Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 245/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 września 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Machnij

po rozpoznaniu w dniu 7 września 2021 r. w Gdańsku

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa S. B.

przeciwko Skarbowi Państwa – Generalnemu Dyrektorowi Dróg Krajowych i Autostrad w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy

z dnia 21 listopada 2019 r. sygn. akt I C 657/17

1) prostuje oznaczenie pozwanego w sentencji zaskarżonego wyroku przez wpisanie każdorazowo w odpowiednim przypadku w miejsce błędnych słów „Skarb Państwa – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w W. Oddział (...) w B.” prawidłowych słów „Skarb Państwa – Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad w W.”,

2) zmienia zaskarżony wyrok w drugim 2 (drugim) jedynie o tyle, że dodatkowo zasądza od pozwanego Skarbu Państwa – Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad w W. na rzecz powoda S. B. od kwoty 39.000 zł (trzydzieści dziewięć tysięcy złotych) odsetki ustawowe od dnia 10 czerwca 2013 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia 19 marca 2019 r.,

3) oddala apelację w pozostałej części,

4) nie obciąża powoda obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego na rzecz pozwanego,

5) odstępuje od obciążania powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi za postępowanie apelacyjne.

SSA Marek Machnij

Sygn. akt: I ACa 245/20

UZASADNIENIE

Powód S. B. wniósł o zasądzenie od pozwanego Skarbu Państwa – Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad w W. kwoty 60.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu (tj. 10 czerwca 2013 r.) do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za utracone przychody z prowadzonej przez niego działalności gospodarczej w okresie od 1 stycznia 2009 r. do dnia 31 grudnia 2012 r. Powód twierdził, że ze względu na niezgodną z prawem i miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego przebudowę drogi, przy której znajdował się należący do niego zajazd, poniósł szkodę w postaci utraconych zarobków. Zdaniem powoda, przebudowa drogi przez pozwanego stanowiła samowolę budowlaną. Ponadto domagał się nakazania pozwanemu rozbiórki dokonanych zmian, które wprowadziły ograniczenia i uciążliwość dla sąsiednich terenów oraz przywrócenia stanu pierwotnego.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa, twierdząc, że dokonana przez niego przebudowa drogi nie wymagała pozwolenia oraz że w wyniku przebudowy drogi nie doszło do utrudnienia lub uniemożliwienia dostępu do zajazdu prowadzonego przez powoda.

Pismem procesowym z dnia 20 listopada 2014 r. powód rozszerzył powództwo do kwoty 300.329 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za utracone przychody z prowadzonej działalności gospodarczej od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia 31 grudnia 2013 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 28 października 2015 r. oddalił powództwo, zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 7.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu i nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa kwotę 9.707,69 zł tytułem kosztów sądowych.

Z uzasadnienia powyższego wyroku wynika, że Sąd Okręgowy na podstawie dowodu z opinii biegłego z dziedziny inżynierii ruchu drogowego J. K. uznał, że przebudowa drogi została wykonana przez pozwanego zgodnie z prawem, a zjazd z drogi na teren zajazdu, prowadzonego przez powoda, nie doznaje żadnego utrudnienia, w związku z czym powództwo podlegało oddaleniu jako bezzasadne.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku wyrokiem z dnia 22 czerwca 2017 r., uwzględniając apelację powoda, uchylił powyższy wyrok Sądu Okręgowego w całości i przekazał sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania, pozostawiając mu rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego. Sąd Apelacyjny wskazał, że w toku ponownego rozpoznania sprawy Sąd pierwszej instancji powinien pominąć przeprowadzony dotychczas dowód z opinii biegłego z dziedziny inżynierii ruchu drogowego J. K. z uwagi na konieczność wyłączenia tego biegłego, a następnie przeprowadzić dowód z opinii innego biegłego na okoliczność, czy dokonana przebudowa drogi utrudniła dojazd do zajazdu powoda, co stanowi będzie przesłankę do poczynienia dalszych ustaleń w zakresie oceny dochodzonego roszczenia.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 21 listopada 2019 r. zasądził od pozwanego Skarbu Państwa – Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w W. Oddziału (...) w B. na rzecz powoda kwotę 39.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 marca 2019 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części, zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 7.200 zł tytułem zwrotu kosztów procesu i nakazał pobrać tytułem kosztów sądowych od powoda kwotę 4.415,40 zł, a od pozwanego – kwotę 837,69 zł, w pozostałym zakresie kosztami sądowymi obciążony został Skarb Państwa.

Z dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych wynika, że powód od dnia 22 lipca 1989 r. prowadzi zajazd (...), położony w miejscowości Z. przy drodze krajowej nr (...) relacji Ś.B., jako element drogi krajowej prowadzącej z kierunku P. do G.. Początkowo istniała możliwość zjazdu do tego zajazdu z w/w drogi z obu kierunków. W 2001 r. znajdujący się przy tym zajeździe odcinek drogi nr (...) został poszerzony o kilka metrów.

W 2008 r. pozwany przeprowadził przebudowę drogi nr (...) na odcinku Ś.B.. Roboty miały na celu poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego w miejscowości Z. w ciągu drogi krajowej nr (...) w istniejącym pasie drogowym na terenie gminy P. na działce (...) w obrębie ewidencyjnym Z.. W związku z tym w dniu 21 października 2008 r. pozwany zgłosił Wojewodzie (...) zamiar wykonania powyższych robót budowlanych, dołączając oświadczenie o prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Wykonanie tych robót nie wymagało pozwolenia na budowę, a zgłoszenie zamiaru wykonania robót budowlanych nie budziło żadnych zastrzeżeń Wojewody (...). Przebudowa drogi polegała na ustawieniu znaków w pasie drogi, wprowadzeniu w obrębie istniejącej jezdni ograniczeń w postaci wysp wyłączonych z ruchu oraz wprowadzeniu nowego oznakowania poziomego i pionowego (nowe znaki drogowe, ograniczenia prędkości). Na wysokości zajazdu (...) powstało również przejście dla pieszych oraz nowe pasy prawo – i lewoskrętne.

Przed przebudową tej drogi nie było wyznaczonego osobnego pasa lewoskrętu do zajazdu powoda, lecz na jego wysokości była linia przerywana umożliwiająca skręt bezpośrednio z pasa ruchu. Kierujący, zamierzający skręcić w lewo, musiał zatrzymać pojazd na pasie ruchu i stamtąd skręcał do zajazdu powoda. Możliwe było wówczas ominięcie pojazdu stojącego przy osi jezdni i czekającego na możliwość skrętu w lewo, ale tylko przy przekroczeniu linii ciągłej oddzielającej jezdnię od utwardzonego pobocza, przy czym z tego pobocza, z uwagi na brak chodnika, korzystali także piesi.

Obecnie, po dokonanej w 2008 r. przebudowie, oznakowanie drogi krajowej nr (...) w okolicy zjazdu do zajazdu powoda w Z. nie jest zgodne z zatwierdzonym projektem organizacji ruchu, który był podstawą przebudowy tej drogi. Niezgodność dotyczy zarówno oznakowania pionowego, jak i poziomego drogi, co ma wpływ na dostępność do zajazdu (...), ale to niezgodności w zakresie oznakowania poziomego w znaczący sposób utrudniają wjazd do tego zajazdu i zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego.

Wdrożone przez pozwanego rozwiązania techniczne w zakresie zmiany organizacji ruchu w znacznym stopniu utrudniają wykonanie lewoskrętu do zajazdu powoda z drogi krajowej nr (...) z kierunku G.. Wjazd pojazdów o większych gabarytach w ogóle jest zaś od tej strony niemożliwy bez naruszenia przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym. Kierowca pojazdu o większych gabarytach, wykonując manewr skrętu w lewo, zmuszony jest bowiem wjechać na wysepkę albo do rowu lub na trawnik. Natomiast wjazd dla samochodów osobowych jest wprawdzie możliwy, ale znacznie utrudniony i niebezpieczny dla wjeżdżających do zajazdu, jak i dla innych uczestników ruchu. Z uwagi na istniejące ograniczenia przy wjeździe na teren zajazdu powoda z kierunku G. w stronę B. zmalała ilość pojazdów wjeżdżających na teren zajazdu powoda, a w konsekwencji spadła ilość osób podróżujących tą drogą, które korzystały z usług restauracji znajdującej się na terenie tego zajazdu.

W okresie objętym pozwem powód prowadził w tym zajeździe działalność gospodarczą, która obejmowała usługi gastronomiczne (część restauracyjna) oraz usługi hotelowe (część noclegowa). W prowadzonej dokumentacji księgowej, która stanowiła podstawę do rozliczeń z urzędem skarbowym, były odrębnie wykazywane przychody z działalność gastronomicznej oraz hotelowej, ale koszty prowadzenia obu rodzajów tej działalności powód rozliczał wspólnie. Ogólna wartość utraconych przez niego korzyści z całej działalności gospodarczej, prowadzonej w zajeździe (...), w okresie od stycznia 2009 r. do grudnia 2013 r. zamknęła się w kwocie 78.924,69 zł, przy czym z uwagi na wykazywanie w dokumentach finansowych wspólnych kosztów obu rodzajów działalności prowadzonej w tym zajeździe, nie jest możliwe ustalenie utraconych korzyści jedynie z usług gastronomicznych.

Sąd Okręgowy ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie dowodów z odpisów dokumentów, zeznań świadków i powoda, wskazując, że pozwoliło to na bezsporne ustalenie okoliczności, dotyczących prowadzenia przez powoda zajazdu (...) w Z. oraz sposobu przebudowy drogi krajowej nr (...) w 2008 r. w okolicach zjazdu z tej drogi na teren tego zajazdu. Ponadto ustaleń co do sposobu przebudowy drogi i wynikających z tego utrudnień przy zjeździe do zajazdu powoda Sąd ten dokonał na podstawie opinii biegłego z dziedziny ruchu drogowego w osobie T. B. zgodnie ze wskazówką Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Nowy biegły, co do którego strony nie wnosiły zastrzeżeń, sporządził opinię pisemną, w której odniósł się do dokumentacji odnoszącej się do w/w przebudowy drogi, w tym projektu, a także dokonał oględzin na miejscu i sporządził dokumentację fotograficzną, obrazującą utrudnienia przy zjeździe z drogi nr (...) z kierunku G. do zajazdu powoda. Następnie biegły sporządził opinię uzupełniającą i złożył wyjaśnienia na rozprawie. Jego opinia ma charakter spójny i kompletny, a dołączona do niej dokumentacja fotograficzna prezentuje w sposób jasny i dokładny istniejące trudności przy wykonywaniu skrętu w lewo, który należy wykonać tuż za przejściem dla pieszych i znakiem, na niewielkim odcinku drogi, co dla pojazdów o większych gabarytach wydaje się wręcz niemożliwe bez wjazdu na wysepkę lub do rowu.

W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że w świetle opinii biegłego zostało wykazane, że sporna przebudowa spowodowała istotne trudności w zjeździe z drogi nr (...) do zajazdu powoda z kierunku G., co zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego spowodowało zmniejszenie liczby kierowców dokonujących takiego zjazdu, a tym samym liczby osób korzystających z restauracji powoda.

Odnośnie do spadku dochodów powoda z działalności gospodarczej prowadzonej w zajeździe (...) Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że powód, zastępowany przez profesjonalnego pełnomocnika, wyraźnie wskazywał, że podstawę faktyczną stanowi jedynie utrata korzyści z tytułu usług gastronomicznych, gdyż usługi hotelowe były świadczone po uprzednim zamówieniu noclegu, przy czym powód odnosił się do wyników sprzedaży, jakie osiągnął przed przebudową drogi w 2008 r. W związku z tym Sąd a quo dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości, księgowości i finansów publicznych w osobie R. T. (1). Biegły ten zapoznał się z aktami sprawy i zeznaniami podatkowymi powoda za lata 2008 – 2013, nadesłanymi przez Urząd Skarbowy w Ś.. Dokonując ekonomicznej i księgowej analizy uzyskiwanych przez powoda przychodów i dochodów biegły wyliczył hipotetyczną wysokość utraconych przez powoda korzyści w okresie od 2009 r. do 2013 r. na kwotę 78 924,69 zł, która została określona na chwilę wydania opinii z uwzględnieniem waloryzacji według wskaźnika inflacji.

Z analizy biegłego wynika, że powód rozliczał przychody i koszty łącznie z działalności gastronomicznej i hotelowej, wobec czego wyliczenia te odnoszą się ogólnie do utraconych korzyści z całej działalności powoda w zajeździe (...). Zarówno działalność gastronomiczna, jak i hotelowa były bowiem prowadzone w tym samym miejscu, więc zdaniem biegłego przy ograniczonym wjeździe na teren zajazdu spadek liczby przyjezdnych powinien wpływać na spadek przychodów z obu rodzajów działalności, a w zeznaniach podatkowych przychody zarówno z działalności gastronomicznej, jak i hotelowej były ujmowane łącznie. Składając dodatkowe wyjaśnienia na rozprawie, biegły wyraźnie podkreślał, że w takiej sytuacji nie jest w stanie wyliczyć utraconych korzyść jedynie z tytułu spadku ilości usług gastronomicznych, bo wprawdzie jest możliwe wyliczenie przychodu tylko z tych usług na podstawie dokumentów finansowych, ale skoro koszty były rozliczane wspólnie, to nie jest możliwe ustalenie, jakie korzyści utracił powód tylko z usług gastronomicznych.

Ostatecznie powód nie podważył tej opinii, pozostając jedynie przy swoich twierdzeniach i żądaniu zasądzenia kwoty wynikającej z rozszerzonego powództwa, dokonanego pismem procesowym z dnia 20 listopada 2014 r., nie wskazując dalszych dowodów na poparcie swoich twierdzeń. W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał za podstawę swoich ustaleń faktycznych wyliczenia biegłego co do wysokości łącznych utraconych korzyści w wysokości 78.924,69 zł z całej działalności powoda. Podzielając stanowisko biegłego, stwierdził, że wskutek przebudowy drogi krajowej nr (...) doszło do naruszenia zasad prawidłowego wykonania robót, które pozostają w sprzeczności z projektem i dokumentacją zgłoszenia robót do Wojewody (...), w związku z czym powstało znaczne utrudnienie dla kierujących jadących z kierunku G. do B. przy zjeździe w lewo, aby wjechać na teren zajazdu powoda. Tak dokonana przez pozwanego przebudowa drogi nosi cechy czynu niedozwolonego, wskutek którego – przez spadek osób odwiedzających zajazd powoda – doszło do wyrządzenia mu szkody (art. 415 k.c.).

Ponieważ z opinii biegłego z dziedziny rachunkowości i finansów wynika, że z uwagi na łączny sposób ujmowania przez powoda w zeznaniach podatkowych przychodów z usług gastronomicznych i hotelowych oraz łącznego ustalania kosztów nie jest możliwe ustalenie utraconych korzyści jedynie z powodu mniejszej liczby gości korzystających z restauracji w zajeździe powoda. W związku z tym Sąd Okręgowy uznał za zasadne zastosowanie art. 322 k.p.c., przyjmując, że odszkodowanie z powyższego tytułu powinno odpowiadać kwocie 39.000 zł, czyli połowie wyliczonej przez biegłego sumy utraconych korzyści za okres od 2009 r. do 2013 r. W ocenie w/w Sądu odsetki ustawowe za opóźnienie przysługują powodowi od dnia 20 marca 2019 r., ponieważ wyliczona przez biegłego kwota utraconych korzyści została zwaloryzowana, więc wymagalność tego roszczenia nastąpiła w chwili ustalenia jego wysokości przez sąd na podstawie opinii biegłego.

Określając wysokość odszkodowania, Sąd pierwszej instancji miał na uwadze, że utrudnienia w zjeździe z drogi do zajazdu miały wpływ także na zmniejszenie się ilości noclegów, ponadto w tym czasie zaczęły powstawać bary na stacjach benzynowych, na których jest szybsza obsługa, a osoby podróżujące zaczęły wybierać ten rodzaj krótkiego odpoczynku i szybkiego posiłku, na co zwracała uwagę strona pozwana, a ponadto powstanie w tym okresie autostrady w kierunku T.G. również miało z pewnością wpływ na mniejszą liczbę osób jadących w dłuższe trasy, połączone z odpoczynkiem po drodze.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., przyjmując, że powód wygrał sprawę jedynie w 13 %.

Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją przez powoda, przy czym została ona złożona w odrębnych pismach zarówno osobiście przez powoda, jak i przez jego pełnomocnika procesowego.

Pełnomocnik powoda zaskarżył wyrok w części, tj. w punktach: 1, 2, 3 i 4a, zarzucając naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 415 k.c. i art. 442 1 § 1 k.c. oraz przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. i art. 322 k.p.c. Na tych podstawach domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i uwzględnienia powództwa w całości oraz zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania za wszystkie instancje według norm przepisanych.

Powód w osobistej apelacji zaskarżył wyrok w całości w oparciu o zarzuty:

1) naruszenia przepisów prawa procesowego i materialnego oraz ogólnych zasad postępowania określonych w przepisach art. 227, 228, 229, 230, 231, 233 § 1, 234, 240, 321 § 1, 322, 328 § 2 k.p.c.,

2) uchybienia przepisom art. 304 § 2 k.p.k. (wobec ujawnionego w sprawie uzasadnionego popełnienia przestępstwa, co stanowi czyn zagrożony karą z art. 231 § 1 k.k.),

3) naruszenia prawa procesowego i materialnego przez sąd orzekający z uwagi na to, że zaskarżone orzeczenie jest sprzeczne z treścią niebudzącej wątpliwości i mającej zastosowanie w danej sprawie normy prawnej określonej w przepisach prawa, wobec czego tego typu skutki są niemożliwe do zaakceptowania z punktu widzenia zasady praworządnego państwa,

4) stronniczości i niestaranności Sądu pierwszej instancji przy rozpatrywaniu sprawy powoda oraz wadliwego rozumowanie sędziego dotyczące sfery prawnej (tzw. errores iuris in iudicando) przez błędne przyjęcie, że istnieje norma prawna faktycznie nieistniejąca lub przez zaprzeczenie istnienia normy prawnej faktycznie istniejącej, co prowadzi do tzw. pogwałcenia prawa.

Powód wniósł o uchylenie wyroku w części zaskarżonej i wydanie orzeczenia zgodnie z żądaniem z uwzględnieniem zarzutów powołanych w apelacji lub o uchylenie zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez bezstronny i niezawisły Sąd z uwzględnieniem zarzutów podniesionych w apelacji, a także o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz całych kosztów postępowania, które powód poniósł w związku z wniesieniem powództwa.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie jedynie w części dotyczącej początkowej daty odsetek za opóźnienie od uwzględnionej części żądania.

Przed przystąpieniem do oceny merytorycznych zarzutów apelacyjnych wskazać należy, że Sąd Apelacyjny na podstawie art. 350 § 1 i 3 k.p.c. z urzędu sprostował oznaczenie pozwanego w sentencji zaskarżonego wyroku przez wpisanie „Skarb Państwa – Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad w W.” zamiast „Skarb Państwa – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w W. Oddział (...) w B.”, ponieważ zgodnie z art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (t. jedn. Dz. U. z 2021 r., poz. 1376 z późn. zm.) centralnym organem administracji rządowej właściwym w sprawach dróg krajowych jest Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad, natomiast Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, a tym bardziej jej oddziały regionalne, nie ma samodzielnego charakteru, lecz stosownie do art. 18a w/w ustawy służy jedynie Generalnemu Dyrektorowi Dróg Krajowych i Autostrad pomocą przy realizacji powierzonych mu zadań.

Na wstępnym etapie oceny apelacji wziąć trzeba jeszcze ponadto pod uwagę, że chociaż zarówno powód, jak i jego pełnomocnik formalnie wskazali, że zaskarżają wyrok Sądu pierwszej instancji w całości, to z treści sformułowanych zarzutów apelacyjnych i ich uzasadnienia oraz z treści wniosków apelacyjnych wynika, że w istocie objęli oni apelacją jedynie częściowe oddalenie powództwa i rozstrzygnięcie o kosztach procesu, nie zakwestionowali natomiast częściowego uwzględnienia powództwa, lecz domagali się zasądzenia pozostałej części dochodzonego przez powoda żądania. Pozwala to przyjąć w dalszych rozważaniach, że właśnie taki jest zakres zaskarżenia przedmiotowego wyroku Sądu Okręgowego. Tym samym nie było konieczności odrzucenia apelacji w zakresie, mogącym odnosić się do uwzględnionej części powództwa, z uwagi na brak interesu prawnego (tzw. gravamen) powoda w zaskarżeniu orzeczenia w części rozstrzygającej sprawę na jego korzyść.

Przechodząc do oceny zarzutów apelacyjnych, podniesionych zarówno przez powoda, jak i jego pełnomocnika, wskazać należy w pierwszej kolejności, że nie zdołały one podważyć prawidłowości ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd pierwszej instancji i przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku. Podkreślić trzeba, że Sąd Apelacyjny – po samodzielnym zapoznaniu się zgodnie z art. 382 k.p.c., jako sąd merytorycznie rozpoznający sprawę, z całością zebranego w sprawie materiału dowodowego – doszedł do przekonania, że w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia może aprobować zasadniczo ustalenia faktyczne, jakie zostały poczynione w niniejszej sprawie przez Sąd pierwszej instancji i przyjąć je za własne bez zbędnego powtarzania lub uzupełniania.

Zauważyć przy tym wypada, że ani powód, ani jego pełnomocnik nie podnieśli zarzutów, odnoszących się bezpośrednio do prawidłowości zgromadzenia materiału dowodowego przez Sąd pierwszej instancji ani nie domagali się jego uzupełnienia na obecnym etapie rozpoznania sprawy, lecz swoje zarzuty i wnioski opierali w zasadzie jedynie na własnej interpretacji zebranego materiału dowodowego oraz na swoich twierdzeniach niemających żadnej podstawy w tym materiale. W związku z tym kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia o wysokości przysługującego powodowi odszkodowania miała treść opinii biegłego z zakresu rachunkowości, księgowości i finansów publicznych R. T. (1).

Wziąć bowiem trzeba pod uwagę, że zasada odpowiedzialności pozwanego, w szczególności stwierdzenie, że dokonana przez niego w 2008 r. przebudowa drogi krajowej nr (...) w rejonie należącego do powoda zajazdu (...), stanowiła czyn niedozwolony, którym wyrządził powodowi szkodę, nie wymaga aktualnie ponownej analizy, ponieważ pozwany nie wniósł apelacji, co pozwala uznać, że zgodził się on z ustaleniami i wnioskami Sądu pierwszej instancji w tej kwestii. Przedmiotem oceny Sądu Apelacyjnego była więc wyłącznie kwestia zakresu odpowiedzialności pozwanego wobec powoda co do wysokości i jedynie w tym zakresie zarzuty apelacyjne wymagają szczegółowej analizy, pominąć można natomiast merytoryczną ocenę zarzutów, które zdaniem powoda mają dodatkowo potwierdzić naganność zachowania pozwanego, ponieważ takie okoliczności i argumenty nie mogą wpłynąć na rozstrzygnięcie o wysokości przysługującego powodowi odszkodowania.

Odnosi się to w szczególności do zarzutu naruszenia art. 304 § 2 k.p.k. Abstrahując od tego, że przepis ten nie odnosi się do postępowania cywilnego, lecz karnego, wskazać należy, że kwestia, czy zachowanie pozwanego stanowiło przestępstwo na szkodę powoda, nie miała w tej sprawie decydującego znaczenia, ponieważ wystarczające było uznanie przez Sąd Okręgowy, że zachowanie to nosiło cechy bezprawia cywilnego, w związku z czym stanowiło czyn niedozwolony. W konsekwencji skutkowało to odpowiedzialnością pozwanego co do zasady, a pozwany – jak wyżej wskazano – ostatecznie pogodził się z taką oceną jego zachowania, więc nie ma potrzeby dalszego analizowania charakteru jego czynu, lecz należy jedynie ocenić zakres jego odpowiedzialności wobec powoda co do wysokości.

W tym zakresie ponownie wskazać należy na dostrzeżoną wcześniej okoliczność, że powód i jego pełnomocnik nie zgłosili nowych dowodów, które pozwalałyby dokonać odmiennych i idących dalej na korzyść skarżącego ustaleń co do wysokości wyrządzonej mu przez pozwanego szkody. Zauważyć należy, że chociaż zarówno powód, jak i jego pełnomocnik domagają się uwzględnienia powództwa w całości, a zatem do kwoty 300.329 zł zgodnie z rozszerzeniem żądania dokonanym w piśmie procesowym z dnia 20 listopada 2014 r., to nie powołali się na żadne inne dowody poza opinią biegłego R. T., na której również Sąd pierwszej instancji oparł swoje rozstrzygnięcie.

Symptomatyczna w tym zakresie jest zwłaszcza apelacja autorstwa pełnomocnika powoda, który w jej uzasadnieniu bezpośrednio nawiązywał do treści w/w opinii, wskazując, że wyliczył on szkodę powoda na kwotę 78.924,69 zł, podczas gdy Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powoda odszkodowanie jedynie w kwocie 39.000 zł. W tej sytuacji bezpodstawne i całkowicie niezrozumiałe jest, na jakiej podstawie pełnomocnik powoda domagał się zmiany wyroku nie tylko przez zasądzenie pełnej kwoty wyliczonej przez biegłego, ale także całej kwoty dochodzonej przez powoda, skoro nie wskazał jednocześnie jakichkolwiek dowodów pozwalających na dokonanie ustaleń, że podlegająca naprawieniu szkoda powoda odpowiada właśnie wskazanej przez niego kwocie 300.329 zł.

Podobnie powód w osobistej apelacji ograniczył się jedynie do powtórzenia własnych twierdzeń, na podstawie których wyliczył wysokość swojej szkody. Takie stanowisko i argumentacja nie mogły zostać uwzględnione przez Sąd Apelacyjny, ponieważ skoro pozwany kwestionował żądanie powoda nie tylko co do zasady, ale także co do wysokości, to powód miał obowiązek wykazać wysokość swojej szkody. Nie można więc oprzeć się tylko na niepopartych jakimikolwiek dowodami twierdzeniach powoda. Dodatkowo zwrócić trzeba uwagę, że biegły R. T. rozważył powyższe twierdzenia i uznał, że na podstawie przedstawionych przez powoda dokumentów, na które powołuje się on także w apelacji, nie można stanowczo i rzetelnie zweryfikować tych twierdzeń i przyjąć je za podstawę ustalenia wysokości przysługującego mu odszkodowania. W tej sytuacji nie ma żadnych podstaw, aby Sąd Apelacyjny, wbrew stanowisku w/w biegłego jako specjalisty w dziedzinie rachunkowości i finansów przedsiębiorstw, odmiennie ocenił twierdzenia powoda i przedłożone przez niego dokumenty księgowo – finansowe, a tym samym, aby na nich oparł swoje rozstrzygnięcie w zakresie objętym apelacją.

Wobec tego oceny zarzutów apelacyjnych strony powodowej można było dokonać wyłącznie w oparciu o opinię biegłego R. T., która była w tej sprawie jedynym miarodajnym środkiem dowodowym mogącym służyć do ustalenia wysokości szkody wyrządzonej powodowi przez pozwanego czynem niedozwolonym, o jaki chodziło w tej sprawie. Podkreślić trzeba, że zgodnie z tą opinią nie jest możliwe przyjęcie obliczeń dokonanych przez powoda w piśmie z dnia 28 lutego 2014 r. Biegły wyjaśnił bowiem, że dokumenty księgowe załączone do tego pisma w żaden sposób nie są współmierne z wielkościami ujętymi przez powoda w deklaracjach składanych do organu podatkowego, a tym samym należy stwierdzić, że są niewiarygodne. Ponadto biegły wskazał, że powód dokonując obliczeń zastosował wskaźnik waloryzacji niebędący zbieżnym ze wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych publikowanym przez GUS za lata 2009 – 2013.

W związku z tym nie można zaakceptować stanowiska powoda, zaprezentowanego w uzasadnieniu apelacji, według którego przychody uzyskiwane z hotelu, który nie przynosił strat, kompensowały utratę przychodów z działalności gastronomicznej i że w konsekwencji wyliczona przez biegłego kwota jest ponad trzykrotnie zaniżona. Takie stanowisko powoda jest całkowicie dowolne, ponieważ nie ma żadnego oparcia w zebranym materiale dowodowym. Zwrócić trzeba uwagę na zeznania biegłego, z których wynika, że obliczenie strat dla działalności gastronomicznej i hotelowej byłoby w znacznym stopniu utrudnione ze względu na to, że powód nie ma wyodrębnionej ewidencji księgowej w zakresie kosztów. Przedmiotem opinii biegłego było zaś obliczenie strat powstałych w związku z działalnością gospodarczą powoda, a więc obejmującą zarówno działalność gastronomiczną, jak i hotelową. Skoro zatem powód nie posiada dokumentacji księgowo – rachunkowej pozwalającej oddzielnie obliczyć koszty każdej z tych działalności, to nie było materiału dowodowego, który mógłby stanowić podstawę sporządzenia innej opinii od opinii biegłego R. T.. Tym samym twierdzenie powoda, że przebudowa drogi w sposób niezgodny z planem wpływała jedynie na działalność gastronomiczną, było gołosłowne i nie może stanowić podstawy orzekania. Nie mogły więc uzasadniać uwz-ględnienia powództwa w całości.

W tej sytuacji można było co najwyżej rozważać, czy Sąd pierwszej instancji zasadnie nie przyznał powodowi odszkodowania w pełnej kwocie wyliczonej przez biegłego R. T., bowiem w żadnym wypadku – z uwagi na brak dowodów – nie można było brać w tej sprawie pod uwagę wyjścia ponad treść jego opinii.

W tym kontekście wskazać trzeba, że biegły R. T. wskazał w swojej opinii, że dokonując obliczeń hipotetycznej wysokości szkody nie uwzględnił uwarunkowań zewnętrznych, które oddziaływały zarówno w sposób negatywny, jak i pozytywny na działalność prowadzoną przez powoda, podobnie jak nie brał pod uwagę sezonowości tej działalności. Dawało to Sądowi pierwszej instancji podstawę do rozważenia, czy uzasadnione jest ustalenie wysokości odszkodowania przysługującego powodowi w pełnej wysokości straty finansową wyliczonej przez biegłego R. T. na kwotę 78.924,69 zł z całej działalności powoda, czy też ustalić to odszkodowanie w innej kwocie.

W tym zakresie Sąd Apelacyjny, po analizie wszystkich okoliczności wynikających z zebranego materiału dowodowego, doszedł do wniosku, że można zaaprobować zarówno zastosowanie przez Sąd pierwszej instancji art. 322 k.p.c., jak i przyjęte przez ten Sąd wnioski co do wysokości odszkodowania. O ile bowiem odpowiedzialność pozwanego co do zasady aktualnie nie jest kwestionowana i nie budzi wątpliwości, o tyle jednoznaczne i precyzyjne wyliczenie wysokości wyrządzonej powodowi szkody jest niemożliwe lub co najmniej znacznie utrudnione.

Wynika to nie tylko ze sposobu prowadzenia dokumentacji księgowo – rachunkowej przez powoda, uniemożliwiającej dokładne oddzielenie kosztów działalności gastronomicznej i działalności hotelowej, ale także z zależności wyników ekonomicznych jego działalności od wielu czynników, i to o zmiennym charakterze, a nie tylko od przebudowy drogi nr (...) przez pozwanego, skutkującej spadkiem liczby kierowców skręcających do zajazdu powoda od strony G.. Wśród tych czynników wymienić należy zwłaszcza zmiany wynikające z prowadzenia na zbliżonym obszarze podobnej działalności przez inne podmioty oraz z nowego układu komunikacyjnego po otwarciu w pobliskim rejonie autostrady (...), powodującej, że droga krajowa nr (...) zasadniczo straciła znaczenie głównego szlaku komunikacyjnego na tym obszarze. Nie można więc mieć pewności, że spadek liczby osób korzystających w latach 2009 – 2013 z zajazdu powoda wynikał wyłącznie z niekorzystnej dla tego zajazdu przebudowy drogi nr (...) przez pozwanego. Nie można przy tym dokładnie ustalić wpływu czynników związanych oraz niezwiązanych z tą przebudową na zmniejszenie dochodów powoda z jego działalności, lecz można je co najwyżej tylko ogólnie szacować.

Dawało to Sądowi pierwszej instancji uzasadnioną podstawę do sięgnięcia po treść art. 322 k.p.c. Podkreślić przy tym trzeba, że przy stosowaniu tego przepisu trudno jest wymagać dokładnego ustalenia wysokości odszkodowania, ponieważ właśnie na tym polega istota problemu, że przepis ten jest stosowany dlatego, że ścisłe udowodnienie wysokości szkody jest niemożliwe lub nader utrudnione. Z zasady oszacowanie dokonane przez Sąd pierwszej instancji mogło więc być jedynie przybliżone i ocenne. W związku z tym można wymagać od Sądu przynajmniej tyle, aby przekonująco wyjaśnił przesłanki lub kryteria, którymi kierował się przy szacowaniu wysokości szkody.

Z tego punktu widzenia stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy wystarczająco sprostał temu obowiązkowi. Z jednej strony zakres dokonanego przez niego oszacowania determinowała treść opinii biegłego R. T., który wyliczył wysokość szkody, którą maksymalnie można byłoby uznać za stratę powoda na całej jego działalności prowadzonej w zajeździe (...) w latach 2009 – 2013. Z drugiej strony biegły ten nie analizował w swojej opinii możliwości zależności tej straty nie tylko od czynu niedozwolonego popełnionego na szkodę powoda przez pozwanego, ale także od innych czynników, za które pozwany nie ponosi odpowiedzialności. W ocenie Sądu Apelacyjnego można zgodzić się z Sądem pierwszej instancji, że z dużym prawdopodobieństwem strata powoda w powyższym okresie wynikała zarówno z deliktu pozwanego, jak i z innych niezależnych od niego przyczyn. Ponieważ nie jest możliwe szczegółowe wyważenie wpływu obu grup czynników na wynik ekonomiczny działalności powoda w powyższym okresie, więc można aprobować przyjęcie, że pozwany odpowiada za tę stratę w połowie i że tylko w tym zakresie wyrządził powodowi szkodę, którą powinien mu naprawić w granicach dochodzonego żądania. Dalej idące żądanie powoda, zwłaszcza ponad kwotę wyliczoną przez biegłego R. T., podlegało więc oddaleniu jako niezasadne i nieudowodnione.

Apelacja podlegała natomiast uwzględnieniu w zakresie dotyczącym początkowej daty, od której zasądzono od pozwanego na rzecz powoda odsetki z tytułu opóźnienia. Nie wiązało się to jednak z zasadnością zarzutu naruszenia art. 442 1 § 1 k.c., który był chybiony choćby z tej przyczyny, że przepis ten nie reguluje wymagalności roszczenia z tytułu czynu niedozwolonego, lecz jego przedawnienie. Niemniej co do zasady można zgodzić się z powodem, że jego żądanie, jako wynikające ze zobowiązania bezterminowego, za które z reguły uznaje się roszczenia z tytułu czynów niedozwolonych, stało się zgodnie z art. 455 k.c. wymagalne niezwłocznie po wezwaniu do zapłaty. W dacie wniesienia pozwu, tj. 10 czerwca 2013 r., było już więc ono wymagalne, skoro powód nawet wcześniej wezwał pozwanego do zapłaty odszkodowania, co uczynił pismem z dnia 13 marca 2013 r. (k. 6 – 7). W konsekwencji Sąd pierwszej instancji błędnie uznał, że odsetki przysługują powodowi dopiero z chwilą ustalenia wysokości szkody w opinii biegłego R. T.. Powód nie może bowiem ponosić ujemnych skutków tego, że pozwany, jako dłużnik, nie uznawał jego roszczenia i odmawiał mu zapłaty należnego odszkodowania, co zmusiło powoda do wytoczenia powództwa i następnie długotrwałego postępowania, zmierzającego do wykazania zasadności jego żądania. Decydujące znaczenie ma okoliczność, że szkoda powoda już istniała w chwili wezwania pozwanego do zapłaty odszkodowania i jeśli pozwany bezpodstawnie (w zakresie uwzględnionym przez Sąd pierwszej instancji) odmawiał dobrowolnego zaspokojenia żądania, to powinien zostać obciążony odsetkami za opóźnienie już od daty wezwania do zapłaty, a nie dopiero od daty sporządzenia opinii przez biegłego R. T..

Podsumowując, apelacja w przeważającej części nie zasługiwała na uwzględnienie, ponieważ podniesione przez powoda i jego zarzuty w zakresie mogącym odnosić się do wysokości przysługującego skarżącemu odszkodowania nie zdołały skutecznie podważyć stanowiska Sądu pierwszej instancji, natomiast pozostałe zarzuty nie dotyczyły okoliczności mających istotne znaczenie na obecnym etapie postępowania, na którym sama zasada odpowiedzialności pozwanego nie była już kwestionowana.

Z tych względów Sąd Apelacyjny na mocy art. 386 § 1 k.p.c. częściowo zmienił zaskarżony wyrok, a dalej idącą apelację oddalił na mocy art. 385 k.p.c. jako pozbawioną usprawiedliwionych podstaw. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c., mając na uwadze aktualną sytuację osobistą i majątkową powoda, przemawiającą za uznaniem, że w tej sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek usprawiedliwiający na zasadach słuszności nieobciążanie go kosztami procesu mimo przegrania sprawy w tej instancji.

SSA Marek Machnij