Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1800/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 17 października 2013 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi –Widzewa w Łodzi oddalił powództwo (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością skierowane przeciwko M. M. o zapłatę kwoty 3148,25 złotych.

Powyższe rozstrzygnięcie zostało oparte na ustaleniu, że 31 sierpnia 2006 roku M. M. zawarł z Wyższą Szkołą (...) w Ł. umowę, mocą której uczelnia niepubliczna zobowiązała się do prowadzenia zajęć dydaktycznych i organizowania egzaminów w sesji egzaminacyjnej i poprawkowej zgodnie z planem studiów. Pozwany zobowiązał się do uiszczenia czesnego w kwocie 3960 zł.

Akademia (...) w Ł. wpisana jest do rejestru uczelni niepublicznych i posiada statut.

26 kwietnia 2012 roku Akademia (...) w Ł. jako cedent zawarła z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. jako cesjonariuszem umowę przelewu wierzytelności pieniężnych tytułem świadczonych usług edukacyjnych celem ich dalszej windykacji, w tym wierzytelność w stosunku do M. M. wynoszącą na datę przelewu tytułem należności głównej 2030 złotych.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy stwierdził, że powództwo jest niezasadne i podlega oddaleniu z uwagi na przedawnienie dochodzonego roszczenia.

Stosownie do art. 117 § 1 k.c. z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu. Zgodnie zaś z art. 118 k.c. jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń
o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata.

Na wstępie należało zaznaczyć, że kwalifikacja roszczenia decydująca o terminie przedawnienia nie ulega zmianie w przypadku zmiany podmiotowej po stronie wierzyciela. Jak wynika z powyższej regulacji zasadą jest, iż roszczenia majątkowe, a do takich niewątpliwie należy roszczenie powoda o zapłatę wywodzone z roszczeń pierwotnego wierzyciela w stosunku do pozwanego, przedawniają się z upływem lat dziesięciu. W tej sytuacji roszczenie dochodzone w niniejszym procesie nie byłoby jeszcze przedawnione jako wymagalne w lutym 2008 roku. W przypadku zaś świadczeń okresowych i roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej zasadą jest trzyletni okres przedawnienia. Trzyletni okres przedawnienia ustawodawca przewidział dla roszczeń o świadczenia okresowe. Zdaniem Sądu Rejonowego, roszczenie o zapłatę czesnego określonego jedną kwotą za cały rok akademicki jest świadczeniem jednorazowym, które jednocześnie zostało mocą umowy pomiędzy uczelnią a studentem rozłożone na miesięczne raty niezmieniające jednakże charakteru całego świadczenia. W ocenie Sądu, roszczenie uczelni niepublicznej w stosunku do jej studenta nie stanowi również roszczenia związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej. Jak stanowi bowiem art. 106 ustawy z dnia z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym prowadzenie przez uczelnię działalności dydaktycznej, naukowej, badawczej, doświadczalnej, artystycznej, sportowej, rehabilitacyjnej lub diagnostycznej nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej.

W związku z powyższym ustalenie terminu przedawnienia przedmiotowego roszczenia wymagało sprawdzenia, czy przepisy statuujące dane roszczenie nie przewidują terminu szczególnego. Istnieje wiele terminów krótszych od podstawowego, w tym dla roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki przysługujące osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami lub utrzymującym odpowiednie zakłady (art. 751 pkt 2 k.c.).

Przepis art. 751 k.c. jest przepisem szczególnym wobec art. 118 k.c. Wprowadza on dla wskazanych w nim roszczeń z umowy zlecenia oraz umów o świadczenie usług, nieuregulowanych innymi przepisami, krótszy – dwuletni termin przedawnienia.

W pozostałym zakresie roszczenia z umowy zlecenia, a także z umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami (art. 750 k.c.), podlegają przedawnieniu z upływem terminów wskazanych w art. 118 k.c.

W pierwszej kolejności sprawdzić jednakże należało, czy umowa łącząca pozwanego z cedentem (poprzednikiem powoda) nie jest uregulowana w odrębnych przepisach. Przy czym, jak wskazał sam powód z uzasadnieniu pozwu, dochodzi należności tytułem czesnego zgodnie z umową o świadczenie przez poprzednika prawnego powoda na rzecz pozwanego usług edukacyjnych. Natomiast cedent (uczelnia niepubliczna) i cesjonariusz (powód) wskazali, iż umowa przelewu dotyczy wierzytelności pieniężnych tytułem świadczonych usług edukacyjnych. Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym stanowi co prawda w art. 160 ust. 3, iż warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne, o których mowa w art. 99
ust. 1
, określa umowa zawarta między uczelnią a studentem w formie pisemnej (a w brzmieniu obowiązującym w dniu zawarcia umowy łączącej pozwanego z poprzednikiem powoda z dnia 19 września 2006 roku – Warunki odpłatności za studia określa umowa zawarta między uczelnią a studentem w formie pisemnej.), jednakże przepisy tejże ustawy nie określają żadnych dodatkowych, poza warunkami odpłatności, elementów stosunku prawnego łączącego uczelnię ze studentem. Nie jest to bowiem umowa określająca wzajemne zobowiązania stron związane z procesem kształcenia, w której jedna strona (uczelnia) zobowiązuje się do przeprowadzenia studiów na odpowiednim poziomie i wydania dyplomu, zaś druga (student) – do uiszczenia odpowiedniej zapłaty. W ocenie Sądu Rejonowego, treść przedmiotowej umowy była zbliżona najbardziej do umowy o świadczenie usług i powinny mieć do niej zastosowanie przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.).

Stosownie do art. 751 pkt 2 k.c. do roszczeń, które ulegają przedawnieniu z upływem dwóch lat należą roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, jeżeli przysługują osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone. Tenże szczególny termin przedawnienia ma zastosowanie do wskazanych roszczeń, o ile przysługują one przyjmującym zlecenie, będącym osobami o określonym
w tym przepisie statusie. Po pierwsze, są to osoby zawodowo trudniące się czynnościami w postaci utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, a więc usługami w tym zakresie. Osobą zawodowo trudniącą się określonymi usługami jest taka, która świadczy te usługi w ramach wykonywanej działalności profesjonalnej. „Zawodowe trudnienie się” nie może być utożsamiane z działalnością zawodową. Zawodowe wykonywanie czynności oznacza, że są one przedmiotem działalności zarobkowej danego podmiotu, wykonywanej w sposób zorganizowany i ciągły, przy wykorzystaniu ewentualnie wymaganych kwalifikacji zawodowych i wiedzy. Podmiotami takimi mogą być w szczególności osoby wykonujące indywidualnie wolny zawód, na przykład pielęgniarki, spółka partnerska utworzona przez takie osoby, podmiot prowadzący działalność gospodarczą w zakresie świadczenia usług, niewymagających posiadania uprawnień do wykonywania określonego zawodu. W istocie więc jest to przedsiębiorca w rozumieniu art. 43 1 k.c. Natomiast druga grupa to osoby utrzymujące zakłady przeznaczone do świadczenia usług polegających na utrzymaniu, pielęgnowaniu, wychowaniu lub nauce. Wskazanie na utrzymywanie zakładu służącego świadczeniu określonych usług przesądza o stałym i zorganizowanym wykonywaniu działalności w tym zakresie. O ile ma przy tym charakter zarobkowy, oznacza, że utrzymujący taki zakład prowadzi we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową, a tym samym jest przedsiębiorcą w rozumieniu art. 43 1 k.c. Pojęciem „osoba” objąć należy nie tylko osoby fizyczne, ale również osoby prawne i jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, którym ustawa przyznaje zdolność prawną.

W ocenie Sądu Rejonowego, niepubliczna uczelnia wyższa, w niniejszej sprawie Akademia (...) w Ł. mająca stosownie do § 1 ust. 3 statutu osobowość prawną, jest podmiotem, który w sposób stały i zorganizowany świadczy usługi edukacyjne. Stosownie do § 3 i § 4 statutu do głównych zadań uczelni należy kształcenie studentów,
a zadania swoje uczelnia realizuje m.in. poprzez prowadzenie studiów wyższych, zgodnie z posiadanymi uprawnieniami. W umowie z 19 września 2006 roku uczelnia niepubliczna zobowiązała się do prowadzenia zajęć dydaktycznych i organizowania egzaminów w sesji egzaminacyjnej i poprawkowej zgodnie z planem studiów. Przy czym, jak wynika z § 39
ust. 2 statutu, studia w uczelni są odpłatne, a w umowie z 19 września 2006 roku pozwany zobowiązał się do wnoszenia określonych opłat (w tym czesnego), a nadto strony zastrzegły możliwość podwyższenia czesnego w przypadku zwiększenia kosztów utrzymania, co zostało uczynione w roku akademickim 2007/2008. I choć treść art. 99 ust. 4 ustawy Prawo
o szkolnictwie wyższym
wskazuje, iż uczelnia niepubliczna nie jest co do zasady instytucją komercyjną, nastawioną na zysk, to jednak odpłatne i systematyczne wykonywanie przez nią zajęć dydaktycznych jest wykonywaniem przez osobę prawną we własnym imieniu, zawodowo działalności usługowej w sposób zorganizowany i ciągły w rozumieniu omawianego przepisu. Działalność taka, wykonywana przez uprawnionych pracowników uczelni, charakteryzuje się profesjonalnym charakterem, jest podporządkowana regułom racjonalnego gospodarowania, jest działaniem wykonywanym na własny rachunek uczelni jako odrębnej osoby prawnej, a nie na rachunek jej założyciela, a ponadto charakteryzuje się niewątpliwie powtarzalnością działań i uczestnictwem w obrocie prawnym. W tej sytuacji Sąd Rejonowy uznał, iż roszczenie powoda przedawniło się z upływem dwuletniego terminu z art. 751 k.c., tj. 11 lutego 2010 roku. Sąd wziął przy tym pod uwagę, iż brak jest jakiegokolwiek zarzutu, a tym bardziej dowodu na okoliczność przerwania czy zawieszenia biegu terminu przedawnienia.

Zdaniem Sądu, wraz z należnością główną przedawniło się roszczenie o odsetki za opóźnienie.

Wobec powyższego powództwo podlegało oddaleniu w całości.

Od powyższego wyroku apelację złożył powód, zaskarżając go w całości oraz zarzucając:

1) obrazę przepisów prawa materialnego, tj. przepisu art. 750 k.c. poprzez jego błędną wykładnię wyrażającą się w przyjęciu zbyt wąskiej wykładni pojęcia „uregulowane innymi przepisami", ograniczającej się tylko do doktrynalnej dychotomii „umowy nazwane - nienazwane", w wyniku której Sąd uznał, że umowa o świadczenie usług edukacyjnych zawarta pomiędzy uczelnią wyższą, a studentem nie jest na tyle wyodrębniona, by wyłączyć stosowanie przepisów o zleceniu, podczas gdy przepisy ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym pozwalają w całości na rekonstrukcję essentialia negotii tej umowy, a przepis art. 99. ust. l. ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym definiuje treść usług edukacyjnych, co wyłącza możliwość stosowania przepisów o zleceniu;

2) obrazę przepisów prawa materialnego, tj. przepisu art. 751 pkt 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, iż:

a) niepubliczna uczelnia wyższa, o której mowa w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym jest:

• osobą trudniącą się zawodowo czynnościami związanymi z nauką;

• osobą utrzymującą zakład przeznaczony na cel związany z nauką,

podczas gdy zakres zastosowania przepisu art. 751 pkt 2 k.c. przewiduje kryterium podmiotowo - przedmiotowe na zasadzie koniunkcji i o ile uczelnia wyższa prowadzi działalność dydaktyczną, naukową, badawczą itp., o tyle prowadzenie tej działalności nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz, U. z 2010 r. Nr 220, poz. 1447, z późn. zm.) na podstawie art. 106 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym;

b) pojęcie „roszczenia z tytułu nauki" dotyczy również „nauki" w rozumieniu ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym z 27.07.2005r., podczas gdy ww. ustawa definiuje swoiste pojęcie nauki na potrzeby reżimu szkolnictwa wyższego, co wyłącza stosowanie przepisu art. 751 pkt 2 k.c., jako przepisu ogólnego, co w konsekwencji doprowadziło do niewłaściwego zastosowania przepisu art. 751 pkt 2 k.c., zamiast przepisu art. 118 in principio k.c.

Przy tak sformułowanych zarzutach skarżący wniósł o:

1) zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 3148,25 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania przed Sądem pierwszej instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych;

2) zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych;

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wobec rozpoznania sprawy w postępowaniu uproszczonym Sąd Okręgowy na podstawie art. 505 13 § 2 k.p.c. ograniczył uzasadnienie jedynie do wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku zapadłego w postępowaniu odwoławczym z przytoczeniem przepisów prawa.

Sąd Okręgowy miał także na uwadze, że w postępowaniu uproszczonym zgodnie z art. 505 9 § 1 1 k.p.c. apelację można oprzeć tylko na zarzutach naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, bądź naruszenia przepisów postępowania, jeżeli mogło ono mieć wpływ na wynik sprawy.

Apelacja jest niezasadna.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazuje, że wobec nie kwestionowania ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego Sąd Okręgowy w pełni je podziela i uznaje za własne.

Prawidłowo Sąd Rejonowy przyjął, że w przedmiotowej sprawie znajdują zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego o zleceniu.

Punktem wyjściowym rozważań musi być uwzględnienie iż ustawodawca uznał kwestie szkolnictwa wyższego za witalne dla interesu publicznego i stąd poddał je szczegółowej reglamentacji. Co istotne, w dużej mierze objął te stosunki jurysdykcją sądów administracyjnych (art. 207 ust. 1 p.s.w.), regulując postępowanie w sposób charakterystyczny dla postępowania administracyjnego.

W tym kontekście jaskrawo rysuje się ograniczoność regulacji dotyczącej ekonomicznie niezwykle istotnej sfery relacji między uczelnią a studentami – warunków odpłatności za studia. W istocie w tym zakresie ustawodawca ogranicza się wyłącznie do wskazania, że warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne określa umowa zawarta między uczelnią a studentem w formie pisemnej (art. 160 ust. 3 p.s.w.). Nie ulega wątpliwości, że ustawodawca ten zakres stosunków zdecydował się poddać regulacji nie administracyjnej, charakterystycznej dla przepisów o szkolnictwie wyższym i szeroko kreującej zwierzchnictwo organów administracji uczelni nad studentami, lecz cywilnoprawnej, charakterystycznej dla rozwiązań w których istotne jest zachowanie, czy też pokreślenie, zasady równości stron.

Oznacza to równocześnie, że ustawodawca umowy te poddał ogólnym regułom prawa cywilnego (art. 1 k.c.).

Powód twierdzi, że przepisów o zleceniu stosować nie sposób, gdyż umowa jest wystarczająco uregulowana w przepisach o szkolnictwie wyższym. Jak jednak wyżej zaznaczono, ustawodawca świadomie kwestie cywilne relacji uczelnia – student, pozostawił poza zakresem przepisów o szkolnictwie wyższym. Warto zauważyć, że sam ustawodawca wskazuje, że ustawa ma zastosowanie do szkół wyższych obu rodzajów, a nie że ustawa reguluje stosunki między uczelnią a studentami (art. 1 p.s.w.). Takiego przepisu – stanowiącego o regulowaniu stosunków między uczelnią a studentami – nie sposób było zamieścić, gdyż ustawodawca świadomie uregulował w tej ustawie jedynie część tych stosunków: te, którym pragnął nadać charakter administracyjny. W pozostałym zakresie regulacja znajduje się poza omawianą ustawą. Dotyczy to w szczególności instytucji przedawnienia.

Nie jest natomiast prawdą, jakoby przepisy o szkolnictwie wyższym w całości regulowały stosunek prawny między uczelnią a studentem w zakresie odpłatności za studia. W szczególności przedmiot świadczenia uczelni wyższej nie został wskazany wyczerpująco. Powód w swoim piśmie odwołuje się wprawdzie do jednego z przepisów (art. 99 ust. 1 p.s.w.), jednakże ten przepis nie wskazuje, co jest przedmiotem świadczenia, lecz jedynie określa, za jakie usługi edukacyjne uczelnia publiczna może pobierać opłaty. Jest to regulacja o tyle nieprzydatna w niniejszej sprawie, że poprzednik prawny powoda w zakresie badanego stosunku prawnego nie był uczelnią publiczną. Poza tym należy zauważyć, że przywoływany przez powoda art. 99 p.s.w. mówi wyłącznie o usługach edukacyjnych, podczas gdy art. 160 ust. 3 mówi w pierwszej kolejności o studiach, zaś dopiero w dalszej, w ramach alternatywy nierozłącznej, o usługach edukacyjnych; nie są to zatem pojęcia jednoznaczne. Natomiast już zupełnie chybionym jest twierdzenie, że przepisy o szkolnictwie wyższym określają w jakikolwiek sposób świadczenie studenta szkoły niepublicznej w ramach umowy z art. 160 ust. 3 p.s.w.

Sytuacja ta jest identyczna z sytuacjami, gdy występuje ustawa będąca zbiorem przepisów o charakterze pragmatyk ustrojowych, a niezależnie od niej korzystanie z usług tego rodzaju podmiotu odbywa się na zasadach prawa cywilnego. Dobrym przykładem jest tutaj stosunek zlecenia nawiązywany między stroną a jej pełnomocnikiem. Pragmatyka zawodowa określa zasady, na jakich działa pełnomocnik, jednakże nie zmienia to oceny, że kwestie relacji między stronami pozostają w gestii wyłącznie prawa cywilnego.

Nie sposób również podzielić argumentacji powoda, że wykluczone jest odpowiednie stosowanie przepisów o zleceniu z tego względu, że niektóre z postanowień regulujących ten rodzaj umowy nie znajdują logicznego zastosowania w przypadku umowy jak w niniejszej sprawie. Wracając do podstaw teorii prawa należy zauważyć, że odpowiednie stosowanie oznacza, że niektóre postanowienia stosuje się wprost, niektóre z niezbędnymi zmianami, ale jest również grupa takich przepisów dotyczących instytucji, do której następuje odesłanie, które w ogóle nie znajdą zastosowania w ramach owej odpowiedniości. Nie może to zatem być argument za tym, że do przedmiotowej umowy nie stosuje się odpowiednio przepisów o zleceniu.

Bezzasadnym jest również zarzut naruszenia art. 751 pkt 2 k.c..

Skoro przedmiotowa umowa jest umową, do której może mieć zastosowanie art. 751 k.c., rozważyć należy przesłanki z tego przepisu. Mając świadomość treści art. 106 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, z którego wynika, że prowadzenie przez uczelnię określonej tam działalności nie stanowi działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów o swobodzie działalności gospodarczej, stwierdzić należy, że przepis ten nie ma znaczenia dla zastosowania art. 751 k.c., nie ma bowiem wśród przesłanek w nim wymienionych wymogu prowadzenia działalności gospodarczej przez osobę trudniącą się zawodowo nauką albo utrzymującą zakłady na ten cel przeznaczone. Działalność zawodowa nie jest tożsama z działalnością gospodarczą, co daje się wywieść z rozróżnienia zawartego w treści art. 43 1 k.c. in fine. Termin zaś „zakład” nie musi wiązać się z działalnością gospodarczą, w odróżnieniu od pojęcia „przedsiębiorstwo”, zdefiniowanego w art. 55 1 k.c. Co więcej, przepis art. 751 k.c. nie wymaga nawet, aby osoba utrzymująca taki zakład, czyniła to zarobkowo. Skoro tak, to nawet zgadzając się z powodem, że poprzednik, od którego nabył wierzytelność, nie prowadził działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów o swobodzie działalności gospodarczej, to uznać trzeba, że utrzymywał on zakład przeznaczony na cel wychowania lub nauki. Skoro tak, to roszczenie z tego tytułu przedawnia się z upływem dwuletniego terminu przedawnienia na podstawie art. 751 k.c. pkt. 2 in fine.

Nie sposób również wbrew stanowisku skarżącego przyjąć, aby Prawo o szkolnictwie wyższym zawierało inne określenie pojęcia „nauka” niż kodeks cywilny, które mogłoby być uznane za lex specialis.

Powołany w apelacji art. 2 pkt 30 ustawy nakazuje jedynie jednakowo z pojęciem nauki traktować sztukę i działalność artystyczną. Nawiasem mówiąc, poza sporem musi być, iż pierwotny wierzyciel w odniesieniu do pozwanego nie przejawiał zachowań dających się zakwalifikować jako sztuka czy działalność artystyczna.

Mając na uwadze niezasadność zarzutów apelacyjnych oraz jednocześnie brak ujawnienia okoliczności, które podlegają uwzględnieniu w postępowaniu odwoławczym z urzędu apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c..

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. obciążając nimi powoda jako stronę przegrywającą.