Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IC 350/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 lutego 2022 r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Katarzyna Powalska

Protokolant Joanna Wołczyńska - Kalus

po rozpoznaniu w dniu 2 lutego 2023 r. w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa K. S. jako następcy prawnego S. S. (1)

przeciwko (...) SA w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego (...) SA w W. na rzecz K. S. 80.000 ( osiemdziesiąt tysięcy ) złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 27 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty;

2.  zasądza od pozwanego (...) SA w W. na rzecz K. S. 20.000 ( dwadzieścia tysięcy ) złotych tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 27 grudnia 2016 roku do dnia zapłaty;

3.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

4.  zasądza od pozwanego (...) SA z siedzibą w W. na rzecz powoda K. S. 3 672 ( trzy tysiące sześćset siedemdziesiąt dwa ) złote tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego ;

5.  nakazuje pobrać od pozwanego (...) SA z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Sieradzu 5040 ( pięć tysięcy czterdzieści ) złotych tytułem brakującej opłaty sądowej od pozwu.

Sygn. akt I C 350/18

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 21 listopada 2018 r. (data wpływu) pełnomocnik powodów S. S. (1), K. S., J. W. oraz D. S. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz:

1.  S. S. (1) - 100.000 zł zadośćuczynienia i 20.000 zł tytułem odszkodowania za pogorszenie się sytuacji życiowej wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 27 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty,

2.  K. S. - 75.000 zł zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 27 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty,

3.  J. W. - 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 27 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty,

4.  D. S. - 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 27 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty.

Nadto wniósł o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda K. S. kwoty 13.200 zł tytułem poniesionych kosztów pogrzebu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 27 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew pełnomocnik pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na rzecz (...) S.A. w W. kosztów procesu według norm prawem przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z opłatą od pełnomocnictwa.

Postanowieniem z dnia 14 grudnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Sieradzu wyłączył z pozwu roszczenia J. W. i D. S. do innego procesu z uwagi na współuczestnictwo formalne powodów i wartość dochodzonych roszczeń . Na skutek tego tegoż wyłączenia, Sąd Rejonowy w Sieradzu wyrokiem z dnia 20 sierpnia 2020 r. wydanym w sprawie I C 241/19, między innymi:

1.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda D. S. kwotę 15.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty;

2.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki J. W. kwotę 30.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty.

W stosunku do powództwa K. S., ostatecznie Sąd Apelacyjny w Łodzi w prawomocnym wyroku z dnia 29 października 2021 r. w sprawie I ACa 1015/20 zmienił wyrok częściowy Sądu Okręgowego w Sieradzu oddalający powództwo w całości i zasądził od pozwanego na rzecz K. S. kwotę 60.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 27 grudnia 2016 roku oraz kwotę 5.400,00 zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. W pozostałym zakresie Sąd powództwo oddalił.

W stosunku zaś do powoda S. S. (1), postanowieniem z dnia 16 czerwca 2020 r. Sąd Okręgowy w Sieradzu zawiesił postępowanie w części dotyczącej powództwa S. S. (1) wobec jego śmierci.

Pismem z dnia 17 listopada 2021 r. (data wpływu) pełnomocnik powoda K. S. wniósł do Sądu Okręgowego w Sieradzu o podjęcie zawieszonego postępowania, przedkładając jednocześnie akt poświadczenia dziedziczenia z którego wynika, iż spadkobiercą po zmarłym powodzie S. S. (1) jest jego syn – K. S..

(akt poświadczenia dziedziczenia k. 335-337)

Postanowieniem z dnia 14 grudnia 2021 r. Sąd Okręgowy w Sieradzu podjął zawieszone postępowanie z udziałem K. S. wstępującego w miejsce S. S. (1).

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

M. S. pozostawała pacjentką przychodni Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (...) Sp. z o.o. mieszczącego się w S. przy ulicy (...). Jej lekarzem rodzinnym był W. L., który jest specjalistą I stopnia w zakresie chorób wewnętrznych oraz specjalistą II stopnia w zakresie medycyny ogólnej. W dniu 25 maja 2015 r. M. S. umówiła się na wizytę u lekarza rodzinnego W. L., w trakcie której stwierdzono zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego. Było to pierwsze schorzenie, z którym pacjentka zgłosiła się do wymienionego lekarza po kilkuletniej przerwie. W trakcie tej wizyty lekarz przeprowadził wywiad i dowiedział się o ostrych dolegliwościach bólowych nękających pacjentkę, wykonał też badanie jamy brzusznej bez użycia jakiegokolwiek sprzętu. Po dokonaniu wskazanych czynności stwierdził, że jest to ostra infekcja jelitowa i przepisał leki przeciwbiegunkowe dostępne na receptę. W. L. nie zlecał pacjentce wykonania jakichkolwiek badań, albowiem jego zdaniem nie było potrzeby. W dniu 25 maja 2015 r. obraz kliniczny pacjentki nie wskazywał na występowanie u niej zapalenia wyrostka robaczkowego. Brak objawów otrzewnowych, wzmożona perystaltyka i wodniste stolce przemawiały wręcz przeciwko takiemu rozpoznaniu

( dokumentacja medyczna k. 109-112, zeznania świadka W. L. z dnia 26 kwietnia 2019 r. nagr. 00:03:41-00:35:43 w zw. z k. 119v-120)

Pacjentka zgłosiła się na drugą wizytę do W. L. po upływie około tygodnia, w dniu 01 czerwca 2015 r. Podczas tej wizyty skarżyła się na te same dolegliwości co poprzednio. Po dokonaniu ponownego wywiadu oraz badania fizykalnego lekarz wykluczył ostre stany zapalne w jamie brzusznej, to jest zarówno ostre zapalanie wyrostka robaczkowego jak i ostre zapalenie otrzewnej, albowiem nie stwierdził czterech podstawowych objawów otrzewnowych, to jest objawu R., B., objawu kaszlowego oraz objawu (...). W trakcie wizyty M. S. oświadczyła, że ustąpiła biegunka, pozostały zaś dolegliwości bólowe zmienne, występujące okresowo. W świetle powyższego W. L. uznał, że nie ma potrzeby, aby robić dalsze badania diagnostyczne i zapisał pacjentce leki regulujące napięcie ściany jelita grubego, gdyż uznawał, że dolegliwości bólowe pochodzą z podrażnionego jelita grubego. Lekarz brał pod uwagę dalszą diagnostykę jelita grubego w kierunku polipów, uchyłków czy nowotworu, uznał jednak że taka diagnostyka w trybie pilnym nie jest konieczna,

(dokumentacja medyczna powódki k. 109-112, zeznania świadka W. L. z dnia 26 kwietnia 2019 r. 00:03:41-00:35:43 w zw. z k. 119v-120).

W dniu 03 czerwca 2015 r. M. S. zmarła w swoim mieszkaniu położonym w S. przy ulicy (...).

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Sieradzu z dnia 19 kwietnia 2018 r. oskarżony W. L. w miejsce zarzucanego mu czynu został uznany winnym tego, że w dniu 01 czerwca 2015 r. w S., będąc lekarzem, na którym ciążył obowiązek opieki nad pacjentką M. S., przy utrzymujących się u wymienionej dolegliwościach bólowych brzucha, nieskuteczność dotychczasowego leczenia farmakologicznego, wykonując badanie lekarskie nie podjął odpowiedniego postępowania medycznego, nie skierował pacjentki na Szpitalny Oddział Ratunkowy lub Izbę Przyjęć szpitala, nie wykonał pilnie podstawowego badania obrazowego i laboratoryjnego zmierzającego do wykluczenia, że powodem utrzymujących się bólów brzucha M. S. jest stan zapalny w jamie otrzewnej, przez co nieumyślnie naraził ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu to jest dokonania czynu wyczerpującego dyspozycję art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 160 § 3 k.k. w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 r. w zw. z art. 4 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 160 § 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wymierzył mu karę 200 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość stawki dziennej na kwotę 40 złotych. Wyrok uprawomocnił się w dniu 27 kwietnia 2018 r.

(wyrok z dnia 19 kwietnia 2018 r. w sprawie II K 810/16 k. 297 akt II K 810/16 Sądu Rejonowego w Sieradzu)

Orzeczeniem z dnia 07 listopada 2018 r. Okręgowy Sąd Lekarski w Ł. uznał obwinionego W. L. za winnego tego, że w dniu 01 czerwca 2015 r. wykonując badanie lekarskie M. S. w (...) Przychodni (...) w S., ul. ks. J. P. 2 nie dołożył należytej staranności w postępowaniu lekarskim, co polegało na niewykorzystaniu wszelkich możliwości diagnostycznych i niepodjęciu decyzji o hospitalizacji M. S. w celu rozszerzenia diagnostyki i leczenia lub choćby na skierowaniu pokrzywdzonej w trybie ambulatoryjnym pilnym na badania obrazowe i laboratoryjne, to jest o popełnienie przewinienia zawodowego w rozumieniu art. 53 ustawy z dnia 02 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich polegającego na naruszeniu art. 4 ustawy z dnia 05 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz art. 8 kodeksu etyki lekarskiej i za na mocy art. 83 ust. 1 pkt. 2 ustawy o izbach lekarskich skazano go na karę nagany. Orzeczenie uprawomocniło się z dniem 18 stycznia 2019 r.

(orzeczenie Okręgowego Sądu Lekarskiego k. 143 akt okręgowego Sądu Lekarskiego).

Niezależnie od tego, jaką tak naprawdę jednostkę chorobową z zakresu jamy brzusznej podejrzewał lekarz W. L. w trakcie drugiej wizyty chorej M. S. w Przychodni (...) w S. - to wobec nieustępujących objawów po około tygodniowym stosowaniu zaleconych przez niego wcześniej leków, lekarz ten powinien rozszerzyć diagnostykę o co najmniej badania laboratoryjne (m. in. morfologia krwi, wskaźniki stanu zapalnego - np. stężenie białka ostrej fazy, tj. (...)) oraz badanie USG jamy brzusznej. W przypadku, gdyby w Przychodni (...) w S. - np. z punktu widzenia technicznego - nie było możliwości przeprowadzenia badania USG jamy brzusznej oraz wykonania podstawowych badań laboratoryjnych, to M. S. powinna zostać skierowana do szpitala np. do Izby Przyjęć, czy też Szpitalnego Oddziału Ratunkowego ( (...)). Biorąc pod uwagę wyniki sekcji zwłok z dnia 09 czerwca 2015 r., którą przeprowadził lek. B. R., można dojść do wniosku, że w dnia 01 czerwca 2015 r. u M. S. najprawdopodobniej występował już stan zapalny w zakresie wyrostka robaczkowego, ale - biorąc pod uwagę stwierdzone przez W. L. objawy chorobowe w trakcie drugiej wizyty, które zostały odnotowane w dokumentacji medycznej - należy przypuszczać, iż stan ten nie był wówczas na tyle nasilony, by dawać jednoznaczne objawy charakterystyczne dla ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego. Biorąc pod uwagę, że do zgonu M. S. doszło w dniu 03 czerwca 2015 r., czyli dwa dni po ostatniej wizycie chorej w Przychodni (...) w S., wysoce prawdopodobne jest, że wyraźna progresja stanu zapalnego w zakresie jamy brzusznej nastąpiła po wizycie u lekarza (tego typu zapalenie wyrostka robaczkowego może rozwinąć nawet w ciągu kilku czy kilkunastu godzin). Oznacza to, że możliwa była sytuacja, że nawet gdyby u pacjentki wykonano wówczas wyżej wymienione badania diagnostyczne, to i tak nie byłoby podstaw do jej przyjęcia do szpitala. Sytuacja taka była możliwa, choć nie da się ustalić stopnia jej prawdopodobieństwa. Nawet jeśli W. L. zleciłby wykonanie badań laboratoryjnych (morfologia krwi, stężenie białka (...)), to ich wyniki nie musiały być jednoznacznym kryterium pozwalającym na rozpoznanie zapalenia wyrostka robaczkowego, czy też zapalenia innego narządu jamy brzusznej, niemniej jednak wyniki takie mogłyby uczulić lekarza prowadzącego, iż ma do czynienia z inną jednostką chorobową niż ta, którą ostatecznie rozpoznał. Reasumując powyższe, postępowanie medyczne W. L. w trakcie drugiej wizyty M. S. w Przychodni (...) w S., to jest w dniu 01 czerwca 2015 r. było nieprawidłowe. Nieprawidłowością tą było nieposzerzenie diagnostyki o zlecenie podstawowych badań laboratoryjnych (m. in. morfologia krwi, wskaźniki stanu zapalnego - np. stężenie białka (...)) oraz badania USG jamy brzusznej, natomiast w razie niemożności zlecenia i wykonania ww. badań w Przychodni (...) w S. nieskierowanie chorej do szpitala. Niemniej jednak, zdaniem powołanych do sprawy biegłych, nawet jeśli u chorej zostałoby wówczas wdrożone prawidłowe postępowanie, to nie ma pewności, że to właściwe postępowanie alternatywne spowodowałoby przyjęcie chorej do szpitala i jej dalszą obserwację. Możliwa jest bowiem sytuacja, że wyniki zleconych wówczas badań nie byłyby tego rodzaju, że spowodowałyby hospitalizację chorej.

(opinia biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) w Ł. k. 158-177).

W wydanej w sprawie opinii uzupełniającej, biegli z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) w Ł. podkreślili ponownie, że po upływie tygodnia od pierwszej wizyty pacjentka skarżyła się na te same dolegliwości co poprzednio. Po przeprowadzonym ponownie badaniu lekarz W. L. „wykluczył" ostre stany zapalne w jamie brzusznej w tym zapalenie wyrostka robaczkowego i otrzewnej i uznał, że dalej nie ma potrzeby przeprowadzenia badań diagnostycznych. Sekcja zwłok zmarłej wykazała, że przyczyną śmierci było zgorzelinowe zapalenie wyrostka robaczkowego z rozlanym zapaleniem otrzewnej. Leczenie pokrzywdzonej nie przyniosło żadnej poprawy, a po 1 czerwca 2015 roku leżała ona w łóżku, gdyż poruszanie sprawiało dolegliwości bólowe. W dniu 1 czerwca 2015 roku istniały wskazania do poszerzenia panelu badań i dłuższej wnikliwej obserwacji w warunkach szpitalnych lub choćby pilnych badań obrazowych i diagnostycznych. Jest prawdopodobne, że wykonanie takich badań umożliwiłoby ustalenie właściwego rozpoznania i podjęcie leczenia operacyjnego. Nie jest pewny skutek w postaci wyleczenia, ale wówczas takie szanse były. Lekarz zaś naraził chorą na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

(opinia uzupełniająca biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) w Ł. k. 261-270v w związku z uzasadnieniem postanowienia o przedstawieniu zarzutów Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej k. 162 oraz opinią Katedry i Zakładu (...) w S. z dnia 21 grudnia 2015 roku k. 270-278 akt sprawy II K 810/16 Sądu Rejonowego w Sieradzu).

Brak poprawy stanu zdrowia po blisko tygodniowym nieskutecznym leczeniu powinien wzbudzić u lekarza wątpliwości, a badanie USG wniosłyby wiele dla uściślenia diagnostyki. Zastosowane zaś leki nie miały istotnego wpływu na toczące się u chorej ostre zapalenie wyrostka robaczkowego. W swej opinii wydanej na potrzeby sprawy II K 810/16 Sądu Rejonowego w Sieradzu Katedra Medycyny Sądowej (...) Akademii Medycznej ponownie uznała, że szanse na wyleczenie pacjentki istniały.

Nieleczona choroba w postaci zapalenia wyrostka robaczkowego prowadzi do perforacji ściany i rozlanego zapalenia otrzewnej. Lekarz zaś rozpoznał chorobę, której tak naprawdę nie było. Obraz choroby nie pozwał na rozpoznanie zespołu jelita drażliwego. Rzeczą lekarza było wdrożenie diagnostyki różnicowej tym bardziej po tygodniowym nieskutecznym leczeniu. Wysoce prawdopodobne jest, że wyraźna progresja stanu zapalnego nastąpiła po wizycie 1 czerwca 2015 roku, im wcześniej zostanie postawione rozpoznanie ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego, tym prawdopodobieństwo wyleczenia tego schorzenia i tym samym uniknięcie zgonu danego pacjenta wzrasta.

( opinia biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) w Ł. k. 175-177 wraz z opinią uzupełniającą k. 269v)

S. S. (1) oraz zmarła M. S. byli małżeństwem ponad 40 lat. Byli małżeństwem zgodnym, a z małżeństwa tego pochodzi jedyny syn – K. S., który mieszkał z rodzicami do 1998 roku, a po tej dacie często odwiedzał rodziców. W dniu śmierci M. S. oboje małżonkowie byli już na emeryturach, które stanowiły ich źródła utrzymania. Świadczenie M. S. wynosiło około 1400 – 1600 złotych, zaś S. – 1200 złotych. S. S. (1) chorował na cukrzycę i serce – M. S. zajmowała się mężem w związku z jego stanem zdrowia. Małżonkowie byli dla siebie (...) była bardzo opiekuńcza względem swojego męża S.. To także M. S. wykonywała wszystkie obowiązki domowe.

Po śmierci M. S., S. S. (1) był załamany psychicznie – nadal mieszkał sam, zażywał leki uspokajające. To właśnie on odnalazł ciało zmarłej żony w mieszkaniu. Leki uspokajające S. S. (1) brał do około pół roku po śmierci żony. W czasie przeżywania żałoby S. S. (1) wspierał syn K., który kupował mu lekarstwa, opiekował się tatą – wizytując go niemal codziennie po pracy. S. S. (1) z początku codziennie jeździł na cmentarz codziennie, później dwa razy w tygodniu. Był wdowcem przez 5 lat, aż do swojej śmierci. S. S. (1) bardzo przeżył śmierć żony, lecz również na skutek tej śmierci pogorszyły się jego warunki materialne – zmarła miała bowiem większą emeryturę aniżeli S. S. (1), ponadto zajmowała się budżetem domowym i znaczną częścią codziennych obowiązków. Po śmierci żony, S. S. (1) otrzymywał wsparcie finansowe od syna, który dokonywał za niego opłat i zakupów a także wspierał go tygodniowo kwotą około 100 zł. S. S. (1) brał również aktywny udział w postępowaniu karnym prowadzonym przeciwko lekarzowi W. L..

(zeznania powoda K. S. z dnia 02 lutego 2022 r. nagr. 00:03:45-00:21-23 k. 358-358v)

Sąd poczynił ustalenia faktyczne w oparciu o dowody z dokumentów, które strony przedłożyły w toku postępowania. Prawdziwość, ani autentyczność dokumentów nie była przez żadną ze stron kwestionowana. Fakty w niniejszej sprawie nie były sporne, a sporna była jedynie ich ocena, w szczególności, to czy lekarz W. L., a tym samym pozwany ubezpieczyciel ponoszą odpowiedzialność za śmierć M. S. oraz czy zachodzi związek przyczynowy pomiędzy czynnościami oraz zaniechaniami lekarza a niewłaściwie udzielonym świadczeniem medycznym i czy ono przyczyniło się do pogorszenia stanu zdrowia pacjentki i w konsekwencji doprowadziło do jej zgonu.

Zasadnicze znaczenie dla ustalenia stanu faktycznego i rozstrzygnięcia sprawy miała dokumentacja medyczna dotycząca M. S. oraz opracowana na jej podstawie opinia biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) w Ł.. Opinię tę Sąd uznał za w pełni wiarygodną, albowiem jest ona kategoryczna, przekonująca i wystarczająco wyjaśnia zagadnienia wymagające wiadomości specjalnych. W toku postępowania przed Sądem Apelacyjnym w Łodzi w niniejszej sprawie (lecz w zakresie dotyczącym powództwa jedynie K. S.) Sąd Apelacyjny w Łodzi dopuścił dowód z opinii uzupełniającej (...) w Ł., w której biegli wypowiedzieli się wyczerpująco co do wszystkich stawianych opinii zarzutów i wątpliwości. Opinia ta przy tym nie zawiera wad rozumowania, jest szczegółowa i obszerna, odnosi się w sposób oczywisty do procesu leczenia M. S., aktualnego stanu wiedzy medycznej. Nadto opinia jest zrozumiała, a jej konkluzje zostały oparte na całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego – także na podstawie opinii wydanych do sprawy karnej II K 810/16 Sądu Rejonowego w Sieradzu.

W zakresie ustalenia wymiaru krzywdy, jakiej doświadczył S. S. (1), kapitalne znaczenie miały zeznania syna zmarłego powoda – K. S., które nie wzbudziły wątpliwości Sądu co do ich wiarygodności.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo S. S. (1) (w którego miejsce wstąpił K. S.) zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części.

W niniejszej sprawie powód dochodził zadośćuczynienia pieniężnego z tytułu krzywdy, jaką miał ponieść S. S. (1) w związku ze śmiercią swojej żony M., oraz odszkodowania za pogorszenie się jego sytuacji życiowej. Powoływane podstawy faktyczne powód łączył ze śmiercią M. S., która to śmierć wiązała się z błędem lekarskim, jakiego dopuszczono się w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej (...) w S. w dniu 01 czerwca 2015 roku. Strona powodowa opierała zatem swoje roszczenia na treści art. 446 § 3 i 4 k.c., przy czym dochodziła tychże roszczeń od ubezpieczyciela wskazanej jednostki.

Przesłanki odpowiedzialności sprawcy zakładu opieki zdrowotnej stanowią przepisy art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c., a wobec pozwanego ubezpieczyciela art. 822 k.c.

Przesłankami odpowiedzialności z art. 415 k.c. są zaistnienie zdarzenia (czynu niedozwolonego, deliktu - w tym wypadku jest to zaniechanie lekarza, skazanego prawomocnym wyrokiem), z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy, powstanie szkody (jaką jest śmierć M. S.) oraz istnienie związku przyczynowego między zdarzeniem a szkodą, ujętego w rozumieniu teorii tzw. adekwatnej przyczynowości, mającej swój wyraz normatywny w przepisie art. 361 § 1 k.c., stanowiącym, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

Zgodnie z przepisami art. 822 § 1 i 2 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony, przy czym jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1. będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia. W świetle tych przepisów odpowiedzialność ubezpieczyciela ma charakter akcesoryjny, gdyż ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność tylko wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczony sprawca. Nie oznacza to jednak, że między zakresem odpowiedzialności cywilnej ubezpieczonego sprawcy, a odpowiedzialnością ubezpieczyciela można postawić znak równości. Odpowiedzialność ubezpieczonego sprawcy musi mieścić się w granicach ochrony udzielonej przez ubezpieczyciela, a poza tym musi wystąpić wypadek ubezpieczeniowy, czyli zdarzenie, które strony w umowie ubezpieczenia określiły jako przyczynę uzasadniającą odpowiedzialność ubezpieczyciela. Zakres ochrony ubezpieczeniowej wyznacza także przewidziana w umowie suma gwarancyjna, stanowiąca górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela. Z chwilą wystąpienia wypadku ubezpieczeniowego na mocy przepisu art. 822 § 4 k.c., poszkodowanemu przysługuje bezpośrednio przeciwko ubezpieczycielowi roszczenie prawno-ubezpieczeniowe, które w doktrynie kwalifikowane jest jako specyficzna figura prawna, niepodlegająca zaliczeniu do tradycyjnej konstrukcji roszczenia deliktowego, czy kontraktowego.

Okolicznością istotną w tym postępowaniu było również istnienie wyroku karnego skazującego W. L., czyli pracownika (...) Sp. z o.o. za przestępstwo z art. 160 § 2 i 3 k.k. Z mocy art. 11 k.p.c. Sąd cywilny związany jest bowiem ustaleniami dotyczącymi popełnienia przestępstwa - a więc okolicznościami składającymi się na jego stan faktyczny, czyli osobę sprawcy, przedmiot przestępstwa oraz czyn przypisany oskarżonemu - które znajdują się w sentencji wyroku. Oznacza to, że sąd - rozpoznając sprawę cywilną - musi przyjąć, że skazany popełnił przestępstwo przypisane mu wyrokiem karnym (wyrok SN z dnia 14 kwietnia 1977 r., IV PR 63/77, LEX nr 7928). Związanie sądu cywilnego, przewidziane w art. 11 k.p.c., jest rezultatem konkretnego rozwiązania ustawowego ograniczającego samodzielność sądu cywilnego zwłaszcza w zakresie swobodnej oceny dowodów i zasady bezpośredniości. Z prejudycjalnego charakteru wyroku skazującego wynika, że strony procesu cywilnego w zasadzie nie mogą prowadzić dowodów na okoliczności sprzeczne z opisem czynu przypisanego skazanemu wyrokiem sądu karnego. To oznacza, że okoliczności, którymi związany jest sąd cywilny, nie mogą być przedmiotem postępowania dowodowego, a tym samym oceny sądu. Obowiązkiem Sądu Okręgowego było więc przyjęcie, iż W. L. w dniu 01 czerwca 2015 r. w S., będąc lekarzem, na którym ciążył obowiązek opieki nad pacjentką M. S., przy utrzymujących się u wymienionej dolegliwościach bólowych brzucha, nieskuteczność dotychczasowego leczenia farmakologicznego, wykonując badanie lekarskie, nie podjął odpowiedniego postępowania medycznego, nie skierował pacjentki na Szpitalny Oddział Ratunkowy lub Izbę Przyjęć szpitala, nie wykonał pilnie podstawowego badania obrazowego i laboratoryjnego zmierzającego do wykluczenia, że powodem utrzymujących się bólów brzucha M. S. jest stan zapalny w jamie otrzewnej, przez co nieumyślnie naraził ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, to jest dokonania czynu wyczerpującego dyspozycję art. 160 § 2 k.k. w zw. z art. 160 § 3 k.k. w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 r. w zw. z art. 4 § 1 k.k. Wyrok karny z uwagi na swój zakres przesądza w tej sprawie jednak tylko o istnieniu odpowiedzialności lekarza za narażenie a nie za naruszenie zdrowia i życia, czyli za jego działanie na etapie wcześniejszym, poprzedzającym wywołanie skutku w postaci utraty życia przez M. S..

Powyższe pozwala na stwierdzenie, że o ile brak jest w niniejszej sprawie wątpliwości co do wystąpienia deliktu (błędu lekarskiego) oraz szkody (w postaci śmierci M. S.), tak jednak ustalenie istnienia związku przyczynowo - skutkowego było zagadnieniem, nad którym samodzielnie pochylić musiał się Sąd Okręgowy wyrokujący w tym postępowaniu - w oparciu o cały materiał dowodowy zebrany w sprawie.

Związek przyczynowy adekwatny z prognozą ex ante jest pojęciem z zakresu prawa materialnego i jego ustalenie należy do sfery orzekania w oparciu o zebrane dowody, w tym także opinię biegłych, ale nie wyłącznie. Nie można tracić z pola widzenia, że wykazanie w sposób pewny wszystkich etapów związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem sprawczym a szkodą, może być nader utrudnione, a nawet niemożliwe, zwłaszcza w sprawach o roszczenia wynikające z błędów medycznych.

W orzecznictwie podkreśla się bowiem, że w „sprawach medycznych" ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem lekarza a powstałą szkodą jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadko o pewności, czy wyłączności przyczyny. Na powstanie szkody ma lub może mieć wpływ wiele czynników i należy tylko ustalić, w jakim stopniu prawdopodobieństwa wobec innych czynników pozostaje zaniedbanie lekarza. Podkreśla się, że żądanie absolutnej pewności związku przyczynowego nie byłoby ani realne, ani uzasadnione (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2007 r., sygn. akt II CSK 285/07 oraz z dnia 27 lutego 1996 r., sygn. akt II CKN 625/97). W judykaturze wyrażany jest przy tym pogląd, że nie jest konieczne, aby związek przyczynowy pomiędzy postępowaniem lekarza a powstałą szkodą został ustalony w sposób pewny, zaś w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęto reguły, które w praktyce w sposób znaczący złagodziły konsekwencje ciężaru dowodowego, spoczywającego na stronie powodowej. Należy w tym miejscu wskazać, że charakter niniejszej sprawy nie pozwala na stawianie nierealnego wymogu ścisłego udowodnienia. Normy reżimu deliktowego mają chronić poszkodowanego i rolą sądu jest taka interpretacja przepisów, aby ta ochrona była najpełniejsza.

Zgodnie z art. 231 k.p.c. sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów. Skutkiem domniemań faktycznych jest przerzucenie ciężaru dowodu na stronę przeciwną, której zadaniem jest wykazanie in casu, że podjęła czynności medyczne z najwyższą starannością. Wzorzec należytej staranności względem placówki medycznej jest z racji charakteru wykonywanych zadań podwyższony stosownie do art. 355 § 2 k.c.

Problem w tej sprawie sprowadził się do tego czy postępowanie medyczne podjęte w stosunku do M. S. przez lekarza W. L. było prawidłowe, a jeśli zaszły nieprawidłowości to czy spowodowały lub przyczyniły się z dostatecznie dużym prawdopodobieństwem do jej późniejszego zgonu.

Jak już była mowa powyżej w relacji do służby zdrowia obowiązuje podwyższony wzorzec postępowania, co skutkuje tym, że podstawę do przypisania lekarzowi winy może stanowić już zarzut nienależytej staranności choćby w najlżejszej postaci (levissima culpa).

Tym bardziej, że w orzecznictwie i doktrynie wyrażane jest zapatrywanie, że ustalenie przyczyny utraty lub pogorszenia zdrowia nie jest z reguły możliwe w sposób absolutnie pewny i dlatego wystarczy określenie z wysoką dozą prawdopodobieństwa istnienia takiego związku ( por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 1969 r., sygn. akt II CR 165/69, OSPiKA rok 1970, nr 7-8, z dnia 4 listopada 2005 r., sygn. akt V CK 182/05, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 17 stycznia 2006 r., sygn. akt I ACa 1983/04).

Podkreślić również należy, że w tego rodzaju sprawach na ogół nie jest praktycznie możliwe stwierdzenie z całkowitą pewnością, że przyczynę szkody stanowiło konkretne, zindywidualizowane zachowanie. Dopuszczalne jest zatem ustalenie tego faktu na podstawie dowodów pośrednich, o ile zachodzi wysokie prawdopodobieństwo jego zajścia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 marca 1997 r., sygn. akt I ACa 107/97, Wokanda rok 1998, nr 7, str. 34). W wyroku z dnia 13 czerwca 2000 roku (sygn. akt V CKN 34/00), Sąd Najwyższy stwierdził, że wykazanie znacznego prawdopodobieństwa związku przyczynowego między określonymi działaniami szpitala a stanem zdrowia chorego pozwala zatem przyjąć, że powód spełnił obowiązek wynikający z art. 6 k.c. W tego rodzaju sprawach szczególnego znaczenia nabiera instytucja domniemania faktycznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2005 r., sygn. akt I CK 114/05). Nadto wskazać należy, że procesach odszkodowawczych lekarskich sąd może, po rozważeniu całokształtu okoliczności sprawy, poprzestać na ustaleniu odpowiednio wysokiego stopnia prawdopodobieństwa pomiędzy działaniem (zaniechaniem) sprawcy a powstałą szkodą ( por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 23 października 2002 r., sygn. akt II CKN 1185/00, z dnia 24 maja 2005 r., sygn. akt V CSK 654/04, z dnia 26 listopada 1998 r., sygn. akt III CKN 4/98, z dnia 17 października 2007 r., sygn. akt II CSK 285/07, z dnia 17 listopada 2010 r., sygn. akt CSK 467/10, z dnia 4 kwietnia 2012 r., sygn. akt CSK 402/11, czy z dnia 8 maja 2014 r., sygn. akt V CSK 353/13). Bogate orzecznictwo oraz piśmiennictwo w tym względzie potwierdza poprawność takiego toku rozumowania.

Dodatkowo wskazać można, że przy ocenie postępowania lekarza należy też mieć na względzie uzasadnione oczekiwanie nie narażenia pacjenta na pogorszenie stanu zdrowia, przydatny może być również test oparty na pytaniu, czy niekorzystnego skutku można było uniknąć oraz czy lekarz w danym przypadku powinien był i mógł zrobić więcej (lepiej). W przypadku procesów lekarskich dla wykazania związku przyczynowego między zaniedbaniami w postępowaniu leczniczym a negatywnymi następstwami tych zaniedbań w sferze zdrowia pacjenta nie jest konieczne (ponieważ praktycznie często nie jest to możliwe) przedstawienie takiego dowodu, który wprost na taki związek by wskazywał, a wystarczające jest wykazanie na tyle wysokiego prawdopodobieństwa jego zaistnienia, że można go uznać za wykazany. Nadto, należy pamiętać, że relacje kauzalne bardzo często są wieloczłonowe, a ich elementy mogą występować jednocześnie lub układać się w łańcuch przyczynowo - skutkowy. Kwestia ta wielokrotnie była przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego, który stanął na stanowisku, że na gruncie art. 361 § 1 k.c. obojętne jest, czy ma miejsce związek przyczynowy bezpośredni, czy pośredni oraz, czy jest to związek przyczynowy złożony, wieloczłonowy, z tym jednak zastrzeżeniem, że odpowiedzialność cywilną uzasadnia jedynie taki związek przyczynowy wieloczłonowy, w którym między poszczególnymi ogniwami zachodzi normalna zależność przyczynowa, a więc każde ogniwo tego związku podlega ocenie z punktu widzenia przyczynowości adekwatnej. Koncepcja adekwatnego związku przyczynowego zakłada bowiem, że określona szkoda może być skutkiem wielu zdarzeń oraz, że normalne następstwa badanej przyczyny mogą być zarówno bezpośrednie jak i pośrednie i pozostawać w relacjach wieloczłonowych, a w takiej sytuacji ocenie - z punktu widzenia kryterium normalności - podlega zależność wielu czynników kauzalnych w ich wzajemnych powiązaniach. Sąd Najwyższy przyjął nadto, że związek przyczynowy może występować jako normalny również wtedy, gdy pewne zdarzenie stworzyło warunki powstania innych zdarzeń, z których dopiero ostatnie stało się bezpośrednią przyczyną szkody. Wieloczłonowy związek przyczynowy polega na tym, że określona sekwencja zdarzeń pozwala sądowi oddzielić zdarzenie inicjujące taki ciąg, tj. tworzące warunki dla powstania innych zdarzeń i zdarzenie kolejne, które staje się już bezpośrednią przyczyną szkody. Takie zdarzenie można traktować jako samodzielne źródło szkody z punktu widzenia art. 361 § 1 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2012 r., sygn. akt I CSK 665/11 i z dnia z 15 lutego 2013, sygn. akt I CSK 332/12).

W ocenie Sądu Okręgowego, zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy, w tym opinie sądowo lekarskie, wydane w tej sprawie, a przede wszystkim opinia wykonana w ramach uzupełnienia materiału dowodowego na etapie postępowania apelacyjnego od wyroku częściowego, jak i w sprawie karnej, pozwala na uznanie, że mamy do czynienia z adekwatnym związkiem przyczynowym pomiędzy nieprawidłowym postępowaniem lekarza W. L. a zgonem M. S..

Biegli w swoich opiniach podkreślili, że wdrożone w dniu 1 czerwca 2015 roku przez W. L. wobec M. S. postępowanie medyczne było nieprawidłowe. Nieprawidłowością było nieposzerzenie diagnostyki o zlecenie podstawowych badań laboratoryjnych oraz badań USG jamy brzusznej, natomiast w razie niemożności zlecenia i wykonania takich badań w Przychodni nieskierowanie chorej do szpitala. Biegli podkreślili, że nawet jeśli u chorej zostałoby wówczas wdrożone prawidłowe postępowanie, tj. wykonanie powyższych badań, to nie ma pewności, że wyniki badań, które powinny zostać zlecone pozwoliły na rozpoznanie zapalenia wyrostka robaczkowego, czy też zapalenia innego narządu jamy brzusznej lub były wskazaniem do skierowania chorej do szpitala, niemniej jednak wyniki takie mogłyby uczulić lekarza prowadzącego, że ma do czynienia z inną jednostką chorobową niż ta, którą ostatecznie wówczas rozpoznał.

Nie można pominąć i tego, że z przytoczonych w części wstępnej opinii, fragmentów opinii lekarskich sporządzonych dla potrzeb innych postępowań, wynika, że lekarz w dniu 1 czerwca 2015 roku powinien wykluczyć, że powodem utrzymujących się bólów brzucha jest stan zapalny w jamie otrzewnej. Brak jest danych wskazujących, że choroba, która doprowadziła do zgonu w dniu 3 czerwca 2015 roku mogła rozpocząć się u M. S. dopiero w dniu 2 czerwca 2015 roku. Biegli podkreślili także, że do zgonu pacjenta z ostrym zapaleniem wyrostka robaczkowego rzadko dochodzi w ciągu 24 godzin od pojawienia się początkowych objawów schorzenia. Zaniechanie wykluczenia przez W. L., że powodem utrzymujących się bólów brzucha jest stan zapalny w jamie otrzewnej było oczywistym i rażącym błędem medycznym. Błąd ten spowodował brak podjęcia odpowiedniego postępowania medycznego - operacyjnego i naraził chorą na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszkodzenia ciała. Biegli wprawdzie nie byli w stanie jednoznacznie stwierdzić, że wykonanie wymienionych czynności zapobiegłoby śmierci chorej, a tym samym, że postępowanie lekarza skutkowało zgonem, jest jednak wysoce prawdopodobne, że wykonanie w dniu 1 czerwca 2015 roku wskazanych badań, konsultacji umożliwiłoby ustalenie właściwego rozpoznania - zapalenia wyrostka robaczkowego i podjęcie właściwego leczenia. Nie jest pewne, czy operacja spowodowałaby wyleczenie pacjentki, lecz takie szanse w dniu 1 czerwca 2015 roku istniały. Z poczynionych wyżej dodatkowych ustaleń faktycznych i opinii biegłych wynika, że do perforacji ścian wyrostka robaczkowego i rozlanego zapalenia otrzewnej dochodzi na skutek nieleczonej choroby. Mało tego, lekarz już w dniu 25 maja 2015 roku rozpoznał chorobę, której tak naprawdę nie było i wdrożył całkowicie nieskuteczne leczenie. Nie było przy tym żadnych podstaw do rozpoznania zespołu jelita drażliwego nawet bez przeprowadzania szczegółowych badań diagnostycznych i obrazowych. Tę jednostkę chorobową można bowiem stwierdzić po ustaleniu występowania bólów brzucha co najmniej raz dziennie przez ostatnie 3 miesiące, czego in casu nie stwierdzono. W istocie zatem błędna diagnoza i nieskuteczne w konsekwencji leczenie już 25 maja 2015 roku narażało pacjentkę na dalszy rozwój choroby i stanu zapalnego. Zaniechania podczas drugiej wizyty 1 czerwca 2015 roku były już na tyle rażące i karygodne, że skutkowały prawomocnym skazaniem lekarza i to za narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia . Gdyby doszło do prawidłowego rozpoznania choroby już 25 maja 2015 roku, a nawet 1 czerwca 2015 roku i skierowania chorej do szpitala była szansa na pozytywny wynik leczenia i uratowanie jej życia. Zaniechania lekarza skutkowały utratą tej szansy bezpowrotnie. W zasadzie pokrzywdzona przez 10 dni została pozbawiona profesjonalnej pomocy lekarskiej, czego skutkiem wysoce prawdopodobnym była jej śmierć. Zapalenie wyrostka robaczkowego nie prowadzi zazwyczaj do śmierci i poddaje się skutecznemu leczeniu. Z opinii (...) w Ł. wynika, że im wcześniejsze rozpoznanie tym większe są szanse wyleczenia. Okres 10 dni przed śmiercią był na tyle długi by wdrożyć prawidłową diagnostykę i leczenie. Jak wynika z ustaleń faktycznych i opinii biegłych nie jest wykluczone wzmożenie procesu zapalnego po 1 czerwca 2015 roku, ale jednocześnie mało prawdopodobne jest rozwinięcie progresji choroby w ciągu 24 godzin. Wiążąc zaś dolegliwości pokrzywdzonej z jej stałymi i nieustępującymi dolegliwościami występującymi co najmniej od 25 maja 2015 roku należy wysnuć oczywiste domniemanie, że proces chorobowy trwał już wówczas i gdyby doszło do diagnostyki różnicowej mogłaby być ustalona jego przyczyna. Skoro lekarz rozpoznał chorobę nieistniejącą i nie miał ku temu wystarczających podstaw, to już 25 maja 2015 roku dopuścił się błędu diagnozy i błędu terapii. Nie można uznać za udzielnie profesjonalnej pomocy medycznej rozpoznania jakiejkolwiek innej choroby i zapisania pacjentowi jakichkolwiek leków, niejako w oczekiwaniu, że może pacjentowi pomogą. Trudności w rozpoznaniu choroby obligują lekarza do poszerzenia badań diagnostycznych w dalszym niezbędnym zakresie. Domniemanie to wzmacnia fakt, że do perforacji ścian wyrostka robaczkowego i zapalenia otrzewnej dochodzi w wyniku nieleczenia stanu zapalnego. Sekcja zwłok jako przyczynę śmierci wskazała wszak zgorzelinowe zapalenie wyrostka i zapalenie otrzewnej. Jest mało prawdopodobne, że skutek ów nastąpił w wyniku nagłego rozwoju stanu zapalnego.

Zgodnie z art. 11 k.p.c. ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Lekarzowi wprawdzie nie przypisano w opisie czynu spowodowania śmierci pacjentki, lecz narażenie jej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i taki skutek w istocie nastąpił już po 2 dniach od ostatniej wizyty.

Nie można pominąć także i tego, że orzeczeniem z dnia 7 listopada 2018 roku Okręgowy Sąd Lekarski w Ł. uznał obwinionego W. L. za winnego tego że w dniu 1 czerwca 2015 roku wykonując badanie lekarskie M. S. w (...) Przychodni (...) w S., ul. ks. J. P. 2 nie dołożył należytej staranności w postępowaniu lekarskim, co polegało na niewykorzystaniu wszelkich możliwości diagnostycznych i niepodjęciu decyzji o hospitalizacji M. S. w celu rozszerzenia diagnostyki i leczenia lub choćby na skierowaniu pokrzywdzonej w trybie ambulatoryjnym pilnym na badania obrazowe i laboratoryjne, to jest o popełnienie przewinienia zawodowego w rozumieniu art. 53 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 roku o izbach lekarskich polegającego na naruszeniu art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz art. 8 kodeksu etyki lekarskiej i za na mocy art. 83 ust. 1 pkt. 2 ustawy o izbach lekarskich skazano go na karę nagany. Orzeczenie uprawomocniło się z dniem 18 stycznia 2019 roku.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy uznał, że w sprawie został wykazany z dostatecznie dużym prawdopodobieństwem związek przyczynowy pomiędzy zaniechaniem lekarza W. L. a późniejszym zgonem pacjentki, co pozwalało na przypisanie mu odpowiedzialności w tym zakresie.

W ocenie Sądu sekwencja zdarzeń, która miała miejsce od pierwszej wizyty M. S. w Przychodni do dnia jej śmierci, stanowiła wystarczającą podstawę do przyjęcia domniemania, że zaniechanie zlecenia podstawowych badań przez lekarza W. L. co najmniej podczas drugiej wizyty matki powoda u niego, uniemożliwiło w istocie prawidłową diagnozę i wdrożenie właściwego leczenia, co skutkowało ostatecznie jej śmiercią.

Mając zatem na uwadze fakt, że śmierć poszkodowanej stanowiła normalne następstwo bezprawnego i zawinionego zaniechania lekarza W. L., Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że roszczenie powoda jest słuszne co do zasady. Powyższe stwierdzenie determinowało kierunek rozstrzygnięcia w zakresie dochodzonych przezeń roszczeń, ocenianych na płaszczyźnie art. 446 § 3 i 4 k.c.

Przechodząc do rozważań dotyczących samego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, na wstępie trzeba podkreślić, że regulacja zawarta w przywołanym wyżej przepisie służy kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliższej. Wprowadzenie do przywołanego przepisu klauzuli „odpowiedniej sumy" pozostawia składowi orzekającemu swobodę co do wysokości zasądzanej kwoty. Swoboda ta nie oznacza jednak dowolności. Przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być bowiem osadzone w stanie faktycznym sprawy. Pomimo niemożności precyzyjnego ustalenia wysokości uszczerbku rozstrzygnięcie w tym zakresie należy opierać na kryteriach zobiektywizowanych, a nie mieć na względzie wyłącznie subiektywne odczucia poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 VI 2010 r., sygn. akt III CSK 279/10, LEX 898254). Kryterium decydującym o wysokości należnego zadośćuczynienia jest przede wszystkim rozmiar doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy. W piśmiennictwie wskazuje się, że mają na niego między innymi wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego. Wysokość zadośćuczynienia może również odnosić się do stopy życiowej społeczeństwa i pośrednio rzutować na jego wysokość, bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Należy jednak podkreślić, że przesłanka ta ma jedynie charakter uzupełniający i ogranicza wielkość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, a z drugiej strony nie może ona pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej roli jaką jest funkcja kompensacyjna i zmierzać do wyeliminowania innych czynników kształtujących jego wymiar (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r. sygn. akt IV CKN 1266/00, LEX nr 80272). Nie ulega zatem wątpliwości, że krzywdę trudno jest jednoznacznie określić w pieniądzu. Każdy przypadek powinien być bowiem rozpatrywany indywidualnie i z uwzględnieniem wszystkich okoliczności danej sprawy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 25 września 2012 r., sygn. akt I ACa 673/12, LEX nr 1223372). Zadośćuczynienie powinno mieć charakter całościowy i obejmować swoim zakresem zarówno cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze śmiercią osoby najbliższej już doznane, jak i te które mogą dopiero powstać w przyszłości. Mając na względzie kryteria wypracowane przez doktrynę i orzecznictwo decydujące o wysokości przyznawanego zadośćuczynienia, Sąd Okręgowy uznał, że na rzecz powoda należy zasądzić tytułem zadośćuczynienia kwotę w kwocie 80.000,00 złotych, która niewątpliwie stanowi sumę odpowiednią po myśli art. 446 § 4 k.c. W ocenie Sądu stopień krzywdy doznanej przez S. S. (1) na skutek nieoczekiwanej śmierci żony był bardzo duży. S. S. (1) utracił najbliższą sobie osobę, która była dla niego nieocenionym wsparciem przez ponad 40 lat trwania małżeństwa. Ból, jakiego doświadczył S. S. (1) wskutek śmierci żony był w nim obecny aż do jego śmierci. Stosunki między S. S. (1) i jego żoną były bardzo dobre. Nie może jednak ujść uwadze i nie można pominąć faktu, że powód S. S. (1) w chwili śmierci żony był już emerytem, podobnie jak emerytką w chwili śmierci była M. S.. Jednym z kryteriów oceny wysokości należnego zadośćuczynienia jest również wiek tak osoby zmarłej, jak i uprawnionej. Niesporne było w przedmiotowej sprawie, iż uprawniony do zadośćuczynienia, mimo przeżytej traumy , nie korzystał ze wsparcia psychologicznego, nie podejmował leczenia psychiatrycznego. Należy zatem mniemać, że jego żałoba po śmierci żony, nawet bardzo głęboka przebiegała bez powikłań. Te właśnie względy legły u podstaw oddalenia powództwa w pozostałym zakresie, tj. przewyższającym kwotę 80.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia.

Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę ma charakter osobisty, nie zmienia to jednakże faktu iż K. S. jako spadkobierca S. S. (1) odziedziczył po nim roszczenie zgłoszone pozwem w niniejszej sprawie jeszcze za życia S. S. (1). Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 12 grudnia 2013 r. (III CZP 74/13, OSNC 2014, nr 9, poz. 88.) stwierdził, że w sprawie o zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę doznaną wskutek śmierci najbliższego członka rodziny (art. 446 § 4 k.c.) ma zastosowanie art. 445 § 3 k.c. Z mocy zaś art. 445 § 3 k.c. roszczenie o zadośćuczynienie przechodzi na spadkobierców tylko wtedy, gdy zostało uznane na piśmie albo gdy powództwo zostało wytoczone za życia poszkodowanego. Z uwagi na powyższe, Sąd w punkcie 1. wyroku zasądził od pozwanego na rzecz powoda 80.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie zgodnie z żądaniem pozwu, tj. od 27 grudnia 2016 r. do dnia zapłaty, oddalając zarazem dalej idące powództwo (pkt 3. wyroku).

Odnosząc się z kolei do drugiego z dochodzonych przez stronę powodową roszczeń, należy zauważyć, że odszkodowanie należne na podstawie art. 446 § 3 k.c. nie jest odszkodowaniem pełnym w rozumieniu art. 361 § 2 k.c., lecz z woli ustawodawcy „stosownym”, tj. takim, które ułatwi przystosowanie się uprawnionemu do zmienionej sytuacji życiowej. Dyspozycja tego przepisu nie obejmuje zatem obowiązku wyrównania wszystkich szkód ustalonych detalicznie, pozostających w związku przyczynowym ze śmiercią członka bliskiej rodziny (Wyrok SA w Krakowie z 13.01.2016 r., I ACa 1142/15, LEX nr 2004507).

Prawidłowa wykładnia określenia „stosowne odszkodowanie” w myśl art. 446 § 3 k.c. powinna uwzględniać wartość ekonomiczną odszkodowania. Musi ono wyrażać taką kwotę, która odczuwalna jest jako realne, adekwatne przysporzenie, zarówno przez uprawnionego, jak i z obiektywnego punktu widzenia. Wykładnia celowościowa każe przyjąć, że odszkodowanie stosowne to takie, które w sposób dostateczny rekompensuje doznaną szkodę uwzględniając jej rozmiar, długotrwałość, szczególne okoliczności danego przypadku, ale także stopę życiową społeczeństwa. Odszkodowanie to winno przedstawiać konkretną wartość ekonomiczną. Musi wyrażać się taką sumą, która będzie odbierana jako realne adekwatne przysporzenie zarówno przez uprawnionego, jak i z obiektywnego punktu widzenia, uwzględniającego ocenę większości rozsądnie myślących ludzi.

Na kanwie niniejszej sprawy Sąd uznał, iż dochodzone przez stronę powodową odszkodowanie w kwocie 20.000,00 zł jest w pełni zasadne. Położenie życiowe S. S. (1) wskutek śmierci żony znacząco się pogorszyło. Nie tylko doświadczył bólu i cierpienia, ale zetknął się również z brakiem pomocy (także materialnej) od żony, która dotąd pełniła funkcję pani domu, wykonywała wszystkie obowiązki domowe i wspierała męża w chorobach, z którymi się borykał. Ustanie małżeństwa Państwa S. wskutek śmierci M. S. wiązało się z realnym pogorszeniem sytuacji finansowej S. S. (1) – zmarła otrzymywała większą emeryturę aniżeli mąż, zaś koszty utrzymania wobec otrzymywania dwóch emerytur dzieliły się na dwie osoby. Po śmierci żony S. S. (1) musiał korzystać z pomocy finansowej syna, który wspierał go finansowo oraz musiał przejąć na siebie część obowiązków, jakie wcześniej spoczywały na zmarłej.

Również w przypadku roszczenia powoda opartego na treści art. 446 § 3 k.c. nie ma wątpliwości, iż jest on podmiotem uprawnionym, który wskutek dziedziczenia skutecznie wstąpił w miejsce S. S. (1), który jeszcze za życia dochodził powyższego roszczenia w postępowaniu sądowym. Kwestia dziedziczenia roszczenia z art. 446 § 3 k.c. została już wielokrotnie przesądzana w doktrynie i orzecznictwie. W uchwale siedmiu sędziów (zasadzie prawnej) z dnia 26 października 1970 r. (III PZP 22/70, OSNC 1971, nr 7-8, poz. 120) Sąd Najwyższy wskazał, że roszczenie o odszkodowanie przewidziane w art. 446 § 3 k.c. przechodzi na spadkobierców uprawnionego. Tym bardziej więc nie budzi wątpliwości, iż roszczenie takie zgłoszone w pozwie wywiedzionym jeszcze za życia pierwotnego uprawnionego może być dochodzone przez spadkobiercę. Z tych wszystkich względów w punkcie 2. wyroku zasądzono od pozwanego na rzecz powoda 20.000,00 zł tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie zgodnie z żądaniem pozwu, tj. od 27 grudnia 2016 roku.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. przyjmując, że powód uzyskawszy zasądzenie na swoją rzecz łącznie 100.000,00 zł z dochodzonych powództwem 120.000,00 zł wygrał sprawę w 84%. W takim zatem wymiarze odpowiedzialny za powstałe w procesie koszty będzie pozwany. Wobec powyższego, w punkcie 4. wyroku zasądzono od pozwanego na rzecz powoda 3.672,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, które po obu stronach ukształtowały się na poziomie 9.072 zł [(2 x 5400 zł] x 84%)] a od których należało odjąć poniesione przez pozwanego koszty zastępstwa prawnego w kwocie 5.400 zł. Wysokość wynagrodzenia występujących w sprawie pełnomocników ustalono zaś na podstawie § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

W punkcie 5. wyroku na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 k.p.c. nakazano pobrać od pozwanego 5.040 zł tytułem brakującej opłaty sądowej od pozwu. Przyjmując, że opłata od pozwu w niniejszej sprawie wynosi 6.000 zł a powód wygrał sprawę w 84%, w takim właśnie zakresie odpowiedzialnym za poniesienie brakującej opłaty od pozwu będzie pozwany (6000 zł x 84%).