Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 32/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 października 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku V Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Anna Daniszewska

Protokolant: sekretarz sądowy Anna Anuszkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 30 września 2021 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa M. D.

przeciwko Bankowi (...) S.A. z siedzibą w G.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 9 września 2021 r., sygn. akt I C 1138/17

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Anna Daniszewska

Na oryginale właściwy podpis.

Sygn. akt V ACa 32/21

UZASADNIENIE

Powód M. D. domagał się zasądzenia od pozwanego Banku (...) S.A. z siedzibą w G. kwoty 42.034,02 zł oraz kwoty 14.898,77 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od każdej z tych kwot od dnia 9 września 2017 r. do dnia zapłaty tytułem dotychczas spłaconych rat kredytu oraz kwot pobranych przez pozwanego tytułem uruchomienia kredytu oraz opłat okołokredytowych, których wysokość ustalana była na podstawie postanowień nieważnych na podstawie art. 58 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe i abuzywnych w rozumieniu art. 385 ( 1) k.c. Powód wniósł także o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz wydatków pełnomocnika i kosztów wywołanych próbą ugodową.

W odpowiedzi pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, z uwzględnieniem uiszczonej opłaty skarbowej od złożonego pełnomocnictwa.

W piśmie z dnia 15 lipca 2019 r. powód zmienił powództwo w ten sposób, że wystąpił z żądaniem ewentualnym ustalenia, że przedmiotowa umowa kredytu nr (...) jest nieważna w całości, w przypadku uznania przez Sąd, że umowa dotknięta jest wadliwościami uzasadniającymi wniosek o jej nieważności bezwzględnej oraz że powód nie może domagać się od pozwanej zwrotu świadczenia nienależnego.

Pismem procesowym z dnia 9 lipca 2020 r., doręczonym pozwanemu w dniu 23 lipca 2020 r., powód rozszerzył powództwo w ten sposób, że wniósł o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz dodatkowo kwoty 71.021,17 CHF z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia tego pisma do dnia zapłaty nienależnie zapłaconych rat z umowy kredytu za okres od dnia 20 czerwca 2017 r. do 22 listopada 2019r.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa w rozszerzonym zakresie, jak również o oddalenie ewentualnego żądania stwierdzenia nieważności umowy.

Wyrokiem z dnia 9 września 2020 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku:

I.  zasądził od pozwanego Banku (...)S.A. z siedzibą w G. na rzecz powoda M. D. kwotę 39.799,50 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 9 września 2017 r. do dnia zapłaty;

II.  zasądził od pozwanego Banku (...) S.A. z siedzibą w G. na rzecz powoda M. D. kwotę 85.915,65 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

-

od kwoty 14.894,48 CHF za okres od dnia 9 września 2017 r. do dnia zapłaty,

-

od kwoty 71.021,17 CHF za okres od dnia 24 lipca 2020 r. do dnia zapłaty;

III.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

IV.  zasądził od pozwanego Banku (...) S.A. z siedzibą w G. na rzecz powoda M. D. kwotę 6.974 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania;

V.  nakazał zwrócić pozwanemu Bankowi(...)S.A. z siedzibą w G. ze Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Gdańsku kwotę 2.000 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach i rozważaniach:

W dniu 20 czerwca 2006 r. powód M. D. wraz z ówczesną małżonką A. D. złożyli w pozwanym Banku (...) S.A. z siedzibą w K. (obecnie w G.) wnioski o udzielenie im kredytu hipotecznego. We wnioskach wskazano kwotę wnioskowanego kredytu na 250.000 zł, a jako walutę kredytu wpisano CHF.

Powód poszukiwał kredytu w celu zakupu domu z działką, potrzebował ok. 250.000 zł. W umowie z deweloperem obowiązek zapłaty był wyrażony w złotych polskich. Powód nie brał wcześniej kredytów. Był w kilku bankach, jednakże dostawał decyzje odmowne. W banku (...)co do kredytu w PLN również wydano decyzję odmowną, jednakże zaproponowano mu kredyt we frankach szwajcarskich. Pracownik banku przedstawił symulacje kredytów w różnych walutach i wskazywał na niższe oprocentowanie tego kredytu w stosunku do kredytu złotówkowego, co było głównym powodem wyboru przez powoda tego kredytu.

Pracownik nie wskazywał powodowi na ryzyko kursowe, nie zapoznawał go z materiałami na temat ryzyka kursowego. Nie było informacji ze strony pracownika, że kurs może znacząco wzrosnąć. Nie było przekazanych informacji odnośnie sposobu ustalania kursu przez Bank, ani też symulacji wysokości raty w przypadku wzrostu kursu. Doradca nie zwrócił też uwagi na to, że Bank stosuje w ramach umowy kredytowej kursy kupna i sprzedaży, mówił tylko, że kredyt będzie spłacany w ten sposób, że złotówki będą pobierane z konta i spłacane po kursie bankowym, który jest zbliżony do kursu w kantorach. Poinformował też, że można przewalutować raz kredyt na złotówki, ale że to jest nieopłacalne z uwagi na wysoki procent.

Bank nie oferował wypłaty kredytu we frankach. Nie było możliwości negocjacji warunków umownych, za wyjątkiem kwestii związanych ze wcześniejszą spłatą kredytu. Umowa kredytu przygotowana była na podstawie wzorców umownych przygotowanych w pozwanym banku.

Przed otrzymaniem projektu umowy było jedno lub dwa spotkania. Powód wraz z żoną podpisywali dokumenty, a doradca pokazywał najważniejsze elementy umowy takie jak marża, oprocentowanie, wysokość raty. Powód z treścią całej umowy zapoznał się dopiero w domu po jej podpisaniu.

W dniu 11 lipca 2006 r. zawarta została między Bankiem (...) S.A. w K. a M. D. i A. D. umowa kredytu budowlano - hipotecznego nr (...).

Integralną część umowy stanowiły m.in. Regulamin Kredytowania osób fizycznych w Banku (...) S.A. nie objętych ustawą o kredycie konsumenckim, wyciąg z aktualnie obowiązującej taryfy opłat i prowizji banku (...) dla klientów indywidualnych, a także postanowienia dotyczące kredytów walutowych - załącznik nr 6.

Zgodnie z powyższą umową Bank udzielił kredytobiorcom kredytu w wysokości 98.355 CHF w celu wpłaty zaliczek na rzecz (...) A. B. z siedzibą w S. ul. (...) i dokończenie budowy budynku mieszkalnego systemem gospodarczym, położonego w S. przy ul. (...) (działki nr (...), (...)), na okres od 11 lipca 2006 r. do 15 lipca 2036 r., a kredytobiorcy zobowiązali się do wykorzystania i zwrotu kredytu wraz z odsetkami zgodnie z warunkami umowy. Karencja w spłacie kredytu wynosiła 12 miesięcy (§ 2 umowy), w czasie której kredytobiorcy obowiązani byli do spłaty jedynie bieżących odsetek (§ 9).

Kredytobiorca był zobowiązany do zapłaty prowizji bankowej od kwoty przyznanego kredytu w wysokości 983,55 CHF, co stanowiło 1% kwoty kredytu. Zapłata prowizji miała nastąpić przez potrącenie tej kwoty z udzielonego kredytu w dniu uruchomienia pierwszej transzy kredytu, w walucie której został udzielony kredyt. W związku z kampanią banku o nazwie (...) kredytobiorcy zwolnieni byli w przyszłości od ewentualnych prowizji w razie podwyższenia kredytu, jego przedterminowej spłaty lub przewalutowania (§ 3).

Oprocentowanie kredytu było zmienne i w dniu sporządzenia umowy w stosunku rocznym wyniosło 3,80%, a rzeczywista roczna stopa oprocentowania wynosiła 4,47%. Roczna stopa procentowa ustalana była w oparciu stawkę referencyjną LIBOR dla terminów sześciomiesięcznych (LIBOR 6M) i marży banku 2,10%, która po prawomocnym wpisie hipoteki na rzecz banku miała wynosić 1,20% (§ 5).

Zgodnie z regulaminem LIBOR, czyli London Interbank Offered Rate, to stopa procentowa, po jakiej banki są skłonne udzielić pożyczek w danej walucie wymienialnej innym bankom, ustalana w dni robocze ok. godziny 11:00 czasu londyńskiego przez grupę największych banków (British Bankers Association) (§ 2 pkt 9 regulaminu).

Wypłata kredytu miała nastąpić po złożeniu dyspozycji wypłaty, zgodnie z harmonogramem wypłat, stanowiącym załącznik nr 2 do umowy kredytu (§ 6). Kwota kredytu lub transzy kredytu wypłacana miała być w złotych polskich po przeliczeniu według kursu kupna waluty kredytu, obowiązującego w banku w dniu wypłaty kredytu lub transzy kredytu, zgodnie z Tabelą kursów walut Banku (...)S.A., ogłaszaną w siedzibie banku z zastosowaniem zasad ustalania kursów walut obowiązujących w banku (załącznik nr 6 ust. 2 pkt 2), ogłaszaną w siedzibie banku z zastosowaniem zasad ustalania kursów walut obowiązujących w banku (załącznik nr 6 ust. 2 pkt 2).

Kredytobiorcy zobowiązani byli do spłaty kredytu z odsetkami w równych miesięcznych ratach kapitałowo-odsetkowych (annuitetowych) w terminach i wysokościach określonych w harmonogramie spłat w złotych na zasadach określonych w załączniku nr 6 do umowy poprzez obciążenie rachunku kredytobiorców (§ 10). Kwota spłaty podlegała przeliczeniu na złote po kursie sprzedaży waluty kredytu, obowiązującym w banku w dniu dokonywania spłaty, zgodnie z Tabelą kursów walut Banku (...) S.A.

Umowa przewidywała możliwość zmiany waluty kredytu w całym okresie kredytowania za wyjątkiem przypadku, gdy aktualna wartość zadłużenia byłaby niższa niż 10.000 zł lub równowartość tej kwoty w walucie (§ 12).

Zabezpieczeniem spłaty kredytu była m.in. hipoteka zwykła w kwocie 98.355 CHF oraz hipoteka kaucyjna zabezpieczająca koszty i odsetki do kwoty 53.100 CHF - na finansowanej nieruchomości (§ 8 umowy).

W oświadczeniu o poddaniu się egzekucji powód i A. D. wskazali, że w przypadku wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego wyrażają zgodę na ustalenie równowartości zadłużenia w złotych polskich według średniego kursu NBP dla waluty kredytu w dniu wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego.

W załączniku nr 6 do umowy kredytobiorcy oświadczyli, że w związku z zaciągnięciem kredytu walutowego jest im znane oraz wyjaśnione przez bank ryzyko zmiany kursu waluty, w której zaciągnęli zobowiązanie.

Tabela kursów opracowywana była na podstawie wewnętrznej procedury banku.

Kredyt został wypłacony w siedmiu transzach:

-

w dniu 12 lipca 2006 r. w kwocie 30.718,41 zł, co stanowiło iloczyn kwoty 12.191,78 CHF i zastosowanego kursu 2,5196,

-

w dniu 4 września 2006 r. w kwocie 25.000 zł, co stanowiło iloczyn kwoty 10.223,69 CHF i zastosowanego kursu 2,4453,

-

w dniu 22 września 2006 r. w kwocie 30.000 zł, co stanowiło iloczyn kwoty 12.260,41 CHF i zastosowanego kursu 2,4469,

-

w dniu 17 października 2006 r. w kwocie 40.000 zł, co stanowiło iloczyn kwoty 16.763,76 CHF i zastosowanego kursu 2,3861,

-

w dniu 7 listopada 2006 r. w kwocie 35.000 zł, co stanowiło iloczyn kwoty 14.949,60 CHF i zastosowanego kursu 2,3412,

-

w dniu 7 grudnia 2006 r. w kwocie 30.000 zł, co stanowiło iloczyn kwoty 12.805,19 CHF i zastosowanego kursu 2,3428,

-

w dniu 18 grudnia 2006 r. w kwocie 42.079,80 zł, co stanowiło iloczyn kwoty 18.177,02 CHF i zastosowanego kursu 2,3150,

We wnioskach powód i A. D. wnioskowali o wypłatę poszczególnych transz kredytu w złotych polskich.

Powód otrzymał harmonogram spłat, w których raty były określone w CHF, które musiał przeliczyć na walutę polską i uzyskaną kwotę wpłacić na poczet raty kredytu. Początkowo co miesiąc otrzymywał informację z banku o wysokości raty w złotówkach. W dniu 31 stycznia 2013 r. powód złożył wniosek o umożliwienie dokonywania mu spłat z tytułu przedmiotowej umowy we frankach szwajcarskich. Został on uwzględniony i od 15 lutego 2013 r. powód wpłacał raty także bezpośrednio w CHF na rachunek walutowy.

Pismem z 29 sierpnia 2017 r. doręczonym 1 września 2017 r., powód wezwał pozwany bank, w związku z wadliwymi postanowieniami umowy kredytu nr (...), do zapłaty kwoty 83.025,51 zł oraz kwoty 16.867,11 CHF, przeliczonej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia, w którym wpłata jest dokonywana, w terminie 7 dni od dnia otrzymania pisma.

W odpowiedzi pozwany nie znalazł podstaw do uwzględnienia reklamacji.

M. D. i A. D. w dniu 31 lipca 2004r. zawarli związek małżeński i istniał między nimi ustrój ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej. Z dniem 4 lutego 2014 r. orzeczono prawomocnie rozwód między M. D. a A. D..

W postępowaniu o podział majątku wspólnego, prowadzonym przez Sąd Rejonowy w Sosnowcu w sprawie II Ns 1473/15 powód wraz z A. D. dokonali zgodnego podziału majątku wspólnego w drodze ugody z dnia 17 maja 2016 r., zgodnie z którą M. D. zobowiązał się spłacać pozostałe do zapłaty raty kredytu hipotecznego nr (...)., zaciągniętego w Banku (...)S.A. i zrzekł się wobec uczestniczki prawa dochodzenia zwrotu połowy rat zapłaconych po ustaniu wspólności majątkowej (pkt V ugody). Postanowieniem z dnia 17 maja 2016 r. Sąd Rejonowy w Sosnowcu w sprawie II NS 1473/15 umorzył postępowanie w sprawie wobec zawarcia ugody. Postanowienie uprawomocniło się w dniu 25 maja 2016r.

Powód M. D. do stycznia 2014 r. spłacał wraz z A. D. raty z przedmiotowej umowy kredytu z majątku wspólnego, a od 4 lutego 2014 r. ze swojego majątku osobistego.

W okresie od 15 czerwca 2007 r. do 4 lutego 2014 r. powód wraz z żoną spłacili raty kredytu w łącznej kwocie 77.517,97 zł (k. 767-769) oraz 3.936,66 CHF (k. 768), co oznacza, iż przypadająca na powoda część wynosi odpowiednio 38.758,98 zł i 1.968,33 CHF.

W okresie od 5 lutego 2014 r. do 18 maja 2017 r. powód spłacił raty kredytu w łącznej kwocie 1.040,52 zł oraz 12.926,15 CHF (k. 769-770). Nadto, w okresie od 20 czerwca 2017 r. do 22 listopada 2019 r. powód spłacił raty kredytu w łącznej kwocie 71.021,17 CHF (k. 769-770, k. 827-830).

W dniu 2 czerwca 2017 r. powód wystąpił do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku o zawezwanie do próby ugodowej w celu zapłaty przez pozwanego na rzecz powoda kwoty 180.000 zł tytułem zwrotu uiszczonych przez powoda wpłat z tytułu nieważnej umowy kredytu nr (...).

Sprawa została zarejestrowana pod sygn. akt I Co 1024/17, odbyło się posiedzenie jawne w dniu 25 sierpnia 2017 r., na którym nie doszło do zawarcia ugody.

Stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił przede wszystkim w oparciu o treść dokumentów, które nie były kwestionowane przez strony. Zapisy umowne łączące strony były niesporne, podobnie jak fakt, że powód od 5 lutego 2014 r. spłacał kredyt z majątku osobistego, w okresie wcześniejszym zaś z majątku wspólnego.

Podstawę ustaleń stanowił również dowód z przesłuchania powoda w charakterze strony, który wyjaśnił okoliczności, w jakich doszło do zawarcia umowy kredytu. W sposób rzeczowy wskazał, że pracownik banku, z którym podpisywał umowę nie wyjaśnił mu na czym polega ryzyko związane z zastosowaniem mechanizmu denominacji kredytu. Podniósł także, że nie miał wpływu na treść umowy, co zostało potwierdzone zeznaniami świadków J. M., B. R. i K. W.. Zeznania tych świadków Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, podobnie jak zeznania świadka T. P., którzy potwierdził, że kursy walut w pozwanym banku ustalane są na podstawie wewnętrznej procedury banku.

Sąd I instancji podniósł, że zeznania tych świadków co do sposobu wykonywania przez bank umowy, jak również pozostałe dokumenty w tym przedmiocie nie miały istotnego znaczenia dla ustaleń w sprawie wobec uznania, że sama umowa kredytu jest nieważna.

Sąd Okręgowy wskazał, że w świetle wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. nie jest możliwe uzupełnianie klauzul abuzywnych, jeżeli nie ma wyraźnej woli kredytobiorcy i nie jest to w pełni w jego interesie. Przepisy dyrektywy o nieuczciwych warunkach umów nie pozwalają, aby sąd krajowy uzupełniał luki wynikające z uznania postanowień za niedozwolone przepisami zawierającymi klauzule generalne odnoszące się np. do zgodnej woli stron czy dobrych obyczajów.

Ponadto, Sąd I instancji wskazał, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami, jak miało to miejsce w przedmiotowej sprawie, dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, co potwierdzono w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. Przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego nie ma zatem żadnego znaczenia to, w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony, gdyż istotne znaczenie ma wyłącznie to, że bank miał możliwość wykorzystania abuzywnego postanowienia na podstawie treści umowy. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę, tylko dlatego, że daje kontrahentowi możliwość działania w sposób rażąco naruszający interesy konsumenta. W konsekwencji, bez większego znaczenia w niniejszym procesie pozostawała - w ocenie Sądu Okręgowego - okoliczność, w jaki sposób powodowy bank rzeczywiście ustalał kurs waluty, do której kredyt był denominowany, poza tym że ustalał je na podstawie ustalonych przez siebie procedur. Nie miało też, w przekonaniu Sądu I instancji, istotnego znaczenia, w jaki sposób bank finansował udzielanie kredytów denominowanych, gdyż również to stanowi okoliczność leżącą poza łączącym strony stosunkiem prawnym, a równocześnie związaną z wykonywaniem umowy, a nie chwilą jej zawarcia. Stąd informacje o kursach walut, zmiany stóp procentowych, kształtowanie się stawki LIBOR nie były przydatne dla rozpoznania sprawy i Sąd Okręgowy pominął wnioski dowodowe z dokumentów w tym przedmiocie.

Sąd Okręgowy, z tych samych przyczyn, a także z uwagi, że doprowadziłoby to do zbędnego przedłużenia postępowania, na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. oddalił wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ds. rachunkowości, bankowości i finansów.

Sąd I instancji pominął znaczną część wniosków dowodowych zgłoszonych na okoliczności wykazane zgodnie z twierdzeniami stron lub nieistotne dla sprawy. Chodzi tu o stanowisko Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, raporty banku(...) itp. ze względu na fakt, że nie są one przydatne dla stwierdzenia okoliczności faktycznych istotnych dla niniejszej sprawy, zaś przeprowadzenie prawnej oceny umowy zastrzeżone jest dla Sądu. Zaoferowane przez strony dowody wskazują z jednej strony na istnienie różnych ocen prawnych kredytu, jak i na szerokie tło ekonomiczne kredytów indeksowanych i denominowanych do waluty CHF. Szczegółowe dane ekonomiczne dotyczące np. ilości czy wartości kredytów w skali kraju nie mogą mieć jednak znaczenia dla rozstrzygnięcia w jednostkowej sprawie. Sąd Okręgowy zaznaczył, że rolą sądów jest rozstrzyganie spraw indywidualnych, zaś kwestie makroekonomiczne oraz ich wpływ na Państwo, Konstytucja powierza innym władzom.

Sąd I instancji uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części i zważył, że powód domagał się zasądzenia kwoty stanowiącej równowartość uiszczonych rat kredytu od początku jego trwania do 22 listopada 2019 r., wskazując zarówno na nieważność poszczególnych postanowień umowy, zawierających mechanizm przeliczenia kredytu i rat kredytu do walut obcych, jak również nieważność całej umowy.

Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy kredytowej przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Przepis art. 69 ust. 2 Prawa bankowego wymienia elementy przedmiotowo istotne umowy kredytu, wśród których wymieniono m.in. kwotę i walutę kredytu, a także zasady i termin spłaty kredytu.

W ocenie Sądu I instancji, punktem wyjścia do dalszych rozważań musiało stanowić stwierdzenie, iż łącząca strony umowa była tzw. kredytem denominowanym frankiem szwajcarskim. Pojęcie to nie zostało legalnie zdefiniowane, jednakże wprowadzone zostało do porządku prawnego w wyniku nowelizacji Prawa bankowego z dnia 29 lipca 2011 r. Ten rodzaju kredyt najogólniej rzecz ujmując polega na tym, że kwota środków oddanych do dyspozycji kredytobiorcy przez bank wyrażona jest w umowie w CHF, zaś ich wypłata następuje w PLN według określonego kursu walut. Spłata kredytu następuje również w złotówkach w odniesieniu do wysokości rat określonych we frankach szwajcarskich, stosownie do kursu tej waluty z dnia zapłaty.

W związku z powyższym, Sąd Okręgowy wskazał, iż cytowany art. 69 Prawa bankowego zawiera definicję umowy kredytu, a także wskazuje na jej istotne przedmiotowo elementy, których zawarcie w treści danej czynność prawnej ma decydujące znaczenia dla przyjęcia, że jest to tego rodzaju umowa. Charakterystycznym dla kredytu bankowego i odróżniającym go np. od pożyczki jest to, że w jego ramach nie dochodzi do przeniesienia własności środków pieniężnych na kredytobiorcę, lecz ich określona kwota jest oddana do jego dyspozycji z przeznaczeniem na ściśle określony cel. Biorący kredyt zobowiązuje się do wykorzystania pieniędzy w sposób określony w umowie i zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu. Umowa ta jest odpłatna, kontrahent banku zobowiązuje się bowiem do zapłaty odsetek i prowizji.

Jak zważył Sąd I instancji, charakter kredytu denominowanego budzi kontrowersje, w szczególności co do tego, czy ma on charakter walutowy, czy też w istocie udzielany jest on w złotych. Niewątpliwie ma to istotne znaczenie, zaś rzeczywisty charakter umowy należy zawsze badać w konkretnych okolicznościach faktycznych. Koniecznym jest bowiem odróżnienie kredytu walutowego od udzielonego w złotych polskich. Ten pierwszy to taki, którego kwota wyrażona jest w walucie obcej; środki oddane do dyspozycji kredytobiorcy są zagranicznymi znakami płatniczymi, ich zwrot następuje w walucie wynikającej z treści umowy. W przypadku kredytu złotówkowego natomiast w walucie polskiej jest wyrażona jego kwota, w niej dochodzi do przekazania przez bank kontrahentowi środków w celu ich wykorzystania i w takiej są one zwracane. Ponadto, z uwagi na treść art. 69 ust. 2 Prawa bankowego, wszelkie wskazane w nim elementy powinny być objęte treścią umowy kredytu (ewentualnie poza prowizją). Istotnym dla rozpoznania niniejszej sprawy było, zdaniem Sądu Okręgowego, określenie skutków, jakie spowoduje brak któregokolwiek z nich.

Sąd I instancji wskazał, iż unormowania dotyczące kredytu bankowego mają charakter zobowiązaniowy, odnoszą się do umowy nazwanej i w całości regulowanej przepisami prawa bankowego. W tym zakresie normy tego aktu prawnego stanowią przepisy szczególne w stosunku do kodeksu cywilnego. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że konstruując umowę kredytu ustawodawca nie wprowadził wymogu zawarcia jej w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Powinna być ona sporządzona na piśmie, ale jedynie dla tzw. celów dowodowych. To zaś może prowadzić do wniosku, że do udzielenia kredytu może dojść również - co do zasady - poprzez faktyczne czynności stron, które będą wyrażać ich wolę zawarcia tego rodzaju umowy. W takim przypadku jednakże konieczne będzie zawsze ustalenie, czy przez swoje zachowania uzgodniły one wszelkie elementy, jakie są niezbędne dla nawiązania takiego stosunku prawnego, stosownie do art. 69 ust. 1 i 2 prawa bankowego. W przypadku stwierdzenia, że ich wolą nie zostało objęty chociażby jeden z nich, oczywistym byłoby - zdaniem Sądu I instancji, stwierdzenie, że pomiędzy stronami nie doszło do zawarcia umowy kredyty.

W tym kontekście Sąd Okręgowy podkreślił, iż na gruncie prawa zobowiązań zastosowanie znajduje art. 65 k.c., zgodnie z którym w umowach nie należy kierować się jej treścią, czy tym jak strony ją nazwały, lecz ustalić ich zgodny cel i zamiar. Daje to podstawę do przyjęcia, że np. w konkretnych okolicznościach faktycznych pomimo tego, że treść umowy może wskazywać na dokonanie przez dwie osoby sprzedaży, w istocie doszło pomiędzy nimi do darowizny. Te zasady wykładni oświadczeń woli powinny znajdować zastosowanie do wszelkich umów. Pomimo tego, istotną w niniejszej sprawie była - w przekonaniu Sądu I instancji - odpowiedź na pytanie, czy w sytuacji, gdy strony zawierając umowę kredytu bankowego nie określą jednego z istotnych jej elementów, możliwe jest ustalanie w drodze wykładni, że w rzeczywistości doszło pomiędzy nimi do nawiązania innego, np. nienazwanego stosunku prawnego, czy też pociągnie to za sobą dalej idące konsekwencje, a w szczególności, czy w takiej sytuacji można stwierdzić, że czynność prawna jest ważna. Argumentacja powoda opierała się na założeniu, że przepisy ustawy Prawo bankowe mają charakter imperatywny (ius cogens), a co za tym idzie ich naruszenie powinno pociągać za sobą nieważność umowy. W ocenie Sądu Okręgowego takie twierdzenia mają swoje uzasadnienie.

Sąd I instancji ponownie odwołał się do nowelizacji ustawy Prawo bankowe z 29 lipca 2011 r. i wprowadzonego nią przepisu art. 69 ust. 2 pkt 4a. Zawarcie umowy o kredyt bankowy (po wejściu powołanych unormowań w życie) denominowany lub indeksowany do waluty obcej, w której nie zostałyby zawarte postanowienia wskazane w tym przepisie, powodowałoby niewątpliwie stwierdzenie nieważności całej umowy. Ustawodawca wskazał bowiem na konieczność dokonania takiej regulacji w treści czynności prawnej, nie pozostawiając tego swobodzie stron. W szczególności nie odwołano się do możliwości „odmiennego zastrzeżenia”, czy „innych postanowień umowy”. Jednocześnie w sytuacji, gdyby kredyt był denominowanym, brak takiego postanowienia powodowałby, zdaniem Sądu Okręgowego, że treść umowy pozostawałaby w oczywistej sprzeczności z przepisem ustawy, który nie dopuszcza wyjątków co do tego, co powinno być w niej określone. Zważywszy na to, że i brak dyspozytywności art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, odwołując się do art. 58 § 1 k.c. należałoby, według Sądu I instancji, stwierdzić nieważność umowy kredytu. Brak jest bowiem jakichkolwiek przekonywujących argumentów, które pozwalałyby na stwierdzenie, że pozostałe uregulowania art. 69 Prawa bankowego (poza ust. 2 pkt 9) mogą mieć charakter względnie obowiązujący, podczas gdy art. 69 ust. 2 pkt 4a jest przepisem imperatywnym. Nie wynika to z treści unormowań (ustawodawca nie poddał żadnego z elementów umowy kredytowej „odmiennej woli stron”), konieczne jest zaś założenie racjonalności ustawodawcy. Prowadzi to w przekonaniu Sądu Okręgowego do wniosku, że w przypadku umowy o kredyt bankowy zawsze koniecznym jest, aby zawierała ona wszelkie elementy wskazane w art. 69 ust. 1 i 2 omawianej ustawy, za wyjątkiem pkt 9 ust. 2 - prowizji - bowiem tylko w tym przypadku odwołano się do woli stron („jeżeli umowa ją przewiduje”). Brak któregokolwiek z pozostałych będzie powodował, że jako sprzeczna z prawem - przepisami Prawa bankowego o charakterze bezwzględnie obowiązującym - będzie ona nieważna.

Sąd I instancji podkreślił również, że twierdzenie o imperatywnym charakterze unormowań dotyczących kredytu bankowego można również wywieść z ich szczególności oraz - systemowej wykładni ustawy. Umowa taka jest instytucją prawa bankowego i stanowi jedną z podstawowych czynności banków. Tylko te instytucje są uprawnione do ich udzielania. Charakterystyczna dla umowy kredytu jest jej odpłatność, co np. odróżnia ją od pożyczki. To oraz charakterystyczna cecha tego stosunku prawnego polegająca na oddaniu na rzecz kredytobiorcy środków pieniężnych na oznaczony czas, a nie przeniesieniu ich własności, powodują, że stanowi on szczególne unormowanie, zaś umowa, która byłaby sprzeczna z przepisami regulującymi kredyt bankowy jest nieważna. Bez znaczenia przy tym jest, że ustawodawca nie zastrzegł dla tego rodzaju umowy formy szczególnej pod rygorem nieważności. Oczywistym również musi być, że czym innym jest zgodność z przepisami ustawy, określenie wszelkich przedmiotowo istotnych elementów czynności prawnej przez jej strony, a czym innym możliwość odwoływania się do woli stron w celu wyjaśnienia ewentualnych jej niejasnych elementów, a więc dokonywanie wykładni, która jest dopuszczalna.

Podsumowując, zdaniem Sądu Okręgowego, przepisy ustawy Prawo bankowe mają charakter bezwzględnie obowiązujący, zaś ich naruszenie powinno skutkować nieważnością czynności prawnej, stosownie do art. 58 § 1 k.c.

Przesądziwszy powyższe Sąd I instancji wskazał, iż przedmiotowa umowa, pomimo tego, że wyrażono w niej kwotę zobowiązania w CHF, stanowiła w istocie kredyt w PLN, zaś frank szwajcarski stanowił jedynie tzw. klauzulę waloryzacyjną.

Powyższy pogląd, w ocenie Sądu Okręgowego, można wywieść zarówno z treści umowy, jak i wykładni oświadczeń woli stron, a więc ich zgodnego celu. Zgodnie z powołanymi w stanie faktycznym elementami treści stosunku prawnego, w § 2 umowy wskazano co prawda, że bank udziela kredytu w wysokości 98.355 CHF, jednakże - stosownie do postanowień istotnego w sprawie załącznika nr 6 - strony jednocześnie wskazały, że kwota kredytu wypłacana jest w złotych, a także kwota spłaty przeliczana jest na złote (dokonywana w PLN). Uwzględniając, że zgodnie z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego istotą kredytu jest oddanie przez bank do dyspozycji kredytobiorcy określonej kwoty środków pieniężnych, dla ustalenia tego, w jakiej walucie został udzielony kredyt nie miało - zdaniem Sądu I instancji - znaczenia, jak zapisano ich ilość w samej jej treści, lecz to jaka konkretnie kwota i w jakiej walucie została udostępniona przez kredytodawcę drugiej stronie i wykorzystana faktycznie przez kontrahenta banku.

Sąd Okręgowy wskazał na etapowość stosunku kredytu, tj. udostępnienie przez kredytodawcę środków pieniężnych kredytobiorcy, następnie wykorzystanie kredytu przez biorącą go osobę i na samym końcu zwrot wykorzystanej kwoty, co wynika z powołanego powyżej przepisu. W przekonaniu Sądu I instancji, można z tego wywieść, że podstawowe znaczenie dla ustalenia kwoty i waluty kredytu nie ma to, w jaki sposób określono je w umowie, lecz to jakie środki pieniężne i w jakiej walucie zostały udostępnione, wykorzystane i zwrócone. W analizowanej umowie - stosownie do załącznika nr 6 - zarówno wypłata kredytu nastąpiła w złotych polskich, kwota określona w tej walucie została przekazana kredytobiorcom do wykorzystania, jak i spłata miała następować w PLN. Frank szwajcarski w każdym z tych przypadków stanowił jedynie odnośnik do określenia ilości sum pieniężnych należnych od stron.

Co więcej, jak zauważył Sąd Okręgowy, w sprawie nie budziło wątpliwości, że zarówno bank, jak i kredytobiorcy są podmiotami krajowymi. Powód pracuje w Polsce, zarabia w złotówkach. Celem powoda i jego żony było uzyskanie określonej kwoty polskiej waluty, w celu dokończenia budowy budynku mieszkalnego. Z treści umowy (załącznik nr 6) wynika, że bank również dążył do tego, aby przekazana kredytobiorcom kwota pieniężna została wypłacona im w złotych. Mając to na uwadze, nie mogło - w ocenie Sądu I instancji - budzić wątpliwości na gruncie art. 65 k.c., że pomimo określenia w umowie kwoty i waluty kredytu w CHF, w rzeczywistości dotyczył on świadczenia w PLN. W takiej sytuacji zaś, uwzględniając umowne zasady wypłaty oraz spłat przez biorących kredyt jego rat - w przeliczeniu do franka szwajcarskiego - niewątpliwym według Sądu Okręgowego było, że takie odniesienie do obcej waluty mogło stanowić wyłącznie rodzaj klauzuli waloryzacyjnej, a więc powołanie się na inny, niż polski pieniądz, miernik wartości. Brak było w umowie jakichkolwiek zapisów, które pozwalałyby na stwierdzenie, że bank w rzeczywistości udostępnia kredytobiorcom określoną kwotę CHF i że mogą oni dysponować środkami wyrażonymi w takiej walucie. Przeciwnie, zgodnie z jej zapisami („warunki określone w umowie” - § 2 ust. 1 umowy i załącznik nr 6) mogli oni żądać wypłaty jedynie w złotych polskich.

Sąd I instancji podkreślił przy tym, że ustawodawca wprowadzając do Prawa bankowego pojęcie kredytów denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej (ustawa w 29 lipca 2011 r.) nie posłużył się w odniesieniu do nich pojęciem kredytu „walutowego”, „dewizowego” lub „udzielonego w walucie obcej”, wskazując jedynie na to, że ma być on - poprzez denominację lub indeksację - odniesiony do waluty innej niż złoty. Świadczy to niewątpliwie o tym, że analiza prawna stojąca u podstaw takiego zabiegu ustawodawczego nakazywała przyjęcie, że tego rodzaju kredyty nie stanowią udzielanych w obcej walucie, lecz w istocie są one złotówkowymi, w których zagraniczny pieniądz stanowi jedynie miernik wartości.

Jak wskazał Sąd Okręgowy, przyjęcie, że zawarta przez strony umowa była kredytem w złotych polskich powodowało, że w istocie nie doszło do określenia w treści stosunku prawnego jego kwoty. Wprawdzie strony ustaliły ilość oddanych do dyspozycji kredytobiorcom środków pieniężnych w konkretnej ilości w CHF, to powód nie mógł domagać się ich wypłaty w tej walucie. Stosownie do załącznika nr 6, taka wypłata miała nastąpić w złotych polskich, po przeliczeniu według kursu kupna walut, który miał obowiązywać w banku w dniu wypłaty, zgodnie z tabelą kursów ogłaszaną w banku z zastosowaniem zasad ich ustalania w nim obowiązujących. Tym samym powód mógł zażądać, jedynie wypłacenia kwoty kredytu w złotych polskich. Zgodnie zaś z zapisami umowy - wobec odniesienia się w niej do nieznanego stronom w chwili jej zawarcia kursu kupna CHF ustalanego dopiero w dniu wypłaty transz kredytu strony, zdaniem Sądu I instancji, nie określiły w niej kwoty, jaka miała zostać oddana kredytobiorcom do dyspozycji w walucie, w jakiej kredyt został udzielony, a więc w złotówkach.

W ocenie Sądu Okręgowego, takiemu wnioskowaniu nie sprzeciwia się okoliczność, że kredytobiorcy wnioskowali o wypłatę konkretnej, ściśle określonej kwoty i taka też miała zostać zapłacona w celu sfinansowania dokończenie budowy budynku mieszkalnego. Z tego punktu widzenia można byłoby twierdzić, że o tym jaka była kwota kredytu powinna decydować wykładnia umowy, a więc to jaka suma pieniężna była przedmiotem wniosku powoda i jego żony oraz jaka została im faktycznie wypłacona. Według Sądu I instancji, należało jednakże mieć na względzie wcześniej poczynione uwagi dotyczące charakteru przepisów o kredycie bankowym (bezwzględnie obowiązujące) oraz istotność określenia kwoty kredytu w samej umowie z punktu widzenia praw i obowiązków stron, a w szczególności możliwości żądania przez kredytobiorców wypłaty określonej w niej sumy środków pieniężnych. Z tego punktu widzenia, na etapie powstania takiego ich uprawnienia nie mogli oni domagać się udostępnienia środków określonych w złotych w konkretnej kwocie, gdyż jej po prostu nie znali.

W istocie odwołanie się w umowie do ustalanych wyłącznie przez bank kursów walut, według niesprecyzowanych w niej zasad, oznaczało w przekonaniu Sądu Okręgowego, że to kredytodawca sam ustalał wysokość środków, jakie odda kontrahentom do dyspozycji, w związku z czym nie mogło powstać po ich stronie odpowiadające mu uprawnienie do żądania wypłaty określonej kwoty, na wysokość której nie mieli żadnego wpływu.

Sąd Okręgowy wskazał, że kwestia ustalania kwoty kredytu w drodze wykładni oświadczeń woli stron nie powinna mieć znaczenia z tego względu, że istotnym przede wszystkim było to, czy takie a nie inne uregulowania umowne zgodne były z przepisami prawa o charakterze imperatywnym.

Z tego punktu widzenia, zdaniem Sądu I instancji, treść łączącego strony stosunku prawnego była sprzeczna z art. 69 ust. 1 i 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego, co powodowało, że zgodnie z art. 58 § 1 k.c. cała umowa była nieważna.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowego wskazał, iż nawet jeżeli przyjąć, iż wskazane wyżej okoliczności nie skutkowałaby nieważnością umowy a limine, zapisy umowy zawarte w załączniku nr 6 do umowy, określające sposób przeliczenia waluty obcej na złotówki należałoby uznać za niedozwolone klauzule umowne, zaś skutkiem tego powinno być ich wyeliminowanie, co z kolei prowadziłoby do konieczności stwierdzenia nieważności umowy na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. - z uwagi na fakt, iż jej treść sprzeciwiałaby się właściwości stosunku zobowiązaniowego. Powyższa konkluzja, zdaniem Sądu I instancji, wynikała z następujących okoliczności.

Jak zważył Sąd Okręgowy, zgodnie z art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Stosownie do § 2, jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. § 3 przesądza, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Zgodnie zaś z § 4, ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje.

W świetle powyższej regulacji, w ocenie Sądu I instancji, przyjąć należy, że klauzulą niedozwoloną jest postanowienie umowy zawartej z konsumentem (lub wzorca umownego), które spełnia (łącznie) wszystkie przesłanki określone w ww. przepisie tzn. 1) nie jest postanowieniem uzgodnionym indywidualnie; 2) nie jest postanowieniem określającym główne świadczenia stron; 3) kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Analizując kwestię klauzul waloryzacyjnych Sąd Okręgowy wskazał, że znajdują się one w umowie kredytu łączącej przedsiębiorcę - bank oraz konsumenta - kredytobiorcę, dlatego bezsprzecznie są spełnione przesłanki wskazane w punkcie 1 i 2. Istotnym, zdaniem Sądu I instancji było, iż oceny abuzywności dokonuje się z punktu widzenia jej treści w momencie zawarcia umowy, a nie z punktu widzenia praktyki, według której umowa była faktycznie wykonywana. Wynika to w sposób jednoznaczny z art. 385 1 k.c. i nast., które odsyłają wyłącznie do treści poszczególnych zapisów umowy. Konsekwencją powyższego pozostawało, w ocenie Sądu Okręgowego, stwierdzenie, że bez znaczenia dla sprawy pozostaje, w jaki sposób faktycznie umowa w zakresie abuzywnych przepisów była wykonywana przez pozwanego. Nieistotne jest więc, w jaki sposób pozwany ustalał kursy CHF względem PLN oraz czy stosowane przez pozwanego kursy kupna były de facto kursami rynkowymi (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 20 września 2017 r. C-186/16). Konsekwencją tego stwierdzenia był też fakt, że tzw. ustawa antyspreadowa z 29 lipca 2011 r. nie może mieć wpływu na ocenę abuzywności postanowień umownych łączących strony. Ustawa ta wprowadziła pewne możliwości związane ze spłatą kredytów indeksowanych/denominowanych, jednakże nie zmienia to oceny postanowień umownych - te bowiem zawsze powinny być jasne, zrozumiałe i jednoznaczne dla klienta i nie mogą stanowić klauzul abuzywnych. W ocenie Sądu Okręgowego, to że klienci mogli sami nabywać walutę nie oznacza, że musieli z tej możliwości skorzystać. Umowa niezależnie od tego uprawnienia kredytobiorców musiała być, według Sądu I instancji, sformułowana przejrzyście i poprawnie.

Sąd Okręgowy wskazał, że przepisy umowne regulujące kwestię denominacji nie stanowią postanowień określających główne świadczenia stron.

W świetle art. 385 1 § 1 k.c. badanie abuzywności jest wyłączone w odniesieniu do głównych świadczeń stron jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Pojęcie „głównych świadczeń stron” jest nieprecyzyjne i jego rozumienie może budzić wątpliwości niemniej jednak przyjmuje się, że należy przez nie rozumieć te elementy umowy, które są konieczne do tego, aby doszła ona do skutku (essentialia negotii) lub też, alternatywnie, elementy typizujące daną umowę jako ukształtowaną w określony sposób w k.c. Jak podkreślił Sąd I instancji ww. wyłączenie jest wyjątkiem od zasady kontroli treści nieuczciwych warunków, które należy interpretować w sposób zawężający. Strony zawarły umowę kredytu, dla której essentialia negotii określone zostały w art. 69 ust. 1 Prawa bankowego i są to: przekazania kwoty na określony cel, wykorzystanie tej kwoty zgodnie z celem, zwrot przekazanej kwoty z odsetkami oraz zapłata prowizji. Denominacja, podobnie jak indeksacja była, zdaniem Sądu Okręgowego, jedynie instrumentem finansowym, na podstawie którego bank wyliczał saldo zadłużenia w obcej walucie, którą następnie kredytobiorca spłacał. De facto odnosi się ona bowiem bezpośrednio nie do samych elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu bankowego, tj. nie do oddania i zwrotu podstawowej sumy kredytowej. Kształtuje jedynie dodatkowy, zawarty we wzorcu umownym, mechanizm waloryzacyjny wspomnianych głównych świadczeń stron stosunku kredytowego, tj. sposób określania rynkowej wartości wydanej i wykorzystywanej sumy kredytu w złotych w relacji do walut obcych.

Jak zauważył Sąd I instancji, w orzecznictwie Sądu Najwyższego zdecydowanie dominuje stanowisko, że w przypadkach gdy klauzula denominacyjna spełnia jedynie rolę wprowadzonego dodatkowo do umowy mechanizmu przeliczeniowego świadczeń pieniężnych stron to nie współokreśla ona składnika głównego umowy kredytowej (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r. I CSK 1049/14, OSNC 2016, Nr 11, poz. 134, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, nie publ., z dnia 14 lipca 2017 r. II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79, i z dnia 29 października 2018 r., IV CSK 308/18; wyrok SA w Warszawie z 7 maja 2013r., VI ACa 441/13). Ustawa z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe nie zmieniła definicji umowy kredytowej określonej w art. 69 ust. 1 Prawa bankowego, gdyż essentialia negotii umowy kredytu zostały takie same. Ustawa ta wprowadziła jedynie dodatkowe wymogi, jakie stawiane są umowom kredytowym indeksowanym lub denominowanym do waluty obcej.

W ocenie Sądu Okręgowego, nie ma zatem podstaw do twierdzenia, na co wskazywał też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 stycznia 2016 r. w sprawie I CSK 1049/14, że w obrocie prawnym doszło do wykształcenia się jakiegoś odrębnego, oryginalnego typu umowy bankowej, powiązanej w sposób szczególny z kursem złotego do walut obcych w chwili wydania i zwrotu sumy kredytowej i tym samym zakładającej szczególny sposób określania wysokości zadłużenia kredytobiorcy w stosunku kredytowym. W zakresie umowy kredytu indeksowanego/denominowanego także dochodzi do wydania sumy kredytu kredytobiorcy i zwrotu wykorzystanej sumy kredytu z reguły w ratach kredytowych w dłuższych odcinku czasowym. Jak podkreślał Sąd Najwyższy, dla kredytobiorcy istotne znaczenie ma z reguły wysokość rat spłacanych w poszczególnych okresach ich spłat. Kredytobiorca zwraca kredytodawcy wykorzystaną sumę kredytu, przy czym w związku z kursem waluty obcej suma ta może być wyższa odpowiednio do relacji do waluty obcej, gdyż suma wykorzystana w dniu wykonywania umowy kredytu hipotecznego może mieć inną wartość rynkową w wyniku indeksacji walutowej. Innymi słowy, kredytobiorca może być zobowiązany do zwrotu bankowi sumy pierwotnie wykorzystanego kredytu, ale taka wykorzystana suma - w całości lub części - może mieć inną (wyższą) wartość rynkową w okresie spłaty kredytu. W takiej sytuacji nie można twierdzić, że klauzula regulująca tzw. spread walutowy, zawarta w załączniku do umowy kredytu hipotecznego, określa główne świadczenia stron umowy kredytu bankowego w rozumieniu art. 353 1 § 2 zdanie drugie k.c., odnosi się ona bowiem bezpośrednio nie do samych elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu bankowego, tj. nie do oddania i zwrotu podstawowej sumy kredytowej.

Sąd I instancji podał, że Sąd Najwyższy miał już zresztą sposobność wypowiedzieć się kilkakrotnie w kwestii uznania klauzuli waloryzacyjnej za element określający główne świadczenie stron umowy. Trafnie dostrzeżono różnicę między fundamentalnym pojęciem essentialia negotii umów a postanowieniami określającymi główne świadczenia stron, który to zwrot znajduje się w art. 385 1 § 1 k.c. (wyrok Sądu Najwyższego z 15 lutego 2013 r., I CSK 313/12).

Szczególnie szeroko do pojęcia postanowień umowy określających główne świadczenie umowne stron odniesiono się w wyroku Sądu Najwyższego z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16. Podkreślono, że główne świadczenia to „określenie świadczeń decydujących o istocie związania stron umową, czyli to, co dla stron umowy jest najważniejsze”. Pojęcie głównych świadczeń wymaga wąskiej interpretacji. Ocena „główności” postanowienia jest obiektywna - nie ma znaczenia subiektywne przeświadczenie stron umowy. Klauzula waloryzacyjna nie odnosi się do „elementów przedmiotowo istotnych umowy, czyli oddania i zwrotu podstawowej sumy pożyczki. Kształtuje jedynie dodatkowy, umowny mechanizm indeksacyjny głównych świadczeń” - nie można jej zatem uznać za element określenia świadczenia głównego stron. Dokładnie w tym samym duchu wypowiedziano się w innych orzeczeniach (np. wyrok SN z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16), a nawet szerzej, na gruncie sprawy, która nie dotyczyła kredytu indeksowanego w walucie obcej, gdzie ogólnie przyjęto, że żadna klauzula waloryzacyjna, jaka zostanie przez strony zastosowana ad casum, nie może zostać uznana za określającą główne świadczenia stron (wyrok SN z 2 kwietnia 2015 r., I CSK 257/14; wyrok SN z 24 października 2018 r„ II CSK 632/17).

Nie ulegało wątpliwości Sądu Okręgowego, że w orzecznictwie tym zgodnie przyjmuje się, że klauzuli waloryzacyjnej nie można uznać za element postanowienia umownego określającego główne świadczenia stron, zaś odmienne orzeczenia sądów powszechnych mają charakter incydentalny i są w zdecydowanej mniejszości.

Za przyjęciem poglądu o uznaniu postanowień waloryzacyjnych jako niebędącego głównym świadczeniem opowiedziano się nadto w opracowaniu z 2019 r. pt. „Studia i Analizy Sądu Najwyższego. Materiały naukowe”. Tom VII (www.sn.pl), gdzie taką postać kredytu denominowanego, jaki występuje w niniejszej sprawie, potraktowano tak samo, jak kredyt indeksowany do waluty obcej, jako że należy odróżnić taki rodzaj kredytu denominowanego od kredytów denominowanych mających charakter czysto walutowy (tzn. określonych w walucie obcej, ale również wypłacanych i od początku spłacanych w walucie obcej).

Mając powyższe na uwadze Sąd I instancji wskazał, że klauzule waloryzacyjne mogą być w konsekwencji oceniane w świetle art. 385 1 k.c.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że pozwany nie zdołał wykazać, że wskazywana przez powoda regulacja ustalająca klauzulę waloryzacyjną, zawarta w umowie kredytu jest postanowieniem, które zostało z kredytobiorcami uzgodnione indywidualnie - tymczasem zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c., to pozwanego obciążał w tym zakresie ciężar dowodowy. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 czerwca 2012 r. II CSK 515/11 wyjaśniał, że „określona w art. 385 1 § 1 i 3 k.c. przesłanka nieuzgodnienia indywidualnego postanowień umowy zawieranej przez przedsiębiorcę z konsumentem odnosi się do tych postanowień, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, zwłaszcza w sytuacji, gdy przejęte zostały z wzorca umowy, zaproponowanego przez przedsiębiorcę. Przyjęte zostało w orzecznictwie, że zwrot „postanowienia umowy”, zawarty w art. 385 1 § 1 k.c. użyty został w znaczeniu potocznym, a zatem obejmuje zarówno postanowienia objęte porozumieniem stron danej czynności prawnej, jak i postanowienia wzorców umownych, które nie są postanowieniami umowy w ścisłym znaczeniu, ale kształtują także treść nawiązywanego stosunku prawnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03). Nie można zatem przyznawać decydującego znaczenia temu, czy łączący strony stosunek cywilnoprawny ukształtowany został postanowieniami przyjętymi ze standardowych wzorców, czy też nie, ponieważ zarówno w odniesieniu do jednych, jak i drugich postanowień istnieje obowiązek uzgadniania ich treści. Podkreślenie, objęte art. 385 1 § 3 zd. 2 k.c., związane jest z tym, że standardowy wzorzec umowy, z reguły wyłącza możliwość wpływania przez drugą stronę na treść zawartych w nim postanowień. Szczególna ochrona zasady swobody kształtowania treści i zawierania umów z konsumentem, wyrażona w art. 385 1 k.c., oparta jest na domniemaniu braku indywidualnego uzgodnienia postanowień wzorca. Obalenie tego domniemania i łączącego się z nim reżimu ochronnego obciąża przedsiębiorcę posługującego się wzorcem umowy”.

W okolicznościach niniejszej sprawy należało mieć, według Sądu I instancji na uwadze, że brak jest jakichkolwiek dowodów na to, że strony negocjowały postanowienia zawarte w załączniku nr 6 do umowy - przeciwnie, regulacje zawarte w umowie były opracowane przez pozwany bank, kredytobiorcy zaś po prostu je zaakceptowali. Powyższego nie zmienia okoliczność, na którą powołuje się pozwany, a mianowicie, że kredytobiorcy dokonali wyboru zawarcia umowy o kredyt hipoteczny waloryzowany CHF, zaś pozwany oferował możliwość zarówno zawarcia umowy o kredyt waloryzowany walutą obcą, jak i umowy o kredyt w PLN. Zdaniem Sądu Okręgowego, dokonanie wyboru przez kredytobiorcę jednej z możliwych opcji uregulowanych we wzorcu umownym nie spełnia wymogu indywidualnej negocjacji, który zakłada, iż strona negocjująca z przedsiębiorcą ma realny wpływ na kształt uregulowań i treść zobowiązań. Oczywistym jest fakt, iż kwota kredytu udzielonego przez bank jest indywidualnie uzgodniona z kredytobiorcą, co jednakże samo w sobie nie świadczy o tym, iż indywidualnie uzgodnione zostały również pozostałe postanowienia takiej umowy, a w szczególności postanowienia zawarte w załączniku nr 6 do umowy. Przedmiotowa umowa ma, według Sądu I instancji, zatem charakter tzw. umowy adhezyjnej, czyli takiej, w której warunki umowne zostały określane jednostronnie przez przedsiębiorcę, zaś konsumentowi pozostawiono jedynie podjęcie decyzji czy do niej przystąpi, bez możliwości negocjacji jej treści.

Sąd Okręgowy zaznaczył, iż klauzula generalna wyrażona w przepisie art. 385 1 § 1 k.c. zawiera przesłankę abuzywności, która obejmuje „sprzeczność z dobrymi obyczajami” i „rażące naruszenie interesów konsumenta”. Sąd I instancji uznał, że oba wymienione kryteria - co przyjmuje się również w piśmiennictwie - powinny być spełnione łącznie. Przemawia za tym redakcja omawianej przesłanki. Wprawdzie ustawodawca formułując tę przesłankę nie zastosował funktora właściwego dla koniunkcji, ale użył imiesłowu przysłówkowego, którego zastosowanie wymaga, aby imiesłów tego rodzaju i słowo osobowe oznaczały czynności dziejące się jednocześnie. Niezbędne jest też ścisłe stosowanie omawianej przesłanki ze względu na wyjątkowy charakter każdego ograniczenia zasady swobody zawierania umów. Pojęcie „dobrych obyczajów” stanowi klauzulę generalną zastępującą pojęcie „zasad współżycia społecznego”, które ustawodawca stopniowo eliminuje z kodeksu cywilnego ze względu na krytyczną ocenę jego konotacji historycznych. Jak podał Sąd I instancji, przyjmuje się, że istotą dobrego obyczaju jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. Z dobrymi obyczajami kłóci się zatem takie postępowanie, którego celem jest zdezorientowanie konsumenta, wykorzystanie jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowanie stosunku prawnego z naruszeniem zasady równości stron. Chodzi więc o postępowanie, które potocznie jest rozumiane jako nieuczciwe, nierzetelne, sprzeczne z akceptowanymi standardami działania. Naruszenie interesów konsumenta, aby było istotne z punktu widzenia omawianej przesłanki abuzywności, musi być zaś rażące, a więc doniosłe, znaczące. „Interesy” konsumenta należy rozumieć szeroko, nie tylko jako niekorzystne ukształtowanie jego sytuacji ekonomicznej. Należy tu uwzględnić także takie aspekty, jak niewygodę organizacyjną, stratę czasu, nierzetelne traktowanie, czy naruszenie prywatności konsumenta (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2004 r. I CK 635/03). Za rażące naruszenie interesów konsumenta uznaje się więc „nieusprawiedliwioną dysproporcję - na niekorzyść konsumenta - praw i obowiązków stron, wynikających z umowy”(vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2014 r. sygn. akt III CSK 204/13 Lex nr 1466608, także wyroki: z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04, Biul. SN 2005, Nr 11, poz. 13 oraz z dnia 3 lutego 2006 r., I CK 297/05, Biul. SN 2006, nr 5-6, poz. 12, z dnia 27 października 2006 r., I CSK 173/06,Lex nr 395247).

Zdaniem Sądu Okręgowego, samo zastosowanie mechanizmu waloryzacji nie w każdych okolicznościach musiało prowadzić do ukształtowania obowiązków kredytobiorców sprzecznie z dobrymi obyczajami i w sposób rażący interesów powoda. Oceniając zapisy umowy dotyczące samego mechanizmu waloryzacji w kontekście ich ewentualnej abuzywności Sąd I instancji miał na uwadze, że tego typu zabieg był w istocie wyjściem pozwanego naprzeciw zapotrzebowaniu kredytobiorców na uzyskanie jak najtańszego kredytu. Kredytobiorcy podjęli decyzję o zawarciu umowy o takim kształcie, gdyż oferowała ona najniższe raty oraz najniższy koszt kredytu. Było to wynikiem bardzo niskiego oprocentowania kredytu denominowanego do CHF. Taka konstrukcja umowy przez wiele lat przynosiła im wymierne korzyści finansowe w postaci mniejszych rat w porównaniu z ratami, które spłacaliby, gdyby zaciągnęli kredyt w walucie polskiej. W istocie powód nie kwestionował zapisów umowy do momentu, w którym kurs CHF w stosunku do PLN drastycznie wzrósł. Prowadzi to do wniosku, że trudniejsza sytuacja finansowa powoda (podobnie jak wszystkich innych kredytobiorców związanych umowami kredytowymi indeksowanymi do franka szwajcarskiego) była przede wszystkim efektem wzrostu kursu waluty w relacji CHF/PLN. Sam zaś pozwany nie miał i nie będzie miał żadnego wpływu na to, jak kształtował się i będzie się kształtować kurs tej waluty. Według Sądu Okręgowego, to kredytobiorcy podejmując decyzję o zaciągnięciu kredytu indeksowanego/denominowanego do obcej waluty z jednej strony mieli określone korzyści, a z drugiej zgadzali się na określone ryzyko walutowe, chociaż nie zostali poinformowaniu o skali tego ryzyka.

Odmiennie Sąd I instancji ocenił zapisy umowy (załącznika nr 6) w zakresie, w jakim określały sposób ustalania przez pozwany Bank kursów kupna waluty, do której denominowany był kredyt. Zapisy umowy odnosiły się bowiem w tym zakresie do tabeli kursów walut pozwanego banku. W umowie nie wskazano jak ustalane będą przedmiotowe tabele. Sposób sformułowania przedmiotowej klauzuli we wzorcu umownym prowadził do tego, że Bank przyznał sobie w ten sposób prawo do jednostronnego regulowania wysokości zadłużenia kredytobiorców poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna franka szwajcarskiego, przy czym uprawnienie Banku do określania wysokości kursu kupna CHF nie doznawała żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń. Wzorzec umowy o kredyt hipoteczny nie precyzuje bowiem sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez Bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to - zdaniem Sądu Okręgowego, że Bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki związane z funkcjonowaniem Banku w warunkach gospodarki wolnorynkowej nie stanowią wystarczającego zabezpieczenia interesów klientów Banku, a dobre obyczaje w przekonaniu Sądu I instancji wymagają, aby kryteria ustalania kursów, które mają zastosowanie do waloryzacji, były w każdym wypadku jasno sprecyzowane w umowie z klientem. Taki wymóg wynika też z zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego zawartych w Rekomendacji S (II) z dnia 17 grudnia 2008 r. dotyczącej dobrych praktyk w zakresie ekspozycji kredytowych zabezpieczonych hipotecznie.

W pkt 5.2.2. ppkt. c) ww. Rekomendacji Komisja Nadzoru Finansowego wskazała, że w każdej umowie, która dotyczy walutowych ekspozycji kredytowych powinny znaleźć się co najmniej zapisy dotyczące sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego, w szczególności, wyliczana jest kwota uruchamianego kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na waluty wypłaty i spłaty kredytu. Nadto kwestionowane w pozwie postanowienie umowne daje Bankowi możliwość uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu, których oszacowanie jest nie jest możliwe. Jak zważył Sąd Okręgowy, znamiennym bowiem pozostaje, że czynniki obiektywne, a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta. Rodzi to uzasadnione ryzyko, że kryteria stosowane przez Bank przy ustalaniu kursów walut mogą być oderwane od rzeczywistości rynkowej oraz ustalane w arbitralny i nieprzewidywalny dla konsumenta sposób. Stawia to konsumenta w bardzo niekorzystnej sytuacji, gdyż de facto nie ma on żadnej wiedzy ani wpływu na to w jaki sposób są ustalane parametry danej tabeli, a co za tym idzie, w jaki sposób jest ustalana wysokość kursów walut i tym samym jego zobowiązania. Konsument jest zatem narażony na niczym nieograniczone roszczenia ze strony Banku, gdyż nie ma żadnych gwarancji, że stosowane przez niego kursy będą korespondowały z kursami rynkowymi albo średnimi. Niewskazanie przez bank kryteriów branych pod uwagę lub też określenie ich w sposób niezrozumiały powoduje również, że konsument jest pozbawiony realnej kontroli działania kredytodawcy, a w chwili zawarcia umowy nie jest w stanie ocenić wysokości wynagrodzenia banku, które ten zastrzeże z tytułu uprawnienia do ustalania kursu wymiany walut. Tym samym nie może on ocenić skutków ekonomicznych podejmowanej przez siebie decyzji. Ponadto, tak niejasne i niepoddające się weryfikacji określenie sposobu ustalania kursów wymiany walut w istocie może skutkować przyznaniem bankowi dodatkowego, ukrytego i nieweryfikowalnego przez konsumenta wynagrodzenia w wysokości różnicy między stosowanymi przez niego kursami walut obcych a ich kursami rynkowymi czy średnimi. Analizowane klauzule skutkują również tym, że na konsumenta zostaje przerzucone ryzyko całkowicie dowolnego kształtowania kursów wymiany walut przez kredytodawcę. Taka regulacja, w ocenie Sądu I instancji, stanowiła o naruszeniu przez Bank dobrych obyczajów. Te nakazują bowiem, aby ponoszone przez konsumenta koszty związane z zawarciem umowy były możliwe do przewidzenia.

Z powyższego - zdaniem Sądu Okręgowego - wynika, że treść kwestionowanego w pozwie postanowienia umożliwia Bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumenta w zakresie wysokości jego zobowiązań wobec Banku, przez co zakłócona zostaje równowaga pomiędzy stronami przedmiotowej umowy. W konsekwencji, Sąd I instancji uznał, że analizowana klauzula umowna jest sprzeczna z dobrymi obyczajami oraz w sposób rażący narusza interesy powoda jako konsumenta.

Badając kwestię dowolnego ustalania przez banku kursów wymiany walut Sąd Okręgowy zwrócił również uwagę na obecne brzmienie art. 69 ust. 2 pkt 4a ustawy - Prawo bankowe, zgodnie z którym umowa o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska powinna określać „szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu”. Potwierdza to, że arbitralne ustalanie przez kredytodawcę wysokości kursu walut bez wskazania obiektywnych i niezależnych czynników jest nieprawidłowe. Ponadto, również Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów kilkukrotnie uznawał za niedozwolone postanowienia dotyczące dowolnego określania przez bank kursów walut obcych (np. klauzule wpisane do rejestru klauzul niedozwolonym pod nr (...), (...), (...) i (...)).

Na marginesie Sąd I instancji dodał, że analogiczna jak w niniejszej sprawie klauzula została uznana za niedozwoloną prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 3 sierpnia 2012 r., wydanym pod sygn. akt (...) ((...)) i została umieszczona w rejestrze klauzul niedozwolonych.

Według Sądu Okręgowego, nie można też podzielić poglądu, że nawet jeśli sposób przeliczania należności z tytułu zawartej umowy był niejasny to z chwilą dokonania wypłaty kredytu został on skonkretyzowany, a w rezultacie niedozwolony charakter postanowień dotyczących sposobu przeliczania tych należności został wyeliminowany. Niedozwolony charakter postanowień należy bowiem oceniać z uwzględnieniem okoliczności z momentu zawarcia umowy, dlatego bez znaczenia pozostaje to, w jaki sposób przedsiębiorca wykonywał umowę w oparciu o kwestionowane postanowienia umowy. Klauzula jest abuzywna z mocy samego prawa i z chwilą zamieszczenia jej we wzorcu, a nie z momentem potwierdzenia jej abuzywności przez uprawniony organ.

Sąd I instancji zważył, że powyższego stanowiska co do niedozwolonego charakteru przepisów określających sposób wyliczenia kursów kupna i sprzedaży waluty obcej nie zmienia uchwalenie ustawy z dnia z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984 - tzw. ustawa antyspreadowa). Ustawa ta m.in. nałożyła na bank obowiązek umożliwienia klientom - bez dodatkowych opłat - spłaty kredytów bezpośrednio w walucie, w której kredyt został udzielony, dzięki czemu konsument może uniknąć niekorzystnych skutków stosowania przez bank klauzul waloryzacyjnych, a walutę kupować po najbardziej korzystnej cenie. Wejście w życie tej ustawy nie oznacza jednak, zdaniem Sądu Okręgowego, że zniknęła potrzeba badania klauzul waloryzacyjnych pod kątem ich abuzywności.

Po pierwsze, ustawa antyspreadowa w art. 4 zawiera przepis intertemporalny, zgodnie z którym w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy, o której mowa w art. 1, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Uprawnienia przysługujące kredytobiorcom na mocy ustawy antyspreadowej nie odnoszą się więc umów zawartych przed dniem jej wejścia w życie (co nastąpiło w dniu 26.08.2011 r.) w zakresie, w jakim zostały one spłacone. W tej części zastosowanie znajdą zatem wcześniejsze postanowienia umów, regulaminów, wzorów itd., których postanowienia powinny być oceniane pod kątem art. 385 1 i 385 2 k.c. Badanie abuzywności może mieć więc znaczenie w odniesieniu do wpłat i rozliczeń dokonanych przed wejściem w życie ustawy antyspreadowej.

Po drugie, w ocenie Sądu Okręgowego, ustawa antyspreadowa dawała kredytobiorcom pewne uprawnienia, z których mogli, ale nie musieli skorzystać. Po jej wejściu w życie konsument ma więc możliwość wyboru formy spłaty zobowiązania, co oznacza, że może również wybrać spłatę w walucie polskiej, która nadal będzie przeliczana na walutę obcą. W rezultacie, jeśli kredytobiorca nie korzysta z uprawnień przyznanych na mocy ustawy antyspreadowej i po 26 sierpnia 2011 r. podstawą jego świadczenia nadal są zapisy umowne, to wciąż istnieje możliwość ustalania, czy takie zapisy nie są abuzywne. Jeśli bowiem konsument dobrowolnie decyduje się spłacać kredyt w walucie polskiej, a nie bezpośrednio w walucie waloryzacji, to musi się to dziać na zasadach zgodnych z prawem, dlatego także wówczas klauzule umowne nie mogą być sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszać interesów konsumentów. Innymi słowy, wejście w życie ustawy antyspreadowej lub też innych regulacji wewnętrznych banku w tym zakresie niczego nie zmienia, jeżeli to właśnie te postanowienia są podstawą świadczeń kredytobiorców. Jeśli zatem bank pobierał od konsumentów świadczenia na podstawie takich klauzul, to nawet obowiązywanie ustawy antyspreadowej ani też innych regulacji wewnętrznych w tym zakresie nie ekskulpuje pozwanego i w przypadku uznania ich za abuzywne, nie wiążą one powoda, a co za tym idzie, odpada podstawa pobierania świadczeń na ich podstawie. W rezultacie, po wejściu w życie ustawy antyspreadowej klauzule, które w chwili zawarcia umowy były abuzywne i w dalszym ciągu stanowią podstawę świadczeń ze strony powoda nie przestają być, w ocenie Sądu I instancji, niedozwolonymi postanowieniami umownymi.

Po trzecie, Sąd Okręgowy wskazał, że w realiach niniejszej sprawy, abuzywność dotyczyła ustalania przez bank kursu kupna, który stanowił miernik waloryzacyjny przy wypłacie poszczególnych transz kredytu. Tym samym wysokość kursów określona w tabeli kursowej banku miała bezpośredni wpływ na pierwotną wysokość zobowiązania kredytobiorców. Możliwość ewentualnej spłaty kredytu bezpośrednio w walucie, do której kredyt jest denominowany mogła zaś być realizowana dopiero na etapie spłaty kredytu, który został już uprzednio wadliwie zwaloryzowany do waluty obecnej.

Sąd I instancji zważył, iż pomimo dopuszczalności zawarcia w umowie klauzuli waloryzacyjnej do waluty obcej, zapisy umowy łączącej strony zawarte w załączniku nr 6 do umowy w zakresie, w jakim określały sposób ustalania przez pozwany Bank kursów kupna waluty, do której waloryzowany był kredyt, należy uznać za abuzywne. Pozwalały one bowiem pozwanemu w sposób dowolny ustalać kurs kupna, zaś ewentualne zaniżenie tego kursu (w stosunku do realiów rynkowych) prowadziłoby do wzrostu zobowiązania kredytobiorcy.

Idąc dalej, Sąd Okręgowy podkreślił, iż brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu, chyba że konsument następczo udzieli „świadomej, wyraźnej i wolnej zgody” na to postanowienie i w ten sposób jednostronnie przywróci mu skuteczność (zob. uchwałę Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 20 czerwca 2018 r. III CZP 29/17 i przywołane tam orzecznictwo). W orzeczeniu tym wskazano, że z pewnością takiego skutku nie może osiągnąć umowa, na której istotną treść konsument nie wywarł rzeczywistego wpływu. Ponadto zgoda konsumenta musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. W przedmiotowej sprawie brak jest jakichkolwiek podstaw do uznania, iż kredytobiorca takiej zgody udzielił.

Konsekwencją powyższego uznania powyższych postanowień zawartych w załączniku nr 6 do umowy kredytu za postanowienia niedozwolone jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia. Wobec przyjęcia przez Sąd I instancji, z przyczyn już wcześnie wskazanych, że zawarta przez strony umowa była kredytem w złotych polskich oznacza to, że w istocie nie doszło do określenia w treści stosunku prawnego kwoty kredytu. Wprawdzie strony ustaliły ilość oddanych do dyspozycji kredytobiorcom środków pieniężnych w konkretnej ilości w CHF, to powód nie mógł domagać się ich wypłaty w tej walucie. Stosownie do załącznika nr 6, taka wypłata miała nastąpić w złotych polskich, po przeliczeniu według kursu kupna walut, który miał obowiązywać w banku w dniu wypłaty, zgodnie z tabelą kursów ogłaszaną w banku z zastosowaniem zasad ich ustalania w nim obowiązujących. Wyeliminowanie tego zapisu wobec jego abuzywnego charakteru powoduje brak możliwości ustalenia kwoty, jaka miała zostać oddana kredytobiorcy do dyspozycji w walucie, w jakiej kredyt został rzeczywiście udzielony, a więc w złotówkach.

W związku z powyższym, Sąd Okręgowy uznał umowę za nieważną na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. - z uwagi na fakt, iż jej treść sprzeciwiałaby się właściwości stosunku zobowiązaniowego (brak określenia w umowie kwoty zobowiązania kredytobiorcy w walucie, w jakiej w rzeczywistości zostało udzielony kredyt).

Powyższa konkluzja czyni bezprzedmiotowymi rozważania, czy umowa mogła wiązać strony w pozostałym zakresie, skoro utraciła ona element przedmiotowo istotny. Sąd I instancji wskazał, iż w wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 Trybunał wypowiedział się przeciwko zabiegom zmierzającym do uzupełnienia luki powstałej po ubezskutecznieniu klauzuli, w szczególności przeciw koncepcji tzw. redukcji utrzymującej skuteczność wskazując, iż art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Trybunał podkreślił, że możliwość zastąpienia, która stanowi wyjątek od ogólnej zasady, zgodnie z którą dana umowa pozostaje wiążąca dla stron tylko wtedy, gdy może ona nadal obowiązywać bez zawartych w niej nieuczciwych warunków, jest ograniczona do przepisów prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę, i opiera się w szczególności na tym, że takie przepisy nie mają zawierać nieuczciwych warunków (podobnie wyroki: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kasler i Kaslerne Rabai, C-26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C- 70/17 i C-179/17, EU:C:2019:250, pkt 59).

Z powyższego orzecznictwa - zdaniem Sądu Okręgowego wynika, iż możliwość zastąpienia postanowienia niedozwolonego przepisem prawa o charakterze dyspozytywnym jest dopuszczalna jedynie wówczas, gdy istnieją w systemie obowiązującego prawa przepisy dyspozytywne, które dotyczą kwestii regulowanych odmiennie w postanowieniu uznanym za klauzulę niedozwoloną. W wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 Trybunał przesądził, iż przepisami pozwalającymi na uzupełnienie umowy nie są art. 56 k.c. oraz art. 354 k.c.

Na wypadek uznania, że umowa łącząca strony byłaby ważna, gdyż kwota kredytu została określona z uwagi np. na dyspozytywność unormowań ustawowych lub brak skutku nieważności w braku jej oznaczenia (dokonując wykładni treści umowy i określając na tej podstawie tą kwotę), w ocenie Sądu I instancji, zasadnie można twierdzić, że i tak należy zastosować art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.

Jak podniósł Sąd Okręgowy, w tym zakresie istotnym było powołane już wyżej założenie, że udzielony kredyt był w istocie złotówkowym, zaś odniesienie się w nim do franka szwajcarskiego stanowiło wprowadzenie do stosunku prawnego umownej waloryzacji. Celem i funkcją dokonania jej w sposób umowy jest - w szczególności w przypadku stosunków prawnych o charakterze trwałym, rozciągniętych w czasie - zapewnienie świadczeniom stron ich pierwotnej wartości. Wobec zasady swobody umów dopuszczalne jest przy tym określenie pozycji stron stosunku prawnego w sposób nierówny, może występować dysproporcja wysokości świadczeń. Nie może ona jednak sięgać tak daleko, że doprowadzi do rażącego naruszenia ich ekwiwalentności. Ponadto należy mieć na uwadze, że istota waloryzacji nie powinna sprowadzać się do tego, że ewentualne związane z nią negatywne konsekwencje obciążają tylko jedną ze stron. Cel umownego odniesienia się do innego niż pieniądz miernika wartości należy niewątpliwie odczytywać w związku z całokształtem uregulowań dotyczących waloryzacji, w tym mając na uwadze zasady jej dokonywania przez sąd, o czym stanowi art. 358 1 § 3 k.c. Z tego unormowania zaś wynika, że zawsze konieczne jest uwzględnienie interesów obu stron umowy.

Powyższe, w przekonaniu Sądu I instancji, prowadziło do wniosku, że umowne uregulowanie dopuszczalności waloryzacji może zakładać wprowadzenie braku ekwiwalentności świadczenia, a także konieczność spełnienia go przez jedną ze stron w kwocie innej, niż nominalna. Powinno jednakże odnosić się to - co do zasady - do świadczeń obu stron, a także tego rodzaju waloryzacja nie może prowadzić do rażącego braku równości stron umowy. W sytuacji, gdyby taka sytuacja miała miejsce, należy uwzględnić art. 353 1 k.c., a w szczególności ograniczenie swobody umów poprzez właściwości stosunku prawnego oraz zasady współżycia społecznego. Takie działanie trzeba było, zdaniem Sądu Okręgowego, podjąć w niniejszej sprawie.

Sąd I instancji przypomniał przy tym, że specyficzna konstrukcja przedmiotowej umowy zakładała, że aczkolwiek przewidziano w niej, że kwota kredytu określana jest we frankach, zaś wypłata jej następuje w złotówkach, to w istocie kredyt był kredytem złotówkowym. Co za tym idzie, obowiązek spłaty kredytu w PLN, w sytuacji osłabienia złotówki (co rzeczywiście miało miejsce), musiał prowadzić do konieczności zwrotu przez kredytobiorców kwoty znacznie wyższej, niż faktycznie im wypłacona i wykorzystana. Strony umowy uzależniły wysokość rat i środków podlegających spłacie jedynie w odniesieniu kursu złotego do CHF, nie ograniczyły jednak w jakikolwiek sposób ryzyka związanego ze zmianami kursu tej waluty. W istocie doprowadziło to do sytuacji, w której powód zobowiązany był do zwrotu świadczenia prawie dwukrotnie większego, niż suma środków pierwotnie mu wypłaconych.

Nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że umowa kredytowa obciążona jest ryzykiem i może dochodzić do zmiany wysokości należnego bankowi świadczenia, chociażby z uwagi na zmienne oprocentowanie. Poza sporem powinno być, że strony - w tym kredytobiorca - muszą świadomie zakładać istnienie takiego ryzyka. W razie wprowadzenia do umowy klauzul waloryzacyjnych osoba zobowiązana do spełnienia świadczeń przy ich uwzględnieniu, powinna mieć oczywiście świadomość związanych z tym konsekwencji, jednakże powinny mieć one pewne dopuszczalne granice. Waloryzacja, na co już wskazano, ma pozwolić na zapewnienie utrzymania świadczenia w pierwotnej wartości, przede wszystkim z uwagi na inflację. Tym samym, zdaniem Sądu I instancji, w razie zmiany siły nabywczej pieniądza strona umowy, w której zastosowano klauzulę waloryzacyjną, powinna liczyć się z tym, że może być zobowiązana do zapłaty kwoty wyższej niż nominalna. Jej wielkość powinna jednakże być odpowiednia do zmiany wartości pieniądza, a nie stanowić w istocie źródło dodatkowego, nieograniczonego zarobku kontrahenta, w szczególności w przypadku kredytu bankowego, gdzie wynagrodzenie banku jest już określone w umowie i stanowią je odsetki.

W niniejszej sprawie w okresie pomiędzy zawarciem umowy, a chwilą doszło do znacznego osłabienia złotego do franka szwajcarskiego, z ok. 2,3-2,5 zł do około 4,2 zł za 1 CHF. W tym samym czasie brak jednak było istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza w rozumieniu całokształtu rynkowych zjawisk ekonomicznych. Z tego punktu widzenia nie miała miejsca sytuacja, w której zmiana siły nabywczej pieniądza mogłaby prowadzić do wniosku, że kwota kredytu udzielonego powodowi ma obecnie znacząco inną wartość, niż w chwili jego udzielenia. Niezależnie od tego, na podstawie umownych klauzul waloryzacyjnych doszło do sytuacji, w której - pomimo dokonywania spłat przez blisko 13 lat (lata 2006-2019) - powód dokonując całkowitej spłaty kredytu w listopadzie 2019 r. zobowiązany był do zapłaty kwoty, która w złotówkach odpowiadała kwocie uzyskanego 13 lat wcześniej kredytu. Mając to na uwadze nie można, w ocenie Sądu Okręgowego, zasadnie twierdzić, że zapisy przedmiotowych klauzul waloryzacyjnych, obciążające w sposób nieograniczony ryzykiem kursowym wyłącznie kredytobiorców, służyły w rzeczywistości celowi zgodnemu z naturą stosunku kredytu, gdyż wyłącznym beneficjentem zmian kursowych był bank, na rzecz którego kredytobiorcy zobowiązani byli świadczyć w kwocie znacznie przewyższającej oddaną im do dyspozycji. Oczywiście, jak zauważył Sąd I instancji, można wywodzić, że tzw. frankowicze świadomie zawierali tego rodzaju umowy kredytowe, godząc się na zmiany kursu i zakładając, że nie będą one znaczne, a także czerpiąc z tego korzyści w postaci znacznie niższych rat kredytu w okresie, gdy waluta polska była mocniejsza względem CHF, niż gdyby zaciągnęli analogiczne zobowiązanie w złotych. Tego rodzaju twierdzenie jest jednakże w przekonaniu Sądu Okręgowego uproszczeniem, gdyż dla oceny sytuacji takich kredytobiorców konieczne jest przeanalizowanie całokształtu ich sytuacji, porównanie wielkości świadczeń do spłaty w okresie osłabienia waluty i związanych z tym konsekwencji. Czym innym jest przy tym zgoda na pewne określone ryzyko, które jednak jest możliwe do wyliczenia i może doprowadzić do wzrostu wartości podlegającego spłacie świadczenia, jednakże w sposób rozsądny i weryfikowalny czynnikami rynkowymi. Czy innym natomiast jest uzależnienie wysokości świadczenia od kwestii całkowicie nieprzewidywalnych, ryzyka o charakterze w praktyce całkowicie nieograniczonym, które mogą doprowadzić do konieczności zapłaty kwoty nie mającej żądnego związku - w kategoriach rynkowych - z pierwotnie otrzymaną.

Co więcej, według Sądu I instancji, w niniejszej sprawie nie wykazano (a z faktu tego skutki prawne wywodził pozwany), w jaki sposób dochodziło do ustalenia stanowiącego podstawę przeliczeń kursu CHF, czy oparty był na rynkowych wskaźnikach, czy odniesiony do kursu NBP franka szwajcarskiego. Co za tym idzie, jedyny wniosek, jaki można było postawić to ten, że zasady jego określenia były dowolne i zależne wyłącznie od banku. To zaś powodowało, że to ten podmiot w istocie decydował o wielkości miernika wartości stanowiącego podstawy do waloryzacji, a nie obiektywne, rynkowe zjawiska. To zaś niewątpliwie sprzeczne jest z istotą waloryzacji umownej.

Podsumowując, Sąd meriti wskazał, iż zastosowanie w umowie łączącej strony klauzuli waloryzacyjnej, której istota sprowadzała się do odniesienia do kursu waluty obcej, bez jakiegokolwiek ograniczenia ryzyka kursowego, posłużenie się, jako miernikiem, nie wartościami rynkowymi, lecz zależnymi od wierzyciela, wszystko to prowadziło - w ocenie Sądu I instancji - do wniosku o rażącym zachwianiu równowagi stron. W okolicznościach sprawy brak było istotnych zmian w zakresie siły nabywczej pieniądza w okresie pomiędzy powstaniem zobowiązania, a jego rozwiązaniem. Pomimo tego nastąpił niemalże dwukrotny wzrost należnego od kredytobiorcy świadczenia. Doprowadziło to do sytuacji, w której - zdaniem Sądu Okręgowego -zastosowana klauzula waloryzacyjna sprzeczna była z naturą kredytu bankowego, istotą waloryzacji, a ponadto naruszała zasady współżycia społecznego, jako niedająca się pogodzić ze społecznym poczuciem sprawiedliwości, ekwiwalentnością świadczeń a także dobrymi obyczajami w stosunkach z konsumentami. Z tych względów omawiane postanowienia umowne pozostawały w sprzeczności z art. 69 ust. 1 w zw. z art. 353, 358 1 § 2, 5 k.c. i jako takie, na podstawie art. 58 § 1 k.c. były nieważne. To zaś pociągało za sobą nieważność całej umowy.

W tym kontekście Sąd I instancji wskazał, że nieważność czynności prawnej skutkuje obowiązkiem zwrotu świadczenia spełnionego przez kredytobiorcę wobec pozwanego z tytułu zawartej umowy, co wynika z art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c.

Sąd Okręgowy podkreślił, że brak zastrzeżenia przez powoda zwrotu spełnianego świadczenia (rat kredytu) nie niweczył skuteczności roszczenia, gdyż jak wynika z art. 411 pkt 1 k.c. spełnienie świadczenia w wykonaniu nieważnej czynności prawnej rodzi obowiązek zwrotu nawet, jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie jest do tego zobowiązany.

Argument o braku wzbogacenia po stronie pozwanego z uwagi na zaciągnięte przez niego zobowiązania celem sfinansowania akcji kredytowej nie zasługiwał zaś - zdaniem Sądu I instancji - na uwzględnienie. Jak przyjmuje się w orzecznictwie i doktrynie (co Sąd Okręgowy podzielił) nienależne świadczenie jest tylko szczególnym przypadkiem bezpodstawnego wzbogacenia, gdzie wzbogacenie uzyskiwane jest na drodze świadczenia zubożonego (tak m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 5 czerwca 2018 r., VI ACa 1653/16; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 7 czerwca 2018 r., V ACa 495/17). Podnieść jednakowoż należy, iż kondykcja wykazuje pewne cechy specyficzne w stosunku do roszczeń z bezpodstawnego wzbogacenia z innych źródeł, w szczególności w odmienny sposób określa się okoliczności wyłączające możliwość zwrotu tego świadczenia, osobę uprawnioną i zobowiązaną, oraz same przesłanki oceny, że doszło do wzbogacenia kosztem innej osoby (W. Dubis [w:] E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 9, Warszawa 2019). Podobnie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 sierpnia 2012 r. V CSK 372/11 przyjął że nienależne świadczenie może być przedmiotem roszczenia określonego w art. 410 § 1 k.c. i nie zachodzi w tym wypadku potrzeba ustalenia, czy wzbogaciło ono odbiorcę (accipiensa). W unormowaniu tym ustawodawca przesądził bowiem, że świadczenie nienależne jest źródłem roszczenia zwrotnego. W konsekwencji bez znaczenia w sprawie pozostawało, czy pozwany faktycznie rozporządził środkami finansowymi otrzymanymi w ramach spłat rat kredytu choćby na pokrycie własnych zobowiązań (przy czym z uwagi na zarobkowy charakter działalności pozwanego oczywistym jest, że nie wszystkie środki otrzymane od powoda pozwany przeznaczył na spłatę zobowiązań wynikających z umów, na podstawie których pozyskał środki na finansowanie akcji kredytowej). Bezspornie środki dochodzone pozwem pozwany otrzymał od powoda, a to jest wystarczającą - w ocenie Sądu I instancji - przesłanką do zobowiązania do ich zwrotu.

Odnosząc się do zarzutu pozwanego, że nawet w przypadku stwierdzenia nieważności umowy nie powstałby po jego stronie obowiązek zwrotu świadczenia z uwagi na wypłacenie kredytu powodowi i istniejącą w związku z tym „nadpłatą”, a zatem pozwany nie byłby bezpodstawnie wzbogacony, Sąd Okręgowy wskazał, że pozwany nie podnosił zarzutu potrącenia, a zatem jego twierdzenia w tym zakresie nie mogłyby wywołać skutku prawnego polegającego na wzajemnym umorzeniu wierzytelności stron.

Jak wskazuje się bowiem w orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18) stwierdzenie, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym oznacza, iż co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. W art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa, ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego - przesłankę jego wzbogacenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11, nie publ., z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 372/11, nie publ., z dnia 28 sierpnia 2013 r., V CSK 362/12, nie publ., z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 517/13, nie publ., z dnia 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15, nie publ. i z dnia 11 maja 2017 r., II CSK 541/16, nie publ.).

W konsekwencji, zdaniem Sądu I instancji, stosownie do koncepcji określanej jako teoria dwóch kondykcji, każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie, a ich kompensacja jest możliwa tylko w ramach instytucji potrącenia. Jeśli zatem w wyniku zawarcia umowy każda ze stron spełniła świadczenie na rzecz drugiej strony, to w przypadku nieważności umowy, bądź też w przypadku przyjęcia jej upadku wobec braku możliwości jej utrzymania po wyeliminowaniu postanowień abuzywnych, każda z nich ma własne roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia - bank o zwrot kwoty przekazanego kredytu, a kredytobiorca o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz banku w wykonaniu umowy kredytowej. Wynika to z analizy treści art. 405 k.c., w świetle którego, gdy dochodzi do bezpodstawnego wzbogacenia powstaje tyle odrębnych stosunków zobowiązujących do jego zwrotu, ile było stron nieważnej czynności prawnej, które w jej wyniku odniosły korzyść. I tak kredytobiorca ma obowiązek zwrotu na rzecz banku kapitału, a bank na rzecz kredytobiorcy uiszczonych przez niego rat. Przy tym możliwe jest wzajemne potrącenie świadczeń. Do tego wymagana jest wola obu lub jednej strony, która musi wyrazić się oświadczeniem o potrąceniu. Zważywszy na kształt instytucji potrącenia (art. 498 i nast. k.c.), które jest determinowane wolą potrącającego, a zatem każda ze stron powinna zgłosić żądanie zwrotu odrębnie, bez automatycznego kompensowania przez sąd.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, iż podniesiony zarzut przedawnienia roszczenia o zwrot wpłaconych rat w przeważającej części nie zasługiwał na uwzględnienie. Trzyletni termin przedawnienia przewidziany w art. 118 k.c. dotyczy roszczeń związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą (co w niniejszej sprawie nie miało miejsca, gdyż powód, jak i jego ówczesna małżonka nie był i nie jest przedsiębiorcą), ewentualnie roszczeń okresowych. Zdaniem Sądu I instancji, roszczenie okresowe to takie, którego wielkości i czasu trwania nie da się z góry określić. Elementem wyróżniającym świadczenia okresowe jest ich powtarzalny charakter (spełniane są w określonych odstępach czasowych) oraz zależność wysokości (rozmiaru) świadczenia od upływu czasu (tak trafnie w uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2005 r., III CZP 42/04, OSNC 2005, Nr 9, poz. 149).

W ocenie Sądu Okręgowego, rat kredytu zaciągniętego na ściśle określony okres czasu nie można więc uznać za świadczenie okresowe. Tym samym roszczenie powoda ulegało przedawnieniu po upływie 10 lat, przy czym termin ten biegł oddzielnie dla każdej uiszczonej raty, a zatem nie uległo przedawnieniu roszczenie powoda o zwrot wpłat dokonanych po dniu 2 czerwca 2007 r., tj. w okresie 10-letnim przed ostatnim, przed wytoczeniem powództwa, przerwaniem biegu terminu przedawnienia, tj. złożeniem wniosku o zawezwanie do próby ugodowej w dniu 2 czerwca 2017 r. Zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwanego okazał się zatem zasadny jedynie w zakresie żądania zwrotu rat uiszczonych przed dniem 10 czerwca 2007 r.

W związku z powyższym Sąd Okręgowy wskazał, iż wysokość zasądzonej na rzecz powoda kwoty została określona w następujący sposób. W okresie od 15 czerwca 2007 r. do 4 lutego 2014 r. powód wraz z żoną spłacili raty kredytu w łącznej kwocie 77.517,97 zł (k. 767-769) oraz 3.936,66 CHF (k. 768), co oznacza, iż przypadająca na powoda część wynosi odpowiednio 38.758,98 zł i 1.968,33 CHF. W okresie od 5 lutego 2014 r. do 18 maja 2017 r. powód spłacił raty kredytu w łącznej kwocie 1.040,52 zł oraz 12.926,15 CHF (k. 769-770). Nadto, w okresie od 20 czerwca 2017 r. do 22 listopada 2019 r. powód spłacił raty kredytu w łącznej kwocie 71.021,17 CHF (k. 769-770, 827-830).

Łącznie zatem Sąd I instancji zasądził na rzecz powoda kwotę 39.799,50 zł (38.758,98 zł + 1.040,52 zł) i kwotę 85.915,65 CHF (1.968,33 CHF + 12.926,15 CHF + 71.021,17 CHF).

O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na mocy art. 455 k.c. w zw. z art. 481 k.c. mając na uwadze, że zastosowanie w sprawie znalazła instytucja bezpodstawnego wzbogacenia. Pismo powoda wzywające pozwanego do zwrotu, w terminie 7 dni, nadpłaconych rat za okres do maja 2017 r. doręczono pozwanemu w dniu 1 września 2017 r., co uzasadniało zasądzenie odsetek od kwoty 38.758,98 zł oraz od kwoty 14.894,48 CHF od dnia 9 września 2017 r., tj. od dnia następnego po upływie wyznaczonego terminu. Z kolei odsetki od kwoty 71.027,17 CHF zasadzono od dnia 24 lipca 2020 r., tj. od dnia następującego po dniu w którym doręczono pełnomocnikowi pozwanego odpis pisma z rozszerzeniem powództwa.

Sąd Okręgowy wskazał, iż powód wywiódł żądanie ewentualne stwierdzenia nieważności przedmiotowej umowy, jednakże w sytuacji uwzględnienia powództwa w zdecydowanej części, Sąd ten nie orzekał w jego przedmiocie.

Sąd I instancji oddalił powództwo w pozostałym zakresie, tj. co do pozostałych żądanych kwot uiszczonych przez powoda przed dniem 2 czerwca 2007 r., jako przedawnionych w świetle art. 118 k.c. w brzmieniu obowiązującym przed nowelizacją tego przepisu.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu wydane zostało na podstawie przepisu art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. oraz 186 § 2 k.p.c., obciążając kosztami procesu oraz postępowania pojednawczego w całości pozwanego, albowiem powód uległ jedynie w niewielkim zakresie. W konsekwencji Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda 6.974 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Powyższa kwota obejmuje poniesione przez powoda koszty sądowe - opłata od pozwu 1.000 zł, koszty zastępstwa procesowego ustalone w oparciu o § 2 pkt 6 i § 8 pkt 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. sprawie opłat za czynności adwokackie (tj. Dz.U. z 2015 r. poz. 1800 ze zm.) w łącznej wysokości 5.640 zł (5.400 zł + 240 zł), 34 zł opłat skarbowych za udzielenie pełnomocnictw oraz 300 zł opłaty sądowej od wniosku o zawezwanie do próby ugodowej (5.400 + 1.000 + 300 + 34 zł + 240). Wobec zaś pominięcia dowodu z opinii biegłego Sąd I instancji nakazał zwrócić pozwanemu uiszczoną kwotę zaliczki w wysokości 2.000 zł.

Apelację od tego wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając go w części dotyczącej rozstrzygnięcia zawartego w pkt I i II oraz związanego z nim rozstrzygnięcia o kosztach postępowania zawartego w pkt IV wyroku.

Skarżący zarzucił wyrokowi:

1.  naruszenie przepisów prawa materialnego tj. 917 k.c. w zw. z art. 366 § 1 k.c. w zw. z art. 508 k.c. poprzez ich błędną interpretację, co w konsekwencji doprowadziło także do naruszenia przepisów postępowania tj. art. 72 § 2 k.p.c. w zw. z art. 195 § 1 k.p.c. polegającego na ich niezastosowaniu i dalej błędnym przyjęciu, że powód M. D. jest uprawniony do samodzielnego dochodzenia określonych pozwem roszczeń dotyczących umowy kredytu, z uwagi na prawomocnie orzeczony rozwód z jego ówczesną małżonką A. D. oraz ugodę w przedmiocie podziału majątku wspólnego zawartą przez ww. byłych małżonków dnia 17 maja 2016 r. przed Sądem Rejonowym w Sosnowcu w sprawie II Ns 1473/15,co w konsekwencji doprowadziło do wydania zaskarżonego wyroku w sytuacji, w której po stronie powodowej zachodzi współuczestnictwo konieczne, a drugi z kredytobiorców nie został wezwany do udziału w sprawie podczas gdy:

a)  roszczenia dochodzone pozwem dotyczą umowy kredytu zawartej przez powoda M. D. oraz jego ówczesną małżonkę A. D. a postanowienia ugody z dnia 17 maja 2016 r. odnoszą skutek tylko i wyłącznie pomiędzy powodem M. D. a jego ówczesną małżonką A. D. i tym samym pozostają bez wpływu na ich zobowiązania względem pozwanego i odwrotnie;

b)  A. D. nigdy nie została zwolniona przez pozwanego z długu w rozumieniu art. 508 k.c., wobec czego do dnia dzisiejszego, solidarnie z powodem M. D. pozostaje dłużnikiem osobistym pozwanego z tytułu umowy kredytu (art. 366 § 1 k.c.) i wszelkich innych (choćby potencjalnych) roszczeń z nią związanych;

c)  w przypadku utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku, pozwanemu przysługiwać będzie roszczenie o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału przeciwko ww. dłużnikom solidarnym z tytułu umowy kredytu tj. przeciwko powodowi M. D. oraz jego ówczesnej małżonce A. D.;

2.  naruszenie przepisu prawa procesowego, mającego istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 479 45 § 2 k.p.c. w zw. z art. 479 43 k.p.c., polegające na przyjęciu, że treść normatywna klauzuli denominacyjnej z Załącznika nr 6 do umowy kredytu odpowiada treści normatywnej klauzuli wpisanej do rejestru UOKiK pod numerem (...) ((...)) i Sąd jest tymże wpisem związany, podczas gdy:

a)  treść normatywna Załącznika nr 6 do umowy kredytu jest odmienna od treści normatywnej klauzuli wpisanej do rejestru SOKIK pod numerem (...);

b)  klauzula numer (...) dotyczy umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej na zakup samochodu, a nie umowy kredytu hipotecznego denominowanego w walucie obcej;

c)  w dniu wydania zaskarżonego wyroku art. 479 43 k.p.c. już nie obowiązywał, gdyż został on uchylony ustawą z dnia 5 sierpnia 2015 r. o zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw;

co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przyjęcia przez Sąd I instancji, że postanowienia Załącznika nr 6 do Umowy Kredytu mają charakter abuzywny;

3.  naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 65 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy - Prawo bankowe (w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe) w zw. z art. 358 1 § 2 k.c. i art. 58 § 1 k.c., polegające na ich błędnej wykładni prowadzącej do błędnego przyjęcia iż:

a)  umowa kredytu dotyczyła w istocie kredytu udzielonego w walucie polskiej (PLN), a zawarte w niej odwołania do tej waluty w zakresie wypłaty i spłaty kredytu świadczą o konkludentnym ustaleniu waluty zobowiązania przez strony podczas gdy odwołania te świadczą wyłącznie o sposobie wypłaty i spłaty zobowiązania zaciągniętego przez powoda w pozwanym Banku;

b)  umowa kredytu nie określa kwoty udzielonego kredytu, podczas gdy kwota ta wskazana została wprost w treści § 2 ust. 1 umowy kredytu i wynosi 98.355 CHF;

c)  klauzula denominacyjna stanowi w istocie klauzulę waloryzacyjną, o której mowa w art. 358 1 § 2 k.c. - a tym samym błędne uznanie, iż umowa kredytu jest nieważna, podczas gdy klauzula ta dotyczy jedynie sposobu spłaty zobowiązania zaciągniętego przez powoda;

4.  naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 69 ust. 1 i 2 ustawy - Prawo bankowe (w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe) w zw. z art. 353 1 k.c. polegające na ich błędnej wykładni oraz art. 58 § 1 i § 2 k.c. polegające na jego błędnym zastosowaniu i w konsekwencji błędnym przyjęciu, że:

a)  umowa kredytu zawarta między stronami i będąca jednocześnie umową kredytu denominowanego jest sprzeczna z przepisami prawa powszechnie obowiązującego, podczas gdy umowa ta mieści się w ramach wyznaczonych przez przepis art. 69 ustawy - Prawo bankowe;

b)  umowa kredytu zawarta między stronami i będąca jednocześnie umową kredytu denominowanego narusza zasadę ekwiwalentności świadczeń oraz zasady współżycia społecznego, podczas gdy z niespornej części dotyczącej ustaleń faktycznych wynika, iż była to umowa, do której zawarcia powód dążył i ryzyka z nią związane akceptował;

5.  naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 4 w zw. z art. 1 ust. 1 lit. a) i b) ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe (dalej: Ustawa antyspreadowa) w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. polegające na jego niezastosowaniu i nieuwzględnieniu obowiązującego na dzień zamknięcia rozprawy stanu prawnego wprowadzonego ustawą antyspreadową, a w konsekwencji błędnym przyjęciu, że:

a)  ustawa antyspreadowa nie ma żadnego znaczenia dla oceny istnienia ewentualnej abuzywności postanowień umowy kredytu na dzień orzekania, podczas gdy zgodnie z literalną treścią art. 316 § 1 k.p.c. podstawę rozstrzygnięcia winien stanowić stan rzeczy aktualny na moment zamknięcia rozprawy;

b)  ustawa antyspreadowa nie usankcjonowała konstrukcji prawnej umowy kredytu denominowanego, ani też nie uchyliła ewentualnej abuzywności postanowień dotyczących denominacji zawartych w umowie kredytu, a kwestionowanych przez powoda, podczas gdy ustawa ta wprost potwierdziła ważność zapisów dotyczących umów kredytu zawierających zapisy związane z denominacją albo indeksacją;

6.  naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, polegające na ich błędnej wykładni i w konsekwencji przyjęciu, iż postanowienia dotyczące denominacji i przeliczenia kredytu powoda według kursów z Tabeli Kursów Walut kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, podczas gdy ocena tych postanowień w oparciu o niesporne elementy stanu faktycznego w niniejszej sprawie prowadzi do wniosku, że zostały one indywidualnie ustalone na etapie przedkontraktowym, a intencją powoda było zawarcie umowy kredytu denominowanego w walucie obcej (CHF), na zasadach finalnie określonych w umowie kredytu;

7.  naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 56 k.c. w zw. art. 60 k.c. w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 354 § 1 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG polegające na ich niezastosowaniu oraz art. 58 § 3 k.c. polegające na jego błędnym zastosowaniu i zaniechaniu uzupełnienia luki powstałej wskutek uznania postanowień dotyczących ustalania Tabeli Kursów Walut za nieważne (abuzywne) w oparciu o wskazane powyżej przepisy dyspozytywne i dalej zaniechanie ustalenia sposobu wykonania umowy kredytu w zakresie określenia mechanizmu wyznaczenia kursu właściwego dla spełnienia przez strony wzajemnych zobowiązań wynikających z jej postanowień poprzez odwołanie się do zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przyjęcia, że po usunięciu z umowy kredytu postanowień zakładających przeliczenie wypłat i spłat kredytu powoda według kursów z Tabeli Kursów Walut nie ma możliwości określenia mechanizmu wyznaczenia kursu właściwego dla spełnienia wzajemnych zobowiązań stron z tytułu umowy kredytu, co skutkuje jej nieważnością, podczas gdy:

a)  określenie mechanizmu właściwego do ustalenia kursów adekwatnych do spełnienia wzajemnych zobowiązań stron z tytułu umowy kredytu jest możliwe w oparciu o zasady wykładni oświadczeń woli, zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje; a nadto

b)  kurs taki może zostać ustalony w oparciu o art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim;

8.  naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. polegające na ich błędnym zastosowaniu oraz art. 411 pkt. 1, 2 i 4 k.c. polegające na jego niezastosowaniu i błędnym przyjęciu, iż:

a)  świadczenia spełnione przez powoda na rzecz Banku stanowiły świadczenie nienależne, mimo że znajdowały one podstawę w łączącym strony stosunku prawnym;

b)  została spełniona przesłanka wzbogacenia (po stronie Banku) i zubożenia (po stronie powoda), mimo iż zwrot kapitału kredytu nie stanowi świadczenia wzajemnego;

c)  w przypadku uznania umowy kredytu za nieważną i braku zwrotu przez powoda nawet kwoty udostępnionego kapitału - zaniechania dokonania oceny czy świadczenie powoda czyni zadość zasadom współżycia społecznego lub też zostało dokonane na poczet niewymagalnego roszczenia o zwrot własnego świadczenia Banku;

d)  powód może domagać się zwrotu świadczenia, mimo iż dokonywał spłat bez zastrzeżenia zwrotu;

9.  naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy tj. art. 328 § 2 k.p.c., polegające na sporządzeniu uzasadnienia wyroku w sposób wewnętrznie sprzeczny i niekonsekwentny poprzez wskazanie szeregu alternatywnych niekomplementarnych podstaw prawnych częściowo wykluczających się wzajemnie w zakresie nieważności umowy kredytu, a w tym w szczególności braku jednoznacznego przesądzenia:

a)  czy i które konkretnie postanowienia umowy kredytu (§ 2 ust. 1 umowy kredytu, czy może Załącznik nr 6 do umowy kredytu) są w ocenie Sądu I instancji nieważne, czy też abuzywne (na co wskazuje przeprowadzenie przez Sąd I instancji analizy stanu faktycznego pod kątem zachodzenia przesłanek z art. 385 1 k.c., tj. status konsumenta, brak możliwości negocjacji, naruszenie dobrych obyczajów);

b)  czy stwierdzona nieważność umowy kredytu jest skutkiem uznania określonych postanowień za abuzywne, czy też na innej podstawie - a w konsekwencji sporządzenie uzasadnienia w sposób wewnętrznie sprzeczny, uniemożliwiający kontrolę instancyjną wyroku;

10.  naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 231 k.p.c. oraz art. 6 k.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia całości zgromadzonego materiału dowodowego polegającego na:

a)  bezkrytycznym przyjęciu za podstawę rozstrzygnięcia treści zeznań powoda złożonych w toku postępowania co do braku jakiegokolwiek poinformowania go o ryzykach związanych z zawarciem umowy kredytu, w tym także ryzyku zmiany kursu CHF/PLN i związanych z tym konsekwencji w postaci wzrostu wysokości bieżącej raty kapitałowo - odsetkowej oraz salda zadłużenia wyrażonego w CHF i jednoczesne całkowite zmarginalizowanie w tym zakresie zeznań świadków J. M., B. R. i K. W. złożonych na rozprawie dnia 20 listopada 2018 r.;

b)  bezkrytycznym przyjęciu, że klauzula denominacyjna zawarta w Załączniku nr 6 do umowy kredytu skutkuje asymetrycznym rozkładem ryzyka związanego ze zmiennością kursów walut i przeniesieniem go w całości na powoda;

c)  umowa kredytu dotyczyła kredytu złotowego, podczas gdy odmienny wniosek wynika z zeznań świadka T. P. oraz dokumentów pozostających w aktach sprawy tj. umowy kredytu, oświadczenia o poddaniu się egzekucji oraz historii rachunku kredytowego powoda - które to ustalanie przełożyło się na ocenę przez Sąd I instancji ważności umowy kredytu w kontekście waluty kredytu i waluty zobowiązania, a więc błąd Sądu w tym zakresie miał istotny wpływ na wynik spraw, jako że brak określenia kwoty kredytu Sąd uczynił jedną z podstaw uznania umowy za nieważną;

11.  naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, tj. art. 235 2 § 1 pkt. 2 i 3 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c., art. 227 k.p.c. oraz w zw. z art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz innych ustaw, polegające na:

a)  oddaleniu postanowieniem z dnia 27 lutego 2020 r. oraz postanowieniem wydanym na rozprawie dnia 12 sierpnia 2020 r. wniosków dowodowych pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego w zakresie wskazanym w treści odpowiedzi na pozew i ostatecznie sprecyzowanym pismem pozwanego z dnia 6 sierpnia 2020 r.;

b)  arbitralnym, nieuzasadnionym wyłączeniu spod oceny i tym samym całkowitym zmarginalizowaniu części dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, a przedłożonych przez pozwanego wraz z odpowiedzią na pozew oraz dalszymi pismami procesowymi;

co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego przyjętego za podstawę rozstrzygnięcia, opierającego się na przyjęciu, że: (1) pozwany ustalał kursy Tabeli Kursów Walut w sposób jednostronny, dowolny i nieograniczony; (2) kwestionowane postanowienia umowy kredytu rażąco naruszają interesy powoda oraz dobre obyczaje, powód nie został należycie poinformowany o ryzykach związanych z zawarciem umowy kredytu indeksowanej do CHF, a w tym, iż (3) powód w trakcie wykonywania umowy kredytu nie był w stanie ustalić salda swego zadłużenia, co miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w tym w szczególności dla dokonania prawidłowej oceny, czy kwestionowane przez powoda klauzule mogą zostać uznane za niedozwolone postanowienia umowne w indywidualnym układzie faktycznym - przy czym w zakresie powyższego zarzutu pozwany wniósł o rozpoznanie w trybie art. 380 k.p.c. ww. postanowień dowodowych jako niepodlegających zaskarżeniu w drodze zażalenia a mających wpływ na rozstrzygnięcie sprawy.

W oparciu o powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa oraz zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed Sądem I instancji, kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych, ewentualnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Na podstawie art. 380 k.p.c. skarżący wniósł o rozpoznanie przez Sąd II Instancji postanowienia Sądu I instancji, które nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia, tj. postanowienia wydanego na rozprawie w dniu 12 sierpnia 2020 r. o oddaleniu wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczności wskazane przez pozwanego w odpowiedzi na pozew, zaktualizowane następnie w piśmie procesowym z dnia 6 sierpnia 2020 r. oraz o dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd II instancji dowodu z opinii biegłego sądowego sprecyzowanego przez pozwanego w piśmie z dnia 6 sierpnia 2020 r. celem wykazania faktów tamże wskazanych.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie.

Na wstępie zauważyć należy, że Sąd drugiej instancji w systemie apelacyjnym jest instancją merytoryczną, co oznacza, że Sąd ten ma obowiązek poczynić własne ustalenia faktyczne i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98, OSNC z 2000 r. Nr 10, poz. 193). Sąd drugiej instancji może ponownie przeprowadzić dowody przeprowadzone w pierwszej instancji, może również podzielić ustalenia sądu pierwszej instancji i przyjąć je za podstawę własnego orzeczenia. Może także przeprowadzić nowe dowody ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2000 r., II UKN 385/99, OSNP z 2001 r., nr 15, poz. 493).

W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny – opierając się na całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w aktach – uznał, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny i ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Wobec tego Sąd Apelacyjny ustalenia te w pełni podziela i uznaje, że ocena materiału dowodowego odpowiada warunkom ustanowionym przez prawo procesowe oraz odzwierciedla – przy zastosowaniu wymagań przewidzianych w art. 233 § 1 k.p.c. – tok rozumowania sądu orzekającego.

W tym miejscu przywołać należy zasadę, według której Sąd II instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania ( zob. uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 31.01.2008 r., III CZP 49/07, opublikowana w OSNC 2008 z. 6 poz. 55).

Odnosząc się do zarzutów apelacji, za niezasadny Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego tj. 917 k.c. w zw. z art. 366 § 1 k.c. w zw. z art. 508 k.c. poprzez ich błędną interpretację, co w konsekwencji doprowadziło także do naruszenia przepisów postępowania tj. art. 72 § 2 k.p.c. w zw. z art. 195 § 1 k.p.c. polegającego na ich niezastosowaniu i dalej błędnym przyjęciu, że powód jest uprawniony do samodzielnego dochodzenia określonych pozwem roszczeń dotyczących z uwagi na prawomocnie orzeczony rozwód oraz ugodę w przedmiocie podziału majątku wspólnego zawartą przez byłych małżonków.

W opinii Sądu Apelacyjnego, nie ma racji skarżący, że w stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy po stronie powodowej zachodzi współuczestnictwo konieczne i błędem było niewezwanie do udziału w sprawie A. D.. Bezsporne jest, że roszczenia dochodzone pozwem dotyczą umowy kredytu zawartej przez powoda M. D. oraz jego ówczesną małżonkę A. D.. Byli małżonkowie na mocy ugody z dnia 17 maja 2016 r. dokonali podziału majątku wspólnego. Oczywistym jest, że w takim postępowaniu nie można dokonać podziału niespłaconych długów. Jednak pamiętać trzeba, że powód ostatecznie samodzielnie spłacił całą należność z tytułu kredytu i jego sprawą jest, czy w ramach regresu będzie domagał się od byłej żony zwrotu jakiejkolwiek kwoty. W niniejszym procesie powód dochodził zwrotu (jako nienależnego świadczenia) nie tylko części kredytu spłaconej w trakcie trwania związku małżeńskiego, ale również (w przeważającym zakresie) części kredytu uiszczonego po ustaniu wspólności ustawowej małżeńskiej. Sąd Okręgowy oba te fakty uwzględnił w należytym stopniu. Ponadto, powód kwestionował ważność umowy (skutecznie), domagając się zwrotu niezależnego świadczenia, a zarzuty skarżącego mogłyby mieć ewentualne uzasadnienie gdyby umowa była ważna. Stąd niezasadny pozostawał zarzut naruszenia art. 508 k.c.

Niesłusznie stawia skarżący zarzut naruszenia przepisów art. 479 45 § 2 k.p.c. w zw. z art. 479 43 k.p.c., polegający na przyjęciu, że treść normatywna klauzuli denominacyjnej z Załącznika nr 6 do umowy kredytu odpowiada treści normatywnej klauzuli wpisanej do rejestru UOKiK pod numerem (...) ((...)). Zarzut ten jest o tyle niezasadny, że kwestia ta nie ma żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia.

W orzecznictwie przyjmuje się, że ani wyrok Sądu Okręgowego - Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ani wpis postanowienia do rejestru nie wiąże w sprawach dotyczących innego przedsiębiorcy, nawet jeżeli kwestionowane w takim postępowaniu postanowienia wzorca umowy mają tożsame brzmienie, co postanowienia uznane wcześniej za niedozwolone i wpisane do rejestru. Kognicja Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w ramach postępowania o uznanie postanowień wzorca za niedozwolone jest ograniczona, albowiem przeprowadzana przez ten sąd kontrola ma charakter abstrakcyjny i dotyczy wyłącznie treści postanowień zawartych we wzorcu, w oderwaniu od konkretnego stosunku umownego. Postępowanie w sprawie kontroli abstrakcyjnej ma na celu wyłączenie stosowania pewnych postanowień wzorców, a nie postanowień umów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2014 r., III SK 18/13).

Wskazuje się więc, że nie można wykluczyć sporu co do legalności posługiwania się określonymi sformułowaniami, instytucjami czy rozwiązaniami w konkretnej umowie zawartej z udziałem innego przedsiębiorcy, aniżeli ten, który zastosował wzorzec uznany w pewnym zakresie za niedozwolony. Nie można też aprobować mechanicznego przenoszenia oceny abuzywności z wyroku zapadłego w odniesieniu do innego postanowienia wzorca. Może się okazać, że ustalona w zgodzie z dyrektywami art. 65 i 385 k.c. treść konkretnego postanowienia nie jest wcale materialnie zbieżna z uznanymi za niedozwolone. Nawet bowiem niewielkie zmiany językowe mogą istotnie modyfikować ogólny sens postanowienia, a literalnie tożsame klauzule - in concreto realizować inny cel (tak wyrok Sądu Najwyższego z 12 lutego 2014 r., III SK 18/13, Legalis, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 31 sierpnia 2021r., I ACa 546/21, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 14 maja 2015 r., I ACa 16/15).

W niniejszej sprawie Sąd meriti uznał za abuzywne zawarte w umowie kredytu klauzule przeliczeniowe, lecz nie jedynie mając na uwadze treść postanowień niedozwolonych wpisanych do rejestru, ale przede wszystkim na podstawie badania, czy w konkretnie rozstrzyganej sprawie występują przesłanki wskazane w dyspozycji art. 385 1 § 1 k.c. Na skutek tej oceny, która wypadła niekorzystnie dla skarżącego uznał, że postanowienia umowy mające wpływ na stan i zakres wzajemnych rozliczeń stron nie zostały uzgodnione indywidualnie, a ponadto kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Niesłusznie zarzuca skarżący naruszenie art. 328 § 2 k.p.c., polegające na sporządzeniu uzasadnienia wyroku w sposób wewnętrznie sprzeczny i niekonsekwentny poprzez wskazanie szeregu alternatywnych niekomplementarnych podstaw prawnych, a co za tym idzie braku jednoznacznego przesądzenia kwestii wymienionych szczegółowo w apelacji.

Po pierwsze zarzut ten nie może zostać uwzględniony, gdyż przepis art. 328 § 2 k.p.c. w obecnym brzmieniu nie dotyczy uzasadnienia orzeczenia, a stanowi, iż w przypadkach gdy wyrok doręcza się z urzędu, termin, o którym mowa w § 1 tego przepisu, liczy się od dnia doręczenia wyroku.

W obecnym stanie prawnym, co prawdopodobnie miał na myśli skarżący elementy uzasadnienia wymienia przepis art. 327 1 k.p.c. Jeżeli przyjąć, że chodziło skarżącemu o nieprawidłowe sporządzenie uzasadnienia zaskarżonego wyroku, to zważyć trzeba, iż zarzut naruszenia przepisu art. 327 1 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych przypadkach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji całkowicie uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia. O skutecznym jego postawieniu można mówić tylko wtedy, gdy uzasadnienie wyroku nie zawiera elementów pozwalających na weryfikację stanowiska sądu, a braki uzasadnienia w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej muszą być tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona, bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 sierpnia 2015 r. I ACa 199/15 wydany wprawdzie na kanwie art. 328 § 2 k.p.c. sprzed nowelizacji, lecz aktualny wobec treści art. 327 1 k.p.c.). W niniejszej sprawie z taką sytuacją nie mamy do czynienia.

Wbrew zarzutom apelacji, nie doszło przy wydaniu zaskarżonego wyroku do naruszenia przepisów art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 231 k.p.c. oraz art. 6 k.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia całości zgromadzonego materiału dowodowego w sposób wskazany w apelacji.

Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd I instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że – co do zasady – Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych (por. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, nie publ., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).

Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005r., III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. III CK 245/04, LEX nr 174185) skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).

Takiego skutecznego działania skarżącego zabrakło w rozpoznawanej sprawie.

Jeżeli zaś chodzi o przepis art. 231 k.p.c. stanowiący, iż sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów (domniemanie faktyczne), to należy podkreślić, iż domniemanie to jest środkiem dowodowym stosowanym w braku bezpośrednich środków dowodowych. Nie zastępuje jednak dowodu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2017r., I UK 144/16).

Sąd Apelacyjny nie podziela poglądu, aby Sąd pierwszej instancji naruszył przy wydaniu zaskarżonego wyroku przepis art. 231 k.p.c. w sposób wskazany w apelacji.

Wbrew zarzutom skarżącego, Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił dowód z przesłuchania powoda przeprowadzony w toku postępowania co do braku właściwego poinformowania go o ryzyku zmiany kursu CHF/PLN i związanych z tym konsekwencji w postaci wzrostu wysokości bieżącej raty kapitałowo - odsetkowej oraz salda zadłużenia wyrażonego w CHF. Trafnie Sąd ten ocenił również dowód z zeznań świadków J. M., B. R. i K. W..

Za całkowicie bezzasadny uznać należy zarzut bezkrytycznego przyjęcia przez Sąd pierwszej instancji, że klauzula denominacyjna zawarta w Załączniku nr 6 do umowy kredytu skutkuje asymetrycznym rozkładem ryzyka związanego ze zmiennością kursów walut i przeniesieniem go w całości na powoda, a także bezpodstawnego przyjęcia, iż umowa kredytu dotyczyła kredytu złotowego. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z zeznań świadka T. P. oraz dokumentów znajdujących się w aktach sprawy (umowy kredytu, oświadczenia o poddaniu się egzekucji oraz historii rachunku kredytowego powoda) Sąd Okręgowy wyprowadził słuszne wnioski.

Rozważania Sądu I instancji w zakresie ważności umowy kredytu w kontekście waluty kredytu i waluty zobowiązania należy ocenić jako prawidłowe, bez konieczności ich ponownego przywoływania.

Wbrew zarzutom apelacji, Sąd Okręgowy nie naruszył przepisów art. 65 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy Prawo bankowe (w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe) w zw. z art. 358 1 § 2 k.c. i art. 58 § 1 k.c. w sposób wskazany w apelacji.

Sąd Apelacyjny w pełni podziela dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę klauzul zawartych w umowie kredytu z dnia 11 lipca 2006 r., które mimo tego, że dotyczą głównych świadczeń stron mogą zostać poddane kontroli z uwagi na to, że nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W następstwie uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne należy przyjąć, że powoda nie tylko nie wiążą przedmiotowe klauzule abuzywne na podstawie art. 385 2 § 2 k.c., ale i cała umowa kredytu, gdyż bez zakwestionowanych postanowień dalsze jej utrzymanie w mocy nie jest możliwe.

Podkreślenia wymaga, że przepis art. 358 § 2 k.c. reguluje wyłącznie sposób ustalenia kursu waluty obcej (w której wyrażono zobowiązanie) w przypadku spełnienia świadczenia w walucie polskiej, natomiast nie reguluje sytuacji odwrotnej, w której dochodzi do przeliczenia wysokości zobowiązania z waluty polskiej na obcą. Nadal zatem nie byłoby możliwości przeliczenia w dniu wypłaty kredytu salda kredytu z PLN na CHF oraz spłacanych rat kredytu, a tylko dzięki temu możliwe jest wykonywanie umowy kredytu.

Trafnie wskazał Sąd Okręgowy, iż celem powoda i jego żony było uzyskanie określonej kwoty polskiej waluty, w celu dokończenia budowy budynku mieszkalnego, a z treści umowy wynika, że bank również dążył do tego, aby przekazana kredytobiorcom kwota pieniężna została wypłacona im w złotych. Nie mogło zatem budzić wątpliwości na gruncie art. 65 k.c., że pomimo określenia w umowie kwoty i waluty kredytu w CHF, w rzeczywistości dotyczył on świadczenia w PLN. Przyjęcie, że zawarta przez strony umowa była kredytem w złotych polskich powodowało, że w istocie nie doszło do określenia w treści stosunku prawnego jego kwoty. Mimo że strony ustaliły ilość oddanych do dyspozycji kredytobiorcom środków pieniężnych w konkretnej ilości CHF, to powód nie mógł domagać się ich wypłaty w tej walucie. Stosownie do załącznika nr 6, taka wypłata miała nastąpić w złotych polskich, po przeliczeniu według kursu kupna walut, który miał obowiązywać w banku w dniu wypłaty, zgodnie z tabelą kursów ogłaszaną w banku z zastosowaniem zasad ich ustalania w nim obowiązujących. Tym samym powód mógł zażądać jedynie wypłacenia kwoty kredytu w złotych polskich. Zgodnie zaś z zapisami umowy - wobec odniesienia się w niej do nieznanego stronom w chwili jej zawarcia kursu kupna CHF ustalanego dopiero w dniu wypłaty transz kredytu strony, strony nie określiły w niej kwoty, jaka miała zostać oddana kredytobiorcom do dyspozycji w walucie, w jakiej kredyt został udzielony, a więc w złotówkach.

Przepis art. 385 1 k.c. stanowi, iż postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1).

W myśl § 2 tego przepisu - jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie.

Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3).

Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4).

Przepis art. 385 1 § 1 k.c. wprowadza zatem sankcję niezwiązania konsumenta nieuzgodnionymi indywidualnie postanowieniami umowy, które kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wynika, że po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych umowa powinna „w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego” (zob. np. wyroki z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie C-618/10, pkt 66 - 69, z dnia 30 maja 2013 r., w sprawie C-488/11). O tym, czy umowa może być utrzymana decyduje zatem prawo krajowe i musi to być zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia. Odwołując się do dyspozycji art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 podnoszono w orzecznictwie, że umowa nie może być utrzymana w mocy tylko wtedy, gdy eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego prowadzi do takiej radykalnej zmiany regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18).

W wyroku z 21 grudnia 2016 r. (w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15, Francisco Gutiérrez Naranjo i in. przeciwko Cajasur Banco SAU, pkt 61 – 62) Trybunał Sprawiedliwości UE wyjaśnił, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutków wobec konsumenta. W związku z tym sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku. Zaś w wyroku z 26 marca 2019 r. (w sprawach C-70/17 i C-179/17, Abanca Corporación Bancaria SA przeciwko Albertowi Garcii Salamanca Santos oraz Bankia SA przeciwko Alfonsowi Antonio Lau Mendozie i Verónice Yulianie Rodríguez Ramírez) Trybunał Sprawiedliwości UE wykluczył, by sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach, albowiem takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13 (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17).

Zasadnie zważył Sąd Okręgowy, iż mimo dopuszczalności zawarcia w umowie klauzuli waloryzacyjnej do waluty obcej, zapisy umowy łączącej strony zawarte w Załączniku nr 6 do umowy w zakresie, w jakim określały sposób ustalania przez pozwany Bank kursów kupna waluty, do której waloryzowany był kredyt, należy uznać za abuzywne. Pozwalały one bowiem pozwanemu w sposób dowolny ustalać kurs kupna.

Słuszna jest teza, że brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu, chyba że konsument następczo udzieli „świadomej, wyraźnej i wolnej zgody” na to postanowienie i w ten sposób jednostronnie przywróci mu skuteczność (por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17 i przywołane tam orzecznictwo). Takiego skutku nie może osiągnąć umowa, na której istotną treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu (zgoda konsumenta musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia).

Prawidłowa jest konstatacja Sądu Okręgowego, że w niniejszej sprawie brak jest podstaw do uznania, iż kredytobiorca takiej zgody udzielił. Konsekwencją uznania postanowień zawartych w Załączniku nr 6 do umowy kredytu za postanowienia niedozwolone jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia. Wobec tego przy uwzględnieniu,że zawarta przez strony umowa była kredytem w złotych polskich, w istocie nie doszło do określenia w treści stosunku prawnego kwoty kredytu. Strony ustaliły ilość oddanych do dyspozycji kredytobiorcom środków pieniężnych w konkretnej ilości w CHF, a w myśl zapisów Załącznika nr 6, taka wypłata miała nastąpić w złotych polskich, po przeliczeniu według kursu kupna walut, który miał obowiązywać w banku w dniu wypłaty, zgodnie z tabelą kursów ogłaszaną w banku z zastosowaniem zasad ich ustalania w nim obowiązujących. Wyeliminowanie tego zapisu - wobec jego abuzywnego charakteru - powoduje brak możliwości ustalenia kwoty, jaka miała zostać oddana kredytobiorcy do dyspozycji w walucie, w jakiej kredyt został rzeczywiście udzielony, a więc w złotówkach. W związku z powyższym, słusznie Sąd Okręgowy uznał umowę za nieważną (brak określenia w umowie kwoty zobowiązania kredytobiorcy w walucie, w jakiej w rzeczywistości został udzielony kredyt).

W wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 3 października 2019r. w sprawie C-260/18 Trybunał wypowiedział się przeciwko zabiegom zmierzającym do uzupełnienia luki powstałej po ubezskutecznieniu klauzuli, w szczególności przeciw koncepcji tzw. redukcji utrzymującej skuteczność wskazując, iż art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.

Z orzecznictwa Trybunału wynika, iż możliwość zastąpienia postanowienia niedozwolonego przepisem prawa o charakterze dyspozytywnym jest dopuszczalna jedynie wówczas, gdy istnieją w systemie obowiązującego prawa przepisy dyspozytywne, które dotyczą kwestii regulowanych odmiennie w postanowieniu uznanym za klauzulę niedozwoloną. W wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 Trybunał przesądził, iż przepisami pozwalającymi na uzupełnienie umowy nie są art. 56 k.c. oraz art. 354 k.c.

Sąd Okręgowy zasadnie wskazał, iż zastosowanie w umowie łączącej strony klauzuli waloryzacyjnej, której istota sprowadzała się do odniesienia do kursu waluty obcej, bez jakiegokolwiek ograniczenia ryzyka kursowego, posłużenie się, jako miernikiem, nie wartościami rynkowymi, lecz zależnymi od wierzyciela, doprowadziło do rażącego zachwiania równowagi stron. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, uznanie, że wskazane przez Sąd Okręgowy postanowienia umowy mają abuzywny charakter, prowadzi w konsekwencji do upadku całej umowy kredytu z dnia 11 maja 2006 r. Wprawdzie zgodnie z art. 385 1 § 2 k.c., jeżeli postanowienie umowy jako niedozwolone nie wiąże konsumenta, to strony są związane umową w pozostałym zakresie, jednak w analizowanym przypadku z uwagi na to, że abuzywny charakter mają postanowienia określające główne świadczenia stron, nie jest możliwe przyjęcie, że strony zawarły ważną umowę kredytu.

Tym samym niezasadne pozostają również zarzuty naruszenia przepisów art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust 1 i 2 Pr. bankowego ( w brzmieniu sprzed nowelizacji) w zw. z art. 353 1 k.c. w sposób wskazany w apelacji.

Nie ma racji skarżący, że przy wydaniu zaskarżonego wyroku doszło do naruszenia przepisów prawa materialnego - art. 4 w zw. z art. 1 ust. 1 lit. a) i b) ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe (ustawy antyspreadowej) w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie obowiązującego na dzień zamknięcia rozprawy stanu prawnego wprowadzonego ustawą antyspreadową.

W tym kontekście podkreślić należy, iż samo wejście w życie ustawy antyspreadowej w żaden sposób nie wpływa na ocenę abuzywności postanowień umowy i jej konsekwencji dla bytu umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18). Wprawdzie w wyroku z dnia 19 marca 2015 r. (IV CSK 362/14) Sąd Najwyższy stwierdził, że mocą tej ustawy ustawodawca wprowadził narzędzie prawne pozwalające wyeliminować z obrotu postanowienia umowne zawierające niejasne reguły przeliczania należności kredytowych, zarówno na przyszłość, jak i w odniesieniu do wcześniej zawartych umów w części, która pozostała do spłacenia i tym samym abuzywność tych postanowień została w tym zakresie usunięta, jednakże w późniejszym orzecznictwie ten pogląd zakwestionowano (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r.,V CSK 382/18).

W najnowszym orzecznictwie Sąd Najwyższy podniósł, iż zgodnie z art. 1 ust. 2 dyrektywy 93/13 jej przepisom nie podlegają m.in. postanowienia umowy „odzwierciedlające obowiązujące przepisy ustawowe lub wykonawcze”, przy czym z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wynika, że dotyczy to także przepisów, które weszły w życie już po zawarciu umowy zawierającej niedozwolone postanowienia i miały w założeniu charakter sanacyjny, tj. zastępowały te postanowienia ex tunc i utrzymywały ważność umowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, OTP Bank Nyrt. I OTP Faktoring Követeléskezelő Zrt. przeciwko Teréz Ilyés i Emilowi Kissowi, pkt 62-64, 70 i z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 37, 40), pod warunkiem, iż zachowana została możliwość odwrócenia niekorzystnych skutków niedozwolonego postanowienia (por.wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt. pkt 45). Skutkiem sanowania klauzul abuzywnych jest wówczas także wyłączenie możliwości uznania umowy za nieważną z powodu tej (i tylko tej) abuzywności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r.,V CSK 382/18).

Z kilku względów ustawie antyspreadowej nie może być przypisywane takie znaczenie. Mocą tej ustawy do art. 69 ust. 2 pr. bank. dodano pkt 4a, stanowiący, że „w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska”, umowa kredytu powinna także określać „szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu”. Do art. 69 dodano także ust. 3, w myśl którego „w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W tym przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku”. Wprowadzono ponadto art. 75b, przewidujący, że „wykonanie uprawnienia, o którym mowa w art. 69 ust. 3, nie może wiązać się z poniesieniem przez kredytobiorcę dodatkowych kosztów” (ust. 1), „bank nie może uzależnić wykonania przez kredytobiorcę uprawnienia, o którym mowa w art. 69 ust. 3, od wprowadzenia dodatkowych ograniczeń, w szczególności nie może zobowiązać kredytobiorcy do nabywania waluty przeznaczonej na spłatę rat kredytu, jego całości lub części, od określonego podmiotu” (ust. 2), „otwarcie i prowadzenie rachunku, o którym mowa w art. 69 ust. 3, jest wolne od opłat w przypadku, gdy kredytobiorcą jest konsument w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny” (ust. 3), oraz że „przepisy ust. 1-3, art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz ust. 3 stosuje się odpowiednio do umów pożyczek pieniężnych” (ust. 4). W kwestii intertemporalnej w art. 4 ustawy antyspreadowej postanowiono, że „w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy, o której mowa w art. 1, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki” (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r.,V CSK 382/18)..

Sąd Apelacyjny podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. wydanym w sprawie V CSK 382/18, że przywołane przepisy nie stwarzają jednoznacznych podstaw do przyjęcia, że ich przedmiotem regulacji były klauzule abuzywne oraz umowy z ich powodu nieważne, a celem - sanowanie tych wadliwości (por. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115), o wadliwościach tych bowiem w ogóle nie wspominają ani nie regulują związanych z nimi rozliczeń. Można zatem twierdzić, że w założeniu ustawodawcy chodziło o doprecyzowanie na przyszłość reguł ustalania kursu wymiany walut oraz nieodpłatne umożliwienie dokonywania spłat kredytu bezpośrednio w walucie obcej i że miał on na względzie umowy ważne oraz klauzule dozwolone, choć podlegające doprecyzowaniu. Nawet jeżeli było inaczej, skutek sanujący nie mógł zostać w ten sposób osiągnięty. Omawiana ustawa w zasadzie nie przewidywała gotowych do zastosowania (nawet dyspozytywnych) przepisów, które zastępowałyby ewentualne klauzule abuzywne, a jedynie nakładała na banki ciężar dokonania ogólnie określonych, wymagających skonkretyzowania in casu zmian umowy, co nie wystarcza dla przyjęcia domniemania, że owe konkretne rozwiązania są wynikiem należytego wyważenia ogółu praw i obowiązków stron przez ustawodawcę (por. motyw 13 dyrektywy 93/13 oraz wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 marca 2013 r., w sprawie C-92/11, RWE Vertrieb AG przeciwko Verbraucherzentrale Nordrhein-Westfalen e.V., pkt 26 i n.) i nie czyni zadość przesłankom przewidzianym w art. 1 ust. 2 dyrektywy 93/13. Zwłaszcza że, jak wynika z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wyjątek przewidziany w tym przepisie podlega ścisłej wykładni (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16).

Niezasadny pozostaje również zarzut naruszenia naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, polegające na ich błędnej wykładni. W tym zakresie Sąd Apelacyjny podziela w całości rozważania Sądu Okręgowego w zakresie interpretacji wymienionych przepisów, co czyni zbędnym ponowne przytaczanie tej argumentacji.

W rozpoznawanej sprawie nie budzi wątpliwości Sądu Apelacyjnego, że denominacja i przeliczanie kredytu powoda według kursów z Tabeli Kursów Walut kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Brak jakichkolwiek dowodów, że zostały one indywidualnie ustalone na etapie przedkontraktowym.

Wbrew temu, co utrzymuje skarżący, postanowienia umowy kredytu określające główne świadczenia stron nie zostały sformułowane jednoznacznie, gdyż jak wynika to z orzecznictwa TSUE transparentność klauzul indeksacyjnych ma dotyczyć nie tylko samego mechanizmu przeliczenia złotych polskich na walutę obcą i odwrotnie, ale także, a może i przede wszystkim, poinformowania o ryzyku kursowym, które stanowi istotę kredytu opartego o walutę obcą (sensu stricto walutowego, indeksowanego albo denominowanego).

Zgodnie z wyrokiem TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r. (od C-776/19 do C-782/19) wykładni dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że stoi ona na przeszkodzie temu, by ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywał na konsumencie. Zatem ciężar dowodu w tej płaszczyźnie spoczywa na pozwanym kredytodawcy, czemu pozwany nie sprostał.

Standardowe pouczenia wskazujące na wzrost kursu waluty CHF i to nawet znaczny nie stanowią o wypełnieniu obowiązku należytego poinformowania konsumenta w aspekcie obciążającego go ryzyka kursowego. W odniesieniu do zagadnienia, czy warunek umowny tworzy - wbrew wymogowi dobrej wiary i ze szkodą dla konsumenta - znaczną nierównowagę praw i obowiązków stron wynikających z wiążącej je umowy, sąd krajowy powinien sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny, mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyrok z dnia 3 września 2020 r., Profi Credit Polska, C-84/19, C-222/19 i C-252/19, EU:C:2020:631, pkt 93 i przytoczone tam orzecznictwo). W niniejszej sprawie odpowiedź na tak postawione pytanie jest bezsprzeczne negatywna.

Klauzule zawarte w umowie stanowiącej przedmiot niniejszego postępowania narażają powoda na nieograniczone ryzyko kursowe przekładające się na wysokość salda kredytu oraz spłacanych rat, stąd nie można przyjąć, aby rzetelne informacje udzielone mu przez pozwanego skłoniły go do zawarcia umowy kredytu w takim kształcie jak obecnie. Nie ma przy tym znaczenia, że pozwany nie był w stanie przewidzieć znacznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego, gdyż wykładając przepisy dyrektywy 93/13 należy mieć przede wszystkim na uwadze, że ustanowiony przez dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania, w związku z czym godzi się na postanowienia umowne sformułowane wcześniej przez przedsiębiorcę, nie mając wpływu na ich treść (por. wyrok z dnia 26 października 2006 r. w sprawie C-168/05 Mostaza Claro, Zb.Orz. s. I-10421, pkt 25; wyrok z dnia 4 czerwca 2009 r. w sprawie C-243/08 Pannon GSM, Zb.Orz. s. I-4713, pkt 22, oraz wyrok z dnia 6 października 2009 r. w sprawie C-40/08 Asturcom Telecomunicaciones, Zb.Orz. s. I-9579, pkt 29).

Całkowicie bezzasadnie zarzuca skarżący naruszenie przepisów art. 56 k.c. w zw. art. 60 k.c. w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 354 § 1 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG polegające na ich niezastosowaniu oraz art. 58 § 3 k.c. polegające na jego błędnym zastosowaniu i zaniechaniu uzupełnienia luki powstałej wskutek uznania postanowień dotyczących ustalania Tabeli Kursów Walut za nieważne (abuzywne) w oparciu o wskazane powyżej przepisy dyspozytywne i dalej zaniechanie ustalenia sposobu wykonania umowy kredytu w zakresie określenia mechanizmu wyznaczenia kursu właściwego dla spełnienia przez strony wzajemnych zobowiązań wynikających jej postanowień poprzez odwołanie się do zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów.

Należy ponownie przywołać słuszne stanowisko Sądu I instancji wynikające z wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, w którym Trybunał wypowiedział się przeciwko zabiegom zmierzającym do uzupełnienia luki powstałej po ubezskutecznieniu klauzuli, w szczególności przeciw koncepcji tzw. redukcji utrzymującej skuteczność wskazując, iż art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Trybunał podkreślił, że możliwość zastąpienia, która stanowi wyjątek od ogólnej zasady, zgodnie z którą dana umowa pozostaje wiążąca dla stron tylko wtedy, gdy może ona nadal obowiązywać bez zawartych w niej nieuczciwych warunków, jest ograniczona do przepisów prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę, i opiera się w szczególności na tym, że takie przepisy nie mają zawierać nieuczciwych warunków (podobnie wyroki: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kasler i Kaslerne Rabai, C-26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C- 70/17 i C-179/17, EU:C:2019:250, pkt 59).

Możliwość zastąpienia postanowienia niedozwolonego przepisem prawa o charakterze dyspozytywnym jest dopuszczalna jedynie wówczas, gdy istnieją w systemie obowiązującego prawa przepisy dyspozytywne, które dotyczą kwestii regulowanych odmiennie w postanowieniu uznanym za klauzulę niedozwoloną. W wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 Trybunał przesądził, jak to już zostało wskazane wyżej, iż przepisami pozwalającymi na uzupełnienie umowy nie są art. 56 k.c. oraz art. 354 k.c.

Za całkowicie niezasadny uznać należy zarzut naruszenia przepisów postępowania - art. 235 2 § 1 pkt. 2 i 3 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c., art. 227 k.p.c. oraz w zw. z art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz innych ustaw, polegające na oddaleniu wniosków dowodowych i nieuzasadnionym wyłączeniu spod oceny i tym samym całkowitym zmarginalizowaniu części dokumentów przedłożonych przez pozwanego wraz z odpowiedzią na pozew oraz dalszymi pismami procesowymi.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy oraz rozważania prawne Sądu Okręgowego, które Sąd Apelacyjny w przeważającej części w całości podzielił, czyniąc je postawą własnego orzeczenia, nakazują przyjąć, że wskazywany przez skarżącego dowód z opinii biegłego nie byłby przydatny dla rozstrzygnięcia sprawy. Wszak sposób wykonywania umowy przez strony nie ma znaczenia dla uznania postanowień umownych za abuzywne. Nie ma w związku z tym znaczenia, czy kursy kupna/sprzedaży walut przyjmowane przez pozwanego do przewalutowania były kursami rynkowymi lub korespondowały z kursami CHF ogłaszanymi w tabelach NBP. Jak wyjaśnił bowiem Sąd Najwyższy w uchwale siedmiu sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17 - oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy.

W konsekwencji za całkowicie niezasadny Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia przepisów - art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. polegającego na ich błędnym zastosowaniu oraz art. 411 pkt. 1, 2 i 4 k.c. polegającego na jego niezastosowaniu i błędnym przyjęciu że świadczenia spełnione przez powoda na rzecz pozwanego stanowiły świadczenie nienależne, została spełniona przesłanka wzbogacenia i zubożenia, mimo iż zwrot kapitału kredytu nie stanowi świadczenia wzajemnego.

Sąd Najwyższy wyjaśnił, że niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (por. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. III CZP 6/21).

Z uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. wynika, że jeżeli umowa kredytu nie może, bez klauzuli abuzywnej dotkniętej bezskutecznością zawieszoną, wiązać stron, dzieli ona los klauzuli, tzn. jest również dotknięta bezskutecznością zawieszoną. W sytuacji, w której klauzula abuzywna stała się definitywnie bezskuteczna (nieważna) - wskutek odmowy potwierdzenia albo upływu rozsądnego czasu do jej potwierdzenia - o obowiązywaniu umowy decyduje to, czy stosownie do przedstawionych reguł weszła w jej miejsce regulacja zastępcza. To zaś zależy od tego, czy całkowita i trwała bezskuteczność (nieważność) umowy naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje - czemu konsument może wiążąco zaprzeczyć (sprzeciwiając się zarazem utrzymaniu umowy) - a w razie odpowiedzi pozytywnej - czy regulacja zastępcza istnieje. Wzgląd na pewność prawa nakazuje przyjąć, że kwestie te rozstrzygają się w tej samej chwili, w której konsument odmawia jej potwierdzenia albo upływa rozsądny czas do tego potwierdzenia.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego nie budzi wątpliwości, że jeżeli umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (nieważna), świadczenia spełnione na jej podstawie powinny być postrzegane jako świadczenia nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18 i z dnia 11 grudnia 2019r., V CSK 382/18, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20). W wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18 Sąd Najwyższy uznał natomiast, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego co do zasady podlega zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. III CZP 6/21). Odmienne stanowisko jest sprzeczne z panującą niepodzielnie w doktrynie teorią dwu kondykcji, jak również ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, że w art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego - przesłankę jego wzbogacenia (por. też wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11, z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 372/11, z dnia 28 sierpnia 2013 r., V CSK 362/12, z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 517/13, z dnia 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15, i z dnia 11 maja 2017 r., II CSK 541/16.). Nadpłata świadczenia wynikająca z abuzywności klauzul nie może być zrównana z dobrowolną, przedterminową spłatą, w związku z czym bank nie może, wbrew woli nienależnie świadczącego, zaliczać nienależnej zapłaty na poczet przyszłych świadczeń, a inaczej byłoby tylko wtedy, gdyby jego przyszłe roszczenie stało się wymagalne i doszło do jego potrącenia (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. III CZP 6/21).

Stanowisko co do niezależności roszczeń stron o zwrot świadczeń spełnionych na podstawie nieważnej umowy kredytu (świadczeń nienależnych) zostało wyrażone również w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, w której Sąd Najwyższy orzekł, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu.

Reasumując, Sąd Apelacyjny całości podziela rozważania prawne Sądu Okręgowego w przedmiocie zastosowania i interpretacji przepisów dotyczących zwrotu spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego, zatem zbędne jest ich szczegółowe przytaczanie.

Bezzasadnie wnosił skarżący - na podstawie art. 380 k.p.c. - o rozpoznanie przez Sąd II instancji postanowienia Sądu I instancji, które nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia, tj. postanowienia wydanego na rozprawie w dniu 12 sierpnia 2020 r. o oddaleniu wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczności wskazane przez pozwanego w odpowiedzi na pozew, zaktualizowane następnie w piśmie procesowym z dnia 6 sierpnia 2020r. oraz o dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd II instancji dowodu z opinii biegłego sądowego sprecyzowanego przez pozwanego w piśmie z dnia 6 sierpnia 2020 r. celem wykazania faktów tamże wskazanych.

Jak to już zostało wskazane, dowód ten jest zbędny dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Ponadto, skarżący winien wnosić o przeprowadzenie tego dowodu, uprzednio stosując przepis art. 162 k.p.c. tj. kwestionując w trybie art. 162 k.p.c. postanowienie Sądu Okręgowego w przedmiocie oddalenia tego wniosku dowodowego (co miało miejsce). Przepis art. 380 k.p.c. nie znajduje tu zastosowania.

Sąd Apelacyjny nie przychylił się również do wniosku skarżącego złożonego mailowo po północy w dniu ogłoszenia wyroku o otwarcie zamkniętej rozprawy. Wniosek ten nie został złożony skuteczne (mail nie stanowi pisma procesowego), pełnomocnik mimo uczestniczenia w ogłoszeniu wyroku wniosku takiego nie złożył ustnie (skutecznie), a ponadto zarzuty zawarte w mailu, a następnie w piśmie procesowym , które wpłynęło do Sądu po ogłoszeniu wyroku (27.10.2021r. k. 1002) można było złożyć przed zamknięciem rozprawy, wszak skarżący stale korzystał z profesjonalnej (kilkuosobowej) pomocy prawnej.

Z tych przytoczonych względów Sąd Apelacyjny, podzielając w całości rozważania prawne Sądu Okręgowego, na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego jako pozbawioną usprawiedliwionych podstaw.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie II wyroku, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy. Wysokość tych kosztów obejmuje koszty zastępstwa procesowego ustalone w stawce minimalnej 8.100 zł (10.800 x 75%) na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (jedn. tekst: Dz. U. z 2018 r., poz. 265).

SSA Anna Daniszewska

Na oryginale właściwy podpis.