Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I ACa 200/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 stycznia 2022 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Sędzia: Leon Miroszewski

Protokolant: Starszy sekretarz sądowy Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 13 stycznia 2022 na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa A. W.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 3 lutego 2021 roku, sygnatura akt I C 950/20

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.050,00 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.

Leon Miroszewski

Sygnatura akt I ACa 200/21

UZASADNIENIE

Powód A. W. pozwem złożonym w dniu 9 lipca 2020 r. przeciwko pozwanemu (...) Bankowi (...) Spółce Akcyjnej w W. wniósł o:

1.  ustalenie, że umowa (...) nr (...) z dnia 2 marca 2006 r. zawarta pomiędzy powodem a (...) Bankiem (...) S.A. jest nieważna w całości;

2.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 181 666,02 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od następujących kwot:

- 179 228,00 zł od dnia 18 maja 2020 r. do dnia zapłaty,

- 2 439,55 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

3.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powód wskazał, że w jego ocenie łącząca strony umowa kredytu hipotecznego z dnia 2 marca 2006 r. jest nieważna z uwagi na zawarcie w jej treści klauzul waloryzacyjnych, które uznać należy za abuzywne. Powód wyjaśnił, że dochodzona pozwem kwota 181.666,02 zł stanowi świadczenie nienależne w związku z nieważnością umowy kredytu mieszkaniowego jako suma uiszczonych przez powoda rat w okresie spłaty kred ytu, tj. od 1 lipca 2006 r. do 1 lipca 20 20 r.

Pozwany (...) Bank (...) Spółka Akcyjna w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia w sprawie do dnia zapłaty oraz zwrotu opłaty skarbowej od złożonych dokumentów pełnomocnictw.

Wyrokiem z dnia 3 lutego 2021 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie w punkcie I. ustalił, że umowa kredytu mieszkaniowego (...) nr (...) z dnia 2 marca 2006 r. zawarta pomiędzy powodem A. W. a pozwanym (...) Bankiem (...) Spółką Akcyjną w W. jest nieważna w punkcie II. zasadził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 181 666,02 zł (sto osiemdziesiąt jeden tysięcy sześćset sześćdziesiąt sześć złotych i dwa grosze) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi: - od kwoty 179 228 zł (sto siedemdziesiąt dziewięć tysięcy dwieście dwadzieścia osiem złotych) od dnia 27 maja 2020 r. do dnia zapłaty, od kwoty 2 438,02 zł (dwa tysiące czterysta trzydzieści osiem złotych i dwa grosze) od dnia 31 lipca 2020 r.; w punkcie III. oddalił powództwo w pozostałej części; w punkcie IV. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 6 417 zł (sześć tysięcy czterysta siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że w 2006 r. powód wraz ze swoimi rodzicami zdecydowali się na wspólny zakup domu. Na ten cel rodzice powoda przeznaczyli 160 tys. zł ze sprzedaży mieszkania, natomiast brakująca część ceny w kwocie 200 tys. zł miała być pokryta przez powoda ze środków pochodzących z kredytu bankowego. Za radą znajomych udał się do doradcy kredytowego R. B., który przedstawił mu ofertę kredytu w banku (...) S.A. W tym czasie w ofercie banku znajdowały się zarówno kredyty w PLN, jak i w innych walutach wymienialnych – w tym CHF. Obowiązująca w banku procedura dotycząca udzielania kredytów hipotecznych przewidywała, że pracownik banku przedstawiał klientowi zainteresowanemu takim kredytem ofertę kredytu w walucie polskiej, a dopiero w sytuacji gdy klient ofertę tę odrzucił, pracownik przedstawiał ofertę kredytu w walucie wymienialnej. Pracownik banku pokazywał również klientowi symulację porównawczą wysokości rat w PLN oraz w walucie obcej. Aplikacja w której sporządzano symulację umożliwiała przeliczenie rat wg kursu obowiązującego w banku w danym dniu kiedy była sporządzana symulacja, natomiast nie było możliwości aby wpisać w kalkulatorze hipotetyczny wyższy kurs i wyliczyć wysokość rat z uwzględnieniem wzrostu kursu CHF do konkretnej kwoty. Decyzję o wyborze waluty kredytu podejmował klient.

Powód złożył w dniu 10 lutego 2006 r. wniosek o kredyt mieszkaniowy (...). Wnioskowana kwota kredytu wynosiła 200 000 zł, jako walutę kredytu wskazano CHF, okres kredytowania określono na 30 lat. Wniosek kredytowy przyjmowała w oddziale Banku doradca M. J..

Przed podpisaniem umowy kredytu pracownik Banku przekazał powodowi informację na temat istoty kredytu denominowanego w walucie obcej, mechanizmu przeliczeń waluty kredytu na PLN, ryzyku zmiany stopy procentowej i ryzyku walutowym. Powód rozumiał, że w razie wzrostu kursu waluty wzrośnie wysokość jego raty i saldo kredytu do spłaty a w przypadku spadku kursu wysokość rat i saldo kredytu będą maleć. Pracownik banku nie przedstawił symulacji wysokości rat i salda kredytu przy założeniu, że kurs wzrośnie do określonej znacznie wyższej kwoty, aniżeli kurs obowiązujący w dacie zawierania umowy. Powód nie był informowany o możliwości negocjowania z bankiem kursu po jakim nastąpi uruchomienia kredytu, chociaż w tamtym czasie Bank miał w ofercie Umowę ramową w zakresie współpracy na rynku finansowym, która dawała taką możliwość. Powód nie był informowany według jakich zasad ustalany jest kurs waluty CHF według którego dokonywane są przeliczenia kapitału kredytu i rat, ani o tym, że będzie mógł spłacać raty bezpośrednio w walucie CHF. Przed podpisaniem umowy powód mógł swobodnie zapoznać się z jej treścią i zadawać pytania pracownikowi banku.

W dniu 2 marca 2006 r. pomiędzy (...) Bankiem (...) Spółką Akcyjną w W. a powodem podpisana została umowa kredytu mieszkaniowego (...) hipoteczny nr (...). Na mocy umowy na warunkach w niej określonych bank (...) S.A. zobowiązał się postawić do dyspozycji kredytobiorcy kredyt w kwocie 89 300 CHF na zakup działki gruntu nr (...), zabudowanej budynkiem mieszkalnym położonym przy ul. (...) w S., z przeznaczeniem na potrzeby własne (§ 2 ust. 1). Dla nieruchomości prowadzona jest księga wieczysta nr (...). Kredyt mógł być wykorzystany przez kredytobiorcę wyłącznie zgodnie z celem określonym w umowie (§ 3). Warunkami postawienia kredytu do dyspozycji kredytobiorcy były:

1) dokonanie zabezpieczenia, o którym mowa w § 11 ust. 2, tj. opłaceniu ubezpieczenia kredytu w (...) S.A. – składka płatna miesięcznie,

2) zaangażowanie wkładu finansowego określonego we wniosku o udzielenie kredytu tj. 165 000 zł,

3) przedłożenie umowy sprzedaży w formie aktu notarialnego,

4) udokumentowanie opłacenia podatku od czynności cywilno-prawnych,

5) wystawienie weksli własnych in blanco wraz z deklaracją wekslową kredytobiorcy,

6) podpisanie oświadczenia o poddaniu się egzekucji na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego,

7) przedłożenie wypisu i wyrysu z rejestru gruntów Urzędu Miasta w S. w celu ujawnienia budynku w księdze wieczystej oraz przedłożenie potwierdzenia złożenia ww. dokumentów do sądu wieczystoksięgowego.

Wypłata kredytu miała być dokonana jednorazowo, osobom trzecim na rzecz kredytobiorcy, w formie przelewu na wskazany rachunek – zgodnie z pisemną dyspozycją kredytobiorcy, z uwzględnieniem postanowień § 4 (§ 5 ust. 1). Całkowita wypłata kredytu nastąpić miała do 2 marca 2007 r. (ust. 2). Umowa przewidywała że kredyt może być wypłacany:

1) w walucie wymienialnej – na finansowanie zobowiązań za granicą i w przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego;

2) w walucie polskiej – na finansowanie zobowiązań w kraju (§ 5 ust. 3). W takim przypadku zastosowanie miał kurs kupna dla dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązujący w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego (ust. 4). W przypadku wypłaty kredytu w walucie wymienialnej stosowano kurs kupna/sprzedaży dewiz (aktualna Tabela kursów), obowiązujące w (...) SA w dniu zlecenia płatniczego (ust. 5).

Kredyt oprocentowany był według zmiennej stopy procentowej w stosunku rocznym jako suma stawki referencyjnej (obowiązującej w okresach trzymiesięcznych) i marży. Dla celów ustalenia stawki referencyjnej Bank miał posługiwać się stawką LIBOR lub EURIBOR publikowaną o godz. 11.00 na stronie informacyjnej Reuters w drugim dniu poprzedzającym dzień rozpoczynający trzymiesięczny okres obowiązywania stawki referencyjnej. W dniu zawarcia umowy stawka referencyjna wynosiła 1,1758%, marża wynosiła 1,8 p.p. a oprocentowanie kredytu 2,9758% w stosunku rocznym. Zmiana wysokości stawki referencyjnej powodowała zmianę wysokości oprocentowania kredytu o taką samą liczbę punktów procentowych (§ 6 i 7). Odsetki miały być obliczane miesięcznie od kwoty zadłużenia z tytułu kredytu według obowiązującej w tym okresie zmiennej stopy procentowej dla kredytu, począwszy od dnia wypłaty kredytu, do dnia poprzedzającego spłatę kredytu włącznie (§7 ust. 4). Bank za czynności związane z obsługą kredytu oraz zmianą postanowień umowy uprawniony był do pobierania od kredytobiorcy prowizji i opłat bankowych określonych w Taryfie (§ 8 ust. 1).

Zabezpieczeniem spłaty kredytu były:

1) hipoteka zwykła i kaucyjna na kredytowanej nieruchomości położonej przy ul. (...) w S., dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...),

2) weksle własne in blanco wraz z deklaracją wekslową,

3) oświadczenie o poddaniu się egzekucji na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego,

4) polisa ubezpieczeniowa wraz z cesją praw polisy od ognia i innych zdarzeń losowych kredytowanej nieruchomości na rzecz (...) S.A. (§ 11 ust. 1 pkt 4).

Do czasu ustanowienia hipotek kredytobiorca zobowiązał się dokonać zabezpieczenia w formie ubezpieczenia kredytu w (...) S.A.

Kredytobiorca zobowiązany był do spłaty zadłużenia z tytułu kredytu i odsetek w wysokości podanej w zawiadomieniu o wysokości spłaty do dnia 1 marca 2036 r., w ratach annuitetowych (§ 12 ust. 2). Spłata zadłużenia kredytobiorcy z tytułu kredytu i odsetek następować miała w drodze potrącania przez (...) SA swoich wierzytelności z tytułu udzielonego kredytu z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego kredytobiorcy nr (...) (§ 13 ust. 1), na co kredytobiorca wyraził zgodę (§13 ust.2). Potrącanie środków z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w walucie polskiej następowało w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony był kredyt, według obowiązującego w (...) SA w dniu wymagalności, kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna Tabela kursów §13 ust. 7). Zgodnie z umową dokonywane przez kredytobiorcę wpłaty zalicza się na spłatę zadłużenia w następującej kolejności:

1) koszty banku,

2) prowizje i opłaty,

3) odsetki od zadłużenia przeterminowanego,

4) odsetki zapadłe (zaległe)

5) zadłużenie przeterminowane z tytułu skapitalizowanych odsetek

6) zadłużenie przeterminowane z tytułu kredytu,

7) odsetki bieżące,

8) zadłużenie z tytułu skapitalizowanych odsetek

9) zadłużenie z tytułu kredytu.

Niespłacenie przez kredytobiorcę części albo całości raty w terminie umownym powodowało, że należność z tytułu zaległej spłaty staje się zadłużeniem przeterminowanym i mogło zostać przez bank przeliczone na walutę polską według kursu sprzedaży dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązującego w (...) SA w dniu 1 danego miesiąca (§ 18 ust. 1). Za każdy dzień kalendarzowi w okresie utrzymywania się zadłużenia przeterminowanego z tytułu kredytu bank pobiera odsetki według obowiązującej w tym okresie stopy procentowej dla kredytów przeterminowanych i kredytów postawionych, po upływie okresu wypowiedzenia, w stan natychmiastowej wymagalności nie będących przedmiotem postępowania ugodowego, zwanej dalej „stopą procentową dla kredytów przeterminowanych”, ustalaną w uchwale Zarządu (...) S.A. Stopa procentowa dla kredytów przeterminowanych nie mogła być wyższa niż czterokrotność kredytu lombardowego NBP. Zmiana stopy procentowej uzależniona była od zmiany kredytu lombardowego NBP (ust. 4). Jeżeli spłata zadłużenia przeterminowanego i odsetek następowała w walucie innej niż waluta polska:

1) w formie bezgotówkowej – kwota wpłaty była przeliczona na kwotę stanowiącą równowartość w walucie polskiej – według kursu kupna dla dewiz (aktualna Tabela kursów Banku), obowiązującego w (...) S.A. w dniu wpływu środków;

2) w formie gotówkowej – kwota wpłaty była przeliczona na kwotę stanowiącą równowartość w walucie polskiej – według kursu kupna dla pieniędzy (aktualna Tabela kursów Banku), obowiązującego w (...) S.A. w dniu wpływu środków (§ 19).

Bank mógł wypowiedzieć umowę kredytu w części dotyczącej warunków spłaty w przypadku:

1) niedokonania spłaty dwóch kolejnych rat w terminach określonych przez (...) S.A. wysłanych do kredytobiorcy i poręczycieli dwóch kolejnych przypomnieniach,

2) naruszenia przez kredytobiorcę postanowień umowy,

3) wykorzystania kredytu niezgodnie z celem określonym w umowie.

Okres wypowiedzenia wynosi 30 dni licząc od dnia doręczenia wypowiedzenia Kredytobiorcy.

W § 30 ust. 1 umowy, kredytobiorca oświadczył, że został poinformowany: 1) o ponoszeniu ryzyka wymiany kursów walutowych; 2) iż zmiana kursu walutowego będzie miała wpływ na wysokość zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokość rat kredytu; 3) iż poniesie to ryzyko.

Zgodnie w § 1 umowy użyte w umowie określenie Tabela kursów oznaczało Tabelę kursów (...) obowiązującą w chwili dokonywania przez (...) S.A. określonych w umowie przeliczeń kursowych, zaś stawka referencyjna – wartość stawki referencyjnej, w zależności od wybranej waluty: LIBOR dla franka szwajcarskiego (CHF) dla międzybankowych depozytów trzymiesięcznych (LIBOR 3M) – dotyczy kredytów udzielanych w CHF.

W dniu zawarcia umowy kredytu powód nie prowadził działalności gospodarczej. Treść powyższej umowy oparta była o obowiązujący w tamtym czasie w (...) S.A. wzorzec „Umowy kredytu / (...) hipoteczny / (...) lokatorski / (...) biznes / konsolidacyjnego. § 13 tego wzorca przewidywał, że spłata zadłużenia z tytułu kredytu i odsetek kredytobiorcy następuje w drodze potrącania przez (...) S.A. swoich wierzytelności z tytułu udzielonego kredytu z:

1) rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego kredytobiorcy nr …;

2) walutowego kredytobiorcy nr …;

3) rachunku nr …, prowadzonego w walucie kredytu, na który kredytobiorca będzie dokonywał wpłat z tytułu udzielonego kredytu.

W dniu zawierania umowy kredytu powód nie wiedział jaka kwota zostanie mu wypłacona. Kwota ta zależała od kursu kupna obowiązującego w Banku w dniu uruchomienia kredytu. W dniu 24 maja 2006 r. powód złożył dwie dyspozycje wypłaty kredytu, jedną na kwotę 80 099,32 CHF, drugą na 3 800,68 CHF. W tym samym dniu Bank przelał na rachunek zbywców nieruchomości kwotę 200 000 zł a na rachunek powoda kwotę 9 489,92 zł. Transze kredytu zostały przeliczone po kursie 2,4969, który nie był kursem negocjowanym.

W Banku (...) S.A. w lipcu 2006 r. dostępna była broszura dla kredytobiorców zaciągających kredyty hipoteczne zatytułowana: Informacja o ryzyku kursowym i ryzyku stopy procentowej. W jej treści wskazano kredyty walutowe na pierwszy rzut oka wydają się bardziej korzystne niż kredyty złotowe, lecz generują dodatkowe koszty i ryzyko w postaci ryzyka kursowego i ryzyka stopy procentowej. Wyjaśniano, że dokonując wypłaty kredytu w złotych, bank przelicza kwotę udzielonego kredytu walutowego na PLN. Do przeliczenia stosuje kurs kupna dewiz, ponieważ odkupuje od kredytobiorcy dewizy, których równowartość wypłaca w złotych. Przy spłacaniu kredytu walutowego bank wyznacza ratę w walucie kredytu a jeżeli kredytobiorca uzyskuje dochód w złotych, wówczas bank sprzedaje mu dewizy niezbędne do dokonania spłaty raty kredytu stosując kurs kupna sprzedaży. W przypadku gdy kurs kupna obowiązujący w dniu wypłaty kredytu jest niższy od kursów sprzedaży obowiązujących w dniach spłaty rat, dla kredytobiorcy stanowi to dodatkowy koszt kredytu. Treść broszury wyjaśniała na czym polega ryzyko walutowe (kursowe) i ryzyko stopy procentowej. Odnośnie ryzyka walutowego wskazano, że ponoszone jest przez kredytobiorcę w związku z możliwością wystąpienia zmiany kursu waluty, w której został zaciągnięty kredyt. Na wykresie przedstawiono w sposób poglądowy jak kształtował się kurs Euro i CHF w stosunku do złotego w okresie styczeń 2000 r. – czerwiec 2006 r. Wynikało z niego, że do połowy 2004 r. złoty słabł natomiast w dwóch kolejnych latach się umacniał. Ponadto wskazano, że biorąc pod uwagę znaczące wahania kursów walutowych obserwowanych w ostatnich latach, kształtowanie się wysokości rat w przypadku kredytów walutowych obarczone jest niepewnością. W odniesieniu do ryzyka stopy procentowej wyjaśniono, że według stanu na marzec 2006 r. oprocentowanie kredytu w CHF jest o połowę niższe niż kredytów udzielanych w złotych lecz warto jest obserwować przebieg trendów. Na wykresie przedstawiono w sposób poglądowy jak kształtowała się wysokość stóp procentowych WIBOR 3M, LIBOR CHF 3M, EURIBOR 3M, LIBOR USD 3M w okresie styczeń 1999 – maj 2006. Wyjaśniono, że oprocentowanie kredytu walutowego, a zatem i odsetki od kredytów walutowych mogą się zmienić z powodu wahania poziomu zagranicznych stóp procentowych. Broszura zawierała również symulacje modelowe obrazujące wpływ zmian oprocentowania kredytu i kursu waluty na wysokość miesięcznych rat kapitałowo – odsetkowych dla kredytu w kwocie 150 000 zł lub równowartości tej kwoty w CHF (po kursie 1 CHF = 2,5 PLN), okresie spłaty 20 lat i ratach równych. Z symulacji tej wynikało, że w przypadku kredytu w CHF przy oprocentowaniu 3% i kursie PLN/CHF 2,5 zł przybliżona miesięczna rata wyrażona w PLN w wyniesie 830 zł, przy wzroście kursu do 2,8752 zł rata wzrośnie do 960 zł, przy wzroście oprocentowania do 7% i kursie 2,5 zł rata wyniesie 1170 zł, natomiast przy oprocentowaniu do 7% i wzroście kursu do 2,8752 zł rata wyniesie 1340 zł.

Kolejne broszury informacyjne wydawane były w lipcu 2007 r. oraz marcu 2009 r.

Spłatę kredytu powód rozpoczął od lipca 2006 r. Powód otrzymywał z Banku pisemne zawiadomienia o wysokości rat, w których zarówno wysokość raty jak i stan zadłużenia podany był w walucie CHF. Powód dokonywał spłaty w ten sposób, że przelewał na swój rachunek w banku (...) S.A. co miesiąc określona kwotę środków w PLN przy czym wysokość przelanej kwoty szacował na podstawie kursów CHF ustalanych przez NBP.

Bank dokonywał potrącenia raty z tytułu kapitału kredytu i odsetek z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego powoda nr (...) dokonując przeliczenia raty wyrażonej w CHF według kursu kupna dla dewiz w aktualnej tabeli kursów obowiązującej w (...) S.A. w dniu spłaty raty. Najniższy kurs w wysokości 2,0183 zł odnotowano w sierpniu 2008 r., zaś najwyższy – 4.3632 zł w kwietniu 2020 r.

Powód dokonywał regularnie spłat rat kredytu. W okresie od 1 lipca 2006 r. do 2 marca 2020 r. spłacił w sumie 114 098,67 zł tytułem kapitału co stanowiło równowartość 32 786,56 CHF, 62 594,52 zł tytułem spłaty odsetek, co stanowiło równowartość 20 897,89 CHF oraz 0,34 zł tytułem spłaty odsetek karnych, co stanowiło równowartość 0,09 CHF. Dodatkowo w okresie od kwietnia 2020 r. do lipca 2020 r. powód spłacił kwotę 4 155,92 zł tytułem spłaty kapitału i kwotę 818,10 odsetek w PLN. Suma wpłat wynosi zatem 181.667,55 zł.

Klienci banku (...) S.A. byli informowani, poprzez umieszczenie informacji na stronie internetowej banku, że z dniem 26 sierpnia 2011 r. weszła w życia ustawa z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984 z 2011 r.; ustawa „antyspreadowa”), która ma zastosowanie do kredytów walutowych zaciągniętych zarówno na cele mieszkaniowe, jak i konsumpcyjne. Ustawa wprowadza obowiązek umożliwienia kredytobiorcom spłaty kredytów bezpośrednio w walucie, w której kredyt został udzielony, bez dodatkowych opłat, a także uregulowania w umowie kredytu szczegółowych zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego wyliczana jest kwota kredytu, jego transze, raty kapitałowo-odsetkowe oraz zasady przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu.

Pismem z dnia 17 lutego 2020 r. powód złożył reklamację dotyczącą zawartej umowy kredytu nr (...). W piśmie tym wskazał przede wszystkim na nieważność zawartej umowy (jako sprzecznej z przepisem art. 69 ustawy Prawo bankowe – uprzednio obowiązującego, bądź w związku z podniesioną abuzywnością klauzul przeliczeniowych i wynikających z tego konsekwencji). Odniósł się także do orzeczeń sądowych, w tym wyroku z dnia 4 lutego 2020 r. Sądu Okręgowego w Szczecinie (sygn. akt I C 971/16), w którym sąd uznał umowę kredytu denominowanego w walucie frank szwajcarski za nieważną z uwagi na sprzeczność umowy kredytu z naturą stosunku zobowiązaniowego i zasadą równości stron umowy; z uwagi na abuzywność postanowień umownych odnoszących się do indeksacji kredytu; z uwagi na niedopełnienie przez pozwany bank obowiązków informacyjnych względem klienta. Powód zakreślił pozwanemu termin 30 dni na zajęcie stanowiska w zakresie zgłoszonej reklamacji poprzez ustosunkowanie się do żądania unieważnienia umowy i zwrotu wszystkich zapłaconych kwot albo zwrotu nadpłaty stanowiącej różnicę pomiędzy ratami kredytu udzielonego w PLN a tymi które wynikały z przeliczenia rat po kursie stosowanym przez Bank.

Pozwany w odpowiedzi na reklamację (pismo z 7 kwietnia 2020 r.) poinformował, że nie uznaje roszczeń powoda, albowiem umowa kredytu z dnia 2 marca 2006 r. jest ważna i wiążąca obie strony.

Kolejnym pismem – z dnia 18 maja 2020 r. – powód wezwał pozwanego, na podstawie art. 410 § 2 k.c. do zapłaty na kwoty 179 228 zł w terminie 7 dni od dnia otrzymywania wezwania, tj. wszelkich uiszczonych przez niego w okresie od dnia 1 lipca 2006 r. do dnia 4 maja 2020 r. należności z tytułu świadczenia nienależnego w związku z nieważnością ww. umowy kredytu. Pozwany odebrał wezwanie w dniu 19 maja 2020 r.

W piśmie z dnia 16 czerwca 2020 r. pozwany Bank odmówił spełnienia świadczenia wskazując, że umowa realizowana jest w sposób prawidłowy.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo w przeważającej części za uzasadnione.

W pierwszej kolejności, odnosząc się do zarzutów powoda co do naruszenia art. 69 Prawa bankowego w zw. z art. 58 k.c., wskazał, że brak jest podstaw do stwierdzenia nieważności łączącej strony umowy kredytowej z tego tytułu. W ocenie Sądu Okręgowego umowa wskazywała istotne elementy, jak kwota i waluta kredytu, wysokość odsetek, okres kredytowania. W myśl postanowień umowy kredyt był denominowany (waloryzowany), co oznaczało, że kwota kredytu w CHF lub transzy kredytu miała zostać określona według kursu kupna i sprzedaży dla franka szwajcarskiego, zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku. Dopiero po obliczeniu wysokości rat kapitałowo-odsetkowych z waluty szwajcarskiej na polską każda z nich miała być spłacana w złotych po przeliczeniu według kursu sprzedaży z dnia wymagalności raty określonego w tabeli kursów banku.

Sąd Okręgowy jednocześnie stwierdził, że wprawdzie brak jest podstaw do zakwestionowania tak samej dopuszczalności umów kredytu denominowanego, jak i zastrzegania w umowie kredytowej spreadu walutowego, to odrębną kwestią jest ocena zgodności przyjętej w umowie metody ustalania kursu waluty obcej (zgodnie z umową miał on wynikać z „Tabeli kursów" obowiązującej w Banku, odpowiednio w dniu uruchomienia kredytu albo spłaty poszczególnych rat) z normami prawa cywilnego dotyczącego wzorców ochrony konsumenta jako strony umowy.

Sąd Okręgowy zauważył, że w sprawie niespornym jest, że powód jest konsumentem w rozumieniu art. 22 1 k.c., a pozwany bank, jako przedsiębiorca, posługiwał się przy zawieraniu umowy wzorcem umownym. Ocenie tego Sądu podlegało zatem w pierwszej kolejności to, czy kwestionowane przez powoda postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie.

Po przeanalizowaniu materiału dowodowego ten Sąd uznał, że nie pozwany Bank powyższego nie wykazał. Fakt dokonywania indywidualnych uzgodnień pomiędzy stronami co do treści umowy nie wynikał z zeznań świadków M. J. i M. U.. Z tych zeznań wynikało, że w Banku obowiązywał określony wzorzec umowy a przypadki wprowadzania do niego jakichkolwiek zmian postulowanych przez klienta były rzadkie. Pracownicy Banku nie informowali klientów, że istnieje możliwość dokonywania jakichkolwiek modyfikacji w treści wzorca, na co wprost wskazywała świadek M. J..

Dowodu na dokonywanie indywidulanych uzgodnień nie stanowiła w ocenie Sądu Okręgowego również przedłożona przez pozwanego umowa ramowa w zakresie współpracy na rynku finansowym, ani potwierdzenie zawarcia negocjowanej natychmiastowej transakcji wymiany walut bezgotówkowej. Zdaniem tego Sądu wskazane dokumenty dowodzą jedynie tego, że w pozwanym Banku istniała możliwość negocjowania przez klienta kursu po jakim zostanie przeliczona kwota kredytu w momencie jego uruchomienia. Jednocześnie pozwany nie dowiódł, że powód o takiej możliwości został poinformowany. Sąd Okręgowy zauważył, że świadkowie M. J. i M. U. nie pamiętały czynności zawierania umowy z powodem a zatem na podstawie ich zeznań nie można wnioskować, że powodowi przekazano informację o takiej możliwości.

Sąd Okręgowy nie podzielił również argumentacja pozwanego, jakoby powód miał realną możliwość na etapie zawierania umowy decydowania o tym, że kwota kredytu zostanie wypłacona w walucie CHF. Zdaniem Sądu przeczy temu treść §5 ust. 3 analizowanej umowy, z którego wynika, że w przypadku finansowania zobowiązań w kraju, a takiego właśnie zobowiązania dotyczył cel finansowania określony w §2 ust. 1 umowy, kredyt wypłacany był w walucie polskiej. Kupując nieruchomość w Polsce za cenę określoną w złotych polskich powód nie miał możliwości skorzystania z opcji wypłaty kredytu w walucie CHF.

W ocenie Sądu Okręgowego brak jest również wiarygodnych dowodów, które pozwalałyby uznać, że powód na etapie zawierania umowy kredytu miał możliwość zadecydowania, że będzie dokonywał spłaty rat w walucie CHF. Zdaniem Sądu okoliczności tej nie dowodzi bynajmniej złożony przez pozwanego wzorzec umowy. Sąd ten dostrzegł, że brzmienie §13 umowy mogłoby sugerować że kontrahenci banku mieli taką możliwość, zwrócił jednak uwagę, że nie zostało wykazane, że powód o takiej możliwości został poinformowany. W tym zakresie Sąd Okręgowy ponownie zauważył, że przesłuchani w sprawie pracownicy Banku nie pamiętali przebiegu rozmów z powodem, poprzedzających zawarcie umowy, ani nawet tego, czy to faktycznie oni obsługiwali powoda w tym zakresie. Sąd ten nadto dostrzegł, że świadek M. U. twierdziła, że w 2006 r. nie było możliwości wyboru spłaty rat w walucie CHF. Zauważył przy tym, że sam fakt istnienia wzorca umowy o treści podanej przez pozwanego nie jest równoznaczny z tym, że powód miał alternatywę co do sposobu spłaty kredytu, gdyż sama treść umowy tego rodzaju postanowień nie zawiera. Zdaniem Sądu Okręgowego z materiału dowodowego nie wynika nadto, że powodowi oferowano zawarcie aneksu do umowy, umożliwiającej spłatę kredytu bezpośrednio z rachunku prowadzonego w CHF, także przed wejściem w życie tzw. ustawy antyspreadowej.

Reasumując Sąd I instancji stwierdził, że pozwany nie wykazał, że kwestionowane przez powoda postanowienia umowne były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron.

Sąd Okręgowy podzielił również argumentację powoda w części w jakiej podnosił, że umowa kredytu hipotecznego zawiera niedozwolone klauzule w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. , w § 5 ust. 3 i 4, § 13 ust. 7 i § 18 ust. 1 powołanej umowy .

Sąd ten wstępnie zauważył, że w judykaturze ugruntowana jest ocena że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu ar. 385 1 k.c. W ocenie Sądu Okręgowego taka właśnie sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie.

W tym zakresie Sąd ten wziął pod uwagę, że z zakwestionowanych przez powoda postanowień wynika, że przeliczanie zarówno transzy jak i raty kredytu miało odbywać się według tabeli kursowej banku. Zdaniem Sądu takie postanowienie umowy prowadzi do wniosku, że bank przyznał sobie prawo jednostronnego regulowania wysokości tak kwoty wypłaconej z tytułu kredytu, jak i rat kredytu waloryzowanego kursem CHF, poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. Sąd Okręgowy zauważył przy tym, że w umowie nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie wymagają, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF, ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Zdaniem Sądu Okręgowego oznacza to, że bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne, a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta.

Kontynuując Sąd Okręgowy stwierdził, że w realiach niniejszej sprawy nie można również pomijać aspektu niemożności określenia poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy. Zdaniem tego Sądu, z przeprowadzonych dowodów nie wynika, że bank przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne) rzetelnie przedstawił możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia.

Sąd Okręgowy zauważył w tym aspekcie, że z zeznań wymienionych świadków wynika, że pracownik banku pokazywał klientowi symulację porównawczą wysokości rat w PLN oraz w walucie obcej, natomiast aplikacja w której sporządzano symulację umożliwiała przeliczenie rat wg kursu obowiązującego w banku w tym dniu w którym sporządzano symulację, natomiast nie było możliwości, aby wpisać w kalkulatorze hipotetyczny wyższy kurs i wyliczyć wysokość rat z uwzględnieniem wzrostu kursu CHF do konkretnej kwoty. Zdaniem Sądu, mając na uwadze taki sposób prezentacji symulacji kredytu i poprzestanie na odebraniu oświadczenia o tym, że powód świadomy jest ryzyka kursowego, nie sposób przyjąć, że powód mógł zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał w konsekwencji radykalnych zmian kursowych. Oceny tej nie zmiana przedstawiony przez pozwanego dowód w postaci broszury dla kredytobiorców zaciągających kredyty hipoteczne zatytułowanej: Informacja o ryzyku kursowym i ryzyku stopy procentowej. Po pierwsze, każda z trzech złożonych do akt broszur pochodzi z okresu po zawarciu umowy przez strony (lipiec 2006r., lipiec 2007r. oraz marzec 2009 r.), po drugie, żaden ze świadków nie potwierdził, że powód taką broszurę faktycznie dostał, a co więcej świadkowie nie byli pewni czy w marcu 2006 r. już takie broszury w Banku były dostępne. Po trzecie Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że w treści tych broszur zamieszczono symulacje modelowe obrazujące wpływ zmian oprocentowania kredytu i kursu waluty na wysokość miesięcznych rat kapitałowo – odsetkowych dla kredytu w kwocie 150 000 zł przy założeniu, że kurs franka szwajcarskiego wzrośnie z 2,5 zł maksymalnie do 2,8752 zł, co poniekąd obrazuje jaki zakres wahnięć kursowych przewidywał Bank.

W ocenie Sądu Okręgowego wypełnienie obowiązku informacyjnego, ciążącego na banku, wymagało pełnej informacji o ryzyku, zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Nie uszło uwadze Sądu, że powodowi wyjaśniono istotę i mechanizm kredytu denominowanego w walucie obcej, mechanizm przeliczeń walutowych oraz różnice między kredytem złotowym, a denominowanym w walucie obcej, jednak informacja kierowana do powoda dotycząca ryzyk nie była kompleksowa. W ocenie Sądu I instancji powód powinien był otrzymać informację w dwóch wymiarach: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego (z naciskiem na słowo „nieograniczone”) oraz konkretnych przykładowych kwot - wskazanych wyżej: wartości raty i salda charakteryzujących dany kredyt. Skoro zaś obie wartości są uzależnione od kursu waluty obcej, należało także wskazać możliwy do określenia poziom kursu waluty CHF. Jak zauważył Sąd Okręgowy, takie jednak okoliczności w niniejszej sprawie nie zaistniały. Powód otrzymał jedynie podstawowe informacje o ryzyku kursowym.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że dla spełnienia powyższego obowiązku banku nie było wystarczające podpisanie przez powoda umowy kredytu, w której w § 30 ust. 1 wskazano, że kredytobiorca oświadczył, że został poinformowany: 1) o ponoszeniu ryzyka wymiany kursów walutowych; 2) iż zmiana kursu walutowego będzie miała wpływ na wysokość zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokość rat kredytu; 3) iż poniesie to ryzyko. Zdaniem tego Sądu to postanowienie umowne nie przesądza o tym, że powód faktycznie został poinformowany o czymkolwiek, a przede wszystkim, że taka informacja przedstawiana była kompleksowo. W ocenie Sądu Okręgowego treść § 30 ust. 2 umowy tylko pozornie wprowadza klienta banku w stan świadomości realnego zagrożenia jakie wiąże się ze zmianą kursu waluty. Nie wskazuje precyzyjnie konsekwencji wahań CHF na rynku walutowym. Zdaniem Sądu jedynie zaprezentowanie zarówno ówcześnie aktualnych, jak, co istotne, skrajnych (korzystnie i niekorzystnie) prognoz spłaty, przełożyłoby się na rzeczywistą świadomość klienta odnośnie rozmiaru ryzyka. Powodowi tymczasem przedstawiono jedynie symulację odnoszącą się do stanu na dzień zaciągnięcia kredytu w CHF, czyli w okresie, w którym spłata takiego zobowiązania była korzystna. To zaś – w ocenie Sądu - nie dało pełnego obrazu co do realnych ryzyk.

Mając na uwadze kryteria oceny abuzywności postanowień umownych, zawarte w art. 385 1 k.c., Sąd Okręgowy stwierdził, że rażąco sprzeczne z interesem konsumenta są postanowienia konstruujące mechanizm ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank. Mechanizm ten narusza równość kontraktową, dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta. Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Sąd Okręgowy zauważył, że jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta) zbędnego ryzyka kontraktowego). W ocenie Sądu kwestionowane przez powoda postanowienia umowne naruszają ten wzorzec, skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie, według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku - a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku.

Sąd Okręgowy dalej wyjaśnił, że nie może stanowić argumentu wyłączającego bezprawność klauzuli odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 r., albowiem ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem sporu. W orzecznictwie wyrażono stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy, odnosząc się do skutków stwierdzenia abuzywności klauzul umownych na byt samej umowy kredytowej, zauważył, że obecnie w orzecznictwie TSUE przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Jednocześnie podkreśla się, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Zdaniem Sądu Okręgowego z taką sytuacją mamy do czynienia w rozpoznawanej sprawie.

Sąd ten zwrócił uwagę, że głównym świadczeniem ze strony banku było oddanie kwoty kredytu do dyspozycji powoda, a głównym świadczeniem powoda był obowiązek zwrotu kredytu w ustalonym przez strony terminie. Konstrukcja umowy powodowała, że kwota kredytu wyrażona w walucie obcej, po uruchomieniu kredytu przeliczona została na walutę polską, od tej kwoty w walucie obcej wyliczano wysokość rat, a następnie każdą ratę przeliczano z waluty obcej na walutę polską. Zdaniem Sądu klauzula waloryzacyjna stanowiła zatem element określający wysokość świadczeń kredytobiorcy, ponieważ bank nie byłby w stanie określić rzeczywistej wysokość raty kredytu podlegającej spłacie w PLN bez odwołania się do owej klauzuli indeksacyjnej. Jednocześnie – jak zauważył Sąd Okręgowy - powód, jako kredytobiorca nie byłby w stanie spełniać świadczenia w PLN w przypadku braku przeliczenia rat z CHF na PLN z zastosowaniem kursu walut z bankowej tabeli kursów. Powyższe w ocenie tego Sądu jednoznacznie przesądza, iż klauzula przeliczeniowa stanowiła element przedmiotowo istotny umowy kredytu, ponieważ to ona kształtowała wysokość sumy kredytowej.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że postanowienia umowy, dotyczące waloryzacji, nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Odsyłały do kursów z tabel pozwanego banku, zaś wysokości tych kursów nie były sprecyzowane w umowie, ani nie został wskazany sposób ich określania, co oznacza, że określenie wysokości kursów walut pozostawione zostało swobodzie banku. Zdaniem tego Sądu, po wyeliminowaniu klauzuli spreadu walutowego nie byłoby możliwości przeliczenia kwoty kredytu i rat na walutę polską, co w konsekwencji nie dałoby się pogodzić z postanowieniami przewidującymi wypłatę kredytu oraz jego spłatę w PLN. Tym samym po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).

Odnosząc się do dylematu co do możliwości zaradzenia unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę, Sąd Okręgowy wskazał, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. Nie można więc zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych, bowiem sprzeczne jest z celem Dyrektywy 93/13 zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia, ogłaszanym przez NBP.

Odwołując się do wykładni dokonanej przez Sąd Najwyższy oraz TSUE Sąd Okręgowy zwrócił zatem uwagę, że co prawda art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych, albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego - w jego ocenie - najkorzystniejsze.

Sąd Okręgowy zauważył, że w niniejszej sprawie powód - reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika – konsekwentnie przez całe postępowanie domagał się uznania spornej umowy za nieważną, właśnie z uwagi na zawarte w niej klauzule abuzywne. Powód nie zgadzał się też na zastąpienie klauzuli normą dyspozytywną, co proponował pozwany Bank. Zdaniem Sądu w tym stanie rzeczy brak było podstaw do przyjęcia, że interes konsumenta przemawia za decyzją o utrzymaniu umowy w mocy, bez postanowień abuzywnych.

Nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że po stronie powodowej występuje interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy na podstawie art. 189 k.p.c. W niniejszej sprawie, dopóki strony wiąże umowa kredytowa, powód nie może domagać się całościowego rozliczenia umowy, której zarzuca nieważność. Samo powództwo o zapłatę nie rozwiązywałoby sporu na przyszłość i nie rozstrzygałoby kwestii dalszego bytu umowy.

Za uzasadnione Sąd Okręgowy uznał także zgłoszone roszczenie o zapłatę. Wskazał, że podstawę prawna roszczenia stanowi art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c., bowiem skoro umowa zawarta przez strony procesu jest nieważna, to powód może żądać zwrotu kwot świadczonych na rzecz pozwanego w wykonaniu tej umowy. Sąd ten podkreślił, że świadczenia spełnione tytułem spłaty kredytu nie mogą być zaliczone na poczet roszczenia pozwanego banku o zwrot swojego świadczenia wbrew woli powoda i przy braku skutecznego zarzutu potrącenia ze strony pozwanego. Przychylił się do stanowiska, które zakłada odrębność i samodzielność wzajemnych roszczeń stron nieważnej umowy o zwrot spełnionych świadczeń (teoria dwóch kondykcji).

Sąd ten zauważył, że kwota żądana przez powoda nie przekracza sumy dokonywanych na rzecz banku wpłat z tytułu realizacji nieważnej umowy kredytowej. Stanowi świadczenie nienależne podlegające zwrotowi przez pozwany bank na rzecz powoda. O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. Przyjął, że pismem z 18 maja 2020 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 179.228 zł, tj. wszelkich uiszczonych przez niego w okresie od dnia 1 lipca 2006 r. do dnia 4 maja 2020 r. należności z tytułu nieważnej umowy kredytu. Termin spełnienia świadczenia wyznaczony został na 7 dni od dnia otrzymania wezwania. Pozwany odebrał wezwanie w dniu 19 maja 2020 r., zatem odsetki od kwoty wskazanej w wezwaniu winny być liczone od dnia 27 maja 2020 r.

Odsetek od pozostałej kwoty powód domagał się od dnia wniesienia pozwu przy czym z uwagi na brak wcześniejszego wezwania do zapłaty w tym zakresie Sąd uznał, że pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem tego świadczenia z upływem 7 dni po otrzymaniu odpisu pozwu. Pozew został pozwanemu doręczony w dniu 23 lipca 2020 r. a zatem początek terminu biegu odsetek Sąd ustalił na 31 lipca 2020 r. Kwota od której zasądzono odsetki od dnia 31 lipca 2020 r. jest o 1,53 zł niższa od tej wskazanej w pozwie albowiem sposób zredagowania roszczenia z pkt 2 pozwu wskazuje na to, że powód żąda odsetek od kwoty należności głównej natomiast suma kwot wskazanych przez powoda w pkt 2 a) i b) pozwu przewyższa tę należność o 1,53 zł.

W pkt III wyroku Sąd oddalił powództwo co do odsetek w zakresie przekraczającym odsetki zasadzone w pkt II wyroku.

Za bezzasadny Sąd Okręgowy uznał zgłoszony przez pozwanego zarzut przedawnienia. Wskazał, że w niniejszej sprawie, w zakresie roszczenia niepieniężnego – ustalenia nieważności umowy, zarzut ten nie mógł być w ogóle rozpatrywany, bowiem przedawnieniu nie podlega możliwość żądania ustalenia istnienia stosunku prawnego lub prawa na podstawie art. 189 k.p.c. Jeśli zaś chodzi o roszczenie pieniężne, to w ocenie Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości, że kwota dochodzona przez powoda odnosiła się od świadczenia nienależnego, do którego zastosowanie ma ogólny termin przedawnienia zgodny z art. 118 k.c. (zgodnie z art. 118 k.c. w zw. z art. 5 ustawy o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw z dnia 13 kwietnia 2018 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 1104). Sąd Okręgowy nie podzielił poglądu pozwanego, że do roszczenia powoda miały zastosowanie szczególne terminy przedawnienia odnoszące się do roszczeń z umowy rachunku bankowego (2 lata – art. 731 k.c.), czy roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (3 lata). Wskazał, że roszczenie powoda nie było oparte na twierdzeniu, że umowa rachunku bankowego wykonywana była w sposób nienależyty. Powód kwestionuje podstawę umowną, która stanowiła przyczynę dokonywania dalszych rozliczeń na rachunku bankowym. Nie mamy tu więc do czynienia z nieprawidłowym wykonaniem zlecenia dotyczącego rozliczeń na rachunku bankowym, a z twierdzeniem, iż samo zlecenie było nieprawidłowe. Fakt, że umowa była rozliczana poprzez rachunek bankowy stanowi w ocenie Sądu jedynie kwestię techniczną, wtórną dla głównej osi sporu. Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia nie jest również świadczeniem okresowym.

Sąd Okręgowy przyjął, że datą od której rozpoczął bieg przedawnienia roszczeń powoda (i ewentualnych również wzajemnych roszczeń pozwanego) wyznacza data złożenia przez powoda reklamacji w piśmie z dnia 17 lutego 2020 r.

Za bezzasadny Sąd Okręgowy uznał także zarzut że powód nie może żądać tego, co świadczył ze względu na fakt, że miał świadomość braku podstaw swoich świadczeń. Sąd ten zauważył, że zgodnie z art. 411 pkt 1 k.c. ograniczenie żądania zwrotu świadczenie nienależnego nie dotyczy świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. W ocenie tego Sądu pozwany nie wykazał również, że zużył kwoty uzyskane przez powoda. Twierdzenie pozwanego, że zużył korzyść w toku bieżącej działalności Sąd Okręgowy uznał za niewystarczające, bowiem Bank nie podał, na co kwoty te przeznaczył. Zdaniem Sądu nawet gdyby przyjąć, że pozwany pokrył z tego jakiekolwiek koszty swojej działalności, to brak jest podstaw do przyjęcia, że nie jest już wzbogacony. Sąd Okręgowy zauważył, że przesłanka zużycia lub utraty korzyści jest w doktrynie i orzecznictwie ujmowana wąsko. W szczególności przyjmuje się, że nie jest ona spełniona, jeżeli wzbogacony zużył wprawdzie pierwotną korzyść, lecz nabył za nią inne mienie albo zaoszczędził konieczne wydatki, które zmuszony byłby pokryć ze swojego majątku. W takiej sytuacji wzbogacenie istnieje nadal i odpowiada wartości uzyskanego mienia albo zaoszczędzonego wydatku. O zużyciu korzyści wyłączającym wzbogacenie można zatem mówić tylko w razie tzw. zużycia „nieproduktywnego", „konsumpcyjnego".

O kosztach Sąd orzekł w pkt IV wyroku na podstawie art. 100 k.p.c. Powód uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania, dlatego też Sąd włożył na pozwanego obowiązek zwrotu wszystkich poniesionych przez powoda kosztów. Na kwotę zasądzonych kosztów składały się: wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 5.400,00 zł ustalone w oparciu o treść § 2 pkt 6 rozporządzenia z dnia 22 października 2015 r. (Dz. U. z 2015 r, poz. 1800), opłata od pozwu 1.000 zł i opłata od pełnomocnictwa 17 zł.

Pozwany wniósł apelację od powyższego wyroku zaskarżając go w części, tj. w zakresie punktu I., II i IV.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1) naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. polegające na przekroczeniu granicy swobodnej oceny dowodów oraz braku wszechstronnej oceny materiału dowodowego w postaci:

a) zeznań świadków M. U. oraz M. J.

b) zeznań powoda,

c) wniosku kredytowego,

d) umowy kredytu z dnia 02.03.2006 r.,

e) broszury informacyjne na temat ryzyka kursowego oraz ryzyka zmiany stopy procentowej,

f) Załącznika do decyzji nr (...) Dyrektora zarządzającego Pionem Finansowania Nieruchomości w Banku z dnia 9 lutego 2004 r. (wyciąg z procedury) wraz z wzorcem umowy kredytu obowiązującym w dacie złożenia przez powoda wniosku kredytowego oraz w dacie zawarcia przez strony procesu umowy kredytu,

g) zanimizowany wzór umowy ramowej - załącznik nr 28. do odpowiedzi na pozew,

i w konsekwencji oparcie ustaleń w zakresie okoliczności faktycznych sprawy wyłącznie na zeznaniach powoda, a pominięcie zeznań świadków w związku z tym, iż w ocenie Sądu zeznania te dotyczyły jedynie ogólnej praktyki stosowanej przez Bank przy zawieraniu umów kredytu, jak również pominięcie treści dokumentów w postaci wzorca umowy kredyt, w szczególności § 13 ust. 1 wzorca, treści umowy kredyt, w tym § 30 ust. 1 umowy, pominięcie treści broszur informacyjnych, treści wniosku kredytowego, w tym punktu 9. Podpunktu 5. i w związku z tym błędne przyjęcie, że (i) powód nie został należycie poinformowany o ryzyku zmiany kursu waluty CHF oraz ryzyku zmiany stopy procentowej, nie przekazano powodowi broszury informacyjnej dotyczącej ryzyka kursowego, nie wskazano powodowi „nieograniczonego" charakteru ryzyka kursowego oraz pozwany Bank nie wskazał powodowi przykładowych kwot obrazujących jak wzrost kursu waluty wpłynie na wysokość raty kredytu (ii) powód nie miał możliwości spłaty kredytu bezpośrednio w walucie CHF od początku obowiązywania umowy kredytu i że nie został o takiej możliwości poinformowany przez Bank, (iii) powód nie miał możliwości negocjowania z Bankiem kursu franka szwajcarskiego, po którym wypłacony zostanie mu kredyt i o takiej możliwości nie został w ogólne poinformowany przez pracownika Banku (iv) że powód nie był informowany o wszystkich aspektach dotyczących kredytu w walucie CHF, że nie został poinformowany o tym, że do wypłaty i spłaty kredytu będą miały zastosowanie dwa różne kursy waluty CHF ustalane przez Bank, jak również że powód nie został poinformowany gdzie są dostępne tabele kursowe Banku;

2) naruszenie prawa procesowego, a mianowicie przepisu art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. i art. 278 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczności podane w odpowiedzi na pozew jako zbędnego, podczas gdy okoliczności objęte tezą dowodową, na którą dowód ten został zgłoszony dotyczą istotnych kwestii i zagadnień mających kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności oceny rynkowego charakteru kursów kupna i sprzedaży CHF publikowanych w Tabeli kursów walut w dacie zawierania Umowy kredytu, według których dochodziło do przeliczania świadczeń stron w ramach Umowy kredytu oraz rynkowego charakteru metodologii stosowanej przez Bank przy ustalaniu wartości tych kursów, a w konsekwencji weryfikacji czy w dacie zawierania Umowy kredytu kwestionowane postanowienia przeliczeniowe zawarte w Umowie kredytu w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku stanowiły postanowienia niedozwolone;

3) błędne ustalenie faktów niezgodne z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, a mianowicie ustalenie, że:

- powód zdecydował się na zaciągnięcie kredytu w walucie CHF, gdyż postrzegał walutę CHF jako stabilna, a kredyt o niewielkim ryzyku i bezpiecznym charakterze na podstawie zapewnień pozwanego, w sytuacji gdy zgodnie ze stanem faktycznym, zeznaniami powoda (00:55:02 rozprawy z dnia 15.01.2021 r.), powód zdecydował się na kredyt w CHF, gdyż potrzebował do sfinalizowanie inwestycji zakupu działki gruntu kwoty 200.000,00 zł, a na tę kwotę nie miał zdolności kredytowej w PLN,

- powód nie otrzymał w Banku broszury informacyjnej na temat ryzyka kursowego oraz ryzyka zmiany stopy procentowej, w sytuacji gdy świadek M. J. w swoich zeznaniach złożonych na piśmie w punkcie 15. zeznań, wskazała, iż [cyt.] „Broszury informacyjne były wydawane wszystkim klientom zainteresowanym zaciągnięciem kredytu hipotecznego nie tylko w walucie obcej, ale również tym zainteresowanym walutą PLN.", dodatkowo w uzupełniających zeznaniach złożonych na rozprawie w dniu 15.01.2021 r. (00:30:12) świadek wskazała, że broszury informacyjne były odkąd były w Banku kredyty walutowe, świadek zajmowała się obsługą kredytów od 2005 r. i zeznała, że od tego momentu broszury informacyjne na pewno obowiązywały w Banku. Wobec powyższego nawet jeśli świadek nie pamiętała powoda, to jednak zeznania świadka, z których wynikało, że zawsze postępowała zgodnie z obowiązującą w Banku procedurą i każdy klient zainteresowany kredytem w walucie CHF otrzymywał broszurę informacyjną świadczą o tym, że powód również taką broszurę informacyjną otrzymał,

-

powód nie został należycie poinformowany o ryzyku kursowym oraz ryzyku zmiany stopy procentowej, zdaniem Sądu informacja kierowana do powoda nie była kompleksowa, w ocenie Sądu powód powinien otrzymać informację o „nieograniczonym" charakterze ryzyka kursowego oraz przykładowe kwoty jak wzrośnie rata kredytu w przypadku wzrostu kursu waluty CHF, w sytuacji gdy powód otrzymał należytą i wystarczającą informację o ryzyku kursowym, ryzyku zmiany stopy procentowej, co potwierdził powód w pisemnych oświadczeniach zawartych: we wniosku kredytowym, w umowie kredytu. Fakt należytego poinformowania powoda o ryzyku kursowym oraz ryzyku zmiany stopy procentowej wynika z zeznań świadka M. J., która w swoich pisemnych zeznaniach wskazała, iż na etapie prezentowania oferty przekazywała klientom informacje o ryzyku zmiany waluty kursu waluty oraz ryzku zmiany stopy procentowej, przekazywała informacje o tym po jakim kursie będzie przeliczany kredyt na walutę, po jakim kursie następować będzie spłata rat kredytu, a także klient otrzymywał broszury mówiące o ryzyku kursowym (punkt13 i 23. Zeznań pisemnych) przy zawieraniu umowy kredytowej jeszcze raz klient był informowany o wszystkich aspektach kredytu w walucie (kursach walutowych, oprocentowaniu, wpływie kursu na saldo i ratę), punkt 64. Zeznań pisemnych. Świadek wskazała, iż w wydawanych klientom broszurach informacyjnych była informacja przedstawiające raty kredytu przy wzroście stopy procentowej oraz wzroście kursu waluty CHF (punkt 26. I 27. Zeznań pisemnych). Dodatkowo podkreślenia wymaga fakt, że skoro świadek M. J. w uzupełniających zeznaniach na rozprawie 15.01.2021 r. zeznała, że wszystko robiła zgodnie z procedurami (00:20:05), to Sąd nie miał podstaw to przyjęcia, że w przypadku powoda świadek tych procedur nie stosowała i nie udzielała informacji, nie przekazywała dokumentów zgodnie z procedurami. Ponadto wskazać należy, iż powód w swoich zeznaniach oświadczył, że był świadomy ryzyka kursowego, że jak wzrośnie kurs CHF będzie musiał płacić wyższe raty kredytu (00:60:09),

-

powód nie miał możliwości negocjowania z Bankiem kursu CHF po jakim wypłacony zostanie mu kredyt i że pracownik Banku nawet nie poinformował powoda o istnieniu takiej możliwości, w sytuacji gdy świadek M. J. w pisemnych zeznaniach (punkt 41. Zeznań) wyraźnie wskazał, że klient zawsze miał możliwość negocjowania kursu CHF, po którym wypłacony zostanie mu kredyt,

-

powód nie mógł spłacać kredytu od początku obowiązywania umowy kredytu bezpośrednio w walucie CHF i nie został o takiej możliwości poinformowany przez Bank, w sytuacji gdy wzór umowy kredytu obowiązujący w dacie złożenia przez powoda wniosku kredytowego oraz podpisania umowy kredytu, § 13 ust. 1 tego wzorca przewidywał możliwość spłaty kredytu w PLN z rachunku ROR, jak również w walucie CHF z rachunku walutowego bądź rachunku technicznego w walucie CHF. Z tych trzech możliwości wyboru dokonywał kredytobiorca. Jak wskazał świadek M. J. w swoich pisemnych zeznaniach (punkt 44.) decyzję co do wyboru rodzaju rachunku do spłaty, klient podejmował już na etapie składania wniosku kredytowego. M. J. w swoich ustnych uzupełniających zeznaniach na rozprawie w dniu 15.01.2021 r. potwierdziła możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w CHF od początku obowiązywania umowy kredytu, o czym decydował Kredytobiorca na etapie wniosku kredytowego (00:15:36),

-

powód nie otrzymał od pozwanego informacji na temat spreadu walutowego, nie zostało powodowi wyjaśnione, że kursy stosowane do realizacji umowy kredytu są kursami ustalanymi przez Bank i nie wskazano powodowi, w jaki sposób może się zapoznać z tymi kursami, w sytuacji gdy kredytobiorca był szczegółowo informowany o wszystkich aspektach kredytu walutowego i kiedy zdecydował się na kredyt walutowy informowany był o kursie kupna i kursie sprzedaży waluty CHF (punkt 13. Zeznań pisemnych, uzupełniające zeznania na rozprawie 15.01.2021 r. 00:20:05);

4) naruszenie przepisu art. 189 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie skutkujące uznaniem, że powodowi przysługiwał interes prawny w powództwie o ustalenie nieważności umowy kredytu;

5) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie przepisu art. 6 K.c. oraz art. 385 1§ 1 K.c. poprzez przyjęcie przez Sąd, że pozwany Bank nie wykazał tego, że indywidualnie uzgodnił z powodem postanowienia umowy kredytu dotyczące wypłaty i spłaty kredytu, pomimo tego, że z treści obowiązującego w Banku wzorca umowy kredytu oraz z zeznań świadka M. J., jak również z zeznań powoda wynikało, że powód mógł negocjować z Bankiem kurs CHF, po którym wypłacony zostanie mu kredyt, powód nie chciał aby wypłacona została mu kwota kredytu w CHF gdyż potrzebował aby wypłacona została mu kwota w PLN na realizację celu inwestycyjnego, powód miał możliwość spłaty kredytu od początku obowiązywania umowy w CHF i był o tym informowany już na etapie składania wniosku kredytowego, zdecydował jednak, że będzie spłacał kredyt w PLN;

6) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 385 1 § 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. polegające na ich błędnej wykładni i zastosowaniu skutkującym uznaniem, że postanowienia § 5 ust. 3 i ust. 4 oraz § 13 ust. 7 i § 18 ust. 1 Umowy kredytu w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy konsumenckie (a w konsekwencji stanowią postanowienia abuzywne), podczas gdy prawidłowa wykładnia norm zawartych w ww. przepisach dokonana na gruncie okoliczności faktycznych sprawy prowadzi do wniosku, że:

a) przesłanka dotycząca naruszenia dobrych obyczajów oraz przesłanka rażącego naruszenia interesów konsumenta mają odmienny zakres znaczeniowy, rodzący konieczność precyzyjnego wskazania przez sąd jakie konkretne „dobre obyczaje" zostały naruszone i dlaczego naruszenie interesów konsumenckich w konkretnym przypadku ma charakter „rażący" (konieczność dokonania przez sąd gradacji tj. ustalenia stopnia naruszeń i wyjaśnienia przyczyn uznania, że w konkretnej sytuacji naruszenia te maja charakter rażący),

b) ocena tego, czy w konkretnym przypadku doszło do naruszenia dobrych obyczajów i jednocześnie interesów konsumenta wymaga ustalenia tego, jak wyglądałaby sytuacja prawna konsumenta w dacie zawierania Umowy Kredytu, gdyby kwestionowane postanowienia nie zostały w umowie zastrzeżone, a w ich miejsce miałyby zastosowanie dyspozytywne przepisy prawa,

w ocenie pozwanego Sąd I instancji nie zastosował się do powyższych reguł wykładni, co doprowadziło do błędnej oceny, że kwestionowane przez powoda postanowienia zawierające denominacyjne klauzule przeliczeniowe odwołujące się do Tabeli kursów stanowią niedozwolone postanowienia umowne;

7) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 65 k.c. polegające na ich błędnej wykładni i uznaniu, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonego (abuzywnego) charakteru postanowień przeliczeniowych Umowy kredytu jest nie tylko bezskuteczność tych postanowień, ale także nieważność Umowy kredytu w całości, podczas gdy właściwa wykładnia ww. przepisów prowadzi do wniosku, że skutkiem stwierdzenia niedozwolonego charakteru ww. postanowień jest to, że Umowa w tym zakresie nie wiąże powoda, jednak strony są związane Umową kredytu w pozostałym zakresie i w tym zakresie Umowa nadal obowiązuje;

8) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 3 pr. bank. i art. 358 § 2 k.c. oraz art. 65 k.c. polegające na ich niezastosowaniu wskutek błędnego uznania, że Umowa Kredytu pozbawiona abuzywnych (bezskutecznych) klauzul denominacyjnych w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku § 5 ust. 3 i ust. 4 oraz § 13 ust. 7 oraz § 18 ust. 1 Umowy kredytu nie może być wykonywana, pomimo tego, że Umowa może i powinna być dalej wykonywana jako umowa o kredyt denominowany bezpośrednio w walucie Kredytu (CHF) bądź też z zastosowaniem kursu średniego NBP, w szczególności w sytuacji, w której jak zeznał powód przez cały okres obowiązywania umowy kredytu do czasu wystąpienia z pozwem przeciwko Bankowi, był on przekonany, że kredyt rozliczany jest z zastosowaniem kursu średniego NBP i taki stan rzeczy powód akceptował w pełni;

9) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 5 k.c. poprzez jego błędną wykładnię skutkującą przyjęciem, że działanie strony powodowej nie stanowi nadużycia prawa w rozumieniu tego przepisu;

10) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. i art. 411 pkt 1 k.c. oraz art. 6 k.c. polegające na ich błędnej wykładni i niewłaściwym zastosowaniu wskutek uznania, że strona powodowa spełniła na rzecz Banku świadczenie nienależne i że powód wykazał wysokość tego świadczenia;

11) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie przepisu art. 731 K.c. oraz przepisu art. 118 K.c. poprzez błędną wykładnię skutkującą błędnym przyjęciem przez Sąd I instancji, że roszczenie powoda o zapłatę nie uległo przedawnieniu ani z upływem 2 letniego terminu właściwego dla roszczeń z umów rachunku hakowego, ani z upływem 3 letniego terminu przedawnienia właściwego dla świadczeń okresowych, ani z upływem ogólnego 10 letniego terminu przedawnienia.

Dodatkowo skarżący z najdalej idącej ostrożności procesowej, na wypadek gdyby Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska pozwanego prezentowanego w niniejszej apelacji i apelację oddalił, na podstawie art. 496 K.c. w zw. z art. 497 K.c. podniósł w apelacji zarzut zatrzymania kwot uiszczonych przez powoda na rzecz Banku w związku z Umową Kredytu, dochodzonych przez powoda w postępowaniu sądowym przed Sądem I instancji i zasądzonych zaskarżonym wyrokiem z dnia 03.02.2021 r., sygn. akt I C 950/20 tj. łącznej kwoty 181.666,02 zł (słownie: sto osiemdziesiąt jeden tysięcy sześćset sześćdziesiąt sześć złotych i dwa grosze) do czasu zaoferowania przez powoda zwrotu lub zabezpieczenia roszczenia o zwrot otrzymanego od Banku świadczenia w postaci kwoty wypłaconej w związku z zawarciem Umowy Kredytu tj. do czasu zwrotu lub zabezpieczenia roszczenia o zwrot kwoty 209.489,92 zł, wypłaconej powodowi w dwóch transzach w dniu 24 maja 2006 r.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania w I i w II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. Ewentualnie, w przypadku uznania przez Sąd II instancji, że nie zachodzę podstawy prawne do wydania wyroku reformacyjnego (art. 386 § 4 k.p.c), wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania, z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Ewentualnie, w przypadku uznania przez Sąd II instancji, że apelacja nie zasługuje na uwzględnienie w zakresie wskazanych wniosków, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez dodanie zastrzeżenia w punkcie II wyroku Sądu I instancji, że spełnienie świadczenia zasądzonego od pozwanego na rzecz powoda powinno nastąpić z jednoczesnym zwrotem przez powoda na rzecz pozwanego kwoty 209.489,92 zł lub zabezpieczeniem przez powoda roszczenia o zwrot kwoty 209.489,92 zł.

Ponadto skarżący wniósł o rozpoznanie rozstrzygnięcia Sądu I instancji, niepodlegającego zaskarżeniu w drodze zażalenia, w postaci wydanego na rozprawie, postanowienia z dnia 15 stycznia 2021 r. o oddaleniu wniosku Banku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, poprzez zmianę tego postanowienia oraz dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd II instancji dowodu opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości i rynków walutowych na fakt:

a) czy stosowanie dwóch różnych rodzajów kursów walut (tj. kursu kupna i kursu sprzedaży) oraz czy stosowanie marży (spreadu) przy dokonywaniu wymiany walutowej przez uczestników rynku walutowego jest zjawiskiem powszechnym funkcjonującym nie tylko na rynku bankowym, ale również rynku kantorów oraz kantorów internetowych, a także w ramach kursów publikowanych przez NBP,

b) czy kursy sprzedaży waluty dla pary walut CHF/PLN oraz kurs kupna dla pary walut CHF/PLN z Tabeli kursowej (...) SA zarówno w dacie zawarcia Umowy kredytu, na dzień wypłaty poszczególnych transz kredytu oraz spłaty rat kapitałowo-odsetkowych kredytu, można uznać za rynkowe (tj. uwzględniające uwarunkowania i mierniki rynkowe takie jak wysokość kursów spot, marża etc), przy czym ocena rynkowego charakteru kursów dla pary walut CHF/PLN stosowanych do przeliczeń walutowych na etapie zawarcia Umowy kredytu, wypłaty transz kredytu oraz spłaty rat kredytu powinna nastąpić również poprzez odpowiedź biegłego pytania:

- jak kształtowały się kursy kupna CHF i kursy sprzedaży CHF określone w Tabelach kursów walut Banku (odpowiednio na dzień zawarcia Umowy kredytu dzień wypłaty kredytu oraz na dzień spłaty poszczególnych rat kredytu) w porównaniu z kursami kupna i sprzedaży CHF stosowanymi/publikowanymi przez inne banki komercyjne, które miały w swej ofercie kredyty/pożyczki denominowane/indeksowane do CHF (np. Bank (...) S.A., (...) Bank S.A., (...) Bank (...) SA, (...) S.A. oraz (...) SA)? - proszę o dokonanie charakterystyki porównawczej tych kursów z podaniem kwotowej i procentowej różnicy wartości tych kursów;

- jak kształtowały się kursy kupna CHF i kursy sprzedaży CHF określone w Tabelach kursów walut Banku (odpowiednio na dzień zawarcia Umowy kredytu, dzień wypłaty transz kredytu oraz na dzień spłaty poszczególnych rat kredytu) w porównaniu z kursami średnimi franka szwajcarskiego NBP (Tabela A) oraz kursami kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego NBP (Tabela C)? - proszę o dokonanie charakterystyki porównawczej tych kursów z podaniem kwotowej i procentowej różnicy wartości tych kursów;

a także -jedynie na wypadek uznania przez Sqd, że postanowienia Umowy kredytu odsyłające do Tabel kursów stanowią niedozwolone postanowienia umowne -

c) obliczenia wysokości i struktury zadłużenia kredytobiorcy z tytułu Umowy kredytu
z uwzględnieniem przy rozliczeniach świadczeń stron z Umowy kredytu średnich kursów
publikowanych przez Narodowy Bank Polski w Tabeli A i C oraz kursów rynkowych.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasadzenie na swoja rzecz od pozwanego kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Apelacja pozwanego okazała się niezasadna, co skutkowało jej oddaleniem.

Wstępnie zaznaczenia wymaga, że Sąd I instancji prawidłowo zgromadził w sprawie materiał dowodowy i w dalszej kolejności dokonał właściwej jego oceny. W konsekwencji ustalił stan faktyczny odpowiadający treści tych dowodów. Stąd też Sąd Apelacyjny przyjął dokonane przez ten Sąd ustalenia faktyczne, za własne.

Obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego, za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu I instancji, w tych wszystkich jej aspektach, które nie zostały objęte zarzutami apelacyjnymi, jak również poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody), zadość wymogowi konstrukcyjnemu niniejszego uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów dopuszczenia przez Sąd Okręgowy uchybień procesowych, należy najpierw stwierdzić, że oczywiście bezzasadny jest zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Po prawidłowym przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd pierwszej instancji należycie rozważył istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności i dokonał mieszczącej się w zakreślonych brzmieniem art. 233 § 1 k.p.c. ramach, swobodnej oceny zgromadzonych dowodów.

Przypomnieć trzeba, że z mocy art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przewidziana w tym przepisie swobodna ocena dowodów ujęta jest zatem w ściśle zakreślone ramy proceduralne, przez co musi ona odpowiadać skonkretyzowanym warunkom określonym przez prawo procesowe. Oznacza to, po pierwsze, że Sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz zasady bezpośredniości. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego; obowiązkiem Sądu jest bowiem dokonanie oceny przeprowadzonych dowodów oraz uwzględnienie towarzyszących im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Po trzecie, Sąd orzekający obowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru tych środków, na których się oparł, i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Jak trafnie przyjmuje się przy tym w orzecznictwie, jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, nie można uznać, by taka ocena naruszała reguły swobodnej oceny dowodów. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo – skutkowych, przeprowadzona przez Sąd ocena może być w sposób skuteczny podważona (tak Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 27 lutego 2002 r., II CKN 817/00; z dnia 27 września 2002r., IV CKN 1316/00 i z dnia 16 grudnia 2005r., III CK 314/05).

Jak zatem wynika z powyższych uwag, samo twierdzenie skarżącego o wadliwości dokonanych ustaleń, odwołujące się do stanu faktycznego, który w jego przekonaniu odpowiada rzeczywistości, nie może być dla skutecznego podniesienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wystarczające (tak trafnie Sąd Najwyższy w orzeczeniach: z dnia 23 stycznia 2001r., IV CKN 970/00; z dnia 12 kwietnia 2001r., II CKN 588/99; z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Aby zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odniósł zamierzony przez skarżącego skutek, konieczne jest z jego strony wykazanie, że orzekający sąd uchybił konkretnym zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego; tylko bowiem takie uchybienie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów.

Skarżący nie przedstawia w uzasadnieniu apelacji argumentów odnoszących się do opisanego wzorca oceny materiału procesowego. Nie zaprezentowano wywodu, o którym mowa wyżej, poprzestając na formułowaniu niepopartych argumentami wskazującymi na naruszenie art. 233 §1 k.p.c. krytycznych wniosków co do poszczególnych motywów rozstrzygnięcia sprawy.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego ocena dokonana przez Sąd I instancji odpowiada wszystkim wskazanym wyżej kryteriom. W świetle zebranego materiału dowodowego nie budzi żadnych wątpliwości, że Sąd Okręgowy w aspekcie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy, dokonał wszechstronnej analizy zgromadzonego materiału dowodowego, a dalej z ustalonych faktów wysnuł prawidłowe wnioski. Starannie zebrał oraz szczegółowo rozważył zgłoszone dowody mające znaczenie dla jej rozstrzygnięcia, przy tym ocenił je w sposób nie naruszający swobodnej oceny dowodów, uwzględniając w ramach tej oceny zasady logiki oraz wskazania doświadczenia życiowego. Nie sposób podważać adekwatności dokonanych przez sąd ustaleń do treści przeprowadzonych dowodów, a w każdym razie pozwana nie zdołała podważyć wiarygodności materiału dowodowego, który stał się podstawą ustaleń Sądu Okręgowego. Ten materiał dowodowy, tak ze źródeł osobowych, jak i dokumentów koresponduje ze sobą, tworząc logiczny stan rzeczy. Z wywodu Sądu Okręgowego wynika, że odniósł się do twierdzeń strony pozwanej, prezentowanych w toku całego postępowania przed Sądem pierwszej instancji, jak i do wnioskowanych przez pozwanego dowodów.

Wreszcie wspomnieć należy, że argumentacja skarżącego zawarta w apelacji w istocie nie odnosi się w ogóle do ustaleń stanowiących podstawę faktyczną rozstrzygnięcia (zawartych w redakcyjnie wyodrębnionej części uzasadnienia zaskarżonego wyroku), lecz zdaje się odwoływać do argumentacji zawartej w ramach rozważań i ocen prawnych Sądu Okręgowego dotyczących ustalenia zaistnienia w okolicznościach niniejszej sprawy przesłanek stosowania art. 385 1 § 1 k.c. Wskazać zatem należy, że nie stanowi o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. dokonana przez sąd orzekający ocena prawna, stanowiąca rozważanie czy w ustalonym stanie faktycznym znajduje zastosowanie konkretna norma prawa materialnego.

Nieskuteczny okazał się również zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. i art. 278 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczności podane w odpowiedzi na pozew, jako zbędnego. Według skarżącego jedynie w oparciu o taki dowód można było ustalić, czy w umowie i regulaminie wskazano kryteria ustalania kursu waluty. Nie wykazuje jednak skarżący, by którakolwiek z przedstawionych przez niego okoliczności posiadała istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Zgodnie z art. 227 k.p.c. jedynie fakty zakwalifikowane do tej kategorii podlegają dowodowi w procesie. W szczególności bez znaczenia dla oceny klauzuli spreadowej jest to, w jaki sposób bank wykonywał uprawnienie do samodzielnego ustalenia kursu w toku wykonywania umowy. Abuzywność klauzuli oceniana jest zgodnie z art. 4 ust 1 Dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, bowiem ocena charakteru klauzuli następuje z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. Istotne jest więc, jaki mechanizm klauzula konstruowała (jakie uprawnienia dawała przedsiębiorcy i jakie obowiązki nakładała na klienta), a nie to, czy faktycznie przedsiębiorca wykorzystywał w toku wykonywania umowy możliwości wynikające z treści jej postanowień.

Ta sama uwaga dotyczy dalszych okoliczności przytoczonych w tezie dowodowej i ponowionych w apelacji. Bez znaczenia dla oceny charakteru klauzuli z perspektywy przepisów kreujących ochronę przed postanowieniami nieuczciwymi pozostaje, jakie obowiązki rachunkowoprawne (księgowe i sprawozdawcze) ciążyły na banku oferującym klienteli kredyty indeksowane do waluty obcej. Kwestia interesu ekonomicznego przedsiębiorcy w świetle art. 385 1 k.c. w zw. z art. 3 Dyrektywy 93/13 nie ma wpływu na ocenę uczciwości charakteru klauzuli. Stąd pominięcie dowodu kierującego postępowanie dowodowe na tego rodzaju okoliczności nie może być uznane za naruszenie prawa procesowego. Marginalnie jedynie należy wskazać, że sposób księgowania i obowiązki sprawozdawcze, o ile wynikają z przepisów, nie wymagają dowodu z opinii biegłego.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących naruszenia prawa materialnego wskazać w pierwszej kolejności należy, że niezasadny okazał się zarzut dotyczący naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 189 k.p.c. poprzez uznanie, że powód miał interes prawny w żądaniu ustalenia, w sytuacji, w której mógł wytoczyć powództwo o świadczenie.

Nie budzi wątpliwości w judykaturze i doktrynie, że jakkolwiek norma wynikająca z przedmiotowego przepisu zawarta została w regulacji procesowej, ma jednak charakter materialnoprawny (wyrok Sądu Najwyższego z 16 listopada 2016 r., I CSK 754/15). Zgodnie z tym przepisem powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Podstawową przesłanką merytoryczną powództwa opartego na art. 189 k.p.c. jest zatem istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Występuje on tylko wtedy, gdy powód ochronę swojej sfery prawnej może uzyskać przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Innymi słowy, dla ustalenia, że powód posiada interes prawny istotne jest to, aby rozstrzygnięcie wydane w oparciu o art. 189 k.p.c. gwarantowało powodowi skuteczną ochronę jego interesów. Wyrok ustalający musi więc nadawać się do definitywnego zakończenia sporu stron co do prawa czy stosunku prawnego (zob. wyroki Sadu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2009 r., II CSK 33/09,z dnia 19 września 2013 r., I CSK 727/12). Wprawdzie za dominujący w orzecznictwie należy uznać pogląd, że interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw, w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2017 r., V CSK 52/17, z dnia 9 stycznia 2019 r., I CSK 711/17), to jednak Sąd Apelacyjny podziela wyrażane w orzecznictwie stanowisko zgodnie z którym samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co w szczególności dotyczy żądania ustalenia nieważności stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje takiego ustalenia nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powodów jako dłużników pozwanego, na brak możliwości składania w odniesieniu do tego stosunku prawnego przez pozwanego jakichkolwiek oświadczeń o charakterze materialnoprawnym i próby egzekwowania ich skutków, w szczególności gdy umowa jest jeszcze wykonywana, na ocenę zdolności kredytowej powodów, na traktowanie ich jako dłużników z możliwością wpisania ich do rejestru dłużników itd.).

W takiej sytuacji sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpuje interesu prawnego w żądaniu ustalenia, co aktualizuje się zwłaszcza wtedy, gdy pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powodów (np. żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi dążącemu do wykazania, że nie jest zobowiązany do świadczenia w wysokości poszczególnych rat - przy wykorzystaniu zakwestionowanych klauzul indeksacyjnych - interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego (podobnie Sąd Apelacyjny w Szczecnie w wyroku z dnia 11 lutego 2021 r., I ACa 646/20). Za zupełnie niezrozumiałą należy w tym kontekście uznać zawartą w apelacji argumentację odnoszącą się do wprowadzenia ustawy antyspreadowej oraz zmiany wprowadzonej aneksem do umowy w którym strony zdecydowały o rozliczaniu się do końca trwania Umowy według nowych zasad, tj. bezpośrednio w walucie obcej. Po pierwsze, dla oceny poszczególnych postanowień umownych za abuzywne istotna jest chwila zawarcia umowy, a nie jej dalsze wykonywanie, po drugie, nie sposób uznać, że w ten sposób mogło dojść do zastąpienia postanowień abuzywnych innymi regulacjami czyniąc umowę ważną. Już tylko przywołanie tego rodzaju stanowiska przez skarżącego i jego zanegowanie przez powodów wskazuje, że istnieje potrzeba jednoznacznego ustalenia wszystkich skutków zawarcia w umowie postanowień abuzywnych, co nie zostałoby zrealizowane powództwem o świadczenie.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów naruszenia prawa materialnego Sąd Apelacyjny wyjaśnia, że prawidłowa (a przez to niewymagająca uzupełnienia i korygowania) jest ta część oceny prawnej, w której Sąd Okręgowy kwalifikuje umowę między stronami na podstawie art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe i z tej normy wywodzi podstawę prawną. Zarazem trafnie konstatuje Sąd I instancji, że postanowienia łączącej strony umowy, w zakresie w jakim przewidują system ustalania kursu franka szwajcarskiego do operacji przeliczeniowych, w wyniku których określana była wysokość rat kredytu, są klauzulami abuzywnymi w rozumieniu przepisu art. 385 1 § 1 k.c. oraz w związku z tym nie wiążą powoda jako konsumenta.

Sąd Okręgowy, po przeanalizowaniu zapisów łączącej strony umowy przy uwzględnieniu dowodów ze źródeł osobowych, uznał, że kwestionowane przez powoda postanowienia umowy, pozwalające bankowi na przeliczanie rat spłaty kredytu według kursu sprzedaży dewiz CHF zgodnie z tabelą kursów banku, bez jednoczesnego wskazania zasad ustalania tego kursu, należy uznać za niedozwolone (abuzywne). Sąd Apelacyjny przyjął za własne ustalenia Sądu Okręgowego w tym przedmiocie i w całości podzielił ocenę prawną przedstawioną przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Z tego też względu Sąd Odwoławczy nie dostrzega potrzeby ponownego szczegółowego przytaczania zawartych w nim argumentów.

Dla porządku, odnosząc się do zarzutów pozwanego zawartych w wywiedzionej przez niego apelacji wskazać należy, że pozwany nie podważył prawidłowości ustalenia przez Sąd Okręgowy braku indywidualnego uzgodnienia przedmiotowych klauzul z powodem.

W tym miejscu wyjaśnienia wymaga, że postanowienia nieuzgodnione indywidualnie to takie, które nie były indywidualnie negocjowane, a więc takie, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu; w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.). Wykazanie faktu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa, zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c., na pozwanym jako stronie, która na ten fakt się powołuje. Z art. 385 1 § 3 k.c. wynika domniemanie, że jeżeli przedsiębiorca posługuje się wzorcem umowy, z którego przejmuje postanowienia, te postanowienia nie zostają indywidualnie uzgodnione z konsumentem. Co istotne, ciężar dowodu obalenia tego domniemania spoczywa również na przedsiębiorcy posługującym się konkretnym wzorcem. Analogiczny wniosek wynika z art. 3 ust. 2 zd. 1 i 3 dyrektywy 93/13 z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm., dalej cytowanej jako dyrektywa 93/13).

Za indywidualnie negocjowane, w rozumieniu art. 385 1 k.c., można uznać tylko takie postanowienia, które zostały zaproponowane przez konsumenta czy wręcz przez niego narzucone albo były przedmiotem rzeczywistych negocjacji, choćby nie doprowadziły one do zmiany postanowienia zaproponowanego przez przedsiębiorcę. Za takim rozwiązaniem przemawia wzgląd na zapewnienie skuteczności ochrony interesów konsumenta, a także względy pragmatyczne, które przemawiają przeciwko dopuszczeniu możliwości każdorazowego wikłania konsumenta i angażowania sądu w trudny dowodowo spór co do tego, czy konsument mógł wywrzeć wpływ na niekorzystne dla niego postanowienie, gdyby dołożył należytej staranności. Oceniając, czy postanowienie było przedmiotem indywidualnych negocjacji, należy odróżnić negocjacje rzeczywiste od pozornych (pozorowanych), które mają miejsce np. wtedy, gdy przedsiębiorca wyraża skłonność do rozmów dotyczących określonego postanowienia, jednakże w praktyce nigdy od nich nie odstępuje. Również sama okoliczność, że przedsiębiorca informował konsumenta w sposób szczególny o treści i znaczeniu postanowienia, nie jest wystarczająca dla przyjęcia, że było ono indywidualnie negocjowane. Tym bardziej skutku takiego nie wywrze sam fakt wyboru przez konsumenta określonego banku, określonej, w jego ocenie najbardziej korzystnej oferty czy też konkretnego rodzaju umowy, w tym zawierającej mechanizm indeksowania do waluty obcej. Dla oceny w tym zakresie bez znaczenia pozostaje więc okoliczność, że konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je. Chodzi bowiem o realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych oraz zdawanie sobie sprawy z istnienia takiej możliwości. Nawet więc rozumienie i akceptowanie zasad waloryzacji kredytu nie oznacza wcale, że treść abuzywnych postanowień była efektem indywidualnych uzgodnień. Co istotne, do uznania postanowienia za indywidualnie uzgodnione nie wystarcza ustalenie, że cała umowa była przedmiotem negocjacji, ale należało ustalić, że przedmiotem negocjacji (indywidualnych ustaleń) było konkretne jej postanowienie, które potencjalnie może zostać uznane za niedozwolone. Dodać należy, iż zgodnie z art. 3 ust. 2 dyrektywy 93/13 nawet fakt, że niektóre postanowienia umowy były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza uznania innych jej postanowień za nie uzgodnione indywidualnie, zwłaszcza, jeśli ogólna ocena umowy wskazuje na to, iż została ona sporządzona na podstawie uprzednio sformułowanego wzorca (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 grudnia 2019 roku, IV CSK 443/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 1 lutego 2018 r., I ACa 778/17). Dla oceny w tym zakresie bez znaczenia pozostaje również okoliczność czy konsument mógł treść postanowienia negocjować albowiem istotne jest jedynie to czy określone postanowienie umowne powstało w wyniku wspólnych uzgodnień stron umowy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 maja 2015 r., VI ACa 995/14, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 1 lutego 2018 roku, I ACa 778/17, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 lipca 2019 r., VI ACa 364/18). Celem omawianej regulacji jest wymuszenie zasad poszanowania współpracy kontraktowej i wyeliminowanie negatywnych konsekwencji jednostronnego narzucania treści umów konsumentom przez przedsiębiorców zwykle silniejszych tak ekonomicznie, jak i intelektualnie. Stąd też za nieuzgodnione należy uznać postanowienia umowy przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez przedsiębiorcę tj. opracowane zawczasu przez niego do zastosowania w wielu umowach lub postanowienia indywidualnie narzucone przez przedsiębiorcę do zastosowania w jednej umowie.

W rozważanej sprawie nie ulega wątpliwości, że bank posługiwał się wzorcem umowy oraz stanowiącym jej element wzorcem regulaminu. Jednocześnie pozwany w żaden sposób nie sprostał obowiązkowi wykazania, że poszczególne postanowienia umowne zostały z powodami indywidualnie uzgodnione. Okoliczności te nie wynikają ani z treści umowy, ani z regulaminu, ani z oświadczenia co do świadomości ryzyka kursowego, ani z zeznań powoda. Nie wynika z nich w żadnym razie, że strony w zakresie poszczególnych postanowień umownych prowadziły rozmowy, że były one przez strony w jakikolwiek sposób uzgadniane, że postanowienia te zostały narzucone przez powoda, że wreszcie zostały przez niego zaakceptowane, ale w warunkach pełnej świadomości co do ich znaczenia i kształtu stanowiąc tym samym wyraz aprobaty dla sytuacji, w której wysokość świadczenia powoda bank będzie kształtował jednostronnie, samodzielnie, według własnych zasad i to co istotne, nieznanych powodowi, a tym samym nie mogącym być poddanym kontroli czy właśnie świadomej akceptacji.

W szczególności o indywidualnym uzgodnieniu warunków umowy nie świadczy sam rodzaj udzielonego kredytu, same w sobie odwołanie się do waluty obcej, a nawet zawarcie w niej postanowienia, zgodnie z którym kredyt będzie indeksowany do CHF. Nie budzi wątpliwości, w świetle wyżej przytoczonego stanowiska doktryny, iż samo ewentualne oświadczenie kredytobiorców o poinformowaniu ich przez bank o ryzyku zmiany kursu waluty, sama znajomość mechanizmu waloryzującego, znajomość treści regulaminu, w którym wskazuje się na indeksowanie czy to kwoty kredytu czy poszczególnych rat walutą obcą z odwołaniem się do jej kursów wskazanych w tabeli kursów opracowanej przez bank nie jest wystarczające do przyjęcia, iż postanowienia umowne te kwestie regulujące były z nimi uzgodnione. Oczywiście powód niewątpliwie miał pełną świadomość, że zawiera umowę kredytu indeksowanego, że wysokość rat kredytowych zależna będzie od aktualnego kursu waluty, że w zakresie tych kursów wystąpić mogą i to istotne wahania wpływające na wysokość ich zobowiązania. Kwestią jednak która winna podlegać indywidualnym ustaleniom przez strony umowy nie jest sama okoliczność zamieszczenia w zawartej w umowie klauzuli waloryzacyjnej (gdyż przy zawarciu tego typu umowy, jak stanowiąca podstawę pozwu, jej dopuszczalność nie budziła wątpliwości), lecz sposób określenia kursów walut, wg których były przeliczane świadczenia wynikające z umowy (kwota wypłaconego kredytu i wysokość rat). Inaczej rzecz ujmując istota negocjacji winna się sprowadzać nie tylko do kwestii świadomości odnośnie wahań kursów waluty obcej na rynku, nie do wpływu tych wahań na wysokość rat i kwoty udzielonego kredytu, ale również, a nawet przede wszystkim do kwestii, w jaki sposób będzie to następowało, w jaki sposób ustalany będzie sam kurs waluty obcej

Należy wskazać, że treść umowy nie zawiera jasnego, zrozumiałego, możliwego do oceny określenia mechanizmu ustalania kursów w tabelach kursowych banku, a tym samym ich akceptacja czy milczenie mogła się odnosić wyłącznie do samego faktu odesłania do takiej tabeli. Wobec braku wskazanych wyżej elementów umowy powód nie miał natomiast czego akceptować jeśli idzie o sposób ustalania kursu przez bank. Jego ewentualna zgoda, nawet w świetle twierdzeń pozwanego, opierała się na mylnym wyobrażeniu co do treści umowy. Rozumienie i akceptowanie zasad waloryzacji kredytu nie oznacza wcale, że treść abuzywnych postanowień była efektem indywidualnych uzgodnień z powodem.

Sąd Apelacyjny podzielił również ustalenie Sądu Okręgowego w części w jakiej przyjął on, że zakwestionowane postanowienia umowne są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes powoda, co prowadziło Sąd do uznania ich za abuzywne.

W swym dotychczasowym orzecznictwie Sąd Najwyższy wypowiadał się wielokrotnie - uwzględniając dorobek Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - co do sposobu rozumienia kryteriów zastosowanych w art. 385 1 k.c. W szczególności wyjaśnił, że postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Zaś w celu ustalenia, czy klauzula znacząco narusza interesy konsumenta, trzeba w szczególności wziąć pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które - w braku umownej regulacji - wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję, na niekorzyść konsumenta praw i obowiązków wynikających z umowy, skutkujące niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelne traktowanie (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2006 r., I CK 297/05, z dnia 15 stycznia 2016 r., I CSK 125/15, OSNC - ZD 2017, Nr 1, poz. 9; z dnia 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14,, z dnia 30 września 2015 r., I CSK 800/14, z dnia 29 sierpnia 2013 r. I CSK 660/12., z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, OSNC 2020/7-8/64). Z dotychczasowego orzecznictwa wynika również, że istotne znaczenie dla oceny abuzywności postanowienia ma wymaganie jego zrozumiałości i jednoznaczności (transparentności) wynikające z art. 385 § 2 i art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. oraz art. 5 dyrektywy 93/13, oceniane m.in. z uwzględnieniem informacji dostarczonych konsumentowi przez przedsiębiorcę na etapie zawierania umowy (co do tych kwestii por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17 i tam przywoływane orzecznictwo krajowe i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2018 r., I CNP 39/17. Dla oceny przestrzegania przez przedsiębiorcę w stosunku do konsumenta wymagania przejrzystości, zasadnicze znaczenie ma to, czy umowa wskazuje w sposób jednoznaczny powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty, tak by konsument mógł przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne (zob. uzasadnienie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 30 kwietnia 2014 r., nr C - 26/13, sprawa Á. K., H. R. przeciwko (...). Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy indeksacja prowadząca do zmiany wysokości świadczenia zobowiązanego stanowi w istocie wariant waloryzacji sądowej, mają zatem zastosowanie do niej przesłanki określone w art. 358 1 § 3 k.c. nakazujące rozważenie interesów stron i zasad współżycia społecznego w określaniu zmiany wysokości umownego świadczenia (por. uzasadnienie wyroku z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16.).

Oczywiście, co słusznie akcentował w toku procesu skarżący, brak jest podstaw do zakwestionowania co do zasady samej dopuszczalności zastrzegania w umowie kredytowej spreadu walutowego. Mechanizm indeksacji sam w sobie nie stanowi instrumentu kształtującego obowiązki kredytobiorcy sprzecznie z dobrymi obyczajami ani też nie narusza w sposób rażący interesów konsumenta. Co do zasady możliwość zawierania takich umów istniała i mieściła się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego, mając swoje źródło w zasadzie swobody umów wyrażonej w art. 353 1 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18). Niemniej jednak zagadnieniem odrębnym względem ogólnej dopuszczalności takiego zastrzeżenia (w świetle art. 69 ust. 1 i ust. 2 Prawa Bankowego) są ewentualne zastrzeżenia co do zgodności przyjętej w umowie metody ustalania miarodajnego kursu waluty obcej z ogólnymi wymaganiami prawa cywilnego formującego wzorce ochrony konsumenta jako strony umowy (w aspekcie sposobu oznaczalności świadczenia, jakie ma obciążać konsumenta wobec przedsiębiorcy). W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Wyjaśniano zatem, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu ar. 385 1 k.c. (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, z dnia 27 listopada 2019, II CSK 483/18, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).

Wskazać należy generalnie, że zawarte w umowie klauzule będą kwalifikowane jako abuzywne niezależnie do tego, czy przyjmie się, że postanowienia umowne dotyczące tej kwestii są postanowieniami nieokreślającym głównego świadczenia stron umowy czy też zakwalifikuje się je w świetle art. 385 1 k.c. jako określające główne świadczenie. W drugim bowiem z przedstawionych przypadków klauzula przewalutowania zawarta w umowie kredytu może podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385 1 k.c. zdanie ostatnie). Tak więc już tylko przesądzenie, że poszczególne postanowienia umowne nie zostały wyrażone w sposób jednoznaczny prowadzi do wniosku, że mogą one zostać poddane ocenie na podstawie art. 385 1 k.c.

Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego wynika, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy" w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18 i tam powołane orzecznictwo). Za takie uznawane są m.in. postanowienia, które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 44). Wykładnia literalna i celowościowa norm z art. 69 ust. 1 i 2 pr. bank. wskazuje, iż już w momencie zawarcia umowy kwota zobowiązania kredytowego powinna zostać wyraźnie oznaczona w treści umowy (zob. w szczególności art. 69 ust. 2 pkt 2). Nie powinno budzić wątpliwości, że obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu stanowi główne świadczenie kredytobiorców. Klauzula indeksacyjna odnosi się do zwrotu sumy zaciągniętego zobowiązania i określając wysokość poszczególnych rat, wpływa na wysokość świadczenia kredytobiorców. W przedmiotowej sprawie o wielkości kredytu i rat decydowało w istocie przeliczenie w pierwszej kolejności z waluty PLN na CHF (moment udostępnienia kredytu), a następnie przeliczanie rat kredytu określonych w CHF na PLN (moment spłaty każdej raty), a nadto przewalutowania całego wymagalnego zadłużenia (upływ terminu wypowiedzenia umowy). W rezultacie klauzuli indeksacyjnej nie można uznać za postanowienie uboczne, skoro wpływa na ustalenie wysokości świadczenia kredytobiorcy do spłaty. Wyjaśniono natomiast w judykaturze, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego, jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19). Tym samym Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie podziela wyrażone w judykaturze stanowisko, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. Tak też należy ocenić postanowienie umowne stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Potwierdza to nie tylko orzecznictwo krajowe, ale także orzecznictwo TSUE (zob. np. pkt 43 - 45 wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, w którym zwrócono uwagę, że "klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu co powoduje, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy", także uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18 i tam powołane orzecznictwo, w szczególności wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17 i z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Jak już sygnalizowano, uznanie, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy nie oznaczało, że zapisy umowne dotyczące przeliczania kwoty udostępnionego kredytu na CHF oraz ustalające wysokość raty w PLN w oparciu kurs waluty stosowany do przeliczenia raty określonej w CHF wyłączone zostały z zakresu badania z punktu widzenia abuzywności, zgodnie z art. 385 ( 1) § 1 k.c. Wprawdzie bowiem zgodnie z art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG "ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług", o ile jednak "warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem" (art. 5 Dyrektywy Rady 93/13/EWG). Podobnie wykładnia językowa i funkcjonalna art. 385 ( 1) § 1 k.c. zd.2 nie budzi wątpliwości, że wprawdzie postanowienia określające główne świadczenia stron wyłączone są co do zasady spod kontroli abuzywności, o ile jednak zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny.

Zawarte w umowie postanowienia za takie uznane być nie mogą. Z zakwestionowanych postanowień wynika jedynie, że przeliczanie raty kredytu miało odbywać według tabeli kursowej banku. Taka redakcja postanowienia umownego przyznaje bankowi prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF przez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. Niespornym jest przy tym, iż w umowie nie określono reguł ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne, a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta. Powyższe pozwala stwierdzić, iż nie można uznać, by postanowienie dotyczące klauzuli spreadowej zostało w sposób jednoznaczny.

Nie mogła przy tym odnieść skutku argumentacja dotycząca braku sformułowania przez ustawodawcę w dacie zawierania umowy tego rodzaju wymogu. Nie zmienia to bowiem oceny, że wymóg taki wynika już z ogólnych regulacji odnoszących się do sposobu kształtowania stosunków zobowiązaniowych, granic swobody stron, zasad równości stron itd. Wbrew stanowisku skarżącego, późniejsze wprowadzenie regulacji dotyczących sposobu i terminu ustalania kursów walut obcych w kredytach indeksowanych i denominowanych stanowi nie argument przemawiający za uznaniem, że wcześniej kurs ten mógł być określany dowolnie i jednostronnie, ale argument przemawiającym za uznaniem, że wobec nagminnego zawierania przez banki w umowach z konsumentami postanowień pozwalających kształtować kursy dowolnie, a w konsekwencji jednostronnie ustalać świadczenie drugiej strony, mimo wskazanych wyżej regulacji dotyczących wszystkich stosunków zobowiązaniowych, zdecydował się, na wprowadzenie przepisu, które takie nakazy wprost by formułował. Podnieść przy tym należy, że nie samo odesłanie do tabel kursowych uznać należało za niedozwolone, ale brak wskazania sposobu ustalania kursów w tych tabelach decydowało o abuzywności tych postanowień.

Sąd Apelacyjny w tym miejscu zwraca uwagę, że oczywiste jest, że konsument mógł sobie wyliczyć wysokość raty na dany moment. Nie mógł jednak określić wysokości swojego zobowiązania jako całości i to nie ze względu na naturalne wahania kursu waluty na rynku, ale z uwagi na to, że ten kurs ustalany był arbitralnie przez sam bank jako stronę umowy. Inaczej rzecz ujmując, konsument obarczony był nie ryzykiem powyższych zmian na rynku, a ryzykiem samodzielnych decyzji banku kształtującego wysokość kursu, a w konsekwencji wysokość zobowiązania konsumenta w sposób całkowicie nieweryfikowalny, według własnych, nie wyrażonych w umowie kryteriów..

Wbrew stanowisku skarżącego, takiej oceny nie zmienia fakt, że kurs stosowany przez pozwanego miał charakter rynkowy. W tym miejscu wskazać należy, że okoliczności odnoszące się do sposobu wykonywania umowy pozostają całkowicie obojętne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Chodzi bowiem nie o to, w jaki sposób ostatecznie postanowienia umowy były przez strony realizowane, ale o to w jaki sposób prawa i obowiązki stron zostały ukształtowane w samej umowie, czy zawierały postanowienia naruszające równowagę kontraktową (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16). Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r. (III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2), wyjaśnił że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. W ramach oceny abuzywności postanowienia decydujące znaczenie ma nie to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje postanowienie i dla kogo jest to korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta. Z przepisu wynika, że przedmiotem oceny jest samo postanowienie, a więc wyrażona w określonej formie (przeważnie słownej) treść normatywna, tzn. norma lub jej element określający prawa lub obowiązki stron (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 2015 r., III CZP 17/15), a jej punktem odniesienia - sposób oddziaływania postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta. Dokonując wykładni art. 385 2 k.c. Sąd Najwyższy wskazał, że określone w tym przepisie czynniki wykraczające poza samą treść postanowienia, w tym okoliczności zawarcia umowy, mogą być uwzględniane tylko zaistniałe do chwili zawarcia umowy. Tylko w takim zakresie należy też uwzględniać czynniki wprost niewymienione w przepisie, takie jak np. stan prawny oraz inne zdarzenia i stany (np. pozycję rynkową przedsiębiorcy), posiadaną lub dostępną wiedzę o ryzyku, prognozy dotyczące przyszłego rozwoju zdarzeń itp. Ostatecznie więc okoliczności związane z samym wykonaniem umowy nie mają znaczenia dla oceny abuzywności jej postanowień. Nie ma zatem znaczenia jaki konkretnie kurs waluty był stosowany przez bank przy każdej kolejnej operacji przeliczenia świadczeń pieniężnych oraz to czy w istocie kurs ten odbiegał od kursu "rynkowego" (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 lipca 2019 roku, VI ACa 364/18, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 listopada 2019 roku, I ACa 674/18, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 9 czerwca 2021 roku, V ACa 127/21).

Dla oceny sprzeczności omawianych postanowień umownych z dobrymi obyczajami bez znaczenia pozostaje także kwestia atrakcyjności kredytów zawierających klauzule indeksacyjne, ich niższego oprocentowania, czy też niskiego kursu waluty obcej i w konsekwencji motywów, którymi kierował się powód zawierając sporną umowę. Oczywiście jest, że powód wybrał ten rodzaj kredyt będąc przekonanym o jego atrakcyjności względem innych, w szczególności złotówkowych. Istota jednak sprawy nie sprowadza się do atrakcyjności określonego produktu bankowego dla klienta, ale treści zawartej ostatecznie umowy, jej poszczególnych postanowień, które albo pozwalały, albo nie ocenić własne zobowiązania przez konsumenta w kontekście ryzyka związanego ze zmianami kursowymi. Skarżący przy tym myli samą świadomość konsumenta co do ryzyka zmiany kursów walut na rynku wpływających na wysokość zobowiązania z kwestią dowolnego, a więc nie rynkowego ich kształtowania w relacjach z konsumentem. Nie ulega wątpliwości, że powód był świadomy ryzyka kursowego, był świadomy możliwości zmiany kursu również na jego niekorzyść, a tym samym wzrostu wysokości rat, o czym zresztą był informowany przy zawieraniu umowy. Ryzyko takie nie może być jednak utożsamiane z postanowieniami umownymi, które kurs ten pozwalają w sposób dowolny i jednostronny kształtować przez bank i to dodatkowo według kryteriów nieznanych stronie umowy w dacie jej zawierania. Czym innym jest ryzyko kursowe wynikające z praw rynku, a czym innym ustalanie kursu samodzielnie przez bank we własnych tabelach kursowych. Taki mechanizm natomiast przewidziany został w postanowieniach umowy uznanych za abuzywne.

Nie można również podzielić stanowiska skarżącego, zgodnie z którym instrumentami kontroli ryzyka jest możliwość jego przewalutowania. Pozwany nie dostrzega bowiem dwóch zasadniczych kwestii. Pierwszej dotyczącej tego, że ocena postanowień jako abuzywnych dokonywana jest na dzień zawarcia umowy oraz drugiej, że jej istota sprowadza się do ustalenia, czy zawarte w umowie postanowienie nie pozostawało, z uwagi na swoją treść, w sprzeczności z dobrymi obyczajami lub nie naruszało w sposób rażący interesu konsumenta. Chodzi więc o to, w jaki sposób ukształtowane zostały wzajemne obowiązki stron umowy, w tym przede wszystkim w zakresie wysokości zobowiązania kontrahenta, a nie o to, w jaki sposób w późniejszym okresie będzie on mógł na to zareagować. Nie jest to element oceny ryzyka istniejący w dacie zawierania umowy. Przywołane przez apelującego uprawnienia można uznać jedynie za element wykonania umowy i środka zniweczenie jej skutków na przyszłość. Nie dostrzega przy tym skarżący, że w przypadku przewalutowania zastosowanie znajdują ponownie tabele kursowe z jednostronnie ustalanym przez bank kursem waluty.

Odnosząc się do wzorców ochrony konsumenta wynikających z przedstawionych orzeczeń TSUE nie sposób pomijać aspektu niemożności określenia poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy. Z materiału procesowego nie wynika, by bank przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne) przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Biorąc pod uwagę zasady rozkładu ciężaru dowodu, to na pozwanym spoczywał ciężar wykazania, jakiej treści informacja została przekazana faktycznie powodowi jeśli chodzi o ryzyko związane z możliwością istotnej zmiany sytuacji rynkowej rzutującej poważnie na wartość raty kredytowej. W sprawie nie przedstawiono dowodów, które obrazowałyby sposób przekazania informacji (możliwość jej właściwego zrozumienia przez powoda). Nie spełnia kryterium rzetelności poprzestanie na odebraniu oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego czy nawet oświadczenia o wyborze waluty obcej.

Sama wiedza, że kursy walut ulegają zmianie może zostać uznana za powszechną, ale w żadnym przypadku nie pozwalająca na dokonanie oceny w tym konkretnym przypadku podejmowanego ryzyka i wpływu tej okoliczności na wysokość zobowiązania. Nie sposób zatem przyjąć, by powód mógł zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał (zwłaszcza że z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca w chwili udzielenia kredytu miał świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko gwałtownych i radykalnych zmian kursowych, w skali jaka wystąpiła w rzeczywistości (a zatem – by przewidywał, że wskutek przyszłych niespodziewanych procesów na rynku walutowym dojdzie do istotnych zmian jeśli chodzi o kurs CHF do PLN).

Mając na uwadze powyższe, za niezasadne uznać należało zawarte w apelacji zarzuty naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 385 1 §1 k.c. poprzez uznanie, że omawiane klauzule spełniają przesłanki abuzywności oraz kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają ich interes.

Jako rażąco sprzeczne z interesem konsumenta uznać należy w świetle orzecznictwa już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta). Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta) zbędnego ryzyka kontraktowego. Postanowienie oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty narusza ten wzorzec, skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie (wewnątrz struktury organizacyjnej banku).

Nie sposób również podzielić zawartych w apelacji zarzutów dotyczących naruszenia przez Sąd I instancji przepisów art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 prawa bankowego i art. 58 § 1 k.c. poprzez uznanie, że wskutek abuzywności poszczególnych postanowień umowa nie może zostać utrzymana w mocy, a tym samym jest nieważna.

W pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę, że – także pod wpływem wykładni prawa europejskiego dokonywanej w kolejnych orzeczeniach TSUE - w judykaturze Sądu Najwyższego na tle spraw analogicznych do obecnie rozpoznawanej i występujących w nich tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem zagadnień prawnych, doszło do odstąpienia od poglądów wyrażanych przed 2019 rokiem. Przedstawia się (obszernie umotywowane) oceny prawne odmienne od przyjmowanych we wcześniejszym orzecznictwie. Uwzględniono zwłaszcza argumenty wynikające z ustabilizowanego orzecznictwa TSUE przyjmując konieczność dokonywania wykładni prawa polskiego w zgodzie z wnioskami jakie wprowadza Trybunał z konsumenckiego prawa europejskiego. W tym kontekście zwrócić należy uwagę na to, że w aktualnym orzecznictwie TSUE sformułowano (istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm., dalej cytowanej jako dyrektywa 93/13/EWG). Ze względu na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/30 z późn. zm.) do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, Sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach. Niekwestionowany jest bowiem obecnie w nauce prawa (por. np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa) oraz orzecznictwie ETS (por. np. wyroki ETS z 13.03.1997 r., C-197/96, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:1997:155; z 13.07.2000 r., C-160/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:2000:410; z 18.01.2001 r., C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35 wyrok z 5.10.2004 r. w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, Pfeiffer i inni przeciwko Deutsches Rotes Kreuz, Kreisverband Waldshut eV, EU:C:2004:584), obowiązek dokonywania przez sąd wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej). W świetle tej zasady sąd stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego.

Obecnie w orzecznictwie TSUE prezentuje się ukształtowaną wykładnię dyrektywy 93/13/EWG istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego (przepisów k.c.) dotyczącego skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem. Spośród aktualnych wypowiedzi judykacyjnych TSUE w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17. Przyjęto w tym orzeczeniu, że przepis art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Wywód ten stanowi ponowienie poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowaną motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje. Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 r., w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna (podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku TSUE z dnia 14 marca 2019 r., Dunai, C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo). Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C 260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę (zob. podobnie wyroki Trybunału: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59). Niemniej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego przed wydaniem przywołanych dwóch orzeczeń TSUE przyjmowano, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonej klauzuli umownej, spełniającej wymagania art. 385 1 § 1 k.c. jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07, OSNC 2008, nr 7-8, poz. 87 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2014 r., III CSK 204/13, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, i z dnia 24 października 2018 r. II CSK 632/17). Jednak już po wydaniu rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy dokonał weryfikacji swojego wcześniejszego stanowiska w tym zakresie. W tym kontekście zwrócić należy uwagę na wykładnię prawa w istotnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy zakresie, prezentowaną w orzecznictwie Sądu Najwyższego od 2019 roku (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, wyrok SN z dnia 27 listopada 2019, II CSK 483/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21).

W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17 przedstawiono wywód skonkludowany stwierdzeniem, że eliminacja klauzuli indeksacyjnej nie prowadzi do unieważnienia umowy, ani też nie wymaga zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego innym - możliwe jest funkcjonowanie umowy stron również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej. Do ewentualnego zastąpienia kwestionowanych postanowień umownych innymi, musiałoby dojść jedynie wówczas, gdyby po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej nie było możliwe dalsze obowiązywanie umowy, zaś konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, choćby w postaci rozwiązania umowy.

W wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. sygn. akt V CSK 382/18 Sąd Najwyższy przedstawił natomiast wykładnię pogłębioną, uwzględniającą wnioski płynące z przedstawionej judykatury TSUE. Sąd Najwyższy przede wszystkim zwrócił uwagę na konieczność weryfikacji dominującego dotychczas w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądu, że postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę nie określają głównych świadczeń stron w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 zd. 2 k.c., lecz kształtują jedynie dodatkowy mechanizm indeksacyjny (waloryzacyjny) tych świadczeń, tj. sposób określania rynkowej wartości wydanej i wykorzystywanej sumy kredytu w złotych w relacji do walut obcych, co ma na celu zachowanie wartości pieniądza w długim okresie spłaty pożyczki. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że pogląd ten ukształtował się częściowo pod wpływem stanowiska wyrażonego w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r., w sprawie C-26/13, Árpád Kásler, Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, w którym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uchylił się od oceny, czy będące częścią klauzuli indeksacyjnej postanowienie przewidujące spłatę rat w walucie krajowej, których wysokość była obliczana na podstawie kursu sprzedaży franka szwajcarskiego stosowanego przez bank w dniu poprzedzającym dzień wymagalności raty, określa główny przedmiot umowy, pozostawiając tę ocenę sądowi krajowemu. Sąd Najwyższy zwrócił jednak uwagę, że w późniejszym orzecznictwie stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tym względzie zostało doprecyzowane. Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE oraz Sądu Najwyższego za punkt wyjścia dla ocen prawnych i wykładni dyrektywy w orzecznictwie TSUE przyjęto stwierdzenie, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. Sąd Najwyższy zauważył zatem, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Sąd Najwyższy dalej wskazał, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia”, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy. Zdaniem Trybunału, jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty (por. wyrok z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 44). Przypomniano, że w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 45). W ocenie Sądu Najwyższego nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016, nr 11, poz. 134). Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).

Również we wcześniejszym wyroku z dnia 27 listopada 2019 r. (II CSK 483/18) Sąd Najwyższy wskazał, że w świetle judykatury TSUE co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Wskazuje zatem Sąd Najwyższy, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu "niezwiązania" konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13). Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE Sąd Najwyższy uznał, że wykluczone jest jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, (aprobowane we wcześniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego) zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Dalej wskazano, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana (co podlega ocenie przez Sąd orzekający w sprawie).

Odwołując się w tym kontekście do przywołanego wyżej rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy określił szczegółowy wzorzec postępowania zmierzającego do oceny czy umowa może być utrzymana z pominięciem klauzuli abuzywnej czy też należy stwierdzić jej nieważność. Akcentując to, że wyrok w sprawie C-260/18 dotyczy polskiego sytemu prawnego Sąd Najwyższy wskazał, że Dyrektywa 93/13/EWG nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów krajowych zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Zwrócił też Sąd Najwyższy uwagę na to, że po raz kolejny w orzecznictwie ETS wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Odwołując się do wykładni dokonanej przez Trybunał, przyjęto, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Sąd Najwyższy wziął wreszcie pod uwagę odpowiedź na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną. Trybunał uznał że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. Tym samym Dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień. Wobec tych argumentów i odwołując się do wcześniejszych swoich wypowiedzi orzeczniczych Sąd Najwyższy odrzucił możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji. Sąd Najwyższy uznał, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Sąd Najwyższy zaznaczył, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. W określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. W świetle powyższego przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego – w jego ocenie - najkorzystniejsze. Zwraca Sąd Najwyższy też uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy kredytowej w całości.

Przyjąć należy więc, że wykładnia zgodna z dokonywaną przez TSUE wykładnią prawa unijnego, powoduje, że umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie będzie uznana za nieważną w całości, chyba że konsument (powodowie) oświadczy wyraźnie (po uświadomieniu skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia), iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Oświadczenie zatem ma w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. Taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego w sprawie II CSK 483/18, gdzie uwzględniono zarzut naruszenia art. 58 §1 k.c. Wprawdzie norma art. 385 1 k.c. nie przewiduje sankcji nieważności, jednak sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być oceniana w świetle przepisów prawa krajowego interpretowanych zgodnie (w kontekście) z normą art. 6 Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm.). W myśli tej normy, Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Zatem w świetle art. 58 § 1 k.c. i 385 1 k.c. oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy, zwłaszcza przy przyjęciu, że klauzula abuzywna o treści objętej sporem w niniejszej sprawie jest postanowieniem określającym główne świadczenie stron umowy (jak przyjmuje to odwołując się do wykładni przyjmowanej w orzecznictwie TSUE Sąd Najwyższy (poza cytowanym wyżej wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019) także w orzeczeniach z dnia 7.11.2019 r., (IV CSK 13/19), z dnia 4.04.2019 r., (III CSK 159/17) i z 9.05.2019 r., (I CSK 242/18). Eliminacja klauzuli określającej główne świadczenie stron wpływa bowiem istotnie na treść stosunku prawnego co powoduje konieczność oceny następstw prawnych utrzymania w mocy umowy w pozostałej części (w szczególności możności zachowania tzw. równowagi kontraktowej stron, o którą w swojej apelacji zabiega pozwany bank).

Prezentowane wyżej orzecznictwo Sądu Najwyższego w powyższych kwestiach podtrzymane zostało w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21), której nadano moc zasady prawnej. Wskazano w niej, po pierwsze, że sąd krajowy kwestię ewentualnej abuzywności postanowień umowy zawieranej z konsumentem winien badać z urzędu. Po drugie, że na sądzie krajowym ciąży obowiązek zaniechania stosowania klauzuli abuzywnej bez upoważnienia do zmiany jej treści, gdyż eliminowałaby ona skutek zniechęcający do stosowania klauzuli, tak aby nie wywierała wiążących skutków wobec konsumenta, chyba że konsument się temu sprzeciwi, co może uczynić, jego bowiem prawo do skutecznej ochrony zawiera w sobie także uprawnienie do niedochodzenia swoich praw. Po trzecie, że sąd krajowy w sytuacji, w której stwierdzi w trakcie oceny dokonywanej z urzędu, że klauzula ma abuzywny charakter, ma co do zasady obowiązek poinformować o tym strony sporu i wezwać je do kontradyktoryjnego przedyskutowania tej okoliczności w sposób przewidziany w tym celu przez krajowe prawo procesowe, a przyznana konsumentowi możliwość wypowiedzenia się w tej kwestii odpowiada również obowiązkowi ciążącemu na sądzie krajowym uwzględnienia w odpowiednim przypadku woli wyrażonej przez konsumenta, jeżeli mając świadomość o niewiążącym charakterze danego nieuczciwego warunku, wskaże on jednak, iż sprzeciwia się temu, aby warunek ten został wyłączony, udzielając w ten sposób wyraźnej i wolnej zgody na dany warunek, przy czym konsument może też wyraźnie sprzeciwić się utrzymaniu klauzuli abuzywnej. Warunkiem jest oczywiście zarówno świadomość samego abuzywnego charakteru postanowień umownych, jak i wszystkich konsekwencji z tym związanych. Podobnie strony umowy mogą zmienić klauzulę, eliminując jej abuzywny charakter, jeżeli odstąpienie przez konsumenta od powołania się na abuzywność klauzuli wynika z jego wolnej i świadomej zgody. Po czwarte Sąd Najwyższy wskazał, że gdy brak następczej zgody konsumenta na stosowanie klauzuli abuzywnej, nie może ona wywrzeć wobec niego żadnego skutku; nieskuteczność ta nie wpływa na pozostałą część umowy, jeżeli bez klauzuli abuzywnej umowa może obowiązywać. Okoliczność, że jest to niemożliwe - co należy oceniać w świetle prawa krajowego z zastosowaniem obiektywnego podejścia - nie jest jednak równoznaczna z upadkiem całej umowy. Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w takiej sytuacji należy ocenić, czy ten upadek narażałby konsumenta na „szczególnie niekorzystne konsekwencje", co trzeba rozważać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia "w chwili zaistnienia sporu", a nie w chwili zawarcia umowy, przy uwzględnieniu rzeczywistych i bieżących interesów konsumenta, z zastrzeżeniem, że „do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie".

Należy zwrócić uwagę, że powyższe stanowisko znalazło odzwierciedlenie w orzeczeniu TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20 przeciwko Bankowi BPH S.A. W wyroku tym podtrzymano bowiem argumentację, zgodnie z którą „w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku zawartego w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, że niezgodny z tym przepisem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku (pkt 67 i tam powołany wyrok z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, EU:C:2019:250, pkt 53 i przytoczone tam orzecznictwo). Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (pkt 68 i tam powołany wyrok z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C-70/17 i C-179/17, EU:C:2019:250, pkt 54 i przytoczone tam orzecznictwo)". Konkludując, TSUE wyjaśnił, że "wprawdzie wykładni art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że z jednej strony nie stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, w wypadku gdy zniechęcający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru jednak z drugiej strony, przepisy te stoją na przeszkodzie temu, by możliwe było usunięcie jedynie nieuczciwego elementu warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty". Przedstawione wyżej stanowisko w pełnym zakresie podtrzymane zostało w wyroku TSUE z 18 listopada 2021 (C - 212/21).

Odnosząc te uwagi do kwestii poddanej pod osąd w niniejszej sprawie (wobec zaistnienia opisanych wyżej przesłanek skutkujących oceną postanowienia określającego wysokość świadczenia kredytobiorców za niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 k.c. oraz przy uwzględnieniu znaczenia tych postanowień jako wpływających w sposób istotny na treść obowiązku świadczenia należnego kredytodawcy tytułem zwrotu kredytu) ustalić należało według opisanych wyżej wzorców, czy istnieją podstawy do utrzymania umowy w mocy z pomięciem tej klauzuli.

W rozpoznawanej sprawie wyeliminowanie postanowień uznanych za abuzywne i dotyczących sposobu przeliczania wypłacanego kredytu oraz sposobu przeliczania poszczególnych rat kredytowych spowodowałoby, że umowa w tak ustalonym kształcie nie mogła być utrzymana, albowiem nie byłoby znane kryterium, w oparciu o które suma pieniężna wyrażona w walucie polskiej stanowiąca przedmiot świadczenia banku, miałaby zostać przeliczona na walutę obcą, służącą wyliczeniu kwoty kredytu podlegającego zwrotowi przez powoda, a następnie w konsekwencji ustaleniu wysokości świadczeń powoda. Brak tych postanowień w kontekście całej umowy skutkuje brakiem możliwości jej wykonania w kształcie ustalonym przez strony. W kontekście rozpatrywanej sprawy, kluczowym dla jej rozstrzygnięcia pozostawało to, (na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 listopada 2019 r. II CSK 483/18), że obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta. Skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być bowiem dla niego dotkliwe.

W tym zakresie decydujące było więc w świetle przedstawionych poglądów judykatury stanowisko kredytobiorcy. W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że powód – reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika – w toku postępowania rozpoznawczego konsekwentnie domagał się uznania spornej umowy za nieważną. Co więcej z treści pozwu i pism procesowych, jak również zeznań powoda wynika jednoznacznie, że jest on w pełni świadomy konsekwencji uznania umowy za nieważną, w tym powstania wzajemnych roszczeń z tytułu nienależnego świadczenia. Zresztą w pozwie powód domagał się oprócz uznania poszczególnych postanowień umowy za abuzywne oraz uznania całej umowy za nieważną również zasądzenia na jego rzecz stosownych świadczeń z tytułu nienależytego świadczenia. Miał więc pełne rozeznanie odnośnie skutków finansowych, jakie niesie ustalenie nieważności umowy, w tym powstanie i to po obu stronach nieważnej umowy roszczeń z tego tytułu. Swoje stanowisko podtrzymał również na etapie postępowania apelacyjnego wnosząc o oddalenie apelacji pozwanego.

Oceniając zatem sprawę w świetle wzorca przyjętego przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 27 listopada 2019, stwierdzić nadto należy, że do chwili wyrokowania przez Sąd Apelacyjny nie przedstawiono w toku sporu żadnych argumentów dotyczących interesów konsumenta (powoda), które przemawiałyby za decyzją o utrzymaniu umowy w mocy bez postanowień spornych. Nie wynika z materiału procesowego zwłaszcza to, by sytuacja majątkowa (życiowa) powoda, oceniana w świetle jego słusznych interesów, sprzeciwiała się (w kontekście ewentualnego obowiązku jednorazowego zwrotu świadczenia uzyskanego w wyniku nieważnej umowy kredytu) stwierdzeniu nieważności umowy (nakazywała zatem utrzymanie umowy w mocy). Biorąc pod uwagę charakter prawny oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie umowy, element woli i interesów konsumenta oraz kwestię sankcjonowania wadliwych praktyk przedsiębiorcy posługującego się w swojej praktyce klauzulą abuzywną), jako decydujące w sprawie wziąć należało zatem pod uwagę stanowisko konsumenta. Skoro więc jednoznacznie zgodne z wolą konsumenta, jest, by stwierdzono nieważność umowy niezależnie od ewentualnych dalszych konsekwencji ekonomicznych takiej decyzji, to przyjąć należy, że żądania pozwu w tej płaszczyźnie były uzasadnione. W rezultacie kierując się wyraźnym stanowiskiem powoda, wspieranym merytorycznie przez kwalifikowanego pełnomocnika procesowego, Sąd Apelacyjny uznał, że zgodne z interesem konsumenta w realiach sprawy jest stwierdzenie nieważności umowy kredytu. Przyjąć bowiem należy, że powód ma czytelny obraz własnej sytuacji ekonomicznej i jednocześnie świadomość skutków, jakie wiążą się z obowiązkiem zwrotu sumy uzyskanej w wykonaniu umowy według przepisów o nienależnym świadczeniu. Skoro mimo to uznawał, że w jego interesie leży unieważnienie umowy, a co więcej na tej podstawie budowali swoje żądanie o charakterze pieniężnym, jego oświadczenie należy uwzględnić przy rozstrzygnięciu.

Odnosząc się uzupełniająco do argumentacji skarżącego za możliwością zastąpienia klauzul abuzywnych poprzez zastosowanie normy art. 358 § 2 k.c., odwołać się należy do wcześniej przywołanego szeroko orzecznictwa TS, które wyklucza taka możliwość (por. zwłaszcza Wyrok TS z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank BPH S.A.). Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (por. na te węgierskiego systemu prawnego Wyrok TS z 2.09.2021 r., C-932/19, JZ przeciwko OTP JELZÁLOGBANK ZRT. I in.). Nawet w takim przypadku jednak sąd krajowy także jest obowiązany do zbadania, czy zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku.

W prawie polskim tego rodzaju przepisów dyspozytywnych nie przewidziano. Stąd też bezzasadne są oczekiwania skarżącego co do poszukiwania możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej normą iuris dispositivi.

Dodać należy, że pojęcie przepisu dyspozytywnego jest definiowane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości (zgodnie zresztą z rozumieniem tego pojęcia w polskiej nauce prawa i praktyce) jako krajowy przepis ustawowy lub wykonawczy o charakterze względnie obowiązującym, mający domyślne zastosowanie w braku odmiennego uzgodnienia między stronami, nawet jeśli ów warunek nie był przedmiotem indywidualnych negocjacji (por wywody zawarte w wyroku TS z 21.12.2021 r., C-243/20, DP I SG przeciwko TRAPEZA PEIRAIOS AE.).

W nauce polskiej normę dyspozytywną (względnie wiążącą) wyróżnia się ze względu na przesłankę (warunek) jej niestosowania w razie dokonania niezgodnej z nią czynności prawnej (por. zwłaszcza Z. Radwański, M. Zieliński (w:) M. Safjan [red.] System Prawa Prywatnego tom 1 Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 2. Warszawa 2012, s. 374 i n. i tam cytowane piśmiennictwo). Zatem norma dyspozytywna reguluje treść stosunku prawnego (niezależnie od konsensusu stron) o tyle tylko, o ile strony w umowie nie uregulują odmiennie zakresu stosunku prawnego objętego taką normą. W przypadku stosunków prawnych wynikających z umowy chodzi zatem o takie normy, które regulują prawa i obowiązku stron na wypadek braku odpowiednich postanowień umownych.

W tym kontekście stwierdzić należy, że art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny w podanym wyżej rozumieniu. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa bowiem treści umowy kredytu, jeśli chodzi o sposób ustalania wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy w przypadku gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii.

Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania lub w PLN (według swojego wyboru). Nie reguluje ona zatem sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczy klauzula waloryzacyjna uznana w sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie bowiem dotyczy ona prawa dłużnika do jednostronnego odstępstwa od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie. Również norma art. 69 prawa bankowego nie zawiera przepisu dyspozytywnego mającego zastosowanie w przypadku eliminacji postanowień abuzywnych. Stąd też ta część argumentacji musi być uznana za bezzasadną.

Chybiony okazał się również zarzut naruszenia art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. i art. 411 pkt 1 k.c. oraz art. 6 k.c. polegający na ich błędnej wykładni i niewłaściwym zastosowaniu wskutek uznania, że strona powodowa spełniła na rzecz Banku świadczenie nienależne i że powód wykazał wysokość tego świadczenia.

W świetle kolejnych wypowiedzi orzeczniczych SN za dominujący uznać należy pogląd, iż przesądzenie o nieważności umowy kredytu aktualizuje po obu stronach tej umowy roszczenie o zwrot całego świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej umowy (tzw. teoria dwóch kondykcji – por. zwłaszcza uchwała SN (ZP) z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021, nr 9, poz. 56. i tam cytowane wcześniejsze wypowiedzi judykatury w tym uchwała SN z 16.02.2021 r., III CZP 11/20, OSNC 2021, nr 6, poz. 40.). Zatem jednym ze skutków stwierdzenia nieważności umowy kredytu jest powstanie po obu jej stronach prawa do domagania się zwrotu spełnionego świadczenia. Prawo to wywodzone jest z treści normy art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c.

Sąd Apelacyjny podzielił przy tym argumentację Sądu Okręgowego, że w niniejszej sprawie brak jest podstaw do uznania, że zachodzi sytuacja faktyczna objęta normą przepisu art. 411 pkt 1 k.c., ponieważ z dyspozycji wskazanego przepisu wynika wprost, że brak możliwości żądania zwrotu świadczenia nienależnego nie obejmuje sytuacji, gdy jego spełnienie nastąpiło w wykonaniu nieważnej umowy. Co więcej, w orzecznictwie wskazuje się, że wątpliwości co do obowiązku spełnienia świadczenia nie mogą być utożsamiane z wymaganą przez art. 411 pkt 1 k.c. pozytywną wiedzą dłużnika o braku powinności spełnienia świadczenia. (tak, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 czerwca 2003 roku, I CKN 390/01, OSP 2005/9/111, M. Prawn. 2015/4/208).

Nie można uznać za uzasadniony również zarzutu naruszenia art. 118 k.c. Skarżący wywodzi, ze roszczenia objęte żądaniem pozwu legły przedawnieniu jako okresowe. Pozwany pomija jednak to że przedmiotem zgłoszonego w pozwie roszczenia o zapłatę nie jest żądanie spełnienia świadczenia okresowego lecz zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.

Pod pojęciem świadczenia okresowego rozumie się w nauce świadczenie pieniędzy lub rzeczy oznaczonych co do gatunku, powtarzające się w określonych odstępach czasu, niestanowiące jednak elementu (części) z góry ustalonej całości. Jako należące do tej kategorii wymienia się roszczenia o zapłatę rent, czynszów i odsetek (por. np., N. Rycko [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom I. Część ogólna, cz. 2 (art. 56–125), red. J. Gudowski, Warszawa 2021, art. 118. I tam cytowane wypowiedzi piśmiennictwa), czy też np. wynagrodzenia płatne w ustalonych przez strony okresach czasu (por. wyrok SN z 5.03.2021 r., II CSKP 54/21).

W tym kontekście jako cechę wyróżniającą (signum specificum) świadczenia okresowego eksponuje się jego samoistność prawną (samodzielność) od innych świadczeń przypadających w kolejnych okresach. Świadczone periodycznie kwoty nie są zatem zaliczane na poczet jednego świadczenia a ich rozmiar zależy od czasu trwania stosunku prawnego. Obowiązek zapłaty każdego ze świadczeń okresowych traktowany jest jako odrębny dług (nie stanowi części jednego.

Ta cecha odróżnia świadczenia okresowe od świadczenia „jednorazowego” lecz spełnianego sukcesywnie lub ratalnie (por. np. wyrok SN z 7.01.2009 r., II CSK 409/08,. Zatem judykaturze wyłącza się konsekwentnie z tej kategorii świadczenia rozłożone na raty (poza cytowanym wyżej por. np., wywody zawarte uzasadnieniu uchwały SN z 27.10.2021 r., III CZP 109/20) , czy też świadczenia o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy , uchwałę SN z 24.10.1972 r., III CZP 70/72, OSNC 1973, nr 6, poz. 102. lub zwrot pobranych pożytków (wyrok SN z 5.03.2021 r., II CSKP 54/21).

W tym kontekście za świadczenie okresowe w rozumieniu art. 118 k.c. nie może być zwrot przez bank kwoty uzyskanej w wykonaniu nieważnej umowy kredytu. Jest to bowiem świadczenie o ustalonej z góry wysokości (determinowanej wysokością świadczenia uzyskanego od kredytobiorcy). Nie może tego zmieć tego fakt, że świadczenie kredytobiorcy było spełniane periodycznie.

Z tych też przyczyn (wbrew stanowisku pozwanego) za świadczenie okresowe nie może być poczytana sukcesywna zapłata części świadczenia (raty kredytowej) w wykonaniu (ważnej i skutecznej) umowy kredytu. W orzecznictwie wprost wyrażono pogląd, że za okresowe nie może być uznane świadczenie części należności wynikające z umowy pożyczki (por. wywody zawarte w uzasadnieniu cytowanej wyżej uchwały SN z 27.10.2021 r., III CZP 109/20). W tym przypadku bowiem obowiązek zwrotu pożyczki rozłożony jest na raty a zwrot poszczególnych kwot nie może być traktowany jako zaspokojenie odrębnych długów odnoszonych do czasu trwania stosunku prawnego. Uwagi te pozostają adekwatne na tle stosunków kredytowych. W rezultacie argumentacja skarżącego nie może być także w tej płaszczyźnie uznana za uzasadnioną.

Dodać należy, że kwestie przedawnienia roszczeń między kredytodawcą i kredytobiorcą powstałych wskutek wykonywania umowy kredytu, która okazała się nieważna, została poddana pogłębionej analizie prawnej w uzasadnieniu cytowanej wyżej uchwały z dnia 27 maja 2021, III CZP 6/21. Zaaprobowano tam wcześniej wyrażany w judykaturze podgląd, zgodnie z którym przyjmować należy, iż co do zasady termin przedawnienia tych roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (wyrażonej w warunkach równowagi informacyjnej, opisanych w kolejnych wypowiedziach SN i zreferowanych wyżej) decyzji o odmowie wyrażenia woli związania się klauzulą abuzywną. W judykaturze uznaje się bowiem że po takim oświadczeniu brak podstawy prawnej świadczenia staje się definitywny, a to zdarzenie dopiero aktualizuje prawo każdej ze stron do żądania zwrotu spełnionych świadczeń .

W realiach sporu pozwany nie starał się przedstawić żadnych okoliczności faktycznych, z których wynikałoby, że powód oświadczenie takie złożył przed wniesieniem pozwu w niniejszej sprawie, a okres, który upłynął od wyrażenia woli przez konsumenta do dnia wniesienia pozwu uzasadniał tezę o aktualizacji prawa pozwanego do powołania się na zarzut przedawnienia.

Z przedstawionych przyczyn także ta część argumentacji skarżącego nie może wpłynąć na ocenę zasadności zaskarżonego wyroku.

Nieskuteczny okazał się również podniesiony w apelacji zarzut zatrzymania świadczenia stanowiącej równowartość wypłaconego kapitału.

Prawo zatrzymania (ius retentionis) kwalifikowane jest w nauce prawa cywilnego jako środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadku norm art. 461 i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie. Dłużnik składając takie oświadczenie może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego).

Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny. W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania sąd uwzględniając powództwo uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności dłużnika (uzyskanie swoistego zabezpieczenia tej wierzytelności). W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.

W judykaturze dostrzega się, że zarzut potrącenia w procesie ma podwójny (materialnoprawny i procesowy) charakter. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego (Wyrok SN z 26.06.2003 r., V CKN 417/01).

Retencjonista podnosząc w procesie zarzut zatrzymania jest zobowiązany do wykazania przesłanek uprawniających go do odmowy spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia do czasu uzyskania zabezpieczenia lub zaspokojenia własnej pretensji. Musi zatem wykazać nie tylko istnienie obowiązku zwrotu świadczenia wynikającego z umowy wzajemnej, ale także zindywidualizować własne (zabezpieczane) roszczenie. Wykazać powinien więc w procesie jego istnienie (w przypadku roszczeń pieniężnych także wysokość). Sąd dokonuje oceny istnienia tego prawa w granicach wytyczanych przez zarzut podniesiony przez stronę. Jak wskazano, w wyroku uzależnia się obowiązek spełnienia zasądzonego świadczenia od zabezpieczenia lub zaspokojenia zindywidualizowanego roszczenia pozwanego. Roszczenie to musi być zatem opisane w sposób umożliwiający ocenę, na etapie postępowania egzekucyjnego, spełnienia przesłanki wykonalności wyroku (art. 786 k.p.c.).

W płaszczyźnie aksjologicznej nauka tradycyjnie osadza prawo zatrzymania w kontekście zasad słuszności, przyjmując tradycyjnie, że w przypadku gdy dwie osoby mają w stosunku do siebie roszczenia pozostające w określonym przez ustawę związku, powinny mieć równą (porównywalną) sytuację, jeśli chodzi o możliwość (szanse, nakład czasu i kosztów) zaspokojenia tych roszczeń. Stąd też wywodzi się, że sprzeczne z zasadami słuszności jest, gdy któraś ze stron jest zobowiązana do świadczenia wcześniejszego, bez uzyskania zaspokojenia lub przynajmniej zabezpieczenia własnego roszczenia (por. np. R. Longchamps de Berrier, Dzieła wybrane. Tom II. Uzasadnienie projektu kodeksu zobowiązań z uwzględnieniem ostatecznego tekstu kodeksu [red. P. Zakrzewski, J Misztal – Konecka], Lublin 2020, s. 275) .

Skorzystanie z prawa zatrzymania zmierzać ma zatem do zachowania faktycznej równowagi (jeśli chodzi o zabezpieczenie słusznych interesów) między osobami zobowiązanymi nawzajem do spełnienia świadczenia.

Wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega niewątpliwie ocenie w kontekście normy art. 5 k.c. co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego. Przy ocenie w tej płaszczyźnie należy brać pod uwagę opisane argumenty aksjologiczne, które uzasadniają wprowadzenie uprawnienia retencyjnego do systemu prawa cywilnego. Nie będzie więc zgodne z społeczno-gospodarczym celem tego prawa jego wykorzystanie w celu jedynie odwleczenia w czasie spełnienia świadczenia przez dłużnika (retencjonistę), czy wręcz doprowadzenia do sytuacji gdy wierzyciel będzie musiał ponosić dodatkowe (zbędne z perspektywy ochrony wierzytelności należnej retencjoniście) koszty związane z uzyskaniem zaspokojenia roszczenia.

W obecnym stanie prawnym w sprawach konsumenckich ocena zarzutu retencyjnego wymaga także uwzględnienia wzorców wykładni opartych o normę art. 7 Dyrektywy 93/13 i wywodzonego stąd obowiązku zapewnienia efektywności ochrony praw konsumenta.

W tym kontekście należy zwrócić uwagę na przyjęty w doktrynie pogląd, w myśl którego prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do potrącenia uznaje się za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego o ius retentionis (por. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 86). Pogląd taki wyrażano także pod rządami analogicznej regulacji kodeksu zobowiązań (por. np. L. Peiper, Kodeks zobowiązań, Komentarz, 1934 s. 273).

Zatem konstrukcyjnie ustawowe prawo zatrzymania postrzegane jest jako instrument prawny posiadający swoiste funkcje, które muszą być lokowane w kontekście całości systemu prawnego. Jako takie nie powinno być wykorzystywane wówczas, gdy dłużnikowi zobowiązanemu do świadczenia przysługuje inny efektywny środek prawny, w całości zabezpieczający możliwość zachowania faktycznej równowagi między stronami wzajemnie zobowiązanymi do świadczenia. Takim środkiem niewątpliwie jest istnienie możliwości dokonania potrącenia, które spowoduje skutek egzekucyjny w stosunku do roszczenia retencjonisty ( zgodnie z art. 498 §2 k.c. umorzy obie wierzytelności do wartości wierzytelności niższej).

Ten aspekt musi być uwzględniany przy ocenie celowości powołania się na prawo zatrzymania w kontekście jurydycznym jaki wynika z art. 5 k.c. Z uwagi na jednorodzajowość zobowiązań pozwany ma możliwość doprowadzenia do umorzenia wzajemnych zobowiązań przez wykorzystanie instytucji potrącenia (przy wykorzystaniu normy art. 358 k.c. - a zatem po złożeniu oświadczenia dłużnika o wyborze waluty polskiej jako sposobu zapłaty roszczenia pieniężnego, ustaleniu wartości tego świadczenia na dzień spełnienia świadczenia przy zastosowaniu średniego kursu NBP i złożeniu oświadczenia o potrąceniu własnej wierzytelności z wierzytelnością powoda).

Niezależnie od powyższego, należy zwrócić uwagę na kontekst prawny tworzony przez normę art. 7 Dyrektywy 93/13. Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 Dyrektywy) w orzecznictwie TSUE wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw – por. np. wyrok TSUE z 16.07.2020 r., C-224/19, CY przeciwko CAIXABANK SA.).

Przyjmuje się, że „obowiązek zapewnienia przez państwa członkowskie skuteczności praw, jakie jednostki wywodzą z dyrektywy 93/13 w odniesieniu do stosowania nieuczciwych warunków umów, wiąże się z wymogiem zapewnienia ochrony sądowej, ustanowionym także w 47 karty, jakiego sąd krajowy musi przestrzegać” (por. np. wyrok TSUE z 17.07.2014 r., C-169/14, JUAN CARLOS SÁNCHEZ MORCILLO I MARÍA DEL CARMEN ABRIL GARCÍA v. BANCO BILBAO VIZCAYA ARGENTARIA SA, ZOTSiS 2014, nr 7, poz. I-2099, Wyrok TSUE z 27.02.2014 r., C-470/12, POHOTOVOSŤ S. R. O. v. MIROSLAV VAŠUTA, ZOTSiS 2014, nr 2, poz. I-101. Wyrok TSUE z 10.09.2014 r., C-34/13, MONIKA KUŠIONOVÁ v. SMART CAPITAL A.S., ZOTSiS 2014, nr 9, poz. I-2189).

W tym kontekście dostrzec należy, że uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa. Konsument musiałby najpierw zaoferować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku. Mogłoby to wymagać poczynienia dodatkowego (złożone i wymagające istotnego zaangażowania finansowego oraz nakładu czasu) działania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego należałoby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. W tym kontekście powstają dodatkowe (powiązane z istotnymi kosztami i wymagające nakładu czasu) wymagania proceduralne obciążające konsumenta, które osłabiają istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać konsumenta do podjęcia ochrony praw i utrudniać uzyskanie celu Dyrektywy 93/13 i jako takie popadać w sprzeczność z celem regulacji unijnej.

Mając na uwadze powyższe, należało oddalić apelację, jako bezzasadną, na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosując normę art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 k.p.c., zgodnie z regułą odpowiedzialności za wynik postępowania. Na zasądzone od pozwanego, jako przegrywającego postępowanie odwoławcze w całości, koszty postępowania składa się wyłącznie koszt wynagrodzenia pełnomocnika strony powodowej, którego wysokość ustalono na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Dodatkowo na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c. od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu przyznano odsetki, w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.

Leon Miroszewski