Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 33/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 stycznia 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Marzanna A. Piekarska-Drążek (spr.)

Sędziowie: SA – Ewa Gregajtys

SO – Paweł Dobosz

Protokolant: st. sekr. sąd. Marta Kamińska

przy udziale prokuratora Szymona Liszewskiego i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego O. M. B. A. J.

po rozpoznaniu w dniu 12 stycznia 2022 r. w Warszawie

sprawy

1)  S. D. (1), urodz. (...) w W., syna R. i B.

oskarżonego o czyny z art. 159 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 57a § 1 k.k. oraz z art. 119 § 1 k.k.

2)  J. P. (1), urodz. (...) w W., syna P. i K.

oskarżonego z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez: 1) obrońcę oskarżonego S. D. (1), 2) prokuratora, 3) pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego O. M. B. A. J.

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 25 września 2020 r. sygn. akt VIII K 199/17

uchyla zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonych S. D. (1) i J. P. (1) i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Warszawie.

UZASADNIENIE

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 33/21

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

3

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 25 września 2020 r., sygn. akt VIII K 199/17, w sprawie S. D. (1) , oskarżonego o to, że:

I. w dniu 16 października 2016 r. około godz. 18:50 w podziemiach przy ul. (...). (...) w W., działając wspólnie i w porozumieniu z innym sprawcą dokonał pobicia O. M. B. A. J., w ten sposób, że po obezwładnieniu pokrzywdzonego ręcznym miotaczem gazu, zadawał mu, używając niebezpiecznego narzędzia w postaci pałki teleskopowej, uderzenia po głowie, udach, plecach, pośladkach i prawym ramieniu, działając publicznie i bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego, skutkiem czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości nosa z przemieszczeniem odłamów bocznych, otwartej rany powłok głowy, stłuczenia tkanek miękkich powierzchni tylnej ramienia prawego i uda lewego, co powoduje naruszenie czynności narządu ciała na czas trwający dłużej niż 7 dni,

tj. o przestępstwo z art. 159 k.k. w zw. z art. 157 §1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k.;

II. w dniu 16 października 2016 r. około godziny 19.10 w podziemiach przy ul. (...). (...) w W. stosował przemoc i groźbę bezprawną wobec O. M. B. A. J. z powodu jego przynależności narodowej, rasowej i etnicznej, w ten sposób, że zadał mu uderzenia pięścią w twarz i groził śmiercią pokazując przy tym tatuaż zawierający między innymi wizerunek swastyki, działając publicznie i bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego,

tj. o przestępstwo z art. 119 § 1 k.k.;

oraz J. P. (1) , oskarżonego o to, że:

III. w dniu 16 października 2016 r. około godz. 18:50 w podziemiach przy ul. (...). (...) w W., działając wspólnie i w porozumieniu z innym sprawcą dokonał pobicia O. M. B. A. J., w ten sposób, że obezwładniał pokrzywdzonego ręcznym miotaczem gazu, podczas gdy drugi sprawca zadawał mu, używając niebezpiecznego narzędzia w postaci pałki teleskopowej, uderzenia w okolice głowy, działając publicznie i bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku prawego, narażając pokrzywdzonego na wystąpienie skutku, o którym mowa w art. 157 § 1 k.k.,

tj. o przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k.

Sąd Okręgowy orzekł:

I.  oskarżonego S. D. (1) w ramach czynu opisanego w pkt I części wstępnej wyroku uznał za winnego popełnienia tego, że:

w dniu 16 października 2016 r. w przedziale czasowym od godziny 18:50 do godziny 19.10 w podziemiach przy ul. (...). (...) w W., używał przemocy wobec (O. M. B. A. J., w ten sposób, że po obezwładnieniu pokrzywdzonego ręcznym miotaczem gazu, zadawał mu, używając niebezpiecznego narzędzia w postaci pałki teleskopowej, uderzenia po głowie, udach, plecach, pośladkach i prawym ramieniu, skutkiem czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości nosa z przemieszczeniem odłamów bocznych, otwartej rany powłok głowy, stłuczenia tkanek miękkich powierzchni tylnej ramienia prawego i uda lewego, co powoduje naruszenie czynności narządu ciała na czas trwający dłużej niż 7 dni, uznając, że stanowi on przestępstwo określone w z art. 157 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 1 k.k. wymierzył mu karę 6 (słownie: sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił ustalając okres próby na 1 (jeden) rok;

III.  na podstawie art. 72 § 1 pkt 1) k.k. zobowiązał oskarżonego S. D. (1) do informowania sądu o przebiegu okresu próby;

IV.  uniewinnił S. D. (1) od popełnienia czynu zabronionego opisanego w c punkcie II części wstępnej wyroku;

V.  uniewinnił J. P. (1) od popełnienia czynu zabronionego opisanego w punkcie III części wstępnej wyroku;

VI.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego S. D. (1) na rzecz pokrzywdzonego O. M. B. A. J. obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 5.000,00 zł (słownie: pięciu tysięcy) złotych.

W pkt VII – IX Sąd rozstrzygnął o dowodzie rzeczowym w postaci puszki po gazie obezwładniającym i o kosztach postępowania.

1.2  Podmiot wnoszący apelację

1)  ☒ oskarżyciel publiczny - prokurator

2) ☒ pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego

☐ oskarżyciel prywatny

3) ☒ obrońca oskarżonego S. D. (1)

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść – obrońca oskarżonego S. D. (1)

☒ na niekorzyść – prokurator i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

I.  Obrońca oskarżonego S. D. (1) zarzucił:

1.  w pkt I, dotyczącym skazania za czyn I a/o – naruszenie art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. - poprzez dokonanie dowolnej oceny:

a)  wyjaśnień oskarżonego o działaniu w ramach obrony koniecznej,

b)  pominięcie kwestii dotyczących działania oskarżonego pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami bezprawnego ataku, w tym posiadania przez jednego z atakujących noża,

2.  w pkt VI wyroku – w zakresie orzeczenia nawiązki:

a)  naruszenie art. 46 § 1 k.k. w zw. z art. 6 k.c. i art. 445 § 1 k.p.k. poprzez orzeczenie od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego nawiązki w kwocie 5.000 zł, przy braku oceny rozmiaru krzywdy,

b)  naruszenie ww. przepisów przy niedostatecznym wzięciu pod uwagę przyczynienia się pokrzywdzonego.

Obrońca S. D. (1) wniósł o:

1.  uniewinnienie oskarżonego,

2.  nieorzekanie nawiązki,

3.  obniżenie nawiązki,

4.  nieobciążanie oskarżonego kosztami postępowania.

II.  Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego O. M. B. A. J. zaskarżył wyrok:

- w części dotyczącej nieprzypisania S. D. (1) udziału w pobiciu pokrzywdzonego – czynu z art. 159 k.k., zarzut I a/o oraz uniewinnienia go od zarzutu II a/o – napaści na tle rasistowskim – czynu z art. 119 § 1 k.k., a także częściowego oddalenia wniosku o zadośćuczynienie,

- w części dotyczącej oskarżonego J. P. (1) zaskarżył wyrok w całości, tj. uniewinnienie od udziału w pobiciu pokrzywdzonego wspólnie ze S. D. (1) – zarzut I i III a/o – z art. 150 k.k.

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zarzucił:

- naruszenie art. 167 k.p.k. w zw. z art. 53 k.k. i art. 46 § 1 k.k. w zakresie ustalania wysokości zadośćuczynienia,

- naruszenie art. 185, art. 174 i art. 410 k.p.k. w zakresie odbierania wyjaśnień od S. D. (1),

- naruszenie art. 410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zakresie oceny zeznań świadków: A. W. (1), A. R. (1), A. K. (1), A. H. (1), pokrzywdzonego O. M. B. A. J., wyjaśnień oskarżonych,

dokumentów ze sprawy Sądu Rejonowego dla Warszawy - Śródmieścia II K 427/18

- błąd w ustaleniach faktycznych poprzez uznanie, że tatuaże oskarżonego D., w tym motyw swastyki, świadczą o jego przynależności do kultury słowiańskiej, podczas gdy w połączeniu z agresywnym zachowaniem oskarżonego wskazywały one na motywację napaści na tle rasistowskim.

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego wniósł o:

- uchylenie wyroku w zaskarżanej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania

ewentualnie o podwyższenie kwoty zadośćuczynienia do 50.000 zł, zasądzone solidarnie od obu oskarżonych

- zwrot kosztów poniesionych przez oskarżyciela posiłkowego.

III.  Apelacja prokuratora skierowana została przeciwko całości wyroku Sądu Okręgowego, w odniesieniu do obu oskarżonych.

Prokurator zarzucił:

1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na przyjęciu, że zachowanie oskarżonych nie wskazywało na zamiar wspólnego dokonania pobicia pokrzywdzonego O. M. B., podczas gdy dowody w postaci zeznań świadków oraz nagrań z monitoringu wskazują, że ich postępowanie cechowało się świadomym współdziałaniem, co miało wpływ na treść wyroku w zakresie braku przypisania oskarżonemu S. D. (1) popełnienia przestępstwa wypełniającego znamiona z art. 159 k.k.;

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na przyjęciu, że celem zachowania J. P. (1) w postaci użycia ręcznego miotacza gazu była ochrona swojego życia, podczas gdy dowody w postaci zeznań świadków oraz nagrań z monitoringu wskazują, że oskarżony, działał z zamiarem wzięcia udziału w pobiciu pokrzywdzonego O. M. B., co miało wpływ na treść wyroku w zakresie uniewinnienia J. P. (1) od popełnienia czynu z art. 158 § 1. w zw. z art. 57a § 1 k.k.;

3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na uznaniu, że oskarżony S. D. (1) działał w wyniku prowokacyjnego zachowania pokrzywdzonego, który zainicjował zdarzenie z dnia 16 października 2016 r. i jako pierwszy uderzył oskarżonego, podczas gdy dowód w postaci nagrań monitoringu wskazuje, że to S. D. (1) użył przemocy fizycznej jako pierwszy, co miało wpływ na treść wyroku w zakresie przyjęcia, że zachowanie oskarżonego nie stanowiło występku o charakterze chuligańskim;

4. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na uznaniu, że zachowanie S. D. (1) mające miejsce około godziny19:10, a polegające na stosowaniu przemocy i groźby bezprawnej wobec O. M. B. A. J. stanowiło działanie podjęte z powodu złego i prowokującego zachowania pokrzywdzonego, podczas gdy z materiału dowodowego w postaci zeznań świadków, nagrań z monitoringu oraz dokumentacji fotograficznej wynika, że oskarżony działał z powodu przynależności narodowej, rasowej czy etnicznej pokrzywdzonego.

Prokurator wniósł o uchylenie w całości zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

2.1. Ustalenie faktów

2.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Wskazać oskarżonego.

Wskazać fakt.

Dowód ze wskazaniem numeru karty, na której znajduje się dowód.

2.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Wskazać oskarżonego.

Wskazać fakt.

Dowód ze wskazaniem numeru karty, na której znajduje się dowód.

2.2. Ocena dowodów

2.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Wskazać fakt

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu.

2.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Wskazać fakt

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu.

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzuty

1.

2.

3.

Zarzuty apelacji obrońcy oskarżonego S. D. (1) opisane w pkt 1.3.2.

Zarzuty apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego

Zarzuty apelacji prokuratora

☒ niezasadne

☒ częściowo zasadne

☒ zasadne

Zwięźle o powodach uznania zarzutów za zasadne lub niezasadne.

Sąd Apelacyjny uznał za w pełni zasadną, apelację prokuratora: rzeczową, dobrze uzasadnioną, z celnymi zarzutami i wnioskami.

Główne zarzuty pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego zostały także uwzględnione.

Zarzuty apelacji obrońcy oskarżonego S. D. (1) nie były powodem rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego o uchyleniu w całości wyroku Sądu I instancji.

Apelacja obrońcy oskarżonego S. D. (1) okazała się całkowicie nieskuteczna, bowiem przeważyły argumenty stron apelujących w kierunku niekorzystnym dla obu oskarżonych.

Twierdzenia obrońcy, jakoby dowody wskazywały na zachowanie
S. D. (1) w ramach obrony koniecznej z art. 25 § 1 lub 3 k.k., przy czym skarżący nie jest w stanie zdecydować się o który z wymienionych przypadków chodzi, są bezzasadne. Postulat, by oprzeć się na wyjaśnieniach oskarżonego, jest nieprzekonujący, skoro już z samej treści zarzutu 1a apelacji wynikają różne wersje tych wyjaśnień, od wersji o działaniach w celu ujęcia obywatelskiego pokrzywdzonego, przez wersje, że oskarżony odpierał bezpośredni zamach pokrzywdzonego, jego towarzyszy „ z używanym … niebezpiecznym narzędziem w postaci noża oraz użyciem przemocy fizycznej, gróźb pozbawienia życia”, aż po wersję o działaniu pod wpływem strachu i wzburzenia usprawiedliwionego „ atakiem” pokrzywdzonego, który groził pozbawieniem życia oraz „ posiadaniem przez jednego z atakujących … noża” (zarzut 1b).

Żaden z tych dramatycznych opisów apelującego nie ma odbicia w rzeczywistości. Oskarżony przedstawiał różne interpretacje przebiegu kontaktu z pokrzywdzonym, po to, by usprawiedliwić swoje agresywne zachowania, które daleko wykraczały poza jego obowiązki, pracownika ochrony kasyna. Wykraczały też poza ramy zwykłej interwencji w sprawie klienta, który kwestionował zakaz wpuszczenia go do kasyna. Nawet jeśli O.M. B. J. nie posłuchał natychmiast prośby recepcjonistki o opuszczenie holu kasyna, nawet jeśli domagał się głośno wyjaśnień i protestował, a nawet był niegrzeczny i nachalny, to nagranie z monitoringu – dowód w pełni obiektywny – zaświadcza o tym, że S. D. (1) pierwszy użył siły, wciągając pokrzywdzonego z linii drzwi wejściowych do holu kasyna, trzymając w uścisku, przyciskając do mebli. Znamienne jest tu zachowanie S. D., który korzystając ze swej atletycznej postury (instruktor kulturystyki) nieomal szczelnie wypełniał i zagradzał wąskie wejście do holu kasyna, co było wystarczające, by pokrzywdzony i dwóch towarzyszących mu mężczyzn nie weszli do środka, a w przypadku gdyby napierali, zostaliby odepchnięci z progu drzwi. Obcokrajowcy nie szarpali drzwi i nie atakowali pracowników kasyna. Oskarżony wyraźnie nie wytrzymał emocji spowodowanych hałaśliwymi roszczeniami O.M. B. J., żądaniami wyjaśnienia przyczyn zakazu, wreszcie wyrazami wulgarnymi, którymi to komentował, obrażając pracowników. Reakcja S. D., który miast pozbyć się natrętnego klienta zamykając przed nim drzwi, wciągnął go do kasyna, nie była profesjonalna, ani rozważna i świadczyła o potrzebie przemocowego rozwiązania konfliktu.

Wyjaśnienie oskarżonego o obawie o zdrowie i życie własne jest całkowicie sprzeczne z obrazem tej sceny nagranym przez kamery monitoringu. Widać tam, jak dwaj towarzysze pokrzywdzonego stoją przed drzwiami do kasyna, a pokrzywdzony w progu. Nie było więc powodu, by zaogniać sytuację w taki sposób, jak zrobił to S. D., tj. przez chwycenie O.M. B. J. za ramiona i wciągnięcie do wnętrza kasyna, gdzie była recepcjonistka, a dalej inni pracownicy i goście. Jest oczywiste, że nie wciąga się do pomieszczenia człowieka, któryby ewentualnie zagrażał bezpieczeństwu ludzi i lokalu. Zachowanie oskarżonego nie prowadziło do pozbycia się nachalnego klienta, ale do okazania siły i dania nauczki. Bez względu na natarczywe żądanie pokrzywdzonego, by został wpuszczony do kasyna i jego niekulturalne słowa, to właśnie zachowanie oskarżonego świadczy o poczuciu przewagi i władzy nad klientem kasyna, nie zaś zachowanie pokrzywdzonego, który nie wykonał ruchu w kierunku oskarżonego, aż do czasu gdy wciągnięty do holu i trzymany przez oskarżonego zaczął odpierać jego uchwyt, kopnąwszy go i uderzając ręką. Zachowanie dwóch pozostałych obcokrajowców polegało na próbie opanowania tej sytuacji i rozdzielaniu mężczyzn, co ostatecznie zakończyło się, gdy oskarżony użył gazu łzawiącego i wszyscy trzej mężczyźni wyszli przed kasyno. Oskarżony nie złożył szczerych wyjaśnień, dlatego nie można polegać w całości na tym dowodzie, choć przyznał, że użył gazu, pałki i uderzył dłonią pokrzywdzonego. Nie jest natomiast prawdą, że został pierwszy zaatakowany, że odpierał atak trzech napastników i że pokrzywdzony podkreślał, że jest Arabem. O.M. B. J. był wielokrotnie w tym kasynie i był rozpoznawalny, nie miał żadnego powodu by podkreślać pochodzenie, chcąc zwyczajnie wejść do lokalu hazardowo – rozrywkowego, chciał napić się alkoholu, a nie wszczynać awanturę. Oskarżony mówił o pochodzeniu pokrzywdzonego, tylko dlatego, by odwrócić sytuację i usprawiedliwić swoje groźby, bicie obcokrajowca i pokazanie tatuażu ze swastykami. Oskarżony wyjaśnił nieprawdziwie o powodach i przebiegu napaści na pokrzywdzonego, bagatelizował rodzaj i liczbę uderzeń. Swoją rozluźnioną postawę i uśmiechającą się twarz, którą zarejestrowały kamery podczas starcia na pasażu, przed kasynem, tłumaczył tym, że „ tak maskuje emocje” (k. 640). Wyjaśnienia te są nieprawdziwe.

Nie można przyjąć za podstawę ustaleń twierdzenia S. D. o tym, że pokrzywdzony groził mu śmiercią, gdyż poza zeznaniami recepcjonistki kasyna, która sprzyjała tej wersji oskarżonego, inne dowody nie wykazały, by groźby zabójstwa padły w tej, ani w kolejnej fazie ataku fizycznego pracowników ochrony na pokrzywdzonego. Sąd Okręgowy w ustaleniach dotyczących rzekomych gróźb, bezkrytycznie dał wiarę zmiennym wyjaśnieniom oskarżonego i zeznaniom A. R. (1), lekceważąc oceny ich depozycji i ustalenia poczynione w postępowaniu karnym z zawiadomienia S. D. (1). Sąd zlekceważył fakt, że O.M. B. J. został prawomocnie uniewinniony od zarzutów: gróźb karalnych – art. 190 § 1 k.k. i naruszenia miru domowego, wtargnięcia do kasyna – art. 193 k.k., dotyczących zdarzeń objętych obecnym aktem oskarżenia. W aktach niniejszej sprawy znajdują się protokoły i wyrok z akt sprawy II K 427/18 Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia (na wniosek dowodowy obrońcy J. P.), które nie zostały należycie ocenione, skoro Sąd Okręgowy w dowolny sposób, jedynie w oparciu o wyjaśnienia oskarżonego i jego koleżanki z pracy, podaje kilkakrotnie w uzasadnieniu obecnego wyroku, że pokrzywdzony groził oskarżonym. W sprawie gróźb karalnych i wdarcia się do kasyna, gdzie w tym zakresie zapadł wyrok uniewinniający z dnia 30 grudnia 2020 r., prawomocny z dniem 21 lipca 2020 r., a więc około 2 miesiące przed wyrokiem w obecnej sprawie, Sąd Okręgowy, który się do niego i dowodów zebranych w sprawie II K 427/18 nie odniósł rzeczowo (powołał tylko sygn. przy zezn. pokrzywdzonego), nie miał podstaw, by twierdzić po wielokroć, że pokrzywdzony wyrażał groźby karalne (str. 11, 3, 1 uzasadnienia wyroku). Sąd przyjął wersję oskarżonego, nie konfrontując jej z dowodami, które we wcześniejszej sprawie zaprzeczyły tej wersji.

Brak odniesienia do tych dowodów – takich samych jak w obecnym postępowaniu - potwierdza dodatkowo naruszenie art. 7 k.p.k., zwłaszcza, że świadkowie naoczni, w tym głównie A. W. (1), od razu na miejscu zdarzenia zarzucała S. D., że okłamuje Policję, zgłaszając napaść na siebie.

Sąd w każdej sprawie czyni niezależne ustalenia, ale prawomocne uniewinnienie pokrzywdzonego z art. 190 § 1 i 193 k.k., co do tego samego zajścia, nie może być zlekceważone, gdyż skutkowało dowolnymi ustaleniami w obecnej sprawie. Sąd Okręgowy określa pokrzywdzonego mianem prowokatora i prowodyra zajścia, twierdząc na str. 8 – 9 i 11, że wyzywał, groził śmiercią, uderzał dłonią, kopał; na str. 3 Sąd stwierdza, że pokrzywdzony co najmniej raz uderzył pokrzywdzonego dłonią (nie wspomniał o kopaniu); a w odniesieniu do noża, sąd raz twierdził, że jeden z towarzyszy pokrzywdzonego „ skierował” nóż w stronę S. D.; w innym fragmencie – str. 11 – sąd stwierdza, że mężczyzna „ celował” nożem w oskarżonego, uznając przy tym, że jego zdrowie i życie nie było zagrożone – str. 1, a więc nie można przyjąć, że oskarżony odpierał bezpośredni, bezprawny atak.

Przy tej ostatniej konkluzji należało przyznać rację Sądowi Okręgowemu i to nie w oparciu o tendencyjne i zmienne wyjaśnienia S. D., ale polegając na obiektywnym dowodzie z monitoringu, co słusznie podkreślają oskarżyciele. Podczas trzyetapowej styczności oskarżonych z pokrzywdzonym i jego towarzyszami nie widać ani jednego momentu przewagi tych ostatnich nad ochroniarzami. Moment, w którym jeden z mężczyzn okazuje nóż, to czas kontynuacji ataku S. D. (1) na O.M. B. J. i dołączenia się J. P. (1), na pasażu publicznym, po wypchnięciu go z kasyna. Oskarżeni, bez powodu, nie chroniąc już kasyna, ani żadnych osób, napierali na pokrzywdzonego w publicznym miejscu. J. P. użył gazu (wcześniej zrobił to S. D. w wejściu do kasyna), a S. D. uderzał pokrzywdzonego pałką teleskopową w ramiona, plecy, pośladki i w głowę, tak silnie, że powodował krwawe rany. Wyjęcie noża przez jednego z mężczyzn i kierowanie w stronę napastników, bez bezpośredniego zamachu, celowania czy innego groźnego ruchu, służyło samoobronie obcokrajowców - powstrzymaniu ataku oskarżonych na pokrzywdzonego, który kulił się i oślepiony gazem nie był w stanie uniknąć uderzeń, ani uciec. Taki cel okazania noża uznał ostatecznie Sąd Okręgowy, słusznie stwierdzając brak podstaw do przyjęcia, że oskarżony odpierał bezpośredni, bezprawny zamach. Z zachowania oskarżonych, z wyrazu twarzy S. D., ruchów, ani innych oznak nie wynika, by się on bał czy uciekał, przeciwnie, do czasu wyjęcia noża przez jednego z obcokrajowców, oskarżony nacierał i bezwzględnie bił obezwładnionego gazem pokrzywdzonego. Należy tu zwrócić uwagę na poważne obrażenia twarzy pokrzywdzonego – złamanie nosa z przemieszczeniami, które nastąpiło podczas pobicia go poza terenem kasyna, na pasażu publicznym.

S. D. (1), mimo nagannego zachowania słownego pokrzywdzonego w wejściu do kasyna, był pierwszym który zaatakował fizycznie klienta, wciągając go do holu i obezwładniając rękami oraz gazem. To nie O.M. B. J. napierał na drzwi i ladę recepcji, ale został tam brutalnie wciągnięty. Zachowanie drugiego mężczyzny, który starał się ich rozdzielić, ani kopnięcie czy uderzenie ręką przez uchwyconego pokrzywdzonego, nie nosiło cech prowokacji, tylko próby obrony i oswobodzenia się.

Linia obrony oskarżonego mówiąca o ujęciu obywatelskim jest oderwana od rzeczywistości, zarejestrowanej kamerami. Chwilę potem, w przejściu podziemnym przed kasynem, gdzie widać jak pokrzywdzony i jego dwaj koledzy odchodzą, przy czym część słania się z powodu działania gazu. S. D. i J. P. nie zmierzali do ich ujęcia, ale tropili ich, dalej nacierali, jakby chcieli dokończyć zajście z kasyna i pobić, wygonić czy ukarać tych klientów. Wtedy właśnie doszło do ponownego gazowania (J. P.) i S. D. uderzał pokrzywdzonego pałką po całym ciele, po głowie. Przestał dopiero po okazaniu noża przez jednego z mężczyzn, który widział bezradność pokrzywdzonego. Ani próba wejścia pokrzywdzonego do kasyna, ani wulgarne słowa, którymi buntował się na zakaz wejścia, nie stanowiły rzeczywistego powodu do ataku ochrony na niego w takiej formie, jak to miało miejsce. O.M. B. J., jak wynika z monitoringu, zeznań, a pośrednio z dotychczasowych skazań (k. 634 – 635), w tym skazania w sprawie II K 427/18 za naruszenie nietykalności cielesnej S. D. w trakcie obopólnej szarpaniny (art. 217a k.k. sąd odstąpił od kary), nie był z pewnością cichym, potulnym klientem kasyna, co nie zmienia faktu, że w dniu 16 października 2016 r., to nie on rozpoczął atak fizyczny na pracowników czy mienie kasyna. Należy też mieć na względzie, że miejsce to nie jest z istoty poświęcone ciszy i medytacjom, nie jest oazą spokoju, ale lokalem rozrywkowym o szczególnej specyfice, gdzie alkohol i emocje związane z hazardem prowadzą niejednokrotnie do zachowań niecodziennych, na które ochrona powinna reagować w sposób profesjonalny, skuteczny, ale nie potęgujący konfliktów. Zeznali o tym świadkowie P. C. (1) i T. G. (1). Pierwszy zeznał: „ Ochroniarz miał wyprosić z kasyna, w miarę elegancko, aby nie powodować zamieszania. Agencja (ochrony) nie wymagała działań poza terenem kasyna” (k. 574). Świadek ten, będący kierownikiem bezpieczeństwa i nadzoru, stwierdził: „ Wydaje mi się, że agencja nie dopuszczała do posiadania przez ochroniarzy podczas służby pałek teleskopowych” (k. 574), co odpowiada przyznaniu S. D., że użyta przez niego pałka, była przedmiotem prywatnym, a nie służbowym. Świadek T. G. (1) w zeznaniach przed sądem nie umiał określić: „ czy to była sytuacja, że biją naszych czy to my bijemy” (k. 567). Świadek stwierdził, że unika się podobnych zdarzeń: bójek, szarpaniny, awantur, bo „ chodzi o reputację firmy”. Istotnym dokumentem uzupełniającym zeznania T. G. jest „Meldunek o zdarzeniu”, który sporządził jako kierownik zmiany, zawierając następujący opis sytuacji: „ Około 18.50 … pracownik ochrony wychodził za kimś z kasyna … przepychał się z trzema mężczyznami … był stroną dążącą do konfrontacji, jakby starał się wyprzeć w walce rzekomych napastników jak najdalej od kasyna. W trakcie walki używał gazu oraz jak mi się wydaje pałki „baton”. … B. A. … wyładował swoją agresję słowną na zagradzającym mu wejście do kasyna (...) ochrony S. D.. Ten jednak jako pierwszy użył siły i wręcz wciągnął O.M. B. A. do kasyna. Następnie na terenie kasyna doszło do przepychanki i użycia gazu przez pracownika ochrony. Po chwili trójka mężczyzn została wyparta z kasyna, a agent ochrony dalej podążał za nimi … (k. 582).

Wewnętrzne dokumenty kasyna oparte o analizę nagrań z kamer, stwierdzają, że pokrzywdzony był też w kasynie wcześniej, o godz. 15.56 i sceny te analizowano w związku z twierdzeniem S. D., że O.M. B. J. groził mu. Nie potwierdzono takiego faktu „ nie słychać rzekomych pogróżek”. Jedynie co słychać z ust. ww. „ weź tę rękę w momencie gdy agent próbuje skierować Pana w stronę recepcji” (k. 588). Odnotowano wcześniejsze zachowania pokrzywdzonego, który się awanturował i odgrażał ochroniarzom, ale kierownik zwrócił im uwagę na „ zbyt szybką reakcję słowną”, skoro O.M. B. J. wychodził z lokalu bez oporu. Odnotowano, że incydenty między panami zdarzały się kilkakrotnie.

Analiza sytuacji z 16 października 2016 r. sporządzona przez P. C. (2) zawiera następujący zapis: „ Klient wdaje się w utarczkę słowną z agentem, jednak pierwszy do rękoczynów doprowadza nasz agent ochrony … dwóch kolegów p. J. próbuje rozdzielić strony, jednak agent ochrony używa gazu wobec ww. oraz wobec jednego z kolegów (ogólnie porywczy) próbuje uspokoić sytuację. Kiedy już potraktowani gazem panowie się oddalają, agent udaje się za nimi w głąb korytarzy (...), wraca, po czym z „batonem” w ręku ponownie udaje się za ww. ... Patrol policyjny został wezwany przez dwie panie, które w korytarzach (...) widziały jak nasz ochroniarz okłada potraktowanych już wcześniej gazem panów (k. 532). Dokumenty te zostały zlekceważone przez Sąd Okręgowy.

Powyższe dokumenty, zbieżne z obrazem z kamer oraz zeznaniami (zwłaszcza świeżo po zajściu) naocznych świadków A. W. (1) i A. K. (2) (dot. przejścia podziemnego za kasynem), a także z zeznaniami pokrzywdzonego i częściowo A. H. (2), wykluczają wersje oskarżonego o konieczności dokonania obywatelskiego zatrzymania czy odpieraniu bezpośredniego ataku na życie i zdrowie oskarżonych. W żadnym momencie starcia stron O.M. B. J., ani jego dwaj towarzysze, nie byli agresorami – napastnikami – rozpoczynającymi walkę fizycznymi siłami, czy to własnego ciała, czy też z faktycznym użyciem do walki – do napaści – noża. Powód okazania (a nie użycia) noża przez jednego z obcokrajowców – wyciągnięcia w kierunku napastników - został racjonalnie oceniony przez Sąd, jako wynikający z zagrożenia stworzonego agresywnym zachowaniem najpierw S. D., a potem dołączeniem się do bijącego S. D. (używał pałki) także J. P. (używał gazu). Napaść oskarżonych po wypchnięciu pokrzywdzonego z holu kasyna, w dodatku, gdy słaniał się on i był bezbronny i oślepiony gazem, była nieuzasadnionym aktem odwetowym, w miejscu publicznym, poza lokalem chronionym przez oskarżonych. Powtórzenie ataku S. D. po ok. 20 minutach od tych zajść, o godz. 19.10 (zarzut II a/o), w miejscu jeszcze odleglejszym od kasyna, u wyjścia (schodów i chodnika górnego) z pasażu podziemnego, w chwili gdy już zraniony i nadal niezdolny do swobodnych ruchów i orientacji pokrzywdzony, pod działaniem gazu, kulił się pod ścianą, było kolejnym nieusprawiedliwionym aktem agresji oskarżonego, przy wsparciu drugiego mężczyzny, ukrytego za kapturem, którego danych S. D. nie wyjawił. Demonstracja słowna i fizyczna oskarżonego podczas bicia O.M. B. J. w tym czasie i miejscu nie miała żadnego związku z czynnościami zawodowymi S. D. w kasynie, ani z jakimkolwiek zamachem pokrzywdzonego. Zachowanie oskarżonego i częściowo J. P. (zarzut III a/o), poza granicami kasyna, było czysto odwetowe, a w fazie ostatniej, o godz. 19.10 napaść S. D. i innego niezidentyfikowanego sprawcy (II a/o), nosiła cechy przemocy zastosowanej z nienawiści, do osoby innej narodowości i rasy, co oskarżony demonstrował bijąc pięścią, krzycząc, grożąc i okazując tatuaż ze swastykami.

Błędna ocena tej części zdarzeń (poza kasynem) jest powodem uchylenia w całości wyroku Sądu Okręgowego, o czym będzie dalej mowa.

W odniesieniu do apelacji obrońcy S. D. (1), jej argumenty, gloryfikujące linię obrony oskarżonego i uzurpowane przez niego prawo do tego rodzaju zaprowadzenia porządków, do ochrony prawnej na podstawie art. 25 k.k., do rzekomo „ obywatelskich”, „ słowiańskich” zachowań i tradycji, są oczywiście bezzasadne pod względem faktycznym i prawnym, a dodatkowo stoją w rażącej sprzeczności z obowiązującymi w naszym kręgu kulturowym zasadami traktowania człowieka, przybysza, gościa, bez względu na jego pochodzenie czy chwilowe niestosowne zachowanie (scysja w kasynie).

Z powyższych względów apelacja obrońcy oskarżonego była bezzasadna.

Rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego o uchyleniu w całości wyroku Sądu I instancji było wynikiem zarzutów strony przeciwnej, tj. pełnomocnika pokrzywdzonego (w części), a przede wszystkim celności zarzutów i wniosków prokuratora. Zarzuty błędów w ustaleniach faktycznych zgłoszone w tej apelacji i ich uzasadnienie, poprzez odwołanie się do bezpośrednich, oczywistych i w dużej mierze obiektywnych dowodów (monitoring, obcy świadkowie), było przekonujące, tak w kwestii traktowania zdarzeń z wieczora 16 października 2016 r. jako osobnych czasowo i miejscowo przestępstw, jak też ich rozdzielności ocenionej z punktu widzenia zamiaru przestępnego, który towarzyszył S. D. (1) i innym sprawcom, w tym J. P. w trakcie kolejnych faz agresji wobec O.M. B. J..

Zanim Sąd Apelacyjny przejdzie do omówienia apelacji prokuratora przedstawi krótkie uwagi odnośnie do zarzutu pierwszego apelacji obrońcy pokrzywdzonego, czyli zarzutu naruszenia art. 167 k.p.k. w zw. z art. 53 k.k. i art. 46 § 1 k.k. Sąd Apelacyjny na rozprawie postanowił, na podstawie art. 452 § 2 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 437 § 2 zd. drugie k.p.k., oddalić wniosek dowodowy o dopuszczenie opinii biegłego psychologa, z powodu niecelowości dopuszczenia tego dowodu w postępowaniu apelacyjnym, które prowadziło do uchylenia zaskarżonego wyroku, w celu przeprowadzenia ponownego postępowania sądowego w zakresie istotnych dowodów. Nie oznacza to automatycznie, że wniosek dowodowy pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego o dopuszczenie opinii biegłego psychologa powinien być zrealizowany w dalszym postępowaniu. Wniosek taki, w ocenie merytorycznej, opartej o kryteria z art. 170 § 1 pkt 2 i 3 k.p.k. – jawi się jako niezasadny. Ustalenie kwoty zadośćuczynienia adekwatnej do krzywdy doznanej na skutek pobicia, cierpienia fizycznego i psychicznego pokrzywdzonego, może być swobodnie i obiektywnie ocenione przez sąd, bez udziału biegłego sądowego. Wiedza, doświadczenie i empatia składu sędziowskiego, po rzetelnej ocenie zarzutów a/o w stosunku do obu oskarżonych, są wystarczającymi narzędziami do oceny krzywdy O.M. B. J. i stosownej, sprawiedliwej, rekompensaty materialnej od sprawców, w zakresie przypisanych im działań.

Sąd Apelacyjny nadmienił już na wstępie, że zarzuty obrońcy oskarżonego i wnioski o obniżenie kwoty zadośćuczynienia do nieomal symbolicznej (300 zł), są bezzasadne, zwłaszcza, że Sąd Okręgowy będzie ponownie orzekał w zakresie odpowiedzialności obu oskarżonych za udział w pobiciu pokrzywdzonego, na pasażu, przed drzwiami kasyna (po wypchnięciu z kasyna) – zarzut I i III a/o oraz w zakresie napaści rasistowskiej oskarżonego S. D. – zarzut II a/o – dokonanej prawie 20 minut później i w odleglejszym miejscu pasażu publicznego. Sąd rozpoznana zarzuty aktu oskarżenia w ich pierwotnym kształcie, a więc osądzi czy pałka teleskopowa stanowi niebezpieczne narzędzie w rozumieniu art. 159 k.k., co może pośrednio wpłynąć na wysokość środka kompensacyjnego z art. 46 § 1 k.k., w przypadku skazania S. D. i J. P. (orzecznictwo dot. takiego narzędzia, m. in.: wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie, 9 lipca 2020 r., II AKa 89/20, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach, 25 października 2019 r., II AKa 382/19, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, 20 listopada 2013 r., II AKa 259/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie, 20 stycznia 2010 r., II AKa 260/09). Sąd oceni także zasadność użycia kwalifikacji prawnej pobicia w zw. z art. 57a § 1 k.k. w zw. z art. 15 § 21 k.k. – występku chuligańskiego, wpływającego na zaostrzenie odpowiedzialności karnej sprawców, który daje niezależną - obligatoryjną - podstawę do orzeczenia nawiązki od sprawców na rzecz pokrzywdzonego (art. 57a § 2 k.k.).

Zarzuty procesowe zgłoszone dalej w apelacji pełnomocnika oskarżonego są częściowo niezasadne. Dotyczy to naruszenia art. 185 k.p.k., art. 174 k.p.k. i art. 410 k.p.k., w kontekście prawidłowości przesłuchania oskarżonego S. D. (1). Sąd Okręgowy nie dopuścił się błędu zarzucanego przez pełnomocnika. Przesłuchanie oskarżonych przed sądem, na rozprawie 10 lipca 2019 r. (k. 309 – 311), było zgodne z art. 175 i art. 389 § 1 k.p.k. S. D. (1) odmówił składania wyjaśnień, co spowodowało odczytanie protokołów jego dwóch przesłuchań w charakterze podejrzanego w dniu 17 października 2016 r. (k. 54 – 56) i w dniu 23 sierpnia 2017 r. (k. 205 – 206, odmowa wyjaśnień). Sąd Okręgowy nie opierał się więc na zeznaniach czy nieprocesowych oświadczeniach oskarżonego, jak zarzuca pełnomocnik i nie to było przyczyną uchylenia zaskarżonego wyroku.

Pozostałe zarzuty apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, dotyczą oceny głównych dowodów zebranych w postępowaniu, w kontekście naruszenia art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. Skarżący nie wykazał przy tym, że naruszono ten drugi przepis, w sytuacji gdy materiał dowodowy jest wystarczający do odtworzenia zdarzeń, a więc pełny i został prawidłowo ujawniony na rozprawie. Tak więc zarzut naruszenia art. 410 k.p.k. nie był powodem uchylenia wyroku Sądu I instancji.

Zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów, był natomiast częściowo zasadny. Odejście Sądu od ocen zgodnych z wiedzą, logiką i doświadczeniem życiowym miało miejsce, w szczególności odnośnie do bezkrytycznego przyjęcia wyjaśnień oskarżonego S. D. o powodach i zamiarze napaści na pokrzywdzonego, po wypchnięciu go z kasyna i przebiegu awantury w holu kasyna, gdzie pokrzywdzony nie był agresorem fizycznym i nie uderzył pierwszy, a jedynie zaczął się bronić po wciągnięciu go do kasyna i trzymaniu przez oskarżonego. Ocena wyjaśnień obu oskarżonych o motywach atakowania pokrzywdzonego, po wyrzuceniu go z kasyna, naruszała art. 7 k.p.k., co miało istotne znaczenie dla wyroku i spowodowało zawężenie odpowiedzialności S. D. do znamion przestępstwa z art. 157 § 1 k.k. (uszkodzenia ciała pokrzywdzonego), wyeliminowania znamion pobicia z art. 158 lub 159 k.k., oraz uniewinnienia J. P. od udziału w pobiciu O.M. B. J. na pasażu publicznym, przed kasynem (III, I a/o), jak też było powodem uniewinnienia S. D. od przestępstwa z art. 119 § 1 k.k. (zarzut II a/o). Część uniewinniająca zaskarżonego wyroku wynika w istocie z bezkrytycznego dania wiary wyjaśnieniom S. D. na temat motywów pobić pokrzywdzonego na pasażu: zarówno pierwszej fazy - w pobliżu kasyna, razem z J. P., jak i ostatniej napaści, po 20 minutach, przy schodach u wyjścia z podziemnego przejścia. Wsparcie jakie dał J. P. wersji S. D. o rzekomym zmierzaniu agentów ochrony do „ obywatelskiego” ujęcia pokrzywdzonego, została słusznie uznana przez Sąd za niewiarygodną, sprzeczną z logiką wydarzeń, ale wnioski Sądu o braku zamiaru udziału J. P. we wspólnym pobiciu, naruszały zasady wiedzy prawnej i doświadczenia orzeczniczego oraz życiowego. Sąd odtworzył zasadniczo prawidłowo zachowania każdego z oskarżonych w czasie i w miejscach, które obejmuje akt oskarżenia, a jednak, błędne ustalenia w zakresie zamiaru ich
działań, spowodowały nieprawidłowe rozstrzygnięcie. Wynikało to ze skrzywionego obrazu motywów zachowania, jakie narzucili oskarżeni. Sąd nie był obiektywny stwierdzając, że „ prowodyrem” i „ prowokatorem” bójki był pokrzywdzony, że była ogólna „ sprzeczka”, „ szarpanina”, że pokrzywdzony groził, nie dostrzegając przy tym, że S. D. okazując O.M. B. A. swastyki, bijąc go i wykrzykując słowa o „ polskiej ziemi”, dodał słowo „ śmierć na mojej polskiej ziemi”.

Błędy co do faktów, które skutecznie zarzucił prokurator i które w teorii postępowania apelacyjnego występują zwykle jako logiczny skutek wadliwej oceny dowodów, a rzadziej jako błędy faktyczne samoistne, w niniejszej sprawie mają w części charakter tych drugich.

Sąd Okręgowy bowiem nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonych o powodach do zatrzymania obywatelskiego lub obrony przed zagrożeniem stworzonym rzekomo przez trzech mężczyzn uzbrojonych w nóż, przy czym S. D. mówił o jednym nożu, a wyjaśniający dopiero przed sądem J. P. wzmagał to zagrożenie mówiąc, że „ każdy z nich mógł mieć nóż” (k. 310). Okazanie noża przez jednego z mężczyzn jest widoczne na monitoringu, ale właśnie ten obiektywny dowód dokumentuje, że czas i sposób wyjęcia tego noża wskazuje na cel samoobrony, chęć odstraszenia oskarżonych – napastników - którzy bez opamiętania nacierali na bezbronnego O.M. B. J., sparaliżowanego w znacznym stopniu przez użyty w kasynie (przez D.) i nadal używany na pasażu (przez P.) gaz pieprzowy i równocześnie bitego mocno po głowie i twarzy przez D. metalową, rozciąganą pałką, która od razu powodowała na głowie pokrzywdzonego rany tłuczone – cięte, a krew zalewała mu twarz. Słusznie zatem uznał Sąd, że okazanie tak zdeterminowanym napastnikom noża miało cel odstraszający, nie zaś służyło atakowi na życie. Takie ustalenie oznacza, że Sąd Okręgowy uznał za niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonych w zakresie usprawiedliwiania prze nich kolejnego ataku na pokrzywdzonego, który zarzucany jest w pkt I i III a/o jako wspólne pobicie. Z niezrozumiałych natomiast względów, Sąd polegał na dość naiwnej linii obrony oskarżonych, jakoby równocześnie bijąc pałką (D.) i gazując (P.) pokrzywdzonego nie działali wspólnie i w porozumieniu, w ramach art. 158 czy 159 k.k. Skoro Sąd nie dał wiary wersji, że oskarżeni bronili się przed zamachem, ani nie było powodu do tzw. zatrzymania obywatelskiego pokrzywdzonego, to należało przyjąć, że S. D. nie powinien bić klientów poza kasynem, tak też J. P., drugi z ochroniarzy kasyna, nie powinien gazować bezbronnego pokrzywdzonego w miejscu publicznym, w pasażu przed kasynem, w czasie, gdy jego kolega uderzał pałką chwiejącego się mężczyznę. Wyjaśnienia na temat gróźb wypowiadanych przez pokrzywdzonego czy innych mężczyzn, które przyjął Sąd Okręgowy jako wiarygodne, nie zostały potwierdzone. Wprawdzie zeznała o nich także recepcjonistka kasyna A. R. (1), ale uznanie przez Sąd za wiarygodne tych depozycji, słusznie podważa pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. Świadek, pracująca na co dzień z oskarżonymi wyraźnie sprzyjała wersji oskarżonych o usprawiedliwionym powodzie ich wyjścia za pokrzywdzonym poza próg kasyna. Świadek odmiennie zeznawała nazajutrz po zdarzeniu i na rozprawie, opisując moment przejścia S. D. i O.M. B. J. poza kasyno, mówiąc najpierw, że D. wypchnął mężczyzn z kasyna” (k. 57v), a później, że „ wszyscy zaczęli się szarpać” i „ szarpanina wydostała się na zewnątrz kasyna” (k. 563). Takim eufemizmem w opisie świadek przykryła rzeczywisty przebieg wypadków udokumentowany obrazem z monitoringu i raportami wewnętrznymi komórki zabezpieczającej kasyno, które cytował już Sąd Apelacyjny omawiając apelację obrońcy.

W kwestii gróźb, które miały być przyczynkiem do ataku fizycznego S. D. na O.M. B. J., to Sąd Apelacyjny odwołał się do prawomocnego wyroku w sprawie II K 427/18 Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia, sprawy z doniesienia S. D., J. P., którym nie dano wiary i uniewinniono O.M. B. J. od zarzutu gróźb karalnych (pozbawienia życia) i naruszenia miru kasyna. O.M. B. J. został jedynie uznany winnym naruszenia nietykalności cielesnej S. D. w trakcie szarpaniny, ale ze względu na fakt rozpoczęcia ataku przez S. D., Sąd odstąpił od wymierzenia kary O.M. B. J.. Tak więc wyjaśnienia oskarżonych i świadka A. R. nie mogły być uznane bezkrytycznie za wiarygodne źródła odtwarzające zajście, zwłaszcza, że co do innych elementów tych depozycji, jak „ użycie” noża przez kolegę pokrzywdzonego, Sąd Okręgowy słusznie je podważył.

Ponowna ocena powyższych dowodów osobowych, jak też zeznań pozostałych pracowników kasyna i ochrony, będzie więc przedmiotem analizy i konfrontacji z zapisem monitoringu, z zeznaniami O.M. B. J. i A. H. (2), towarzyszącego wówczas pokrzywdzonemu. Zarówno oskarżeni, jak i A. R. używając określeń, typu: ogólna szarpanina, unikają przyznania, że to S. D. pierwszy zaatakował rękami pokrzywdzonego, schwycił go i wbrew zasadom ochrony lokalu wciągnął do środka rzekomo groźnego, agresywnego klienta, który przyszedł z dwoma innymi obcokrajowcami. Oskarżeni i świadek unikają też przyznania, że po ostatecznym wypchnięciu
O.M. B. J. na zewnątrz oskarżeni nie mieli powodu służbowego, by wyjść za nim na publiczny pasaż i tam brutalnie, ponownie, gazować go (P.) oraz bić pałką (D.). Ponowne wyjście S. D. i dołączenie J. P., po to by bić klienta kasyna poza obrębem lokalu i w sytuacji, gdy on i jego towarzysze wycierali twarze i oczy z gazu i odchodzili od kasyna, nie miało żadnego logicznego uzasadnienia i nie było związane z obowiązkami pracowniczymi oskarżonych. Tak więc wersja oskarżonych i świadka A. R. o rzekomym przeniesieniu się „ szarpaniny” na pasaż, służy zaciemnieniu obrazu zdarzenia, podobnie jak silne akcentowanie sceny z okazaniem noża przez jednego z obcokrajowców, co miało tylko służyć ich obronie i wywarciu presji na brutalnie zachowujących się ochroniarzy. Bez gestu celowego zamachu tym nożem, odniosło skutek i obcokrajowcy mogli odejść w kierunku schodów wyjściowych na ulicę.

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego słusznie zarzucił Sądowi niedocenienie znaczenia zeznań naocznych świadków zdarzenia zarzucanego S. D. w pkt II a/o. Nie jest to uchybienie z art. 410 k.p.k., gdyż dowody te zostały dopuszczone, poprawnie przeprowadzone i słusznie uznane za wiarygodne (str. 9 uzasadnienia wyroku), ale ich rzeczywista – merytoryczna ocena jest tak zdawkowa i powierzchowna, że w istocie przekracza granice oceny obiektywnej, pełnej i uargumentowanej, co doprowadziło do błędu w ustaleniach w zakresie przestępstwa z art. 119 § 1 k.k., co słusznie zarzucił też apelujący prokurator.

Sąd Okręgowy uznał zeznania A. W. (1) w całości za wiarygodne”, korespondujące z monitoringiem, zaś nieścisłości tłumaczył „ stresującymi okolicznościami i dynamiką zdarzenia”. Sąd tak samo lakonicznie, metodą „ kopiuj wklej”, podsumował zeznania pracownicy kasyna A. R., która świadczyła za rzekomo prawidłowym, poprawnym zachowaniem oskarżonych.

Zeznania A. W. (1) z niezrozumiałych powodów zostały przez Sąd Okręgowy określone jako „ chaotyczne”, mówiące o obustronnej awanturze. Nie wiadomo przy tym, które zeznania świadka skrytykował Sąd jako chaotyczne, bo o ile przed sądem świadek przyznała, że częściowo zapomniała przebieg zdarzenia i była zdenerwowana, to potwierdziła stanowczo pierwsze zeznania, które złożyła zaledwie 2 godziny po zajściu, 16 października 2016 r. Świadek wówczas bardzo starannie opisała zdarzenia, które miały miejsce przed kasynem, na pasażu publicznym, podziemnym, po wyrzuceniu pokrzywdzonego z holu kasyna. Opisała więc przebieg pobicia go, około godz. 18.50 i ponowną napaść oskarżonego S. D. na O.M. B. J. w okolicy wyjścia – schodów – z pasażu na chodnik uliczny, w Centrum (...). Świadek potwierdziła, że pokrzywdzony, potraktowany wcześniej gazem, klęknął przy witrynie sklepowej, a potem odchodził z innym obcokrajowcem „ o śniadej karnacji”, zaś oskarżony „ rzucił się w kierunku odchodzących”, zaczął „ pryskać gazem i uderzać go rozkładaną pałką …(k. 17v). Mężczyźni dalej odchodzili, była wymiana zdań. „ Następnie, gdy doszli do pawilonu przy skręcie pasażu, ochroniarz podbiegł ponownie do tego mężczyzny i wyciągnął pałkę i zaczął bić tego mężczyznę po całym ciele i głowie … wściekłość na twarzy … wpadł w szał”, „po kilku uderzeniach odszedł”, „ten pobity … wił się z bólu i prosił o wezwanie policji”. Świadek była blisko, interesowała się pobitym, widziała cieknącą po twarzy krew, była w pobliżu cierpiącego pokrzywdzonego, który starał się przemieścić do wyjścia z podziemnego pasażu, gdy znowu przybiegli ochroniarze. Według A. W., jeden pobiegł szukać towarzysza pokrzywdzonego, a drugi - S. D. - uderzył pokrzywdzonego ręką w twarz, krzycząc groziłeś śmiercią koledze na mojej polskiej ziemi, ja ci pokażę, co to jest śmierć … akcentując: jesteś na mojej polskiej ziemi”. Następnie zaczął agresywnie odchylać koszulkę na lewej piersi (k. 18). Świadek opisywała zachowanie oskarżonego, jego twarz, używając określeń „ szaleństwo”, „amok”., „wściekłość”, „zaczęłam się go bać”, a mimo to scena bicia bezbronnego, oślepionego gazem i krwawiącego mężczyzny tak nią wstrząsnęła, że mimo atletycznej postury S. D. i nieobliczalnej agresji zasłoniła O.M. B. J.: Stanęłam pomiędzy tym mężczyzną i leżącym, zwijającym się z bólu mężczyzną i powiedziałam, że może mnie uderzyć, ale ja nie pozwolę go dalej bić (k. 18). Opis podany przez świadka Policji, tuż po tym zajściu, jest pełen świeżych przeżyć i spontaniczności, co stanowi jego wartość, gdyż oddaje nie tylko elementy działań fizycznych oskarżonego, ale też jego emocje (złe), wyraźnie dominujące nad racjonalną analizą sytuacji. Jeśli przestępstwa z art. 119 § 1 k.k. określane są czynami z nienawiści, to opis przekazany przez A. W. tak dokładnie wpisuje się w to określenie, że wypieranie tego przez Sąd Okręgowy rażąco naruszyło zasadę prawdy materialnej, obiektywizmu i logicznego, rozumnego, wnioskowania. Świadek wprawdzie pominęła moment, gdy wkrótce po wyrzuceniu pokrzywdzonego z kasyna do bijącego pałką S. D. dołączył J. P., pryskając O.M. B. J. gazem, ale zdarzenie to jest bardzo dobrze udokumentowane na monitoringu, opisane w jego oględzinach (k. 43 – 44, 78 – 83) oraz zdjęciach (k. 84 – 94). Widać także, jak w trakcie bicia i gazowania pokrzywdzonego przez oskarżonych, najtęższy z obcokrajowców wyjmuje – okazuje nóż i postępuje w ich stronę, co powoduje, że kończą tę fazę napaści i cofają się, a wtedy pokrzywdzony odchodzi w kierunku wyjścia z podziemnego pasażu, ale czyni to niezdarnie, kuląc się, trzymając twarz i głowę w rękach, opierając się o ścianę. Są to sceny, które powinny być przedmiotem drobiazgowej analizy sekwencji tych zdarzeń, kolejności i motywów agresywnych zachowań. Należy w tym miejscu przypomnieć o raportach sporządzonych przez osoby odpowiedzialne za ochronę kasyna, w których krytykowano agresywne zachowanie S. D., który rozpoczął atak fizyczny, a następnie tropił pokrzywdzonego, z udziałem J. P., poza kasynem, na pasażu. Sąd Okręgowy odnotował kolejne fazy podążania oskarżonych, zwłaszcza S. D., tropem pokrzywdzonego, poczynając od godz. 18.48 – zajście w kasynie - a kończąc na godz. 19.10 – kiedy oskarżony po raz kolejny zaatakował go, a mimo to nie umiał lub nie chciał ustalić zamiaru tych działań.

Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne zeznania drugiego naocznego świadka A. K. (3) , ale mimo doniosłości tego dowodu, zabrakło jego rzeczywistej analizy, tylko, jak w przypadku innych bezpośrednich świadków, Sąd skomentował: „ nieścisłości można tłumaczyć stresującymi okolicznościami i dynamiką zdarzenia” (str. 9). Nie sposób więc dowiedzieć się z części poświęconej ocenie dowodów, jakie okoliczności faktyczne z nich zostały przyjęte, za prawdziwe.

A. K. (3) widział ostatnią fazę ataku S. D. i nieustalonego mężczyzny z kapturem na głowie na M. B. A. J., kiedy ten klęczał zakrwawiony na chodniku u wyjścia ze schodów z pasażu podziemnego. Świadek zaczął dzwonić na policję, gdy zobaczył, że pojawiło się dwóch mężczyzn … wyższy podszedł do klęczącego mężczyzny uderzył go dwa razy pięścią w głowę … krzyczał „spierdalaj stąd”. Świadek potwierdził obecność przy pokrzywdzonym kobiety (A. W.). Świadek zadzwonił na policję, ale S. D. także to zrobił, podając wersję o napadzie na siebie i groźbach ze strony (...). Świadek A. W., która słyszała, że sprawca przedstawia siebie jako ofiarę, a pobitego, poranionego M. B. A. J. jako agresora, zapytała S. D.: „ czemu tak kłamie” (k. 18).

Sąd Rejonowy rozpoznający sprawę z doniesienia S. D., prawomocnie uniewinnił M. B. A. J., od zarzutu gróźb karalnych i naruszenia miru kasyna, uznając go jedynie winnym naruszenia nietykalności cielesnej (w holu kasyna) i odstępując od kary. Sąd Okręgowy w obecnej sprawie odnotowując schemat agresji obu oskarżonych, słusznie stwierdził, że okazanie noża przez jednego z obcokrajowców w trakcie bicia O.M. B. J., nie służyło atakowi ale odstraszeniu napastników. Sąd potwierdził, że S. D. jest sprawcą wszystkich obrażeń ciała, których doznał pokrzywdzony na głowie i twarzy (złamania i rany), a obaj oskarżeni są winni użycia wobec niego gazu w czasie pobicia na publicznym pasażu. Mimo to Sąd zastosował zabieg spłaszczenia tych wymownych scen do jednego czynu, objętego jednolitym zamiarem pobicia pokrzywdzonego, przypisanego indywidualnie S. D., jako występek z art. 157 § 1 k.k. Sąd w sposób karkołomny wchłonął do opisu czynu, przypisanego w pkt I wyroku, dwa różne przestępstwa, zarzucane S. D. (I i II a/o) i J. P. (III a/o) czyli wspólne pobicie pokrzywdzonego – zarzut I i III a/o, z art. 159 k.k. i 158 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k., oraz czyn o 20 minut późniejszy, popełniony przez S. D. i jego niezindyfikowanego towarzysza, o którym zeznała A. W. (II a/o), w miejscu odleglejszym niż napaść w pobliżu drzwi kasyna. Podstawowym błędem Sądu Okręgowego, wytkniętym zwłaszcza w apelacji prokuratora, jest niezdolność, albo niechęć do czynienia logicznych, rozumnych ustaleń co do zamiaru przestępnego odnośnie pierwszego pobicia pokrzywdzonego - w fazie gdy oskarżeni atakowali go poza kasynem - gdy chronienie lokalu nie usprawiedliwiało tego (I, III a/o), a zwłaszcza w fazie ostatniej (II), która miała jeszcze silniejsze cechy napaści, bez żadnego powodu, a jedynie w celu okazania przewagi, zemsty i poniżenia bezbronnego obcokrajowca o innym kolorze skóry, pochodzącego z odległego kręgu kulturowego, który nie podporządkował się nałożonemu w kasynie zakazowi wstępu i wdał w kłótnię z ochroną.

Sąd Apelacyjny przyznał rację obu apelującym oskarżycielom odnośnie do powierzchowności analizy dowodowej, która była obowiązkiem sądu rozstrzygającego sprawę, co w konsekwencji skutkowało błędami faktycznymi (zamiar).

Poza dowodami już przytoczonymi – źródłami dowodowymi o największym znaczeniu (świadkowie naoczni), także dowód bezpośredni – w postaci zapisu obrazu z monitoringu – został oceniony przez Sąd Okręgowy jednym, zdawkowym określeniem o jego rzetelności.

Skoro zatem Sąd uznał za wiarygodne to nagranie oraz zeznania A. W.. A. K., i pokrzywdzonego w zakresie zdarzeń, które miały miejsce poza kasynem, a nadto przyznanie się S. D. i J. P. do stosowania przemocy zarejestrowanej przez kamery na pasażu publicznym, to nie sposób zrozumieć, jaki był proces myślowy Sądu prowadzący do ustaleń o braku znamion pobicia, zarzucanego oskarżonym w zarzucie I/III a/o, a przede wszystkim dlaczego został przez Sąd usprawiedliwiony ostatni akt agresji S. D. (zabezpieczanego przez mężczyznę w kapturze, którego personaliów nie ujawnił), stanowiący bezpodstawny, ordynarny, akt zemsty na leżącym, bezbronnym i poranionym M. B. A. J.. O charakterze tego ataku świadczyły dobitnie wypowiedziane, wykrzyczane, przez oskarżonego groźby śmierci „ na mojej polskiej ziemi”, połączone z odsłonięciem swastyk wytatuowanych na piersi oskarżonego.

Do błędów tych doprowadziła wybiórcza ocena wyjaśnień oskarżonych, zawłaszcza S. D. i zniwelowanie znaczenia oczywistych, bezpośrednich dowodów wskazujących na rasistowski charakter finału awantury, rozpoczętej niegrzeczną w istocie i nachalną próbą kwestionowania przez pokrzywdzonego zakazu wejścia do kasyna. S. D., rozjuszony niepodporządkowaniem się obcokrajowców, kłótnią i szarpaniną, którą sam spowodował wciągnięciem M. B. J. do kasyna oburzony tym także, że pokrzywdzony próbował bronić się rękami przed biciem go pałką przed kasynem i przerwaniem tego bicia przez wystawienie noża przez jednego z obcokrajowców, po 20 minutach postanowił okazać przewagę bycia u siebie, w swoim kraju i zaznaczenia jego hierarchii. Bez żadnego związku z obowiązkami służby, tj. ochrony porządku w kasynie, oskarżony pobił, po raz kolejny , niezdolnego do obrony mężczyznę, na oczach innych obcokrajowców oraz innych przechodniów, demonstrując wszystkim, także za pomocą krzyku i okazywania krzyża celtyckiego i swastyk, że ma przewagę i wymaga podporzadkowania się na „ jego polskiej ziemi”.

Sąd Okręgowy niewątpliwie i rażąco naruszył art. 7 k.p.k., opierając się na wersji oskarżonych w kwestii przyczyn i motywów (zamiaru) pobicia pokrzywdzonego poza lokalem kasyna. Z jednej strony Sąd przyznał, że S. D. jest winnym obu faz napaści na M. B. A. J. na pasażu publicznym przed kasynem, zarówno ok. godz. 18.50 (zarzut I), wspólnie z J. P., który rozpylał gaz w czasie, gdy S. D. bił pałką (zarzut III a/o) oraz później, o godz. 19.10, u wyjścia z pasażu kiedy dogonił go znowu, w towarzystwie innej osoby. Mimo to Sąd w taki sposób opisał przypisany S. D. czyn z art. 157 § 1 k.k., by wyeliminować znamiona wspólnego pobicia, a przede wszystkim późniejszej napaści o charakterze rasistowskim. Słusznie zatem, oskarżyciele zarzucili błędną ocenę części dowodów, a w konsekwencji błędne ustalenia (prokurator).

Sąd Apelacyjny uznał zarzuty błędu co do zamiaru wspólnego pobicia pokrzywdzonego – zarzuty 1 i 2 apelacji prokuratora - oraz ustalenia, że jego prowokacyjne zachowanie usprawiedliwiało działania oskarżonych, także poza kasynem – zarzut 3. Prawdą jest, że monitoring przeczy ustaleniu, jakoby M. B. A. J. pierwszy uderzył oskarżonego, o czym pisano już szczegółowo w tym uzasadnieniu. Sąd Okręgowy poprzestał na lakonicznym ustaleniu, że doszło do „ sprzeczki i szarpaniny”, co jest niewystarczające dla opisu sytuacji, ponieważ rzutuje ona na motywy późniejszego zachowania oskarżonych.

Sąd Okręgowy ustalił, iż S. D., bez służbowego powodu, wyszedł za pokrzywdzonym na pasaż, podążał za nim uderzając pałką, najpierw po nogach, później wyżej, mimo kulenia się pokrzywdzonego i oddalania się, a mimo to Sąd usprawiedliwiał przyłączenie się J. P. do tego bezpodstawnego bicia (używał gazu) dynamiką sytuacji i błędną oceną. Skoro ustalono, że S. D. i J. P., działali poza lokalem, który chronili i nie było to związane z odpieraniem bezpośredniego ataku, ale z potęgowaniem przez nich konfliktu, to niedostrzeżenie cech zamiaru pobicia z art. 158 § 1 k.k. (159 k.k.) zostało słusznie zarzucone w apelacji. J. P. został wezwany do pomocy w rozwiązaniu konfliktu z klientem w kasynie, a nie poza nim, a nagranie monitoringu dowodzi, że nie przystąpił do akcji, w której by ewidentnie bronił kolegę, ale razem, jako napastnicy, stosowali przemoc wobec bezradnego pokrzywdzonego. Działanie J. P. w zakresie zarzutu I/III nie miało charakteru „ marginalnego”, jak ustalił Sąd Okręgowy lecz istotnie wzmocniło bezprawne bicie przez S. D., który uderzając M. B. A. J. powodował m.in. krwawe rany na głowie. Zachowania te, bez względu na niegrzeczne zachowanie pokrzywdzonego na progu kasyna, noszą cechy wspólnego pobicia w celu okazania przewagi i ukarania niesfornego klienta.

Najpoważniejszą z wad zaskarżonego wyroku jest oparcie ustaleń o zamiarze towarzyszącym ostatniej napaści S. D. na pokrzywdzonego, ok. godz. 19.10, u wyjścia z pasażu, na wyjaśnieniach oskarżonego S. D., do czego już kilkakrotnie nawiązał Sąd Apelacyjny.

Rację ma zarówno pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, który zarzucił wadliwą ocenę wyjaśnień S. D., jak i prokurator, który skutecznie odparł argumenty Sądu o braku znamion przestępstwa z art. 119 § 1 k.k. Ustalenia Sądu Okręgowego są niespójne, bowiem na str. 5 uzasadnienia nieomal poprawnie oddaje agresywne zachowanie oskarżanego o godz. 19.10: „ ponownie podszedł … zadał mu uderzenie pięścią w twarz oraz użyl słów ... groźbę pozbawienia życia … wykrzykiwał, że znajduje się na jego polskiej ziemi, a także pokazywał tatuaż … zawierający elementy swastyki”. Poza błędem faktycznym o obecności w tym momencie J. P., wydawać się mogło, że ustalenia te zawierają w czystej postaci znamiona przestępstwa z art. 119 § 1 k.k., podczas gdy w dalszej części uzasadnienia okazało się, że Sąd Okręgowy, wbrew obiektywnym dowodom, wbrew wiedzy i doświadczeniu życiowemu, uznał za wiarygodne wyjaśnienia S. D., w których tenże usprawiedliwiał swoje zachowanie w stosunku do pokrzywdzonego jakimś rodzajem odpłaty za naganne zachowanie i potrzebą wychowania obcokrajowca do „ przestrzegania zasad panujących w tym kraju”.

Trzy fragmenty uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego są dyskwalifikujące dla uznania obiektywizmu i rzetelności rozważań dotyczących zarzutu II a/o, z art. 119 § 1 k.k.

Bezkrytyczne przyjęcie alogicznych interpretacji zachowania S. D.: krzyk, groźby wobec bezbronnego, pobitego już i uderzonego ponownie w twarz mężczyzny pochodzącego z krajów arabskich, z innego kręgu kulturowego i religijnego, o wyraźnie ciemniejszej karnacji, z demonstrowaniem tatuaży – symboli nazistowskich – i groźbami śmierci „ na mojej polskiej ziemi” (co ustalił Sąd na str. 5 uzasadnienia), doprowadziło do uniewinnienia oskarżonego od zarzutu przestępstwa z nienawiści. Ustalenia ze str. 5 uzasadnienia, zostały wypaczone przez sprzeczne z wiedzą, logiką i doświadczeniem uznanie, że tatuaż na piersi S. D. demonstrowany nachalnie ofierze – zdjęcia k. 23 – rzekomo obrazujący słowiański, pogański symbol ręce boga, zawierający swastyki (Sąd Okręgowy str. 5); „stanowi wyraz przywiązania do tradycji słowiańskiej … nie symbolizuje przynależności do … ugrupowań mających na celu zwalczanie obcokrajowców. Celem zaś pokazywania … tatuaży i podkreślanie, że zajście miało miejsce „na jego polskiej ziemi” było uzmysłowienie pokrzywdzonemu i jego towarzyszom, iż znajdują się w Polsce, gdzie są gośćmi … powinni przestrzegać zasad panujących w tym kraju”. Uwzględnienie tak absurdalnej linii obrony było niewytłumaczalne. Zachowanie, które dla pokrzywdzonego, jego znajomego A. H. (2) i przygodnych świadków oraz dla każdego przeciętnego obserwatora stanowiło oczywisty sposób poniżania i zastraszania z pobudek rasistowskich, z nienawiści i nieuznawania równości człowieka z powodu koloru skóry, wyznania czy odległego kręgu kulturowego, Sąd Okręgowy, (za oskarżonym), uznał za dopuszczalny prawnie i akceptowalny moralnie sposób pouczania o „ zasadach panujących w tym kraju”. Sąd Okręgowy przyjął bezkrytycznie i bez protestu rasistowskie teorie S. D., które cytowane są na str. 13 uzasadnienia, o tym, że „ A. należą do rasy białej jak Europejczycy, takie są fakty antropologiczne” (wyjaśnienia oskarżonego k. 56). Podążanie za takimi wywodami i innymi dywagacjami oskarżonego o odcieniach karnacji ras ludzkich doprowadziło Sąd do całkowitego skrzywienia obrazu napaści na O. M. B. A. J., dokonanego po 20 minutach od awantury w kasynie i po pierwszym dotkliwym pobiciu pokrzywdzonego na pasażu (wspólnie z J. P.).

Wydawałoby się, że po doświadczeniach zbrodniczych reżimów XX wieku nie ma miejsca na rasistowskie podziały ludzi i na usprawiedliwianie nazistowskich znaków i zachowań „ zwyczajami panującymi w tym kraju”, co niestety uznał Sąd Okręgowy. Pisemne uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego, wzbudza niepokój, o to czy dorobek humanistyczno-prawny cywilizowanego świata, wyrosły na tragicznym doświadczeniu II wojny światowej i komunizmu, jest trwały;

czy przyswojone zostały akty prawa międzynarodowego, nakazujące ściganie m. in. z prześladowania ze względów rasowych:

- Karta Międzynarodowego Trybunału Wojskowego, z 8 sierpnia 1945 r.,

- Konwencja w Sprawie Zapobiegania i Karania Zbrodni Ludobójstwa, z 9 grudnia 1948 r.;

- Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego z 17 lipca
1998 r.,

czy są właściwie stosowane:

- Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, R., 4 listopada 1950 r.

- Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, 19 grudnia 1966 r.

- Europejska Konwencja Praw Człowieka oraz prawo krajowe, dostosowane do tych aktów.

Wyrok, który zapadnie po ponownym rozpoznaniu sprawy ma stanowić potwierdzenie obowiązywania powyższych norm, bowiem polskie prawo i zwyczaje nie dopuszczają bicia, poniżania, zastraszania nikogo, a zwłaszcza gościa i zakazują nienawistnego, rasistowskiego traktowania ludzi.

Niedopuszczalne i nieakceptowalne są usprawiedliwienia wyrażone na str. 13 uzasadnienia wyroku, które stanowią autorską wykładnię Sądu w zakresie faktów dotyczących II czynu a/o i znamion przestępstwa z art. 119 § 1 k.k. W zasadzie nie powinno się przytaczać opinii autora uzasadnienia, str. 13, ponieważ stanowią one wypaczony i szkodliwy sposób wytłumaczenia przestępnych zachowań S. D. (1) w stosunku do M. B. A. J., jednak odniesienie się Sądu Apelacyjnego do interpretacji demonstracyjnego okazywania pokrzywdzonemu tatuażu ze swastyką przez oskarżonego, po uderzeniu go w twarz, z okrzykami o śmierci „na mojej polskiej ziemi”, ma służyć jednoznacznemu oprotestowaniu dopuszczalności propagowania poglądów tam wyrażonych. Bagatelizowanie tatuażu z wyraźnymi znakami swastyk faszystowskich wpisanymi w większy znak krzyża i karkołomna próba interpretacji jednoznacznego skojarzenia swastyk, jest kompromitująca. Stwierdzenie, że tatuaże te stanowią „ o przywiązaniu (oskarżonego) do tradycji słowiańskiej”, a nie „ niechęci do rasy arabskiej”, przeczy rażąco powszechnej wiedzy, doświadczeniu historycznemu i społecznemu. Sąd Okręgowy zauważa, że w XX wieku swastyka „ stała się symbolem III Rzeszy i faszyzmu”, a mimo to przyjmuje naiwne twierdzenia oskarżonego, że w jego przypadku to jedynie „ przywiązanie do tradycji słowiańskiej”. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Sąd Okręgowy, odrywając się od powszechnej wiedzy, rozsądku i doświadczania życiowego, uznał gorszące poglądy oskarżonego, jakoby „ kultura słowiańska” i „ przywiązanie do tradycji” polegało na brutalnym, poniżającym, zastraszającym traktowaniu obcokrajowców, by „ uzmysłowić … że są gośćmi i … powinni przestrzegać zasad panujących w tym kraju” (uzasadnienie sędziego Dariusza Łubowskiego).

Sąd Apelacyjny z całą mocą, zarówno w uzasadnieniu ustnym, jak i w niniejszym dokumencie podkreśla, że głoszenie takich poglądów jest szkodliwe i niedopuszczalne.

Usprawiedliwianie zachowań S. D., potęgowanych okazaniem tatuażu ze swastykami, zajmującego nieomal całą lewą pierś, podążanie za jego pseudo – antropologicznymi teoriami ras, zawarte w tak ważnym dokumencie jakim jest uzasadnienie publicznego wyroku Sądu, stanowić może dla osób o podobnych przekonaniach, usprawiedliwienie oraz przyzwolenie na rasizm i dopuszczalność propagowania podobnych zachowań. Treść uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego stanowi zaskakująco negatywny precedens, któremu słusznie sprzeciwił się prokurator w apelacji.

Sąd Apelacyjny wyraził już na sali rozpraw zaskoczenie i głębokie ubolewanie, że w publicznym wyroku i dokumencie go uzasadniającym znajduje się usprawiedliwienie dla brutalnej napaści o charakterze nazistowsko – rasistowskim, ubranej w pozory patriotyzmu, przywiązania do tradycji i władczego egzekwowania rzekomych zwyczajów „ polskiej ziemi”. Wypieranie czy bagatelizowanie znaczenia swastyk, głównego symbolu faszyzmu niemieckiego w Europie, w kraju tak doświadczonym zbrodniami, których podłożem ideologicznym stała się tzw. „ wyższość rasowa”, w kraju, w którym doprowadziło to do eksterminacji milionów współobywateli: Ż., Romów, mniejszości seksualnych i wyznaniowych, osób niepełnosprawnych, każdego kto odstawał kolorem skóry i wyglądem od „ideału rasowego”, wymaga zdecydowanej krytyki. Karkołomne próby przedstawiania znaczenia swastyki, jako różnych znaków pomyślności i tradycji, urąga wiedzy, doświadczeniu i rozsądkowi przeciętnego obywatela Europy, zwłaszcza w krajach, w których stoją jeszcze faszystowskie obozy zagłady (muzea), zachowały się liczne dowody i żyją ofiary prześladowań nazistowskich. Usprawiedliwianie posłużenia się faszystowskim - nazistowskim znakiem swastyki w okolicznościach opisanych w akcie oskarżenia, jest zaskakujące, wymaga zdecydowanego sprzeciwu i sprostowania.

Sąd Okręgowy, który powinien kierować się prawem, wiedzą i doświadczeniem życiowym, historycznym, socjologicznym, całkowicie się od nich oderwał i nie dość, że nie wykonał podstawowego zdania procesowego: ochrony pokrzywdzonego i ukarania sprawcy, to jeszcze umocnił niebezpieczne i nieakceptowalne poglądy oskarżonego i osób jemu podobnych, które należy zdecydowanie zwalczać. Sąd Okręgowy nie dość, że nie sprostał swojej roli procesowej, to wydał osąd nieprzystający choćby do poziomu poczucia sprawiedliwości zwykłych, przypadkowych obserwatorów zajścia, przechodniów, takich jak A. W. (1) i A. K. (5), którzy przerwali agresywną napaść oskarżonego na bezbronnego, zranionego człowieka. Ich zainteresowanie, sprzeciw i poziom empatii, osłonięcie przez A. W. własną osobą ofiary, dezawuuje karkołomne interpretacje zastosowane przez Sąd Okręgowy, które doprowadziły do uniewinnienia sprawcy. Wystarczyło spojrzeć na sprawę okiem nieobojętnego przechodnia, przejąć odczuwanie zwykłego obserwatora i poziom sprawiedliwości przeciętnego człowieka, gdy tymczasem wadliwe procesy myślowe Sądu albo przywiązanie do określonych przekonań, wypaczyło prostą ocenę zdarzenia.

Sąd Apelacyjny nie poprzestał wobec tego na uzasadnieniu prawnym dotyczącym naruszenia zasad oceny dowodów i błędnego ustalenia faktów, ale wobec osób obecnych na sali sądowej i wszystkich, którzy zapoznali się z uzasadnieniem Sądu Okręgowego, wyraża sprzeciw i ubolewanie, jeśliby po jego lekturze odnieśli wrażenie, że jakikolwiek sąd w Polsce toleruje „ zwyczaje” i przywiązania nacjonalistyczno – rasistowskie spod znaku swastyki lub symboli innych zbrodniczych reżimów.

Wnioski

Wnioski obrońcy oskarżonego S. D. (1)

Wnioski pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego

Wniosek prokuratora o uchylenie wyroku

☒ niezasadne

☒ częściowo zasadne

☒ zasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny lub niezasadny.

Słuszność zarzutów apelacji prokuratora obejmującej całość zaskarżonego rozstrzygnięcia, spowodowała uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Nastąpiło to mimo częściowego skazania S. D. (1) w ramach zarzutu I a/o, które polegało jednak na pobiciu pokrzywdzonego przez S. D. i J. P. (1), działających wspólnie i w porozumieniu.

Zdarzenie to zostało opisane jako dokonane w dniu 16 października 2016 r. o godz. 18.50 i zarzucone J. P. (1) w pkt III a/o, jako przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k., zaś S. D. (1) w pkt I a/o, jako przestępstwo z art. 159 § 1 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k., 11 § 2 k.k. i art. 57a § 1 k.k., z uwagi na użycie niebezpiecznego narzędzia w postaci pałki teleskopowej.

Prokurator zarzucił więc oskarżonym wspólne pobicie pokrzywdzonego, z cechami indywidualnych działań S. D., kwalifikowanymi poprzez użycie niebezpiecznego narzędzia, obu zaś oskarżonym działanie chuligańskie.

Skazując S. D. za indywidualny zamach na pokrzywdzonego, Sąd Okręgowy nie rozpoznał w istocie zarzutu a/o obejmującego pobicie, tj. działanie wspólne oskarżonych. Tak więc mimo prawidłowych ustaleń o przemocy zastosowanej przez S. D., uniewinnienie drugiego oskarżonego wypaczyło istotę zarzucanego im obu pobicia i wymaga powrotu do rozważań nad czynem zarzucanym obu oskarżonym, w ramach działania wspólnego i w porozumieniu, nie zaś indywidualnego czynu S. D. zakwalifikowanego w wyroku jedynie na podstawie art. 157 § 1 k.k. Do rozważenia pozostaje ocena czy użyta przez S. D. pałka teleskopowa stanowi niebezpieczne narzędzie, o którym mowa w art. 159 k.k. Mimo rozbieżności w orzecznictwie co do samego rodzaju tego przedmiotu, o cechach dalekich od broni palnej, noża czy podobnych przedmiotów zadających ze swej istoty (budowy) groźne rany, należy rozważyć owo niebezpieczeństwo z punktu widzenia: sposobu użycia pałki metalowej, miejsc na ciele, w które mierzył uderzający i skutków na głowie i twarzy.

Uniewinnienie J. P. od udziału w tym pobiciu (zarzut III a/o oraz I a/o S. D.) nastąpiło wskutek rażącego błędu w ustaleniach o wspólnym zamiarze sprawców, dlatego rozstrzygnięcia dotyczące ich obu: z pkt I i V wyroku należało uchylić. Przy ponownym rozpoznaniu należy rozstrzygnąć zarzuty I i III a/o, dotyczące wspólnego pobicia O. M. B. A. J. w zakresie zdarzeń opisanych przez prokuratora, tj. z godziny ok. 18.50 - 16 października 2016 r., w kontekście współdziałania w pobiciu z art. 158 § 1 k.k. lub 159 k.k., także w kontekście znamion występku chuligańskiego, z wyraźnym rozgraniczeniem zajścia opisanego w zarzucie I i III a/o od późniejszej o ok. 20 minut napaści oskarżonego S. D. na pokrzywdzonego. Czyn ten został słusznie zarzucony przez prokuratora, jako zajście inne – osobne – czasowo, miejscowo, a przede wszystkim różniące się motywem – zamiarem przestępnym – ponownego ataku na pokrzywdzonego. Zabieg zastosowany w wyroku Sądu Okręgowego, polegający na scaleniu obu zdarzeń poprzez orzekanie w ramach zarzutu I a/o, który objął zarzuty I, II i III, przestępstwa z art. 159 k.k., art. 158 k.k. i przestępstwo z art. 119 § 1 k.k. (godz. od 18.50 do 19.10), doprowadził do zniwelowania różnic faktycznych i prawnych między czynami. Sąd stworzył sztuczną konstrukcję jedności czasowej, miejscowej i motywacyjnej, oderwanej od faktów udowodnionych stanowczo dowodami bezpośrednimi (monitoring, zeznania pokrzywdzonego i świadków naocznych A. W. (1) i A. K. (3)). Sąd przyznał, że obrażenia ciała pokrzywdzonego były skutkiem bezprawnych ataków oskarżonego S. D., ale wbrew dowodom przyjął, że równoczesne działania J. P. ok. godz. 18.50 (używanie gazu łzawiącego) nie noszą cech porozumienia wymaganego przy pobiciu. Wyizolowanie roli J. P. w pierwszej napaści na pokrzywdzonego i zniwelowanie działań S. D. z pkt I i II a/o do jednego czynu, uszkodzeń ciała – art. 157 § 1 k.k., doprowadziło do rozmycia istoty zamiaru przestępnego sprawców, a w szczególności do pominięcia umyślnej napaści S. D. z powodów rasistowskich, co nastąpiło po pobiciu O. M. B. A. J. przed drzwiami kasyna. Sąd Okręgowy z jednej strony spłaszczył oba zdarzenia do jednego czynu, za który skazał tylko S. D. w pkt I wyroku, a z drugiej strony uniewinnił go od zarzutu II a/o – z art. 119 § 1 k.k. – a więc zdarzenia objętego już opisem czynu przypisanego w pkt I wyroku. Konstrukcja taka jest nielogiczna i wyraźnie służyła spłaszczeniu znamion dwóch rożnych działań przestępnych S. D., a w zakresie pierwszego pobicia także działań J. P. oraz niewytłumaczalnemu procesowo uniewinnieniu S. D. od czynu z art. 119 § 1 k.k., tzw. przestępstwa z nienawiści.

Analiza uzasadnienia tej części wyroku wskazuje, że Sąd dokonał celowo takiego zabiegu, żeby zaakcentować, że pobicie pokrzywdzonego, zarówno o godz. 18.50, jak i 19.10 nie miało charakteru rasistowskiego, ani chuligańskiego. Wnioski, które wyprowadził Sąd Okręgowy są oderwane od przebiegu zdarzeń opartych na niewątpliwych dowodach, a więc stanowią bezpodstawną projekcję Sądu I instancji. Argumenty Sądu użyte na usprawiedliwienie brutalnej napaści S. D. na pokrzywdzonego, tj. bicie bezbronnego człowieka z państwa arabskiego, z demonstrowaniem tatuażu ze swastykami i krzykiem o śmierci na „ mojej polskiej ziemi”, są niewytłumaczalne, ani w kategoriach logiczno – prawnych, ani humanistycznych. Oderwane od dowodów i ich logicznej, rozumnej oceny prawnej, mogą jedynie stanowić niedopuszczalną i nieakceptowalną emanację osobistych ocen, poglądów i przekonań autora uzasadnienia.

Sąd Okręgowy rażąco naruszył przez to zasady procesowe: z art. 7 k.p.k. (ocena dowodów zgodna z wiedzą, logiką i doświadczeniem życiowym), zasadę obiektywizmu z art. 4 k.p.k. oraz nie zrealizował jednego z podstawowych celów postępowania karnego – art. 2 § 1 pkt 1 k.p.k. – pociągnięcia do odpowiedzialności karnej sprawców, w sytuacji, gdy bezpośrednie dowody przestępstw na to pozwalają.

Wobec powyższego wnioski strony oskarżycielskiej, tj. prokuratora i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego o uchylenie wyroku i przekazanie spawy do ponownego rozpoznania, były zasadne. Wprawdzie pełnomocnik pokrzywdzonego sformułował taki wniosek, pisząc o „ zaskarżonej części” wyroku, ale analiza jego zarzutów wskazuje na podważenie wyroku w pełnym zakresie. Nie zgadza się on bowiem, podobnie jak prokurator, by zarzut I a/o S. D. (1) pozostał zawężony do działań indywidualnych tego sprawcy, by drugi oskarżony pozostał uniewinniony od udziału we wspólnym pobiciu O. M. B. A. J., a nadto kwestionuje uniewinnienie S. D. od zarzutu II a/o, z art. 119 § 1 k.k. Apelacja skierowana jest więc przeciwko istocie rozstrzygnięć głównych oskarżonych. Z uzasadnienia apelacji należy ponadto wywodzić, że pełnomocnik popiera zarzut a/o - I - S. D. i III - J. P. tj., że bijąc i używając gazu wobec O. M. B. A. J. działali wspólnie i w porozumieniu, a czyniąc to na pasażu w centrum W., działali publicznie, bez powodu i okazując rażące lekceważenie porządku prawnego. Apelacja pełnomocnika skierowana jest zatem przeciwko całości rozstrzygnięć głównych i choć S. D. Sąd Okręgowy przypisał przestępstwo z art. 157 § 1 k.k., to wyeliminowanie z udziału w tej napaści J. P. i uniewinnienie go, czyni ustalenia o przebiegu pobicia tak wypaczonymi w sferze faktów i na płaszczyźnie prawnej, że wyrok nie może się ostać, nawet w części.

Rozstrzygnięcie z pkt VI wyroku, oparte na art. 46 § 1 k.k. musiało zostać uchylone, choć Sąd Apelacyjny potwierdza oczywiście podstawę prawną do zasądzenia środka kompensacyjnego, w razie skazania sprawców. Słuszność orzeczenia dotychczasowej kwoty, czy wyższej, jak wnosi oskarżyciel posiłkowy muszą być ponownie ocenione w ramach skutków wspólnego przestępstwa zarzucanego obu oskarżonym w pkt I i III a/o. Od określenia udziału każdego z nich w pobiciu pokrzywdzonego, stopnia agresji, użytych środków (S. D. miał użyć niebezpiecznego narzędzia) i skutków, których doświadczył O. M. B. A. J. w wyniku działań każdego z oskarżonych, wnioskować będzie można o wysokości zadośćuczynienia; od obu oskarżonych łącznie (solidarnie) lub osobno, w zależności od stopnia przyczynienia się do najcięższego skutku, jakim było złamanie kości nosa z przemieszczeniem odłamów kostnych czy spowodowanie otwartej rany powłok głowy.

Odnosząc się do wniosków 3 i 4 apelacji obrońcy tego oskarżonego, należy stwierdzi, że ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy w części dotyczącej uderzeń zadanych przez S. D. pokrzywdzonemu pięścią i pałką teleskopową i przypisania temu sprawcy skutków w zdrowiu O. M. B. A. J. z art. 157 § 1 k.k. są prawidłowe, a więc skazanie ponowne oskarżanego za każdą postać udziału w przestępstwie, obliguje Sąd orzekający do zasądzenia środków finansowych z art. 46 § 1 k.k. Wniosek obrońcy o nieorzekanie nawiązki, w przypadku gdy Sąd Apelacyjny uznał jego wniosek o uniewinnienie za niezasadny, nie ma racji bytu. Wniosek o obniżenie nawiązki do 300 zł, uzasadniony w zarzucie 2 apelacji rozmiarem szkody i przyczynieniem się pokrzywdzonego, nie znajduje oparcia w ustaleniach faktycznych dotyczących brutalnej roli jaką w pobiciu pokrzywdzonego odegrał S. D.. Zarzuty apelacji obrońcy co do zastosowania art. 46 § 1 k.k. – obligatoryjnego zasądzenia nawiązki w przypadku skazania sprawców i wniosku pokrzywdzonego i naruszenia art. 6 k.c. – niewątpliwego udziału w przestępstwie S. D. i ponownego procesu, w kierunku udziału w pobiciu obu oskarżonych (art. 158 i 159 k.k.) czy naruszenia art. 445 § 1 k.c., pozwalającego na przyznanie poszkodowanemu odpowiedniej sumy zadośćuczynienia za krzywdę wynikłą z uszkodzenia ciała (art. 444 § 1 k.c.) - są nieuzasadnione. Wszystkie te przepisy, a w szczególności art. 46 § 1 k.k., w zw. z posiłkowo stosowanymi przepisami prawa cywilnego, prowadzą do wniosku o obowiązkowym zasądzeniu zadośćuczynienia w przypadku skazania sprawców zarzucanych przestępstw. Kwestia wysokości i podziału kwoty środka kompensacyjnego należy do sądu ponownie rozpoznającego sprawę, choć orzeczona dotąd kwota nie wydaje się wygórowana w kontekście cierpień fizycznych i poniżenia, którego doznał pokrzywdzony, nie mogąc się obronić, bity w publicznym miejscu itd. Wniosek obrońcy o obniżenie tej kwoty, a zwłaszcza do poziomu symbolicznego 300 zł, nie znajduje uzasadnienia w dotychczasowych ustaleniach sprawy. Nieorzeczenie nawiązki nie nastąpiłoby nawet w przypadku odstąpienia od wymierzenia kary, o które wnosi obrońca w pkt 2 apelacji. Nie wiadomo jednak na czym opiera ten wniosek, prawdopodobnie na poglądzie o możliwości zakwalifikowania czynów oskarżonego jako kontratypu obrony koniecznej z art. 25 § 2 k.k. lub 3 k.k., zapominając o tym, że nawet w przypadku odstąpienia od wymierzenia kary (także nadzwyczajnego złagodzenia), odpowiedzialność odszkodowawcza z art. 46 § 1 k.k. nie przestaje istnieć. Jest ona bowiem związana z samym skazaniem sprawcy. Mógłby ją wyłączyć jedynie czyn popełniony w warunkach niekwestionowanej obrony koniecznej, w pełnym znaczeniu tej instytucji prawa karnego – art. 25 § 1 k.k. – która wyklucza możliwość przypisania znamion przestępstwa, wyklucza więc skazanie. Wprawdzie zarzuty apelacji obrońcy oskarżonego S. D. (1) zmierzają w kierunku twierdzeń o elementach obrony koniecznej, z elementami wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, ale ustalenia faktyczne i oceny prawne Sądu Okręgowego w tych kwestiach, wykluczające podstawy do zastosowania art. 25 § 1 i 3 k.k., są prawidłowe i zasługują na akceptację. Wobec tego wnioski obrońcy o uniewinnienie, odstąpienie od kary i towarzyszące im wnioski o nieorzekanie czy obniżenie nawiązki są nieuzasadnione.

Biorąc te wszystkie okoliczności pod uwagę, Sąd Apelacyjny uwzględnił wnioski oskarżycieli o uchylenie w całości wyroku Sądu I instancji i przekazanie sprawy o ponownego rozpoznania.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

Wskazać wszystkie okoliczności, które sąd uwzględnił z urzędu, niezależnie od granic zaskarżenia
i podniesionych zarzutów (art. 439 k.p.k., art. 440 k.p.k.).

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności.

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

5.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

1.3  1

Przedmiot utrzymania w mocy

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy.

5.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

1.3.1  1.

Przedmiot i zakres zmiany

Zwięźle o powodach zmiany.

5.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

5.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia.

W zakresie uniewinnienia S. D. (1) od zarzutu II a/o, tj. przestępstwa z art. 119 § 1 k.k. (przestępstwa z nienawiści) oraz uniewinnienia J. P. (1) od zarzutu III a/o, tj. udziału w pobiciu pokrzywdzonego wspólnie i w porozumieniu ze S. D. (zarzut I a/o) podstawą do uchylenia wyroku był art. 437 § 2 k.k. w zw. z art. 454 k.p.k. Reguła ne peius z art. 454 k.p.k. wyraża się w tym, że Sąd odwoławczy nie może skazać oskarżonych, którzy zostali uniewinnieni w pierwszej instancji. Wyrok podlega uchyleniu, a sprawa ponownemu rozpoznaniu.

Wadliwość części uniewinniającej wyroku Sądu Okręgowego została wykazana w apelacjach oskarżycieli, a w szczególności w trafnych zarzutach sformułowanych przez prokuratora, które Sąd Apelacyjny podzielił w całości, uzasadniając to w pkt 3 niniejszego uzasadnienia. Konstrukcja części skazującej S. D., obejmującej ramami czasowymi obydwa zarzucane mu czyny: I – z art. 159 k.k., art. 157 § 1 k.k., art. 57a § 1 k.k. i II – z art. 119 § 1 k.k., z równoczesnym uniewinnieniem go od zarzutu II a/o i uniewinnieniem J. P. od wspólnego pobicia pokrzywdzonego - zarzut III a/o - uniemożliwia jakąkolwiek naprawę wyroku w oparciu o art. 437 § 1 k.p.k. By móc odtworzyć prawidłowo zawartość przedmiotową i podmiotową działań przestępnych każdego ze sprawców, w tym wspólnego pobicia O. M. B. J., należy ponownie przeanalizować przebieg zdarzeń z dnia 16 października 2016 r. pod kątem przestępstw zarzucanych obu oskarżonym w pkt I, II i III aktu oskarżenia.

Zarzuty błędów w ustaleniach faktycznych, w tym dotyczące szczególnie istotnego ustalenia o zamiarze przystąpienia J. P. do bicia pokrzywdzonego oraz o zamiarze ponownej napaści S. D. na pokrzywdzonego, z elementami akcentującymi przynależności narodowe i rasowe napastników (drugi nieustalony) i O.M. B. J., w tym groźne słowa (krzyki) o śmierci „ na mojej polskiej ziemi” i demonstrowanie tatuaży ze swastykami, znalazły pełne potwierdzenie i wymagają ponownego przeprowadzenia postępowania sądowego, także odnośnie do zarzutu II a/o, przestępstwa z art. 119 § 1 k.k.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia.

4.

Konieczność warunkowego umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i warunkowego umorzenia ze wskazaniem podstawy prawnej warunkowego umorzenia postępowania.

5.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia.

Powody uchylenia wyroku zostały szczegółowo wykazane powyżej oraz
w pkt 3.

5.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

5.4. Inne rozstrzygnięcia z wyroku

Lp.

Wskazać punkt rozstrzygnięcia z wyroku.

Przytoczyć okoliczności.

6.  Koszty Procesu

Wskazać oskarżonego.

Wskazać punkt rozstrzygnięcia z wyroku.

Przytoczyć okoliczności.

Z powodu uchylenia wyroku w całości (także orzeczenia o kosztach postępowania, orzeczenie Sądu odwoławczego w tej kwestii byłoby niecelowe.

Postępowanie będzie prowadzone generując dalsze koszty, o których ponownie orzeknie Sąd I instancji.

Sąd Apelacyjny nie podziela jednak oceny Sądu Okręgowego, że zachodzą podstawy do zwolnienia z kosztów procesu oskarżonego S. D., skoro jest on młodym, sprawnym, pracującym człowiekiem. Jego możliwości zarobkowe są znacznie większe niż deklarowana kwota 1,4 tys. zł.

7.  PODPIS

Marzanna A. Piekarska-Drążek

Ewa Gregajtys Paweł Dobosz

1.3 Granice zaskarżenia

Wpisać kolejny numer załącznika 1

Podmiot wnoszący apelację

Prokurator

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 25 września 2020 r., sygn. akt VIII K 199/17

1.3.1 Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2 Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierności kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

1.3 Granice zaskarżenia

Wpisać kolejny numer załącznika 2

Podmiot wnoszący apelację

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego O. M. B. A. J.

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 25 września 2020 r., sygn. akt VIII K 199/17

1.3.1 Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2 Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierność orzeczonego zadośćuczynienia

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana w zakresie wysokości zadośćuczynienia

1.3 Granice zaskarżenia

Wpisać kolejny numer załącznika 3

Podmiot wnoszący apelację

Obrońca oskarżonego S. D. (1)

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 25 września 2020 r., sygn. akt VIII K 199/17

1.3.1 Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.3.2 Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji.

art. 438 pkt 1 k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. - obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. - obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. - błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. - rażąca niewspółmierność orzeczonego zadośćuczynienia

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana