Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V W 4297/19

UZASADNIENIE

A. B. został uznany za winnego tego, że będąc osobą działającą w imieniu firmy (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. przy ul. (...):

nie wypłacił J. S. w okresie od 11.12.2018 r. do 24.04.2019 r. wynagrodzenia za pracę w listopadzie 2018 r. wyliczonego na kwotę 246,24 zł brutto, tj. 175,87 zł netto oraz w okresie od 11.01.2019 r. do 24.04.2019 r. wynagrodzenia za pracę w grudniu 2018 r. wyliczonego na kwotę 101,68 zł brutto, tj. 87,74 zł netto, tj. o wykroczenia z art. 282 § 1 pkt 1 k.p. w zw. z art. 85 oraz art. 94 pkt 5 k.p.,

dopuszczał J. S. w okresie od 04.10.2018 r. do 17.12.2018 r. do pracy bez wstępnych badań lekarskich potwierdzających brak przeciwskazań do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku, tj. o wykroczenie z art. 283 § 1 k.p. w zw. z art. 229 § 1 i 4 k.p.

Sąd wymierzył mu łącznie karę grzywny w wysokości 3000 zł oraz obciążył kosztami postępowania w kwocie 400 zł.

Na podstawie zgromadzonego i ujawnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

A. B. był prezesem zarządu spółki (...), mającej siedzibę w W. na ul. (...). W spółce tej został zatrudniony J. S.. Z mężczyzną zawarto umowę o pracę na czas określony od 4 października 2018 roku do 31 grudnia 2019 roku na 1/8 etatu na stanowisko specjalista. J. S. nie odbył wstępnych badań lekarskich, dopuszczających go do pracy na zajmowanym stanowisku. Nie przeszedł ponadto przeszkolenia w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Wynagrodzenie było mu wypłacane gotówką. Umowa o pracę z J. S. została rozwiązana w trybie art. 52 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy, tj. bez wypowiedzenia z winy pracownika , z uwagi na ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych. Pracodawca nie wypłacił J. S. wynagrodzenia za miesiąc listopad 2018 oraz grudzień 2018 roku w wysokości odpowiadającej przepracowanym godzinom. 24 kwietnia 2019 roku Okręgowy Inspektor Pracy wydał wobec spółki (...) sp. z o.o. nakaz wypłacenia J. S. tego wynagrodzenia, przy określeniu jego kwoty: za listopad – 246,24 zł brutto tj. 175,87 zł netto oraz za grudzień – 101, 68 zł brutto, tj. 87,74 zł netto.

Obwiniony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, w których odniósł się szeroko do stawianych zarzutów. Stwierdził, że świadczenie pracy przez J. S. bez wymaganych badań było wynikiem jego zaniedbania. J. S. miał bowiem zrealizować badania lekarskie „na własną rękę”. Sam obwiniony zaś, z uwagi na brak czasu, nie miał kiedy ponaglić pracownika, aby na badania te się udał. Ponadto, A. B. przyznał, że J. S. pewnego dnia zniknął, przywłaszczając sobie służbowy telefon komórkowy o wartości 1500 zł. Nie było z nim żadnego kontaktu, a wobec tego – możliwości wypłaty zaległych należności. Obwiniony nie dysponował także numerem rachunku bankowego byłego pracownika.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

1.  Protokołu kontroli wraz z dokumentami pracowniczymi – k. 1-25

1.  Nakazu oraz wystąpienia Okręgowego Inspektora Pracy – k. 30, 31,32

2.  Kserokopii rozmowy między J. S. a Ł. K. – k. 88-92

3.  Częściowo wyjaśnień obwinionego – k. 109-109v

4.  Częściowo zeznań Ł. K. – k. 109v-110, 133-133v

5.  Częściowo zeznań J. S. – k. 121-21v

Sąd zważył, co następuje:

Uwzględniając przeprowadzone i ujawnione w sprawie dowody, Sąd uznał, iż potwierdziły one ponad wszelką wątpliwość sprawstwo i winę K. B. w odniesieniu do zarzucanego mu czynu.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się na dowodach w postaci dokumentów, które nie budziły wątpliwości co do ich wiarygodności. Nie zawierają cech sugerujących ich przerobienie, a ich zgodność ze stanem rzeczywistym nie była przez strony podważana. Za podstawę ustalenia stanu faktycznego Sąd uznał także częściowo zeznania J. S. oraz Ł. K. oraz częściowo wyjaśnienia obwinionego. Należy zaznaczyć, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób spójny i bezsprzeczny wskazywał na to, że między spółką (...) a J. S. obowiązywała umowa o pracę, w ramach której pokrzywdzony pracował jako asystent spedytora w wymiarze 1/8 etatu w okresie od 4 października 2018 roku do 14 grudnia 2018 roku. Niewątpliwym jest także to, że J. S. nie otrzymał zaległego wynagrodzenia. W ocenie obwinionego jednak, pieniądze „nie zostały odebrane” przez byłego pracownika. J. S. twierdził, że wypłacenie należnej kwoty należy do obowiązków pracodawcy, ten zaś posiadał numer rachunku bankowego i możliwości, aby kwotę tę przekazać. Kwestią sporną okazało się, zarzucane pokrzywdzonemu przez A. B., przywłaszczenie służbowego telefonu komórkowego o wartości 1500 zł, który nie został spółce zwrócony. Wskazać jednak trzeba, że jest to okoliczność na gruncie postawionych obwinionemu zarzutów nieistotna. A. B. został bowiem obwiniony o niewypłacenie wynagrodzenia oraz za dopuszczenie do pracy bez wymaganych badań lekarskich. Pracodawcy nie mogą zaś wypełniać swoich obowiązków wobec pracowników warunkowo, tj. uzależniając to od podjęcia przez nich konkretnych działań. Nie są także uprawnieni do potrącania z wynagrodzenia kwoty innych zobowiąząń. W zakresie, w jakim świadkowie oraz obwinieni poruszali zatem temat służbowego telefonu, depozycje te zostały przez Sąd pominięte.

Sąd nie uwzględnił także zeznań Ł. K. w części, w jakiej odnosił się do szczegółów dotyczących zatrudnienia J. S. podczas jego drugiego przesłuchania na rozprawie w dniu 7 października 2021 roku (k.133-133v). Wskazać trzeba, że świadek był pracownikiem spółki, jednak do jego zakresu obowiązków nie należały sprawy kadrowe. Nie miał dostępu do dokumentów pracowniczych J. S.. Podnoszone przez niego kwestie braku numeru rachunku bankowego pokrzywdzonego w bazie spółki, nieprzebywania na zwolnieniu oraz wypłaty zaległości wynikają zatem z domysłów lub tego, co świadek usłyszał od innych. Ł. K. sam używał przy tym sformułowań „wydaje mi się”, „słyszałem, że…”, sygnalizując, że są to jedynie jego przypuszczenia. Oczywiście, jako znajomy z pracy J. S. mógłby posiadać wiedzę na temat powodu jego nieobecności w pracy, jednak pokrzywdzony ani pracodawca nie byli zobowiązany do przekazywania takich informacji innym pracownikom. Podkreślić także trzeba, że przypuszczenie świadka o braku zaległości stoi w sprzeczności z twierdzeniem, że Ł. K. udał się pod dom pokrzywdzonego z gotówką otrzymaną od A. B., którą miał J. S. przekazać ( „dostałem 300 zł żeby mu wypłacić jak odda telefon” – k. 110). W tym zakresie depozycje świadka pozbawione są logiki – jeśli cała kwota wynagrodzenia byłaby wypłacona, a pokrzywdzony zobowiązany był jedynie do zwrotu służbowego telefonu, pracodawca nie oferowałby mu 300 zł. Na uwzględnienie zasługiwały jednak te wypowiedzi świadka, w których odnosił się do faktu świadczenia pracy przez pokrzywdzonego, a następnie jego nieobecności i kontroli inspektora pracy w siedzibie spółki. Znajdują one potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym.

Depozycje J. S. zostały uwzględnione w części, tj. w zakresie, w jakim odnosiły się do łączącego go ze spółką stosunku pracy, kwestii wypłaty wynagrodzenia itp., z pominięciem okoliczności ewentualnego przywłaszczenia i następnie zwrotu telefonu komórkowego, a także posiadania przez pracodawcę numeru rachunku bankowego pokrzywdzonego. Podkreślić trzeba, że wynagrodzenie było J. S. wypłacane w gotówce, a w rozmowie za pomocą komunikatora M. 20 grudnia 2018 roku J. S. wprost napisał Ł. K., że „ A. dzisiaj dostanie moje koto i do końca dnia ma czas żeby wysłać kasę” k. 90. Jednocześnie, treść wiadomości nie sugeruje, aby było to „przypomnienie, aby wysłać Ł. K. numer rachunku bankowego”, skoro pokrzywdzony był świadomy, że pracodawca takowy posiada (k.121v).

Podobnie, część depozycji obwinionego została uznana za element linii obrony, nie znajdujący potwierdzenia w rzeczywistości. Przypomnieć trzeba, że A. B., chcąc pokazać niewłaściwe zachowanie byłego pracownika, podnosił kwestię nie tylko przywłaszczenia telefonu, ale też „zniknięcia” J. S., niemożności nawiązania z nim żadnego kontaktu. Chciał tym samym usprawiedliwić niewypłacenie zaległego wynagrodzenia, odsunąć od siebie odpowiedzialność za naruszenie norm płynących z prawa pracy. Podobnie, braku wymaganych badań lekarskich upatrywał w zaniedbaniu ze strony J. S., który miał „na własną rękę” takie badania przeprowadzić, zaś sam obwiniony nie widział się często z pracownikiem i wobec tego nie mógł sprawdzić, czy badania zostały już wykonane. Powyższe nie wytrzymuje krytyki w świetle doświadczenia życiowego – zapewnienie, aby pracownik miał odpowiednie badania dopuszczające go do pracy oraz przeszkolenie BHP, należy do obowiązków pracodawcy. Nie ma przy tym znaczenia, czy w ocenie osoby zarządzającej, stanowisko pracy danego pracownika wiąże się z warunkami szkodliwymi lub konkretnymi zagrożeniami.

Na mocy art. 94 pkt 5 Kodeksu pracy, pracodawca został zobowiązany do terminowego i prawidłowego wypłacania wynagrodzenia, zgodnie z zasadami określonymi w art. 85 i 86 tejże ustawy. Zgodnie z nimi, wypłata wynagrodzenia powinna mieć miejsce co najmniej raz w miesiącu, powinna być płatna „z dołu”, tj. za poprzedzający przepracowany miesiąc, maksymalnie do 10 dnia miesiąca. Zasadą jest wypłacanie wynagrodzenia na wskazany przez pracownika rachunek bankowy, jednak przepisy dopuszczają także wypłatę gotówką, do rąk pracownika w sytuacji, gdy złoży on w tym przedmiocie wniosek. Niestosowanie się do ww. zasad znajduje swoją konsekwencję w części karnej ustawy Kodeks pracy. Jej art. 282 § 1 pkt 1 stanowi, że kto, wbrew obowiązkowi nie wypłaca w ustalonym terminie wynagrodzenia za pracę lub innego świadczenia przysługującego pracownikowi albo uprawnionemu do tego świadczenia członkowi rodziny pracownika, wysokość tego wynagrodzenia lub świadczenia bezpodstawnie obniża albo dokonuje bezpodstawnych potrąceń, podlega karze grzywny. Odpowiedzialność za wykroczenie z art. 282 k.p. można przypisać tylko temu sprawcy, z którego winy doszło do nie wypłacenia należnych pracownikowi świadczeń pieniężnych, co wymaga ustalenia, że nie istniała przyczyna, która należycie usprawiedliwiałaby nie wypłacenie należnych pracownikom świadczeń ( wyrok SN z 23.09.2009 r. IV KK 66/09). W orzecznictwie wskazuje się, że jedną z takich przyczyn może być brak dochodów po stronie zakładu pracy, powodujący że jego sytuacja finansowa stała się na tyle trudna, iż nie pozwala na regularną wypłatę zobowiązań. Analizując niniejszą sprawę, Sąd wspomnianych wyżej okoliczności się nie dopatrzył. Obwiniony podnosił wprawdzie, że pokrzywdzony zniknął, z jego wyjaśnień nie wynika jednak, aby podjął starania o nawiązanie kontaktu z J. S.. Jako prezes zarządu spółki, posiadał dane do pracownika, a znając jego miejsce zamieszkania mógł wystosować do niego pismo dotyczące uzgodnienia daty przekazania pieniędzy. Zamiast tego, z J. S. skontaktował się Ł. K., pracownik spółki, niebędący odpowiedzialnym ani za wypłatę wynagrodzenia innych pracowników, ani za sprawy kadrowe. Co istotne, w rozmowie za pomocą komunikatora M. nie odniósł się do tego, że próba kontaktu z pokrzywdzonym wynika z chęci uregulowania zaległości przez prezesa. Deklarowana przez świadka wizyta pod domem J. S. miała na celu odzyskanie służbowego telefonu komórkowego, w zamian za co pokrzywdzony miał otrzymać 300 zł – kwotę niestanowiącą rzeczywistego zaległego wynagrodzenia. Należy więc uznać, że A. B. wypełnił znamiona wykroczenia z art. 282 § 1 pkt 1 k.p. ( czyny z pkt 1 i 2 wniosku o ukaranie).

Zgodnie z treścią art. 283 § 1 k.p. kto, będąc odpowiedzialnym za stan bezpieczeństwa i higieny pracy albo kierując pracownikami lub innymi osobami fizycznymi, nie przestrzega przepisów lub zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, podlega karze grzywny od 1000 zł do 30 000 zł. Na mocy art. 229 § 4 k.p., pracodawca nie może dopuścić do pracy pracownika bez aktualnego orzeczenia lekarskiego stwierdzającego brak przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku w warunkach pracy opisanych w skierowaniu na badania lekarskie. W niniejszej sprawie A. B., pełniąc funkcję prezesa zarządu spółki, zobowiązany był do zapewnienia jej pracownikom odpowiednego przeszkolenia BHP oraz zweryfikowania, czy ich stan zdrowia umożliwia pracę na danym stanowisku. Do tego zaś, wymagane było zaświadczenie lekarskie, bez którego żaden pracownik nie mógł być dopuszczony do pracy. W pierwszej kolejności zaś, przy podjęciu decyzji o chęci zatrudnienia J. S., A. B. powinien skierować go na badania do lekarza medycyny pracy, a następnie odebrać od pokrzywdzonego zaświadczenie lekarskie i na jego postawie dopuścić go do pracy. Tymczasem, obwiniony, bez zweryfikowania powyższego, umożliwił J. S. wykonywanie obowiązków pracowniczych. Bez znaczenia pozostaje przy tym, że jako prezes zarządu nie miał czasu porozmawiać z pokrzywdzonym, że mijał się z nim w pracy, a sam pracownik zwlekał z wykonaniem badań. J. S. został dopuszczony do pracy bez wymaganych badań, a zatem A. B. wypełnił znamiona wykroczenia z art. 283 § 1 k.p.

Dokonując wymiaru kary Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary z art. 33 k.w. Sąd brał zatem pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu i cele kary w zakresie jej społecznego oddziaływania, a także cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do obwinionego. Sąd wziął również pod uwagę rodzaj i rozmiar szkód wyrządzonych wykroczeniami, stopień winy i zachowanie obwinionego.

Wykroczenia przypisane obwinionemu zagrożone jest karą grzywny w wysokości od 1000 zł do 30 000 zł. Orzeczona wobec obwinionego łączna kara grzywny w wysokości 300 zł zdaniem Sądu jest odpowiednia do stopnia społecznej szkodliwości czynów oraz stopnia zawinienia A. B., które uznał za umiarkowane. Wymierzona kara stanowić będzie dolegliwość o charakterze represyjno - wychowawczym, zapobiegającym w przyszłości ponownemu łamaniu przez obwinionego porządku prawnego. Sąd uwzględnił sytuację materialną obwinionego, możliwości zarobkowe, wykonywany zawód oraz brak innych osób na utrzymaniu. Jednocześnie, nie znalazł podstaw do twierdzenia, że obwiniony wykazuje lekceważącą postawę wobec prawa, w tym norm prawa pracy. Popełnione wykroczenia stanowiły wynik nie tylko zignorowania obowiązków spoczywających na pracodawcy, lecz także okoliczności dodatkowych, których wystąpienie niewątpliwie wpływa na ocenę stopnia zawinienia A. B.. W ocenie Sądu, poprzez orzeczenie względem obwinionego kary grzywny zrealizowane zostaną cele prewencji indywidualnej, która ma na celu przede wszystkim powstrzymanie sprawcy od tego typu zachowań w przyszłości, jak i prewencji generalnej, której zadaniem jest kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa i utwierdzanie jego prawidłowych postaw wobec prawa, przede wszystkim bezwzględnego nakazu przestrzegania praw pracowniczych. Dodać należy, że rzadko kiedy pracownik pozostaje w równości wobec pracodawcy i posiada wiedzę oraz odpowiednie instrumenty prawne, aby skutecznie dochodzić swoich praw. W takiej sytuacji, nadużywanie swojej pozycji przez pracodawcę wymaga stanowczej reakcji ze strony Państwa. Wskazać przy tym trzeba, że wymierzona obwinionemu grzywna plasuje się przy dolnej granicy zagrożenia ustawowego, mimo iż odnosi się do 3 wykroczeń.

Konsekwencją skazania było zasądzenie na rzecz Skarbu Państwa od obwinionego kosztów sądowych – 300 zł jako 10% od wymierzonej kary grzywny oraz 100 zł tytułem wydatków poniesionych w toku procesu. Sąd nie znalazł podstaw do sięgnięcia po instytucję zwolnienia z kosztów – nie uzasadniają tego bowiem warunki materialne obwinionego, ani też wysokość zasądzonych należności.

Zarządzenie: Odpis wyroku z uzasadnieniem i pouczeniem doręczyć obrońcy obwinionego, oskarżycielowi.