Pełny tekst orzeczenia

Sygn. I C 1326/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 maja 2022 r.

Sąd Okręgowy w Słupsku I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia Hanna Kaflak-Januszko

Protokolant:

sekretarz sądowy Anna Zacira

po rozpoznaniu w dniu 23 maja 2022 r. w Słupsku

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) z siedzibą w W.

przeciwko S. R.

o zapłatę

I. zasądza od pozwanego S. R. na rzecz powoda (...) z siedzibą w W. 273 666,81 zł (dwieście siedemdziesiąt trzy tysiące sześćset sześćdziesiąt sześć 81/100) z ograniczeniem odpowiedzialności pozwanego do nieruchomości, dla której Sąd Rejonowy w Lęborku prowadzi księgę wieczystą nr (...) w zakresie ustanowionej na niej hipoteki umownej do kwoty zabezpieczającej spłatę kredytu nr (...) z 16.12.2011r. z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od zasądzonej należności od 26.08.2020r. do dnia zapłaty;

II. zasądza od pozwanego na rzecz powoda 24 501,00 zł (dwadzieścia cztery tysiące pięćset jeden 00/100) kosztów procesu z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego wyroku do dnia zapłaty;

III. oddala wniosek o nadanie wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności.

I C 1326/20

UZASADNIENIE

Powód (...) 26 .08.2020 r. pozwał (...)o zapłatę 273 666,81 zł z ograniczeniem odpowiedzialności pozwanego do nieruchomości, dla której Sąd Rejonowy w Lęborku prowadzi księgę wieczystą nr (...) w zakresie ustanowionej na niej hipoteki umownej do kwoty zabezpieczającej spłatę kredytu nr (...) z 16.12.2011r. z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od zasądzonej należności od 26.08.2020r. do dnia zapłaty - jako nabywca wierzytelności z tytułu zadłużenia z opisanego kredytu.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa (k. 214 i n.), kwestionując wszystko (poza hipoteką) i wnosząc o dołączenie do akt oryginałów dokumentów (umowy, (...)) i o zobowiązanie powoda do wyjaśnienia, w jaki sposób były księgowane wpłaty, by możliwe było ustalenie wielkości zadłużenia. Negował także wykazanie wypowiedzenia umowy, wymagalność, legitymację pozwanego. Podniósł również zarzut abuzywności niektórych postanowień.

Sąd ustalił, co następuje:

Pozwany 16.12.2011 r. zawarł umowę kredytu z poprzednikiem prawnym powoda, który stał się wierzycielem po cesji wierzytelności przez bank - powstały w wyniku kolejnych przekształceń kredytobiorcy - o treści jak na k. 22 i n.

Bank udzielił 350 000 zł kredytu na 360 miesięcy na zakup nieruchomości zabudowanej domem z udziałem własnym kredytobiorcy 10 702 zł. Bank zastrzegł prowizję od ryzyka udzielania umowy z niskim wkładem. Oprocentowanie było zmienne z odniesieniem do stawki WIBOR 3-miesieczny i marży banku z zastrzeżeniem odsetek maksymalnych. Całkowity koszt kredytu w dniu zawarcia umowy oszacowano na 502 374,78 zł, sumę wszystkich kosztów – 514 842,58 zł, których ostateczna wysokość była uzależniona także od kosztów ustanowienia prawnych zabezpieczeń. Jednym z nich było ubezpieczenie z tytułu niskiego wkładu. Kredytobiorca zobowiązany był także do utrzymywania ważności umowy na życie.

dowód: odpis z KRS k. 68-86 (jak i powszechnie dostępne rejestry online), umowa z owu i harmonogramem spłat – k. 22-49

Kredyt został zabezpieczony hipoteką jak opisano w żądaniu pozwu.

dowód: wydruk z systemu ksiąg wieczystych – k. 68 -86 (jak i vide dostępny online)

Z umową powiązana była umowa z tytułu ubezpieczenia na życie.

dowód: warunki – k. 233-237

Pozwanemu wysłano wypowiedzenie umowy z 6.05.2015 r. po uprzednim wezwaniu do zapłaty.

Pozwany wobec wypowiedzenia umowy - pismem z 20.07. (...). zwrócił się o restrukturyzację zadłużenia na podstawie jego wniosku z 17.07.2020 r. i prowadzono dalszą korespondencję, ale deklarował niższe raty niż ustalono w umowie.

dowód: wezwanie – k. 50, wypowiedzenie z dowodem nadania – k. 51-53, korespondencja stron – k. 238-247

24.09.2015 r. wystawiono Bankowy Tytuł Egzekucyjny (dalej : (...)) o treści jak na k. 54 (z zadłużeniem 344 668,47 zł, w tym 332 893,10 zł kapitału, któremu nadano klauzulę wykonalności).

dowód: (...) k 54, postanowienie – k. 55-57

Powód nabył wierzytelność z powyższej umowy poprzez cesję, w której ujęto także sporną wierzytelność (k. 200) w wysokości 376 878,15 zł, w tym 280 090,28 zł kapitału.

dowód: umowa – k. 87-200

Powód zawiadomił pozwanego o cesji (który w następstwie 27.03.2020 r. udzielił pełnomocnictwa do negocjowania spłaty), jak i dokonał wpisu swoich uprawnień w księdze z obciążeniem hipotecznym.

dowód: pismo z dowodem doręczenia - k. 58-60, 64-65, 66-67 (jak i KW dostępne online)

Sąd uwzględnił powództwo,

stwierdzając, że powód zgodnie z regułami dowodowym wykazał przesłanki powództwa (nie dochodził należności powyżej wypłaconego kapitału), a obrona pozwanego oparta była na nadużyciu prawa przez kwestionowanie wszystkiego, nawet wbrew zasadom logiki1 (nieobecność na rozprawie, by wyjaśnić swoje stanowisko jest tego kolejnym potwierdzeniem). Dlatego sąd przed wyznaczeniem terminu rozprawy, wskazał pozwanemu, że może dookreślić, w jakim zakresie sąd może nałożyć na powoda dodatkowe zobowiązania, by pozwany mógł sprawdzić, czy powód dochodzi należnego świadczenia. Widząc konsekwencje działań pozwanego w nadużywaniu praw procesowych przez forsowanie linii obrony w sposób prowadzący do absurdu, gdyż sprowadzającej się do podważania wszystkiego, sąd ostrzegł pozwanego przed konsekwencjami (zwł. k. 279, 291), a mimo tego pozwany nawet nie stawił się (tj. nie był w żaden sposób reprezentowany) na rozprawie, mimo że korzystał w sprawie z fachowego pełnomocnika. Stąd też pozwany, mimo kontradyktoryjnych zasad procesu cywilnego, nie przedstawił także faktów, które miały świadczyć, że zakwestionowane postanowienia umowy, z której wywodził się spór, są abuzywne, zwłaszcza wobec twierdzeń powoda - znajdujących potwierdzenie w realiach rynku (fakt powszechnie znany, a sądowi zwł. z lektury umów w aktach, co wynikało też z przebiegu rozprawy) - że była to typowa umowa. W ten sposób pozwany uniemożliwił sądowi ocenę poprzez samą analizę treści umowy, czy były w niej klauzule abuzywne (mimo, że pozwany powołał się na postanowienia, co do których zauważa się taką możliwość), gdyż treść umowy wprost do takich wniosków nie prowadziła. Stąd choć sąd ma na uwadze, że kwestie abuzywności bada z urzędu, bo prawo stosuje z urzędu, to nie działa z urzędu, by zbierać materiał stanowiące przedmiot badań, zwłaszcza gdy sprowadza się on głównie do faktów znanych pozwanemu (jemu jest wiadome, w jakim kontekście uwarunkowań rynkowych i swoich zdecydował zawrzeć się taką umowę, by ocenić, czy faktycznie była niekorzystna w tym sensie, że zawierała postanowienia abuzywne). Należałoby zatem wyjaśnić także w okolicznościach niniejszej sprawy (dla uzyskania kontekstu do wykładni umowy), dlaczego pozwany zdecydował się na zawarcie umowy, zwłaszcza wobec ofert dostępnych wówczas na rynku, by ocenić, czy sporne postanowienia dyskwalifikowały umowę, czy jednak miały uzasadnienie w kalkulacji tego produktu przy uwzględnieniu ochrony praw konsumenta. Nie bez znaczenia jest, że kredytu udzielał bank, lektura umów w różnych sprawach wskazuje, że są one zbliżone i nie są podważane, mimo instrumentarium nadzoru nad bankami, a zatem zbadanie konkretnej umowy, wymagało aktywności strony pozwanej, gdyż ani powód, ani sąd nie mieli możności odnieść się do ogólnych zastrzeżeń pozwanego, sprowadzających się do podniesienia zarzutu abuzywności i ogólnych poglądów prawnych o możności ich zgłoszenia.

Zgodnie z art. 69 ustawy – Prawo bankowe2 pozwany miał obowiązek spłaty kredytu, a na podstawie art. 509 kc wierzyciel może przenieść wierzytelność na inną osobę.

Tymczasem pozwany, choć prowadził na etapie przedsądowym korespondencję z bankiem, a potem z powodem, gdzie bezsporne było, że umowę zawarł i dostał pieniądze, lecz miał problem z brakiem środków na spłatę - rozpoczął od odwołania się do art. 210 § 2 kpc, by zaprzeczyć wszystkiemu – od zawarcia umowy poprzez jej realizację i zakończenie po zmianę wierzyciela i twierdząc, że powód nie wykazał faktów świadczących o istnienie oraz wysokości i wymagalności dochodzonego świadczenia oraz cesji. Mimo prowadzonej korespondencji przed sądem zarzucił, że przedłożenie kopii nie poświadczonych za zgodność z oryginałem nie stanowi dowodu z dokumentu i wobec tego oczekiwał przedłożenia oryginałów – m.in. umowy (którą jako strona umowy sam mógł posiadać). Dlatego choć oczywiste jest, że dłużnik na etapie sądowym, może oczekiwać weryfikacji zadłużenia, to jakieś granice w kreowaniu sporu są, a obecna regulacja kodeksowa z etapu obligu, by strony przed sądem działały respektując zasady procesu, przeszła do wyraźnego ukształtowania sankcji za naruszenie tego obligu. Stąd w stanowisku pozwanego należało mieć na uwadze zakresy, w jakich można było rozważać jego zarzuty. Jednocześnie sam swoim działaniem narzucił negatywny kontekst, co do zasadności wszystkich swoich zarzutów, a brakiem aktywności procesowej, utwierdzał sąd w przekonaniu, że obrona pozwanego polega na próbie przedłużenia procesu i wykorzystania rozchwianego orzecznictwa.

Mianowicie pozwany w kolejnej sekwencji prezentacji stanowiska, wskazał, że klauzula dotycząca zmiennego oprocentowania i przymusowego ubezpieczenia są dotknięte abuzywnością oraz że wątpliwe wydaje się, że całkowite koszty kredyty nie były nadmierne, zwł. że nie jest wiadome, jaka kwota została przekazana na ubezpieczenie, a jaka stanowi ukryty zysk banku. Pozwany oczekiwał, że powód wyjaśni, czy bank pobierał prowizję z kwoty stanowiącej składkę ubezpieczeniową, gdyż ją także należałoby zaliczyć do kosztów kredytu. Sam przy tym jednak zauważał, że bank działał jako pośrednik. Twierdził też, że nigdy nie otrzymał warunków ubezpieczenia.

Jednocześnie pozwany uważał, że powód nie może przerzucać na niego ciężaru dowodu w kwestii wysokości żądania. A nawet twierdził – co już zostało nadmienione - że powód nie wykazał, że pozwany przekazał mu środki z kredytu.

Sam jednak powołał się na orzeczenie Sąd Najwyższego w sprawie (...), że dane w księgach rachunkowych funduszu świadczą, że doszło zdarzenia cesji, choć w dalszej części uzasadnienia tego wyroku wskazano, że nie świadczy to o skuteczności cesji, istnieniu i wysokości nabytej wierzytelności.

Negował także procesowe znaczenie (...) w sporze o istnienie i wysokość żądania, jak i podobnie - wpisu hipoteki. Tymczasem nie było podstaw do takiego przekonania o roli wskazanych dokumentów wobec jednostronnego charakteru pierwszego z nich i roli drugiego.

Podnosił też popularny w takich sytuacjach zarzut, że nie wykazano, że pracownik banku, który podpisał wypowiedzenie umowy, był do tego upoważniony. Twierdził również, że wypowiedzenie nie było mu doręczone. I to było dla sądu niepoważne, skoro pozwany prowadził korespondencję z powołaniem się na wypowiedzenie, a kolejne działania banku bazowały na fakcie wypowiedzenia.

Po otrzymaniu zestawienia spłat za okres od 16.12.2011 r. do 20.09.2018 r. w tabeli obejmującej obliczenia odsetkowe, oświadczenia z podpisem pozwanego, że zapoznał się z zasadami i warunkami ubezpieczenia na życie, zawartymi także w tym oświadczeniu, pisma z 20.07.2015 r. sygnowanym przez pozwanego wobec banku z usprawiedliwieniem zadłużenia wobec wypowiedzenia umowy i dalszej korespondencji do niego (k. 227 i n.) – pozwany (k. 253 i n) nadal utrzymywał, że nie wie, jak były księgowane wpłaty, a przedłożony wydruk zestawienia spłat nie ma wartości dowodowej i nie daje możliwości jego weryfikacji, budzi wątpliwości co do wiarygodności. Oczekiwał, że powód wyjaśni, czy bank otrzymał odszkodowanie od ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego oraz jak dokonano kalkulacji świadczeń związanych z tą umową. Negował, by korespondencja z bankiem świadczyła o uznaniu roszczenia.

Po zapoznaniu się z kolejnym zestawieniem i wyjaśnieniem powoda (k 260 i n.) i skierowaniu przez sąd informacji z sygnalizacją konieczności konstruktywnej aktywizacji pozwanego dla wykazania swoich twierdzeń (k. 279) - pozwany poprzestał na swoim przekonaniu, że art. 6 kc obciąża powoda i na wcześniej zgłoszonych oczekiwaniach procesowych wobec powoda i sądu.

Przypomnieć więc należy, że w myśl art. 6 kc - ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.

Dokonując oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego w kontekście zarzutów pozwanego sąd odniesie się wprost do przepisów, tj. zgodnie z art. 327 1 kpc, gdyż odnoszenie się do poglądów, wyrażonych w licznie przytoczonych przez pozwanego orzeczeniach, wymagałoby analizy spraw, w których zostały wydane i podjęcia polemiki z niektórymi wnioskami. Potwierdzeniem tego jest i to, że powód także wskazał na orzeczenia przeciwstawne.

Przede wszystkim należy wskazać, że :

Art. 3 kpc Strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dokonywać czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody.

Art. 232 kpc Strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd może dopuścić dowód niewskazany przez stronę.

Art. 233 kpc § 1. Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

§ 2. Sąd oceni na tej samej podstawie, jakie znaczenie nadać odmowie przedstawienia przez stronę dowodu lub przeszkodom stawianym przez nią w jego przeprowadzeniu wbrew postanowieniu sądu.

Nadto regulacja postępowania dowodowego przewiduje domniemania, instytucję faktów powszechnie znanych, czy na koniec przepisów szczególnych o dowodach :

Art. 309 kpc Sposób przeprowadzenia dowodu innymi środkami dowodowymi niż wymienione w artykułach poprzedzających określi sąd zgodnie z ich charakterem, stosując odpowiednio przepisy o dowodach.

Nadto kodeks postępowania cywilnego zawiera regulację dotyczącą czasu składania stanowisk w sprawie, a sąd na tej podstawie zakreślał stronom zobowiązania, by na rozprawie finalnie omówić bieg sprawy. Pamiętać też należy o art. 6 kc i niezmiennym jego skutku, że na dłużniku spoczywa ciężar wykazania faktów, na które się powołuje, czyli spłaty zadłużenia. Pozwany miał tego świadomość, gdyż próbował omówić, dlaczego to powód powinien być wciąż aktywną dowodowo stroną procesu, powołując się na to, że nie wie, jak wierzyciel przeprowadził rozliczenie (mimo, że dostał materiały, by zapoznać się, jak przebiegało). Sąd rozpoznający sprawę ma na uwadze, że stosowanie art. 6 kc może wymagać ze względu na szczególne okoliczności odpowiedniej wykładni. Stąd też jeśli na kanwie oferowanego przez powoda materiału dowodowego pozwany, chciał wykazać swoje twierdzenia, powinien był przedłożyć dowody wpłaty lub dookreślić się, że w sprawie potrzebny jest dowód z opinii biegłego, by na podstawie umowy przeliczyć, czy doszło do prawidłowego rozliczenia lub wskazać na inny wniosek dowodowy, nawet jeśli znajdowałby się w dyspozycji powoda. Dowód z opinii biegłego wywołuje jednak koszty, zatem powinien być zgłoszony z rozwagą (z ryzykiem obciążenia pozwanego tym kosztem), zwł. wobec zasobów internetowych umożlwiających szukanie sposobów sprawdzenia prawidłowości naliczeń, jeśli są takie wątpliwości (i gdy strona sama w zwykły sposób nie przeprowadza obliczeń). Przede wszystkim jednak pozwany nie wskazał na wpłaty, które nie został uwzględnione, by dawało to asumpt do dalszej kontroli przedłożonego w sprawie rozliczenia.

Podstawą rozliczenia była umowa i mimo kwestionowania przez pozwanego, że doszło do jej zawarcia, to wobec całokształtu zgłoszonych dowodów, w tym pism sygnowanych przez pozwanego, jego zarzuty co do wykazania faktu zawarcia umowy i przekazania środków nie były skuteczne, a nadto można było ocenić tylko z konsekwencjami, które obecnie wprost są podkreślane w art. 4 1 kpc, a uprzednio już uprzedzał o takiej ewentualności art. 3 kpc. Przy tym kserokopia umowy, wydruk, skan są innymi środkami dowodowymi i ich podważanie też powinno mieć uzasadnienie, by nie narazić się na skutek oceny z art. 4 1 kpc (choć i sąd powinien był rozważyć art. 255 kpc, zwł. że w księdze wieczystej nieruchomości pozwanego była wpisana hipoteka na podstawie umowy). Jeśli bowiem w aktach jest plik dokumentów, korespondencja stron, to nie ma podstaw, by negować fakt zawarcia umowy, a pozwany ma możność dążyć do wyjaśnienia kwestii wysokości żądania, jeżeli ma wątpliwości, ale – jak już wspomniano – pierwszą kwestią jest, że na nim spoczywa obowiązek wykazania, że dokonywał wpłat w większym zakresie. Powinien też skonkretyzować, co wobec umowy stron i dokonanych wpłat, wskazuje na nieprawidłowości w rozliczeniu przedłożonym przez powoda.

Podobnie jak do zarzutów co do umowy – należy odnieść się do zarzutów odnośnie umowy cesji czy braku dokumentu potwierdzającego pełnomocnictwo pracownika banku, który wysłał wypowiedzenie (bo poprzez treść pism pozwanego z korespondencji z wierzycielem zostały potwierdzone warunki do dokonanie wypowiedzenia). Skoro pozwany otrzymał korespondencję od nabywcy cesji z informacją od poprzedniego wierzyciela, a z niczego nie wynikało, by bank nadal uważał się za wierzyciela, to ciężar z art. 6 kc został dopełniony przez powoda, a podważanie niewykazania cesji co do dochodzonej należności też można postrzegać tylko jako przejaw zachowania z art. 4 1 kc. Tak samo należy ocenić omówioną już kwestię pełnomocnictwa (skoro bank akceptował skutek wypowiedzenia, podejmował czynności na tej kanwie przed sądem i dalsze, to potwierdzał skuteczność oświadczenia złożonego w jego imieniu i wciąż nie ma obowiązku w obrocie wobec jego zracjonalizowania, by osoba działająca w imieniu banku dołączała pełnomocnictwo sygnując pisma wychodzące z banku).

Powód zatem wykazał swoje roszczenie. Nie zostało ono uznane też za niezasadne ze względy na zarzuty abuzywności. Sąd ma doświadczenie w orzekaniu w takim zakresie tylko na podstawie dokumentów przy zupełnej bierności dłużników, w tym wyrokami zaocznymi, ale sytuacja niniejszej sprawy nie była tego typu, co sąd z wyprzedzeniem sygnalizował pozwanemu, konkretyzując, co pozwany powinien rozważyć, podtrzymując zarzuty z tego zakresu. Umowa kredytu bankowego bowiem jest znaczenie bardziej skomplikowana niż tzw. chwilówki, które rozwinęły się właśnie ze względu na progi umów bankowych. Rozważenie więc, na ile oferta banku prowadziła do nadużycia w warunkach kontraktowania z pozwanym, wymagała szczegółowych ustaleń, których bez aktywności strony pozwanej nie można było przeprowadzić ( i nie chodziło o dowód z zeznań strony, gdyż podlega on przeprowadzeniu, gdy nie ma innych dowodów i o ile jest spór co do faktu, a tu np. powód powołał się na sytuację pozwanego, która miała uzasadniać zabezpieczenie poprzez dodatkową umowy ubezpieczenia). Nie mając materiału - w nawiązaniu do stanowiska pozwanego - można tylko zauważyć, że umowa odnosiła się do maksymalnego oprocentowania, jak i dookreślała warunki różnych - kwestionowanych obecnie przez pozwanego - dodatkowych obligów. A kierunek badania proponowany przez pozwanego pomijał warunki prowadzenia działalności kredytowej banków. Jeżeli bowiem bank nawet jest pośrednikiem i otrzymuje jakąś część składki z umowy ubezpieczenia powiązanej z umową kredytową, to kluczowe jest w relacji z kredytobiorcą, czy uzasadnione jest zawarcie takiej umowy, a rozliczenia w zakresie jej realizacji są już tylko skutkami zawarcia takiej umowy (i tak należy postrzegać kwestię składki, zakładając nadto, że mimo zapisów umowy, nie została ujęta w kosztach kredytu). Przedłożone rozliczenia spłaty kredytu nie prowadziły też do konstatacji, że bank nie ujął w nim świadczenia od ubezpieczyciela (najpierw należało wskazać, co miała świadczyć, że do tego doszło). Jeżeli pozwany w zakresie swoich zarzutów oczekiwał wyjaśnień, mimo już otrzymanych, to do niego należało bezpośrednie wyjaśnienia w banku, by wiedzieć, czy zachodzi potrzeba przeprowadzenia tego na drodze procesu lub – działając dopiero w procesie - powinien był skonkretyzować, jakich dowodów oczekuje, by możliwe było sprawdzenie. Jeżeli bowiem bank nie uzyskał świadczenia z ubezpieczenia, co wskazywać miało rozliczenie, a pozwany negował co do innego pisma, złożonego w sprawie, że jest kopią lub nie ma pełnomocnictwa dla osoby, która je sygnowała, to powstaje zasadnicze pytanie, w oparciu o jakie dowody chciał się upewnić i o czym upewnić, zgłaszając wnioski o wyjaśnienie co do omawianej grupy zarzutów. Także w tym zakresie formułowane przez pozwanego wnioski i zarzuty nie wskazywały, że dąży do wyjaśnienia swej sytuacji. Były oparte na ogólnym poruszeniu kwestii abuzywności, która bywa analizowana na kanwie kwestii zgłoszonych przez pozwanego. I jak już było poruszane – bez aktywności strony pozwanej sąd nie widział możliwości oceny, nawet gdyby uzyskał dalsze informacje od powoda. Nadal należałoby je konfrontować z informacjami od pozwanego, który mimo wezwania sądu do zajęcia stanowiska, nie przedstawił ich3. Zauważyć też można, że z umową powiązany był harmonogram spłat, a zatem to także była informacja dla pozwanego o tym, jak ma się kształtować jego zobowiązanie. I tu nie jest zrozumiałe, dlaczego pozwany zgłaszał, że dopuszczalny koszt kredytu został przekroczony, mimo że podstawienie do powszechnie ustalonego wzoru, by sprawdzić to przeliczenie pozostawało w zakresie możliwości strony reprezentowanej przez zawodowego pełnomocnika, skoro taki zarzut sygnalizowano. Gdy sąd nie wie, w którym miejscu tego obliczenia strona pozwana wspomina, że może być problem, to nic nie doda do sprawy wpisanie obliczenia matematycznego do uzasadnienia na kanwie powszechnie dostępnego wzoru, a bez indywidualizacji kontekstu kontraktowania spornej umowy nie ma powodu, by uważać, że należy dokonać przeliczeń w sposób zgłaszany przez pozwanego4. Przede wszystkim jednak należy zauważyć, że wzór wprowadzono do ustawy o kredycie konsumenckim kilka lat po zawarciu umowy, a abuzywność należy oceniać na moment jej zawierania (weryfikuje się bowiem oświadczenia woli, sprawdzając zakres związania umową)

Podsumowując rozważania o abuzywności – sąd podkreśli, że bez możności zbadania zasadności ryzyka, jakim kierował się kredytodawca, badając wniosek pozwanego o przyznanie kredytu przy określaniu warunków kredytu, przeprowadzonej poprzez konfrontację ze stanowiskiem pozwanego, dlaczego zdecydował się na tę ofertę - nie ma możności rozstrzygnięcia tej kwestii i dalszego prowadzenia rozważań. I jak już zostało wskazane – oczekiwania strony pozwanej co do zakresu, jaki miałby być podany przez powoda dla wyjaśnienia kwestii abuzywności, nie były adekwatne do badania (mogłyby być ewentualnie wzięte pod uwagę w kolejnym etapie badania, więc nawet ich przedstawienie nie dałoby możliwości oceny sądu).

Wobec powyższego orzeczono jak w sentencji przy uwzględnieniu art. 65 ust. 1, jak i art. 77 ustawy o księgach wieczystych i 319 kpc oraz art. 481 i 482 kc. Powód dochodził bowiem spornej należności jako wierzyciel rzeczowy, a przy tym w orzecznictwie wyrażany jest pogląd, że dłużnik rzeczowy nie realizując obciążającego go świadczenia, naraża się na opóźnienie5, a wobec wcześniejszych wezwań o zapłatę – określenia dnia wymagalności jako dnia wniesienia pozwu – nie budzi wątpliwości.

Żądanie pozwu w sentencji orzeczenia zostało przeredagowana, by ułatwić jej odczytanie, ale treść merytoryczna jest tożsama (wyznacznikiem jest księga wieczysta, w której wpisano i oznaczono hipotekę).

Wniosek o nadanie wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności został oddalony wobec brak okoliczności świadczących o przesłankach z art. 333 kpc, zwłaszcza że powód jest zabezpieczony hipoteką.

O kosztach rozstrzygnięto na podstawie art. 98 § 1 i § 1 1 kpc w zw. z § 2 pkt 7 rozporządzania w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Stanowiły je opłata od pozwu – 13 684 zł i wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika – 10 800 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł.

1 poza tym można spotkać się z poglądem prawnym że art. 210 § 2 kpc wprowadzono, by zapobiec metodyce formułowania pism procesowych przez zaprzeczenie wszystkiemu, a na pewno nie wyłącza to z góry art. 229 czy 230 kpc, bo decydować powinna merytoryczna zawartość stanowisk stron, a nie formułki

2 w tej sprawie także z uwzględnieniem ustawy o kredycie konsumenckim

3 por. (...)

„ubezpieczenie – nieobowiązkowe, choć może realnie wpłynąć na wysokość oprocentowania lub prowizji – zwykle, jeśli klient zdecyduje się na zakup polisy, która daje ochronę np. w razie śmierci kredytobiorcy czy utraty przez niego pracy, może liczyć na obniżenie innych kosztów kredytu”.

4 (...) - przy tym choć odnośnie ubezpieczenia wkładu własnego pojawia się opcja możności wystąpienia abuzywności, to samo posługiwanie się tym kryterium jest w rekomendacjach nadzoru finansowego, jak i zob. dalej : Im wyższy wskaźnik (...), tym wyższe koszty kredytu. Banki co prawda mogą zgodzić się na finansowanie do 90% wartości nieruchomości w ramach kredytu hipotecznego, ale wiąże się to z wyższym ryzykiem kredytowym, a co za tym idzie podwyższonymi kosztami dla kredytobiorcy. W takim przypadku wymagane może być dodatkowe zabezpieczenie pod postacią: odpowiedniego ubezpieczenia, blokady środków na rachunku bankowym lub zastaw, przeniesienia określonej kwoty na własność banku, przeniesienia środków klienta zgromadzonych w ramach III filaru na Indywidualnym Koncie Emerytalnym lub Indywidualnym Koncie Zabezpieczenia Emerytalnego. Dodatkowo wysoki wskaźnik (...) przy kredycie hipotecznym może wiązać się z mniej atrakcyjnymi warunkami zobowiązania np. podwyższoną marżą.W interesie kredytobiorcy jest więc zgromadzenie środków potrzebnych na pokrycie co najmniej 20% wartości nieruchomości przed podpisaniem umowy kredytowej. Daje to większą wiarygodność i lepszą pozycję negocjacyjną, a co za tym idzie sposób na obniżenie kosztów kredytu.

5 zob. wyrok SA w sprawie (...)