Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 1775/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 marca 2022 roku

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie IV Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Adam Jaworski

Protokolant: Elwira Stolarska

po rozpoznaniu w dniu 15 marca 2022 roku w Warszawie na rozprawie

sprawy z powództwa M. Ł.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej (...) (...) z siedzibą w W. (dawniej (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.)

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Wołominie

z dnia 30 maja 2019 roku, sygn. akt I C 2892/16


I. zmienia zaskarżony wyrok w całości w ten sposób, że nadaje mu następującą treść:

1) zasądza od (...) Spółce Akcyjnej (...) (...) z siedzibą w W. na rzecz M. Ł. kwotę 50 794,87 zł (pięćdziesiąt tysięcy siedemset dziewięćdziesiąt cztery złote i osiemdziesiąt siedem groszy) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 12 kwietnia 2016 roku do dnia zapłaty;

2) oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3) orzeka, że powódka ponosi koszty procesu i koszty sądowe w 14,8 %, a strona pozwana w 85,2 %, pozostawiając szczegółowe wyliczenie tych kosztów Referendarzowi Sądowemu w Sądzie Rejonowym w Wołominie;

II. oddala apelację w pozostałym zakresie;

III. orzeka, że powódka ponosi koszty postępowania apelacyjnego w 14,8 %, a strona pozwana w 85,2 %, pozostawiając szczegółowe wyliczenie tych kosztów Referendarzowi Sądowemu w Sądzie Rejonowym w Wołominie.

Adam Jaworski

Sygn. akt IV Ca 1775/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 24 października 2014 r. (data nadania) powódka M. Ł., reprezentowana przez pełnomocnika zawodowego, wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 57.065,27 zł wraz z odsetkami za opóźnienie płatnymi od dnia 28 kwietnia 2016 r. do dnia zapłaty tytułem niezbędnych kosztów naprawy samochodu oraz zasądzenie kwoty 2.583 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie płatnymi od dnia 28 kwietnia 2016 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu koszów najmu pojazdu zastępczego. Powódka zażądała również zasądzenia od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że w związku z kolizją zgłosiła szkodę do pozwanego. Ubezpieczyciel wszczął postępowanie likwidacyjne i pomimo upływu 30 –to dniowego terminu nie zakończył go, ani tez nie zajął żadnego stanowiska.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasadzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany zakwestionował, że w dniu 15 lutego 2016 r. doszło do kolizji, w wyniku której uszkodzony został pojazd marki T. (...), jak również zanegował odpowiedzialność sprawcy za zaistniałą kolizję drogową i w konsekwencji swoją odpowiedzialność z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. Pozwany zakwestionował żądanie pozwu również co do wysokości.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 30 maja 2019 r. (sygn. akt I C 2892/16) Sąd Rejonowy w Wołominie: oddalił powództwo (pkt 1), zasądził od powódki M. Ł. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 7.717 zł (siedem tysięcy siedemset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 2) oraz nakazał pobrać od powódki M. Ł. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Wołominie kwotę 3.400 zł (trzy tysiące czterysta złotych) tytułem zwrotu wydatków wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa (pkt 3). Podstawą tego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia faktyczne i ich prawna ocena.

W dniu 16 lutego 2016 r. A. K. oświadczył na piśmie, że kierując pojazdem marki M. (...) o nr rej. (...) wyjeżdżał z ulicy podporządkowanej i wymusił pierwszeństwo nadjeżdżającemu pojazdowi marki T. (...) o nr rej. (...), w wyniku czego doszło do kolizji tych aut poprzez uderzenie przez pojazd marki T. w prawy bok pojazdu marki M..

M. Ł. w „druku zgłoszenia szkody” opisała przedmiotową sytuację w ten sposób, że „jechała ulicą (...) w miejscowości R. z ulicy (...) wyjechał tyłem samochód marki M. o nr rej. (...) wymuszając pierwszeństwo w wyniku czego uderzyła przodem T. w prawy bok M.”.

Na miejsce zdarzenia nie został wezwany patrol policji.

Pojazd marki T. (...) na dzień 16 lutego 2016 r. posiadał ważne ubezpieczenie OC w (...) S.A. zaś pojazd marki M. - w (...) S.A.

Właścicielem pojazdu marki T. (...) była M. Ł.. Pojazd ten zakupiła w B. w dniu 20 listopada 2015 r.. Pojazd został wyprodukowany z przeznaczeniem na rynek niemiecki i miał instrukcję obsługi w języku niemieckim.

Szkoda w pojeździe marki T. o numerze rejestracyjnym (...) zgłoszona została do zakładu (...) S.A. Zakład ubezpieczeń wszczął postępowanie likwidacyjne w ramach którego dokonał oględzin pojazdu i kalkulacji naprawy wyceniając koszty naprawy pojazdu marki T. (...) na łączną kwotę 29.809,57 zł.

Na zlecenie M. Ł. spółka (...) S.C. w W. dokonała kalkulacji naprawy pojazdu o numerze rejestracyjnym (...) wyceniając koszty naprawy pojazdu na kwotę 57.065,27 zł.

Naprawę pojazdu marki T. (...) M. Ł. zleciła R. P.. W dniu 1 października 2016 r. strony zawarły aneks do ustnej umowy naprawy samochodu w którym ustaliły ostateczny koszt naprawy pojazdu na kwotę 57.065,27 zł.

M. Ł. najmowała pojazd zastępczy. W dniu 11 marca 2016 r. sprzedawca R. R. P. wystawił na rzecz M. Ł. fakturę VAT nr (...) z tytułu najmu samochodu zastępczego w terminie od dnia 16 lutego 2016 r. do dnia 8 marca 2016 r. na kwotę łączną 2.583,00 zł.

Pismem z dnia 27 kwietnia 2016 r. (...) S.A. poinformował M. Ł., że po rozpoznaniu zgłoszonych roszczeń w pojeździe marki T. o numerze rejestracyjnym (...) nie może zostać przyznane odszkodowanie. Zakład ubezpieczeń stwierdził, że uszkodzenia samochodu marki T. nie powstały w zakresie i okolicznościach jakie podano w zgłoszeniu tejże szkody. Zdaniem zakładu ubezpieczeń ocena techniczna pojazdu marki T. i oględziny pojazdu marki M. wskazują, że uszkodzenia tychże pojazdów nie korelują ze sobą i mają odmienny charakter.

Pismem z dnia 18 lipca 2016 r. pełnomocnik M. Ł. zgłosił szkodę z dnia 15 lutego 2016 r. do (...) S.A. W piśmie pełnomocnik wskazał, że (...) S.A. odmówił wypłaty odszkodowania.

Towarzystwo (...) S.A. wszczęło postępowanie likwidacyjne w ramach którego dokonało wyceny wartości rynkowej pojazdu marki T. (...) o numerze rejestracyjnym (...) określając ją na dzień 15 lutego 2016 r. na kwotę 56.900 zł. przy wycenie zakład ubezpieczeń uwzględnił korektę za pierwszą rejestrację (3 094 zł ) oraz korektę za indywidulany zakup za granicą (4 283,00 zł).

Pismem z dnia 25 października 2016 r. skierowanym do (...) S.A. odmówiło wypłaty odszkodowania za skutki szkody z dnia 15 lutego 2016 r.

W tym samym dniu (...) S.A. skierowało do pełnomocnika M. Ł. pismo, w którym stwierdziło, że z powodu braku możliwości uzyskania dokumentacji nie może zakończyć procesu likwidacji szkody, a zgormadzona dokumentacja nie pozwala na dokonanie wypłaty bezspornej części odszkodowania.

Zgromadzony w aktach sprawy materiał dowodowy w żaden sposób nie pozwala na przeprowadzenie rekonstrukcji przebiegu zdarzenia. Wobec braku w aktach sprawy dokumentacji fotograficznej zawierającego uszkodzenia pojazdu domniemanego sprawcy zdarzenia, tj. pojazdu marki M., nie jest możliwe przeprowadzenie analizy porównawczej uszkodzeń obu pojazdów. Brak dokumentacji fotograficznej ukazującej przednią część nakładki zderzaka przedniego pojazdu marki T. uniemożliwia odnalezienie ewentualnych śladów na tej nakładce, korelujących z możliwymi do powstania uszkodzeń na niej w kontakcie kolizyjnym z samochodem marki M. tj. pojazdem sprawcy zdarzenia w okolicznościach ewentualnego zdarzenia.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów przedłożonych przez strony. Sąd I instancji odmówił wiary zeznaniom świadków E. S., A. K. oraz zeznaniom powódki. Opinię biegłego ocenił natomiast jako „logiczną, fachową, kompletną i rzetelną. Biegły w sposób stanowczy udzielił odpowiedzi na postawione mu do zaopiniowania zagadnienie”. W rozważaniach prawnych Sąd Rejonowy przytoczył przepisy stanowiące podstawę odpowiedzialności pozwanego, a następnie wskazał, że „aby uwzględnić powództwo niezbędne jest wykazanie, że do kolizji doszło, że na jej skutek doszło do uszkodzeń w pojeździe powódki i że za tą kolizje odpowiedzialność ponosi pozwane towarzystwo ubezpieczeń”. Sąd I instancji – odwołując się do dokonanej przez siebie oceny materiału dowodowego – stwierdził, że powódka nie udowodniła, iż do kolizji w ogóle doszło, co skutkowało oddaleniem powództwa jako nieudowodnionego. O kosztach procesu za I instancję oraz kosztach sądowych orzeczono zgodnie z zasada odpowiedzialności za wynik procesu.

Apelację od tego wyroku złożyła powódka, skarżąc wyrok w całości. W apelacji postawiono rozbudowane zarzuty sprzeczności istotnych ustaleń faktycznych z treścią zebranego materiału dowodowego (w tym pominięcie okoliczności, że sprawca kolizji otrzymał odszkodowanie z ubezpieczenia AC oraz pominięcie wniosków biegłego sądowego), bezpodstawnej prawnie i nieuzasadnionej stanem faktycznym odmowie uznania zeznań świadków oraz powódki za wiarygodne oraz błędne ustalenie przez Sąd I instancji rozkładu ciężaru dowodu w niniejszym procesie. Wskazując na te zarzuty autor apelacji wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana, zastępowana przez pełnomocnika będącego adwokatem, wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów.

Obecne brzmienie firmy pozwanego to: (...) Spółka Akcyjna (...) (...) z siedzibą w W..

Pełnomocnik powódki wyjaśnił na rozprawie apelacyjnej, że wskazana w apelacji wartość przedmiotu zaskarżenia jest oczywistą omyłką, a wyrok został zaskarżony w całości (k. 314), co znajduje potwierdzenie w treści zarzutów i wniosków apelacji. W istocie wartość przedmiotu zaskarżenia jest równa wartości przedmiotu sporu, wskazanej w pozwie i wynosi 59 648 zł.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Sąd II instancji podzielił i przyjął jako własne ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego w zakresie: treści oświadczeń i „druku zgłoszenia szkody”, braku wezwania Policji, własności pojazdu, faktu wyprodukowania pojazdu na rynek Niemiec, przebiegu postepowania likwidacyjnego, zlecenia naprawy i poniesionych kosztów, kosztów najmu pojazdu zastępczego i przyczyn odmowy przyznania odszkodowania.

Sąd Okręgowy odmiennie ustalił poniższe okoliczności faktyczne:

Samochód marki T. (...) o nr rej. (...) został sprowadzony z W.. Jego poprzednią właścicielką była E. S., która sprzedała samochód M. Ł. ( dowód: zeznania świadka E. S. – k. 145-146).

W dniu 16 lutego 2016 roku M. Ł. kierowała samochodem osobowym marki T. (...) o nr rej. (...), stanowiącym jej własność, poruszając się ulicą (...) w W.. A. K. kierował wówczas marki M. (...) o nr rej. (...), którym wykonywał manewr zawracania na skrzyżowaniu ulic (...). A. K. wyjeżdżał tyłem z ulicy (...), będącej drogą podporządkowaną, na ulicę (...). Kierujący samochodem marki M. nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa kierującej T., w wyniku czego doszło do kolizji, polegającej na tym, że T. uderzyła w prawy bok M.. Oba pojazdy zostały uszkodzone. Uszkodzenia pojazdu M. Ł. obejmowały jego przednią część, w tym maskę i zderzak. A. K. samodzielnie odjechał z miejsca zdarzenia, natomiast samochód powódki nie nadawał się do dalszej jazdy i został odholowany przez pomoc drogową ( dowód: oświadczenie sprawy – kopia k. 11, oryginał w aktach szkody, zgłoszenie szkody przez powódkę (w aktach szkody), zeznania świadka A. K. – k. 118-119, zeznania powódki – k. 119-120).

Szczegółowy zakres uszkodzeń wynikał z kalkulacji naprawy sporządzonej przez biegłego Z. K.. Koszt przywrócenia pojazdu do stanu przed szkody, w przypadku dokonania naprawy zgodnie z technologią producenta, przy użyciu oryginalnych części zamiennych w serwisie nieautoryzowanym, wynosi 48 211,87 zł brutto. Wartość pojazdu przed szkodą wynosiłaby zaś około 56 900 zł ( dowód: opinia biegłego Z. K. – k. 159-184, kalkulacja naprawy – k. 185-192).

W dniu 16 lutego 2016 roku M. Ł. wynajęła, za pośrednictwem warsztatu wykonującego naprawę, samochód zastępczy, z którego korzystała przez 21 dni. Koszt najmu przynosił 2583 zł brutto, a dobowa stawka 123 zł brutto (100 zł netto), mieścił się w zakresie stawek rynkowych najmu pojazdu zastępczego w analizowanym okresie. Stawka dzienna, za którą powódka najęła pojazd, była nieco niższa od średniej stawki na rynku (...), która wynosiła 112,31 zł netto ( dowód: faktura VAT – k. 10, zeznania powódki – k. 119-120).

W przypadku wykonywania prac naprawczych w sposób ciągły, bez przerw i zwłok, proces naprawy powinien zamknąć się w 5 dniach roboczych. Okres 21 dni byłby jednak uzasadniony przy założeniu, że poszkodowana nie dysponowała środkami finansowymi na naprawę pojazdu we własnym zakresie ( dowód: opinia biegłego Z. K. – k. 159-184).

M. Ł. naprawiła pojazd po zdarzeniu w warsztacie R. P.. Należność za naprawę uiszczała z własnych środków. Na dzień 1 października 2016 roku M. Ł. uiściła na rzecz wykonawcy 40 000 zł. Zgodnie z pisemnym aneksem z tego dnia pozostała kwota 12 065,27 zł miała zostać uiszczona w terminie 7 dni po otrzymaniu dopłaty od ubezpieczyciela. W przypadku jej braku powódka zobowiązała się do dokonania dopłaty w dwóch ratach ( dowód: aneks – k. 131-132, zeznania powódki – k. 119-120).

Ubezpieczyciel nie zawiadamiał organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 298 k.k. ani innego przestępstwa, w związku z badanym zdarzeniem drogowym ( okoliczność bezsporna).

Przytoczone ustalenia faktyczne zostały dokonane na podstawie wyżej opisanych dowodów z dokumentów, zeznań świadków, zeznań powódki oraz opinii biegłego. Sąd Okręgowy zupełnie inaczej niż Sąd Rejonowy ocenił wiarygodność zeznań świadków i powódki, dochodząc do przekonania, że wszystkim dowodom ze źródeł osobowych należy dać wiarę, jako logicznym, spójnym, a także niesprzecznym z dowodami z dokumentów i opinii biegłego. Ocena ta ściśle wiąże się z uwzględnieniem zarzutów apelacyjnych, dlatego argumenty, które doprowadziły Sąd Okręgowy do takiej konkluzji, zostaną przedstawione w dalszej części uzasadnienia, dotyczącej rozpoznania poszczególnych zarzutów. W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem sąd drugiej instancji może zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania wyroku sądu pierwszej instancji bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (uchwała składu 7 sędziów SN – zasada prawna z 23 marca 1999 r., III CZP 59/98). Powzięte przez Sąd Okręgowy po lekturze pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku wątpliwości co do trafności dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny dowodów nie wymagały ponowienia tych dowodów w postepowaniu apelacyjnym, zwłaszcza, że Sąd Okręgowy zapoznał się z nagraniem dźwięku i obrazu z przesłuchania A. K. i M. Ł., a zeznania świadka E. S. miały marginalne znaczenie dla ustaleń faktycznych.

Sąd Okręgowy podzielił natomiast pozytywną ocenę rzetelności opinii biegłego Z. K., który w sposób kompetentny i szczegółowy odpowiedział na postawione mu pytania. W kontekście dowodów ze źródeł osobowych inaczej należało jednak ocenić znaczenie opinii biegłego dla rozstrzygnięcia sprawy. Opinia stanowiła również podstawę rozstrzygnięcia w zakresie wysokości roszczenia.

Sąd Okręgowy uznał za nieudowodniony fakt wypłaty odszkodowania na rzecz A. K. z tytułu ubezpieczenia AC, co podnosiła powódka na rozprawie przed Sądem Rejonowym i w apelacji. Pozwany zaprzeczył tej okoliczności, a brak jest dowodów ją potwierdzających. Pełnomocnik powódki wnioskował na rozprawie apelacyjnej o zobowiązanie pozwanego do złożenia akt szkody, dotyczących samochodu marki M., ale wniosek ten został oddalony z dwóch przyczyn: po pierwsze, należało uznać go za spóźniony (powinien zostać złożony najpóźniej w apelacji), a po drugie – co ważniejsze – już dotychczas zebrane dowody pozwalały na rozstrzygnięcie podstawowej kwestii spornej zgodnie ze stanowiskiem powódki, więc nie było potrzeby prowadzenia dalszego postępowania dowodowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja co do istoty zasługuje na uwzględnienie, o czym przekonują następujące argumenty.

Zarzuty apelacji koncentrują się wokół błędnych ustaleń faktycznych oraz – mającej charakter pierwotny względem tego zarzutu – błędnej oceny materiału dowodowego. Rozpoznanie zarzutów apelacyjnych należało więc rozpocząć od zarzutu oznaczonego numerem 2, w którym autor apelacji kwestionuje uznanie za niewiarygodne dowodów ze źródeł osobowych. Apelacja nie zawiera wprost postawionego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., ale w świetle treści zarzutu i jego uzasadnienia jest oczywiste, że istotą zarzutu jest właśnie przekroczenie zasad swobodnej oceny dowodów, dlatego zarzut nr 2 należy kwalifikować jako zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Sąd Okręgowy podziela wyrażony w doktrynie pogląd, że ramy swobodnej oceny dowodów „muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego” (T. Demendecki, Komentarz aktualizowany do art. 233 k.p.c., Wolters Kluwer 2018, Lex, teza 1 do art. 233 oraz m. in. powołane tam orzeczenia: wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655, postanowienia SN z dnia 15 lutego 2000 r., III CKN 1049/99 oraz z 27 września 2002 r., II CKN 817/00). Z powyższego wynika, że zarzut obrazy art. 233 § 1 k.p.c. będzie wtedy skuteczny, gdy skarżący wykaże uchybienia sądu w jednej z wymienionych wyżej płaszczyzn.

Autor apelacji spełnił te wymogi, odwołując się w uzasadnieniu środka odwoławczego do konkretnych dowodów. Niezależnie od słusznie podniesionych w apelacji argumentów Sąd Okręgowy stwierdził, że już sama lektura pisemnych motywów zaskarżonego wyroku może nasuwać zastrzeżenia co do prawidłowości dokonanej oceny dowodów. Sąd Rejonowy co prawda pisze, że opinia biegłego „zdyskredytowała” zeznania świadka A. K. (co zresztą nie jest stwierdzeniem prawdziwym), ale nie dokonuje analizy zeznań świadków oraz powódki w świetle logiki, spójności wewnętrznej i z pozostałymi dowodami, a także zgodności z zasadami doświadczenia życiowego. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika bowiem, że Sąd Rejonowy uznał zeznania uczestników kolizji a priori za niewiarygodne z tej tylko przyczyny, że biegły nie był w stanie jednoznacznie potwierdzić albo zaprzeczyć istnieniu zdarzenia. Z takim podejściem do materiału dowodowego nie można się jednak zgodzić, gdyż oznacza ono, że Sąd I instancji w istocie uchylił się od dokonania oceny dowodów ze źródeł osobowych. Chociaż prawdą jest, że rekonstrukcja zdarzenia drogowego wymaga wiadomości specjalnych, a w sytuacji sporu co do tego, czy do zdarzenia doszło w określonych w pozwie okolicznościach, opinia biegłego ma ważny walor weryfikujący zeznania świadków i stron, to jednak nie oznacza to, że opinia biegłego jest dowodem wyłącznym. Wręcz przeciwnie, stanowi ona tylko jeden element materiału procesowego, a sąd powinien zawsze dokonać analizy zeznań świadków i stron w świetle całokształtu materiału procesowego. Jeżeli – tak jak w rozpoznawanej sprawie – opinia biegłego ze względu na nie dające się usunąć braki w materiale dowodowym nie ma charakteru kategorycznego, to właśnie szczególnego znaczenia nabiera ocena pozostałych dowodów. Wobec treści opinii biegłego tym bardziej należało zbadać, czy relacje A. K. i M. Ł. są logiczne, czy też zawierają sprzeczności, czy korespondują z dokumentacją z akt sprawy i akt szkody oraz czy przedstawiona przez nich wersja zdarzenia jest prawdopodobna w świetle zasad doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej, a także czy ujawniły się jakiekolwiek okoliczności mogące podważać prawdomówność powódki i świadka.

W ocenie Sądu Okręgowego, analiza zeznań świadka A. K. oraz powódki w świetle przedstawionych okoliczności prowadzi do wniosku, że należy dać im wiarę. Zeznania te były spójne, zarówno wewnętrznie, jak i ze sobą wzajemnie oraz z oświadczeniami składanymi w postepowaniu likwidacyjnym. Obydwoje uczestnicy kolizji tak samo i konsekwentnie przedstawiają jej przebieg, zarówno wobec ubezpieczyciela, jak i przed sądem. W świetle zasad doświadczenia życiowego nie można też przyjąć, że przedstawiony przez nich przebieg zdarzenia nieprawdopodobny, gdyż podobne manewry są powszechnie wykonywane przez kierowców. Ubezpieczyciel nie wskazywał też, aby uczestnicy kolizji brali udział w innych zdarzeniach drogowych na tyle często, że budziłoby to uzasadnione podejrzenia (a w praktyce sądowej zdarzają się wnioski ubezpieczycieli o zwrócenie się o takie informacje do UFG). Wątpliwości nie budził również sam sposób składania zeznań przez świadka i powódkę. Sąd Okręgowy zapoznał się z nagraniem dźwięku i obrazu z tych zeznań, co pozwoliło stwierdzić, że obydwoje wypowiadali się spontanicznie, stanowczo i konkretnie, nie ujawniając zachowań typowych dla osób próbujących przedstawić fałszywą wersję wydarzeń, jak np. zasłanianie się niepamięcią, uchylanie się od odpowiedzi wprost na istotne pytania, chwiejność wypowiedzi. Zeznania A. K. i M. Ł. nie wykazują żadnej z tych cech, które nakazywałyby traktowanie ich wypowiedzi z rezerwą.

Gdyby biegły przekonująco wykluczył prawdziwość wersji uczestników zdarzenia, można byłoby oprzeć się na tym dowodzie jako rozstrzygającym, odmawiając wiary zeznaniom świadka i powódki jako sprzecznym z opinią (por. tytułem przykładu takiego stanu faktycznego wyrok SA w Gdańsku z 26 lipca 2017 r., V ACa 155/16 albo wyrok SO w Poznaniu z 11 września 2020 r., II Ca 1297/19). W rozpoznawanej sprawie sytuacja jest jednak odmienna. Opinia biegłego nie potwierdziła przedstawionej przez uczestników wersji, ale – co najważniejsze – jej nie wykluczyła, dlatego nie może być traktowana jako dowód przeciwstawny zeznaniom świadka i powódki. Nie można zatem zgodzić się z Sądem Rejonowym, że opinia „zdyskredytowała” relację A. K. (w odniesieniu do takiej samej wersji powódki Sąd ten wskazał jedynie, że „nie ma pewności” co do przebiegu zdarzenia). Biegły wskazał przyczynę braku możliwości ustalenia przebiegu zdarzenia, a mianowicie brak zdjęć samochodu marki M. w aktach szkody i brak odczytu sterownika. W ocenie Sądu Okręgowego ubezpieczyciel – będąc podmiotem profesjonalnym i prowadząc rzetelnie postępowanie likwidacyjne – powinien zebrać te dane na wstępnym etapie postępowania likwidacyjnego. Brak danych niezbędnych do sporządzenia przez biegłego kategorycznej opinii wynikał zatem z przyczyn obciążających stronę pozwana. Ponadto warto zauważyć, że mimo wątpliwości co do tego, czy zdarzenie faktycznie miało miejsce, ubezpieczyciel nie zainicjował postepowania karnego o przestępstwo z art. 286 k.k albo 298 k.k.

Nie można również wyciągać negatywnych skutków wobec powódki z faktu, że nie wykonała ona zdjęć na miejscu zdarzenia i nie wzywała Policji. M. Ł. nie miała obowiązku podejmowania tych czynności. Chociaż niewątpliwie udokumentowanie uszkodzeń obu samochodów zdjęciami wykonanymi zaraz po zdarzeniu byłoby pomocne, to jednak w praktyce sądowej zdarza się to stosunkowo rzadko i nie można przyjąć, aby wymóg zrobienia zdjęć wynikał z powszechnie przyjętych zasad należytej staranności. Jeśli chodzi o brak wezwania Policji, to należy wskazać, że taki obowiązek byłby tylko wtedy, gdyby w wypadku inna osoba doznała obrażeń (art. 44 ust. 2 ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, Dz. U. z 2021 r. poz. 450). Skoro A. K. nie kwestionował swojej odpowiedzialności, nie było potrzeby wzywania Policji. Wymaganie takiego wezwania tylko dla celów dowodowych byłoby nieracjonalne i sprzeczne z interesem publicznym, który sprzeciwia się anagażowaniu służb do zdarzeń błahych, gdzie nie ma potrzeby prowadzenia czynności wyjaśniających albo zabezpieczenia miejsca wypadku.

Do odmiennych wniosków nie prowadzi również wyrok SN z 7 grudnia 1999 r. (I CKN 281/98). Sąd Okręgowy podziela w pełni wyrażoną tam ocenę, że „na powodzie ciążył obowiązek udowodnienia prawdziwości treści oświadczeń uczestników wypadku co do przebiegu zdarzenia, gdyż reguła obalania domniemania prawdziwości dokumentu przewidziana w art. 252 KPC, dotyczy jedynie dokumentu urzędowego”, a ponadto: „Wobec braku udowodnienia, iż szkoda powstała w okolicznościach wskazanych przez uczestników zdarzenia, sąd ma prawo odmówić mocy dowodowej oświadczeniom uczestników wypadku co do przebiegu zdarzenia”. Rzecz jednak w tym, że wyrok ten wydano w sprawie, w której – jak wynika z treści jego uzasadnienia – jedynymi dowodami na okoliczność przebiegu kolizji były pisemne oświadczenia jej uczestników, stanowiące dokumenty prywatne.

Za trafny należy również uznać zarzut wadliwej oceny zeznań świadka E. S., chociaż te zeznania miały jedynie pomocnicze znaczenie. Sąd Rejonowy odmówił wiary tym zeznaniom w dwóch aspektach: wcześniejszej bezszkodowości pojazdu oraz jego pochodzenia z W.. W istocie jednak, w swoich lakonicznych zeznaniach świadek nie wskazała, że pojazd był „bezszkodowy”, ale podała swoją ocenę, że pojazd był „w idealnym stanie technicznym”, czy też „prawie nowy, lekko tylko używany”, „nie miał żadnych zarysowań ani uszkodzeń”. Z zeznań wynika tylko tyle, że świadek nie miała wiedzy o wcześniejszych kolizjach, ale kupiła samochód jako używany, wskazała także, że pojazd był badany przy nabyciu. W ocenie Sądu Okręgowego świadek zeznawała zgodnie ze swoją wiedzą i subiektywną oceną stanu technicznego, co nie zmienia faktu, że biegły – dokonując pogłębionego badania stanu technicznego pojazdu – ustalił, że był on wcześniej naprawiany. O tym, że świadek E. S. zeznawała zgodnie ze swoją najlepszą wiedza może świadczyć fakt, że korzystała z samochodu na własne potrzeby i woziła nim wnuki („ja mam dużo wnucząt”), co pozwala uznać, że zgodnie z jej najlepszą wiedzą samochód był w dobrym stanie technicznym. Ponadto autor apelacji słusznie zarzuca, że Sąd Rejonowy nie miał podstaw by odmówić świadkowi wiary co do tego, że pojazd pochodził z W.. Sąd I instancji kierował się zapewne wątpliwościami wyrażonymi przez biegłego na stronie 11 opinii, ale są to tylko luźne uwagi, pozostające zresztą poza tezą dowodową i jako takie nie mogą stanowić podstawy ustaleń faktycznych. W materiale procesowym sprawy brak jest dowodów przeciwnych, które mogłyby podważyć prawdziwość zeznań świadka E. S.. Okoliczność, że dokumenty samochodu były w języku niemieckim, a sam pojazd również został wyprodukowany w wersji przeznaczonej na ten rynek, nie przeczy jeszcze zeznaniom świadka. Trudno nie zgodzić się z apelującym, że pojazd wyprodukowany na rynek niemiecki może być następnie – zwłaszcza przy uwzględnieniu swobody przepływów towaru w UE i powszechnie znaną dużą liczbą transgranicznych transakcji – zarejestrowany i eksploatowany we W.. Ponadto nie ujawniły się żadne okoliczności, które mogłyby wskazywać na interes świadka E. S. w złożeniu nieprawdziwych zeznań. Z tych powodów zeznania świadka należało uznać za wiarygodne.

Podsumowując tę część rozważań, Sąd Okręgowy podzielił zarzuty dotyczące oceny zeznań świadków oraz powódki, uznając te zeznania za wiarygodne z przyczyn wskazanych wyżej. W konsekwencji, zasadny jest również zarzut sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego (zarzut nr 1) w zakresie, w jakim kwestionuje ustalenie, iż A. K. nie ponosi odpowiedzialności za sporne zdarzenie drogowe. Odnośnie do drugiej części tego zarzutu, czyli pominięcia wniosków z opinii biegłego, to Sąd Okręgowy podzielił ten zarzut w zakresie podpunktów a, b i c, co wynika również z przedstawionych wyżej rozważań, dotyczących oceny materiału dowodowego. Okoliczności wynikające z podpunktów d i e omawianego zarzutu zostały przez Sąd Rejonowy pominięte z uwagi na przyjętą koncepcję rozstrzygnięcia, ale Sąd Okręgowy poczynił niezbędne ustalenia w oparciu o opinię biegłego.

Nie jest natomiast zasadny zarzut „błędnego ustalenia przez Sąd ciężaru dowodu”, czyli w istocie wadliwego zastosowania art. 6 k.c. (zarzut oznaczony numerem 3) Nie powinno budzić wątpliwości, że ciężar dowodu, zarówno co do zajścia samego zdarzenia, wysokości szkody, jak i związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem a szkodą, spoczywał na powódce. Cieżar dowodu uległby przeniesieniu na stronę pozwaną tylko wtedy, gdyby podniosła ona własne twierdzenia, w zakresie których byłaby stroną „aktywną”. Rzecz jednak w tym, że powódka przedstawiła dowody na poparcie swoich twierdzeń, a dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne przekonują, że powódka sprostała temu ciężarowi co do faktu kolizji, a w przeważającym zakresie również co do wysokości szkody.

Uwzględnienie zarzutów apelacyjnych co do zasady i poczynienie odmiennych ustaleń faktycznych wymagało także dokonania przez Sąd Okręgowy nowej oceny materialnoprawnej roszczenia powódki. Sąd Rejonowy prawidłowo wskazał i przytoczył podstawy prawne odpowiedzialności pozwanego, w postaci art. 436 § 2 k.c. w związku z art. 415 k.c. i art. 822 § 4 k.c. oraz przepisów ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych. W stanie faktycznym sprawy mieliśmy do czynienia ze zderzeniem się pojazdów, dlatego odpowiedzialność sprawcy wypadku, a w konsekwencji – pozwanego ubezpieczyciela opiera się na zasadzie winy. Nie ulega jednak wątpliwości, że A. K. można przypisać winę nieumyślną, gdyż kierujący M. nie zachował należytej uwagi podczas wykonywania manewru na skrzyżowaniu ulic (...), a tym samym – uchybił wymaganiu szczególnej ostrożności podczas zmiany kierunku jazdy (art. 22 ust. 1 p.r.d.). Z ustaleń faktycznych nie wynika, aby M. Ł. można było przypisać przyczynienie się do zdarzenia w jakimkolwiek zakresie. Skoro bezsporne jest, że posiadacz pojazdu marki M. miał ważne ubezpieczenie OC u strony pozwanej (wówczas pod firmą (...) S.A.), odpowiedzialność pozwanego co do samej zasady nie budzi żadnych wątpliwości.

Przechodząc do oceny wysokości roszczenia należy przypomnieć, że zgodnie z art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Powódka objęła swoim roszczeniem odszkodowawczym zwrot kosztów naprawy pojazdu oraz koszt najmu pojazdu zastępczego.

W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że poszkodowanemu przysługuje roszczenie o zwrot kosztów naprawy w wysokości niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku (zob. uchwałę SN z 13 maja 2003 r., III CZP 32/03), przy czym nie ma znaczenia, czy poszkodowany faktycznie naprawił pojazd (zob. postanowienie SN z 7 grudnia 2018 r., III CZP 51/18, wyrok SN z 12 kwietnia 2018 r., II CNP 41/17, wyrok SN z 8 grudnia 2021 r., I NSNc 78/21 oraz powołane w tych wyrokach liczne wcześniejsze orzeczenia). Poszkodowanemu nie przysługuje jednak roszczenie o zwrot kosztów naprawy w przypadku tzw. szkody całkowitej, gdy wysokość kosztów naprawy przewyższa wartość pojazdu sprzed szkody (zob. np. wyrok SN z 20 lutego 2002 r., V CKN 903/00, postanowienie składu 7 sędziów SN z 12 stycznia 2006 r., III CZP 76/05). Ta ostatnia sytuacja nie występuje jednak w rozpoznawanej sprawie, skoro wartość pojazdu przed zdarzeniem została ustalona na podstawie opinii biegłego na kwotę 56 900 zł. Wysokość kosztów naprawy pojazdu zgodnie z technologią producenta wynosi natomiast 48 211,87 zł, co Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o opinię biegłego Z. K.. W tej sytuacji roszczenie powódki o odszkodowanie obejmujące zwrot kosztów naprawy pojazdu należy uznać za zasadne do kwoty 48 211,87 zł.

Przechodząc do roszczenia o zapłatę kwoty 2583 zł z tytułu najmu pojazdu zastępczego należy przyjąć za punkt wyjścia utrwalone w orzecznictwie stanowisko, zgodnie z którym odszkodowanie z ubezpieczenia OC obejmuje celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego; nie jest ona uzależniona od niemożności korzystania przez poszkodowanego z komunikacji zbiorowej (zob. przede wszystkim uchwałę składu 7 sędziów SN z 17 listopada 2011 r., III CZP 5/11 oraz m. in. uchwały z 24 sierpnia 2017 r., III CZP 20/17 i z 15 lutego 2019 r., III CZP 84/18 i liczne wyroki SN i sądów powszechnych). W orzeczeniach tych uznaje się posiadanie prywatnego samochodu za współczesny standard cywilizacyjny, co umożliwia przyjęcie w drodze domniemania faktycznego (art. 231 k.p.c.), że utrata możliwości korzystania przez poszkodowanego z samochodu skutkuje racjonalną potrzebą wynajęcia pojazdu zastępczego, chyba że okoliczności sprawy wskazują na coś innego. Dlatego mimo pewnej lakoniczności zeznań M. Ł. na okoliczność najmu pojazdu zastępczego należy uznać je za wystarczające do przyjęcia, że skorzystanie z tego najmu było racjonalne. Biorąc pod uwagę, że stawka najmu była niższa od średniej stawki rynkowej, wydatek należy uznać za ekonomicznie uzasadniony i z pewnością nie był on wygórowany. Sąd Okręgowy dostrzega, ze biegły ustalił niezbędny czas naprawy pojazdu jedynie na 5 dni, ale przy założeniu, że zostałaby ona dokonana w sposób ciągły, a powódka dysponowałaby środkami na dokonanie naprawy, co wyraźnie zastrzeżono w treści opinii. Należy podzielić pogląd judykatury, że odpowiedzialność ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego obejmuje także celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki, poniesione przez poszkodowanego na najem pojazdu zastępczego w okresie przedłużającej się naprawy, chyba że są one następstwem okoliczności za które odpowiedzialność ponosi poszkodowany lub osoba trzecia (tak: uchwała SN z 15 lutego 2019 r., III CZP 84/18). Z okoliczności sprawy wynika, że przyczyna przedłużenia się naprawy była po stronie ubezpieczyciela, który nie przyjął odpowiedzialności za zdarzenie. O tym, że powódka nie miała własnych środków na pokrycie kosztów naprawy świadczy zaś treść aneksu z 1 października 2016 r., który potwierdza, że należność na rzecz właściciela warsztatu nie została uiszczona w całości nawet kilka miesięcy później. Wobec tego Sąd Okręgowy uznał za zasadny cały okres najmu pojazdu zastępczego przez okres 21 dni, co oznacza, że żądanie zasądzenia zwrotu tych kosztów w kwocie 2583 zł również zasługiwało na uwzględnienie.

Ostatecznie powództwo należało uwzględnić do kwoty 50 794,87 zł (48 211,87 + 2583). O odsetkach ustawowych za opóźnienie orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 817 § 1 k.c. Mając na uwadze datę zgłoszenia szkody, odsetki należy zasądzić zgodnie z żądaniem pozwu, od dnia 28 kwietnia 2016 roku (w wyroku SO wskazano omyłkowo datę 12 kwietnia 2016 roku, co zostało sprostowane).

Z tych przyczyn zaskarżony wyrok zmieniono w zakresie, w jakim powództwo zasługiwało na uwzględnienie, o czym orzeczono na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. oraz powołanych przepisów prawa materialnego. Roszczenie powódki nie zostało udowodnione ponad kwotę 50 794,87 zł, dlatego w tym zakresie słusznie Sąd Rejonowy oddalił powództwo, a apelację w tej części również oddalono na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu za obie instancje orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., dokonując ich stosunkowego rozdzielenia przy uwzględnieniu, że powódka wygrała ostatecznie proces w 85,2 %. Sąd Okręgowy orzekł tylko o zasadzie ponoszenia kosztów, pozostawiając ich szczegółowe rozliczenie referendarzowi sądowemu, przy czym rozstrzygnięcie to dotyczy również szczegółowego wyliczenia kosztów sądowych. Podstawą prawną jest art. 108 § 1 zd. 2 k.p.c.

Adam Jaworski