Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 342/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lutego 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Olga Gornowicz-Owczarek

Protokolant:

Katarzyna Macoch

po rozpoznaniu w dniu 10 lutego 2022 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa O. G., J. M. (1), A. M.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódek

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 29 maja 2019 r., sygn. akt I C 130/17

1.  oddala apelację;

2.  odstępuje od obciążania powódek kosztami postępowania apelacyjnego.

SSA Olga Gornowicz-Owczarek

Sygn. akt V ACa 342/19

UZASADNIENIE

Powódka O. G. wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanej (...) S.A. w W. kwoty:

1. 250.000zł tytułem odszkodowania w związku ze śmiercią ojca M. M. w wypadku drogowym z dnia 4 lipca 2016 roku z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 listopada 2016 roku do dnia zapłaty,

2. 300.000zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, spowodowaną nagłą śmiercią ojca wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22 listopada 2016 roku do dnia zapłaty,

3. 600 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej w związku z wymienionym zdarzeniem, płatnej od dnia 5 lipca 2016 roku, miesięcznie do każdego 10. dnia następującego po sobie miesiąca z ustawowymi odsetkami za opóźnienie.

Nadto powódka wniosła o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz kosztów procesu.

Powódka A. M. w sprawie o sygn. I C 131/17, połączonej do wspólnego rozpoznania ze sprawą I C 130/17, wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanej (...) S.A. w W. kwoty:

1. 300.000 zł tytułem odszkodowania w związku ze śmiercią ojca M. M. w wypadku drogowym z dnia 4 lipca 2016 roku z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 listopada 2016 roku do dnia zapłaty,

2. 300.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, spowodowaną nagłą śmiercią ojca wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22 listopada 2016 roku do dnia zapłaty,

3. 600 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej w związku z wymienionym zdarzeniem, płatnej od dnia 5 lipca 2016 roku, miesięcznie do każdego 10. dnia następującego po sobie miesiąca z ustawowymi odsetkami za opóźnienie.

Nadto powódka wniosła o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu.

Powódka J. M. (1) w sprawie o sygn. I C 132/17, połączonej do wspólnego rozpoznania ze sprawą I C 130/17, wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanej (...) S.A. w W. kwoty:

1. 150.000 zł tytułem odszkodowania w związku ze śmiercią ojca M. M. w wypadku drogowym z dnia 4 lipca 2016 roku z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22listopada 2016 roku do dnia zapłaty,

2. 250.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, spowodowaną nagłą śmiercią ojca wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 22 listopada 2016 roku do dnia zapłaty,

3. 500 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej w związku z wymienionym zdarzeniem, płatnej od dnia 5 lipca 2016 roku, miesięcznie do każdego 10. dnia następującego po sobie miesiąca z ustawowymi odsetkami za opóźnienie.

Nadto powódka wniosła o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu żądania strona powodowa podała, że w dniu 4 lipca 2016 roku M. M. uległ wypadkowi drogowemu w miejscowości R. na 247,1 km autostrady (...), na skutek którego poniósł śmierć na miejscu. Sprawcą wypadku okazał się D. M., który kierował pojazdem marki I. (...), na który to pojazd wykupiono polisę od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie (...). Prawomocnym wyrokiem wydanym przez Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich pod sygn. akt II K 1042/16 uznano winę sprawcy wypadku D. M..

W dniu 21 listopada 2016 roku zgłoszono szkodę do pozwanego Towarzystwa (...), lecz do dzisiaj pozwany pozostawił zgłoszenie bez odpowiedzi.

W dalszej części uzasadnienia pozwu wskazały, iż w chwili śmierci ich ojciec i mąż miał 55 lat. Prowadził własną działalność gospodarczą, którą rozwijał. M. M. był jedynym żywicielem rodziny, do czasu wypadku nie chorował, miał dwoje dzieci z pierwszego związku, w tym powódkę O. G. oraz jedną córkę – powódkę A. M. z małżeństwa zawartego w dniu 4 kwietnia 2010 roku z J. M. (1). Zmarły mieszkał z żoną oraz córkami. Powódki podniosły, iż w wyniku zdarzenia nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej, bowiem straciły ojca i męża, tracąc na zawsze możliwość korzystania z jego osobistych starań o ich utrzymanie, co znacznie pogorszyło ich dotychczasową sytuację życiową. Dodatkowo utraciły one możliwość polepszenia ich warunków życia, bowiem zmarły był człowiekiem w pełni sił i mógł w przyszłości osiągać dużo większe dochody, ponieważ prowadzona przez niego działalność gospodarcza, z biegiem czasu przynosiła coraz większe zyski. Uczucie osamotnienia, osłabienie energii życiowej i poważne problemy przystosowawcze natury psychologicznej związane z tą nagłą śmiercią będą powódkom towarzyszyć być może do końca życia.

Z kolei mając na uwadze obecny wiek powódki A. M., najbliższe lata musi ona poświęcić edukacji, a przez śmierć ojca będzie miała utrudniony start w dorosłe i samodzielne życie, a także zmniejszyły się widoki na zdobycie przez nią wykształcenia na studiach ze względu na ich koszty. Wypadek ojca ograniczył perspektywy na przyszłość powódki, a wspomnienie o ojcu znacznie utrudnia jej naukę i powoduje, że brak jej jest motywacji do dalszej nauki.

W zakresie żądania renty opartej o przepis art. 446 § 2 k.p.c. powódka O. G. wskazała, iż dalej uczy się, poszukując jednocześnie pracy. Otrzymywane przez nią świadczenia w łącznej wysokości około 850 zł, nie wystarczają na jej codzienne potrzeby ponieważ obecnie zamieszkuje u rodziców swojego chłopaka, partycypując w opłatach za mieszkanie. Na brakujące wydatki powódka otrzymywała pieniądze od zmarłego ojca, w kwocie uzależnionej od jej aktualnych potrzeb. Powódka mieszkając u ojca miała zapewnione mieszkanie, które w tym momencie zajmuje jej macocha wraz córką. Śmierć ojca sprawiła, że powódka została pozbawiona środków na zaspokojenie jej potrzeb i w związku z tym zasądzenie renty wyrównawczej jest pełni uzasadnione.

Powódka A. M. w uzasadnieniu żądania renty wskazała, iż jest małoletnia i nadal się uczy. W wyniku wypadku została pozbawiona środków na swoje potrzeby, które do tej pory były dostarczane przez zmarłego ojca. Wszelkie potrzeby finansowe małoletniej, z uwagi na bezrobocie jej matki, były finansowane przez zmarłego ojca.

Z kolei Powódka J. M. (1) podniosła, iż chwili wypadku środki na utrzymanie zapewniał powódce mąż, a w wyniku jego śmierci powódka została tych środków pozbawiona i w związku z tym zasądzenie renty w oparciu o przepis art. 446 § 2 k.c. jest w pełni uzasadnione.

Pozwana (...) Spółka Akcyjna w W. w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenia powództwa w całości i zasądzenie od powódek na rzecz pozwanej kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwana, nie kwestionując traumatycznego przeżycia, jakim dla powódek była śmierć ojca i męża, wskazała, że zadośćuczynienie winno mieścić się w rozsądnych granicach i winno służyć złagodzeniu krzywdy, a nie być źródłem wzbogacenia, do czego w rezultacie zmierza żądanie powódek. Co więcej, najwyższe zadośćuczynienia powinny być zasądzane na rzecz osób, które na skutek śmierci stały się samotne bez rodziny, a w sprawie powódki wspierają się wzajemnie, zaś O. G. ma dodatkowo wsparcie w partnerze. Jeśli chodzi o pogorszenie sytuacji życiowej powódek na skutek śmierci męża i ojca strona pozwana podkreśliła, iż żądanie zasądzenia odszkodowania z tym związane, także nie zasługuje na uwzględnienie, ponieważ w obecnym stanie prawnym odszkodowanie to powinno obejmować jedynie naprawienie szkody majątkowej. Za gołosłowne należy nadto uznać twierdzenia powódek, jakoby zarobki zmarłego kształtowały się na poziomie 3.000 zł przed jego śmiercią (dochód zmarłego za cały 2015 rok wyniósł 1.752,31 zł, a więc był znacznie niższy niż ten deklarowany przez powódki) . Za równie niewiarygodne, w ocenie pozwanej, uznać należy twierdzenia powódek, jakoby zmarły M. M. dopiero rozwijał swoją działalność gospodarczą, która z biegiem czasu przynosiła coraz większe dochody. Z załączonych przez powódki dokumentów wynika, że poszkodowany działalność rozpoczął w 1996 roku, a więc przeszło 20 lat temu i stanowczo brak jest jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, aby zmarły z każdym rokiem osiągał coraz wyższe dochody, czy podstaw do akceptacji twierdzeń powódek, jakoby sytuacja finansowa rodziny zmarłego z uwagi na jego kwalifikacje i intensywny rozwój zawodowy miała ulec zmianie. Poszkodowany w chwili śmieci miał 55 lat, pozostało mu zatem 10 lat do emerytury, zaś prowadzona przez niego od 20 lat działalność gospodarcza nie przynosiła z każdym rokiem coraz większych dochodów, jak to wskazują powódki, a wręcz przeciwnie.

Odnosząc się do żądania zasądzenia renty alimentacyjnej pozwana wskazała, że jej celem jest naprawienie szkody polegającej na tym, że uprawniony do alimentów nie może ich uzyskać wobec śmierci zobowiązanego. Według art. 446 § 2 k.c. renta ma charakter odszkodowawczy i ma na celu restytucję tego stanu rzeczy, jaki istniał w chwili śmierci osoby bliskiej.

Pozwana zauważyła, iż dochód zmarłego męża i ojca był bardzo niski, w szczególności w roku poprzedzającym wypadek, gdzie przez cały rok M. M. zarobił jedynie 1.752,31 zł. Zważywszy, iż przy ustalaniu wysokości renty powinno się brać pod uwagę rzeczywiste dochody uzyskiwane przez zmarłego, mając na uwadze hipotetyczne możliwości zarobkowania, ustalone w oparciu o jego kwalifikacje zawodowe, przy uwzględnieniu warunków istniejących na rynku pracy, a w tej sprawie prowadzona przez M. M. od 20 lat działalność gospodarcza nie przynosiła z każdym rokiem coraz większych dochodów, to brak jest podstaw do uwzględnienia żądania w tym zakresie. Pozwana podkreśliła nadto, iż odszkodowawczy charakter renty powoduje, że zasądzona renta nie może być wyższa od świadczeń alimentacyjnych, do jakich zobowiązany byłby zmarły w ramach obowiązku alimentacyjnego, a szkoda taka nie występuje, ponieważ została pokryta w całości rentą z ubezpieczenia społecznego, która otrzymują powódki, w wysokości 1.200 złotych miesięcznie, co stanowi sumę niewątpliwie wyższą aniżeli potencjalne możliwości majątkowe i zarobkowe zmarłego. Pozwana podniosła także zarzut przyczynienia się zmarłego do powstałej szkody na poziomie 20%.

Wyrokiem z dnia 29 maja 2019 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach:

1.  zasądził od pozwanej na rzecz powódki O. G. kwotę 80.000 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 grudnia 2016 r.,

2.  oddalił powództwo O. G. w pozostałej części,

3.  odstąpił od obciążenia powódki O. G. kosztami procesu,

4.  nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4.000 zł złotych tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych,

5.  zasądził od pozwanej na rzecz powódki J. M. (1) kwotę 90.000 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 grudnia 2016 r.,

6.  oddalił powództwo J. M. (1) w pozostałej części,

7.  odstąpił od obciążenia powódki J. M. (1) kosztami procesu,

8.  nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4.500 zł złotych tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych,

9.  zasądził od pozwanej na rzecz powódki A. M. kwotę 90.000 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 22 grudnia 2016 r.,

10.  oddalił powództwo A. M. w pozostałej części,

11.  odstąpił od obciążenia powódki A. M. kosztami procesu,

12.  nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4.500 zł złotych tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Okręgowy poczynił następujące ustalenia faktyczne:

W dniu 4 lipca 2016 roku M. M. uległ wypadkowi drogowemu w miejscowości R. na 247,1 km autostrady (...), na skutek którego poniósł śmierć na miejscu. Sprawcą wypadku okazał się D. M., który kierował pojazdem marki I. (...) o nr rej. (...) z naczepą o nr rej. (...), na który to pojazd wykupiono polisę od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie (...). Po awarii samochodu marki P. (...) nr rej. (...) kierowanego przez Y. S., w pobliżu zatrzymał się autolaweta m-ki l. nr rej. (...) kierowana przez zmarłego M. M., który zaproponował odholowanie samochodu w bezpieczne miejsce, z powodu braku pobocza w miejscu awarii samochodu osobowego. Po krótkotrwałym holowaniu i zerwaniu się ( odczepieniu się ) linki holowniczej pojazdy zatrzymały się na prawym pasie ruchu, a kierujący autolawety podjął czynności w celu ponownego połączenia pojazdów i dalszego holowania. Bezpośrednio przed zdarzeniem M. M. był pochylony przed pojazdem P., jednak po ostrzeżeniu przez Y. S. o zagrożeniu przez nadjeżdżający ciągnik siodłowy, obaj mężczyźni zaczęli machać do kierującego zespołem pojazdów, w celu wskazania swojej pozycji na pasie ruchu. Do zdarzenia doszło, kiedy jadący prawym pasem ruchu autostrady (...) w kierunku K.- D. M., kierujący ciągnikiem siodłowym wraz z naczepą, nie zachował ostrożności i nienależycie obserwował przedpole jazdy, w wyniku czego zbyt późno zauważył stojące na jego pasie ruchu pojazdy m-ki P. (...) oraz autolawetę m-ki l.. Jak wynika z rekonstrukcji, kierujący spóźnił reakcje o co najmniej 0,7 sekundy, w którym to czasie mógł jeszcze wykonać bezkolizyjny manewr zmiany pasa ruchu w celu ominięcia samochodów. Kierujący ciągnikiem mógł jednak znacznie wcześniej dostrzec stojące pojazdy, gdyż, jak stwierdzono podczas wizji, prosty odcinek autostrady przed miejscem wypadku wynosi około 400 metrów, a więc mógł on znacznie wcześniej zmienić pas ruchu, bądź swobodnie wyhamować swój pojazd tak, aby nie doszło do sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa. Z uwagi na spóźnienie reakcji doszło do ślizgowego uderzenia prawym bokiem ciągnika siodłowego i naczepy w lewy tylny bok P. (...), który został przemieszczony w prawo, w kierunku krawędzi jezdni. Po chwili nastąpiło uderzenie prawym przednim narożnikiem ciągnika l. w pieszego M. M., który stał przy lewym przednim narożniku P., w okolicach miejsca, w którym ujawniono ślady blokowania prawych kół zespołu pojazdów. Po uderzeniu zmarłego przez narożnik ciągnika, nastąpił kontakt z prawym przednim narożnikiem naczepy, w wyniku czego mężczyzna został odrzucony w kierunku przemieszczającego się pojazdu P., w którego okolicy lewych przednich drzwi uderzyło ciało pieszego, które następnie zgodnie z kierunkiem ruchu samochodu osobowego upadł pod tył stojącej autolawety m-ki l.. D. M. wykonał gwałtowne hamowanie, z jednoczesnym skrętem w lewo w celu zmiany pasa ruchu, kiedy znajdował się w odległości około 19,6 m od miejsca zderzenia, ale tego manewru nie wykonał jednak w sposób bezpieczny z uwagi na zbyt małą odległość od „przeszkody”. Po uderzeniu w P. i potrąceniu pieszego, w trakcie zmiany pasa ruchu, zespół pojazdów kierowany przez D. M. powrócił ponownie na prawy pas ruchu, gdzie się zatrzymał. W toku zdarzenia M. M. po powiadomieniu przez kierującego P. o niebezpieczeństwie spowodowanym nadjeżdżającym TIR-em stanął na jezdni po lewej stronie samochodu P., przy jego przodzie, aby być lepiej widocznym i rozpoczął machanie rękami, celem ostrzeżenia kierującego ciągnikiem l. (...). Zachowanie M. M. nie miało związku przyczynowo-skutkowego z zaistniałym zdarzeniem. Mężczyzna co prawda nie wystawił trójkąta odblaskowego, ale celem kierujących nie było dokonywanie postoju pojazdu, które wymagałoby stosownego oznakowania P., lecz jak najszybsze podpięcie obu pojazdów linką i kontynuowanie holowania. Takie działanie było uzasadnione, gdyż w miejscu zatrzymania brak było pasa awaryjnego i należało jak najszybciej usunąć pojazdy, które stwarzałyby w tym miejscu realne zagrożenie w ruchu drogowym. Istotnego znaczenia dla możliwości spostrzegania nie miał fakt, iż pieszy nie posiadał założonej kamizelki odblaskowej, gdyż w momencie dojazdu TIR-a pieszy znajdował się w pozycji pochylonej, przysłonięty przez bryłę P.. Istotnym jest, iż w momencie zdarzenia panowały dobre warunki pogodowe, a widoczność nie była ograniczona przez warunki drogowe czy atmosferyczne. Pojazdy posiadały włączone światła awaryjne, a autolaweta również ostrzegawcze żółte sygnały błyskowe, które zamontowane były na dachu i mogły być swobodnie dostrzeżone przez D. M.. Nie można negatywnie oceniać podejmowanych przez zmarłego bezpośrednio przed ślizgowym uderzeniem czynności ostrzegawczych, gdyż w momencie działania nie wiedział on, jak zachowa się ostatecznie kierujący ciągnikiem siodłowym, który teoretycznie (przy jeszcze większym spóźnieniu reakcji) mógł spowodować bezpośrednie najechanie na P. z siedzącą w nim pasażerką, wepchnięcie go na stojącą autolawetę, a nawet przejechanie osób stojących przy krawędzi drogi.

Prawomocnym wyrokiem wydanym przez Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich pod sygn. akt II K 1042/16 z dnia 11 kwietnia 2017 roku uznano winę sprawcy wypadku D. M. za czyn z art. 177 § 2 k.k. polegający na tym, że w dniu 4 lipca 2016 roku w miejscowości R. na 247,1 km autostrady (...) kierując pojazdem członowym złożonym z ciągnika siodłowego marki I. (...) o nr rej. (...) i naczepy o nr rej. (...), jadąc z kierunku W. w kierunku K., naruszył nieumyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że obserwując nienależycie przedpole jazdy oraz nie zachowując szczególnej ostrożności zderzył się ze stojącym na prawym pasie uszkodzonym pojazdem osobowym marki P. (...), po czym potrącił znajdującego się pomiędzy wymienionym pojazdem, a pojazdem typu autolaweta marki I., pieszego M. M., który na skutek obrażeń wielonarządowych poniósł śmierć na miejscu.

W dniu 21 listopada 2016 roku zgłoszono szkodę do pozwanego Towarzystwa (...), lecz do dzisiaj pozwany pozostawił zgłoszenie bez odpowiedzi.

W chwili śmierci M. M. miał 54 lata. Prowadził własną działalność gospodarczą pod nazwą (...) Firma Usługowo Handlowa (...) od 1996 roku. Przedmiotem działalności firmy były usługi montażu żaluzji i rolet, a następnie usługi przewozowe i naprawa samochodów. W okresie tuż przed wypadkiem, przedmiotem działalności firmy były także usługi lawetą w ramach pomocy drogowej. M. M. w 2015 roku osiągnął przychód w kwocie 66.352,82 złotych, zaś jego dochód za cały rok wyniósł 1.752.31 złotych. Oznacza to, że jego miesięczne zarobki w 2015 roku kształtowały się w okolicach 146,03 złotych. W roku wcześniejszym jego przychód wyniósł 104.910,56 złotych, a dochód 20.142,16 złotych. Jego średnie miesięczne zarobki wynosiły zatem około 1.678,51zł. M. M. pozostawił pod sobie długi spadkowe, w konsekwencji czego powódki odrzuciły spadek po ojcu i mężu. M. M. do czasu wypadku nie chorował, miał dwoje dzieci z pierwszego związku oraz jedną córkę - A. M. z małżeństwa zawartego w dniu 4 kwietnia 2010 roku z J. M. (1). Zmarły mieszkał z żoną, córką z poprzedniego związku - powódką O. G. oraz z córką A. M., w wynajmowanym mieszkaniu. Młodsza o dwadzieścia lat żona w chwili wypadku była bezrobotna - nigdy nie pracowała, zdobyła wykształcenie średnie techniczne i zajmowała się opieką oraz wychowaniem ich córki A. - obecnie czternastoletniej. Córka zmarłego z poprzedniego związku - powódka O. G. zamieszkała z ojcem, macochą i przyrodnią siostrą, gdy miała dwanaście lat. Jej matka była niewydolna wychowawczo, nadużywała alkoholu i wówczas M. M. na mocy postanowienia sądu opiekuńczego przejął pieczę nad córką, jednocześnie uzyskując na córkę alimenty od matki w kwocie 450 zł miesięczne. W chwili śmierci M. M. powódka O. G. miała 20 lat, ukończyła technikum gastronomiczne i nie zdała egzaminu maturalnego. Planowała podjęcie nauki w technikum kosmetycznym, lecz zdecydowała się z chłopakiem na wyjazd zagranicę w celach zarobkowych. Śmierć ojca spowodowała, że wróciła do kraju, nie zamieszkała już z macochą przeprowadzając się do swojego chłopka, z którym nadal mieszka. Po wypadku powódka O. G. utrzymała siebie z renty rodzinnej otrzymywanej z ZUS w aktualnej wysokości 450 zł oraz alimentów w wysokości 450 zł zasądzonych od jej biologicznej matki (na mocy ugody zawartej przed Sądem Rejonowym w Gliwicach z dnia 23 lipca 2012 roku, w sprawie o sygnaturze V RC 148/12). Od października 2018 r. podjęła pracę jako sprzedawca za wynagrodzeniem od 1.600 do 2.100 zł miesięcznie. Wówczas rezygnowała z alimentów od matki. Powódka ukończyła w 2018 r. naukę w technikum kosmetycznym, a od września podjęła naukę w kolejnym technikum – rachunkowości. Wydatki mieszkaniowe dzieli z chłopakiem, z którym obecnie samodzielnie wynajmuje mieszkanie. Nie widzi możliwości powrotu do czteropokojowego dawnego mieszkania jej ojca zajmowanego przez macochę.

Powódka J. M. (1) po śmierci męża nie była w stanie kontynuować działalności gospodarczej, a po ujawnieniu związanych z tą działalnością długów odrzuciła spadek. Uzyskała również zgodę sądu rodzinnego na odrzucenie spadku imieniem małoletniej córki. Pobiera rentę rodzinną na swoją osobę i córkę w aktualnej wysokości po 450 zł, łącznie 900 zł. Dopiero półtorej roku po śmierci męża trzydziestopięcioletnia wdowa podjęła pracę, początkowo w restauracji, a obecnie na poczcie i zarabia 2.300zł brutto miesięcznie (umowa na okres roku). Narosło zadłużenie czynszowe w kwocie 6.000zł. Powódce pomagała rodzina, zwłaszcza siostra. Obecnie powódka (do 7 czerwca 2019 r.) jest na zasiłku chorobowym (przebyła operację przepukliny), potem będzie ubiegała się o zasiłek rehabilitacyjnym w wysokości 1.300 zł.

Powódka małoletnia A. G., dwunastoletnia w chwili śmierci ojca, ukończyła piątą klasę szkoły podstawowej. Ojciec pomagał jej w nauce. W siódmej klasie jej wyniki w nauce pogorszyły się istotnie, podobnie jak relacje z koleżankami i na prośbę dziewczynki została ona przeniesiona do szkoły spoza rejonu. Małoletnia od śmierci ojca pobiera rentę rodziną aktualnie w wysokości 450 zł raz zasiłek rodzinny i świadczenie wychowawcze tzw. 500+. Małoletnia od urodzenia ma zdiagnozowaną wadę serca – ubytek w przegrodzie międzyprzedsionkowej, który wymaga okresowej kontroli kardiologicznej. Nie zażywa żadnych leków. Mieszka z matką w czteropokojowym mieszkaniu i utrzymuje kontakt z przyrodnią siostrą O..

Pod kątem psychologicznym powódki O. G. i A. M. jako córki zmarłego uległy traumie psychicznej i urazowi, doznały krzywdy, których następstwa powodują ograniczenie ich możliwości rozwoju i osiągania sukcesu. Skutkiem wypadku – utraty ojca w sferze zdrowia psychicznego są zaburzenia osobowościowe, nastrojowe i emocjonalne. U powódek nastąpiła utrata zdolności do nieskrępowanego rozwoju i gorszego funkcjonowania społecznego. Rokowania na przyszłość w zakresie zdrowia psychicznego są trudne do oceny przed podjęciem systematycznej psychoterapii.

U powódki J. M. (1) po stracie męża zaobserwowano znaczny, bardzo wysoki poziom krzywdy, osobowościowych i emocjonalnych zmian, które utrudniają rozwój osobisty, a przede wszystkim ograniczają znacznie jej poczucie bezpieczeństwa. J. M. (1) cechuje nadmierna potrzeba doznawania opieki, kurczowe „trzymanie się” drugiej osoby.

Początkowo powódka J. M. (1) chodziła na konsultacje do (...)u (kilka wizyt), potem do psychologa w Poradni, aż wreszcie podjęła terapię u Z. T., psychologa w ośrodku dla osób pokrzywdzonych przestępstwem. Z jej pomocy korzystała też córka powódki.

Stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o dokumenty, zeznania świadków J. Ć., M. S., J. M. (2) w zakresie okoliczności wypadku, choć świadkowie z racji upływu czasu oraz uczestnictwa w wielu wypadkach nie pamiętali szczegółów zdarzenia, odwołując się wprost do dokumentów z akt postępowania karnego. Tym samym Sąd dokonując opisu wypadku, a w szczególności zachowania pokrzywdzonego M. M. (wobec podniesionego zarzutu przyczynienia) oparł się na opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Sąd dał tym samym wiarę pisemnej opinii biegłego ds. rekonstrukcji wypadków drogowych K. P., pogłębionej o ustne wyjaśnienia do opinii z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Sąd Okręgowy oddalił wniosek pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, bowiem okoliczności, na które ten dowód powołano zostały już przekonująco w sprawie wyjaśnione, a jego przeprowadzenie mogłoby spowodować niepotrzebną, nadmierną zwłokę w postępowaniu. Wreszcie biegły dokonał oceny konkretnego zachowania uczestników zdarzenia zgodnie z zasadami logiki, w miejsce sztywnego odwołania do przepisów prawa drogowego czy dokonania oceny zachowania pokrzywdzonego (tak jak błędnie czyni to pozwana) z perspektywy po zdarzeniu, kiedy już jest wiadome, jakie zachowanie umożliwiłoby uniknięcie tragedii, czego żaden z uczestników ruchu w momencie wypadku nie wiedział i nie był w stanie przewidzieć, jak zachowana się kierowca ciągnika, który bezsprzecznie naruszył zasady bezpieczeństwa, za co został prawomocnie skazany.

Dokonując oceny zeznań powódki J. M. (1) i O. G. Sąd Okręgowy uznał, iż są one wiarygodne odnośnie stopnia natężenia bólu powódek i małoletniej A. po wypadku oraz ich relacji ze zmarłym ojcem i mężem. Zeznania te w tym zakresie były wiarygodne i konsekwentne, bowiem wzajemnie się potwierdzały. Znajdowały również odzwierciedlenie w opinii sądowo-psychologicznej A. Z., pogłębionej o pisemną uzupełniającą opinię sądowo-psychologiczną oraz ustne wyjaśnienia.

Sąd Okręgowy dokonując oceny dalszych zeznań powódek odnośnie poziomu życia rodziny, w zakresie dochodów męża i ojca, sum otrzymywanych na prowadzenie gospodarstwa, na potrzeby córek stwierdza, iż są dalece nieprecyzyjne, a wręcz wymijające. J. M. (1) wielokrotnie powoływała się na niepamięć. Powódki wywodzą, iż M. M. prowadził wysoce dochodową i rozwijającą się działalność, co nie wynika w żadnym zakresie z dokumentów skarbowych, a przede wszystkim pozostaje w sprzeczności z faktem, iż zmarły pozostawił po sobie długi skutkujące odrzuceniem spadku. J. M. (1) była w ogóle niezorientowana w sytuacji pasierbicy, czy zdała maturę, czy aplikowała do nowej szkoły, co wskazuje, iż O. G. prowadziła samodzielne życie, zresztą po wypadku już nie zamieszkała macochą.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał żądania powódek za zasadne w części.

Sąd Okręgowy odpowiedzialności pozwanej dopatrzył się w art. 9 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zgodnie z którym umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym oraz wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, o ile nie sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego rodzaju stosunków. Z kolei zgodnie z art. 9a tej ustawy umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w art. 9, będące następstwem zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia. Z uwagi na to, że źródłem roszczeń dochodzonych w sprawie był czyn niedozwolony, zobowiązanym do zaspokojenia roszczeń powódek był sprawca wypadku lub ubezpieczyciel. Stosownie do art. 822 § 4 k.c. uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Sprawca wypadku objęty był w chwili zdarzenia polisą pozwanej.

Odpowiedzialność strony pozwanej za skutki wypadku nie budziła wątpliwości. Sąd Okręgowy nie przychylił się jednak do zarzutu przyczynienia się zmarłego do zaistnienia szkody. Pozwana powołała się na dowód z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków, którego opinia stanowczo wykluczyła, aby M. M. przyczynił się do zaistnienia wypadku. Po powiadomieniu przez kierującego P. o niebezpieczeństwie spowodowanym nadjeżdżającym TIR-em, M. M. stanął na jezdni po lewej stronie samochodu P., przy jego przedniej części, aby być lepiej widocznym i rozpoczął machanie rękami, celem ostrzeżenia kierującego ciągnikiem l. (...). Zachowanie M. M. nie miało związku przyczynowo-skutkowego z zaistniałym zdarzeniem. Mężczyzna co prawda nie wystawił trójkąta odblaskowego, ale celem kierujących nie było dokonywanie postoju pojazdu, które wymagałoby stosownego oznakowania P., lecz jak najszybsze podpięcie obu pojazdów linką i kontynuowanie holowania. Takie działanie było uzasadnione, gdyż w miejscu zatrzymania brak było pasa awaryjnego i należało jak najszybciej usunąć pojazdy, które stwarzałyby w tym miejscu realne zagrożenie w ruchu drogowym. Istotnego znaczenia dla możliwości spostrzegania nie miał fakt, iż pieszy nie posiadał założonej kamizelki odblaskowej, gdyż w momencie dojazdu TIR-a pieszy znajdował się w pozycji pochylonej, przysłonięty przez bryłę P.. Istotnym jest, iż w momencie zdarzenia panowały dobre warunki pogodowe, a widoczność nie była ograniczona przez warunki drogowe, czy atmosferyczne. Pojazdy posiadały włączone światła awaryjne, lecz kierujący ciągnikiem nie zauważył dwóch pojazdów stojących na poboczu, a tym samym wystawienie trójkąta ostrzegawczego (o wiązałoby się z koniecznością przejścia 100 metrów zamiast szybkiego podpięcia linki), który to trójkąt ostrzegawczy ma czoło odblaskowe istotne głównie nocą, czy ubranie kamizelki odblaskowej przy bardzo dobrej widoczności w ciągu dnia nie sposób oceniać w kategoriach przyczynienia pokrzywdzonego. Nie można negatywnie oceniać podejmowanych przez zmarłego czynności ostrzegawczych, gdyż w momencie działania nie wiedział on, jak zachowa się ostatecznie kierujący ciągnikiem siodłowym. Z kolei wina sprawcy wypadku (odpowiadającego w procesie cywilnym na zasadzie ryzyka) została stwierdzona prawomocnych wyrokiem karnym.

Podstawą żądania przez powódki zadośćuczynienia za śmierć członka rodziny miało podstawę w art. 446 § 4 k.c. Sąd Okręgowy zaznaczył, iż na gruncie obowiązującego od 3 sierpnia 2008 r. przepisu art. 446 § 4 k.c. nie jest wymagane wykazanie naruszenia więzi rodzinnych jako dobra osobistego, a przeciwna interpretacja poddawałaby w poważną wątpliwość sens nowej regulacji, a tym samym naruszała założenie racjonalności systemowej ustawodawcy. Wolą ustawodawcy było wyraźne ułatwienie dochodzenia roszczeń przez najbliższych członków rodziny zmarłego. Należy uznać trafność poglądu, że najbliżsi członkowie rodziny zmarłego nie muszą po nowelizacji obowiązującej od 3 sierpnia 2008 r. udowadniać naruszenia żadnego dobra osobistego, a roszczenia odszkodowawcze są konsekwencją zerwania więzi z najbliższym członkiem rodziny. Innymi słowy przepis ten ułatwia dochodzenie zadośćuczynienia, gdyż umożliwia jego uzyskanie bez potrzeby wykazywania jakichkolwiek innych przesłanek. Zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. nie jest zależne od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej i poniesienia szkody majątkowej, a jego celem jest kompensacja doznanej krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji.

Zadośćuczynienie jest więc roszczeniem o charakterze ściśle niemajątkowym, mającym na celu kompensację doznanej krzywdy. Wysokość przyznawanego zadośćuczynienia ma charakter ocenny, a przy określeniu odpowiedniej sumy zadośćuczynienia należy brać pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, w szczególności rozmiar doznanej krzywdy, ocenianej według miar obiektywnych. Ustalając wysokość zadośćuczynienia należy mieć na względzie takie okoliczności jak: dramatyzm doznań osób bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rolą jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu pozostałych członków rodziny, stopień w jakim pozostali członkowie będą umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i na ile zdolni są zaakceptować obecny stan rzeczy, skorzystanie z pomocy fachowej w czasie radzenia sobie w tej trudnej sytuacji, proces leczenia doznanej traumy mający na celu pomoc w odbudowie struktury rodziny i przywrócenie znaczenia każdego z jej członków.

Z materiału dowodowego w sprawie zebranego Sąd Okręgowy uwypuklił, że dla powódek śmierć ojca/męża była bardzo silnym przeżyciem emocjonalnym i miała bezpośredni, negatywny wpływ na ich życie, co potwierdziła sporządzona opinia psychologiczna i ustne wyjaśnienia biegłego na rozprawie. Powódki O. G. i małoletnia A. M. jako córki zmarłego uległy traumie psychicznej i urazowi, doznały krzywdy, których następstwa powodują ograniczenie ich możliwości rozwoju i osiągania sukcesu. Skutkiem wypadku – utraty ojca w sferze zdrowia psychicznego są zaburzenia osobowościowe, nastrojowe i emocjonalne. U powódek nastąpiła utrata zdolności do nieskrępowanego rozwoju i wystąpiły cechy gorszego funkcjonowania społecznego. Rokowania na przyszłość w zakresie ich zdrowia psychicznego są trudne do oceny, choć O. G. z powodzeniem kontynuuje naukę, zdobyła tytuł technika usług kosmetycznych, obecnie uczy się w zawodzie technika rachunkowości, a naukę w systemie zaocznym od października 2018 r. godzi z pracą w charakterze sprzedawcy. Obecnie mieszka z chłopakiem, z którym wynajęła mieszkanie. Utrzymuje też kontakt z matką, starszym bratem, jak i przyrodnią siostrą.

Z kolei małoletnia A. z uwagi na wiek utraciła możliwość dalszego wzrostu i wychowywania w pełnej rodzinie i w tej sferze odniosła największa krzywdę. Nie sposób jednoznacznie określić i, jak wskazał biegły, nie ma takiego narzędzia badawczego, czy niepowodzenia szkolne małoletniej oraz konieczność zmiany szkoły związana z trudnościami w relacjach rówieśnikami pozostaje w adekwatnym związku z utratą ojca. Z pewnością jednak obecność ojca, który w przeciwieństwie do matki, nie wykazywał trudności adaptacyjnych i był osobą wiodąca, ułatwiłaby funkcjonowanie małoletniej i przezwyciężenie typowych dla nastolatek problemów. Zważywszy jednak, iż A. z chwilą osiągnięcia samodzielności, tak jak starsza siostra O., opuści dom rodzinny, usamodzielni się to żądanie kwoty 300.000 zł zadośćuczynienia jest znacząco wygórowane. Małoletnia obecnie nie korzysta ze wsparcia psychologa i ma nadal oparcie w matce, babci macierzystej czy przyrodniej siostrze.

U powódki J. M. (1) po stracie męża zaobserwowano znaczny, bardzo wysoki poziom krzywdy, osobowościowych i emocjonalnych zmian, które utrudniają rozwój osobisty, a przede wszystkim ograniczają znacznie jej poczucie bezpieczeństwa. J. M. (1) cechuje nadmierna potrzeba doznawania opieki, kurczowe „trzymanie się” drugiej osoby. Powódka jest jednak osobą bardzo młodą, ma średnie techniczne wykształcenie i po okresie wychowania dziecka, które rozpoczęło już kilka lat temu naukę szkolną, powinna, niezależnie od własnych zahamowani, wykazywać się aktywność społeczną – zawodową. Zwłaszcza, że chociażby z racji dużej równicy wieku nie mogłaby stale liczyć na wsparcie męża i z czasem to ona musiałby przejąć na siebie część, a nawet większość, obowiązków.

Oczywistym dla Sądu Okręgowego było, że żadna wartość materialna nie skompensuje doznanej przez powodów krzywdy. Suma zadośćuczynienia nie może być nadmiernie wygórowana i oderwana od aktualnych realiów społeczno-gospodarczych, niemniej powinna być ustalona w takiej wysokości, aby zapewnić powodom jakąś formę satysfakcji moralnej. Przyznane zadośćuczynienia nie mają na celu wyrównanie straty poniesionej przez członków najbliższej rodziny zmarłego, lecz mają pomóc im dostosować się do nowej, trudniejszej rzeczywistości. Powódki domagały się, w ocenie Sądu Okręgowego, zadośćuczynienia w wygórowanej wysokości, odpowiednio 250.000 zł, 300.000 zł i 150.000 zł. Nie negując rozmiaru cierpień powódek, Sąd Okręgowy zgodził się z zarzutem podnoszonym przez pozwaną, iż żądana kwota zadośćuczynienia jest wygórowana. Z materiału zgromadzonego w aktach sprawy, w szczególności z zeznań powódek i świadków oraz wniosków opisanych w opinii biegłego wynika, iż przeszły one już proces żałoby. Powódki nie wymagały hospitalizacji psychiatrycznej, ani terapii specjalistycznej, nie przyjmowały leków. Skorzystały z kilku wizyt u psychologa. Na płaszczyźnie społecznej powódki utrzymywały relacje z rodziną oraz znajomymi.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powódek zadośćuczynienie w wysokości odpowiednio 80.000 zł (O. G.), 90.000 zł (J. M. (1)) i 90.000 zł (A. M.). Kwota żądana przez powódki w zakresie zadośćuczynienia w pozwie została ograniczona w największym zakresie w stosunku do O. G. nie z powodu uznania, iż jej krzywda nie zasługuje na rekompensatę w tej wysokości, lecz z uwagi na to, że osiągnęła ona najwyższy stopień niezależności od ojca. Miała już swoje plany, wyjechała do pracy zagranicę, była już z kimś związana, obecnie mieszka z chłopakiem, pracuje, uczy się. Nie negując krzywdy J. M. (1), która utraciła ukochanego męża czy A., która utraciła możliwość wychowania w pełnej rodzinie, Sąd podkreślił, iż zadośćuczynienia nie mają charakteru wymiernego wzbogacenia się przez poszkodowanych ani zrekompensowania im pieniężnego krzywd, gdyż nie jest to możliwe, lecz mają pomóc dostosować się do nowej, trudniejszej rzeczywistości bez osoby bliskiej.

O odsetkach od kwot zadośćuczynienia Sąd orzekł w oparciu o art. 481 k.c. i art. 817 k.c. w zw. z art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. W art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych ustawodawca zobligował ubezpieczyciela do spełnienia świadczenia w terminie 30 dni od daty zawiadomienia o szkodzie otrzymania przez niego. Wezwanie do zapłaty skierowano do pozwanej 21 listopada 2016 r., a tym samym roszczenie stało się wymagalne 22 grudnia 2016r.

Sąd oddalił powództwo w pozostałej części, a to w całości w zakresie odszkodowania za pogorszenie się sytuacji życiowej powódek po śmierci męża/ojca oraz w całości w zakresie ich żądań zasądzenia renty alimentacyjnej. W przypadku powódek nie można mówić o znacznym pogorszeniu sytuacji życiowej. Sąd Okręgowy przyznał powódkom w oparciu o przepis art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienie za ból, cierpienie związane ze śmiercią najbliższej jej osoby. Po wprowadzeniu do cytowanego przepisu § 4 stosowne odszkodowanie zasądzane na podstawie art. 446 § 3 k.c. nie może już obejmować naprawienia uszczerbków niemajątkowych (krzywdy); są one kompensowane zadośćuczynieniem. Sąd Okręgowy zauważył, iż obecnie rodzą się istotne z punktu widzenia praktyki orzeczniczej problemy kwalifikacji poszczególnych uszczerbków spowodowanych śmiercią osoby najbliższej jako majątkowych lub niemajątkowych na potrzeby stosowania przepisów art. 446 § 3 i art. 446 § 4k.c. Wątpliwości w tym zakresie powinny być rozstrzygane na rzecz niemajątkowego kwalifikowania uszczerbku i jego kompensowania zadośćuczynieniem pieniężnym zasądzanym na podstawie art. 446 § 4 k.c., ponieważ stosowne odszkodowanie, które przewiduje art. 446 § 3 k.c., nie ma już tak uznaniowego jak dawniej charakteru. Wymienione przez powódki następstwa śmierci osoby najbliższej są niewątpliwie uszczerbkami o charakterze niemajątkowym i jako takie powinny być w obecnym stanie prawnym wyrównywane już nie na podstawie art. 446 § 3 k.c., lecz na podstawie art. 446 § 4 k.c.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy wskazano, iż przeprowadzone postępowania dowodowe, a przede wszystkim dowody z dokumentów, wykazało, że brak jest znacznego pogorszenia ich sytuacji materialnej. Obie powódki pracują i

uzyskują regularne dochody, powiększone świadczeniami rodzinnymi, a w przypadku powódki O. G. uprzednio także alimentami od matki, z których sama zrezygnowała. Przyznane zadośćuczynienie powoduje, że do żądania odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej nie można wprowadzać bliżej nieokreślonych roszczeń, bo chodzi o realną szkodę, którą trzeba (in concreto) wykazać, czemu powódki nie sprostały. Powódki powoływały się na uratę stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa, uczucia osamotnienia, problemy przystosowawcze, lecz wymienione następstwa śmierci osoby najbliższej są niewątpliwie uszczerbkami o charakterze niemajątkowym i jako takie w obecnym stanie prawnym wyrównywane już nie podstawie art. 446 § 3 k.c., lecz na podstawie art. 446 § 4 k.c. Nie sposób wreszcie uznać, iż doszło do znacznego pogorszenia sytuacji powódek. Ustawodawca nie uzależnia bowiem przyznania odszkodowania od tego, by stan majątkowy osoby najbliższej był zły, ale od tego by uległ pogorzeniu i to znacznemu. Powódki nie sprostały ciężarowi wykazania przywołanego znacznego pogorszenia. Twierdzenia powódek, że zmarły osiągał przed śmiercią dochody w wysokości 3.000 zł netto miesięcznie, a jego działalność była prężna i rozwijała się mogąc przynosić coraz większe korzyści, nie zastały wykazane. Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego dochód zmarłego za cały 2015 rok wyniósł 1.752,31zł, a więc był znacznie niższy niż ten deklarowany przez powódki . Za równie niewiarygodne uznać należy twierdzenia powódek, jakoby zmarły M. M. dopiero rozwijał swoją działalność gospodarczą, która z biegiem czasu przynosiła coraz większe dochody. Z załączonych przez powódki dokumentów wynika, że poszkodowany działalność rozpoczął w 1996 roku, a więc przeszło 20 lat temu. W 2015 roku osiągnął on przychód w kwocie 66.352,82zł, zaś jego dochód za cały rok wyniósł 1.752,31 zł. Oznacza to, że jego miesięczne zarobki w 2015 roku kształtowały się w okolicach 146,03zł. Z kolei w roku wcześniejszym jego przychód 104.910,56zł, a jego dochód 20.142,16zł. Jego średnie miesięczne zarobki wynosiły zatem około 1.678,51zł. W toku sprawy o alimenty na rzecz O. G. tj. po szesnastu latach prowadzenia działalności w 2011r., M. M. powoływał się na wysokie koszty działalności, za 2011 osiągnął dochód w wysokości 796,17 zł, a z początkiem w 2012r. działalność wykazywała stratę. Brak jest zatem jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, aby zmarły z każdym rokiem osiągał coraz wyższe dochody . Brak jest również podstaw do akceptacji twierdzeń powódek, jakoby sytuacja finansowa rodziny zmarłego z uwagi na jego kwalifikacje i intensywny rozwój zawodowy miała ulec zmianie. Poszkodowany w chwili śmieci miał 55 lat, pozostało mu zatem 10 lat do emerytury, zaś prowadzona przez niego od 20 lat działalność gospodarcza nie przynosiła z każdym rokiem coraz większych dochodów, jak to wskazują powódki, a wręcz przeciwnie. Wdowa po likwidacji działalności męża nie osiągnęła żadnego zysku, lecz pozostały do spłaty zobowiązania wobec kontrahentów męża. Każda z powódek odrzuciła spadek z powodu długów spadkowych. Zmarły nie pozostawił po sobie żadnego majątku, najmniejszych oszczędności, a tym samym oderwane od realiów są twierdzenia powódek o planach zakupu mieszkania dla córki, wykupu mieszkania małżonków w sytuacji, gdy na bieżący remont lokalu małżonkowie uzyskali kredyt i mieli kłopoty w regulowaniu swoich zobowiązań. Zła kondycja działalności zmarłego nie tylko nie rokowała poprawy sytuacji rodziny, lecz z wysokim prawdopodobieństwem wymusiłaby na dwadzieścia lat młodszej żonie zmarłego konieczność podjęcia aktywności zawodowej zgodnie z jej kwalifikacjami. Pełnoletnia O. nie podjęła studiów z uwagi na niepowodzenia przy egzaminie maturalnym, do którego już nie przystępowała, bo, jak zeznała, nie planowała studiów. W praktyce renta, którą otrzymuje po ojcu pozwala jej na kontynuowanie nauki pomimo ukończenia 22 roku życia i kształcenie się w kolejnym trzecim kierunku w sytuacji, gdy uzyskała uprzednio dwa tytuły technika w dziedzinie kosmetyki i gastronomii. Z tych względów powództwo o odszkodowanie z powodu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powódek jako niezasadne i niewykazane zostało oddalone.

Sąd Okręgowy nie znalazł także podstaw do uwzględnienia żądania przez powódki renty alimentacyjnej w oparciu o przepis art. 446 § 2 k.c. Celem uzyskania renty odszkodowawczej jest naprawienie szkody polegającej na tym, że uprawniony do alimentów nie może ich uzyskać wobec śmierci zobowiązanego. Według art. 446 § 2 k.c., prawo do renty przysługuje dwóm kategoriom podmiotów: osobom, względem których na zmarłym ciążył ustawowy obowiązek alimentacyjny oraz osobom bliskim zmarłemu, którym zmarły dobrowolnie i stale dostarczał środków utrzymania. Skuteczne domaganie się zasądzenia renty uzależnione jest od istnienia obowiązku alimentacyjnego po stronie osób zmarłych, ich możliwości zarobkowych i majątkowych oraz zakresu potrzeb uprawnionego. Renta ma charakter odszkodowawczy i ma na celu restytucję tego stanu rzeczy, jaki istniał w chwili śmierci osoby bliskiej. Ma zapewnić poszkodowanemu środki utrzymania, jakie zmarły dostarczał za życia lub też był zobligowany przekazywać w ramach ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego.

W rozpatrywanych okolicznościach faktycznych, jak wynika z przedłożonych dokumentów, co wskazano także powyżej przy okazji odszkodowania, M. M. w 2015 roku osiągnął przychód w kwocie 66.352,82 zł, zaś jego dochód za cały rok wyniósł 1.752.31

zł. Oznacza to, że jego miesięczne zarobki w 2015 r. kształtowały się w okolicach 146,03 zł. W roku wcześniejszym jego przychód wyniósł 104.910,56 złotych, a dochód 20.142,16 zł. Jego średnie miesięczne zarobki wynosiły zatem około 1.678,51 zł. Zauważyć zatem należy, iż dochód zmarłego męża i ojca był bardzo niski, w szczególności w roku poprzedzającym wypadek, gdzie przez cały rok M. M. zarobił jedynie 1.752,31 zł, a na cztery lat przed śmiercią działalność przynosiła stratę. Przy ustalaniu wysokości renty powinno się brać pod uwagę rzeczywiste dochody uzyskiwane przez zmarłego, mając na uwadze hipotetyczne możliwości zarobkowania, ustalone w oparciu o jego kwalifikacje zawodowe, przy uwzględnieniu warunków istniejących na rynku pracy. Jak zasadnie wskazała strona pozwana posiłkując się utrwalonym orzecznictwem, podstawą takiej hipotezy muszą być ustalenia odnoszące się do dających się stwierdzić zdarzeń, które rzeczywiście nastąpiły, a hipoteza ta powinna mieć cechę odpowiednio wysokiego prawdopodobieństwa. Z tego też powodu dochodzi do miarkowania renty przez ograniczenie podlegających rekompensacie w formie renty potrzeb uprawnionego, a zatem to możliwości zarobkowe i majątkowe zmarłego determinują zakres potrzeb uprawnionego.

Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy także w kontekście żądania renty podkreślino, że poszkodowany w chwili śmieci miał 55 lat, pozostało mu zatem 10 lat do emerytury. Prowadzona przez niego od 1996 r. działalność gospodarcza nie przynosiła z każdym rokiem coraz większych dochodów, jak to wskazują powódki, wręcz przeciwnie, w roku 2015 roku dochód osiągnięty przez M. M. był niższy od osiągniętego w roku 2014. Skoro renta odszkodowawcza przewidziana w art. 446 § 2 k.c. ma na celu wyrównanie szkody poniesionej przez śmierć osoby obowiązanej do alimentacji, to szkoda taka nie występuje, jeżeli została pokryta w całości rentą z ubezpieczenia społecznego, którą otrzymuje osoba uprawniona do alimentacji ze strony zmarłego rodzica. Aktualnie powódki otrzymują po śmierci męża i ojca rentę rodzinną w wysokości około 450 zł na osobę. Dodatkowo J. M. (1) i O. G. pracują. Biorąc pod uwagę faktyczne ostatnie zarobki osiągane przez zmarłego kształtujące się na poziomie 146,03 złotych miesięcznie, nie sposób uznać, aby ewentualne świadczenia alimentacyjnie miały przekroczyć kwoty, jakie aktualnie otrzymuje każda z powódek z tytułu renty rodzinnej. J. M. (1), jak i O. G., w toku przesłuchania nie wskazały, jakimi kwotami dysponował za życia męża i ojca. Powódka nie podała nawet orientacyjnej kwoty, jaką mąż dawał żonie na prowadzenie domu, na jej potrzeby czy potrzeby córki. Odnośnie O. G. dysponowała ona alimentami od matki, mieszkała u ojca, lecz już przed jego śmiercią wyjechała za granicę w celach zarobkowych, a tym samym ojciec nie uczestniczyłby już w jej utrzymaniu. Łączna kwota 1.350 złotych miesięcznie przyznana aktualnie tytułem renty rodzinnej stanowi sumę niewątpliwie wyższą aniżeli potencjalne możliwości majątkowe i zarobkowe zmarłego, który co najmniej od 2012 r. prowadził nisko dochodową działalność gospodarcza, na pograniczu straty i pozostawił długi.

Jeśli chodzi o żądanie renty zgłoszone przez J. M. (1) jako małżonka, wskazać należy, że w uchwale siedmiu sędziów z dnia 15 grudnia 1951 r., sygn. akt C 15/51 mającej moc zasady prawnej, Sąd Najwyższy wskazał, że małżonkowi zdolnemu do samodzielnego utrzymania się renta nie przysługuje, poza dwoma przypadkami. Pierwszy wiązał się z uwzględnieniem konieczności sprawowania opieki nad dziećmi i pracy w gospodarstwie domowym, w związku z czym aprobowano przyznanie renty na czas, w którym celowe i konieczne byłoby zajmowanie się dziećmi i gospodarstwem domowym przez wdowę po śmierci męża. Drugi wyjątek dotyczył zapewnienia środków utrzymania przez czas potrzebny do umożliwienia podjęcia pracy przez pozostałego przy życiu małżonka - w związku z czym Sąd Najwyższy opowiedział się za przyznaniem renty na czas niezbędny do uzyskania lub uzupełnienia kwalifikacji zawodowych przez pozostałego przy życiu małżonka. Przytoczona reguła jest aktualna i na tle obowiązującego obecnie art. 446 § 2 k.c. Cytowany przepis w porównaniu z treścią art. 162 § 2 k.z. może raczej wskazywać na ograniczenie uprawnień odszkodowawczych osób, względem których ciążył na zmarłym obowiązek alimentacyjny, ponieważ odmiennie niż to wynikało z unormowania k.z. daje tym osobom prawo żądania tylko renty obliczonej stosownie do potrzeb poszkodowanego oraz do możliwości zarobkowych zmarłego, a nie renty mającej wynagrodzić utracone korzyści (art. 162 § 2 k.z.).

Jednocześnie w wyroku z dnia 24 sierpnia 1962 r., sygn. akt II CR 971/61 Sąd Najwyższy uznał, że od wdowy, która wychowuje dziecko do lat ośmiu, nie powinno się wymagać podjęcia pracy zawodowej, zwłaszcza, gdy nie wykonywała takiej pracy przed śmiercią męża. Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, że trzydziestosześcioletnia powódka J. M. (1) podjęła po śmierci męża pracę zawodową, a córka, którą powódka wychowuje, ma już lat 15. Z kolei O. G. nie pobiera już świadczeń alimentacyjnych od matki, bo usamodzielniła się i podjęła pracę. Otrzymuje rentę po zmarłym ojcu równą wysokości rat alimentacyjnych. Do łożenia alimentów zobowiązani są oboje rodzice, tym samym wobec cofnięcia egzekucji alimentów od matki, powódka utraciłaby uprawnienie żądania alimentów od ojca. Przyznana renta rodzinna sprawia, że w skali miesiąca dysponuje dodatkową sumą 450 zł, a w przeciwnym razie musiały już w wieku 22 lat, zarobkując i ucząc się zaocznie liczyć jedynie na swoje utrzymanie. Powódka stanowczo wyjeżdżając za granicę do pracy okazała, iż chce się usamodzielnić i uniezależnić od wsparcia finansowego rodziców. Wreszcie pełne usamodzielnienie powódki O. G. spowoduje automatyczny wzrost świadczenia małoletniej powódki i wdowy.

O kosztach procesu orzeczono w oparciu o przepisy art. 102 k.p.c. i art. 113 ust. 1 i 4 u.k.s.c., na zasadach słuszności odstępując od obciążania powódek kosztami procesu i nakazując pobranie od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa łącznej kwoty 13.000 zł tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych (stosunkowa opłata od pozwu, od uiszczenia której powódki były zwolnione na mocy postanowienia).

Podstawą dla zastosowania zwolnienia powódek od uiszczenia kosztów procesu na zasadzie cytowanego przepisu art. 102 k.p.c. było przyjęcie przez Sąd, iż w danej sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek, który determinuje uznanie, że obciążenie strony przegrywającej w znacznej części kosztami postępowania, stałoby w sprzeczności z elementarnym poczuciem sprawiedliwości czy słuszności. Powódki dochodziły roszczeń odszkodowawczych oraz o zadośćuczynienie, których powstanie wiązały ze śmiercią ojca i męża. Mając na względzie charakter roszczenia, a w szczególności niemierzalny charakter ich straty, powódki mogły być subiektywnie przekonane o zasadności swego roszczenia.

Apelację od powyższego wyroku wniosły wszystkie powódki. Zaskarżyły wyrok w części:

- odnośnie powódki O. G.:

a.  pkt 1 w części niewłaściwego określenia terminu, od którego należy liczyć ustawowe odsetki za opóźnienie od zasądzonej w tym punkcie wyroku kwoty, pkt 2 w całości oraz pkt 3 i 4 orzeczenia w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu,

- odnośnie powódki J. M. (1):

b.  pkt 5 w części niewłaściwego określenia terminu, od którego należy liczyć ustawowe odsetki za opóźnienie od zasądzonej w tym punkcie wyroku kwoty, pkt 6 w całości oraz pkt 7 i 8 orzeczenia w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu,

- odnośnie powódki A. M.:

c.  pkt 9 w części niewłaściwego określenia terminu, od którego należy liczyć ustawowe odsetki za opóźnienie od zasądzonej w tym punkcie wyroku kwoty, pkt 10 w całości oraz pkt 11 i 12 orzeczenia w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

Skarżące zarzuciły:

1.  naruszenie art. 446 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niezastosowanie w ustalonym przez orzekający Sąd I instancji stanie faktycznym,

2.  naruszenie art. 446 § 3 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niezastosowanie w ustalonym przez orzekający Sąd I instancji stanie faktycznym,

3.  naruszenie art. 446 § 4 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w ustalonym przez orzekający Sąd I instancji stanie faktycznym,

4.  naruszenie art. 481 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w ustalonym przez orzekający Sąd I instancji stanie faktycznym.

Powódki wniosły o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez

- w pkt 1 i zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki O. G., kwoty 80.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 listopada 2016 r. do dnia zapłaty,

- w pkt 2:

a.zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki O. G. dodatkowo kwoty 220.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 listopada 2016 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią ojca M. M. w wypadku drogowym w dniu 4 lipca 2016r.,

b.zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki O. G. kwoty 250.000 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 listopada 2016 r. do dnia zapłaty, w związku ze śmiercią ojca M. M. w wypadku drogowym w dniu 4 lipca 2016r.,

c. zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki O. G. kwoty 600 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej, płatnej od dnia 5 lipca 2016 r., miesięcznie do każdego 10. dnia następującego po sobie miesiąca z ustawowymi odsetkami na wypadek opóźnienia terminowi płatności którejkolwiek z rat, w związku ze śmiercią ojca M. M. w wypadku drogowym w dniu 4 lipca 2016r.,

- w pkt 3 i 4 i obciążenie pozwanej kosztami postępowania w tym zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki O. G. kosztów zastępstwa adwokackiego,

- w pkt 5 i zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki J. M. (1) kwoty 90.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 listopada 2016 r. do dnia zapłaty,

- w pkt 6:

a.zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki J. M. (1) dodatkowo kwoty 160.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 listopada 2016 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią męża M. M. w wypadku drogowym w dniu 4 lipca 2016 r.,

b.zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki J. M. (1) kwoty 150.000 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 listopada 2016 r. do dnia zapłaty, w związku ze śmiercią męża M. M. w wypadku drogowym w dniu 4 lipca 2016r.,

c.zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki J. M. (1) kwoty 500 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej, płatnej od dnia 5 lipca 2016 r., miesięcznie do każdego 10. dnia następującego po sobie miesiąca z ustawowymi odsetkami na wypadek opóźnienia terminowi płatności, którejkolwiek z rat, w związku ze śmiercią męża M. M. w wypadku drogowym w dniu 4 lipca 2016 r.,

- w pkt 7 i 8 i obciążenie pozwanej kosztami postępowania w tym zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki J. M. (1) kosztów zastępstwa adwokackiego,

- w pkt 9 i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki A. M., kwoty 90.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 21 listopada 2016 r. do dnia zapłaty,

- w pkt 10:

a.zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki A. M. dodatkowo kwoty 210.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 listopada 2016 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią ojca M. M. w wypadku drogowym w dniu 4 lipca 2016 r.,

b.zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki A. M. kwoty 300.000 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 listopada 2016r. do dnia zapłaty, w związku ze śmiercią ojca M. M. w wypadku drogowym w dniu 4 lipca 2016r.,

c.zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki A. M. kwoty 600 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej, płatnej od dnia 5 lipca 2016 r., miesięcznie do każdego 10. dnia następującego po sobie miesiąca z ustawowymi odsetkami na wypadek opóźnienia terminowi płatności którejkolwiek z rat, w związku ze śmiercią ojca M. M. w wypadku drogowym w dniu 4 lipca 2016 r.,

- w pkt 11 i 12 i obciążenie pozwanej kosztami postępowania w tym zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki A. M. kosztów zastępstwa adwokackiego.

Nadto skarżące wniosły o zasądzenia na ich rzecz od pozwanej kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym

W apelacji złożony został wniosek z dowodu z załączonego do apelacji dokumentu — wyciągu z opracowania GUS z 2018 r. „Struktura wynagrodzeń według zawodów w październiku 2016r.” – str. 80 opracowania, który pomimo tego, iż winien był być znany Sądowi I instancji z urzędu - jako wydany przez oficjalny Państwowy organ - Główny Urząd Statystyczny, nie został uwzględniony w toku postępowania, a wnioski z niego płynące nie zostały włączone do wywodów stanowiących o rozstrzygnięciach żądań ustanowionych w zaskarżonym orzeczeniu. Na uzasadnienie zgłoszenia tego dowodu na obecnym etapie postępowania, odpowiednio do wymogu stanowionego art. 381 k.p.c., wskazano, że strona powodowa nie mogła do czasu wydania wyroku i zapoznania się z jego uzasadnieniem przewidzieć, że Sąd I instancji zakwestionuje, iż możliwości zarobkowe i majątkowe zmarłego wynosiły około 3.000 zł miesięcznie.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postepowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódek nie odniosła zamierzonego skutku.

Choć sformułowane zarzuty apelacji sprowadzają się wyłącznie do naruszeń prawa materialnego – art. 446 i art. 481 k.c., to jednak uzasadnienie środka odwoławczego zawiera już argumenty, które należałoby ocenić z punktu widzenia procedury prowadzenia postępowania dowodowego, a nawet strona wnosi o uzupełnienie tego postępowania. Skarżące za błędne uznały bowiem odmowę wiarygodności ich zeznaniom, choć nie podała, w jakim zakresie i, co istotniejsze z jakich przyczyn. Tymczasem skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c., który do zasady swobodnej oceny dowodów się odnosi, wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu.

Z uzasadnienia apelacji można wyczytać, iż skarżące nie zgadzają się z oceną możliwości zarobkowych zmarłego członka rodziny, co przeważyło o odmowie przyznania im odszkodowania i okresowej renty. Podnoszą retoryczne pytania o źródła utrzymania rodziny w czasie, kiedy M. M. jeszcze żył i był jedynym żywicielem rodziny, możliwości podjęcia przez zmarłego bardziej dochodowego zatrudnienia jako kierowca na przykład w sektorze prywatnym, możliwości braku powstania długów w razie sprzedaży przez zmarłego firmy i wyjazdu za granicę w celach zarobkowych, czy w końcu perspektywy zmiany rentowności przedsiębiorstwa zmarłego. Wszystkie te przykłady mają charakter abstrakcyjny od okoliczności sprawy. Wprawdzie każda z tych sytuacji jest hipotetycznie możliwa, to jednak, aby mogła stać się podstawą orzekania, to musi wynikać z materiału dowodowego. Oczywistym jest, że faktów takich nie da się dowieść z pewnością, bo wskutek nagłej śmierci M. M. przyszłe zdarzenia nie zaszły, ale muszą jednak zostać na tyle wysoce uprawdopodobnione, że w ogóle mogło do nich dojść, aby budować na takiej podstawie faktycznej roszczenia dochodzone w pozwie. Inicjatywę dowodową powinna w tym zakresie wykazać strona powodowa, bo to ona wyciąga dla siebie korzystne skutki prawne (art. 6 k.c.). Tymczasem nie została nawet podjęta próba uprawdopodobnienia, że zmarły miał zamiar podjąć zatrudnienie jako kierowca czy wyjechać za granicę w celach zarobkowych, poczynił jakieś starania w tym kierunku. Źródła utrzymania rodziny mogą być znane tylko powódkom, ale nie zostały nawet zarysowane w postępowaniu sądowym. Powódki O. G. i J. M. (1) nie podały choćby w zarysie, jakie i z jakiego źródła posiadał zmarły środki na ich utrzymanie. Powódki potwierdzały swój brak wiedzy na ten temat lub powoływały się na brak pamięci. Nie ma zatem żadnych podstaw dowodowych, aby dokonać ustaleń faktycznych o wyższych dochodach zmarłego ponad te, które ustalił Sąd Okręgowy. W apelacji skarżące próbują podważyć prawdziwość deklaracji podatkowych zmarłego, czego w ogóle nie czyniły przed Sądem pierwszej instancji i nie wykazywały w tym względzie żadnej inicjatywy dowodowej. Być może, jak poddaje w rozważaniu strona skarżąca, wysokie koszty uzyskania przychodu pochodziły z odliczeń amortyzacyjnych. Ale okoliczności tej nie wykazano, a opieranie się na przypuszczeniach i dowolnych hipotezach nie jest dopuszczalne w procedurze cywilnej. Podobnie nie wykazano, czy zmarłemu przysługiwałoby świadczenie emerytalne, kiedy i w jakiej wysokości. W ustalonych przez Sąd Okręgowy faktach nie sposób wręcz przyjąć, że zmarły „prowadził dochodową działalność”, a jeśli strona skarżąca tak twierdzi, to była zobowiązana do udowodnienia tej okoliczności, czemu zupełnie nie sprostała.

Zupełnie nieprzydatnym był dowód zawnioskowany w apelacji. Ponownie należy podkreślić, iż strona powodowa nawet nigdy nie twierdziła, że zmarły zamierzał podjąć zatrudnienie u innego pracodawcy (od 20 lat prowadził samodzielną działalność gospodarczą), stąd wysokość zarobków takiego pracownika nie może mieć przełożenia na możliwości dochodowe zmarłego.

Przy zaoferowanym w takim zakresie materiale dowodowym Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, właściwie ocenił dowody (art. 233 § 1 k.p.c.), wobec czego Sąd Apelacyjny przyjmuje je za własne.

Chybione są zarzuty naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 446 k.c.

Sama strona skarżąca przywołuje zasady przyznania renty okresowej poszkodowanemu. Poza posiadaniem uprawnienia do alimentacji od zmarłego i jego potrzeb, co zostało przyznane przez Sąd Okręgowy zgodnie z intencją powódek, niezbędne jest również wykazanie możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego (zmarłego). I w tym ostatnim zakresie postępowanie dowodowe nie pozwoliło na uwzględnienie powództw o rentę. Nadto prawidłowo wskazano, a ustaleń tych w apelacji nie zakwestionowano, że powódka O. G. od chwili śmierci ojca nie mieszka już w jego dotychczasowym mieszkaniu, usamodzielniła się, podjęła zatrudnienie i zrezygnowała z alimentacji swojej matki. Natomiast powódka J. M. (1) również podjęła zatrudnienie, z którego się utrzymuje. Te elementy eliminują obowiązek alimentacyjny innego członka rodziny, co Sąd Okręgowy szczegółowo i zasadnie wyjaśnił, a której to wykładni skarżące nawet nie oponują. Bez znaczenia dla tego roszczenia pozostają przyczyny likwidacji działalności gospodarczej zmarłego przez jego żonę, wskazać tylko należy, że powódka nie miała obowiązku jej kontynuacji. Faktem natomiast jest, że z tytułu tej działalności pozostały długi, co o tyle było istotne dla powódek, iż podjęły decyzję o odrzuceniu spadku.

Rację mają skarżące, że dla oceny potrzeb uprawnionego do alimentacji nie uwzględnia się świadczenia rodzinnego tzw. 500+, które przysługuje wyłącznie małoletniej powódce A. M.. Nadal jednak pozostają niewykazane wyższe możliwości zarobkowe zmarłego ponad te, które ustalił Sąd Okręgowy.

Odszkodowanie z art. 446 § 3 k.c., co zasadnie uwypuklił Sąd Okręgowy, ma służyć wyrównaniu strat majątkowych powstałych w wyniku śmierci członka rodziny. Wymaga to udowodnienia pogorszenia sytuacji życiowej poszkodowanego i to znacznego. Tych okoliczności strona powodowa nie udowodniła, do czego była zobowiązana wobec art. 6 k.c. Przytoczonych fragmentów orzeczeń sądowych w tym zakresie nie sposób podważyć. Jednak wniosek strony skarżącej jest już sprzeczny z tymi wywodami. Skarżące bowiem uznawały, że skoro zmarły uzyskał w ciągu dwóch lat dochód w wysokości 1.678,51 zł, to taka kwota powinna zostać powódkom przyznana. Pomijając już fakt, że żądanie powódek znacznie przekracza tą sumę, należy wskazać ponownie za Sądem Okręgowym, że powódki otrzymują świadczenie społeczne w wysokości po 450 zł miesięcznie, co znacznie przekracza wysokość środków, na jakie powołują się w apelacji.

Odnosząc się do zarzutów zasądzonego zadośćuczynienia należy przede wszystkim wskazać, że wszystkie okoliczności, o jakich mowa w apelacji (cytaty z opinii biegłego psychologa), zostały wzięte przez Sąd Okręgowy pod uwagę. Błędnie wywodzi apelacja o „niezrozumieniu” instytucji zadośćuczynienia w sytuacji, gdy ocena odpowiedniej sumy prowadzi do oznaczenia jej na tym samym poziomie dla dwóch osób. Ocena ta zawsze czyniona jest indywidualnie i przesłanki, jakie do niej doprowadziły są istotne, a nie wynik końcowy, którego ogólnikowe porównanie może prowadzić do niesprawiedliwych wniosków. W tym przypadku Sąd Okręgowy dokonywał tej oceny odrębnie dla każdej z powódek, stąd zarzut skarżących nie odniósł skutku. Nie stanowi natomiast przesłanki oceny odpowiedniej sumy zadośćuczynienia okoliczność, że pozwany ubezpieczyciel do chwili złożenia apelacji nie wypłacił poszkodowanym żadnej sumy z tego tytułu.

Wymienione kryteria mają charakter ocenny, stąd zaznacza się, że zarzut naruszenia art. 446 § 4 k.c. poprzez zawyżenie lub zaniżenie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia może być uwzględniony tylko w razie wykazania oczywistego naruszenia tych kryteriów, ich niezastosowaniu lub stwierdzenia dysonansu między poprawnie sformułowanymi przesłankami w ujęciu ogólnym a zindywidualizowanymi przesłankami, dotyczącymi sytuacji konkretnej osoby pokrzywdzonej. Wobec tego korygowanie przez Sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (wyrok SN z 18 listopada 2004 r., I CK 219/04). Z taką sytuacja nie mamy do czynienia w niniejszej sprawie.

Natomiast argument podniesiony na rozprawie apelacyjnej sprowadzające się do porównania obecnej realnej wartości zasądzonych sum zadośćuczynienia jest o tyle chybiony, że wysokość tego zadośćuczynienia określono na 2016 r., od momentu którego uznano wymagalność tych żądań pozwu, a nie na chwilę orzekania w drugiej instancji (2022 r.).

Prawidłowo też Sąd Okręgowy zastosował art. 481 k.c. Poza niezbędnym wezwaniem zobowiązanego (pozwanej) do zapłaty, do czego odwołuje się art. 455 k.c., termin wykonania zobowiązania przez ubezpieczyciela jest regulowany przez art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, co już strona skarżąca całkowicie pomija, choć Sąd Okręgowy wyraźnie na to wskazał. Cytowany przepis wyznacza ubezpieczycielowi 30 dni od daty zawiadomienia o szkodzie na spełnienie świadczenia. Jest to czas niezbędny ubezpieczycielowi na dokonanie oceny zasadności żądań poszkodowanego i ich zakresu. Wezwanie do zapłaty skierowano do pozwanej 21 listopada 2016 r., a tym samym roszczenie stało się wymagalne z dniem 22 grudnia 2016 r.

Wobec powyższych argumentów apelacja została oddalona na podstawie art. 385 k.p.c.

Sąd Apelacyjny o kosztach postępowania apelacyjnego orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. i postanowił nie obciążać powódek kosztami postępowania strony przeciwnej.

Zastosowano art. 102 k.p.c. uznając, że zachodzą szczególne okoliczności. Małoletnia powódka nie posiada swoich dochodów, co oznaczałoby, że koszty wynagrodzenia pełnomocnika pozwanego ubezpieczyciela ponosić musiałby z przyznanego zadośćuczynienia, które przyznane zostało właśnie w celu naprawienia wyrządzonej jej krzywdy. Czując się pokrzywdzonym w większym rozmiarze od uznanego przez Sąd pierwszej instancji powódki wniosły apelację, a ponieważ jest to zagadnienie ocenne, to odmienna ocena Sądu rozmiaru jego subiektywnego poczucia krzywdy prowadziłaby do zmniejszenia środków, jakie otrzymały tytułem zadośćuczynienia.