Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XXV C 1725/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 marca 2022 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie XXV Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia Anna Ogińska - Łągiewka

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym

w dniu 9 marca 2022 roku w Warszawie

sprawy z powództwa Ł. B. (1) i M. B. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) z siedzibą w W.

o zapłatę i rentę

1.  umarza postępowanie w zakresie roszczenia J. B. (1) o rentę za okres po 28 października 2020 r.;

2.  zasądza od Towarzystwa (...) z siedzibą w W. za rzecz Ł. B. (1) kwotę 105.000 zł (sto pięć tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty;

3.  zasądza od Towarzystwa (...) z siedzibą w W. za rzecz M. B. (1) kwotę 75.000 zł (siedemdziesiąt pięć tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty;

4.  oddala powództwo o zadośćuczynienie w pozostałym zakresie;

5.  zasądza od Towarzystwa (...) z siedzibą w W. za rzecz Ł. B. (1) tytułem renty:

a)  kwotę 275 zł (dwieście siedemdziesiąt pięć złotych) miesięcznie płatną do każdego 10 dnia miesiąca za okres od dnia 10 września 2016 r. do dnia 28 października 2020 r.;

b)  kwotę 550 zł (pięćset pięćdziesiąt złotych) miesięcznie płatną do każdego 10 dnia miesiąca za okres po 28 października 2020 r. i na przyszłość;

6.  zasądza od Towarzystwa (...) z siedzibą w W. za rzecz M. B. (1) tytułem renty kwotę 275 zł (dwieście siedemdziesiąt pięć złotych) miesięcznie płatną do każdego 10 dnia miesiąca za okres od dnia 10 września 2016 r. do dnia 28 października 2020 r.;

7.  oddala powództwo o rentę w pozostałym zakresie;

8.  ustala, że pozwany ponosi koszty procesu oraz nieuiszczone koszty sądowe w 82%, a powodowie w 18 %, pozostawiając szczegółowe wyliczenie tych kosztów referendarzowi sądowemu.

Sygn. akt XXV C 1725/21

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 10 września 2019 r. (nada nadania w placówce pocztowej, k. 139), skierowanym przeciwko pozwanemu Towarzystwu (...) w W., powodowie Ł. B. (1) i J. B. (1), zastępowani przez profesjonalnego pełnomocnika, wnieśli o zasądzenie od pozwanego:

na rzecz powódki:

a)  kwoty 105.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 17 maja 2018 r. do dnia zapłaty,

b)  renty po 800 zł miesięcznie od dnia 10 września 2016 r.

na rzecz powoda:

a)  kwoty 105.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 17 maja 2018 r. do dnia zapłaty

b)  renty po 800 zł miesięcznie od dnia 10 września 2016 r.

a nadto, zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania według norm przepisanych, z uwzględnieniem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu żądań pozwu, powodowie wskazali, że w dniu 22 sierpnia 2015 r. doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym śmierć poniósł ich syn, P. B.. Sprawca zdarzenia P. M. prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości, jechał z nadmierną prędkością, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w prawidłowo jadący samochód kierowany przez syna powodów, za co został skazany na 7 lat pozbawienia wolności. Z wyjaśnień powodów wynikało, że informacja o śmierci syna była dla nich szokiem, konieczne okazało się wezwanie karetki i podanie środków uspokajających, przy czym w wypadku odnieśli obrażenia także dwaj wnukowie powodów i ich synowa, które realnie zagrażały ich życiu. Nagłe zerwanie więzi rodzinnej wiązało się dla powodów z poczuciem straty, osamotnienia oraz doznanej krzywdy, które wywarły daleko idące skutki w ich sferze emocjonalnej i psychicznej. Zmarły syn pomagał rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa rolnego, których nie mogli wykonać z uwagi na wiek, doradzał w sprawach finansowych i wraz z jego stratą, utracili nadzieję na spokojną starość. Z twierdzeń powodów wynikało, że do dzisiaj nie mogą poradzić sobie ze stratą syna, w dalszym ciągu występują u nich stany depresyjne i znacznie pogorszył się ich stan zdrowia. Pomimo tych okoliczności, w toku postępowania likwidacyjnego, ubezpieczyciel sprawcy zdarzenia uwzględnił żądania powodów jedynie w wysokości po 25.000 zł, podczas gdy wnosili o wypłatę kwot po 130.000 zł, w konsekwencji w ramach niniejszego powództwa, dochodzą różnicy z powyższego wynikającej. Powołując kontekst prawny powództwa, powodowie powołali się na art. 446 § 4 k.c. oraz art. 445 k.c., natomiast w przypadku świadczeń rentowych, art. 446 § 2 k.c. Wyjaśnili, że po śmierci syna nie są w stanie prowadzić gospodarstwa rolnego ani także wykonywać bieżących napraw sprzętu gospodarczego czy domowego, ale także z utrzymać gospodarstwo domowe we właściwym stanie. Wszystkie te czynności wykonywał dotychczas syn. Powodowie podkreślili, że wraz ze stratą syna utracili źródło wsparcia a uzyskiwane przez nich świadczenia emerytalne nie pozwalają na utrzymanie tak dużej nieruchomości. W ich ocenie, kwoty po 800 zł wynagradzają stratę, jaką doznali wskutek braku możliwości wsparcia syna oraz bieżącej pomocy pozwalającej na zaspokojenie ich wszystkich potrzeb życiowych (pozew – k. 9-18).

W odpowiedzi na wywiedzione powództwo, pozwany: Towarzystwo (...) w W., zastępowany przez profesjonalnego pełnomocnika, wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwany na wstępie podkreślił, że nie kwestionuje swojej odpowiedzialności za skutki wypadku jak i niekwestionowane są okoliczności zdarzenia, sporna jest natomiast wysokość dochodzonego świadczenia, zarówno w zakresie zadośćuczynienia jak i renty. W ocenie pozwanego żądane przez powodów zadośćuczynienie jest nadmiernie wygórowane – powodowie nie zamieszkiwali ze zmarłym synem, syn miał własną rodzinę, należy także wziąć pod uwagę wiek powodów oraz ich status. W odniesieniu natomiast do żądania renty, pozwany podniósł zarzut braku jego udowodnienia tak co do zasady jak i co do wysokości, zaprzeczając by zmarły syn pomagał w gospodarstwie rolnym powodów, jako okoliczności nie wykazanej. Pozwany zwrócił uwagę, że prace wykonywane przez syna i tak byłyby wykonywane na rzecz obojga małżonków, stąd nieuzasadnione jest żądanie osobno kwoty 800 zł na rzecz każdego z nich. W ocenie pozwanego, ewentualną datą początkową roszczenia ubocznego winien być także dzień wyrokowania (odpowiedź na pozew – k. 153-159).

Stanowisko powodów pozostało niezmienne, w tym szczegółowo opisali swoją sytuację zdrowotną i materialną po stracie syna oraz zakres czynności, w jakich udzielał im pomocy (pismo przygotowawcze strony powodowej – k. 191-196).

Z uwagi na śmierć powoda J. B. (1), postępowanie w sprawie było dalej prowadzone z udziałem jego następcy prawnego, M. B. (1) (odpis skrócony aktu zgonu - k. 224; akt poświadczenia dziedziczenia – k. 275—276; protokół dziedziczenia – k. 277-281; postanowienie z dnia 1 lipca 2021 r., k. 352).

W dalszym toku postępowania, powodowie zwrócili uwagę, że w zakresie renty żądanej przez J. B. (1), postępowanie po dacie śmierci powoda, winno zostać umorzone na podstawie art. 355 k.p.c. W pozostałym zakresie, podtrzymali dotychczasowe żądania oraz wskazali, że nie ma podstaw do obniżania zadośćuczynienia w przypadku następstwa prawnego po stronie powodowej (pismo strony powodowej – k. 384-384verte).

Stanowisko pozwanego nie uległo zmianie, pozwany konsekwentnie zarzucał rażącą niewspółmierność roszczeń w zakresie zadośćuczynienia oraz brak podstaw faktycznych do uwzględnienia powództwa w zakresie renty w jakiejkolwiek części (pismo pozwanego – k. 391-392).

Do czasu zamknięcia rozprawy, stanowiska stron w powyższym kształcie, nie uległy zmianie.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 22 sierpnia 2015 r. na trasie Z. P. M., kierujący pojazdem marki A. R. o nr rej. (...), umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa sprowadzając katastrofę w ruchu lądowym w ten sposób, że będąc w stanie nietrzeźwości, mając co najmniej 1,1 promila alkoholu we krwi, jadąc z nadmierną prędkością na łuku drogi, zjechał na prawe pobocze, stracił panowanie nad pojazdem, a następnie zjechał na lewy pas jezdni uderzając swoim pojazdem w lewą stronę jadącego prawidłowo z przeciwnego kierunku samochodu marki V. (...) o nr rej. (...), kierowanego przez P. B., który podróżował wraz z rodziną: małżonką D. B. oraz synami M. B. (2) i M. B. (3) (okoliczność bezsporna, a nadto wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 31 marca 2016 r. w sprawie III K 46/16 – k. 21-22; dokumentacja zdjęciowa – k. 23-40; odpis skrócony aktu zgonu – k. 45).

P. M. został uznany za winnego zarzucanego mu czynu i wymierzono mu karę 7 lat pozbawienia wolności (okoliczność bezsporna, a nadto wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 31 marca 2016 r. w sprawie III K 46/16 – k. 21-22).

W chwili zdarzenia, samochód sprawcy, posiadał ubezpieczenie w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej w Towarzystwie (...) w W. (okoliczność bezsporna, a nadto odpowiedź na zapytanie skierowane do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego – k. 46).

Wskutek wypadku, P. B. poniósł śmierć na miejscu. M. B. (2) doznał ciężkich obrażeń ciała w postaci złamania obu kości przedramienia lewego ze skróceniem kości promieniowej, M. B. (3) doznał ciężkich obrażeń ciała w postaci urazu nerki lewej z oderwaniem szypuły nerki, rozerwania krezki jelita cienkiego, krwiaka śródmiąższowego śledziony, wstrząsu krwotocznego oraz złamania żebra 12 po lewej stronie. D. B. doznała obrażeń, które naruszyły czynności narządów jej ciała na czas powyższej 7 dni w postaci wstrząśnienia mózgu (okoliczność bezsporna, a nadto wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 31 marca 2016 r. w sprawie III K 46/16 – k. 21-22; opinia sądowo – lekarska – k. 41-44; odpis skrócony aktu zgonu – k. 45).

Zmarły był synem J. B. (1) (rok urodzenia (...)r.) oraz Ł. B. (1) zd. T. (rok urodzenia (...)) (odpis skrócony aktu zgonu – k. 45; odpis skrócony aktu małżeństwa – k. 84).

W dniu 9 kwietnia 2018 r. Ł. B. (1) i J. B. (1) zgłosili szkodę ubezpieczycielowi, w związku ze zdarzeniem z dnia 22 sierpnia 2015 r., w którym śmierć poniósł ich syn, domagając się zapłaty kwot po 130.000 zł tytułem zadośćuczynienia (zgłoszenie szkody Ł. B. – k. 56-60; pełnomocnictwo, k. 61; załączniki – k. 62-74; zgłoszenie szkody J. B. – k. 75-79; pełnomocnictwo – k. 80; załączniki do zgłoszenia – k. 81-92).

W dniu 19 kwietnia 2018 r. ubezpieczyciel potwierdził otrzymanie zgłoszenia szkody oraz poinformował o jej zarejestrowaniu pod numerami: (...) oraz (...) (pismo z dnia 19 kwietnia 2018 r. – k. 93; załącznik w postaci zasad składania i rozpatrywania reklamacji – k. 94; pismo z dnia 19 kwietnia 2018 r. – k. 95; załącznik w postaci zasad składania i rozpatrywania reklamacji – k. 96).

W toku postępowania likwidacyjnego, ubezpieczyciel przyjął odpowiedzialność za skutki zdarzenia. Decyzją z dnia 9 maja 2018 r. przyznał na rzecz każdego z małżonków kwoty po 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć P. B., jako adekwatne do ustalonych skutków zdarzenia (okoliczność bezsporna, a nadto decyzja z dnia 9 maja 2018 r. wydana w sprawie Ł. B. – k. 97-97verte; decyzja z dnia 9 maja 2018 r. wydana w sprawie J. B. – k. 98-98verte; k. 99).

Pomimo złożonego odwołania, stanowisko ubezpieczyciela pozostało niezmienne (odwołanie od decyzji – k. 100-101verte; odwołanie od decyzji – k. 102-103verte; odpowiedź ubezpieczyciela – k. 104-104verte; odpowiedź ubezpieczyciela – k. 105-105verte; pismo z dnia 6 marca 2019 r. – k. 106-114; pismo ubezpieczyciela – k. 127-127verte oraz k. 128-128verte).

W okresie od 1 lutego 1987 r. do 15 lipca 2010 r. P. B. był zatrudniony w (...) S.A. w charakterze głównego specjalisty. Stosunek pracy ustał w wyniku porozumienia stron, z przyczyn niedotyczących pracowników (świadectwo pracy – k. 218-219).

Po zakończeniu pracy w (...) S.A., P. B. świadczył pracę na rzecz prowadzonej przez małżonkę D. B. działalności gospodarczej pod firmą (...) produkującej łodzie oraz wyroby z laminatu oraz uprawiał ziemię rolną. Zdarzało się, że pomagał również synowi w prowadzonym przez niego warsztacie samochodowym. P. B. miał troje dzieci, jego sytuacja majątkowa była średnia (wydruk z CEiDG – k. 220; zeznania świadka M. B. (4) – k. 239-240; 242-244; zeznania M. B. (1) – k. 249-253; zeznania świadka D. C. – k. 258-264; zeznania powódki – k. 365-366; e-protokół – k. 367).

Ł. B. (1) i J. B. (1) zamieszkiwali w domu o pow. ok. 76m 2, mieli dwóch synów: P. B. oraz M. B. (1) zamieszkującego na stałe w Irlandii Północnej 2 lata przed wypadkiem małżonkowie sprzedali część należącej do nich ziemi, na której uprawiali zboże i ziemniaki oraz hodowali kury. Aktualnie, powierzchnia działki, wraz z zabudową gospodarczą, wynosi 0,3425 ha i stanowi grunty rolne klasy V i VI, nie użytkowane rolniczo. Na działce znajduje się ogród warzywny. Ł. B. (1) uzyskuje świadczenie emerytalne z KRUS w wysokości 979,90 zł miesięcznie. Świadczenie emerytalne J. B. (1) do chwili jego śmierci wynosiło 1.247,32 zł miesięcznie. W 2019 r. Ł. B. (1) osiągnęła dochód w wysokości 14.287,92 zł, J. B. (1) w wysokości 17.941,68 zł (zeznanie roczne PIT za 2019 r. – k. 197-200; roczne obliczenie podatku za 2019 r. – k. 201-202; zeznanie roczne PIT za 2019 r. – k. 203-205; informacja o odliczeniach od dochodu – k. 206; roczne obliczenie podatku – k. 207-208; ustalenie wymiaru podatku – k. 209-210; dokumentacja fotograficzna – k. 211-217; zeznania świadka M. B. (4) – k. 239-240; 242-244; zeznania M. B. (1) – k. 249-253; zeznania świadka D. C. – k. 258-264; zeznania powódki – k. 365-366; e-protokół – k. 367).

Ł. B. (1) cierpi na chorobę P. oraz porusza się na wózku inwalidzkim. Małżonkowie nigdy nie korzystali z pomocy opieki społecznej, zawsze pomagał im syn zarówno w związku z problemami finansowymi jak i organizacyjnymi, który nie dopuściłby do sytuacji, aby znaleźli się w Domu Pomocy Społecznej. Ł. B. (1) często korzystała z opieki medycznej poza miejscem swojego zamieszkania. O śmierci syna dowiedzieli się od wnuka, M. B. (4), który poprosił o wsparcie służb medycznych w obawie o ich reakcję. Pielęgniarka podała Ł. B. (1) środek uspokajający. Przez długi czas nie przyjmowali wiadomości o śmierci syna, twierdzili, że są okłamywani. Kontakt z nimi był utrudniony, byli bezradni, czuli złość i bezsilność. Z uwagi na stan psychiczny po śmierci syna, ogólny stan zdrowia małżonków uległ pogorszeniu, Ł. B. (1) zażywała więcej leków, J. B. (1), który z uwagi na wiek cierpiał na niedosłuch, nie był sobie w stanie poradzić ze śmiercią syna. Aktualnie nikt z rodziny nie jest w stanie zastąpić im syna oraz otoczyć codzienną opieką. Ich życie nie powróciło już do normy (zeznania świadka M. B. (4) – k. 239-240; 242-244; zeznania M. B. (1) – k. 249-253; zeznania świadka D. C. – k. 258-264; zeznania powódki – k. 365-366; e-protokół – k. 367).

P. B. zamieszkiwał w odległości ok. 9 km od miejsca zamieszkania rodziców, w związku z czym zdarzało się, że odwiedzał rodziców nawet kilka razy dziennie z uwagi na ich potrzeby ale też problemy zdrowotne i związane z ich mobilnością. Spędzał z nimi 1-2 godziny dziennie. To głównie na jego pomoc mogli liczyć. Pomoc ta była bezinteresowna, wynikała z wdzięczności dla rodziców i traktował ją w kategorii przyjemności, nie zaś kłopotu. Finansowo wspierał rodziców kwotą ok. 200-300 zł miesięcznie. Zamierzał wybudować dom, w którym mógłby zamieszkać wraz z rodzicami, żeby otoczyć ich opieką, której z czasem potrzebowali co raz więcej, do tego czasu proponował wspólne zamieszkanie w lokalu mieszkalnym zajmowanym z żoną. P. B. zawsze powtarzał, że zapewni rodzicom spokojną starość (zeznania świadka M. B. (4) – k. 239-240; 242-244; zeznania M. B. (1) – k. 249-253; zeznania świadka D. C. – k. 258-264; zeznania powódki – k. 365-366; e-protokół – k. 367).

Małżonkowie zamieszkiwali w niewielkiej wiosce, w której nie ma ośrodków pomocy osobom starszym. Jest też problem z dojazdem, autobusy kursują rzadko, z uwagi na ograniczenia fizyczne i poruszanie się Ł. B. (1) przy użyciu wózka inwalidzkiego lub dwóch kul, nie byliby w stanie korzystać z komunikacji zbiorowej (zeznania świadka M. B. (4) – k. 239-240; 242-244; zeznania M. B. (1) – k. 249-253; zeznania świadka D. C. – k. 258-264).

Relacje pomiędzy Ł. i J. B. (1), a ich zmarłym synem P. B., były bardzo ciepłe, bliskie, rodzinne, cechowały się życzliwością i zrozumieniem. Syn bardzo szanował rodziców, był ich pomocą i wsparciem. Nigdy nie było pomiędzy nimi nieporozumień czy kłótni. Syn bardzo wspierał swoich rodziców w ciężkich dla nich chwilach, pomagał im w wykonywaniu codziennych czynności. Często dostarczał im środków do życia w formie zakupów, pomagał też w małym gospodarstwie prowadzonym przez ojca (pszczelarstwo). Bardzo często wraz z synem znosili opał do piwnicy dziadków, wozili skrzynie z ramkami i miodem do miodarki, kosił trawę, naprawiał samochód, pomagał w remontach domu, ale także umawiał wizyty lekarskie i zawoził do sanatorium czy na rehabilitację. Prace te były ciężką pracą fizyczną, z którymi Ł. i J. B. (1) nie poradziliby sobie. Nie było dnia, w którym P. B. nie wspomniałby o rodzicach, z którymi był w stałym, codziennym kontakcie. Najdłuższa przerwa w kontaktach, wynosiła maksymalnie 3 dni i była spowodowana zdarzeniami losowymi. Sytuacje te były sporadyczne (zeznania świadka M. B. (4) – k. 239-240; 242-244; zeznania M. B. (1) – k. 249-253; zeznania świadka D. C. – k. 258-264; zeznania powódki – k. 365-366; e-protokół – k. 367).

Rodzina spotykała się, wspólnie świętowali uroczystości, P. B. zabierał rodziców na wycieczki i wyjazdy rodzinne, każdy mógł liczyć na pomoc P. B.. Nie zdarzało się, by rodzina obchodziła jakiekolwiek święta czy uroczystości bez udziału dziadków. Syn bardzo kochał rodziców, starał się wszystko im zapewnić. Nigdy nie odmówił im też pomocy (dokumentacja fotograficzna – k. 47-55; zeznania świadka M. B. (4) – k. 239-240; 242-244; zeznania M. B. (1) – k. 249-253; zeznania świadka D. C. – k. 258-264).

Po śmierci syna, zakupy dostarczała małżonkom D. B.. Z uwagi jednak na wstąpienie przez nią w związek małżeński, nie jest w stanie poświęcić małżonkom tyle czasu, jak dotychczas, choć w dalszym ciągu ma z nimi kontakt. Jak sytuacji zawodowa na to pozwala, wnuk M. B. (4) zawozi dziadków na badania. W niezbędnych remontach czy pomocy bezpośredniej pomaga również drugi z synów, w czasie gdy ma możliwość przyjazdu do Polski, co zdarza się rzadko, raz do roku. M. B. (4) odwiedza dziadków w miarę możliwości, najczęściej w niedziele. M. B. (1) nie ma możliwości powrotu do Polski, planuje pozostać w Irlandii gdzie dorastały jego dzieci . W czasie pandemii, nie był w stanie przylecieć do Polski (zeznania świadka M. B. (4) – k. 239-240; 242-244; zeznania M. B. (1) – k. 249-253; zeznania świadka D. C. – k. 258-264).

Stan zdrowia Ł. B. (1) cały czas się pogarsza, znajduje się pod stałą opieką kardiologa, korzysta również z domowych wizyt fizjoterapeuty. Przez 3 lata od zdarzenia przyjmowała środki uspokajające, cierpiała na bezsenność. Również stan zdrowia J. B. (1) przed śmiercią nie był dobry, obydwoje wymagali pomocy osób trzecich. Cały czas wspominali zmarłego syna i nie mogli pogodzić się z jego śmiercią. Płakali, gdy wspominali zmarłego i zawsze podkreślali, że im go brakuje, J. B. (3) stał się bardziej zamknięty w sobie. W widocznym miejscu ustawili zdjęcie syna, przed którym do tej pory Ł. B. (1) codziennie zapala świece, modlili się i opłakiwali zmarłego. Nie wiedzieli również sensu dalszego życia, twierdzili, że woleliby umrzeć w zamian za syna, jeśli tylko byłoby to możliwe. Nie otrzymali od sprawcy zdarzenia żadnej rekompensaty, nie uzyskali również przeprosin (zeznania świadka M. B. (4) – k. 239-240; 242-244; zeznania M. B. (1) – k. 249-253; zeznania świadka D. C. – k. 258-264; zeznania powódki – k. 365-366; e-protokół – k. 367; zeznania powoda – k. 366; e-protokół – k. 367).

Grobem zmarłego opiekuje się cała rodzina. W opinii rodziny, był wzorowym, kochającym synem i dobrym człowiekiem, rodzice byli z niego bardzo dumni (zeznania świadka M. B. (4) – k. 239-240; 242-244; zeznania M. B. (1) – k. 249-253; zeznania świadka D. C. – k. 258-264).

J. B. (1) zmarł w dniu 28 października 2020 r. Jego jedynym spadkobiercą, na podstawie testamentu, został syn, M. B. (1) (odpis skrócony aktu zgonu - k. 224; akt poświadczenia dziedziczenia – k. 275—276; protokół dziedziczenia – k. 277-281).

Po śmierci męża, Ł. B. (1) jest zmuszona korzystać z pomocy opiekunki, której wynagrodzenie wynosi ok. 250 zł zł za 44 godzin miesięcznie. Pomocy w dalszym ciągu udziela jej też synowa D. oraz sąsiadka. Aktualnie uzyskuje świadczenie po mężu w wysokości 1.294,68 zł, dodatek pielęgnacyjny w kwocie 239,66 zł oraz świadczenie uzupełniające w kwocie 477,40 zł, z czego do wypłaty pozostaje kwota 1.819,22 zł (zeznania powódki – k. 365-366; e-protokół – k. 367; decyzja z ZUS – k. 372-375; potwierdzenie opłaty za usługi opiekuńcze – k. 376-377).

Środki uzyskane w związku z krzywdą doznaną po śmierci syna, miałyby zostać wydatkowane na przebudowę domu, w tym łazienki i wjazdu do domu, w celu przystosowania go do poruszania się osoby na wózku inwalidzkimi – aktualnie w celu wejścia do domu, koniecznym jest pokonanie 15 schodów. Środki uzyskane w toku postępowania likwidacyjnego, zostały przekazane na rachunek bankowy syna M., bowiem małżonkowie nie posiadali własnego konta bankowego. W każdej chwili są jednak dla nich dostępne – w tym celu ustanowiono pełnomocnictwo dla D. C.. Koszt zakupu windy dla osoby niepełnosprawnej wynosi 50.000 zł, remont łazienki 25.000 zł, koszt zakupu samochodu przystosowanego dla osób niepełnosprawnych wynosi ok. 40.000 zł (zeznania świadka M. B. (4) – k. 239-240; 242-244; zeznania M. B. (1) – k. 249-253; zeznania świadka D. C. – k. 258-264).

Od 2015 r. Ł. B. (1) korzysta z poradni neurologicznej. Na wizycie w sierpniu 2015 r. odnotowano jej obniżony nastrój w związku ze śmiercią syna. Łącznie, do 9 grudnia 2020 r. odbyła 12 wizyt. W aktualnym stanie psychicznym, Ł. B. (1) nie ujawnia objawów chorób psychicznych, nie korzysta również z pomocy psychologa. Relacjonując okoliczności związane z wypadkiem syna, ma obniżony nastrój i jest płaczliwa (pisemna opinia biegłego z zakresu psychiatrii M. M. (3) – k. 289-318; historia choroby – k. 337-349; zeznania powódki – k. 365-366; e-protokół – k. 367).

Stan faktyczny w powyższym kształcie został przez Sąd ustalony w oparciu o całokształt materiału dowodowego zgromadzonego na potrzeby postępowania, w tym dokumentację przedłożoną do akt sprawy, a wymienioną w toku dotychczasowych ustaleń, której prawdziwość nie była kwestionowana przez żadną ze stron, Sąd zaś nie znalazł podstaw, by czynić to z urzędu.

Za wiarygodne uznano zeznania przesłuchanych w charakterze świadków: D. C., M. B. (1) i M. B. (4), złożone na piśmie (k. 179). Jakkolwiek bowiem osoby te pozostawały w bliskim stosunku pokrewieństwa i powinowactwa z powodami (Ł. i J. B. (1)) to relacja przedstawiona przez świadków była jasna, logiczna, wzajemnie sobie odpowiadała oraz znajdowała potwierdzenie z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Wyjaśnić należy, iż pierwotnie M. B. (1) złożył pisemne zeznania w sprawie w charakterze świadka, kolejno zaś, wobec śmierci powoda, wstąpił do sprawy w charakterze powoda jako jego następca prawny. Zeznając w sprawie w trybie art. 299 k.p.c. powód powołał się na już dotychczas przedstawioną relację.

Osoba, która została przesłuchana w charakterze świadka, może być na późniejszym etapie postępowania dowodowego przesłuchana w charakterze strony. Sytuacja taka wystąpi, gdy na skutek przekształceń podmiotowych, podmiot ten uzyska przymiot strony. Zawsze bowiem przesądza o tym, w jakim charakterze osoba ta jest przesłuchiwana, jej aktualny status procesowy. Nie ma więc przeszkód formalnych do przesłuchania tej samej osoby w charakterze świadka, a następnie strony. Oba te dowody mogą stanowić podstawę ustaleń faktycznych sądu orzekającego w sprawie (tak: A. Marcianiak (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Tom II. Komentarz do art. 205 1–424 12, Warszawa 2019, Sip Legalis).

W ocenie Sądu zeznania M. B. (1), zarówno te złożone w charakterze świadka jak i na późniejszym etapie strony, zasługiwały w całości na miano wiarygodnych. Przede wszystkim wskazać należy, że dowód z art. 299 k.p.c. ma charakter subsydiarny i w zasadzie, wobec zaangażowania emocjonalnego stron procesu w uzyskaniu konkretnego wyniku sprawy, musi być oceniany z ostrożnością. Niemniej, M. B. (1) najpierw zeznawał jako świadek i w sposób całkowicie zgodny z pozostałym materiałem dowodowym, przedstawił opis relacji, jakie panowały w rodzinie, w tym przede wszystkim powodów ze zmarłym synem. Zeznając natomiast w charakterze strony, w zasadzie powołał się na już złożone zeznania. Sąd nie znalazł więc żadnych podstaw, by odmówić wiarygodności treści relacji przedstawionej przez powoda, która nie ujawniła sprzeczności ani z wcześniejszymi jego zeznaniami, ani także z pozostałym materiałem dowodowym

Co się zaś tyczy zeznań powódki, Sąd również uznał je za wiarygodne, z tym, że można było odnieść wrażenie, iż powódka z uwagi na swój wiek oraz stan zdrowia, nie pamięta niektórych szczegółów, których nie była pewna. Niemniej, relacja powódki była szczera w odbiorze, powódka nie usiłowała dowodzić, że zmarły syn przekazywał znaczne kwoty na pomoc finansową rodziców, szczerze przyznała, że jego sytuacja majątkowa była średnia, a przekazywane kwoty wynosiły 200-300 zł. Okoliczności te w ocenie Sądu dowodzą, że powódka przedstawiła wiarygodną relację, nawet jeśli niektórych szczegółów, nie była w stanie przedstawić.

Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu psychiatrii na okoliczności zakreślone w tezie dowodowej postanowienia z dnia 30 listopada 2020 r. (k. 265). Opinia została sporządzona przez biegłego M. M. (3) (k. 289-318).

Odnośnie przeprowadzonego w sprawie dowodu z opinii biegłego w zakresu psychiatrii, Sąd podzielił co do zasady stanowisko pozwanego, iż przedstawionego opracowania, nie sposób traktować jako dowodu z zasięgnięcia wiadomości specjalnych. Przede wszystkim, opinia w zasadzie stanowi opis, streszczenie dotychczas zebranego materiału dowodowego, w części zatytułowanej „wnioski”, która co do zasady winna mieć najbardziej doniosłe znaczenie dla ustalenia okoliczności wymagającej wiedzy specjalistycznej, biegła w dalszym ciągu streszcza kluczowe okoliczności sprawy używając sformułowań typu: „z wywiadu wynika”, „powódka podaje”, „badana podawała”, „powódka podkreślała”. Rolą biegłego nie jest jedynie powtórzenie za osobą badaną jej relacji, lecz wyciągnięcie wniosków pod kątem skutków wypadku na stan psychiczny powódki. Jedynym elementem, który rzeczywiście można było potraktować w kategorii opinii biegłego, był wniosek wskazujący, że w aktualnym stanie psychicznym powódka nie ujawnia objawów chorób psychicznych i w trakcie relacjonowania zdarzenia miała obniżony nastrój i była płaczliwa. Jedynie więc w tym zakresie, opinia stanowiła źródła ustaleń w sprawie, w pozostałym natomiast została przez Sąd w całości pominięta jako niemająca charakteru dowodu z wiadomości specjalnych z zakresu psychiatrii.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Sąd wydał wyrok na podstawie art. 15zzs 2 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.

Powództwo zasługiwało co do zasady na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż powództwo zostało zainicjowane przez Ł. B. (1) i J. B. (1), rodziców zmarłego P. B.. W jego ramach, domagali się zasądzenia na rzecz każdego z powodów kwot po 105.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz po 800 zł miesięcznie tytułem renty. Wskutek śmierci powoda w dniu 28 października 2020 r., w jego miejsce w charakterze strony procesu, wstąpił M. B. (1), jako jedyny jego spadkobierca.

Wyjaśnić należy, iż prawo do renty odszkodowawczej jako związane ściśle z osobą poszkodowanego gaśnie ze śmiercią uprawnionego i nie należy do spadku po nim (zob. wyr. SN z 31.10.1966 r., II CR 361/66, Legalis; z 28.12.1966 r., I PR 536/66, OSNCP 1967, Nr 6, poz. 115; post. SA w R. z 28.9.2012 r., I ACz 664/12, Legalis). Nie dotyczy to jednak rat zaległych (za czas do śmierci uprawnionego). Należność z tego tytułu (co do zarobków i renty) jest wierzytelnością spadkodawcy i przechodzi na jego spadkobierców na zasadach ogólnych (art. 922 par. 1 k.c.) (wyr. SN z 31.10.1966 r., II CR 361/66) (powołane za: K. Pietrzykowski (red.), Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz. Art. 1–449 ( 10), Wyd. 10, Warszawa 2020, Sip Legalis).

Mając zatem na uwadze treść art. 355 § 1 k.p.c., w myśl którego sąd wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania, jeżeli powód cofnął ze skutkiem prawnym pozew lub jeżeli wydanie wyroku stało się z innych przyczyn zbędne lub niedopuszczalne, postępowanie w sprawie w zakresie żądania renty odnośnie roszczeń J. B. (1), należało umorzyć za okres po 28 października 2020 r., którą wyznaczała chwila jego śmierci.

W związku z powyższym, orzeczono jak w pkt I wyroku.

W sprawie poza sporem stron pozostawała zasada odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia, w którym śmierć poniósł syn powodów, jak i niekwestionowane były jego okoliczności. Jedynie więc dla porządku wskazać należy, iż przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz zostaje zawarta umowa ubezpieczenia, co wynika z dyspozycji art. 822 k.c. Poza powyższym unormowaniem problematyka umów odpowiedzialności cywilnej uregulowana jest w przepisach szczególnych, tj. ustawie z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, (Dz.U.2021.854 t.j. dalej także: ustawa). Stosownie do przepisu art. 34 ust. 1 z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Jak stanowi natomiast art. 35 ustawy, Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Treść powołanego przepisu art. 34 ustawy w brzmieniu sprzed dnia 11 lutego 2012 r. była przedmiotem wykładni w orzecznictwie Sądu Najwyższego. W uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 22 kwietnia 2005 r., III CZP 99/04 (OSNC 2005, nr 10, poz. 166) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że wynikające z niego uprawnie osoby trzeciej do żądania od ubezpieczyciela odszkodowania z tytułu ubezpieczenia pojazdu mechanicznego powstaje wówczas, gdy posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są zobowiązani zgodnie z przepisami prawa cywilnego do odszkodowania za szkodę wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu. Przepis ten posługuje się pojęciem szkody szeroko rozumianej, obejmującej zarówno uszczerbek majątkowy, jak i niemajątkowy. Zawarta w nim regulacja jest wyrazem woli ustawodawcy zapewnienia osobie trzeciej możliwie pełnej kompensaty szkody wyrządzonej w związku z ruchem pojazdu mechanicznego (powołane w: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2012 r., III CZP 93/12, Sip Lex).

Przepis art. 446 § 4 k.c. stanowi, iż sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zauważyć przy tym należy, że przepis ten nie zawiera definicji najbliższego członka rodziny, jednak możliwym jest jej wyprowadzenie z wypowiedzi doktryny prawa i orzecznictwa Sądu Najwyższego. Wynika z nich, że uprawnionymi do żądania kompensaty są wyłącznie członkowie rodziny zmarłego, przy czym muszą być to najbliżsi członkowie tej rodziny – jest to zatem węższy krąg podmiotów niż osoby bliskie. Obejmuje nie tylko małżonka i dzieci zmarłego, ale także innych członków jego rodziny, a więc krewnych, powinowatych lub osoby niepowiązane formalnymi stosunkami prawnorodzinnymi (np. konkubent, jego dziecko), jeżeli zmarły pozostawał z nimi faktycznie w szczególnej bliskości powodowanej bardzo silną więzią uczuciową (Komentarz do art. 446 autorstwa Agnieszki Rzepeckiej, Sip Lex).

Nie ulega wątpliwości, iż powodowie jako rodzice zmarłego P. B., odpowiadają tak określonej definicji najbliższego członka rodziny.

Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny, co oznacza, iż jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta winna być jednak utrzymana w rozsądnych granicach i nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy oraz aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa (tak: SN w wyrokach: z dnia 26.02.1962 r., 4 CR 902/61, z dnia 22.03.1978 r., IV CR 79/78, z dnia 28.09.2001 r., III CKN 427/2000). Kompensata majątkowa ma na celu przezwyciężenie przykrych doznań poszkodowanego, przy czym z uwagi na niemajątkowy charakter krzywdy, nie jest możliwe jej określenie w pieniądzu. Z reguły jednak wysokość zadośćuczynienia powinna odpowiadać wielkości ustalonej krzywdy, ponieważ w przybliżeniu świadczenie stanowić ma ekwiwalent utraconych dóbr (por: A. Cisek [w:] E. Gniewek, Komentarz, 2008).

Dla Sądu oczywistym było, że śmierć osoby bliskiej zawsze wpływa na sytuację życiową członków rodziny zmarłego wywołując negatywne skutki w sferze emocjonalnej – szkodę niemajątkową. Wszelkie szkody o charakterze niemajątkowym winny być kompensowane poprzez wypłatę zadośćuczynienia, o którym mowa w cytowanym na wstępie przepisie art. 446 ­§ 4 k.c. Przy ocenie czy zachodzą przesłanki do zasądzenia zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze całokształt negatywnych skutków w sferze niematerialnej szkody, a także jej rozmiar, intensywność ale też czas trwania.

Należy przy tym wskazać, że krzywda oraz przyznane z powodu jej wyrządzenia poszkodowanemu zadośćuczynienie z natury rzeczy nie mogą być ustalone w sposób ścisły, tj. jako dające się precyzyjnie przeliczyć na określoną wartość wymierną w pieniądzu. Szkoda niemajątkowa w postaci cierpień fizycznych i krzywdy moralnej pozostają trudno wymierne (tak np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2000 r. sygn. akt III CKN 582/98; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2019 r. w sprawie I CSK 296/18, Sip Legalis).

W ocenie Sądu, z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie niezbicie wynika, iż powodów łączyła z synem silna, zażyła relacja, nie tylko wynikająca z ich bliskiego stopnia pokrewieństwie, lecz przede wszystkim z uczuć, jakimi się darzyli. Postępowanie dowodowe wykazało, że zmarły syn był największym wsparciem dla rodziców, z racji zamieszkiwania w niedalekiej odległości od ich miejsca zamieszkania, w zasadzie mieli codzienny kontakt zarówno osobisty jak i telefoniczny. Z uwagi na zamieszkiwanie drugiego z synów poza granicami kraju, ciężar opieki i wsparcia niezbędnego powodom z uwagi na ich postępujący wiek oraz stan zdrowia, spoczywał w zasadzie wyłącznie na P. B., który udzielał rodzicom pomocy we wszystkich czynnościach życia codziennego jak chociażby prace domowe czy gospodarskie, dbanie o opał na zimę, pomoc w niezbędnych remontach czy naprawach, ale także umawianie wizyt lekarskich, zawożenie rodziców do placówek medycznych, sanatoriów, robienie zakupów. Co istotne, pomoc ta miała charakter bezinteresowny i była podyktowana wyłącznie wdzięcznością w stosunku do rodziców. Zmarły nie traktował jej w kategoriach obowiązku, udzielał pomocy z przyjemnością. O tym, jakie relacje łączyły powodów ze zmarłym synem, świadczy fakt, iż zmarły codziennie poruszał temat rodziców, telefonicznie pytał czy czegoś nie potrzebują, zdarzało się, że odwiedzał ich nawet kilka razy dziennie. W ocenie Sądu, charakter relacji, częstotliwość kontaktów i stopień opieki jaką zmarły otaczał rodziców, wykraczały poza typowe ramy stosunków rodziców z dorosłymi już dziećmi, które założyły własne rodziny. Zgodny z doświadczeniem życiowym jest wniosek, iż w sytuacji gdy dziecko zakłada własną rodzinę, a zwłaszcza posiada potomstwo (zmarły P. B. posiadał troje dzieci), kontakty z rodzicami nawet w prawidłowo funkcjonujących rodzinach darzących się uczuciami, nie są codzienne.

O roli, jaką powodowie odgrywali w rodzinie świadczyło także i to, że syn zmarłego nie pamiętał, by jakakolwiek uroczystość rodzinna czy święta odbywały się bez ich udziału, zmarły zabierał rodziców na wycieczki, wspólnie spędzali czas. Jak relacjonowała żona zmarłego, jedyne momenty, kiedy jej mąż nie miał osobistego kontaktu z rodzicami, były podyktowane zdarzeniami losowymi, przy czym wynosiły maksymalnie 2-3 dni i miały charakter sporadyczny. Doświadczenie życiowe pokazuje również, iż rzadko zdarza się, by w sytuacji jaka była udziałem powodów, relacja z synową przerwała i w dalszym ciągu miała bliski charakter, zwłaszcza po założeniu przez nią nowej rodziny. Tymczasem, D. C., pomimo wstąpienia w nowy związek małżeński, nie tylko miała z nimi stały kontakt i nadal udzielała im pomocy, ale nawet posiadała pełnomocnictwo do konta bankowego, na którym zostały umieszczone środki w kwocie 50.000 zł z tytułu wypłaty w toku postępowania likwidacyjnego. Także ta okoliczność potwierdza, iż relacje za życia P. B. z jego rodzicami, musiały znacznie wykraczać poza typowe ramy relacji panujących na ogół pomiędzy dorosłymi dziećmi, a rodzicami. Zmarły proponował również rodzicom wspólne zamieszkanie, a nawet planował budowę domu, w którym mógłby się nimi opiekować, bowiem z wiekiem, potrzebowali co raz więcej pomocy.

Więź, jaka łączyła powodów z synem P., była powszechnie znana w rodzinie, która na co dzień ją obserwowała. Z tych względów, mając na uwadze obawę o reakcję na śmierć syna, poproszono o asystę Pogotowie (...), które podało powódce środki uspokajające. Powodowie początkowo nie byli w stanie przyjąć do wiadomości śmierci syna, tkwili w przeświadczeniu, że są okłamywani. Kiedy jednak uświadomili sobie ten fakt, zdarzenie odbiło piętno zarówno na ich zdrowiu fizycznym, ale także psychicznym – powódka zażywała więcej leków, w tym przez 3 lata leki uspokajające, powód zamknął się w sobie, odczuwali złość, kontakt z nimi był utrudniony, byli bezradni i bezsilni. Ich życie nie powróciło już do normy i nikt nie był w stanie zastąpić im zmarłego syna.

Powodowie w dalszym ciągu kultywują pamięć po zmarłym, w widocznym miejscu postawili jego zdjęcie, przy którym codziennie zapalali świece ku jego pamięci oraz modlili się. W rozmowach z rodziną deklarowali, że woleliby umrzeć zamiast syna. W miarę posiadanych sił dbali też o jego grób, który odwiedzali.

Truizmem jest twierdzenie, że śmierć dziecka niezależnie od jego wieku, jest okolicznością, z którą rodzice z dużym prawdopodobieństwem nigdy się nie pogodzą i zawsze będzie to dla nich bolesne. W niniejszej sprawie, krzywda powodów była o tyle większa, iż ich relacja ze zmarłym synem jak wykazało postępowanie dowodowe była szczególnie bliska, zawsze mogli na niego liczyć, nigdy nie odmówił im pomocy, nigdy nie było pomiędzy nimi nieporozumień - w zasadzie był opisywany jako kochający, wzorowy syn, z którego byli dumni. Powodowie nie mogli też przygotować się na śmierć syna, tak jak ma to miejsce w przypadku długotrwałej choroby, jego śmierć była nagła i niespodziewana. W ocenie Sądu dywagacje na temat większego zakresu krzywdy w przypadku małego dziecka, w stosunku do straty dziecka, które posiada już własną rodzinę, pozbawione są podstaw, w sytuacji, gdy syn zamieszkuje w niedalekiej odległości i spędza z rodzicami codziennie czas. Krzywda ma charakter niewymierzalny i musi być oceniana w odniesieniu do konkretnej sprawy, konkretnych okoliczności. W niniejszej sprawie powodowie z uwagi na swój wiek i stan zdrowia wymagali stałej opieki, której zakres z czasem zwiększał się. Z uwagi na posiadanie w Polsce jedynie jednego syna, żyli w przeświadczeniu, że to właśnie on zapewni im tzw. spokojną starość, będzie dla nich oparciem. W ocenie Sądu nie sposób uznać, iż krzywda powodów tylko ze względu na ich wiek i wiek ich zmarłego syna, była mniejsza i winna stanowić podstawę miarkowania zadośćuczynienia i biorąc pod uwagę cały szereg okoliczności ujawnionych w sprawie, Sąd nie znalazł podstaw, by argument ten podzielić.

Wobec braku sztywnych regulacji prawnych w tym zakresie i pozostawienia tegoż w gestii Sądu orzekającego, miał na względzie przede wszystkim wypracowane przez doktrynę i judykaturę kryteria. Podkreślić przy tym należy niewymierny charakter szkody niemajątkowej, oraz okoliczność, że zadośćuczynienie stanowi swoiste wynagrodzenie osobie poszkodowanej przeżytych cierpień psychicznych i fizycznych, przy czym wysokość takiego świadczenia powinna stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość, jednakże nie nadmierną w stosunku do rozmiaru doznanej krzywdy. W przypadku wyrządzenia krzywdy wskutek naruszenia dóbr osobistych wysokość odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia winna być ustalona przy uwzględnieniu rodzaju dobra, które zostało naruszone oraz charakteru, stopnia nasilenia i czasu trwania doznawania przez osobę, której dobro zostało naruszone, a także ujemnych przeżyć psychicznych takiej osoby. Wśród okoliczności wpływających bezpośrednio na wysokość przyznanego świadczenia należy więc wymienić czynniki takie jak: wstrząs psychiczny wywołany nagłą śmiercią osoby bliskiej, okoliczności towarzyszące tej śmierci, rola jaką pełnił w rodzinie zmarły poszkodowany, zaburzenia w codziennym funkcjonowaniu bliskich po śmierci poszkodowanego (w tym ich możliwości adaptacji nowej sytuacji życiowej), długotrwałość procesów leczenia po doznanej traumie, poczucie osamotnienia, pustki, czy też umiejętność samodzielnego radzenia sobie z odczuwanym cierpieniem psychicznym. Podkreślić jednakże również należy, iż zadośćuczynienie w związku ze śmiercią osoby najbliższej ma za zadanie kompensatę doznanej krzywdy, a zatem nie powinno mieć ono na celu wyrównania strat poniesionych przez członków rodziny, lecz ma pomóc dostosować się do nowej sytuacji (zob. wyrok SA w Łodzi z dnia 06.03.2014 r., I ACa 1180/13, opubl. LEX nr 1444768, wyrok SA w Łodzi z dnia 20.02.2014 r., I ACa 1136/13, opubl. LEX nr 1439204).

Kierując się tymi względami, Sąd uznał, iż żądanie powódki zasądzenia na jej rzecz kwoty 105.000 zł, jako różnicy w żądanej przez nią kwocie 130.000 zł, ze świadczeniem dobrowolnie wypłaconym przez ubezpieczyciela (25.000 zł), zasługiwało w całości na uwzględnienie. Rozmiar krzywdy, jaka była udziałem powódki wskutek śmierci syna, co już Sąd wyżej sygnalizował, był znaczący. Sąd miał również na uwadze, iż krzywda związana ze śmiercią syna jakiej powódka doznała, wystąpiła u schyłku jej życia, w którym winna cieszyć się obecnością dzieci, wnuków, mieć zapewniony spokój i bezpieczeństwo. Tymczasem lata te, związane są z bólem po stracie ukochanego syna, którego obecnością cieszyła się na co dzień, który zapewniał jej opiekę i bezpieczeństwo. Trudno w tych okolicznościach, znaleźć jakiekolwiek podstawy do miarkowania należnego powódce zadośćuczynienia, w tym, w kontekście podnoszonego przez pozwanego statusu materialnego czy stopy życia społeczeństwa. Oczywiście jest to jedno z kryterium brane przez Sąd pod uwagę, niemniej nie jest jedynym. Faktem jest, że stan majątkowy powódki nie jest wysoki, powódka prowadziła wraz z mężem skromne życie, co nie oznacza jednak, iż wskutek uwzględnienia jej żądań dojdzie do nieuzasadnionego jej wzbogacenia. W ocenie Sądu żądana przez nią suma spełnia rolę kompensacyjną, nie będąc przy tym wygórowaną. Biorąc pod uwagę aktualne koszty i przeciętną stopę życiową społeczeństwa, kwota (łącznie) 130.000 zł nie jest wartością na tyle znaczącą, by uznać ją za niewspółmierną, zawyżoną czy nieproporcjonalną. Ponownie podkreślić należy, że brak jest możliwości „wyceny” krzywdy według jakiegoś szablonu, można jedynie brać pod uwagę kryteria dotychczas wypracowane w judykaturze. W ocenie Sądu w powszechnym odczuciu nie byłoby sprawiedliwym miarkowanie zadośćuczynienia jedynie z uwagi na status społeczny powódki i uznanie, iż śmierć dziecka uzależnia wysokość należnego zadośćuczynienia jedynie od stopnia zamożności rodziców. Oczywiście Sąd miał na względzie i tą okoliczność, jednak nie była ona przesądzająca. Na marginesie dodać należy, iż porównanie wysokości żądanej kwoty choćby w wartością zamieszkiwanego przez powódkę domu (220.000 zł), także nie potwierdza jej wygórowania.

Z tych wszystkich względów, Sąd uwzględnił żądanie powódki w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie, w całości.

Przechodząc do oceny żądania powoda J. B. (1), Sąd miał na uwadze stanowisko wyrażane w judykaturze, wedle którego, brak jest przesłanek do automatycznego obniżenia kwoty zadośćuczynienia, które przeszło na spadkobierców. Dla przykładu, w wyroku z dnia 17 czerwca 2009 r. w sprawie IV CSK 84/09 Sąd Najwyższy wskazał, że prawo do zadośćuczynienia ma charakter osobisty, a na spadkobierców przechodzi konkretne roszczenie, z którym za życia wystąpił pokrzywdzony, czyli roszczenie w wysokości, jaka przysługiwałaby pokrzywdzonemu (odpowiednia dla naprawienia krzywdy przezeń doznanej).

Niemniej, miarkując wysokość należnego (pierwotnie) J. B. (1) zadośćuczynienia, Sąd kierował się czasem trwania krzywdy, jaka była jego udziałem wskutek śmierci syna oraz tym, że wszelkie negatywne jej następstwa, siłą rzeczy były odczuwane krócej, niż w przypadku powódki. Innymi słowy: miarkując zadośćuczynienie zasądzone ostatecznie na rzecz M. B. (1), Sąd nie miał na względzie tego, iż suma ta nie przypadnie J. B. (1) lecz jego spadkobiercy testamentowemu, lecz to, że należało wziąć pod uwagę czas trwania negatywnych skutków śmierci syna dla J. B. (1), które odczuwał przez 5 lat (śmierć syna 2015 r., śmierć powoda 2020 r.). Wyżej Sąd już omówił, jakie relacje panowały w rodzinie, jaki charakter więzi łączyć rodziców ze zmarłym synem i jakie skutki odczuli wskutek jego nagłej śmierci. Mając jednak na względzie, iż krzywda powódki jest nadal przez nią odczuwana i z pewnością będzie odczuwana do końca jej życia, należało w związku z tym w odpowiednim stopniu zróżnicować wysokość należnego im zadośćuczynienia. W ocenie Sądu, w przypadku J. B. (1), kwota ta winna wynosić 100.000 zł, co przy uwzględnieniu kwoty dobrowolnie wypłaconej przez ubezpieczyciela w toku postępowania likwidacyjnego, oznaczało zasądzenie na rzecz jego spadkobiercy, kwoty 75.000 zł. Cierpienie J. B. (1) po śmierci syna trwało 5 lat, do chwili jego śmierci. Mając na uwadze niewymierny charakter krzywdy, Sąd uznał, iż kwota ta, odpowiadająca 20.000 zł rocznie, będzie sumą adekwatną do rozmiaru krzywdy, spełnia jej funkcję kompensacyjną, a przy tym nie jest nadmierną.

W związku z powyższym, Sąd zasądził na rzecz M. B. (1) kwotę 75.000 zł tytułem zadośćuczynienia, w pozostałym zakresie roszczenie to oddalając jako nadmierne.

Podstawę orzeczenia o roszczeniu ubocznym stanowił przepis art. 481 § 1 k.c., stanowiący – zgodnie z dyspozycją art. 359 § 1 k.c. – formalne, ustawowe źródło odsetek. Wedle jego brzmienia, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, choćby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Istotne jest więc ustalenie momentu, w którym dłużnik opóźnił się ze spełnieniem świadczenia. Termin spełnienia świadczenia przez dłużnika, którym jest zakład ubezpieczeń, w ramach ubezpieczenia OC, oznaczony jest przez przepis art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, według którego co do zasady zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie.

W judykaturze brak jest jednoznacznego stanowiska przesądzającego kwestię prawidłowości ustalenia daty początkowej naliczania odsetek w sprawach o zadośćuczynienie. Według niektórych orzeczeń, zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania przez sąd (art. 316 k.p.c). Zobowiązany zatem dopiero od tego dnia pozostaje w opóźnieniu w zapłacie zasądzonego zadośćuczynienia i tym samym dopiero od tego dnia należą się od niego odsetki za opóźnienie (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97, z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, z dnia 4 września 1998 r., II CKN 875/97, z dnia 9 września 1999 r., II CKN 477/98).

W innych orzeczeniach przyjmuje się natomiast, że zadośćuczynienie za krzywdę zobowiązany ma zapłacić, z zastrzeżeniem wyjątków - obecnie wynikających z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) - niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego (art. 455 in fine k.c.), w związku z czym odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia powinny być zasądzone od dnia, w którym zobowiązany ma zadośćuczynienie zapłacić (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1970 r., II PR 257/70, OSNC 1971, nr 6, poz. 103, z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00, z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09) (powołane za: wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 18 lutego 2011 r., sygn. akt I CSK 243/10, Sip Legalis).

W ocenie Sądu, w niniejszej sprawie należało zgodzić się z pozwanym, iż datę początkową roszczenia ubocznego winien wyznaczać dzień wyrokowania. Wskazać należy, iż w przypadku żądania zadośćuczynienia w związku ze śmiercią najbliższej osoby, w zasadzie jedynym materiałem dowodowym jakim dysponował pozwany w toku postępowania likwidacyjnego, była dokumentacja fotograficzna. Co już Sąd sygnalizował, ustalenie rozmiaru krzywdy jest uzależnione od zbadania konkretnych okoliczności sprawy, co w niniejszej sprawie wymagało przeprowadzenia postępowania dowodowego uwzględniającego chociażby dowód z postaci zeznań świadków, którymi ubezpieczyciel nie dysponował. Ustalenie więzi łączącej zmarłego z rodzicami, a co za tym idzie rozmiaru ich krzywdy wskutek jego śmierci, zostało dokonane w toku procesu i nieuzasadnionym byłoby uwzględnienie żądania odsetkowego, od daty wcześniejszej niż data wyrokowania. Na marginesie należy wskazać, iż zgłoszenie szkody nastąpiło pismami z dnia 9 kwietnia 2018 r., powodowie nie wykazali jednak, w jakiej dacie zostało ono doręczone ubezpieczycielowi.

W związku z powyższym, roszczenie uboczne w zakresie żądania poprzedzającego datę wyrokowania, podlegało oddaleniu jako nieuzasadnione.

Przechodząc do oceny roszczenia o rentę, prawo do renty z art. 446 § 2 k.c. przysługuje także osobom bliskim zmarłemu, którym ten dostarczał dobrowolnie i stale środków utrzymania, jeżeli z okoliczności wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego. Odwołanie się przez ustawodawcę do elementów ocennych w postaci zasad współżycia społecznego nadaje tego typu rencie charakter fakultatywny. Ocena zasadności renty przez pryzmat zasad współżycia społecznego wymaga uwzględnienia zarówno sytuacji majątkowej zmarłego, typu relacji łączących go z podmiotem uprawnionym do renty, czasu dostarczania mu środków utrzymania, jak i poziomu oraz rodzaju zaspokajanych potrzeb ( M. Safjan, w: K. Pietrzykowski, Komentarz KC, t. 1, 2004, s. 1134). Przyjmuje się, że przez pojęcie osób bliskich, które nie jest zdefiniowane w przepisie, należy rozumieć wszystkie osoby połączone ze zmarłym węzłem pokrewieństwa lub powinowactwa oraz osoby pozostające z nim w faktycznym pożyciu (np. konkubenci). Tak określone osoby bliskie mają prawo do domagania się renty, pod warunkiem że zmarły faktycznie dostarczał im za swojego życia środków utrzymania (niezależnie od tego, czy były to świadczenia w pieniądzu, czy w naturze) na zaspokojenie ich potrzeb mieszkaniowych, żywieniowych, odzieżowych, zdrowotnych, kulturalnych, edukacyjnych, rekreacyjnych. Uzyskanie renty z art. 446 § 2 k.c. nie jest uzależnione od pozostawania przez uprawnionego w stanie niedostatku, bowiem świadczenie to nie ma charakteru alimentacyjnego, a odszkodowawczy. W orzecznictwie podkreśla się, że na przeszkodzie w zasądzeniu renty na rzecz konkubenta z powołaniem się na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego będzie stała sytuacja, w której przyznanie takiego świadczenia temu podmiotowi ograniczać będzie możliwość zaspokajania potrzeb najbliższych członków rodziny bądź blokować realizację roszczeń osób uprawnionych do renty obligatoryjnej (wyr. SN z 2.12.1970 r., II CR 541/70, OSPiKA 1972, Nr 3, poz. 52). M. Załucki (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 2, Warszawa 2019, Sip Legalis).

Czas trwania obowiązku świadczenia renty jest determinowany przez prawdopodobny czas trwania obowiązku alimentacyjnego, który obciążałby zmarłego poszkodowanego. Orzeczenie zasądzające rentę jedynie wyjątkowo może określić jej termin końcowy, jeżeli na takie ustalenie pozwolą okoliczności sprawy (zob. powołany wyżej wyr. SN z 21.1.1969 r., II PR 597/68, Legalis) (tak z kolei: K. Pietrzykowski (red.), Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz. Art. 1–449 10, Wyd. 10, Warszawa 2020, Sip Legalis).

Każdy z powodów, domagał się z tego tytułu kwot po 800 zł miesięcznie od dnia 10 września 2016 r., przy czym w przypadku J. B. (1), roszczenie w tym zakresie obejmuje jedynie okres do daty jego śmierci (28 października 2020 r.).

Z ustaleń poczynionych w sprawie wynika, iż zmarły dostarczał rodzicom zakupy, pomagał we wszelkich czynnościach związanych z pracami w domu czy gospodarstwie, znosił opał do piwnicy, wozili skrzynie z ramkami i miodem do miodarki, kosił trawę, naprawiał samochód, pomagał w remontach domu, ale także umawiał wizyty lekarskie i zawoził do sanatorium czy na rehabilitację. Prace te były ciężką pracą fizyczną, z którymi Ł. i J. B. (1) nie poradziliby sobie, z uwagi na swój wiek i stan zdrowia – Ł. B. (1) porusza się na wózku inwalidzkim lub o kulach, J. B. (1) z uwagi na swój wiek i niedosłuch, nie był mobilną osobą. Zgodny z doświadczeniem życiowym ale także znajdujący potwierdzenie w materiale dowodowym jest fakt, iż zmarły wyręczał rodziców w zasadzie w większości cięższych czynności, których sami nie mogli wykonać. Syn spędzał z rodzicami ok. 1-2 godziny dziennie, choć zdarzało się, że przyjeżdżał kilka razy dziennie. Uśredniając jednak, Sąd przyjął do wyliczenia renty wymiar 1,5 godziny pomocy w wymiarze dziennym, jakiej powodowie potrzebowali w związku z nieobecnością syna.

W tym wypadku stawkę wynagrodzenia obliczono mając na względzie wysokość opłacanego przez powódkę wynagrodzenia za świadczenie opieki. I tak, z przedstawionych rachunków wynikało, że koszt ten wynosi 23,20 zł za 42 godziny oraz 246,40 zł za 44 godziny, co odpowiadało kwocie 5,6 zł za 1 godzinę.

Wyliczenia te przedstawiały się więc następująco: 30 dni na miesiąc x 1,5 godziny dziennie x 5,6 zł za godzinę = 252 zł, zaokrąglając 250 zł.

Jak ponadto ustalono, P. B. udzielał rodzicom wsparcia finansowego w kwocie ok. 200-300 zł miesięcznie. Sąd dał wiarę zeznaniom powódki w tym zakresie, co zresztą zostało już omówione na wcześniejszym etapie uzasadnienia, świadkowie zgodnie potwierdzili, że zmarły robił zakupy dla rodziców, czy zawoził ich do lekarzy, sanatorium itd. Kwota ta, nawet biorąc pod uwagę jak to określiła powódka średnią sytuację majątkową zmarłego, była prawdopodobną i niewygórowaną.

Łącznie, suma wskazanych wyżej pozycji, odpowiadała kwocie 550 zł.

W pozostałym zakresie wskazać należy, iż zgodnie z brzmieniem art. 6 k.c. oraz jego proceduralną konsekwencją – art. 232 zd. 1 k.p.c., to na stronie, która wywodzi z jakiegoś faktu korzystne dla siebie skutki prawne spoczywa ciężar dowodzenia tych faktów, w związku z czym powinna ona dostarczyć w tej mierze materiał dowodowy. Inicjatywa dowodowa Sądu jest z kolei, zgodnie z art. 232 zd. 2 k.p.c., ograniczona i ma charakter fakultatywny. Judykatura stoi przy tym na stanowisku, iż dopuszczenie przez Sąd niezawnioskowanego przez strony dowodu winna znamionować wyjątkowość (por. wyrok SN z dnia 26.01.2012 r., I UK 218/11, opubl. wSiP Lex pod nr 1162650; postanowienie SN z dnia 12.05.2011 r., III CSK 238/10, opubl. wSiP Lex pod nr 964473, wyrok SN z dnia 07.12.2010r., I BU 8/10, opubl. wSiP Lex pod nr 785642).

Skoro powodowie wycenili wartość czynności wykonywanych przez zmarłego syna czynności na 800 zł miesięcznie, winni byli okoliczność tę wykazać. Tymczasem w sprawie nie został zaoferowany dowód w zakresie ustalenia wynagrodzenia za pomoc przy rozładunku opału na zimę, koszenie trawy, czy wykonywanie innych czynności w gospodarstwie domowym powodów (nie związanych z opieką). W konsekwencji, w zakresie dalej idącym niż ustalona przez Sąd suma 550 zł, roszczenie o rentę podlegało oddaleniu.

Należy także zwrócić uwagę, że zmarły wykonywał czynności na rzecz rodziców łącznie tj. każdą czynność wykonywał jednokrotnie (nie kosił np. trawy osobno na rzecz matki i osobno na rzecz ojca, lecz jednokrotnie na ich wspólną rzecz). Nie przekazywał również kwoty 200-300 zł na rzecz każdego z rodziców, lecz na ich rzecz łącznie. W związku z tym, za okres od 10 września 2016 r. do daty śmierci J. B. (1) tj. do dnia 28 października 2020 r., ustalona przez Sąd suma 550 zł winna zostać podzielna pomiędzy powodów w wymiarze po 50% na rzecz każdego z nich. Po dacie śmierci natomiast, należało zasadzić na rzecz powódki całość ustalonej sumy. Śmierć małżonka nie oznacza bowiem, iż pewna część czynności czy wydatków zdezaktualizowała się – w dalszym ciągu wszelkie te czynności, które wykonywał zmarły, muszą zostać wykonane. Jeśli chodzi natomiast o kwotę 200-300 zł, Sąd uznał, iż w związku chociażby z oczywistym wzrostem cen, niezasadnym było jej pomniejszanie o udział, jaki ewentualnie przypadał na zmarłego J. B. (1). Kwota ta co już Sąd podkreślał, biorąc pod uwagę aktualne koszty utrzymania, czy choćby ceny paliwa, ma wartość wręcz symboliczną i nie jest nadmierna.

Z tych względów, zasądzono tytułem renty:

- na rzecz powódki, od dnia 10 września 2016 r. do dnia 28 października 2020 r. kwotę po 275 zł, po tej dacie i na przyszłość po 550 zł miesięcznie

- na rzecz powoda M. B. (1), od dnia 10 września do dnia 28 października 2020 r. kwotę po 275 zł miesięcznie.

W pozostałym zakresie, roszczenie o rentę zostało oddalone jako niewykazane zgodnie z wymogami procesowymi.

W konsekwencji podjętego rozstrzygnięcia, orzeczenie o kosztach procesu oparto o dyspozycję art. 100 k.p.c. w części, w jakiej przewiduje, że w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań, koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Porównanie więc wysokości pierwotnych żądań powodów, z zakresem, w jakim zostały one uwzględnione doprowadziło do następujących ustaleń:

1.  pierwotne żądania powódki wynosiły łącznie 114.600 zł (105.000 zł (...) dla roszczenia o zadośćuczynienie; 9.600 zł (...) dla roszczenia o rentę).

Uwzględnieniu podlegała kwota 105.000 zł z tytułu roszczenia o zadośćuczynienie i za okres od 10 września 2016 r. do 28 października 2020r. kwota 275 zł tytułem renty, po tej dacie 550 zł miesięcznie. Do wyliczeń Sąd pomnożył kwotę za początkowy okres przez 6 miesięcy oraz za kolejne 6 miesięcy przez kwotę 550 zł, uzyskując odpowiednio sumę 1.650 zł oraz 3.300 zł, co łącznie odpowiadało kwocie 4.950 zł.

Tak więc pierwotnie (...) wskazany przez powódkę wynosił 114.600 zł, jej roszczenia zostały uwzględnione w wysokości 109.950 zł, w związku z czym wymiar procentowy jej wygranej wyniósł 96%.

2.  pierwotne żądania J. B. (1) wynosiły łącznie 114.600 zł (105.000 zł (...) dla roszczenia o zadośćuczynienie; 9.600 zł (...) dla roszczenia o rentę).

Uwzględnieniu podległa kwota 75.000 zł z tytułu zadośćuczynienia oraz kwota 3.300 zł z tytułu renty (275 zł x 12 miesięcy), co odpowiadało sumie 78.300 zł

(...) określony przez powoda wynosił 114.600 zł, żądania zostały uwzględnione w wymiarze 78.300 zł, co oznacza, iż wymiar wygranej powoda wynosił 68%.

Odwołać się w tym miejscu należy do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2008 r. w sprawie III CZP 111/07, w której Sąd Najwyższy wskazał, iż w sprawie z powództwa rodziców, występujących z roszczeniami odszkodowawczymi przeciwko zakładowi ubezpieczeń w związku ze śmiercią dziecka w wypadku komunikacyjnym, wartością przedmiotu sporu określającą właściwość rzeczową sądu jest łączna wartość dochodzonych roszczeń.

W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że przy ustalaniu wartości przedmiotu sporu w sprawie, w której po jednej stronie występuje wielość osób, zlicza się wartości poszczególnych roszczeń w przypadku współuczestnictwa materialnego opartego na tej samej podstawie faktycznej i prawnej (por. orzeczenia SN z dnia 9 marca 1967 r. IPZ 10/67 - OSNCP 1967, nr 10, poz. 179, z dnia 30 kwietnia 1966 I CZ 20/66 - OSPiKA 1967, nr 3, poz. 64, z dnia 17 lutego 1964 r. II CZ 6/64 - OSPiKA 1965, nr 3, poz. 62, z dnia 19 grudnia 1985 r. I CZ 135/85 , z dnia 20 kwietnia 1967 r. II CZ 29/67 ).

Pomiędzy rodzicami dochodzącymi odszkodowań w związku ze śmiercią dziecka zachodzi więc współuczestnictwo materialne. W judykaturze utrwalone jest stanowisko, iż wygrywającym proces współuczestnikom, o których mowa w art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c., reprezentowanym przez tego samego zawodowego pełnomocnika, sąd przyznaje zwrot kosztów w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika. W związku z tym, wymiar kosztów procesu, jaki powinien obciążać strony, był następujący: powodowie wygrali proces w wymiarze 82%, w związku z czym winni ponieść koszty procesu oraz nieuiszczone koszty sądowe w wymiarze 18%. Odpowiednio, wymiar przegranej pozwanego kształtował się na poziomie 82% i w takim też wymiarze należało obciążyć pozwanego kosztami procesu oraz nieuiszczonymi kosztami sądowymi, powstałymi w związku z częściowym zwolnieniem powodów od kosztów sądowych (k. 141) oraz nieuiszczoną częścią zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego (k. 321), przy czym Sąd rozstrzygnął jedynie o zasadzie poniesienia kosztów procesu, szczegółowe ich wyliczenie pozostawiając referendarzowi sądowego, na podstawie art. 108 § 1 k.p.c.

W związku z powyższym, orzeczono jak w sentencji wyroku.