wypadkami przy pracy i tzw. niebezpiecznymi zdarzeniami, a sposób zarządzania przez niego tym obszarem nie pozwala sądzić, by sytuacja miała ulec poprawie.

Odnosząc się do powyższego zarzutu powód podał, że wszystkie 6 wypadków
w Regionie Zachodnim wystąpiły z przyczyn nieleżących po stronie pracodawcy
i w większości były to wypadki lekkie. Z dokumentacji powypadkowych wynika, że powstały one z przyczyn niezawinionych przez pracodawcę, a niekiedy wręcz z przyczyn zależnych od poszkodowanego pracownika, przy czym wszyscy ci pracownicy byli przeszkoleni z zasad BHP, mieli ważne badania lekarskie i pracowali na w pełni sprawnym sprzęcie. Powód podniósł, że nie może odpowiadać za to, że pracownicy działając pod wpływem chwilowej decyzji odstąpili od przestrzegania zasad BHP. Jednocześnie zaznaczył, że w 2018 r. nie doszło do żadnego wypadku, a sam pracodawca nie wypłacał poszkodowanym pracownikom odszkodowania, gdyż za te zdarzenia nie odpowiadał nawet na zasadzie ryzyka. W ocenie powoda przykładał on wagę do przestrzegania zasad BHP, o czym świadczą jego interwencje w zakładach w O. i Ś., pozytywne wyniki ostatnich audytów w O.
i L., przeprowadzenie dodatkowych szkoleń BHP z pracownikami produkcyjnymi
a także jego udział w wizytacjach zakładów pozwanej w innych regionach celem dokonania audytów BHP. Wreszcie powód wskazał, że do zdarzenia niebezpiecznego wskazanego przez stronę pozwaną w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę doszło wyłącznie poprzez nieuwagę pracownika obsługującego pompę, a on sam niezwłocznie udzielił kierownikowi produkcji wytycznych, zdarzenie zgłoszono służbom BHP i przeprowadzono rozmowę
z pracownikiem, który spowodował wypadek. Zdaniem powoda jedyną przyczyną wskazania tego zdarzenia w wypowiedzeniu był brak ubezpieczenia obejmującego naprawę sprzętu, jednak to nie on był odpowiedzialny za zakup polis i negocjowanie warunków ubezpieczenia sprzętu, zaś pracodawca nie może przenosić na pracownika odpowiedzialności za ryzyko prowadzonej przez siebie działalności. Powód podkreślił jednocześnie, iż w 2016 r. i 2018 r. otrzymał gratyfikację finansową za wzorcową postawę, wobec czego zarzucanie mu obecnie daleko idącej nielojalności jest sprzeczne z wcześniejszymi działaniami pracodawcy.

W drugiej kolejności powód odniósł się do zarzutu utraty kontraktu w L.
z kluczowym odbiorcą E. podając, iż to wyłącznie jego działania doprowadziły do współpracy z (...) sp. z o.o. sp. k. od 2015 r. zaś strona pozwana w innych regionach wskazywała na kontrakt z tym kontrahentem jako wzór do naśladowania. Dalej podał, że
w 2018 r. na skutek awarii wagi do kontrahenta została dostarczona niewłaściwa mieszkanka, wobec czego podjął niezwłocznie czynności celem naprawy wagi, a później zmierzające do weryfikacji i kontroli, co łącznie spowodowało 2 dni przestoju. Jedynie jeden dzień przestoju udało się zniwelować poprzez pracę w sobotę. Kontrahent wskazał, że sytuacja z awarią uświadomiła mu konieczność znalezienia drugiego dostawcy mieszanek betonowych na wypadek awarii w zakładzie pozwanej. Jak podkreślił powód, jego przełożony nie wyraził zgody na takie rozwiązanie i przedstawił kontrahentowi opcję, że albo pozwana dostarcza wszystkie mieszanki, albo nie współpracują wcale. Klient podtrzymał swoją propozycję i był gotowy do rozmów, jednakże do kolejnego spotkania zaplanowanego na 13.12.2018 r. nie doszło. W okresie gdy przebywał on na zwolnieniu lekarskim (od 25.10.2018 r. do 05.12.2018 r.) jego przełożony prowadził korespondencyjne rozmowy z klientem, a następnie zarząd spółki - w skład którego wchodził jego bezpośredni przełożony - rozwiązał z klientem umowę. Utrata kontraktu została zatem spowodowana wyłącznie działaniami leżącymi po stronie pozwanej. Odnosząc się do zarzutu dotyczącego jego zapewnień, że kontrahent nie budował własnego węzła powód podniósł, że były to informacje przekazywane bezpośrednio przez kontrahenta, a on sam mógł się opierać jedynie na jego oświadczeniach, gdyż nie miał wglądu w plany inwestycyjne kontrahentów pozwanej a także możliwości weryfikacji ich prawdziwości. Podał nadto, że wizyta wskazanego pracownika pozwanej w firmie (...) odbyła się podczas jego urlopu wypoczynkowego, przy czym E. mogła dokonać zakupu elementów do budowy węzła bezpośrednio przed tą wizytą.

W zakresie zrzutu braku dywersyfikacji transportu powód zarzucił, że jest on enigmatyczny i mało zrozumiały dla niego przez co utrudnia mu odniesienie się do niego. Powód podał jednak, że pozwana spółka nie posiada własnych środków transportowych, lecz korzysta z usług firm zewnętrznych, które muszą m.in. dysponować specjalnym pojazdem do przewożenia betonu. Co więcej w 2011 i 2012 r. strona pozwana przygotowała listę podmiotów, w tym przewozowych, z którymi nie należało więcej współpracować, stąd liczba potencjalnych firm przewozowych, z których można było korzystać, była ograniczona. Mimo to, jak wskazał powód, we wszystkich zakładach mu podlegających zawsze do dyspozycji pozwanej był więcej niż jeden stały przewoźnik i dostawy były zabezpieczone. Zdaniem powoda zarzut ten odnosi się do lokalizacji (...), w której pozwana wprawdzie miała zawarte umowy z dwoma przewoźnikami, jednakże korzystała z usług tylko jednego, albowiem drugi z przewoźników odmawiał realizacji kursów z uwagi na brak odpowiedniej liczby kierowców. W 2018 r. planowana była budowa drugiego węzła celem zwiększenia mocy produkcyjnych, co spowodowałoby zwiększenie zapotrzebowania na usługi transportowe, więc wskazał bezpośredniemu przełożonemu, że chciałby wówczas zwiększyć liczbę przewoźników stałych.

Kontynuując powód nadmienił, że zarzut potencjalnego wywołania szkody w związku z brakiem organizacji przetargów jest niczym nieuzasadniony i wręcz kuriozalny. Podał, że nie organizował przetargów na usługi transportowe, co spowodowało utrzymanie stałych stawek tych usług od 2013 r. i było to działanie celowe, gdyż badania rynku wskazywały na wzrost kosztów usług transportowych. Na przełomie 2017/2018 r. nakazano mu jednak przeprowadzenie przetargu w tym przedmiocie, co de facto spowodowało wzrost stawek transportowych i kosztów transportu o kilkaset tysięcy w skali roku na Region Zachodni.

Powód podał, że był zatrudniony u pozwanej prawie 10 lat a w czasie zajmowania przez niego stanowiska dyrektora Regionu Zachodniego wyniki finansowe regionu wzrastały sukcesywnie z roku na rok, zaś w 2018 r. rzeczywisty wynik finansowy był dwukrotnie lepszy od oczekiwanego. Wskazał, iż podejmował wszelkie możliwe działania, by zaspokoić interes pracodawcy, zabezpieczyć warunki podległych mu pracowników i utrzymywać dobre relacje z kontrahentami, stąd wypowiedzenie mu umowy o pracę z powołaniem na nieprawdziwe i niekonkretne przyczyny jest dla niego niezwykle krzywdzące.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda kosztów postępowania według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu żądania strona pozwana w pierwszej kolejności wskazała, że z uwagi na fakt zawarcia umowy o pracę z następcą powoda na stanowisku dyrektora Regionu Zachodniego przywrócenie go do pracy jest niemożliwe oraz niecelowe, natomiast przyznana powodowi w grudniu 2018 r. premia została przyznana wszystkim pracownikom.

W kwestii nieprzestrzegania przez powoda zasad BHP strona pozwana podała, że ten nie zareagował niezwłocznie na zdarzenia wypadkowe, w tym ostatnie zdarzenie niebezpieczne, gdzie podwładny powoda dopiero po upływie ponad miesiąca potwierdził przeprowadzenie stosownych rozmów z zespołem. Podała, iż zarzuciła powodowi de facto złe zarządzanie dystrybucją informacji o wypadkach oraz brak prewencji zapobiegającej
w przyszłości takim wypadkom. Wskazała, iż to powód był formalnie zobowiązany, aby sprawować nadzór nad zapewnieniem pracownikom bezpiecznych warunków pracy
i odpowiadał za prewencję, dystrybucję informacji o wypadkach i zdarzeniach, które mogą je powodować. Tymczasem w latach 2014-2018 region, którym kierował i nadzorował odpowiadał w sumie za 6 z 7 wypadków, które zdarzyły się w spółce. Strona pozwana podniosła, iż powoływanie się przez powoda na wyniki audytu w O. i L. nie może przesłaniać faktu, że na pozostałych zakładach pojawiły się istotne zastrzeżenia wymagające wdrożenia. Zaznaczyła, że w pozostałych regionach wystąpił jedynie jeden wypadek, co oznacza, że ilość wypadków w regionie powoda była wynikiem braku komunikacji między powodem a jego zespołem, a następnie między powodem a jego przełożonym. Tym samym pracodawca zarzuca powodowi brak umiejętności organizacyjnych, związanych z właściwym w czasie zareagowaniem na zdarzenie niebezpieczne. Ponad miesięczna reakcja na zdarzenie niebezpieczne stanowi takie właśnie naruszenie związane z brakiem właściwej organizacji pracy podległych powodowi pracowników.

Co do zarzutu utraty kontraktu w L. z kluczowym odbiorcą E., strona pozwana wyjaśniła, że pomimo przebywania przez powoda na zwolnieniu lekarskim czynnie uczestniczył on w konsultowaniu ze swoim bezpośrednim przełożonym kwestii dotyczących kontraktu ze spółką (...) sp. z o.o. sp. k. Co więcej, utrata rzeczonego kontraktu nie była spowodowana jednostkowym zdarzeniem, w jakim uczestniczył przełożony powoda,
a wynikiem wcześniejszych zaniedbań, za które odpowiedzialny był powód, a które to zostały wskazane w treści wypowiedzenia. Negocjacje z rzeczonym klientem prowadzone były przy założeniu, że nie jest on w stanie zbudować własnego zakładu produkującego beton i ta wiadomość była kluczowa w procesie negocjacji. Ustalona strategia spotkań z (...) sp. z o.o. sp. k. zakładała, że bezpośredni przełożony powoda będzie windować warunki współpracy, tak by w kolejnych tygodniach rozmów powód miał możliwość złagodzenia stanowiska i doprowadzenia do porozumienia korzystnego dla obu stron. Prowadzone rozmowy zakładały, że klient nie ma alternatywy dla dostaw betonu, podczas gdy
w rzeczywistości budował własny zakład betoniarski, a informacje te zostały przekazane przez powoda. Wypowiedzenie umowy o pracę powodowi nie było, jak twierdzi pozwana spółka następstwem utraty omawianego kontraktu, ale braku staranności przy jego negocjowaniu.

Strona pozwana podkreśliła dalej, że przyczyna określona jako brak dywersyfikacji transportu, była powodowi doskonale znana, albowiem wielokrotnie wskazywano mu jako cele dywersyfikację transportu w regionie W.. Ustalona była strategia, że udział każdego z kontraktowych przewoźników na żadnym z zakładów nie może przekroczyć 90%. Około 2 lata przed wypowiedzeniem powodowi umowy o pracę, jego bezpośredni przełożony odbył pierwsze spotkanie we W. z firmą, która miała niepokojąco duży udział
w dostawie betonu i szantażowała stronę pozwaną wzrostem stawek. Mimo, iż powód miał niezwłocznie podjąć działania umożliwiające zmianę sytuacji, przez półtorej roku niewiele się wydarzyło: przewoźnik nie zmienił zwyczajów a firmy konkurencyjne nie składały interesujących ofert. W tym stanie rzeczy bezpośredni przełożony powoda zlecił wewnętrznemu specjaliście ds. zakupów wprowadzenie nowych przewoźników i zdołał ich wprowadzić. Żądanie dywersyfikacji nie było oparte jedynie na kryteriach ekonomicznych, ale przede wszystkim na zmniejszeniu ryzyka sytuacji, kiedy dostawca usługi zaczyna dyktować warunki współpracy. Strona pozwana ponownie podkreśliła, że nie zarzucała powodowi poniesienia z tego tytułu szkody, ale brak oczekiwanej dbałości, staranności
i uwagi przy zorganizowaniu dywersyfikacji transportu.

Sąd ustalił stan faktyczny:

Strona pozwana - (...) sp. z o.o. w N., na podstawie wpisu do rejestru przedsiębiorców, prowadzi działalność gospodarczą, w zakresie której zajmuje się m.in. produkcją cementu a także masy betonowej prefabrykowanej i zaprawy murarskiej, oraz transportem towarów.

Dowód: okoliczności bezsporne, a nadto:

- odpis z KRS pozwanej, k. 55-57

Powód Ł. T. został zatrudniony u strony pozwanej D. Polska sp.
z o.o. z siedzibą w N. początkowo na podstawie umowy o pracę na czas określony od dnia 01.07.2009 r. do dnia 31.01.2010 r., a od dnia 01.02.2010 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, na stanowisku kierownika Zakładu Betoniarskiego, w zakładzie produkcyjnym w K., w pełnym wymiarze czasu pracy.

Z dniem 17.11.2011 r. powodowi tymczasowo powierzono dodatkowo obowiązki dyrektora Regionu Małopolskiego w betonowej linii biznesowej do czasu powołania nowego dyrektora tego regionu, tj. do dnia 30.04.2012 r.

Począwszy od dnia 01.05.2012 r., mocą porozumienia zmieniającego, powód objął stanowisko dyrektora Regionu Zachodniego, w ramach którego miał kierować i nadzorować pracę zakładów produkcyjnych pozwanej spółki w podporządkowanym regionie, w pełnym wymiarze czasu pracy, za wynagrodzeniem wynoszącym począwszy od dnia 01.03.2018 r. 11.910 zł brutto miesięcznie.

Do obowiązków powoda na zajmowanym stanowisku dyrektora Regionu Zachodniego należało m.in.:

-

nadzór nad realizacją sprzedaży w ramach zatwierdzonych założeń budżetowych,

-

ukierunkowanie na osiąganie zysków,

-

nadzór nad przygotowaniem ofert i umów handlowych,

-

osobiste negocjowanie istotnych kontraktów,

-

zapewnienie warunków technicznych niezbędnych do terminowej realizacji zleceń klientów,

-

aktywny udział i merytoryczny wkład w kształtowanie strategii spółki,

-

wdrażanie planów strategicznych i operacyjnych zmierzających do osiągnięcia celów,

-

nadzór nad logistyką dostaw betonu do klientów,

-

nawiązywanie, rozwijanie i utrzymywanie długoterminowych, prawidłowych relacji handlowych z klientami,

-

efektywne zarządzanie kierownikami produkcji, specjalistami ds. sprzedaży oraz pozostałymi podległymi pracownikami,

-

przestrzeganie przepisów BHP, ppoż i ochrony środowiska.

Na zajmowanym stanowisku powód ponosił odpowiedzialność za wyniki finansowe regionu oraz za działania podległych zakładów betoniarskich a w szczególności za:

-

realizację planów sprzedaży,

-

prawidłową eksploatację urządzeń produkcyjnych z jednoczesnym przestrzeganiem przepisów prawa, a w szczególności ochrony bezpieczeństwa pracy pracowników (odpowiedzialność za przestrzeganie przepisów BHP w zakładach),

-

logistykę dostaw towarów i surowców do produkcji.

Na zajmowanym stanowisku powoda zastępował kierownik produkcji z podległego regionu.

Bezpośrednim przełożonym powoda był natomiast dyrektor zarządzający linią betonową W. K., który w strukturach strony pozwanej zajmował także stanowisko prokurenta.

Dowód: - umowa o pracę z dnia 15.06.2009 r., k. 13 oraz w aktach osobowych powoda

- umowa o pracę z dnia 01.02.2010 r., k. 14-15 oraz w aktach osobowych powoda

- nominacja z dnia 16.11.2011 r., k. 17 oraz w aktach osobowych powoda

- porozumienie w sprawie powierzenia dodatkowych obowiązków i kompetencji z dnia

17.11.2011 r, k. 19 oraz w aktach osobowych powoda

- pismo strony pozwanej z dnia 19.04.2012 r., k. 20 oraz w aktach osobowych powoda

- porozumienie zmieniające warunki pracy i płacy z dnia 30.04.2012 r., k. 21 oraz w aktach

osobowych powoda

- aneks nr (...) z dnia 01.03.2018 r. wraz z opisem stanowiska, k. 27 oraz w aktach

osobowych powoda

- komunikat zarządu z dnia 16.11.2011 r., k. 18

- odpis z KRS pozwanej, k. 55-57

- zeznania świadka M. L. (1), k. 138-139 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. M., k. 139-140 i nagranie k. 143

- zeznania świadka W. K., k. 215v.-217 i nagranie k. 218

- przesłuchanie powoda, k. 268v.-269 i nagranie k. 271

We wrześniu 2016 r. powód otrzymał nagrodę pieniężną w kwocie 5.000 zł brutto
w drodze uznania za udział, wkład pracy oraz ponadprzeciętne zaangażowanie
w doprowadzeniu do sprzedaży działki we W..

W grudniu 2018 r. powodowi została przyznana premia świąteczna, wypłacana przez stronę pozwaną bez względu na wyniki pracy.

Powód wykonał założony na 2018 r. plan w 200%.

Dowód: - pismo strony pozwanej z dnia 05.09.2016 r., k. 25

- zeznania świadka M. L. (1), k. 138-139 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. M., k. 139-140 i nagranie k. 143

- zeznania świadka W. K., k. 215v.-217 i nagranie k. 218

Powodowi, na zajmowanym stanowisku, podlegało 6 wytwórni (zakładów) betonowych zlokalizowanych w Regionie Zachodnim, w tym: we W., w O.,
w L., w P., w Ś. i w L..

Zakłady podległe powodowi, po objęciu przez niego stanowiska dyrektora, były
w złym stanie technicznym. Stan techniczny wszystkich wytwórni był porównywalny.

Kierownikiem produkcji w zakładach: w L., w P. i w L. był T. W., natomiast kierownikiem produkcji w zakładach: we W., w O. i w Ś. był M. L. (2).

Za przestrzeganie przepisów i zasad BHP na danym zakładzie odpowiedzialny był kierownik produkcji, któremu podlegały dane zakłady. Dyrektor regionu nadzorował natomiast pracę wykonywaną przez kierowników produkcji, jednak stała obecność dyrektora regionu i kierownika produkcji w danym zakładzie była niemożliwa z uwagi na ich odrębne lokalizacje.

Na początku każdego roku sporządzano plan audytów bezpieczeństwa w wytwórniach betonowych strony pozwanej, z którymi zapoznawali się dyrektorzy regionów oraz kierownicy zakładów. Po audycie specjalista ds. BHP wraz z kierownikiem produkcji audytowanego zakładu sporządzali protokół i jeśli stwierdzono w nim nieprawidłowości, to
z reguły później miał miejsce kolejny audyt weryfikujący wykonanie zaleceń sformułowanych w protokole. Dyrektorzy regionów byli zobowiązani brać udział w audytach przeprowadzanych w innych regionach celem zgłaszania konieczności poprawy standardów bezpieczeństwa i aby dostrzeżone standardy przenosić na podległe im zakłady. Powód także uczestniczył w takich audytach oraz zgłaszał dostrzeżone uchybienia.

Powód inicjował również audyty wewnętrzne z zakresu BHP a także omawiał kwestie dotyczące BHP na comiesięcznych spotkaniach regionu oraz na spotkaniach produkcyjnych regionu z kierownikami i w trakcie wizyt na poszczególnych wytwórniach. Kierownicy zakładów zostali także zobowiązani przez niego do rozmów w tym zakresie z zespołami produkcyjnymi, co realizowali regularnie. Dodatkowo w 2018 r. odbyła się pierwsza tura szkoleń z zakresu BHP z pracownikami produkcyjnymi, na których podsumowano
i omówiono tematykę wszystkich działań z poprzednich lat.

Powód angażował się w sprawy dotyczące BHP. Często inicjatywa poprawiania dotychczasowych warunków pracy w zakładach była pomysłem powoda, o czym rozmawiał on z kierownikami produkcji, a także na spotkaniach z dyrektorami regionów.

Wizyta specjalisty BHP w zakładach odbywała się średnio co 1-2 miesiące.

Po audycie przeprowadzonym w zakładzie w L. w sierpniu 2014 r. stwierdzono
8 nieprawidłowości. We wrześniu 2016 r. podczas audytu w zakładzie we W. odnotowano 19 nieprawidłowości, a w październiku 2016 r. podczas kontroli w zakładzie
w Ś. wykazano 3 nieprawidłowości. Ponowna kontrola w zakładzie
w Ś. odbyła się w lutym 2017 r. i wykazała 16 nieprawidłowości, innych niż te
z 2016 r. W lipcu 2017 r. odnotowano natomiast w tym zakładzie jedynie 4 nieprawidłowości, różne od wcześniej stwierdzonych. W maju 2017 r. miała miejsce kontrola zakładu
w L., w następstwie której wykazano 8 nieprawidłowości.

Audyty przeprowadzone w zakładach w O. (2017 r.) i w L. (2018 r.) zostały zakończone oceną pozytywną.

W innych wytwórniach betonu również były formułowane, po audycie, zalecenia poaudytowe. Często zalecenia z audytów powielały się w kolejnych latach, nie tylko
w zakładach podległych powodowi.

Zatrudniony u strony pozwanej na stanowisku specjalisty ds. BHP i ppoż. K. Ś. zawsze miał dobre zdanie, przy sporządzaniu audytów, o zakładzie w O..

Dowód: - pismo powoda z dnia 30.01.2019 r., k. 30-35 i 93-98

- protokół poaudytowy z dnia 14.08.2014 r., k. 70-72 i k. 174-176

- protokół poaudytowy z dnia 07.09.2016 r., k. 73-74 i k. 177-178

- protokół poaudytowy z dnia 06.10.2016 r., k. 75-76 i k. 179-180

- protokół poaudytowy z dnia 15.02.2017 r., k. 77-78 i k. 181-182

- protokół poaudytowy z dnia 19.07.2017 r., k. 79-80 i k. 183-184

- protokół poaudytowy z dnia 17.05.2017 r., k. 81-83 i k. 185-187

- zeznania świadka M. L. (1), k. 138-139 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. M., k. 139-140 i nagranie k. 143

- zeznania świadka T. W., k. 140-141 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. L. (3), k. 141 i nagranie k. 143

- zeznania świadka J. S., k. 212v.-213 i nagranie k. 218

- zeznania świadka K. Ś., k. 213v.-214 i nagranie k. 218

- zeznania świadka W. K., k. 215v.-217 i nagranie k. 218

- przesłuchanie powoda, k. 268v.-269 i nagranie k. 271

W latach 2014-2017 u strony pozwanej odnotowano 7 wypadków przy pracy, z czego 6 w regionie podległym powodowi, przy czym ostatni zaistniał w dniu 21.07.2017 r.

Wskutek przeprowadzonych postępowań powypadkowych, w każdej z tych 6 sytuacji, nie stwierdzono nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy w tym przepisów dotyczących zasad BHP lub innych przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia.

Dwa z tych wypadków dotyczyły kolizji drogowej niezawinionej przez pracownika
w tym jeden kolizji drogowej z przyczyn nieustalonych a drugi kolizji drogowej spowodowanej przez innego uczestnika ruchu drogowego z powodu niezachowania przez niego szczególnej ostrożności. Jedna sytuacja dotyczyła upadku pracownika na skutek poślizgnięcia się na podeście, przy czym do zdarzenia doszło na skutek niezachowania przez pracownika należytej uwagi przy wykonywaniu zwykłych obowiązków służbowych. Kolejna sytuacja miała miejsce na skutek upadku pracownika, przy czym do zdarzenia doszło na skutek niezachowania szczególnej ostrożności w trakcie przemieszczania się po terenie budowy. Następna sytuacja dotyczyła wykonywania przez pracownika czynności podnoszenia betonowych obrzeży, przy czym przyczyną wypadku był brak zachowania przez pracownika przy tej czynności ostrożności. Ostatnia zaś sytuacja dotyczyła uderzenia przez pracownika obsługującego ładowarkę w ścianę boksu, przy czym przyczyną wypadku był brak koncentracji pracownika na wykonywanej czynności.

Każdy z tych pracowników był przeszkolony z zakresu BHP i posiadał ważne szkolenie okresowe BHP, posiadał ważne badania lekarskie oraz był poinformowany
o ryzyku zawodowym występującym na jego stanowisku pracy, a także posiadał wymagane środki ochrony indywidualnej. Pracownik uczestniczący w kolizji drogowej (dwukrotnie) posiadał także niezbędne kwalifikacje i orzeczenie psychologiczne do prowadzenia pojazdu, zaś samochód którym się poruszał był sprawny technicznie. Z kolei pracownik obsługujący ładowarkę posiadał także szkolenie na tym stanowisku i uprawnienia do obsługi ładowarki.

Każdorazowo po stwierdzonym u strony pozwanej wypadku specjaliści ds. BHP określali w protokole powypadkowym działania korygujące, za których wykonanie odpowiedzialność ponosił przede wszystkim kierownik produkcji, ale i – z racji nadzoru - także dyrektor regionu, który zważywszy na odległości między zakładami nie miał jednak pełnego wpływu na to co się dzieje w zakładzie oddalonym np. o 100 km.

Powód przywiązywał wagę do tego, aby wszystkie zalecenia były wdrażane a także organizował spotkania z kierownikami produkcji w tym zakresie.

Większość z zaleceń wymagała przy tym przeprowadzenia rozmów z pracownikami lub realizacji dodatkowych szkoleń przez kierownika produkcji.

Dodatkowo, co miesiąc odbywały się spotkania z udziałem dyrektorów regionów, na których analizowane były zdarzenia wypadkowe celem ich wyeliminowania poprzez poprawę warunków pracy, wprowadzenie dodatkowych zabezpieczeń np. barier przy pompie, przy czym powód aktywnie uczestniczył we wszystkich sprawach, które miały służyć poprawie warunków BHP. Nigdy na w/w spotkaniach, w których uczestniczył także przełożony powoda, nie były kierowane do powoda żadne uwagi dotyczące nieprawidłowego wykonywania przez powoda obowiązków w zakresie BHP.

Obowiązkiem kierownika produkcji jest zgłoszenie zdarzenia niebezpiecznego dyrektorowi regionu oraz do Działu BHP, który następnie przystępuje do ustalenia przyczyn zdarzenia i sformułowania wniosków profilaktycznych. Po każdym zdarzeniu niebezpiecznym występującym u strony pozwanej, tak jak po wypadku przy pracy, winny być wdrożone działania zaradcze, celem minimalizacji ryzyka wystąpienia kolejnych takich zdarzeń lub wypadku w przyszłości.

W dniu 01.10.2018 r., w godzinach wieczornych, w zakładzie w P. doszło do zdarzenia niebezpiecznego. Operator pompy, podczas przygotowania sprzętu do złożenia, pochylił się i w tym momencie przez przypadek nacisnął na sterowanie na pilocie w wyniku czego wysięg pompy uderzył w most. W wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń jednak doszło do uszkodzenia pompy przez pracownika obsługującego pompę. Przyczyną zdarzenia była natomiast nieuwaga operatora podczas sterowania pompą i brak obserwowania maszyny przez niego a także brak zabezpieczenia pilota zdalnego sterowania przed przypadkowym naciśnięciem elementu sterującego.

Niezwłocznie po zdarzeniu, około godz. 21-22, kierownik produkcji T. W. poinformował telefonicznie powoda o tym zdarzeniu i otrzymał od niego pełne wytyczne co do dalszych działań. W dniu kolejnym kierownik zgłosił wystąpienie zdarzenia do Działu BHP oraz do Działu Technicznego a także przeprowadził rozmowę omawiającą zdarzenie z pracownikiem oraz operatorem na innym zakładzie – przed wydaniem zaleceń przez D. BHP.

Specjalista ds. BHP K. Ś. wydał, w dniu 17.10.2018 r., kierownikom produkcji zalecenie omówienia zdarzenia z pracownikami wytwórni i określił kierownikom produkcji termin na informację zwrotną do dnia 26.10.2018 r. Wiadomość ta została wysłana także do T. W. kierownika produkcji zakładu w P. (a jednocześnie
w L. i L.) oraz do wiadomości jego przełożonego tj. powoda. T. W. wykonał zalecenie w ciągu tygodnia od otrzymania, jednak nie poinformował o tym
w terminie. Wobec powyższego K. Ś. wysłał, w dniu 14.11.2018 r., wiadomość e-mail z zapytaniem, co dzieje się w tym temacie – przy czym wiadomość skierował także do M. L. (2), D. P., M. T. i P. L. - i dopiero wtedy, tj. w dniu 26.11.2018 r. uzyskał odpowiedź od T. W. o tym, że temat został zrealizowany, osoby są zapoznane z instrukcjami oraz poinstruowane w temacie bezpieczeństwa.

Brak informacji zwrotnej, w zakreślonym terminie, wywołał przekonanie
u przełożonego powoda W. K., iż ryzyko nie będzie minimalizowane w przyszłości, przy czym nie miał on wiedzy dlaczego nie dochowano terminu.

Powyższa kwestia dotycząca zaistniałego zdarzenia niebezpiecznego była także omówiona na comiesięcznym spotkaniu z dyrektorami regionów.

Po zdarzeniu D. Techniczny zgłosił szkodę do ubezpieczyciela jednak wówczas okazało się, że posiadane przez stronę pozwaną ubezpieczenie nie obejmuje tego typu szkód, przy czym powód nie był osobą odpowiedzialną za zawieranie i negocjację umów ubezpieczeniowych. Ubezpieczeniem sprzętu pozostającego w dyspozycji strony pozwanej zajmowała się osoba z Działu Technicznego, w centrali firmy.

Dowód: - pismo powoda z dnia 30.01.2019 r., k. 30-35 i 93-98

- protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy nr (...), k. 58-59

i k. 160-161

- protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy nr (...), k. 60-61

i k. 162-163

- protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy nr (...), k. 62-63

i k. 164-165

- protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy nr (...), k. 64-65

i k. 166-167

- protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy nr (...), k. 66-67

i k. 168-169

- protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy nr (...), k. 68-69

i k. 170-171

- wiadomość e-mail z dnia 17.10.2018 r., k. 84-85

- korespondencja e-mail z 17.10-26.11.2018r., k. 173

- zeznania świadka M. L. (1), k. 138-139 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. M., k. 139-140 i nagranie k. 143

- zeznania świadka T. W., k. 140-141 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. L. (3), k. 141 i nagranie k. 143

- zeznania świadka J. S., k. 212v.-213 i nagranie k. 218

- zeznania świadka K. Ś., k. 213v.-214 i nagranie k. 218

- zeznania świadka W. K., k. 215v.-217 i nagranie k. 218

- przesłuchanie powoda, k. 268v.-269 i nagranie k. 271

W okresie od dnia 11.10.2018 r. do dnia 19.10.2018 r. powód przebywał na urlopie wypoczynkowym, natomiast od dnia 25.10.2018 r. do dnia 05.12.2018 r. był niezdolny do pracy z powodu choroby związanej z operacją kolana.

Dowód: okoliczności bezsporne, a nadto:

- pismo powoda z dnia 30.01.2019 r., k. 30-35

- zeznania świadka M. L. (1), k. 138-139 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. M., k. 139-140 i nagranie k. 143

- zeznania świadka T. W., k. 140-141 i nagranie k. 143

- przesłuchanie powoda, k. 268v.-269 i nagranie k. 271

W 2015 r. dzięki powodowi strona pozwana rozpoczęła współpracę z kontrahentem (...) sp. o.o. sp. k., dzięki której zakład strony pozwanej w L. przynosił znaczące zyski.

W 2018 r. na skutek awarii w zakładzie w L. do kontrahenta została dostarczona niewłaściwa mieszkanka, wobec czego kontrahent wskazał, że sytuacja z awarią uświadomiła mu konieczność znalezienia drugiego dostawcy mieszanek betonowych na wszelki wypadek np. awarii w zakładzie pozwanej, celem zabezpieczenia swojej produkcji.

Powód samodzielnie zajmował się obsługą tego klienta, jednak w połowie 2018 r. poprosił swojego przełożonego, by uczestniczył w rozmowach z przedstawicielami (...) sp. z o.o. sp. k. chcąc nadać rozmowom odpowiednią rangę biznesową oraz zwrócić przełożonemu uwagę na potrzebę inwestycji oraz remontów w zakładzie w L.
z uwagi na fakt, iż było to konieczne dla utrzymania reżimu technologicznego dla tego klienta.

W lipcu 2018 r. powód i W. K. uczestniczyli w spotkaniu z przedstawicielami (...) sp. z o.o. sp. k. celem ustalenia warunków współpracy, przy czym W. K. przedstawił stanowisko według którego oczekiwał, iż nadal jedynym dostawcą dla kontrahenta będzie strona pozwana. Wcześniej W. K. pytał powoda, czy jest możliwość, że kontrahent faktycznie wybuduje własną betoniarnię. Powód rozmawiał na ten temat z klientem i otrzymał informację, że (...) sp. z o.o. sp. k. nie ma takich planów. Powód poinformował także przełożonego, iż budowa własnej betoniarni jest niekorzystna dla klienta i że może one z tego zrezygnować. Była to jednak kwestia decyzji kontrahenta zaś powód nie mógł gwarantować, że klient tego nie wybuduje.

Po około tygodniu od pierwszego spotkania kontrahent nadal jednak utrzymywał stanowisko, że chce mieć dwóch dostawców oraz oczekiwał dalszych rozmów w tym zakresie z przedstawicielami strony pozwanej. Wprowadzenie drugiego dostawcy mogłoby zaś skutkować dla strony pozwanej ograniczeniem poziomu dostaw dla tego kontrahenta.

Negocjacje nie szły po myśli strony pozwanej. Powód począwszy od drugiej połowy października 2018 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim zaś jego przełożonemu, mimo wymiany korespondencji, nie udało się doprowadzić do kolejnego spotkania z kontrahentem.

W trakcie nieobecności powoda w pracy, spowodowanej jego niezdolnością do pracy, strona pozwana wypowiedziała umowę dostawy zawartą z (...) sp. z o.o. sp. k.

Po wypowiedzeniu umowy, co nastąpiło pod koniec października 2018 r., na polecenie W. K. kierownik Działu Technicznego K. S. wraz z kierownikiem produkcji T. W. udali się do siedziby (...) sp. z o.o. sp. k. i naocznie stwierdzili, że kontrahent pozwanej spółki buduje węzeł betoniarski na terenie swojego zakładu, tj. że została wylana płyta fundamentowa.

(...) sp. z o.o. sp. k. podjęła decyzję o budowie własnego węzła betoniarskiego po wypowiedzeniu umowy przez stronę pozwaną.

Po otrzymaniu wypowiedzenia umowy na dostawy betonu ze skutkiem na koniec listopada 2018 r. (...) wyraziła chęć utrzymania dostaw betonu do marca 2019 r.
i likwidację zapisów umownych o odpowiedzialności wraz z karami za dostawy.
Do spotkania w tej materii ostatecznie jednak nie doszło.

Po rozwiązaniu umowy na dostawy betonu ze stroną pozwaną dostawy betonu dla (...) zabezpieczał inny podmiot, nie własny węzeł betoniarski.

Zakłady prowadzące działalność tego typu jak kontrahent strony pozwanej (...) z reguły (w około 90%) posiadają własne małe węzły betoniarskie.

Dowód: - pismo powoda z dnia 30.01.2019 r., k. 30-35 i 93-98

- korespondencja e-mail z dnia 29-31.10.2018 r., k. 86-87

- korespondencja e-mail z dnia 26.11.2018 r., k. 88-90

- korespondencja e-mail z dnia 03.09.2018 r., k. 91

- korespondencja e-mail z dnia 26.09.2018 r., k. 92

- korespondencja e-mail, k. 188-194

- zeznania świadka M. L. (1), k. 138-139 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. M., k. 139-140 i nagranie k. 143

- zeznania świadka T. W., k. 140-141 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. L. (3), k. 141 i nagranie k. 143

- zeznania świadka K. S., k. 214v. i nagranie k. 218

- zeznania świadka W. K., k. 215v.-217 i nagranie k. 218

- przesłuchanie powoda, k. 268v.-269 i nagranie k. 271

Strona pozwana dostarcza beton (mieszanki betonowe) swoim klientom za pośrednictwem przewoźników zewnętrznych, gdyż spółka nie posiada własnych środków transportu.

Rozpoczynając pracę na stanowisku dyrektora w Regionie Zachodnim powód we wszystkich lokalizacjach pozyskał firmy transportowe, przy czym w każdej lokalizacji było co najmniej dwóch przewoźników.

W kolejnych latach, na skutek zmiany sytuacji rynkowej, kwestie zabezpieczenia odpowiedniego transportu stały się trudne w realizacji m.in. z uwagi na dostępność firm posiadających odpowiedni, specjalistyczny sprzęt do przewozu betonu, w związku z czym dochodziło także do częstych zmian przewoźników.

Pod koniec 2017 r. strona pozwana zatrudniła na stanowisku specjalisty ds. zakupów M. C., który miał wprowadzić dywersyfikacje transportu polegającą na tym, aby na tzw. kluczowych lokalizacjach posiadać więcej niż jednego przewoźnika a także stworzyć cały proces zakupowy i go koordynować.

W. K. w porozumieniu z zarządem ustalił strategię dążenia do dywersyfikacji usług transportowych celem uniknięcia monopolu ich dostawców i co miesiąc odbywały się spotkania, podczas których W. K. podkreślał konieczność zróżnicowania transportu przez dyrektorów regionu, zwłaszcza na dużych lokalizacjach poprzez zwiększenie ilości przewoźników. Prosił także w tym powoda, aby zbierał oferty od innych przewoźników, co powód realizował uczestnicząc także w negocjacjach z firmami transportowymi.

W wielu regionach i lokalizacjach było to jednak nierealne do wykonania, gdyż przewoźnicy nie mieli płacone za okresy nie wykonywania usług transportowych (tzw. przestoje) i nie chcieli czekać na zlecenie im pracy, stąd często rezygnowali ze współpracy ze stroną pozwaną.

We W. strona pozwana korzystała w około 90 % z usług jednego przewoźnika kontraktowego, przy czym posiadała także drugiego przewoźnika a w razie potrzeby miała też możliwość korzystania z innych firm w ramach doraźnych zleceń. Kierownik produkcji
w zakładzie we W. zgłaszał M. C., że nie ma możliwości negocjacyjnych, by zmusić przewoźnika kontraktowego do wykonania danej usługi przewozu.

Powód aktywnie poszukiwał przewoźników, uczestniczył w negocjacjach z firmami transportowymi i nigdy nie sprzeciwiał się dywersyfikacji transportu a jedynie sygnalizował swoje obawy co do możliwości wzrostu kosztów transportu w przypadku przeprowadzenia przetargu.

Powód wyrażał obawy co do przeprowadzenia przetargu na usługi transportowe we W. obawiając się wzrostu kosztów transportu. Mimo jego obaw W. K.
nakazał jednak powodowi przeprowadzenie przetargu, jednak wówczas okazało się, że nie było podmiotów chętnych do współpracy poza dotychczasowym przewoźnikiem, który dotychczas realizował usługi, przy czym stawki zaproponowane przez dotychczasowego przewoźnika okazały się być dużo wyższe – w wyniku postępowania przetargowego - niż dotychczas stosowane.

Wówczas ówczesny specjalista ds. zakupów M. C. znalazł przewoźnika z innej części kraju, który finansowo był korzystniejszy od oferty złożonej
w przetargu, a z którym strona pozwana zdecydowała się na zawarcie umowy.

Ostatecznie przewoźnik ten rozpoczął świadczenie usług później niż planowano, co wiązało się z koniecznością przygotowania wzoru umowy – a co opóźniło się o około
2 miesiące i wniesieniem uwag przez powoda co do jej zapisów.

Dywersyfikacja transportu we W. miała zakończyć się w marcu 2018 r. jednak zakończyła się dopiero we wrześniu 2018 r. co spowodowane były m.in. wynikiem przetargu, koniecznością poszukiwania innego przewoźnika z terenu kraju oraz czasem przygotowywania umowy.

Do dziś kwestie związane z transportem są dla strony pozwanej problematyczne
a w wielu lokalizacjach brakuje przewoźników, którzy chcieliby świadczyć usługi na rzecz strony pozwanej, albowiem transport betonu wymaga posiadania specjalistycznego sprzętu.

Dowód: - pismo powoda z dnia 30.01.2019 r., k. 30-35 i 93-98

- korespondencja e-mail z dnia 16-17.08.2018 r., k. 99

- korespondencja e-mail z dnia 31.08.2018 r., k. 100-101

- korespondencja e-mail z dnia 04.09.2018 r., k. 102

- zeznania świadka M. L. (1), k. 138-139 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. M., k. 139-140 i nagranie k. 143

- zeznania świadka T. W., k. 140-141 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. L. (3), k. 141 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. C., k. 215 i nagranie k. 218

- zeznania świadka W. K., k. 215v.-217 i nagranie k. 218

- przesłuchanie powoda, k. 268v.-269 i nagranie k. 271

Powód zawsze rzetelnie i profesjonalnie podchodził do swoich obowiązków i nigdy niczego nie lekceważył.

Relacje powoda z przełożonym W. K. układały się prawidłowo.

Na comiesięcznych spotkaniach z dyrektorami regionów W. K. nie kierował żadnych uwag i zarzutów do powoda.

Dowód: - zeznania świadka M. L. (1), k. 138-139 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. M., k. 139-140 i nagranie k. 143

- zeznania świadka T. W., k. 140-141 i nagranie k. 143

- zeznania świadka M. L. (3), k. 141 i nagranie k. 143

- przesłuchanie powoda, k. 268v.-269 i nagranie k. 271

Na wniosek W. K. strona pozwana zdecydowała się rozwiązać z powodem umowę o pracę.

W dniu 10.01.2019 r. strona pozwana wystąpiła do (...) w (...) sp. z o.o. w N. oraz do Zarządu (...) w (...) sp. z o.o. w N. o udzielenie informacji, czy powód jest członkiem tych organizacji lub korzysta z obrony praw przez związek i otrzymała odpowiedzi negatywne.

Dowód: - pisma strony pozwanej z dnia 10.01.2019 r., w aktach osobowych powoda

- zeznania świadka W. K., k. 215v.-217 i nagranie k. 218

Pismem z dnia 15.01.2019 r., doręczonym powodowi w tym samym dniu, strona pozwana rozwiązała z powodem umowę o pracę za 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia, który upłynął z dniem 30.04.2019 r. Jako przyczynę rozwiązania umowy o pracę wskazano uznanie przez zakład pracy za niemożliwe zatrudnianie powoda na dotychczasowym stanowisku z uwagi na stwierdzony brak oczekiwanej dbałości, staranności i uwagi
w wykonywaniu czynności przypisanych zajmowanemu stanowisku oraz niemożność porozumienia się i współpracy z przełożonym, co spowodowało utratę zaufania w stosunku do powoda.

W treści pisma strona pozwana konkretyzując wskazaną przyczynę podała, iż priorytetem u pozwanej jest poprawa bezpieczeństwa środowiska pracy o czym świadczą tematy omawiane na każdym ze spotkań miesięcznych linii betonowej, codzienne zaplanowane zadania oraz wartość inwestycji z tym związanych. Zaznaczyła, iż w latach 2014-2018 miało miejsce 7 wypadków, w tym 6 w regionie podległym powodowi,
a dodatkowo w 2018 r. wystąpiło zdarzenie niebezpieczne polegające na uderzeniu masztem pompy o ustrój mostu, w wyniku którego to zdarzenia nikt nie poniósł obrażeń jednak naprawa sprzętu wyceniona jest na kwotę 349.000 zł, przy wartości szacunkowej sprzętu 500.000 zł. Podała, że niezwykle ważne jest, aby każdy region reagował niezwłocznie na takie zdarzenia i wprowadzał działania zaradcze. Kierownik produkcji odpowiedzialny za pompę potwierdził przeprowadzenie rozmów z zespołem jako ostatni, po upływie 1 miesiąca
i 9 dni, pomimo faktu omówienia tej sprawy oraz umieszczenia dyrektora regionu
w korespondencji dotyczącej tej sprawy, co dyskredytuje powoda jako menadżera dbającego o bezpieczeństwo pracowników, którymi zarządza. Powyższa sytuacja – jak podano – nie pozwala sądzić, że sytuacja się poprawi, co naraża zespół pracujący w Regionie Zachodnim na ryzyko kolejnych wypadków.

Nadto strona pozwana powołała się na fakt utraty kontraktu w L. z kluczowym odbiorcą E., który miał wysokie wymagania zaś działania pozwanej nie spełniały jego oczekiwań co potwierdzają kary zapłacone przez pozwaną spółkę. Podała, iż rozmowy z tą firmą toczyły się przy udziale dyrektora zarządzającego linią betonową, który oczekiwał szczególnej dbałości w tym zakresie oraz zintensyfikowanych działań operacyjnych
i handlowych. Strategia rozmów z klientem była oparta na założeniu wskazanym przez powoda, że nie istnieje możliwość, aby E. zbudowała swój własny zakład produkujący beton. Podczas tych negocjacji należało spotykać się z przedstawicielami klienta oraz mieć pełną wiedzę dotyczącą jego działań. Z powodu braku konstruktywnych informacji od pracowników regionu dyrektor zarządzający linią betonową poprosił pracownika działu wspomagającego o wizję lokalną w L., wskutek której ustalono, że klient już zakupił elementy wytwórni produkującej beton i przeprowadza inwestycję budowy własnej wytwórni betonu.

Strona pozwana podała także, iż zagadnieniem, które wymagało szczególnego nadzoru w Regionie Zachodnim była współpraca z przewoźnikami transportującymi mieszanki betonowe. Zagadnienie dywersyfikacji transportu, wskaźników określających poprawę struktury transportu oraz celów w tym zakresie dla dyrektorów regionu było omawiane m.in. na spotkaniu w kwietniu 2018 r. oraz podczas pozostałych spotkań operacyjnych dotyczących Regionu Zachodniego. Z uwagi na długotrwały brak realizowania ustalonej strategii firmy
w zakresie udziału poszczególnych przewoźników w transporcie betonu i groźby skokowego wzrostu kosztów transportu lub utraty przewoźników, które negatywnie wpłynęłyby na wynik finansowych Regionu Zachodniego i spowodowały potencjalne kary ze strony odbiorców mieszanek betonowych strona pozwana zmuszona była podjąć wyjątkowe działania w tym zakresie i przy pomocy działów wspomagających, przy oporze powoda, wprowadzić
w regionie dodatkowego przewoźnika. Pozwana podała przy tym, iż powód wykazał się także brakiem zrozumienia i zaangażowania w realizację strategii i wytycznych bezpośredniego przełożonego np. w zakresie zakupów i przetargów.

Jednocześnie w treści oświadczenia strona pozwana pouczyła powoda o prawie
i sposobie wniesienia dowołania do sądu pracy w terminie 7 dni od doręczenia pisma.

Dowód: - wypowiedzenie umowy o pracę, k. 28-29 oraz w aktach osobowych powoda

- pismo powoda z dnia 30.01.2019 r., k. 30-35

Pismem z dnia 30.01.2019 r. powód odniósł się do zarzutów stawianych mu w treści wypowiedzenia i wystąpił o polubowne rozwiązanie sprawy oraz o przywrócenie go do pracy na dotychczasowych warunkach.

Dowód: - pismo powoda z dnia 30.01.2019 r., k. 30-35

Średnie miesięczne wynagrodzenie powoda, liczone jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy, wynosiło 15.686,78 zł.

Dowód: - zaświadczenie z dnia 24.04.2019 r., w aktach osobowych powoda

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

W niniejszym postępowaniu powód domagał się ostatecznie zasądzenia od strony pozwanej odszkodowania za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę, przy czym żądanie to zgłosił w miejsce początkowo żądanego przywrócenia do pracy.

Strona pozwana domagała się natomiast oddalenia powództwa.

Dokonując ustaleń stanu faktycznego w sprawie Sąd oparł się na dowodach
z dokumentów powołanych w treści uzasadnienia, w tym m.in. na dokumentach zawartych
w aktach osobowych powoda, bowiem ich prawdziwość i wiarygodność nie została skutecznie zakwestionowana przez żadną ze stron postępowania i nie budziły one również żadnych uzasadnionych wątpliwości Sądu.

Sąd oparł się także na zeznaniach świadków M. L. (1), M. M., T. W., M. L. (3), K. Ś., K. S. i M. C. dając wiarę ich zeznaniom w całości jako spójnym, logicznym, wewnętrznie uporządkowanym, wzajemnie ze sobą korespondującym i znajdującym także potwierdzenie
w złożonych do akt sprawy dokumentach.

Dokonując oceny zeznań w/w świadków Sąd miał także na uwadze okoliczność, iż świadkowie ci współpracowali z powodem przez co mieli także niewątpliwie wiedzę
o sposobie organizacji pracy u pozwanej oraz o sposobie wykonywania pracy przez powoda, co zresztą potwierdzili w toku przesłuchania.

Nadto dokonując ustaleń faktycznych w sprawie Sąd oparł się także na zeznaniach świadka J. S. jednak Sąd nie dał wiary jego zeznaniom w zakresie w jakim podał on, iż powód nie wdrażał zaleceń poaudytowych i działań korygujących po wypadkach przy pracy i że były w tym zakresie e-maile z przypomnieniem, bowiem jego zeznania w tym zakresie nie znajdowały żadnego potwierdzenia w złożonych do akt sprawy dokumentach
a także w zeznaniach świadków M. L. (1), M. M., T. W., M. L. (3) i K. Ś., zaś sama strona pozwana nie przedłożyła zasadniczo żadnych dokumentów (korespondencji e-mail), z których owe przypomnienia kierowane do powoda miałyby wynikać, poza jednym dotyczącym zdarzenia niebezpiecznego a kierowanym również zasadniczo nie do powoda ale do T. W.. Sąd nie dał także wiary zeznaniom w/w świadka w zakresie w jakim twierdził on, że w trakcie audytów stwierdzano dużo niezgodności bowiem nie potwierdzają tego dokumenty złożone do akt sprawy, z których wynika, iż w przypadku niektórych audytów stwierdzanych niezgodności nie było wiele ale około 3-4.

Zeznania świadka W. K., Sąd ocenił natomiast z dużą ostrożnością mając na uwadze w tym zakresie fakt, iż w dużej mierze nie znajdowały one żadnego potwierdzenia
w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Z uwagi zaś na powyższe Sąd dał wiarę zeznaniom w/w świadka jedynie w zakresie
w jakim korespondowały one z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym i nie pozostawały z nim sprzeczne.

Sąd oparł się także na dowodzie z przesłuchania powoda dają wiarę jego zeznaniom
w całości jako spójnym, logicznym i korespondującym z pozostałym zgromadzonym
w sprawie materiałem dowodowym.

Dokonując oceny zasadności żądania pozwu podkreślenia w pierwszej kolejności wymaga, iż rozwiązanie umowy o pracę za uprzednim wypowiedzeniem jest zwykłym ustawowym sposobem rozwiązania umowy o pracę i jako takie przysługuje obu stronom umowy o pracę, co wynika wprost z treści regulacji art. 32 § 1 k.p., zgodnie z którym każda ze stron może rozwiązać umowę o pracę za wypowiedzeniem.

Podstawę żądania powoda stanowił przepis art. 45 k.p., zgodnie z którym w razie ustalenia, że wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nie określony jest nieuzasadnione lub narusza przepisy o wypowiadaniu umów o pracę, sąd pracy - stosownie do żądania pracownika - orzeka o bezskuteczności wypowiedzenia, a jeżeli umowa uległa już rozwiązaniu - o przywróceniu pracownika do pracy na poprzednich warunkach albo
o odszkodowaniu oraz przepis art. 47 1 k.p., zgodnie z którym oArt. 471 [Granice wysokości odszkodowania]

Orzeczenia: tezowane 54, nietezowane 639

Komentarze: 55

Piśmiennictwo : 17

Monografie: 1

Praktyczne wyjaśnienia: 4

Czasopisma: 5

n.ius: 8

ius.focus: 3

Interpretacje: 116

Tłumaczenia GB DE

Porównaj

dszkodowanie, o którym mowa w art. 45, przysługuje w wysokości wynagrodzenia za okres od 2 tygodni do
3 miesięcy, nie niższej jednak od wynagrodzenia za okres wypowiedzenia.

Z brzmienia powołanego przepisu art. 45 k.p. wynika zatem, iż wypowiedzenie, dla swej skuteczności, musi być prawidłowe zarówno pod względem formalnym jak
i merytorycznym - wskazana przyczyna wypowiedzenia musi być uzasadniona i rzeczywista.

Podkreślenia nadto wymaga, iż prawo wypowiadania umów o pracę zawieranych na czas nieokreślony ograniczone jest klauzulą generalną, w myśl której każde wypowiedzenia tego rodzaju umowy musi zawierać uzasadnienie merytoryczne. Zgodnie bowiem z przepisem art. 30 § 4 k.p. oświadczenie woli pracodawcy o wypowiedzeniu umowy zawartej na czas nieokreślony powinno zawierać przyczynę dokonania tego rodzaju czynności prawnej. Nie budzi przy tym wątpliwości, iż wskazana przyczyna wypowiedzenia musi być konkretna
i rzeczywista. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 10.05.2000 r. naruszenie
art. 30 § 4 k.p. ma miejsce wówczas, gdy pracodawca nie wskazuje w ogóle przyczyny wypowiedzenia, bądź gdy wskazana przez niego przyczyna jest niedostatecznie konkretna,
a przez to niezrozumiała dla pracownika. Warunku podania pracownikowi przyczyn uzasadniających wypowiedzenie umowy o pracę nie może zastąpić ocena pracodawcy, iż przyczyna ta była znana pracownikowi. Podanie pracownikowi przyczyny wypowiedzenia, zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 01.10.1997 r. (sygn. akt I PKN 315/97), ma umożliwić mu, dokonanie racjonalnej oceny, czy ta przyczyna w rzeczywistości istnieje i czy w związku z tym zaskarżenie czynności prawnej pracodawcy może doprowadzić do uzyskania przez pracownika odpowiednich korzyści (odszkodowania lub przywrócenia do pracy). Niedopuszczalne są więc również przyczyny enigmatyczne bez konkretnego wskazania, które zachowania lub zaniechania pracownika stanowią przyczynę wypowiedzenia mu pracy. Ponadto ocena wskazanej przyczyny pod kątem jej należytego skonkretyzowania jest dokonywana z perspektywy jego adresata, tj. pracownika. To pracownik ma wiedzieć
i rozumieć, z jakiego powodu pracodawca dokonał wypowiedzenia umowy o pracę.

Co jednak istotne z przepisu art. 30 § 4 k.p. nie wynika, aby warunkiem skuteczności
i prawidłowości oświadczenia pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę było wskazanie konkretnego zdarzenia lub zdarzeń, które stały się przyczyną wypowiedzenia. Konkretyzacja przyczyny tj. wskazanie konkretnego zdarzenia (zachowania), z którym zarzut ten się łączy, może bowiem wynikać ze znanych pracownikowi okoliczności, wiążących się w sposób niebudzący wątpliwości z podaną przez pracodawcę przyczyną rozwiązania umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13.04.2005 r. w sprawie sygn. akt II PK 251/04).

Z powyższego, jednoznacznie wynika zatem, że konkretność wskazania przyczyny wypowiedzenia lub rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia w rozumieniu przepisu art. 30 § 4 k.p. należy analizować z uwzględnieniem innych znanych pracownikowi okoliczności uściślających tę przyczynę (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 02.09.1998r.,
I PKN 271/98, OSNAP 1999, nr 18, poz. 577).

W konsekwencji powyższego uznać należy, że naruszenie art. 30 § 4 k.p. może polegać na niewskazaniu w ogóle przyczyny rozwiązania umowy o pracę lub na pozornym, niewystarczająco jasnym i konkretnym jej wskazaniu, przy czym kwestia dostatecznie konkretnego i zrozumiałego dla pracownika wskazania przyczyny jest podlegającą ustaleniu okolicznością faktyczną (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19.01.2000 r. w sprawie sygn. akt I PKN 481/99).

Wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nie określony może zatem nastąpić tylko z uzasadnionych powodów, które stanowią przesłankę materialnoprawną dopuszczalności wypowiedzenia, ograniczającą pod względem prawnym, a nie tylko faktycznym swobodę rozwiązywania umów o pracę z inicjatywy pracodawcy. Warto wskazać, iż w związku z tym, że Kodeks pracy nie zawiera katalogu przyczyn uzasadniających wypowiadanie umów, jak również nie określa, w jakich wypadkach wypowiedzenie jest nieuzasadnione, przesłanki zasadności wypowiedzenia opierają się na ocenach pozaustawowych. Ocena zasadności wypowiedzenia, przysługująca organowi stosującemu prawo, zależy zatem od okoliczności każdego indywidualnego przypadku.
W doktrynie i orzecznictwie w obrębie przyczyn będących podstawą wypowiedzenia umowy o pracę wyróżnia się także utratę zaufania do pracownika. (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 23 września 2004r., I PK 487/03, Pr. Pray 2005/5/37). Utrata zaufania uzasadnia wypowiedzenie umowy o pracę jeżeli pracownikowi można postawić zarzut nadużycia zaufania, nawet jeżeli zachowania pracownika nie można uznać za naruszenie obowiązków pracowniczych. Jednak nadużycie zaufania musi wiązać się z takim zachowaniem pracownika, które może być obiektywnie oceniane jako naganne, także wtedy, gdy jest niezawinione (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14.10.2004 r., I PK 697/03, OSNP 2005, Nr 11, poz. 159). W uzasadnieniu powołanego wyroku z dnia 14.10.2004 r. Sąd Najwyższy podkreślił, iż „nie każdy przypadek subiektywnej utraty przez pracodawcę zaufania do pracownika może być potraktowany jako uzasadniający wypowiedzenie mu umowy o pracę. Utrata zaufania, jako podstawa rozwiązania umowy o pracę, musi mieć oparcie
w przesłankach natury obiektywnej i racjonalnej; nie może wynikać z samowoli pracodawcy lub z jego subiektywnych uprzedzeń. Powodem utraty do pracownika zaufania, koniecznego
z uwagi na rodzaj wykonywanej przez niego pracy, która sprawia, że pracodawca nie może go nadal u siebie zatrudniać, może być zawinione naruszenie obowiązków pracowniczych istotnych z uwagi na określone właściwości umówionej pracy. Uzasadniony brak zaufania do pracownika może jednakże istnieć także wtedy, gdy wprawdzie winy pracownikowi przypisać nie można - bądź też nie da się jej udowodnić - jednakże w sensie obiektywnym jego zachowanie nosi cechy naruszenia obowiązków pracowniczych, a nawet i w takich sytuacjach, w których do naruszenia powinności pracowniczych w ogóle nie dochodzi.”

Uwzględniając powyższe rozważania podkreślenia w pierwszej kolejności wymaga, iż złożone powodowi wypowiedzenie było prawidłowe pod względem formalnym. Złożone zostało na piśmie (art. 30 § 3 k.p.), zawierało wskazanie przyczyny wypowiedzenia
(art. 30 § 4 k.p.) oraz zawierało pouczenie o przysługującym prawie odwołania do sądu pracy (art. 30 § 5 k.p.), choć niewątpliwie strona pozwana błędnie i niezgodnie z art. 264 k.p. oznaczyła powodowi termin, w którym odwołanie wnosi się do sądu pracy - zgodnie bowiem z art. 264 § 1 k.p. termin ten wynosi 21 dni, a nie 7 dni.

Okoliczność ta nie miała jednak, w ocenie Sądu, żadnego znaczenia dla oceny zasadności żądania powoda zasądzenia na jego rzecz odszkodowania. Podkreślić bowiem należy, iż nie każde naruszenie przepisów o wypowiadaniu umowy o pracę może pociągać za sobą skutki przewidziane w art. 45 k.p. Brak pouczenia lub błędne pouczenie
o przysługującym pracownikowi prawie odwołania do sądu pracy, w razie wypowiedzenia lub rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, może być jedynie podstawą do przywrócenia przez sąd pracy terminu do wniesienia odwołania. Nie uzasadnia zaś roszczeń
o odszkodowanie lub przywrócenie do pracy. (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 09.09.1999 r., III ZP 5/99, OSNPiUS Nr 4/2000 poz. 131, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23.11.2000 r., I PKN 117/00, OSNPiUS Nr 13/2002, poz. 304)

Złożone powodowi oświadczenie o wypowiedzeniu umowy o pracę nie naruszało także art. 38 k.p.

Przed złożeniem powodowi oświadczenia o wypowiedzeniu pracodawca uzyskał bowiem informację o niepodleganiu przez powoda ochronie związkowej.

Oświadczenie to zostało przy tym skutecznie złożone powodowi.

W ocenie Sądu dokonane wypowiedzenie było jednak nieuzasadnione, w świetle podanej przyczyny wypowiedzenia.

Jak wynika z treści oświadczenia strony pozwanej z dnia 15.01.2019 r. jako przyczynę rozwiązania z powodem umowy o pracę strona pozwana wskazała brak oczekiwanej dbałości, staranności i uwagi w wykonywaniu czynności przypisanych zajmowanemu stanowisku oraz niemożność porozumienia się i współpracy z przełożonym, co spowodowało utratę zaufania w stosunku do powoda.

Jednocześnie w treści oświadczenia strona pozwana zaznaczyła, iż powyższe, w tym utrata zaufania, spowodowana została trzema okolicznościami, tj.:

-

nieprzestrzeganiem przez powoda zasad BHP, co strona pozwana odniosła do ilości wypadków w regionie podległym powodowi oraz do zaistniałego w 2018 r. zdarzenia niebezpiecznego a także do faktu, iż kierownik produkcji odpowiedzialny za pompę potwierdził przeprowadzenie rozmów z zespołem jako ostatni, pomimo faktu omówienia tej sprawy oraz umieszczenia dyrektora regionu w korespondencji dotyczącej tej sprawy, co dyskredytuje powoda jako menadżera dbającego
o bezpieczeństwo pracowników, którymi zarządza;

-

utratą kontraktu w L. z kluczowym odbiorcą E.;

-

brakiem dywersyfikacji transportu.

Ciężar dowodu w zakresie wykazania prawdziwości wskazanych w/w przyczyn - okoliczności spoczywał przy tym na stronie pozwanej.

Ocena, czy podana przez pracodawcę przyczyna uzasadnia wypowiedzenie, nie może ograniczać się do wyizolowanego zdarzenia lub zachowania. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem orzecznictwa i doktryny, zasadność wypowiedzenia umowy o pracę powinna być rozważana z jednej strony z uwzględnieniem potrzeb pracodawcy, z drugiej zaś -
z poszanowaniem interesów pracownika sumiennie i starannie wykonującego obowiązki pracownicze. Za ochroną pracownika mogą także przemawiać w konkretnych okolicznościach faktycznych zasady współżycia społecznego, kwalifikujące wypowiedzenie jako nadużycie prawa przez pracodawcę (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28.10.1998 r., I PKN 398/98, OSNAPiUS 1999, Nr 23, poz. 751).

Co równie istotne w przypadku wskazania więcej niż jednej przyczyny, nie wszystkie muszą zostać udowodnione, aby wypowiedzenie umowy o pracę zostało uznane za uzasadnione. Przyczyny prawdziwe powinny jednak pozostawać „w istotnej proporcji” do przyczyn nieprawdziwych. W przeciwnym razie wypowiedzenie może zostać zakwestionowane jako nieuzasadnione, mimo stwierdzenia zasadności jednej czy dwóch spośród większej liczby przyczyn (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14.04.2015 r., sygn. II PK 140/14, M.P.Pr. 2015/10/541-545).

Pierwszym powołanym przez stronę pozwaną zdarzeniem mającym świadczyć o braku wymaganej dbałości, staranności i uwagi w wykonywaniu czynności oraz skutkującym utratą zaufania do powoda była okoliczność, iż z 7 wypadków przy pracy mających miejsce u strony pozwanej w latach 2014-2018 aż 6 wydarzyło się w regionie podległym powodowi,
a dodatkowo w 2018 r. w zakładzie w P. wystąpiło zdarzenie niebezpieczne, zaś kierownik produkcji odpowiedzialny za pompę potwierdził przeprowadzenie rozmów
z zespołem jako ostatni, pomimo faktu omówienia tej sprawy oraz umieszczenia dyrektora regionu w korespondencji dotyczącej tej sprawy.

Odnosząc się do wskazanej przyczyny Sąd uznał, iż nie znajdowała ona żadnego uzasadnienia i potwierdzenia w stanie faktycznym sprawy.

Przede wszystkim Sąd zważył w tym zakresie, iż ostatni z powyższych 6 wypadków przy pracy miał miejsce w lipcu 2017 r., a więc ponad 1,5 roku przed zwolnieniem powoda.

Pomiędzy wystąpieniem przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie definitywne umowy o pracę a dokonaniem z tej przyczyny wypowiedzenia stosunku pracy powinien zaś istnieć rozsądny adekwatny związek czasowo-przyczynowy. Nadmiernie długi okres od wystąpienia przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie stosunku do powołania jej jako uzasadnienia czynności rozwiązującej stosunek pracy może sprawiać, że przyczyna ta jest już nieaktualna lub nieuzasadniona (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 09.05.2013 r., II PK 245/12, LEX nr 1331288).

W rozpoznawanej sprawie wystąpiły obie okoliczności unicestwiające, w ocenie Sądu, wskazaną powodowi przyczynę. Pomiędzy wypadkami przy pracy mającymi miejsce
w regionie powoda (datą ich zaistnienia) a chwilą wręczenia powodowi oświadczenia
o rozwiązaniu umowy o pracę, z powołaniem się na ten fakt, upłynął okres od 4 lat (zdarzenia z 2014 r.) do 1,5 roku (wypadek z 2017 r.) a zatem okres na tyle długi, iż niewątpliwie – racjonalnie oceniając – żadna z tych okoliczności nie mogła następczo uzasadniać wypowiedzenia powodowi umowy o pracę.

Niezależnie jednak od powyższego brak było także jakichkolwiek podstaw do przypisania powodowi ewentualnych zaniedbań w wykonywaniu obowiązków co mogłoby skutkować następczo zaistnieniem w/w wypadków przy pracy.

Z przeprowadzonych ustaleń faktycznych wynika wszak, iż w każdej z tych 6 sytuacji wypadkowych, nie stwierdzono nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy w tym przepisów dotyczących zasad BHP lub innych przepisów dotyczących ochrony życia
i zdrowia. Dwa z tych wypadków dotyczyły kolizji drogowej niezawinionej przez pracownika
w tym jeden kolizji drogowej spowodowanej przez innego uczestnika ruchu drogowego
z powodu niezachowania przez niego szczególnej ostrożności. Kolejne sytuacje dotyczyły natomiast: upadku pracownika (dwie), podnoszenia betonowych obrzeży i uderzenia przez pracownika obsługującego ładowarkę w ścianę boksu przy czym do w/w zdarzeń doszło na skutek odpowiednio: niezachowania przez pracownika należytej uwagi przy wykonywaniu zwykłych obowiązków służbowych, niezachowania przez pracownika szczególnej ostrożności w trakcie przemieszczania się po terenie budowy, niezachowania przez pracownika ostrożności przy czynności podnoszenia oraz braku koncentracji pracownika na wykonywanej czynności. Zaistniałe zdarzenia dotyczyły zatem zasadniczo okoliczności wynikających
z zachowań samych pracowników (brak uwagi, koncentracji) za co powód nie może ponosić żadnej odpowiedzialności i to tym bardziej, że każdy z tych pracowników był przeszkolony
z zakresu BHP i posiadał ważne szkolenie okresowe BHP, posiadał ważne badania lekarskie oraz był poinformowany o ryzyku zawodowym występującym na jego stanowisku pracy,
a także posiadał wymagane środki ochrony indywidualnej. Dodatkowo pracownik uczestniczący w kolizji drogowej (dwukrotnie) posiadał także niezbędne kwalifikacje
i orzeczenie psychologiczne do prowadzenia pojazdu, zaś samochód którym się poruszał był sprawny technicznie. Z kolei pracownik obsługujący ładowarkę posiadał także szkolenie na tym stanowisku i uprawnienia do obsługi ładowarki.

Tym samym nie sposób uznać, w ocenie Sądu, aby powód nie dbał o bezpieczeństwo środowiska pracy i narażał zespół pracujący w Regionie Zachodnim na ryzyko kolejnych wypadków.

Nadto podkreślenia wymaga, iż – jak wynika z przeprowadzonych ustaleń faktycznych - powód przywiązywał wagę do tego, aby wszystkie zalecenia wskazane w protokole powypadkowym były wdrażane a także organizował spotkania z kierownikami produkcji
w tym zakresie, co potwierdzili w szczególności w swych zeznaniach świadkowie T. W. i M. L. (2).

Powód nie tylko angażował się w sprawy dotyczące BHP ale również występował
z inicjatywą poprawiania dotychczasowych warunków pracy w zakładach. Nadto nie tylko uczestniczył on w audytach przeprowadzanych w innych regionach ale również inicjował audyty wewnętrzne z zakresu BHP i omawiał kwestie dotyczące BHP na comiesięcznych spotkaniach regionu oraz na spotkaniach produkcyjnych regionu z kierownikami i w trakcie wizyt na poszczególnych wytwórniach, zaś kierownicy zakładów zostali także zobowiązani przez niego do rozmów w tym zakresie z zespołami produkcyjnymi, co realizowali regularnie.

Wprawdzie z złożonych do akt sprawy dokumentów poaudytowych wynika, iż
miały miejsce sytuacje stwierdzania pewnych nieprawidłowości w zakładach w regionie powoda jednak zważyć należy, iż głównie nieprawidłowości występowały w zakładzie
w Ś. przy czym w lipcu 2017 r. odnotowano w tym zakładzie jedynie
4 nieprawidłowości, różne od wcześniej stwierdzonych. Z kolei audyty przeprowadzone
w zakładach w O. (2017 r.) i w L. (2018 r.) zostały zakończone oceną pozytywną. Jak zeznał przy tym zatrudniony u strony pozwanej na stanowisku specjalisty ds. BHP i ppoż. świadek K. Ś. zawsze miał dobre zdanie, przy sporządzaniu audytów, o zakładzie
w O., także podległym powodowi. Co równie istotne, jak wynika z zgromadzonego materiału dowodowego, w innych wytwórniach betonu również były formułowane, po audycie, zalecenia poaudytowe i często zalecenia z audytów powielały się w kolejnych latach, nie tylko w zakładach podległych powodowi.

W tym miejscu wskazać należy, że okoliczności związane z audytami w ogóle nie były zasadniczo przedmiotem niniejszego postępowania, albowiem przyczyna ta nie została wyartykułowana wprost przez pracodawcę w treści oświadczenia o wypowiedzeniu. Na marginesie natomiast wskazać należy, że z zeznań świadków T. W.
i M. L. (2) wynika, że takie protokoły były sporządzane przeciętnie raz/dwa razy
w miesiącu, co pozwala sądzić, iż strona pozwana wybiórczo przedłożyła tylko te protokoły, które w swej treści zawierają uchybienia na danym zakładzie. Mimo zobowiązania przez Sąd do przedłożenia m.in. wszystkich audytów BHP na zakładach w Regionie Zachodnim
w okresie 2012-2018 oraz zaleceń poaudytowych strona pozwana po raz kolejny przedłożyła te same, co załączone do odpowiedzi na pozew protokoły, co tylko utwierdziło Sąd
w przekonaniu, że faktycznie brak należytego nadzoru powoda w zakresie wymogów BHP na podległych mu zakładach nie miał miejsca.

Odnosząc się natomiast do zaistniałego w dniu 01.10.2018 r. w zakładzie
w P. zdarzenia niebezpiecznego wskazać należy, iż także w tym przypadku brak było podstaw do formułowania jakichkolwiek zarzutów wobec powoda. Do zdarzenia doszło bowiem jedynie na skutek nieuwagi operatora podczas sterowania pompą i braku obserwowania przez niego maszyny a także braku zabezpieczenia przez niego pilota zdalnego sterowania przed przypadkowym naciśnięciem elementu sterującego. Co przy tym istotne powód niezwłocznie po poinformowaniu go o zdarzeniu przez kierownika produkcji T. W. przekazał mu pełne wytyczne co do dalszych działań, w wyniku czego
w kolejnym dniu kierownik zgłosił wystąpienie zdarzenia do Działu BHP oraz do Działu Technicznego a także przeprowadził rozmowę omawiającą zdarzenie z pracownikiem oraz operatorem na innym zakładzie – co nastąpiło jeszcze przez wydaniem zaleceń przez D. BHP. Wprawdzie w kolejnym okresie tj. w dniu 17.10.2018 r. specjalista ds. BHP K. Ś. przesłał kierownikom produkcji zalecenie omówienia zdarzenia z pracownikami wytwórni i określił kierownikom produkcji (w tym T. W.) termin na informację zwrotną do dnia 26.10.2018 r. przy czym T. W. dopiero w dniu 26.11.2018 r. przekazał mu, iż temat został zrealizowany, osoby są zapoznane z instrukcjami oraz poinstruowane w temacie bezpieczeństwa, jednak powyższe w żaden sposób nie świadczy o jakichkolwiek zaniedbaniach powoda w tym zakresie. Należy mieć bowiem na uwadze, iż T. W. wykonał zalecenie w ciągu tygodnia od jego otrzymania
a jedynie nie poinformował o tym w terminie K. Ś.. Nadto, jak wynika z załączonej do akt korespondencji e-mail z dnia 14.11.2018 r., K. Ś. o informację zwrotną zwrócił się w tym dniu nie tylko do T. W. ale również do innych osób w tym m.in. do D. P., M. T. i P. L. co wskazuje na to, iż nie tylko kierownik zakładu w P. (podległego powodowi w ramach regionu) nie przesłał K. Ś. informacji zwrotnej w terminie. Najistotniejsze jest jednak, w ocenie Sądu, to, iż strona pozwana nie wyjaśniła przyczyn uchybienia terminu w udzieleniu informacji zwrotnej a także to, że zarówno w dniu 26.10.2018 r. (wyznaczona data nadesłania informacji zwrotnej) jak
i w dniu 14.11.2018 r. (data pisma K. Ś. o udzielenie informacji w sprawie) powód był nieobecny w pracy z powodu choroby zaś w dniu 17.10.2018 r. (data wysłania zalecenia
z terminem) przebywał na urlopie wypoczynkowym. Jego nieobecność w pracy była zatem usprawiedliwiona, z czego strona pozwana niewątpliwie powinna zdawać sobie sprawę, zaś oczekiwanie w takiej sytuacji przez pozwaną czy też jej pracowników, iż powód podejmie jakąkolwiek aktywność zawodową było niczym nieuzasadnione a także winno być oceniane jako sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa. Pracownik nie tylko nie ma obowiązku ale i uprawnienia do wykonywania pracy w okresie niezdolności do pracy spowodowanej chorobą. Podniesiona zaś w pozwie okoliczność, iż powód w okresie od dnia 11.10.2018 r. do dnia 19.10.2018 r. przebywał na urlopie wypoczynkowym, natomiast od dnia 25.10.2018 r. do dnia 05.12.2018 r. był niezdolny do pracy z powodu choroby nie była kwestionowana w toku postępowania przez stronę pozwaną. W tej sytuacji twierdzenie przełożonego powoda (vide: zeznania złożone przez niego w charakterze świadka), iż brak informacji zwrotnej,
w zakreślonym terminie, wywołał u niego przekonanie, iż ryzyko nie będzie minimalizowane w przyszłości nie znajdowało żadnego uzasadnienia w sprawie. Także stawiany powodowi
w wypowiedzeniu zarzut w tym zakresie nie zasługiwał na jakiekolwiek uwzględnienie. Skoro bowiem powód nieprzerwanie był nieobecny w pracy od dnia 11.10.2018 r. do dnia 19.10.2018 r. oraz od dnia 25.10.2018 r. do dnia 05.12.2018 r. to tym samym nie mógł w tym okresie sprawować nadzoru nad pracą podległych mu pracowników.

Tym samym brak było podstaw do uznania, aby powód nie wykazywał należytej dbałości, staranności i uwagi w wykonywaniu czynności przypisanych zajmowanemu stanowisku w zakresie przestrzegania BHP.

Tym samym powyższa okoliczność nie mogła skutkować także następczo utratą zaufania do powoda.

Przeprowadzone postępowanie dowodowe nie wykazało także, aby na skutek działań lub zaniechań powoda doszło do utraty przez stronę pozwaną kontraktu w L.
z kluczowym odbiorcą (...) sp. z o.o. sp. k.

Przede wszystkim wskazać należy, że to strona pozwana wypowiedziała umowę w/w kontrahentowi, nie odwrotnie, przyjmując określoną strategię w tym zakresie. Powód nie rekomendował tego rozwiązania – był wówczas na zwolnieniu lekarskim, a decyzję w tym przedmiocie mógł podjąć jedynie zarząd pozwanej spółki, który musiał zdawać sobie sprawę z ewentualnych skutków tak radykalnej decyzji. Ocena skutków tak podjętej decyzji (biznesowej) zarządu pozwanej nie należała przy tym, co niewątpliwe, do powoda lecz do jego pracodawcy, który ponosi ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej i ryzyka tego nie może przerzucać na pracownika nawet zatrudnionego – jak powód – na stanowisku kierowniczym.

Nie budzi przy tym żadnych wątpliwości, iż powód niewątpliwie był zainteresowany utrzymaniem kontraktu z w/w kontrahentem skoro przyczynił się do jego pozyskania a dzięki kontraktowi zakład strony pozwanej w L. (w regionie podległym powodowi) przynosił znaczące zyski. Wskazuje na to także fakt, iż m.in. celem utrzymania reżimu technologicznego dla tego klienta powód - z uwagi na związaną z tym potrzebę inwestycji oraz remontów w zakładzie w L. - poprosił w połowie 2018 r. swojego przełożonego, by uczestniczył w rozmowach z przedstawicielami (...) sp. z o.o. sp. k. chcąc nie tylko nadać rozmowom odpowiednią rangę biznesową ale i zwrócić przełożonemu uwagę na potrzebę inwestycji oraz remontów w zakładzie w L..

Nie sposób także, w ocenie Sądu, obarczać powoda odpowiedzialnością za fakt podjęcia się przez (...) sp. z o.o. sp. k. inicjatywy zbudowania własnego zakładu betoniarskiego. Wprawdzie W. K. pytał powoda, czy jest możliwość, że kontrahent faktycznie wybuduje własną betoniarnię zaś powód poinformował go, iż budowa własnej betoniarni jest niekorzystna dla klienta i że może one z tego zrezygnować, jednak powyższe powód opierał niewątpliwie na informacjach od samego kontrahenta. Powód rozmawiał bowiem na ten temat z klientem i otrzymał informację, że (...) sp. z o.o. sp. k. nie ma takich planów. Nadto powód nie mógł - co niewątpliwe - gwarantować, że klient nie zmieni zdania i nie wybuduje ostatecznie zakładu, co stanowiło wszak wyłącznie samodzielną i autonomiczną decyzję tego podmiotu.

Co istotne, jak wynika z przeprowadzonych ustaleń faktycznych, (...) sp.
z o.o. sp. k. podjęła decyzję o budowie własnego węzła betoniarskiego dopiero po wypowiedzeniu umowy przez stronę pozwaną, co potwierdzili w swych zeznaniach świadkowie M. L. (1) i T. W..

Co równie ważne świadek M. L. (1), osoba z długim doświadczeniem zawodowym i zatrudniona u strony pozwanej na stanowisku dyrektora Regionu W.,
a zatem osoba posiadająca niewątpliwie wiedzę merytoryczną w tym zakresie, zeznał w toku przesłuchania, iż zakłady prowadzące działalność jak kontrahent strony pozwanej (...) z reguły (w około 90%) posiadają własne małe węzły betoniarskie. Powyższe zaś uzasadnia uznanie, w ocenie Sądu, iż także przełożony powoda winien liczyć się
z możliwością, na każdym etapie prowadzenia kontraktu z (...), iż podmiot ten może w każdym czasie podjąć decyzję o budowie własnego węzła betoniarskiego.

Taką też decyzję kontrahent ostatecznie podjął o czym – co oczywiste – nie musiał informować powoda. Z przeprowadzonych ustaleń faktycznych wynika przy tym, iż doszło do tego dopiero po wypowiedzeniu kontraktu przez stronę pozwaną, co ujawniono zatem dopiero w listopadzie 2018 r. a zatem w okresie, w którym powód przebywał już na zwolnieniu lekarskim i nie miał nie tylko obowiązku wykonywać pracy na rzecz pozwanej ale i realnej możliwości śledzenia ewentualnych poczynań inwestycyjnych kontrahenta.

Tym samym brak było podstaw do uznania, aby powód nie wykazywał należytej dbałości, staranności i uwagi w wykonywaniu czynności przypisanych zajmowanemu stanowisku skutkującej utratą kontraktu z kontrahentem pozwanej.

Tym samym powyższa okoliczność nie mogła również skutkować następczo utratą zaufania do powoda.

Już z tych tylko przyczyn wypowiedzenie powodowi umowy o pracę uznać należało zatem za nieuzasadnione, bowiem w stanie faktycznym sprawy dwie, z powołanych na uzasadnienie stawianych powodowi zarzutów, okoliczności okazały się być nieuzasadnione.

W rozpoznawanej sprawie brak było jednak także podstaw do uznania zasadności stawianego powodowi zarzutu długotrwałego braku realizowania ustalonej strategii firmy
w zakresie dywersyfikacji transportu, przez co pracodawca musiał podjąć wyjątkowe działania i przy pomocy działów wspomagających wprowadzić dodatkowego przewoźnika,
a sam powód miał wykazać się nie zrozumiem strategii i wytycznych bezpośredniego przełożonego.

Jakkolwiek powód twierdził, że tenże zarzut sformułowany był w sposób mało zrozumiały, to wyczerpująco się jednak do niego ustosunkował, co pozwala na konstatację, iż wiedział, czego on dotyczy.

Bezspornym w sprawie było, iż strona pozwana nie posiadała własnych środków transportu i musiała korzystać z przewoźników zewnętrznych. Świadkowie M. L. (1), M. M., T. W. oraz M. L. (2) potwierdzili przy tym, że pozwany pracodawca oczekiwał od dyrektorów regionów wprowadzenia nowych przewoźników celem ich zróżnicowania i zabezpieczenia wykonania dostaw dla klientów, w tym także od powoda we W..

W stanie faktycznym sprawy nie sposób jednak przypisać powodowi braku należytej dbałości i staranności przy realizacji strategii spółki w zakresie dywersyfikacji transportu. Świadkowie T. W. i M. L. (3) potwierdzili bowiem, że powód aktywnie uczestniczył w szukaniu nowego przewoźnika i w negocjacjach. Nadto jak wynika
z przeprowadzonych ustaleń faktycznych powód zbierał także oferty od innych przewoźników.

Fakt, iż jego działania mogły nie przynosić oczekiwanego przez przełożonego powoda skutku nie może jeszcze uzasadniać uznania, iż powód niewłaściwie wykonywał swoje obowiązki w tym zakresie i to tym bardziej, gdy uwzględni się fakt, że zatrudnieni na stanowiskach dyrektorów innych regionów świadkowie M. L. (1) i M. M. przyznali, że w wielu regionach i lokalizacjach znalezienie przewoźników betonu sprawia trudność - jest nierealne do wykonania.

Co istotne z przeprowadzonych ustaleń faktycznych wynika, iż do dziś kwestie związane z transportem są dla strony pozwanej problematyczne a w wielu lokalizacjach brakuje przewoźników, którzy chcieliby świadczyć usługi na rzecz strony pozwanej, albowiem transport betonu wymaga posiadania specjalistycznego sprzętu.

Skoro zatem kwestie znalezienia przewoźnika stanowiły sprawę trudną
i problematyczną to nie można, w ocenie Sądu, stawiać powodowi zrzutu braku wprowadzenia przez niego w regionie dodatkowego przewoźnika, skoro podejmował on działania zmierzające do jego pozyskania.

Nie uszło przy tym uwadze Sądu, iż we W. strona pozwana korzystała wprawdzie w około 90 % z usług jednego przewoźnika kontraktowego, jednak posiadała także drugiego przewoźnika a w razie potrzeby miała też możliwość korzystania z innych firm w ramach doraźnych zleceń – co świadczy o zróżnicowaniu przewoźników w tym obszarze.

Nadto powód nie tylko aktywnie poszukiwał przewoźników i uczestniczył
w negocjacjach z firmami transportowymi ale również nigdy nie sprzeciwiał się dywersyfikacji transportu choć niewątpliwie sygnalizował swoje obawy co do możliwości wzrostu kosztów transportu w przypadku przeprowadzenia przetargu, który to przetarg ostatecznie zresztą został przeprowadzony, i w wyniku którego okazało się, że obawy powoda znajdowały racjonalne uzasadnienie. W wyniku przetargu okazało się bowiem, że nie było podmiotów chętnych do współpracy poza dotychczasowym przewoźnikiem, który dotychczas realizował usługi, przy czym stawki zaproponowane przez dotychczasowego przewoźnika okazały się być dużo wyższe – w wyniku postępowania przetargowego - niż dotychczas stosowane.

W treści wypowiedzenia strona pozwana powołała się na wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 23.09.2004 r. (sygn. I PK 487/03, Pr.Pracy 2005/5/37), w którym wyrażono stanowisko, że choćby brak entuzjazmu i aprobaty decyzji przełożonego ze strony pracownika wynikał z jego rzeczywistej troski o zakład pracy i najgłębszego przekonania o słuszności swoich racji, może on być przyczyną utraty możliwości porozumienia, a w konsekwencji utraty zaufania.

W ocenie tut. Sądu powyższe stanowisko nie znajdzie jednak zastosowania w stanie faktycznym sprawy, albowiem stan faktyczny obu spraw znacząco się różni. W sprawie rozpoznawanej przez Sąd Najwyższy pracownik wyraził dezaprobatę decyzji prezesa zarządu w obecności innych pracowników, przy zastosowaniu obraźliwych słów. Taka sytuacja nie miała miejsca w niniejszej sprawie. Powód wyrażał swoje obawy, jednak nic nie wskazuje na to, by robił to w sposób nieuzasadniony i obraźliwy wobec współpracowników.

Poza bezpośrednim przełożonym powoda żaden z zeznających w sprawie świadków nie wskazał, by powód opierał się przed wprowadzeniem nowego przewoźnika.

Nowego przewoźnika pozyskał ostatecznie ówczesny specjalista ds. zakupów M. C. jednak - jak wskazał on w toku przesłuchania – m.in. w tym celu został on zatrudniony u strony pozwanej tj. miał on wprowadzić dywersyfikacje transportu (we wszystkich regionach) polegającą na tym, aby na tzw. kluczowych lokalizacjach posiadać więcej niż jednego przewoźnika a także stworzyć cały proces zakupowy i go koordynować.

Dywersyfikacja transportu we W. miała wprawdzie zakończyć się w marcu 2018 r. a zakończyła się dopiero we wrześniu 2018 r. jednak powyższe spowodowane było m.in. wynikiem przetargu, koniecznością poszukiwania innego przewoźnika z terenu kraju oraz czasem przygotowywania umowy, do której treści powód składał uwagi.

Brak jednak jakichkolwiek podstaw do uznania, aby składanie uwag przez powoda miało na celu nie tyle zabezpieczenie interesów strony pozwanej co działanie przeciwko nim.

Podsumowując, również ostatnia ze wskazanych przyczyn nie wskazywała na brak po stronie powoda należytej staranności przy wykonywaniu obowiązków, a więc trudno mówić w tym kontekście także o utracie zaufania do powoda jako pracownika.

Dodatkowo o tym, że relacje między powodem a W. K. były poprawne zeznał nie tylko świadek M. L. (1) ale i świadek M. M..

Uwzględniając powyższe okoliczności uznać należało, w ocenie Sądu, iż rozwiązanie z powodem umowy o pracę było nieuzasadnione.

Przeprowadzone postępowanie nie wykazało bowiem, aby powód nie wykazywał dbałości, staranności i uwagi w wykonywaniu czynności przypisanych zajmowanemu stanowisku oraz aby istniała niemożność porozumienia się i współpracy z przełożonym, co skutkować mogłoby utratą zaufania w stosunku do powoda.

Jak zaznaczono już powyżej utrata zaufania, jako podstawa rozwiązania umowy
o pracę, musi mieć oparcie w przesłankach natury obiektywnej i racjonalnej
, co
w niniejszym stanie faktycznym nie miało miejsca.

Mając powyższe na względzie Sąd orzekł jak w punkcie I wyroku i zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 38.707,50 zł tytułem odszkodowania za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę.

Określając wysokość należnego powodowi odszkodowania, Sąd miał na względzie dyspozycję art. 47 1 k.p. W sprawie bezsporne było, iż okres wypowiedzenia łączącej strony umowy o pracę wynosił 3 miesiące. Natomiast z zaświadczenia strony pozwanej wynika, że średnie jednomiesięczne wynagrodzenie powoda wynosiło 15.686,78 zł. Tym samym wysokość należnego powodowi odszkodowania stanowiła kwotę 47.060,34 zł. Powód domagał się jednak zasądzenia kwoty niższej, tj. kwoty 38.707,50 zł.

Orzeczenie o kosztach postępowania zawarte w punkcie II wyroku Sąd oparł na treści art. 98 k.p.c. uwzględniając dalej fakt, iż powództwo uwzględnione zostało
w całości w konsekwencji czego stronę pozwaną uznać należy za stronę, która w rozumieniu w/w przepisu proces przegrała. Na koszty poniesione przez powoda złożyło się zaś wynagrodzenie jego pełnomocnika procesowego w stawce 180 zł ustalonej zgodnie z § 9 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz uiszczona opłata sądowa od pozwu w wysokości 7.742 zł, co łącznie stanowiło kwotę 7.922 zł.

W punkcie III wyroku nieuiszczone koszty sądowe, tj. koszty postępowania mediacyjnego, Sąd zaliczył na rachunek Skarbu Państwa na podstawie art. 183 5 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c.

O rygorze natychmiastowej wykonalności w punkcie IV wyroku orzeczono na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c. uwzględniając dalej fakt, że jednomiesięczne wynagrodzenie powoda wynosiło 15.686,78 zł.