Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 372/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 lutego 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SA Dorota Wróblewska (spr.)

Sędziowie: SA Andrzej Czarnota

SA Andrzej Rydzewski

Protokolant: stażysta Urszula Drozdowska

przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej w G. M. R.

po rozpoznaniu w dniu 16 lutego 2022 r.

sprawy

C. G., s. T., ur. (...) w S. , oskarżonego z art. 148 § 1 k.k.; art. 148 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora i obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 5 października 2021 r., sygn. akt IV K 188/20

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokat D. O. z Kancelarii Adwokackiej w G. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych brutto za obronę oskarżonego z urzędu przed Sądem II instancji;

III.  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, obciążając wydatkami z nim związanymi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 372/21

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2

1CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 5 października 2021 roku, sygn. akt IV K 188/20

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

1Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów – nie przeprowadzano dowodów na etapie postępowania odwoławczego, a więc nie ustalono w związku z nimi faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

1STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

Zarzuty zawarte w apelacji obrońcy:

1.  Obraza przepisów postępowania, która miała wpływ na wynik sprawy, tj. art. 7 k.p.k., poprzez:

a)  dokonanie dowolnej i wybiorczej, a nie swobodnej oceny dowodu z opinii sądowo – psychologicznej biegłej psycholog J. W.
z dnia 29 marca 2021 roku, której większość rozważań i wniosków została pominięta przez Sąd I instancji przy ustalaniu stanu faktycznego co doprowadziło do błędnego ustalenia, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa K. D. i P. S., podczas, gdy prawidłowa, całościowa analiza
i ocena tego dowodu pozwala na wyprowadzenie wniosku, że oskarżonemu
w chwili zdarzenia przyświecała wola obrony,
a jego działanie nie było motywowane wolą rewanżu za doznane krzywdy;

b)  dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów z zeznań świadków A. P., J. J., Z. B. w zakresie w jakim zeznawali o relacjach jakie łączyły oskarżonego
i pokrzywdzonych oraz opinii sądowo – psychologicznej biegłej psycholog J. W.
z dnia 29 marca 2021 roku, co doprowadziło do nieprzeanalizowania przez Sąd jaka była natura stresu i emocji zaistniałych u oskarżonego
w dniu zdarzenia oraz czym były spowodowane i jak wypłynęły na zachowanie oskarżonego
w dniu zdarzenia, podczas, gdy prawidłowa analiza tych dowodów prowadziłaby do konstatacji, że oskarżony bał się pokrzywdzonych od dłuższego czasu, unikał ich, był przez nich wielokrotnie pobity, a w chwili zdarzenia czuł silny stres spowodowany realnym zagrożeniem zdrowia i życia, a po jego stronie istniała wola obrony;

c)  dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodu z zeznań pokrzywdzonego P. S. w zakresie w jakim zorientował się on, że oskarżony ma nóż dopiero, gdy zobaczył „krew sączącą się z własnego brzucha”, podczas gdy prawidłowa analiza jego zeznań
w tym zakresie prowadzi do wniosku, że widział on nóż w rękach oskarżonego wcześniej, skoro zareagował słowami „co robisz człowieku?”, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia, że pokrzywdzeni nie wiedzieli, że oskarżony ma w ręku nóż w chwili zdarzenia,

d)  dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodu z wiadomości sms o treści „wykonuję broń” napisanego w dniu 23 kwietnia 2020 roku o godzinie 0:35 i stwierdzenie, że „zakomunikował wówczas, że nie będzie już bierny, jak miało to miejsce do tej pory. Tak więc jego reakcja na dobijanie się przez pokrzywdzonych do drzwi mieszkania była zgodna z tym, co zapowiedział w smsie, nad czym uprzednio się zastanawiał i co rozważał” (str. 24-25), podczas gdy z wiadomości tej nie można takich wniosków wyprowadzić, a co
w konsekwencji doprowadziło do uznania, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonych;

2.  obraza przepisów postępowania, która miała wpływ na wynik sprawy, tj. art. 410 k.p.k. poprzez brak oparcia wyroku na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej,
w szczególności wzrostu pokrzywdzonych i ich tężyzny fizycznej, w porównaniu do drobnej postury oskarżonego oraz faktu, iż pokrzywdzeni byli agresywni i mieli przewagę liczebną nad oskarżonym w kontekście odbioru ich zachowania przez oskarżonego oraz okoliczności, że oskarżony użył narzędzia koniecznego do odparcia ataku;

3.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść wyroku, polegający na przyjęciu, że oskarżony nie działał w ramach obrony koniecznej, przez brak znamion konieczności obrony, czy też nawet przekroczenia granic obrony koniecznej, albowiem zdaniem Sądu, oskarżony mógł nie wychodzić do pokrzywdzonych na klatkę schodową i pozostać
w mieszkaniu i czekać na rozwój wypadków, lub zadzwonić po policję. Ustalenia te pozostają
w całkowitej sprzeczności z zebranymi w sprawie dowodami z których wynika, że oskarżony został siłą wyciągnięty zza pleców A. S. na klatkę schodową oraz, że pokrzywdzony K. D. pierwszy uderzył oskarżonego,
a oskarżony w tym czasie odpierał bezprawny, bezpośredni zamach na swoje życie i zdrowie, bowiem w momencie kiedy znalazł się na klatce, drzwi do mieszkania Z. W. zostały zamknięte, to oskarżony nie miał już możliwości ucieczki z miejsca zdarzenia, a jedynie mógł odpierać w ramach obrony bezprawny, bezpośredni zamach obu pokrzywdzonych na swoje życie i zdrowie;

4.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzekania, poprzez błędne przyjęcie, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa K. D. i P. S., podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z opinii biegłej
z zakresu psychologii oraz zeznań świadków A. S., Z. W., A. P., J. J. oraz ujawnionych okoliczności m.in., że oskarżony był wielokrotnie ofiarą agresywnego działania pokrzywdzonych; że w chwili zdarzenia nie wyszedł do pokrzywdzonych, a został siłą wyciągnięty
z mieszkania, a drzwi za nim zostały zamknięte na klucz, co uniemożliwiało mu ucieczkę; wynika, że oskarżony w chwili zdarzenia, którego początku należy szukać w momencie kiedy oskarżeni zaczęli agresywnie uderzać w drzwi i grozić, że „wejdą
z drzwiami”, kierował się wolą obrony przed bezprawnym zamachem, a oskarżony działał
w granicach obrony koniecznej, ewentualnie
z przekroczeniem jej granic pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami zamachu;

5.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzekania poprzez uznanie, że „wyszedł zabierając ze sobą nóż, mimo, że mógł pozostać
w ukryciu bowiem żadna z osób przebywających
w mieszkaniu nie zażądała, aby je opuścił, podczas gdy z zeznań świadka A. S. wynika, że „ja powiedziałem im, żeby poszli sobie na polanę przy sklepie (...), bo nie chcę tutaj żadnego dymu, bo w mieszkaniu jest dziecko”, co wskazuje wyraźnie, iż wbrew temu na co wskazuje Sąd I instancji nie było ze strony pozostałych osób przyzwolenia żeby oskarżony został w mieszkaniu
i co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia, że oskarżony przyjął postawę konfrontacyjną a nie obronną;

6.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzekania, polegający na ustaleniu, że „bez wątpienia oskarżony podejmując decyzję
o wyjściu z mieszkania do pokrzywdzonych wiedział w jakim celu tam idzie” (str. 39), podczas gdy żaden z przeprowadzonych przez Sąd dowodów nie pozwalał na wyciągnięcie takiego wniosku, co
w konsekwencji doprowadziło do ustalenia, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa pokrzywdzonych.

Zarzuty zawarte w apelacji prokuratora, po ich zmodyfikowaniu na rozprawie przed Sądem odwoławczym, gdy wskazano, że wyrok został zaskarżony wyłącznie w części dotyczącej kary:

a)  obraza przepisów postępowania, która miała wpłyn na treść orzeczenia, tj. art. 7 k.p.k., polegająca na dokonaniu dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego w postaci opinii sądowo – psychiatrycznej, niezgodnej z zasadami prawidłowego rozumowania, ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, co skutkowało brakiem zastosowania przez Sąd I środka zabezpieczającego w postaci terapii uzależnień
z art. 93a pkt 3 k.k. w zw. z art. 93c pkt 5 k.k., pomimo tego, iż z opinii biegłych psychiatrów wynika, iż oskarżony jest osobą uzależnioną
i wymaga leczenia odwykowego;

b)  rażącą niewspółmierność orzeczonej w stosunku do oskarżonego kary 15 lat pozbawienia wolności oraz niesłuszny brak zastosowania środka zabezpieczającego określonego w art. 93a pkt 3 k.k. w zw. z art. 93c pkt 5 k.k., podczas gdy dokładna analiza elementów podmiotowych
i przedmiotowych rozpatrywanych czynów, stopnia zawinienia, a przed wszystkim wysokiego stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz postawy oskarżonego C. G., biorąc nadto pod uwagę brzmienie art. 91 § 1 k.k., przemawiają za orzeczeniem wobec oskarżonego surowszej kary – 25 lat pozbawienia wolności oraz zastosowaniem środka zabezpieczającego określonego art. 93c pkt 5 k.k., gdyż dopiero wówczas kara spełni swoje cele zarówno zapobiegawcze i wychowawcze, jak również potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

niezasadne

niezasadne

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Zarzuty przedstawione przez apelujących nie zasługiwały na uwzględnienie.

Zarzuty zawarte w apelacji obrońcy oskarżonego.

W przedmiotowej sprawie, wbrew stanowisku obrońcy C. G., nie doszło do obrazy wskazanych w apelacji przepisów prawa procesowego, a więc art. 7 i 410 k.p.k., która mogłaby mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku.

Stan faktyczny w sprawie został ustalony przy uwzględnieniu całokształtu zebranych dowodów, ocenionych swobodnie, a nie dowolnie. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawierało wskazanie, jakie fakty Sąd uznał za udowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał istotnych dla rozstrzygnięcia dowodów przeciwnych, jak też wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku.

Przypomnieć trzeba, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną prawa procesowego (art. 7 k.p.k.) m.in. wtedy, gdy:

- jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.), i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

- stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.).

Istotne jest przy tym, by ocena dowodów uwzględniała zasady logiki, wiedzy
i doświadczenia życiowego.

W niniejszej sprawie, wobec spełnienia powyższych warunków, przekonanie Sądu I instancji o wiarygodności i niewiarygodności zgromadzonych dowodów, korzysta z ochrony wyrażonej przez ustawodawcę
w art. 7 k.p.k.

Obrońca nie wykazała, by ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Okręgowy była dowolna.

Apelacja obrońcy ma charakter polemiczny w stosunku do swobodnej oceny dowodów zaprezentowanej przez Sąd Okręgowy, a zatem nie mogła odnieść zamierzonego skutku. Obrońca nie wykazała skutecznie, by Sąd I instancji dopuścił błędów podczas oceny poszczególnych dowodów, która mogła mieć wpływ na treść wyroku, a przywołując własną ich ocenę, starała się przekonywać Sąd odwoławczy przede wszystkim, że oskarżony podejmując przypisane mu zachowania wobec pokrzywdzonych, w okolicznościach zaistniałych w sprawie, działał w warunkach obrony koniecznej i nie działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia ich życia. Tego rodzaju zabiegi nie mogły doprowadzić do podważenia zaskarżonego wyroku.

Jeśli chodzi o zarzucane naruszenie art. 410 k.p.k., to należy zauważyć, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem sądowym wyrażony w tym przepisie nakaz uwzględnienia wszystkich ujawnionych okoliczności nie może być utożsamiany z koniecznością oparcia ustaleń faktycznych na wszystkich ujawnionych dowodach, w tym także na tych, które zostały ocenione przez organ procesowy krytycznie. Organ ten ma jedynie obowiązek objąć orbitą swych rozważań całokształt ujawnionych okoliczności, a następnie jest jego prawem poczynić ustalenia faktyczne już jedynie w oparciu o te z nich, które wynikają
z dowodów ocenionych jako wiarygodne, nie zaś z całego, często przecież wzajemnie sprzecznego, materiału dowodowego (zob. m.in. postanowienie SN z dnia 3 stycznia 2019 r., III KK 215/18, LEX nr 2602107), a to stało się udziałem Sądu I instancji. Obrońca nie wykazała, by było inaczej, co wynika stąd, że nie wykazała, aby Sąd Okręgowy wyrokując pominął jakikolwiek dowód,
a naruszenia art. 410 k.p.k. wydaje się upatrywać w tym, że Sąd Okręgowy ze zgromadzonego materiału dowodowego wyprowadził wnioski odmienne od tych, których oczekiwałaby obrona. Oczywiste jest, że w takim przypadku nie może być mowy o obrazie art. 410 k.p.k.

Główna część zarzutów sformułowanych w apelacji obrońcy oskarżonego sprowadza się przede wszystkim do zakwestionowania oceny dowodów, jakiej dokonał Sąd Okręgowy, co zdaniem skarżącej skutkowało błędnymi ustaleniami faktycznymi. Należy wskazać, że lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku
w powiązaniu ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, który stanowił podstawę rozstrzygnięcia Sądu a quo, nie wskazuje, aby rozumowanie tego Sądu dotknięte było wadami. Zarzut naruszenia przez Sąd I instancji reguł swobodnej oceny dowodów mógłby zostać uznany za słuszny tylko wtedy, gdyby skarżący przedstawił przekonujące argumenty dowodzące, że zasadność ocen i wniosków dokonanych przez Sąd Okręgowy na podstawie okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiadała bądź przesłankom logicznego rozumowania, bądź wskazaniom doświadczenia życiowego lub też wskazaniom nauki. Należy zaakcentować, że omawiany zarzut nie może sprowadzać się do polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, czy też prezentowania określonych fragmentów materiału dowodowego w celu wykazania lansowanej przez skarżącego wersji wydarzeń lub wadliwości dokonanej przez Sąd a quo oceny dowodów. Aby zatem zarzuty te mogły zostać uznane za zasadne, niezbędne było wykazanie przez skarżącego konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego, jakich dopuścił się Sąd Okręgowy w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Nie wystarczy poprzestanie na zaprezentowaniu przez skarżącego własnej oceny dowodów, tak jak to przede wszystkim czyniła obrońca. Nie sposób zatem przyjąć, by takie procesowe działanie skarżącej mogło przynieść oczekiwany efekt w postaci zmiany zaskarżonego wyroku w sposób wyartykułowany we wnioskach apelacji.
W ocenie Sądu Apelacyjnego ocena materiału dowodowego i w jej konsekwencji ustalenia dokonane przez Sąd Okręgowy, zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, zasługują co do zasady na aprobatę. Ocena ta nie budzi istotnych zastrzeżeń z punktu widzenia reguł określonych w przepisie art. 7 k.p.k. Nie powielając zatem rozważań Sądu I instancji, które Sąd Apelacyjny podziela, należy należało poprzestać jedynie na syntetycznym odniesieniu się do konkretnych kwestii podniesionych przez skarżącą w apelacji.

Ad. 1a)

Na akceptację nie zasługuje stanowisko obrońcy, że Sąd I instancji dokonał dowolnej i wybiórczej oceny dowodu w postaci opinii biegłej psycholog J. W., dotyczącej oskarżonego podczas, gdy prawidłowa ocena tego dowodu pozwalała na wyprowadzenie wniosku, że oskarżonemu w chwili zdarzenia przyświecała wola obrony, jego działanie nie było motywowane wolą rewanżu za doznane krzywdy.

W tym zakresie trzeba zauważyć, że Sąd I instancji nie zbagatelizował wskazanej opinii, a wnioski w niej zawarte, a przede wszystkim ten, iż w chwili działania po stronie oskarżonego istniała wola obrony w danym momencie, a nie wola rewanżu, uczynił podstawą ustaleń faktycznych (k. 14 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Sąd Okręgowy nie kwestionował tej opinii w żadnym jej fragmencie. Dokonał oceny jej wniosków w sposób, który nie był dowolny (k. 25 uzasadnienia), a obrońcy nie udało się wykazać, by było inaczej. Nie można zgodzić się jednocześnie z tym, że Sąd pominął część wywodów zawartych
w przedmiotowej opinii. Nie może przecież świadczyć o tym fakt, że Sąd nie przytoczył jej w sposób szczegółowy. Sposób w jaki odniesiono się do niej
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku był wyłącznie wynikiem realizacji jego zwięzłości. Natomiast argumentacja zaprezentowana przez obrońcę oskarżonego na stronach 8-9 i 11 uzasadnienia apelacji ma charakter dowolny, skoro opiera się na niezrozumieniu argumentacji zaprezentowanej przez Sąd I instancji i nieuprawnionej interpretacji opinii biegłej. Przede wszystkim nie jest tak, że Sąd Okręgowy uznał, że działanie oskarżonego miało charakter zaplanowanego ataku i było wynikiem realizacji przemyślanego planu. Sąd ten jedynie wskazał, że treść sms wysłanych do A. P. w noc poprzedzającą zdarzenia, które bezpośrednio są przedmiotem niniejszej sprawy, świadczyła o tym, że nie zamierzał być bierny wobec podejmowanych
i nagannych zachowań K. D. i P. S., wyrażał gotowość konfrontacji. Sąd Okręgowy nie starał się natomiast wykazać, by przytoczone przezeń wiadomości tekstowe świadczyły o podjęciu jakiegokolwiek planu działania wobec pokrzywdzonych, który został zrealizowany przez oskarżonego w czasie zdarzenia. Przeciwnie, Sąd uznał, że wyjście oskarżonego do pokrzywdzonych nastąpiło pod wpływem impulsu (k. 23-25 uzasadnienia zaskarżonego wyroku), a jedynie zaznaczył, że C. G. już wcześniej rozważał możliwość odpowiedzi na kolejny atak pokrzywdzonych, nie chciał pozostawać bierny. Wobec tego nie można było stwierdzić, by ocena dowodów zaprezentowana przez Sąd Okręgowy i zaprezentowane na jej postawie wnioski pozostawały w sprzeczności z opinią biegłej. Odwołując się do tej opinii trzeba zauważyć, że gdy biegła twierdziła, iż po stronie oskarżonego, w chwili podjętego przez niego działania istniała wola obrony i dążenie do obrony w danym momencie (doznawane krzywdy od dłuższego czasu i w bliskim odstępie od zdarzenia), to u podstaw tego wniosku znajdowała się analiza teorii motywacji i osobowości Abrahama Maslowa, zgodnie z którą każde niebezpieczeństwo niezaspokojenia potrzeb podstawowych, każde zagrożenie systemu obronnego, głównej drogi życiowej, prawdopodobnie wywoła reakcję lęku i wrogości, a to są zachowania obronne nie zaś atak dla samego atakowania. Osoba pozbawiona poczucia bezpieczeństwa odczuwa zagrożenie. Jak następnie stwierdziła biegła, C. G. jest osobą na ogół spokojną, nie szuka stymulacji, nie prezentuje na co dzień zachowań agresywnych. Brak realizacji potrzeb w dzieciństwie i okresie dorastania (nie mogłem na nikogo liczyć) oraz poczucie zagrożenia i lęk w stosunku do osób, od których doznał przemocy i poniżenia, wywołały u oskarżonego zachowania destrukcyjne. Rozhamowujący wpływ na działanie C. G. miał spożywany przez niego w dużej ilości alkohol (k.1821-1829). Bez wątpienia na podstawie tej opinii można było więc stwierdzić, że oskarżony od pewnego czasu czuł się zagrożony zachowaniem oskarżonych, wiążącym się dla niego także z poniżeniem, a to przy uwzględnieniu jego drogi życiowej i cech osobowości, spowodowało, że odczuwał w czasie zdarzenia zagrożenie
i wywołało w nim reakcję lęku i wrogości, a te właśnie reakcje zostały odczytane przez biegłą jako zachowania obronne nie zaś atak dla samego atakowania. Stąd wynikał wniosek o towarzyszącej oskarżonemu w czasie podjętych działań woli obrony. Chodziło więc o działania wynikające z lęku i wrogości, na które to odczucia i podjęte zachowania wpływ miał również spożyty przez oskarżonego w dużej ilości alkohol. Przy czym wskazana przez biegłą wola obrony
w ustalonym wyżej rozumieniu - nie sprzeciwiała się w żaden sposób ustaleniu Sądu Okręgowego o dążeniu oskarżonego do konfrontacji z pokrzywdzonymi. Uwagę zwracało też rozumienie przez biegłą woli rewanżu (wykluczyła, by działanie oskarżonego było motywowane wolą rewanżu), jako działania przemyślanego, zaplanowanego i racjonalnego. Takich cech Sąd I instancji nie przypisał zachowaniu oskarżonego. Istotne jest też dostrzeżenie, że przywołana opinia biegłej nie mogła zastąpić oceny Sądu, czy zachowanie oskarżonego, który zmierzał do konfrontacji z pokrzywdzonymi, ruszając w ich stronę, po zabraniu noża z kuchni, zostało podjęte w sytuacji bezpośredniego zamachu ze strony K. D. i P. S.. W ocenie Sądu odwoławczego, prawidłowa ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji, a w konsekwencji prawidłowo ustalone fakty, prowadzą do wniosku, że powyższe zachowanie oskarżonego, gdy doskonale zdawał sobie sprawę, jak zachowają się wobec niego pokrzywdzeni, a w szczególności K. D., zostało podjęte
w sytuacji zagrożenia takim zamachem, a nie zaistniałym już bezpośrednim zamachem, o czym później. Ta okoliczność obok postawy konfrontacyjnej oskarżonego, wykluczała możliwość przyjęcia, że jego działania należało oceniać jako podjętą obronę konieczną. W konsekwencji jego zachowań nie można też było oceniać jako podjętych z przekroczeniem granic obrony koniecznej, a więc gdy taka obrona konieczna nie zaistniała.

Ad.1b)

Sąd odwoławczy nie stwierdził, by Sąd I instancji w sposób nieprawidłowy ocenił zeznania świadków A. P.,J. J.
i Z. B. i, jak już wskazano wyżej, opinię biegłej psycholog J. W.. Przede wszystkim zauważyć trzeba, że Sąd Okręgowy dał wiarę wymienionym świadkom, ich relacje stały się podstawą do dokonania ustaleń odnoszących się do nagannych zachowań pokrzywdzonych podejmowanych wobec oskarżonego od listopada 2019 roku (k.1-3, 28, 32). Bez wątpienia
w oparciu o zeznania wymienionych osób, ale i wyjaśnienia oskarżonego można było ustalić, że pokrzywdzeni zachowywali się wobec niego niewłaściwie, agresywnie, K. D. co najmniej dwukrotnie zastosował wobec niego przemoc, P. S. swoją postawą zachęcał go do takich zachowań wobec oskarżonego, obydwaj zaczepiali go, jak sam stwierdził, gdy go widzieli na ulicy „szykowali się do bójki z nim”. Relacje te nie mogły jednak stanowić podstawy do ustalenia, jak oczekiwałaby tego apelująca, że C. G. został przez nich wielokrotnie pobity, skoro ta wielokrotność nie wynikała ani z zeznań świadków, ani wyjaśnień oskarżonego, który, jak zasadnie wskazał Sąd I instancji, w wyjaśnieniach z dnia 25 kwietnia 2020 roku podał, że od listopada 2019 roku został zaczepiony przez P. S. i K. D. sześć lub siedem razy (k. 243-245). Natomiast prowadziły do wniosku, że C. G. obawiał się pokrzywdzonych, unikał ich. Z relacji świadków jak
i opinii biegłej psycholog nie wynikało natomiast, że oskarżony w chwili zdarzenia odczuwał silny stres spowodowany realnym zagrożeniem zdrowia
i życia. Świadkowie nie posiadali wiedzy w tym zakresie, natomiast biegła psycholog wskazała, że mógł odczuwać zagrożenie i lęk, na co wskazano wcześniej.

Jednocześnie nie sposób przyjąć, by w niniejszej sprawie zaistniała sytuacja, do której odwołała się apelująca, a do której odniesiono się w wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 20 grudnia 2016 roku, II AKa 213/16: „długotrwałe, wysoce naganne zachowanie pokrzywdzonego, połączone
z zachowaniem bezpośrednio poprzedzającym czyn oskarżonego, może być czynnikiem kumulującym emocje, a efektem tego kumulowania emocji może być wybuch tożsamy z psychicznym wzburzeniem w rozumieniu art. 25 § 3 k.k.”. Choć oczywiście zachowanie pokrzywdzonych od listopada 2019 roku do 24 kwietnia 2020 roku, a także w tym dniu, było naganne, nie można w oparciu
o opinię biegłej psycholog i biegłych psychiatrów przyjąć, by doprowadziło do skumulowania emocji, które mogło doprowadzić do wybuchu tożsamego ze wskazanym wzburzeniem. Biegli nie wskazali na to, by taki mechanizm kumulowania emocji zaistniał u oskarżonego. Biegli z zakresu psychiatrii podali natomiast, że w ich ocenie znaczącą rolę w dokonaniu zarzuconych C. G. czynów odegrał alkohol odhamowujący sferę popędową (k.306-312, k. 1232-1235, 1844-1845). Według tych biegłych, gdyby oskarżony nie był pod wpływem alkoholu mógłby bardziej kontrolować swoje emocje. Nie rozpoznali u niego zaburzeń psychicznych ani uszkodzenia OUN, stwierdzili, że jest zdrowy psychicznie i jak każdy zdrowy człowiek mógł i powinien kontrolować swoje emocje i nie dopuścić do takiego działania, jakie miało miejsce z jego strony. Alkohol był czynnikiem rozhamowującym (k.1844-1845). Takiej kumulacji emocji w przypadku oskarżonego przeczy także fakt ich rozładowywania na bieżąco, po nagannych zachowaniach pokrzywdzonych, o czym sam wspomniał w swoich wyjaśnieniach, gdy wskazywał, że po konfliktach z nimi, wygrażał się im, oni grozili mu, że go połamią, zabiją, on groził im tym samym (k. 1610-1613).

Jako formę rozładowania emocji należało także traktować treść wiadomości wysłanych do A. P. w noc poprzedzającą zaistniałe zdarzenie.

W końcu podkreślić należy, że w przedmiotowej sprawie nie można przyjąć obrony koniecznej w sytuacji, gdy zachodziło jedynie zagrożenie zamachem bezpośrednim ze strony pokrzywdzonych, gdy dobijali się do drzwi mieszkania, w którym oskarżony przebywał, oczekiwali, że do nich wyjdzie,
a C. G. doświadczony poprzednimi wydarzeniami, mógł spodziewać się, że może dojść z ich strony, a przede wszystkim K. D., do wyrządzenia mu krzywdy fizycznej. Nie uzasadnia obrony koniecznej sytuacja, w której zachodzi jedynie zagrożenie takim zamachem, a nie bezpośredni zamach. Wobec tego nie można też rozważać przekroczenia granic obrony koniecznej, skoro z tym możemy mieć do czynienia wyłącznie wówczas, gdy istnieje bezprawny zamach, a od strony podmiotowej istnieje jego świadomość i podjęte działanie jest wynikiem woli odparcia zamachu.
W przeciwnym wypadku mamy do czynienia ze zwykłym przestępstwem nie mającym nic wspólnego z sytuacją z art. 25 § 2 k.k. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 20 marca 2014 roku, sygn. akt II AKa 25/14, LEX nr 2674848). Dobijanie się do drzwi mieszkania i oczekiwanie, że oskarżony opuści mieszkanie, w którym przebywał, w ocenie Sądu odwoławczego i wbrew przeświadczeniu apelującej nie stanowiło rozpoczęcia zamachu. Zachowanie pokrzywdzonych prawidłowo ustalone przez Sąd Okręgowy (k.4-5 uzasadnienia zaskarżonego wyroku), zważywszy na ich wcześniejszą postawę wobec pokrzywdzonego, można było potraktować wyłącznie jako zagrożenie zamachem bezpośrednim. Wobec tego nie było możliwości, by ocenić działanie oskarżonego jako podjęte w warunkach obrony koniecznej, a w konsekwencji, by rozważać, czy doszło do przekroczenia jej granic pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami zamachu. Z kolei na dalszym etapie zdarzenia, a więc gdy A. S. podszedł do drzwi, rozmawiał
z pokrzywdzonymi, przewidując, iż może dojść do awantury, bo mężczyźni dopytywali go o oskarżonego, tłumaczył im, że nie życzy sobie „dymu”, bo
w mieszkaniu jest jego partnerka i jej dziecko i później, a wiec wtedy, gdy oskarżony został wyciągnięty zza pleców A. S. przez K. D. i uderzony przez niego w twarz – również nie można było przyjąć działania C. G. jako podjętego w warunkach obrony koniecznej, skoro ruszył do drzwi, zabierając po drodze dużych rozmiarów nóż kuchenny, wtedy gdy nie zachodziła taka potrzeba, gdy mógł uniknąć konfrontacji z pokrzywdzonymi, gdy nie rozpoczął się bezpośredni zamach, a jednocześnie musiał mieć świadomość, z uwagi na wcześniejsze wydarzenia, że pojawiając się przy drzwiach sprowokuje ich, a zwłaszcza K. D., do agresywnych zachowań wobec niego, w tym do zastosowania wobec niego przemocy fizycznej. Taka postawa, gdy C. G. zdawał sobie sprawę z tego z jakimi zachowaniami pokrzywdzonych przyjdzie mu się zmierzyć, mógł ich uniknąć, a ruszył w ich stronę wyposażony w nóż – świadczyła jednoznacznie o tym, że zdecydował się na konfrontację z pokrzywdzonymi zanim bezpośredni zamach na jego dobra chronione prawem nastąpił. Skoro oskarżony dążył do konfrontacji z nimi, przygotował się na nią zabierając wspomniany nóż, to nie może być mowy
o działaniu podjętym przez niego w ramach obrony koniecznej. Inaczej rzecz ujmując, oskarżony udając się w stronę pokrzywdzonych, ujawnił wolę czynnego uczestnictwa w siłowym rozwiązaniu zaistniałej sytuacji. Jeśli oskarżony przewidywał możliwość zamachu i jak słusznie ustalił Sąd Okręgowy mógł go uniknąć (nie wychodząc do pokrzywdzonych, dzwoniąc na Policję), a zamiast tego wyszedł mu naprzeciw, prowokując w ten sposób K. D. i P. S. do zamachu – nie można uznać, by działał w warunkach obrony koniecznej z tego powodu, że K. S. wyciągnął go na korytarz
i uderzył jako pierwszy w twarz.

Ad.1c)

Nie można było przyznać racji obrońcy, gdy starała się wykazać, że Sąd I instancji w sposób dowolny ocenił zeznania P. S. jako wiarygodne
w części, w której stwierdził, że zorientował się, iż oskarżony ma nóż dopiero, gdy zobaczył krew sączącą się z jego brzucha. W tym zakresie uwagę zwraca, że Sąd I instancji odniósł się ostrożnie i krytycznie do zeznań tego pokrzywdzonego. W znacznej części nie dając wiary jego relacji, co logicznie, rzeczowo umotywował. Dokonana ocena omawianych zeznań, również w części dotyczącej tego, kiedy P. S. zorientował się, że C. G. ma nóż, spełnia standardy określone art. 7 k.p.k. (k. 26-30 uzasadnienia zaskarżonego wyroku) Nie udało się tego stanowiska podważyć apelującej. Za dowolny należy uznać wywód, że słowa P. S. skierowane do oskarżonego „co robisz człowieku” oznaczały, że widział on nóż w rękach oskarżonego już wcześniej, a więc nie mogło być jak przyjął Sąd I instancji, że pokrzywdzeni nie widzieli, że oskarżony ma nóż w ręku w chwili zdarzenia (treść zarzutu i argumentacja wyrażona na stronie 11 uzasadnienia). Tak wyrażone słowa nie miały takiej wymowy, by na ich podstawie móc jednoznacznie ustalić, że były one reakcją na zaobserwowane przez pokrzywdzonego zadanie ciosu nożem K. D., jak i wynikiem świadomości, że oskarżony ma nóż zanim P. S. został zraniony. Mogły być one wywołane okolicznościami wskazanymi przez P. S., który zeznał, że gdy doszło do szarpania się pomiędzy K. D. a oskarżonym, wycofał się, następnie zauważył leżącego i nieprzytomnego K. D., uznał iż ten musiał uderzyć się
w głowę, zbliżył się w stronę mężczyzn, chciał zareagować i wówczas je wypowiedział. Słowa te stanowiły logiczną i prawdopodobną reakcję na dostrzeżone przez niego zachowania mężczyzn i ich konsekwencję, która dotknęła K. D.. W tym zakresie swobodną, zgodną ze wskazaniami zawartymi w art. 7 k.p.k., ocenę - Sąd odwoławczy podzielił, bez konieczności jej ponownego przytaczania (k.29-30 uzasadnienia zaskarżonego wyroku).

Ad. 1d)

Również ten zarzut oceniono jako chybiony. Można odnieść wrażenie, że apelująca przypisała Sądowi I instancji dokonanie ustaleń faktycznych, które nie stały się jego udziałem. Sąd Okręgowy, gdy odnosił się do treści wiadomości tekstowych wysłanych przez C. G. do A. P. (k. 3-4 uzasadnienia zaskarżonego wyroku) uznał, że stanowiły one wyraz tego, iż oskarżony zapowiedział w nich, że nie będzie wobec K. D. i P. S. spolegliwy, bierny, a jego reakcja na dobijanie się do drzwi przez wymienionych była zgodna z tym co zapowiedział, nad czym uprzednio się zastanawiał, co rozważał (k. 24-25 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Wbrew przeświadczeniu obrońcy przytoczona ocena nie stanowiła podstawy do ustalenia, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonych, który został już powzięty w czasie, gdy wysyłał przywołane przez Sąd Okręgowy wiadomości. Nie miała także racji apelująca, gdy starała się przekonać Sąd odwoławczy, że w ocenie Sądu I instancji, te wiadomości wraz z wzięciem noża i wyjściem do pokrzywdzonych przemawiały za tym, iż ich spotkanie nie było przypadkowe, a oskarżony się do niego przygotowywał, gdy Sąd I instancji takich wniosków nie wyprowadził. Jak wynika z rozważań Sądu Okręgowego jego intencją było wykazanie, że oskarżony wysyłając omawiane wiadomości zapowiedział, że nie zamierza być bierny wobec zachowań K. D. i P. S., a zatem jego zachowanie w dniu zdarzenia odpowiadało temu zamiarowi nieustępowania im, podejmowania reakcji na ich zachownia. W żaden sposób jednak Sąd I instancji nie przyjął, że te wiadomości świadczyły o powzięciu, w czasie ich pisania, zamiaru pozbawienia życia pokrzywdzonych, zaplanowaniu konfrontacji z nimi. Nie zaistniała więc sprzeczność, którą przywołała apelująca na karcie 9 uzasadnienia apelacji. Stwierdzenie Sądu I instancji, że nie można uznać, iż atak na pokrzywdzonych oskarżony zaplanował z dużym wyprzedzeniem, przeciwnie materiał dowodowy wskazuje, że C. G. działał pod wpływem impulsu, nie pozostawało bowiem w sprzeczności z dokonanymi ustaleniami faktycznymi
i zaprezentowaną przez Sąd Okręgowy oceną dowodów.

Ad. 2)

Nie można zgodzić się z zarzutem obrazy art. 410 k.p.k., która miałaby polegać na tym, że Sąd Okręgowy nie oparł wyroku na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, co mogło mieć wpływ na treść wyroku. Nawet jeśli Sąd I instancji nie poświęcił rozważań zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wzrostowi, tężyźnie fizycznej oskarżonego
i pokrzywdzonych, to nie można uznać, by nie miał tego na względzie. Na marginesie tylko można wskazać, że P. S., jeśli chodzi o przywołane wskaźniki nie odbiegał w sposób znaczący od warunków fizycznych oskarżonego (P. S.: wzrost (...) cm, waga (...) kg, C. G.: (...) cm, waga (...) kg). To K. D. charakteryzował się większa tężyzną fizyczną (wzrost (...) cm, waga (...) kg). Bez wątpienia pokrzywdzeni mieli przewagę liczebną nad oskarżonym i byli agresywni. Te okoliczności nie świadczą jednak, że brak pochylenia się nad nimi mógłby podważyć ustalenia dokonane przez Sąd I instancji, a wobec, że działania C. G., polegające na zabraniu noża z kuchni, ukryciu go przed pokrzywdzonymi we wstępnej fazie zajścia, a więc, gdy ruszył i zbliżył się do drzwi wyjściowych, podjęcie decyzji o konfrontacji z mężczyznami, zanim doszło do bezpośredniego, bezprawnego zamachu z ich strony skierowanego na oskarżonego, zostały podjęte w sytuacji, gdy mógł grożącego mu zamachu uniknąć. W tej sytuacji, gdy jak trafnie ustalił Sąd I instancji, oskarżony doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jak uda się do mężczyzn – zostanie wobec niego użyta przemoc fizyczna i wyszedł tym zachowaniom naprzeciw, to zabranie noża nie mogło w przywołanych okolicznościach być odczytywane jako użycie narzędzia koniecznego do odparcia zamachu, a jedynie zapewnienie sobie
w konfrontacji, do której zmierzał również oskarżony, przewagi nad dwoma agresywnymi mężczyznami, gdy jeden z nich dysponował lepszymi warunkami fizycznymi.

Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę na to, że nie jest tak, jak wskazuje obrońca, iż brak dowodów na to, by oskarżony podejmując decyzję o wyjściu
z mieszkania do pokrzywdzonych, wiedział w jakim celu tam idzie. Przywołane przez Sąd I instancji dowody, w tym częściowo wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, przemawiały za tym, że uprzednio pokrzywdzeni prześladowali C. G., skoro mężczyźni grozili mu, przynajmniej dwukrotnie spotkał się on z przemocą fizyczną ze strony K. D., przy pełnej akceptacji P. S., który stawał po stronie drugiego
z wymienionych, w dniu zdarzenia byli agresywni, zmierzali do konfrontacji
z oskarżonym, oczekując, że wyjdzie do nich. Uprzednie doświadczenia oskarżonego, a w szczególności agresja fizyczna skierowana na niego przez K. D. w przeddzień zdarzenia, jak i zachowanie mężczyzn w dniu zajścia, przy uwzględnieniu, że C. G. jest człowiekiem zdrowym psychicznie, który nie jest upośledzony umysłowo, przemawiały za tym, że
w pełni uzasadnione było przyjęcie, iż doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jeśli ruszy w kierunku K. D. i P. S., stanie w ich pobliżu, przynajmniej K. D. użyje wobec niego przemocy i na to się przygotował biorąc nóż, a więc zdając sobie sprawę z tego, że musi sobie zapewnić przewagę nad nim, używając dużych rozmiarów narzędzia, w które się zaopatrzył. Wypadki potoczyły się tak, jak przewidywał, K. D. wyciągnął go na klatkę schodową i uderzył go w twarz, a oskarżony zadał mu cios nożem w okolice serca, a następnie, gdy brak podstaw do przyjęcia, że został zaatakowany przez P. S. zadał mu dwa ciosy tym samym nożem w okolice ciała, gdzie znajdują się istotne dla życia narządy. Jak można było ustalić na podstawie zeznań sąsiadów J. i W. R. (w szczególności z k. 63-66 (odpis k. 1158) i k.119-121) od momentu gdy mężczyźni dobijali się do mieszkania do chwili, gdy C. G. z nożem w ręku opuszczał klatkę schodową, jeden z mężczyzn leżał na podłodze, drugi ranny prosił
o pomoc – minął bardzo krótki czas, w którym małżonkowie R. przemieścili się do stojącego przed drzwiami klatki schodowej samochodu, J. R. umieściła wózek inwalidzki męża w samochodzie, ten zajął miejsce za kierownicą, a ona wróciła na klatkę schodową, jak sama określiła mogło to trwać około 2 do 3 minut. Te zeznania pozwalają na stwierdzenie, że C. G. po tym jak został wyciągnięty na klatkę schodową i uderzony – bardzo szybko zadał ciosy zarówno K. D., jak i P. S., co również stanowiło wyraz jego konfrontacyjnego nastawienia wobec obydwu mężczyzn. Przy takim nastawieniu C. G., gdy zdawał sobie sprawę, że K. D. może go zaatakować fizycznie, bez znaczenia pozostawało, że drzwi mieszkania zajmowanego przez Z. W., w którym uprzednio oskarżony przebywał, zostały zamknięte – nic nie wskazywało bowiem, że po tym jak C. G. zdecydował się na konfrontację z wyżej wymienionymi, choćby rozważał możliwość wycofania się do tego mieszkania.

Ad. 3) do 6)

Wobec powyższych rozważań, gdy nie uznano, by Sąd Okręgowy dopuścił się obrazy przepisów postępowania, a więc art. 7 i 410 k.p.k., w sposób, który mógłby mieć wpływ na treść wyroku, stwierdzić trzeba, że na akceptację nie zasługiwał również zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, polegający na przyjęciu, że oskarżony nie działał w warunkach obrony koniecznej, czy też
z przekroczeniem jej granic, gdy jego zasadność miała być wynikiem wadliwej oceny dowodów. Raz jeszcze należy podkreślić, że nie może mieć istotnego znaczenia dla oceny prawidłowości rozstrzygnięcia, że oskarżony został wyciągnięty z mieszkania i K. D. jako pierwszy zadał mu uderzenie, gdy C. G. ruszył w stronę K. D. i P. S. zmierzając do konfrontacji z nimi, zdając sobie sprawę, że do niej dojdzie,
a biorąc ze sobą nóż po prostu się na nią przygotował, a następnie, gdy swoim podejściem do drzwi sprowokował K. D. do agresywnych zachowań wobec niego, niezwłocznie posłużył się nożem, którym zadał cios jemu,
a następnie P. S., po czym oddalił się z klatki schodowej, gdzie wydarzenie się rozegrało.

Prawdą jest, że oskarżony uprzednio był ofiarą agresywnego działania pokrzywdzonych, a biegła psycholog stwierdziła, że jego działanie było motywowane wolą obrony, co w jej rozumieniu oznaczało, że odczuwał w czasie zdarzenia zagrożenie, a to głównie wywołało w nim reakcję lęku i wrogości, co zostało odczytane przez biegłą jako zachowania obronne nie zaś atak dla samego atakowania. Rzecz jednak w tym, że na reakcję lęku i wrogości, którą odczuwał oskarżony w sposób istotny wpływ miał spożyty przez niego w dużej ilości alkohol, a podjęte przez niego zachowanie nie było uprawnione wobec faktu, że zamach nie miał charakteru bezpośredniego, jak już wcześniej wskazano. W tych okolicznościach, gdy istniało zagrożenie zamachem ze strony pokrzywdzonych na dobra oskarżonego, a C. G.
w okolicznościach sprawy, dysponując sprawnym intelektem, musiał zdawać sobie sprawę z tego, że nie doszło jeszcze do zamachu na jego osobę, nie sposób uznać, by mogła mu towarzyszyć świadomość zamachu, a to wyklucza możliwość uznania, by działał w warunkach obrony koniecznej, czy
z przekroczeniem jej granic. Nie można też było przyjąć, by działał on pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami zamachu. Do tych okoliczności odniesiono się już we wcześniejszych częściach niniejszego uzasadnienia.

Za zupełnie dowolną uznać należało ocenę apelującej, która uznała za błędne ustalenia faktyczne Sądu I instancji odnoszące się do oskarżonego „wyszedł zabierając ze sobą nóż mimo, że mógł pozostać w ukryciu bowiem żadna z osób przebywających w mieszkaniu nie zażądała, aby je opuścił”
z uwagi na zeznania A. S. „ja powiedziałem im, żeby poszli sobie na polanę przy sklepie (...), bo nie chcę tutaj żadnego dymu, bo w mieszkaniu jest dziecko”, co miało wskazywać, że po stronie osób przebywających w mieszkaniu nie było przyzwolenia, by C. G. pozostał w mieszkaniu.

Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę, że gdy jako pierwszy drzwi otworzył Z. W., to poinformował pokrzywdzonych, którzy pytali
o oskarżonego, chcieli jego wyjścia, że nie zna takiego człowieka, po czym zamknął drzwi. Z relacji tego świadka nie wynika natomiast, by on lub obecni
w mieszkaniu A. S. i N. M. dali oskarżonemu, choćby nie wprost, do zrozumienia, że nie ma z ich strony przyzwolenia, by ten pozostał
w mieszkaniu, potwierdzały to zeznania N. M. i A. S. (m.in. k. 74-75v, 85-87, 100-102). Co do A. S., to zwrócić należy uwagę na to, że zachęta do pójścia na polanę w okolicach (...) została skierowana wyłącznie do pokrzywdzonych, a nie także do oskarżonego.
Z wypowiedzi świadka wynikało natomiast, że dla niego istotne było, aby stojący pod drzwiami mężczyźni zrozumieli, że nie chce żadnej awantury, ponieważ
w mieszkaniu jest dziecko. Świadek starał się więc negocjować z mężczyznami, by oddalili się od mieszkania, w którym przebywał. Nie sposób przewidzieć, jaki byłby efekt rozmowy A. S. z mężczyznami, skoro w czasie, gdy ten wypowiadał przytoczone wyżej słowa do pokrzywdzonych, zza jego pleców wychylił się oskarżony, który podszedł do nich wyposażony w dużych rozmiarów nóż, a to spowodowało, że K. D. wyciągnął go z mieszkania. Wobec tego zacytowane słowa nie mogły zostać odebrane przez oskarżonego jako brak przyzwolenia na to, by pozostał w mieszkaniu, zwłaszcza gdy zostały wypowiedziane wówczas, gdy był on już zdecydowany na konfrontację ze stojącymi pod drzwiami mężczyznami.

Nie stwierdzono także błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na ustaleniu, że oskarżony podejmując decyzję o wyjściu z mieszkania do pokrzywdzonych wiedział w jakim celu tam idzie, do czego odniesiono się już uprzednio, a zatem nie ma konieczności ponownego przytaczania przedstawionej w tym zakresie argumentacji.

W końcu na podkreślenie zasługuje, istotnych zastrzeżeń nie nasuwały rozważania Sądu Okręgowego, przeprowadzone w oparciu o zasadną ocenę dowodów, prowadzące do wniosku, że działaniom oskarżonego podjętym wobec K. D., jak i P. S. towarzyszył bezpośredni zamiar pozbawienia ich życia (k. 37-41 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Zastrzeżenia budzi jedynie wskazanie w punkcie 4, że reakcja oskarżonego na zachowanie pokrzywdzonych była realizacją tego, co napisał w wiadomości tekstowej do A. P., a w której zawarta była groźba pozbawienia życia obydwu mężczyzn. Tego rodzaju sformułowanie nie było bowiem wystarczająco precyzyjne. Rzeczywiście zachowanie oskarżonego było realizacją groźby zawartej w wiadomości tekstowej, ale nie oznaczało to przecież, że istniały pewne podstawy dowodowe do przyjęcia, iż pisząc tę wiadomość oskarżony podjął zamiar pozbawienia życia wskazanych mężczyzn, a to jak się wobec niech zachował stanowiło realizację tego zamiaru. Przede wszystkim, C. G. nie mógł spodziewać się, że pokrzywdzeni znajdą go następnego dnia w mieszkaniu zajmowanym przez Z. W., nie przygotowywał się w żaden sposób do tego spotkania. Dowody zebrane w sprawie wskazują natomiast w sposób jednoznaczny na to, że kiedy mężczyźni niespodziewanie pojawili się pod drzwiami mieszkania,
w którym oskarżony przebywał, byli agresywni, dobijali się do jego drzwi
i wyraźnie domagali się spotkania z nim, oskarżony zdecydował, że stawi im czoła, przystąpi do konfrontacji z nimi, a jednocześnie aby zapewnić sobie przewagę wziął nóż, co do którego musiał zakładać, że go użyje i zrobił to,
w sposób świadczący o powziętym nagle zamiarze pozbawienia ich życia.

Pozostałe argumenty przywołane przez Sąd Okręgowy, Sąd odwoławczy w pełni podzielił, bez konieczności ich powtarzania, zwłaszcza gdy apelującej nie udało wykazać w przekonujący sposób, by były błędne, co starała się uczynić
w uzasadnieniu apelacji. W szczególności nie można uznać, że oskarżony, gdy ruszył w celu skonfrontowania się z mężczyznami chwycił przypadkowy nóż ze stojaka, skoro nie był to jedyny nóż w stojaku. Istotne jest jednak, że ruszając
w kierunku mężczyzn stojących na klatce schodowej, oskarżony wyposażył się w narzędzie ze swej istotny niebezpieczne. Nie można też zaakceptować wywodu apelującej, że kategoryczną opinię co do tego, iż w czasie zdarzenia nie mogło dojść do przypadkowego nadziania się na nóż przez K. D. (k. 1131), mogła podważyć wypowiedź biegłego „nie potrafię powiedzieć, czy ta rana powstała na skutek tego, że K. D. został dźgnięty nożem przez sprawcę gdy stał, czy w sytuacji gdy napierał na sprawcę. Każda walka, to jest zjawisko dynamiczne, bo ofiara i oskarżony zmieniają ustawienie względem siebie i często to dzieje się odruchowo”. Obrońca najwyraźniej nie zauważyła, że powyższa wypowiedź biegłego Z. J., który referował opinię sądowo - medyczną nie oznaczała, że możliwe było przeprowadzenie takiej jej interpretacji, która umożliwiałaby ustalenie, że jednak doszło do nadziania się na nóż w czasie napierania przez K. D. na oskarżonego, zwłaszcza gdy biegły chwilę później, odpowiadając na pytanie oskarżonego stwierdził „Jeżeli osoba ważąca sto parę kilogramów – jak wskazuje oskarżony- potknie się i upadnie na niego, to wtedy trzymany w ręce nóż zostanie wytrącony, a nie wbije się głęboko w ciało. Ponadto w tej sprawie w odniesieniu do pokrzywdzonego D. kąt kanału rany również przemawia przeciwko przypadkowemu nadzianiu się na ten nóż.” (k.1812-1814). Warto zauważyć, że przypadkowe nadzianie się to takie, które nie wynikało z zadania ciosu przez sprawcę, niezależnie od tego, czy pokrzywdzony miałby upaść na nóż, czy też napierać na niego. Ta możliwość została wykluczona i w każdym
z tych przypadków sprzeciwia się im przywołany w opinii kierunek kanału rany. W przypadku P. S. wnioski zawarte w opinii były równie kategoryczne. W tym przypadku biegły Z. J. wskazał, że należy wykluczyć przypadkowe nadzianie się na nóż ponieważ rany były dwie, czyli chcąc się nadziać pokrzywdzony musiałby wykonywać ruchy taneczne. Takie nadzianie się na trzymany przez inną osobę w ręku nóż, z następowym powstaniem głębokiej rany kłutej, jest praktycznie niemożliwe. Przy nadzianiu się nie ma pchnięcia, w tej sprawie było energiczne pchnięcie, a musi być pchnięcie żeby przebić odzież i powłokę skóry. W przypadku każdego z pokrzywdzonych należało więc przyjąć, że doszło do zadania ciosów przez oskarżonego, które polegały na pchnięciach, a wykluczyć należało nadzianie się przez nich na nóż. Nadto, Sąd I instancji prawidłowo uznał, że o bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia pokrzywdzonych przez oskarżonego świadczyło również to, że po zadaniu im ciosów oddalił się z miejsca zdarzenia, nie interesując się ich losem. Apelująca nie przedstawiła argumentów, które świadczyłyby o błędności wniosków Sądu Okręgowego w powyższym zakresie. Oskarżony mógł pozostać na miejscu, nie musiał wiedzieć, że drzwi do mieszkania, w którym przebywał zostały zamknięte na klucz, mógł alarmować znajomych i prosić o pomoc dla pokrzywdzonych pukając do drzwi, krzycząc. Mógł też oczekiwać pomocy od innych osób zamieszkałych na klatce schodowej. Oskarżony jednak oddalił się z tego miejsca, co oznaczało, że skoro uczynił wszystko, by pozbawić życia pokrzywdzonych, to nie był zainteresowany odwróceniem skutku, do którego zmierzał zadając im ciosy. Pozostał obojętny na ich los. Jego zachowania nie da się wytłumaczyć szokiem, do którego odwołuje się apelująca, gdy z opinii sądowo – psychiatrycznej i psychologicznej nie wynika, by był od w stanie szoku. Poza tym, jak wynika z innych spraw karnych, u sprawców, którzy zmierzają do pozbawienia życia innych osób – pojawiają się niejednokrotnie refleksje na czynami, których się dopuścili i wówczas, starają się zapobiec skutkowi popełnionego przestępstwa, nawet jeśli towarzyszą im duże emocje.

Wobec przedstawionych wyżej rozważań, prowadzących do wniosku
o niezasadności przedstawionych zarzutów, nie mogły okazać się zasadne wnioski zaprezentowane w apelacji obrońcy oskarżonego.

Zarzut zawarty w apelacji prokuratora.

Po zmodyfikowaniu apelacji w toku postępowania odwoławczego prokurator ograniczył apelację do zarzutu rażącej niewspółmierności kary, co miało polegać na orzeczeniu rażąco łagodnej kary pozbawienia wolności za dwa zabójstwa, a nadto na braku zastosowania środka zabezpieczającego w postaci terapii uzależnień z art. 93a pkt 3 k.k. w zw. z art. 93c pkt 5 k.k.

Rację należało przyznać prokuratorowi jedynie w tym zakresie, gdy zwrócił uwagę na brak wyjaśnienia ze strony Sądu Okręgowego motywów, którymi kierował się nie orzekając wskazanego środka zabezpieczającego, gdy z opinii biegłych psychiatrów wynikało, że C. G. wymaga przymusu leczenia odwykowego, ponieważ nie lecząc swojego nałogu popada w kolizje z prawem, a nadto zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że będąc pod wpływem alkoholu, może popełnić czyn podobny do tego, jaki jest mu zarzucany, przez co może stanowić zagrożenie dla porządku prawnego (k.306-312, 1232-1235, 1844-1845). Dysponując taką treścią opinii sądowo – psychiatrycznej, obowiązkiem Sądu Okręgowego, z którego się nie wywiązał było rozważenie, czy konieczne jest zastosowanie wobec oskarżonego środka zabezpieczającego określonego art. 93a pkt 3 k.k. Mimo braku takiego postąpienia przez Sąd I instancji, w przekonaniu Sądu odwoławczego, wobec C. G. nie zachodziła konieczność orzeczenia powyższego środka zabezpieczającego, a zatem nie było podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku zgodnie z wnioskiem prokuratora.

Przypomnieć trzeba, odwołując się do Komentarza do Kodeksu karnego i art. 93b k.k., pod red. Violetty Konarskiej – Wrzosek, wyd. III, LEX, że „ Celem zastosowania środka zabezpieczającego jest zapobieżenie ponownemu popełnieniu przez sprawcę czynu zabronionego (jest to tzw. klauzula konieczności stosowania środka zabezpieczającego). Oznacza to, że w chwili orzekania przez sąd musi istnieć realne prawdopodobieństwo, że sprawca może stanowić rzeczywiste zagrożenie dla porządku prawnego. Ze względu na grupę podmiotów, względem których można stosować środki zabezpieczające,
w przeważającej części na ustalenie tej prognozy będą miały wpływ okoliczności związane z właściwościami osobistymi sprawcy. Należy zatem przyjąć, że im większe ich nasilenie, tym większe prawdopodobieństwo ponownego popełnienia czynu zabronionego. Oczywiste jest przy tym, że sąd, ustalając poziom przedmiotowego prawdopodobieństwa, powinien opierać się na wiedzy specjalistycznej wynikającej z opinii biegłych. Bezsporne jest bowiem, że jedynie biegli będą w stanie w sposób wiarygodny wypowiedzieć się na temat tego, czy sprawca jest realnym zagrożeniem dla porządku prawnego. Trzeba jednak podkreślić, że do prawidłowej oceny stopnia prawdopodobieństwa popełnienia przez sprawcę ponownie czynu zabronionego o znacznym stopniu szkodliwości społecznej niezbędne jest, poza specjalistyczną opinią biegłych lekarzy psychiatrów wypowiadających się w tej kwestii, także dokonanie analizy tego prawdopodobieństwa z uwzględnieniem dotychczasowego sposobu życia sprawcy, jego uprzedniej karalności oraz obecnej sytuacji życiowej, połączonej z prognozowaniem możliwości zaistnienia okoliczności i warunków sprzyjających zaprzestaniu leczenia i ewentualnością popełnienia przestępstwa. Zawężenie zaś oceny wyłącznie do oceny dokonanej przez biegłych (m.in. lekarzy psychiatrów) nie jest pełną oceną istniejącej prognozy, na którą – poza stanem zdrowia sprawcy – nakładają się także inne czynniki życiowe i społeczne (postanowienie SA w Katowicach z 18.04.2001 r., II AKz 180/01, OSA 2001/10, poz. 64). Prognoza dotycząca prawdopodobieństwa popełnienia przez sprawcę czynu zabronionego powinna więc w swojej treści uwzględniać ustalenia związane ze stawianym sprawcy zarzutem, zebrane
o nim dane osobopoznawcze (np. z wywiadu środowiskowego, opinii z zakładów karnych, ośrodków wychowawczych itp.), a także dane o stanie zdrowia psychicznego, w tym informacje z dokumentacji medycznej dotyczącej leczenia psychiatrycznego, neurologicznego lub konsultacji psychologicznych oraz wszelkich innych dokumentów mogących mieć znaczenie dla oceny stopnia prawdopodobieństwa ponownego popełnienia czynu (zob. A. Wilkowska-Płóciennik, kom. do art. 93g k.k. [w:] Kodeks karny..., red. R.A. Stefański, Legalis 2020).”

Tak więc, nie bagatelizując treści opinii biegłych psychiatrów, odwołanie się wyłącznie do niej, jak uczynił to prokurator, uznać należy za niewystarczające dla prawidłowej oceny stopnia prawdopodobieństwa ponownego popełnienia przez oskarżonego czynu zabronionego o znacznym stopniu społecznej szkodliwości. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego, uwzględniając dotychczasowy tryb życia oskarżonego i jego obecną sytuację życiową, a także treść opinii biegłej psycholog, możliwość popełnienia przez niego ponownie przestępstwa cechującego się wysokim stopniem społecznej szkodliwości nie jest wysoka, a zatem nie jest konieczne zastosowanie wobec niego terapii uzależnień. Przede wszystkim należy zauważyć, że zgodnie
z opinią biegłej psycholog C. G. jest osobą na ogół spokojną, nie szuka stymulacji, nie prezentuje na co dzień zachowań agresywnych. Brak realizacji potrzeb w dzieciństwie i okresie dorastania oraz poczucie zagrożenia i lęk w stosunku do osób, od których doznał przemocy i poniżenia, wywołały
u niego zachowania destrukcyjne. Rozhamowujący wpływ na jego działanie miał spożywany przez niego w dużej ilości alkohol. C. G. nie jest osobą niepełnosprawną intelektualnie, jego poziom inteligencji mieści się
w normie, potrafi rozpoznać emocje swoje i innych osób, nie występują u niego zaburzenia osobowości, chociaż wykazuje cechy zachowań aspołecznych (pobyty w izolacji penitencjarnej) oraz uzależnienie od alkoholu (k. 1821-1829). C. G. był wprawdzie dwukrotnie karany, jednak czyny, których się dopuszczał w przeszłości nie miały poważnego charakteru (278 § 1 i 288 § 1 k.k.), nie były skierowane przeciwko zdrowiu i życiu (k. 1868). W chwili popełnienia zbrodni w niniejszej sprawie oskarżony był już dojrzałym człowiekiem (urodzony w (...) roku), a mimo to, nawet jeśli zdarzało mu się zachowywać agresywnie, to nie skutkowało to jego odpowiedzialnością karną. W czasie pobytu w warunkach tymczasowego aresztowania oskarżony nie przejawiał zachowań agresywnych, a jego postawę oceniono jako właściwą, potwierdził objawy uzależnienia od alkoholu (k. 1870v.). W opinii osób przesłuchiwanych w przedmiotowej sprawie postrzegany był co do zasady jako spokojna osoba. Między innymi A. P. wskazała, że oskarżony po alkoholu po prostu spał, nie widziała, aby był agresywny, z natury jest flegmatyczny, nie jest porywczy (k.1726). Będąca z nim w bliskiej relacji K. K. wskazała wprawdzie, że gdy oskarżony spożył alkohol był agresywny, co miało przejawiać się w tym, że się z nią kłócił, wobec innych osób był miły niezależnie od tego, czy był trzeźwy, czy pijany. Nigdy nie widziała bójki z jego udziałem, nie widziała, by chwytał za niebezpieczne narzędzia kiedy był zdenerwowany (k. 1144-1146v). W czasie rozprawy K. K. wskazała, że oskarżony był dobrym, ciepłym człowiekiem. Jak ktoś go zdenerwował był agresywny, a w innych sytuacjach dusza człowiek, wobec niej był może dwa razy agresywny, powiedział jej co myśli i na tym się skończyło, nie pobił jej i nie groził. Po spożyciu alkoholu był spokojny, chyba że ktoś go zdenerwował (k. 1848-1849). Bez wątpienia do relacji K. K. należało podchodzić z dużą ostrożnością z uwagi nie tylko na to, że jest osobą dotkniętą chorobą psychiczną, ale była związana emocjonalnie z oskarżonym. Biorąc jednak pod uwagę, że nie starała się ona przedstawiać oskarżonego wyłącznie w pozytywnym świetle, a brak dowodów przeciwnych, świadczących
o niewiarygodności jej zeznań, zasługiwały one na wiarę. Powyższe okoliczności przemawiają za tym, że niezależnie od tego, iż oskarżony
w niniejszej sprawie dopuścił się dwóch zbrodni zabójstwa, jest uzależniony od alkoholu, a popełnione czyny pozostawały w związku z uzależnieniem od alkoholu, prawdopodobieństwo popełnienia podobnych, niebezpiecznych społecznie czynów - nie jest wysokie, skoro miały one charakter incydentalny, uprzednio oskarżony nie uciekał się do przemocy, która skutkowałaby jego odpowiedzialnością karną, jego zachowanie zostało sprowokowane przez pokrzywdzonych, tym, iż poprzednio prezentowali wobec niego wrogie, agresywne postawy, a w dniu zdarzenia również byli agresywni, dobijali się do drzwi mieszkania, oczekiwali, że oskarżony je opuści, a te zachowania wywołały u niego uczucia lęku i wrogości i sprowokowały go do tego, że zdecydował się skonfrontować z nimi, a udając się w tym celu w stronę mężczyzn wyposażył się w dużych rozmiarów nóż. Oczywiście alkohol odegrał istotną rolę odhamowującą zachowanie oskarżonego, ale nie był jedynym czynnikiem, który spowodował jego zachowania, w tym pozbawienie życia pokrzywdzonych. Te okoliczności w powiązaniu z faktem wymierzenia oskarżonemu kary 15 lat pozbawienia wolności, gdy nie będzie miał możliwości spożywania alkoholu,
a także zostanie poddany oddziaływaniom penitencjarnym związanym z jego uzależnieniem od alkoholu – spowodowały, że Sąd odwoławczy uznał, iż nie jest konieczne orzeczenie wobec niego terapii uzależnień.

Ostatnia poruszona kwestia odnosi się do klauzuli subsydiarności orzekania środka zabezpieczającego, którego nie orzeka się, jeśli inne środki prawne określone w Kodeksie karnym lub orzeczone na podstawie innych ustaw są wystarczające dla zapewnienia ochrony porządku prawnego.
W przedmiotowej sprawie nie można przyjąć, że jedyną odpowiednią reakcją na niebezpieczeństwo kreowane dla porządku prawnego jest środek zabezpieczający. Warto zauważyć, że zgodnie z art. 82 § 1, 2 i 3 k.k.w. skazani, którzy mają odbywać karę pozbawienia wolności są poddawani klasyfikacji, której dokonuje się mając na względzie m.in. ich stan zdrowia fizycznego
i psychicznego, w tym stopień uzależnienia od alkoholi, środków odurzających lub psychotropowych; podstawą klasyfikacji są w szczególności badania osobopoznawcze. To powoduje, że mogą oni zostać skierowani do terapeutycznego systemu wykonywania kary (art. 96 § 1 k.k.w.). Ponadto, zgodnie z art. 117 k.k.w. skazanego, u którego stwierdzono m.in. uzależnienie od alkoholu obejmuje się za jego zgodą, odpowiednim leczeniem i rehabilitacją; w razie braku zgody o stosowaniu leczenia lub o rehabilitacji orzeka sąd penitencjarny. Trzeba też mieć na uwadze, że kierując orzeczenie do wykonania, zgodnie z art. 11 § 2 k.k.w. przesyła się dyrektorowi aresztu śledczego lub zakładu karnego posiadane w sprawie informacje dotyczące osoby skazanego, w tym odpisy orzeczeń i opinii lekarskich oraz psychologicznych, w tym stwierdzających u skazanego uzależnienia od alkoholu. Wobec tego należy przyjąć, że w przypadku C. G. zostaną podjęte odpowiednie oddziaływania penitencjarne zmierzające do objęcia go leczeniem od uzależnienia od alkoholu, a te będą wystarczające dla zapewnienia ochrony porządku prawnego w przyszłości, bez konieczności skorzystania z orzeczenia środka zabezpieczającego w postaci terapii uzależnień.

Z powyższych względów – wywiedziony przez prokuratora zarzut odnoszący się do braku orzeczenia terapii uzależnień wobec oskarżonego nie zasługiwał na uwzględnienie.

Z akceptacją ze strony Sądu odwoławczego nie spotkał się także zarzut rażącej łagodności orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności w wymiarze lat 15.

Sąd Apelacyjny podzielił argumentację Sądu I instancji odnoszącą się do powodów orzeczenia wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności
w powyższym wymiarze, bez konieczności jej ponownego przytaczania (k.44-47). Na podkreślenie zasługuje, że Sąd Okręgowy w sposób przekonujący wskazał powody, dla których nie stwierdził zasadności orzeczenia wobec oskarżonego kary, we wnioskowanym przez oskarżyciela publicznego rozmiarze 25 lat pozbawienia wolności.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wymierzona oskarżonemu kara 15 lat pozbawienia wolności nie nosi cech rażącej niewspółmierności. Sąd I instancji trafnie dostrzegł występujące w sprawie okoliczności obciążające i łagodzące. Skoro orzeczona kara jest adekwatna do występujących w sprawie okoliczności przemawiających na korzyść i niekorzyść C. G., to jest wyważona i sprawiedliwa. Apelujący nie wykazał, by było inaczej.

Nie można zgodzić się z prokuratorem, że Sąd Okręgowy w sposób niewłaściwy uwzględnił okoliczności podmiotowe i przedmiotowe przestępstw oskarżonego, stopień jego zawinienia, wysoki stopień społecznej szkodliwości przypisanych czynów oraz postawę oskarżonego. Przeczy temu treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Nie mogło odnieść skutku oczekiwanego przez apelującego odwołanie się do tego, że zbrodnia zabójstwa jest przestępstwem o najcięższym charakterze gatunkowym, który ma nieodwracalny skutek, skoro C. G. przypisano popełnienie dwóch zbrodni zabójstwa, za które ustawodawca, już z racji przywołanej przez prokuratora okoliczności, przewidział możliwość wymierzenia kar pozbawienia wolności w rozmiarze od 8 do 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego pozbawienia wolności. Do istotny czynów z art. 148 § 1 k.k. należy to, że godzą one w życie ludzkie, a zatem okoliczność ta nie może zostać potraktowana jako obciążająca. Sąd I instancji w należytym stopniu uwzględnił, że oskarżony dopuścił się dwóch zbrodni zabójstwa, co znalazło odzwierciedlenie w wymiarze orzeczonej kary pozbawienia wolności. Sąd Okręgowy miał też na względzie przywołane przez prokuratora niekorzystne okoliczności i właściwie je wyważył. Nie można jednak stwierdzić, jak wskazuje apelujący, że w niniejszej sprawie występuje zdecydowana przewaga okoliczności obciążających nad łagodzącymi, a to uwzględniając szereg okoliczności łagodzących, do których odwołał się Sąd I instancji. Nie miał jednocześnie racji prokurator, gdy starał się wykazać, że oskarżony zadał po dwa ciosy nożem każdemu z pokrzywdzonych, gdy K. D. ugodził raz. Nie jest też tak, że art. 91 § 1 k.k. nakazuje wymierzenie oskarżonemu kary w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, gdy ustawodawca w treści tego przepisu dał wyłącznie możliwość orzeczenia kary we wskazanej wysokości.

Trafnie dostrzeżone przez Sąd Okręgowy okoliczności łagodzące sprzeciwiały się orzeczeniu kary pozbawienia wolności jako surowszej.

Kara 15 lat pozbawienia wolności jest zgodna z dyrektywami jej wymiaru
i powinna odnieść pokładane w niej cele wychowawcze i zapobiegawcze wobec oskarżonego, a także w zakresie prewencji generalnej.

Na uwzględnienie nie zasługiwał więc zarzut rażącej łagodności kary, jak
i wniosek o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie wobec oskarżonego kary 25 lat pozbawienia wolności.

Wnioski

Zawarte w apelacji obrońcy:

1.  o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów;

2.  ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku i na podstawie art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 25 § 3 k.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 4 k.p.k. umorzenie postępowania;

3.  ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku i na podstawie art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 25 § 1 k.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 414 § 1 k.p.k. uniewinnienie oskarżonego od czynu dotyczącego pokrzywdzonego K. D. oraz na podstawie art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 25 § 3 k.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 4 k.p.k. umorzenie postępowania dotyczącego pokrzywdzonego P. S..

Zawarte w apelacji prokuratora, po ich modyfikacji
w czasie rozprawy odwoławczej, o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez: wymierzenie oskarżonemu kary 25 lat pozbawienia wolności oraz zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci terapii uzależnień.

niezasadne

niezasadne

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wnioski niezasadne z powodów wskazanych we wcześniejszej części uzasadnienia.

1OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

1ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.1I.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1utrzymano w mocy zaskarżony wyrok

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Wskazane we wcześniejszej części uzasadnienia, a więc: nietrafność przedstawionych zarzutów i brak okoliczności, które należałoby uwzględnić
z urzędu.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1nie dotyczy

Zwięźle o powodach zmiany

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

nie dotyczy

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

1Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

II.

III.

Na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo
o adwokaturze
(t.j. Dz. U. z 2020 r., poz. 1651) w zw. z § 2 pkt 1, § 4 ust. 1 i 3 oraz § 17 ust 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (t.j. Dz.U. z 2019r., poz. 18) zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz adw. D. O.
z Kancelarii Adwokackiej w G. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych brutto za obronę oskarżonego z urzędu przed Sądem II instancji.

Mając na uwadze aktualną, trudną sytuację materialną oskarżonego (k. 1562, 1870, 1870v.), a jednocześnie uwzględniając wymiar orzeczonej kary bezwzględnej, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. Nr 49 z 1983 r., poz. 223 z późn. zm.) zwolnił go od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, obciążając wydatkami z nim związanymi Skarb Państwa.

1PODPIS

0.11.3. Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

obrońca oskarżonego

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

całość wyroku

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

0.11.3. Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

2

Podmiot wnoszący apelację

prokurator

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

rozstrzygnięcie o karze pozbawienia wolności, brak orzeczenia środka zabezpieczającego
w postaci terapii uzależnień

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☐ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana