Pełny tekst orzeczenia

Niniejszy dokument nie stanowi doręczenia w trybie art. 15 zzs 9 ust. 2 ustawy COVID-19 (Dz.U.2021, poz. 1842)

Sygn. akt I ACa 822/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 lutego 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Marek Boniecki (spr.)

Sędziowie:

SSA Rafał Dzyr

SSA Paweł Czepiel

Protokolant:

st. sekr. sąd. Marta Sekuła

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 8 lutego 2022 r. w Krakowie

sprawy z powództw W. G. i A. G.

przeciwko (...)S.A. w K.

o zapłatę

przy interwencji ubocznej po stronie pozwanej: (...) Spółki Akcyjnej (...) w W. oraz (...) w B. (Niemcy)

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 2 czerwca 2020 r. sygn. akt I C 948/17

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz każdego z powodów po 2025 zł (dwa tysiące dwadzieścia pięć złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Rafał Dzyr SSA Marek Boniecki SSA Paweł Czepiel

Sygn. akt I ACa 822/20

Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z dnia 8 lutego 2022 r.

Wyrokiem z 2 czerwca 2020 r. Sąd Okręgowy w Krakowie: zasądził od strony pozwanej (...) S.A. w K. na rzecz powodów W. G. I A. G. kwoty po 50.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 23 maja 2017 r. do dnia zapłaty (pkt. 1, 3); oddalił powództwa obojga powodów w pozostałych częściach (pkt. 2, 4) oraz orzekł o kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych (pkt. 5, 6).

Sąd pierwszej instancji ustalił stan faktyczny szczegółowo zaprezentowany
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, z którego to uzasadnienia wynika, że:

- 27 maja 2014r. ojciec powodów T. G. jechał jako pasażer w K. tramwajem linii (...) (wyprodukowanym przez (...));

- na jednym z przystanków do tramwaju wsiadł starszy mężczyzna, który zajął miejsce stojące obok drzwi, niedaleko miejsca zajmowanego przez T. G.; gdy tramwaj ruszył, pasażer ten podszedł do miejsca zajmowanego przez T. G., aby zająć wolne miejsce siedzące przy oknie, znajdujące się obok miejsca zajmowanego przez ojca powodów; T. G. zaczął wstawać z zajmowanego miejsca, aby przepuścić starszego mężczyznę do miejsca pod oknem; podnosząc się, nie trzymał się żadnego uchwytu ani poręczy, prawą rękę miał zajętą przez telefon komórkowy, a w lewej trzymał teczkę;

- podczas przyjmowania pozycji wyprostowanej ojciec powodów stracił równowagę
i został zarzucony na drzwi tramwaju; pod ciężarem mężczyzny drzwi najpierw odchyliły się od pudła pojazdu w dolnej części, a następnie odpadły od niego w całości, wypadając na zewnątrz razem z T. G.;

- w momencie wypadku tramwaj przejeżdżał po łuku torowiska, a utrzymanie równowagi w pojeździe było utrudnione również dla innych jego pasażerów, zarówno siedzących, jak i stojących, którzy kołysali się i chwiali na zajmowanych miejscach;

- gdyby T. G. nie wstał albo też gdyby, ustępując miejsca innemu pasażerowi, trzymał się poręczy, zachowałby on równowagę i do zdarzenia by nie doszło;

- T. G. zmarł (...) r. w następstwie wielonarządowych obrażeń ciała doznanych w wypadku;

- obowiązujące w dniu wypadku Przepisy porządkowe dotyczące przewozu osób
i bagażu pojazdami komunikacji miejskiej w K.
przewidywały m.in., że „ Pasażerowie zajmujący miejsca stojące powinni w czasie jazdy trzymać się uchwytów lub poręczy”; dodatkowo w tramwajach znajdowały się informacje i ostrzeżenia, że pasażer stojący powinien trzymać się poręczy;

- w momencie zdarzenia tramwaj jechał z prędkością 48 km/h, dopuszczalną na tym odcinku torowiska, na którym obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h; jednakże maksymalna dopuszczalna prędkość poruszania się pojazdu na łuku, na którym wystąpił wypadek, biorąc pod uwagę jego parametry, została niewłaściwie dobrana; aby niezrównoważone przyspieszenie działające w pojeździe nie przekraczało wartości określonej w Polskiej Normie PN-K-92008, tramwaj powinien się poruszać z maksymalną prędkością 32,2 km/h; przy prędkości niemal 50 km/h działające w pojeździe niezrównoważone przyspieszenie przekracza ponad dwukrotnie normatywną wartość, co może stwarzać sytuacje potencjalnie niebezpieczne dla pasażerów;

- pojazd był sprawny technicznie, lecz rolka umieszczona w dolnej prowadnicy tego płata drzwi, który odpadł od pojazdu, była wyregulowana niezgodnie z dokumentacją techniczną drzwi, ponieważ osadzono ją w prowadnicy zbyt płytko; niewłaściwe wyregulowanie rolki mogło być wynikiem jej nieprawidłowego montażu bądź eksploatacji drzwi; niewłaściwy sposób montażu rolki w prowadnicy mógł mieć negatywny wpływ na wytrzymałość płata drzwi na wyrwanie;

- postanowieniem z 19 listopada 2018r. Prokurator umorzył śledztwo w sprawach:
1. nieumyślnego naruszenia w dniu 27 maja 2014 r. w K. zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez niedostosowanie prędkości prowadzonego tramwaju do ukształtowania terenu i nieumyślnego spowodowania wypadku, drogowego, w którym T. G. doznał wielonarządowych obrażeń ciała, głownie czaszkowo – mózgowych, w następstwie których w dniu (...) r. zmarł, tj. o przestępstwo z art. 177 par 2 k.k. – wobec braków znamion czynu zabronionego; narażenia w dniu 27 maja 2014r. w K. T. G. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, poprzez niezapewnienie bezpieczeństwa podczas podróży tramwajem typu (...) na trasie (...) a w szczególności niezapewnienia należytej sprawności tramwaju, jak też niewłaściwego ustalenia maksymalnej dopuszczalnej prędkości tramwaju na torowisku przy skrzyżowaniu z ulicą (...) w K., co skutkowało utratą równowagi i wypadnięciem pokrzywdzonego z tramwaju i tym samym nieumyślnym spowodowaniem w dniu (...) r. jego śmierci, tj. o przestępstwo z art. 160 § 1 w zw. z art. 155 w zw. z art. 11 § 2 k.k. – wobec braku znamion czynu zabronionego;

- po wypadku przedstawiciele (...) S.A. stale interesowali się stanem zdrowia T. G., czynili starania w kierunku wyjaśnienia przyczyn wypadku;

- W. G. w lutym 2014 r. powrócił na stałe do Polski i zamieszkał razem
z rodzicami, na sierpień miał zaplanowany pobyt badawczy na uniwersytecie w O., który miał zostać sfinansowany przez jego ojca;

- A. G. do czerwca 2016 r. mieszkała w domu rodzinnym, za wyjątkiem lat 2002-2003, gdy studiowała we Francji oraz roku 2012, gdy mieszkała sama;

- więzi rodzinne pomiędzy T. G. a jego dziećmi był silne, zbudowane na bazie poczucia bezpieczeństwa, wzajemnej empatii, miłości i życzliwości; więzi W. G. z ojcem nie osłabił długotrwały pobyt powoda za granicą, utrzymywali regularny kontakt zarówno telefoniczny, jak i osobisty;

- powodowie często prosili ojca o porady, dotyczące zarówno ważnych decyzji życiowych, jak i spraw bardziej błahych;

- wypadek był bardzo traumatycznym zdarzeniem dla całej rodziny T. G.;

- powódka, która w dniu wypadku przebywała we Włoszech, natychmiast zorganizowała powrót do domu; do dnia śmierci ojca powodowie codziennie odwiedzali go
w szpitalu; po dzień dzisiejszy kultywują pamięć ojca, zamawiają msze święte w jego intencji, w wolnych chwilach odwiedzają jego grób; powodowie odczuwają żal do pozwanej, gdyż uważają, że spółka nie wykazała po wypadku zainteresowania losem ich rodziny, przekazywała do mediów mijające się z prawdą informacje na temat zdarzenia i nie podejmuje współpracy w celu wyjaśnienia okoliczności wypadku;

- powodowie do chwili obecnej nie zaakceptowali do końca straty, jaką była dla nich śmierć ojca, nie domknęli okresu żałoby.

- T. G. w chwili śmierci miał (...) lat, powód – (...) lat, a powódka – (...) lata.

- pismem z 15 maja 2017 r. powodowie wezwali stronę pozwaną do zapłaty w terminie do 22 maja 2017r. zadośćuczynienia za śmierć ojca w kwocie po 100.000 zł na rzecz każdego z powodów; 23 maja 2017 r. pozwana zgłosiła szkodę do swojego ubezpieczyciela – (...) S.A.

W ustalonym przez siebie stanie faktycznym, po dokonaniu analizy zebranego
w sprawie materiału dowodowego, Sąd Okręgowy uznał oba powództwa za częściowo uzasadnione w świetle art. 446 §4 k.c. w zw. z art. 435 §1 k.c., przyjmując, że:

- pozwana nie wykazała, aby do zdarzenia dojść miało z wyłącznej winy T. G.;

- chwilowe powstanie z miejsca siedzącego w celu przepuszczenia innego pasażera do sąsiedniego miejsca nie oznacza, że pasażer powstający z miejsca zajmuje miejsce stojące, należy go w dalszym ciągu traktować jako pasażera zajmującego miejsce siedzące, takiego pasażera nie obejmuje § 3 ust. 1 pkt 2 Przepisów porządkowych dotyczących przewozu osób
i bagażu pojazdami komunikacji miejskiej w K.
obowiązek trzymania się uchwytu lub poręczy, który został wprowadzony dla pasażerów zajmujących miejsca stojące;

- T. G. nie sposób również przypisać naruszenia ogólnych, zdrowo­rozsądkowych reguł ostrożności obowiązujących pasażerów tramwajów;

- wypadek, który spowodował śmierć T. G. nie wynikał w żadnym stopniu z jego winy, a był jedynie efektem wyjątkowo nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, polegającego na tym, że T. G. zaczął podnosić się z miejsca siedzącego celem przepuszczenia innego pasażera bezpośrednio przed wjechaniem tramwaju w łuk toru przy prędkości znacznie przekraczającej właściwą z punktu widzenia wytwarzania sił oddziaływujących na pasażerów, a wynikających z opisanej wyżej budowy torowiska na tym łuku;

- z uwagi na głęboką więź łączącą powodów z ojcem jego nagła i niespodziewana śmierć była dla nich ogromną traumą, wywołała u nich ból i cierpienie, a nadto przekreśliła liczne plany na przyszłość, zarówno te powiązane z osobą ojca, jak i prywatne; powodowie do dziś nie zakończyli żałoby po ojcu i nie pogodzili się z doznaną stratą;

- niemniej w chwili śmierci T. G. powodowie byli już osobami dorosłymi, niezależnymi od ojca, posiadającymi własne, prywatne życie;

- odszkodowanie w rozmiarze, w jakim należy się wierzycielowi w dniu, w którym dłużnik ma je zapłacić (art. 455 k.c.), powinno być oprocentowane z tytułu opóźnienia (art. 481 §1 k.c.) od tego dnia, a nie dopiero od daty wyrokowania; okoliczność, że strona pozwana była ubezpieczona od odpowiedzialności cywilnej i zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi nie powoduje, że nie była ona zobowiązana do zapłaty powodom zadośćuczynienia przed rozpatrzeniem zgłoszenia przez ubezpieczyciela.

Wyrok powyższy zaskarżyła apelacją pozwana, wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Apelujący zarzucił: 1) sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na: a) ustaleniu, że w momencie wypadku T. G. w dniu 27 maja 2014 roku utrzymanie równowagi w pojeździe było utrudnione również dla innych jego pasażerów, zarówno siedzących, jak i stojących, którzy kołysali się i chwiali na zajmowanych miejscach; b) ustaleniu, że rolka umieszczona
w dolnej prowadnicy tego płata drzwi, który odpadł od pojazdu, była wyregulowana niezgodnie z dokumentacją techniczną drzwi, ponieważ osadzono ją w prowadnicy zbyt płytko;
c) ustaleniu, że niewłaściwy sposób montażu rolki w prowadnicy mógł mieć negatywny wpływ na wytrzymałość płata drzwi na wyrwanie; 2) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że T. G. nie miał obowiązku trzymania się poręczy lub uchwytu, w czasie gdy wstawał z zajmowanego miejsca siedzącego; 3) naruszenie art. 435 §1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, że odpowiedzialność pozwanego na zasadzie ryzyka nie została wyłączona; 4) naruszenie art. 15 ust. 1 w związku
z art. 15 ust. 5 ustawy Prawo przewozowe w związku z Uchwałą Nr (...) Rady Miasta K. z dnia 28 maja 2008 roku w sprawie przepisów porządkowych dotyczących przewozu osób i bagażu pojazdami komunikacji miejskiej w K. i §3 ust. 1 pkt 2 Załącznika do tej Uchwały - przepisów porządkowych określających warunki przewozu osób i bagażu pojazdami Komunikacji miejskiej w K. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że chwilowe powstanie z miejsca siedzącego nie oznacza, że pasażer powstający z miejsca zajmuje miejsce stojące, a co za tym idzie, że takiego pasażera nie obejmuje więc wskazany w rozdział II § 3 ust. 1 pkt 2 Przepisów porządkowych dotyczących przewozu osób i bagażu pojazdami komunikacji miejskiej w K. obowiązek trzymania się uchwytu lub poręczy, który został wprowadzony dla pasażerów zajmujących miejsca stojące; 5) naruszenie art. 446 §4 k.c. poprzez uwzględnienie w okolicznościach mających wpływ na wysokość zadośćuczynienia faktu, że ojciec powodów T. G. wspierał ich finansowo także gdy byli już dorośli; 6) naruszenie art. 446 §4 k.c. w zw. z art. 362 k.c., poprzez nieuwzględnienie przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia faktu przyczynienia się T. G. do zaistniałego wypadku; 7) naruszenie art. 363 §2 k.c. w zw. z art. 316 §1 k.p.c. poprzez zasądzenie odsetek od dnia 23 maja 2017 roku tj. od dnia następnego od doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty zadośćuczynienia; 8) naruszenie art. 233 §1 k.p.c. przez przekroczenie przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów, polegające na uznaniu przez Sąd, że w opiniach Katedry (...) w D. sporządzonych w sprawie(...)prowadzonej przez Sąd Okręgowy w K. oraz opiniach tego instytutu sporządzonych w postępowaniu prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową K. w K. o sygn. akt (...)biegli w sposób jasny i zrozumiały przedstawili analizę dostępnych danych oraz wyciągnięte z nich wnioski w przedmiocie wpływu konstrukcji i stanu torowiska oraz stanu technicznego tramwaju na przebieg wypadku; drzwi tramwaju powinny były co do zasady utrzymać poszkodowanego, wbrew temu, że w sporządzonych opiniach biegłych nie zostało to ustalone; 9) naruszenie art. 233 §1 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. i 227 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie zawnioskowanego przez stronę dowodu z opinii uzupełniającej oraz wniosku o wezwanie biegłych na rozprawę celem umożliwienia zadawania pytań i wyjaśnienia wątpliwości zgłoszonych do sporządzonych przez nich opinii; uznanie, że w niniejszej sprawie nie ma znaczenia dokładne ustalanie mechanizmów, które spowodowały wypadnięcie drzwi, jako że strona pozwana odpowiada na zasadzie ryzyka, a T. G. zachowywał się prawidłowo, a tym samym poprzez niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Interwenient uboczny po stronie pozwanej (...) Spółka Akcyjna (...)w W. wniósł o uwzględnienie apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy prawidłowo, z poszanowaniem reguł wyrażonych w przepisie art. 233 §1 k.p.c. ustalił stan faktyczny sprawy, co sprawiło, że Sąd Apelacyjny przyjął go za własny.

Nieskutecznie apelująca zarzuciła naruszenie przepisów prawa procesowego.

Zgodnie z utrwalonymi w tej mierze poglądami doktryny i judykatury, skuteczne podniesienie zarzutu obrazy przepisu art. 233 §1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 8 kwietnia 2009 r., II PK 261/08). Jeśli sądowi nie można wytknąć błędnego z punktu widzenia logiki
i doświadczenia życiowego rozumowania, nie dochodzi do obrazy powoływanego przepisu, nawet jeśli z dowodu można wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd. W rozpoznawanej sprawie Sąd pierwszej instancji dokonał trafnej analizy zaoferowanych przez strony procesu dowodów, zaś apelacji nie udało się wykazać nielogicznego czy sprzecznego z zasadami doświadczenia życiowego wnioskowania przy ich ocenie.

Uwagi powyższe dotyczą również opinii instytutu dotyczącej przyczyn zdarzenia. Skarżącej nie udało się wykazać, aby spostrzeżenia, badania i wnioski biegłych były nielogiczne, sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, niekonsekwentne czy niespójne. Zauważyć wypada, że Sąd Okręgowy nie wypowiedział się kategorycznie, że niewłaściwy sposób montażu rolki w prowadnicy doprowadził do wypadnięcia drzwi, lecz że mógł doprowadzić. Rozróżnienie to jest istotne, gdy się zważy, że wątpliwość ta z uwagi na reguły obowiązujące w postępowaniu karnym powodowała niemożność przypisania komukolwiek winy za doprowadzenie do zdarzenia. W procesie cywilnym to pozwana obowiązana była wykazać ponad wszelką wątpliwość, że nie można jej przypisać jakiegokolwiek zawinionego zachowania. Podobnie odnieść się należy do kwestii prędkości pojazdu, która wprawdzie była dopuszczalna administracyjnie, lecz nieprawidłowo dobrana w momencie zdarzenia.

Kwestionując opinię instytutu co do przyczyn zdarzenia, pozwana zdaje się pomijać okoliczności niesporne i płynące z nich wnioski. Otóż pasażer tramwaju na skutek ruchu tramwaju utracił równowagę, uderzył w drzwi, które nie utrzymały siły uderzenia, wypadły na zewnątrz razem z pasażerem. Działalność przedsiębiorstwa wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody jest immanentnie związana z ryzykiem dla osób trzecich, co dostrzegł także ustawodawca, wprowadzając do porządku prawnego art. 435 k.c. Dla przedsiębiorstwa komunikacyjnego zajmującego się na co dzień przewozem osób priorytetem powinno być zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom. Dla każdego przeciętnego człowieka oczywistym wydaje się, że pasażer korzystający ze środka komunikacji publicznej, a szczególnie tramwaju, w którym zmiany prędkości bywają gwałtowne, jest permanentnie narażony na utratę równowagi. Z drugiej strony należy dopuścić możliwość, że pasażer nie będzie w stanie cały czas trzymać się uchwytu z różnych przyczyn, w tym związanych z normalnym korzystaniem z pojazdu. W tych okolicznościach przedsiębiorstwo komunikacyjne zobowiązane jest przedsięwziąć działania pozwalające na uniknięcie wypadków, które są możliwe do przewidzenia. Do takich powinno zostać zaliczone uderzenie w drzwi pojazdu na skutek utraty równowagi przez pasażera. Rzeczą pozwanej było zatem upewnienie się, że tramwaj wykorzystywany przez jej przedsiębiorstwo do przewożenia pasażerów zabezpiecza ich również w takim przypadku. Nie ma przy tym większego znaczenia fakt, że sytuacja taka nie zdarzyła się wcześniej, skoro uznać należało ją za przewidywalną w normalnym toku zdarzeń. Na uwagę zasługuje w tym kontekście także pismo producenta pojazdu dotyczące stwierdzonych nieprawidłowości w obsłudze i konserwacji drzwi (k. 112).

W świetle powyższych spostrzeżeń nie mógł się ostać także zarzut niedopuszczenia dowodu z opinii uzupełniającej, która nie mogłaby uwolnić strony pozwanej od odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. W konsekwencji również Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do uzupełnienie postępowania dowodowego w tym kierunku.

Nietrafione okazały się też zarzuty wadliwych ustaleń faktycznych.

Stwierdzenie, że w momencie wypadku utrzymanie równowagi w pojeździe było utrudnione także dla innych pasażerów znajduje potwierdzenie w materiale video, a nadto jawi się jako oczywiste w świetle zasad doświadczenia życiowego.

Z kolei ustalenia, że rolka umieszczona w dolnej prowadnicy tego płata drzwi, który odpadł od pojazdu, była wyregulowana niezgodnie z dokumentacją techniczną drzwi, ponieważ osadzono ją w prowadnicy zbyt płytko oraz że niewłaściwy sposób montażu rolki
w prowadnicy mógł mieć negatywny wpływ na wytrzymałość płata drzwi na wyrwanie, zostały oparte na opinii instytutu, zarzuty względem której na uwzględnienie nie zasługiwały.

Stwierdzenie natomiast, że T. G. nie miał obowiązku trzymania się poręczy lub uchwytu, w czasie gdy wstawał z zajmowanego miejsca siedzącego nie zostało ujęte w stanie faktycznym sprawy, a jedynie w wyciągniętych przez Sąd wnioskach, wobec czego podlegało rozpoznaniu poprzez pryzmat przepisów materialnoprawnych, o czym niżej.

Nieskutecznie skarżąca zarzuciła naruszenie art. 15 ust. 1 w związku z art. 15 ust. 5 ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. - Prawo przewozowe (t. jedn. Dz. U. z 2020 r., poz. 8)
w związku z Uchwałą Nr(...) Rady Miasta K. z dnia 28 maja 2008 r. w sprawie przepisów porządkowych dotyczących przewozu osób i bagażu pojazdami komunikacji miejskiej w K. i §3 ust. 1 pkt 2 Załącznika do tej Uchwały - przepisów porządkowych określających warunki przewozu osób i bagażu pojazdami komunikacji miejskiej w K.. Powoływany przepis Regulaminu mówi o osobach zajmujących miejsca stojące, przy czym zestawienie tego określenia z dalszym zapisem „w czasie jazdy” oznacza, że mowa jest tutaj o pasażerach, którzy w tej pozycji podróżują. Tymczasem ojciec powodów podróżował w pozycji siedzącej. To że pozycję tę chwilowo opuścił, nie oznacza, że zajął stojącą pozycję do poróżowania w rozumieniu omawianego zapisu.

Zaskarżony wyrok nie narusza przede wszystkim art. 435 §1 k.c. Przesłanki odpowiedzialności pozwanej na zasadzie ryzyka pozostawały w sprawie poza sporem. Skarżąca powoływała się jedynie na okoliczność egzoneracyjną, twierdząc, że zaistniałe zdarzenie jest następstwem zawinionego działania wyłącznie poszkodowanego ojca powodów, ewentualnie wyłącznie takiego działania poszkodowanego i osób trzecich, za które nie ponosi odpowiedzialności. Jak wskazano wyżej, T. G. nie naruszył regulaminu przewoźnika. Podniesienie się z miejsca siedzącego bez zapewnienia swobody uchwytu z powodu trzymanych przedmiotów może świadczyć o braku ostrożności, ale absolutnie nie musi, gdy się zwróci uwagę na nagłość zdarzenia zobrazowaną materiałem wizualnym. Pokusić się nawet można o stwierdzenie, że nawet gdyby ojciec powodów miał wolne ręce, nie zdążyłby złapać jakiegokolwiek uchwytu. Zachowanie poszkodowanego nie było też wyłączną przyczyną zdarzenia, albowiem to drzwi pojazdu nie spełniły swojego zadania zabezpieczenia podróżnych, na co wpływ miało także gwałtowne przyspieszenie. Nie sposób wyłącznej winy przypisać też pozwanemu, producentowi tramwaju i zarządcy torowiska, który wyznaczył dopuszczalną prędkość. Nawet jeżeli bowiem powodem wypadnięcia drzwi była wada konstrukcyjna, czego dowieść pozwanej się nie udało, to jak wskazano wyżej i tak pozwana była zobligowana przed dopuszczeniem pojazdu do użytkowania upewnić się, że jest on bezpieczny dla pasażerów. Odnośnie z kolei dopuszczalnej prędkości, zauważyć należy, że nie zawsze będzie ona prędkością bezpieczną, co winien mieć na uwadze kierujący pojazdem.

Zasądzone na rzecz powodów sumy zadośćuczynień nie naruszają art. 446 §4 k.c.
W powoływanym przepisie ustawodawca wskazał, że suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia ma być odpowiednia, nie precyzując jednak zasad ustalania jej wysokości. Nie ulega wątpliwości w kontekście kompensacyjnego charakteru zadośćuczynienia, że
o wysokości tej każdorazowo decydować będzie rozmiar krzywdy doznanej przez poszkodowanego. Niedający się wymierzyć ściśle charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia, zależy od oceny sądu, która powinna uwzględniać całokształt okoliczności. Podkreślenia także wymaga, że korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonego zadośćuczynienia uzasadnione jest tylko wówczas, gdy sąd pierwszej instancji przy ustalaniu tejże sumy nie uwzględnił wszystkich istotnych okoliczności mających wpływ na rozmiar krzywdy, ewentualnie przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2000 r., II CKN 651/98). W rozpoznawanej sprawie Sąd Okręgowy uwzględnił wszelkie okoliczności mające wpływ na rozmiar krzywdy każdego z powodów i należycie je wyważył. Zasądzonych sum w żaden sposób także nie można uznać za wygórowane w stopniu rażącym. Skarżąca mylnie odczytała argumentację Sądu pierwszej instancji wskazującego na okoliczność finansowego wsparcia powodów w dorosłym życiu. Fakt ten bowiem został przytoczony bowiem dla pełnego zobrazowania więzi łączących T. G. z dziećmi, które mimo osiągnięcia dorosłości wciąż mogły liczyć na pomoc ojca.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 446 §4 k.c. w zw. z art. 362 k.c. Z ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji wynika w sposób nie budzący żadnych wątpliwości, że zachowanie T. G. przyczyniło się do wypadku, albowiem gdyby nie wstał z miejsca lub cały czas trzymał się uchwytu, do zdarzenia by nie doszło. Sam ten fakt nie oznacza jednak, że zasądzone na rzecz powodów zadośćuczynienie winno zostać zmiarkowane. Samo przyczynienie się do powstania szkody nie przesądza jeszcze
o ograniczeniu obowiązku naprawienia szkody, a ponadto stopień przyczynienia się nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego ograniczenia. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy ograniczyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak, to w jakim stopniu, decyduje sąd w ramach sędziowskiego wymiaru odszkodowania, w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 10 października 2018 r., I CSK 266/18). W okolicznościach rozpoznawanej sprawy nawet gdyby przyjąć, że ojciec powodów zaniechał należytej ostrożności przy ustępowaniu miejsca innemu pasażerowi, stopień jego zawinienia uznać należałoby za znikomy, albowiem działał z pobudek zasługujących na społeczną aprobatę i w żaden sposób nie mógł przewidzieć, że takie będą następstwa jego zachowania. W tej sytuacji brak było w ocenie Sądu Apelacyjnego wystarczających podstaw do zmniejszenia w jakimkolwiek zakresie zadośćuczynienia należnego powodom.

Za prawidłowe uznać należało również rozstrzygnięcie w przedmiocie odsetek. Przytoczona przez skarżącą argumentacja pomija fakt, że pozwana ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, od której uwolnienie jest niezwykle trudne. W dacie zgłaszania roszczeń apelująca nie miała podstaw do kwestionowania ich istnienia, a okoliczności sprawy pozwalały na oszacowanie rozmiaru odpowiedzialności. W tej sytuacji wezwanie do zapłaty postawiło wierzytelności powodów w stan wymagalności w rozumieniu art. 455 k.c. z konsekwencjami w zakresie odpowiedzialności za opóźnienie.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

Za podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego, które po stronie powodów ograniczyły się do wynagrodzenia radcy prawnego przyjęto art. 98 §1 k.p.c. w zw.
z art. 391 §1 k.p.c. oraz §2 pkt 7 w zw. z §10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.). Sąd Apelacyjny wziął z jednej strony pod uwagę charakter współuczestnictwa powodów, z drugiej fakt, że byli oni reprezentowani przez tego samego pełnomocnika.

SSA Rafał Dzyr SSA Marek Boniecki SSA Paweł Czepiel